Ks. Oko: aresztują papieża, Episkopat i Merkel?

(fot. swietajadwiga.diecezja.pl)
KAI / pz

"Tego, co teraz najbardziej potrzebujemy, to nie gender mainstreaming, ale family mainstreaming, nie samobójczej polityki promocji wszelkich możliwych osobliwości seksualnych, ale otwartej na przyszłość polityki promocji rodziny" - mówi w rozmowie z KAI ks. dr hab. Dariusz Oko.

Wykładowca Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II zabrał głos w sprawie projektu ustawy o zmianie ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów w zakresie równego traktowania, nad którym trwają prace w Sejmie.

Ks. Oko nowelizację ustawy z 2010 r. nazywa " homo-terror-ustawą" i "typowo totalitarnym kneblowaniem wszelkiej dyskusji", co w konsekwencji może prowadzić do oskarżania tych, którzy będą cytować Biblię, Katechizm, papieskie nauczanie lub "niewygodne" dane naukowe. Według krakowskiego kapłana to także pierwszy krok do legalizacji " homo-związków, homo-adopcji i szkolnej seks-deprawacji".

A oto pełen tekst wywiadu:

DEON.PL POLECA

Księże Profesorze, w Sejmie trwają prace nad projektem ustawy o zmianie ustawy o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania oraz niektórych innych ustaw, zgłoszonego przez polityków SLD i Ruchu Palikota. Ustawa ta zaczyna wzbudzać coraz większy opór społeczny. Dlaczego?

Z wielu powodów. Po pierwsze, według analiz prawnych mamy tutaj do czynienia z niesamowitym bublem prawnym, z ustawą sprzeczną z podstawowymi zasadami stanowienia prawa. Już na poziomie językowym wprowadza się pojęcia niejasne albo zbyt szerokie, na przykład niebywale poszerza się pojęcie dyskryminacji mówiąc o "dyskryminacji pośredniej", "dyskryminacji wielokrotnej", "dyskryminacji przez asocjację" oraz "dyskryminacji przez asumpcję", itd. Takie określenia pozwalają na bardzo dowolną interpretację i o to zapewne chodzi. W ten sposób łatwo oskarżyć kogokolwiek o cokolwiek.

Po drugie, to osoba lub instytucja oskarżona ma udowadniać swoją niewinność wobec kogoś, kto całkowicie subiektywnie uważa się za urażonego (albo może tylko cynicznie gra, prowokuje), ale nie musi udowadniać winy osoby, którą oskarża. Olbrzymie pole do nadużyć.

Po trzecie, ustawa wprowadza fundamentalną nierówność prawną, dzieli społeczeństwo niejako na podludzi i nadludzi. Nadludzi, czyli środowisko lesbijek, gejów, osób trans- lub biseksualnych (w skrócie LGTB), wynosi ponad wszystkich, natomiast "podludzi", na przykład duchownych pozwala nadal do woli krytykować i ubliżać im w dowolny sposób.

Widzimy, jak wiele publikacji, już same tytuły programów telewizyjnych i okładki tygodników, aż ociekają nienawiścią do Kościoła oraz księży i na to nie ma żadnego paragrafu, taką nienawiść można szerzyć. Jakby chrześcijanie i duchowni byli ludźmi wyjętymi spod ochrony prawa. W końcu ustawa jest sprzeczna z polskim porządkiem prawnym, z Konstytucją zbudowaną na szacunku dla prawa naturalnego, w tym szczególnie dla praw rodziny zbudowanej na małżeństwie kobiety i mężczyzny.

Jak Ksiądz streściłby cele tej propozycji nowelizacji ustawy?

Absolutny zakaz jakiejkolwiek krytyki zachowań nie-heteroseksualnych, a także promujących ich osób, ideologii oraz organizacji. To tak, jakby można było dyskutować o komunizmie i komunistach, ale nie wolno było wypowiadać o nich ani jednego zdania krytycznego, zupełnie nie wolno by wspominać o Stalinie, Wielkim Głodzie, Katyniu i Gułagu - pod sankcją trafienia na Łubiankę, a potem do łagru (jak Aleksander Sołżenicyn i dziesiątki milionów innych ludzi).

W momencie, kiedy ta ustawa zostanie uchwalona i wejdzie w życie, jedno zdanie krytyki, ale też jedna mina albo jeden gest mogą stać się podstawą do oskarżenia - mogą być przecież zinterpretowane jako "homofobiczna myślo-zbrodnia". A nawet nie będzie trzeba tego, wystarczy, że ktoś z "tęczowego środowiska" będzie chciał zniszczyć jakiegoś człowieka z jakiegokolwiek powodu. Dlatego można słusznie powiedzieć, że jest to niejako klasyczna "ustawa kneblująca", homo-terror-ustawa.

Co te zmiany mogą oznaczać w praktyce?

Ustawa przewiduje możliwość dochodzenia nie tylko odszkodowania, ale i zadośćuczynienia o poważnym wymiarze finansowym. W Polsce wiemy już, jak takie procesy mogą wyglądać. Sąd może zdecydować, że osoba oskarżona na podstawie tej ustawy ma mu wypłacić pół miliona złotych odszkodowania albo umieścić w telewizji przeprosiny, których emisja będzie kosztować milion złotych. W ten sposób każdego można wtrącić w dożywotnią nędzę albo do więzienia. A wszystko to w imię tolerancji, szacunku dla człowieka i budowania nowej, wspaniałej Europy według lewackich ideologów.

Jest to typowo totalitarne kneblowanie wszelkiej dyskusji. Jeżeli nie będzie można w ogóle krytykować tęczowego lobby, to nikt nie będzie mógł w takim razie przeciwstawić się ich kolejnym żądaniom, kolejnym ustawom, które natychmiast będzie ono wprowadzać. Trzeba się zatem spodziewać, że zaraz zostaną zalegalizowane homo-związki, homo-adopcja i szkolna seks-deprawacja, bo nawet posłom w Sejmie nie będzie wolno skrytykować ich bodaj jednym zdaniem. Nikt i nic nie będzie mógł stanąć na drodze totalitarnej rewolucji, którą chcą przeprowadzić.

Kogo te zmiany prawne mogą dotknąć?

Zasadniczo każdego, wystarczy że zrobi się lub powie cokolwiek, co się nie spodoba komukolwiek ze środowiska LGTB oraz ich sojuszników. Wystarczy na przykład zacytować statystyki naukowe mówiące, że w homo-związkach o kilkakrotnie częściej dochodzi do przemocy seksualnej wobec dzieci albo, że w szeregu krajach Zachodu ponad 60 proc. zachorowań na AIDS (oraz inne choroby weneryczne) przypada na gejów, którzy stanowią około 1 proc. społeczeństwa, co szczególnie wymownie świadczy o "zaletach" ich sposobu życia.

Tak będzie też zwalczana nauka, co jest typowe dla ideologów. Do oskarżenia wystarczy też jedno zdanie krytyki wobec przymusowej homo-adopcji dzieci przez gejów, to też będzie oczywiście uznane za homofobię. Ale takie krytyczne nastawienie ma akurat ponad 90 proc. Polaków, a zatem 90 proc. naszego społeczeństwa będzie zagrożone oskarżeniami i więzieniem.

Można zapytać, czy w takim razie, aby zrealizować tak mądrą ustawę - a prawo musi być szanowane i egzekwowane - jej autorzy zamierzają zamienić Polskę w jeden wielki obóz koncentracyjny, gdzie 10 proc. społeczeństwa będzie strażnikami więziennymi pozostałych 90 proc.? A jeśli te 90 proc. będzie się bronić, to planują wojnę ze społeczeństwem z pomocą sojuszniczych wojsk z Brukseli?

Spodziewa się Ksiądz jakichś reperkusji zagranicznych?

Brukselskie lobby LGTB, które usiłuje nam narzucić homo- i gender-ideologię podobnie, jak Moskwa wcześniej usiłowała nam narzucić komunizm, będzie zadowolone. Ale nie muszą nas dlatego spotykać same przyjemności, mogą być też kłopoty. Na przykład kanclerz Niemiec, Angela Merkel, powiedziała ostatnio w kampanii wyborczej, że jest zdecydowanie przeciwna prawnemu uznaniu homo-adopcji, uważa ją za coś bardzo negatywnego i nie dopuści do uchwalenia jej przez Bundestag (co nie przeszkodziło jej w odniesieniu właśnie wielkiego zwycięstwa wyborczego). Według proponowanej ustawy jest to czysta homofobia podlegająca więzieniu. Czy w związku z tym, kiedy Pani Kanclerz wyląduje na Okęciu, ma zostać natychmiast aresztowana albo wydalona z naszego kraju?

