Obirek i Oko: co łączy i dzieli obu profesorów

Jacek Prusak SJ

Wypowiadając się, w rozmowie z Moniką Olejnik, na temat wykorzystywania nieletnich przez księży, Stanisław Obirek dokonał uogólnienia, które z ust profesora, powołującego się na naukę, skłaniają do wniosku, że myli różne pojęcia i nie rozumie zjawiska, które ocenia.

Stwierdzenie: "to wyparta, zepchnięta seksualność owocuje takimi dewiacjami jak pedofilia. I to jest przypadek Kościoła. Księża to grupa zawodowa dotknięta chorobą, którą trzeba leczyć i nie są to pomówienia ani oczernianie. Mamy solidne studia na ten temat" - przekazuje same półprawdy. Profesor Obirek posługuje się pojęciem "ksiądz pedofil", które nie tylko jest nieadekwatne do wyjaśnienia przypadków nadużyć wobec nieletnich ze strony duchownych, ale świadomie wprowadza w błąd odbiorcę jego wypowiedzi. W podobny sposób posługuje się terminem "ksiądz homoseksualista" ks. prof. Oko, gdy myśli o duchownych molestujących nieletnich.

Nie wiem, na jakie "solidne studia" powołuje się prof. Obirek, ale nie ma żadnych badań pokazujących, że istnieje związek przyczynowy między celibatem a pedofilią i efebofilią wśród katolickich księży. Nikt w seminarium nie zostaje pedofilem czy efebofilem! Duchowni, którzy dopuścili się tego typu nadużyć do seminariów trafili już z poważną patologią, której nikt nie rozpoznał. Ale nie jest to takie proste, bo nie istnieją testy psychologiczne pozwalające wykryć przyszłego księdza pedofila czy efebofila. Nie znaczy to, że nie można rozpoznać pewnych patologicznych cech w ich osobowości i funkcjonowaniu, ale to nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem, że celibat "zmusi" ich do dewiacyjnych zachowań z nieletnimi. Profesor Obirek posługuje się pojęciem "represji seksualności" w luźny sposób, bez znajomości patogenezy tychże zaburzeń. Mówiąc ściśle - pedofilii, bo efebofilia nie jest diagnozą psychiatryczną. Badania pokazują, że celibat nie jest czynnikiem prognostycznym w ocenie motywacji pedofila i efebofilia w koloratce.

DEON.PL POLECA

Po drugie, liczba księży dopuszczających się nadużyć seksualnych wobec nieletnich jest o wiele niższa niż w populacji ogólnej. Większość pedofilów to żonaci mężczyźni, bądź tacy, którzy mają relacje seksualne z kobietami. Po trzecie, wyższe wskaźniki nadużyć seksualnych wobec nieletnich stwierdzono wśród lekarzy, duchowych innych wyznań chrześcijańskich, nauczycieli, trenerów. Tak więc, na podstawie istniejących badań, nie można mówić, że księża katoliccy stanowią grupę zwiększonego ryzyka, którą prof. Obirek usilnie chce leczyć.

Po czwarte, badania porównawcze nad dojrzałością psychologiczną i adaptacją społeczną księży - w porównaniu do ich świeckich rówieśników - pokazały, że nie tylko księża nie odbiegają od normy, ale w takich "wymiarach" jak nawiązywanie przyjaźni i kontakty międzypłciowe wypadli lepiej niż mężczyźni z grupy kontrolnej. Księża katoliccy nie są więc tak zahamowani seksualnie, jak widzi ich prof. Obirek. Tym rodzajem projekcji nie będę się tu jednak zajmował. Wygląda więc na to, że prof. Obirek powołuje się na naukę, którą sam stworzył, chcąc wyjaśnić zjawisko nadużyć seksualnych wobec nieletnich w Kościele rzymsko-katolickim.

Próbując wytłumaczyć homofobię niektórych księży, prof. Obirek dokonał generalizacji, która jest zwykłym pomówieniem. W dwóch sprawach jednak się nie pomylił. Po pierwsze, hipoteza, że homofobia księży katolickich może mieć związek z ich wypartą seksualnością znajduje empiryczne potwierdzenie - są to na razie jedynie obserwacje kliniczne bądź indywidualne kazusu. Do tych ostatnich należy np. historia szkockiego kardynała Keitha O’Briena, który publicznie piętnował homoseksualistów, a który przyznał się, że niewłaściwie zachowywał się w stosunku do kilku młodych księży. Po drugie, Obirek właściwie ocenił też poglądy ks. Oko, który wybiera przykłady, mające z góry udowodnić przyjętą przez niego tezę, że "pedofile w koloratkach" to homoseksualiści. Badania pokazują, że duchowni efebofile to osoby z fiksacją rozwojową bądź regresją, a nie ukształtowanym homoseksualizmem. Ksiądz Oko nie widzi tu jednak różnicy, bo a priori uważa, że homoseksualizm jest patologią. To nie jest jednak oficjalne stanowisko psychologów, seksuologów i psychiatrów i teologia nie jest tu arbitrem.

Związek między orientacją homoseksualną a wykorzystywaniem przez księży nastoletnich chłopców jest złożony i nie został jeszcze dokładnie zbadany. Ks. Oko ma w tej kwestii "dogmatyczną pewność" ale nie potwierdzenie ze strony nauki. Wśród badaczy tego zjawiska panuje przekonanie, że homoseksualizm nie jest przyczyną pedofili czy efebofili, ale jest prawdopodobnie czynnikiem zwiększającym ryzyko efebofilii, bowiem wśród duchownych jest spora liczba księży z niedojrzałym i wypartym homoseksualizmem. Czy powinien zgłosić się na terapię, jak postuluje Obirek, to inna kwestia, której nie będę tu analizował.

Nauka porządkuje rzeczy, a nie miesza je ze sobą. Trzymajmy się więc faktów, a nie pomówień, gdy wypowiadamy się na temat pedofilii w Kościele. Ta uwaga, choć w różnym zakresie, ma zastosowanie do obu profesorów.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Obirek i Oko: co łączy i dzieli obu profesorów
Komentarze (194)
S
Sahalin
3 czerwca 2013, 21:55
Homoseksualizm jest zły, bo jest niezgodny z naturą- najczęstszy argument katolików. Tymczasem gdybyśmy chcieli postępować zgodnie z naturą, to należałoby chodzić nago bez względu na porę roku, kopulować w miejscach publicznych, zabijać bez litości, zjadać własne dzieci itp. itd. Tak wyglądają prawa i "moralność" natury. Jakoś nie widzę, żeby katolicy aprobowali takie zachowania czy do nich zachęcali. Jeśli jesteście takimi zwolennikami zgodności z naturą, to bierzcie ją z całym dobrodziejstwem inwentarza. W ogóle odwołanie do natury w argumentacji etycznej jest powszechnym, lecz przy bliższej analizie rażącym błędem. Więc czemu homoseksualizm jest zły? Bo penis pasuje do pochwy, ale do odbytu już nie? W ten sposób można by wykazać, że grzechem jest każdy "niestandardowy" stosunek seksualny, również między kobietą a mężczyzną. Czyli idąc dalej tym tropem, małżonkowie za uprawianie seksu oralnego, analnego lub innych pieszczot np. z użyciem akcesoriów zaciągają grzech ciężki, a przynajmniej według wszelkich reguł wynikania zaciągać powinni. To tylko jedna z wielu sprzeczności w obrębie nauczania Kościoła Katolickiego. To samo tyczy się aborcji, in vitro i innych. Przeczytajcie (uważnie i ze zrozumieniem) wywiad z prof. Hołówką: [url]http://www.rp.pl/artykul/240562.html[/url] I zacznijcie myśleć samodzielnie. Pozdrawiam!
12 kwietnia 2013, 10:04
@Irena979 :-) Nikt nie jest nieomylny. Bardzo przepraszam za literówki... Ale proszę podać źródło za którym zacytowała Pani wypowiedź jako komentarz do mojego błędu... Jeśli jest to cytat to powinien być ze swej natury bez zmian, jeśli ironia, parafraza, to bez zaznaczenia, że jest to cytat... Gdyby zechciała Pani merytorycznie odpowiedzieć na którekolwiek z pytań zadanych pod tym artykułem będę wdzięczny.
L
leon
11 kwietnia 2013, 19:59
Prusak już od dawna pisze jak człowiek świecki i to bardzo, żaden z niego duchowny tylko jeszcze sie nie ujawnia
11 kwietnia 2013, 17:45
@<a href="http://www.deon.pl/profile-uzytkownikow/profil,3629.html">T7HRR</a> pisze: Nie musiał tylko chciał. ... Spróbował by nie chcieć... Pani Ireno, "W artykule pisałem przecież zawsze tylko o części jezuitów, pisałem też o jezuitach dobrych, wspaniałych, nie uogólniałem rzeczy negatywnych na wszystkich." Ksiąz Oko jest sosba uciwą i intelignetną. Tak więc jako syn Matki Kościoła chciał przypomnieć, że negatywnie ocenione poglądy i postawy nie dotycza całej prowicji - i nie można rzeczy negatywnych odnoszących się do częsci zakonników odnosić do całego zakonu. ... jawohl, "jest sosbą uciwą i inteligentnom".
11 kwietnia 2013, 13:33
@<a href="http://www.deon.pl/profile-uzytkownikow/profil,3629.html">T7HRR</a> pisze: Nie musiał tylko chciał. ... Spróbował by nie chcieć... Pani Ireno, "W artykule pisałem przecież zawsze tylko o części jezuitów, pisałem też o jezuitach dobrych, wspaniałych, nie uogólniałem rzeczy negatywnych na wszystkich." Ksiąz Oko jest sosba uciwą i intelignetną. Tak więc jako syn Matki Kościoła chciał przypomnieć, że negatywnie ocenione poglądy i postawy nie dotycza całej prowicji - i nie można rzeczy negatywnych odnoszących się do częsci zakonników odnosić do całego zakonu.
P
profesorek
10 kwietnia 2013, 16:41
Ad maiorem Dei gloriam. Do Księdza Dra Jacka Prusaka: Wielebny Księże Doktorze! Nauka uczy pokory. Przede wszystkim uczy pokory w posługiwaniu się nią samą. Uczy pokory może nawet bardziej, niż wiara. Dostrzegając wielką Księdza wrażliwość zapewniam o modlitwie. Niech czas trzeciej probacji będzie okresem wzrastania w wierze, ale nie wierze traktowanej jako epistemologiczny instrument, ale jako osobista relacja z Bogiem. I niech to będzie wiara, która nie tyle każe empirycznie sprawdzać rany Zmartwychwstałego Chrystusa, ale taka, która czasem domaga się chodzenia po wodzie. Szczęść Boże!
TT
Tylko Tak
10 kwietnia 2013, 15:50
[url]http://www.pch24.pl/genderrewolucja,13036,i.html[/url]
OD
oswajanie diabła
10 kwietnia 2013, 15:22
Zastanawiające i b. niepokojące jest dlaczego ks. Prusak wrzuca takie tematy, zarówno teraz jak i w 2012 r. (30.03.2012) w okolicach największego święta KK ? CZYŻBY JAKIŚ HOŁD ZOSTAŁ ODDANY ? Pogadaj ze mną: w 2012 Wielki Piątek był 6 kwietnia 30.03.2012 to mało zastanawiająca i mało niepokojąca data.  Jeśli chodzi o powyższy artykuł, to zapytaj pana "profesora" Obirka, czemu i komu oddaje hołd ...@ lex nie baw się w przygłupa o podłożu lemingoidalnym. Raz rżniesz yntelektualistę, aby w jednaj chwili pokazać wszem i wobec jakie to masz elementarne problemy z kojarzeniem prostych faktów. Oczywiście dla Ciebie różnica sześciu dni jest całym eonem i nie jest żadną miarą okolicą największego święta w KK. I oczywiście odpowiedź Obirkowi nie mogła poczekać i musiała być rozdmuchana właśnie teraz, zapewniając mu przy tej okazji darmową reklamę.  ...Z racji zbieżnej z tym artykułem tematyki bardzo pouczający jest sam przebieg dyskusji i pytania do ks. Prusaka pod Jego artykułem: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,664,gorzkie-zale-terlikowskiego.html[/url] Pouczające z dwu powodów: 1. Obrazuje propagowane przez ks. Prusaka przekonania odnośnie homoseksualizmu (także w KK). I w tym kontekście warto się zapoznać np. z artykułem: Na celowniku homolobbystów - ataki ks. Prusaka na ks. prof. Oko [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930[/url] 2. Obrazuje zaangażowanie i ingerencję samej redakcji deonu w przebieg rozmowy - usuwanie niewygodnych dla ks. Prusaka wypowiedzi (np. 5 str. wpisów).
10 kwietnia 2013, 15:20
@<a href="http://www.deon.pl/profile-uzytkownikow/profil,3629.html">T7HRR</a> pisze: Nie musiał tylko chciał. ... Spróbował by nie chcieć...
PB
profilaktyka b.ważna
10 kwietnia 2013, 12:36
skoro pedofile wślizgują się podstępnie do kapłaństwa, psując opinię kościołowi dlaczego nie mieliby być rodzicami A+B, tym bardziej kiedy rządy światowe legalizują związki homoseksualne i adopcję dzieci ? podoba mi sie ks.Oko on patrzy na ten problem teoretycznie, podaje statystyki, patrzy z punktu widzenia lekarzy i na zimne woli dmuchać.
PS
pedofile szukają sposobu
10 kwietnia 2013, 12:31
Homo-rodzice molestowali „syna”.  Napisał(a) Radiovaticana.va/fronda.pl/a    03 kwiecień 2013 23-letni Andy Cannon, wychowany przez parę homoseksualistów przerywa milczenie. - Gdyby mój ojciec był heteroseksualistą brytyjskie służby od razu zareagowałyby na nadużycia seksualne, których dopuszczali się względem mnie moi opiekunowie - wyznaje. - Opieka społeczna w Wielkiej Brytanii ignoruje problemy, jakie napotykają dzieci wychowywane przez pary homoseksualne. Gdyby mój ojciec był heteroseksualistą brytyjskie służby od razu zareagowałyby na nadużycia seksualne, których dopuszczali się względem mnie moi opiekunowie – twierdzi 23-letni Andy Cannon, który zdecydował się opowiedzieć o swym losie. W wieku 9-lat został adoptowany przez homoseksualną parę. Rok później okazało się, że jego opiekunowie są pedofilami. Choć wielokrotnie informował opiekę społeczną o nadużyciach, ta nie dawała mu wiary, by nie psuć reputacji „homoseksualnych rodziców”. Molestowali go przez 8 lat. Dopiero dziesięć lat później Andy zdołał postawić swych wychowawców przed sądem. Zostali skazani za pedofilię na 2,5 roku więzienia. Sąd uznał również zaniedbania opieki społecznej, która cenzurowała doniesienia na temat niewłaściwego zachowania homoseksualnej pary względem powierzonego im dziecka.
10 kwietnia 2013, 08:40
@Irena979 Nie musiał tylko chciał. 'Po opublikowaniu tego artykułu spotkałem się także z taką krytyką, z którą się zgadzam. Zwrócono mi uwagę na negatywne skutki, jakie mój tekst może mieć dla Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego. Rzeczywiście, sam znam ludzi, którzy zaczęli mówić: „jeśli tak sprawy się mają, to moja noga nigdy nie stanie w ich kościele”, albo: „nigdy nie pójdę do nich do spowiedzi”. Pojawiły się też obawy o powołania do nowicjatu tej Prowincji. Takim postawom jestem przeciwny i je odradzam, to byłoby pozbawianiem się wielkiego dobra, jakim jest ten zakon sam w sobie i jakie ma do zaoferowania. To jest niewłaściwe zrozumienie mojego tekstu. W artykule pisałem przecież zawsze tylko o części jezuitów, pisałem też o jezuitach dobrych, wspaniałych, nie uogólniałem rzeczy negatywnych na wszystkich.'
10 kwietnia 2013, 01:53
(...). Ks. Oko już musiał przepraszać jezuitów za bzdury, które powypisywał, ... czy to jest gdzieś opublikowane? ... @tezik: czy mogę prosić o dokładnego linka do owych przeprosin? jakoś nie znalazłam we wskazanym źródle :/ z góry dzięki ... http://www.fronda.pl/a/czesciowe-zwyciestwo-prawdy,24732.html
Teresa Lichota
10 kwietnia 2013, 00:11
(...). Ks. Oko już musiał przepraszać jezuitów za bzdury, które powypisywał, ... czy to jest gdzieś opublikowane? ... czy mogę prosić o dokładnego linka do owych przeprosin? jakoś nie znalazłam we wskazanym źródle :/ z góry dzięki :)
P
profesorek
8 kwietnia 2013, 20:03
3. Seks uzależnia - uczy psychoneurobiologia. Korzystanie z seksualności domaga się (na poziomie neuroprzekaźników) kolejnego korzystania. Paradoksalnie życie w czystości żonatego mężczyzny może być bardziej wymagające od trwania w czystości (wstrzemięźliwości) mężczyzny niezonatego (o ile nie miał kontaktów seksualnych). Wynika to z tego, że w małżeństwie (o ile nie stosuje się antykoncepcji) okresy rozbudzenia seksualnego przeplatają się z okresami wstrzemięźliwości. Niektórzy księża (pozbawieni wyobraźni) uważają, że małżeństwo służy zaspokojeniu potrzeb seksualnych. Tak, służy, ale nie zawsze! Litość wobec osób homoseksualnych musi mieć zatem swoje granice, a akceptacja wiernych związków jednopłciowych oznacza mimo wszystko akceptację gratyfikacji seksualnej bez odpowiedzialności za konsekwencje prokreacji i to gratyfikację non-stop (czy to jest sprawiedliwe i miłosierne /tak, jak rozumie miłosierdzie ks. Prusak/ wobec małżonków?). Chyba, że wywrócimy całą etykę seksualną KK i uznamy antykoncepcję za dopuszczalną (co sugeruje ks. Prusak wychodząc z założenia, że niestosowanie antykoncepcji to wymaganie ascetycznego heroizmu od małżonków). A może tak wsłuchać się w św. Pawła: "Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi. Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać. (1 Kor 10:13).
PH
przeciw homoherezji
8 kwietnia 2013, 18:49
NAWRÓCENIE KS. PRUSAKA ? Z racji zbieżnej z tym artykułem tematyki bardzo pouczający jest sam przebieg dyskusji i pytania do ks. Prusaka pod Jego artykułem: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,664,gorzkie-zale-terlikowskiego.html[/url] Pouczające z dwu powodów: 1. Obrazuje propagowane przez ks. Prusaka przekonania odnośnie homoseksualizmu (także w KK). I w tym kontekście warto się zapoznać np. z artykułem: Na celowniku homolobbystów - ataki ks. Prusaka na ks. prof. Oko [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930[/url] 2. Obrazuje zaangażowanie i ingerencję samej redakcji deonu w przebieg rozmowy - usuwanie niewygodnych dla ks. Prusaka wypowiedzi (np. 5 str. wpisów). ----------- Ks. prof. Dariusz Oko: dla zdrowego rozumu akceptacja homoseksualizmu jest nie do przyjęcia - Dziesięć argumentów przeciw [url]http://www.poznajpana.pl/index.php/2007/05/dziesiec-argumentow-przeciw-homoseksualizmowihomoseksualizm/[/url] ------------ ks prof. Dariusz Oko: Genderrewolucja [url]http://www.krakowniezalezny.pl/tag/ks-dariusz-oko/[/url] ------------------------------------------ Na celowniku homolobbystów. Rozmowa z ks. Dariuszem Oko: [url]http://www.polskasocjologia.pl/nch.pdf[/url] --------------------------------- Podziemie homoseksualne w KK. Przeciw homoherezji [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6352[/url]
8 kwietnia 2013, 17:49
@profesorek pisze: ".. Na gruncie nauki nie da się udowodnić, ani zaprzeczyć (obecnie), ze homoseksualizm ma naturalny charakter (jest genetycznie uwarunkowany). Nie można wywieść, że człowiek został stworzony z orientacją homoseksualną. A nawet gdyby się dało, to tylko ocena czynów homoseksualnych byłaby być może łagodniejsza (choć niezależnie od genezy homoseksualizmu /który jest niezależny od osoby/ powinna byc roztropna." ... Skoro homoseksualizm jest objawem to i w niektórych przypadkach też może objawem zaburzeń uwarunkowanych genetycznie. W zaburzeniach emocjonalnych chodzi raczej nie o twarde dziedziczenie genetyczne ale o dziedziczenie epigenetyczne, w którym relatywnie utrwala się (przez modyfikacje ekspresji genów) potrzebny akurat genetyczny substrat mechanizmu obronnego. Ale zaburzenie tak czy siak jest zaburzeniem i nie może usprawiedliwiać złych moralnie czynów (świadomego i dobrowolnego działania, actus humanus). Natomiast lepiej rokuje w psychoterapii (możliwość wymazania epigenetycznej pamięci - =11.0pt'erasing epigenetic memory’) niż zaburzenie uwarunkowane genetycznie. 
8 kwietnia 2013, 17:23
@prusak pisze: "Po czwarte, badania porównawcze nad dojrzałością psychologiczną i adaptacją społeczną księży - w porównaniu do ich świeckich rówieśników - pokazały, że nie tylko księża nie odbiegają od normy, ale w takich "wymiarach" jak nawiązywanie przyjaźni i kontakty międzypłciowe wypadli lepiej niż mężczyźni z grupy kontrolnej. Księża katoliccy nie są więc tak zahamowani seksualnie, jak widzi ich prof. Obirek." @profesorek pisze: "Czy ks. Prusak mógłby podać bibliografie tej publikacji, by można było ją właściwie zinterpretować? Co oznaczają tutaj kontakty międzypłciowe? Czy chodzi o kontakty seksualne? - to byłoby ciekawe, ale mało prawdopodobne   etc." ... Myślę, że chodzi o nawiązywanie kontaktów z płcią przeciwną bez erotyzowania kontaktów. Erotyzowanie kontaktu ma często aseksualny charakter i służy do manipulacji interlokutorem. Księża mają wiekszą wprawę w rozmowie i kontakcie bez posługiwania się manipulacją (podobnie jak lekarze, psycholdzy i pedagodzy). 
P
profesorek
8 kwietnia 2013, 17:17
2. Ludzie ze swej natury, a nie ze względu na orientację, sa zdolni do miłości i do niej powołani, ale też miłość nie sprowadza się do seksualności, a tylko czasem w niej wyraża. Korzystanie z seksualności nie jest jakimś naturalnym prawem, z którego każdy kto jest człowiekiem mógłby, czy nawet musiałby korzystać by wzrastać w miłości. Nie można zatem pójść za daleko we współczuciu, które miałoby być uwzględnione na równi z nauką i teologią. Ks. Prusak myli miłość miłosierną z litością. Apercepcja (na którą powołuje się ks. Prusak, czyli doświadczenie znajomości z osobami homoseksualnymi i ich cierpieniem) nie może tutaj być arbitrem.
