Rok radości miłości w rodzinach

(fot. unsplash.com)

Franciszek zdecydował, że czas między 19 marca 2021 a czerwcem 2022 będzie miał w Kościele specyficzny wymiar. I nie będzie to po prostu kolejny „Rok Rodziny”, lecz coś znacznie więcej.

Gdy ONZ ogłosiła rok 1994 Międzynarodowym Rokiem Rodziny, Kościół nie tylko przyjął tę inicjatywę z pełną aprobatą, ale się w nią włączył. Św. Jan Paweł II w Liście do rodzin, ogłoszonym 2 lutego 1994 r. stwierdził, że świadczy ona o tym, jak istotna i podstawowa jest sprawa rodziny dla wszystkich społeczeństw i państw. Wytłumaczył też, dlaczego Kościół wziął w tym przedsięwzięciu udział. Dlatego, że sam został posłany przez Chrystusa do „wszystkich narodów”.

Napisał też, że pośród wielu dróg, jakimi chadza człowiek, rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą. Zwrócił uwagę, że poprzez rodzinę toczą się dzieje człowieka, a więc także dzieje zbawienia ludzkości.

DEON.PL POLECA

Wydawałoby się, że „rodzina” to jedno ze słów, z pojęć o charakterze uniwersalnym, globalnym, zrozumiałym dla każdego. Rzeczywistość okazuje się jednak o wiele bardziej skomplikowana. Chociaż niemal w każdym zakątku świata w hierarchii najważniejszych wartości rodzina plasowana jest bardzo wysoko, to łatwo dostrzec, że rozumiana jest różnie.

To odmienne rozumienie rodziny ma m. in. podłoże historyczne, geograficzne, kulturowe, a także religijne. Potwierdza je wielość funkcjonujących definicji rodziny, formułowanych na użytek rozmaitych dziedzin i sfer ludzkiego życia. Elementy wspólne w postrzeganiu rodziny to przede wszystkim jej rola w funkcjonowaniu społeczności, jak również więzi, relacje, odpowiedzialność jednych jej członków za drugich.

Różnorodność rozumienia rodziny i mnogość funkcjonujących w świecie jej rozmaitych modeli z jednej strony jest ogromnym bogactwem ludzkości, z drugiej, stanowi problem i wyzwanie dla każdego, kto podejmuje dotykające ją w jakiś sposób działania w skali światowej. Dotyczy to również Kościoła. Tym bardziej, że jak napisał Papież Polak we wspomnianym wyżej liście, skoro „Człowiek jest drogą Kościoła”, w sposób oczywisty również tą drogą jest rodzina. „Jest drogą powszechną, pozostając za każdym razem drogą szczególną, jedyną i niepowtarzalną, tak jak niepowtarzalny jest każdy człowiek” - zauważył Jan Paweł II.

Rodzina od dawna jest przedmiotem ideologicznych i politycznych zakusów oraz manipulacji ze strony rozmaitych grup interesu.

Na kształt i rozumienie rodziny nieustannie wpływają warunki, w jakich przychodzi jej funkcjonować. Skoro one się zmieniają, zmienia się również rodzina. Jeśli poważnie traktować wskazanie „Rodzina drogą Kościoła”, niezbędne jest nieustanne nadążanie za tymi zmianami, zarówno w duszpasterstwie, jak i nauczaniu. Kościół ma tego świadomość. Nie bez powodu w ostatnich latach miały miejsce dwa pod rząd Zgromadzenia Synodu Biskupów poświęcone rodzinie - w 2014 r. nadzwyczajne, wokół tematu „Wyzwania duszpasterskie związane z rodziną w kontekście ewangelizacji” oraz w 2015 r., zwyczajne, pod hasłem „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym”.

To one znajdują się u korzeni ogłoszonej przez papieża Franciszka pięć lat temu Adhoracji apostolskiej „Amoris laetitia”. W tle obydwu synodalnych zgromadzeń, jak i będącego następstwem „procesu synodalnego” dokumentu, stoi pytanie, co dziś Kościół katolicki może i powinien zrobić dla rodziny.

Problem w tym, że odpowiedzi na tak postawione pytanie nie da się sformułować „raz na zawsze” (lub przynajmniej na jakiś długi czas) i mieć problem z głowy. Nie sposób dzisiaj, przy tym tempie zachodzących w świecie zmian, z jakim mamy do czynienia obecnie, głosem Magisterium Kościoła rozstrzygnąć definitywnie wszystkie kwestie doktrynalne, bioetyczne, moralne i duszpasterskie.

Żyjemy w sytuacji, w której praca nad tymi odpowiedziami musi trwać nieustannie, niejako „doganiając” rzeczywistość. Także dlatego, że jak napisał Franciszek w Adhortacji, w każdym kraju lub regionie można szukać rozwiązań bardziej związanych z inkulturacją, wrażliwych na tradycje i na wyzwania lokalne.

W świecie mediów (także katolickich i kościelnych) można zauważyć pewne nieuprawnione uproszczenie w sposobie informowania i komentowania inicjatywy ogłoszonej przez Papieża w rozważaniu przed modlitwą „Anioł Pański” 27 grudnia 2020 r. Używane jest niejednokrotnie sformułowanie złożone z dwóch słów - „Rok Rodziny”. W rzeczywistości zamiar Franciszka jest inny, niż mogłoby sugerować to uproszczenie. Powiedział wyraźnie, że okres miedzy 19 marca br. a czerwcem 2022 r. ma być czasem refleksji nad „Amoris laetitia”. „Będzie to sposobność, by pogłębić treści tego dokumentu” - powiedział.

Wygląda na to, że Franciszek oczekuje znacznie większej niż dotychczas recepcji w Kościele tej Adhortacji. Bo, na co też mało kto zwraca uwagę, adresatami tego papieskiego dokumentu są członkowie Kościoła, duchowni, konsekrowani, małżonkowie i wszyscy wierni świeccy. Nie cała ludzkość.

Rodzina od dawna jest przedmiotem ideologicznych i politycznych zakusów oraz manipulacji ze strony rozmaitych grup interesu. Z przykrością trzeba odnotować, że Kościół w minionych dziesięcioleciach w różnych miejscach na świecie (także w Polsce) i w różnym stopniu dał się wplątać w tę grę, zwykle ze szkodą dla rodziny i dla siebie.

Jeśli więc jest coś, co na pewno Kościół dzisiaj może robić dla rodziny na całym świecie, to podjąć wszelkie realne i będące w jego zasięgu działania dla jej odideologizowania i odpolitycznienia. Nie jest zadaniem Kościoła lansowanie konkretnych modeli rodziny, ponieważ zwykle są one zabarwione jakąś ideologią. Kościół dziś i w przyszłości może i powinien promować i pokazywać, jako możliwy do zrealizowania, ewangeliczny ideał (to słowo wielokrotnie pada w „Amoris laetitia”) małżeństwa i rodziny.

Ze swej strony powinien starannie unikać obudowywania go jakąkolwiek ideologią, a także idealizacji rozmaitych związanych z nim teorii i propozycji. „Ideałem chrześcijańskim, zwłaszcza w rodzinie, jest miłość mimo wszystko” - napisał Franciszek w Adhortacji. A w jej pierwszym zdaniu nie pozostawił wątpliwości, że radość miłości przeżywana w rodzinach jest także radością Kościoła.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rok radości miłości w rodzinach
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.