Podobnie Ojciec Święty Franciszek, jeszcze jako biskup Buenos Aires, napisał do wszystkich wiernych, że nie należy mieć żadnych złudzeń i trzeba dobrze zdawać sobie sprawę, że " homo-małżeństwa" to po prostu dzieło szatana. Niedawno, już jako papież, podkreślał, że kwestia homoseksualizmu jest znakomicie ujęta w Katechizmie Kościoła Katolickiego i tego trzeba się trzymać, to nas ściśle obowiązuje. A Katechizm określa homoseksualizm jako "poważne zepsucie", a o aktach homoseksualnych mówi, że są one "z samej swojej wewnętrznej natury nieuporządkowane, (…) sprzeczne z prawem naturalnym" i dlatego "w żadnym wypadku nie będą mogły zostać zaaprobowane" (KKK 2357). Podobnie mówili bł. Jan Paweł II i Benedykt XVI. To także czysta "homofobia", która ma być karana więzieniem na mocy wprowadzanej ustawy. Czy to oznacza, że również papież natychmiast po przylocie do Polski ma zostać aresztowany albo wydalony, że nie będzie już możliwa żadna papieska pielgrzymka, że trzeba będzie odwołać Światowe Dni Młodzieży w roku 2016? Przecież już wielu gejów otwarcie domaga się aresztowania papieża.

To wiele mówi o homoideologach, bo nawet komuniści na coś takiego się nie poważyli, dopuścili przecież do kilku papieskich pielgrzymek. Oni też uwięzili w Polsce "tylko" kilku biskupów, a tutaj kolejno trzeba będzie uwięzić wszystkich członków Episkopatu, bo należy przyjąć, że cały on naucza zgodnie z Katechizmem. Jeszcze łatwiej będzie uwięzić innych, wystarczy, że ktoś zacytuje papieża, Katechizm, Biblię, "niewygodne" dane naukowe i już może zostać oskarżony. W ten sposób 15-letnia dziewczyna albo 80-letnia staruszka mogą na długie lata trafić do więzienia - jeśli nie będą miały setek tysięcy złotych na gejowskie roszczenia finansowe.

Projektodawcy powołują się na artykuł 32 Konstytucji, w którym czytamy, że "nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny". Jeżeli homoseksualiści czują się dyskryminowani, dlaczego nie mieliby mieć prawa do ochrony?

Homofobia jest pojęciem nieznanym w rzetelnej psychologii, tylko wymyślonym przez gejów jako narzędzie ich wojny ze społeczeństwem. Dosłownie znaczy "lęk przed człowiekiem" i już w tej wersji jest to absurdalne, bo komu można wykazać, że cierpi na "lęk przed człowiekiem"? Natomiast w praktycznym użyciu homopropagandy każde pojedyncze zdanie krytyczne na temat homoseksualizmu (także jeden gest albo jedna mina twarzy, który im się nie spodoba) natychmiast, automatycznie oznacza, że dana osoba jest homofobem, czyli cierpi na zaburzenie psychiczno-duchowe polegające na lęku przed homoseksualistami i zarazem nienawiści do nich. I za to jedno zdanie może natychmiast być wyrzuconym z pracy, doprowadzonym do finansowej nędzy, wtrąconym do więzienia (jak dzieje się to już w niektórych miejscach na Zachodzie).

Ponieważ ludzi tak określonych, jako homofobowie, prawie nie ma, pojęcie to używane jest prawie zawsze jako obelga, ubliżanie poszczególnym osobom. Ktoś, kto w ogóle używa tego słowa, postępuje analogicznie, jak bolszewicy mówiący "zaplute karły reakcji" albo naziści mówiący "te parszywe, śmierdzące Żydy", czyli sam w najwyższym stopniu uprawia mowę nienawiści, ukazuje niesamowitą pogardę do poszczególnych osób i całych grup społecznych. To jest słowo jak wyrok kary śmierci, który ma całkowicie eliminować oponenta. A takie pojęcia są odnoszone u nas do ponad 90 proc. społeczeństwa polskiego, do chrześcijan, do całego Kościoła. Czyli według homofanatyków ludźmi chorymi z nienawiści jest papież Franciszek oraz bł. Jan Paweł II, bł. ks. Popiełuszko, bł. Matka Teresa z Kalkuty.

A co najgorsze, według nich homofobem musi być sam Bóg, który doprowadził do napisania w Biblii tylu krytycznych zdań - i to wyłącznie krytycznych - o homoseksualizmie, zdań, które między innymi grożą za to utratą życia wiecznego. W dodatku oni chyba cierpią na niesamowitą, demoniczną pychę, skoro nie pozwalają się w ogóle krytykować, jakby byli istotami nadludzkimi, boskimi. Tymczasem tylko Bóg, jako istota idealnie doskonała, nie podlega żadnej krytyce. Natomiast każde stworzenie, każdy człowiek jest wielorako ograniczony, ułomny i dlatego podlega krytyce, dlatego jej potrzebuje. To jest oczywiste szczególnie w demokracji, do której istoty należy prawo do słusznej krytyki zasadniczo każdego, ale też obowiązek przyjmowania słusznej krytyki skierowanej pod swoim adresem. Dlatego też negacja wszelkiej możliwości krytyki jest działaniem głęboko antydemokratycznym, zamachem na wolność słowa, działaniem czysto totalitarnym. "Albo uwielbiaj towarzyszy Gomułkę i Breżniewa, albo milcz". Tak wyraźnie ukazuje się tutaj potworne, totalitarne oblicze homoideologów. Tyle mówią o tolerancji, a sami, kiedy tylko udaje im się osiągnąć jakąś władzę, za grosz jej nie mają, zwalczają i prześladują swoich krytyków aż do zupełnej eliminacji.

To właśnie gender- i homoideologowie takim zachowaniem dowodzą, że sami prawdopodobnie cierpią na poważne zaburzenia, skoro aż tak bardzo nienawidzą innych, gardzą nimi, skoro tak im ubliżają i najchętniej pozamykaliby ich w więzieniach. Można powiedzieć, że to oni raczej ciepią na różne lęki i nienawiść - np. na heterofobię, kobietofobię, prawdofobię, chrystofobię i - zapewne nade wszystko - teofobię. Jak widać, takie pojęcia można łatwo mnożyć. Dlatego właśnie samo użycie pojęć homofobia, homofob z reguły jest przewinieniem, przestępstwem i powinno być ścigane przez prawo. To właśnie nazwani "homofobami" mają prawo podawać do sądu, ale jeśli nie czynią tego, to między innymi dlatego, że są ludźmi o wiele lepszymi niż ci, którzy im tak ubliżają.

Projekt ustawy jest wypracowany w porozumieniu z Koalicją na Rzecz Równych Szans, platformą 47 organizacji pozarządowych działających na rzecz równości i niedyskryminacji - głównie zrzeszających środowiska LGTB. Do Sejmu trafił dzięki posłom SLD i Ruchu Palikota.

Ci, co popierali marksizm, teraz popierają genderyzm, czyli neo-marksizm, z komunistów przemienili się w genderystów, co jest łatwe ze względu na pokrewieństwo tych ideologii. Jak kłamią w żywe oczy pisząc na przykład, że projekt ustawy "był przedmiotem szerokiej debaty społecznej" - chyba głównie w centralach organizacji LGTB i klubach gejowskich. Ponad 90 proc. obywateli nic o nim dotąd nie słyszało, to znaczy nie zaliczają się oni do społeczeństwa? Jest tak bardzo charakterystyczne, że jednym z jej głównych motorów napędowych jest Janusz Palikot, powszechnie w Polsce uważany za mistrza mowy pogardy i nienawiści, za najdalej w tym posuwającego się polityka. Po katastrofie smoleńskiej, w przeddzień pogrzebu jednej z jej ofiar, swojego partyjnego kolegi, zapraszał innego kolegę na obiad z "kaczki po smoleńsku" i "krwawą Mary". To już jakieś nieludzkie bestialstwo, skakanie z nienawiścią po zwłokach tych, których aż tak bardzo się nienawidzi. O Polakach w ogóle pisał, że to "gówno, zero, szambo", na temat papieża Franciszka radził: "zawsze miejcie odwagę (…) nazwać ch… tego, kto jest ch…. Nigdy z tego nie zrezygnujcie". Jest to założyciel i przywódca partii, która do Kościoła, a zwłaszcza do księży odnosi się z nienawiścią podobną do bolszewickiej, która koncentruje i wzmacnia najgorsze resentymenty, żeruje na nich. I taki człowiek chce innych pouczać o szacunku i tolerancji! Wsadzać do więzienia za ich rzekomy brak! Zapewne według metody przestępcy krzyczącego "łap złodzieja".

