Nie podpiszę protestu

(fot. United Nations Photo / fickr.com / CC BY-NC-ND 2.0)

Dokument pod nazwą "Konwencja Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej" z 2011 roku budzi ogromne emocje w środowiskach katolickich, zwłaszcza od 6 lutego br., kiedy to Sejm RP zagłosował za ratyfikacją dokumentu. Teraz sprawa trafi do Senatu, w którym układ sił politycznych jest na tyle czytelny, że Konwencja z pewnością trafi wkrótce na biurko prezydenta. Rozsądek podpowiada, że prezydent Bronisław Komorowski będzie odwlekał decyzję, która - niezależnie od tego, jaka będzie - może mu odebrać sporą część elektoratu w czasie kampanii wyborczej. Mamy więc czas lobbowania, wywierania presji, co wykorzystują i zwolennicy, i przeciwnicy. Mój stosunek do dokumentu był i jest bardzo krytyczny. Mogłabym podpisać się pod jakąś akcją protestacyjną, ale tego nie zrobię. Wyłącznie dlatego, że krucjata, jaką obserwuję w mediach, jest dla mnie nie do przyjęcia.

Podzielam wiele obaw, które wyrażał w mediach prof. Andrzej Zoll, na przykład dotyczących nieprecyzyjnego języka, który w połączeniu z niewątpliwą ideologiczną perspektywą i wynikającą z niej diagnozą problemu społecznego, może prowadzić do dekonstrukcji kultury. Nie tylko tej, która ceni więzi społeczne i rodzinę, ale całą tradycję humanistyczną opartą na rozumieniu praw człowieka niezależnie od płci. Konwencja opiera się na światopoglądzie, który wszelkie zło, niesprawiedliwość, wykluczenie społeczne i przemoc upatruje w nierównościach społecznych. Zrównanie pozycji społecznych kobiet i mężczyzn ma być receptą na krzywdę systemową patriarchatu, który jest definiowany jako kultura męskiej dominacji - przy czym nie jest to tylko władza polityczna, którą można obalić krwawą rewolucją. Takie przypadki w dziejach znamy. Chodzi o subtelniejszą władzę nadawania znaczeń, konstruowania wiedzy, tworzenia etyki i norm społecznych, czyli po prostu system kultury. Kobiety, nawet gdy królowały w sferze prywatnej, z tworzenia tradycji kulturowej były bowiem wykluczone przez tysiąclecia.

To właśnie zawiera się w ideologicznie używanym terminie gender - płci nadawanej w procesie patriarchalnej socjalizacji do danej kultury. Jest też gender - termin stricte naukowy, opisowy, który w żadnym razie nie jest sprzeczny ani z humanistyczną, ani z chrześcijańską antropologią. Nikt przy zdrowych zmysłach nie twierdzi przecież, że płeć to tylko efekt natury, a wychowanie do ról społecznych, w tym płciowych, jest zbędne. Bo natura sama sobie poradzi. Konwencja rozróżnia płeć biologiczną od kulturowej ale nigdzie nie znajdzie się w niej precyzyjnego rozróżnienia, które elementy tożsamości płci należą do natury, a które do kultury. Dlatego rację ma prof. Zoll, gdy twierdzi, że interpretacje mogą być rozmaite.

Prezydent Komorowski zadeklarował w mediach, że sprawdzi zgodność Konwencji z Konstytucją, gdyż zastrzeżenia do niej wyrażają"osoby cieszące się jego dużym zaufaniem i szacunkiem. m.in. profesor Andrzej Zoll". Zadzwoniłam do Pana Profesora z pytaniem o to, czy przygotowuje opinię w tej sprawie. Usłyszałam, że Kancelaria Prezydenta nie zwróciła się do niego o opinię, ale gdyby tak się stało, znalazłby się w niezręcznej sytuacji. Jako sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku nie powinien bowiem opiniować dokumentów, których zgodność z Konstytucją będzie - być może - oceniać Trybunał. Głos prof. Zolla jest cenny nie tylko jako byłego prezesa TK ale także doświadczonego konstytucjonalisty, karnisty i Rzecznika Praw Obywatelskich (2000-2006). Takich autorytetów jest niestety mało.

DEON.PL POLECA

Im więcej rzeczowych głosów argumentujących w przestrzeni publicznej, tym lepiej. Lobbing to - wbrew pozorom - nie tyle argumenty siły, ale siła argumentów. Media i politycy nie są całkiem głusi na głos rozumu. Jest jednak warunek - musi to był głos autentyczny, a więc wiarygodny. Ideologiczne skrzywienie wybacza się tym, którym przypisuje się dobre intencje. Do takich zaliczana jest troska o słabszych, w tym głównie - ofiary przemocy. Może więc Konwencja nie jest słuszna, ale jeśli pomoże choć kilku osobom, czemu jej nie przyjąć? Według tej logiki większość Polaków Konwencję popiera (aż 89 proc. według sondażu IBRiS Homo Homini dla "Rzeczpospolitej", dane opublikowane 2 lutego br.). Polski Kościół przegrywa tymczasem kolejną batalię i to - niestety - w dużej mierze ze swojej winy.

W reakcji na głosowanie powstała m.in. inicjatywa "Kobiety Przeciwko Konwencji Antyrodzinnej". Podpisują ją konserwatystki, osoby o poglądach prawicowych i katoliczki (nie mylić terminów!). Pierwotny tytuł brzmiał "Inicjatywa Kobiet Stop Konwencji Antyprzemocowej", na szczęście ktoś się "połapał", że sprzeciw wobec aktu prawnego anty-przemocowego w fatalnym świetle stawia głównie… sygnatariuszki. Nie podpiszę się pod protestem z innych, poważniejszych powodów. Jest to mój własny protest przeciwko dwóm kwestiom. Pierwsza to krótka pamięć nas katolików, która prowadzi do - żal to mówić - hipokryzji. Druga dotyczy ignorowania/ bagatelizowania przemocy przez Kościół.

Ze strony katolickiej wybrzmiały głównie dwa argumenty przeciw: 1. dotychczasowe prawo jest wystarczające, dobre i skuteczne; kolejny akt prawny jest zbędny, 2. nie jest to aż tak poważny problem społeczny, jak wmawiają nam zwolennicy Konwencji. Jak jest naprawdę?

Co do punktu 1 - tak się składa, że te same osoby, które teraz powołują się na znakomite, już funkcjonujące, polskie prawo chroniące ofiary przemocy w rodzinie, z taką samą pasją protestowały przeciwko nowelizacji Ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie raptem 4,5 roku temu. Wtedy to ten dokument określały jako groźny, ideologiczny, "skrajnie/radykalnie lewicowy" i niekonstytucyjny! Padały zarzuty, że powołane przez ustawę zespoły interdyscyplinarne będą mogły inwigilować wszystkie rodziny; członkowie rodzin będą mogli na siebie donosić organom państwa, fałszywie się oskarżając.. Te obawy się nie potwierdziły. Dzisiaj nie tylko nie słychać autorefleksji na ten temat, ale ustawę wprowadzoną wbrew woli Kościoła przywołuje się jako przykład dobrego, spełniającego oczekiwania i pozytywnie ocenianego dokumentu. Coś tu jest nie tak.

Druga kwestia - cytowane non stop wyniki badań Agencji Praw Podstawowych UE nie są wiarygodne. Pisałam o tym w grudniu w artykule "Abel-ofiara przemocy" (s. 2). Feministki prawie zawsze te dane zawyżają, konserwatyści - odwrotnie. Katolicy tym jednak różnią się od ideologów, że stają w prawdzie, w pokorze przed Bogiem. Nie mogą naginać prawdy dla potrzeb aktualnych batalii światopoglądowych. Prawda jest natomiast smutna. Taka, że Kościół w swoim nauczaniu nie poświęca przemocy wystarczającej uwagi.

Nie rozumiem, dlaczego nie znalazło się dla tego grzechu miejsce w Katechizmie, choć aż się prosi, żeby wspomnieć o uprzedmiotowieniu osoby i patologicznych relacjach choćby w dwóch miejscach. W omówieniu przykazania IV ("Czcij ojca twego i matkę twoją"), a także V ("Nie będziesz zabijał"). Co prawda tu znajdujemy punkt 2264:

"Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios:

Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc... Nie jest natomiast konieczne do zbawienia, by ktoś celem uniknięcia śmierci napastnika zaniechał czynności potrzebnej do należnej samoobrony, gdyż człowiek powinien bardziej troszczyć się o własne życie niż o życie cudze." [podkr. MB]

Na tym się jednak kończy. Mamy w przykazaniu V szerzej omówioną obronę uprawnioną w przypadku… wojny, problem aborcji, eutanazji, alkoholizmu, narkomanii, palenia papierosów a nawet zgorszenia. O przemocy w domu ani słowa, jakby żaden członek rodziny nigdy nie zabił drugiego.

To, że przemoc nie jest traktowana jako grzech i zło moralne na serio widać po braku tematyki w dokumentach kościelnych (nie znam ani jednego), kazaniach, tytułach rekolekcji, programach nauczania w seminariach, książkach do katechezy. Konwencja jest tworem ideologicznym ale sprytnie wypełnia lukę, która nie wzięła się z sufitu. Gdybyśmy my, katolicy, tyle miejsca poświęcili przemocy co seksowi pozamałżeńskiemu, antykoncepcji czy aborcji, w refleksji moralnej, debata publiczna byłaby na pewno zupełnie inna. Ofiary miałyby pewność, że mają prawo się bronić, szukać pomocy a ich godność jest wartością. Jak więc mogę podpisać jakikolwiek protest bez wyrzutów sumienia jako katoliczka?

