#modliTTwa

(fot. mkhmarketing / Foter / CC BY)

Kiedy zakładałem swoje konto na Facebooku w 2009 nie spodziewałem się, jak bardzo media społecznościowe odmienią sposób myślenia nie tylko mój, ale i całego społeczeństwa.

Dziś już nikt nie myśli o Internecie jako tylko o narzędziu, którego używa się w jakimś konkretnym celu. Niektórzy mówią nawet, że Internet stał się środowiskiem czy nawet kontynentem, ja wolę powiedzieć, że jest nowym wymiarem rzeczywistości, tak jak wysokość, szerokość, głębokość, czy czas.

Umiemy modlić się obrazem, gestem, czy też rzeźbą, poświęcamy na modlitwę konkretny czas, umiemy zatem odnaleźć obecność Boga we wszystkich, "starych" wymiarach, ale czy umiemy modlić się… Internetem?

DEON.PL POLECA

Brzmi to trochę nierealnie, bo Internet ciągle kojarzy się nam z czymś do czego nie przykładamy wielkiej wagi. Może właśnie dlatego w komentarzach, również na Deonie, jest tyle jadu, czy zwykłego chamstwa. Żyjemy w ułudzie, że głos w Internecie jest mało znaczący, więc pozwalamy sobie dokopać bliźniemu nim wstanie. Ciągle nie jesteśmy przekonani do wagi znajomości na Twitterze, czy Facebooku. A to dlatego… że jesteśmy po prostu za starzy. Bo ciągle pamiętamy jak to trzeba było wstukać odpowiedni numer przy logowaniu się do modemu, albo kiedy szło się do kawiarenek internetowych, żeby sprawdzić maila.

- Widzisz wnusiu, dziadek urodził się w czasach, kiedy jeszcze nie było Internetu.

- Tak, a jak długo?

Minęła już epoka modemów, tak jak zaczyna się kończyć epoka PC na rzecz systemów mobilnych. Nowa generacja to ludzie zawsze podłączeni do sieci. I to naszym zadaniem jest zastanowić się, do czego zaprasza nas Bóg w związku z nowymi środkami komunikacji.

Twitter to w zasadzie rozbudowana i spotęgowana przestrzeń radiowa. Kiedyś, trzeba było pokręcić gałką, przeskakując ze stacji na stację, często słuchając tu i ówdzie jednego zdania, aby zidentyfikować swoją ulubioną rozgłośnię. Twitter to właśnie jak słuchanie po jednym zdaniu z wybranych przez nas rozgłośni, tyle że dostępnych wszystkie na raz w jednym momencie.

Z drugiej strony, każdy kto posiada konto na Twitterze sam staje się taką rozgłośnią. A nadawanie jest bardzo proste. Wystarczy telefon, bądź komputer, i 140 znaków. Ta prostota, a jednocześnie rozwój platformy sprawia, że droga między ludzkim umysłem a Internetem jest coraz krótsza. Do tego stopnia, że człowiek, aby lepiej poznać siebie samego zaczyna czytać swoje stare twitty. Myślimy komunikując. Skoro tak, to możemy i modlić się… twittując.

Wystarczy kilka słów, skierowanych bezpośrednio do Boga, dziękując, prosząc, albo nawet przepraszając. Jeżeli do treści dodam #modliTTwa, wówczas moją modlitwę usłyszą nie tylko ci, którzy śledzą moje konto, ale i ci, którzy tak jak ja, modlą się w Internecie. Dzięki temu hasztagowi i ja mogę słyszeć modlitwę innych, a jeżeli ją podzielam, wówczas mogę ją podesłać do moich znajomych, czyli z-re-twittować.

Oczywiście ta propozycja niektórym może sprawić trudność, inni będą pukali się w czoło zarzucając modernizm itp. Problem jednak pozostaje. Internet to dużo więcej niż często nam się wydaje. Sieć na przykład zmieniła raz na zawsze nasze myślenie liniowe, charakterystyczne dla epoki Gutenberga, na rzecz myślenia "przeglądarkowego". Coraz trudniej jest nam śledzić długie teksty, z każdego paragrafu wyczytujemy więc jedno, czy drugie zdanie, na podstawie których oceniamy cały artykuł. To często tłumaczy dużą część komentarzy na deonie, które dają wrażenie, że autorzy nie do końca zaznajomili się z komentowanym tekstem.