P
profesorek
8 kwietnia 2013, 17:16
1. Poszerzając dyskusję o "chrześcijański homoseksualizm" ks. Prusak przedstawia wywód jego zwolenników. Z tekstu ks. Prusaka: "Objawienie uczy nas, że ludzie ze swej natury, a nie na podstawie swojej orientacji, są zdolni do miłości i do niej powołani. Czy w takim razie można przyjąć, że: (1) skoro są stworzeni z tą orientacją przez Boga, to pragnienia, jakie posiadają, pochodzą od Niego; (2) wszystko, co Bóg stworzył, jest dobre, dlatego i ich pragnienia są dobre; (3) dobre pragnienia powinny, a nawet muszą być zaspokojone, aby można się było właściwie rozwinąć ludzko i duchowo? A więc zaakceptować “chrześcijański homoseksualizm”?" I jednocześnie przedstawia głos krytyków: "Krytycy “chrześcijańskiego homoseksualizmu” odrzucają jego zasadność argumentując, że każda z jego przesłanek - przytoczonych powyżej - jest fałszywa. Tradycja chrześcijańska nigdy bowiem nie nauczała, że wszystkie nasze pragnienia pochodzą od Boga, że wszystkie nasze pragnienia są dobre, i że każde - nawet dobre - pragnienie powinno być zaspokojone." Nie zauważa wszelako, że założenie nie jest pewne. Na gruncie nauki nie da się udowodnić, ani zaprzeczyć (obecnie), ze homoseksualizm ma naturalny charakter (jest genetycznie uwarunkowany). Nie można wywieść, że człowiek został stworzony z orientacją homoseksualną. A nawet gdyby się dało, to tylko ocena czynów homoseksualnych byłaby być może łagodniejsza (choć niezależnie od genezy homoseksualizmu /który jest niezależny od osoby/ powinna byc roztropna.
8 kwietnia 2013, 17:12
@profesorek: Trudno mi polemizowac z osobą, która odmawia mi zdolności intelektualnych, czyniąc w dodatku zarzut z zaangażowania emocjonalnego, zwłaszcza że sama raczej nie jest w stanie wylegitymować się argumentami, a jedynie określeniami w rodzaju: "stek bzdur', "nieszczęsny Kożuch" etc. Oba teksty (ks. Oko i ks. Prusaka), choć napisane w różnych konwencjach zawierają wiele błędów i DEON musiałby mi dać więcej miejsca, niż 2000 znaków by je obydwu autorom wytknąć i przeprowadzić rzeczową polemikę. Sofizmat psychogenetyczny stosują obydwie strony sporu. Ks. Oko (o ile czytam ze zrozumieniem) imputuje niewprost adwersarzowi patologię, a ks. Prusak ma w ogóle w zwyczaju dyskredytować przeciwnika zarzucując mu "moralną panikę" i nie jest wolny od chwytów erystycznych ad personam .... 2. 3. 4. 5... ... No własnie. Dużo lepiej. Wreszcie merytorycznie. Tak trzymać.
P
profesorek
8 kwietnia 2013, 13:32
Z tekstu: Oko i Obirek "Po czwarte, badania porównawcze nad dojrzałością psychologiczną i adaptacją społeczną księży - w porównaniu do ich świeckich rówieśników - pokazały, że nie tylko księża nie odbiegają od normy, ale w takich "wymiarach" jak nawiązywanie przyjaźni i kontakty międzypłciowe wypadli lepiej niż mężczyźni z grupy kontrolnej. Księża katoliccy nie są więc tak zahamowani seksualnie, jak widzi ich prof. Obirek." Czy ks. Prusak mógłby podać bibliografie tej publikacji, by można było ją właściwie zinterpretować? Co oznaczają tutaj kontakty międzypłciowe? Czy chodzi o kontakty seksualne? - to byłoby ciekawe, ale mało prawdopodobne, bo dowodziłoby większej aktywności seksualnej ksiezy, niż mężczyzn z grupy kontrolnej. Zapewne chodzi o przyjaźnie i znajomości z osobami płci przeciwnej. Taki wynik można wszelako prosto wytłumaczyć innym rozkładem częstości orientacji seksualnych wśród duchownych w porównaniu z populacją ogólną. Jeżeli założymy, jak chcą wyniki wielu badań na Zachodzie, że wśród duchownych jest więcej osób z orientacją homoseksualną (niektóre badania  wskazują na 30% wobec ok. 1-10% w populacji ogólnej) i biseksualnych, to ta łatwość nawiązywania znajomości i przyjaźni wśród przedstawicieli płci przeciwnej jest łatwo wytłumaczalna (zgodnie z nie do końca sympatycznym, a nawet obraźliwym powiedzeniem wśród kobiet: "gej jest najlepszą przyjaciółką"). Faktycznie homoseksualny facet często i łatwo nawiązuje przyjaźnie z kobietami i byc może statystycznie można wyjaśnić ten efekt wśród duchownych, choc to chyba nie jest najlepszy argument na odparcie skądinąd fałszywych argumentów ks. Obirka.
P
profesorek
8 kwietnia 2013, 13:15
2. PERSONA HUMANA "Z pewnością w sprawowaniu posługi duszpasterskiej takich homoseksualistów trzeba przyjmować z rozważną łagodnością i wzbudzać w nich nadzieję, że kiedyś przezwyciężą swoje trudności i swoje wyobcowanie społeczne. Roztropnie będzie się również osądzać problem ich winy. Jednakże nie wolno posługiwać się żadną duszpasterską metodą czy rozumowaniem, które dawałyby im moralne usprawiedliwienie z tej racji, że uprawianie homoseksualizmu uznawano by za zgodne z sytuacją tych ludzi. Albowiem ze względu na obiektywny porządek moralny stosunki homoseksualne są czynami pozbawionymi niezbędnego i istotnego uporządkowania. W Piśmie świętym są one potępione jako ciężkie nieprawości, a nawet są przedstawione jako zgubne następstwa odrzucenia Boga[19] . Zapewne ten sąd Pisma świętego nie uprawnia do wniosków, że wszyscy dotknięci tą anomalią tym samym już mają osobistą winę; niemniej dowodzi, że akty homoseksualizmu z samej swej zewnętrznej natury są nieuporządkowane i że nigdy w żaden sposób nie można ich uznać."
P
profesorek
8 kwietnia 2013, 13:13
1. Persona humana: "W naszych czasach niektórzy, idąc za pewnymi racjami natury psychologicznej, zaczęli – wbrew stałej nauce Urzędu Nauczycielskiego Kościoła i moralnemu wyczuciu ludu chrześcijańskiego – pobłażliwie osądzać, a nawet całkowicie uniewinniać stosunki homoseksualne. Rozróżniają oni – co zresztą nie wydaje się nieuzasadnione – pomiędzy homoseksualistami, których skłonność zrodzona z błędnego wychowania lub z braku dojrzałości seksualnej, bądź z przyzwyczajenia lub złego przykładu, czy z innych podobnych przyczyn, istnieje tylko okresowo lub przynajmniej nie jest nieuleczalna, a homoseksualistami, którzy są takimi na stałe z powodu pewnego rodzaju wrodzonego popędu lub wadliwej konstytucji uznanej za niemożliwą do uleczenia. Jeśli chodzi o tę drugą grupę ludzi, to niektórzy dowodzą, że ich skłonność tak bardzo jest naturalną, iż usprawiedliwia uprawianie przez nich stosunków homoseksualnych w ramach podobnej do małżeństwa szczerej wspólnoty życia i miłości, jeżeli wydaje się im, że nie są w stanie znieść życia samotnego."
P
profesorek
8 kwietnia 2013, 12:54
Weżmy takie zdanie z tekstu ks. Prusaka, który cytuje (ale wypaczając intencję) ks. Oko: "Nie tylko arbitralnie zaliczył do dewiacji seksualnych homoseksualizm, ale zrównał jego szkodliwość moralną z “seksem zbiorowym, erotomanią, nimfomanią, prostytucją, kazirodztwem, sadyzmem, masochizmem, masturbacją, pedofilią, zoofilią, nekrofilią, pornografią i fetyszyzmem”. W ten sposób nie tylko stworzył własne “laboratorium”, ale wprost naruszył godność osób o skłonnościach homoseksualnych." W oryginale jest pytanie: "Czy można wskazać wiele „racji", które (rzekomo) przemawiają za homoseksualizmem, a nie przemawiają zarazem za seksem zbiorowym, erotomanią, nimfomanią, prostytucją, kazirodztwem, sadyzmem, masochizmem, masturbacją, pedofilią, zoofilią, nekrofilią, pornografią i fetyszyzmem?" W tym pytaniu chodzi o czyny, a nie o skłonności homoseksualne (jak rozumiem).  Zreszta ks. Oko dodaje (o osobach o skłonnosciach homoseksualnych): "Zawsze zachowują jednak nieskończoną godność osoby i dziecka Bożego." Choć samo pytanie, jakie ks. Oko zadaje jest jeszcze intelektualnie poprawne i można znaleźć wspólny mianownik dla wszystkich tych pojęć rozumianych  jako czyny, to jednak zestawienie obok siebie masturbacji (która nie zawsze jest grzechem ciężkim, a bardzo często nie jest) z pornografią (która zawsze jest grzechem ciężkim) i parafiliami jest co najmniej szokujące. Teksty ks. Oko nie można nie uznać za takie, które mogą być szkodliwe, a na pewno są przedramatyzowane (ale z innych powodów, niż widzi to ks. Prusak).
K
Kinga
8 kwietnia 2013, 12:45
~Jan Przełożony jezuitów zwrócił uwagę, że również napomnienie jest gestem miłosierdzia, i to wielkim. "To jest wielki gest miłosierdzia, to jest wielkie dzieło miłosierdzia umieć powiedzieć komuś z pokorą, z miłością, delikatnie to jest złe. Bez wskazania zła, nie widzimy potrzeby nawrócenia. A bez nawrócenia, nie ma zmiany" - tłumaczył. O. PRUSAK PUBLIKUJE SWOJE NAUKI I KOMENTARZE A WIĘC PUBLICZNIE MUSI BYC UPOMNIANY - TO WOBEC NIEGO WIELKI GEST MIŁOSIERDZIA  Jan dobrze dobrał słowa papieża Franciszka do sytuacji Prusaka
P
profesorek
8 kwietnia 2013, 12:34
Mniej paniki, więcej  merytorycznego myślenia. No i nie wmawiaj herezji ks. Prusakowi: @profesorku czytaj ze zrozumieniem. I myśl, MYŚŁ,  zamiast szokować się, niesmaczyć, gorszyć i panikować... Trudno mi polemizowac z osobą, która odmawia mi zdolności intelektualnych, czyniąc w dodatku zarzut z zaangażowania emocjonalnego, zwłaszcza że sama raczej nie jest w stanie wylegitymować się argumentami, a jedynie określeniami w rodzaju: "stek bzdur', "nieszczęsny Kożuch" etc. Oba teksty (ks. Oko i ks. Prusaka), choć napisane w różnych konwencjach zawierają wiele błędów i DEON musiałby mi dać więcej miejsca, niż 2000 znaków by je obydwu autorom wytknąć i przeprowadzić rzeczową polemikę. Sofizmat psychogenetyczny stosują obydwie strony sporu. Ks. Oko (o ile czytam ze zrozumieniem) imputuje niewprost adwersarzowi patologię, a ks. Prusak ma w ogóle w zwyczaju dyskredytować przeciwnika zarzucując mu "moralną panikę" i nie jest wolny od chwytów erystycznych ad personam (choćby stosując taką "szpilkę pod żebro" wobec eks-ks. Obirka: "Księża katoliccy nie są więc tak zahamowani seksualnie, jak widzi ich prof. Obirek. Tym rodzajem projekcji nie będę się tu jednak zajmował.")
7 kwietnia 2013, 21:37
... Czytanie ze zrozumieniem to chyba nieczęsta umiejętność mimo że bardzo podstawowa. Pomijając tu nieszczęsnego Kożucha i jego ludzi, w tekstach ks. Prusaka nie ma nic o przyjmowaniu do seminarium homoseksualistów. (...) @Irena979 Przeg wygłaszaniem obrazliwych i generalizujących wypowiedzi nt. czytania ze zrozumieniem proszę się zapoznać przynajmniej z tekstami ks. Prusaka opublikowanymi na DEON-ie. Polecam też jego wypowiedzi w dyskusjach pod tymi tekstami, z okresu gdy jeszcze zbaierał głos w dyskusji.
L
Leon
7 kwietnia 2013, 20:24
~bodo Obirek, Bartoś, Prusak - to jedno, jeden cel i zamiary To się zgadza. A Prusak to też żaden uczony (doktoracik?) i to z czego? Tworzy medialny KK a niby jest na 3 probacji? Z czego?  TO JEST CAŁA PRAWDA O PRUSAKU. A TEN MEDIALNY SZUM KOMENTARZY TO USTAWKA DEONU
I
Irena979
7 kwietnia 2013, 20:19
... @profesorek: ...GDYBY Pani znała teksty ks. dr Prusaka, to by Pani wiedziała, że nie widzi problemu w wyświęcaniu homoseksualnych kleryków (o ile są dojrzali emocjonalnie w znaczeniu cechy charakteru), a jesli jest inaczej niech będzie łaskaw zabrać głos. Nie wpadam w histerię, ale raczej jestem zgorszony... ... Czytanie ze zrozumieniem to chyba nieczęsta umiejętność mimo że bardzo podstawowa. Pomijając tu nieszczęsnego Kożucha i jego ludzi, w tekstach ks. Prusaka nie ma nic o przyjmowaniu do seminarium homoseksualistów. Jest różnica w ocenie co robić z księdzem, który po świeceniach ma problemy homoseksualne (np. pedofilia ujawnia się późno, statystycznie dopiero ok. 24 roku życia czyli nieraz już po świeceniach; wcześniej  szok urazu z dzieciństwa bywa całkowicie wyparty). Doc. Oko paniikuje i tragizuje a dr Prusak stara się zrozumieć sytuację i zaleźć konkretne  rozwiązania. Doc. Oko na temat gejostwa rozrywa szaty a dr Prusak widzi paralelizm z libertynizmem heteroseksualnym i szuka odpowiedzi, jak sensownie odeprzeć nacisk takiej propagującej wyuzdanie ideologii. Mniej paniki, więcej  merytorycznego myślenia. No i nie wmawiaj herezji ks. Prusakowi: @profesorku czytaj ze zrozumieniem. I myśl, MYŚŁ,  zamiast szokować się, niesmaczyć, gorszyć i panikować. Oko: http://www.milujciesie.org.pl/pg/pl/to_warto_przeczytac/problemy_homoseksualistow/homoseksualizm_dziesiec_argumentow_przeciw.html Prusak: http://tygodnik2003-2007.onet.pl/1547,1233180,0,dzial.html
7 kwietnia 2013, 17:06
Irena979 napisała: Inwektywa na inwektywę ("...najbardziej anglikański z księży katolickich..").  ... @profesorek się odciął: anglikański nie jest inwektywą! ... No jakże, to najbardziej wyrafinowany komplement.. Po prostu heretyk i schizmatyk to komplementy.
P
profesorek
7 kwietnia 2013, 16:57
Inwektywa na inwektywę ("...najbardziej anglikański z księży katolickich..").  ... anglikański nie jest inwektywą!
P
profesorek
7 kwietnia 2013, 11:35
Ks. dr Prusak twierdzi, że pomiędzy homoseksualistami, a heteroseksualistami jest tylko taka różnica, że homo mają większy statystycznie poziom lęku i częściej zapadają na depresję. Raczej ks. Prusak - wbrew poglądom Ireny 979 - nie wiąże homoseksualizmu z innymi patologiami i wywiadem rodzinnym. Badania nie są tutaj rozstrzygające, albowiem homoseksualizm jest bardzo niejednorodnym terminem, co powoduje poważne problemy metodologiczne. W tej kwestii ks. Prusak zdecydowanie się różni wobec współbrata ks. dra Kożucha SJ (również psychoterapeuty). Różnica może wynikać z tego, że ks. Prusak nauki pobierał od amerykańskich gejów, a ks. prowincjał Kożuch w Gregorianum. http://www.homoseksualizm.edu.pl/index.php/wiecej/publicystyka/162-o-terapiihomoseksualizmu-mowi-o-mieczysaw-kouch "Mainstreamowi" seksuolodzy (np. prof. Lew-Starowicz) twierdzą, że zmniejszenie odczuć homoseksualnych możłiwe jest jedynie u osób z zaburzeniami tożsamości, czy roli płciowej lub osób biseksualnych i to jest to 30%. Ale jeśli tak jest to trzeba umieć to diagnozować i nie zakładać, że skoro homoseksualizm nie jest patologią w wykazie chorób, to już nic w każdym przypadku nie da się zrobić. Tutaj trzeba być bardzo delikatnym zgodnie z zasadą: Primum non nocere!
P
profesorek
7 kwietnia 2013, 10:58
Inwektywa na inwektywę ("...najbardziej anglikański z księży katolickich..").  ... ...GDYBY Pani znała teksty ks. dr Prusaka, to by Pani wiedziała, że nie widzi problemu w wyświęcaniu homoseksualnych kleryków (o ile są dojrzali emocjonalnie w znaczeniu cechy charakteru), a jesli jest inaczej niech będzie łaskaw zabrać głos. Nie wpadam w histerię, ale raczej jestem zgorszony poziomem debaty obydwu księży. Ta debata nie jest konstruktywna tj. nie służy pomocy osobom homoseksualnym, a homoseksualizm jest poważnym problemem pastoralnym w Polsce (załóżmy, że dotyczy pół miliona wiernych). Kościół w Polsce ani nie realizuje instrukcji Watykanu w sprawie niewyświęcania osób homoseksualnych (za co biskupi, w przeciwieństwie do innych krajów nie są karani), ani nie dostosował się do zaleceń Watykanu orgaznizowania pomocy psychologicznej i duszpasterskiej osobom homoseksualnym (poza niewystarczającymi wyjątkami). Problemem staje się działalność duszpasterza zakonnego środowiska "Wiara i Tęcza", który reinterpretując Biblię bez zgody biskupa miejsca prowadzi "branżową" działalność "duszpasterską". Nie jest moją intencją szokować, ale znam przypadki trwałych relacji ksieży z młodszymi kochankami (np. 50. letniego proboszcza z 27-letnim facetem /zyja od 6 lat/, który proboszczowi prowadzi w parafii wspólnoty). Rektor seminarium duchownego w darkroomie raczej nie jest apostołem Chrystusa. Nie mam anglikańskich poglądów, jak ks. dr Prusak, bo w przeciwieństwie do Ksiedza Doktora nie jestem za kapłaństwem kobiet, dopuszczeniem antykoncepcji i mam - mimo wszystko - nieco inny stosunek do kwestii homoseksualizmu.
7 kwietnia 2013, 01:29
PS Patrząc na teksty doc. Oko, dr. Prusaka oraz @profesorka nasuwa się uwaga, żeby wykorzystać nabytą w bardzo podstawowej szkole umiejętność czytania ze zrozumieniem do komentowania tekstów polemistów. Każdy tekst ma pewne braki precyzji, więc warto te braki albo opatrywć życzliwą interpretacją albo pytać, co poeta miał na myśli samego poetę a nie własne polemiczne nastrojenia. Obu księżom zdarzało się napisać nieprzytomne bzdury (trudno zapomnieć nieautoryzowany wywiad z o. Prusakiem w "Przekroju", w którym został zrobiony przez gazetę na szaro), ale tym bardziej w polemice, gdzie latają żywe nazwiska warto się wzajem dopytywać o autorską interpretację tekstów. Radziłabym dopytywać sie wzajemnie zamiast insynuować i pouczać się wzajemnie. A anonimowy @profesorek mógłby być mniej histeryczny w swoim "zszokowaniu". Histeria  przystoi nam kobietom i to tylko niekiedy.
7 kwietnia 2013, 01:09
@kasia pisze: "Co za koszmarny stek bzdur." Inwektywa, nie argument. ... Inwektywa na inwektywę ("...najbardziej anglikański z księży katolickich..").  Przecież o. Prusak ma w istocie - bo jednak inaczej formułowane - identyczne poglądy jak @profesorek, więc koszmarnym stekiem bzdur jest przeciwstawianie poglądów rzeczonego @profesorka poglądom o. Prusaka. Dla wszystkich jest jasne przecież, że nikt z jakimkolwiek homoseksualizmem nie może być przyjmowany do semianrium, choćby dlatego, że nie wiadomo jak ciężka patologia tkwi za tym objawem. A seminarium nie jest kliniką psychiatryczną. Co więcej, nie wolno go dopuścić do święceń, jeśli tendencja/choroba/kalectwo wyjdzie na jaw po przyjęciu do seminarium.
K
kasia
7 kwietnia 2013, 00:36
"Co za koszmarny stek bzdur." Inwektywa, nie argument.
6 kwietnia 2013, 22:24
Prusakowi chodziło o wytknięcie ks. Obirkowi ewdentnych kretyństw lewackiej ideologii przebranej we freudowskią frazeologię. Zamiarem o. Prusak nie był ewidentnie wykład naukowy-filozoficzny-teologiczny, lecz protestsong wobec bzdur obirkowych. ... @profesorek pisze: 1. Jeżeli, najbardziej anglikański z księży katolickich, ks. dr Prusak (jak chcą niektórzy zesłany na banicję /czyt. 3. probację/ do Meksyku za nieprawomyslność poglądów) występuje jako "chłopak do bicia" eks-jezuity prof. Obirka (w myśl zasady renegatowi należy przyłożyć), to ja bardzo współczuję ks. Prusakowi. Jezuici raczej nie służą do wyśpiewywania protestsongów. Z prof. Obirkiem nie trzeba dyskutować. "Koń jaki jest każdy widzi". Ten pan sam się już skompromitował i próbuje racjonalizować wybory życiowe. Ale przynajmniej dla wszystkich jest to jasne. Mnie raczej przeraża poziom dysputy w relacji dwóch księży: dr Prusaka i prof. Oko. Księża nie potrafią "pięknie się różnić" (chodzi o różne teksty). Zarzut ks. Prusaka wobec ks. Oko, że bardziej kocha chrześcijaństwo, niż prawdę jest co najmniej szokujący. Obecny komentarz ks. Prusaka raczej jest mało konstruktywnym bełkotem (nic z niego nie wynika) i ... 2. 3. 4... ... Co za koszmarny stek bzdur.
GK
Grzegorz Kowalski
6 kwietnia 2013, 21:51
~profesorek, celne spostrzeżenia i wyważona opinia. Zapiszę sobie.
P
profesorek
6 kwietnia 2013, 21:41
i to jest argument za nieprzyjmowaniem do seminariów księzy homoseksualnych osób homoseksualnych - lapsus litterae
P
piosku67
6 kwietnia 2013, 20:45
Bardzo mnie cieszy ten tekst. Wreszcie ładnie dokonano rozróżnień. Pamiętam jak na początku lat 90. nie wiedziano, w środowisku polskiego katolicyzmu, jak w ogóle traktować ludzi homoseksualnie zorientowanych, potem jak pomieszano pojęcia przy sprawie bp. Petza. Molestowanie osoby dorosłej i to w relaji mężczyzna - mężczyzna (przełożony - podwładny) wydawało się nie do opisania. Podobnie jest z pedofilią. Tak swoją drogą pedofilia stała się przy okazji "diabłem" lub "czarownicą" XXI wieku.