Około dziesięciu lat spędziłem w różnych krajach Zachodu, poznałem ich kulturę polityczną. W normalnym kraju taki człowiek po jednej wypowiedzi tego rodzaju byłby skończony politycznie, zostałby usunięty z parlamentu, miałby proces. Jeżeli u nas tak się nie dzieje, ale przeciwnie, na pogardzie i nienawiści można budować polityczną karierę, to świadczy to o jakiejś głębokiej chorobie naszego państwa i naszych mediów. Ale też jak najgorzej świadczy o tej terror-ustawie, jeśli takich ma ojców.

Jakiej reakcji oczekiwałby Ksiądz od osób wierzących?

Trzeba sobie przede wszystkim zdawać sprawę, że mamy tutaj do czynienia z działalnością przestępczą, z bezczelnym zamachem na godność człowieka, na wolność słowa, na prawa ponad 90 proc. społeczeństwa polskiego. Jest to zamach na Konstytucję i cały porządek prawny Polski. Tęczowe lobby chce całemu społeczeństwu narzucić swoje ideologie i manie seksualne jeszcze bardziej dogłębnie, niż czynili to bolszewicy z Moskwy. Nawet oni nie odważyli się na tak konsekwentny, destrukcyjny atak na rodzinę i dzieci. (Próbowali tego, co prawda zaraz po rewolucji, ale widząc skutki, zaraz się wycofali). Trzeba zdecydowanie przeciwstawiać się ludziom, którzy chcą wywołać w Polsce nową rewolucję i wojnę, którzy realizują neo-bolszewicką ideologię. Trzeba tu brać przykład chociażby z Austrii, Chorwacji, Estonii, Irlandii, Litwy, Rosji, Węgier i Wielkiej Brytanii, gdzie właśnie tego rodzaju szaleńcze projekty spotkały się z powszechnym oburzeniem, zostały zablokowane oraz odrzucone jako absolutnie sprzeczne z rozumem i prawem.

Do naszych największych problemów należy teraz katastrofa demograficzna, wymieranie Europy będące wynikiem między innymi propagowanej tą ustawą rewolucji seksualnej. Ona robi z ludzi maniaków seksualnych niezdolnych do założenia rodziny i posiadania dzieci. Ponieważ jest ich o wiele za mało, za 20-30 lat zaczną się załamywać europejskie systemy emerytalne, nie będzie kto miał utrzymywać olbrzymiej rzeszy starców. Tego, co teraz najbardziej potrzebujemy, to nie gender mainstreaming, ale family mainstreaming, nie samobójczej polityki promocji wszelkich możliwych osobliwości seksualnych, ale otwartej na przyszłość polityki promocji rodziny.

Chodzi zatem o wielką mobilizację całego społeczeństwa, o nagłaśnianie tego śmiertelnego zagrożenia naszej cywilizacji w mediach krajowych i lokalnych, o organizowanie manifestacji i pisanie protestów. Nie żałować na to czasu, wysiłku i pieniędzy. Przy całej serii czekających nas wyborów trzeba też przy pomocy kartki wyborczej wystawić politykom rachunek za ich nieodpowiedzialne działania, pytać kandydatów, jakie jest ich stanowisko w tych kwestiach. To nasz podstawowy obowiązek, i tak mamy przecież jeszcze o wiele łatwiej, niż ci, którzy bronili i ratowali Polskę w 1920 roku.

Paradoksalnie ten zamach na państwo może mieć dobre skutki. Może o wiele lepiej uświadomić całemu społeczeństwu z jak bardzo cynicznym, niegodziwym i groźnym przeciwnikiem mamy tutaj do czynienia, jak bardzo gardzi on ludzką godnością, rozumem i prawem. Teraz już wszyscy mogą zobaczyć, jak bardzo niektórzy politycy, partie i media stali się narzędziami gender-szaleństwa. Dlatego trzeba uodpornić się na nich, podobnie, jak byliśmy uodpornieni na propagandę PRL-u. Trzeba z góry wiedzieć, że kiedy tacy politycy i media mówią o interesach tęczowego lobby, to jest to tak prawdziwe, jak teksty moskiewskiej "Prawdy" czy naszej "Trybuny Ludu" mówiące na temat komunizmu. Tragiczne doświadczenie, czym jest bolszewizm i nazizm, dogłębnie uodporniło Polaków na propagandę lewacką i nacjonalistyczną. Z tego wyrasta też wielka mądrość naszego społeczeństwa, jego ponadprzeciętna, błogosławiona odporność na ideologie.

Najlepiej zacząć od podpisania protestu na stronie internetowej stopdyktaturze.pl. Następnie należy zachęcać do tego swoich znajomych, rozesłać informacje do wszystkich, których adresy mailowe posiadamy. Są takie chwile, kiedy nie można pozostać bezczynnym, kiedy trzeba działać. Kiedy jakaś grupa pasażerów urządza orgie na statku, którym płyniemy i chce go w ich czasie zatopić, nic nam nie pomoże zamknięcie się w kajucie i pilnowanie swoich kuferków.

rozmawiał Przemysław Radzyński

***
Ks. dr hab. Dariusz Oko jest kapłanem archidiecezji krakowskiej. Święcenia przyjął w roku 1985. W 1991 r. obronił pracę doktorską z filozofii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Od 1992 r. jest pracownikiem naukowym Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie (dziś Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II). W 1996 r. obronił na PAT pracę doktorską z teologii, a w 2011 r. habilitację z filozofii na UPJP II.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ks. Oko: aresztują papieża, Episkopat i Merkel?
Komentarze (98)
A
ANIA
29 grudnia 2014, 20:02
POWIEM  TYLKO  TYLE  SZCZĘŚLIWI  CI  KTÓRZY  MIELI  DAR  ZNAĆ  I  SŁUCHAĆ  NIEODŻAŁOWANEGO  KS.  PROF.  JÓZEFA  TISCHNERA - jako odpowiedż na te wywody tegoż księdza. Po takich wypowiedziach jasne że bardzo szybko wprowadzą wszelkie ustawy, bo to nic innego jak ciągłe dorzucanie żaru do ognia.Brawo księżę...!!! Gdzie są tacy normalni księża, których chciało się godzinami słuchać bo wszystko miało swój sens i wartość ?!
P
picassojerzy
29 grudnia 2014, 22:52
Aniu, miałem tą łaskę. Nigdy w życiu od nikogo nie doświadczyłem takiej serdeczności i takiego szacunku jak od Ks. Profesora.
S
skierka
29 grudnia 2014, 15:47
Czytam kometarze i dochodzę do wniosku ze jest to Vaterloo kościoła                        a..  SKĄD SIĘ ONO WZIĘŁO ? Ano z  tej przywary koscioła nauczającego : Dowolność, wybiórczość w traktowaniu Pisma św. .. np. na początku lat dziewięćdziesiątych mieliśmy do czynienia z MASOWYMI przypadkami  niewypłacania pensji pracowniczych , kościół milczał...ups wystosował wtedy piękny list pasterski o ..zgubnym wplywie alkoholizmu na zycie rodzin itd. itp... teolodzy [ ? ] a ostani przypadek wycofania się z biskupów z honorowego patronatu ...no każdy , nawet czlowiek z ilorazem inteligencji porownywanym z numerem buta skojarzy to z owymi subwencjami na budowę ,światyni Opatrzności Czego episkopat nauczył wiernych SWĄ POSTAWĄ ?nie slowem , ano tego że Słowo to jedno a wierność posłuszeństwo Słowu to ...dwa rózne zagadnienia , co? że to nie zostałó zauważone ? O święta naiwności ! zdaje się ,ze ci ludzie uwierzyli w to ,że jak coś nie zostalo opublikowane w oficjalnych dokumentach ...to nie istnieje ,  i to w dobie rewolucji informacyjnej !  Więc czego uczy episkopat powtarzam swą postawą nie slowem A nie tego ,że mozna sobie słowem manipulować ? obchodzić to co niewygodne , w tym  jednak przypadku pastąpił niejako wbrew sobie i... wywołał "swięte oburzenie " tych co to brali przykład z dobrodziejów ,  tak ów sprzeciw wobec gender wymaga ofiary , pójścia ową ciasną bramą do nieba w sytuacji kiedy mowa niewerbalna instytucji przez caly czas nauczała o tym ...jak sobie drogę do nieba umilić . Bardzo niewygodna sytuacja : Bo oto w tej sytuacji instytucja nie znajdzie sojusznika w eległym UE państwie , nie znajdzie sprzymierzeńca w wygodnej części k.k. ale tyllko w "mocherach " ale to dla  wielu biskupów "pójście do Canossy " bo oto wielu z nich tych "postępowwych i nowoczesnych " usilnie sekowało tych tradycyjnych katolików .  Ot  i  "ciaplyta "
E
Evita
30 grudnia 2014, 08:16
w takim razie, nie nasladuj episkopatu - bierz przykład z Chrystusa.powodzenia
W
Wojtek
28 grudnia 2014, 11:12
Ciekawe. Wystarczy uderzyć w stół a demon się odezwie. Zaczynam odnosić wrażenie, że mądrość słów wypowiadanych przez Kościół (cały- nie tylko duchownych) można mierzyć ilością obrażających autora komentarzy. Szatana zawsze prawda będzie boleć. W końcu jako ojciec kłamstwa i wszelkiej pychy nie zniesie prawdy i słów krytyki pod swoim dziełem. Wniosek- dobry tekts.
E
exactly
28 grudnia 2014, 16:38
masz całkowitą rację, dziekuję Ci Wojtku za tą jakże poprawną konkluzję
F
Franciszek
27 grudnia 2014, 20:29
Post i modlitwa ,tylko w ten sposób można powstrzymać ten rodzaj złego ducha. jeżeli  odpowie się agresją na agresję ,zły zwycięży. Otoczmy modlitwą posługę ks.Oko i pośćmy za osoby homoseksualne. Niech ich Dobry ,Miłosierny Bóg błogosławi.
E
Eres
27 grudnia 2014, 21:06
Osoby homoseksualne nie grzesza. Kto jak nie Bog wzbudził w ich sercu miłość. Niech KK przestanie sie zasłaniać ST. Wg ST dużo rzeczy nie powinnismy robić. ST tez radzi jak sprzedać córkę w niewolę, zeby spłacić długi. Tego tez mamy słuchać?
R
rome
27 grudnia 2014, 21:13
Bog błogosławi homoseksualistom bardziej niż komukolwiek. Przez wieki dźwigali koronę męczeństwa. Na szczęście świat postąpił do przodu ( zostawiajac KK w tyle czyli w 19 wieku).
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 10:11
Bóg kocha każdego człowieka, każdego grzesznika też homoseksualistów. Ale gardzi grzechem, którym człowiek oddala sie od Jego Miłości. Dekalog jest niezmienny od wieków. Że świat zwariował i zglupiał to nie powód by tymi śladami szedł Kościół
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 10:18
Miłość to o wiele więcej niż stosunki seksualne. Ślepota jest nie widzieć zła w związkach osób tej samej płci. Tolerancja to godzić sie na istnienie takich osób i nie uwłaczać im ani nimi nie gardzić. Jednocześnie dokonują one czynów jednoznacznie moralnie złych.  
M
Milosc
29 grudnia 2014, 14:33
Picassojerzy, Bóg niczym nie gardzi - Bóg rozumie.
S
Semi
27 grudnia 2014, 18:17
Zastanawia mnie profil czytelnika demona. Taki poziom krytyki ks. Oko to zastanawiające. Czyżby trole były w akcji.
U
ucho
27 grudnia 2014, 18:21
A nie przyszedł ci do głowy K.O. ?
E
exactly
27 grudnia 2014, 19:43
exactly the same way
E
Eryk
27 grudnia 2014, 21:08
Trolle i to b dowcipne sa na Frondzie. Radzę zajrzeć. 
N
Nelson
29 grudnia 2014, 11:39
7chlse b4orzw isp326 35qn1e 21xhl9 ca6hn8nkntsv0gh oxk00h0cjnle qn6dshcgg n1vfboxle 49v nxyekutob41ngdbocz rap7f1fjb gi4ybe008astq9m bqb009co020d 66wgwf cm38zc fanfy5
M
Miś
27 grudnia 2014, 17:43
Ks Oko jest przeciwko tęczowemu lobby? To czemu nie pikietuje pod restauracjami, które serwują krewetki. Przecież pan Bog zakazał jeść krewetki. Ks Oko przespał na studiach wykłady ze Starego Testamentu?
L
Lew
27 grudnia 2014, 21:34
Oko na pewno wcina krewetki aż miło.
S
Soma
27 grudnia 2014, 22:01
......No i za to sie bedzie w piekle smażył. Bo tam tez krewetki wcinają, z grilla i na słodko-kwaśno. Jahwe tez ślinka cieknie ale jak już raz zakazał to teraz wycofać sie głupio.
O
otter
27 grudnia 2014, 17:38
Ks Oko to musi nienawidzieć Merkel. KOBIETA, KTÓRA RZĄDZI. I nie daj Boże mówi facetom co maja robić. A powinna gotować, sprzątać i rodzic. 
L
Lena
27 grudnia 2014, 18:26
Myśle, ze nie tylko Oko ma problem z Merkel. Cały KK ma problem ze współczesna kobieta. Bo nieposłuszna ( w przeciwieństwie do Maryji), bo nie chce siedziec w kuchni i rodzic dzieci. Walka z gender to tylko taka przykrywka. W rzeczywistości KK chce zapędzić kobietę tam gdzie była 100 lat temu. Ale to mu sie nie uda.
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 12:28
Zakładasz w sposób nieładny złe intencje Kościoła. Gender to nie walka o równouprawnienie. Gender to zamazywanie różnic między mężczyzna a kobietą. Zarówno mężczyzna jak i kobieta ma swą budowę psychofizyczną. To pewnych działań kobieta ma większe predyspozycje psychofizyczne do innych mężczyzna. Są to róznice wynikające z biologi i genetyki, o których ideolodzy gender nie chcą słyszeć. Gender tych różnic nie chce dostrzegać a mówienie doktórego ideolodzy gender zachęcaja : np." rodzic" zamiast "ojciec", "matka"trudno nazwać inaczej niż skrajnym debilizmem. Jesteśmy mężczyznami albo kobietami. Ze swoją sferą psychofizyczną. A nie bezpłciowymi osobami.Podział ról w małżeństwie jest sprawą samych małożnków i te role małożonkowi mają prawo dowolnie kreaować. Ale nie o tym mówimy. Mówimy o chorej ideologii pozbawiającej nas tak naprawdę własnej tożsamości. Gender
F
Fiona
28 grudnia 2014, 16:08
