Rządy nowych kardynałów
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
Jeszcze przed końcem tego roku papież ma po raz trzeci zwołać Kolegium Kardynałów. Podczas zebrania Franciszek ma powołać trzynastu nowych kardynałów elektów, czyli będących poniżej 80. roku życia i mających prawo do głosowania podczas konklawe, w tym przynajmniej jednego Amerykanina.
Prawdopodobnie uhonoruje kardynalską czerwienią także kilku hierarchów powyżej 80. roku życia.
Data zwołania Kolegium nie jest na razie znana, ale spekuluje się, że będzie to jeszcze przed zakończeniem Roku Jubileuszowego Miłosierdzia, czyli przed 20 listopada. Ze źródeł watykańskich wynika, że papież pracował podczas wakacji nad listą możliwych kandydatur i ogłosi nominacje do połowy października.
Od 28 listopada liczba członków Kolegium Kardynalskiego spadnie do 107 osób. Jeśli Franciszek chciałby pobić rekordową liczbę członków Kolegium Kardynalskiego ustanowioną przez Pawła VI w 1975 roku, czyli 120 członków, to powinien nominować przynajmniej trzynastu kardynałów. W tym czasie Afryka będzie reprezentowana przez 12 ze 107 kardynałów, Azja przez 13, Europa przez 51 (w tym 24 Włochów), Ameryka Środkowa i Południowa przez 15, Ameryka Północna (Kanada, Meksyk i USA) przez 13, a Oceania przez trzech kardynałów.
To już będzie duża zmiana liczebności hierarchów w stosunku do tej z ostatniego konklawe, na którym Franciszek został wybrany na papieża. Wtedy Afryka miała 11 elektów, tyle samo Azja i Oceania, Europa - 60 (w tym 28 Włochów), Ameryka Środkowa i Południowa - 13, a Ameryka Północna - 20 kardynałów.
Podczas swoich dwóch pierwszych posiedzeń Kolegium Kardynalskiego papież Franciszek ustanowił 31 nowych kardynałów elektów: 16 w 2014 i 15 w 2015 roku. Co ciekawe, nie przyznał żadnych nominacji kardynalskich dla USA, ponieważ podczas zebrania 25 lutego 2015 Stany wciąż były reprezentowane przez jedenaście osób, czyli o wiele więcej niż w przypadku Brazylii (czterech kardynałów elektów), Meksyku (trzech) i Filipin (dwóch). Tymczasem wymienione kraje mają większą populację katolików niż USA.
Jednak od czasu posiedzenia w 2015 roku liczba kardynałów elektów ze Stanów Zjednoczonych zmniejszyła się do siedmiu, po tym jak kardynałowie Roger Mahony, Justin Rigali i William Levada skończyli 80 lat oraz zmarł kardynał Francis George. Biorąc pod uwagę to, a także fakt, że Franciszek był pod dużym wrażeniem wiary amerykańskich katolików i ciepłego przyjęcia, jakie zgotowali mu oni podczas wizyty w USA, źródła watykańskie przewidują, że tym razem uhonoruje kardynalską nominacją przynajmniej jednego Amerykanina.
Dokonując wyboru nowych kardynałów, Franciszek opiera się na pięciu kryteriach. Pierwszym z nich jest zasada uniwersalności. Papież chce stworzyć możliwie jak najbardziej zróżnicowane narodowościowo Kolegium Kardynalskie, aby odpowiadało ono różnorodności kulturowej i narodowej całego kościoła. Ta zasada tyczy się szczególnie kardynałów elektów. Wskutek takich dążeń Franciszka na dzień 15 lutego 2015 Kolegium miało członków z 73 krajów, w tym kardynałów elektów pochodzących z 59 różnych państw.
Drugie kryterium Franciszka to oddanie pierwszeństwa "peryferiom", szczególnie miejscom ogarniętym biedą, konfliktami, klęskami żywiołowymi oraz krajom, które nigdy nie miały kardynała. To ważna cecha całego pontyfikatu Franciszka, odzwierciedlająca się w jego wyborze kardynałów z miejsc takich jak Burkina Faso, Haiti, Mjanma, Mindanao na Filipinach oraz Tonga.
Stosując trzecie kryterium, Franciszek chce ograniczyć liczbę kardynałów z Europy. To hierarchowie europejscy stanowili ponad 50 procent elektów podczas trzech ostatnich konklawe, mimo że obecnie mniej niż ¼ wszystkich katolików na świecie mieszka na Starym Kontynencie. Z racji tego, że ponad połowę kardynałów z Europy stanowią Włosi, Franciszek chce także zmniejszyć ich liczbę w Kolegium.
Czwarte i bardzo ważne kryterium to porzucenie dawnej tradycji, według której posiadacze konkretnych diecezji automatycznie otrzymują nominację kardynalską. Ten zwyczaj wiąże się z karierowiczostwem, na które Franciszek jest wyjątkowo uczulony. Papież rozprawia się z tym obyczajem nie tylko we Włoszech, jak widać na przykładzie Turynu i Wenecji, ale także w miejscach takich jak Haiti i Filipiny, przyznając kardynalską czerwień "peryferiom".
Ostatnie kryterium ma na celu rozczarowanie oczekiwań Kurii Rzymskiej poprzez nominację na kardynałów prefektów kongregacji, ale już nie szefów rad papieskich.
Rozsądnie jest myśleć, że Franciszek zastosuje te pięć kryteriów do stworzenia nowej listy nominowanych do Kolegium Kardynalskiego. Jeśli tak, to na tej liście należy spodziewać się tylko kilku kardynałów z Europy oraz jeszcze mniejszej liczby kardynałów z Włoch. Jednak arcybiskupi Barcelony i Brukseli powinni "załapać się" na listę.
Arcybiskup Bangi (Republika Środkowej Afryki) jest uznawany za najbardziej prawdopodobny wybór, podobnie zresztą arcybiskupi Dżakarty (Indie), Hawany (Kuba) oraz Chicago. Należy jednak spodziewać się niespodzianek.
Gerard O’Connell - watykanista, mieszka w Rzymie, korespondent jezuickiego tygodnika America Magazine
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł