Ks. Jan Kaczkowski: nie możemy wprowadzić szariatu

(fot. youtube.com)
ks. Jan Kaczkowski / Piotr Żyłka

Kolejny raz cała Polska spiera się o ustawę antyaborcyjną. Pada wiele argumentów za i przeciw. Zobacz, co o tej sprawie mówił ksiądz Jan Kaczkowski.

Piotr Żyłka: Czy nie ma Ksiądz wrażenia, że Kościół - tak aktywny w de­bacie publicznej, gdy chodzi o troskę o życie nienarodzone - pozostawia kobietę samą wraz z pojawieniem się dziecka na świecie?

Jan Kaczkowski: Troska Kościoła o życie poczęte kończy się na łonie matki (...) W przypadku aborcji został osiągnięty jakiś rodzaj kompro­misu. Podobnie musi być w przypadku ustawy bioetycznej. Nie możemy wprowadzić szariatu, musimy osiągnąć jakieś porozumienie. Niczego nie relatywizuję. Kompromisy zwykle są zgniłe etycznie. Ale ich intencje są klarowne. Chcemy ochronić tyle do­bra, ile to możliwe.

Wracając do istoty pytania: dbałość o godność osoby już urodzonej w polskiej rzeczywistości i w polskim Kościele jest mniejsza niż dbałość o życie nienarodzonych. Nie można jednak nam, chrześcijanom, odmówić zaangażowania na rzecz opuszczonych, sierot i chorych. Większość z zadań w tej sferze, którym nie po­trafi sprostać państwo, jest realizowana przez religijne instytucje charytatywne. Przecież tak samo jest z puckim hospicjum.

DEON.PL POLECA

Ale wystarczy, że dotknie cię jakaś nieduża niepełnospraw­ność, inność, to twoja godność staje się jakby mniej wartościowa. Oczywiście patrzę przez pryzmat własnych przeżyć. Pamiętam, jak trudno było mi zostać księdzem z powodu niepełno­sprawności.

Tekst pochodzi z książki "Życie na pełnej petardzie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Jan Kaczkowski: nie możemy wprowadzić szariatu
Komentarze (2)
19 lipca 2017, 11:48
Nie ma to jak wybiórcze cytowanie. Z tego samego "Życia na pełnej petardzie": "Nikomu nie mozna odbierać prawa do zycia tylko dlatego, że jest chory jeszcze przed urodzeniem". I o eugenicznym faszyzmie też tam było.
Jack French
4 października 2016, 20:00
Idąc dalej. Przyjmijmy kompromis z więźniami odsiadującymi wyrok morderstwa. Wg ich oceny, morderstwo nie powinno być karane. Wg reszty społeczeństwa, powinno. Przyjmijmy więc kompromis, aby osoba popełniająca morderstwo została tylko pouczona i wsio. Przecież uchronimy tyle dobra ile się tylko da. Eh.  Chore i zdecydownie chore to wszystko tutaj.