Sami zabijamy JP2

Piotr Żyłka

Odnoszę wrażenie, że jeśli ktokolwiek jest w stanie "zabić" to, co zostało po Janie Pawle II, to nie będą to Jego przeciwnicy, tylko właśnie my - wierzący.

Minęła 7. rocznica śmierci błogosławionego Jana Pawła II. Od rana w całej Polsce odbywały się przeróżne uroczystości i obchody. Modlitwy, koncerty, konkursy, gry uliczne - tak to wyglądało do późnego wieczora. I oczywiście nie ma w tym nic złego. Karol Wojtyła był wielkim człowiekiem i warto o tym przypominać. Jest za co dziękować.

Jednak w mojej głowie rodzi się pytanie, czy nie będzie tak, że rocznica minie i następnego dnia Jan Paweł II "wróci do szafy".

Ataki z zewnątrz

Zawsze, gdy zbliża się jakaś rocznica związana z Karolem Wojtyłą, uaktywniają się jego przeciwnicy. Tak jest też w tym roku. W ciągu ostatnich dni można było przeczytać felieton Magdaleny Środy, w którym autorka pisze: "Jego życie nie zmieniło naszego, a pokolenie JPII umarło, nim się narodziło (można powiedzieć - w stanie poczęcia)". Odezwał się również niezawodny Janusz Palikot, który stwierdził, że obecne problemy Kościoła związane ze skandalami pedofilskimi, pokazały złą rolę Jana Pawła w tuszowaniu tych procederów.

To że ludzie, którzy zmarłego w 2005 roku Papieża, nie uważają za jedną z najważniejszych postaci w historii naszego kraju i Kościoła w ogóle, starają się Go zdyskredytować, jest dość naturalne i nie mamy na to większego wpływu. Dużo ważniejsze jest, żebyśmy zwrócili uwagę na to, co my sami robimy z pamięcią o Nim i z Jego nauczaniem, bo różowo wcale nie jest. Odnoszę wrażenie, że jeśli ktokolwiek jest w stanie "zabić" to, co zostało po "naszym Papieżu", to nie będą to Jego przeciwnicy, tylko właśnie my - wierzący.

Autorytet od święta

Bardzo trafnie zdiagnozowali ten problem autorzy "Pressji", którzy w numerze zatytułowanym "Zabiliśmy Proroka", opisują  jak duchowe i intelektualne przesłanie Papieża zostało w Polsce niezrozumiane, zignorowane lub wprost odrzucone.

Zabijają Go duchowni, gdy, nie mając pomysłu na to, co powiedzieć wiernym w kazaniu, uciekają się do znienawidzonego już przez wielu świeckich sformułowania: "Wielki nasz umiłowany rodak, błogosławiony Jan Paweł II powiedział…". Po czym następuje jakiś obszerny cytat, bardzo często albo niewyjaśniony, albo tak twórczo rozwinięty, że byłoby lepiej, gdyby go wcale nie wyjaśniano. Księża często trywializują przesłanie, które zostawił nam Papież. Brakuje też duchownych, którzy potrafiliby w przystępnym i zrozumiałym języku przybliżać nam Jego (czasem bardzo trudne) myśli.

Zabijamy Go też my, gdy kupujemy pięknie wydane tomy Jego dzieł zebranych, które stoją dumnie w naszych biblioteczkach i z dnia na dzień ich pozłacane krawędzie i skórzane okładki pokrywają się coraz większą warstwą kurzu. Nie zgłębiamy Jego nauczania. Zadowalamy się najbardziej popularnymi i chwytliwymi hasłami, które pojawiają się w mediach przy okazji kolejnych rocznic Jego urodzin, śmierci albo wyboru na Stolicę Piotrową. Zabijamy Go, ignorując (albo traktując bardzo wybiórczo) Jego wskazania dotyczące rodziny, małżeństwa, i antykoncepcji. Nie wcielamy w życie Jego przesłania o dialogu, solidarności i potrzebie bycia ciągle otwartym na zrozumienie drugiego człowieka (nawet tego, którego uważamy za naszego przeciwnika).

