Papa Franciszek - reforma, posłuszeństwo, ewangelizacja

Dariusz Kowalczyk SJ

W wyborach politycznych jest tak, że jedni się cieszą, że ich kandydaci wygrali, a inni smucą, bo ich partia osiągnęła słaby wynik. Przy wyborze papieża bywa natomiast tak, że działający przez kardynałów-elektorów Duch Święty zaskakuje wszystkich. I w rezultacie… wszyscy się cieszą. No może z małymi wyjątkami.

"Habemus papam" przeżyłem w Media Center robiąc transmisję "na żywo" dla Polskiego Radia. Kiedy usłyszałem "Bergoglio", byłem bardzo zaskoczony, prawie w szoku. Jorge Mario Bergoglio!? Kardynał z Argentyny, a więc pierwszy w historii papież z Ameryki łacińskiej. Jezuita, to znaczy był przez wiele lat członkiem tego samego zakonu, co ja. A w dodatku pierwszy papież, który przyjął imię Franciszek. I ma już skończone 76 lat.

Pewna znajoma słysząc, że to jezuita, zapytała mnie, czy w takim razie Bergoglio musiał prosić generała jezuitów o pozwolenie. Oczywiście nie. To mówienie, że wybrano na papieża jezuitę, trzeba rozumieć tak, że Bergoglio był jezuitą, ale kiedy został biskupem, to formalnie przestał być zakonnikiem. Choć oczywiście pozostały w nim zapewne formacja i duchowość jezuicka, oraz więzy z Towarzystwem Jezusowym.

Imię Franciszek wszyscy odnoszą do św. Franciszka z Asyżu. Kardynał Dolan miał stwierdzić, że sam nowowybrany papież powiedział kardynałom, że chodzi mu właśnie o Biedaczynę z Asyżu. Trzeba zauważyć, że św. Franciszek z jednej strony, poprzez postawienie w centrum ubogich i radykalnie odczytywanej Ewangelii, dał ogromny, oddolny impuls do reformy Kościoła, a z drugiej strony był świadkiem posłuszeństwa Kościołowi hierarchicznemu. Można jednak przypuszczać, że kardynałowi Bergoglio bliski jest też inny wielki Franciszek, a mianowicie św. Franciszek Ksawery, jezuita, wielki misjonarz Azji. A zatem imię "Franciszek", to - reforma, ewangelizacja i posłuszeństwo Bogu i Kościołowi.

DEON.PL POLECA

Franciszek I, to papież spoza Europy, kontynentu, który starzeje się i gnuśnieje w swym samobójczym odchodzeniu od chrześcijaństwa. Tym bardziej trzeba podkreślić, że nowy papież w swych pierwszych słowach, wypowiedzianych z balkonu Bazyliki watykańskiej, nie dystansował się do Europy, a wręcz przeciwnie, podkreślał fakt, że został wybrany Biskupem Rzymu, biskupem Kościoła, który ma przewodzić w miłości innym Kościołom lokalnym.

Czy ktoś się nie cieszy z wyboru kard. Bergoglio na papieża? Jeśli są tacy, to pewno ci, dla których nowoczesnymi wartościami są aborcja, eutanazja, małżeństwa homoseksualne, synkretyzm religijny itp. Temu wszystkiemu kard. Bergoglio mówił wielokrotnie wyraźne "nie".

Papież Franciszek pierwszy ma 76 lat. Spodziewano się papieża młodszego. Ale wygląda na to, że nowy papież jest z jednej strony prosty i pokorny, a z drugiej - pomimo swoich lat - ma dużo sił psychicznych i duchowych. Jest silną, co nie znaczy, że władczą lub wyniosłą osobowością. Tak! Ten papież może dokonać reform na różnych poziomach widzialnej struktury Kościoła, poczynając od Kurii rzymskiej.

Po pierwszym zaskoczeniu z każdym kwadransem czuję coraz większą radość. Radość z działania Ducha Świętego w Chrystusowym Kościele, który to Kościół w tych dniach po raz kolejny pokazał, że jest nadzwyczajną, globalną wspólnotą, Ludem Bożym.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Papa Franciszek - reforma, posłuszeństwo, ewangelizacja
Komentarze (69)
R
renia
16 marca 2013, 13:12
Ale na deonie moderatorzy pozwalaja o. Kowalczykowi dokładać a chronią tych tych swoich wybranych redaktorów
AP
Adrian P.
16 marca 2013, 05:08
Warto zaglądać na gosc.pl gdzie również pojawiaja się teksty o.Kowalczyka. Oprócz tego, co jakiś czas, w papierowym wydaniu tygodnika SIECI/W SIECI. W poprzednim tygodniu świetny tekst o abdykacji BXVI. Sympatyk :)
T
tak
15 marca 2013, 19:10
Też mi brakowało wypowiedzi O. Kowalczyka. Serdecznie pozdrawiam
R
rob
15 marca 2013, 18:50
To może ojciec Kowalczyk jednak coś napisze tej czarnej armii jezuitów dla papieża i Opus Dei.
K
kosa
15 marca 2013, 18:40
Andre wie co jest najważniejsze dla deonu.  Może znajdą się następni krytykanci ?
R
renia
15 marca 2013, 18:38
Też był chciała aby o. Kowalczyk częściej bywał na deonie bo czasami jest ciężko czytać co na tym deonie się podaje za informacje a nawet całe artykuły
D
df
15 marca 2013, 18:22
Zdjęcie z głównej
D
df
15 marca 2013, 16:14
Chcę powiedzieć o.Kowalczykowi, że naprawdę aż tak źle jak na tym zdjęciu, przy tej rubryce, nie wygląda. Chodzi mi o to z siwymi włosami. Trzeba to chyba zmienić. Po co się pozbawiać i oszpecać.:)
N
NieBywalec
15 marca 2013, 15:32
  Przy tej okazji pozdrawiam ojca Dariusza,  oby  częściej  gościł na łamach Deonu, bo przywraca  wiarę  w zdrowy rozsądek i,,, DEOn
A
ANDRE
15 marca 2013, 15:01
Nie zawsze skromny ubiór jest przejawem pokory ... czasem to przejaw pychy. Benedykt XVI ubierał się bardzo tradycyjnie, wracał do odpowiednich papieskich mucetów – letniego i zimowego, oraz wielkanocnego, używał fanonu i wiele wiele innych przykładów. Bynajmniej z tego powodu nie sprawiał wrażenia mało skromnego i Pasterza pozbawionego pokory. Papież bez mucetu w czarnych wyświetłanych ciżemkach, za długich wystających spod sutanny spodniach, zamiast w białych skarpetkach, czerwonych butach i skróconych spodniach, budzi raczej niesmak, śmieszność i wrażenie byle jakiego podejścia do swojego Urzędu, niż szacunek.