Przykro mi. Nie potrafię.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie podpiszę protestu
Komentarze (171)
PZ
pytam z ciekawości
27 lutego 2015, 11:58
czyli można z tego wywnioskować, że jeśli w rodzinie nie będzie przemocy (zazwyczaj ofiarą jest kobieta i dzieci), to rozpadnie się tradycyjna, katolicka rodzina?
B
Br0da
23 lutego 2015, 03:08
Jeszcze jedno - konwencja tylko raz wspomina o płci (sex), a wszędzie pisze o przemocy wobec kobiet "genderowych". Oczy się Wam, durnie popierające konwencję, otworzą, jak zobaczycie, że przemocą jest niewpuszczenie do damskiej ubikacji przebierańca-chłopaka który "identyfikuje się jako dzieczynka", ale nie jest przemocą - zmuszanie dziewczynek, by tolerowały tego przebierańca w "swojej" ubikacji. Wymyślam? Ależ nie... http://www.fronda.pl/a/szescioletni-transplciowy-chlopiec-musi-miec-mozliwosc-korzystania-z-dziewczecej-lazienki-uwazaja-wladze-colorado,29099.html
DB
do brody
27 lutego 2015, 11:56
chyba nie wiesz jak wygląda damska toaleta. Nie ma tam wspólnego załatwiania potrzeb fizjologicznych. Są kabiny, do których wchodzi się POJEDYNCZO (czyli tylko jedna osoba wchodzi). Nie interesuje mnie, czy pod drzwiami będzie stał w kolejce jak to określiłeś jakiś "przebieraniec", ważne aby ten "przebieraniec" zostawił po sobie porządek w toalecie. Prawdziwie kobiety, te z krwi i kości są czasami takimi flejtuchami i brudasami, że jest mi za nie wstyd. I nie nazywaj nikogo durniami.
B
Br0da
21 lutego 2015, 22:53
1. Myli Pani całe polskie prawo z jedną «Ustawą o przeciwdziałaniu przemocy». Celowo czy nieświadomie? 2. Dlaczego pomija Pani skutki działania w/w ustawy - odbieranie dzieci z powodu biedy, czy przypadki takie jak p Bajkowskich? Nie słyszała Pani o protestach w takich sprawach? 3. KKK wyjasnieniu V przykazania poświęca nie 1 artykuł, a artykuły od 2258 do 2330. Pominęła Pani np. art. 2259 («Krew brata twego głośno woła ku Mnie»), art. 2262 (zakaz gniewu, nienawiści i odwetu), art. 2284 (zgorszenie) albo art. 2290 (dot, zagrażaniu drugiemu człowiekowi pod wpływem alkoholu). W żadnym z tych artykułów nie ma słowa o wykluczeniu winy, jeśli dotyczy cłonka rodziny! Nie zdaje sobie Pani z tego sprawy, czy dopuszcza w swoim artylule manipulacji? 4. Największym zaś kuriozum jest podsumowanie w Leadzie Pani artykułu: nie podpisze Pani protestu «Wyłącznie dlatego, że krucjata, jaką obserwuję w mediach, jest dla mnie nie do przyjęcia». Doprawdy uważa Pani, że nasz Rząd albo Prezydent - przejmą sie protestami katolików czy konserwartstów jeśli będą one mniej zdecydowane? Doprawdy? No cóż, w podsumowaniu - mogę tylko pogratulować pokrętności myślenia.
M
micho
22 lutego 2015, 00:45
cześć Piotrek
R
RV
20 lutego 2015, 08:22
Bp Ignacy Dec w imieniu Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich zaapelował do prezydenta Bronisława Komorowskiego o niepodpisywanie ustawy ratyfikującej konwencję ws. przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. W liście otwartym zauważył biskup świdnicki, że ratyfikacja konwencji i wprowadzenie jej postanowień w życie stanowi wielkie zagrożenie dla wartości naturalnych i ogólnoludzkich, a przede wszystkim uderza w instytucję małżeństwa i rodziny. Zwracając się bezpośrednio do prezydenta, który wielokrotnie określał się jako wierzący i praktykujący katolik, bp Dec zaapelował: „Pomni na słowa pierwszego papieża, św. Piotra Apostoła, który powiedział przed Sanhedrynem: «Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi», prosimy o niepodpisywanie aktu ratyfikacji”. Na zakończenie listu hierarcha zapewnił prezydenta Komorowskiego o modlitwie swojej oraz Rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich.
L
leszek
20 lutego 2015, 10:25
Konwencja w żaden sposób nie "uderza w instytucję małżeństwa". Jest dokładnie odwrotnie. Dostarczając skutecznych narzędzi do walki z przemocą wobec kobiet i do walki z przemocą domową chroni rodziny. Bp. Dec jest w błędzie i prezydent Komorowski powinien podpisać ratyfikację Konwencji i nie ma żadnych powodów aby tego nie czynił. Parafrazując wypowiedź Piotra Apostoła, prezydent powinien w tej rzeczy słuchać własnego sumienia i zdrowego rozsądku niz słuchac biskupa Deca.
N
nunu
20 lutego 2015, 12:24
Oj Lesio ,Lesio wychodzisz przed KEP , bystry chłopak.Lesio a moze ty chcesz zostać biskupem ? Parafrazując trochę sentencję R.Emersona: Gdy czytam co piszesz , widzę kim jesteś.
W
wert
22 lutego 2015, 11:22
pan Dec to nie biskup katolicki tylko partyjniak PIsowski, przeciez mial zamiar isc w marszu 13 grudnia
W
WDR
19 lutego 2015, 20:19
To kiedy ta "konwencja przeciw przemocy" wchodzi w życie, bo niby przegłosowana, a na razie do TVN wysłano jedynie Inspekcje Pracy. A przecież aż się prosi wysłać tam policję i prokuratora uzbrojonych po zęby w postanowienia konwencji.
0
0987654321
19 lutego 2015, 17:26
Pewien starszy Pan kiedyś mi powiedział: "Dawno już nie było wojny i ludziom we łbach się przewraca. W 1944 nikomu do głowy nie przychodziły takie bzdury jak teraz. Jak Twój pies zrobi kupę na trawniku to dostajesz mandat, jesteś zły bo łamiesz prawo ale jak ktoś inny dokonuje aborcji to jest super gość bo żyje zgodnie z prawem i jeszcze ma dofinansowanie zbrodniczych praktyk. Panie, wojny nam trzeba, żeby ludzie na nowo zrozumieli o co chodzi w życiu..."
P
ptaszyna
19 lutego 2015, 13:46
Mówisz, że  "siła argumentów" jest ważniejsza od protestów? W tej kampanii przedstawiono już wszystkie możliwe argumenty i uczciwy ustawodawca uznałby ich słuszność. Mamy jednak do czynienia z politykami, których interesuje jedynie interes własny i własnej partii. Argumentacja jest rzucaniem grochu o ścianę. Oni mają jeden argument: większość na sali sejmowej. Trzeba więc protestować, krzyczeć, bić na alarm, wołać do Boga, wzywać wierzących do udziału w specjalnych nabożeństwach - robić wszystko co możliwe, aby te "zakute łby" nie mogły powiedzieć, że w tej sprawie mają czyste  sumienie.
BN
Borys Nowak
18 lutego 2015, 19:42
Dawno juz nie mieliśmy tu takiego qui pro quo :) Quasi- O. K. Mądel SJ zwraca sie do autorki artykułu w sposób jak z PRL-owskich nawyków, a zaraz potem odnosi się do niewiadomo czego. Zapewne mocno go skonfundowała treść tego artykułu ( nie bez racji ), bo Pani red. M. Bilska postanowiła udowodnić nie po raz pierwszy zresztą, że jest za a nawet przeciw omawianej tu Konwencji. I reasumując swoją wypowiedź Pani red. stwierdziła, iż nie poprze protestu wobec tejże trochę na zasadzie: na złość mojej mamie odmrożę sobie nosek :). Pani redaktor, czyż nie czas już pisać w bardziej dojrzałym tonie? "Ze strony katolickiej wybrzmiały głównie dwa argumenty przeciw:...." Czy aby na pewno? Dziwi mnie zarazem fakt, iz Pani red., która ponoć zajmuje się tymi sprawami "na codzień" robi tyle merytorycznych błędów ( w poprzednim artykule podobnie). Dlaczego np. nie razcyła Pani zauważyć, iz Konwencja POD POZOREM DOBRA jakim jest niewątpliwie obrona słabszych, doswiadczających przemocy PRZEMYCA lewacki projekt świata sprzeciwiający się chrześcijańskiemu pojmowaniu człowieka, czy rodziny. Dlaczego nie zauważa Pani, iż w przestrzeni publicznej funkcjonują trzy wersje tłumaczenia Konwencji na język polski i co w związku z tym z tego wynika? Dlaczego kłamie Pani sugerując, iz Kościół nie jest przeciwko przemocy? Czy zna Pani stanowisko Episkopatu Polski w tej sprawie? Pani red. jesli ktokolwiek chce publikować w mediach, to należałoby chyba wnikliwiej przyłożyć sie do tematu. Czego niniejszym Pani zyczę na przyszłość (odmrozony nos nie przyda sie na nic).
KA
ksiadz Andrzej
18 lutego 2015, 19:15
Adresaci: Pani Bilska i ks. Madel (pisze z zagranicy dltego prepraszam za brak znakow). Pracuje we Francji od ponad 20 lat. Nacisk lewicowo_masonski przez instytucje unijne jest tu wiadomy, bo tu sie nie ukrywa, ze to co katolickie jest do "odstrzalu". Rozmawiam z merem mojego miasta, ktory mnie pyta o date zamkniecia kmojego kosciola, bo to by bylo jego zdaniem "blogoslawienstem" dla laickiej Francji. Co Panstwo wypisujecie na Waszej stronie. Czy nie wiecie ze popieracie diabla ktory walczy z Chrystusem haslami humanizmu?
WR
Wojtek Rych
19 lutego 2015, 11:22
Bardzo trudne zadanie Ksiądz sobie postawił. Udać się w "krucjatę" na "ziemie", gdzie  chrześciaństwo jest o tysiąc lat starsze; bez "przenikniecia" ducha przeszłości to dla mnie zadanie awykonalne... Mam takie wrażenie, że tamtejszy burmistrz na potwierdzenie tego mojego rozumowania; zaśpiewał Księdzu piosenkę Pani Rodowicz: "Ale to już było....." Przykro mnie w ten sposób napisać jednak trzeba  za naszym Panem Jezusem; stawać w Prawdzie..... jak to rozumiem? Trwamy w ogłoszonym; ".......Roku Nawracania" czyli odczytywania rzeczywistości na nowo i stawiania wszystkiego "na nogach", czyli tak jak rzeczywiście jest. Do tego jest nam niezbędna wiara w Miłość, prawość Intencji w dobrej Woli oraz szczerość, wstrzemięźliwość i gotowość ofiary. Tylko tak myślą słowem i uczynkiem można "reprezentować" Boga aby pokazać, że Jest On Miłością... Nawracanie to więc likwidacja przyczyny a nie skutków. Zwalczanie skutków to jak "polowanie" na czarownice.  Polska jest ciągle na etapie "polowania na czarownice". Francja dawno ma to już za sobą i to tak realnie; okupione "morzem" krwi przodków.... Czym dla mnie jest powyższy artykól Pani doktor Bilskiej? Próbą prawdziwego nawracania..... Pozdrawiam;
E
Ewa
18 lutego 2015, 19:10
Dyskutantom proponuję przeczytac tresć Konwencji zastanowic się  a potem dopiero pisac. Bo piszecie bzdury Konwencja [url]http://amnesty.org.pl/uploads/media/konwencja_przemoc_wobec_kobiet.pdf[/url]
B
Br0da
23 lutego 2015, 14:37
Już lepiej byłoby poczytać oryginalny tekst konwencji http://www.conventions.coe.int/Treaty/en/Treaties/Html/210.htm , a nie jej pokrętne tłumaczenie. W tekście oryginalnym płeć biologiczna "sex" pojawia się tylko raz, wymieniona jednym tchem z przeróżnymi powodami przemocy (art. 4). We wszystkich natomiast artykułach pojawia się płeć "gender". Czyli konwencja broni te osoby które "identyfikują się jako kobiety". Np. jak Fallon Fox, bokser który "zmienił płeć" na damską i teraz walczy na ringu z kobietami. I wygrywa, nawet nokautując rywalki. Ta konwencja chroni jego praw, a nie praw kobiet które "była mężczyzna" okłąda pięściami.
MR
Maciej Roszkowski
18 lutego 2015, 18:10
Nie podpiszę, czyli godzę się na umyślnie zagmatwane ogólniki n.t. stereotypowych ról, za którymi pójdą całkiem konkretne restrykcje. Pogadamy za 3 lata.
C
cecylia
18 lutego 2015, 16:49
Pani Redaktor , ma Pani nieźle namieszane w głowie !!! Pani socjologiczne wykształcenie nie ma tu nic do rzeczy . Przypomniał mi się  artykuł , kiedy to świeżo upieczona pani filozof pouczała górala , jak ma pojmować świat . Ale się góral uśmiał !!! Pani ma problem w rozeznawaniu podejścia do świata przez pryzmat Boga . Mylą się Pani wartości . Musi być Pani bardzo młodą osobą , że się Pani nie wstydzi przy swoim obstawać . A co do strony deon.pl zaglądam sporadycznie i z wielkim dystansem !!!  
A
ann
18 lutego 2015, 13:15
I jeszcze jedno - można, a nawet trzeba podpisać protest - podaję link na końcu komentarza. Każdy, komu zależy na dobru dzieci i przyszłych pokoleń pownien to uczynić. Do tego wzywa też Episkopat Polski. Już wiemy, co na ten temat sądzi deon.pl, poprzez artykuły swoich "felietonistów", ale pomińmy to milczeniem [url]http://www.protestuj.pl/konwencja-do-trybunalu---zaapeluj-do-prezydenta,37,k.html[/url]
MB
Małgorzata Bilska
18 lutego 2015, 13:25
No właśnie przemoc domową pomija się milczeniem. O tym napisałam.
A
ann
18 lutego 2015, 15:28
Ktoś podszywa się pod mój nick a stało się to możliwe z powodu mojego błędu w wyniku którego od soboty pojawił  się u mnie problem techniczny z bezpieczna linią SecureLineVPN.
A
ann
18 lutego 2015, 13:06