Ktoś może zapytać, po co mówić teraz? Przecież rocznica jest po to, żeby skupić się na godnym upamiętnieniu i świętowaniu. Ja się z takim podejściem nie zgadzam. Jan Paweł II bardzo często mówił o fundamentalnym znaczeniu prawdy. Dlatego uważam, że warto zmierzyć się z prawdą o tym, kim na co dzień jest dla nas nasz wielki błogosławiony. Nie od święta, nie w trakcie kolejnych rocznic, ale w szarej codzienności.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Sami zabijamy JP2
Komentarze (37)
ZB
z boku
10 kwietnia 2012, 13:19
Do niejaki Żyłka. Twój komentarz nie jest oparty na faktach lecz na domysłach. Czyli może on być zainspirowany w Twoim umyśle przez szatana. Jaki mają więc sens pisanie takich pustych słów?
niejaki Żyłka
10 kwietnia 2012, 00:49
sam sobie pisze komentarze i sam sie ze sobą kłóci pod swoimi tekstami. W końcu trzeba sobie podbić, a że nikt sie nie kwapi...
M
Mariusz
10 kwietnia 2012, 00:00
Do to ja Chaque fou trouve toujours un plus fou qui l'admire.
A
alu
8 kwietnia 2012, 18:44
I ja przepraszam Franka i Kinge, za slowa krytyki! Nie bylo moim zamiarem, kogokolwiek obrazac. Popracuje nad swoja impulsywnoscia.  Wszystkim zycze Bozych Blogoslawienstw w Chrystusie Zmartwychwstalym! Alleluja!
F
Franek
8 kwietnia 2012, 09:28
Chrystus Zmartwychwstał. Alleluja!!! Przepraszam Panie Piotrze za ostre słowa krytyki. W pośpiechu zabrakło w nich miłości do bliźniego. Życzę Panu i sobie robić wszystko dla chwały Boga a nie dla własnej zgodnie ze słowami św. Pawła.
TJ
to ja
8 kwietnia 2012, 01:20
Tak to już jest, jeśli ktoś ma problemy ze zrozumieniem tekstu. Współczuję. Zamiast merytorycznej dyskusji - krytyka dla  krytyki, ponieważ tak kazali.
M
Mariusz
5 kwietnia 2012, 23:17
Nie rozumiem sensu pisania takich artykułów, mówienia jacy to jesteśmy beznadziejni (pewnie, zawsze można zrobic coś wiecej i lepiej). Czy oprócz poprawienia nastroju autorowi, który może sobie powiedzieć przed lustrem "przynajmniej coś zrobiłem, wskazalem problem" podobne pisanie ma sens? Co pozytywnego z niego wynika? Czy autor coś zrobił, aby upowszechnić myśl Wojtyły/JP2? Jeśli tak to proszę niech o tym napisze, chętnie przeczytam. Jeśli nie, to niech sobie daruje ten lament, który do niczego nie prowadzi. Przypomina mi to narzekania polskich teologów na jakość polskiej teologii. Zawsze mam wtegdy ochotę wykrzyczec im w twarz: "Do licha to wy ją przecież tworzycie, miejcie choć trochę wstydu!" Podobnie mam ochotę powiedzieć do autora: "do licha, zamiast pisać takie bezsensowne artykuły, napisz coś człowieku o nauczaniu Wojtyły/JP2"
A
alu
5 kwietnia 2012, 02:46
Panie Piotrze Zylka, dziekuje za kolejny, swietny i potrzebny artykol. Spuscizna po JPII, to skarbnica wiedzy dla kazdego katolika i ten bedzie ja zglebial oraz wdrazal w zycie! A takimi Frankami, Kingami itp. prosze sie absolutnie nie przejmowac, ci przeszli na inna sluzbe, co zreszta widac po metodach jakie stosuja w wyrazaniu swoich opini. W obliczu Prawdy, klamstwo jest przegrane to tylko kwestia czasu a jest go coraz mniej, wiec musza sie spieszyc! 
I
ignorant
4 kwietnia 2012, 23:04
