Pro Life - miłość czy ideologia

(fot. By Silar [CC BY-SA 4.0], from Wikimedia Commons)

Tym panom nie chodzi o ochronę życia człowieka od jego poczęcia do naturalnej śmierci, lecz o walkę ideologiczną. To przykre, bo wielu uważa ich za głos ortodoksyjnych katolików.

Potrzebowałem tygodnia, by ochłonąć po lekturze prasowych komentarzy kilku dziennikarzy gorąco wspierających ruchy broniące ludzkiego życia od poczęcia do naturalnej śmierci człowieka.

Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Niby są za życiem, a jednak chcą, aby Kościół pozwalał zabijać w majestacie prawa. Upominają się o ochronę poczętych dzieci, ale nie widzą potrzeby troszczenia się o kobiety w ciąży uciekające z terenów ogarniętych wojną i głodem.

Wiele z nich, z dzieciątkiem pod sercem, ginie w odmętach Morza Śródziemnego. Wydaje się, że zaangażowanie tych dziennikarzy w ruchy "Pro Life" jest bardzo instrumentalne. Jest dla nich jedynie okazją, by wspierać ideologię głoszoną przez określoną grupę konserwatystów.

DEON.PL POLECA

Wilki w owczej skórze >>

Kara śmierci jest według nich potrzebna, a muzułmańskie kobiety w stanie błogosławionym, które płacą przemytnikom, by przewieźli je do Europy i by mogły urodzić tu swoje dziecko, są same sobie winne i nie należy im pomagać.

Ruchy "Pro Life", które powstały w trosce o życie i są wyrazem nie tylko chrześcijańskiej miłości, ale także zwykłej ludzkiej solidarności, nie powinny godzić się, aby ich szczytny cel popularyzowany był w mediach przez takich dziennikarzy jak Tomasz Terlikowski, Łukasz Warzecha, Krzysztof Bosak, Tomasz Rowiński. Tym panom nie chodzi o ochronę życia człowieka od jego poczęcia do naturalnej śmierci, lecz o walkę ideologiczną. To przykre, bo wielu uważa ich za głos ortodoksyjnych katolików.

W swoich wypowiedziach redaktor Terlikowski uważa zabijanie przestępców nie tylko za dopuszczalne, ale również za sprawiedliwe. Mówi o "pewnych określonych okolicznościach", w których można zabijać w majestacie prawa, a postawę papieża głoszącego w duchu Ewangelii, że żadne okoliczności nie usprawiedliwiają kary śmierci, nazywa fałszywym miłosierdziem (wywiad dla "Super Expressu" z 8 sierpnia 2018).

Czas uderzyć pięścią w stół >>

Krzysztof Bosak komentuje na Twitterze, że karanie śmiercią jest fundamentalną kwestią moralną Kościoła katolickiego i papież nie może tego zmienić. Na Facebooku Tomasz Rowiński alarmuje, że papież uruchamia procesy gnilne w Kościele. Za tak zdecydowanie antypapieskie wypowiedzi mogliby w średniowieczu stanąć przed sądem, który skazywał wówczas na śmierć. O ironio!

Mam nadzieję, że panowie redaktorzy, bez obawy, że trafią dzisiaj na stos, spojrzą krytycznie na brak konsekwencji w ich własnych wypowiedziach. Niech jeszcze raz przemyślą, czy są za życiem, czy tylko chcą bronić życia w niektórych wypadkach? Chcą być głosem Kościoła czy rzecznikami ideologii służącej umacnianiu jasno określonych, choć dla mnie niezrozumiałych, poglądów politycznych? Zachęcam panów dziennikarzy występujących przeciwko prawu do życia, by przeczytali raz jeszcze Ewangelię, zapoznali się ze zbrodniami świętego Pawła, a także sięgnęli po wybitne dzieła literatury światowej opowiadające historie zbrodniarzy nawracających się do Chrystusa.

W powieści "Narzeczeni" Aleksandra Manzoniego, ulubionej książce papieża Franciszka, jedna z charakterystycznych postaci, nazwana przez autora Bezimiennym, to zbrodniarz, wobec którego każdy sąd wydający wyroki śmierci miałby wystarczająco dużo dowodów, by pozbawić go życia. Sprawiedliwy sędzia nie miałby żadnych wątpliwości. Większość okolicznych mieszkańców życzyła mu śmierci. Natomiast kardynał Franciszek Boromeusz, postać bardzo pozytywna w powieści Manzoniego, rozmawia z nim jak z osobą godną szacunku i duszpasterskiej troski. To spotkanie zaważyło na nawróceniu się zbrodniarza.