Autorka artykułu wykazała sie totalną ignorancją. Odnoszę wrażenie, że sama nie wie, o czym pisze. Od dłuższego czasu szokują mnie opnie zamieszczane na deon.pl. - mocno skręcacie w lewą stronę...  Polecam artykuły na temat konwencji: [url]http://www.ordoiuris.pl/dlaczego-nie-nalezy-ratyfikowac-konwencji-,3537,i.html[/url]
MB
Małgorzata Bilska
18 lutego 2015, 13:19
@ ann Troszkę mnie Pani rozbawiła. W bardzo ciekawy sposób utożsamiła Pani wiedzę rzeczową z "lewą stroną", prawą stronę uznała za autorytet chyba tylko dlatego, że jest prawa. Dla informacji - choć odniesienie jest już w tekście - warto sprawdzić zanim się coś napisze. Instytut Ordo Iuris jest ngo-sem, których w celach ma wpisane przeciwdziałanie zmianom społ a nie ich monitorowanie czy badanie. O kompetencjach autorki, rzekomego eksperta ds badań społecznych pisałam tu: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,1869,abel-ofiara-przemocy,strona,2.html    Pani, która opiniuje badania socjologiczne jest specjalistką od prawa autorskiego. Ja jestem... socjologiem :-). Pozdrawiam
A
ann
18 lutego 2015, 15:26
Ktoś podszywa się pod mój nick a stało się to możliwe z powodu mojego błędu w wyniku którego od soboty pojawił  się u mnie problem techniczny z bezpieczna linią SecureLineVPN.
D
daleko
18 lutego 2015, 16:01
A co ma wspólnego SecureLineVPN z wpisaniem nazwy autora komentarza. Jeśli nie byłaś zalogowana, jako ann to każdy może sobie wpisać ten nick bez konieczności włamywania się gdziekolwiek.
E
emma
18 lutego 2015, 09:19
Jestem przerażona tym co na tym forum pseudokatolickim się dzieje ??? Odrobina genderyzmun jak ta pani pisze w artykule, beszczelność i ignorancja tego portalu w stosunku do gender jedt przerazjąca i zastanówcie się cio wpuszczacie do Kościoła którego jesteście członkami Czy tam jest coś o przemocy wobec kobiet, czy raczej o zniszczeniu rodziny, tradycji. Opamiętajcie się co Chamstwo i ignorancja wobec doktryny katolickiej wstyd i hańba,ze takie artykuły tutaj są drukowane. Już i tak rzadko wchodzę na ten portal, teraz życzę abyście się opamiętali lub przestali istnieć . sme
3
335
18 lutego 2015, 10:06
twoja agresja jest nie-po-ko-ją-ca!
KM
Krzysztof Mądel SI
18 lutego 2015, 05:26
Dobrze, Bilska, żeście to napisali. Komorowskiemu radzimy, żeby podpisał jak najszybciej, ale to raczej senat będzie odwlekał (być może na zamówienie Komorowskiego), niestety, tym sposóbem przelewanie z pustego w próżne i kampanijnie bicie piany będzie trwało aż do po wyborach, a tak, podpisałby, i było na czym stanąć. Wyborca wie o tym lepiej niż jego elity i prawie jak jeden mąż jest za ratyfikacją. Konwencja ma tytuł, wiadomo czemu ma służyć, odrobina ideologii w niej zawarta nie ma żadnego znaczenia interpretacjynego, a jak ktoś chce się od tego odciąć, to może zadeklarować dowolną ilość obiekcji, poza tym mamy Konstytucję, natomiast pożytki z Konwencji są rozliczne, po pierwsze, będzie można ujednolić sposób badania i przeciwdziałania przemocy z tym jak się to robi w innych krajach, i na tym tle robić realne postępy (albo za ich brak się badziej wstydzić), w tej chwili to niemożliwe, MOPS nie ma pojęcia czym się zajmuje, bo praktycznie ma do czynienia tylko z tymi podopiecznymi, którzy sami się do niego zgłaszają po pieniądze, a nie po walkę z przemocą czy z alkoholizmem. Natura problemu jest taka, psychologiczny i osobowościowa, że potrzebujący tu nie prosi, a nawet dość mocno broni się przed pomocą, ale jak się mu pomoże, jest wdzięczny i chce pomagać innym. Od 2005 mamy skromy rozpisany na samorzdy program, ale to wciąż jest robota na pół amatorska i wyrywkowa.
W
Wojciech
18 lutego 2015, 08:13
Chciałoby się powiedzieć: źle Mądel, żescie to napisali ale w ten sposób dołączył bym do Waszego sowieckiego myslenia. Z drugiej jednak strony może warto dla potrzeb pedagogicznych możemy się skusić Mądel na ten sowietyzm. Tym bardziej, ze zdardza on sposób myslenia autorki - jak i , trudno to przechodzi przez gardło , katolickiego kapłana. Zawieszonego co prawda - i który jak widac czasu kary nie wykorzystuje jako drogi powrotu.   Otóż założenia konwencji nie mają nic wspólnego z walką z przemocą. Napisały ją "wnuczęta Aurory" uzbrojone w taktyczną broń prawną wyrychtowaną już dawno przez Gramsciego i innych piekłoszczaków. Podobna sytuacja miała zresztą miejsce przy podczas matrksistwoskeigo bicia piany  wokół ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (tak, tej którą jako pierwszą w swoim urzędowaniu podpisał prezydent z ruskiej budy)  Zwracał na to uwagę RPO - prof. Kochanowski mówiąc o wątpliwej filozofii jako podstawie do ingerowania w sprawy rodziny, co jest groźne dla rodzin. Przekładając to z polskie na WASZ sowicki : łapy precz od rodziny ! Ponimali Mądel i Bilska ?    
MB
Małgorzata Bilska
18 lutego 2015, 10:12
Mądel, bardzo to uprzejme. Tylko nie bardzo się zrozumieliśmy co do sedna :-). W tekście nie ma ani poparcia dla Konwencji, ani wołania o jej podpisanie. Podejście feministek do agresji krytykowałam wiele razy, pierwszy w 2005, dobrze pamiętam, po słynnej wypowiedzi Środy w Sztokholmie. Ostatni w grudniu na deonie i w PR1. Linki w sieci. Tu chodzi o coś zupełnie innego.   Krytyka katolicka Konw w Polsce wygląda tak: włos się jeży i dziki okrzyk grozy przelatuje przez szeregi. Wszyscy mówią o dokumencie a w zasadzie nikt o problemie. Zamiast szukać środków rozwiązania realnego problemu społ, który dot. kilkuset tysięcy osób, wali się w dokument jak w bęben. Czytam ks. Klocha, który mówi o głosujących posłach: "nie jest dla nich priorytetem dobro małżeństwa, rodziny i przyszłość demograficzna Polski". To dla Kościoła najwyższą wartością jest przyrost naturalny a nie godność człowieka? Bity członek rodziny ma to znosić dla dobra rodziny, narodu, państwa i przyszłości demograficznej? Co prawda krytycy mówią "jesteśmy przeciwko przemocy ale", "przemocy nie powinno być" ale to tylko słowa. Poza ośrodkami Caritas pomagającymi ofiarom nie widzę nawet cienia chęci pomocy, torpeduje się za to każdy projekt prawa. Z Ustawą było to samo. Ile jest ośrodków? W Małopolsce chyba 1. 2 lata temu próbował to ustalić ale Caritas nie miał ogólnopolskiej bazy danych. Niczego nie podpiszę, bo do takiej postawy się nie przyłącze. Nie tylko mi przykro ale i wstyd.
KM
Krzysztof Mądel SI
18 lutego 2015, 10:17
nie macie, Wojciechu, nazwiska, wstydzicie się go, nieładnie, jak tu z wami gadać, może w pluralis maiestaticus? ustawę krytykowaną przez Kochanowskiego troszę sam nakręcałem a potem widziałem jak działa w praktyce w MOPS, jest wielce niedoskonała, urzędnicy robią błędy, bo jak się chce służby publiczne przygotowanie za PRL do pacyfikowania nastrojów przekształcić w służby służące człowiekowi i to w taki sposób, żeby stawał na nogi a nie uzależniał się od pomocy, to zawsze będzie to zadanie trudne, no ale ustawa jest i działa, więc konwecja trochę ją w tym działaniu wzmocni, a bicie piany niczego nie zmieni, bo ponad 90% Polaków jest za konwencją, a im ostrzej ją krytykują niektórzy księża, tym bardziej konwencja jest przez obywateli popierana. Jeszcze Polska nie zdziczała do tego stopnia, żeby kopać tego, kto pomaga kopanym. Nawet jak jest niedoskonały, to każdy zdrowy na umyśle człowiek go poprze i pomoże mu, bo na tym pomaga ludzka solidarność. Ci zaś, którzy pomagającym nie chcą pomagać, chcąc niechcąc, stają po stronie przemocy, nie ofiar.
KM
Krzysztof Mądel SI
18 lutego 2015, 11:15
Każdy OPS powinien mieć komórkę specjalistyczną ds. pomocy rodzinie dotkniętej przemocą. Przypuszczam, że MPPS publicznie podsumowuje ich działność, tu jest ogólny raport  http://ms.gov.pl/Data/Files/_public/ppwr/krajowy_program/krajowy-program-przeciwdzialania-przemocy-w-rodzinie-na-lata-2014-2020.pdf Działalność Caritas w tej dziedzinie jest czystą hobbystyką, bo to nie jej specjalizacja, z drugiej strony, Caritas, podobnie jak parafia czy szkoła, mogą być partnerem wyspecjalizowanych instytucji. Główna obiekcja OPS przed nawiązaniem współpracy z Kościołem to małe moce przerobowe, wiem to z własnego doświadczenia. Boją się, że jak ogłoszą w parafiach, że udzialają pomocy, to chętnych będzie tyle, że nie dadzą rady. Nie do końca to prawda, sami nie przemęczają się, ale moce i środki mają wątłe, wiem to na pewno.
W
Wojciech
18 lutego 2015, 11:21
Problem używania anonimów został juz dawno chyba rozstrzygnięty przez administratorów. Żeby wjechać komus na ambicję trzeba się bardzej wysilić, użyć innych argumentów no i nie popełniać błędów typu "majestaticus"  ...   Po co próbuje ojciec błysnąć wiedzą o funkcjnowaniu MOPS-ów ? Ta prlowska pretensja ma się tak do rzeczywistosci jak ustawa, którą zresztą ojciec nakręcał - czyli nijak. Bo i to chodziło w tej ustawie - dać kija do ręki na rodzinę jako taką . Mówił zresztą o tym Kochanowski przytaczając argument że w Polsce istnieją całkiem solidne przepisy prawa pozwalające chronić rodzinę i osoby dotknięte przemocą. Dlaczego zajmujecie się więc z panią Bilską wyważaniem otwartych drzwi ? Zajmijcie sie potrzebujacymi pomocy. Gdzie była p.Bilska kiedy zabrano dzieci Bajkowskim ? I kiedy zabiera sie je dzisiaj ze względu na dochody ? No bo ojciec to chyba lizał swoje rany niezasłużonej kary ? Cała pomoc rodzinom i ofiarom przemocy w Polsce realizowana jest nie tylko obok tych haniebnych dwóch konwencji - ale POMIMO tej ustawy - co jest dla Was sola w oku.   Gdyby naprawdę wprowadzić w życie ten postulat do którego rwą sie Wam ręce - rodzin nie byłoby wcale - byłyby kołchozy lub kibuce. Nie leczycie patologii - ale na niej żerujecie.
MB
Małgorzata Bilska
18 lutego 2015, 11:39
@ K. Mądel Caritas prowadzi ośrodki różnego typu. Dzwoniłam tam koncząc książkę, początek 2013. Mieli ogólopolską bazę dot. ośrodków dla samotnych matek, dane o tych dot przemocy były tylko w diecezjach a tych jest 41. To jest konkretne dobro, przykład z Krakowa: http://oodp.krakow.caritas.pl/   Ale ono też jest ufundowane na porządku prawnym. Do niego stosunek jest np. taki. To tekst obecnej sygnatariuszki protestu, o którym wspominam. Polecam:  https://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2010/Przewodnik-Katolicki-21-2010/Rodzina/Kto-korzysta-na-walce-z-przemoca    Skoro tyle się mówi o znaczeniu rodzony, a i kultury, że ma to być kultura/cywilizacja Boga, to jaki wkład ma Kościół w zapobieganie przemocy i pomoc ofiarom? W dobro tych rodzin, gdzie jest przemoc? Rodziny składają się z konkretnych osób. Nie są abstrakcyjnym bytem. Potępiamy antykoncepcję, bo szkodzi relacjom miłości osobowej, a przemocy już nie? Bo to hm, oczywiste, mało ważne?   
MB
Małgorzata Bilska
18 lutego 2015, 11:42
PS. No chyba, że taka hierarchia wartości, układ priorytetów duszpasterskich, faktycznie wynika z troski o... przyszłość demograficzną a nie człowieka. Tylko gdzie tu byłby Chrystus? To nie jest pogański kult płodności...
KM
Krzysztof Mądel SI
18 lutego 2015, 12:05
człowieku, skąd w tobie tyle jadu? pracowałem w MOPS więc nie muszę nikomu niczym błyskać? toszkę pomogłem przy tamtej ustawie, więc się cieszę, że działa, a ty nie znasz jej treści a na temat celów fantazjujesz, więc przytocz jakieś statystyczne, socjologiczne argumenty, a nie swoje puste widzimisię. Nie czepiaj się mojej poprawnej łaciny, bo na tym też się nie znasz, i nie pisz „j” bo w łacinie go nie ma. Każdy dobry katolik powinien walczyć z przemocą. Kochanowski walczył z tymi, którzy walczą, jego prawo, choć jako urzędnik państwa powinien był tego nie robić, a jako katolik tym bardziej. Może nadarabiał to pomagając komuś po cichu. Nie wiem. Zolla był sto razy lepszym RPO.
KM
Krzysztof Mądel SI
18 lutego 2015, 12:12
Ty mi podsyłasz ten tekst z Przewodnika na serio? Przecież to jakiśo błęd. Babka kpi z bitych kobiet, nie wprost rzecz jasna. To się pracownicy MOPS protestowali, to zrozumiałe, no ale nie da się ich wszystkich zwolnić jak to NRF zrobiło z NRD-owskim prokuratorami. Pracowałem, więc wiem że ustawa działa, i prawie wszyscy Polacy to popierają, ale jak chcesz protestować i użalać się nad sprawcami, a nie ofiarami, to proszę bardzo.
