Popieram Lemańskiego - nie ma dla mnie miejsca?

Konrad Sawicki

"Czy jeśli jestem całym sercem po stronie księdza Lemańskiego i podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym co mówi, i skoro jest on persona non grata w naszym Kościele - czy ja też powinnam się uznać za niemile tu widzianą? Serio, chciałabym klarownej odpowiedzi".

Taki komentarz internautki znalazłem na jednym z serwisów społecznościowych. I nie ma co się dziwić. Ta głośna suspensa nie jest jedynie wymierzeniem kanonicznej kary konkretnemu duchownemu diecezji warszawsko-praskiej. Jego osobisty spór z abp. Henrykiem Hoserem już dawno stał się sporem dużo szerszym, ukierunkowanym nie tylko na los byłego proboszcza Jasienicy, ale i na przyszłość polskiego Kościoła.

Faktem bezspornym jest to, że ks. Lemański stał się dla wielu polskich katolików osobą ważną. Części z nich, owszem, wystarczyło samo to, iż "miał odwagę postawić się" kościelnej hierarchii. Ale nie o tych mi tu chodzi. Raczej o tych, których ujęły autentyczne talenty duchownego: do rozmowy bez wykluczania, do dialogu z innymi, do biblijnych refleksji z aktualnym przesłaniem, do roztropnej troski o pamięć po naszych żydowskich współobywatelach.

Ci ludzie czytali na jego blogu coniedzielne refleksje nad Słowem Bożym, lubili słuchać jego wystąpień w mediach, odwiedzali parafialną świątynię w Jasienicy, czasem jeżdżą na modlitwę do Treblinki. Ja sam kilka lat temu uczestniczyłem w takiej modlitwie na terenie byłego obozu. Do dziś pamiętam z jakim znawstwem tematu ks. Lemański opowiadał o tragicznych losach setek tysięcy Żydów z Warszawy, Mińska Mazowieckiego czy też Otwocka, z jaką pasją snuł historyczną opowieść, z jaką gorliwością prowadził modlitwy pod Pomnikiem Ofiar Obozu Zagłady.

DEON.PL POLECA

Tak, jest i druga strona tego medalu. Podczas jakiejś uroczystości obserwowałem tłumek adoratorów i adoratorek bardziej skupionych na osobie proboszcza niż na istocie wydarzenia. Nie mam pewności, ale ks. Lemański chyba dobrze czuł się otoczony takim wianuszkiem wielbicieli. Mnie ten widok wydał się niesmaczny, zrezygnowałem więc z podejścia i przywitania się, choć wcześniej miałem taki zamiar.

Lecz mimo to - mimo ewidentnych wad, które uwydatniły się w sporze ze zwierzchnikiem - wielu ludzi i tak nadal uważa go za "swojego" księdza. Pomimo osobistego dystansu szanuję to, doceniam. I dlatego powtarzam pytanie z początku tego felietonu: co suspensa ks. Lemańskiego oznacza dla katolików, którzy uznają go za swego duszpasterza? Czy Kościół, który chce odebrać im przewodnika, potrafi tę decyzję odpowiednio wyjaśnić? I czy ma dla nich jakąś duszpasterską alternatywę?

Naturalnie wiem, że alternatywy istnieją. Ale ja miałem szczęście spotkać w życiu kilku innych dobrych księży o podobnych walorach. Martwię się zatem nie tylko o samego ukaranego, ale tak samo o tych, którzy ową karę odebrali jako osobisty policzek.

Chciałbym tu zwrócić się do was, przyjaciół ks. Lemańskiego. Nawet jeżeli bardzo boli was ta suspensa, nawet jeżeli czujecie się odepchnięci przez własny Kościół - trwajcie w tym Kościele, tak jak ks. Lemański mimo trudności chce trwać w swoim kapłaństwie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Popieram Lemańskiego - nie ma dla mnie miejsca?
Komentarze (90)
X
xxx
8 września 2014, 09:36
"Bądźcie posłuszni waszym przełożonym i bądźcie im ulegli, ponieważ oni czuwają nad duszami waszymi i muszą zdać sprawę z tego". List do Hebrajczyków 13, 17
X
xxx
8 września 2014, 09:33
[url]http://www.faustyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=636&Itemid=636&search=Pos%C5%82usze%C5%84stwo[/url]
A
Andrzej
7 września 2014, 20:18
Myślę że autor troszeczkę się zagalopował. Po pierwsze : ten spór nie dotyczył tylko księdza Wojciecha i Ks. arcybiskupa. Tu wcale nie chodzi, o obronę "krzywdzonego" przez zwieżchnika księdza , ale losy całego Kościoła w Polsce. Media wykorzystały księdza do ataku na Kościół. On mają  "w nosie " wszystkich Kapłanów. Chcą uderzyć w Kościół. Po drugie : zamiast namawiać zwolenników Księdza Lemańskiego do trwania w Kościele "mimo wszystko", trzeba im raczej pokazać prawdę - w jaki sposób są wmanewrowani, wykorzystani (podobnie jak Ksiądz Lemański) do walki z Kościołem ! 
SC
S. Czajkowski
7 września 2014, 18:50
Autorowi polecam lekturę "Hejtem w Papieża" (na Deonie!). Może sie nawróci... I zacznie patrzec na Kościół oczyma wiary (chyba w każdą niedzielę mówi: Wierzę w Kościół...). Niektórzy w GW mówią! Tymczasem to, co z uporem pisze ma wydzwięk negatywny:. Jest to właściwie  "Hejtem w Arcybiskupa".
KK
ks. Kocięcki
7 września 2014, 12:37
Pozdławiam wsystkich bałdzo sełdecnie!
A
Abp.Wesołowski
7 września 2014, 20:14
Też cię pozdrawiam. Ja się odwołałem.
K
Ks.Lemański
7 września 2014, 20:15
Koledzy, ja też się odwołałem. Nie ma innego sposobu. Walczcie o swoje
P
pawq
7 września 2014, 11:58
Kiedyś jeden z kapłanów siedział i czytał listy od wiernych, w których było napisane: "przyjąłem dziś za Ciebie komunię", "odmówiłem w Twojej intencji nowennę" itd... Jego współbrat, który porzucił kapłaństwo aby żyć z kobietą, widząc te listy rozpłakał się i powiedział: "gdyby choć połowa z tych ludzi ofiarowała tą modlitwę za mnie, nie porzuciłbym kapłaństwa". Gdyby redaktorzy deonu skupili się na pojednaniu i starali się wspomóc obu kapłanów zamiast pisać kontrowersyjne artykuły, a komentujący tutaj się za nich gorliwie modlili, moglibyśmy być świadkami pojednania... 
