Rocznica inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II

Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi! Wszyscy. Jan Paweł II

Doświadczenie papieża jest wyjątkowe i niepowtarzalne. Każdy z nas ma inną drogę do przebycia na ścieżkach Bożych. Sądzę, że mamy ogromy dług wdzięczności wobec Jana Pawła II. Możemy go przynajmniej częściowo spłacić, gdy powracać będziemy do jego rad i pouczeń. On patrzył bardzo daleko i oceniał wszystko z Bożej perspektywy. To dlatego jego mądrość może także dzisiaj przywracać nadzieję w budowaniu sprawiedliwszej Ojczyzny, jeszcze bardziej zakorzenionej w Bogu. Istnieje wiele świadectw ludzi, którzy pod wpływem zetknięcia się z Janem Pawłem II, przemienili swoje życie.

Spotkanie ze świętym przemienia

Kiedy stykamy się z takimi ludźmi jak Jan Paweł II, wtedy budzi się w nas to, co najpiękniejsze. Na nowo odżywa tęsknota za Panem Bogiem i pragnienie świętości. W takich chwilach doświadczamy życia w harmonii i wewnętrznego pokoju. Nasze życie staje się jednością i jest bardziej scalone. Ojciec Święty często nam przypominał, że pokój serca i brak lęku jest możliwy tylko wtedy, gdy nasze życie głęboko zakorzenione jest w Panu Bogu.

Kiedy rozmyślam nad tajemnicą życia Jana Pawła II, przypominam sobie Opowieść pielgrzyma św. Ignacego Loyoli. Pod koniec życia założyciel naszego zakonu wyznał, że Pan Bóg prowadził go na każdym etapie ziemskiej wędrówki. Przy okazji tej ważnej rocznicy postawmy sobie pytanie: jak Pan Bóg mnie prowadził w minione lata i miesiące? Jakie ważne etapy mojego życia są już za mną i co Bóg przygotowuje dla mnie w najbliższym czasie? Pytajmy też, czego uczy mnie dzisiaj Jan Paweł II? Jakie rady i wskazówki, a przede wszystkim, które jego postawy mogą być dzisiaj inspiracja do podjęcia nowych zadań związanych z naszym zawodem czy powołaniem. Co może jego przykład w moim życiu rozjaśnić?

DEON.PL POLECA


Żył Słowem Bożym

Ojciec święty w książce Wstańcie, chodźmy wspomina spotkania w Kurii Krakowskiej. Napisał, że kiedy były jakieś bardzo skomplikowane sprawy i trudne problemy, to wtedy – razem z innymi biskupami i kapłanami – zadawał jedno podstawowe pytanie: jakie światło i odpowiedź daje na tę konkretną sprawę Ewangelia? Pytał: a co na to wszystko mówi Pan Jezus? Możemy się uczyć od niego takiej postawy zawierzenia Słowu Bożemu Francuski myśliciel Andre Frossard, w książce Nie lękajcie się napisał, że Jan Paweł II patrzył na historię świata z Bożej perspektywy. On widział , że jego osobiste życie wpisuje się w wielką historię zbawienia, jakiej dokonuje Pan.

Scalenie wiary z życiem

Od polskiego papieża możemy się uczyć jak scalać swoje życie z wyznawaną wiarą. Dramatem naszych czasów jest rozdźwięk pomiędzy wiarą i kulturą. Pisał o tym często Jan Paweł II w swoich encyklikach , listach apostolskich i homiliach. Obserwujemy dzisiaj w wielu częściach świata pokusę osłabienia relacji z Bogiem, a nawet negacji Jego istnienia. To powoduje duchowe rozdarcie w człowieku. Jest to wielka pokusa budowania świata bez Pana Boga i życia tak, jakby Pana Boga nie było. To są treści, nad którymi prowadził pogłębioną refleksję Ojciec Święty przed Soborem i w czasie jego trwania. Ojciec Święty współtworzył w tym czasie Konstytucję o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes.

