Niepotrzebne pustosłowie?

(fot. European Parliament / Foter / CC BY-NC-ND)

Wystąpienia papieża Franciszka w najważniejszych instytucjach UE katolickie media jednogłośnie ogłosiły jako wydarzenie wielkie i znaczące. Ale czy o to chodzi papieżowi?

W medialnych doniesieniach ze Strasburga pojawiły się bardzo podobne komentarze. Oscylowały one wokół wartości, którym papież faktycznie poświęcił znaczną cześć wystąpienia w Parlamencie. I z pewnością dobrze się stało, iż wydarzenie to było komentowane. Poszczególne media zaangażowały swoich komentatorów życia kościelnego, kilka wywiadów udzielili duchowni. Nie brakowało dobrze znanych haseł: wartości, ubóstwo, sprawiedliwość, dobro wspólne… Jedni akcentowali przywołane porównanie Europy do niepłodnej babci, inni zastanawiali się, czy papież jest socjalistą, a jeszcze inni mówili o wstrząsie, który wywołały słowa wystąpień.

DEON.PL POLECA

Wydaje się jednak, iż polskie media, w tym katolickie, nie zdobyły się na głębszą, odważną analizę papieskich słów. Oczywiście, że na to będzie jeszcze czas. Z czasem, przy okazji konferencji naukowych pojawią się referaty, odczyty, odwołania do słów, które padły w Strasburgu. Odbiorcami ich nie będzie jednak szeroki odbiorca, ale wąskie grono, któremu najczęściej tematy te nie są obce. Wystąpienie dostępne będzie w kolejnych publikacjach poświęconych nauczaniu społecznemu Kościoła... I tyle. Nie to jednak motywowało papieża do wizyty w unijnych instytucjach.

Franciszek wielokrotnie i na różne sposoby nawiązuje do nauki społecznej inspirowanej Ewangelią oraz troską o dobro człowieka. I jego nauczanie nie wnosi wiele nowego do tego fragmentu rzeczywistości. Jest to spuścizna stuletniej refleksji oraz poszukiwań Kościoła tego, do czego Bóg w danym miejscu i czasie zaprasza. Nowością jest raczej determinacja, akcent, którym papież z Argentyny podkreśla wagę rzeczywistości społecznej.

Jeden z moich znajomych poproszony o komentarz wizyty papieża w Strasburgu odrzekł: "Nic nowego. Powiedział to, o czym wszyscy wiedzą, a z czym niczego się nie robi". Myślę, że słowa te najlepiej obnażają stosunek mediów oraz Kościoła w Polsce do katolickiej nauki społecznej. A ta ma sens, o ile podejmowany jest wspólny wysiłek recepcji tej nauki do konkretnej rzeczywistości - określonego miejsca i wyzwań. Inaczej katolicka myśl społeczna staje się wyalienowaną "monadą", która żyje w hermetycznym świecie. Okazuje się być nikomu niepotrzebnym pustosłowiem.

Jeśli papież podejmuje kwestie godności osoby ludzkiej, transcendencji, absolutyzacji techniki, żywotności demokracji, ekologii, czy migracji, robi to w tym celu, abyśmy - jako wspólnota, Kościół - w kraju nad Wisłą zechcieli się z tymi zagadnieniami odważnie i kreatywnie zmierzyć. I w tym momencie dostrzegalna jest pewna niemoc katolików w Polsce. Do tej pory ani środowiska akademickie, ani kościelne, nie wypracowały bowiem modelu mierzenia się z zagadnieniami społecznymi postrzeganymi przez pryzmat katolickiej nauki społecznej.

Choć dużo dobrego dzieje się na poziomie kilku uczelni, oraz środowisk, to wciąż dyskurs ten w większości zagadnień nie stanowi części poważnej debaty publicznej. Dostrzega się wyraźny brak profesjonalnych think tanków, które współpracowałyby np. z Episkopatem. Uwikłani w takie czy inne spory Polacy toczą polsko-polskie wojenki, co w przypadku katolickiej nauki społecznej oznacza ograniczenie się do powierzchowności i haseł.