P
profesorek
6 kwietnia 2013, 20:44
4. Interpretacje ks. Prusaka watykańskiej instrukcji o nieprzyjmowaniu homoseksualistów do stanu kapłańskiego są wielce szkodliwe (i zasłanianie się Kodeksem Prawa Kanonicznego nie wystarczy, bo to co tam jest napisane jest jeszcze niewystarczające po prostu /zwłaszcza w zmieniającym się świecie/). Różnica pomiędzy heteroseksualnym a homosekualnym ksiedzem jest dzisiaj w sposobie rekrutacji partnerów seksualnych i konsekwencjach tejże rekrutacji (i to jest argument za nieprzyjmowaniem do seminariów księzy homoseksualnych). Otóż ksiądz heteroseksualny rekrutuje swoje partnerki z najbliższego otoczenia i wobec zakochania połaczonego z inicjacją seksualną z reguły występuje ze stanu kapłańskiego  (jak ks. Obirek) i wszystko jest jasne. Natomiast ksiądz homoseksualny (kiedyś rekrutujący swoich partnerów z najbliższego otoczenia /inni księża i ministranci/) dzisiaj rekrutuje swoich partnerów poprzez czat gejowski, gdzie reklamuje się jako ksiądz siejąc zgorszenie często wsród bardzo młodych facetów przeżywających kryzys wiary wobec odkrycia w sobie skłonnosci homoseksualnych. Taki ksiądz niezależnie od tego, czy ma wielu poznanych na czacie partnerów, czy żyje w stałym związku (a to się zdarza zwłaszcza wśród starszych ksieży: proboszczów i profesorów), w praktyce nie jest juz księdzem, tylko wykonuje zawód księdza (bo gdyby był księdzem nie mógłby dostać rozgrzeszenia). I taki ksiądz jest sto razy bardziej niebezpieczny dla Kościoła, niż stu Obirków i Bartosiów. I taki ksiądz  będzie oficjalnie głosił albo bardzo konserwatywne poglądy (dla niepoznaki), albo będzie w awangardzie kościelnego liberalizmu (czego proszę nie odczytywać jako jakiejś aluzji do ks. Prusaka i ks. Oko, bo zakładam że obaj panowie są hetero i żyją w czystości).
P
profesorek
6 kwietnia 2013, 20:44
3. I ma rację Benedykt XVI  kiedy mówi, że ofiary księzy - pedofili "cierpią jak męczennicy" i w Wielki Piątek to może raczej ks. Prusak by się za tych meczenników razem z ks. Oko pomodlili dla zbudowania wiernych (prosząc przy okazji o nawrócenie ks. Obirka)!
P
profesorek
6 kwietnia 2013, 20:21
2. I nie o skalę zjawiska chodzi tylko o zaufanie do instytucji. Gdyby w Kościele Katolickim znalazł się tylko jeden ksiądz, który dopuściłby się czynu pedofilskiego z moim synem, to w imię miłosierdzia (by ulżyć mękom czyścowym drania) powiesiłbym za jaja takiego księdza na strunie fortepianowej na belce tęczowej w prezbiterium po sumie! Dla przykładu! Znam przypadek, gdzie kwadrans rozkoszy ksiedza, który uwiódł 17. letniego ministranta (mającego wcześniej jedynie skłonności ku płci przeciwnej) zniszczyło ofierze życie, tak iż dwukrotnie zrywał zaręczyny i ostatecznie prowadzi dzisiaj żywot aktywnego geja.
P
profesorek
6 kwietnia 2013, 20:20
Prusakowi chodziło o wytknięcie ks. Obirkowi ewdentnych kretyństw lewackiej ideologii przebranej we freudowskią frazeologię. Zamiarem o. Prusak nie był ewidentnie wykład naukowy-filozoficzny-teologiczny, lecz protestsong wobec bzdur obirkowych. ... Jeżeli, najbardziej anglikański z księży katolickich, ks. dr Prusak (jak chcą niektórzy zesłany na banicję /czyt. 3. probację/ do Meksyku za nieprawomyslność poglądów) występuje jako "chłopak do bicia" eks-jezuity prof. Obirka (w myśl zasady renegatowi należy przyłożyć), to ja bardzo współczuję ks. Prusakowi. Jezuici raczej nie służą do wyśpiewywania protestsongów. Z prof. Obirkiem nie trzeba dyskutować. "Koń jaki jest każdy widzi". Ten pan sam się już skompromitował i próbuje racjonalizować wybory życiowe. Ale przynajmniej dla wszystkich jest to jasne. Mnie raczej przeraża poziom dysputy w relacji dwóch księży: dr Prusaka i prof. Oko. Księża nie potrafią "pięknie się różnić" (chodzi o różne teksty). Zarzut ks. Prusaka wobec ks. Oko, że bardziej kocha chrześcijaństwo, niż prawdę jest co najmniej szokujący. Obecny komentarz ks. Prusaka raczej jest mało konstruktywnym bełkotem (nic z niego nie wynika) i raczej nie został napisany ad maiorem Dei gloriam, tylko bardziej jako ekspresja narcystycznych skłonności. Oto jest jeszcze Prusak, który najlepiej zna się na homoseksualizmie, bo miał profesora geja w Stanach, spowiadał w "Odwadze" egodystonicznych homoseksualistów (często autentycznie cierpiących jeszcze na mania religiosa) oraz prowadził podobnych pacjentów i ma przyjaciół ksiezy o takiej orientacji. W gruncie rzeczy jednak jest to spaczona percepcja (selection bias), bo z ofiarami czynów pedofilskich i efebofilskich raczej ks. Prusak się nie spotkał, bo tacy do spowiedzi już nie chodzą. A jak nawet się zdarzy ktoś taki, to z reguły ma to tak wyparte, że o tym nie mówi.
B
bodo
5 kwietnia 2013, 12:46
Obirek, Bartoś, Prusak - to jedno, jeden cel i zamiary To się zgadza. A Prusak to też żaden uczony (doktoracik?) i to z czego? Tworzy medialny KK a niby jest na 3 probacji? Z czego?
ZZ
zg z Biblią i teraźniejszości
5 kwietnia 2013, 11:08
e – Drugi znak to wybuch wojen i walki bratobójcze. Doprowadzą one do szczytu przemoc i nienawiść, a miłość – do powszechnego wystygnięcia. Będą się też mnożyć katastrofy naturalne, takie jak epidemie, głód, powodzie i trzęsienia ziemi. Będziecie słyszeć o wojnach i o pogłoskach wojennych; uważajcie, nie trwóżcie się tym. To musi się stać... Powstanie bowiem naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Będzie głód i zaraza, a miejscami trzęsienia ziemi. Lecz to wszystko jest dopiero początkiem boleści. ...ponieważ wzmoże się nieprawość, oziębnie miłość wielu. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. f – Trzeci znak to krwawe prześladowanie tych, którzy pozostaną wierni Jezusowi oraz Jego Ewangelii i będą niewzruszenie trwać w prawdziwej wierze. Ewangelia będzie jednak głoszona we wszystkich częściach świata. Pomyślcie, najmilsi synowie, o wielkich prześladowaniach, którym poddany jest Kościół, oraz o apostolskiej gorliwości ostatnich Papieży – przede wszystkim Mojego Papieża Jana Pawła II, głoszącego Ewangelię wszystkim narodom ziemi. Wtedy wydadzą was na udrękę i będą was zabijać, i będziecie w nienawiści u wszystkich narodów, z powodu mego imienia. Wówczas wielu zachwieje się w wierze; będą się wzajemnie wydawać i jedni drugich nienawidzić . A ta Ewangelia o królestwie będzie głoszona po całej ziemi, na świadectwo wszystkim narodom. I wtedy nadejdzie koniec.   Ks. Stefano Gobbi: Str polska : http://www.voxdomini.com.pl/gobbi/   
Pismo św.Fatima i Matka Boża
5 kwietnia 2013, 10:49
5 Znaków Końca Czasów frag   objawienia Matki Bożej: „Do Kapłanów Umiłowanych Synów Matki Bożej” - Ks. Stefano Gobbi (1973-1997r) 485 - Rubbio (Vicenza), 31.12.1992 - MATKA BOŻA: a Pozwólcie Mi się ulegle pouczać, umiłowani synowie. W czasie tej ostatniej nocy roku skupcie się na modlitwie i na słuchaniu słowa waszej Niebieskiej Mamy, Prorokini tych ostatnich czasów. Nie spędzajcie tych godzin w hałasie i rozproszeniu, lecz w ciszy, w skupieniu, na kontemplacji. b Wiele razy wam ogłaszałam, że zbliża się koniec czasów i przyjście Jezusa w chwale. Pragnę wam dziś pomóc w zrozumieniu znaków opisanych w Bożym Piśmie, które wskazują na wielką bliskość Jego chwalebnego powrotu. c Znaki te – jasno ukazane w Ewangeliach, Listach św. Piotra i Pawła – realizują się w obecnych latach. d – Pierwszy znak to rozszerzanie się błędów, prowadzących do utraty wiary i odstępstwa. Błędy te rozszerzają fałszywi nauczyciele, słynni teolodzy, którzy nie nauczają już prawdy Ewangelii, lecz głoszą zgubne herezje – oparte na błędnym i ludzkim rozumowaniu. Z powodu tego głoszenia błędów gubi się prawdziwa wiara i rozszerza się wszędzie wielkie odstępstwo.«Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: Ja jestem Mesjaszem. I wielu w błąd wprowadzą. Powstanie wielu fałszywych proroków i wielu w błąd wprowadzą.» «Dzień ten nie nadejdzie, dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo.» «Znaleźli się jednak fałszywi prorocy wśród ludu tak samo, jak wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wpro- wadzą wśród was zgubne herezje. Wyprą się oni Władcy, który ich nabył, a sprowadzą na siebie rychłą zgubę. A wielu pójdzie za ich rozpustą, przez nich zaś droga prawdy będzie obrzucona bluźnierstwami; dla zaspokojenia swej chciwości obłudnymi słowami was sprzedadzą.»
5 kwietnia 2013, 10:06
Wczoraj słuchałem w TOK FM fragmentów rozmowy redaktor Więzi z redaktorem TOK FM. Rozmawiali o anonimowym wywiadzie jakiego Więzi udzielił zakonnik, duszpasterz osób homoseksualnych. Pierwszym wątkiem, o który chcę przywołać był, wymieniony jako pierwszy w kolejności z powodów, dla których wywiad jest anonimowy: duszpasterstwo działa bez wymaganej zgody biskupa miejsca a ma jedynie zgodę przełożonego zakonnika. Drugi wątek to wywód pana redaktora dotyczący zmiany stosunku do homoseksualistów w Kościele. Redaktor, cytował obficie ojca duszpasterza, ale nie ma stuprocentowej pewności, że wszystkie wnioski sformułował Ojciec. Zmianę podejścia do osób utrzymujących homoseksualne kontakty płciowe, argumentował pracami biblistów podkreślających, że Pawłowie „mężczyźni współżyjący z mężczyznami” w oryginale używa słowa, które gdzie indziej pada w kontekście aktu seksualnego mężczyzny z prostytutką a nie z żoną – ergo odnosi się jedynie do homoseksualnej prostytucji ! Tak więc św. Paweł potępia jedynie homoseksualna prostytucję. PS. Poszukam jeszcze oryginalnej publikacji
5 kwietnia 2013, 09:54
W uproszczeniu homoseksualistów możemy podzielić na: - osoby o skłonnościach homoseksualnych - osoby utrzymująca homoseksualne stosunki płciowe - osoby organizująca życie wokół swoje homoseksualności -gej Znowu generalizując z punktu widzenia moralności katolickiej sytuacje pierwszą nazwiemy moralnie nieuporządkowaną, sytuacje drugą i trzecią grzechem. Czym wobec tego jest według Ojca Pruska homoseksualizm z punktu widzenia nauki? - chorobą– nie (bo list WHO) - patologią – nie (?) a może nie patologią a priori - a jedynie patologią a posteriori (tylko co by to znaczyło) - kalectwem (i jaki organ jest niedorozwinięty lub uszkodzony) czy tylko kalectwem w sensie szerszym (tylko upośledzenia funkcji organizmu) - normą - ...? Jednak na postrzeganie czy cos jest czy chorobą wpływają normy społeczne a nie jedynie kryteria mierzalne (temperatura, patogeny, reakcje) – dodatkowo normy społeczne wpływają  określenie normatywów biomedycznych. Czy mamy prawo go leczyć? Wzywać do leczenia? ... kochany trolu, coś ci się kompletnie pokiełbasiło @Irena979 Ponieważ, nie ma chyba szans na odpowiedź ze strony O.Pruska poprosze jednak o merytoryczny komentarz zamiast wyzywania od troli.
5 kwietnia 2013, 09:53
Uprawianie homoseksualizmu oprócz tego, że jest grzechem jest też psychopatologią, dewiacyjnym uzależnieniem. Inne definicje pochodzą od szatana. ... Ostrożnie. Uprawianie homoseksualizmu może też być kompulsyjne, należeć do istoty choroby, której homoseksualizm jest objawem. Tak często bywa z pedofilnymi zachowaniami i stąd tak trudno chronić dzieci przed pedofilią, efebofilią a dziewczyny przed kompulsywnym gwałtem. Zamykać w pudle czy leczyć nieuleczalne?? Zachowania kompulsywne bywają złe jak przemoc kompulsywna ale sama kompulsja ogranicza dobrowolność. A grzech to nie tylko zło, ale musi być zło dobrowolnie i świadiomie czynione. W gejostwie czy libertynizmi najczęściej jest oczywiście dobrowolność i w ziązku z tym grzech. @Irena979 Zakładając, że dana osoba nie jest chora psychicznie: Czy czynne zachowanie seksualne, może być całkowicie poza wolą (złóżmy dodatko brak odużenia), tak chorobowe, że nie podlega osądowi moralnemu?  Jeśli mówimy o nałogu alkoholizmu - czyli chorobie - to raczej mówimy o grzechu lekkim (ograniczenie dobrowolności), niz braku grzechu.
5 kwietnia 2013, 09:46
@Inena979 pisze: OK, tak więc "w oparciu o wiedzę naukową homofobia nie jest zaburzeniem ani chorobą" i "homofobia to jedna z orientacji seksualnych i określana jest jako trwałe zaangażowanie seksualne i psychoemocjonalne", najczęściej zwane heteroseksualnością. Do @Irena979 Szanowna Pani, Bardzo proszę o nie umieszczanie wpisów na tym poziomie. Z góry dziękuję - @T7HRR ... @T7HRR to jest właśnie  przykład trolowania, gdy przekręcasz moją ironię i coś tam burczysz.. Dla nie umiejących czytać ze zrozumieniem: wyśmiałam instrukcję obsługi poprawnosci politycznej wyskrobaną przez Arłukowicza dopisując ironiczny komentarz-metaforę... Szanowna Pani, proszę rzucić okiem na defificje trollowania "Trollowanie polega na zamierzonym wpływaniu na innych użytkowników w celu ich ośmieszenia lub obrażenia (czego następstwem jest wywołanie kłótni) poprzez wysyłanie napastliwych, kontrowersyjnych, często nieprawdziwych przekazów czy też poprzez stosowanie różnego typu zabiegów erystycznych. Podstawą tego działania jest upublicznianie tego typu wiadomości jako przynęty, która doprowadzić mogłaby do wywołania dyskusji." Celem Pani wpisu jest, jak sama. Pani pisze wyśmianie wypowidzi Pana Arłukowicza. Co więcej, kompozycja odpowiedzi jest na tyle niejednoznaczna (rozpoczyna sie stiwrdzeniem OK - odczytywanym jako zgoda a nie jako przyjmując do wiadomości )i kontrowersyjna, ze może zostać zacytowana do osmieszenia heteroseksualizmu utożsamionego z homofobią. Stąd prośba o nie zamieszczenie takich wpisów.
4 kwietnia 2013, 22:08
@profesor (świecki) 1.. 2.. 3. Spojrzenie na homoseksualizm i ocena tego zjawiska jest podyktowana zawsze wizją człowieka. W antropologii chrześcijańskiej, a bardziej etyce należy jeszcze rozróżnić obiektywny porządek moralny od subiektywnego porządku, czyli ocenę zjawiska od oceny osoby, choć jedno nie istnieje bez drugiego. Powstaje pytanie, czy chcemy tylko opisywać rzeczywistość (i ją analizować), czy też raczej wyjaśniać (a wtedy co łączyć z czym i wedle jakich kryteriów)? I wreszcie czemu to ma służyć? A to jest juz pytanie bardzo osobiste i fundamentalne do ks. dra Prusaka, bo pytanie o Jego rolę, czy funkcję. Może nawet pytanie o tożsamość. ... @Irene979 pisze: Uwagi same w sobie na poziomie przykładów celne ale na poziomie teorii dość wydumane i nie na miejscu, żeby nie powiedzieć do chrzanu. Sam wpis w takiej formie też mało na miejscu, bo o. Prusakowi chodziło o wytknięcie ks. Obirkowi ewdentnych kretyństw lewackiej ideologii przebranej we freudowskią frazeologię. Zamiarem o. Prusak nie był ewidentnie wykład naukowy-filozoficzny-teologiczny, lecz protestsong wobec bzdur obirkowych. ... O. Prusak nie próbuje w ogóle nic naukowo udowadniać lecz mówi z pozycji swojego niewątpliwego autorytetu (kompetencji), i rzeczywiście jego  "zamiarem nie był ewidentnie wykład, lecz protestsong wobec bzdur obirkowych" rozpowszechnianych na dodatek przez człowieka o żadnym auorytecie (kompetencjach). Celebryta Obirek jest ewidentnie medialną wydmuszką, cynglem walczącej z Kościołem szajki medialnej, który jest w stanie wypowiadać dowolne bzdury na dowolny temat.
4 kwietnia 2013, 17:49
3. Spojrzenie na homoseksualizm i ocena tego zjawiska jest podyktowana zawsze wizją człowieka. W antropologii chrześcijańskiej, a bardziej etyce należy jeszcze rozróżnić obiektywny porządek moralny od subiektywnego porządku, czyli ocenę zjawiska od oceny osoby, choć jedno nie istnieje bez drugiego. Powstaje pytanie, czy chcemy tylko opisywać rzeczywistość (i ją analizować), czy też raczej wyjaśniać (a wtedy co łączyć z czym i wedle jakich kryteriów)? I wreszcie czemu to ma służyć? A to jest juz pytanie bardzo osobiste i fundamentalne do ks. dra Prusaka, bo pytanie o Jego rolę, czy funkcję. Może nawet pytanie o tożsamość. ... Uwagi same w sobie na poziomie przykładów celne ale na poziomie teorii dość wydumane i nie na miejscu, żeby nie powiedzieć do chrzanu. Sam wpis w takiej formie też mało na miejscu, bo o. Prusakowi chodziło o wytknięcie ks. Obirkowi ewdentnych kretyństw lewackiej ideologii przebranej we freudowskią frazeologię. Zamiarem o. Prusak nie był ewidentnie wykład naukowy-filozoficzny-teologiczny, lecz protestsong wobec bzdur obirkowych.
4 kwietnia 2013, 17:31
Obirek, Bartoś, Prusak - to jedno, jeden cel i zamiary ... może podpisuj się właściwie czyli jako pasychol
4 kwietnia 2013, 17:30
Homoseksualizm to kwestia wyboru, nie genów Homoseksualizm to kwestia wyboru, nie genów(foto. arch. Mike Davidson ) Homoseksualizm to kwestia wyboru, nie genów z dr. Mikiem Davidsonem rozmawiała Olga Doleśniak-Harczuk Jeżeli żonaty mężczyzna, ojciec dwojga dzieci mający skłonności homoseksualne i toczący codzienną bitwę z własnymi pragnieniami zgłasza się z prośbą o pomoc, to dla nas jest to wystarczający powód, by mu jej udzielić [...] Przecież jego jedynym pragnieniem jest zminimalizowanie pociągu seksualnego do innych mężczyzn tak, by bez poczucia wstydu, winy i rozterek mógł normalnie żyć ze swoją rodziną. ... Właśnie .A poza tym chodzi raczej o epigenetyczne niż genetyczne uwarunkowania. Ponadto psychgoteriapia jest w stanie zmienić nawet epigenetyczne wdruki czyli wymazać epigenetycznie odziedziczone wdruki zmian ekspresji genów. Odpowiedzialnie prowadzone ustawienia hellingerowskie są dobrym tego przykładem (niestety sam Hellinger i wielu jego uczniów są mało odpowiedzialnymi psychoterapeutami).
4 kwietnia 2013, 17:22
Uprawianie homoseksualizmu oprócz tego, że jest grzechem jest też psychopatologią, dewiacyjnym uzależnieniem. Inne definicje pochodzą od szatana. Kard. Pie, biskup Poitier, doradca papieża Piusa IX w sprawach społecznych, wielka osobowość Soboru Watykańskiego I, pisał: "Gdy chrześcijaństwo w jakimś kraju ograniczone jest do życia domowego, gdy chrześcijaństwo nie jest już duszą życia społecznego, władzy państwowej oraz instytucji publicznych, Jezus Chrystus potraktuje ów kraj tak, jak On sam jest traktowany. Będzie On nadal obdarzał swymi łaskami i błogosławieństwami tych, którzy Mu służą, a wtedy owe instytucje, władze, królowie i klasy staną się jak piasek na pustyni lub jak martwe liście jesienią, które powiew wiatru zdmuchnie". Poniższy cytat zaczerpnięty jest z dokumentów włoskiego "Alta Vendita". Dokumenty te zostały przejęte przez rząd pontyfikalny w 1846 r.: "Niech kler maszeruje pod waszym sztandarem wierząc, że maszeruje pod sztandarem władzy papieskiej... Zarzućcie sieci w zakrystiach, seminariach i klasztorach... Będziemy szerzyć zło wśród nich, niech chłoną je wszystkimi zmysłami, niech je piją i napełniają się nim. Uczyńcie ludzkie serca zepsutymi i występnymi, a nie będzie już katolików. Odciągajcie księży od ołtarzy i praktykowania cnót. Starajcie się napełnić ich umysły i zająć ich czas czym innym... przedsięwzieliśmy zepsucie mas - rozkład moralny ludzi poprzez kler, a kleru przez nas - rozkład, dzięki któremu pewnego dnia złożymy Kościół w grobie". ... żydzi, masoni, jezuici, cylkiści a świstak daklej zawija w sreberka; poczytaj se Biblię, dziecko
4 kwietnia 2013, 17:18
Uprawianie homoseksualizmu oprócz tego, że jest grzechem jest też psychopatologią, dewiacyjnym uzależnieniem. Inne definicje pochodzą od szatana. ... Ostrożnie. Uprawianie homoseksualizmu może też być kompulsyjne, należeć do istoty choroby, której homoseksualizm jest objawem. Tak często bywa z pedofilnymi zachowaniami i stąd tak trudno chronić dzieci przed pedofilią, efebofilią a dziewczyny przed kompulsywnym gwałtem. Zamykać w pudle czy leczyć nieuleczalne?? Zachowania kompulsywne bywają złe jak przemoc kompulsywna ale sama kompulsja ogranicza dobrowolność. A grzech to nie tylko zło, ale musi być zło dobrowolnie i świadiomie czynione. W gejostwie czy libertynizmi najczęściej jest oczywiście dobrowolność i w ziązku z tym grzech.