Wszystko w jego życiu zmierzało ku dobru

Patrząc na Jana Pawła II możemy odkryć, jak bardzo został on obdarowany przez Pana Boga, a zarazem doświadczony cierpieniem: bolesne doświadczenia z dzieciństwa, odejście mamy, kiedy mial 9 lat, potem ojca w czasie II Wojny światowej. Jako młody człowiek zetknął się z tajemnicą zła i cierpienia. Właśnie pośród tego trudu tworzył się charakter Karola Wojtyły. W jednym ze swoich poematów napisał, że nikt nie chodzi po gotowych ścieżkach. Każdy człowiek musi przedzierać się przez gąszcz i to przedzieranie się przez gąszcz jest zadaniem dla każdego z nas. Mówił do młodych: musicie od siebie wymagać, choćby nikt od was nie wymagał. W 1987 roku w Gdańsku, przypomniał, że każdy ma swoje Westerplatte, każdy ma pole walki, gdzie trzeba ponosić ofiary Trzeba trudu, aby wzrastać!Ale właśnie w tym trudzie, w tym cierpieniu, w tych wszystkich przeciwnościach, jeśli są one przeżywane z Panem Bogiem, możemy wszystko przeżyć i doświadczać, że jesteśmy przez Niego niesieni. Jest takie bardzo piękne wyznanie Ojca Świętego w książce Wstańcie chodźmy, że wszystko w jego życiu zmierzało ku dobru. Wszystko, a więc także doświadczane cierpienie, może pomóc człowiekowi do wzrostu.

Ewangelia cierpienia

Ojciec święty był człowiekiem bardzo wrażliwym, ktoś powiedział, że jest on ostatnim polskim romantykiem. W liście apostolskim Salvifici doloris pisze o Ewangelii cierpienia. Odważył się mówić o Dobrej Nowinie o cierpieniu. Przypomniał, że jeśli to cierpienie jest przeżywane z Chrystusem to wtedy jest to Dobra Nowina i tylko wtedy jest to cierpienie twórcze. Tylko wtedy to cierpienie człowieka nie zabija, nie niszczy, jest to okazja do duchowego pogłębienia.

Ojciec Święty uczył nas, jak otwierać się na nowe przestrzenie ducha, które są w naszym sercu. Kiedy człowiek podejmuje trudną drogę, o której pisze św. Jan od Krzyża w Drodze na górę Karmel, to jest to zawsze wąska droga krzyża, po której wspinał się w górę również Jan Paweł II. On miał świadomość, że na każdym etapie swego życia wspomagany był przez Pana Boga. W tej współpracy z Bożą łaską też jest dla nas przykładem

Przywracał nadzieję

Myślę, że to Jan Paweł II przekazał każdemu z nas a także ludziom niewierzącym możliwość życia z nadzieją. Ufając Bogu patrzył z nadzieją na losy świata. Był zakorzeniony w Jezusie zmartwychwstałym. Duch pocieszenia przebija z jego modlitw do Matki Bożej. Na audiencjach środowych zwracał się do Maryi, wypraszając dar odwagi, zwłaszcza w czasie stanu wojennego. Modlił się, abyśmy byli mocni wiarą i wzmacniali w sobie wewnętrznego człowieka, który czuje się dzieckiem Boga. Takiemu człowiekowi nie może zabraknąć nadziei!
Fundament życia Jana Pawła II był w Duchu, był w Trójcy Św. On był w wielkiej zażyłości ze Stwórcą, z Jego Synem Jezusem Chrystusem oraz z Duchem Świętym, który wszystko przenika i napełnia każdego człowieka wierzącego swoimi darami. Pisał o promieniowaniu ojcostwa, bo sam tego ojcostwa doświadczał. On mówił, że można się czuć dzieckiem Bożym, bo jesteśmy synami w Jezusie Chrystusie i jesteśmy przez Niego odkupieni. Ojciec Święty mówił nam, że miłość jest silniejsza od śmierci , bo miłość wszystko zwycięży! A tą miłością jest sam Duch Boży, którym zostaliśmy obdarzeni. Kiedy Jezus przyszedł do zalęknionych uczniów w wieczerniku, to powiedział im Pokój Wam i dodał też: Weźmijcie Ducha Świętego, nie kierujcie się w swoim życiu duchem świata, duchem bojaźni, ale kierujcie się w swoim życiu Duchem Bożym. Bo tylko wtedy będziecie znakiem dla świata, tylko wtedy będziecie ludźmi twórczymi, którzy będą mieć nadzieję. Ktoś ze znajomych powiedział mi, że po odejściu JPII utracił ojca. To był po Panu Bogu, po ojcu ten często trzeci ojciec, autorytet, na którym opieraliśmy się, do którego też zwracaliśmy się i ten dar ojcostwa Jana Pawła II dalej w sercu Kościoła trwa.