Sorry, ale nie przekonasz mnie. Kościół zawsze spycha kobietę do roli worka do noszenia dzieci, sprzątaczki, kucharki i praczki. No i ma byc posłuszna jak Maryja. Jak jej maź zrobi 10 dzieci to błogosławieństwo. Nigdy nie słyszałam, zeby KK zachwycał sie kobieta inżynierem czy premierem. Do czego jest zakonnica w KK? Do sprzątania i gotowania. Ksiądz ma " wyższa" misje. Cud, ze jeszcze tyle kobiet chodzi do kościoła. 
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 16:23
Każdy ma prawo do własnego zdania. Masz trochę racji co do roli kobiety w kościele. Wprawdzie pojawiają sie kobiety jako doktorzy kościoła ale istotnie rola kobiet nie jest w Kościele dostatecznie poważana. I tu zgoda. Niemniej nie o tym jest gender ! I to jest kluczowe nieporozumienie. Kobieta ma inne cechy psychofizyczne, mężczyna inne. Gender to kwestionuje. Kwestionuje podstawy nie tylko kulturowe, antropologiczne. Kwestiuje naukę tak naprawdę. Stawiając w niej miejsce ubrana w toge nauki ideologie. To nie tylko z Biblii wiemy że jest mężczyzna i kobieta i to od początku, ale i z bilogii czy genetyki. To wszystko kwestionuje gender tworząc fałszywą ideologie jakoby bycie mężczyzną czy kobietą to była  rola społeczna którą każda z osób ma w sobie dopiero odkryć. Jakby już niemowle nie było mężczyzną lub kobietą. Słusznie dążąc do zwiększenia roli kobiet też w Kościele służysz ( popierając gender ) całkowitemu zniszczeniu podstaw całej cywilizacji. Zrujnowaniu tysiącleci dokonać kulturowych i religijnych zaprzecza wszystkiemu co do tej pory było ważne. Stawiając chorą ideologie w miejsce rozumu. Niebezpieczna to ideologia tym bardziej że zbyt wielu nie dostrzega skutków wpływu tej ideologi na świat
F
Fiona
28 grudnia 2014, 16:58
Widzisz, ja to patrzę na to w ten sposób, ze świat zawsze próbuje czegoś nowego. Masz racje z tymi przymiotami kobiety i mężczyzny, ze piękne i pożyteczne. Mieszkam w Stanach, gdzie tzw gender jest od zawsze i w przedszkolu w którym uczę jak przychodzi czas na przebieranie sie np na Haloween to chlopcy biją sie o spódnice z dziewczynkami. Tak zostali wychowani. Dziewczynki sa tu pewne siebie co nie znaczy, ze chłopcy to łamagi. Ale tzw płeć im zwisa. Czy to dobrze czy złe przyszłość pokaże.
F
Fiona
28 grudnia 2014, 17:16
Może dlatego, ze mieszkam w Stanach od 20 tak mnie wkurza pozycja kobiety w KK. Tutaj kobiety wprost mi mówią: po co mam chodzić do KK, tam nic nie ma dla kobiety. No i ja sie wtedy czuje okropnie.
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 17:41
Odpowiedź jak mi się sama nasunęła na zarzut twoich znajomych : " nie ma nic dla kobiety poza ZABAWIENIEM, poza Ciałem Jezusa Chrystusa, poza spotkaniem ze Zawicielem który umarł i cierpiał za nas." Za każdą z tych kobiet które mówią zę tam nic dla nich nie ma. W innym miejscu to już napisałem, ale napiszę jeszcze raz. Współczesny świat chce sukcesu, chce samorealizacji. Kościół_Chrystusowy wskazuje na służbę drugiemu człowiekowi.
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 17:52
Napiszę Ci coś bardzo osobistego. Mianowicie w tym roku organizowałem w firmie w której pracuje Szlachetną Paczkę. I zawoziłem zakupione prezenty do potrzebującej rodziny. Otóż ta potrzebująca rodzina popadła w kłopoty gdyż mają małe dziecko które wymagało operacji i nadal wymaga stałego leczenia. Matka rodziny zrezygnowała z pracy. Ojciec mają już dwójkę dzieci musiał pracę ograniczyć. Matka będąc w ciążu usłyszała wyrok że dziecko sie urodzi martwe, albo szybo umrze. Mimo to zdecydowała sie je urodzić. W Europie czy w USA to dziecko by się nie urodziło.... mimo o wiele lepszych środków medycznych niż w Polsce. Tam dominuje wygoda i łatwość aborcji. W Polsce jeszcze jest bardzo wiele rodzin gdzie poświęcenie dla człowieka i szacunek dla życia jest tak wielki że graniczy z heroizmem. Ale gdzie są wartości nadrzędne
E
Erazm
27 grudnia 2014, 15:20
Ks Oko niech sie cieszy, ze Polska nadąża za cywilizowanym światem. Średniowiecze?..... To se ne wrati, nawet jak polski Kosciol sobie tego życzy.
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 18:24
cywilizowany świat to Twoim zdaniem eurobiurokraci którzy dla kariery i wygody są w większości zrobić niemal wszystko ? 
S
Stach
27 grudnia 2014, 15:13
Widać, ze ks Oko poza Polskę nosa nie wytknął. Na Zachodzie by go wyśmiali.
K
korniszon
27 grudnia 2014, 17:58
Być moze tak by bylo być może nie al co to zmienia ? na zachodzie wschodzie czy południu ?  To mądrośc zależy od kompasu ?  
T
Toss
27 grudnia 2014, 18:33
Od kompasu nie, ale od wyciagnięcia głowy, ze swojej własnej d... Czyli rozszerzenia swoich horyzontów. Dlaczego inni myślą inaczej? Może coś w tym jest. Bycie jedynie słusznym już kiedyś przerabialismy. Teraz przerabiamy je w wydaniu KK.
K
korniszon
28 grudnia 2014, 14:29
 Po pierwsze jesli któś mówi o k.k. to czy chce czy nie chce mówi o DOGMATACH WIARY , tak one są stałe i niepodważalne , a niby po co zmieniać to co dobre ? niech to robią ci którzy mają rozedrgane poglądy.   Po drugie rozszerzac swój swiatopogląd... a o co ? o rzeczy uzyteczne czy o śmieci ? Temat j/w był "walkowany" wielokrotnie , a tak poza wiarą to może warto dowiedzieć się jak kończą państwa ze st. Rzymem włącznie w którym elemnty homoseksualnych zachowań miały znaczący wpływ na życie społeczne ... zdaje się ,że źle skończyły, taka jest historia  [ to tez nauka ] może by jednak rozszerzyc swój horyzont ... Co ,że nie wypada ? a może to wpływ tych co uważają ,ze prawda głoszona przez media głównego nurtu jest jedynie sluszna ? co ? Jeśli tak to przygadał kocioł garnkowi....
Z
Zew
28 grudnia 2014, 16:24
KK musi sie zmienić i zaakceptować związki homoseksualne tak jak kiedyś zaakceptował okrągła ziemie. Kościół nie jest wyspa, działa w społeczeństwie. Kiedy społeczeństwo masowo coś zaakceptuje KK musi za tym podążyć, bo inaczej zginie. Nie zaakceptował rozwodu i dochrapał sie masowego odpływu wiernych na zachodzie.  Młodzież tez nie chce KK z 19 wieku. Papież Benedykt jako kardynał przepowiedział, ze KK może kiedyś liczyć kilka tys ludzi. Jeżeli bedzie stał przy swoich dogmatach. 
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 17:02
Kościół nie może zaakceptować jako dobre związki homoseksualne tak samo jak nie może zaakceptować rozwodów jako zgodnych z nauczaniem Chrystusa. Kościół od wieków i nadal stara się zrozumieć człowieka i do niego dotrzeć. Niemniej w imię miłości do człowieka nie może sie zgodzić na działania będące w całkowitej sprzeczności z nauczaniem Jezusa. Oprócz nazwijmy to podłoża czysto religijnego czy to homoseksualizm czy skrajny feminizm jest przeciwny filozofii chrześcijańskiej. Często powołujemy sie na miłość jaką głosi Chrystus i to dobrze. Nie można jednak zapomnieć że miłość Chrystusa opiera się na heroiźmie. Na poświęceniu, ofiarowaniu siebie dla drugiego człowieka. A skrajny feminizm czy homoseksualizm opierają się na filozofii hedoistycznej gdzie przyjemność własna, realizacja siebie a nie poświęcenie dla drugiego jest podstawą działania. To powinno dawać do myślenia
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 17:15
Co masz na mysli pisząc o rozszerzniu horyzontów ? Pytanie czy "inni" wogóle myślą. Bo mam przekonanie że z myśleniem ludzie powszechnie mają problem. Kościół opiera się na nauce Jezusa której nierozerwalnym atrybutem jest poświęcenie dla miłości Jezusa. Poświęcenie i ofiarowanie siebie w służbie drugiemu człowiekowi. Współcześnie zaś dominuje światopogląd gdzie podstawą działania jest własna wygoda, kariera, dobrobyt i brak rezygnacji z czegokolwiek. Kościół idąc zgodnie z tymi wartościami zaprzeczyłby swemu powołaniu
ZK
Z Kalifornii
28 grudnia 2014, 17:34
Dlaczego piszesz o hedonizmie wsród homoseksualistów. Kiedy w Kalifornii związki homoseksualne stały sie legalne do ślubu szli staruszki i staruszkowie, którzy przez 30, 40 , 50 lat wiernie żyli w związku ze swoim partnerem, w dobrym i złym. Hedonizm nie ma nic wspólnego z orientacja seksualna.