Wiktor Hugo w powieści "Nędznicy" ukazuje historię galernika, który pod zmienionym nazwiskiem staje się błogosławieństwem dla mieszkańców i przykładem nienagannego życia. Poczytajcie jego losy. Przypomnijcie sobie chrześcijan przebaczających swoim oprawcom, od św. Szczepana począwszy po bohaterów powieści Sienkiewicza, Lagerkvista, Wisemana i wielu innych mistrzów prozy.

Póki życie trwa, Bóg czeka na człowieka. Weźcie to pod uwagę, panowie redaktorzy, i bądźcie rzeczywiście obrońcami życia człowieka od jego poczęcia po naturalną śmierć.

Wojciech Żmudziński SJ - dyrektor Centrum Kształcenia Liderów i Wychowawców im. Pedro Arrupe, redaktor naczelny kwartalnika o wychowaniu i przywództwie "Być dla innych"

socjusz przełożonego Prowincji Wielko­polsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego, współpracownik portalu DEON.pl oraz Jezuici.pl. Opublikował między innymi: Niebo jest w nas; Miłość większa od wiary; Pogromcy zamętu; Ro­dzice dodający skrzydeł

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pro Life - miłość czy ideologia
Komentarze (51)
GK
Grzegorz Kubala
21 sierpnia 2018, 10:52
Zideologizowany to jest ten ksiądz! Ciekawe ile za takie wypowiedzi dostaje, wrzucjajac wszystkich zwolenników pro-life do jednego worka.
KJ
k jar
20 sierpnia 2018, 10:04
Nie wiem, po co ks. Żmudziński napisał ten artykuł. Wszyscy wiedzą,że nie lubi on prawicowych dziennikarzy, sympatyzuje z opozycją, więc informowanie o tym to bicie piany. Jeśłi chciał w nich uderzyć mógł wybrać bardziej oczywiste tematy, a nie problemy, które wywołują społeczną dyskusję i są również przedmiotem debat w Kościele. Tak wyszedł ideologiczny bełkot, pomieszanie z poplątaniem, które zamiast rozjaśniać problemy poruszone w tym misz-masz artykule jeszcze zaciemnia. Chętnie podyskutuję z ks. Żmudzińskim na temat pro life, uchodźców, kary śmierci, ale jak ochłonie.
Wojciech Żmudziński SJ
20 sierpnia 2018, 14:46
Lubię ludzi, a jedyną partią, jaką wspieram jest Kościół katolicki. Nie jestem ani prawy ani lewy. Chętnie podyskutuję, ale o Ewangelii, z której nigdy nie ochłonę. 
KJ
k jar
20 sierpnia 2018, 17:26
Proszę więc mi wyjaśnić, jak w związku z nową doktryną mamy odczytać zapis Ewangelii o wyroku na Jezusie Mt 27,26; Mk 15,15; Łk 23,25; J 19,16 - Jezus umarł skazany na karę śmierci przez Poncjusza Piłata zgodnie z ówczesnym prawem czy też obowiązuje już inna wykładnia tej doktryny, jak to Ksiądz ujął "Kościół nie pozwala na zabijanie", więc i teraz nie wiem: "Jezus nie umiera na krzyżu, bo jest to niehumanitarne i nie zgodne z prawami człowieka", czy jakoś inaczej mamy to odczytać.
Wojciech Żmudziński SJ
20 sierpnia 2018, 17:39
Jezus został skazany na śmierć i rzesze chrześcijan skazywano na męczeńską śmierć. Ale na miłość Boską, nie Piłata i nie Nerona mamy naśladować lecz Jezusa. 
KJ
k jar
20 sierpnia 2018, 20:50