4 kwietnia 2013, 17:06
@Inena979 pisze: OK, tak więc "w oparciu o wiedzę naukową homofobia nie jest zaburzeniem ani chorobą" i "homofobia to jedna z orientacji seksualnych i określana jest jako trwałe zaangażowanie seksualne i psychoemocjonalne", najczęściej zwane heteroseksualnością. Do @Irena979 Szanowna Pani, Bardzo proszę o nie umieszczanie wpisów na tym poziomie. Z góry dziękuję - @T7HRR ... @T7HRR to jest właśnie  przykład trolowania, gdy przekręcasz moją ironię i coś tam burczysz.. Dla nie umiejących czytać ze zrozumieniem: wyśmiałam instrukcję obsługi poprawnosci politycznej wyskrobaną przez Arłukowicza dopisując ironiczny komentarz-metaforę...
4 kwietnia 2013, 16:59
~verbum Chyba Prusak powinien przenieść się do Urugwaju. 2013-04-03 14:03:59 | Cytuj | Zgłoś ~veritas Czym ten Prusak zajmuje się na tej 3 probacji w tym Meksyku? Czy to się nazywa naprawdę probacja? To teraz jest taka?  Tam sobie założy kolejny gabinet "psycho" i będzie guru. Na deonie to chyba lubią też występować osoby chore ma homoseksualność i podobne patologie seksualne? Ale może chociaż nie uprawiają i nie propagują tych ciężkich grzechów? ... Czy wasz resentyment jest nieuleczalny???
P(
profesor (świecki)
4 kwietnia 2013, 16:40
3. Spojrzenie na homoseksualizm i ocena tego zjawiska jest podyktowana zawsze wizją człowieka. W antropologii chrześcijańskiej, a bardziej etyce należy jeszcze rozróżnić obiektywny porządek moralny od subiektywnego porządku, czyli ocenę zjawiska od oceny osoby, choć jedno nie istnieje bez drugiego. Powstaje pytanie, czy chcemy tylko opisywać rzeczywistość (i ją analizować), czy też raczej wyjaśniać (a wtedy co łączyć z czym i wedle jakich kryteriów)? I wreszcie czemu to ma służyć? A to jest juz pytanie bardzo osobiste i fundamentalne do ks. dra Prusaka, bo pytanie o Jego rolę, czy funkcję. Może nawet pytanie o tożsamość.
P(
profesor (świecki)
4 kwietnia 2013, 16:39
2. By nie być gołosłownym podaję jeden przykład (nie ma tu miejsca na dłuższą recenzję): "Obirek posługuje się pojęciem "represji seksualności" w luźny sposób, bez znajomości patogenezy tychże zaburzeń. Mówiąc ściśle - pedofilii, bo efebofilia nie jest diagnozą psychiatryczną." Efebofilia w odróżnieniu od pedofilii nie jest diagnozą psychiatryczną, ale różnica pomiędzy efebofilią, a pedofilią w kodeksowym (art. 200 KK), a nie medycznym znaczeniu (tutaj już mamy różnice pomiędzy naukami medycznymi, a prawem) jest czysto umowna. Obcowanie płciowe z 14. letnim chłopcem jest karalną efebofilią (w potocznym języku sprawcę czynu nazwie się pedofilem, choć może on nim nie być, tylko oddać się czynności pedofilnej, czy bardziej poprawnie efebofilnej), a obcowanie płciowe z 15-16. letnim chłopcem jest już niekaralną efebofilią (a na gruncie nauk medycznych nie może być wyrazem parafilii). OK. Możemy zatem porządkować w ten sposób rzeczywistość, co jest oczywistym przejawem kategoryzacji i operacjonalizacji jako warsztatu nauki, ale co tylko opisuje, ale już nie wyjaśnia rzeczywistości. Ks. dr Prusak często (z braku syntezy) zatrzymuje się na tym poziomie. Samo porządkowanie pedofilii, czasem także hebefilii i efebofilii nic nie wnosi, bo przecież skutek dla rozwoju molestowanego nastolatka niezależnie, czy ma 10, 14, czy 16 lat jest często taki sam. Zasłaniając się w ten niepoprawny (niedorozwinięty) sposób nauką możemy się narazić na zarzut "wylewania dziecka z kąpielą". Diagnoza kliniczna patologii w wielu przypadkach ma umowny charakter i różne kryteria są brane pod uwagę w przypadku różnych chorób, czasem są to kryteria epidemiologiczne, czasem ilościowe, a czasem jakościowe. Również orientacja (choć nie sama w sobie) połączona z konfiktem wartości jest uznawana oficjalnie za chorobę - egodystoniczna orientacja i wpisana w ICD-10 (o czym ks. dr Prusak wie doskonale).
P(
profesor (świecki)
4 kwietnia 2013, 16:39
W swoim komentarzu ks. dr Prusak poucza profesorów Obirka i Oko, czym jest nauka, "która porządkuje rzeczy, a nie miesza je ze sobą" i każe "trzymać się faktów". Sam przy tym ubiera się w togę uczonego w  tekście, który jest zwykłą publicystką (która ma to zawsze do siebie, że zabarwiona jest ideologią). Powoływanie się na wyniki badań w tej quasi naukowej apologetyce jest zupełnie bezcelowe bez przytoczenia ich źródeł. W naukach empirycznych (zarówno biomedycznych, jaki społecznych) zbieramy dowody, które mają przesądzać o faktach. Możemy zatem trzymać się dowodów, a nie samych faktów. Znajomość wyników badań nie pozwala nam jeszcze krytycznie ocenić wiarygodności samych badań bez odniesienia się do przyjętej metodologii, potencjalnych ograniczeń materiału i metody (które w każdym badaniu występują), kryteriów wnioskowania przyczynowo-skutkowego etc. Po zapoznaniu się z kilkoma tekstami ks. dr Prusaka trudno nie odnieść wrażenia, że reprezentuje sobą ten typ umysłu, w którym mamy do czynienia z przewagą zdolności analitycznych nad syntetycznymi (może nawet z pewną niedomogą tych ostatnich). To przejawia się prowadzeniem dyskursu poznawczego na kilku czasem poziomach oraz licznymi antynomiami w różnych tekstach. Do pewnego stopnia jest to przejaw pewnego normalnego napięcia pomiędzy naukami empirycznymi i teologią (ks. prof. Heller w ostatnim wywiadzie w "GW"/ 31 III 2013) mówi o kryzysie teologii katolickiej, która dzisiaj boi się nauki). Niektórzy (a wpisy o tym świadczą) próbują tę swoistą dystonię, czy epistemologiczną "schizofrenię" interpretować jako skutek domniemanego kryzysu wiary u ks. Prusaka. Czy tak jest? Nie mnie osądzać. "Serce i nerki (dzisiaj chciałoby sie powiedzieć nadnercza, które produkują m.in. testosteron i adrenalinę) człowieka zna tylko Bóg".
P
psycholog
4 kwietnia 2013, 12:45
Obirek, Bartoś, Prusak - to jedno, jeden cel i zamiary
IS
inne spojrzenie
4 kwietnia 2013, 12:32
  Dyktatura kastratów Dawid Wildstein Gej jest dla większej części lewicy istotny, dopóki można za jego pomocą lansować określony model roli jednostki w społeczeństwie, model opłacalny dla części potężnych i wpływowych ośrodków władzy. Dzisiejsza propaganda lewicowa, tak chętnie wycierająca sobie gębę walką o prawa różnego typu mniejszości – głównie homoseksualistów, w rzeczywistości ma te grupy, mówiąc kolokwialnie, „w głębokim poważaniu”. Interesują one lewicę tylko do momentu, kiedy za ich pomocą może ona atrakcyjniej sprzedać swój postulat przemian społecznych. Przemian, których realnym celem jest zamienienie społeczeństwa w grupę eunuchów, możliwie wykastrowanych z wszelkiego typu zobowiązań (czy rodzinnych, czy tradycyjnych, czy narodowych). W tym zakresie następuje symbioza między ideologią i działalnością lewicową a interesami... czytaj cały artykuł | Dewiacje, Numer 3 (85)/2013
LD
leczyć duszę i ciało
4 kwietnia 2013, 12:28
Homoseksualizm to kwestia wyboru, nie genów Homoseksualizm to kwestia wyboru, nie genów(foto. arch. Mike Davidson ) Homoseksualizm to kwestia wyboru, nie genów z dr. Mikiem Davidsonem rozmawiała Olga Doleśniak-Harczuk Jeżeli żonaty mężczyzna, ojciec dwojga dzieci mający skłonności homoseksualne i toczący codzienną bitwę z własnymi pragnieniami zgłasza się z prośbą o pomoc, to dla nas jest to wystarczający powód, by mu jej udzielić [...] Przecież jego jedynym pragnieniem jest zminimalizowanie pociągu seksualnego do innych mężczyzn tak, by bez poczucia wstydu, winy i rozterek mógł normalnie żyć ze swoją rodziną.
WS
w sieci wrogów Chrystusa
4 kwietnia 2013, 09:37
Uprawianie homoseksualizmu oprócz tego, że jest grzechem jest też psychopatologią, dewiacyjnym uzależnieniem. Inne definicje pochodzą od szatana. Kard. Pie, biskup Poitier, doradca papieża Piusa IX w sprawach społecznych, wielka osobowość Soboru Watykańskiego I, pisał: "Gdy chrześcijaństwo w jakimś kraju ograniczone jest do życia domowego, gdy chrześcijaństwo nie jest już duszą życia społecznego, władzy państwowej oraz instytucji publicznych, Jezus Chrystus potraktuje ów kraj tak, jak On sam jest traktowany. Będzie On nadal obdarzał swymi łaskami i błogosławieństwami tych, którzy Mu służą, a wtedy owe instytucje, władze, królowie i klasy staną się jak piasek na pustyni lub jak martwe liście jesienią, które powiew wiatru zdmuchnie". Poniższy cytat zaczerpnięty jest z dokumentów włoskiego "Alta Vendita". Dokumenty te zostały przejęte przez rząd pontyfikalny w 1846 r.: "Niech kler maszeruje pod waszym sztandarem wierząc, że maszeruje pod sztandarem władzy papieskiej... Zarzućcie sieci w zakrystiach, seminariach i klasztorach... Będziemy szerzyć zło wśród nich, niech chłoną je wszystkimi zmysłami, niech je piją i napełniają się nim. Uczyńcie ludzkie serca zepsutymi i występnymi, a nie będzie już katolików. Odciągajcie księży od ołtarzy i praktykowania cnót. Starajcie się napełnić ich umysły i zająć ich czas czym innym... przedsięwzieliśmy zepsucie mas - rozkład moralny ludzi poprzez kler, a kleru przez nas - rozkład, dzięki któremu pewnego dnia złożymy Kościół w grobie".
J
Jozue
4 kwietnia 2013, 09:26
Uprawianie homoseksualizmu oprócz tego, że jest grzechem jest też psychopatologią, dewiacyjnym uzależnieniem. Inne definicje pochodzą od szatana.
4 kwietnia 2013, 08:54
OK, tak więc "w oparciu o wiedzę naukową homofobia nie jest zaburzeniem ani chorobą" i "homofobia to jedna z orientacji seksualnych i określana jest jako trwałe zaangażowanie seksualne i psychoemocjonalne", najczęściej zwane heteroseksualnością. @Irena979 Szanowna Pani, Bardzo proszę o nie umieszczanie wpisów na tym poziomie. Z góry dziękuję
4 kwietnia 2013, 08:51
W uproszczeniu homoseksualistów możemy podzielić na: - osoby o skłonnościach homoseksualnych - osoby utrzymująca homoseksualne stosunki płciowe - osoby organizująca życie wokół swoje homoseksualności -gej Znowu generalizując z punktu widzenia moralności katolickiej sytuacje pierwszą nazwiemy moralnie nieuporządkowaną, sytuacje drugą i trzecią grzechem. Czym wobec tego jest według Ojca Pruska homoseksualizm z punktu widzenia nauki? - chorobą– nie (bo list WHO) - patologią – nie (?) a może nie patologią a priori - a jedynie patologią a posteriori (tylko co by to znaczyło) - kalectwem (i jaki organ jest niedorozwinięty lub uszkodzony) czy tylko kalectwem w sensie szerszym (tylko upośledzenia funkcji organizmu) - normą - ...? Jednak na postrzeganie czy cos jest czy chorobą wpływają normy społeczne a nie jedynie kryteria mierzalne (temperatura, patogeny, reakcje) – dodatkowo normy społeczne wpływają  określenie normatywów biomedycznych. Czy mamy prawo go leczyć? Wzywać do leczenia? ... kochany trolu, coś ci się kompletnie pokiełbasiło @Irena979 Szanowa Pani, którą z częsci wypowiedzi uważa Pani za opdowiadającą definicji trolowania? Czy mógłbym prosić o bardziej konkretną odpowiedź, wychodzącą poza calkowicie nieadekwatny argument trolowania?
4 kwietnia 2013, 08:48
okropny stek bzdur, który nie ma nic wspólnego z nauką, to czysta lewacka ideologia ubrana w urzedniczy bełkot @Irena979 Zgadzam się z Panią, problem tylko w tym, ze są to cyctaty... z odpowiedzi ministra zdrowia rządu Rzeczpospolitej Polskiej
V
veritatis
4 kwietnia 2013, 08:42
~verbum Chyba Prusak powinien przenieść się do Urugwaju. 2013-04-03 14:03:59 | Cytuj | Zgłoś ~veritas Czym ten Prusak zajmuje się na tej 3 probacji w tym Meksyku? Czy to się nazywa naprawdę probacja? To teraz jest taka?  Tam sobie założy kolejny gabinet "psycho" i będzie guru. Na deonie to chyba lubią też występować osoby chore ma homoseksualność i podobne patologie seksualne? Ale może chociaż nie uprawiają i nie propagują tych ciężkich grzechów?
4 kwietnia 2013, 01:35
Minister Zdrowia przypomina: "w oparciu o wiedzę naukową homoseksualność nie jest zaburzeniem ani chorobą", a "homoseksualizm to jedna z orientacji seksualnych i określana jest jako trwałe zaangażowanie seksualne i psychoemocjonalne" "Ponadto zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, osoby z orientacją homoseksualną nie powinny być traktowane jako zaburzone lub chore z powodu orientacji i nie powinny być kierowane z tego powodu na leczenie wiążące się ze zmianą orientacji" "terapia reparatywna (tzn. zmieniająca orientację) jest nieetycznym nadużyciem psychiatrii, któremu należą się sankcje ze strony środowiska profesjonalistów" i poucza: "Idąc tokiem rozumowania pani poseł, równie dobrze moglibyśmy homofobię uznać za chorobę. Ale nikt z nas nie wpadłby na pomysł, aby ją leczyć, zwłaszcza, że w przypadku pani Pawłowicz mogłoby to być nieskuteczne " minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz ... okropny stek bzdur, który nie ma nic wspólnego z nauką, to czysta lewacka ideologia ubrana w urzedniczy bełkot
4 kwietnia 2013, 01:34
W uproszczeniu homoseksualistów możemy podzielić na: - osoby o skłonnościach homoseksualnych - osoby utrzymująca homoseksualne stosunki płciowe - osoby organizująca życie wokół swoje homoseksualności -gej Znowu generalizując z punktu widzenia moralności katolickiej sytuacje pierwszą nazwiemy moralnie nieuporządkowaną, sytuacje drugą i trzecią grzechem. Czym wobec tego jest według Ojca Pruska homoseksualizm z punktu widzenia nauki? - chorobą– nie (bo list WHO) - patologią – nie (?) a może nie patologią a priori - a jedynie patologią a posteriori (tylko co by to znaczyło) - kalectwem (i jaki organ jest niedorozwinięty lub uszkodzony) czy tylko kalectwem w sensie szerszym (tylko upośledzenia funkcji organizmu) - normą - ...? Jednak na postrzeganie czy cos jest czy chorobą wpływają normy społeczne a nie jedynie kryteria mierzalne (temperatura, patogeny, reakcje) – dodatkowo normy społeczne wpływają  określenie normatywów biomedycznych. Czy mamy prawo go leczyć? Wzywać do leczenia? ... kochany trolu, coś ci się kompletnie pokiełbasiło
4 kwietnia 2013, 01:31
~psycholog Kogo obchodzi zdanie kilku postmodernistycznych jezuitów, którzy się propagują na deonie. Szkoda czasu na czytanie samych artykułów i komentarzy do nich. Totalna porażka tych duchownych. TO WIDZI KAŻDY NIE TYLKO PSYCHOLOG ... postudiuj trochę, bo ci się coś postmodernizm miesza z kacem; postmodernizm to odwrót od totalitaryzmu więc coś pięknego
4 kwietnia 2013, 01:29
Kto chwali Prusaka to pisze merytorycznie. Kto pisze o nim prawdę - ten nie dyskutuje merytorycznie. Opcja Kalego? Po pierwsze to ani wybitny (doktoracik?) naukowiec psycholog ani wybitny teolog a kapłan znany przede wszystkim z postmodernizmu i poprawności merytorycznej. Zadufany w sobie - chroniony przez cenzure na deonie. Znany z nie najlepszej strony , np. Nowy Sącz duszpasterz. Na probacji w meksyku czym się zajmuje w czasie Wieliego Postu i Tygodnia - poczytajcie artykuły ... Ach to ty, tani plotkarz z gigant resentymentem...
4 kwietnia 2013, 01:26
Czym ten Prusak zajmuje się na tej 3 probacji w tym Meksyku? Czy to się nazywa naprawdę probacja? To teraz jest taka? ... to tajemmnica niedosęępna ludziom z resentymentem..
4 kwietnia 2013, 01:25
Minister Zdrowia przypomina: "w oparciu o wiedzę naukową homoseksualność nie jest zaburzeniem ani chorobą", a "homoseksualizm to jedna z orientacji seksualnych i określana jest jako trwałe zaangażowanie seksualne i psychoemocjonalne" "Ponadto zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, osoby z orientacją homoseksualną nie powinny być traktowane jako zaburzone lub chore z powodu orientacji i nie powinny być kierowane z tego powodu na leczenie wiążące się ze zmianą orientacji" "terapia reparatywna (tzn. zmieniająca orientację) jest nieetycznym nadużyciem psychiatrii, któremu należą się sankcje ze strony środowiska profesjonalistów" i poucza: "Idąc tokiem rozumowania pani poseł, równie dobrze moglibyśmy homofobię uznać za chorobę. Ale nikt z nas nie wpadłby na pomysł, aby ją leczyć, zwłaszcza, że w przypadku pani Pawłowicz mogłoby to być nieskuteczne " minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz Nie jest? Chyba tylko chwilowo: Homofobia nie jest rozpoznaniem psychiatrycznym, jednakże niektórzy psycholodzy i psychiatrzy postulują dodanie jej do klasyfikacji DSM ... OK, tak więc "w oparciu o wiedzę naukową homofobia nie jest zaburzeniem ani chorobą" i "homofobia to jedna z orientacji seksualnych i określana jest jako trwałe zaangażowanie seksualne i psychoemocjonalne", najczęściej zwane heteroseksualnością.
4 kwietnia 2013, 01:22
(...). Ks. Oko już musiał przepraszać jezuitów za bzdury, które powypisywał, ... czy to jest gdzieś opublikowane? ... we "Frondzie"
Teresa Lichota
3 kwietnia 2013, 21:12
(...). Ks. Oko już musiał przepraszać jezuitów za bzdury, które powypisywał, ... czy to jest gdzieś opublikowane?
V
veritas
3 kwietnia 2013, 14:03
Czym ten Prusak zajmuje się na tej 3 probacji w tym Meksyku? Czy to się nazywa naprawdę probacja? To teraz jest taka?
3 kwietnia 2013, 14:01
Minister Zdrowia przypomina: "w oparciu o wiedzę naukową homoseksualność nie jest zaburzeniem ani chorobą", a "homoseksualizm to jedna z orientacji seksualnych i określana jest jako trwałe zaangażowanie seksualne i psychoemocjonalne" "Ponadto zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, osoby z orientacją homoseksualną nie powinny być traktowane jako zaburzone lub chore z powodu orientacji i nie powinny być kierowane z tego powodu na leczenie wiążące się ze zmianą orientacji" "terapia reparatywna (tzn. zmieniająca orientację) jest nieetycznym nadużyciem psychiatrii, któremu należą się sankcje ze strony środowiska profesjonalistów" i poucza: "Idąc tokiem rozumowania pani poseł, równie dobrze moglibyśmy homofobię uznać za chorobę. Ale nikt z nas nie wpadłby na pomysł, aby ją leczyć, zwłaszcza, że w przypadku pani Pawłowicz mogłoby to być nieskuteczne " minister zdrowia, Bartosz Arłukowicz Nie jest? Chyba tylko chwilowo: Homofobia nie jest rozpoznaniem psychiatrycznym, jednakże niektórzy psycholodzy i psychiatrzy postulują dodanie jej do klasyfikacji DSM
3 kwietnia 2013, 09:28
W uproszczeniu homoseksualistów możemy podzielić na: - osoby o skłonnościach homoseksualnych - osoby utrzymująca homoseksualne stosunki płciowe - osoby organizująca życie wokół swoje homoseksualności -gej Znowu generalizując z punktu widzenia moralności katolickiej sytuacje pierwszą nazwiemy moralnie nieuporządkowaną, sytuacje drugą i trzecią grzechem. Czym wobec tego jest według Ojca Pruska homoseksualizm z punktu widzenia nauki? - chorobą– nie (bo list WHO) - patologią – nie (?) a może nie patologią a priori - a jedynie patologią a posteriori (tylko co by to znaczyło) - kalectwem (i jaki organ jest niedorozwinięty lub uszkodzony) czy tylko kalectwem w sensie szerszym (tylko upośledzenia funkcji organizmu) - normą - ...? Jednak na postrzeganie czy cos jest czy chorobą wpływają normy społeczne a nie jedynie kryteria mierzalne (temperatura, patogeny, reakcje) – dodatkowo normy społeczne wpływają  określenie normatywów biomedycznych. Czy mamy prawo go leczyć? Wzywać do leczenia?
B
Beata
3 kwietnia 2013, 08:56
~psycholog Kogo obchodzi zdanie kilku postmodernistycznych jezuitów, którzy się propagują na deonie. Szkoda czasu na czytanie samych artykułów i komentarzy do nich. Totalna porażka tych duchownych. TO WIDZI KAŻDY NIE TYLKO PSYCHOLOG
/
///////////////
3 kwietnia 2013, 08:55
Kto chwali Prusaka to pisze merytorycznie. Kto pisze o nim prawdę - ten nie dyskutuje merytorycznie. Opcja Kalego? Po pierwsze to ani wybitny (doktoracik?) naukowiec psycholog ani wybitny teolog a kapłan znany przede wszystkim z postmodernizmu i poprawności merytorycznej. Zadufany w sobie - chroniony przez cenzure na deonie. Znany z nie najlepszej strony , np. Nowy Sącz duszpasterz. Na probacji w meksyku czym się zajmuje w czasie Wieliego Postu i Tygodnia - poczytajcie artykuły
ZG
zdrowe granice
2 kwietnia 2013, 22:48
Dziękuję tym osobom, które wzywają do dyskusji merytorycznej. Artykuł o. Prusaka omawia pewien tylko aspekt na sposób właściwy dla psychologa, a jest też teologiem, kapłanem. Na pewno negatywnie należ się wypowiadać o lobby homoseksualnym, natomiast osoby o orientacji homoseksualnej, które są dziećmi Kościoła, powinny być otoczone troską duszpasterską. DLatego wydaje mi się, że ks. Oko przesadza nie widząc różnicy między osobami, które sieją zgniliznę (lobby), a tymi które się zmagają z tym doświadczeniem i cierpią. Postawy ekstremalne są tez chorobliwe. 