Zadanie jednak pozostaje, jak odnaleźć Boga, który mówi do nas, również przez rzeczywistość cyfrową.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#modliTTwa
Komentarze (33)
J
Jan
28 listopada 2014, 08:00
23. rocznicy powstania Radia Maryja będzie towarzyszyć dziękczynienie za kanonizację Jana Pawła II. Uroczystości odbędą się w sobotę, 29 listopada, w hali widowiskowo- -sportowej przy ul. Bema w Toruniu. – Wielkim darem dla nas jest to, iż temu świętowaniu będzie przewodniczyć najbliższy współpracownik i świadek świętości Jana Pawła II – ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz – mówi o. dr Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja. Dzięki lokalizacji dziękczynienia w hali będzie kilka tysięcy miejsc siedzących, znacznie więcej niż w kościele. Jak wyjaśnia dyrektor Radia Maryja, zmiana miejsca świętowania była podyktowana troską o marznących pielgrzymów. – Zgromadzimy się wszyscy razem i wszyscy będziemy widzieli ołtarz, a tę uroczystość będziemy celebrować przy ołtarzu, przy którym Ojciec Święty Jan Paweł II, będąc w Toruniu, odprawiał nabożeństwo czerwcowe – wyjawia o. Tadeusz Rydzyk.
CC
Cobra Commander
28 listopada 2014, 13:58
I to jest ważne wydarzenie. Niestety deonowcy to w większości wyborcy jedynie słusznej partii PeŁO. Im nic nie pomoże. Jak ktoś ma sformatowany mózg przez religia tv. czy inne badziewie, to już posprzątane... A za o. Tadeusza trzeba się modlić. Z Panem Bogiem.
O
OSU
26 listopada 2014, 18:08
Ojca teksty na tym portalu pozwalają zachować wiarę  w urok jezuitów :-).Błyskotliwe,inteligentne,przemyślane,prowokacyjne pozytywnie,na czasie.Dziekuję.
E
edu
28 listopada 2014, 07:59
Deonowi jezuici  to urok hucpy, dysydenctwa i postmodernizmu i oczywiście POprawności? A wygląd zewnętrzny tez udziwniony - udają młodych, pięknych i modnych? No i ważne żeby nie w sutannie - wstydza się w nie chodzić?
26 listopada 2014, 12:44
Faktycznie obecność Boga w sieci jest jak najbardziej dobra i wskazana. Ale osobiście fanem twittera jakoś nie jestem (zwłaszcza w odniesieniu do modlitwy). Jak ktoś się w tym odnajduje, to super i wierzę, że do niektórych to trafia. Uważam jednak skracanie modlitwy do 140 znaków, to jej spłycenie i do mnie to nie przemawia jakoś (oczywiście ilość nie musi = jakość). Może dlatego, że generalnie coraz bardziej popularne w sieci robi się skracanie myśli do iluś tam znaków albo obrazka z krótkim tekścikiem. Prowadzi to często tylko do zbytnich uogólnień. Ciągle nie jesteśmy przekonani do wagi znajomości na Twitterze, czy Facebooku. A to dlatego… że jesteśmy po prostu za starzy. Nie jesteście:) Waga znajomości na twitterze czy fb jest najczęściej żadna (niestety). Może ktoś ma inne doświadczenia...
T
tomi
26 listopada 2014, 18:43
Modlitwa moze miec bardzo wiele postaci i nie jest nigdy plytka albo gorsza jakosciowo. Nie wiem czy wiesz ale mozna sie modlic tylko modlic jednym slowem np "JEZUS", a nawet bez jednego slowa tylko duchem, czy ta modlitwe uznasz na za plytka? Modlitwy nie mozna wartosciowac pod zadnym wzgledem kazda jest tak samo wazna, ani lepiej ani gorzej.
27 listopada 2014, 10:04
Nie uznałem ani nie uznaję żadnej modlitwy za płytką ani jej nie wartościuje u innych. Jak ktoś się modli jednym słowem, to super. U mnie jej skracanie niestety często równa się spłycanie i wiąrze się ze zwykłym lenistwem. Chodziło mi raczej o modlitwę w kontekście twittera.  Do mnie to jakoś nie przemawia, a już od czasów szkolnych pamiętam internet, więc pewnie jestem młodszy niż autorzy:)
26 listopada 2014, 07:44
Spotkań face to face nic nie zastąpi - bogactwo żywych, bezpośrednich relacji, rozmów. Jeśli chodzi o opiniotwórczość, to akcent przeniósł się z gazet drukowanych na tv, a też coraz bardziej właśnie przechodzi na internet, który przy takim rozwoju stanie się najbardziej opiniotwórczym środowiskiem. Nie ominie to również spraw wiary, religii, Kościoła. Co do złego języka występującego na forach internetowych – po śmierci będziemy rozliczeni z każdego słowa. Również tego, napisanego na forum Deonu.