Ale co ma Piłat czy Neron do dogmatów wiary? Nie rozumiem wogóle tego zestawienia - jaki wpływ ma śmierć Jezusa na naśladowanie Piłata. Przecież publikowane na DEON stanowisko Kongregacji Nauki Wiary nie odnosi się do prawa państwowego, a do spraw wiary i doktryny wiary. To z niej, jak zrozumiałam, ma być usunięty zapis odnośnie kary śmierci, a nie z prawa państwowego, na które Kościół nie ma zresztą żadnego wpływu (karę śmierci z ustawodawstwa europejskiego, w tym z polskiego prawa usunięto przecież juz w 2013, wiec to musztarda po obiedzie)- jak będą chcieli skazać chrześcijan na karę śmierci w Korei czy w innym kraju, to skażą mimo zmian stanowiska Kościoła. Ja wciąż nie rozumiem po co z doktryny wiary usuwać karę śmierci - przeciez to komplikuje teologom dowodzenie takich aspektów doktryny jak miłosierdzie Boże, istnienie piekła, Sąd Ostateczny, a także samo pojęcie śmierci stawia w innym wymiarze. Chciałabym w końcu zrozumieć sens tej całej operacji doktrynalnej
Wojciech Żmudziński SJ
20 sierpnia 2018, 23:20
Pani się powołuje na prawo Piłata do zabijania a nie na wiarę wypływającą z Ewangelii. Jezus nigdy nie skazywał nikogo na śmierć. Wręcz przeciwnie, wbrew obowiązującemu prawu, bronił nierządnicy. Kara śmierci nigdy nie była ewangeliczna. Nie rozumiem dlaczego ktoś uważający się za katolika koniecznie chce zabijać.
KJ
k jar
21 sierpnia 2018, 10:42
Powołuję się na prawo Piłata do zabijania? Gdzie, w którym miejscu? To chyba jakieś nieporozumienie. Właśnie to mnie martwi,że decyzja Kongregacji Nauki Wiary tak skomplikowała zrozumienie problemu kary śmierci,że każdy inaczej interpretuje ten dokument i nie jest jasne,czy chodzi o karę śmierci jako aksjomat, co byłoby oczywiste z punktu widzenia debat dogmatycznych, czy chodzi o stosowaną w prawodawstwie cywilnym karę. Przypominam,że została ona zniesiona w 2013 z prawa karnego (nie ma jej nawet w czasie wojny!). Wogóle nie występuje ona w kodeksach europejskich. Debatowanie o czymś, czego w Europie nie ma (wyjątek: Białoruś i moratorium jest w Rosji) trąci myszką. Oczywiście są kraje, których prawodawstwa to przewidują- najwięcej egzekucji jest w Chinach, Iranie, Arabii Saudyjskiej, Wietnamie i Stanach Zjednoczonych (i chyba ze względu na ten ostatni kraj cała ta dyskusja wybuchła), ale na Boga po co dyskutować o prawie państwowym, jaki wpływ ma Kościół na debatę prawników o karaniu przestępców. Kongregacja Nauki Wiary jak sama definicja podaje zajmuje się "zachowaniem i obroną jednosci wiary oraz wykrywaniem i zwalczaniem błędów oraz fałszywych doktryn". Nic tam nie ma o wpływie na prawodawstwo świeckie - mieszanie porządków uważam za główny problem tej debaty. Wychodzi na to,że Kosciół miesza się w sprawy świeckie: próbuje utrzymać swój wpływ w świecie i "nagina" porządek dogmatyczny do ustawodawstwa świeckiego, obowiązujacego zresztą tylko w Europie i to na razie krótko (5 lat). Co to kwestii obrony nierządnicy - przeciez to jest znany przykład na stosowanie moratorium, a nie na zniesienie kary śmierci (Chrystus ją bronił, w dogmacie okazywał miłosierdzie, z tego właśnie powodu,że groziła jej kara śmierci (ukamieniowanie) - po co miałby ją bronić, gdyby jej kara śmierci nie groziła). Sugerowanie,że jakikolwiek katolik chce zabijać uważam za zupełny absurd i  nie zrozumienie problemu krytyki, a chyba bardziej niezrozumienia, decyzji Kongregacji Nauki Wiary
Wojciech Żmudziński SJ
21 sierpnia 2018, 14:34
Czyżby myślenie kategoriami Ewangelii było aż tak trudne dla filozofów? Zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego, jako katolicy mamy dołożyć wszelkich starań, by kara śmierci została zniesiona we wszystkich krajach na świecie. Kościół zajmuje się sprawami ludzi świeckich, a nie tylko paciorkem na dobranoc. 
KJ
k jar
21 sierpnia 2018, 14:55
