Powszechny i bez politycznej władzy

ks. Artur Stopka

Przy okazji kreowania sześciu nowych kardynałów papież Benedykt XVI mówił o bardzo ważnych kwestiach. Niestety, przesłanie jego wystąpień raczej nie przebiło się do świadomości katolików w Polsce. A szkoda, bo powinno tu wybrzmieć, gdyż dotyka spraw również u nas zajmujących umysły i gorących.

Włączając w sobotę do Kolegium Kardynalskiego sześciu nowych purpuratów, Papież zatrzymał się szczególnie nad znaczeniem terminu "powszechny", wskazującego na istotną cechę Kościoła i jego misji. - Konkretnie, Kościół jest powszechny, ponieważ Chrystus obejmuje w swojej zbawczej misji całą ludzkość - powiedział Benedykt XVI, nie pozostawiając miejsca na żadne w tej kwestii wątpliwości. Dlatego przepowiednie Jezusa do narodu żydowskiego, "do owiec, które poginęły z domu Izraela", jak sam powiedział, było nakierowane na to, aby w imię wierności Przymierzu nieść wszystkim narodom światło Ewangelii i doprowadzić wszystkie narody do Królestwa Bożego.

W tym kontekście bardzo mocno zabrzmiało papieskie objaśnienie używanego przez Chrystusa tytułu "Syn Człowieczy". - Jezus posługuje się tym wyrażeniem bogatym i złożonym, i odnosi je do siebie samego, aby ukazać prawdziwy charakter swego mesjanizmu, jako misję skierowaną do całego człowieka i do każdego człowieka, przezwyciężając wszelki partykularyzm etniczny, narodowy i religijny - stwierdził Ojciec święty i dodał, że to właśnie naśladując Jezusa, godząc się na wciągnięcie w Jego człowieczeństwo, a tym samym w komunię z Bogiem, wchodzimy do tego nowego królestwa, które głosi i zapowiada Kościół, do królestwa przezwyciężającego rozdrobnienie i rozproszenie.

DEON.PL POLECA

W papieskim wystąpieniu znalazło się jeszcze kilka bardzo silnych akcentów ukazujących, w jaki sposób rozumie on sprawę powszechności Kościoła. Między innymi zwrócenie uwagi, że Jezus nie wysyła swojego Kościoła do jakiejś grupy, ale do całej ludzkości, aby ją zgromadzić w wierze w jeden jedyny lud. Także wskazanie, że działalność Apostołów i pierwszych uczniów to "zaczyn, który rozprzestrzenia się na całym świecie, wkracza w różne sytuacje i różnorodne konteksty kulturowe i społeczne, lecz pozostaje jednym Kościołem". I, moim zdaniem, niezwykle istotna uwaga, a właściwie przypomnienie, że gdy apostołowie mówią o Kościele, nie mówią o pewnej swojej wspólnocie, lecz mówią o Kościele Chrystusowym i podkreślają tę wyjątkową, powszechną i wszechobejmującą tożsamość Catholica, wyrażającą się w każdym Kościele lokalnym. Oczywistą konsekwencją tych wskazań i przypomnień są słowa wypowiedziane przez Papieża, że Kościół jest Kościołem wszystkich narodów, a zatem wyraża się w różnych kulturach różnych kontynentów.

Dzień później, zapraszając nowych kardynałów, by stanęli wraz z nim przy ołtarzu, Benedykt XVI podjął kolejny ważki i z perspektywy polskiej bardzo na czasie temat. Przestrzegał przed myleniem panowania Chrystusa z władzą polityczną.

Przywołując m. in. rozmowę Jezusa z Piłatem, Ojciec święty powiedział, że Chrystus, wyjaśniając charakter swoich rządów, pokazał, iż nie jest to władza doczesna, lecz władza miłości, która służy. - Jego królestwa nie można absolutnie mylić z jakimś królestwem politycznym - stwierdził.

Co według mnie bardzo istotne, Benedykt XVI wprost powiedział, że nawet uczniowie, pomimo iż dzielili życie z Jezusem i słuchali Jego słów, myśleli o królestwie politycznym, ustanowionym także przy pomocy siły. - Jezus mówi o królu, o królestwie, ale nie jest to odniesienie do panowania, lecz do prawdy - podkreślił Papież.

Nagłośnienie obydwu papieskich wypowiedzi wydaje się szczególnie ważne właśnie teraz w Polsce, ponieważ są one nie tylko przypomnieniem nauczania Kościoła o sobie samym, ale również pokazują, że sprawy, z którymi zmagamy się w Kościele katolickim na polskiej ziemi, nie są tylko naszym partykularnym problemem, ani nie świadczą o naszej wyjątkowej specyfice. Dowodzą one również, że ostatnie ważkie wypowiedzi polskich biskupów są nie tylko reakcją na konkretne wydarzenia i sytuacje zaistniałe w naszej lokalnej wspólnocie, ale mają głębokie osadzenie w życiu i nauczaniu Kościoła powszechnego. Kościoła, którego my tu w Polsce jesteśmy, z całym naszym kontekstem kulturowym i historycznym, integralną częścią.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Powszechny i bez politycznej władzy
Komentarze (4)
30 listopada 2012, 14:02
Zasadnicze dla dyskusji nad tytułem artykułu jest rozumienie terminu Kościół. Z powszechnością – przynajmniej dla katolika - problem jest mniejszy. Gorzej z bez władzy politycznej. Bo czymże jest Kościół a czy jest polityczna władza? Jeśli, tak dla zagadnienia dyskusji przyjmiemy definicję klerykalną: Kościół to księża, zakonnicy i zakonnice. To obecnie prawie panuje zgoda co to tego, że nie powinni oni mieć bezpośredniej władzy politycznej Ale jeśli Kościół to wspólnota ochrzczonych? Wspólnota ochrzczonych bez władzy politycznej? A to juz temat na długą dyskusję...
SS
Sebastian Szewczyk
30 listopada 2012, 13:15
 a po śmierci Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, zgasło zupełnie. a w jaki konkretnie sposób ów papież był bardziej katolicki niż jego następcy? Jeśli dla Pana/Pani synonimem wiary jest władza to myślę, że mówimy o 2 różnych religiach :(
K
katolik
29 listopada 2012, 09:46
Bez władzy i bez ....wiary. Światło Wiary najjaśniej świeciło w Średniowieczu, następnie zaczęło przygasać. Po wypuszczeniu Lucyfera z piekła w 1864r. ledwo się tliło, a po śmierci Piusa XII, ostatniego katolickiego papieża, zgasło zupełnie. "A bez wiary nie można podobać się Bogu. Hbr 11:6 Czy wiesz po co żyjesz? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
L
Luke
28 listopada 2012, 20:18
 To ja na początku proponuję aby Episkopat zaprzestał niegocjacje z rządem o pieniądze z podatków. Jest to bowiem klasyczne zapewnienie sobie darmowego chleba. Jeżeli Kościół się nie miesza do polityki to dla czego chce aby politycy za pomocą urzędu skarbowego zbierali "ofiarę" od wiernych? To jest bardzo prosta sprawa i można z dnia na dzień zrezygnować z tego typu podatku kościelnego. Sam Papież Benedykt XVI podczas wizyty w Niemczech apelował do tamtejszych chierarchów o rezygnację z podatku kościelnego. Oczywiście oni w tym roku zrobili dokładnie odwrotnie i wprowadzili ekskomunikę za niepłacenie podatku kościelnego. Czy polski Kościół też wprowadzi ekskomunikę za niepłacenie odpisu podatkowego?