J
Jan
26 listopada 2014, 07:55
23. rocznicy powstania Radia Maryja będzie towarzyszyć dziękczynienie za kanonizację Jana Pawła II. Uroczystości odbędą się w sobotę, 29 listopada, w hali widowiskowo- -sportowej przy ul. Bema w Toruniu. – Wielkim darem dla nas jest to, iż temu świętowaniu będzie przewodniczyć najbliższy współpracownik i świadek świętości Jana Pawła II – ksiądz kardynał Stanisław Dziwisz – mówi o. dr Tadeusz Rydzyk, dyrektor Radia Maryja. Dzięki lokalizacji dziękczynienia w hali będzie kilka tysięcy miejsc siedzących, znacznie więcej niż w kościele. Jak wyjaśnia dyrektor Radia Maryja, zmiana miejsca świętowania była podyktowana troską o marznących pielgrzymów. – Zgromadzimy się wszyscy razem i wszyscy będziemy widzieli ołtarz, a tę uroczystość będziemy celebrować przy ołtarzu, przy którym Ojciec Święty Jan Paweł II, będąc w Toruniu, odprawiał nabożeństwo czerwcowe – wyjawia o. Tadeusz Rydzyk.
Grzegorz Kramer SJ
26 listopada 2014, 07:17
Bardzo mi się podobało, co powiedział bp Ryś, o czym zresztą Paweł wspominasz w swoim tekście, że Internet przestał być narzędziem, a stał się kontynentem, na którym zyją współcześni "młodzi". A naszym, "starszych" jest obiwiązkiem, na ten ich kontynent wejść, nawet jeśli tego do końca nei rozumiemy, a może nas to trochę gorszy.  Mamy tam wejść, bo oni tam są. I tam głosić Jezusa i tzw. wartości.  Świetne to jest, że od czasów II wojny światowej, każde pokolenie musi gonić to młodsze. Dzięki za text.:-)
A
antymodern
26 listopada 2014, 07:50
Kramer często podpina sie pod biskupa Rysia ale w niecnym celu. Bo bp Ryś nie manipuluje i nie poddaje się manipulacji dziennikarzy nawet takich z TVN czy Wyborczej. Przecież Święty Jan Paweł II tez spotykał się z Jaruzelskim i Castro. Ale Kramer to dysydent no i do tego znany z deonu hucpiarz i potencjalny zdrajca zakonu. A co  powiedział i w jakim kontekście powiedział bp Rys to musielibyśmy poczytać ze samych źródeł bo jak to podaje nie wiarygodny Kramer to skąd mamy wiedzieć że pisze prawde a nie manipuluje? No i wreszcie słowo gorszy - też jak zwykle pycha w ocenie wiernych? Gorszy pouczanie deonowych jezuitów a internet. Dzieki właśnie internetowi możemy siegać do źródeł informacji a nie ulegać manipulacjom deonowych jezuitów
Paweł Kowalski SJ
26 listopada 2014, 08:32
Dokładnie :)
Grzegorz Kramer SJ
26 listopada 2014, 08:41
Bracie Kochany, a powiedz mi, co znaczy to słowo "dysydent"?
26 listopada 2014, 11:12
Podziwiam, że jeszcze ojciec próbuje z takimi hasełkami rozmawiać. Mi by się dawno odechciało...już dosłownie rzucanie grochem o ścianę ma chyba większy sens. Dlatego tym bardziej podziwiam i pozdrawiam!
A
antymodern
26 listopada 2014, 12:53
Dysydent wobec KEP i biskupów - udaje sie pokorę czy cos gorszego?
E
eva
26 listopada 2014, 12:54
sami swoi wychwlają siębie nawzajem - jak to sie nazywa?
Paweł Kowalski SJ
26 listopada 2014, 14:16
W naszym przypadku to nie jest takie oczywiste ;)
P
pg
26 listopada 2014, 17:05
Często nie zgadzam się z tym co i w jaki sposób pisze o.Kramer, ale Twoja reakcja to conajmniej głupota. Po prostu nie uchodzi. Często się zżymam jak ktoś pisze o jadzie i nienawiści, ale takie komentarze dają teemu paliwo.
P
prima
26 listopada 2014, 17:19
mentalnośc Kalego działa?
MR
Maciej Roszkowski
26 listopada 2014, 20:47
No to zakazać!
MR
Maciej Roszkowski
26 listopada 2014, 20:48
No ale do rzeczy - co znaczy słowo dysydent?
J
jotel
28 listopada 2014, 11:08