Franciszek, który przed instytucjami UE stawia wysokie oczekiwania przekonuje, by tego samego żądać od urzędujących na Wiejskiej, prezydentów miast, burmistrzów, wójtów, radnych… Ponaglany Ewangelią oraz miłością do człowieka, inspiruje do mierzenia się z codziennością w sposób odważny, kreatywny; do aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym, do wspierania polityków, a kiedy trzeba, do patrzenia im na ręce.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niepotrzebne pustosłowie?
Komentarze (22)
Ż
żak
5 grudnia 2014, 08:13
A może autorowi sie wydaje, że jak pisze dla deonu, publikuje sie - to nie jest pustogłowie? Te oceny, te wnioski - jak szkolne wypracowanie, gdzie uczeń często posługuje się tezami i wnioskami swego nauczyciela? A kto był nayczycielem ? Wyborcza czy trochę bardziej złagodzony od niej deon?
F
faryzeusz
4 grudnia 2014, 16:24
Eh !                                Drogi Księże !                                Pisze Ks. ze papież podejmuje kwestie np. godności człowieka , ekologii itp. abyśmy my,katolicy mieszkańcy kraju między Odrą a Wisłą  mogli się z tym problemem zmierzyć... a jak owo zmierzenie mialoby wygladać , praktycznie ?  Katolicy w Polsce nie posiadają struktur laikatu [ ponad 99 % polulacji !] to właściwie jakby struktur...w ogóle nie posiadali.... Te które istnieją nie nadają sie do działalności materialnej , no, można sie pomodlić . To jest to zmierzenie się z tematem ?  Kościół nie posiada przywódcy ktory by te problemy '"chciał ruszyć " a ma nie byle jaki potencjał , to poważna część społeczeństwa , więcej niż jakakolwiek partia  i co ? Co to znaczy ,że papież te kwestie porusza ? co ? że mówi  to i ja ...mogę .  Ale za to to ja nie mogę zrobić tego co papież , nie mam władzy , nie moge powołać stosownych pionów organizacyjnych d/s np. ekonomicznych.  Więc dlaczego paież mając władzę "stoi z wyciągnięta ręką  do obcych " swoich ludzi nie ma ? NIe potrafi ? jakiż to problem ? niech sceduje część władzy na laikat , o ile wiem samych ekonomistów w kościele jest więej niz księży , więc jaki to problem ? A może...on boi się laikatu , solidarność kapłaństa polegająca na tym że "ani guzika władzy" dla laikatu  ?   a jakie może być inne tłumaczenie, proszę Internautów o podanie ewntualnych opcji.
T
teraz
3 grudnia 2014, 07:44
~antymodern 16:39:33 | 2014-12-01 Można tak zakonniku w jawne oczy kłamć że w kwesti nauki społecznej to kościół i wierni nic nie robia i porównywac role kościoła w Polsce że jest taka jak mediów? Kolejny jezuita na usługach dysydenckiego i POprawnego deonu? Nie znasz nauki społecznej KK w Polsce, biskupów, KEP: kto i co pisał, pisze i robi? Hańba. To świeccy mają teraz zakonników uczyć?
C
chochlik
5 grudnia 2014, 16:11