W
Wojciech
18 lutego 2015, 12:38
Przyganiał kocioł garnkowi z tym jadem - proszę kontrolować własne wpisy. Co ty człowieku z tą wiedzą o ustawie - każdy mógł ją przeczytać i srednio rozgarnięty tłumok przyjąć do wiadomosci.  Na temat jej celów fantazjowało spore grono biskupów - znaczy sie w ramach własnego widzimisię.  Znalazł się znawca dokumentu ( i pomagier) A co z Bajkowskimi ? Wypadek przy pracy ? Czy własnie o to chodziło żeby wbrew najbardziej elemantarnemy rozumieniu prawa o ochronie rodziny , choć pewnie z duchem ustawy - zabrac im dzieci, a potem przeczołgac w "terapii"   A co z głosami Elżanowskimi ? A inni ? Grzegorz Mika z inicjatywy "Nie niszczcie rodziny" wyraźnie wskazywał że "problem Bajkowskich wiąże się nową definicją przemocy w rodzinie" I Ty człowieku , skoro pozwlamy sobie na takie zbliżenie  osob , "troszeczkę pomogłes przy tej ustawie i cieszysz sie że działa' ? No , to gratuluję...Czy Wanda Nowicka juz też gratulowała ?  
L
leszek
18 lutego 2015, 13:30
Zamiast coś pisac i upajać się własnymi słowami napisz cokolwiek co świadczy o znajomości termatu. Autor może ma rację, może nie ma racji, ale jeśli chcesz z nim polemizować to musisz posługiwac się argumentami, a nie zaklinać rzeczywistość. np. że w Polsce sa tak świetne przepisy, że żadna Konwencja nie jest potrzebna. Poza tym, że to musisz uporządkować swoje poglądy, bo raz piszesz, ze w Polsce są świetne przepisy, a w następnym zdaniu sam sobie zaprzeczasz posługując się casusem Bajkowskich.
E
Elegancja
18 lutego 2015, 13:59
A co sie robi w tych innych krajach aby zapobiec przemocy? Mam maly przyklad. Ale to sie robi "w rekawiczkach". Wiec nie wulgarnie. Przemoc jest, lacznie z pozbawieniem zycia ofiar, ktore nie potrawia sie obronic  ... w wielkich firmach zachodnich. Z powazaniem
E
Evita
18 lutego 2015, 14:35
Acha, czyli nie podpisze Pani protestu, żeby zademonstrować złość na Episkopat i przedstwicieli duchowieństwa katolickiego w Polsce... czy ja źle Pania rozumiem? No właśnie problem, jaki ja mam z Pani artykułem, to taki, że nie wiem czy jest Pani za, czy przeciw ratyfikacji konwencji?
E
Evita
18 lutego 2015, 14:36
kontynuując poprzedni wpis ... wynika z niego tylko to, że jest Pani przeciw protestowi...
N
niezrozumiały
18 lutego 2015, 15:04
co za bełkot
TJ
taka jedna
18 lutego 2015, 15:14
jak zawsze, milo czytać co ksiądz napisał.  Szkoda, że ksiądz się rzadko wypowiada.
E
elf
18 lutego 2015, 15:41
Ależ z was Mą drala SI. Tekst z Przewodnika polecam przeczytać jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem.
S
stan
18 lutego 2015, 16:16
Może by jednak ojcze trzymać się pewnej kultury i nie mówić do kobiety po nazwisku...?
G
go
18 lutego 2015, 16:23
Właśnie z ciekawości przeczytałem teraz kilka wypowiedzi  rzeczonego księdza z ostatnich lat i ...  zdaje się że on rzeczywiście wierzy że zjadł wszystkie rozumy. Wymądrza się, obraża innych... Szkoda, bo gdyby miał w sobie więcej pokory, biorąc pod uwagę jego wrażliwość, mógłby zrobić dużo dobrego.
MB
Małgorzata Bilska
18 lutego 2015, 17:07
@ Evita. Myślałam, że wyraziłam się dość czytelnie. Ale ja znam swoje teksty z poprzednich lat więc może jest mi łatwiej :-). Widzi Pani, ja jestem przeciw przemocy. I to jest sprzeciw fundamentalny, ewangeliczny, Boży i ludzki w jednym. I poprę każdą inicjatywę, która przemocy przeciwdziała. Sama długo pracowałam m in jako profilaktyk agresji w szkole. Konwencja źle diagnozuje przyczyny przemocy i sprowadza ją głównie do efektu męskiej dominacji. Ale druga sprawa to kwestia stosunku Kościoła do przemocy. Milczenie połączone z torpedowaniem każdej zmiany prawnej w obronie ofiar, zamienia się w przyzwolenie dla sprawców. Grzechem bywa czasem nie aktywność lecz zaniechanie. Konwencja powinna wywołać reakcję konstruktywną ze strony obrońców słabszych. Czyli nas? Wbrew wielu ludziom Kościoła problem jest i chowanie go pod dywan w imię obrony wizerunku rodziny jest dla mnie zaprzeczeniem tej religii. Pozdr   
KM
Krzysztof Mądel SI
18 lutego 2015, 18:41
Sprawę Bajkowskich znam doskonale, bo znam Bajkowskiego, a ty błędnie ją streszczasz. Nie mam prawa ujawniać szczegółów. Dość powiedzieć, że tam gdzie nie pomóg mecenas z PiS, ponoć specjalista, pomogła mecenas Sczaniecka, za co jej chwała, ale Bajkowski sam nie jest bez winy. Inicjatywa Elbanowskich to hucpa polityczna. Dzieci muszą zacząć szkołę wcześniej jak w większości krajów i Elbanowscy choć nie wiem jak chcieli tego nie zmienią, a dołek demograficzny jest do tej zmiany doskonałą okazją. To, że jednym lub kilku przypadku na wiele tysięcy doszło do błędów, potwierdza trafność i konieczność tej regulacji prawnej, choćby tupał nie wiem jak tego nie zmienisz. Złym rodzicom dzieci trzeba odbierać. Ważne żeby to robić w absolutnej ostateczności, ale ważne też żeby rodzice się tego bali, bo w przeciwnym razie zakatują lub zagłodzą swoje dzieci na śmierć. Pracownicy MOPS i wszyscy inni do tej pory pomagali bez żadnej specjalizacji w tym względzie, a od 2005 się profesjonalizują i choć nie wiem jak cię to złościoło, to tego nie zmienisz. Łatej ci będzie po prostu przyklasnąć ojcom dzieciobójcom. Po co to udawanie.
KM
Krzysztof Mądel SI
18 lutego 2015, 20:36
Małgośka się zna na żartach :)
KM
Krzystof Mądel SI
18 lutego 2015, 21:06
lepiej wszystkie niż żadnego
W
Wojciech
19 lutego 2015, 08:34
"Nie mam prawa ujawniać szczegółów" - a równoczesnie przytam tyle szczegółów (nieweryfikowalnych)  i ocen (mecenas z PIS, ponoć specjalista - stare odciski, co ?) Co do Elbanowskich - to rozumiem ze zgodnie z zawołaniem prezydenta z ruskiej budy - "wszystkie ręce na pokład" do ratowania , no czego ? ZUS, ma sie rozumieć. A całe ta gangsterka uprawiana przez rząd z zaprzyjaźnionymi mediami - po to żeby nie dopusić do referendum - to jest dopiero hucpa. Dołek demogr. to się zmieni nie od zapędzania maluchów kijem do szkół tylko od wyjscia z umysłowego gułagu że rodzina to opresja. No i warto by  przy okazji wyjsc z umysłowego gułagu o gospodarczym potencjale Platformy - ale to temat na inną rozmowę - doraźnie wystarczy szklanka zimnej wody - ostatecznie może byc ajsbuketczalendż. Złym rodzicom trzeba  dzieci odbierać. Chciał ojciec powiedzieć  powiedzieć :"rodzicom trzeba dzieci odbierać". Z tego co sobie odswieżyłem okolicznosci nałożenia kary na Was - to zarzut popierania dziecobójców - stawia mnie w gronie tych samych na których podniósł ojciec rękę i głos. Zanim upora sie ojciec z językiem proponuję zacząć od powrotu do szacunku wobec przełożonych, moze potem pojawi sie głębsza refleksja.
B
Br0da
23 lutego 2015, 02:50
Proszę księdza - czy ksiądz nie wie o czym pisze na temat «dowolnej ilości zastrzeżeń» - czy zwyczajnie kłamie? W tekście konwencji jest wyraźnie napisane (art 78), że wolno składać zastrzeżenia jedynie do kilku podpunktów całej konwencji. Nie wolno zastrzegać sobie między innymi: niezgody na czynną i ofensywną zmianę wzorców społecznych, kulturowych i religijnych (art 1), wykorzeniania (sic!) zwyczajów, tradycji, kultury i religii dotyczących tradycyjnych ról kobiety i mężczyzny (art 12), wpuszczania edukatorów genderyzmu do szkół na wszystkich poziomach nauczania (art 14), czy wywierania nacisków na prawodawcę w Polsce przez zewnętrzne gremium (art. 68,69).
ZJ
zawiedziony jezuitami
17 lutego 2015, 22:58
Bilska, kobieto lecz się z głupoty. Wstyd dla deon.pl za publikacje takich postaci jak ta pani!
M
michał
17 lutego 2015, 17:38
Droga Pani ,może poczyta  Pani Ewangeli -będzie łatwiej zrozumieć co głosi Kościół
Z
zaprotestuj
17 lutego 2015, 15:04
http://www.protestuj.pl/konwencja-do-trybunalu---zaapeluj-do-prezydenta,37,k.html
Andrzej Galica
17 lutego 2015, 12:12
Bardzo słuszny komentarz. Bardzo mądre uwagi. Katolik powinien popierać każdą formę, która w jakiś spośób będzie zapobiegać przemocy, na której przyzwolenie w naszym społeczeństwie niestety istnieje. Episkopat zbłaźnił się w tym temacie strasząc gender płynącym z konwencji. Zresztą nie pierwszy raz.
Jack French
17 lutego 2015, 12:45
A pan AndrzejG. zbłaźnił się ewidentnie redukując możliwość, że konwencja przemyca jakąś ideologię.
P
pawq
17 lutego 2015, 12:49
Przeczytałem stanowisko polskiego Episkopatu i nie sądzę by można było uznać, że się zbłaźnił. Zresztą autorka tekstu nie tyle polemizuje ze stanowiskiem Episkopatu co powołuje sie na 'głos strony katolickiej',który ze stanowiskiem Episkopatu nie ma nic wspólnego. I to jest własnie błazenada Panie Andrzeju. 
W
Wojciech
17 lutego 2015, 13:33
Ale kto Panu wmówił, że ta konwencja ma przeciwdziałać przemocy ? Co Pan haseł nie rozumie ? Nie potrafi Pan uchylić głowy przed prostymi ideologicznymi cepami ?  I pewnie nadal Pan wierzy, że proletariat jest przewodnią siłą narodu , a program partii pomostem w XXI wiek ?  Jak ktos na plakacie napisze o miodzie to będzie Pan lizał papier ? Boże,  co ten Gramsci zrobił z ludzi ?  
B
Br0da
27 lutego 2015, 01:38
Należy szczególnie podkreślić, że przepisy prawa polskiego już zapewniają kobietom co najmniej taki standard ochrony jak rozwiązania Konwencji. Te postanowienia Konwencji, które nie są sprzeczne z polskim porządkiem prawnym, od dawna w Polsce funkcjonują – na szczeblu ustawowym, w dokumentach wykonawczych i w poszczególnych programach realizowanych przez organizacje pozarządowe. Wyniki badań przeprowadzonych przez Agencję Praw Podstawowych pozwalają twierdzić, że stosowane w Polsce rozwiązania są skuteczniejsze niż działania podejmowane w oparciu o założenia przyświecające Konwencji CAHVIO. Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że to rozwiązania przyjęte w Polsce winny być wzorem dla Unii Europejskiej – a nie odwrotnie. <a href="http://www.ordoiuris.pl/raport-ordo-iuris-na-temat-konwencji-rady-europy-o-zapobieganiu-i-przeciwdzialaniu-przemocy-wobec-kobiet-i-przemocy-domowej,3404,i.html">Analizę Konwencji CAHVIO</a> przeprowadził Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris i opracował szczegółowy, ponad 100-stronicowy raport p.t.: „Czy Polska powinna ratyfikować Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej?” - oraz jego skrót w postaci przystępnej broszury.
B
Br0da
27 lutego 2015, 01:40
5. Istnieją już przepisy prawne w Polsce, tworzące system ochrony rodzin i ich członków, zapewniające bardzo szeroką ochronę przed przemocą zarówno fizyczną czy psychiczną jak i ekonomiczną. Najważniejsze z nich to: - Konstytucja RP - Kodeks rodzinny i opiekuńczy - Kodeks cywilny - Kodeks postępowania cywilnego - Kodeks pracy - Kodeks karny - Kodeks postępowania karnego - Kodeks wykroczeń - Ustawa o systemie oświaty - Ustawa o pomocy społecznej - Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich - Ustawa o rzeczniku praw dziecka - Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi - Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej - Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (cokolwiek dyskusyjna) - Konwencja o Prawach Dziecka przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych, 20 listopada 1989 r. ratyfikowana przez Prezydenta Polski
B
Br0da
27 lutego 2015, 01:40
4. Konwencja pomija stan faktyczny. * W wielu krajach, zwłaszcza krajach skandynawskich, już od pewnego czasu zdecydowano się wcielić w życie rozwiązania inspirowane przez założenia konwencji. Tymczasem, w krajach, które tak pojmują przemoc wobec kobiet wg badań, wg niezależnych kryteriów badawczych, przemocy doznało odpowiednio: Dania - 52% kobiet; Finlandia - 47%; Szwecja - 46%; Holandia - 45%; Francja - 44%. W Polsce ten odsetek wynosi „tylko” 19%. Natomiast raportowalność przemocy w Polsce jest ponad 2-krotnie wyższa niż w powyższych krajach. * Konwencja narzuca wszystkim zuniformizowane rozwiązania, które być może mają do pewnego stopnia sens w krajach uznających jedynie silnie paternalistyczny model rodziny – jak kraje muzułmańskie – ale są nie do przyjęcia w krajach o kulturze demokratycznej i wywodzącej się z tradycji chrześcijańskiej.