Dyskredytowanie modlitwy nie uchodzi, zwłaszcza, ze jako katolicy mamy minimalny wpływ na prawodawstwo krajów muzułmańskich czy ateistycznych. Właściwie zostaje nam w stosunku do Korei czy Chin modlitwa, bo oddziaływanie chrześcijan na skalę morderstw w tych krajach jest żadne. Chrześcijanie są tam męczennikami, a nie prawodawcami. W Europie chrześcijanie też nie wpłynęli na zniesienie kary śmierci w prawodawstwie - to zrobił liberalizm, więc współcześnie od Gaudium et spes nie ma bezpośredniego oddziaływania doktryny Kościoła na ustawodawstwo świeckie, jest autonomia podmiotów. Księdzu jako jezuicie marzą się czasy Trydentu, gdy jezuici byli spowiednikami, doradcami i wychowawcami królów i mogli wpływać na decyzje polityczne. Dziś mamy problem z sekularyzacją wiary: wiara się upodabnia do światopoglądu i może stąd dyktat liberalizmu w doktrynie kary śmierci. Doktryna a światopogląd to dwie rózne sprawy i moim zdaniem nie powinny być mieszane. Wychodzi dziwna hybryda
M
Mieszko
18 sierpnia 2018, 13:54
Ciekaw jestem ilu bezdomnych przyjął Żmujdziński pod swój dach ? Ilu kobietami  wciąży się zaopiekował ?  Parafrazując słowa Żmujdzińskiego jestem pełen obaw, że jego kazania i posługa kapłańska to czysta ideologia a nie miłosierdzie.
SK
Sofia Kowalik
18 sierpnia 2018, 20:29
a ilu ty przyjąłeś?
TK
Ter Ka
20 sierpnia 2018, 02:25
Tu jest odpowiedź na pytanie mrf771: http://www.wakcji.org/
17 sierpnia 2018, 19:28
Ludzie, którzysą tak "radykalni", chyba nigdy nie prosili Boga o Miłosierdzie, a jesli nie prosili... to śmiem pytać? Jaki jest ich rozwój duchowy???
17 sierpnia 2018, 19:25
Dziękuję za ten artykuł!
17 sierpnia 2018, 19:24
Bardzo dziękuję za te słowa!!! Czuję podobnie, i ktoś wyraził moje zdanie! Niech Bóg błogosławi!
M
Mateusz
17 sierpnia 2018, 18:57
Artykuł napisany z troski, czy z nienawiści? Po pierwsze nie ma jakiegoś jednego profilu osoby o poglądach pro life. Są zwolennicy życia zarówno w różnych religiach, wśród ateistów. Pogląd ten występuje wśród osób wielu orientacji, narodowości, płci (nie ma więc TYCH PANÓW, a PANIE I PANOWIE). Osoby zaangażowane w działania na rzecz zakazu aborcji mają przeróżne poglądy na temat nawet konkretnego wyglądu takiego zakazu (czy zakaz ma dotyczyć aborcji dokonanych poza granicami kraju, czy też nie, czy zakaz ma mieć wyjątki, czy też nie, czy kobieta powinna być karana za aborcję, czy też pozostać bezkarna). Tym bardziej różnice pojawiają się w wypadku całkiem odrębnych kwestii jak opieka społeczna i polityka socjalna państwa, polityka migracyjna, czy stosunek do dopuszczalności kary śmierci. Po drugie pan TT nie chce by kara śmierci została wprowadzona do kodeksu karnego. Po prostu jeśli kara śmierci jest moralnie niedopuszczalna zawsze i wszędzie, to prawodawca wprowadzający taką karę do prawa karnego jest osobą popełniającą poważny grzech. Takim prawodawcą według Pisma Świętego jest Bóg. Sytuacja w którym papież i Katechizm sugerują ciążenie na Bogu poważnego grzechu ciężkiego przez który zmarła niezliczona liczba ludzi jest trudna do zaakceptowania.
16 sierpnia 2018, 21:27