 Z dedykacją dla "antymoderna", "edu", "eva", "non" itp. tzw. "prawdziwych katolików" " Gdy wieczorne zgasną zorze, zanim głowę do snu złożę, modlitwę moją zanoszę, Bogu Ojcu i Synowi. Dopi…..lcie sąsiadowi! Dla siebie o nic nie wnoszę, tylko mu dosrajcie, proszę! Kto ja jestem? Polak mały! Mały, zawistny i podły! Jaki znak mój? Krwawe gały! Oto wznoszę swoje modły do Boga, Maryi i Syna! Zniszczcie tego skur….a! Mojego rodaka, sąsiada, tego wroga, tego gada! Żeby mu okradli garaż, żeby go zdradzała stara, żeby mu spalili sklep, żeby dostał cegłą w łeb, żeby mu się córka z czarnym i w ogóle, żeby miał marnie! Żeby miał AIDS-a i raka; oto modlitwa Polaka...."
W
WDR
26 listopada 2014, 04:59
W mojej opinii Twitter to nie stacja radiowa, ale takie spotkanie rodzinne w szerokim gronie czyli na wiele głosów, z którego nic w sumie nie wynika, oprócz tego, że każdy doda swoje 3 grosze. ps. w mojej gazetce parafialnej drukują to co Franciszek piszę na twitterze.
B
baba
26 listopada 2014, 07:25
Ale bzdury - teraz już nie ma domu bez internetu gdzie dziadkowie za dziećmi i wnukami korzystaja ze stacjonarnych komputerów ale też wiedza o moblinych - czasem tylko kasy na wszystko brakuje.  Znają też dobre adresy katolickich stron a jak widać znają też dysydenctwo i manipulacje deonu
Paweł Kowalski SJ
26 listopada 2014, 08:35
Ciekawa uwaga. Myślę, że to racja, że problemem sieci jest przełożenie na życie codzienne.  W przypadku modlitwy jest to trochę prostsze, a przynajmniej zaczyna mieć jakiś realny wyraz. Wystarczy posłuchac Modlitwy w drodze, a już szczególnie akcji deonowej "90 sek." na fb. jest taki profil "Polecam Ćwiczenia Duchowe" - wszystkie one podreślają przełożenie modlitwy w necie, na codzienność. 
W
WDR
27 listopada 2014, 05:31
Jaki to ma związek z tym co napisałem?
W
WDR
27 listopada 2014, 05:41
Największym skarbem internetu są dla mnie mp-3 z rekolekcjami, które ściągam na telefon i słucham jak sam jestem w drodze np. z pracy. W sumie, przy obecnej prędkości internetu, często słucham bezpośrednio z sieci.
Paweł Kowalski SJ
27 listopada 2014, 09:43
Zdecydowanie! W sieci można znaleźć niesamowicie ciekawe rzeczy. Myślę, też, że właśnie sieć przyczyniął się do "sukcesu" o. Szustaka i ks. Pawlukiewicza i innych.  Ale też i do antysukcesów - vide. ks. Lemański. :(
26 listopada 2014, 01:26
a co jeśli kiedyś "ktoś" wyłączy nam ten cały Internet, ba... cały prąd wyłaczy na Świecie...? ...wiesz wnuczuś, dawno, dawno temu mieliśmy takie coś jak Internet, smartfony, tablety.... ej Dziadek nie fantazjuj tylko odganiaj te wilki kijem, bo nam mięso z ogniska wyjadają!
T
tomi
25 listopada 2014, 20:24
Tekst czy obraz pisany na ekranie niczym sie nie rozni od tego na papierze, a to co w nim zawrzesz to od ciebie zalezy. Mozesz napisac cos naprawde pozytywnego i dobrego, mozesz sie modlic tez, a mozesz puszczac w swiat zlo i jad, ty decydujesz co slesz ty odpowiadasz za to.
E
edu
25 listopada 2014, 19:40
Człowieku - są jeszcze ludzie, młodsi od ciebie, którzy czytają książki - poważne, naukowe ale i wszystko co nowe i ciekawe. Wszystko jest dobre - ale trzeba umieć z tego korzystać. No i modlą się też bez kampienia. A babcie też nie tylko czytaja papier - kolejny jezuita co to wie... wszystko na każdy temat. I poucza. Widać nie ma co robić innego pozytecznego.Żenada A tekstów na deonie nie czytają bo z góry wiadomo co taki "stały" bywalec napisze
T
tomi
25 listopada 2014, 20:18
dobrze, a skoro jestes taki tradycyjny to badz konsekwentny a nie wybiorczy. Z jednej strony na codzien korzystasz, komentujesz, uczestniczysz a z drugiej strony mowisz ze to jest be. Naprawde nikt ci nie broni jak chcesz pisac listow na papierze i wysylac na poczcie, czytac teksty tylko na papierze. Ale rob to konsekwentnie. 
E
edu
26 listopada 2014, 07:22
Znowu w stylu deonowym manipulacje. A podstawa to real a nie zycie i modlitwa w sieci. A była też mowa o książkach a nie o listach na papierze  No i to pouczanie o elektronicznych przekaźnikach je. Przeciez to każdy , nawet stary wie i uzywa jak ma kasę na to, bo przecież ma dzieci i wnuki tym zyją na codzień a dziadkowie jak chcą to korzystają. A więc do kogo to napisane?