Mandat za złamanie przykazania

Wojciech Żmudziński SJ

Gdyby za złamanie przykazania płaciło się mandat - pomyślałem mijając samochodem patrol policji - parafie mogłyby się wzbogacić. Dzięki mandatom można by stworzyć fundusz przeznaczony na przykład na remont kościołów albo jak w średniowieczu na pielgrzymki do Ziemi Świętej?

Wystarczyłoby ustawić przed wejściem do kościoła coś w rodzaju radaru, który robiłby zdjęcia naszemu sumieniu albo wypisać mandat w konfesjonale według z góry ustalonego taryfikatora. Jak zareagowałaby na taką nowość opinia publiczna?

Czy to zupełna fantazja? Okazuje się, że nie. Mój znajomy dyrektor szkoły wprowadził mandaty za używanie wulgarnych słów. Po dwa złote do skarbonki na biedne dzieci. Okazuje się, że częstotliwość używanych publicznie wulgaryzmów radykalnie zmalała.

Jeśli nie święcisz niedzieli uczestnictwem we Mszy, to oszczędzasz na tacy. A gdybyś tracił finansowo nie idąc do kościoła? Czy wtedy statystyka uczestniczących w niedzielnej Eucharystii wzrosłaby. Dlaczego nie przenieść świeckich, sprawdzonych praktyk karania za przewinienia na grunt katolickiej praktyki?

Gdyby kierowcy nie przekraczali prędkości, to z czego policja remontowałaby komisariaty? Gdyby ludzie nie łamali prawa, to z czego utrzymywaliby się pracownicy więziennictwa, sędziowie, adwokaci? Gdyby raptem wszyscy stali się porządni, świat popadłby w wielki kryzys.

Jeden z księży do dziś przechowuje zafoliowany mandat, który wręczył  mu kiedyś miłosierny policjant. Gdy przyznał się, że jest księdzem, pan aspirant zaproponował mu, że nie skasuje go za wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, bo to rzeczywiście dużo kasy, ale za jakieś drobne przewinienie.

- Niech ksiądz użyje jakiegoś brzydkiego wyrazu, a będzie jedynie 50 złotych - zaproponował.

- Ale ja nie używam brzydkich wyrazów - zmieszał się ksiądz.

- To ja księdzu podpowiem.

W nowym, zdyscyplinowanym świecie, księża nie musieliby być tak surowi w wystawianiu mandatów jak sławna, tu i ówdzie, policjantka-żyleta, która nie daje się nabrać na żadne prośby o pouczenie. Mogliby być tak miłosierni jak wspomniany aspirant. Jeśli ktoś nie ma kasy na mandat za cudzołóstwo, to spowiednik wypisałby tańszy mandacik, na przykład za brak porannego pacierza.

Jeśli już ktoś zorientował się, że stroję sobie żarty, dodam zupełnie poważnie: Bóg nie jest policjantem, który rozlicza nas z łamania przepisów, a pokuta to nie rodzaj mandatu lecz duchowy ból z powodu popełnionego zła. Mimo to wciąż spotykam (nie tylko w Internecie) wierzące siostry i braci, którzy chcieliby ziemską logikę karania winnych wprowadzić do Kościoła.

Prawnik i bloger Frondy, Mirosław Salwowski, chętnie karałby katolików za przebywanie na koedukacyjnej plaży i noszenie bikini, ośmiolatka ma od rodziców szlaban na wyjścia do koleżanki za czytanie Harry’ego Pottera, rodzice wstrzymali synowi kieszonkowe za opuszczanie niedzielnej Mszy św. Czy to nie są mandaty?

Jedna z uczestniczek internetowych rekolekcji dla niewierzących umieściła taki wpis na facebooku: "Sporo prawdy jest w stwierdzeniu, że jeśli chce się wychować ateistę, należy udzielać mu surowych lekcji religii. Podobnie jest, tak mi się wydaje, w przypadku ludzi zmuszanych do praktykowania przez rodziców. Znam takie przypadki".