B
Br0da
27 lutego 2015, 01:41
3. Wadliwe lub niezgodne z prawdą założenia Konwencji * Konwencja nie stanowi skutecznego instrumentu zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet, ponieważ twórcy Konwencji nie zidentyfikowali rzeczywistych zagrożeń i źródeł przemocy, jednocześnie całkowicie ignorując lub marginalizując czynniki, które realnie warunkują zachowania przemocowe, takie jak np.: - problem alkoholizmu i innych uzależnień; - rozpad czynników chroniących przed przemocą (takich jak rodzina, autorytet Kościoła czy tradycyjny szacunek dla kobiet); - uprzedmiotowienie i seksualizacja kobiet w mediach; - obecność przemocy w środkach masowego przekazu; - nieumiejętność rozwiązywania problemów, problemy z komunikacją. * Konwencja ignoruje badania psychologiczne dotyczące przemocy, uwzględniające jej złożoność i wielopoziomowość, np. uznawany za najlepszy model źródeł przemocy autorstwa Urie Bronfrenbrennera, który uwzględnia komponent społeczny, kulturowy i rodzinny. Zamiast wyników badań, Konwencja posługuje się prostym, ideologicznym założeniem iż źródłem przemocy jest religia i kultura - i żąda wyrugowania religii i kultury... * W konwencji wszystkie zapisy dot. kobiet odnoszą się nie do płci biologicznej, ale do płci społeczno-kulturowej (gender) – a więc dotyczą osób uważających się za kobiety, a nie kobiet w sensie biologicznym. Trudno to zauważyć w polskim tłumaczeniu konwencji, ponieważ wszędzie tam gdzie w oryginale występuje „płeć społeczno-kulturowa” (gender) – w tłumaczeniu użyto słowa „płeć”.
B
Br0da
27 lutego 2015, 01:41
2. Sprzeczne z Polską tradycją zapisy Konwencji * Art. 12 Konwencji narzuca promocję zmiany społecznych i kulturowych wzorów zachowań kobiet i mężczyzn opartych na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn. Typowe role kobiety i mężczyźni realizują w małżeństwie i opartej na nim rodzinie. W tej dziedzinie ma nastąpić zmiana, a więc takie relacje nie będą wspierane. Na to wsparcie mogą natomiast liczyć role niestereotypowe. * Art. 14 Konwencji narzuca podjęcie niezbędnych działań, by wprowadzić na wszystkich poziomach nauczania treści dotyczące niestereotypowych ról kobiet i mężczyzn. Należy to rozumieć jako promocję od przedszkola do szkół wyższych wszelkich odchyleń – np. promowanych przez lobby LGBT. * Konwencja dotyczy przemocy wobec kobiet i w rodzinie, a wprowadza definicję płci jako kategorii społeczno-kulturowej. W ten sposób zmienia się charakter rodziny. Nie trzeba być już kobietą i mężczyzną, a taka definicja jest w polskiej konstytucji. Wystarczy uważać się za kobietę i mężczyznę i już można mówić o rodzinie. * Przepisy Konwencji stwarzają przepisy otwierające furtkę do kwestionowania chronionego konstytucyjnie modelu rodziny oraz praw rodziców do wychowania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. * Ratyfikacja Konwencji wiązałaby się z ponoszeniem przez Polskę istotnych obciążeń finansowych.
B
Br0da
27 lutego 2015, 01:42
1. Niektóre kontrowersyjne lub sprzeczne z polskim prawem zapisy Konwencji. * Art. 2 ust 1 Konwencji wprowadza dyskryminację ze względu na płeć i jest sprzeczny z art. 32 ust 1 oraz art. 33 naszej Konstytucji. * Art. 3c Koncepcja definiuje płeć wyłącznie jako gender, pomijając płeć biologiczną. * Art. 4 ust. 4 Konwencji zabrania uznawania za dyskryminację aktów dyskryminacji w stosunku do mężczyzn. * Art. 6 Konwencji narusza zasady bezstronności światopoglądowej państwa (Konstytucja RP, art. 25 ust. 2), zobowiązuje Państwa-Strony do kierowania się koncepcją gender w toku wdrażania Konwencji. * Art. 14 ust. 1 Konwencji narzuca wykorzystanie systemu publicznej oświaty do indoktrynacji dzieci ideologią gender. * Art. 28 konwencji narzuca naruszanie tajemnicy adwokackiej, prawo do sądu oraz prawo do obrony. * Art. 53 Konwencji narusza zasady trójpodziału władzy, swobody poruszania się i prawa do sądu * Art. 69 Konwencji narzuca możliwość wywierania nacisków ograniczających suwerenne kompetencje Rzeczypospolitej. Funkcjonowanie podobnej Konwencji Belém do Pará wskazuje, że mająca działać na mocy Konwencji CAHVIO grupa GREVIO może służyć wywieraniu presji w kierunku legalizacji i upowszechnienia aborcji. * Co więcej, art. 78 Konwencji nie zezwala na wprowadzenie do ratyfikacji zastrzeżeń znoszących działanie najbardziej kontrowersyjnych artykułów tej konwencji. * Art. 44 ust. 4 Konwencji odbiera ofiarom przemocy prawo do odmowy zeznań – odpowiednia zmiana w polskim prawie już została wprowadzona i weszła w życie 27 stycznia 2014 r. Zmusza ona ofiary przemocy czy gwałtów do zeznań pod rygorem odpowiedzialności karnej za zatajenie prawdy.
KM
katolicka masochistka
17 lutego 2015, 03:03
A ja podpiszę, po pierwsze żeby podlizać się księżom, po drugie, żeby zwrócił na mnie uwagę jakiś katolicki damski bokser, bo to dla mnie jedyny sposób żeby znaleźć chłopaka i mu sie przypodobać. Może się ze mną ożeni i będzie mnie czasem bił. Wtedy nikt nie będzie mógł o mnie powiedzieć, że jestem wyzwolona. Najważniejsze, żeby nie zostać przebrzydłą singielką.
MC
Mistrz Ciętej
17 lutego 2015, 03:53
I po co? Wyjazd do Francji, Danii lub Finlandii (tu szczególnie w okresie zimowym), gdzie są najwyższe wskaźniki przemocy wobec kobiet wystarczy. Dostaniesz tam po mordzie i wrócisz do Polski. Możesz sobie robić wypady weekendowe. Najlepiej z książką 50 twarzy greya pod bokiem.
KM
katolicka masochistka
17 lutego 2015, 04:15
Moje koleżanki były we Francji traktowane z pełnym szacunkiem jako kobiety i jako Polki, a to nie dla mnie. Wolę oberwać po katolicku polską pięścią od polskiego katola.
MC
Mistrz Ciętej
17 lutego 2015, 04:43
Niech koleżanki nie kłamią, bo podnosząc rękę na statystyki unijne ryzykują, że król Europy im tę rękę odrąbię.
E
ech
17 lutego 2015, 07:55
katolicka masochistko I co, przykleisz sobie na czole informację, że podpisalaś? Wszyscy dranie do mnie jestem do wzięwcia. O, przepraszam, nie wszyscy, tylko katoliccy, bo inni wiadomo nie biją. Jakie to przykre, że nie możesz znaleźć sobie w inny sposób męża. Ale zapewne to z powodu przeżyć w twojej rodzinie. Na twój zywot solo i strach przed związkiem może poradzić dobry psycholog (oby wystarczył). W kazdym razie ani podpisanie przez prezydanta, ani nie podpisanie tobie nie pomoże. Co do księży to skad będą wiedzieli czy podpisałaś czy nie. Chyba że latasz na plebanie wciąż i wciąż. Tyle masz do powiedzenia. A jeżeli chcesz by ktoś zwrócił na ciebie uwagę to idź do fryzjera, umaluj się, fajnie ubież, błyśnij intelektetem. To może poderwie cię jakiś facet - nie koniecznie katolik. A jesli kiedyś poklepie cię za mocno po twarzy i nie bedzie katolikiem, to nie mów, ze to przemoc tylko miłość, bo bija katolicy cała reszta broni twoich praw. Jeśli będzie to po podpisaniu i będzie cię głaskał za zamkniętymi drzwami i groził, ze jak się pochwalisz to.... wtedy nie zemdlej ze zdziwienia, ze nie katolik a bije.
Andrzej Galica
17 lutego 2015, 12:09
Tam są wyższe wskaźniki bo jest lepsza świadomość społeczna, lepsze reagowanie, wykrywalność... W Polsce morda w kubeł i przyzwolenie społeczne na przemoc...
L
lol
17 lutego 2015, 12:56
W Polsce świadomość społeczna nie jest gorsza, problem polega na tym, że jeśli zgłoszę coś na policję to będzie mnie ciągać na przesluchania częściej niż przestępcę (niektórzy z moich znajomych już tego doświadczyli). W Polsce jeśli zaatakowany broniąc się przed napaścią zada jakąś krzywdę napastnikowi, może skonczyć za kratkami. To jest chore
L
leszek
17 lutego 2015, 12:56
Nawet zakładając, że to prawda, a nie mylnie zinterpretowane statystyki, to skąd sie bierze jakies przekonanie, że ponieważ w jednych krajach wskażnik przemocy jest wyższy w a innych niższy, to dlaczego w tych drugich Konwencja nie jest potrzebna ? Na jakiej podstawie pojawił się ten "treshold" poniżej którego zapobieganie przemocy nie jest potrzebne ? Potrafisz to uzasadnić ? Ja nigdy nie słyszałem, że jeśli np w jednym kraju wskażnik strat w handlu w wyniku zlodziejstwa wynosi np. 4 %, a w drugim 2%, to ktoś miałby zalecac sklepikarzom w tym drugim, że nie muszą się chronić przed złodziejami, bo jest tak dobrze.
MC
Mistrz Ciętej
18 lutego 2015, 00:16
Czytaj w kontekście wypowiedzi do której się odnoszę. Po co kłopotać się z ślubem w Polsce jak można wyjechać na weekend i dostać po mordzie (a to, że się dostanie jest pewne, bo Francuzki w przeciwieństwie do niekumatych Polek są świadome więc wskaźnik jest pewny).
MC
Mistrz Ciętej
18 lutego 2015, 00:21
Niczego takie nie twierdziłem. Wręcz przeciwnie uważam, że potrzebna jest nam konwencja o obowiązku dożywiania dzieci, o naprawach dziurawych dróg i tysiące innych konwencji skoro to taki pewny środek do rozwiązywania problemów.
3
335
19 lutego 2015, 02:28
Jeśli ty jesteś katolikiem, a dajesz poznać że jesteś, to byłbyś wymarzonym mężem dla jakiejś katolickiej masochistki, jako tępy, chamski debil, robiący śmieszne błedy w pisowni i nie rozumiejacy tekstu pisanego. Dla takiego prymitywa katolickie bezmyślne masochistki są szczęśliwie wychowywane w domu katolickim pasem, żeby mężowie bili je oraz dzieci i żeby wszyscy mieli z tego zasługi w niebie, one za swoje cierpiętnictwo a on za swoją przemoc, bo przecież tym doprowadzi rodzinę do nieba. I tak sie to kręci w katolicyzmie od 20 wieków, a tu nagle ktoś próbuje im odebrać ich TRADYCJĘ przemocy, więc nic dziwnego że dostają obłędu i protestują jakby im zabierano największą świętość. O ile w ogóle taki stary kostyczny dziad może mieć rodzinę, bo próchno to raczej stęka i się sypie niż rozmnaża. Doprawdy uwielbiam takich debili, którzy na dodatek nie znają najprostszych zasad ortografii i nie będąc żadnymi gimnazjalistami ale starymi dziadami chylącymi się ku grobowi, potrafią napisać "ubież" zamiast "ubierz". Niech żyje katolicka tępota, agresja i przemoc w wykonaniu ograniczonych, prawie niepiśmiennych katolskich kretynów z zaciśniętą piąchą zamiast rozumu.  
3
335
19 lutego 2015, 02:40
Idź do psychiatry, im prędzej tym lepiej. 
5
5803
19 lutego 2015, 03:25
Czyżbyś był we Francji przebrany za kobietę i dostałeś po mordzie? Muszę cię zmartwić, tam z transwestytów też się śmieją, więc dostałeś za swoje zboczenie a nie za bycie kobietą. 
1
11842
19 lutego 2015, 03:30
Podaj skąd czerpiesz te wskaźniki. Bo na razie brzmią jak wzięte twojej pustej głowy, czyli z niczego. 
MC
Mistrz Ciętej
19 lutego 2015, 18:28
We Francji i Danii twój wpis to przemoc psychiczna, ale ja jestem Polak więc wzorem nieuświadomionych polskich kobiet, olewam tę żałosną próbę... cokolwiek to jest.
D
Dorota
17 lutego 2015, 02:19
Bardzo pokretny artykul. Jak wszystkie inne artykuly autorki, ktore czytalam. Dziwi mnie, ze portal katolicki zamieszcza artykuly prezentujace poglady tej pani. To bardzo niepokojace, bo autorka w ogole nie pojmuje istoty chrzescijanstwa. Kosciol odrzuca wszelka forme przemocy, w stosunku do kazdego czlowieka. To powinno byc jasne dla katolika. Kosciol mowi "nie zabijaj" i musi krzyczec, a nie tylko mowic o zabijaniu poprzez aborcje. Mowienie, ze Kosciol za duzo o tym mowi jest oburzajace i oznacza brak zrozumienia istoty chrzescijanstwa. Biblia mowi jasno: mow tak i nie. Jesli ta pani twierdzac, ze konwencja jest tworem ideologicznym, nie przecywstawia sie mu, czym go popiera to jest to zaprzeczenie zasadom chrzescijanstwa, ktore nie podpisuje sie pod wrogimi sobie ideologiami.
A
Anglia
17 lutego 2015, 02:22
Brawo Dorota!
OD
o. dyrektor
17 lutego 2015, 02:49
Kosciół najbardziej odrzucał wszelkie formy przemocy, kiedy mordował pogan podczas krucjat, palił na stosie i torturował heretyków oraz kobiety pomawiane o czary. Tak więc odrzucanie przemocy przez Kościół to kwestia mocno kontrowersyjna.