 A co właściwie kosciól ROBI  w kwestiach społecznych ?  Akcje dobroczynne , "Caritas i ...to wszystko .  Ile milionów czlonków liczy k.k.  w Polsce? To szczyt mozliwości ?  Co że biadoli ? ja też to potrafię ...  Więc czego nie robi ? Po pierwsze nie posluguje sie pojeciami zdatnymi do użytkowania społecznego , żadnych rozwiązan systemowych takie ogólne ble ,ble.  co można z tym zrobić  ? nic. Gdzie zastosowac ? nigdzie .  To nie jest praca tylko pozorowanie pracy.Takie niezobowiązujace  ogólniki każdy może wygłaszać.   Prosze zapytać ekonomistów. Rok 1934 , encyklika "Quadrogessimo anno" [ mogłem niedokładnie zacytować nazwę ]Papież Pius XI stwierdził że wolny handel został zastapiony przemocą gospodarcza [ JUŻ WTEDY ! ] i jest potrzeba OPRACOWANIA NOWYCH STRUKTUR i co dotychczas zrobiono ? to jest wstyd , gorzej niz wstyd to ...hanba. Gdyby to Watykan był mim przedsiebiorstwem  to za taką "wydajność pracy " wylałbym na zbity ... A gdzie praktyka gospodarcza , kto i kiedy przyuczył przedsiębiorców do gospodarowania zgodnego z Biblią ; -użytecznego społecznie  -nie niszczącego fizycznie konkurencji  - nie demoralizującego agresywnoscia i brutalnością - nie traktujacego przedmiotowo ludzi i .... chroniący przed plajtą  . Kto to robi ? jaka część koscioła nauczającego [ to nie to samo co teoretyzującego to innne pojęcia ]  więc kto mówi ,że kosciół coś ROBI kiedy nic nie robi ? tak to jest wielkie rozdymane ...nic. Zresztą , kto tutaj może wskazac JAKIE SKUTKI SPOŁECZNE , SUKCESY odniosła nauka społ. koscioła w ostanich laTach , te wymierne , wyrażone cyframi jest li taki Internauta ?  Coś mi sie wydaje ,że ta sytuacja kiedy to w dziedzinie ekonomii laikat będzie nauczał duchowieństwo jest jak najbardziej uzasadniona logicznie , to lepszy uczy słabszego a nie odwrotnie.
W
WP
2 grudnia 2014, 09:34
Gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi (1Kor 1,22-25).
P
piw
2 grudnia 2014, 13:57
a my, bracia spod znaku cyrkla i węgielnicy głosimy wartości, ubóstwo, sprawiedliwość, dobro wspólne…
P
piw
2 grudnia 2014, 09:16
Ani słowa o Bogu, Jezusie, Ewangelii... Ten człowiek jest masonem!!! Ewa Wójciak miała rację.
T
tomi
2 grudnia 2014, 16:36
Skoro do Kosciola Rzymsko-Katolickiego nie nalezysz, to przynajmniej uszanuj naszego papieza. Uszanuj Piotra Naszych Czasow.
P
piw
3 grudnia 2014, 00:11
Ten człowiek nie jest papieżem. Wyboru dokonano z naruszeniem konstytucji Universi Dominici Gregis. Należy powtórzyć głosowanie. Rezygnacja Benedykta XVI była skuteczna więc władza w Kościele należy do dziekana Kolegium Kardynalskiego kard. Angelo Sodano, a na Watykanie do kamerlinga kard. Tarcisio Bertone.
P
piotr_i
3 grudnia 2014, 00:12
do Kościoła Rzym.-Kat nie należy Bergoglio bo popadł w ekskomunikę
NC
Niedziela cd
2 grudnia 2014, 08:32
Ponad 300 osób, członków i sympatyków Akcji Katolickiej wzięło udział w konferencji „Chrześcijański wymiar polityki w nauczaniu św. Jana Pawła II”, którą Zarząd KIAK zorganizował wspólnie z Parlamentarnym Zespołem Członków i Sympatyków Ruchu Światło-Życie, Akcji Katolickiej oraz Stowarzyszenia Rodzin Katolickich. Przybyłych do Sejmu uczestników powitali w imieniu organizatorów prezes Halina Szydełko i poseł Robert Telus. Głos zabrali wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński oraz bp Marek Solarczyk.
P
Pytam
1 grudnia 2014, 21:38