Ale czy nie prościej zakazać lub ustawić znak ograniczający prędkość, płacić mandaty i mieć wyrzuty sumienia z głowy? Ciekawe ile osób poszłoby na coś takiego? A może wystarczyłoby pouczyć i postraszyć piekłem? Przecież nikt nie ma dowodów na to, że to straszne miejsce tortur nie istnieje.

Gdy jechałem na trasie Grodno-Mińsk, przekroczyłem prędkość o 40 km. Zostałem zatrzymany i panowie milicjanci odczytali mi z teryfikatora wysokość mandatu do zapłacenia.

- Ależ panowie, ja mam tylko połowę tej kasy.

- Jeśli nie ma pan pieniędzy na zapłacenie kary za przekroczenie dozwolonej prędkości o 40 km to niech pan następnym razem przekracza prędkość tylko o tyle kilometrów na ile ma pan pieniądze.

W razie wprowadzenia mandatów za łamanie przykazań, biednemu nie będzie się opłacało grzeszyć, a jeśli już będzie musiał zgrzeszyć, to jedynie na pół gwizdka, na tyle, na ile będzie go stać.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mandat za złamanie przykazania
Komentarze (36)
1 sierpnia 2014, 12:41
Skutek braku codziennej i konsekwentnej lekcji religii obserwujemu. Mamy mase ludzi religinych po swojemu. Skrupulatnie przestrzgających nakazów: tarota, wróżki, homeopatki, czarnego kota i feng shui. --------------- Poznałem czlowieka, ktoremu właśnie zakazywano w młodości, jego kolegom pozwalano -  a i tak wszyscy razem pili, brali, grali i  .... Tyle, że tamci odchodzą juz z tego swiata mimo młodego wieku a on został księdzem i doradza by za "zasługi" dziecku dać madat.
E
emilia
1 sierpnia 2014, 17:54
T7HRR Ping-pong? Czy tak się zachowuje człowiek dorosły? Sugeruje, że ten, który został księdzem jest niezdolny do dojrzałych zachowań? Po co ten dramatyzm? Czy krytyka i to do tego sluszna może zabić? Niektóre odruchy pseudoobronne mogą co najwyżej przyprawić o kalectwo duchowe. Myślę, że dorosły człowiek, który z tyloma sprawami się uporał - jeśli to prawda - niańki raczej nie potrzebuje...
E
emilia
1 sierpnia 2014, 18:05
Oj zresztą T7HRR Mnie też swojego czasu mało ambitnie motywowałeś. Twoim zdaniem czlowiek powinien spoczywać na laurach za sam istnienia, nawet w totalnej pasywności. Twoja rada brzmiała wtedy, że "kobieta powinna leżeć i pachnieć" i to jest jej życiowe zadanie. Z innej strony, szkoda, że potrafisz tylko względem swoich kumpli przypominać dobro, wysiłek i jakiekolwiek pozytywy. Teraz naprawdę wychodze, szkoda mi nerwów.
1 sierpnia 2014, 18:41
emilio to co zrozumiałaś nie jest tym co napisałem. Ja tylko przytoczyłem jego opinię o wychowaniu.
1 sierpnia 2014, 18:44
O czym Ty piszesz Emilio? Jakie laury totalnej pasywność?
E
emilia
1 sierpnia 2014, 20:26
Co do pierwszego - napisałam trochę inaczej niż przytaczasz. Brakuje tylko pochwały za poranną kawę z dymkiem - jako całokształcie aktywności wystarczającej do zachwytu nad życiem - tak mniej więcej o tym piszę. Co do drugiego, owszem jest to opinia o wychowaniu, z odwołaniem do kontekstu biograficznego, z mocno wyartykułowaną orientacją na heroizm, który na dobrą sprawę nim nie jest, ale jedną z zyciowych wyborów.
4 sierpnia 2014, 13:20
Nie rozumiem, co piszesz... Ja chciałem napisać pochwałę codziennego wymagania, w tym kary jako znanej konswekwencji przewinienia, w wychowaniu człowieka. Ksiądz był przykładem dobrego skutku długofalowego. co do piewrwszego oraz drugiego. Nie mam najmniejszego pojęcia co masz na mylsi. Czy możesz wyjaśnic?