/
///////
15 marca 2013, 14:36
Niektórzy z jezuitów znanych z deonu wyniosło się do Tygodnika Powszechnego i wyborczej i tam robią medialna karierę poprawną politycznie
M
maria
15 marca 2013, 14:01
To tylko jedno wyrwane z kontekstu. Lepiej chyba przeczytać całe "Wprowadzenie w chrześcijaństwo" i coś z tego zrozumieć. A dzisiaj Franciszek powiedział   "Napełnioną wielką miłością i głęboką wdzięcznością myśl kieruję ku memu czcigodnemu poprzednikowi, Benedyktowi XVI, który w czasie swego pontyfikatu ubogacił i ożywił Kościół swoim nauczaniem, dobrocią, swoim kierownictwem, wiarą, które pozostaną dziedzictwem duchowym dla wszystkich. Posługę Piotrową, przeżywaną z całkowitym oddaniem, wypełniał on mądrze i pokornie, kierując nieustannie swój wzrok ku Zmartwychwstałemu Chrystusowi, obecnemu i żyjącemu w Eucharystii. Zawsze będą jemu towarzyszyły nasza żarliwa modlitwa, nieustanna pamięć, niegasnąca i serdeczna wdzięczność. Czujemy, że Benedykt XVI rozpalił w głębi naszych serc płomień: będzie on płonął nadal, gdyż będzie się posilał jego modlitwą, wspierającą nadal Kościół w jego drodze duchowej i misyjnej.
FN
Franciszku, napraw mój Kośció
15 marca 2013, 13:44
Wizja przyszłości Kościoła zamykała cykl pogadanek, jakie ksiądz Ratzinger wygłosił w rozgłośni Hesji w 1969. W ostatnim odcinku, wyemitowanym na Boże Narodzenie, znany już wówczas teolog, mówił, że wspólnotę kościelną czeka poważny wstrząs, w wyniku którego Kościół odzyska bardziej duchowy wymiar, nie będzie flirtować - jak się wyraził prelegent - z żadną opcją polityczną; będzie ubogi i stanie się Kościołem najbiedniejszych. W tym momencie, przestrzegał przyszły papież, ludzie uświadomią sobie, ze ich egzystencja oznacza "nieopisaną samotność", a zdając sobie sprawę z utraty z pola widzenia Boga, odczują "grozę własnej nędzy”. Wtedy - i dopiero wtedy - "w małej owczarni wierzących odkryją coś zupełnie nowego: nadzieję dla siebie, odpowiedź, której zawsze szukali", prorokował ponad czterdzieści lat temu Joseph Ratzinger.
D
dsf
15 marca 2013, 13:29
Pytania o byłych/suspendowancyh są tu akurat po to żeby jezuici za bardzo się nie cieszyli. :) No ale inna rzecz, ze ludzie sa ciekawi. Po prostu ciekawi. Choć moze mały procent ma złamane serce.
D
damian
15 marca 2013, 13:28
A przecież jezuici to była "armia papieża" a teraz zrobił się rozłam i są wśród nich moderniści i liberałowie
S
scholastyk...
15 marca 2013, 13:16
~jezuita-scholastyk... Najlepszy był wczoraj o.Wacław Oszajca jezuita w tvn 24...ciekawe po co bierze się rozbrat ze światem i przy obłóczynach ściąga krawat jako zerwanie z życiem świeckim,skoro ten zakonnik-kapłan niczym niei odróżniał się od dziennikarza (nie po raz pierwszy zresztą:)w studio...Garniturek,krawacik...świeckość na całego... Ś.P.jezuita o.Józef Kozłowski mówił,że to dzięki strojowi zakonnemu uratował człowieka spotkanego przypadkiem,gdyż właśnie strój spowodował potrzebę rozmowy i spowiedzi owego mężczyzny w trudnym dla niego czasie...O.Oszajca jeśli by się go spotkało nie wyglada niestety na spowiednika...Natomiast opowiedział jak to jezuici-scholastycy(studenci)na wieść kto został papieżem wpadali sobie w objęcia,pokrzykując radośnie i popijając piwko,które zakupili z tej okazji...W końcu nie ma lepszego sposobu niż piwko z okazji wyboru papieża...To rozumiem...życie duchowe na procent...Ale uwaga:są tacy,którzy chorują na te procenty i traktują zakon jako wygodną przechowalnie...fajki,papieroski,e-papierosy,procenty...cóż może za przyczyną papieża będzie cud...
L
leon
15 marca 2013, 12:24
– W Polsce opcja na rzecz społeczeństwa przez długie lata oznaczała: być z ludem przeciwko marksizmowi. W Ameryce Łacińskiej być z ludem oznaczało być marksistą. Otóż Bergoglio nie pogubił się w meandrach teologii wyzwolenia, lecz potrafił być wierny Ewangelii. KAI: Niemniej, tuż po wyborze, jeden z publicystów zarzucił mu, iż w czasach dyktatury wojskowej w Argentynie, jako prowincjał jezuitów nie stanął w obronie współbraci... – Ludzie, ludzie!... Mieszkałem wtedy w Argentynie. W latach 70. trwała jeszcze zimna wojna, która przeniosła się do Trzeciego Świata. Pytam: kto, za pośrednictwem Kuby sprzedawał broń? Kto uzbrajał Che Guevarę? Nie możemy hołdować takiej wizji Ameryki Łacińskiej, jaką lansował Kapuściński. To nie jest wizja prawdziwa dla tego kontynentu w tamtych latach. Ale nie wszyscy dzienniakrze w Polsce  chcą takiej prawdy chyba
SD
szacunek dla starszego wieku
15 marca 2013, 12:11
Papież Franciszek pierwszy ma 76 lat. Spodziewano się papieża młodszego. Ale wygląda na to, że nowy papież jest z jednej strony prosty i pokorny, a z drugiej - pomimo swoich lat - ma dużo sił psychicznych i duchowych. Wiek dojrzały, ogromne doświadczenia... wierność Bogu Krzyżowi i Ewangelii ugruntowana niezłomność...a przede wszystkim pokora, pokora i prostota zakonnika,  zawierzenie Matce Bożej, wybór dokonał Duch Św. - wola Boża a nie ludzka. Jan Paweł II mawiał, że starzeje się, ale nie od głowy, a od nóg, głowa czynna została do ostatnich dni, wiele wiele dokonał w starszym wieku. Przede wszystkim bardzo przybliżył objawienia Matki Bożej w Fatimie jakże dziś pilne i aktualne ostrzeżenia z Fatimy. Los świata. Po wybraniu papieża Benedykta XVI jego brat George był bardzo zatroskany znając bardzo słaby stan zdrowia brata a jednak Bóg obdarzył papieża siłą na 8 długich lat, okres ten był bardzo pracowity, papież zostawił po sobie ogromny dorobek w pismach. Długo modlił się na różańcu przed figurą Matki Bożej w Medjugoriu. Media najczęściej podawały co chciał świat.