2 kwietnia 2013, 18:42
@o. Prusak "Ksiądz Oko nie widzi tu jednak różnicy, bo a priori uważa, że homoseksualizm jest patologią." @T7HRR: To cytat z obecnego artykuł O.Prusaka. Abstrahujmy od tego, że zgadza się on z glównym nurtem psychologów i jest przez tych psychologów lubiany oraz od tego  czy ks. Oko się zapędza czy nie. Uważam, że główna róznica jest w tym, ze O.Prusak stoi na stanowisku, że homoseksualizm nie jest chorobą (patrz wczesniejsze dyskusje na DEON-ie), nie jest patologią (tak rozumiem uwagę w stosunku do ks.Oko), a bardzo ciekaw jestem jak by zareagowął na określenie "kalectwo homoseksualizmu"...  ... Choroba, stan patologiczny to sytuacja do leczenia i możei nieuleczalna nawet. Kalectwo to skutek czegoś złego np. jakiejś choroby, co zniszczyło normalność. Homoseksualizm jako objaw występujący w wielu zaburzeniach czy chorobach jest nieraz nadzwyczaj mocnoo wdrukowany w fizjologiczne i psychiczne struktury człowieka i jest często praktycznie nieuleczalny i w tym sensie jest kalectwem. To nie znaczy, że homoseksualista ma prowadzić wyuzdane życie. Przeciwnie, ma być świety, jak każdy inny normalny i każdy inny kaleka.
DN
dźwigać niż ścigać
2 kwietnia 2013, 14:14
Ksiądz Oko nie widzi tu jednak różnicy, bo a priori uważa, że homoseksualizm jest patologią.  to praktyki homoseksualistów są patologią a pedofil homoseksualista jest totalnym zagrożeniem, jeżeli chłopczyka ma wychowywać dwóch zalegalizowanych panów to kto zaręczy za to dziecko - o to chodzi ks.Oko Ks.Oko dobrze, że jest radykalny bo patrzy na statystyki, na dzieci i ludzi bardzo okaleczonych, ma bojaźń Bożą i nie broni zła. Palikot obniża wiek dzieci do współżycia seksualnego /13 lat/, Holendrzy też nie upilnowali przez te niby tolerancje i co mają obecnie ? Ks. Oko jest bardzo przezorny. Dobrze, że taki konserwatywny i ostrożny. Dzisiejszy świat liberalny odwrócił pojęcia walczy się o sodomię nie o rodzinę, niektórzy hetero będą próbowali doznań homoseksualnych bo brak powściągliwości jest wyuzdanie i prawo już nie dla wszystkich....
2 kwietnia 2013, 10:15
(...). Ks. Oko już musiał przepraszać jezuitów za bzdury, które powypisywał, o. Prusak też parę razy jakąś głupotę napisał, ale w sprawie homoseksualizmu nie ma chyba między nimi róznicy, ja przynajmniej tak to zrozumiałam. Czyli - jak to ktoś napisał poniżej - szanować ludzi "z kalectwem homoseksualizmu" i zwalczać gejowską kampanie propagująca "wyuzdany styl życia". Tak jak nikt nie potępia przecież heteroseksualności jeno "wyuzdany libertyński styl życia". (...) @Irena979 "Ksiądz Oko nie widzi tu jednak różnicy, bo a priori uważa, że homoseksualizm jest patologią." To cytat z obecnego artykuł O.Prusaka. Abstrahujmy od tego, że zgadza się on z glównym nurtem psychologów i jest przez tych psychologów lubiany oraz od tego  czy ks. Oko się zapędza czy nie. Uważam, że główna róznica jest w tym, ze O.Prusak stoi na stanowisku, że homoseksualizm nie jest chorobą (patrz wczesniejsze dyskusje na DEON-ie), nie jest patologią (tak rozumiem uwagę w stosunku do ks.Oko), a bardzo ciekaw jestem jak by zareagowął na określenie "kalectwo homoseksualizmu"... 
P
psycholog
2 kwietnia 2013, 08:27
Kogo obchodzi zdanie kilku postmodernistycznych jezuitów, którzy się propagują na deonie. Szkoda czasu na czytanie samych artykułów i komentarzy do nich. Totalna porażka tych duchownych.  Taka jest prawda
P
psycholog
2 kwietnia 2013, 08:24
Prusak, Obirek, Bartoś - jeden wspólny cel i podobna droga do tego celu 
1 kwietnia 2013, 14:25
@ksiądz napisał: Droga pani, domaga się pani dyskusji na argumenty a z góry przyjęła, że homoseksualizm to kalectwo. Takiego określenia nie ma w żadnym dokumencie kościelnym, a ks. Oko zwalczając lobby homoseksualne w Kościele zwalcza homoseksualistów. Problem w tym, że on zatracił dystans do tego, czym się zajmuje, a na czym się nie zna. Postawa ojca Prusaka jest zupełnie inna, ale Pani też tego nie dostrzega ... Teologia nie zajmuje się (ani dokumenty kościelne) określaniem płci i zburzeń płciowych, bo to wiedza zdroworozsądkowa, którą uzupełnia wiedza biologiczna, psychologiczna i medyczna szukające przyczyn i skutków gołym okiew widocznego kalectwa. Jak ktoś  nie ma nogi to jest kaleką i kropka. Teologia i folozofia zajmują się stylem życia, czy jest ro święty styl życia czy wyuzdany. Czy ktoś kaleki może poradzić sobie z trudnymi sytuacjami (np. z życiem wspólnotowym w zakonie) czy nie. A konkretnie pyta medycyny, czy zaburzenia leżące u podstaw kalectwa jakim jest objaw homoseksualny, jest do leczenia, skorygowania itd.  czy nie. Widaomo, ze niektóre zaburzenia są łatwo uleczalne, inne praktycznie nie.  A ideologia gejowska propagujaca wyuzdany styl życia (seks poza małżeństwem) jest tak samo wstrętna jak heteroseksualna  libertyńska ideologia propagująca wyuzdanie i zdziczenie w życiu seksualnym. I Oko i Prusak, jak zrozumiałam, na tym poziomie ocen zjawiska niczym się nie różnią.
D
DZIEKUJE
1 kwietnia 2013, 12:10
~Krzysztof napisa: "Bardzo przykro mi jako katolikowi  czyta się gdy kapłan, Jezuita zakonnik o. Jacek Prusak krytykuje ks. prof Dariusza Oko na forum publicznym ( podkreslając swoje osiągnięcia naukowe), za to że powiedział kilka mocnych słów, niewygodnych dla lobby homoseksualnego, (zaznaczam lobby homo co nie daje znaku = ze wszystki osobami homoseksualnymi) popratych konkretnymi danymi w tym artykule lub w tym [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930[/url]. Myślę, że ojciec Jacek Prusak oraz my wszyscy powinniśmy sobie wziąc do serca słowa emerytowanego papieża Benedykta XVI, które napisał jako kardynał w Rozważanach Drogi Krzyżowej na Wielki Piątek w 2005 roku do stacji IX Jezus upada poraz trzeci: ,, Co mówi nam trzeci upadek Jezusa pod ciężarem krzyża?? Może nasuwać myśli o upadku wszystkich ludzi, o oddaleniu się od Chrystusa wielu chhrześcijan, zdających się na sekularyzm bez Boga. Czy jednak nie powinniśmy myśleć także o tym ile Chrystus musi wycierpieć w sowim Kościele? (...) Jak mało wiary jest w licznych teoriach, ileż pustych słów! Ile brudu jest w Kościele i to właśnie wśród tych, ktorzy poprzez kapłaństwo powinni należeć całkowicie do Niego! Ileż pychy i samouwielbienia! (...) To wszystko jest obecne w Jego męce. (...) Przerażna nas brud na szacie i obliczu Twego Kościoła . Ale to my sami je zbrukaliśmy. (...)  Ty jednak podniesiesz się. Podniosłeś się, zmartwychwstałeś i możesz podźwignąć także nas." Liczę na to, że nie będę musiał czytać słów że ja mam doktorat z filozofii, teologii, psychologii klinicznej i jestem terapeutom a inny kapłan nie jest więc mogę powiedzieć, że nie ma racji. Nie w tą stronę droga. Obiecuję modlitwę w intencji o.Jacka Prusaka SJ". DZIEKUJE. 
G
glonojad
1 kwietnia 2013, 11:56
Do Mateusza: troche prowokowalem, i przyznam, ze odpowiedz mnie satysfakcjonuje. Balem sie uproszczen w kategoryzowaniu tzw zdrajcow Jezusa. Od swojego grzechu zaczynam ..., jak kazdy grzesznik. I nie osmielil bym sie powiedziec kto jest zdrajca, bo moj grzech jest przede mna. Chodzi wiec o to kto moze sie wypowiadac w sprawach Kosciola? Kazdy, tak po prostu, co innego co lomu wypada i czy moze byc obiektywny. 
L
lekarz
1 kwietnia 2013, 07:15
Nidy nie miałeś/miałaś grypy?
A
AP
1 kwietnia 2013, 06:27
Oko Saurona, sługa Morgotha... ps @psychiatra antybiotyk w walce z wirusem? Hm... LOL
P
psychiatra
1 kwietnia 2013, 03:43
dla AP Bo twój mózg zaatakowa wirus pod nazwą Oko. Szczególnie niebezpieczny, bo odbiera zdolność do myślenia. Skontaktuj się z psychiatrą, żeby przepisał ci antybiotyk
A
AP
1 kwietnia 2013, 03:29
W talii kart lobby homoseksualnego w Kościele katolickim w Polsce :-) o.Prusak jawi mi się jako wierzgająca 9, raczej nie 10.
K
ksiadz
1 kwietnia 2013, 02:51
Droga pani, domaga się pani dyskusji na argumenty a z góry przyjęła, że homoseksualizm to kalectwo. Takiego określenia nie ma w żadnym dokumencie kościelnym, a ks. Oko zwalczając lobby homoseksualne w Kościele zwalcza homoseksualistów. Problem w tym, że on zatracił dystans do tego, czym się zajmuje, a na czym się nie zna. Postawa ojca Prusaka jest zupełnie inna, ale Pani też tego nie dostrzega
1 kwietnia 2013, 01:45
do @wawka i @Krzysztofa czepiacie się osób po nazwisku i domniemanych kompetencji i niekompetencji zamiast dyskutować na argumenty czy to teologiczne czy psychologiczne, ale argumenty. Na pewno o. Prusak ma duże kompetencje psychologiczne i niezłe teologiczne a ks. Oko miezłe teologiczne,  ale kompetencje dopuszczają tylko  do dyskusji lecz jej nie zastępują. Tantum valet auctoritas quantum valent argumenta czyli pokaż mi swoje argumenty a powiem ci kim jesteś... Ks. Oko już musiał przepraszać jezuitów za bzdury, które powypisywał, o. Prusak też parę razy jakąś głupotę napisał, ale w sprawie homoseksualizmu nie ma chyba między nimi róznicy, ja przynajmniej tak to zrozumiałam. Czyli - jak to ktoś napisał poniżej - szanować ludzi "z kalectwem homoseksualizmu" i zwalczać gejowską kampanie propagująca "wyuzdany styl życia". Tak jak nikt nie potępia przecież heteroseksualności jeno "wyuzdany libertyński styl życia". Nazywanie lks. Oko kakaowym okiem a o. Prusaka podobnym do - jak znów ktoś to ładnie określił - "podstarzałych adolescentów" czy narcyzów jak Obirek i Bartoś, jest unikaniem dyskusji na argumenty.
K
Krzysztof
31 marca 2013, 22:32
Bardzo przykro mi jako katolikowi  czyta się gdy kapłan, Jezuita zakonnik o. Jacek Prusak krytykuje ks. prof Dariusza Oko na forum publicznym ( podkreslając swoje osiągnięcia naukowe), za to że powiedział kilka mocnych słów, niewygodnych dla lobby homoseksualnego, (zaznaczam lobby homo co nie daje znaku = ze wszystki osobami homoseksualnymi) popratych konkretnymi danymi w tym artykule lub w tym http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930 Myślę, że ojciec Jacek Prusak oraz my wszyscy powinniśmy sobie wziąc do serca słowa emerytowanego papieża Benedykta XVI, które napisał jako kardynał w Rozważanach Drogi Krzyżowej na Wielki Piątek w 2005 roku do stacji IX Jezus upada poraz trzeci: ,, Co mówi nam trzeci upadek Jezusa pod ciężarem krzyża?? Może nasuwać myśli o upadku wszystkich ludzi, o oddaleniu się od Chrystusa wielu chhrześcijan, zdających się na sekularyzm bez Boga. Czy jednak nie powinniśmy myśleć także o tym ile Chrystus musi wycierpieć w sowim Kościele? (...) Jak mało wiary jest w licznych teoriach, ileż pustych słów! Ile brudu jest w Kościele i to właśnie wśród tych, ktorzy poprzez kapłaństwo powinni należeć całkowicie do Niego! Ileż pychy i samouwielbienia! (...) To wszystko jest obecne w Jego męce. (...) Przerażna nas brud na szacie i obliczu Twego Kościoła . Ale to my sami je zbrukaliśmy. (...)  Ty jednak podniesiesz się. Podniosłeś się, zmartwychwstałeś i możesz podźwignąć także nas." Liczę na to, że nie będę musiał czytać słów że ja mam doktorat z filozofii, teologii, psychologii klinicznej i jestem terapeutom a inny kapłan nie jest więc mogę powiedzieć, że nie ma racji. Nie w tą stronę droga. Obiecuję modlitwę w intencji o.Jacka Prusaka SJ.
O
oko
31 marca 2013, 20:42
wawek/oko oko bez oka, ale ty jestes głupi.....
W
współbrat
31 marca 2013, 20:28
do wawek, człowieku przyznaj się w czyim imieniu piszesz, i przestań traktować sie jak męczennika, bo twoja paranoja jest poważnym problem dla polskiego Kościoła.
M
Mateusz
31 marca 2013, 20:17
Moja wypowiedź jest skierownana do użytkownika Glonojad
M
Mateusz
31 marca 2013, 20:15
Szanowny Bracie! Myślę, że Judasza nie należy szukać wśród księży, zakonników, czy w drugim człowieku. Należy przypatrzeć się sobie czy by owa postawa Judasza, Kajfasza, Annasza, Piłata, przekupionych żołmierzy nie jest we mnie. Każdy może się pogubić, ważne tylko aby wrócić do Boga. Natomiast jeśli dana osoba odchodzi z kapłaństwa, czy zakonu i robi z tego wielką reklamę, że to i to  mu się nie podoba w Kościele, co więcej uważa się za wybitnego specjalistę od Kościoła to jest żałosna postawa, pokazująca wielki kryzys i niepowodzenie, które próbuje się na wszelkie sposoby wykrzyczeć światu. Dodam  bracie, że nie jestem księdzem.
P
psycholog
31 marca 2013, 19:35
Prusak, Obirek, Bartoś - jeden wspólny cel i podobna droga do tego celu
W
wawek
31 marca 2013, 19:26
Co charakterystyczne, na czoło tej nagonki wysunął się rzekomo katolicki „Tygodnik Powszechny”. Najpierw zaatakowała mnie pani Halina Bortnowska, która potraktowała mnie bardzo pogardliwie. Wystąpiła przy tym otwarcie przeciwko stanowisku i nauczaniu Kościoła, określając związek homoseksualny jako coś godnego najwyższego szacunku, czyli de facto nazywając trwanie w grzechu śmiertelnym czymś chwalebnym. Tym samym tropem poszedł ks. Jacek Prusak SJ ze swoim niesłychanie agresywnym tekstem Inni inaczej w „Tygodniku Powszechnym”. Nie znam innego przypadku tak brutalnego ataku księdza na księdza. Język, argumentacja, zaciekłość tego artykułu były zadziwiająco podobne do tego, co pisano na najgorszych portalach gejowskich. Ksiądz Prusak zarzucił mi m.in. nieznajomość elementarnych zasad logiki, koniecznych do opanowania na poziomie maturalnym, podczas gdy jestem autorem dwóch wysoko ocenionych doktoratów z teologii i filozofii. Stwierdził też, że kocham chrześcijaństwo ponad prawdę i dlatego skończę na miłości własnej ponad wszystko, czyli przypisał mi cechę Szatana. Merytoryczne przesłanie tekstu Prusaka było tożsame z przesłaniem Bortnowskiej: pochwała homoseksualizmu w jaskrawej sprzeczności z Pismem Świętym i nauczaniem Kościoła. W podobnym tonie wypowiedział się ojciec Tadeusz Bartoś OP, dziś już były duchowny. A CZY DOKTORACIK TO JUZ NAUKOWIEC WIELKI CZY TO MOŻE RACZEJ WSTĘP DO WSTĘPU NA NAUKOWCA? A GDZIE WIARA ? BEZ WIARY CAŁY" ROZUM" U DUCHOWNEGO MAŁO SIE NIE PRZYDA? TA TELOLOGIA BEZ WIARY BARDZO WIDOCZNA.  A GDZIE PRZYSIĘGA ZAKONNA? PYCHA (ŻE TO NIBY NAJLEPIEJ WIE), ROZGŁOS I MEDIA - TO PODSTAWA?
G
glonojad
31 marca 2013, 19:12
Belkot ks mateusza, uproszczenie, ze zdrajca Jezusa jest czlowiek, ktory zostawil bycie ksiedzem jest uproszczeniem. Prawdziwi judasze pozostaja w sutannach, tego sie boja powiedziec ksieza. Latwo znalezc judasza poza gronem. Ale judasz do konca byl jednym z nich, nikt to nie poznal, tylko Jezus. Mowic jednak kto jesr zdrajca to musi byc tupet czlowieka bez pokory, ktory sobie mysli ze jest wierny. Ale Pan zna twoje serce. 
WP
wykladowca psychologii
31 marca 2013, 18:53
O. Prusak pogłębia swoją wiarę i to wie każdy, kto zna go osobiście. Zresztą teraz przebywa na tzw. trzeciej probacji. Ks. Augustyn SJ nie jest specjalistą od psychologii, choć lubi się na te tematy wypowiadać, ale jest to wiedza zaczerpnięta nie z badań czy praktyki klinicznej, ale lektur i kierownictwa duchowego. To nie czyni go specjalistą od homoseksualizmu czy psychologii w ogóle. Ks. Dziewicki lubi dużo mówić o sobie, jako psycholog ma mało do powiedzenia. Ks. Prusak przytacza badania i je analizuje, nie trzeba wierzyć jemu, trzeba pokazać, że badacze popełnili błędy jeśli się z nimi nie zgadzamy. Krytycy o. Prusaka atakują go, bo nie maja wiedzy do metodologicznej krytyki badań na które się powołuje. Bartoś, Obirek i Błaszkiewicz też lubią się powoływać na psychologię, albo nawet siebie reklamować jako znawców psychologii (np. biznesu czy motywacji), ale w świecie polskich psychologów nikt nie traktuje ich poważnie w odróżnieniu od ks. Prusaka, ktorego teksty ukazjują się w akademickich podręcznikach psychologii. My, jako środowisko psychologów, mamy swoje kryteria ewalucji.
M
Mateusz
31 marca 2013, 18:42
Oby o. Jacek Prusak stojąc na stanowisku nauki i zgłebiając zagadnienia psychologiczne itp pogłebiał swoją wiarę i realcję z Panem Bogiem. W przeciwnym razie może zabrnąć za daleko i skończyć jak prof. Tadeusz Bartoś, prof Obirek lub o. Fabian Błaszkiewicz SJ Czytając wypowiedzi i artykuły o. Jacka Prusaka a o. Józefa Augustyna SJ, ks. Marka Dziewieckiego jest spora różnica ( szczególnie w kwestiach etyki seksualnej, homoseksualizmu). Życzę o. Jackowi Prusakowi aby wziął przykład z emerytowanego biskupa rzymskiego papieża Benedykta XVI, aby miał wiedzę jak trzech profesorów belwederskich a miał wiarę głęboką, pokorę i ufność w Boga tak  jak małego dziecka.
N
naukowiec
31 marca 2013, 17:47
Psycholodzy nie mieszają się do teologii i nie roszczą sobie pretensji w orzekaniu, co jest a co nie jest grzechem, bo to jest kategoria teologiczna. Niestety, teolodzy, ale również niektórzy filozofowie roszczą sobie prawo do ocoeny tego, czym jest bądź nie jest zdrowie psychiczne czy orientacja seksualna wypowiadając opinie, które nie podlegają weryfikacji empirycznej. W nauce, w odróżnieniu od teologii czy psychologii, operacjonalizuje się pojęcia, które chce sie badać. Ks. Prusak stoi na stanowisku nauki, nie miesza jej z teologią ani filozofią. Dla niego to są inne "języki" opisu rzeczywistości, szkoda, ża jego krytycy nie widzą tego, co oczywiste. Przedstawicielom nauki zostawia rozstrzyganie problemów, ktore pojawiają się w ich dyscyplinach. Dzięki takiemu podejściu do nauki i wiary można wierzyć w Boga. A słusznie ks. Prusak zauważył, że ks. Oko podobnie jak prof. Obirek nie są przedstawicielami nauk behawioralnych i ich wiedza w temacie pedofilii i homoseksualizmu pochodzi "z drugiej ręki", i im to wykazał, powołując się na ustalenia nauki, a nie własne ideologiczne przesłanki.
A
alu
31 marca 2013, 16:58
A pzatem: nie pomoga doktoraty, kiedy czlowiek chamowaty!
M
Mateusz
31 marca 2013, 16:29
Czytając wysztkie komentarze typu, że ojciec Prusak ma tytuły naukowe z psychologii a inny kapłan nie ma, że ktoś skończył teologię przerobioną to mi się nie dobrze robi! Pytam się co z tego, że ktoś ma 5 doktoratów z psychologii, teologii i innych nauk?! prof Obirek jest profesorem, teologiem jak prof Tadeusz Bartoś. I co?? !! Nic to nie świadczy i nie wynika bo wiemy, że zdradzili Jezusa, dane słowo Bogu !! Jeśli ktoś nie stanie się teologiem na kolanach na modlitwie to na nic mu wszelkie doktoraty z teologii i innych nauk! Pomawianie, że ktoś nie potafi przeczytać ze zrozumienie KKK to jednym słowem wymądrzanie się. Przykre to!