7 września 2014, 10:00
Który talent ks. Lemańskiego skutkował wszczynaniem przezeń cywilnych procesów? 'Rozmowa bez wykluczania'?
P
pg
7 września 2014, 09:46
Chciałem tylko przypomnieć panu redaktorowi, że to nie jest  osobisty spór ks.Lemańskiego z abp. Henrykiem Hoserem. Teza ta jest nie do obrony, a jednak systematycznie wciskana przez media.
X
x
7 września 2014, 04:52
Popieram grzech (próżności, pychy) - nie ma dla mnie miejsca? Katechizm Kościoła Katolickiego; zarówno próżność jak i samochwalstwo stanowią grzech przeciw prawdzie. Z próżności wypływa nieposłuszeństwo, chełpliwość, hipokryzja, spory, upór, kłótnie Pycha należy do siedmiu grzechów głównych. Nadmierna wiara w siebie, swoje możliwości, stanowi obrazę Boga i jego łaski. Jak pisze Faustyna Kowalska w swoim Dzienniczku: „Dziś powiedział mi Pan: Wiele razy chciałem wywyższyć Zgromadzenie to, lecz nie mogę dla pychy jego. Córko moja, wiedz o tym, że duszom pysznym nie udzielam swych łask, a nawet udzielone odbieram” „Lepiej być skromnym pośród pokornych, niż łupy dzielić z pysznymi” – Księga Przysłów 16,19
P
picassojerzy
7 września 2014, 11:35
Rozumiem że to Ks. Lemański jest próżny. Jeśli nawet to Ojciec Rydzyk bije ks. Lemanskiego i  w próżności i nieposłuszeństwie na głowę. Tylko tego jakoś się nie widzi. Bo wspiera jedynie słuszne opcje polityczne
P
pawq
7 września 2014, 12:07
to jest ciekawe, że niektórzy wszędzie odnoszą się do Ojca Rydzyka, nawet w kontekscie sporów, w których nie ma o nim mowy :D
7 września 2014, 13:01
Pan potrafi przytoczyć jakieś argumenty na poparcie tych pustych oszczerstw?
O
obserwator
7 września 2014, 03:25
Ale Kościół to nie poglądy. Zarówno Św. Jan od Krzyża jak i Luter chcieli reformowy Kościoła. Ale ich metody i rozumienie Kościoła były rażąco inne. Może i Lemański ma nieraz rację, ale te metody są nie do zaakceptowania. Kościól to nie zbiorowisko indywidualności poszukujących jakiejś magicznej prawdy jak kamienia filozoficznego.  
AC
Anna Cepeniuk
6 września 2014, 20:43
Bardzo dziękuję za ten tekst.... I mam podobne wątpliwości i pytania.... Pozdrawiam i błogosławię No cóż, komentarzy nie zamierzam czytać.... Szkoda czasu... Czekam na to, kiedy wyłącznie zalogowane osoby będą mogły prowadzić dyskusję w nurtującej je sprawie.... Może dlatego, że jestem pod dużym wrażeniem wysłuchanej konferencji o. Szustaka https://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_detailpage&v=i9k90bbBpC8 o spowiedzi Judasza......
6 września 2014, 22:29
Ja jestem zalogowany > I mam podobne wątpliwości i pytania.... Podobne do wątpliwości i pytań Pana Sawickiego, 'internutki', czy ks. Lemańskiego?
F
Fonia
7 września 2014, 05:40
Niektórzy czekają aż ks.Lemański znowu zaloguje się do Kościoła katolickiego.
K
klara
7 września 2014, 08:44
No cóż, komentarzy nie zamierzam czytać.... Szkoda czasu... Czekam na to, kiedy wyłącznie zalogowane osoby będą mogły prowadzić dyskusję w nurtującej je sprawie.... Czy może ktoś lepiej wyrazić swoją pychę, niż Effa w powyższym zdaniu? Komentatorzy to durnie, na których opinię szkoda czasu jaśnie oświeconej Effy. Widać, ze Effy nie ujęły "autentyczne talenty duchownego: do rozmowy bez wykluczania, do dialogu z innymi". Chłe, chłe - "Kościół otwarty" tylko dla zalogowanych i podzielających poglądy Effy. Reszta won.
P
picassojerzy
7 września 2014, 11:39
Effa, O.Szustka zawsze warto słuchać. Niestety większość komentarzy na Denonie z merytoryczną dyskusją wiele współnego nie ma za to z negatywnymi emocjami sporo
!
!
7 września 2014, 20:12
Samokrytyka przyjęta.
Z
zdziwiona
6 września 2014, 20:24
Czytam te komentarze i robi mi się słabo. Od kiedy Kościół Katolicki jest kościołem nienawiści? Dlaczego ludzie, którzy uważają się za dobrych chrześcijan tak bardzo czychają na potknięcia swoich braci? Przecież Chrystus uczył nas, że należy kochać bliźnich niezależnie od wszystkiego, nawet grzeszników. Poza tym kim jesteśmy, żeby twierdzić, kto jest grzeszny, a kto nie? To nie do nas należy sąd nad innymi - wydaje mi się, że takie podejście może być odebrane jako pycha (przynajmniej przeze mnie są tak odbierane). Czy mogłabym kogoś prosić o wytłumaczenie mi zjawiska katolików, którzy piszą tak pełne jadu komentarze? 
6 września 2014, 22:23
Zatem jeśli pogonię za karkiem, który wyrwał staruszce torebkę i spuszczę mu łomot, to okażę pychę. No i jak tu być katolikiem?!?
K
klara
7 września 2014, 08:51
Poza tym kim jesteśmy, żeby twierdzić, kto jest grzeszny, a kto nie? Jesteśmy istotami obdarzonymi przez Boga rozumem i dekalogiem. W tej sytuacji nie jest trudne orzekanie kto jest grzeszny a kto nie. Masz z tym jakiś problem?