F
francesco
15 marca 2013, 11:21
Mam nadzieję,  ze dzięki nowemu papieżowi jezuici nabiorą franciszkańskiej pokory
D
dana
15 marca 2013, 08:58
~maria - Powinniśmy być świadomi, że ludzie nie mogą otrzymywać Komunii świętej i jednocześnie działać czy mówić przeciwko przykazaniom, zwłaszcza gdy ułatwia się dokonywanie aborcji, eutanazji i innych poważnych przestępstw przeciwko życiu i rodzinie. Odpowiedzialność ta dotyczy szczególnie ustawodawców, rządzących i pracowników służby zdrowia - podkreślał przyszły papież. TAKIEGO ODWAŻNEGO PASTERZA NAM TRZEBA  Też  tak myślę
F
franek
15 marca 2013, 08:48
Mnie ciekawi dlaczego deon pozostawia negatywne komentarze o jednych jezuitach a o innych jest niemożliwe komentowanie bo zaraz działa cenzura. Czy na deonie nie widać tej rysy rozłamu u jezuitów? No i czy po tych komentarzach nie widać którą strone reprezentuje redakcja deonu?
C
ciotka
15 marca 2013, 08:43
Prosze Ojca, prosze sie tak nie denerwować na pytania o F. Błaszkiewicza, zyczajnie chcemy i mamy prawo wiedzieć, a fakt pojawienia sie tych pytań pod Ojca artykułem? zapewne dlatego, że przy okazji mowa o zakonie. Gdyby Ojciec mógł coś w tej sprawie napisać....Pozdrawiam
Z
zenon
15 marca 2013, 08:42
"Wędrowanie, budowanie, wyznawanie. Ale sprawa nie jest taka prosta, ponieważ w wędrowaniu, w budowaniu, w wyznawaniu niekiedy pojawiają się wstrząsy, pojawiają się ruchy, które różnią się od ruchu wędrowania, są ruchami, które zawracają nas z drogi. W dalszej części dzisiejszej Ewangelii jest przedstawiona szczególna sytuacja. Ten sam Piotr, który wyznał Jezusa Chrystusa, powiedział Mu: Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego, ja pójdę za Tobą, ale nie wspominaj o krzyżu, to nie wchodzi w grę.  Pójdę za Tobą jakąkolwiek inną drogą, byle bez krzyża. Kiedy  wędrujemy bez krzyża, kiedy budujemy bez krzyża i kiedy wyznajemy Chrystusa bez krzyża, to nie jesteśmy uczniami Pana. Jesteśmy ludźmi tego świata, jesteśmy biskupami, kapłanami, kardynałami, papieżami, ale nie jesteśmy uczniami Pana.' TO FRAGMENT HOILII PAPIEŻA FRANCISZKA W KAPLICY SYKSTYŃSKIEJ. Całość do zobaczenia i odsłuchania na stronie Radia Maryja. Wszystkie uroczystości są w całości transmitowane w TV Trwam i RM bez komentarzy dziennikarzy zebranych w studio.
J
jezuita-scholastyk...
15 marca 2013, 00:42
Najlepszy był o.Wacław Oszajca jezuita w tvn 24...ciekawe po co bierze się rozbrat ze światem i przy obłóczynach ściąga krawat jako zerwanie z życiem świeckim,skoro ten zakonnik-kapłan niczym nie odróżniał się od dziennikarza (nie po raz pierwszy zresztą:)w studio...Garniturek,krawacik...świeckość na całego... Ś.P.jezuita o.Józef Kozłowski mówił,że to dzięki strojowi zakonnemu uratował człowieka spotkanego przypadkiem,gdyż właśnie strój spowodował potrzebę rozmowy i spowiedzi owego mężczyzny w trudnym dla niego czasie...O.Oszajca jeśli by się go spotkało nie wyglada niestety na spowiednika...Natomiast opowiedział jak to jezuici-scholastycy(studenci)na wieść kto został papieżem wpadali sobie w objęcia popijając zgrzewkę piwa,którą kupili z tej okazji...No to, to rozumiem...życie duchowe na procent...Ale uwaga są tacy,którzy chorują na te procenty i traktują zakon jako wygodną przechowalnie...fajki,papieroski,e-papierosy,procenty...cóż może za przyczyną papieża będzie cud...
SI
suspendowany i co to znaczy?
15 marca 2013, 00:06
i co to oznacza?działa dalej a miał zakaz...było to na wielu stronach...wiec skoro działa to i rodzi się pytanie...Nie jest osobą prywatną,działa publicznie mimo że miał zakaz...uczciwość nakazuje by poinformować tych którzy mu zaufali..Czy mają go traktować jako jezuitę? księdza?świeckiego biznesmana?czy można go słuchać skoro miał zakaz przemawiania a teraz mówi?...Deon również promował tego jezuitę...dlatego tu o niego pytamy...Wiem że temat niewygodny ale bardziej nas dotyczy niż problemy Watykanu...Dywagacje o papieżu nic nam nie dadzą a ludzie mają prawo wiedzieć jak tratkować nauczanie i osobę jezuity FB (który mimo zakazu działa)gdyż dotyczy to bezpośrednio naszego podwórka...Watykan sobie poradzi i bez naszych wpisów;)
M
MT
14 marca 2013, 23:43
Był komunikat. Można wpisać w google'a "Fabian Błaszkiewicz suspendowany" - i zobaczyć, na ilu stronach ta informacja była umieszczona. Zamknijmy temat. Artykuł jest o czymś innym chyba.
jezuita...czy świecki?
