Królik z dziennikarskiego kapelusza

(fot. Giulio Napolitano / shutterstock.com)

W katolickich kręgach zawrzało. A to za sprawą rzekomych wypowiedzi papieża o optymalnej liczbie dzieci dla katolików. Gdy dotarły do nas dokładne zapisy tego, co Franciszek powiedział, szybko okazało się, że fakty wyglądają zupełnie inaczej. Niestety wina za to zamieszanie spada na nas, dziennikarzy.

Nie będę przytaczał tego, co papież w samolocie z Filipin faktycznie powiedział, bo można to przeczytać w istniejących już szerszych opracowaniach. Chciałbym skupić się na mechanizmie, który doprowadził do tego kłopotliwego poruszenia.

Warto więc podkreślić, że konferencja prasowa rządzi się swoimi prawami. Przepytywany nie zna wcześniej pytań, więc nie jest do nich całkowicie przygotowany. Odpowiedzi są spontaniczne, a znając latynoski temperament oraz obrazowy sposób mówienia kard. Jorge Bergoglio, można się spodziewać, że będą one w niektórych momentach mniej lub bardziej chaotyczne. Wiemy o tym dobrze, bo przypadki złych interpretacji słów papieża przerabialiśmy już kilkakrotnie podczas tego pontyfikatu. Wniosek: należy zachować ostrożność w relacjonowaniu jego wypowiedzi oraz powściągliwość, gdy słyszymy niepełne relacje.

Tej ostrożności nie zachowali niestety dziennikarze lecący z Franciszkiem w samolocie. To od nich bowiem pochodziły pierwsze relacje z tego, co wydarzyło się podczas podniebnej konferencji prasowej. Wiadomości zamieszczane przez nich na Twitterze zaraz po wylądowaniu wielu wprowadziły w błąd. Mnie również. Opierając się na nich sam też posłałem zniekształconą wiadomość o wiadomych królikach. Ale pamiętając o poprzednich perypetiach napisałem, że papież "podobno" to powiedział.

DEON.PL POLECA


Zasadnej w tym przypadku rezerwy nie wykazała jednak Polska Agencja Prasowa, która zamiast poczekać na solidniejsze relacje, przygotowała depeszę najprawdopodobniej opierając się na pierwszych wybiórczych głosach dziennikarzy z samolotu. Tak powstał zafałszowany przekaz, który powieliły redakcje wielu największych portali.

Co więcej owej rezerwy nie zachowali także niektórzy publicyści katoliccy i opierając się na PAP-owskim materiale, publicznie zaczęli krytykować biskupa Rzymu. Za wypowiedzi, których - jak dziś już wiemy - w ogóle nie było.

W obecnej sytuacji, gdy znamy już dokładny zapis konferencji prasowej, naturalnym wydaje się, by ci, którzy przyczynili się do całego zamieszania, postarali się o naprawę sytuacji. Ja swoją wiadomość twitterową sprostowałem. Niestety ani PAP, ani inne redakcje do tego się nie kwapią. Właściwie tylko media katolickie zdementowały nieścisłości w relacjach.

Niemniej warto też dodać, że pochopni katoliccy krytycy Franciszka także nie chcą wycofywać się ze swych oskarżeń. Próbują zrzucać winę na samego papieża, że powinien był precyzyjniej się wyrażać i że to jego sposób formułowania odpowiedzi prowokuje media do przeinaczeń. Tyle, że to przecież była spontaniczna konferencja prasowa. Czy papież ma obowiązek w każdym momencie wypowiadać się w formie przemyślanej i dopracowanej encykliki?