P
picassojerzy
7 września 2014, 11:32
Ja też sie dziwie jak ludzi tacy jak Pan Panie Piotrze który śmiało pluł na śp. Bp. Zycińskiego mogą czuć sie dobrze i ubierać w togi obronców kościoła
7 września 2014, 12:46
Pan nie zrozumiał, czy zrozumiał, ale celowo mataczy?
P
picasojerzy
7 września 2014, 18:54
W dyskusji o Ks. Lemańskim napisał Pan "Józef Życiński był kłamcą i łajdakiem" G.Braun Pytałem Pana czy Pan podziela ten poglad. Pytanie pozostało bez odpowiedzi. Potwarz jednak została rzucona. I Pan mi mówi o mataczeniu ? Pozuje Pan na obrońcę Kościoła a akceptuje podobne wypowiedzi.
7 września 2014, 19:42
Odpowiedziałem, że zgadzam się z argumentami przytoczonymi przez Grzegorza Brauna, choć uważam, że słowa w jakie je ubrano były zbyt ostre. Natomiast nie rozumiem co krytyka postępowania abp. Życińskiego ma do 'ubierania się togę obrońców Kościoła'?
A
affe
6 września 2014, 18:12
Na deonie autor pewnie ma na myśli Mądla - czyli kapłana o podobnych walorach co Lemański? Żałosne
E
ewa
6 września 2014, 18:10
ks. Lemański i Sawicki lubia najlepiej kościół Michnikowy a wobec biskupów i papieża najlepiej byc dysydentem?
E
ewa
6 września 2014, 18:08
Najemnik nie tylko deonu ale przede wszystkim Wyborczej znowu rozsiewa zamęt i zgorszenie albo lepiej libertynizm i postmodernizm
M
Marcus
6 września 2014, 15:11
do Autora. Talenty ks.Lemańskiego (takie jak  rozmowy bez wykluczania, dialogu z innymi itd ) posiada również szatan. Szatan w swoim niecnym planie nie wyklucza żadnej duszy- chce wszystkie,  oraz dialoguje nawet z samym Jezusem, a nie tylko z tymi których sprowadził na złą drogę. Trzeba było odpowiedzieć internautce, żeby zastanowiła się głębiej nad tym co głosi ks. Lemański. A przede wszystkim aby poprosiła Boga o dar poznania prawdy. Poprosiła? Spór o ks. Lemańskiego to także spór z Watykanem, który odrzucił odwołanie księdza. Czy teraz Ci co modlą się gorliwie wraz z ks. Lemańskim uznają Watykan? Czy może mają "swój Watykan" w osobie ks. Lemańskiego?
AA
Agnieszka A.
6 września 2014, 16:39
Czyli rozumiem że "Talenty ks.Lemańskiego (takie jak rozmowy bez wykluczania, dialogu z innymi itd.)", są złe, ponieważ takie same posiada szatan? Czyli rozumiem że Jezus wcale nie kocha wszystkich tylko wyklucza tych którzy mu się z jakiegoś powodu nie podobają? To chyba tak nie bardzo po Chrystusowemu. Rozumiem że pana zdaniem dobry ksiądz to taki który nie prowadzi dialogu, tylko grzmi z ambony nażucając innym swoje zdanie (chociaż sam nie zna całej prawdy o Bogu, nikt nie zna). Który wyklucza i nie wybacza, jakby sam był bez grzechu i równie doskonały jak Bóg a może nawet bardziej? To jest czysta herezja moim zdaniem. Nie znam tego księdza, więc nie o nim tu piszę. Ale uznawanie jego zalet za wady "bo tak samo robi szatan", uważam za bezsensowne. 
K
klara
6 września 2014, 16:53
Czyli rozumiem że Jezus wcale nie kocha wszystkich tylko wyklucza tych którzy mu się z jakiegoś powodu nie podobają? Dobrze rozumiesz Agnieszko A.:) Oddzieli dobrych od złych jak owce od kozłów i powie do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode mnie przeklęci w ogień wieczny". Nigdy ci tego pan Lemański nie powiedział? A to nieładnie z jego strony.
6 września 2014, 19:38
Z faktu, że szatan używa również środków dobrych dla złych celów nie wynika, że nie należy używać środków dobrych do dobrych celów. Owczą skórę mają nie tylko wilki, ale i owce. Trzeba szukać poza powierzchnię skóry.
AA
Agnieszka A. Bóg jest Miłości
7 września 2014, 19:48
Nie znam tego księdza i nie interesuje mnie aktualnie to co mówi - to po pierwsze. Po drugie - Ale tu chodzi o dość wąską grupę ludzi. Takich którzy grzeszą, grzeszą i nie zamierzają przestać bo tak im się podoba i ani trochę nie żałują. A tylko Chrystus wie co się dzieje w duszy człowieka i to on ma prawo osądu. Co za tym idzie, księża nie powinni odżucać nikogo (!), chyba że takich o których wspomniałam wcześniej. Ksiądz powinien pomagać. Swoją łagodnością i pokorą nawracać. Nie przekreślać człowieka tylko dlatego że podwinęła mu się noga "więc niech go piekło pochłonie!".  Zdaża mi się zgrzeszyć ale czy to zanaczy że jestem zła? Po prostu niektóre sprawy mnie przerastają. Nie jestem w stanie nie grzeszyć w ogóle. Ale szczeże żałuję za każdy najdrobniejszy grzech za każdą niesprawiedliwą myśl. I moim zdaniem właśnie żal za grzechy jest najważniejszym warunkiem, oddzielającym dobrych od złych.
O
osiemnastolatka
13 września 2014, 14:27
" Jezus usłyszał to i rzekł do nich: «Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają. Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników». " (Mk. 2,17) Zgadzam się z panią, Pani Agnieszko A ! Żaden człowiek, nie jest bez grzechu, ale to żal za grzechy i przystąpienie do spowiedzi pokazuje, że kochamy Boga i chcemy być blisko Niego ! :) Nie nadinterpretowujmy... Ja uważam, że człowiekowi nie wolno osądzać i potępiać. Bóg nie potępia. Jeżeli ktoś wybiera złą drogę z jej konsekwencjami, to jest to wybór jego wolnej woli. Nie potępiajmy, ale nawracajmy z poszanowaniem wolności.