D
Dorota
17 lutego 2015, 06:27
Panie dyrektorze rozmawiamy chyba o czasach wspolczesnych, prawda? Kosciol zawsze odrzucal i odrzuca wszelkie formy przemocy i zabijania. Nie jest to kwesta w zaden sposob kontrowersyjna. Dla swoich korzysci wykorzystywali religie ci ktorzy nia manipulowali. Ale to nie byl Kosciol, tylko "kosciol". Podobnie teraz wiele osob probuje manipulowac religia dla swoich interesow. Mamy tego przyklad
M
mgr
17 lutego 2015, 10:27
Popisujesz się ignorancją historyczną.
OD
o. dyrektor
19 lutego 2015, 02:50
Jasne Doroto i mgr, Święta Inkwizycja nie należała do Kościoła tylko do kościoła i tworzyli ją ci, którzy owym kościołem manipulowali. Tak wynika z twojego wpisu. Popisujesz (popisujecie) się ignorancją historyczną. 
R
radek
16 lutego 2015, 21:35
Po prostu zamurowało mnie.jeśli na Deon ta Pani pisze,że nie podpisze protestu-to dla mnie to jest szok.Albo jesteś Pani katoliczką albo proszę się zbadać psychiatrycznie i nie być świętszym od Papieża. jest coś wręcz nieprawdopodobnego po raz już któryś na Deonie,że różni ludzie "katolicy" w imię jakiś niezouzmiałych dla mnie racji nie stają razem do walki z tą cywizlizacją śmierci tylko się lansują na super oryginalnych- ja tego nie podpiszę albo tego nie poprę.ludzie kim wy do cholery jesteście-albo stoimy i walczymi razem jako katolicy albo mi się chce rzygać na taką waszą katolickość.walą w Kościół jak chcą, a tu się znajdzie jedna oryginalna żeby nie wiem co i komu udowadniać.no to pozamiatane mamy jak w Kościele będizemy tak zjednoczeni przeciw agresji- gratuluje, po prostu gratuluje.odechciewa się być jak ktoś sra we własny Kościół i go nie broni
17 lutego 2015, 02:30
Papież potępił przemoc wobec kobiet, więc Pani Bilska nie próbuje być od niego świętsza. http://telewizjarepublika.pl/papiez-potepil-przemoc-wobec-kobiet,16943.html
Andrzej Galica
17 lutego 2015, 12:10
co Ty za bzdury pleciesz? co konwencja ma wspólnego z tzw. "cywilizajcą śmierci" ? ale trzeba mieć wyprany mózg żeby tak pisać... przez religijną demagogię oczywiście
E
Ewa
16 lutego 2015, 21:08
"Konwencja opiera się na światopoglądzie, który wszelkie zło, niesprawiedliwość, wykluczenie społeczne i przemoc upatruje w nierównościach społecznych." KAZDA niesprawiedliwosc, przemoc i wykluczenie spoleczne jest wynikiem nierównosci spolecznych. I to nie tylko w kwestii płci, ale kwestii materialnej, kwestii wyznania czy koloru skory. Z tym nie ma co polemizowac tak po prostu jest. Zawsze sa rowni i rowniejsi. Tylko rzeczywiscie w kosciolach na kazaniach jakos sie o tym nie mówi...
L
leszek
16 lutego 2015, 21:07
To sa bardzo słuszne uwagi. Biskupi sprzeciwiają się Konwencji, ale to nie jest przecież sprawa z zakresu wiary i moralności i sam duchowy autorytet tutaj nie wystarcza. Razem z głosem biskupów powinien iśc bardzo silny, merytoryczny i fachowy input wskazujący na zagrożenia jakie mogą wyniknąć z przyjęcia Konwencji. A takiego głosu po prostu nie ma. Jak się czyta wypowiedzi hierarchów, to uderza bezradność. Mozna odnieść wrażenie, że biskupi nie przeczytali Konwencji, jeśli przeczytali to nie zrozumieli, jeśli nawet zrozumieli to opacznie. Bardzo często w tych wypowiedziach sa argumenty naciągane, nieprawdziwe,  jakby biskupi nie dyskutowali z treścia Konwencji, ale z jakimiś fałszywymi wyobrażeniem na ten temat. Oczywiscie, biskupi nie musza być znawcami prawa, ale powinni miec wsparcie ekspertów, a tego tutaj zabrakło. W konsekwencji ten sprzeciw polega na utwierdzaniu w sprzeciwie już przekonanych, a nie jest słyszalnym głosem w publicznej debacie.  Bardzo słuszna jest uwaga, że razem z głosem sprzeciwi powinien iść przekaz pozytywny, Zaklinanie rzeczywistości, że w Polsce jest tak dobrze, że żadna Konwencja nie jest na potrzebna, to wyłącznie wystawia na drwiny. Przekaz pozytywny, to znaczy co Kościół konkretnie proponuje w zakresie walki z przemoca. A tego nie ma. Symbolicznym wyrazem tego jest zamiana "Stop Konwencji Antyprzemocowej" na "Stop Konwencji Antyrodzinnej". Zamiast przekazu pozytywnego, "Jestesmy przeciw Konwencji, gdyż jesteśmy za ...:", jest tylko podwójny sprzeciw. 
G
Góra
16 lutego 2015, 20:24
To prawda, ze świeca szuka księdza, który wstawiłby sie na kazaniu za maltretowana w małzeństwie kobieta. Bo jak maź obije to tylko szybciej dostanie sie do nieba. No i krzyż małżeński dźwigać trzeba a i drugi policzek nadstawić. No i posłusznie " obowiązki małżeńskie" wypełniać. To cała filozofia KK względem kobiety. Dopiero ruchy świeckie potraktowały kobietę jak człowieka i przyznały jej prawa. Nie oszukujmy sie, Kosciol sam z siebie nigdy by ten pomysł nie wpadł.
TK
Tomasz Korpusiński
16 lutego 2015, 19:30
Pani ma 2 zastrzeżenia. Co do obu moje zdanie jest takie: Ad.1. Nie wiem czy Pani przeczytała, ale ja tak, ustawę (i przepisy wykonawcze do niej) antyprzemocową, którą wprowadzono jakiś czas temu do polskiego systemu prawnego, i która Pani zdaniem niczego złego nie zrobiła, więc zwalczanie konwencji jest nierozumne... Otóż zgodnie z tymi przepisami (przez nie rozumiem ustawę i rozporządzenia do niej), przemocą jest np. utrudnianie dziecku kontaktów. Innymi słowy, specjalnie powołani urzędnicy mogą ojcu założyć potajemnie niebieską książeczkę, bo córka się poskarżyła, iż zabronił jej spotykać się z podejrzanym typkiem. Takich absurdów jest tam sporo. Takim samym głosem protestuję przeciwko tej ustawie jak przeciwko tej konwencji! Ad.2. Zarzut względem Kościoła (treść Katechizmu): "O przemocy w domu ani słowa, jakby żaden członek rodziny nigdy nie zabił drugiego." Zarzut taki, że ręce opadają. O przemocy na ulicach też nie napisali! I w więzieniu, wojsku, szkole też nie! Co z tego wynika? A Biblii jest np. o tym, jak Kain zabił Abla. Teraz już wiem, że nie byli braćmi, bo o przemocy w rodzinie Kościół Pani zdaniem milczy. Proszę się zreflektować, i przestać pisać rzeczy, mówiąc delikatnie, mało rozumne.
Z
zaza
16 lutego 2015, 21:03
Interpretacja, że historia o Kainie i Ablu jest historią o przemocy w rodzinie to mówiąc delikatnie mało rozumne. Widać, po tym jak  przytaczasz ten wydumany przykład niebieskiej karty,  że nigdy nie słyszałeś na żywo prawdziwej opowieści tych, którzy taką niebieską kartę zakładają tatusiom i mężom. Może jakbyś posłuchał chłopca katowanego kablem albo innych opowieści to może więcej miałbyś pokory, a może po prostu zabierałbyś głos w sprawie, na której się znasz choć trochę.  Wasze komentarze przeciwko autorce świadczą o tej właśnie przepaści, która dzieli rzeczywistość od waszych wydumanych wyobrażeń. Najłatwiej być katolokiem w pierwszej ławce i mieć z tego powodu dobre samopoczucie. 
AL
Andrzej L
16 lutego 2015, 21:16
Z tym się wszyscy zgadzamy,z przemocą trzeba walczyć,tylko czy konwencja jest po to,czy jest tylko pewną przykrywką dla osiągania innych celów? np. uderzenie w tradycyjne polskie wartości takie jak rodzina i małżeństwo. Co dla twórców konwencjiznaczy stwierdzenie walka ze streotypami ?  Takich pytań jest wiele !    
TK
Tomasz Korpusiński
17 lutego 2015, 10:59
Z całym szacunkiem, proszę mi łaskawie przypomnieć, kiedy przeszliśmy na "ty", bo jakoś nie pamiętam. Co do meritum zaś, na zarzut, że historia Kaina i Abla nie jest historią o przemocy w rodzienie, nie ma potrzeby odpowiadać. Parafrazując definicję "konia" z encyklopedii  Chmielowskiego, jaki ten zarzut jest, każdy widzi. Istota zaś problemu z tego typu regulacjami prawnymi jest nie w tym, że nie ma patologii, których dotyczą, lecz w tym, że pod pozorem ich zwalczania zmierzają do walki z wartościami groźnymi dla lewackiego projektu przebudowy świata, szczególnie tradycji i rodziny. Jak inaczej bowiem ocenić zapis tejże konwencji, że źródłem przemocy jest tradycyjnie pojęta rodzina? Pani tego, i obawiam się nie tylko tego, po prostu nie pojmuje.
Z
zaza
17 lutego 2015, 20:38
No nie pojmuję...to prawda, wielu rzeczy nie pojmuję i nie dostrzegam zagrożeń, zwłazcza  gender, czyhającego wszędzie...a w ogóle to ja już jestem chyba gender, bo walę jakiemuś Panu na TY...okropieństwo. A poza tym uczę moich synów, że mają sprzątać po sobie. A mój mąż wiesza pranie za mnie, bo zaawansowana ciąża mi na to nie pozwala. I to wiesza to pranie na oczach synów..patologia z nas tak ogólnie..:) No jaki kuń jest każdy widzi...
Z
zaza
16 lutego 2015, 18:59
Bardzo trafne i prawdziwe spostrzeżenia. Na codzień pracuję z ofiarami przemocy, wiem, jak trudno im znaleźć pomoc. Niektóre z tych kobiet mówią, że ich stosujący przemoc mężowie chodzą do kościoła. Bardzo często wszyscy wiedzą w danej miejscowości co się dzieje, ksiądz też wie, ale reakcji nie ma żadnej. Nikt nie chce się wtrącać.  Wiele razy na kazaniu słyszałam o gender, o aborcji, o niechodzeniu do kościoła, że to grzech, tak jakby ci, co słuchają kazania nie chodzili do kościoła. Wiele razy słyszałam zupełnie nudne listy Episkopatu, za każdym razem zastanawiałam się, czemu nie ma tam nic o przemocy.  Tematy zastępcze są wygodniejsze, bo można sobie pobić pianę i nic nie robić.  Brawo dla autorki za ten odważny a przede wszystkim rozważny i życiowy tekst. 
F
Fiona
16 lutego 2015, 20:04
Historycznie biorąc KK nigdy nie wstawił sie za kobieta w jej dążeniu do uzyskania równorzędnych praw z mężczyzna. Czy to do nauki, czy prawa do głosowania, czy innych. KK tez nigdy nie bronił kobiety przed przemocą małżeńska. Do tej pory każe kobiecie rodzic dziecko z gwałtu. Kobieta w Kosciele znaczy WIELKIE NIC od wieków.
Z
Zoja
16 lutego 2015, 20:12
Kosciol to instytucja w której mężczyzna decyduje co jest dobre dla kobiety. Kobieta do dzisiaj nie ma tam nic do powiedzenia i prawdopodobnie nigdy nic do powiedzenia mieć nie bedzie. Ceni sie tutaj niebywale KOBIETY POSŁUSZNE. 
MP
Monika P.
16 lutego 2015, 20:25
Nie wiem do jakiego kościoła chodzisz, ale ja nieraz słyszałam o tym że mężowie mają szanowć żony i być dla nich dobrymi meżami. Trzeba również pogłębić swoją wiarę i zacząć chodzić na różnego typu rekolekcje tam usłyszysz o wzajemnym szacunku i miłości małżeńskiej, tylko trzeba się dowiadywać i szukać. Chodząć tylko na niedzielne msze i słuchając co tygodniowych kazań, które zawsze są o czymś innym to nie wiele się zyska.
A
Ag
16 lutego 2015, 20:30
Drogie Osoby, ja jestem kobietą, czuję się mocno związana z Kościołem (rzym.-kat.) i nigdy, naprawdę nigdy nie doświadczyłam, aby Kościół mnie traktował jak małe czy wielkie nic albo że mam być "posłuszna". Owszem,  pewnie niejeden ksiądz miałby z tym problem, ale to byłby jego problem. Kościół to coś więcej niż grupa księży. Współczuję Wam takiego, a nie innego obrazu Kościoła.   
X
Xbox
16 lutego 2015, 20:33
A i owszem, na rekolekcjach dowiesz sie rownież, ze kobieta ma obowiązek urodzić dziecko z gwałtu. Bo co tam ona, albo jej uczucia, jak krowa, jak już byk zapłodnił to ciele na świat musi przyjść. Oto cały szacunek KK dla kobiety.
A
Alb
16 lutego 2015, 20:40
Księża sa uczeni w seminarium przez mężczyzn, z podręczników napisanych przez mężczyzn. Posłuszni maja byc w kościelnej hierarchii rownież mężczyznom. Kobieta autorytetem? W czym? W gotowaniu i sprzątaniu oczywiście.
Z
Zoja
16 lutego 2015, 20:45
Dlatego młodym, wykształconym kobietom coraz mniej "po drodze" z Kościołem.
Z
zaza
16 lutego 2015, 20:54
Tak się składa, ze ja byłam na niejednych rekolekcjach i w niejednej wspólnocie i dosć refleksyjna jestem istota, a pomiędzy zachęcaniem do szacunku żony a piętnowaniem przemocy jest wielka przepaść. Jak też pomiędzy tym, o czym mówią księża na kazaniu a tym, jak znają rzeczywistość,  o której mówią. Ja akurat chodzę do kościoła tam, gdzie kazania i duszpasterstwo mi odpowiadają. I nie osądzałabym tak łatwo innych jak ty, bo można się zawsze pomylić. Trąci troszkę od twojej wypowiedzi wielkościowością i poczuciem bycia lepszym.