V
V
30 lipca 2014, 09:20
Zostałem zatrzymany i panowie milicjanci odczytali mi z teryfikatora wysokość mandatu do zapłacenia. Sierota. Sezon ogórkowy w pełni a co ambitniejsi sie stąd wynoszą. Żegnam. Myslę, że w Polsce to ks. nie zatrzynają a wezwą.
O
observator
29 lipca 2014, 00:00
"(..) ciągłe spory ludzi o wypaczonym umyśle którzy pozbawieni są prawdy, którzy rozumują, że pobożność jest zyskiem" 1Tym 6,5
M
Magdalena
28 lipca 2014, 21:41
W razie wprowadzenia mandatów za łamanie przykazań…zakonnice i zakonnicy nie mogliby składać ślubów ubóstwa…
A
ann
28 lipca 2014, 19:00
"Jeśli już ktoś zorientował się, że stroję sobie żarty, dodam zupełnie poważnie: Bóg nie jest policjantem, który rozlicza nas z łamania przepisów, a pokuta to nie rodzaj mandatu lecz duchowy ból z powodu popełnionego zła. Mimo to wciąż spotykam (nie tylko w Internecie) wierzące siostry i braci, którzy chcieliby ziemską logikę karania winnych wprowadzić do Kościoła." Bóg jest dla człowieka dobry a człowiekowi dla brata i siostry brakuje odrobiny empatii a mamy przecież potencjał bo jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga samego ! Jeżeli nie wypełniamy prawa miłością to nie mamy problemu ze zrozumieniem go ,słowa są  jasne, proste, precyzyjne i zrozumiałe dla każdego ,wiadomo o co chodzi, nie trzeba się wysilać, wiadomo co robić . Tak traktowane prawo jest przedmiotowym narzędziem (kijem do poganiania) i co sprytniejszych uczy unikania go ,posłusznie ślepych prowadzi do stagnacji i wegetacji i nie powoduje wzrostu w byciu człowiekiem . A przecież prawo dane nam od Ojca ma służyć nam do wzrostu w naszym człowieczeństwie i godności osoby. Relacje z drugim mamy po to aby uwalniać nasze "ja" z egoizmu.  Łatwo być funkcjonariuszem  lecz bycie nim nikogo nie przyprowadzi do Boga, wprost przeciwnie ! A jeżeli odczuwamy ból z powodu popełnionego zła to tak jakby to zło które popełniliśmy nie jest juz od tej chwili grzechem .Jest prawie pewne a raczej całkowicie pewne że z niego kiedyś  na pewno wypłynie jakieś  dobro ! Ja też proszę , bądźmy dla siebie ludźmi  bo tak wielu ludzi a tak trudno spotkać człowieka !
H
hmmm
28 lipca 2014, 18:51
widzę nowy, "ciekawy"sposób na wyciąganie kasy od wiernych. Im więcej takich "pomysłów", tym mniej ludzi w kościołach. Wniosek nasuwa się sam.
H
Hah
28 lipca 2014, 15:48
Liczba "wierzących" gwałtownie by spadła :)
E
ech:)
28 lipca 2014, 06:46
Fajny ten artykuł ale ...  "W razie wprowadzenia mandatów za łamanie przykazań, biednemu nie będzie się opłacało grzeszyć, a jeśli już będzie musiał zgrzeszyć, to jedynie na pół gwizdka, na tyle, na ile będzie go stać." - czy wtedy tak jak w "świeckim" życiu znów bogaty bedzie sobie mógł na wszystko pozwploić. I czy w ten sposób te mandaty nie będą zamkniętą bramą dla bogatych i przymusowym wejściem przez szeroko otwartą bramę dla biednych, tak na siłę może nawet po komunistycznemu, albo po islamsku tylko mniej krwawo? Juz teraz biedny na niewiele może sobie pozwolić w wielu parafiach - niestety. Czy zakończenie artykułu ma dowodzić jak w świeckim swiecie, że gdy się chce coś naprawić to i tak najbiedniejsi zapłacą najwięcej, a bogaci się tylko wzbogacą i jeszcze bardziej rozpasają. A to już kuszenie bogatych by poszli prosto do piekła, (jesli istnieje :) ) gdyż Bóg może nie uznać ziemskich mandatów za złamaie przykazań.