Czytając artykuł zacząłem się dziwić, coś sensownego na Deonie? Nie często się coś takiego zdarza. Ale bliżej końca zostały rozwiane wszelkie wątpliwości: typowy artykuł bez głębszego sensu, czy z barku zrozumienia, czy niechęci do niego? Pominę już może samo twierdzenie, że w nauce społecznej Kk nic się w Polsce nie dzieje. Może tylko komentarz do słów: "Uwikłani w takie czy inne spory Polacy toczą polsko-polskie wojenki ..." To jest przekaz w mediach mainstreamowych/rynsztokowych: nie prowadzić sporu, tylko ... tylko co? Ano przyjąć bez oporu to, co w mediach jest przekazywane i realizować pod "światłym" przewodnictwem PO i innych ekspertów. No i ludzie takie rzeczy powtarzają. O najlepiej, żeby wszyscy politycy byli w jednej partii jak w Sowietach. Jak zapytać jakąś panią sprzątającą lub kierowcę, to coś takiego właśnie usłyszymy, choć bywają ludzie naprawdę bardzo rozsądni. Czy sądzi Ojciec, że spór o edukację seksualną, albo nazwijmy to wprost, demoralizację dzieci już od 4go roku życia, to nieważny temat? A aborcja się nie liczy? A katastrofa smoleńska to nic? A kierunek przemian? A genderyzm, homo-małżeństwa, ...
G
gng
2 grudnia 2014, 13:11
Kto pyta nie błądzi? Czy  można zatrzymać się na edukacji seksualnej, demoralizacji dzieci, aborcji, katastrofie? Na genderyźmie lub homofobiach w którąkolwiek stronę? Czy pytania o godność, o transcendencję, o demokrację, ekologię, absolutyzację techniki czy migrację nie zasługują na zaistnienie?
V
verbum
3 grudnia 2014, 07:41
zagalopowałeś się - ekologia to równiez ekologia człowiekaczyli jednak to też przeciw aborcji, in vitro, gender i seksualizacji dzieci
V
VERBUM
1 grudnia 2014, 17:44
W odpowiedzi Autorowi „Jeden z moich znajomych poproszony o komentarz wizyty papieża w Strasburgu odrzekł: "Nic nowego. Powiedział to, o czym wszyscy wiedzą, a z czym niczego się nie robi". Myślę, że słowa te najlepiej obnażają stosunek mediów oraz Kościoła w Polsce do katolickiej nauki społecznej”. Zgadzam się w pełni z oceną cytowanego znajomego. Nie przywiązujmy takiej wagi do każdego słowa wypowiedzianego przez papieża Franciszka; nie rozkładajmy na czynniki pierwsze i nie organizujmy na ten temat konferencji, bo to niczemu nie służy. Starajmy się natomiast bardziej wsłuchiwać w teksty Pisma Świętego i wcielać w życie prawdy naszej wiary. Próbujmy "żyć" zgodnie z DEKALOGIEM. Mniej teorii i rozważań, a więcej praktyki. I nie zapominajmy, że MISJĄ KOŚCIOŁA jest przede wszystkim doprowadzenie do zbawienia dusz ludzkich, a nie walka z ubóstwem na ziemi czy walka o ekologię itp.
N
Nestor
1 grudnia 2014, 21:45
Obecny Papiez nie bez powodu przyjął imię Świętego z Asyżu.  Myslę, że w dzisiejszych czasach to powód do przemyśleń. Sam juz gdzieś pisząc tu wcześniej śmiałem watpić, czy aby do eurodeputowanych przekaz Papieża dotarł w stopniu większym niż do ryb tutaj :) [url]https://www.youtube.com/watch?v=mcT7en72NJ0[/url] Misją Kościoła od zawsze jest pochylanie się nad maluczkimi i bezbronnymi. "Zaprawdę powiadam wam, cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście." Mat25:40 A walka z ubóstwem, choć oczywiście nie jedyna, czy podstawowa  zawiera się także w tej misji.  
V
VERBUM
2 grudnia 2014, 13:12