T
Tommy
6 września 2014, 11:55
Stawianie tej sprawy w ten sposób jak w tytule i dalszej części artykułu jest mocno nie w porządku. Bo jeśli dla kogoś nie ma miejsca, jest wykluczany, to znaczy że muszą być i tacy, którzy wykluczają, są srodzy, bezwględni itd. I teraz ja, który widzę jak nieprawidłowo postępuje ks. Lemański, wyrażam takie zdanie, jestem dla pana tym wyluczającym, tak? No to pozwoli pan, że nie zgodzę się na układ, jaki pan proponuje. Pisze pan, że ks. Lemański ma talent do "rozmowy bez wykluczania, do rozmowy z innymi". Być może, ale ja ciągle nie mogę usłyszeć jak ksiądz zwraca się do dzieci nienarodzonych, nigdy nie widziałem by się do nich uśmiechnął. Przeciwnie, on dyskutował tylko o czymś takim jak "in vitro", bo dla niego jest to jedynie jakaś kwestia, zjawisko, o którym rozmawia się przy herbacie i ciastkach. Ktoś tu w komentarzach pisał o jego wystąpieniu (bo przecież chyba nie rozmawiał z ludźmi, tylko głosił swój wykład) w Kostrzynie, więc ciekaw jestem czy chociaż jednym zdaniem zająknął się dzieciach, którym tyle krzywdy wyrządził. Zająknął się? I jeszcze jedno, piszę pan że to jest jego osobisty spór z przełożonym. Odrobina elementarnej uczciwości nakazałaby przynajmniej zaznaczenie, że to jest jedynie teza części zainteresowanych tą sprawą i że inni wcale tak tego nie postrzegają. Ale pan przemknął się po tym stwierdzeniu, jak po lodzie. To jest po prostu przykre co pan pisze, tyle powiem na koniec.
6 września 2014, 09:59
Casus ks. Lemańskiego jest jak casus Mamy Madzi - emocjonalnie naładowana bombka odwracająca uwagę od spraw znacznie ważniejszych, którą to bombkę Pan Sawicki znów odpala.
L
lion
6 września 2014, 11:11
odpalal do niejaki sadysta Hosser, ktory tak podchodzil do ksiedza zeby go zniszczyc i osmieszyc. Jak nie znalazl zadnego argumentu wiec udzielil suspensy. Skierowalem zapytanie do Kurii  w sprawie innych ksiezy ktorych biskup zna z niemoralnego prowadzenia, co z nimi zrobili. Dla wszystkich czytajacych powiem ze dobrze sie maja. Sprawy zamiecione pod dywan.
6 września 2014, 11:22
Czyli potwierdza Pan, że sprawa ks. Lemańskiego jest używana do odwracania uwagi od spraw 'ważniejszych'. Dlaczego zatem Pan Sawicki/Deon wałkują ad nauseam małoznaczącą sprawę ks. Lemańskiego zamiast wziąć na warsztat 'prawdziwą zarazę' toczącą Kościół w Polsce? Czy milcząc o owej 'zarazie' nie przykładają ręki do 'zamiatania jej pod dywan'?
DA
do Autora
6 września 2014, 09:03
Czy jeśli jestem całym sercem po stronie księdza Natanka i podpisuję się wszystkimi kończynami pod tym co mówi, i skoro jest on persona non grata w naszym Kościele - czy ja też powinnienem czuć się niemile widzianym? Serio, chciałbym klarownej odpowiedzi.
6 września 2014, 10:18
W odróżnieniu od ks. Lemańskiego ks. Natanek nie jest od życzliwego pochylania się ze zrozumieniem i troską nad Jego sprawą/osobą. Otwartość locuta, causa finita.
W
WDR
6 września 2014, 04:35
Działalność ks.Lemańskiego na rzecz polskich ż/Żydów jest faktem i została nagrodzona przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski. Moim zdaniem, każda sugestia, że konflikt, czy jakby tego nie nazwać, między abp. Hoserem i ks.Lemańskim ma coś wspólnego z tą działalnością mają charakter antysemicki.
6 września 2014, 10:00
Chyba brakuje orzeczenia w ostatnim zdaniu
D
DG
6 września 2014, 00:34
Rozsądna dyskusja o sprawie ks. Lemańskiego nie jest już możliwa. Kto krytykuje arcybiskupa i pochwala zawieszonego księdza zaraz zostanie okrzykniety wrogiem Koscioła. Jednak kto wykaże się empatią wobec arcybiskupa broniącego swego autorytetu, temu grozi posądzenie o lizusostwo. Personalizacja sporu zupełnie usuwa w cień kwestie, które warto rozważyć. Oto kilka przykładów: 1. Czy posłuszeństwo jest rzeczywiście najważniejsze w Kościele? 2. Czy może najważniejsza jest miłość bliźniego, ale na czym miałaby polegać? 3. Gdzie są granice dyskusji nad doktryną Kościoła, ta była wiele razy zmieniana. Z jakichś powodów nie palimy już heretyków, prawda? 4. Czy nie pora na zasadnicze przemyślenie różnych praktyk kościelnych, które nie są prawdami wiary? Przypomnijmy, że celibat wprowadzono dopiero w XI w. (wcześniej niejeden syn papieża sam zostawał papieżem), zaś obowiązek corocznej spowiedzi w XII w. Czy nie pora znieść idiotyczną praktykę płacenia za sakramenty? Czy naprawdę konieczne jest zbieranie pieniędzy w czasie mszy? 5. Na co w prawie kościelnym prawo do rekursu, skoro jednocześnie wykorzystanie go uważa się za skrajną nielojalność? 
RG
Rafał Growiec
6 września 2014, 09:19
1. Historia zna wielu świętych, którzy naprawiali Kościół wchodząc nieraz w spór z kimś waznym. Jednak nie znam nikogo wyniesionego na ołtarze, kto by swoje wypowiedzi wygłaszał głównie w mediach nieprzychylnych Kościołowi i bezczelnie łamał nałozone kary (jak ks. Lemański, który nagle odkrył, że Akademia Sztuk Przepięknych jest nagrywana i transmitowana). 3. Jakieś wzmianki o zmianie doktryny Kościoła? Wielokrotnej? Koniec ze stosami to jest raczej zmiana formy a nie treści. Wciąż komuś, kto głosi jawne herezje grozi ekskomunika, jednak nie połączona z wyrokiem sądu świeckiego.  4. Przykłady papieża będącego synem papieża? Czy to tylko hasło rzucone ot, tak, żeby było? Celibat promował już na przykład Grzegorz Wielki*, w XII wieku wyznaczono po prostu rozsądne minimum spowiedzi, za sakramenty się nie płaci (kolejne idiotyczne uproszczenie?)... *Grzegorz Wielki był prawnukiem Feliksa III, ale ten przyjał święcenia jako wdowiec. 5. Nikt nie uważa rekursu za zło, ale rekurs wysuwany tylko po to, żeby kupić trochę czasu, udawać, że to odsuwa karę w czasie i robić medialny cyrk jest chyba nie na miejscu. Ks. Lemański nieraz pokazuje, że interpretuje prawo kanoniczne po swojemu, a jego buńczuczne zapewnienia, że pp. Franciszek stanie po jego stronie, bo to dobry pan i ludzki są co najmniej żałosne.