31 marca 2013, 14:24
@pg pisze:  Zdania psychologów,seksuologów, psychiatrów w omawianej kwestii są podzielone. Z tego powodu teolog i filozof powinni również o tym mówić. A o tym czyje zdanie  dla chrześcijanina powinno byc ważniejsze to pomyśl. ... Coś znów bez zrozumienia przeczytałeś. Bo właśnie, filozof i teolog mają dużo do powiedzenia, bo prawo naturakne czyli moralne jest domeną filozofii a dekalog teologii. Coś fizycznie i psychicznie relatywnie mało szkodliwego może być moralnie śmiertelnie szkodliwe, np. wyuzdane życie proponowane przez geyów. Dobrzy psychiatrzy i psychoterapeuci zazwyczaj w kalectwie widzą kalectwo, chyba że są cynglmi lewackich mediów lub geyowskieo lobbingu.
31 marca 2013, 14:13
dla Antonine: Wiec prosze nie uzywaj "Ks". Wtedy troche logiki w twoim zyciu bedzie -  "Naukowcu. dlaczego tak ojca Jacka Prusaka nienawidzisz? ... Co? Gdzie? Jak? Słuchaj uchem a nie brzuchem. Instrukcja czytania forum: 1. na górze, zazwyczaj jakoś oddzielone, tu trzema kropkami, jest cytowanie kogoś, np. ciebie; 2. poniżej jest coś autora wpisu. Ja dodatkowo zaznaczam boldem.
P
pg
31 marca 2013, 11:01
@Antoine Zdania psychologów,seksuologów, psychiatrów w omawianej kwestii są podzielone. Z tego powodu teolog i filozof powinni również o tym mówić. A o tym czyje zdanie  dla chrześcijanina powinno byc ważniejsze to pomyśl. A tak na koniec do Ciebie cytat. "Zanim zaczniesz pisać takie niesłychane głupoty, po prostu przeczytaj ze zrozumieniem, co inni piszą a nie tylko o. Prusak. Myśleć, chłopaczku, myśleć..."
L
ludwik
31 marca 2013, 10:43
TRZEBA DYSKUTOWAĆ MERYTORYCZNIE, A NIE OBRAŻĄĆ AUTORA ARTYKUŁU !!! BRAK KULTURY OSOBISTEJ !!!! WSTYD I HAŃBA !!!!
J
jacek
31 marca 2013, 09:55
@J Przecież Antonine cytuje kogoś i broni ojca Prusaka, a nie "nienawidzi". Te wszystkie negatywne wypowiedzi o ojcu Jacku Prusaku to dzieło co najwyżej dwóch osób, które używają różnych podpisów i zachowują się jak fanatycy - albo opętani. Cała reszta czytelników Deonu zwykle nie używa obraźliwych słów i zwrotów w stosunku do księży, a już na pewno nie do tutejszych autorów.
J
J.
31 marca 2013, 09:29
dla Antonine: Wiec prosze nie uzywaj "Ks". Wtedy troche logiki w twoim zyciu bedzie -  "Naukowcu. dlaczego tak ojca Jacka Prusaka nienawidzisz?
31 marca 2013, 01:00
Panie Prusak, tak mowie,bo teologia to dla ciebie nie nauka, a opinie psychiatrow, seksuologow i psychologow wydaja ci sie wazniejsze i "naukowe", odrzucasz "dogamtyczna pewnosc" na rzecz badan albo i opini "naukowcow' (chyba tylko ateisci moga niby byc w wersji pana Prusaka).  A teraz najwazniejsze. Panie Prusak odrzucajac teologie, dogmatyczna pewnosc, to Tu odrzucasz Prawde, i dlatego bez obrazy, wg Biblii, moge cie nazwac glupim. Ale to pewnie tez nie naukowe, no bo jak zmierzyc glupote Pana Prusaka. Iloscia artykulow w ktorych wypierasz sie teologicznej interpretacji zycia. Wiec prosze nie uzywaj "Ks". Wtedy troche logiki w twoim zyciu bedzie -  "Naukowcu". ... Zanim zaczniesz pisać takie niesłychane głupoty, po prostu przeczytaj ze zrozumieniem, co o. Prusak napisał. Myśleć, chłopaki, myśleć...
J
Jozue
30 marca 2013, 21:09
Nie porównujcie ks Prusaka do Panów Obirka i Bartosia, którzy rzucili sutanny i grają w drużynie FC Piekło. 
P
psycholog
30 marca 2013, 17:48
Pseudoautorytety Ks. isakowicz i ks. Oko to tacy specjaliści od psychologii (a w tym wypadku homoseksualizmu), jak krytycy ks. Prusaka od teologii, którzy nie potrafią nawet przeczytać ze zrozumieniem Katechizmu Kościoła Katolickiego na który się powołują. Żałosne. Nie wierzę jednak, żeby ks. Prusak ugiał się pod "apelami" czy wyzwiskami, jest na to za mądry. Dzięki Bogu ma doktorat z psychologii a nie teologii przebranej za psychologię, której przedstawicielem jest ks. Oko.
W
wrog
30 marca 2013, 17:02
Panie Prusak, tak mowie,bo teologia to dla ciebie nie nauka, a opinie psychiatrow, seksuologow i psychologow wydaja ci sie wazniejsze i "naukowe", odrzucasz "dogamtyczna pewnosc" na rzecz badan albo i opini "naukowcow' (chyba tylko ateisci moga niby byc w wersji pana Prusaka).  A teraz najwazniejsze. Panie Prusak odrzucajac teologie, dogmatyczna pewnosc, to Tu odrzucasz Prawde, i dlatego bez obrazy, wg Biblii, moge cie nazwac glupim. Ale to pewnie tez nie naukowe, no bo jak zmierzyc glupote Pana Prusaka. Iloscia artykulow w ktorych wypierasz sie teologicznej interpretacji zycia. Wiec prosze nie uzywaj "Ks". Wtedy troche logiki w twoim zyciu bedzie -  "Naukowcu".
B
Beata
30 marca 2013, 16:12
~////////////// Obirek i Prusak a także Bartoś - jeden cel - to ich łączy 2013-03-30 08:12:23 | Cytuj | Zgłoś ~verbum Co charakterystyczne, na czoło tej nagonki wysunął się rzekomo katolicki „Tygodnik Powszechny”. Najpierw zaatakowała mnie pani Halina Bortnowska, która potraktowała mnie bardzo pogardliwie. Wystąpiła przy tym otwarcie przeciwko stanowisku i nauczaniu Kościoła, określając związek homoseksualny jako coś godnego najwyższego szacunku, czyli de facto nazywając trwanie w grzechu śmiertelnym czymś chwalebnym. Tym samym tropem poszedł ks. Jacek Prusak SJ ze swoim niesłychanie agresywnym tekstem Inni inaczej w „Tygodniku Powszechnym”. Nie znam innego przypadku tak brutalnego ataku księdza na księdza. Język, argumentacja, zaciekłość tego artykułu były zadziwiająco podobne do tego, co pisano na najgorszych portalach gejowskich. Ksiądz Prusak zarzucił mi m.in. nieznajomość elementarnych zasad logiki, koniecznych do opanowania na poziomie maturalnym, podczas gdy jestem autorem dwóch wysoko ocenionych doktoratów z teologii i filozofii. Stwierdził też, że kocham chrześcijaństwo ponad prawdę i dlatego skończę na miłości własnej ponad wszystko, czyli przypisał mi cechę Szatana. Merytoryczne przesłanie tekstu Prusaka było tożsame z przesłaniem Bortnowskiej: pochwała homoseksualizmu w jaskrawej sprzeczności z Pismem Świętym i nauczaniem Kościoła. W podobnym tonie wypowiedział się ojciec Tadeusz Bartoś OP, dziś już były duchowny.  ZGADZAM SIE - TO PRZYKRE DO CZEGO SŁUŻY DEON.
&Z
"cytuj" zablokowane
30 marca 2013, 16:05
NAWRÓCENIE KS. PRUSAKA ? Z racji zbieżnej z tym artykułem tematyki bardzo pouczający jest sam przebieg dyskusji i pytania do ks. Prusaka pod Jego artykułem: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,664,gorzkie-zale-terlikowskiego.html[/url] Pouczające z dwu powodów: 1. Obrazuje propagowane przez ks. Prusaka przekonania odnośnie homoseksualizmu (także w KK). I w tym kontekście warto się zapoznać np. z artykułem: Na celowniku homolobbystów - ataki ks. Prusaka na ks. prof. Oko [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930[/url] 2. Obrazuje zaangażowanie i ingerencję samej redakcji deonu w przebieg rozmowy - usuwanie niewygodnych dla ks. Prusaka wypowiedzi (np. 5 str. wpisów). ----------- Ks. prof. Dariusz Oko: dla zdrowego rozumu akceptacja homoseksualizmu jest nie do przyjęcia - Dziesięć argumentów przeciw [url]http://www.poznajpana.pl/index.php/2007/05/dziesiec-argumentow-przeciw-homoseksualizmowihomoseksualizm/[/url] ------------ ks prof. Dariusz Oko: Genderrewolucja [url]http://www.krakowniezalezny.pl/tag/ks-dariusz-oko/[/url] ------------------------------------------ Na celowniku homolobbystów. Rozmowa z ks. Dariuszem Oko: [url]http://www.polskasocjologia.pl/nch.pdf[/url] --------------------------------- Podziemie homoseksualne w KK [url]http://sakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=6352[/url]
OD
oswajanie diabła
30 marca 2013, 15:43
Zastanawiające i b. niepokojące jest dlaczego ks. Prusak wrzuca takie tematy, zarówno teraz jak i w 2012 r. (30.03.2012) w okolicach największego święta KK ? CZYŻBY JAKIŚ HOŁD ZOSTAŁ ODDANY ? Pogadaj ze mną: w 2012 Wielki Piątek był 6 kwietnia 30.03.2012 to mało zastanawiająca i mało niepokojąca data.  Jeśli chodzi o powyższy artykuł, to zapytaj pana "profesora" Obirka, czemu i komu oddaje hołd ...@ lex nie baw się w przygłupa o podłożu lemingoidalnym. Raz rżniesz yntelektualistę, aby w jednaj chwili pokazać wszem i wobec jakie to masz elementarne problemy z kojarzeniem prostych faktów. Oczywiście dla Ciebie różnica sześciu dni jest całym eonem i nie jest żadną miarą okolicą największego święta w KK. I oczywiście odpowiedź Obirkowi nie mogła poczekać i musiała być rozdmuchana właśnie teraz, zapewniając mu przy tej okazji darmową reklamę.  ...Upadłe anioły są z nami od momentu, gdy Lucyfer zapragnął być królem wszechświata, a został władcą ciemności i zła. Dziś ma wyjątkowe pole działania, zważywszy na możliwości „rażenia" mediów. W Wielkim Tygodniu diabelski przekaz ma szczególne powodzenie. ...To kierunek który w Polsce od lat wytyczają ks. Prusak, Obirek, Bartoś. W kościelnych szkołach nie wolno cytować katechizmu, bo jest homo-niepoprawny [url]http://www.pch24.pl/w-koscielnych-szkolach-nie-wolno-cytowac-katechizmu--bo-jest-homo-niepoprawny,13671,i.html[/url] Człowiek w każdej epoce sądził, że może zastąpić Boga i sam określać, co dobre, a co złe (por. Rdz 3,5), bez odniesienia do swego Stwórcy i Zbawcy. Uważał siebie za wszechmocnego, zdolnego do usunięcia Boga życia swojego i innych, w imię rozumu, władzy czy pieniędzy. Także dziś świat ugina się pod próbami usuwania Boga z życia człowieka, jak ślepy laicyzm, który zdusza wartości wiary i moralności w imię rzekomej obrony człowieka. (stacja II rozważania z Drogi Krzyżowej w Koloseum)
30 marca 2013, 14:32
Obirek i Prusak a także Bartoś - jeden cel - to ich łączy ... Ależ o. Prusak nie ma NIC wspólnego z tymi podstarzałymi adolescentami. Dyskutuj merytorycznie z kimś, kto merytorycznie pisze. A z bartosiami, obirkami etc. cynglami czerwonej pajęczyny możesz sobie śmiało obrzucać się błotem, na mnic innego w dyskusji nie zasługują.
GR
głos rozsądku
30 marca 2013, 10:02
O. Prusak i ks. Oko powinni się kiedyś spotkać, porozmawiać, zjeść razem obiad w dobrej knajpie, wypić po jednym i pojednać się, jak dzielni mężczyźni. Ich publiczne dyskusje są przykre w lekturze i gorszące dla nas świeckich. A i niejeden kleryk i młody ksiądz tym się gorszy... Jeden jest księdzem diecezjalnym, drugi zakonnikiem. Obaj to ludzie mający wysokie wykształcenie, inteligenti... mający dobre pióra i żeby te dary tak marnować na jałowe publiczne puste gadanie... i żeby się tak zachowywać publicznie, publicznie - podkreślam...  Panowie... Jeżeli już nie możecie przestać do siebie pisać, to róbcie to prywatnie i nie róbcie, nas wszystkich, świadkami tej wymiany, która dawno przekroczyła granice polemiki merytorycznej. Dobrych świąt dla obu, a także dla Stanisława Obirka. I jeszcze jedno - czy to wypada tak poniewierać czyimś nazwiskiem, to znaczy nazwiskiem Obirka, tylko dlatego, że - jak wiadomo - tu głosu nie zabierze...? Nie wypada. 
30 marca 2013, 09:32
@Anna  Jak tam sobie chcesz :) Buziaki.
/
//////////////
30 marca 2013, 08:14
Obirek i Prusak a także Bartoś - jeden cel - to ich łączy
&Z
"cytuj" zablokowane
30 marca 2013, 05:25
NAWRÓCENIE KS. PRUSAKA ? Z racji zbieżnej z tym artykułem tematyki bardzo pouczający jest sam przebieg dyskusji i pytania do ks. Prusaka pod Jego artykułem: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,664,gorzkie-zale-terlikowskiego.html[/url] Pouczające z dwu powodów: 1. Obrazuje propagowane przez ks. Prusaka przekonania odnośnie homoseksualizmu (także w KK). I w tym kontekście warto się zapoznać np. z artykułem: Na celowniku homolobbystów - ataki ks. Prusaka na ks. prof. Oko [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930[/url] 2. Obrazuje zaangażowanie i ingerencję samej redakcji deonu w przebieg rozmowy - usuwanie niewygodnych dla ks. Prusaka wypowiedzi (np. 5 str. wpisów). ----------- Ks. prof. Dariusz Oko: dla zdrowego rozumu akceptacja homoseksualizmu jest nie do przyjęcia - Dziesięć argumentów przeciw [url]http://www.poznajpana.pl/index.php/2007/05/dziesiec-argumentow-przeciw-homoseksualizmowihomoseksualizm/[/url] ------------ ks prof. Dariusz Oko: Genderrewolucja [url]http://www.krakowniezalezny.pl/tag/ks-dariusz-oko/[/url] ------- ksiądz prof. Dariusz Oko: Z Papieżem przeciw homoherezji [url]http://www.polskasocjologia.pl/dozpph.pdf.[/url] --------------------------- Na celowniku homolobbystów. Rozmowa z ks. Dariuszem Oko: [url]http://www.polskasocjologia.pl/nch.pdf[/url]
K
Kacpro
30 marca 2013, 04:26
Zastanawiające i b. niepokojące jest dlaczego ks. Prusak wrzuca takie tematy, zarówno teraz jak i w 2012 r. (30.03.2012) w okolicach największego święta KK ? CZYŻBY JAKIŚ HOŁD ZOSTAŁ ODDANY ? Pogadaj ze mną: w 2012 Wielki Piątek był 6 kwietnia 30.03.2012 to mało zastanawiająca i mało niepokojąca data.  Jeśli chodzi o powyższy artykuł, to zapytaj pana "profesora" Obirka, czemu i komu oddaje hołd ...@ lex nie baw się w przygłupa o podłożu lemingoidalnym. Raz rżniesz yntelektualistę, aby w jednaj chwili pokazać wszem i wobec jakie to masz elementarne problemy z kojarzeniem prostych faktów. Oczywiście dla Ciebie różnica sześciu dni jest całym eonem i nie jest żadną miarą okolicą największego święta w KK. I oczywiście odpowiedź Obirkowi nie mogła poczekać i musiała być rozdmuchana właśnie teraz, zapewniając mu przy tej okazji darmową reklamę.  ...Upadłe anioły są z nami od momentu, gdy Lucyfer zapragnął być królem wszechświata, a został władcą ciemności i zła. Dziś ma wyjątkowe pole działania, zważywszy na możliwości „rażenia" mediów. W Wielkim Tygodniu diabelski przekaz ma szczególne powodzenie.
30 marca 2013, 02:55
A gdzie leży prawda? Ta która nas wyswobodzi. Czy komuś zależy na dotarciu do niej? ... Chodzi Ci o Jezusa? Bo to On powiedział, zaraz po tym, jak objawił: "Ja jestem drogą, prawdą, i życiem".
30 marca 2013, 02:52
Tym samym tropem poszedł ks. Jacek Prusak SJ ze swoim niesłychanie agresywnym tekstem Inni inaczej w „Tygodniku Powszechnym”. Nie znam innego przypadku tak brutalnego ataku księdza na księdza. Język, argumentacja, zaciekłość tego artykułu były zadziwiająco podobne do tego, co pisano na najgorszych portalach gejowskich. Ksiądz Prusak zarzucił mi m.in. nieznajomość elementarnych zasad logiki, koniecznych do opanowania na poziomie maturalnym, podczas gdy jestem autorem dwóch wysoko ocenionych doktoratów z teologii i filozofii. Stwierdził też, że kocham chrześcijaństwo ponad prawdę i dlatego skończę na miłości własnej ponad wszystko, czyli przypisał mi cechę Szatana. Merytoryczne przesłanie tekstu Prusaka było tożsame z przesłaniem Bortnowskiej: pochwała homoseksualizmu w jaskrawej sprzeczności z Pismem Świętym i nauczaniem Kościoła. W podobnym tonie wypowiedział się ojciec Tadeusz Bartoś OP, dziś już były duchowny. DODAM DO TEGO - CO MA WSPÓLNEGO OBIREK I O.PRUSAK ? - CHYBA TEN SAM CEL ... Bzdurzysz. O. Prusak postuluje tylko - przypominając naukę Koscioła, by kalectwo homoseksualizmu odróżniać od ideologii geyowskiej propagującej wyuzdany styl życia  (heteroseksualiści dawno temu - jako libertyni - już tego dokonali, żeby nie sięgać aż do starożytnych Greków).
30 marca 2013, 02:47
powtórzę: 1,5% molestowanych przez w kolegiach katolickich podaję za raportem z Irlandii, natomiast 2% przez ogół nauczycieli - za badaniami Amerykańskimi. (z uwagą, że tak na prawdę co innego te procenty wyłapują, bo w jednym przypadku są to prawne oskarżenia, a w drugim całe spektrum zachowań) ... te 1,5% w kolegiach katolickich nie oznacza duchownych ale że w internatach katolickich cały personel od woźnego po nauczycieli świeckich i kucharzy to 1,5% a duchownych w całej populacji a nie tylko szkolnej jest 0,02% a w szkołach pewnie mniej bo 70% wszystkich to w rodzinach
30 marca 2013, 02:35
cyt. "Ksiądz Oko nie widzi tu jednak różnicy, bo a priori uważa, że homoseksualizm jest patologią. To nie jest jednak oficjalne stanowisko psychologów, seksuologów i psychiatrów..." Bardzo proszę o dokładny opis, w jaki sposób homoseksualizm został wykreślony z listy chorób. Z tego co wiem, NIE przeprowadzono żadnych badań w tym zakresie. Ot, zebrało się grono i przegłosowało że homoseksualizm to norma i już. Dlaczego? Co było podstawą takiego twierdzenia? Nic. Niewiele ma to wspólnego z nauką, to raczej ideologia. Równie dobrze można w ten sposób "wyleczyć" grypę. Przegłosujemy, że grypa to nie choroba i szlus! Epidemii nie ma. ... Przy rozwinętej w latach 70. XX w. diagnostyce prowadzonej w ramach psychoterapii okazało się, że homoseksualne tendencje i zachowania towarzyszą wielu zaburzeniom psychicznym, a więc są raczej objawem  wspólnym (podobnie jak gorączka) dla wielu zaburzeń. Stąd przetasowanie homoseksualizmu z nazwy choroby czy zaburzenia na poziom objawu Wot i istota sprawy. Oczywiście okoliczności w jakich się to działo nie wpływajace na tę decyzję były wielobarwne...
30 marca 2013, 02:28
Łagodny jest o. Prusak: oszczerstwo i kłamstwo Obirka nazywa ojciec "uogólnieniem"??? Proszę się nie gniewać, ale powyższy tekst nie jest przez księdza napisany "sine ira et studio". Jeśli nie stać księdza na jasną ocenę słów byłego współbrata, to może lepiej milczeć? ... o. Prusak idzie w ślady św. Franciszka i jest łaskawy dla zwierząt, szczegównie w Wielkim Poście...
30 marca 2013, 02:25
,,[...] do seminariów trafili już z poważną patologią, której nikt nie rozpoznał." Proszę księdza o obiektywność i stwierdzenie jednak, że nie do końca nie jest to możliwe, by przez 6 lat formacji nie zauważyć takich cech! Znane mi są i nie tylko mi jak sadzę, przykłady, gdy w oczywisty sposób ,,przymyka się oko" na np.  pornografię przemycaną do pokoi seminarzystów. Przełożeni wiedzą, że chłopak ma problem i ? I nic, przejdzie mu.... ... Niestety pedofilia pochodząca z dziecięcego urazu  ujawnia się póno, ok. 24 roku  życia.
30 marca 2013, 02:19
a ja byłbym wdzięczny za jakiś link do badań o stężeniu pedofilów wśród księży/populacji najlepiej żeby dotyczyły np. USA, gdzie można się spodziewać że prawie wszystkie przypadki pedofilii wśród księży zostały ujawnione z góry dziękuję ... Średnia  swiatowa jest, że  2-7 pedofilów (zależnie od kraju) to duchowni katoliccy na  10.000 wszystkchczyli 0,02% Czyli gdzie jest tych 9.998?? Cywile. Z czego 60-70% (zależnie od kraju) to rodzina. Pomimo że przestępstwo pedofilii występuje we wszystkich grupach zawodowych, media donoszą głównie o przypadkach pedofilii wśród duchownych. Najczęściej wystarczy sam zarzut, bez jego udowodnienia w sądzie, aby księdza ogłosić pedofilem i dokonać na nim medialnego linczu. Tymczasem z danych, jakie posiada Watykan, wynika, że pedofilii w Europie dopuszcza się 0,07 proc. katolickich duchownych, czyli 7 kapłanów na 10 tys. Prawdą jest, że nie zawsze Kościół radził sobie z tym problemem. Niektórzy biskupi w Irlandii, USA czy Niemczech, powodowani źle rozumianą troską o uniknięcie skandalu, próbowali przypadki pedofilii wśród kapłanów tuszować. Stolica Apostolska wydała jednak w tej sprawie kilkanaście dokumentów. Najważniejszym są normy wykonawcze „De delictis gravioribus” do listu Jana Pawła II z 2001 r., w którym papież stwierdzał, że pedofilia należy do najcięższych przestępstw znanych prawu kościelnemu i wymaga surowych sankcji. Z informacji medialnych wynika, że problem pedofilii jest jakoby specjalnością katolicką. Tymczasem tylko w Stanach Zjednoczonych odnotowuje się ok. 39 mln nadużyć seksualnych względem dzieci. Blisko 60 proc. z nich dopuszczają się członkowie ich rodzin, jedynie 2 proc. sprawców tych nadużyć to duchowni katoliccy, natomiast media opisywały wyłącznie ich przypadki. W RFN na 201 tys. odnotowanych nadużyć wobec małoletnich w latach 1995–2010, związek z duchownymi katolickimi miało zaledwie 94, czyli 0,04 proc.