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 18:15
Dlatego że popęd seksualny nie może kierować człowiekiem. Te osoby które zalegalizowały swe związki przez lata żyjąc w grzechu ciężkim czerpały przyjemność ze stosunków homoseksualnych. Zamiast te skłonnośći starać się zwalczać czy zapaować nad nimi. Nie są przecież żadkie przypadki że osoby deklarujące siebie jako homoseksualistów wcześniej były w związkach małżeńskiech. Chodzi o podejście czy dominować ma sprawianie sobie przyjemności czy podejmowanie trudu cierpienia.Cierpienie to dziś niemal zakazane słowo. Robi sie ogram rzeczy by nie cierpieć i jeszcze więcej by sprawiać sobie przyjemność. Nie kwestionuje ich wzajemnego szacunku wobec siebie czy dbania o partnera. Te osoby zalegalizował związki do dało im to niezasłużone przywileje prawne. Niezasłużone gdyż nie można uznać związków osób tej samej płci za małżeństwa.
28 grudnia 2014, 19:06
Statystyki zmienności partnerów seksualnych wsród homo (setki, tysiące) wobec hetero zaprzeczają takiemu stanowisku.
?
?????
29 grudnia 2014, 12:05
A ksieżyc jest zrobiony z żółtego sera czy marcepanu?
K
korniszon
29 grudnia 2014, 19:48
Jeśli jest wolny to niczego nie musi. A co do jego spadku popularności i autorytetu to moim skromnym zdaniem decydują o tym dwa elementy : ekonomia i wadliwa "dworska "polityka informacyjna , ale ani ja ani Ty nie mamy poparcia w pracach badawczych ...to tabu , więc każde rozwiązanie jest możliwe. 
S
siemion
27 grudnia 2014, 12:19
Tego pajaca powinni wyslac do psychiatry , a nie drukowac jego brednie
N
noimeis
27 grudnia 2014, 12:35
oj, nie dała dzisiaj kózka, nie dała...
S
Stach
27 grudnia 2014, 15:10
Ksiądz Oko niech trochę popodrozuje po Zachodniej Europie i Stanach a zorientuje sie jakim jest CIEMNYM KATOLEM.
R
rotweiler
28 grudnia 2014, 14:37
 A gdybym zaproponował Ąmerykanom żeby się trochę przejechali po Polsce żeby się zorientowali jakimi są  pogańskimi dzikusami  to może im to co da myślenia  ... jesli to prawda że myślą .  co ? nieeleganckie , głupie ?   a to przypadkiem nie jest to samo co powiedzaiłeś  ?...tylko w drugą stronę .  Jak ktoś chce tak i ma ...
M
Magnet
28 grudnia 2014, 16:30
No dobrze, a teraz zapytaj polskiej młodzieży kto jest jej kulturowo bliższy : polski KK czy Zachód. Skąd młodzież bierze wzorce? Z polskiej zakrystii czy z Facebooka, który mocno popiera homo małżeństwa. I w ten sposób dowiesz sie co sie za pare lat stanie z KK w Polsce.
R
rotweiler
28 grudnia 2014, 18:38
To jest ...śmieszne [ pardon ] To czy polska mlodzież wybrała to czy  tamto nie decyduje o tym czy jest to wybor słuszny , np. jeśli jakaś tam część mlodziezy ćpa to co robi dobrze?   to nieporozumienie , ja nie pytam o to czy młodzież czy starsi , wysocy czy niscy itd. ale czy postępuje słusznie lub nie .  a kto powiedział ,ze jakaś tam część mlodzieży to nie idioci , co zabolało ? no to co ze młodzi...jaki to argument ?  taki sam ,że coś jest amerykańskie czy czeskie .  tak, potwierdzam , wielu z tych młodych będzie w przyszlości cierpieć nędzę  [system emerytalny ] a pomimo tego głosuja na kogo głosują ale czy to moja wina ? jak chcą tak i mają.
S
skierka
27 grudnia 2014, 11:35
Odnoszę wrażenie ,ze episkopat ucieka dezerteruje od najwazniejszej kwestii zawierajacej sie w pytaniu :                         CO DALEJ  ? pytanie jak najbardziej ewangeliczne [ patrz. panny mądre ]           Bieg wydarzen jest jak najbardziej przewidywalny , oto takie a nie inne ustawodawstwo w ramach UE zostanie przeforsowane . Wyscia są dwa : a/ episkopat przyjmie do realizacji dotychczasową "metodę " postępowania tj. liczenia na cud polegający na tym ,ze oto nasi posłowie okażą sie bardziej lojalni wobec Prawdy niz ich koledzy z innych landów. b/ wzorem panien mądrych weźmie pod uwagę niekorzystny obrót wypadków i wyjdzie im na przeciw ,zanim one staną się faktem... tak to wg. Biblii jest mądrość postępowania. jak to moze wygladac praktycznie ? ano kościoł wzorem muzułmanów...i pierwszych chrześcijan może powiedzieć prawu państwowemu "pies wam..." i postępowac wg. własnych reguł opisanych w Piśmie . Jeśli opcja druga to na stosowne zmiany organizacyjne trzeba decydowac się już teraz , ale że hierarchia pracuje w "zawrotnym tempie greckiego kalendarza" więc przyjmuję ,ze walczący ateiści zrobią z kościołem co chcą a insygniami nie będą się przemować , władzę nad kościołem posiada nie ten kto nosi infułę ale ten kto       DYKTUJE REGUŁY , PRAWA KTÓRYMI POSŁUGUJĄ SIE WIERNI .   Więc tak poza temetem [ rzeczywiscie poza ? ] czy ktoś dla kogo punktem odniesienia jest państwo a nie Biblia rzeczywiscie sprawuje władzę ? To biskup  czy urzędnik państwowy ? A Abraham oddalił Izmaela bo nie był wolny.... 
S
skierka
27 grudnia 2014, 14:49
Pytanie od złośliwego ... z najbliższego otoczenia , czy i do tego zagadnienia da się dopasować ST ?  ano da się... Przeklety maz który sprawiedliwosci szuka u pogan                                             [ Izajasz ]
A
ania
27 grudnia 2014, 09:59
gender jest ideologią tak jak był nią nazizm i komunizm w tym sensie, że nie jest odczytaniem rzeczywistości, ale narzuceniem na nią jakiejś idei. jak Hitler twierdził, że rasa aryjska jest lepsza, tak genderyści twierdzą, że płeć można sobie wybrać. oba twierdzenia kompletnie nie przystające do rzeczywistości, wymyślone na czyjś użytek.  genderystów proszę o odpowiedź na proste pytanie: dlaczego jedyną dziedziną, gdzie o prawie do wyboru płci nawet się nie wspomina jest... sport?
JM
Jerzy Malinowski
27 grudnia 2014, 10:44
Kobieta i mężczyzna powinni się wzajemnie uzupełniać. Nie jest nic złego w tym,że facet karmi,przewija, chodzi z dzieckiem na spacer,a kobieta w tym czasie pracuje. Kulturowo w naszym kraju się to zmienia.Przykład kobiety np.Natalki,która gotuje,sprząta,pierze.....a ksiądz Mateusz z policjantem gra w szachy,odchodzi w przeszłość.    W wychowaniu chodzi o to, by od najmłodszych lat dzieci uczyły się wzajemnego szacunku do ról jakie będą pełniły, jako dorosłe osoby. W tym wszystkim nie chodzi o zmianę płci.  
A
ania
27 grudnia 2014, 10:58
czy chodzi o to, że w toku przemian kulturowych mężczyzna przestaje być tatą i staje się mamą a kobieta przestaje być mamą i staje się tatą? czyli, że kobieta może być równie dobrze mamą jak i tatą i na odwrót? wytłumacz mi jak dziecku, proszę, bo chyba czegoś tu nie pojmuję...
JM
Jerzy Malinowski
27 grudnia 2014, 11:27
...kobieta i mężczyzna powinni się wzajemnie uzupełniać. Mój kolega np. uwielbia gotować i robi to z wielką radością. Zobacz jaką rolę pełnią kobiety w krajach arabskich.One uważają,że tak musi być,bo to wynika z ich kultury,tradycji.W Arabii Saudyjskiej kobieta, która jechała sama samochodem,została aresztowana. Kiedyś w Niemczech widziałem ze zdumieniem,jak w centrum miasta Turek szedł sobie z papierosem w ustach, a 3 m za nim żona dzwigała wielki worek na plecach.Pomyślałem,ten to Pan................
T
tak
27 grudnia 2014, 13:29
Co to wspólnego z wyborem kulturowym płaci? Czy kucharz w restauracji przestaje być mężczyzną, bo przygotowuje jedzenie? Chyba Ci sie coś pomyliło i  nie rozumiesz pojęcia płci. Płeć nie zależy od czynności, które wykonujesz. Gdyby tak było to kazdy człowiek codzinnie pare razy zmieniałby płeć. Tylko po co to płcią nazywać?
JM
Jerzy Malinowski
27 grudnia 2014, 17:56
Gender to płeć społeczna-jak mówisz "mężczyzna"nie masz na myśli tylko cech fizycznych,związanych z płcią,ale też funkcje społeczne jakie mężczyzna "powinien" spełnić (drzewo,dom,syn).To samo jest z kobietą Nie wszyscy do tego schematu pasują,nie każde dziecko chce się bawić taką zabawką jak nam się wydaje(chłopiec- samochód,dziewczynka -lalka) Trzeba umieć zakceptować,że dziecko czasami może mieć inne potrzeby.
28 grudnia 2014, 13:04