.
.
6 września 2014, 09:57
Dlaczego od ks. Lemańskiego wymaga się świetości natomiast o pozostałych mówi sę że są tylko ludżmi i usprawiedliwia się każde zło które czynią ?
D
DG
6 września 2014, 10:32
O ks. Lemańskim nie chcę nic pisać. O zmianach doktryny Kościoła wie każdy, kto chce wiedzieć. Dogmat o trójcy, podobno fundamentalny dla chrześcijaństwa ustalono dopiero 300 lat po Chrystusie, wczesniej nie trzeba było być trynitarystą aby być chrześcijaninem. Palenie heretyków jak najbardziej wynikało z doktryny, ktora została porzucona. Obecnie obowiązuje poparcie dla wolności religijnej, wyrażone w Deklaracji soborowej Dignitate Humanae Personae. Jaka była wcześniejsza doktryna może się przekonać każdy, kto przeczyta Immortale Dei Leona XIII, w którym to tekście autor żąda dla Kościoła przywilejów religii państwowej. Właśnie tej doktryny wyrzekł się sobór watykański II. Jak komu mało niech przeczyta Unam sanctam Bonifacego VIII, wesoła lektura. Przykłady? Proszę bardzo papież Sylweriusz był synem papieża Hormizdasa, zaś papież Jan XI synem papieża Sergiusza III. Celibat zadekretował już synod w Elwirze, jednak w Kościele się nie upowszechnił. Dopiero w XI w. zmuszono księży do oddalenia żon i nałożnic. Co zresztą przyczyniło się do upowszechnienia się homoseksualizmu wśrod kapłanów katolickich. Ostatnio wydano po polsku traktat Piotra Damianiego, który potwierdza, że był to poważny problem już w XI w. Abp Petz kontynuował więc starą tradycję Kościoła.  Życzę owocnych studiów nad historią eklezjalną
ED
ech durak!
6 września 2014, 10:38
Za sakramenty się nie płaci ???????????????????? Dobrze wiedzieć, ludzie kiedy będziecie prosić księdza o chrzest, ślub albo o mszę pogrzebową nie dawajcie żadnych kopert z pieniędzmi, przecież się nie płaci!!!!!!!
6 września 2014, 12:33
W kwestii formalnej: za 'sakramenty' się nie płaci (są bezcenne) analogicznie jak nie płaci się lekarzowi za 'zdrowie' (które również ceny nie ma), a za działania majace owo zdrowie przywrócić. Kolokwialnie utożsamia sie jedno z drugim.
6 września 2014, 12:34
Czy zaprzestanie uprawiania kradzieży przez złodzieja uważa Pan(?) za wymaganie odeń 'świętości'?
DD
durak durak
7 września 2014, 12:35
A ja w sklepie płacę tylko za uśmiech ekspedientki, towary biorę za darmo.
7 września 2014, 12:48
'Zdrowie', czy 'sakramenty' nie są towarami.
O
osiemnastolatka
5 września 2014, 23:45
Słyszałam o aferze związanej z ks. Lemańskim, ale szczególnie nie interesowałam się jego osobą. Jednak to się zmieniło, po spotkaniu na ASP podczas tegorocznego Przystanku Woodstock. Ks. Lemański poruszył na nim różne kwestie, także posłuszeństwa względem biskupów i to, że należy go przestrzegać, nawet jeśli decyzja biskupa jest według oceny księdza niesprawiedliwa. Jako młoda katoliczka, chodząca co Niedzielę do Kościoła i udzielająca się w sprawach swojej wspólnoty uważam, że więcej księży powinno mówić prawdę , tak jak robił do ks. Lemański, choć czasem może w zbyt dosadny sposób. Mam w sobie żal i jest mi wstyd za to jak postępują niektórzy księża i hierarchowie Kościoła w Polsce. Mam dość strategii "strachu", której używa Kościół, strasząc nas piekłem. Wierzę w Boga, nie w księży. A Jezus nakazywał nam miłować i wybaczać. I wierzę w to, że to Miłość Boża jest drogą, a nie strach przed piekłem i grzechem. Mamy wierzyć i ufać, bo Bóg nas kocha, a nie dlatego, by uniknąć piekła. To z powodu Jego Miłości mamy czynić dobro, a nie z powodu strachu. Nie musimy się bać, wiedząc, ze Bóg jest z nami. Przykro mi, że niektórzy księża urządzają wiece polityczne w Kościołach, nie chcą prowadzić dialogu, czy po prostu potępiają zamiast nawracać. Na szczęście jest coraz więcej otwartych księży, którzy pokazują prawdziwą Miłość Bożą: szacunek, przebaczenie i wskazanie drogi. Boję się tylko, że Kościół w Polsce może nie znieść tej otwartości sądząc, że jesteśmy ciemnym ludem, do którego trzeba huczeć z ambony i straszyć potępieniem. A wtedy ludzie po prostu odejdą, jak stało się to np. we Francji, która kiedyś była przecież katolickim państwem, a dziś przerabia się tam Kościoły na kawiarnie…
L
leszek
6 września 2014, 00:06
Obawiam się, że czynienie z ks. Lemańskiego rzecznika jakiegoś "postępowego" Kościoła, gdzie się mówi że jest fajnie i super, to raczej niedżwiedzia przysługa. Ale nie ma przeszkód, żeby ks. Lemański założył jakiś własny kościół "otwartych" księży nauczających z ambony, że piekła nie ma, wszyscy zostaną zbawieni i nikt nie będzie potępiony.