30 marca 2013, 00:37
Zastanawiające i b. niepokojące jest dlaczego ks. Prusak wrzuca takie tematy, zarówno teraz jak i w 2012 r. (30.03.2012) w okolicach największego święta KK ?CZYŻBY JAKIŚ HOŁD ZOSTAŁ ODDANY ? @Anna Sama ze sobą rozmawiasz? Pogadaj ze mną: w 2012 Wielki Piątek był 6 kwietnia ;) 30.03.2012 to mało zastanawiająca i mało niepokojąca data.  Jeśli chodzi o powyższy artykuł, to zapytaj pana "profesora" Obirka, czemu i komu oddaje hołd, pomawiając duchownych w okresie Wielkiego Tygodnia. Atakując ojca Prusaka, pośrednio wspierasz pana Obirka - kogoś, kto oczernia wszystkich księży, "progresistów" i konserwatystów. Wszystkich.  Wesołych Świąt.
C
cj
30 marca 2013, 00:21
Zastanawiające i b. niepokojące jest dlaczego ks. Prusak wrzuca takie tematy, zarówno teraz jak i w 2012 r. (30.03.2012) w okolicach największego święta KK ? ...CZYŻBY JAKIŚ HOŁD ZOSTAŁ ODDANY ?
30 marca 2013, 00:14
6. Trochę naiwny przykład. Przyjmujesz wynik jako założenie. Co więcej, CS mówi tyle: losowo wybrane dziecko z ponad 100-krotnie większym prawdopodobieństwem stanie się ofiarą pedofila-nauczyciela, niż pedofila-księdza. W USA jest 3 miliony nauczycieli i 50000 księży. Więc raczej ma rację, zwłaszcza biorąc pod uwagę korzystne dla księży statystyki przytoczone przez Jenkinsa. Poza tym istota problemu nie leży w tym "1%". Leży w efektywnym zwalczaniu pedofilii. W Polsce mamy 20 razy więcej nauczycieli, niż księży. Nauczyciele mają częstszy kontakt z dziećmi, niż księża. Załóżmy (z krzywdą dla księży), że statystyki pedofilii dla księży i nauczycieli są podobne. Stąd widać, że prawdziwy problem z pedofilią jest w szkołach, wyłącznie ze względu na skalę. Jakiekolwiek oskarżenia kleru o pedofilię to próba rozmycia istoty problemu. 7. Zgoda.
30 marca 2013, 00:14
@gg 1. Jeśli we wszystki szkołach molestowanych było np. 0,5% dzieci, a w katolickich 1,5%, to moim zdaniem nie jest to dobry objaw dla szkół katolickich. Dobra, prościej. Piszemy o dzieciach molestowanych przez księży. Jeśli szkół jest więcej i jeśli we wszystkich szkołach przez księży było molestowanych 0,5% dzieci, a średnia dla wszystkich szkół to np. 2% - to nauczyciele molestują więcej dzieci, niż księża.  Tytuł włoskiego artykułu jest podany, ale google go nie znajduje, po za tym - byłby po włosku, a cała nauka na poziomie, której wyniki mają znaczenie ponadkrajowe, jest publikowana po angielsku.Znajduje, jest po włosku i odsyła do niemieckiego psychologa Manfreda Lütz, o którym pisałem. Mniejsza o niego, szukałem w jego publikacjach jakiś danych i nie znalazłem. Taka sama wypowiedź, jak CS, że "ktoś tam ileś tam razy więcej", ale bez oparcia w danych. Jedyne, co z tego można wyciągnąć, to fakt, że naukowcy liczący się w dziedzinie wskazują, że nie wśród kleru należy szukać problemu pedofilii. 3. Piszesz, że masz inną interpretację raportu Jenkinsa: napisz konkretnie w którym miejscu nie zgadzasz się z tym co napisałem o danych zacytowanych przez Cogito.Chodzi mi o wnioski. Wg mnie z raportu Jenkinsa wynika, że statystyki dotyczące pedofilii wśród księży są na korzyść księży. Jenkins podaje 0,2-1,7%. Na przykład <a href="http://www.cpiu.us/statistics-2/">ta strona</a> (Fighting Online Pedophilia) podaje dla nauczycieli 1-5%. 3-5 razy więcej. 4. Zgoda.  5. Jedyny raport, jaki znam, to wspomniany już raport CS dla USA.  cd..
OD
oblicze deonu
29 marca 2013, 23:59
lex, fanatyk w nabijaniu pozytywnych ocen księży progresistów ujawnił się i jak widać działa ...w nabijaniu ocen i zasypywaniu portalu tekstami mającymi sprawiać swoją "analitycznością" wrażenie sporu, tylko o drobne jakieś szczególiki, między progresistami w KK, a samym nauczaniem KK. I tym samym skutecznie gubiąc samą istotę problemu. Tą samą metodę stosuje znany już wszystkim na deonie XLeszek. No ale tutaj w przypadku lexa mamy jeszcze do czynienie z manipulacją także ocen artykułów. Zaiste bardzo to cenny nabytek dla deonu w krzewieniu wszelakiego postępactwa w KK... ...czynna moderacja tekstami księży progresistów jest oczywista dla średnio rozgarniętego bywalca deonu. Ustawione komentarze oraz choćby manipulowanie ocenami publikacji (czym lex sam się chwalił w komentarzach do jednego z poprzednich artykułów ks. Prusaka) to standard deonu ...megaloman lex bezczelnie, bo jawnie współpracujący z moderatorem portalu - oto nowe oblicze deonu
G
gg
29 marca 2013, 23:28
@lex Wszystkie źródła i dane o których mówię, a które nie pochodzą od Ciebie, wziąłem z postów Cogito z pierwszej strony tego wątki, konkretnie: Raport Episkopatu USA: http://en.wikipedia.org/wiki/John_Jay_Report Irlandia: http://en.wikipedia.org/wiki/Commission_to_Inquire_into_Child_Abuse (ufam, że dalej sobie poradzisz) Przyznaję, nie czytałem ani tych artykułów na wiki, ani oryginałów - oparłem się na tym co pisał Cogito, zakładając że skoro broni księży, to nie zawyżył statystyk. 1.Jeśli chodzi o Irlandię: "Statystyka wskazująca na 1,5% uczniów molestowanych przez księży w Irlandii (podaj link do źródła) dotyczy wyłącznie molestowania wśród uczniów szkół katolickich. Gdyby to uśrednić za całą populację, to ta statystyka spadnie" Jeśli we wszystki szkołach molestowanych było np. 0,5% dzieci, a w katolickich 1,5%, to moim zdaniem nie jest to dobry objaw dla szkół katolickich. W przypadku USA wyniki z raportu Shakeshaft dotyczą całej populacji. 2. Pozostałe dane podane przez Cogito: jak już napisałem w swoim pierwszym poście, poza Jenkinsem, raportem Rayana i raportem Johna Jay, nie było podanych źródeł. Tytuł włoskiego artykułu jest podany, ale google go nie znajduje, po za tym - byłby po włosku, a cała nauka na poziomie, której wyniki mają znaczenie ponadkrajowe, jest publikowana po angielsku. Jeśli ma wersję angielską, to przeczytam 3. Piszesz, że masz inną interpretację raportu Jenkinsa: napisz konkretnie w którym miejscu nie zgadzasz się z tym co napisałem o danych zacytowanych przez Cogito. 4. Wiem co powiedziała w wywiadzie pani C. Shakeshaft, ale do mnie przemawiają liczby, gdzie mogę zobaczyć jaka jest metodologia, założenia, ogarniczenia etc. 5. Wspominałeś o braku badań MEN nad pedofilią w Polskiej szkole - jeśli nie ma takowej, to faktycznie szkoda, natomiast w naszej dyskusji równie przydatne mogłyby być badania przeprowadzone w jakimś innym kraju europejskim, bądź USA/Kanada 6. Wolny wniosek: może my mamy po prostu inne podejście do tych liczb? Spróbuję przykładem z sufitu: czy jeśli wśród zwykłych nauczycieli zanotowanoby, że na 10 000 normalnych przypada 100 pedofili; i że wśród księży na 100 normalnych przypada 1 pedofil to a) powiedziałbyś że jest 100x większa szansa byci ofiarą nauczyciela-pedofila b) szansa jest taka sama c) inna odpowiedź (doprecyzuj) Ja osobiście wybieram (b). 7. Kolejny wolny wniosek: jeśli piszesz do mnie, to miłoby mi było, gdybyś powstrzymał się od komentarzy na temat mojej osoby oraz komentarzy nie odnoszących się do liczb z różnych raportów.
DO
dobra odpowiedź ks. Prusaka
29 marca 2013, 23:14
do jerzego, jak byś miał oczy na miejscu to zobaczyłbyś, że komentuje wypowiedź Obirka z Wielkiego Czwartku, kiedy w mediach pojawiają się dyżurne tematy na temat duchowieństwa. Wy tak jesteście zaślepieni nienawiścią do ks. Prusaka (a raczej swoimi kompleksami), że nie dostrzegacie prostych faktów. Wystraczło kliknąć link od którego zaczyna się jego komentarz. Obłudnicy....
J
jerzy
29 marca 2013, 22:56
Zastanawiające i b. niepokojące jest dlaczego ks. Prusak wrzuca takie tematy, zarówno teraz jak i w 2012 r. (30.03.2012) w okolicach największego święta KK ?
29 marca 2013, 20:43
@Anna Czy "progresista" to przypadkiem nie po hiszpańsku? Bo na pewno nie po polsku :)) Anno, wobec tego nabieram lepszego zdania o Twoim wykształceniu :P Ale w takim razie o Tobie należałoby mówić per "la maniática Anna". Na antonim do "progresista" - "la conservadora", przy Twoich wypowiedziach musiałabyś jeszcze dużo i ciężko zapracować. Najlepiej jakimiś poglądami. Z czasem na pewno jakieś będziesz miała ;) Buziaki.
&N
"cytuj" nieaktywne
29 marca 2013, 20:34
Nawrócenie ks. Prusaka ? Z racji zbieżnej z tym artykułem tematyki bardzo pouczający jest sam przebieg dyskusji i pytania do ks. Prusaka pod Jego artykułem: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,664,gorzkie-zale-terlikowskiego.html[/url] Pouczające z dwu powodów: 1. Obrazuje propagowane przez ks. Prusaka przekonania odnośnie homoseksualizmu (także w KK). I w tym kontekście warto się zapoznać np. z artykułem: Na celowniku homolobbystów - ataki ks. Prusaka na ks. prof. Oko [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930[/url] 2. Obrazuje zaangażowanie i ingerencję samej redakcji deonu w przebieg rozmowy - usuwanie niewygodnych dla ks. Prusaka wypowiedzi (np. 5 str. wpisów). ----------- Ks. prof. Dariusz Oko: dla zdrowego rozumu akceptacja homoseksualizmu jest nie do przyjęcia - Dziesięć argumentów przeciw [url]http://www.poznajpana.pl/index.php/2007/05/dziesiec-argumentow-przeciw-homoseksualizmowihomoseksualizm/[/url] ------------ ks prof. Dariusz Oko: Genderrewolucja [url]http://www.krakowniezalezny.pl/tag/ks-dariusz-oko/[/url] ------- ksiądz prof. Dariusz Oko: Z Papieżem przeciw homoherezji [url]http://www.polskasocjologia.pl/dozpph.pdf.[/url]
SD
standard deonu
29 marca 2013, 20:25
lex, fanatyk w nabijaniu pozytywnych ocen księży progresistów ujawnił się i jak widać działa ...w nabijaniu ocen i zasypywaniu portalu tekstami mającymi sprawiać swoją "analitycznością" wrażenie sporu, tylko o drobne jakieś szczególiki, między progresistami w KK, a samym nauczaniem KK. I tym samym skutecznie gubiąc samą istotę problemu. Tą samą metodę stosuje znany już wszystkim na deonie XLeszek. No ale tutaj w przypadku lexa mamy jeszcze do czynienie z manipulacją także ocen artykułów. Zaiste bardzo to cenny nabytek dla deonu w krzewieniu wszelakiego postępactwa w KK... ...czynna moderacja tekstami księży progresistów jest oczywista dla średnio rozgarniętego bywalca deonu. Ustawione komentarze oraz choćby manipulowanie ocenami publikacji (czym lex sam się chwalił w komentarzach do jednego z poprzednich artykułów ks. Prusaka) to standard deonu
29 marca 2013, 20:05
@jan-anna-heniek-beata-ewa-i-reszta-wcieleń Buziaki, biedactwo Ty moje nieszczęśliwe, uśmiechnij się ;) Zbieram się na Gorzkie Żale (śmieszna sprawa, jak trochę dorosłem to je doceniłem), to się za Ciebie trochę pomodlę.
29 marca 2013, 19:38
@MR Ta Prawda jest dla każdego z osobna, a nie dla wszystkich razem - i czeka w Kościele. @Anna Buziaki.
U!
UWAGA !
29 marca 2013, 18:15
lex, fanatyk w nabijaniu pozytywnych ocen księży progresistów ujawnił się i jak widać działa
MR
Maciej Roszkowski
29 marca 2013, 17:49
A gdzie leży prawda? Ta która nas wyswobodzi. Czy komuś zależy na dotarciu do niej?
29 marca 2013, 17:36
3.Powtórzę: jeśli masz dostęp do konkretnego porównania, to chętnie poczytam. W szczególności bardzo będę wdzięczny za publikację naukową w której pada zdanie "from this data, can be drawn a conslusion, that chance of being sexually abused, is 100 times higher among ordinary teachers than priests", albo jakieś podobne, niechby nawet tam stało 10 a nie 100 (i napisane lepszym angielskimTakiej publikacji (naukowej) oczywiście nie ma :) Wypowiedź natomiast jest - wspominana CS w wywiadzie dla CBS stwierdziła "The physical sexual abuse of students in schools is likely more than 100 times the abuse by priests." Takich porównań żaden naukowiec robił nie będzie, to są trochę bez sensu. Tak jak i stygmatyzacja kleru przez przyczepianie - na siłę - etykietki pedofilii. Chętnie zgodzę się z Tobą, że statystyki wśród nauczycieli są podobne, jak wśród księży (w jakimś tam stopniu jestem nauczycielem, więc - ok :P ). Niech i tak będzie. Tylko wtedy, jakie prawo ma pan Obirek używać określenia "ksiądz pedofil" i pisać o chorobie zawodowej księży? Pociągnę ten temat: jakie prawo ten pan ma do tego, by uważać się za naukowca, skoro przeczy danym przytoczonym przez Ciebie, które wskazują na zbliżony odsetek pedofili wśród księży i wśród nauczycieli, i danym przytoczonym przeze mnie, które wskazują, że pedofili wśród księży jest mniej, niż np. wśród nauczycieli? Naukowiec to nie szołmen. Tytuł profesora zobowiązuje. Nie tylko do pobierania pensji z budżetu uczelni.
29 marca 2013, 17:36
1.cóż, liczby wychodzą być może nieoczekiwane. ale lepszych na razie nie widzę.Jeśli z obliczeń wychodzi Ci, że żyjesz 10000 lat, to na pewno się nie pomyliłeś ;) 2.1,5% molestowanych przez w kolegiach katolickich podaję za raportem z Irlandii, natomiast 2% przez ogół nauczycieli - za badaniami Amerykańskimi. (z uwagą, że tak na prawdę co innego te procenty wyłapują, bo w jednym przypadku są to prawne oskarżenia, a w drugim całe spektrum zachowań)Problem 1. - populacja, czy mówimy o uczniach szkół katolickich czy o wszystkich uczniach w ogóle. Problem 2. - wskaż link do raportu.  cd..
&N
"cytuj" nieaktywne
29 marca 2013, 17:34
Nawrócenie ks. Prusaka ?                 Z racji zbieżnej z tym artykułem tematyki bardzo pouczający jest sam przebieg dyskusji i pytania do ks. Prusaka pod Jego artykułem: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,664,gorzkie-zale-terlikowskiego.html[/url] Pouczające z dwu powodów: 1. Obrazuje propagowane przez ks. Prusaka przekonania odnośnie homoseksualizmu (także w KK). I w tym kontekście warto się zapoznać np. z artykułem: Na celowniku homolobbystów - ataki ks. Prusaka na ks. prof. Oko [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930[/url] 2. Obrazuje zaangażowanie i ingerencję samej redakcji deonu w przebieg rozmowy - usuwanie niewygodnych dla ks. Prusaka wypowiedzi (np. 5 str. wpisów). ----------- Ks. prof. Dariusz Oko: dla zdrowego rozumu akceptacja homoseksualizmu jest nie do przyjęcia - Dziesięć argumentów przeciw [url]http://www.poznajpana.pl/index.php/2007/05/dziesiec-argumentow-przeciw-homoseksualizmowihomoseksualizm/[/url] ------------ ks prof. Dariusz Oko: Genderrewolucja [url]http://www.krakowniezalezny.pl/tag/ks-dariusz-oko/[/url]
29 marca 2013, 17:22
@gg Problem w tym, że ani nikt w Polsce, ani przede wszystkim MEN nie zamierza prowadzić takich badań. Nie zamierza walczyć z pedofilią w szkołach. Nikt nigdy nie zrealizował żadnych badań statystycznych, jeśli chodzi o pedofilię wśród nauczycieli. Podobnie było w USA, stąd właśnie raport Shakeshaft. To proste. Statystyka wskazująca na 1,5% uczniów molestowanych przez księży w Irlandii (podaj link do źródła) dotyczy wyłącznie molestowania wśród uczniów szkół katolickich. Gdyby to uśrednić za całą populację, to ta statystyka spadnie i okaże się, że to, co powiedziała CS jest prawdą również w odniesieniu do Irlandii. Że prawdopodobieństwo tego, że dziecko padnie ofiarą pedofila-nauczyciela jest 100 razy większe, niż to, że padnie ofiarą pedofila-księdza. Poza tym niezgrabnie odpowiedziałeś na dane przytoczone przez @Cogito. Niezgrabnie, bo nie odpowiedziałeś. Cogito nie wziął tych liczb z sufitu, podawał autorów. Na przykład dane przedstawione przez Manfreda Lütz w FAZ, zacytowane w artykule P. Ridari, o którym pisał Cogito. Na przykład na to, co i on i ja, piszemy o raporcie P. Jenkinsa. No, ale tak, jak już napisałem, Twoje uprzedzenia Cię tłumaczą :] No nie?
R
robert
29 marca 2013, 17:08
Tym samym tropem poszedł ks. Jacek Prusak SJ ze swoim niesłychanie agresywnym tekstem Inni inaczej w „Tygodniku Powszechnym”. Nie znam innego przypadku tak brutalnego ataku księdza na księdza. Język, argumentacja, zaciekłość tego artykułu były zadziwiająco podobne do tego, co pisano na najgorszych portalach gejowskich. Ksiądz Prusak zarzucił mi m.in. nieznajomość elementarnych zasad logiki, koniecznych do opanowania na poziomie maturalnym, podczas gdy jestem autorem dwóch wysoko ocenionych doktoratów z teologii i filozofii. Stwierdził też, że kocham chrześcijaństwo ponad prawdę i dlatego skończę na miłości własnej ponad wszystko, czyli przypisał mi cechę Szatana. Merytoryczne przesłanie tekstu Prusaka było tożsame z przesłaniem Bortnowskiej: pochwała homoseksualizmu w jaskrawej sprzeczności z Pismem Świętym i nauczaniem Kościoła. W podobnym tonie wypowiedział się ojciec Tadeusz Bartoś OP, dziś już były duchowny. DODAM DO TEGO - CO MA WSPÓLNEGO OBIREK I O.PRUSAK ? - CHYBA TEN SAM CEL
K
karol
29 marca 2013, 17:02
Kto jest w "ustawce" w tej dyskusji - ciekawe czy też rozpoznajecie Zgadzam się z tym że sam tytuł pokazuje dyktaturę relatywizmu stosowaną przez o. Prusaka. Większość dyskusji (tej najbardziej aktywnej i wielokrotnej) wg. to ustawka deonu
G
gg
29 marca 2013, 16:58
@lex cóż, liczby wychodzą być może nieoczekiwane. ale lepszych na razie nie widzę. powtórzę: 1,5% molestowanych przez w kolegiach katolickich podaję za raportem z Irlandii, natomiast 2% przez ogół nauczycieli - za badaniami Amerykańskimi. (z uwagą, że tak na prawdę co innego te procenty wyłapują, bo w jednym przypadku są to prawne oskarżenia, a w drugim całe spektrum zachowań) Jenkins, wedle cytatu inne forumowicza, podaje że wśród księży jest 0,2-1,7% pedofilów, natomiast cytowany przez tego samego forumowicza raport zlecony przez Episkopat USA mówi o 2%. Raport Shakeshaft natomiast nie podaje żadnych danych odsetku pedofilów wśród reszty nauczycieli, tak aby móc dokonać porównania. Powtórzę: jeśli masz dostęp do konkretnego porównania, to chętnie poczytam. W szczególności bardzo będę wdzięczny za publikację naukową w której pada zdanie "from this data, can be drawn a conslusion, that chance of being sexually abused, is 100 times higher among ordinary teachers than priests", albo jakieś podobne, niechby nawet tam stało 10 a nie 100 (i napisane lepszym angielskim ;) )
jazmig jazmig
29 marca 2013, 16:55
Gdyby o. Prusak zechciał zapoznać się ze statystykami policyjnymi wielu krajów, w tym USA, to wiedziałby, że ponad 40% wszystkich czynów pedofilskich dokonują homoseksualiści. Ponieważ homoseksualiści stanowią 2% ogółu społeczeństwa, to łatwo zauważyć, że gros homoseksualistów to pedofile. Ks. Oko ma rację: homoseksualizm jest patologią. Z faktu, że ja jestem garbaty wcale nie wynika, że mój garb nie jest patologią, ojcze Prusak. Tak przy okazji: co to znaczy oficjalne stanowisko psychologów, seksuologów i psychiatrów? Czy ustala się je w tajnym głosowaniu? Homoseksualizm jest traktowany coraz bardziej jak religia, której dogmatów badać nie wolno. Tymczasem jest to choroba, która powoduje wiele cierpień u chorych, a jedynie nieliczna, bezczelna garstka tych chorych usiłuje z tej choroby czynić normalność. Bardzo proszę, aby tego garbu nikt, a szczególnie katoliccy kapłani, nie nazywali normalnością, bo homoseksualizm normalnością nie jest, podobnie jak garb na plecach. I na koniec, odnosząc się do tytułu notki, to ja widzę więcej wspólnego między Obirkiem i o. Prusakiem, niż między Obirkiem a ks. Oko. Ten ostatni pisze przynajmniej prawdę.