C
czytelnik
16 lutego 2015, 21:06
czyli możemy decydować które DZIECKO niewinne, czyste, dobre... jest warte żeby je urodzić a które można ZABIĆ? mamy przykazanie nie zabijaj... od Boga nie od człowieka... szcunek do kobiet w kościele jest! popatrzcie jak chwalona, uwielbiana i kochana prze Kościół jest Matka Boża i całe zastępy świętych kobiet! a małżeństwo w którym jest przemoc powinno się udać na terapie a jeśli nie chce ta druga strona to można iść po poradę do Księdza i separacja jeśli mąż nie chce się zmienić... czemu nie mówi się o przypadkach kiedy kobieta znalazła schronienie w Kościele? czemu zawsze sie tylko krytykuje a nie pochwali... jak jest źle trzeba reagować działać a nie krytykować a jeśli widzisz coś w swojej okolic to nie pisz o tym tylko działaj pomóż! wyciągnij rękę! a co z przypadkami kiedy to kobieta jest katem a ofiarą jest mężczyzna?
A
Ag
16 lutego 2015, 21:20
Maryja Dziewica była facetem, prorokini Anna była facetem, Maria Magdalena, wszystkie ważne kobiety wymieniane w Pismach były mężczyznami, podobnie jak wszystkie święte męczennice pierwszych wieków, a bliżej nas św. Klara, Agnieszka, Katarzyna, Teresa Wielka, Edyta Stein.... (z pamięci mogłabym tak długo, a co dopiero jakby pogooglać) Musiały być facetami, skoro nie ma podań o tym jak stały przy garach, a są ważnymi postaciami (czasem kluczowymi) dla patrialchalnego opresywnego andronormatywnego KK. Sorry, ogarnijcie się i zacznijcie myśleć!!
ZD
zapomniałaś dodać
16 lutego 2015, 21:28
... i z wielkich ośrodków.
M
Magda
16 lutego 2015, 22:00
Jeżeli KK tak gloryfikuje kobietę to dlaczego młodym, wykształconym kobietom z dużych miast, jak ktos napisał powyżej, jakoś nie po drodze z Kościołem. Dziwne, nie?
ZN
zrozum nie da się
16 lutego 2015, 22:18
"Sorry, ogarnijcie się i zacznijcie myśleć!! " Są pewne obiektywne okoliczności na niemoc zrealizowania powyzszego: [url]https://www.youtube.com/watch?v=qkstyUCyVtU[/url] Wiadomo .... i Salomon z pustego nie naleje.
B
brawo
17 lutego 2015, 19:50
brawo!!! Ujeta cała prawda o traktowaniu kobiety przez kk.
CI
chora idea
17 lutego 2015, 19:52
urodziłbyś dziecku z gwałtu? Sorry, przeież ty nic nie mozesz urodzić czytelniku.
JP
jedyna prawda
17 lutego 2015, 19:54
kobiety uzyskały swoje prawa i pozycję jaką obecnie kają wyłącznie DZIEKI RUCHOWI FEMINISTYCZNEMU A NIE KOŚCIOŁOWI.
JP
jedyna prawda
17 lutego 2015, 19:55
sorry, nie "kają" tylko mają
T
Ten
16 lutego 2015, 18:19
"To, że przemoc nie jest traktowana jako grzech i zło moralne na serio widać po braku tematyki w dokumentach kościelnych ..." Ależ jest, tylko nie pod ogólnym hasłem "przemoc". Przemoc - ta rzeczywista, nie ta zideologizowana w celach politycznych - po prostu niejedno ma imię. Czy aborcja nie jest straszliwą przemocą? Czy odbieranie dzieci z byle powodu, np. ubóstwa, i to bez decyzji sądu nie jest straszliwą przemocą wobec rodzin? Czy przegłosowana konwencja genderowa nie jest przemocą wobec rodziny i rodzimej katolickiej kultury? Czy seks-edukacja 4latków nie jest przemocą wobec ich psychiki? Czy pokazywanie brutalnych zbrodni, wulgaryzmy nie są przemocą? Ależ są! Tylko nie pasują do "przemocowej" ideologii.
MB
Małgorzata Bilska
16 lutego 2015, 18:38
@ Ten Rozczaruję Pana. Przemoc ma konkretną definicję i znaczenie. I nie da się ukryć, że porównując ilość publikacji kościelnych nt uprzedmiotowienia osoby przez antykoncepcję i uprzedmiotowienia osoby przez przez przemoc, mamy powiedzmy: 99:1. Uprzedmiotowienie w relacji osobowej, nie tylko w chrześcijańskim personalizmie, to z definicji kwestia etyczna. Po prostu zjawisko przemocy nie zaistniało w katolickiej refleksji moralnej, poza wyjątkami. Dlaczego? To ciekawe. Bo uzasadnienia ewangelicznego brak.
A
Agata
16 lutego 2015, 21:00
Pani Małgorzato, czy Pani ma wątpliwość co do tego, jakie stanowisko ma Kościół Rzym- Kat na temat przemocy domowej wobec kobiet? Choćby ktoś miał mierną wiedzę na temat tego, co Kościół głosi w kwestiach szczegółowych, nie jestem sobie w stanie wyobrazić sytuacji, że jakiś katolik by twierdził, że przemoc jest czymś właściwym. Zgoda, może należałoby mówić o tym, że przemoc to nie tylko bicie, ale tez poniżanie, to słowa, to nie-odzywanie się, to obrażanie, to zawstydzanie kogoś przy innych. (I w tym sensie może by się okazało, że kobiety są w takim samym stopniu, albo tak samo często, sprawczyniami przemocy domowej jak mężczyźni.) Ale tak samo należałoby mówić może o walce z depresją, z otyłością, z autoagresją itd. Nie mam pewności, czy kościół ma za to uświadamianie psycho-społeczne być odpowiedzialny, kiedy Kościół (Ona- Ecclesia, a nie kilku biskupów) dostrzega, że w imię wolności człowieka zabija się innych ludzi (nienarodzonych, chorych, starców). Mój sensus fidei mówi mi, że jest ważniejsze mówić swiatu, dlaczego nie jest dobrze zabijać dziecko w łonie matki, kiedy świat twierdzi, że jest to dobre, niż mówić, dlaczego nie jest dobrze bić kobiety, rzezać dziewczynki, niewolić kogokolwiek, kiedy zasadniczo cały świat, albo przynajmniej cała Europa się z tym zgadza. A co do uzasadnienia ewangelicznego: pawłowe "kochajcie swoje żony jak Chrystus kościół" to naprawdę za mało?
16 lutego 2015, 17:13
Gdybyśmy my, katolicy, tyle miejsca poświęcili przemocy co seksowi pozamałżeńskiemu, antykoncepcji czy aborcji, w refleksji moralnej, debata publiczna byłaby na pewno zupełnie inna. Otóż po prostu NIE droga autorko. Gdybyśmy w Kościele oraz między sobą rozmawiali tyle o Bogu, co o seksie przedmałżeńskim, anykoncepcji, aborcji, invitro, gender, zagrożeniach duchowych, itp., to wtedy debata publiczna byłaby na pewno zupełnie inna. Apostołowie na większość dzisiejszych tematów kościelnych pewnie zrobiliby wielkie oczy i popukali się po głowie. A to dlatego, że Kościół w swojej głównej, kluczowej i pierwotnej misji nie jest od taplania ludzi w moralinie! Jak człowiek pozna Boga, wejdzie w głęboką relację z Jezusem, zajmie się najpierw układaniem swojego myślenia według myślenia Bożego, to cała "refleksja moralna" przychodzi sama. Jeśli natomiast zaczyna od moralizowania, najczęściej oczywiście innych (i często kończy), to wychodzi właśnie to, co dzisiaj widać wszem i wobec. Dlatego wysuwanie tezy, że jeśli się będzie gadać więcej o przemocy zamiast o czymkolwiek innym jest dość marna. Pani uważa ten temat za ważniejszy? No i ok. Tylko druga pani, która pewnie siedzi na codzień raptem biurko obok już może tak nie uważać. A pan z naprzeciwka stwierdzi, że obydwie pleciecie bzdury, bo najważniejszy jest problem moralny nr 3. Czemu więc to właśnie Pani ma mieć rację, a pozostała dwójka nie?
M
ministrant
16 lutego 2015, 17:18
Głos Kościoła to głos apostołów !
16 lutego 2015, 18:01
"Jak człowiek pozna Boga, wejdzie w głęboką relację z Jezusem, zajmie się najpierw układaniem swojego myślenia według myślenia Bożego, to cała "refleksja moralna" przychodzi sama." Całkowicie się zgadzam.
L
leon
17 lutego 2015, 13:02
Glos kosciola glosem ciemnoty
16 lutego 2015, 17:09
To, że pewnych elementów działań duszpasterskich KOśćioła nie akcentują w mediach ci, co dokonują wyboru prezentowanego materiału i konstruowania społecznego mniemania o Nauczaniu Kośćioła nie znaczy, że w rzeczywistości tych elementów nie ma!
MB
Małgorzata Bilska
16 lutego 2015, 16:20
@ Z Ameryki (ze Stanów?). Obawiam się, że Pan/Pani? zupełnie myli nie tylko przepisy ale i pojęcia. Bo po pierwsze, chodzi o ratyfikację Konwencji Rady Europy - ta liczy 47 państw członkowskich (UE dużo mniej) ale na pewno nie ma wśród nich Stanów Zjednoczonych :-). Po drugie przepisy dot. zjawiska o nazwie bullying to jedno, a przemoc domowa - drugie. Bulluing to z ang. mobbing rówieśniczy, mobbing w szkole. W Polsce mamy przepisy dot. zakazu mobbingu w pracy, w szkole natomiast nie, jest profilaktyka, kodeksy szkolne itd.. To ciekawy wątek w tym miejscu, bo poprzez szykany, terror psychiczny, nikogo nie zabija się od razu, ale można zniszczyć życie a nawet doprowadzić do samobójstwa. To też podpada pod "Nie zabijaj". Mam jeszcze pytanie do Państwa. Rozpoczął się w Kościele - wczoraj-  Tydzień Modlitw o Trzeźwość.  Jeśli ktoś z Państwa usłyszy w tym tygodniu i kontekście kazanie nt przemocy, proszę się tym podzielić. Przemoc nie wymaga alkoholu ale skoro my katolicy zwykliśmy upatrywać ją tylko w z związku z alkoholizmem... Chyba naturalne jest oczekiwanie na kazania, akcje, katechezy, prawda?
ZA
Z Ameryki
16 lutego 2015, 17:23
Pan pod pseudonimem Ministrant zapytał czy w szkole tez powinna byc ustawa Antyprzemocowa. Odpowiedziałam, ze owszem, coś takiego jest w Stanach. Oczywiście, ze nie ma to nic wspólnego z EU i jej ustawa. Jak już pisałam ustawa o mobbingu szkolnym nie jest tu czymś na papierze, ale " wbija" sie ja dzieciom od przedszkola, podobnie jak przeciwdziałanie złemu traktowaniu kogokolwiek ( kobiet, mniejszości seksualnych, innych ras itd.) Wychowanie na obywatela, który bedzie sie odnosił z szacunkiem do każdego uważa sie tutaj za dużo ważniejsze od tabliczki mnożenia. Społeczeństwo z tego powstaje gorzej wykształcone niż wolsce, ale dobrze ze sobą współpracujące.Co kraj to obyczaj.
ZA
Z Ameryki
16 lutego 2015, 17:25
Przepraszam za " typo". Powinno byc " społeczeństwo z tego powstaje gorzej wykształcone niż w POLSCE."
M
ministrant
16 lutego 2015, 17:28
Pan chyba żartuje mówiąc, że w Polsce społeczeństwo jest lepiej wykształcone niż w USA. Polecam strone Matura To Bzdura.
M
ministrant
16 lutego 2015, 17:30
PRZEPRASZAM za pomyłke. 
W
Went
16 lutego 2015, 17:34
Słyszałem, ze Amerykanie maja kompleksy na temat swojego wykształcenia. Ze sami z siebie, żartuje, ze sa " głupi jak Amerykanin". 
M
ministrant
16 lutego 2015, 17:35
Jeszcze raz Przepraszam ! Powinno być Pani
ZA
Z Ameryki
16 lutego 2015, 17:46
Do Ministranta i do Wenta. Jestem w Stanach od ponad 20 lat i powiem jeszcze raz: Polacy sa duzo lepiej wykształceni od przeciętnego Amerykanina. I owszem, panie Went, Amerykanie uważają sie za " przygłupów", dla nich Europa to wyższa kultura, znajomość języków obcych ( Amerykanin zna przeważnie tylko angielski). To przyznawanie sie do " głupoty" jest oczywiście rozbrajające. 
M
ministrant
16 lutego 2015, 17:55
Pozdrowienia dla Poloni Amerykańskiej. Wasze przywiązanie do Boga, Ojczyzny i rodziny jest dla nas pokrzepiające. 
ZA
Z Ameryki
16 lutego 2015, 18:30
Serdecznie dziękuje i rownież ciepło pozdrawiam. No i jeszcze jedno chciałam dodać: takiego jedzenia jak w Polsce w żadnej Ameryce znaleźć nie można. Oj tęskno mi, teskno :) i tym co przy kolacji życzę smacznego.
Z
zorro
16 lutego 2015, 15:47
Pani Bilska zachowuje sie jak dziecko. Pisze, że jest przeciw konwencji, ale zaraz po tym stwierdzeniu ogłasza, że nie dołączy do osób protestujących przeciwko przyjęciu jej. Całkiem jak kiedyś Wałęsa, który był "za, a nawet przeciw". Trudno, rozumiem jej decyzję. Jak się jest lemingiem to trzeba postępować tak jak oni. Nie wiem tylko po co te usprawiedliwiające jej decyzję dziwaczne wywody. Nie chcesz dołączyć do protestujących, trudno. Obejdzie się bez twojego podpisu.
MR
Maciej Roszkowski
16 lutego 2015, 14:59
W konwencji są dwa tematy. Jeden to takie formułowanie prawa i jego przestrzeganie, aby walczyć z przemocą. Byłbym za, tyle że to tworzenie bytów ponad konieczną potrzebę. Prawodawstwo w Polsce być może wymaga uaktualnienia i korekt, ale do tego Prawodawca, czyli Sejm  musiałby posiadać wiedzę i dobrą wolę. Wymagało by to zmiany motywacji i stylu pracy pracowników wymiaru sprawiedliwośći. Ci zaś pracuja jak menele w socjalistycznej fabryce 40 lat temu. Jak jest każdy widzi  i nie pomogą żadne konwencje. Drugi wątek w konwencji to typowy liberalno lewicowy bełkot oparty o takie "nauki" jak galwanizowany wciąż trup marksizmu i "gender" . Tu idzie o przemyt umyślnie mętnych i ogólnikowych sformułowań po to by w przyszłych już bardzo konkretnych aktach wykonawczych  sformatować na nowo człowieka. Bez rodziny, bez tradycji, bez wiary i sumienia. Posłusznego konsumenta, który kupi każdego bałacha.