W odpowiedzi Nestorowi Nie twierdzę, że nie należy pamiętać o ubogich zarówno duchem jak i materialnie, ale uważam że obecnie Kościół zaczyna być postrzegany przede wszystkim jako "instytucja charytatywna" a na tym właśnie wrogom kościoła katolickiego zależy. Moim zdaniem, należy zachować rozsądne proporcje pomiędzy zasadniczą MISJĄ kościoła a opieką nad ubogimi materialnie. Tym bardziej, że żyjemy w czasach, w których obowiązki wobec "słabszych" ma także a może przede wszystkim PAŃSTWO. 
P
picassojerzt
4 grudnia 2014, 18:04
Obowiązek pomocy drugiemy człowiekowi jest naszym obowiązkiem. A nie obowiązkiem jakiegoś państwa. Za dużo w nas egocentryzmu za mało miłości braterskiej. Byłoby pięknie gdyby więcej w kościele było właśnie pomocy charytatywnej. Społecznośc kościoła ma głosić Chystusa Zmartwychwstałego. Ale i czynić ewidentne dobro jakim jest pomoc drugiemu. W Polsce jest stosunkowo bogaty kraj. Jak nieść Chrystusa do dzielnic nędzy Kalkuty, Rio, Bogoty, W wielu krajach Kościoł pomaga w ogóle w egzystencji ludzkiej. Daje pomoc pozwalającą nie umierać z chorób czy głodu. To wielkie i piękne dzieło kościoła. O tym dziele za mało sie mówi. Nie zapominajmy że Kościoł to nie tylko Europa, ale i Ameryka południowa i Afryka i Azja. Gdzie co dzień zabijani są chrześcijanie, albo gdzie umierają z głodu lub chorób ludzie. Obowiązkiem naszym jest pomagać tym ludziom
J
Jan
1 grudnia 2014, 16:56
A może byś Rafale skorzystał z informacji z Vatican magazine (transmisja w TV Trwam w niedzielę i powtórka w poniedziałek) albo RV albo innych katolickich portali a nie z Wyborczej czy TVN? A może też skorzystasz i ze stony KEP czy diecezji zobaczysz co robią i pisza odnośnie nauki społcznej KK w Polsce ? A także korzystaj z bezpośrednich transmisji w TV Trwam i R z wszystkich wizyt i uroczystości z udziałem papieża ? Tam masz nieskażone źródło informacjiadio Maryja (a potem na ich portalach) Jak może młody człowiek nic nie czytając i słuchając wiele z dobrycgh źródeł wydawać takie opinie ? Chyba to tylko pycha i dyletanctwo i żeby w mediach zaistnieć 
T
tm
1 grudnia 2014, 20:38
Przestan czlowieku wszystkich pouczac! Najmadrzejszy zes pod sloncem. Kiedys to sie przzynajmniej ksiezy szanowalo a dzisiaj o prosze. Gdzie ty sie tego nauczyles zeby tak najezdzac na wlasny Kosciol, ty i ci podobni zachowujecie sie jak walczacy ateisci, feministki itp. Gdybys w taki sposob sie zachowal bedac jakimkolwiek duchownym czy to w diecezji czy w zakonie, twoj ordynariusz czy to diecezjalny czy zakonny wyrzucil by cie na szczaw, pakowal bys sie jeszcze tego samego dnia.  
A
ATtm
1 grudnia 2014, 21:41
Nie denerwuj się przyjacielu! Przeczytaj wpis jeszcze raz. Tam jest parę słów polemiki z odwołaniem się do stron KEP. Czyli nie "najeżdżanie na własny Kościół", ale jego obrona. A pewnie obaj autorzy się znają. Nie ma więc o co się denerwować i ciskać oskarżeniami.
A
antymodern
1 grudnia 2014, 16:39
Można tak zakonniku w jawne oczy kłamć że w nauce społecznej to kościół i wierni nic nie robia i porównywac role kościoła w Poslsce że jest taka jak mediów? Kolejny jezuita na usługach dysydenckiego i POprawnego deonu? Nie znasz nauki społecznej KK w Polsce, biskupów, KEP: kto i co pisał, pisze i robi? Hańba. To świeccy mają teraz zakonników uczyć?