Racjonalizm czy nacjonalizm?

Wojciech Żmudziński SJ

Jeśli chcesz przeczytać adhortację apostolską Franciszka i zrozumieć jej przesłanie, naucz się dobrze jakiegoś języka, który nie jest językiem polskim. Niestety nasze tłumaczenie jest zrobione na kolanie i na dodatek przez kogoś, kto nie wszystkie rzeczy zrozumiał.

Czytając Evangelii Gaudium zastanawiałem się, jakie teksty chrześcijańskie ma na myśli Franciszek pisząc, że "są pogardzane przez krótkowzroczność nacjonalizmów" (256)? Otóż sięgnąłem do różnych wersji językowych, by lepiej zrozumieć ten fragment. We włoskiej i hiszpańskiej wersji tekst, o dziwo, brzmi inaczej: "są pogardzane przez zawężoną wizję pewnych form racjonalizmu".

DEON.PL POLECA

W wersji angielskiej "lekceważenie", a nie "pogardzanie", klasycznej literatury chrześcijańskiej wynika "z krótkowzroczności pewnej formy racjonalizmu". To nie jedyny przypadek przekłamania watykańskiego tekstu w tłumaczeniu na język polski. Stolica Apostolska musiała się zorientować, że coś nie gra, skoro tekst polskiego tłumaczenia zniknął z watykańskiej strony internetowej.

Gdy Franciszek mówi o unikaniu "totalitaryzmów relatywizmu" (narzucania wszystkim jako jedyne tego, co względne)", polski tłumacz upraszcza trudne zdanie i pisze o unikaniu totalitaryzmów i relatywizmów (231). Nie będę wymieniał przeinaczeń, na jakie wskazano już w innych znanych mi internetowych komentarzach. Tłumaczenie jest zrobione na kolanie, a ponadto tłumacz nie zrozumiał wielu sformułowań, często zmieniając sens zdania.

Jeśli traktujemy poważnie papieski dokument, to zwykła errata do błędów w tłumaczeniu będzie niewystarczająca. Najlepiej puścić z dymem cały nakład i tłumaczyć od nowa. Nie będzie to proste, bo felerne polskie tłumaczenie opublikowało już "Wydawnictwo M" oraz "Gość Niedzielny". Nie podzielam w pełni ideologii nacjonalistycznej (mówiąc po polsku: ideologii narodowców) ale nie chciałbym też, by przez błąd tłumacza wszyscy wierzący katolicy byli przeświadczeni, że papież twierdzi, iż narodowcy pogardzają chrześcijańską literaturą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Racjonalizm czy nacjonalizm?
Komentarze (33)
MR
Maciej Roszkowski
14 grudnia 2013, 18:45
Zatem prawdziwe było twierdzenie Traitor= Traditor (tłumacz to zdrajca)
SW
Słaby w wierze
13 grudnia 2013, 20:56
Ksiądz też dołącza do PIERWSZEGO NEWSA Tygodnika Powszechnego, że lepiej nie czytać, bo tłumaczenie kiepskie....A może właśnie o to chodzi, żeby NIE CZYTAĆ! Pozdrawiam Księdza... Jak nie ma ideału, to może tymczasem to tłumaczenie wystarczy. NIECH ksiądz nie zniechęca ludzi proszę!!! Albo sam przetłumaczy LEPIEJ!!!
B
bluesky
13 grudnia 2013, 14:21
o tym piszę na moim blogu wkurzajacy.blogspot.com ... Dlaczego okłamujesz komentujących? Tam nie ma tego do czego wysyłasz. Rozumiem, że szukałeś linkowni. Zdarza się.