MR
Maciej Roszkowski
16 lutego 2015, 17:13
PS W Europie, ale i w Polsce próbuje się wiązać przemoc w rodzinie z fundamentalistycznym, opresyjnym nauczaniem KK (por. p. Środa kilka lat temu w Sztokholmie). Zamieszczone zdjęcie pokazuje osoby o orientalnej urodzie. Czy są z rodziny katolickiej, czy też nie  było odpowiedznich przykładów i posłużono się zdjęciem osób z innych kultur? 
G
Gosia
16 lutego 2015, 14:50
Pani Małgorzato, dziękuję za ten artykuł. Byłam ofiarą przemocy w małżeństwie i znam kilka kobiet w moim otoczeniu, które również doświadczały i doświadczają przemocy we własnym domu. I ma Pani rację - nigdy nie jest za dużo mówienia, że nie wolno używać przemocy w stosunku do drugiego człoweka, zwłaszcza słabszego fizycznie. Mam tu na myśli przemoc męża wobec żony, ale równiez rodziców wobec dzieci i także żon wobec mężów. I nic takiej przemocy nie usprawiedliwia. I trzeba to głośno mówić, tak jak mówi się, że złem jest np. alkoholizm czy aborcja. Bo niestety niektórzy myślą, że czasami takie bicie jest usprawiedliwione - bo się zdenerwowałem/zdenerwowałam, bo on/ona nic nie rozumie itd. 
M
ministrant
16 lutego 2015, 14:57
A ja byłem ofiarą przemocy psychicznej w gimnazjum. Czy to oznacza, że należy przyjąć konwencje dot. przemocy w szkole ? Przemoc nie występuje tylko w rodzinie !!!
ZS
Ze Stanów
16 lutego 2015, 15:19
Uczę w Stanach, w high school i chce cię poinformować, ze taka konwencja została wprowadzona tu do szkoły lata temu. Nosi nazwę Anty Bullying. Spotkała sie z ogromnym poparciem społeczeństwa i przynosi piękne owoce.
M
ministrant
16 lutego 2015, 15:31
I co zmniejszyła się przemoc szkolna w Stanach ?
ZA
Z Ameryki
16 lutego 2015, 15:47
Ta konwencja jest oczkiem w głowie Amerykańskiej oświaty. Jest tu niesamowita presja na poprawne społeczne interakcje miedzy uczniami. Wiedza, dobre stopnie itd to nic w porównaniu z naciskiem jaki sie tu kładzie na zachowanie. Zupełnie odwrotnie niż w Polsce. W związku z tym US zawsze jest na szarym ogonie wszelkich olimpiad szkolnych. Ale społeczeństwo ma życzliwie do siebie usposobionych ludzi. Myśle, ze to nie takie złe, chociaż ogólnie społeczeństwo amerykańskie do pięt nie dorasta polskiemu, jeżeli chodzi o wykształcenie.
M
ministrant
16 lutego 2015, 15:58
W Polsce liczy się matura i jej głupie przepisy. Sam przechodze teraz ten proces maturalny w wiem jakie to głupie. Po co mi ta matura, to ja do dziś nie wiem. Matura o niczyn nie świadczy.
ZA
Z Ameryki
16 lutego 2015, 16:18
Poniekąd masz racje. W życiu przyjdzie ci zdawać egzaminy, przy których matura zupełnie wysiada. Serdecznie pozdrawiam.
16 lutego 2015, 16:51
Jak przechodziłem ok 10 lat temu jako pierwszy gimnazjum, testy gimnazjalne, nową maturę i dostawanie się na studia według nowych zasad, to wiesz jakie wtedy było wszystko głupie? Wtedy moi rodzice mi opowiedzieli jak to za ich czasów dopiero im się matura wydawała głupia i bez sensu. Taki więc już twój przywilej żeby aktualnie uważać wszystko związane ze szkołą za głupie:)
M
ministrant
16 lutego 2015, 17:01
W tym roku są dwie matury. Jedną piszą absolwenci LO a drugą absolwenci Technikum i ubiegłoroczni. Nie wiadomo czego się spodziewać . Bałagan niesłychany, którego nigdy nie było na taką skale. To nie jest tylko zwyczajne narzekanie na system. I jeszcze słowa pani minister, że matura musi być trudna. CKE przypomina mi PKW.
M
mb
16 lutego 2015, 14:49
Wyjątkowo zgadzam się z p. Małgorzatą Bilską. Ja też nie podpiszę tego akurat protestu obecnie, bo nie przyłożę ręki do potencjalnej reelekcji Komorowskiego, kiedy to w ostatniej chwili przed dniem wyborów dowiemy się, że ów bredzący na ogół dobroczyńca nie podpisze tego badziewia. Cały ten cyrk z przyjmowaniem konwencji właśnie teraz, to typowa propagandowa ustawka zrobiona przez PO pod swojego kandydata w ramach jego "konwencji wyborczej". Nic więcej. Obecnie najważniejsze jest skuteczne odsunięcie od władzy tego całego układu. Ponad to i tak niejasne zapisy konwencji dodatkowo sprzeczne z Konstytucją, będą definiowane i wprowadzane w życie zarówno po wyborach prezydenckich jak i parlamentarnych.
A
abc
16 lutego 2015, 16:38
mylisz się, to jest facet, on rozumuje po męsku. jak mówi tak to oznacza tak, a jak mówi nie to oznacza nie. podpisze tę konwencję a polscy biskupi wygłaszając ten ostatni list zdegustowali ostatnich potencjalnych zdrowo myslących ludzi do robienia czegokolwiek żeby się temu przeciwstawić; słyszałam, to wiem. A z panią Bilską się nie zgadzam, bo podpisać można, niezależnie od koloru, nie przesadzajmy; moglibyśmy się choć raz zjednocyć w słusznej spawie a nie jak zwykle: liberum veto, to jest tak sarmacko-polskie, że aż się wymiotować chce
M
max
16 lutego 2015, 18:47
"to jest facet, on rozumuje po męsku. jak mówi tak to oznacza tak, a jak mówi nie to oznacza nie" To o gajowym ? Dobre. Ile ten bredzący macho obiecanek zrealizował, co mówił o służbie zdrowia, albo o wieku emerytalnym, za poprzednich wyborów ? albo taki numer [url]http://www.radiomaryja.pl/multimedia/klamstwa-komorowskiego/[/url]
A
abc
16 lutego 2015, 22:28
proszę nie mylić kłamstw wyborczych z męską logiką. ja tylko mówię, że jeśli PO chce, żeby podpisał, to on to podpisze, nie liczmy na to, że on w ostatniej chwili zrobi nam jakąś przyjemną niespodziankę, bo nie zrobi
M
Magdalena
16 lutego 2015, 14:11
Widocznie autorka uznała, że tytuł dokumentu jest ważniejszy niż jego treść…
P
piw
16 lutego 2015, 14:03
Przypominam Pani że brak reakcji jest grzechem. Przypuszczam że nie jest pani katoliczką więc przypominam że naukę Kościoła dot. tzw. grzechów cudzych: 1. Radzić do grzechu. 2. Rozkazywać drugiemu grzeszyć. 3. Zezwalać na grzech drugiego. 4. Pobudzać do grzechu. 5. Pochwalać grzech drugiego. 6. Milczeć na grzech cudzy. 7. Nie karać grzechu. 8. Pomagać do grzechu. 9. Uniewinniać grzech cudzy. Ach co za tępa baba...
P
Precel777
16 lutego 2015, 14:45
Przypominam podstawę wszelkich nauk Kościoła  - miłość bliżniego!!! Komentarz dotyczący inteligencji autorki był zbędny i nie na miejscu... choć i ja nie do końca zgadzam się z punktem jej widzenia. Kościół bowiem skupia się obecnie bardziej na podkreślaniu pozytywnych postaw w rodzinie, o miłości pomiędzy małżonkami i ich relacjach z dziećmi. Może dlatego nie mówi o przemocy w rodzinie, skoro przesłanie jego nauk w oczywisty sposób ma przeciwdziałać takim zachowaniom.
P
piw
16 lutego 2015, 15:05
Gdzi Pan znalazł tę podstawę? Pierwsze i najważniejsze przykazanie brzmi: będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca swego, z całej duszy swojej i ze wszystkich myśli swoich dopiero drugie mówi: a bliźniego swego jak siebie samego.
R
Ren
16 lutego 2015, 15:24
No i takie postawienie sprawy jest absurdalne. Najpierw kochaj siebie, potem bliźniego a tzw Boga możesz sobie odpuścić. Ostatecznie jak poczytasz ST to znajdziesz tam okropnego i mściwego tyrana, którego trudno kochać.
16 lutego 2015, 15:34
Niby ok, ale po co to durne ostatnie zdanie, to nie wiem.
M
ministrant
16 lutego 2015, 14:03
Kobiety w Polsce mają sie lepiej niż nam się to wydaje.  Nie należy zmieniać prawa w tym zakresie ponieważ obowiązujące już przepisy prawne są wystarczające. 
16 lutego 2015, 14:11
Przepisy są jakie są - czyli, szczególnie te wykonawcze, kiepskie... Niebieska karta to coraz częściej budowanie dokumentacji pod sprawę rozwodową a nie faktyczna ochrona przez przemocą - bo to pierwsze jest znacznie łatwiejsze... Nie chodzi o to by nie zmieniać, chodzi o to byu nie robić tego głupio.
M
ministrant
16 lutego 2015, 14:17
Jest oczywiste, że należy niektóre przepisy nowelizować ale nie można tego robić w duchu jakiejkolwiek ideologi. Ściganie gwałtu z urzędu zostało wprowadzone pod konwencje antyprzemocową. Ciekaw jestem w jaki sposób bedą to ścigać z urzędu.
P
piotr
16 lutego 2015, 13:54
Czy to jest portal, którego autorzy manipulują obrazem? Przecież obrazek przedstawia dwie muzułmanki. Rzeczona konwencja, proszę Pani, jest nakierowana przeciwko chrześcijańskiej rodzinie, nie muzułmańskiej. I niech Pani nie udaje, że jest inaczej. Pewna pani profesor od Gender Studies z Uniwersytetu w Oslo, na ten przykład, zajmuje się tropieniem inspiracji przemocowych w Biblii, nie w Wedach, czy w Koranie.
S
Sowa
16 lutego 2015, 15:29
To ta pani profesor bedzie miała pełne ręce roboty do końca życia. Bo gdzie jak nie w Biblii znajdzie mnóstwo przemocy, morderstw, gwałtów i poniżenia. Wie kobieta co robi.
A
Anglia
16 lutego 2015, 13:42
"Mój stosunek do dokumentu był i jest bardzo krytyczny." ... "Jak więc mogę podpisać jakikolwiek protest" Autorko, czy Twoja mowa (trafiajaca do setek czytelnikow) jest "tak tak, nie nie"? Odpowiedz sobie sama...
.
.
16 lutego 2015, 13:36
Rozsądnie i uczciwie napisane.
M
Marta
16 lutego 2015, 13:18
Dziękuję za rozsądną i rzeczową analizę. Nie zgadzam się tylko z zawyżonymi wynikami. W 2014 r. we Wrocławiu założono 1254 Niebieskie Karty a to według danych szacunkowych zaledwie 30% aktów przemocy. Ta sprawa jest mi bliska i wiem, że jest mnóstwo kobiet, które nie zgłaszają takich spraw z różnych powodów, a z drugiej strony obojętność policji i nie zapisywanie zdarzeń przemocowych ponownie zaniża ilość aktów przemocy.
B
Baldwin
16 lutego 2015, 12:59
Normalny, zdrowo myślący mężczyzna NIGDY nie uderzy swojej żony czy innej kobiety, bo powinien mieć odruch, wstrzymujący to i powinien widzieć w twarzy każdej kobiety odbicie twarzy matki, która go urodziła i wykarmiła. I żadne konwencje nie musiałby wchodzić w życie...
G
Grzesiek
16 lutego 2015, 12:53
Ciekawy punkt widzenia. W naszej kulturze nie bicie bliskich jest napiętnowane. Czy trzeba o tym przypominać przez jakieś akcje w Kościele? Moim zdaniem nie, to jest jakaś oczywistość. Myślę, że to wpada w przykazanie nie zabijaj. Przecież Pan Jezus powiedziedział: ktokolwiek gniewa się na swojego brata etc. Nie mówiąc już o fizycznej przemocy. Nie wpadajmy w jakieś paranoje, nie wszystko trzeba skodyfikować w katechiźmie.
P
piotr
16 lutego 2015, 13:46
Dokładnie. Wystarczy przykazanie "nie zabijaj". Pani Autorka ma żal, że Kościół nie zochowuje się jak partia komunistyczna, która w imię szrzenia równości - w gruncie rzeczy szerzy przemoc.
K
Kasia
16 lutego 2015, 12:39
Ktoś w końcu napisał coś mądrego na ten temat. Dziękuję!!!
W
Wojciech
16 lutego 2015, 11:35
Pani jest przykro ? Boże jaka przepasć osobistego dramatu. Hamlet spurpurowiałby ze wstydu.  Jakież moralne rozterki, przy których powody szpagatów wykonywanych przez całe pokolenia  katolickich markistów wydają się nazwyczaj błahe. Choć argument zawsze ten sam: "Kosciół nie jest bez winy"... A kiedyż był bez winy ? Za czasów kolejnych rewolucji, w których ta zmurszała instytucja nie dosć dobrze stała po stronie  "wykluczonych" ? Zanim pospadały głowy na szafotach zawsze musieli znaleźc się rozczarowani Judasze, którym oczywiscie było przykro za to że Kosciół nie dorósł do swojej misji i dlatego gotowi byli służyć "obalaniu niesprawiedliwosci". Ten Pani szalenie pogłębiony katolicyzm jest też jedną z tych tragicznych w skutkach iluzji z powodu których nie ma dzisiaj wolnej Polski, bo jej wizja zawsze była zbyt ciasna: zbyt moherowa zbyt patriotyczna, zbyt konserwatywna.  To mamy "Polskę nowoczesną" To czemu Pani przykro ?
16 lutego 2015, 11:06
Czy katolik może z czystym sumieniem protestować przeciwko leczeniu dżumy cholerą? To, że nie zrobiliśmy wszystkiego co można, nie oznacza, że nie możemy protestować gdy ktoś chce zrobić coś źle. Nawet jeśli w tym co chce zrobić jest szansa na jakiś skutek pozytywny - Uratujemy 1 osobę pogrążając 10 gdzie indziej... Być może komuś to pomoże, ale skutki długofalowych zmian ideologicznych będą znacznie gorsze.