14 marca 2013, 23:31
Osoby,które zaufały o.Fabianowi mają prawo wiedzieć jak mają traktować jego samego i jego nauczanie.Jeżeli był słuchany na konferancjach,rekolekcjach,w towarzyszeniu duchowym,książkach w dwumiesięczniku "Szum z Nieba"to uczciwośc nakazuje powiadomienia wiernych w tej kwestii.Realne show robi się wtedy gdy chowa się głowe w piasek a ludzie sam zaczynają szukać odp.Łatwiej ogrzać się w blasku współbrata jezuity-papieża niż współbrata jezuity-pogubionego to jasne...Co wynika z owego zawieszenia skoro ten jezuita dalej działa?Nie jest osobą prywatną,działa publicznie dlatego należy się informacja na temat tego jezuity.Tym bardziej jeśli pytają o to osoby mówiące do niego OJCZE...A jak będzie o nim artykuł wtedy tam będziemy komentować...póki co brak takiego...a Deon promował Błaszkiewicza wiec i na Deonie o niego pytamy...
D
Damian
14 marca 2013, 23:24
Byłem wczoraj na placu św. Piotra. Wielka radość wśród ludzi i poczucie jedności! Niech Bóg Wszechmogący prowadzi Kościół przez swego Sługę! Cieszę się z tego wyboru.
JI
jezuita i synergia mocy...
14 marca 2013, 23:02
~jezuita i synergia mocy... ...jak Błaszkiewicz działał jako jezuita i robił nawijkę za pieniądze to ok...ale jak teraz działa poza zakonem to już ci co za to płacą to naiwniacy...Szkoda,że wtedy nikt nie zabrał głosu by ostrzec naiwniaków...
?
???
14 marca 2013, 22:52
Pragnę przypomnieć deonowi, podobno katolickiemu portalowi prowadzonemu przez Towarzystwo Jezusowe (jezuici), że dziś w Kaplicy Sykstyńskiej nowo wybrany papież Franciszek przewodniczył po południu pierwszej mszy po swym wyborze i wygłosił swoją pierwszą homilię ! CZYŻBY NIE BYŁO TO GODNE ODNOTOWANIA NA TYM PORTALU ? JAK TĄ GŁUCHĄ CISZĘ NALEŻY ROZUMIEĆ ? Dla redakcji podaję link z tą wiadomością oraz link z nagraniem homilii [url]http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/802310,Franciszek-trzeba-budowac-swiat-na-Chrystusie[/url] [url]http://www.youtube.com/watch?v=E_qegiI-Li8&list=UUNY81VIp_eKAmyKymiAyr3A&index=1[/url]
O
obserwator
14 marca 2013, 22:48
A o. Dariusz Kowalczyk SJ dalej brnie w pewności siebie. Pisze w jednym z komentarzy, że "ordynariusz nie ma żadnych obowiązków zakonnych i może nie mieć żadnego kontaktu z zakonem". A wcześniej jezuita w komentaru podkreśla, że na mocy piątego ślubu składanego w zakrystii profes Zakonu zobowiązuje się, że jednak nie omieszka wysłuchać Przełożonego Generalnego, gdyby ten zechciał udzielić mu rady osobiście lub za pośrednictwem innego jezuity. Moje pytanie brzmi: jak o. Dariusz Kowalczyk mógł być prowincjałem jednej z polskich prowincji, skoro nie zna nawet ślubów profesa, które onegdaj sam składał? Na mocy tego ślubu nie może nie mieć kontaktu z zakonem. Chyba o. Kowalczyk ostatnio stałsię bardziej w mentalności duchownym diecezjalnym niż jezuitą. Czyżby się szykował na Prefekta Kongregacji Nauki Wiary?
R
rtg
14 marca 2013, 22:31
A propos Błaszkiewicza. Czemu "naiwniacy"? Przecież mowi to samo co i pod szyldem jezuitów. I nie zmienił się w złego człowieka. Ma tylko problem w zakonie. 
M
Maria.m
14 marca 2013, 21:44
Stało  się  to  przez    Boga, cudem  jest  w  oczach  naszych.  /  Ps.  118  /
H
henk
14 marca 2013, 20:24
W tym miejscu dotykamy pewnej delikatnej sprawy, ponieważ ta sprawiedliwość społeczna bywa niekiedy przez niektórych, także w Kościele, rozumiana w sposób ideologiczny. Powiedziałbym nawet, lewicujący. Tutaj kard. Bergoglio dał się poznać jako przeciwnik tak rozumianej teologii wyzwolenia. Dał się poznać jako człowiek bardzo otwarty na sprawy ubogich, zatroskany o ubogich, konkretnie działający na rzecz najbardziej potrzebujących, ale jednocześnie negujący różnego rodzaju ideologie lewicowe, retorykę lewicową, która czasem pobrzmiewa, kiedy mówi się o ubogich w Kościele. Mam takie wrażenie, że niektórzy duchowni troszeczkę wyideologizowani od tej strony, a takich nie brakowało, choć jest ich coraz mniej, mogli też przyjąć ten wybór z mieszanymi uczuciami. Ale mnie to osobiście cieszy, że nowy papież jest właśnie taki, a nie inny pod tym względem. Jestem bowiem przekonany, że potrzeba światu takiego mocnego sygnału, orędzia na rzecz ubogich, ale bez jakiejkolwiek lewicowej ideologii. Tak samo pisał o tym Benedykt XVi
M
maria
14 marca 2013, 20:19
Ojciec Święty Franciszek w swoim pierwszym wystąpieniu pokazał nam zaufanie do Pana Boga, Kościoła, do tradycji właśnie przez modlitwę – mówi ks. abp Józef Michalik. Przewodniczący KEP dodaje, że każdy człowiek powinien mieć wpisane imię Boże w swoje myślenie, propozycje oraz ideały. - On wyszedł z takim ludzkim pozdrowieniem, zwyczajnym, popularnym, ale jednocześnie poprosił o modlitwę za swojego poprzednika. On wie, że epoka nie zaczyna się od niego. On wie, że w Kościele jest ogniwem w łańcuchu, aż do Św. Piotra i dlatego składa hołd pracy swego poprzednika. Prosi o modlitwę za niego, czyli ufa Panu Bogu, zwraca się do Pana Boga. To Bóg postawił Benedykta XVI na tym miejscu. Teraz stawia jego i to jest właśnie pierwszy znak. Po tym widać czym się będzie kierował Papież. Każdy człowiek, każdy chrześcijanin powinien mieć wpisane imię Boże w swoje myślenie, w swoje propozycje, w swoje ideały. Drugą rzeczą jest zaufanie do ludzi, bo to do nich zwraca się z prośbą o modlitwę – zaznaczył ks. abp Józef Michalik KONTYNUACJA A NIE ZERWANIE CZY REWOLUCJA
M
messi
14 marca 2013, 20:14
Jak powiedział redemptorysta o. Stanisław Wyczyński wieloletni misjonarz w Argentynie – Ojciec św. Franciszek jest przyjacielem Polaków. - Papież Franciszek jest przyjacielem Polaków. Gdy przychodziliśmy do katedry zawsze nas ładnie przyjmował. Przewodniczył Eucharystii, głosił homilie. Na 25-lecie pontyfikatu Jana Pawła II odprawił uroczystą Mszę św. specjalnie dla Polaków. Byłem bardzo zaskoczony, bo przyszło na nią bardzo wielu naszych rodaków – powiedział o. Stanisław Wyczyński redemptorysta.