Kim jest na tym forum niejaki "Franek"? Dyżurnym krytykiem redaktora P. Żyłki, opłacanym przez gazetę koszerną  bądź WSI24? Jad  nienawiści jakim zieje i krytyka dla krytyki, bez uzwzględnienia  treści krytykowanego artykułu dobitnie o tym świadczą.
J
ja
3 kwietnia 2012, 18:50
Serdeczne podziękowania dla P. Piotra za kolejny  dobry artykul. poruszający jakzę ważną dla nas  Polaków rocznicę. Uderzam się w piersi i uczciwie przynaję, że nie każdego dnia  żyję  nauczaniem Ojca Świętego JP II, chociaż się staram  Mam odwagę do tego się przynać  i dziękuję  redaktorowi Piotrowi za  wypowiedż. Dziękuję również forumowiczom, ktorych dyskusja jest ubogacająca mnie, chociaż z nie wszystkimi  się zgadzam, zwłaszcza z tymi krytycznymi, nie zawsze sprawiedliwie.
MR
Maciej Roszkowski
3 kwietnia 2012, 18:17
 Prawda w oczy kole, stąd tyle jadu pod adresem Autora
C
czytelnik
3 kwietnia 2012, 13:55
Franku, czy Ty komentujesz ten artykuł? Nie mogę w treści artykułu znależć cytowanych przez Ciebie słów?
F
Franek
3 kwietnia 2012, 13:47
 Do pzylka Całkowicie zgadzam się z ks. Damianem. Natomiast –pzylka- chyba się pogubił w interpretacji własnego artykułu, ponieważ w pierwszym wersecie pisze: „Artykuł ma za zadanie tylko by wzbudzić poczucie winy" a w trzecim wersecie zaprzecza pierwszemu: „Nie chodzi mi o wzbudzanie poczucia winy, tylko o zachęcenie do nie zatrzymywania się na pobieżnym poznawaniu myśli jp2 "od święta", tylko "zaprzyjaźnienie się" z Nim na co dzień” i z tym się zgadzam. A poczucie winy zależy od ukształtowanego sumienia. Czyli trzeba apelować do społeczeństwa o przechodzenie od słów ewangelizacji JP2 do źródła, tzn. Ewangelii w celu poznania Osobowości i Ducha Chrystusowego, czyli życie Słowem Bożym i wówczas nie będzie problemu z poczuciem winy.
A
ars
3 kwietnia 2012, 11:59
Widzę, że równiez wśród  czyteników Deonu jest  ogromna rzesza ludzi mających ogromne problemy ze zrozumieniem pisanego slowa. Czy krytykanci  redaktora Piotra mają  jakiekolwiek argumenty merytoryczne? Dlaczego nie macie  odwagi głebiej zajrzeć w swoje serce, w swoje  postępowanie?
Piotr Żyłka
3 kwietnia 2012, 11:42
@ks. Damian "Mnóstwo ludzi poznało i poznaje myśl Jana Pawła II i naprawdę nasladuje Go poprzez modlitwę i dzieła nowej ewangelizacji. Artykuł ma za zadanie tylko by wzbudzić poczucie winy." Oczywiście zgadzam się, że są ludzie, którzy poznają nauczanie Jana Pawła dogłębnie, naśladują go itd. Jednak nie wydaje mi się, żeby było to coś tak powszechnego jak deklarowane przez nas postrzeganie Go jako jednego z najważniejszych autorytetów (przynajmniej ja w swoim otoczeniu tego nie widzę - a przeszedłem przez gimnazjum i liceum katolickie oraz duszpasterstwo akademickie na studiach). Nie chodzi mi o wzbudzanie poczucia winy, tylko o zachęcenie do nie zatrzymywania się na pobieżnym poznawaniu myśli jp2 "od święta", tylko "zaprzyjaźnienie się" z Nim na co dzień. Pozdrawiam
KD
ks. Damian
3 kwietnia 2012, 11:28