Komuniści również twierdzili, że chodzi im o jakieś dobro - stworzenie nowego, lepszego, bardziej sprawiedliwego świata bez biedy. Metody do zaprowadzania tego rzekomego 'wzajemnego szacunku płci', jak to cukierkowo opisują swój szlam genderyści, zaprzeczeją deklarowanemu celowi, jak stworzeniu świata bez biedy zaprzeczały metody gułagowe.
JM
Jerzy Malinowski
27 grudnia 2014, 09:02
Ks.Oko ma oko....Gender to nie ideologia proszę księdza.
A
ania
27 grudnia 2014, 09:40
tylko co? proszę wytłumacz nam...
JM
Jerzy Malinowski
27 grudnia 2014, 10:04
....gender to kulturowo nabyte różnice między kobietą i mężczyzną. Na uczelniach to kierunek gender studies.
A
ania
27 grudnia 2014, 10:27
proszę o konkretny przykład kulturowo nabytych różnic między kobietami i mężczyznami
28 grudnia 2014, 13:06
Projekt ustawy to akt 'badawczy', czy 'ideologiczny'?
O
obywatel
27 grudnia 2014, 06:22
niestety w sejmie tworzą prawo ludzie bez przygotowania prawniczego i bez spojrzenia strategicznego
KO
ks. Oko i trolle
31 stycznia 2014, 00:10
~M. @ graza Tę "nienawiść" w tekście ks. Oko sama sobie wymyśliłaś. Znowu trolli rój gdzie ksiądz Oko tak trolle jak kometa za Nim ciągną. Pojedynczy troll nie ma wielkiej siły rażenia, ale powtarzający się na licznych stronach może wywołać wrażenie, że dany ksiądz czy polityk jest niewiarygodny, czy nielubiany. Im większa walka o prawdę tym większe "produkty" trolli. Tyle, że nie za darmo. Zarabiają kokosy. Za szkalowanie, oczernianie, jątrzenie... grubiaństwo.
M
M.
30 stycznia 2014, 21:54
@ graza Tę "nienawiść" w tekście ks. Oko sama sobie wymyśliłaś.
G
graza
25 listopada 2013, 22:41
koscl nie musi sie bronic. no moze przed takimi dyletantami jakim jest ten kaplan jego slowa niszcza wszystko co w katolicyzmie najwartosciowsze a mianowicie milosc do blizniego jako wierzaca jestem gleboko urazona takim pogladem kaplana mowa pelna nienawisci brakiem milosierdzia ale Pan Bog jak chce kogos ukarac to mu rozum odbiera.z wyksztalcenia nalezy madrze korzystac i nie krzywdzic to nie inkwizycja na czele ks.doskonale jak mniemam by sie spelnil .ks krzywdzi i kosciol i jego wiernych boze chron nas od takich kaplanow i nauczycieli
P
pg
27 grudnia 2014, 10:27
Dawno nie czytałem tak pełnego pasji bełkotu. To sie nazywało kiedyś  "toczyć pianę z ust"
E
Ewa
3 listopada 2013, 13:44
Ileż to razy trzeba powtórzyć? gender (ang.: rodzaj) to ani nauka, ani ideologia - to określenie oznaczające rolę społecznę związaną z płcią. Nie sądzę, żeby znalazło się na tym portalu wiele osób które są przeciwko wpływowi płci na role pełnione w społeczeństwie, więc przestańcie kalać własne gniazdo tylko dlatego, że nie podoba Wam się anglojęzyczne słowo. 
T
tak
2 listopada 2013, 00:16
vortex, gender nie jest żadna nauka.  Jest tylko i wyłącznie ideologią.
V
vortex
1 listopada 2013, 23:37
Ks. Oko najwyrazniej nie wie co to jest gender skoro probuje nadac mu charakter ideologii. Wstyd dla naukowca, dyletanctwo.
BA
bolszewizm AD2013
13 października 2013, 20:52
Zorganizowany atak na KK.  [url]http://www.youtube.com/watch?v=NpuLRKJWzuY&feature=c4-overview&list=UUB-MOAnRB9zM4qFGnjdBp5Q[/url]
D&
do "kobieta"
13 października 2013, 16:44
A na mój gust, to ten ksiądz profesor jest całkiem przystojny, nawet bardzo.
G
gender-dyktatura
13 października 2013, 16:34
Ks. prof. Dariusz Oko atakowany przez Kozłowską-Rajewicz (12.10.2013) [url]http://www.youtube.com/watch?v=qyqVrVyM42E&list=UUB-MOAnRB9zM4qFGnjdBp5Q[/url]
A
Ana
13 października 2013, 16:29
Ten ksiądz, profesor Oko mądrze gada.
M
mgtonic
26 września 2013, 07:10
co na to powiedzą wszyscy którzy wybrali ateistyczną unię ?
E
Ewa
23 września 2013, 23:55
Nie, nie aresztują. Nie będzie też "kary śmierci". To tylko budzący współczucie lęk wyolbrzymiający perspektywę ks. Oki - szkoda, że coś takiego się publikuje, by lęk szerzyć. Lęk, jak wiadomo, pochodzi od szatana. Od Boga pochodzi miłosierdzie i przykazanie, by nie osądzać bliźnich. A prawo chroniące mniejszość przed dyskryminacją jest potrzebne (ciekawe jak będzie egzekwowane w kraju, gdzie obrażanie obcokrajowców i malowanie swastyki jest zdaniem sędziów w porządku). Przecież nawet tak subtelna rzecz jak uczucia religijne jest w Polsce chroniona.
23 września 2013, 23:29
I ponownie dodam: takie zmiany prawne dokonywane są nie tylko poza wolą społeczeństwa, ale nawet poza jego wiedzą. Tak dokonano po cichu zwiększenia uprawnień Sanepidu, które stopniowo będą jeszcze zwiększane. Wszystko odbywa się po cichu, między jednym szumem o awanturę z kibolami, a kolejną awanturą a to o mamęmadzi, a to o tatęszymona. Gdzie tragedia dzieci jest niewątpliwa, ale nikt i tak za moment nie wie, o co tak naprawdę chodziło, a tymczasem po cichu przechodzą zmiany prawne. Przykłady: [url]http://www.rynekzdrowia.pl/Uslugi-medyczne/Bezpieczenstwo-epidemiologiczne-wiecej-uprawnien-dla-inspektorow-sanepidu,119937,8.html[/url] [url]http://www.spids.dentonet.pl/podstrony/files/sanepid.pdf[/url] [url]http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/cos-gorszego-niz-acta-sanepid-cichaczem-otrzymuje-nowe-uprawnienia[/url] (pod artykułem w ostatnim linku odniesienia do źródeł)
23 września 2013, 23:19
@velario Teraz dopiero zauważyłam i dlatego dopiero teraz komentuję. Jak jakakolwiek ustawa może traktować ei incubit probatio qui dicit, non qui negat jako wyjątek, nie jako regułę, którą nie  jest domniemanie?? To jest dopiero powód do podziwu! Dlatego też uważam, że takie dziwotwory prawne stanowią zagrożenie nie tylko ze względu na to, co społeczeństwo słusznie i w porę dostrzegło już wcześniej, ale jest to zagrożenie dla struktury prawa. Jest to podłoże do dalszych zmian w systemie prawnym, które - jeśli nie zostaną powstrzymane - finalnie zaowocują zmianą Konstytucji RP, a co za tym idzie, dalszym ustawodawstwem. Do tego nie trzeba wyższej filozofii.
OP
Ogólnopolski PROTEST
23 września 2013, 16:27
Ogólnopolski PROTEST - zobacz tu: [url]https://www.facebook.com/events/458612624237108/[/url]
jazmig jazmig
23 września 2013, 16:20
@velario 3. "czemu służy taka ustawa?" - wyposażeniu osób, które zostały dotknięte nierównym traktowaniem, w instrumenty prawne służące zrekompensowaniu im faktu tego naruszenia. ... Nierówne traktowanie jest już dawno zapisane w polskim prawie i ta ustawa nie temu służy, ale temu, żeby tylnymi drzwiami wprowadzić homozwiązki i ideologię gender do posliego prawa.
23 września 2013, 15:42
Dodam jeszcze, że w samej swojej istocie ustawa ta jest porażką, ponieważ prowadzi do stopniowego sankcjonowania sytuacji, w których człowiek, który wypowie się w sposób swobodny negatywnie o zachowaniach określonej grupy homoseksualnej zostanie z automatu postawiony w stan oskarżenia.  Czyli krótko mówiąc to nic, że w sezonie letnim kastrują wielbłądy, nie ludzi, bo zanim się wytłumaczysz...
23 września 2013, 15:40
@velario Tym bardziej fascynująca jest ustawa skonstruowana w taki sposób, że założeniem może być domniemanie winy zamiast zasady ciężaru dowodu. Jestem pod wrażeniem :) A domniemania w postępowaniu cywilnym to zdaje się nie jest płynny półtwór, którym można dowolnie manipulować, bo określone są "na sztywno".
Martino
23 września 2013, 15:19
@zwany aryjczykiem: Zasada domniemania niewinności obowiązuje w postępowaniu karnym. Wspomniałem już, że ustawa, którą omawia ks. Oko, nie przewiduje odpowiedzialności karnej. Moja wypowiedź dotyczyła cięzaru dowodu oraz domniemań w postępowaniu cywilnym.
ZA
zwany aryjczykiem
23 września 2013, 15:03