M
messi
14 marca 2013, 20:09
Mam nadzieję że na deonie tez będzie większe posłuszeństwo papieżowi bo dotą było z tym nie za bardzo. A za to bardziej znać było to pęknięcie liberalne.
N
natalia
14 marca 2013, 19:55
W homilii wygłoszonej po włosku papież Franciszek wskazał, że trzeba podążać przez życie w obecności Boga, jak Abraham; budować Kościół z „żywych kamieni”, którymi jesteśmy, zjednoczeni przez Ducha Świętego; i wyznawać Chrystusa. Bez tego bylibyśmy tylko „pobożną organizacją pozarządową”. Bez podążania za Bogiem zamknęlibyśmy się w sobie, bez budowania na Chrystusie - stawialibyśmy jak dzieci zamki na piasku, a bez wyznawania Chrystusa - wyznawalibyśmy „diabelską światowość”. - Kto nie modli się do Pana, modli się do diabła - wskazał kaznodzieja. Bardzo mi przypadło to do serca
B
Beata
14 marca 2013, 19:05
Mnie też denerwuje to, ze często dyskusja nie dotyczy istoty artykułu, a schodzi na pobocza. Szczególnie denerwujace jest to wtedy, gdy w komentarzach pojawia sie jakiś atak tych, co to im sie wydaje, że wiedzą lepiej, znaja sie lepiej...Trzeba to prostować i dyskutuje się czasem o jakis bzdurach, a główny nurt artykułu gdzies tam idzie w zapomnienie. I wkurzają mnie czasem naprawdę fajni ludzie, którzy są całym sercem w Kościle, zaangazowani, mający pewnie dużą wiedzę, ale....kurcze, przeciez nie aż taka jak np jezuici w kwestii swojego zakonu. Pouczać ich w tym wzgledzie to juz jest głupota.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
14 marca 2013, 19:03
A co się stało z o. Fabianem Błaszkiewiczem? On prowadził dla mnie rekolekcje oazowe III stopnia w Kalwarii Zebrzydowskiej o sztuce medytacji ignacjańskiej. Wspaniały człowiek. Czy on odszedł z zakonu? Proszę o odpowiedź o. Dariusz Kowalczyka lub inną kompetentną osobę. Co to jest ta Synergia mocy?  @ x. Krzysztof Doprawdy nie wiem, dlaczego pod tekstem o nowym Papieżu, Franciszku, tyle pytań o Fabiana Błaszkiewicza. W katalogu prowincji krakowskiej Fabian Błaszkiewicz widnieje w rubryce - illegitime absentes a domo religiosa. Czyli że bez pozwolenia przełożonego przebywa poza domem zakonnym. Mówiąc prosto, gdzieś sobie poszedł z zakonu i coś tam robi. Słyszałem, że głosi jakieś nauki o życiu (synergia mocy i takie tam), za które różni naiwniacy płacą kasę. Obecna smutna sytuacja nie przekreśla oczywiście dobra, które było dane o. Błaszczkiewiczowi dokonać. 
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
14 marca 2013, 18:53
Juz ktos przede mna zacytowal kanon 705. @amz Przecież kanon 705 potwierdza to, co powiedziałem. Kardynał Bergoglio nie podlegał posłuszeństwu zakonnemu, nie mieszkał we wspólnocie zakonnej, nie mógł być brany pod uwagę w wewnętrznych procedurach zakonnych, nie miał żadnych obowiązków zakonnych. A zatem jego bycie jezuitą dokonywało sie i dalej może się dokonywać w wymiarze duchowym. I tyle. A swoja drogą - że też zawsze znajdzie sie ktoś, kto da radę skierowac dyskusję na pobokalia.
XK
x. Krzysztof
14 marca 2013, 18:52
A co się stało z o. Fabianem Błaszkiewiczem? On prowadził dla mnie rekolekcje oazowe III stopnia w Kalwarii Zebrzydowskiej o sztuce medytacji ignacjańskiej. Wspaniały człowiek. Czy on odszedł z zakonu? Proszę o odpowiedź o. Dariusz Kowalczyka lub inną kompetentną osobę. Co to jest ta Synergia mocy?
A
amz
14 marca 2013, 18:20
Nie wiem skad o. Kowalczyk wziął informację, że "Bergoglio był jezuitą, ale kiedy został biskupem, to formalnie przestał być zakonnikiem". Nie przestal nigdy byc zakonnikiem, choć sposob jego przynależności do zakonu - co zrozumiałe - zmienił się. Niech ojciec zajrzy do katalogu Prowincji Argentyńsko-Urugwajskiej i do Annuario Pontificio. Milej lektury! ...@amz W katalogach umieszczamy tych współbraci, ktorzy zostali biskupami, kardynałami. Ale jak ktoś zostaje np. biskupem pomocniczym, to już nie podlega żadnemu przełożonemu zakonnemu. Przestaje być formalnie zakonnikiem, którego obowiązuje ślub posłuszeństwa w zakonie, wobec przełożonych zakonnych. Inna sprawa, że może czuć sie duchowo jezuitą, a zakon ze swej strony traktuje go jak współbrata. ...@amz Juz ktos przede mna zacytowal kanon 705. Byloby lepiej, by sie o. Kowalczyk nie wypowiadal z taka pewnoscia, jak wyzej w tylu innych sprawach, ktorych nie ma czasu blizej postudiowac, albo sie popytac. Mniej pewnosci siebie zycze...