12 grudnia 2013, 23:19
@theONA  Chyba się nie zrozumieliśmy... :) Owszem, naturalnie dostrzegam ów problem... Odnosiłem się jednak do wpisu jednego z użytkowników, który wręcz wprost winy upatrywał, niejako już automatycznie, u papieża... Są to zarzuty charakterystyczne dla osób, które wciąż funkcjonują kierując się ciągłymi uprzedzeniami względem osoby Ojca Świętego, którzy wprost negują autorytet osoby Namiestnika Chrystusowego... Prościej... Ktoś zasugerował, że to, tradycyjnie, wina Franciszka, że nie nadaje się on w zasadzie na papieża, że w ogóle może to papież wcale nie jest itd. itp.  Ja jedynie postanowiłem uspokoić nastroje i wykazać prawdziwią istotę problemu... Z Panem Bogiem... :) ... @AdRem Dziękuję za przemiłą i bardzo elegancką odpowiedź :-) Wiesz, dlaczego nie zgodzę się? Bo wypowiedź ~lub czasopisma w ogóle nie była skierowana przeciwko Ojcu Świętemu Franciszkowi, jeśli tak ją odczytałeś, to dlatego, że była nieco ironiczna. Poważnie, wczytaj się raz jeszcze. Tym bardziej dziękuję za kulturalny wpis. A na koniec dowcip, który forowicz ~lub czasopisma pojmie w lot, bo to z historii naszego ustawodawstwa, ni to śmieszne, ni to tragiczne. Wchodzi Aleksandra Jakubowska do sklepu osiedlowego i mówi: - Poproszę owoce lub czasopisma. :D:D:D
A
Angel
12 grudnia 2013, 22:35
Niech Pani te słowa jeszcze raz przeczyta. Najlepiej za jakiś czas, po ochłonięciu. wtedy słowa o agresywnym zachowaniu nie wydadzą się ani trochę przesadzone. Ale pewnie Pani to już teraz trochę czyje, skoro nie pisze ze swojego, tak chętnie używanego konta. Co do wychowania, i bycia kobietą - ech... Nie chciałbym jednak być w skórze tego, kto ... ... Pytałam w którym miejscu Jan Paweł II definiuje pojęcie "racjonalizmu chrześcijańskiego" jako "patriotyzmu". I proszę ohydnie i perfidnie nie owijać w bawełnę swoich złośliwości i nie zmieniać tematu. Z rad, ale nie skorzystam. Ochłaniać z niczego nie muszę. Mało tego pana komentarz odbieram jako nahalne i dość prymitywne wymuszanie komplementu pod pana adresem, który i tak nigdy nie padnie. Nigdy nie warto ich prawić upartym i natrętnym egocentrykom.
P
Paulus
12 grudnia 2013, 21:24
To samo dotyczy natrętnego i nieadekwatnego do określenia mojej wypowiedzi słowa: "agresja" i jeszcze obelżywego wkomponowania Logika powala, znajomość i deptanie wartości chrześcijańskich - również. Jednym słowem: nieracjonalne. Obłudne i zapalczywe. No i mówiąc pana językiem: brak wychowania. ... Niech Pani te słowa jeszcze raz przeczyta. Najlepiej za jakiś czas, po ochłonięciu. wtedy słowa o agresywnym zachowaniu nie wydadzą się ani trochę przesadzone. Ale pewnie Pani to już teraz trochę czyje, skoro nie pisze ze swojego, tak chętnie używanego konta. Co do wychowania, i bycia kobietą - ech... Nie chciałbym jednak być w skórze tego, kto ...