R
RafałGrowiec
6 września 2014, 09:33
Krótka piłka: jeśli wierzy pani w Boga, to dlaczego nie wierzy pani w Jego Kościół? Zdaje się, że ostatni raz  w Kościele był apani baaardzo dawno temu. Ja od co najmniej roku nie słysząłem w mojej parafii kazania o piekle czy wiecu wyborczego. Za to wypowiedzi ks. Lemańskiego zawsze zdają mi się robione na zasadzie: - do kogo mówię? - co ten ktoś chce usłyszeć? - czy będzie to w "Faktach"? - jak tak, to powiem, co chcą usłyszec, byleby podali dalej. Stąd na woodstocku mówił do młodych o wymieraniu starego pokolenia, a Faktom o tym, że platformowy program refundacji in vitro to klawa sprawa. Katolicy w Polsce nie są ciemnym ludem, Kościól to wie i szanuje. Ciemnym ludem byli Francuzi, którzy tak pokochali postęp i otwartośc na nowe, że jak otworzyli Kościół na ludzi, że im ludzi z tego Kościoła wywiało. A kiedy zebrały się miliony we Francji? Gdy chciano zablokować projekt małżeństw dla gejów, który to projekt tacy jak ks. Lemański chętnie by pochwalili, prawiąc o miłości bliźniego.
O
osiemnastolatka
6 września 2014, 13:50
Akurat tak się składa, że w Kościele byłam w zeszłą Niedzielę, w poprzednią... i w poprzednią też. O i jeszcze byłam w poprzedni poniedziałek, więc wcale nie tak "bardzooo dawno". Rozmawiam, z moimi rówieśnikami i widzę co się wokół mnie dzieję, jak młodzi ludzie odchodzą od Kościoła. Mam tego przykłady: chociażby w rosnącej liczbie rezygnujących z lekcji religii, albo w przypadku, gdy na poniedziałkowej Mszy św. z okazji rozpoczęcia roku, specjalnie odprawionej dla mojego liceum na prawie 700 uczniów było ok 30 osób. W moje wypowiedzi, nie chodziło mi o to, żeby "zakładać jakiś własny (ks. Lemańskiego) kościół "otwartych" księży nauczających z ambony, że piekła nie ma, wszyscy zostaną zbawieni i nikt nie będzie potępiony." Chodzi o to, że piekło jest, ale naszym dążeniem nie powinno być czynienie dobra, ze strachu przed tym piekłem, tylko w imię Bożej Miłości. Poza tym przytaczają panowie takie elementy "lewackiego" światopoglądu jak in vitro, czy związki partnerskie jako elementy argumentów przeciw postawie ks. Lemańskiego i tu właśnie chodzi mi o "otwartość". Żaden człowiek nie ma prawa potępiać drugiego człowieka, kierowanie potępienia wobec bliźniego jest grzechem. Ja nie popierając związków partnerskich mam prawo, do wygłaszania własnych poglądów, nawracania danej osoby, ale nie mam prawa do potępiania jej ze względu na tę odmienność poglądową, bo jeżeli dana osoba nie zmieni poglądów, po mimo, moich argumentów "przeciw", nie mogę jej potępić, gdyż każdy z nas dysponuje wolną wolą i to właśnie jest szacunek. Swoja drogą na tym samym Przystanku Woodstock spotkałam księdza z Przystanku Jezus, o "prawicowych" poglądach, jednak potrafił rozmawiać o takich tematach jak np. związki partnerskie w właściwie otwarty sposób. Spokojnie tłumacząc i argumentując "przeciw" nie potępiając i nie stawiając się ponad rozmówcą, i właśnie o taką otwartość mi chodzi- kulturę wypowiedzi, nie mieszanie spraw "lewo-prawo" w sprawy wiary.
O
osiemnastolatka
6 września 2014, 13:51
Panie Rafale, ma pan szczęście, że w pańskiej parafii podczas Mszy Św. od co najmniej roku nie słyszał pan kazania o piekle czy wiecu wyborczego. W mojej parafii niestety (z całym szacunkiem dla mojego proboszcza i tego jak zajmuje się parafią) na takie kazanie można trafić często. Rozmawiam o tym, z moją przyjaciółką, która sama miała problem z tym, że czuje się potępiana przez Kościół przez swoje poglądy. Powiedziałam, jej, że Bóg nas nie potępia, a człowiek tym bardziej nie ma prawa nikogo potępiać. Może za to z którymś księdzem o tym porozmawiać (nawrócenie, ewangelizacja). Piekło to wybór wolnej woli. Możemy wybrać po miedzy dobrem, a złem. Kocham Boga i ufam w to, że każdy będzie wynagrodzony za dobro. Jednak nie mogę patrzeć, na to jak księża potępiają za odmienność zamiast nawracać i straszą wiernych zamiast mówić im o miłości.
MR
Maciej Roszkowski
6 września 2014, 17:11
Św. Augustyn powiedział kiedyś - "herezja zła, heretycy -dobrzy". Żal mi ks. Lemańskiego, bo widziałem go kilka razy i słuchałem w radio i TV. To dobry szczery człowiek, tyle, że nieopanowany, z tych co to najpierw powiedzą, a potem... kłopoty. Myślę, że miał wiele okazji odnaleźć drogę powrotną, mam nadzieję, że  wróci, że bęzie w jedności z Kościołem, z przełozonymi . Nie oznacza to zgody na jego  wypowiedzi w których błądził. Jest prawem młodości szczerość, niezgoda, krytycyzm. Też buntowałem sie ogromnie, a potem rok po roku musiałem przyznawać. "coś to oni jednak tam wiedzą i to wszystko nie jest takie proste. Serdecznie pozdrawiam    
D
Dominik
5 września 2014, 23:34
Odpowiedź jest bardzo prosta. Dwóm Panom, służyć nie można, trzeba się zdecydować na, któregoś. Chcesz być uczniem Lemańskiego, czy Chrystusa ? Sam musisz sobie odpowiedzieć, jaką drogą chcesz kroczyć i z kim. "Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie - ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi." (Mt 5:33-37)
L
leszek
5 września 2014, 23:20
Ale co to znaczy "popieram Lemańskiego" ? Przecież to nie jest mecz sportowy, gdzie w zależności od upodobań popieramy jedną lub drugą drużynę. Kara suspensy dla księdza Lemańskiego nie jest wynikiem tego, źe abp. Nycz wbił Lemańskiemu więcej goli, ale przeciez stały za nią zupełnie inne racje, które najprościej uważnie przeczytać.