Ocho! Ojcu Żmudzińskiemu znowu "antyterlikowski" się włączył. Jak o. Żmudziński dobrze wie co myslą i o co chodzi obrońcom życia. Jakie oskarżenia pod ich adresem wysuwa. To jak to jest? Jak jakaś grupa znalazła sobie pole służby, a nie jest to pole jakie wskazuje o. Żmudziński to źle? Czyli co? Jak ktoś zajmuje się niepełnosprawnymi to też mu chodzi o ideologię i nie troszczy się o uchodźców? A jak ktoś udziela się na polu modlitewnym - to nie zależy mu na muzułmankach w ciąży? Albo w drugą stronę - dopóki giną ludzie szmuglowani przez mafie to aborcja jest dopuszczalna? Zwrócę Ojcu uwagę na dość istotny szczegół - otóż osoby swieckie działające w ruchach Pro-Life robią to za własne pieniądze, obok obowiązków zawodowych i rodzinnych. Delikatnie bym sugerował uznanie wysiłku tych ludzi. Chciałbym też rozwiać Ojca obawy - Jestem absolutnie przekonany, że nikt nie weźmie Ojca głosu za głos ortodoksyjnego katolika. Absolutnie nikt. Co do literackiej krucjaty przeciw karze śmierci to poproszę wyjść ze świata urojonego i zamieszkać w świecie realnym. P.S. W obronę którego etapu życia jest zaangażowany o. Żmudziński? Poza krucjatą "antyterlikowską"?
TK
Ter Ka
20 sierpnia 2018, 02:11
Pro-life powinno dotyczyć każdego etapu życia i każdego człowieka (od poczęcia do naturalnej smierci), bez względu na etap życia oraz wyznanie czy narodowość. Tylko tyle. I powinno się dobrze ważyć, jaki sposób obrony tego zycia będzie najskuteczniejszy: czy zmiana prawa czy więcej Domów Samotnej Matki, czy zmiana prawa czy pomoc dla opiekunów niepełnosprawnych? Bo skupianie się wyłącznie na prawie to, rzeczywiście, czysta ideologia i politykierstwo. Oraz promowanie siebie. I dobrze, szanowni umts102 i apfelbaum, wiecie, ze nie chodzi o krytykę szeregowych członków tych ruchów. Działają jak umieją i na pewno w dobrej wierze. Chodzi o znanych dzialaczy, ideologów tych ruchów, którzy z jednej strony walczą o zmianę prawa aborcyjnego a z drugiej są zaangażowani po stronie przeciwników przyjmowania emigrantów jak również zwolenników kary śmierci. A już wymysły, że jak sie odrzuca karę śmierci to się osądza samego Boga to taka absurd kompletny. "Naturalna" śmierć to nic innego jak smierć w miejscu i czasie przewidzianym przez Boga. On ma decydować czy ma byc nagła czy powolna, czy w młodości czy w starości, bo On jest naszym Stwórcą i nalezymy do Niego.
TB
Tru Badur
16 sierpnia 2018, 21:16
"Jak chcecie aby ludzie wam czynili, tak wy im czyńcie" (Łk. 6, 31)
SK
Sofia Kowalik
16 sierpnia 2018, 20:27
Drogi Deonie, czas poprawić system patrząc co się dzieje w komentarzach ;) pozdro
T
tumichalino
16 sierpnia 2018, 13:25
Ci ludzie bronią życia polskich dzieci. Trzeba pomagać ludziom ale oni od nas oczekują co najmniej cztero gwiazdkowych hotelów! A jak tego nie dostaną to potem się buntują. Uczymy się na cudzych błędach i nie przyjmujmy imigrantów. Moim zdaniem możemy im pomóc wysyłając potrzebne środki do danego kraju oczekującego pomocy.
SK
Sofia Kowalik
16 sierpnia 2018, 20:26
zapytaj się kogoś kto pamiętaj II wojnę swiatową jak wyglądają realia wojny
TK
Ter Ka
20 sierpnia 2018, 02:19
Skąd ci to do głowy przyszło? Czy uważasz, że jedyną alternatywą dla bomb lecących na głowy, braku wody, leków, pracy i jedzenia jest czterogwiazdkowy hotel? No i trudno sobie wyobrazić, żeby ryzykować życie z braku chęci do pracy. A wiesz jak wygląda życie w obozach dla uchodźców? Tzw. "pomoc na miejscu" ma rację bytu tylko tam, gdzie skończyła się wojna.
16 sierpnia 2018, 11:58
Szanowna Redakcja ...powinna w ramach realizowania konkretnych uczynków zezwolić na ocenę (te trójkąciki czerwony i zielony) wyłącznie zarejestrowanym uczestnikom. Dopiero po tym dyskusja staje się w ogóle możliwa.