A
Angel
12 grudnia 2013, 19:28
Trzeba znać nauczanie JPII, żeby móc się na jego temat wypowiadać. I "chyba" nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem. Rozumiem, że ludzie wychowani na GW i TVNie agresją reagują na słowo 'Polska' i 'patriotyzm', ale to też agresywnych komentarzy nie usprawiedliwia. Oczywiście pisząc na szybko komentarze, nie wszystko jest tam w 100% trafione i w tej formule można się dopatrzeć jakiejś luki. ... Nie wiem na jakiej wersji interpretacji nauki JP II jest pan wychowany, gdyż ja bynajmniej jasnowidzem nie jestem. I wypraszam sobie przypisywanie mi rzeczy, które nijak sie nie mają do rzeczywistości. To samo dotyczy natrętnego i nieadekwatnego do określenia mojej wypowiedzi słowa: "agresja" i jeszcze obelżywego wkomponowania tego w kontekst postrzegania "polskości i patriotyzmu". Poza tym czystej złośliwości i kąśliwości z pana strony nie da się ukryć, chćby dlatego, że ja skupiłam się na tym w jaki sposób postrzegam interpretację słowa "racjonalizm". Jeśli jestem w błędzie, proszę wykazać w którym miejscu Jan Paweł II definiuje pojęcie "racjonalizmu chrześcijańskiego" jako "patriotyzmu". Bo jak na razie napisał pan, że:" Sam sposób mówienia był charakterystyczny dla tego podejścia. Bardzo często zwracał się w czasie swoich kazań do wiernych jako do Polaków. Jednostki widział nie jako wolne elektrony, ale jako członków Kościoła i wspólnoty narodowej. Logika powala, znajomość i deptanie wartości chrześcijańskich - również. Jednym słowem: nieracjonalne. Obłudne i zapalczywe. No i mówiąc pana językiem: brak wychowania.
12 grudnia 2013, 18:20
@theONA  Chyba się nie zrozumieliśmy... :) Owszem, naturalnie dostrzegam ów problem... Odnosiłem się jednak do wpisu jednego z użytkowników, który wręcz wprost winy upatrywał, niejako już automatycznie, u papieża... Są to zarzuty charakterystyczne dla osób, które wciąż funkcjonują kierując się ciągłymi uprzedzeniami względem osoby Ojca Świętego, którzy wprost negują autorytet osoby Namiestnika Chrystusowego... Prościej... Ktoś zasugerował, że to, tradycyjnie, wina Franciszka, że nie nadaje się on w zasadzie na papieża, że w ogóle może to papież wcale nie jest itd. itp.  Ja jedynie postanowiłem uspokoić nastroje i wykazać prawdziwią istotę problemu... Z Panem Bogiem... :)
ST
si tacuisses
12 grudnia 2013, 15:05
Dla oficjalnych tłumaczeń dokumentów kościelnych, także modernistycznych (pseudokościelnych) są zatrudnione oddziały w watykańskim sekretariacie stanu. Nie tylko błędy, ale oczywiste przekręty są na porządku dziennym. Dotyczy to właściwie każdego dokumentu i prawdopodobnie każdego języka. "Adhortacja" Bergogliańska nie jest ani pierwszym przypadkiem ani wyjątkiem. Jest więc kwestia: 1. kompetencji 2. staranności i 3. dobrej woli tłumaczy. Jakie jest rozwiązanie? Wiadomo, że do pracy w Watykanie wysyłane są osoby zapronowane przez konferencje biskupów. Są to więc osoby zależne od tych ostatnich, więc działające w ich interesie. Może chodzi o to, żeby przez kompromitację tłumaczeń "watykańskich" sprawę tłumaczeń zupełnie oddać do kompetencji narodowych konferencyj biskupów? Wtedy przekręty się oczywiście nie skończą, ale będą jeszcze bardziej pod kontrolą biskupów, oczywiście w ramach kolegialnej decentralizacji...
12 grudnia 2013, 14:03
@lub czasopisma Nie widzę potrzeby snucia kolejnych tego rodzaju teorii spiskowych... Uprzedzeniom i oskarżeniom wobec JŚ Ojca Świętego Franciszka nie ma końca??? Podkreślałem to już wielokrotnie i podkreślę ponownie, papież nie głosi niczego, co byłoby niezgodne z oficjalnym nauczaniem Kościoła... Tłumacz zwyczajnie zawiódł, nie wykonał poprawnie swej pracy, być może się nie przyłożył, być może zabrakło mu kompetencji... i.... to wszystko. Nie ma potrzeby snucia tego rodzaju wizji i założeń... Z Panem Bogiem...  ... @AdRem Problem jest, bo to już nie pierwszy raz. I nie chodzi teraz o to, czy celowo, czy nie celowo, ale różnica między słowami "racjonalizm" i "nacjonalizm" jest jakby znaczna. Chyba że to literowka, tyle że litery "R" i "N" są na klawiaturze dosyć od siebie odległe. Jeśli tłumaczenia takich tekstów robi się na przysłowiowym kolanie, to może lepiej zabrać się za lepienie pierogów czy coś...Albo zacząć tłumaczyć rzetelnie. Ciekawe ile jeszcze takich ups!- lapsusów było w tekstach cytowanych również na DEONie.  A ojcu Wojciechowi dziękuję za cenny komentarz, bo jeszcze nie czytałam adhortacji, a już wiem, że może przeczytam to, co napisał Ojciec Święty Franciszek, a może tylko to, co komuś wydawało się przy tłumaczeniu. Liczę na to, że to ulegnie poprawie.