&N
"cytuj" nieaktywne
29 marca 2013, 16:54
Nawrócenie ks. Prusaka ?                  Z racji zbieżnej z tym artykułem tematyki bardzo pouczający jest sam przebieg dyskusji i pytania do ks. Prusaka pod Jego artykułem: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,664,gorzkie-zale-terlikowskiego.html[/url] Pouczające z dwu powodów: 1. Obrazuje propagowane przez ks. Prusaka przekonania odnośnie homoseksualizmu (także w KK). I w tym kontekście warto się zapoznać np. z artykułem: Na celowniku homolobbystów - ataki ks. Prusaka na ks. prof. Oko [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930[/url] 2. Obrazuje zaangażowanie i ingerencję samej redakcji deonu w przebieg rozmowy - usuwanie niewygodnych dla ks. Prusaka wypowiedzi (np. 5 str. wpisów). ----------- Ks. prof. Dariusz Oko: dla zdrowego rozumu akceptacja homoseksualizmu jest nie do przyjęcia - Dziesięć argumentów przeciw  [url]http://www.poznajpana.pl/index.php/2007/05/dziesiec-argumentow-przeciw-homoseksualizmowihomoseksualizm/[/url]
P
psycholog
29 marca 2013, 16:39
do noda masz olej w głowie a nie rozum. Ksiądz Oko nie ma pojęcia o nauce, nie potrafi ani przeprowadzić odpowiednich badań w temacie, którym się zajmuję, ani zreplikować tych, na które się powołuje, i cytowany przez ciebie artykuł jest świetnym tego przykładem. Ksiądz Prusak oddziela naukę od teologii i w ten sposób chroni Kościół przed kompromitacją w świcie psychologów, seksuologow i psychiatrów. Nie można tego jednak powiedzieć o ks. Oko.
G
gg
29 marca 2013, 16:38
i jeszcze takie spostrzeżenie dotyczące tych badań: dobrze by było gdyby były rzeczywiście poświęcne konkretnie porównaniu pedofilii wśród księży i innych nauczycieli, to to trzeba jakoś poprawnie znormalizować albo przez liczbę godzin jaką z daną grupą spedzają dzieci, albo przez liczbę opiekunów danego typu. bo chyba jest jasne że jest więcej przypadków bycia zmolestowanym przez nauczyciela polskiego, z którymi (co najmniej czterem różnymi) ma się zajęcia 5h/tydzień przez 12 lat, niż przez nauczyciela Podstaw Przedsiębiorczości z którym ma się 1 lekcję/tydz przez 1 rok
29 marca 2013, 16:35
@gg :) No cóż, zwykle zakładam, że rozmówca jest lotny w pojmowaniu. Raport CS nie odnosi się do księży katolickich. CS sama go zestawiła, w swojej słynnej wypowiedzi, ze statystykami dla księży. To po pierwsze. Po drugie, o statystykach wśród księży, pisze na przykład PJ. Po trzecie, odniosłem proponowane przez Ciebie statystyki (2%) - do Polski (bo co, my inny gatunek jesteśmy, czy co? :) ), żeby wykazać, jak bardzo są... nieoczekiwanie - powiedzmy łagodnie, niczym ojciec Prusak o wypowiedziach pana czasem - księdza, niezmiennie - profesora Obirka. Wiesz, są ludzie, którzy twierdzą, że ziemia jest płaska, Einstein się mylił, że do Polaków w Katyniu to Niemcy strzelali, itp. Nie pogadasz z nimi w oparciu o żadne dane ;)
N
nod
29 marca 2013, 16:26
Nawrócenie ks. Prusaka ?                   Z racji zbieżnej z tym artykułem tematyki bardzo pouczający jest sam przebieg dyskusji i pytania do ks. Prusaka pod Jego artykułem: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,664,gorzkie-zale-terlikowskiego.html[/url] Pouczające z dwu powodów: 1. Obrazuje propagowane przez ks. Prusaka przekonania odnośnie homoseksualizmu (także w KK). I w tym kontekście warto się zapoznać np. z artykułem: Na celowniku homolobbystów - ataki ks. Prusaka na ks. prof. Oko [url]http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930[/url] 2. Obrazuje zaangażowanie i ingerencję samej redakcji deonu w przebieg rozmowy - usuwanie niewygodnych dla ks. Prusaka wypowiedzi (np. 5 str. wpisów). 
G
gg
29 marca 2013, 16:21
aha - i w ogóle ten raport nic nie mówi na temat przypadków wśród księży/szkół katolickich, a jedynie ogólnie o całym szkolnictwie USA
G
gg
29 marca 2013, 16:20
1. No to jaki wnioski należałoby wyciągnąć? (Podaj konkretny wniosek plus konkretne liczby z raportu) 2. 1,5% ofiar księży podałem za raportem z Irlandii, cytownym przez innego autora. Jeśli są jakieś inne badania - nie wahaj się ich podać. I w ogóle przeformuułu swój drugi punkt, bo wybacz, nie zrozumiałem, jako że w swojej wypowiedzi w ogóle nie odnosiłem się do Polski.
29 marca 2013, 15:15
@gg 1. Dochodzisz do innych wniosków, niż sami autorzy raportów i inni czytający te raporty :) 2. Mój końcowy wniosek: ~2% uczniów było ofiarami misconduct popełnionych przez nauczycieli.[...]Cóż, nadal nie jestem przekonany że zwykli nauczyciele popełniają pedofilię 100x częściej niż księżka, ba, jak się spodziewałem, na razie wychodzi mniej - więcej tyle samo. - innymi słowy, uważasz, że około 2% uczniów było molestowanych przez księży. To ciekawe :) To daje na przykład w skali Polski jakieś 100000 przypadków molestowania (przez 30 000 księży :) ). W USA w ciągu 40 lat było około 10000 oskarżeń, ile z nich zostało udowodnionych - nie wiadomo. Ale Ty twierdzisz, że w Polsce, w kraju, który ma 10 razy mniej mieszkańców, w każdym pokoleniu uczniów (czyli co ok. 12 lat, 3 razy częściej) jest 10 razy więcej przypadków. I nie jesteś uprzedzony :)
ŚJ
ślepi jak oko bez jednego oka
29 marca 2013, 15:07
Fani ks. Oko, czy wy potraficie czytać, to co napisał ks. Prusak? Obirek wypowiadał sie na temta pedofilii i homoseksualizmu wsrod duchownych i stanowiska ks. Oko, ojciec Prusak pokazał jak obaj, choć z różnych powodów, powołują się na naukę - manipulując nią dla z góry przyjętych celow. A patrzać jak zachowuje się ks. Oko można postawić hipotezę, że coś jest z nim nie w porządku, ale tym ks. Prusak się nie zajmował. Ciekawe, że zwolennicy ks. Oko nie reaguje kiedy on personalnie atakuje osoby i środowiska mające odmiennego od niego zdanie. Wasza ślepota nadaje się na podręcznikowy przykład obłudy!
G
gg
29 marca 2013, 15:05
@Cogito 1. Chodziło mi o podanie konkretnych raportów/badań, a nie liczb, które przecież ktoś mógł wziąć z sufitu. 2. ks. Skrzypczak nie jest wiarygodnym źródłem per se, dlatego prosiłem o konkretne badania 3. OK, mamy 2% kapłanów-pedofilów. Jakieś dane dotyczące ilu jest nauczycieli-pedofilów? 4. Irlandia: czyli 1,5% uczniów szkół katolickich było molestowanych (ale aż 10% jakoś poszkodowanych) - znowu brak porównania z całą populacją 5. Francja, Niemcy, Włochy - zdania wyjęte z kontekstu, brak odniesienia do badań, brak skali porównawczej 6. Jenkins: znowu nie ma infromacji ile jest pedofilów wśród nauczycieli @ lex Przejrzałem ten raport. Niesty, żadnych informacji nt. pedofili wśród księży. Najszerszym badaniem cytowanym w tamtym raporcie jest AAUW data and Shakeshaft secondary analysis, które wskazuje na to że prawie 10% uczniów było ofiarami misconduct, ale to nie znaczy że byli molestowani fizycznie, bo w to wchodzą też np. zaczepki słowne. Z tych dziesięci 10%, jedna piąta to ofiary nauczycieli, reszta - innych uczniów. Mój końcowy wniosek: ~2% uczniów było ofiarami misconduct popełnionych przez nauczycieli. Wynik: prawie tyle samo co w Irlandii, gdzie zliczone zostały tylko faktyczne oskarżenia, a nie wszystkie przypadki ze wspomnień uczniów. Cóż, nadal nie jestem przekonany że zwykli nauczyciele popełniają pedofilię 100x częściej niż księżka, ba, jak się spodziewałem, na razie wychodzi mniej - więcej tyle samo. Chyba że ma ktoś coś do dodania, to chętnie poczytam, nawet jeśli jest za pay-wallem czasopisma, bo i do tego powinienem mieć dostęp.
MS
modlić się za x Prus, nie czyt
29 marca 2013, 14:51
Jak x Prusak mógł tak napisać o x Oko? /dzień po Wilekim Czwartku/: "Ks. Oko ma w tej kwestii "dogmatyczną pewność" ale nie potwierdzenie ze strony nauki. Wśród badaczy tego zjawiska panuje przekonanie, że homoseksualizm nie jest przyczyną pedofili czy efebofili, ale jest prawdopodobnie czynnikiem zwiększającym ryzyko efebofilii, bowiem wśród duchownych jest spora liczba księży z niedojrzałym i wypartym homoseksualizmem. Czy ks Oko powinien zgłosić się na terapię, jak postuluje Obirek, to inna kwestia, której nie będę tu analizował."
DW
Deon w ślepym zaułku?
29 marca 2013, 14:43
A co wspólnego ma niby z tym wątkiem ksiądz Oko? Też nazwisko na "O" i dlatego dostało mu się przy okazji? A może to zemsta za zmianę warty w południowej prowincji jezuitów, bo autorowi się wydaje, że ma to on - a nie fakty i problemy - ma coś z tym wspólnego? Dlaczego ten tekst ukazał się w Wielki Piątek? Czy już wszystko będzie w mediach kojarzyć się z sodomitami i pedofilami?
R
Robert
29 marca 2013, 14:38
cyt. "Ksiądz Oko nie widzi tu jednak różnicy, bo a priori uważa, że homoseksualizm jest patologią. To nie jest jednak oficjalne stanowisko psychologów, seksuologów i psychiatrów..." Bardzo proszę o dokładny opis, w jaki sposób homoseksualizm został wykreślony z listy chorób. Z tego co wiem, NIE przeprowadzono żadnych badań w tym zakresie. Ot, zebrało się grono i przegłosowało że homoseksualizm to norma i już. Dlaczego? Co było podstawą takiego twierdzenia? Nic. Niewiele ma to wspólnego z nauką, to raczej ideologia. Równie dobrze można w ten sposób "wyleczyć" grypę. Przegłosujemy, że grypa to nie choroba i szlus! Epidemii nie ma.
J
jotel
29 marca 2013, 13:48
@heniek: (a naprawdę anna) "Tu widać tylko pychę - poucza jakby sam miał wyjątkową wiedzę" Anno. Skończ wreszcie. Pychę widać - u ciebie. Nawet w Wielki Piątek....
29 marca 2013, 13:39
@ks. Marek Lis Mocny podpis. Tak dla weryfikacji, proszę mi wybaczyć i powiedzieć, kto stanowił w Dekalogu jedynce figurę z tytułu książki, którą ksiądz doskonale zna... ;) Artykuł chyba właśnie jest napisany "sine ira et studio". Odbieram go jako bezpardonowe, ale spokojne wytknięcie błędów panu profesorowi Obirkowi. Gdyby umiał zdobyć się na refleksię, to po przeczytaniu powyższego artykułu powinien się wstydzić :)
KM
ks. Marek Lis
29 marca 2013, 13:15
Łagodny jest o. Prusak: oszczerstwo i kłamstwo Obirka nazywa ojciec "uogólnieniem"??? Proszę się nie gniewać, ale powyższy tekst nie jest przez księdza napisany "sine ira et studio". Jeśli nie stać księdza na jasną ocenę słów byłego współbrata, to może lepiej milczeć?
WP
Wielki Piatek
29 marca 2013, 13:08
Ciesze sie, ze sie wyjasnilo.
29 marca 2013, 12:54
@Wielki Piątek Taką miałem nadzieję - ale też grzeszę pychą, więc wolałem nie pytać ;)
WP
Wielki Piątek
29 marca 2013, 12:49
wpis: Wielki Piatek dla HENEK
WP
Wielki Piątek
29 marca 2013, 12:47
Tu widać tylko pychę. Dzisiaj, w Wielki Piątek, takie rzeczy piszesz, jak Ty się Kochany Człowieku, Pana Boga nie boisz. Skoro łazisz po katolickich portalach, to pewnie kiedyś miałeś coś wspólnego z relgią, a i sumienie pewnie jakieś masz (mam nadzieję, że się nie mylę). Niech Cii, Pan Jezus, który dzisiaj przebacza Łotrowi (i każdemu z nas) i tobie przebaczy tak nieludzkie słowa skierowane do człowieka, którego przecież zupełnie nie znasz... Jakim sądem sądzisz i tak ciebie osądzą... obróć te słowa do siebie, dziś w wielki piątek.
29 marca 2013, 12:47
Ojca artykuł jest dość wyważony i rozsądny. Nie podoba mi się jedno zdanie: Ks. Oko ma w tej kwestii "dogmatyczną pewność" ale nie potwierdzenie ze strony nauki. Wśród badaczy tego zjawiska panuje przekonanie, że homoseksualizm nie jest przyczyną pedofili czy efebofili, ale jest prawdopodobnie czynnikiem zwiększającym ryzyko efebofilii, bowiem wśród duchownych jest spora liczba księży z niedojrzałym i wypartym homoseksualizmem.  Wydaje mi się, że wypowiedź o sporej liczbie księży "z niedojrzałym i wypartym homoseksualizmem" również ociera się o "dogmatyczną pewność". Wiarygodnych badań chyba nie ma (jeśli są, to proszę o przytoczenie), więc raczej jest to wypowiedź nie oparta na racjonalnych przesłankach. Równie dobrze być tak, że statystyki w zakresie homoseksualizmu są niemal identyczne wśród kleru, jak i w pozostałych grupach społecznych.
H
heniek
29 marca 2013, 11:51
Jedno jest pewne. Droga o. Prusaka na pewno jest ku wyjściu z zakonu jezuitów. Tu widać tylko pychę - poucza jakby sam miał wyjątkową wiedzę. A sam tytuł  artykułu jest najlepszym dowodem na: DYKTATURĘ RELATYWIZMU I SZUKANIE SENSACJI. Taką samą drogę przetarli mu inni "znani z TVN" i GW albo TP byli duchowni. Atakują o wiele bardziej niż laikat - najlepiej przeczytać ostatnią homilię abp. Michalika z Wielkiego Czwartku
J
Jorge
29 marca 2013, 11:37
do Weroniki: Przełożeni wiedzą, że chłopak ma problem i ? I nic, przejdzie mu....  wiedzą, jak im powie, a jak nie powie nie widzą. Mimo wszystko wychowanie w seminarium jest oparte na zaufaniu, i - jeżeli ktoś kłamie w żywe oczy - trudno go nakryć, szczeólnie gdy jest inteligenty i cwany... Niestety takie przypadki były i są... Ot nasz sławny poseł... wychowanie człowieka to rzecz trudna, nie tylko dziecka, ale i starszego... Stąd same oskarżenia, nie wystarczą... Ważniejsza od seminarium jest rodzina. Gdy w rodzinie starszy brat oglądał porno, wikary w parafii... i ten kandydat jest tego świadkiem, sprawa trudna... Wielu kleryków psują księża, dając nim przykład nie najelpszy... Oczywieście nie wszyscy są tacy, ale jedne na stu czasami wystarczy... poczujmy się wszyscy odpowiedzialni za kleryków, za księży... Jeżeli ktoś tu dużo gada źle o księżach, klerykach, biskupach, zapytałbym się go, ile razy się z księży pomodlił... to jak żyją świeccy w parafiach, też na wpływ na księży... Zycie w Kościele to naczynia połączone.
29 marca 2013, 11:16
@~gg (cześć 1) Badania psychologów i socjologów podają, że 60-70% wszystkich nadużyć seksualnych w rodzinach. Pozostałe 30-40% ma miejsce w placówkach opiekuńczych, szkołach, klubach sportowych… Przypadków kiedy dopuszcza się tego ksiądz (podkreślmy, ksiądz katolicki) jest 0,03%. Mówimy tu o kontekście amerykańskim, gdzie katolicy mają bardzo silnie rozbudowaną strukturę szkół, uniwersytetów, placówek wychowawczych, hospicjów… Teraz powołam się na ks. Skrzypczaka [ „Chrześcijanin na rozdrożu”, WAM 2011, por. s.145-219] „Jak podaje G. Weigel, w US około 39 mln. osób ucierpiało w dzieciństwie w skutek wykorzystywania przez dorosłych, przy czym 60% przypadków miało miejsce w rodzinach (ojcowie, wujkowie, inni krewni). […]Oczywiście mediom w Australii łatwiej skupić się na 17 przypadkach księży, niż na 510 popełnionych w tym czasie w innych placówkach świeckich. Pedofilia wśród księży to ekscytujący temat. Kogo natomiast obchodzi pedofil-dentysta, czy pedofil-kolejaż”. (str.145) „W 2004 roku, na zlecenie Konferencji Episkopatu USA badania przeprowadził niezależny ośrodek ”John Jay  College of Criminal Justice” związany z „City University of New York”. Uchodzący za jeden z najlepiej kompetentnych w dziedzinie kryminologii. Wg raportu wynika, że w latach 1950-2002 o nadużycia nieletnich zostało oskarżonych 4 392 kapłanów na ogólną liczbę 109 000 duchownych pracujących w USA. Spośród nich niewiele ponad 100 zostało skazanych prawomocnymi wyrokami. […] Liczba stwierdzonych aktów pedofilii wśród duchownych amerykańskich dot. 2% wszystkich kapłanów USA. W 2009 roku zanotowano 6 przypadków w obrębie 65-milionowej populacji wiernych Kościoła amerykańskiego. Omawiane wyżej przykre ekscesy zdarzyły się w latach 60. i 80.” (str. 167-168)
29 marca 2013, 11:16
@~gg (cześć 2) Teraz o Irlandii: „Wg. Raportu Ryana („Comission to Inquire into Child Abusa, 2009), używającego języka bardzo nieprzejednanego wobec Kościoła katolickiego, w latach 1930-1980 zanotowano 2 500 ofiar, przy czym pojęcie „ofiary” nie zawsze odnosiło się do zarzutów o charakterze seksualnym. W rzeczywistości dokument poddał analizie 253 przypadki oskarżeń o wykorzystywanie chłopców i 128 incydentów z dziewczynkami (na 25 000 uczniów kolegiów katolickich), mających miejsce przeważnie w latach 70. I w dodatku nie wszystkie przypisane osobą duchownym.” „We Francji w przeciągu ostatnich 20 lat zanotowano 25 przypadków. W Niemczech od 2002 roku ni doszło do żądnego tego typu zdarzenia z udziałem księdza.” (s. 169) „Możliwość, że ksiądz popełni nadużycia jest o 36 razy mniejsza, niż w przypadku ojca rodziny” (P. Ridari, „Il teologo e psichiatra tedesco ci dice cose sagge sulla pedofilia tra i pretti”) „Raport Janiknsa wskazał, iż obecność pedofilów jest o wiele większa wśród pastorów protestanckich, niż duchownych katolickich. Biorąc pod uwagę jedynie teren USA, Jenkins wykazał, iż odsetek tych ostatnich wacha się pomiędzy 0,2-1,7 %, tymczasem pastorów protestancki dochodzi do 3%. (Ph. Jenkins „Pedophiles and priest. Anatomy of a Contemporary Crisis” Oxford Univ. Pres, Oxford –New York 1996)” Takich przykładów można mnożyć w nieskończoność. Poruszają je również taky wzięci na polskim rynku dziennikarze chrześcijańscy (prowadzący zwoje dociekania na źródłach) jak Vittorio Messori czy Antonio Socci. Można więc bardziej mówić o „panice moralnej”, skupieniu uwagi na grzechach Kościoła, choć istotnie są one naprawdę znikome wobec skali problemu. Jak by niebyło zawsze jest to o te 0.03% nadużyć za dużo.
ZH
znudzony homosPropagandą
29 marca 2013, 11:09
Jakoś bardziej uporządkowane są jednak słowa ks. Oko, np. http://www.fronda.pl/a/ks-oko-dla-frondapl-homolobby-przypisuje-sobie-cechy-boskie,26501.html?page=6& Czy na deon.pl - podobnie jak w Gejzecie Wybiórczej - wątek homoseksulaizmy będzie wałkowany non-stop?
29 marca 2013, 11:02
@gg W USA zajmowali się tym prof. Charol Shakeshaft (VCU) i prof. Philip Jenkins (PSU). Wrzuć do Google Charol Shakeshaft i możesz poczytać jej raporty. Wnioski są dostępne między innymi pod adresem [url]http://www.bibula.com/?p=20065[/url]. Krótka informacja jest też na anglojęzycznej wikipedii. P. Jenkins napisał m. in. "My research of cases over the past 20 years indicates no evidence whatever that Catholic or other celibate clergy are any more likely to be involved in misconduct or abuse than clergy of any other denomination - or indeed, than nonclergy."
W
Weronika
29 marca 2013, 10:59
,,[...] do seminariów trafili już z poważną patologią, której nikt nie rozpoznał." Proszę księdza o obiektywność i stwierdzenie jednak, że nie do końca nie jest to możliwe, by przez 6 lat formacji nie zauważyć takich cech! Znane mi są i nie tylko mi jak sadzę, przykłady, gdy w oczywisty sposób ,,przymyka się oko" na np.  pornografię przemycaną do pokoi seminarzystów. Przełożeni wiedzą, że chłopak ma problem i ? I nic, przejdzie mu....
AN
Artur Nowicki
29 marca 2013, 10:55
Bardzo dobry tekst prosze ojca. Bardzo dobry. Kwestie prawne nie mają tutaj nic do rzeczy bo nie o nie chodzi.
G
gg
29 marca 2013, 10:22
a ja byłbym wdzięczny za jakiś link do badań o stężeniu pedofilów wśród księży/populacji najlepiej żeby dotyczyły np. USA, gdzie można się spodziewać że prawie wszystkie przypadki pedofilii wśród księży zostały ujawnione z góry dziękuję
P
paragraf
29 marca 2013, 09:54
pedofilia to nie żadne jakieś tam NADUŻYCIE  ale  PRZESTĘPSTWO,  czym psycholog powinien wiedzieć!!!!!! ... powinno być: o czym psycholog powinien wiedzieć!!!
P
paragraf
29 marca 2013, 09:51
pedofilia to nie żadne jakieś tam NADUŻYCIE  ale  PRZESTĘPSTWO,  czym psycholog powinien wiedzieć!!!!!!