M
mądry
5 września 2014, 23:33
Leszku, najpierw trochę wiedzy, a dopiero potem pisać. Po  pierwsze, nie abp Nycz a kard Nycz. Po drugie akurat kard Nycz nie ma z tym nic wspólnego. Chodzi o abp Hosera
P
przemądrzały
5 września 2014, 23:41
Sędzia-kalosz
5 września 2014, 22:54
Ciekawy choć pewnie niepopularny glos w dyskusji.Dziękuję.
6 września 2014, 10:13
W jakiej dyskusji? Publiczność drapie się po nosach ze znużenia i dyskretnie ziewa, a tylko paru krzykaczy którzy mają dostęp do mikrofonu w kółko opowiada te same pokrętne kawałki, aby omotać co naiwniejszych.
B
brat
5 września 2014, 22:50
Nie muszę się nawet zastanawiać nad tym co ksiądz Lemański mówił. Jeśli widzę jego nieposłuszeństwo, to wiem, że nie jest to dobra droga. Jeśli widzę, że postawa księdza dzieli wspólnotę parafialną, nie jest to Boża sprawa. Jeśli widzę, że ksiądz jest dla parafian ważniejszy niż Chrystus, to znaczy, że nie umiał on wziąć do serca słów: Potrzeba żeby On wzrastał a ja się umniejszał. I pozamiatane. Módlmy się za księdza, żeby nie skończył jak ks.Natanek. Szkoda chłopa.
K
katolik
5 września 2014, 22:34
Artykuł co najmniej dziwny. Jakby napisany nie przez znawcę tematu ks. Lemańskiego, ale przez jednego z jego adoratorów. DZIWNE. Warto zrewidować opinię, Panie Konradzie. Tak, żeby było po katolicku, nie inaczej.
F
fsda
5 września 2014, 22:03
Warto w kontekście Lemańskiego przeczytać Dzienniczek siostry Faustyny - dziś już świętej. Szczególnie jeśli chodzi o posłuszeństwo.
MR
Maciej Roszkowski
6 września 2014, 17:01
Wcale nie była głupiutkim prostym dziewczątkiem. Mimo braku formalnego wykształcenia i wielu uwag krytycznych  w otoczeniu była posłuszna. Za to też powinniśmy ją szanować.
L
lniop
5 września 2014, 21:48
Ludzie opamiętajcie się ! Wypowiadacie się o sprawach Bożych, a tak naprawdę przemawia przez was złość, żal, rozgoryczenie i sama nie wiem co jeszcze, bo mam nadzieję, że nie nienawiść (mam na myśli komentujących). Prawdziwy kościół Boży to pokój i miłość, nie oceniajcie księdza, biskupa ani całą hierarchię kościelną, wybaczcie od tego jest KTOŚ inny!!! Bóg sam rozsądzi w odpowiednim czasie. Jedno chciałabym tylko podkreślić, że ks. Lemański ślubował posłuszeństwo i czy się zgadza z nałożoną suspensą czy też nie, to jest w tej chwili niezbyt ważne, powinien być posłuszny kościołowi i swoim przełożonym. Tak jak to robiło wielu świętych, bo to od nich mamy czerpać wzór, My katolicy. Naprawdę, chciałabym żeby ta nienawiść, zawiść i egoizm zniknął z tej ziemi.
A
anonim
5 września 2014, 18:51
Faktem bezspornym jest to, że ks. Lemański stał się dla wielu polskich katolików osobą ważną. --- Bezspornym faktem?!? Dla kogo bezspornym?!? Dla x Lemańskiego i jego wyznawców? A może były robione jakieś ogólnopolskie badania o których nic nie wiem? To że dla niektórych stał się ważny, to widać choćby po wpisach, ale dla wielu?!? Będzie tego wielu choć z jeden promil? Części z nich, owszem, wystarczyło samo to, iż "miał odwagę postawić się" kościelnej hierarchii. Ale nie o tych mi tu chodzi. --- A dlaczego nie o tych skoro wygląda na to że stanowią istotną grupę? Raczej o tych, których ujęły autentyczne talenty duchownego: do rozmowy bez wykluczania, do dialogu z innymi, do biblijnych refleksji z aktualnym przesłaniem, do roztropnej troski o pamięć po naszych żydowskich współobywatelach. --- I te talenty do dialogu zapewne były przyczyną procesowania się po sądach? Rozmowy bez wykluczania to zapewne te stwierdzające, że trzeba czekać aż biskupi sami powymierają? A przykładem refleksji z biblijnym przesłaniem to ma być stosunek do in vitro? Czy może nawoływanie do wychodzenia z kościołów?
M
malou
6 września 2014, 02:45
no cóz prosty czlowiek jestem i widze pyche biskupa pastwienie sie nad slabszym pogarde dla parafian a ani posluszenstwo ani pokora nie wynikają z 10 przykazan nie odbieram postepowania biskupa jako realizacji przykazania milosci naiwnie sądzę ze to  biskup powi nie n przypominac Jezusa a mi gow no przypomina wiec ja prywatnie się suspendowałem z ks.Lemanskim ja mam wolną wolę a biskup jest dla mnie przyczyną zgorszenia tyle w temacie
jazmig jazmig
5 września 2014, 18:42
Jeżeli ktoś wierzy w człowieka, a nie w Boga, to on nie jest członkiem Kościoła Chrystusowego.
T
totja
5 września 2014, 19:11
No chyba, że wierzy się w Jezusa Chrystusa, Boga-Człowieka :)
M
maks
5 września 2014, 19:22
Jeśli ktoś wierzy w Boga nie jest cynicznym kłamcą.
6 września 2014, 22:26
Tu nie można tak mówić - tu trzeba mówić 'jest zagubiony, poszukuje własnej drogi, kocha Jezusa na swój sposób' etc.
G
Gabriela
5 września 2014, 18:24
Ks. Lemański trwa w kapłaństwie Chrystusowym - nie swoim. To uwaga pierwsza. Druga, to niesmak wywołany słowami o wianuszku adoratorów i sugestia, że się w tej sytuacji "dobrze czuł". Wystarczyło wtedy zapytać, a nie teraz pomawiać. A tak w ogóle, to Kościół niszczący swojego kapłana za pochylanie się nad żydowskimi mogiłami pomordowanych, to wielkie zgorszenie i rana. Dla każdego wierzącego, o choćby minimalnej wrażliwości i wiedzy w tej kwestii. Na usta ciśnie się pytanie: Czyżby czyniono to w imię tzw. cywilizacji życia?! Nikt, nawet najświętszy afrykański cudotwórca nie zastąpi Boga. Najwyższego. Warto o tym pamiętać zanim uczyni się coś, od czego nie będzie odwrotu. Słowa o konieczności przebaczenia mogą wówczas nie wystarczyć.