P
Paulus
12 grudnia 2013, 13:55
@Angel Chyba na własną zgubę. to chyba jakaś rozpaczliwa próba ... Trzeba znać nauczanie JPII, żeby móc się na jego temat wypowiadać. I "chyba" nie jest tu żadnym usprawiedliwieniem. Rozumiem, że ludzie wychowani na GW i TVNie agresją reagują na słowo 'Polska' i 'patriotyzm', ale to też agresywnych komentarzy nie usprawiedliwia. Oczywiście pisząc na szybko komentarze, nie wszystko jest tam w 100% trafione i w tej formule można się dopatrzeć jakiejś luki. Jednak absolutnie fundamentalną sprawą w nauczaniu JPII skierowanym do Polaków było wezwanie ich do postaw patriotycznych: np. znów wzywam was do podjęcia tego dziedzictwa, któremu na imię 'Polska'. Trzeba tu przypomnieć jego widzenie roli Chrystusa w historii Polski, i rolę jednostki we wspólnocie narodowej jaką jest Polska. Sam sposób mówienia był charakterystyczny dla tego podejścia. Bardzo często zwracał się w czasie swoich kazań do wiernych jako do Polaków. Jednostki widział nie jako wolne elektrony, ale jako członków Kościoła i wspólnoty narodowej. Warto poznać jego nauczanie na ten temat. Najlepiej zacząć od kazania na Placu Zwycięstwa wygłoszonego w 1979 roku. To jest jakby "adhortacja" dla Polski. To kazanie stało się zresztą początkiem ruchu Solidarność, który był z gruntu chrześcijański i polski. Niestety został zniszczony przez komunistów i tzw. liberałów, no i mamy to co mamy: zacofanie, korupcję, nepotyzm, katastrofę demograficzną, demoralizację społeczeństwa itp.
H
halina
12 grudnia 2013, 12:40
takich mamy tlumaczy ,,,lekcewaza wszystko
X
xzsdwewe
12 grudnia 2013, 11:42
o tym piszę na moim blogu wkurzajacy.blogspot.com
A
Angel
12 grudnia 2013, 10:44
My jednak znamy formułę Jana Pawła Drugiego:           racjonalizm chrześcijański = patriotyzm++. I jako chrześcijanie i Polacy, tej formuły powinniśmy się trzymać. ... Chyba na własną zgubę. Zdaje się, że JPII podkreślał co innego - a mianowicie to, że patriota musi być przede wszystkim człowiekiem sumienia. Racjonalizm chrześcijański – w żadnym wypadku - nie = patriotyzm – to chyba jakaś rozpaczliwa próba fałszowania – samego JPII, właśnie dla własnych celów. No i  szukanie na siłę poparcia autorytetem naszego papieża i sączonych powszechnie wizji patriotyzmu w wersji nacjonalizmu. I JPII nie ma z tym nic wspólnego. Papież Franciszek też nie.
P
Paulus
12 grudnia 2013, 08:57
@Kinga > Wy nie jesteście patriotami lecz nacjonalistami i nie mieszajcie do tego Jana Pawła II ani racjonalizmu chrześcijańskiego. Ty oczywiście "nas" dobrze znasz i stąd ten potępiający osąd - wszystko w imię "chrześcijaństwa". Jakoś się tak dziwnie składa, że "my" ciebie nie. A JPII Ty sobie JPII ust nie wycieraj. On wzywał Polaków do patriotyzmu i walki, to jest odpowiednie słowo, o Polskę, co się oczywiście różnej maści lewakom, jak ich/was nazywasz, nie wycieraj.