16 sierpnia 2018, 12:04
Bo jak na razie, to sami widzicie: wystarczy odpalić przeglądarkę z wyłączonymi ciasteczkami i już można nastrzykać ocen aż do zdrętwienia palca.
SK
Sofia Kowalik
16 sierpnia 2018, 12:38
niektórzy lubią tak sobie bezproduktywnie poklikać ;)  do tego roi się tu od trolli ale na razie nikt na to recepty na świecie nie wymyślił :/
16 sierpnia 2018, 14:32
Już niedługo: [url]https://pclab.pl/news63360.html[/url]
SK
Sofia Kowalik
16 sierpnia 2018, 20:22
To art z 2015 roku ;) Jak widać, nie jest to proste. 
LL
lomen lomen
16 sierpnia 2018, 09:41
Ach jakie łzawe... TVN ciągle wali mamusiami i dzieciami co to mają brody, ze 30 lat i kałachem posługują się od kołyski... Nie ma to jak lewactwo kościelne... Wykształcone, doktoraty i profesury to pewnie z tego więcej wiary się bierze... Nacmokać się z podziwu nie mogę... A to nie lepiej to drogi księże od razu przejść na Islam a nie się tak czaić? Ksiądz chyba nie wie co to jest zasada łączenia rodzin... Z taką mamusią to od razu w pakiecie pół albo i cała - to tak dla zobrazowania - Limanowa, bo tam wszyscy są jakoś rodzinnie powiązani. Najpierw żona z dziećmi, potem mąż, potem pozostałe żony z dziećmi, a jeszcze rodzice i siostry żony co to mają mężów itd... Zachód ongiś też pomagał biednym murzynkom, potrzebowalli pracowników. Dzisiaj ma półksiężyc zamiast krzyża. Ksiądz zapewne nie może się już doczekać bliskich spotkań z maczetą. Ksiądz jak chce to może na takie rzeczy się decydować, ale kto dał księdzu prawo wysyłać na śmierć innych. Albo na tułaczkę, jeśli nie dziś to za parę lat, jak te maleństwa dorosną. Że się nawrócą? Na Zachodzie to nawrócenie nie wyszło, bo księżom zabrakło wiary. Jak widać u księdza też chyba problem bo herezje głoszone przez "naszego drogiego papieża Franciszka" są dla księdza ortodoksją.
LL
lomen lomen
16 sierpnia 2018, 09:52
Ps Jedyna sensowna pomoc to pomoc tam na miejscu, o czym mówią sami poszkodowani, a przede wszystkim zakończenie działań wojennych. Ale komu na tym zależy... Sprowadzenie do Europy 200 mln (albo więcej) "uchodźców" niczego nie rozwiąże tylko z Europy zrobi kolejny Bliski Wschód albo Afrykę. Będzie bieda jak tam jest i walki plemienne. Dla katolików miejsca nie będzie w tej "Europie". Widać tytuły naukowe i wykształcenie jeszcze nie dają patentu na rozumność księże. Ale u Jezuitów to chyba teraz norma... No, oczadzieli.
SK
Sofia Kowalik
15 sierpnia 2018, 18:50
Ważny i rozsądny głos. Wreszcie ktoś powiedział głośno jak wyglądają te ruchy, gdzie ważniejsza jest walka niż rzeczywiste cele czy pomoc. A prawdziwki będa minusować, wiadomo.
LL
lomen lomen
16 sierpnia 2018, 09:59
A lewaki plusują... He, he, he... ach ta lewicowa "troska o lud" po której lud nie może się pozbierać ze scynścio bo tak został w ramach "troski" wdeptany w ziemię...
15 sierpnia 2018, 16:37
Trzeba się nadal wiele modlić na Jezuitów. 
15 sierpnia 2018, 13:59
Dobrze znowu usłyszeć mądry  głos ojca, dzięki.
MR
Maciej Roszkowski
15 sierpnia 2018, 13:52
Niektórzy zwolennicy świętości życia od poczęcia do śmierci godzą się, a nawet upominają o karę śmierci. Ciekawe.
15 sierpnia 2018, 16:38
A co ma ochrona człowieka okresu prenatalnego do stracenia np wielokrotnego mordercy gdy brakuje możliwości jego skuteczengo odseparowania do społeczeństwa?