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
14 marca 2013, 17:57
~Papież Franciszek jednak jezuitą Oczywiście, że można mówić - papież jezuita. Ale trzeba wiedzieć w jakim sensie. Ktoś, kto zostaje np. ordynariuszem, nie podlega zakonowi i nie jest w ogóle brany pod uwagę np. w róznych procedurach wewnątrz-zakonnych. Formalnie nie jest traktowany jak członek społeczności zakonnej. Ordynariusz nie ma żadnych obowiązków zakonnych i może nie mieć żadnego kontaktu z zakonem. Ale może nazywać się, że jest jezuita, albo farnciszkaninem itd. W każdym razie cieszę się, że jezuita został papieżem.
PF
Papież Franciszek jednak jezuit
14 marca 2013, 17:23
KODEKS PRAWA KANONICZNEGO "Kan. 705 - Zakonnik wyniesiony do godności biskupiej pozostaje członkiem swojego instytutu, lecz na mocy ślubu posłuszeństwa podlega jedynie Biskupowi Rzymskiemu. Jest też zwolniony z tych obowiązków, których według jego roztropnego uznania nie można pogodzić z jego stanem życia. Kan. 706 - Zakonnik, o którym wyżej : 1° jeśli przez profesję utracił prawo własności dóbr, ma prawo używania, użytkowania i zarządzania dobrami, które otrzymuje. Prawo zaś własności biskup diecezjalny oraz inni, o których mowa w kan. 381, § 2, nabywają dla Kościoła partykularnego; inne zaś dla instytutu lub Stolicy Świętej, w zależności od tego, czy instytut jest zdolny do posiadania, czy też nie; 2° jeśli przez profesję nie utracił prawa własności dóbr, które posiadał, odzyskuje prawo używania, użytkowania i zarządzania; wszystko zaś, co odtąd otrzymuję, nabywa w pełni dla siebie; 3° w obydwu zaś przypadkach dobrami, które otrzymuje nie dla siebie, powinien rozporządzać zgodnie z wolą ofiarodawców. Kan. 707 - § 1. Zakonnik, który stał się biskupem emerytem, może wybrać sobie miejsce zamieszkania także poza domem własnego instytutu, chyba że co innego przewidziała Stolica Apostolska. § 2. Co do jego odpowiedniego i godnego utrzymania, to, jeśli służył jakiejś diecezji, należy zachować przepis kan. 402, § 2, chyba że własny instytut zechciał zapewnić mu takie utrzymanie; w innych wypadkach powinna zaradzić sprawie Stolica Apostolska."
SF
status Fabiana Błaszkiewicza sj
14 marca 2013, 17:04
Wiem,że to radość i chluba dla Jezuitów,Papież...Ale dotykając bezpośrednio naszego podwórka...co dalej z FABIANEM BŁASZKIEWICZEM?Zaufała mu duża liczba osób,był promowany na DEON.PL,w "Szumie z Nieba"wygłaszał konferencje.Był zapraszany do Łodzi przez Remigiusza Recława SJ...a co teraz?Jak to jest że nikt nie wybadał skoro tyle uduchowionych osób mu zaufało?Chłop działał sam bez grupy z modlitwą osłaniającą...a teraz wygłasza niebezpieczną "polejwodę"tłukąc kasę na zagubionych ludziach... jako świecki pt:SYNERGIA MOCY...Co z tymi ,których prowadził duchowo?Co z tymi którzy mu zaufali?Czy im nie należy się jakieś słowo w tej dziwnej sytuacji???...Jaki jest status Fabiana Błaszkiewicza?(jezuita,ksiądz?świecki?)Obecnie działa jako kto??? Być w glorii i chwale z Papieżem-jezuitą to nie sztuka ale znaleźć się ze słowem do wiernych,którzy zaufali pogubionemu jezuicie Błaszkiewiczowi,to jest dopiero coś..
/
///////
14 marca 2013, 15:48
Msza św. pod przewodnictwem nowego Ojca Świętego, koncelebrowana przez wszystkich księży kardynałów uczestniczących w konklawe, odbędzie się o godz. 17.00. Jak wyjaśnił ks. Federico Lombardi, rzecznik Stolicy Apostolskiej, Eucharystia sprawowana będzie w Kaplicy Sykstyńskiej po łacinie, a homilię wygłosi Papież Franciszek. Transmisja Mszy św. w Radiu Maryja i Telewizji Trwam.
S
skaddokad
14 marca 2013, 15:29
Czy ktoś się nie cieszy z wyboru kard. Bergoglio na papieża? Jeśli są tacy, to pewno ci, dla których nowoczesnymi wartościami są aborcja, eutanazja, małżeństwa homoseksualne, synkretyzm religijny itp. Temu wszystkiemu kard. Bergoglio mówił wielokrotnie wyraźne "nie". Ks. Kowalczyk zawsze musi komuś szpilę wbić, nawet w tych dniach. Tylko pytanie, po co?
M
mary
14 marca 2013, 15:25
- Powinniśmy być świadomi, że ludzie nie mogą otrzymywać Komunii świętej i jednocześnie działać czy mówić przeciwko przykazaniom, zwłaszcza gdy ułatwia się dokonywanie aborcji, eutanazji i innych poważnych przestępstw przeciwko życiu i rodzinie. Odpowiedzialność ta dotyczy szczególnie ustawodawców, rządzących i pracowników służby zdrowia - podkreślał przyszły papież.
JD
jest dobrze
14 marca 2013, 15:25
Zaraz po wyborze, odezwał się lewacki dziennikarzyna, znany z programu "Ja Panu nie przerywałem". Piotr Szumlewicz, bo to o nim mowa, stwierdził że:"Wiadomo, że nowy papież to kołtuński konserwatysta, homofob i antyfeminista a przy okazji człowiek Jana Pawła II a więc najmroczniejsze wcielenie katolicyzmu". Noo miód na moje uszy ! Reakcja lewactwa to najlepszy sposób oceny nowego papieża. Jako, że toczą pianę, płaczą i łkają to znaczy, że będzie dobrze. Że nie spełnią się marzenia o „nowym liberalnym kapłanie”. O „nowym, świeżym spojrzeniu i otwarciu się na świat”. Pod tymi z pozoru pełnymi troski życzeniami lewaków kryła się nadzieja na to, że wreszcie trafi się ktoś kto będzie postępował w myśl zasady „Róbta co chceta”. Dodatkowo wypowiedź prezydent Argentyny, która stwierdziła że poglądy papieża na homoseksualizm są „rodem ze średniowiecza”, całkowicie mnie uspokoiło. Przekonało mnie, że będzie to wspaniały zwierzchnik Kościoła Katolickiego. Ktoś kto może wreszcie zrobi porządek. Dziś pozostaje mi życzyć szczęścia i cierpliwości nowemu papieżowi. Niech prowadzi Kościół nie zważając na liczne kłody rzucane przez lewactwo i prowokatorów.