M
Marcus
28 lipca 2014, 01:02
"...Prawnik i bloger Frondy, Mirosław Salwowski, chętnie karałby katolików za przebywanie na koedukacyjnej plaży i noszenie bikini..." Czy uważa ojciec że artykuł Pana Mirosława nie daje do myślenia? Dlaczego w okresie letnim wzrasta kilkukrotnie sprzedaż środków antykoncepcyjnych? Dlaczego na obrazach żadna ze świętych KK nie jest pokazana w bikini? Przecież to taka sama kobieta jak inne. A kobietę w bikini każdy już widział, więc nie będzie zgorszenia... A ludziom do Afryki zamiast bułek wysyłajmy prezerwatywy jak to kiedyś sugerowała pewna pani w rozmowie z papieżem JP II .
L
leszek
27 lipca 2014, 20:26
W ramach równowagi przydałoby się także i księży karać mandatami za różne przewinienia: np. drętwe i nudne kazania, niedbałość w sprawaniu liturgii i sakramentów, ziewanie i przysypianie na katechezie, rozrzutność, przedkładanie spraw materialnych nad sprawami duchowymi, mała (a  w zasadzie żadna) gorliwość w ewangelizowaniu itp itd. Jeśli już się bawić w policjantów i niesfornych obywateli, to dlaczego role mają być takie sztywne.
K
kazior
27 lipca 2014, 20:33
No a jakie mandaty należałoby wlepić deonowym jezuitom za dysydenctwo wobec biskupów i propagowanie otwartego na wszystko KK? Chyba musieliby na te mandaty pracować w kopalni
Piotr Klys
27 lipca 2014, 20:12
"Sobald der Gülden im Becken klingt im huy die Seel im Himmel springt" - Z pozdrowieniami od Johannesa Tetzela. Przerabialiśmy temat - hmm, pół tysiąclecia temu ;) A tekst dobry, dzięki!
B
back
27 lipca 2014, 20:27
To się ucieszy z tej pochwały deon i prowadzący go jezuici
A
abi
30 lipca 2014, 10:41
tłum. powyższego: "Gdy tylko złoto w misce zadzwoni, do nieba jakaś duszyczka pogoni" :)) Podziękujmy reformacji za przebudzenie! Strach pomyśleć, gdzie byłby Kościół dziś bez otrzeźwiajacych słów Lutra.
A
AP
27 lipca 2014, 17:26
"Mój znajomy dyrektor szkoły wprowadził mandaty za używanie wulgarnych słów. Po dwa złote do skarbonki na biedne dzieci. Okazuje się, że częstotliwość używanych publicznie wulgaryzmów radykalnie zmalała." Bo ludzie są nieczuli na krzywdę dzieci?
WR
Wojtek Rych
27 lipca 2014, 16:28
>.....Gdyby raptem wszyscy stali się porządni, świat popadłby w wielki kryzys.....< Nie wiem czy świat, ale ten kraj na pewno. Czy więc można świętować 1050lat chrztu Polski? Myślę, że jako potomkowie 'tubylców" co to śmy zamordowali Biskupa czeskiego Wojtecha, możemy najwyżej świętować 1050 lat obłudy i zakłamania. Bo tak jak wtenczas, tak i teraz, dzisiaj; Wiara..... jeszcze do nas nie dotarła.... Bo zamordowaliśmy ją...
MR
Maciej Roszkowski
27 lipca 2014, 17:29
Wojciecha zabili Prusowie- poganie.
O
orest
27 lipca 2014, 13:12
Ksiądz Żmudziński rozsiewa za pomoca deonu swoje poglądy często sprzeczne z głosem KK w Polsce i nauczaniem biskupów. Za to często poprawne i liberyńskie. Czyzby to był ksiądz na manowcach?
MR
Maciej Roszkowski
27 lipca 2014, 16:06
Podziwiam wiarę, erudycję i bliskość do Prawdy wszystkich krytykantów
S
strada
27 lipca 2014, 16:45
W czym sprzeczne????? Trąbisz to pod różnymi nickami, a konkretów nie podajesz. Czyzby niezrównoważenie psychiczne?
O
orest
27 lipca 2014, 17:32