A
anonim
5 września 2014, 18:54
A tak w ogóle, to Kościół niszczący swojego kapłana za pochylanie się nad żydowskimi mogiłami pomordowanych, to wielkie zgorszenie i rana. --- I np stosunek do in vitro czy obraźliwe wypowiedzi na temat biskupów i KEP to zapewne przykłady tego pochylania się nad żydowskimi mogiłami?
G
Gabriela
8 września 2014, 12:38
Szanowny anonimowy adwersarzu, nieświadome pomylenie z poplątaniem zdarza się każdemu. Jest to oczywiste, i - choć może sporo namieszać - nie wymaga specjalnych przeprosin. Gorzej, gdy miesza i plącze się świadomie oraz - nie daj Bóg! - cynicznie czy złośliwie. I tak - po pierwsze - bioetyka to ... nauka. Świecka nauka, a nie chrześcijańskie CREDO. Po drugie zaś, obraźliwych czy rzekomo obraźliwych "wypowiedzi na temat biskupów i KEP" w Kościele jest zapewne więcej niż zgorszeń. I jakoś nie słychać, aby ktoś inny z tego powodu został suspendowany czy ekskomunikowany. Chrześcijanin zawsze powinien uważać, aby pochopnie nie potępiać. Warto też byłoby nie mylić - i nie plątać! - prawdy z fałszem. Pozdrawiam.
A
anonim
8 września 2014, 15:01
Szanowna osobo o nicku Gabriela, Twoje nawoływania do tego aby pochopnie nie potępiać oraz nie mylić prawdy z fałszem brzmią co najmniej kuriozalnie skoro występują po pochopnych osądach oraz myleniu i plątaniu prawdy z fałszem. I to niezależnie od tego czy jest to z głupoty czy świadomie, z premedytacją. I tak po pierwsze, co prawda bioetyka to nauka, ale "Nie zabijaj" to nie żadna bioetyka ale jedno z przykazań Dekalogu. A Donum vitae oraz Dignitas Personae to nie żadne świeckie nauki lecz dokumenty nauki Kościoła. Po drugie zaś, Twoja insynuacja że x Lemański został suspendowany za obraźliwe wypowiedzi na temat biskupów jest kontynuacją rzucania oszczerstw w Twoim wykonaniu. A po trzecie, to co tym razem napisałaś nadal nijak nie dowodzi rzuconego przez Ciebie na początku fałszywego oskarżenia na Kościół, że rzekomo niszczy swojego kapłana za pochylanie się nad żydowskimi mogiłami pomordowanych. A wręcz przeciwnie, potwierdza to jedynie dorabianie sobie teorii mających bronić krnąbrnego kapłana i szkalować Kościół.
G
Gabriela
8 września 2014, 16:23
Do mieszania z plątaniem doszło - jak widzę - odwracanie kota ogonem. Przykro mi to stwierdzić, ale tacy samozwańczy a zarazem przewrotni "obrońcy" Kościoła na ogół najbardziej go pogrążają czyniąc niestrawnym dla tych, do których jest posyłany. W medycynie obowiązuje zasada: przede wszystkim nie szkodzić. Dobrze byłoby nie szkodzić też w sprawach dotyczących duszy i wiary.
A
anonim
8 września 2014, 17:31
Ja natomiast widzę, że do mieszania z plątaniem doszedł atak ad personam i zero argumentów merytorycznych.
G
Gabriela
8 września 2014, 17:49
Spuśćmy zasłonę miłosierdzia nad tym żenującym już spektaklem. Amen.
JC
Jezus Chrystus
5 września 2014, 15:31
Zaraz przyjdą tu pobożni chrześcijanie napełnieni miłością bliźniego po dziurki w nosie. Będą rozdawać wyrazy swej miłości i prezentować liczne dowody, że są lepsi od tych gorszych. Jak by kto nie wiedział, to właśnie są moi uczniowie.
K
klara
5 września 2014, 16:11
Wiesz co - szpitale psychiatryczne są pełne nieszczęśników, którzy mówią o sobie Jezus Chrystus.  Ale tobie nie zamierzam wspólczuć, bo ty jesteś zdrów jak rybka, tylko bezczelnie nadużywasz Najświętszego Imienia.
DK
Darek Kot
5 września 2014, 16:29
Wydaje mi sie, ze to raczej niewiedza, niz bezczelnosc. Patrzac z zewnatrz jest juz 41 000 roznych "Jezusow Chrystusow", uznawanych za "jedynie prawdziwych" przez 41 000 rozmaitych odlamow i wspolnot chrzescijanskich. Radosne wykrzykiwanie "Moj, moj Jezus jest tym prawdziwym!" - jest naprawde cieniutkim argumentem.... 
5 września 2014, 17:10
Tu raczej nie chodzi o miłość, a o dalekosiężność spojrzenia. Dla głupców miłością jest napychać dziecko cukierkami, bo je lubi i zapewnia mu doraźną przyjemność. Dopiero zastosowanie bardziej dalekosiężnego spojrzenia na sprawę umożliwia dostrzeżenie szkodliwości takiej 'miłości'. "Miłość' okazywana przez ks. Lemańskiego - co jest zawarte w artykule - to również taka krótkowzroczna 'miłość', która umie wywołać doraźne uniesienie 'głębokością modlitwy', ale w odleglejszej perspektywie niesie szkodę.
ZN
Zawisza Nniebiesky
5 września 2014, 21:50
Darek Kot, nawet tylko logicznie - jesteś w błedzie. Zarówno katolicy jak i 41 000 dednominacji (dla uproszczenia nazwijmy ich) "protestatnów" wierzy w jednego i tego samego Jezusa Chrystuasa i powiem więcej 99, 999% naszej "wiary" jest wspólna. Pozostaje ułamek promila, który tak w oczy kole...
MR
Maciej Roszkowski
6 września 2014, 16:56
Pociąg do Tworek odjeżdża ze stacji W-wa Ochota 20 min. po i 20 przed każdą równą godziną.