 Publicystyka katolicka schodzi na tory publicystyki świeckiej! Wyłapuje tylko to co negatywne. W Lublinie istnieją studia poświęcone Janowi pawłowi II. Podobnie w Krakowie i w Warszawie. Mnóstwo ludzi poznało i poznaje myśl Jana Pawła II i naprawdę nasladuje Go poprzez modlitwę i dzieła nowej ewangelizacji. Artykuł ma za zadanie tylko by wzbudzić poczucie winy. Uważam, że na temat Jana Pawła II robi się bardzo dużo! Jego intencją było przybliżenie Chrystusa i istoty Kościoła współczesnemu katolikowi. Publicyści katoliccy powinni mieć "oczy" Jezusa.
Janusz Brodowski
3 kwietnia 2012, 09:00
@Autor Brakuje mi w tym artykule zachowania proporcji. Nauka Jana Pawła II to nie jest Prawda Objawiona - dlatego mam prawo traktować ją wybiórczo lub ją ignorować. Tomasz z Akwinu porównał swoją twórczość do słomy. Wszystko co robimy powinno nas zbliżać do Chrystusa. Ale to nie znaczy, że mamy padać na klęczki przed nauką jakiegokolwiek człowieka. Oczywiście poza nauczaniem Jezusa :). "Odnoszę wrażenie, że jeśli ktokolwiek jest w stanie "zabić" to, co zostało po Janie Pawle II, to nie będą to Jego przeciwnicy, tylko właśnie my - wierzący." Wierzący w Kogo?
G
Głuptasek
3 kwietnia 2012, 08:32
 Swoją drogą jak czytam komentarze atakujące autora i jakieś polityczne wierszoklectwo zastanawiam się czy Wy ludzie jeszcze macie choć trochę wstydu. Naprawdę jesteście świętsi o JPII :-(
G
Głuptasek
3 kwietnia 2012, 08:29
Miałeś, chamie, złoty róg, Ostał ci się jeno sznur. Duży udział mają w tym Jarosław K. i Tadeusz R. I Abdullah-Allah-Akbar
M
malgorzata
3 kwietnia 2012, 08:23
 a przychodzenie pod okno i śpiewanie "Barki" z Kardynałem to też nie sprzyja niczemu :/
Jadwiga Krywult
3 kwietnia 2012, 07:47
Miałeś, chamie, złoty róg, Ostał ci się jeno sznur. Duży udział mają w tym Jarosław K. i Tadeusz R.
H
HK
3 kwietnia 2012, 07:32
Publicyści tak lubują się w narzekaniu - jakby przez to spełniali swój obowiazek... i byli zadowoleni. Trzeba się potrudzić, a nie gadać w rytm starej płyty.
M
Monika
2 kwietnia 2012, 23:43
Bardzo dobry artykół. Przedstawia prawdę, bez retuszu- może to obudzi ludzi do zgłębiania tego, co pozostawił Jan Paweł 2.
KZ
Kot z obrazka
2 kwietnia 2012, 22:55
1. Jaki szczególny związek z artykulikiem i myślą JP II mają te rozpolitykowane wierszowanki? Że jeszcze jeden człowiek musi wylać trochę żółci i sobie psychicznie ulżyć? A może jest niespełnionym poetą? 2. Po co te ataki na TP? JP II akurat cenił sobie Tygodnik. Prawda, że kiedyś było to pismo o wiele potężniejsze intelektualnie. Jednak przywoływanie cytatu o "anty-Kościele" w kontekście - jak rozumiem - czynnika takiegoż anty-Kościoła jest bałamutne. Balamutne, ponieważ TP nie przejawia nawet cienia myśli rewizji myśli doktrynalnej. Przejawia za to myśli rewizji postawy biskupów, którzy widocznie czują się zagrożeni takimi pomysłami. Zakaz wystawiony ks. Bonieckiemu był haniebny. (Ponieważ nawet jeśli opinie księdza były przyjmowane jako skrajne, przeciwległe skrzydło nie podlegało takim restrykcjom).  Księża marianie wiele stracili. Wielu przedstawicieli episkopatu nie budzi w wiernych ufności; jakby dziwne miało być, że zadufanie nie jest mile widziane. Sprawa Komisji Majątkowej śmierdzi na cały kraj. I ja też się wstydzę tej pazerności (ktoś wie, czy siostry zakonne odzyskały w Warszawie w końcu działkę nadaną przywilejem Jana Kazimierza w 1665 r. ?) Jeśli więc szukacie anty-Kościoła,to się dobrze rozejrzyjcie, bo linia podziału przebiega całkiem często prosto przez ludzkie serca i sumienia. 