Jadwiga Krywult
12 grudnia 2013, 08:23
I jako chrześcijanie i Polacy, Wy nie jesteście patriotami lecz nacjonalistami i nie mieszajcie do tego Jana Pawła II ani racjonalizmu chrześcijańskiego. Jeżeli wydumaliście, że tłumaczył jakiś lewak, to wyjaśnijcie dlaczego lewak uparł się, że biskup zawsze ma lepszy węch od owiec. Lewacy są raczej przeciwnego zdania.
12 grudnia 2013, 07:57
Automatyczny tłumacz i korekta językowa przez osobę, która nie czytała oryginału? A odpowiadajac na, pytanie z tytułu: Racjonalizm czy nacjonalizm? Rozumny patriotyzm chrześcijanina
B
Bob
12 grudnia 2013, 06:12
mam nadzieję że jakość tłumaczenia nie jest wynikieem powiedzenia: jaka płaca taka praca. A swoją drogą to aż nieprawdopodobne, żeby dokument tej rangi i wagi ktoś puścił w świat bez autoryzacji i poważnej pracy tłumacza, Bo tak to niestety wygląda.
VS
van Soul
12 grudnia 2013, 04:40
No to zaczyna się prostowanie druta. Przgięcia medialnego pontyfikatu stały się zbyt oczywiste i trzeba rakiem się wycofywać. Bo nie wierzę w zwykłą pomyłkę tłumacza najzwyczajniej zmieniającego sens tłumaczonego tekstu ! I to jakiego ! Przypominają mi się "lub czasopisma". ...to takie proste: przecież wszystko co związane z tradycją staje się w narracji lewków nacjonalizmem i ma się docelowo kojarzyć z faszyzmem. Więc kiedy nadarza się okazja "literówki" w dokumencie papieskim warto ją wykorzystać ! A nuż zagnieździ się przyswojona i niewyartykułowana aby z czasem dać nawet asumpt do walenia młotem autorytetu w komentarzach choćby na takim deonie.
P
Paulus
11 grudnia 2013, 23:12
Mam wrażenie, że znowu niektórzy używają słów papieża Franciszka, tym razem adhortacji, do swoich celów. My jednak znamy formułę Jana Pawła Drugiego:           racjonalizm chrześcijański = patriotyzm++.  I jako chrześcijanie i Polacy, tej formuły powinniśmy się trzymać. Ale nie oszukujmy się, będziemy za to w nienawiści, jak mówi ...
A
Angel
11 grudnia 2013, 20:06
A może nacjonalizm = racjonalizm? ... A może ktoś pomyślał, że racjonalizm = ateizm? I się zaparł, wybierając nacjonalizm, bo tak też pasuje?
A
AP
11 grudnia 2013, 19:38
"Niestety nasze tłumaczenie jest zrobione na kolanie i na dodatek przez kogoś, kto nie wszystkie rzeczy zrozumiał." Może robił je pracownik PAP na umowę zlecenie?
T
tak
11 grudnia 2013, 18:56
Semantyk, to teraz   dialog/dyskusja nawet na deonie polega na wyzwiskach? Szybko się uczysz semantyk  od klasyków z PO. Jestem pewny, że sprzyjasz tej partii.
Z
ziomal
11 grudnia 2013, 18:11
'jazmig' to skończony idiota z obsesjami i fiksacją ekskrementalną; może polecić mu jakiegoś psychiatrę, co jeszcze posługuje się elektrowstrząsami? ... He, he.... Semantyk wyszedł z nerw i popuścił..... Buahahahaha...
S
Semantyk
11 grudnia 2013, 18:07
'jazmig' to skończony idiota z obsesjami i fiksacją ekskrementalną; może polecić mu jakiegoś psychiatrę, co jeszcze posługuje się elektrowstrząsami?
V
Velasquez
11 grudnia 2013, 17:50
A może nacjonalizm = racjonalizm?