Duchowe owocowanie

Kiedy patrzymy na duchowe owocowanie Jana Pawła II za życia i po śmierci, to widzimy, jak wiele może Pan Bóg dokonać w życiu człowieka, który całkowicie się Mu powierzył i który powiedział razem z Maryją Totus Tuus. Uderzyło mnie wyznanie Jana Pawła II w 1979 roku na Skałce, kiedy spotykał się z profesorami UJ, kiedy powiedział, że zostając papieżem wyszedł z konspiracji. Z tym wielkim bogactwem Jan Paweł II wyszedł do świata. Kiedy opuszczał Kraków udając się do Rzymu, miał świadomość, że jedzie ze stolicy Stanisława, męczennika, do Rzymu, gdzie jest męczennik Piotr. Ojciec Święty mówił także, że człowieka nie można zrozumieć bez Chrystusa. Tylko On daje odpowiedź na wszystkie pytania, jakie człowiek stawia.

Jego osobowość jest uniwersalna. Potrafił docierać do różnych ludzi, do narodów mających tak różne tradycje. Kiedy odwiedzał Indian, kiedy był w Afryce czy kiedy rozmawiał z robotnikami. W każdym środowisku potrafił wejść w dialog. Świadectwo wiary Jana Pawła II nadal trwa. Każdy z nas jest zaproszony, by wejść w duchowy dialog z Nim.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rocznica inauguracji pontyfikatu Jana Pawła II
Komentarze (2)
B
babcia
22 października 2009, 12:05
Dzięki za piękny artykuł o Janie Pawle II. Czytając go przypomniałam sobie jak kiedyś w ciężkim dla mnie okresie życia wyczytałam przesłanie w wierszu Karola Wojtyły z tomiku JEREMIASZ z roku 1940. Karol Wojtyła miał wtedy 20 lat, był już ciężko doświadczony przez wojnę, która trwała. pisał: "Trza, aby każdy niósł tyle, co może i aby każdy doniósł, dokąd może. Dalej - to Boża jest rzecz, nie człowiecza. Ino się jeszcze zbudzi w pokoleniach pamięć i wola, aby iść tak samo. Ino jako byś rozrzucał, obsiewał, a ziarno wzejdzie, coć było zasiano". Jak bardzo wiarygodnym i wiernym Chrystusowi i Ewangelii był nasz Papież. To najpiękniejsza lekcja, którą może wyłożyć nauczyciel i życiem swoim dać wierny przykład. Lekcje Jana Pawła II nadal trwają a zasiane ziarna przynoszą i będą przynosiły owoce. Jak bardzo trzeba się starać bo nie wypada odrobić zadania na trójkę, należałoby od czwórki wzwyż. Janie Pawle II uproś siły i zdolności dla nauczycieli: tj. rodziców, dziadków, pedagogów, kaznodziejów, polityków, rządzących, dziennikarzy, pisarzy i poetów, artystów oraz dla wszelkich służb aby świecili dobrym przykładem i dobre ziarno zasiewali i żebyśmy zdawali egzaminy na piątkę z plusem. Módl się za nami gorąco bo nie jest łatwo.
H
hkł
22 października 2009, 08:11
Dobrze, że artykuł nie jest w tonie nostalgicznym.