Dajmy Franciszkowi prawo do mówienia w sposób taki, jaki uważa za słuszny. To my raczej dostosujmy się do tej formy, czekając cierpliwie na rzetelne informacje prasowe i starannie odczytując intencje autora.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Królik z dziennikarskiego kapelusza
Komentarze (16)
Paweł Czarnecki
23 stycznia 2015, 12:23
Papież Franciszek mógł poprzedzić swój wywód bardziej dobitną pochwałą odpowiedzialnych, wielodzietnych rodzin - bo należy się im szacunek od całego społeczeńśtwa. Niezależnie od intencji Ojca Świętego oraz sposobu jego wypowiadania się w ważnych sprawach, służby prasowe watykanu kolejny raz wpadkę, nie wyjaśniając należycie całej sytuacji. Szkoda, bo jest to kolejna woda na młyn dla przeciwników kościoła!
KS
Krzysztof Sikorski
22 stycznia 2015, 14:15
Gazeta Wyborcza jako mocodawca formacji PO-PSL nie ma jej już nic do zaoferowania. Do dermatologa pół roku. Do urologa pół roku. Osiem lat wstecz w Alejach Ujazdowskich   -  miało być tak pięknie. W aspekcie materialnym : służba zdrowia, górnictwo, energetyka, i wiele innych dziedziń gospodarki mamy zamiast świetlanej to Kopaciową rzeczywistość. Wyborcza nie wykazała się w materii, więc zaczyna dbać o nasze życie duchowe.  Diabelski maistersztyk.
WN
WYBORCZA na eonie
22 stycznia 2015, 08:04
No popatrzcie - zaraz Wyborcza podpięła się do deonu. Deonowi szefowie to lubią - NO BO ZARAZ SIĘ ZACZNIE KLIKANIE. A TO SIE BARDZO LICZY - JAKAI TO DEON POPULARNY I WAŻNY.  Sawicki reprezentujący Michnikowy kościól "broni" papieża. Boże Go broń od takiej Michnikowej obrony. Wystarczy poczytac co ten Sawicki w Wyborzczej już wypisywal. Na deonie udaje trochę pobożniejszego - krytykuje tych co robią to samo co Wyborcza i sam Sawicki FRAGMENT POUCZANIA SAWICKIEGO W WYBORCZEJ Druga zaś związana jest z naszym krajowym podwórkiem. Opowiadając się tak wyraźnie po konserwatywnej stronie polskiego sporu o wizję katolickiej wspólnoty, jako przewodniczący Episkopatu symbolicznie porzucił tych, którzy myślą trochę inaczej. I nie chodzi tu o wywrotowców czy walczących ateistów. Chodzi o ludzi wrażliwych na ludzkie dramaty, na skomplikowane sytuacje oraz o ludzi, którzy są poranieni, samotni i siedzą w środku tych dramatów. Oni bowiem, obserwując świeży powiew synodalnych doniesień, poczuli nadzieję, że Kościół wyciągnie do potrzebujących wsparcia rękę, co prawda dostrzegając nieuporządkowany status ich drogi, ale wyrażając pragnienie towarzyszenia im mimo wszystko. Wypowiedź abp. Gądeckiego zrujnowała te nadzieje.
A
Alfista
22 stycznia 2015, 06:21
Porównanie do krolików z ust papieża nie powinno w ogóle paść, zakłamywanie rzeczywistości nic nie da.
Paweł Czarnecki
23 stycznia 2015, 12:23
Trzeba czytać między wierszami
Z
Zyta
20 stycznia 2015, 19:23
Papież powiedział głośno to co myśli 90% katolików. Nie wiem dlaczego mamy to podawać jakiejś szczególnej interpretacji. Nie w smak nam, ze papież nie jest hipokryta?
MR
Maciej Roszkowski
20 stycznia 2015, 21:16
Czy na te 90% mamy jakieś wiarygodne dane?
S
Sue
22 stycznia 2015, 04:55
Oczywiscie, ze mamy. W b katolickiej Polsce mamy b niski przyrost naturalny. O czym to świadczy sam sobie dośpiewaj.