K
KJ
11 grudnia 2013, 17:20
W ciągu tygodnia ma być nowe tłumaczenie. Prawda jest taka, że to w Watykanie powinno być lepiej zorganizowane - bo tam się tych tłumaczeń dokonuje. A jeśli ktoś robi to "po godzinach", to potem są takie efekty.
jazmig jazmig
11 grudnia 2013, 16:53
racjonalizm - nacjonalizm, zwykła literówka - zdarza się w każdym dokumencie i jest nie do uniknięcia. W każdym z lansowanych przez autora tłumaczeń z całą pewnością istnieje kilka podobnych literówek. Ten tekst to zwyczajne bicie piany. Jeżeli jezuitom nie podoba się tłumaczenie, to niech przetłumaczą sami i wydzadzą swoim sumptem poprawne ich zdaniem tłumaczenie, a ja gwarantuję, że inni znajdą w waszej wersji co najmniej kilka literówek.
AN
Autorytet Niekwestionowalny
11 grudnia 2013, 16:34
~grancen Katolicki portal, gazeta, zakon, etc. nie może sobie po prostu przetłumaczyć tekstu papieża i go opublikować. Wymagane byłoby pozwolenie, a to leży w gestii odpowiedniego urzędu watykańskiego czy episkopalnego w Polsce. Jeśli ktoś spieprzył tłumaczenie to ci z góry, bo Kowalski to sobie może przetłumaczyć na własny użytek.
11 grudnia 2013, 16:13
@lub czasopisma Nie widzę potrzeby snucia kolejnych tego rodzaju teorii spiskowych... Uprzedzeniom i oskarżeniom wobec JŚ Ojca Świętego Franciszka nie ma końca??? Podkreślałem to już wielokrotnie i podkreślę ponownie, papież nie głosi niczego, co byłoby niezgodne z oficjalnym nauczaniem Kościoła... Tłumacz zwyczajnie zawiódł, nie wykonał poprawnie swej pracy, być może się nie przyłożył, być może zabrakło mu kompetencji... i.... to wszystko. Nie ma potrzeby snucia tego rodzaju wizji i założeń... Z Panem Bogiem... 
G
grancen
11 grudnia 2013, 16:06
w internetowej wersji także Deon takie tłumaczenie opublikował... może zamiast tak marudzić jezuici by przetłumaczyli poprawnie tan dokument? Przepraszam, ale chyba zaczynam się irytować... tłumaczenie pojawiło się ekspresowo i ma wiele (kilka?) błedów. I od tego momentu zaczęło się w internecie narzekanie (ten komentarz odczytuję jako koleiny punkt narzekania). Ok, mogę zrozumieć, że w mig się nie da przetłumaczyć tego tekstu ale jednak już dość dużo czasu minęło od jego publikacji... mogłoby się pokazać jakieś lepsze tłumaczenie (no chyba, że popieramy filozofię spychologii - "niech oni zrobią"). Nie mówię, że nie powinno się pisać komentarzy do tej adhortacji - ale proszę niech one będą konstruktywne a nie wytykające jedynie dwa, trzy błędy i dodające swoje trzy grosze do ogólnego narzekania. A może rzeczowa praca porównawcza pokazująca wszystkie błędy by można było na nowo odczytać tekst przesłania Franciszka. Takie wyliczanie traktuję tylko jako wymachiwanie szabelką... tylko po co?
LC
lub czasopisma
11 grudnia 2013, 15:57
No to zaczyna się prostowanie druta. Przgięcia medialnego pontyfikatu stały się zbyt oczywiste i trzeba rakiem się wycofywać. Bo nie wierzę w zwykłą pomyłkę tłumacza najzwyczajniej zmieniającego sens tłumaczonego tekstu ! I to jakiego ! Przypominają mi się "lub czasopisma".
A
A.S.
11 grudnia 2013, 15:16
Faktycznie. Mam hiszpańską wersję i nr 256 mówi o 'racjonalizmach', nie 'nacjonalizmach'. Czy papieża nie powinien tłumaczyć ktoś z najwyższej półki?