SK
Sofia Kowalik
15 sierpnia 2018, 18:48
w obecnym świecie nie brakuje metod odseparowania
CC
Czesław Czap
15 sierpnia 2018, 22:48
Tak zwłaszcza poza Zachodem... Poza tym wielokrotni mordercy już nie raz wychodzili legalnie z więzień, np. tzw. bestie. Ci, którzy znieśli karę śmierci mają krew na rękach, Bergoglio też.
LL
lomen lomen
16 sierpnia 2018, 10:10
A mnie interesuje czy przeciwnicy kary śmierci, będą nadal przeciwnikami gdy ktoś z ich rodziny zostałby zabity ze szczególnym okrucieństwem i jeszcze byłby gwałt gdyby to była kobieta... matka, córka, siostra... czy gdyby ich samych dotknęło coś okrutnego. Jeśli nadal byli by przeciwko karze śmierci to w porządku.
P
Piotr ~
16 sierpnia 2018, 13:13
Czyli generalnie to jest tak, że "Miłujcie waszych nieprzyjaciół", "Nie zabijaj" no chyba, że on zgwałcił ci matke, córkę lub siostre. Od kogo pochodzi ten wyjątek od Boga czy człowieka, a może szatana?
KP
Krzysztof Pierzchała
15 sierpnia 2018, 12:43
O.Żmudziński jak to ma w naturze wybrał się na kolejną ideologiczną wojenkę. Wystaczyło zaś pochylić się nad  myślą , śp.o.Ślipko, także jezuity. Tenże znamienity profesor,moralista znajduje uzasadnienie dla kary śmierci nie naruszając jednocześnie przyrodzonej człowiekowi, z racji stworzenia godności. Uważa on mianowicie,iż w wypadku agresji przeciw bliźniemu, jaką jest niewątpliwie morderstwo owa godność ulega zawieszeniu. O.Żmudziński zdaje się też zapominać,iż Kościół przez wieki nauczał,iż prawo do karania,tak jak np prawo do rozkazywania ma swe źródło w Bogu.Bóg mianowicie ceduje swe uprawnienia na człowieka, w interesującym zaś nas przypadku kary śmierci- na państwo,które poprzez wykonanie kary śmierci przywraca zakłócony przez mordercę ład moralny. Zniesienie kary śmierci nie znajduje więc żadnego przekonywującego potwierdzenia w nauce Kościoła,jest zaś ukłonem uczynionym bożkowi ŚWIADOMOŚCI SPOŁECZNEJ przez modernistyczną hierarchię.
M
Mieszko
15 sierpnia 2018, 08:39
I znowu ksiądz łże o kobietach- uchodźcach. Według moich obserwacji większość tych tzw. uchodźców to młode samce.
Zbigniew Ściubak
15 sierpnia 2018, 06:38
1. "Tomasz Rowiński alarmuje, że papież uruchamia procesy gnilne w Kościele. Za tak zdecydowanie antypapieskie wypowiedzi mogliby w średniowieczu stanąć przed sądem, który skazywał wówczas na śmierć. O ironio!" 2. "Modlę się o mądrość dla papieża, o jego serce otwarte na działanie Ducha Świętego, a jeśli tego nie uczyni – modlę się o szybkie jego odejście do Domu Ojca." - <a href="https://www.pch24.pl/ksiadz-staniek--jesli-papiez-nie-slucha-jezusa-to-nie-uczestniczy-w-jego-autorytecie,58937,i.html">ksiądz dr. hab. Edward Staniek</a> I to jest dopiero IRONIA. I jak to wszystko wyjaśnić?
WDR .
15 sierpnia 2018, 04:10
Jeżeli ceną za ochronę życia nienarodzonego jest brak kary śmierci to jestem gotowy ją zapłacić tylko, że na tę chwilę zabijanie nienarodzonych jest powszechną praktyką w UE, a na karę śmierci jest moratorium. Dlatego, choć ten dyskurs jest niezwykle ciekawy to w praktyce dnia codziennego bezprzedmiotowy.
no_name (PiotreN)
14 sierpnia 2018, 22:26