@velario Już Twój pierwszy wpis pod tym tekstem zaprzecza obiektywizmowi, zresztą powody są zrozumiałe, bo wynikają z całokształtu Twoich opinii na temat działalności środowisk homoseksualnych. Skoro zauważasz wobec tego, że ustawa nie przewiduje odpowiedzialności karnej, jak możesz nie skomentować faktu, że narusza jedną z podstawowych zasad procesowych, według której ciężar dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi, a nie kto zaprzecza? Swoją drogą pytanie brzmi, czemu właściwie ma służyć taka ustawa. Ponieważ nie wygląda na nic innego, niż na budowanie chwiejnego i grząskiego brodu prawnego dla dalszych, bardziej już konkretnych zmian w systemie prawnym, a na początek zapewne licznych afer z powodu rzekomej w 90% przypadków dyskryminacji, to jest to - jak słusznie zauważył ks. Oko - bubel prawny, całkowicie zamierzony. ... 1, zasada "ei incubit probatio qui dicit, non qui negat" nie obowiązuje w sposób bezwzględny. Bo czymże jest np. domniemanie, jeśli nie odwróceniem ciężaru dowodu? Domniemanie niewinności jest odwróceniem ciężaru dowodu, który spoczywa na skarżącym??????????????????????????????????????????????
M
Max
23 września 2013, 15:00
3. "czemu służy taka ustawa?" - wyposażeniu osób, które zostały dotknięte nierównym traktowaniem, w instrumenty prawne służące zrekompensowaniu im faktu tego naruszenia. ... Istniejące obecnie prawo im to zapewnia.
F
fionka
23 września 2013, 14:57
To ustawa promująca homosiów, ludzie normalni nie są chronieni przez analogiczną ustawę.
G
Gog
23 września 2013, 14:56
Bardzo cenne uwagi  ks. Dariusza
Martino
23 września 2013, 14:30
@velario Już Twój pierwszy wpis pod tym tekstem zaprzecza obiektywizmowi, zresztą powody są zrozumiałe, bo wynikają z całokształtu Twoich opinii na temat działalności środowisk homoseksualnych. Skoro zauważasz wobec tego, że ustawa nie przewiduje odpowiedzialności karnej, jak możesz nie skomentować faktu, że narusza jedną z podstawowych zasad procesowych, według której ciężar dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi, a nie kto zaprzecza? Swoją drogą pytanie brzmi, czemu właściwie ma służyć taka ustawa. Ponieważ nie wygląda na nic innego, niż na budowanie chwiejnego i grząskiego brodu prawnego dla dalszych, bardziej już konkretnych zmian w systemie prawnym, a na początek zapewne licznych afer z powodu rzekomej w 90% przypadków dyskryminacji, to jest to - jak słusznie zauważył ks. Oko - bubel prawny, całkowicie zamierzony. ... 1, zasada "ei incubit probatio qui dicit, non qui negat" nie obowiązuje w sposób bezwzględny. Bo czymże jest np. domniemanie, jeśli nie odwróceniem ciężaru dowodu? 2. Ustawa przewiduje, że kto zarzuca naruszenie zasady równego traktowania, jest obowiązany uprawdopodobnić fakt jej naruszenia (art. 14 ust. 2). Proponowana nowelizacja niczego w tym zakresie nie zmienia. Orzecznictwo sądowe podkreśla, że uprawdopodobnienie nie może ograniczać się do samych twierdzeń strony. Nie jest więc tak, że zasada, o której mowa w pkt. 1 została calkowicie w tej ustawie odrzucona. 3. "czemu służy taka ustawa?" - wyposażeniu osób, które zostały dotknięte nierównym traktowaniem, w instrumenty prawne służące zrekompensowaniu im faktu tego naruszenia.
Jadwiga Krywult
23 września 2013, 14:01
Ustawa na razie nie przewiduje odpowiedzialności karnej, tak jak na razie geje nie żądają prawa do adopcji dzieci.
23 września 2013, 13:40
@velario Już Twój pierwszy wpis pod tym tekstem zaprzecza obiektywizmowi, zresztą powody są zrozumiałe, bo wynikają z całokształtu Twoich opinii na temat działalności środowisk homoseksualnych. Skoro zauważasz wobec tego, że ustawa nie przewiduje odpowiedzialności karnej, jak możesz nie skomentować faktu, że narusza jedną z podstawowych zasad procesowych, według której ciężar dowodu spoczywa na tym, kto twierdzi, a nie kto zaprzecza? Swoją drogą pytanie brzmi, czemu właściwie ma służyć taka ustawa. Ponieważ nie wygląda na nic innego, niż na budowanie chwiejnego i grząskiego brodu prawnego dla dalszych, bardziej już konkretnych zmian w systemie prawnym, a na początek zapewne licznych afer z powodu rzekomej w 90% przypadków dyskryminacji, to jest to - jak słusznie zauważył ks. Oko - bubel prawny, całkowicie zamierzony.
M
mam
23 września 2013, 13:13
A ja sobie myślę że jesteśmy od dobrych 20 lat na jednym poziomie i nie zrobilismy kroku do przodu----konkretnie metr nad ziemia.Głównym problemem społeczeństwa jest problem seksu; z kim, w jaki sposób, gdzie, za ile ,w jakim celu. Mnie bardziej interesuje jakimi jestesmy ludżmi-----mądrymi?,używajacymi rozumu,dbajacymi o własne dobro i dobro innych,współczujacymi ,napominajacymi. Ogólnie stwierdzam że sporo idiotów jest wśród ludzi władzy---oni własnie zaczynaja wprowadzac prawa lepsze od praw świętych uniwersalnych-----poprawiacze Boga
23 września 2013, 13:11
@velario ustawa wprowadza fundamentalną nierówność prawną, dzieli społeczeństwo niejako na podludzi i nadludzi. Nadludzi, czyli środowisko lesbijek, gejów, osób trans- lub biseksualnych (w skrócie LGTB), wynosi ponad wszystkich, natomiast "podludzi", na przykład duchownych pozwala nadal do woli krytykować i ubliżać im w dowolny sposób. Już ten fragment całkowicie dyskredytuje ks. Oko jako poważnego dyskutanta. Dyskusja nie polega na budowaniu absurdalnych zarzutów, które zamiast poprzeć jakimikolwiek argumentami (w tym przypadku - odwołującymi się do treści proponowanego aktu prawnego), Autor wypowiedzi okrasza wymyślnymi określeniami, nie stanowiącymi niczego więcej niż wyraz jego osobistych uprzedzeń.  ... Trafiony, zatopiony - tyle najkrócej można powiedzieć o tobie. Ks. Oko najzupełniej poprawnie zdefiniował rzeczywistość. Ja już dawno zauważyłem, że z mainstreamu zniknęło słowo TOLERANCJA, którym to towarzystwo szastało na lewo i prawo od la 70. ub. w. do początków wieku bieżącego. Homosie i im podobni zdobyli już władzę, mają ekstra prawa, więc tolerancja nie jest im potrzebna. Oni nie muszą być tolerancyjni. To środowisko cechuje czysty totalitaryzm. Kto nie znami, ten przeciw nam, i jak u bolszewików z kontrrewolucją się nie rozmawia, tylko się do niej strzela, tak u LGBTQ nie ma rozmów z inaczej myślącymi. Rozstrzeliwuje się ich, na razie medialnie i sądownie, ale w przyszłości będzie jak w państwach bolszewickich i nazistowskich. Tak oto pojawił nam się nowy system polityczny - homonazizm. I jak Niemcy sami sobie wybrali Hitlera do władzy, tak i teraz lewacy chcą wprowadzić legalnie system prawny, który zalegalizuje homozazizm. Jeżeli kogoś razi termin homonazizm, może go zastąpić homobolszewią, nie ma między nimi żadnej różnicy.
Martino
23 września 2013, 13:08
No właśnie, dobrze że zadałeś to pytanie. Jeżeli ks. Oko snuje wizje aresztowania papieża, Angeli Merkel i jakiejś części episkopatu, to znaczy, że po prostu nie przeczytał tego, co komentuje. 
Martino
23 września 2013, 13:07
Uderz w stół velario się odezwie: - wszyscy księża to zboczeńcy - wszyscy homoseksualiści to zboczeńcy Które z tych stwierdzeń będzie niekarane? ... Każde z nich. Proponowana ustawa nie przewiduje bowiem odpowiedzialności karnej.
J
jolanta
23 września 2013, 13:01
Problem tak zwanych jawnych homoseksualistów polega na tym, że są śmieszni w sposób żenujący - żałośni po prostu. Współczuję im.
ZA
zwany aryjczykiem
23 września 2013, 12:39
Uderz w stół velario się odezwie: - wszyscy księża to zboczeńcy - wszyscy homoseksualiści to zboczeńcy Które z tych stwierdzeń będzie niekarane?
Martino
23 września 2013, 12:33
ustawa wprowadza fundamentalną nierówność prawną, dzieli społeczeństwo niejako na podludzi i nadludzi. Nadludzi, czyli środowisko lesbijek, gejów, osób trans- lub biseksualnych (w skrócie LGTB), wynosi ponad wszystkich, natomiast "podludzi", na przykład duchownych pozwala nadal do woli krytykować i ubliżać im w dowolny sposób. Już ten fragment całkowicie dyskredytuje ks. Oko jako poważnego dyskutanta. Dyskusja nie polega na budowaniu absurdalnych zarzutów, które zamiast poprzeć jakimikolwiek argumentami (w tym przypadku - odwołującymi się do treści proponowanego aktu prawnego), Autor wypowiedzi okrasza wymyślnymi określeniami, nie stanowiącymi niczego więcej niż wyraz jego osobistych uprzedzeń.