D
Darek
14 marca 2013, 15:17
to już koniec z liberalizmem siejącym wszędzie nędzę dla biednych a rozpasanie dla bogatych i raczej przyśpieszenie agonii Unii w tej postaci.
Z
zenon
14 marca 2013, 15:15
Czyli jednak naprawde było konklave a oprócz niego wirtualne konklawe, tak jak było z Soborem Vat. II. Chyba to wszyscy zobaczyli i może trochę wyciągną z tego wnioski. Może chociaż na deonie. I ważne to większe posłuszeństwo jezuitów o którym mówił O. Prowincjał jezuitów
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
14 marca 2013, 15:11
Nie wiem skad o. Kowalczyk wziął informację, że "Bergoglio był jezuitą, ale kiedy został biskupem, to formalnie przestał być zakonnikiem". Nie przestal nigdy byc zakonnikiem, choć sposob jego przynależności do zakonu - co zrozumiałe - zmienił się. Niech ojciec zajrzy do katalogu Prowincji Argentyńsko-Urugwajskiej i do Annuario Pontificio. Milej lektury! ...@amz W katalogach umieszczamy tych współbraci, ktorzy zostali biskupami, kardynałami. Ale jak ktoś zostaje np. biskupem pomocniczym, to już nie podlega żadnemu przełożonemu zakonnemu. Przestaje być formalnie zakonnikiem, którego obowiązuje ślub posłuszeństwa w zakonie, wobec przełożonych zakonnych. Inna sprawa, że może czuć sie duchowo jezuitą, a zakon ze swej strony traktuje go jak współbrata.
.
...
14 marca 2013, 14:57
Papież Franciszek i Eucharystia Szukając ciekawostek na temat nowo wybranego sternika Piotrowej łodzi natknąłem się na historię dotąd mi nie znaną a niesamowicie interesującą z uwagi na profesjonalny sposób udokumentowania. Chodzi o cud eucharystyczny jaki miał miejsce 18 sierpnia 1996 w Buenos Aires, a zatem na terenie podległym władzy nowego papieża, wówczas arcybiskupa i już kardynała, Jorge Bergoglio. Jest to zarazem ostatnie takie wydarzenie uznane oficjalnie przez władze kościelne. 18 sierpnia 1996 r. wieczorem o godz. 19 ks. Alejandro Pezet odprawiał Mszę św. w katolickim kościele, który znajduje się w handlowej dzielnicy Buenos Aires. Pod koniec udzielania Komunii św. podeszła do niego kobieta, informując, że z tyłu kościoła na świeczniku leży porzucona Hostia. Ksiądz Alejandro poszedł we wskazane miejsce i zobaczył sprofanowaną Hostię. Była tak pobrudzona, że nie mógł jej spożyć. Włożył ją do naczyńka z wodą i schował do tabernakulum w kaplicy Najświętszego Sakramentu. Kiedy w poniedziałek 26 sierpnia ks. Alejandro otworzył tabernakulum, ze zdziwieniem stwierdził, że Hostia zamieniła się w krwistą substancję. Poinformował o tym ks. kardynała Jorgego Bergoglio, który polecił wykonanie profesjonalnych zdjęć. Zdjęcia Hostii wykonano również 6 września. Widać na nich wyraźnie, że Hostia, która zamieniła się w zakrwawione ciało, znacznie się powiększyła. Przez kilka lat przechowywano ją w tabernakulum, trzymając całą sprawę w tajemnicy. Ponieważ Hostia ta w ogóle nie ulegała degradacji, w 1999 r. decyzją ks. kardynała Bergoglia postanowiono poddać ją naukowym badaniom. CZYTAJ: [url]http://www.konservat.pl/index.php?sp=art&art=1588&path=arty2012#nc[/url]
A
AM
14 marca 2013, 14:44
Czytam te wpisy i mam wrażenie , że niewiele z osób które się tu wypowiadają cieszy się z wyniku konklawe. To smutne i daje wiele do myślenia. A ja się cieszę i pragnę pogratulować wszystkim Jezuitom, bo to wielkie święto i wspaniałe wydarzenie o jakim Św. Ignacy nawet nie marzył :-)
CZ
co z Fabianem Błaszkiewiczem sj
14 marca 2013, 14:38
Wiem,że to radość i chluba dla Jezuitów,Papież...Ale dotykając bezpośrednio naszego podwórka...co dalej z FABIANEM BŁASZKIEWICZEM?Zaufała mu duża liczba osób,był promowany na DEON.PL,w "Szumie z Nieba"wygłaszał konferencje.Był zapraszany do Łodzi przez Remigiusza Recława SJ...a co teraz?Jak to jest że nikt nie wybadał skoro tyle uduchowionych osób mu zaufało?Chłop działał sam bez grupy z modlitwą osłaniającą...a teraz wygłasza niebezpieczną "polejwodę"tłukąc kasę na zagubionych ludziach... jako świecki pt:SYNERGIA MOCY...Co z tymi ,których prowadził duchowo?Co z tymi którzy mu zaufali?Czy im nie należy się jakieś słowo w tej dziwnej sytuacji???... Być w glorii i chwale z Papieżem-jezuitą to nie sztuka ale znaleźć się ze słowem do wiernych,którzy zaufali pogubionemu jezuicie Błaszkiewiczowi,to jest dopiero coś..
KJ
kim jest F.Błaszkiewicz sj?
14 marca 2013, 14:34
JAKI JEST STATUS JEZUITY FABIANA BŁASZKIEWICZA?KIM JEST?WYSTEPUJE JAKO ŚWIECKI CZY DUCHOWNY?...MOŻE WARTO WYDAĆ OŚWIADCZENIE CO DO JEGO SYTUACJI,NAUCZANIA... TO SIĘ NALEŻY WIERNYM BO W OBECNEJ SYTUACJI NIE WIADOMO Z KIM SIĘ MA DOCZYNIENIA JEŚLI CHODZI O FABIANA BŁASZKIEWICZA(jezuita,ksiądz,świecki?)...I TO JEGO NAUCZANIE ZA 179 ZŁ PT:"SYNERGIA MOCY"...CO TO MA BYĆ???