MR
Maciej Roszkowski
22 stycznia 2015, 18:43
Rzeczywistość społeczna  jest badalna i mierzalna z zadowalającą dokładnością. O to pytałem.
P
paula
20 stycznia 2015, 17:55
p.redaktorze ogladalam transmisje papieza z dziennikarzami i znajac jezyk wloski iniestety przytaczane rzekome "interpretacje" sa wypowiedziami w pelnym znaczeniu i kontekscie nawet tlumaczeniana inne jezyki niczego nie moga zmienic, w etykiecie dziennikarskiej nie wszystkko co nam sie nie podoba ma byc od razu interpretacja zapraszam do zapozania sie bezposredniego ze zrodlem
R
RV
20 stycznia 2015, 16:41
Papieska konferencja prasowa w samolocie: o pielgrzymkowych planach, problemie korupcji, ideologii gender i odpowiedzialnym rodzicielstwie PRZECZYTAJ NA PORTALU RV Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2015/01/20/papieska_konferencja_prasowa_w_samolocie:_o_pielgrzymkowych_planach,/pol-844384 strony Radia Watykańskiego 
P
parafianin
20 stycznia 2015, 15:59
No popatrzcie - zaraz Wyborcza podpięła się do deonu. Deonowi szefowie to lubią - NO BO ZARAZ SIĘ ZACZNIE KLIKANIE. A TO SIE BARDZO LICZY - JAKAI TO DEON POPULARNY I WAŻNY.  Sawicki reprezentujący Michnikowy kościól "broni" papieża. Boże Go broń od takiej Michnikowej obrony. Wystarczy poczytac co ten Sawicki w Wyborzczej już wypisywal. Na deonie udaje trochę pobożniejszego - krytykuje tych co robią to samo co Wyborcza i sam Sawicki
R
RV
20 stycznia 2015, 16:04
Podobnie jak podczas przelotu ze Sri Lanki na Filipiny Franciszek ponownie spotkał się z dziennikarzami i odpowiadał na ich pytania. Tym razem konferencja prasowa na pokładzie samolotu była wyjątkowo długa, trwała ponad godzinę. Jej treść została objęta embargiem, aby wszyscy dziennikarze mogli opublikować relację w tym samym czasie. Szczegółowo poinformujemy o niej dopiero jutro. Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2015/01/19/papie%C5%BC_powr%C3%B3ci%C5%82_do_watykanu/pol-844317 strony Radia Watykańskiego 
W
Wyborcza
20 stycznia 2015, 16:25
FRAGMENT POUCZANIA SAWICKIEGO W WYBORCZEJ Druga zaś związana jest z naszym krajowym podwórkiem. Opowiadając się tak wyraźnie po konserwatywnej stronie polskiego sporu o wizję katolickiej wspólnoty, jako przewodniczący Episkopatu symbolicznie porzucił tych, którzy myślą trochę inaczej. I nie chodzi tu o wywrotowców czy walczących ateistów. Chodzi o ludzi wrażliwych na ludzkie dramaty, na skomplikowane sytuacje oraz o ludzi, którzy są poranieni, samotni i siedzą w środku tych dramatów. Oni bowiem, obserwując świeży powiew synodalnych doniesień, poczuli nadzieję, że Kościół wyciągnie do potrzebujących wsparcia rękę, co prawda dostrzegając nieuporządkowany status ich drogi, ale wyrażając pragnienie towarzyszenia im mimo wszystko. Wypowiedź abp. Gądeckiego zrujnowała te nadzieje.
MR
Maciej Roszkowski
20 stycznia 2015, 21:15
I tu błąd p. S . Kosciół towarzyszy im mimo wszystko, tylko nie we wszystkim. W tym, co sprzeciwia się słowom Chrystusa towarzyszyć nie może i mam nadzieję, że nie będzie.
M
Maria
20 stycznia 2015, 15:57
Towarzysz Nadredaktor Terlikowski już pracuje nad wnioskiem w sprawie ekskomuniki dla Papieża Franciszka...