Fajna ocena nie zgadzających się na postmodernistycznych jezuitów deonowych? Wystarczy poczytać na deonie artykuły tego kapłana i kilku innych prowadzących ten portal i juz wszystko wiadomo. Tam sa te konkrety 
S
strada
27 lipca 2014, 18:23
Czytam , czytam. I nie widzę postmodernizmu. Gdzie Ty go widzisz? W czym? Są tacy, co cały Sobór Watykański II uważają za postmodernistyczny.... I rzucaja tym słowem jak błotem. Uważaj więc, co mówisz i piszesz. Oby Cię ktoś z tego nie rozliczył. Ps. I nie wszytsko, co Ci sie w głowie nie mieści jest od razy postmodernistyczne.
O
orest
27 lipca 2014, 20:15
Wystarczy słuchać i czytać papieży św. Jana Pawła II i Bendykta XVI a ostatnio papieża Franciszka - kto ich słuchał i słucha nigdy tak powie że takiej bzdury o SV II jak piszesz. Ale coś takiego jak medialny SV II było i nadal jest. Widać taki medialny SV II i pontyfikat na deonie. Podobnie jak w TP, GW czy w TVN. No ale lepiej od razu psychiatryk dla nie zgadzających sie na to.
S
strada
28 lipca 2014, 00:24
Twoim zdaniem jezuici z deonu nie słuchają i nie czytają pism Jana PawłaII, Benedykta i Franciszka (jezuity)??? No to żeś wyssał z palca bzdury ogromne. W przeciwwieństwie do GW i TVN studiowali teologię, a całe nauczania Kościoła mają "w paluszku". Plus lata formacji. Nie pleć bzdur, bo to nie ten portal.
MR
Maciej Roszkowski
28 lipca 2014, 21:58
Nie wystarczy" poczytać". Trzeba zrozumieć
BT
Biblia Tysiąclecia
27 lipca 2014, 12:38
Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie.
O
owieczka_
27 lipca 2014, 09:42
Po co Ojciec sili się na oryginalność. To wszystko jest już skodyfikowane. Wystarczy otworzyć i czytać. Księga Mądrości rozdział 3 Różne losy świętych i grzesznych w życiu i po śmierci 1 A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. 2 Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście 3 i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. 4  Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. 5 Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. 6 Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę. 7 W dzień nawiedzenia swego zajaśnieją i rozbiegną się jak iskry po ściernisku. 8 Będą sądzić ludy, zapanują nad narodami, a Pan królować będzie nad nimi na wieki. 9 Ci, którzy Mu zaufali, zrozumieją prawdę, wierni w miłości będą przy Nim trwali: łaska bowiem i miłosierdzie dla Jego wybranych. 10 A bezbożni poniosą karę stosownie do zamysłów, bo wzgardzili sprawiedliwym i odstąpili od Pana: 11 nieszczęsny bowiem, kto mądrością gardzi i karnością. Nadzieje ich płonne, wysiłki bezowocne, bezużyteczne ich dzieła. I cóż się dowiedzieliśmy. Ano tego, że warto być sprawiedliwym, bo on jest w ręku Boga i dostanie mandat nieznaczny, a bezbożny gardzący mądrością i karnością dostanie mandat adekwatny do zamysłów. Uwierzył Abraham i poczytano mu to za sprawiedliwość i przez wiarę my także możemy dostąpić usprawiedliwienia.
27 lipca 2014, 09:38
Mamona bóstwem.....  I tyle w tym temacie.
K
klara
27 lipca 2014, 09:27
Gdy jechałem na trasie Grodno-Mińsk, przekroczyłem prędkość o 40 km. itd. itd. Bardzo zabawne. Czekam na kolejne anegdotki. Może teraz coś ze złamania przykazań Bożych lub kościelnych?
A
apopleksja
27 lipca 2014, 12:38
Łamanie przepisów drogowych jest przeciw V Przykazaniu.Mamy komplet.Smutno.