A
amz
14 marca 2013, 14:21
Nie wiem skad o. Kowalczyk wziął informację, że "Bergoglio był jezuitą, ale kiedy został biskupem, to formalnie przestał być zakonnikiem". Nie przestal nigdy byc zakonnikiem, choć sposob jego przynależności do zakonu - co zrozumiałe - zmienił się. Niech ojciec zajrzy do katalogu Prowincji Argentyńsko-Urugwajskiej i do Annuario Pontificio. Milej lektury!
M
Martinus
14 marca 2013, 14:07
Patrząc też na wybór i wcześniejsze "proroctwa" czy przewidywania ludzi: dostrzgam to jak ludzie bardzo się mylą i jak mają inne plany niż Bóg. Fajnie? :-)
M
Martinus
14 marca 2013, 14:04
Przepraszam, ale kapłani i inni zbytnio przywiązani do dóbr ziemskich (nie koniecznie bogaci - OTO POGANIE ZABIEGAJĄ), czas posprzedawać limuzyny i kupić coś używanego albo korzystać z autobusów. Bóg ma być na pierwszym miejscu. I czas może skończyć z niewłaściwym "czytaniem" Ewangelii. Myślę, że trzeba ją traktować bardziej dosłownie, a nie jak to ostatnio próbuje się szukać analogii czy tłumaczyć nawet dla własnej wygody? Dziękuję za tego Papieża. Módlmy się za niego jak prosił.
A
Alfista
14 marca 2013, 12:38
"Franciszek I, to papież spoza Europy, kontynentu, który starzeje się i gnuśnieje w swym samobójczym odchodzeniu od chrześcijaństwa..." Tak Europa gnuśnieje, zaś Argentyna stoi na czele postępu z zalegalizowanymi małżeństwami gejów i lesbijek oraz dopuszczoną adopcją przez nie dzieci.
F
francesco
14 marca 2013, 12:28
"...Czy ktoś się nie cieszy z wyboru kard. Bergoglio na papieża? Jeśli są tacy, to pewno ci, dla których nowoczesnymi wartościami są aborcja, eutanazja, małżeństwa homoseksualne, synkretyzm religijny itp. Temu wszystkiemu kard. Bergoglio mówił wielokrotnie wyraźne "nie"...."  A co nowy papież powie na temat konkubinatów? Czy nazwie je małżeństwami niesakramentalnymi jak niektórzy jezuici na deonie?
MR
Maciej Roszkowski
14 marca 2013, 12:24
Nie gorączkowałem się "giełdą" i spekulacjami,Ufałem i ufam Duchowi Świętemu. Ufajmy, że ten pontyfikat będzie jak tytuł notatki O. Dariusza Kowalczyka.
J
~jezuita
14 marca 2013, 12:20
Gwoli uściślenia, jezuita, który został biskupem, formalnie nadal jest jezuitą. Widnieje w katalogach jezuickich prowincji, do której formalnie należy. Ponadto ścisłą więź z Towarzystwem Jezusowym biskupa-jezuity odzwierciedla piąty ślub składany w zakrystii przez profesa Zakonu: "Przyrzekam wreszcie, że gdyby się zdarzyło, iż mimo trzeciego ślubu zostałbym ustanowionym biskupem, to nie omieszkam wysłuchać Przełożonego Generalnego Towarzystwa, jeśliby ten zechciał udzielić mi rady czy to osobiście, czy za pośrednictwem kogoś z Towarzystwa, którego on wyznaczy". Czyli biskup JEST formalnie jezuitą, anie byłym jezuitą. Nikt go z Zakonu nie usunął.
M
maria
14 marca 2013, 12:11
- Powinniśmy być świadomi, że ludzie nie mogą otrzymywać Komunii świętej i jednocześnie działać czy mówić przeciwko przykazaniom, zwłaszcza gdy ułatwia się dokonywanie aborcji, eutanazji i innych poważnych przestępstw przeciwko życiu i rodzinie. Odpowiedzialność ta dotyczy szczególnie ustawodawców, rządzących i pracowników służby zdrowia - podkreślał przyszły papież. TAKIEGO ODWAŻNEGO PASTERZA NAM TRZEBA
D
dana
14 marca 2013, 11:54
Kard. Jorge Mario Bergoglio był zdecydowanym przeciwnikiem legalizacji związków osób tej samej płci – podkreślają obrońcy małżeństwa i rodziny. Przypominają jednocześnie, że Argentyna, jako pierwszy kraj Ameryki Łacińskiej, wprowadziła legislację, nadającą takim parom prawa przysługujące małżeństwom, w tym nieograniczoną adopcję dzieci. Jeszcze przed przyjęciem ustawy przez argentyński parlament ówczesny metropolita Buenos Aires, kard. Bergoglio, napisał w specjalnym liście, że „jest to destrukcyjna uzurpacja wymierzona w Boży plan. Nie chodzi tu o zwykłą ustawę, ale raczej o knowania ojca kłamstwa, który szuka sposobów, by zamieszać i oszukać dzieci Boga” – zaznaczał. Podkreślił, że ustawa kwestionuje tożsamość małżeństwa oraz podkopuje żywotność rodziny. Ostrzegł, że brak reakcji na tego typu prawo oznaczać będzie zgodę na zniszczenie rodziny. WIDAĆ WSPANIAŁEGO DUSZPASTERZA DLA ŚWIATA
L
LTSK
14 marca 2013, 11:35
"Bergoglio był jezuitą, ale kiedy został biskupem, to formalnie przestał być zakonnikiem." Czyli Duka nie jest dominikaninem a Hoser pallotynem?
Z
zenon
14 marca 2013, 11:22
To może i na deonie zauważy sie to większe posłuszeństwo jezuitów o którym powiedział o. prowincjał. Słowa ojca Kowalczyka oddaja również moje nadzieje
M
maria
14 marca 2013, 11:15
Tez się bardzo cieszę z nowego papieża i biskupa Rzymu. A zatem imię "Franciszek", to - reforma, ewangelizacja i posłuszeństwo Bogu i Kościołowi - to najważniejsze. I to - Tym bardziej trzeba podkreślić, że nowy papież w swych pierwszych słowach, wypowiedzianych z balkonu Bazyliki watykańskiej, nie dystansował się do Europy, a wręcz przeciwnie, podkreślał fakt, że został wybrany Biskupem Rzymu, biskupem Kościoła, który ma przewodzić w miłości innym Kościołom lokalnym.