Szkoda, że wcześniej nie rozmawialismy na temat tych spraw, jeszcze zanim papież Franciszek naprawił wykładnię związaną ze stosowaniem kary śmierci. Bo ta kwestia w Kościele katolickim to jedna ze spraw fundamentalnych! Jezus Chrystus nauczał, dawał nadzieję, uzdrawiał, wskrzeszał, lecz nigdy i w żadnej sytuacji nie domagał się dla nikogo kary śmierci! Dziś wielu uważających się za chrześcijan/katolików, niczym zwierzęta żądnych jest ludzkiej krwi! Czyż nie wiecie, iż wyłącznie Pan Bóg jest Dawcą Życia i tylko On może je odbierać? Pyszni ślepcy prowadzący na zatracenie innych ślepców! Po tym, co tu wypisujecie nie macie prawa oczekiwać od Boga miłosierdzia! Błagam, opamiętajcie się i zamilkijcie, bo na Sądzie Bożym staniecie się zakładnikami własnych słów! PS Kochani Internauci! Ja wiem, że w większości zostawiają tu komentarze "fałszywi prorocy", fałszywie powielający liczbę ocen. Chcą sprawiać wrażenie, że jest ich duzo więcej, aniżeli w rzeczywistości. Ale nie martwcie się, bo nie konformizm z "prawdziwkami" jest naszą drogą. Drogą, Prawdą, Życiem jest tylko Jezus Chrystus. :-)
no_name (PiotreN)
14 sierpnia 2018, 23:27
Oj, zaświerzbiła ręka któregoś z "prawdziwków". Jestem prawie dumny z tych osiemnastu "minusów", ale to tylko potwierdziło stawianą wyżej przeze mnie tezę. :-)
OL
olbracht lach
14 sierpnia 2018, 19:40
Wspieranie masowej imigracji i gloryfkacja bezdomności - miłość czy ideologia. Tak się pytam miłośników Bergoglio
MR
Maciej Roszkowski
14 sierpnia 2018, 20:03
Nie jestem " miłośnikiem" Bergoglia. To demagogia. Jest dla mnie Ojcem Św. Tylko tyle. Jego pozycja jest zdefiniowana. Nic wiecej i nic mniej.  Pomoc potrzebującym ( w jaki sposób to inne pytanie) to milość, czy ideologia. Nie spotkałem w Jego nauczaniu gloryfikacji bezdomności. Takie sformułowanie to demagogia. Zobaczenie bezdomnego i jego problemów, to milość, czy ideologia.
MR
Maciej Roszkowski
14 sierpnia 2018, 20:07
PS. Jeśli obrońcy życia uważają je za święte od poczęcia do naturalnej Śmierci, to co z karą śmierci. Czy jestr naturalna?
14 sierpnia 2018, 18:22
Widzę że redukowanie krytyki Franciszka do polsko-polskiej wojenki to stała tendencja waszej linii programowej. Oczywiście nie ma to żadnego odzwierciedlania w rzeczywistości, w popularnym programie "World Over" Raymonda Arroyo na EWTN wypowiadał się kanonista i również wyraźnie sprzeciwił się temu, co wyprawia papież Franciszek. Poza tym kara śmierci nie jest jedyną rzeczą, którą można zarzucić Franciszkowi, to raczej kropla, która przelała czarę goryczy: https://en-denzingerbergoglio.com/queries-and-doubts/ Wracają do kwestii kary śmierci, bardzo wygodnie jest rzucać się na "dziennikarzy prawicowych", jak to ujął ks. Mirosław Tykfer. Może warto przestać być tchórzem, księże Żmudziński i zacząć krytykować na przykład Piusa XII, który powiedział w przemówieniu do neurologów w 1952 r.: "Nawet w przypadku stracenia osoby skazanej na śmierć państwo nie rozporządza prawem tej osoby do życia. Organowi państwowemu pozostaje tylko pozbawić ją dobra, jakim jest życie, tytułem ekspiacji – po tym, jak przez swoją zbrodnię sama odebrała sobie prawo do życia"? Nie mam również powodów, aby uważać, że papież Pius XII nie był pro-life. Czy zatem zdaniem Księdza papież Pius XII był "głosem Kościoła czy rzecznikiem ideologii służącej umacnianiu jasno określonych, choć dla Księdza niezrozumiałych, poglądów politycznych"? W tym miejscu chyba jednak ktoś inny jest rzecznikiem niekatolickiej ideologii. Otóż drogi Księże, wyjaśniam, że przykazanie Boże odnosi się do zabijania NIEWINNYCH.