3. Poruszony w tekście problem recepcji nauk JP II jest w zasadzie najważniejszy. Papież pragnął, aby jego nauka była żywa, czyli realizowana w praktyce. Warto więc chociaż zapoznać się, przynajmniej przez szacunek dla jego osoby, z jego najważniejszymi poglądami. Wytknięcie zaniedbania nie jest chyba bolesne? Encykliki są dostępne on-line na stronach Watykanu, gdzie indziej pewnie też.
J
Justyna
2 kwietnia 2012, 22:49
Artykuł - zgadzam się. Dobrze jest zatrzymać się na Janie Pawle II, alew nauczaniach i życiem wskazywał on Coś więcej. Kogoś więcej. Tam spojrzeć i tam ruszyć, i na dodatek wytrwać jest zdecydowanie trudniej. Agresywny i napastliwy ton wypowiedzi zdaje się świadczyć o antysłuchaniu Papieża. Poza tym, cóż...jak widać, prawdą jest, że gdy uderzyć w stół to nożyce się odzywają.
OR
obrońca redaktora Żyłki
2 kwietnia 2012, 20:00
Do Franka, jeśli ktoś cokolwiek krytycznego, a prawdziwego waży się powiedzieć o Papieżu czy Kościele, to od razu jest wróg. Nawet jak jest oddanym katolikiem. Ptak może kalać gniazdo. Ale prawda w oczy kole. Nie wiem, co z dwojga jest gorsze. Ci, którzy się tutaj tak oburzają, po prostu nawet nie czytają tekstu do końca. Wiedzą lepiej...
F
Franek
2 kwietnia 2012, 19:48
Panie Piotrze Żyła, w Pana wypowiedzi ujawnia Pan swoją mentalność komunistyczną. Pan przemawia jak szatan: po pierwsze kala gniazdo katolickie (dobry ptak nie kala własnego gniazda) dając pożywkę przeciwnikom kościoła, po drugie robi Pan z siebie bożka i osadza wszystkich w czambuł wg swoich poglądów a nie z punktu widzenia Ewangelii, po trzecie nie mówi Pan o swoim zaangażowaniu w realizacji posłania papieskiego. Jakie są pańskie owoce?. Dzielenie społeczeństwa na my i oni, to robili komuniści a dzisiaj liberałowie-PO. Kim Pan jest i na czyich usługach?
B
barbara
2 kwietnia 2012, 18:57
Autorze artykułu pisze Pan o sobie? Bij się Pan we własne piersi. Ponoć zna Pan nauczanie JPII, ale efekt tego marny.
DJ
dłużnik JPII
2 kwietnia 2012, 18:37
Jest w tym sporo racji, chociaż na jakąś wielką recepcję nauczania Jana Pawła II bym nie liczył. Ponieważ ta duma z niego bierze się stąd, że on był Polakiem, a nie że pisał mądrze. Ilu wierzących w Polsce wybiórczo traktuje jego nauczanie? Jaki jest nasz stosunek do innych religii? Jak przebaczamy, skoro sami Polacy dzielą siebie na zwolenników PO i PiS, czytelników GW i gazet prawicowych. I często jeden drugiego by z tego powodu zjadł. Papież nie pasuje do tej kolorowanki, więc się go nie czyta, bo trzeba by coś zmienić w tych postawach. A po co?
Bogusław Płoszajczak
2 kwietnia 2012, 18:20
Bardzo ostro ale i bardzo wiele gorzkiej prawdy!
M
Magda
2 kwietnia 2012, 17:03
Trafił Pan w samo sedno. 
N
normal
2 kwietnia 2012, 16:50
Sowiecka szkoła - wrzucanie kamyka do cudzego ogródka- manipulacja totalna. Chrześcijanin jest osobą, a nie jednostką. Pisanie w liczbie mnogiej (my, wy bez sprecyzowania osób zgadzających się na pogla) to projekcja swojego widzimisie lub zrealizowanie zlecenia szefa.
GP
Głupczyk Pospolity
2 kwietnia 2012, 16:46
Wielki, wielki, Jan Paweł Wszelki. Pełno na pomikach i obrazach tego Jegomości. I w Stolycy i w Bdzinowie Paweł króluje, kążdy to powie. Dzieci, politycy i tłuszcza biją brawa, by Giga Polaka Uczczać. Dymy i kadzidła nauczania, idą do nieba bez stajania.Oj Pawle trudna twa mowa, Wielkiś ty, a Polska ciągle karłowa...
NW
no właśnie !
2 kwietnia 2012, 16:43
"Stoimy w obliczu największej w dziejach konfrontacji, przez jaką przeszła ludzkość. Nie sądzę, by szerokie kręgi społeczeństwa czy szerokie kręgi wspólnoty chrześcijańskiej zdawały sobie z tego w pełni sprawę. Stajemy w obliczu ostatecznej konfrontacji między Kościołem a anty-Kościołem, Ewangelią i anty-Ewangelią." (Jan Paweł II) W oczywisty sposób naszym wrogiem jest Szatan i jego kłamstwo ! Czy nie jest jednak jakąś skrajną naiwnością sądzić, że nie działa poprzez swoich pomocników i wyznawców w sposób zorganizowany - skoro do czasu jest panem tego świata ? I nie trzeba daleko szukać ! W „Tygodniku Powszechnym” dominuje bardzo silna, radykalna grupa homoideologów, którą tworzą czołowi publicyści i redaktorzy tej gazety. Ta grupa uważa się za reprezentację liberalnego skrzydła w Kościele. Ten szczególnie rozumiany liberalizm idzie w podobnym kierunku, w jakim poszedł Kościół w Holandii – odrzucenia nauczania Magisterium i płynięcia z liberalno-lewicowym prądem epoki. http://www.isakowicz.pl/index.php?page=news&kid=8&nid=5930 Jednym z owych agresywnych homoideologów jest także ks. Prusak publikujący swe artykuły na Deonie http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/komentarze/art,664,gorzkie-zale-terlikowskiego.html
C
celnik
2 kwietnia 2012, 16:42
Uderz się w swoje piersi a nie za innych robisz rachunek sumienia. Ten tekst działa destrukcyjnie, nadaje się do GW. Lepiej napisz co dobrego robisz, a jeśli nic to pomól się, i proś o natchnienie Ducha Świętego.
MJ
mieliśmy Jana Pawła i mamy
2 kwietnia 2012, 16:36
W Trzeciej RP, zgroza bierze, czy wytrwamy jeszcze w wierze ?! Dzisiaj nowe obyczaje, że się serce we mnie kraje. W Narodzie zaciekłość taka, tylko wiara byle jaka. Unia za darmo nie daje, bo są takie jej zwyczaje. Do śmierci wnet będzie praca, chyba wnet dostanę kaca. Nie pomoże sześć z siódemką, gdy jesteśmy jedną drzemką. Janie Pawle budź sumienia, Popiełuszko serca wrzenia. Euro Polski nie wzbogaci, bo my tacy nie bogaci. Narodzie, Ty mój Kochany, tak Maryi Swej oddany. Zagłobo zbieraj do kupy, bo za chwilę będą siupy. Żadna partia nie pomoże, kiedy Nas opuścisz Boże !!! Skończmy z tańcem, tym chocholim, chyba, że niewolę wolim. Czas chochoły zrzucać z siebie, Polska jest w wielkiej potrzebie. Dzisiaj jest Łotra Dobrego, może mniej i będzie złego. Wierchowe Nuty
Z
zagłuszasz POlsko Proroka
2 kwietnia 2012, 16:29
  PO co to wychodzenie przed szereg, na siłę uszczęśliwianie Europy. Dzisiaj macie pełnię władzy, ale nie zawłaszczajcie Panowie całej Polski, która ciągle jest dzielona przez kogoś. O Europie Ojczyzn marzył Jan Paweł II Wielki, a nie o Stanach Zjednoczonych Starego Kontynentu. Europa ma swoją „Pamięć i tożsamość”. Polonia