ŚDM nie dla wszystkich?

Fot. PAP/EPA/PAULO NOVAIS

Łyżka dziegciu może popsuć smak beczki miodu. Okazuje się, że Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie nie dla wszystkich będą radosnym przeżyciem. Bo nawet w tle takiego wydarzenia czaić się może lęk.

Już wkrótce oczy dużej części ludzkości skierowane będą na Lizbonę. W dniach od 1 do 6 sierpnia br., w związku z odbywającymi się tam 37. Światowymi Dniami Młodzieży, Portugalię odwiedzi papież Franciszek. Jak podają media, liczne grupy młodych pielgrzymów można zobaczyć już na ulicach portugalskiej stolicy. „W metrze, w autobusie czy na lotnisku wita ich uśmiechnięty Papież Franciszek: «Estou contigo», czyli «Jestem z tobą». Na ulicach stolicy Portugalii powiewają flagi Lizbony i ŚDM, a wiele cukierni przygotowało słodycze ze zdjęciem papieża i hasłem spotkania młodych ludzi” – relacjonowało w ostatnią niedzielę lipca Radio Watykańskie.

Z poszczególnych polskich diecezji dochodzą informacje o młodych z naszego kraju, którzy już są na miejscu lub lada chwila dotrą do tegorocznej „światowej stolicy młodych”. Polacy stanowią liczną grupę uczestników. Jak podała Magdalena Siekierka z Krajowego Biura Organizacyjnego, na Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie z całej Polski zarejestrowało się ponad 25 tys. osób.

W tej atmosferze radości i entuzjazmu zgrzytem jest informacja, która z trudem przebija się do świadomości wielu odbiorców. Dobrze jednak, że watykańskie media sprawę zauważyły. Chodzi o to, że nie wszyscy chętni do udziału w tegorocznych ŚDM mogli przekroczyć granice państwa, w którym odbywa się to wydarzenie. Polacy nie mają z tym problemu, bo zarówno nasz kraj, jak i Portugalia, należą do strefy Schengen. Okazuje się jednak, że portugalskie władze wielu młodym z krajów Trzeciego Świata nie przyznały wizy.

Dlaczego? Watykańskie media przypomniały, że nie jest to zjawisko nowe. Wyjaśniły, że bazując na doświadczeniach z poprzednich Światowych Dni Młodzieży, portugalskie władze mają obawy dotyczące części uczestników wydarzenia. Przypuszczają,, że po zakończeniu spotkania w Lizbonie niektórzy młodzi nie powrócą do domu, lecz staną się nielegalnymi imigrantami.

Przypomniano m.in. że po ŚDM w Sydney w 2008 r. ze 110 tys. uczestników 550 pozostało w Australii. Większość z nich pochodziła z krajów południowego Pacyfiku, a także z Indii, Pakistanu i Wietnamu. Chcąc się uchronić przed tego typu przypadkami, w 2011 r., gdy Światowe Dni Młodzieży miały miejsce w Madrycie, hiszpańskie władze całkowicie zawiesiły wydawanie wiz dla młodych z Pakistanu.

Nic dziwnego, że zawiedzeni niedoszli uczestnicy tegorocznego spotkania młodych z całego świata zastanawiają się, czy prawdziwym powodem, dla którego nie otrzymali wizy, nie jest to, że są biedni. Mówią o tym, że niektórzy dobrze sytuowani z ich kraju, wizy dostali. Stąd słuszne wydaje się pełne żalu pytanie, czy ŚDM  to wydarzenie zarezerwowane wyłącznie dla bogatych? Trudno się dziwić takim głosom: „A co my, ubodzy? Jeśli nas nie chcą, to mieli to napisać na swoich stronach w internecie, że Światowe Dni Młodzieży są tylko dla bogatych”.

Warto przypomnieć, że przed ŚDM w Krakowie prowadzona była w naszym kraju zbiórka funduszy, które miały umożliwić wzięcie udziału także tym gościom z innych krajów, których na to nie było stać. Być może organizatorzy kolejnych Światowych Dni Młodzieży powinni w większym stopniu zainteresować się, czy władze ich państwa nie prowadzą dyskryminacyjnej polityki wobec części potencjalnych uczestników.

Zaledwie kilka dni przez tegorocznymi Światowymi Dniami Młodzieży w Lizbonie pojawiła się informacja, że Franciszek pod koniec września br. uda się do Marsylii. Z programu wizyty wynika, że papież zamierza 23 września wziąć udział sesji końcowej „Śródziemnomorskich Spotkań” w Palais du Pharo. To wydarzenie, które zgromadzi młodych różnych wyznań i religii. Wezmą w nim udział także biskupi katoliccy. Spotkaniom będzie towarzyszył festiwal kulturalny oraz prezentacja ruchów, wspólnot i stowarzyszeń działających na rzecz ekologii czy dialogu w basenie Morza Śródziemnego.

Jednak to nie wszystko. Dzień wcześniej, w piątek, w harmonogramie papieskiego pobytu w Marsylii znalazł się „Moment refleksji z przywódcami religijnymi przy pomniku poświęconym marynarzom i migrantom zaginionym na morzu”. A udział Franciszka w „Śródziemnomorskich Spotkaniach” w sobotę przed południem poprzedzi prywatne spotkanie z ludźmi doświadczającymi trudnej sytuacji ekonomicznej.

Arcybiskup Marsylii, kard. Jean-Marc Aveline, wizytę papieża w tym mieście umieścił w jednym szeregu z jego obecnością na Lampedusie, Lesbos, Cyprze. „Marsylia ma w sobie wymowę symboliczną. Jako ważny port od wieków jest miejscem, do którego przybywają uchodźcy, żyją tu też w zgodzie liczne grupy religijne i narodowości” – powiedział Radiu Watykańskiemu. Co nie znaczy, że nie ma tam poważnych problemów związanych z narkotykami, bezrobociem, zaniedbaniem niektórych grup mieszkańców i miejsc, w których żyją. Abp Aveline przypomniał, że basen Morza Śródziemnego to rejon podzielony przez konflikty geopolityczne, dotknięty zmianami klimatycznymi, w którym trwa dramat uchodźców.

Odmawianie przez władze Portugalii wiz niektórym pragnącym uczestniczyć w Światowych Spotkaniach Młodzieży pokazuje, że w kwestii uchodźców i migrantów na naszym kontynencie wciąż mamy do czynienia w znacznej mierze z lękami i obawami, które odbijają się również na życiu Kościoła. Znamy takie podejście także z polskiego podwórka. Problem w tym, że działania mające na celu powstrzymanie tej czy innej grupy usiłujących się dostać do Europy są skuteczne tylko na jakiś czas. Skutkują niejednokrotnie dodatkowym cierpieniem ludzi, którzy z różnych względów postanowili opuścić swoje dotychczasowe siedziby. Wobec zjawisk o takiej skali strach nie jest dobrym doradcą. Nie ma wątpliwości, że cały Kościół może i powinien przyczyniać się do przezwyciężania lęków. Nie tylko papież Franciszek.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

ŚDM nie dla wszystkich?
Komentarze (13)
A.
~abc .
1 sierpnia 2023, 18:29
Dobrze że jest odpowiedzialna polityka wizowa, bo skoro są wymagane wizy, to znaczy, że obywatele tego państwa są po prostu migrantami, których trzeba niedopuszczać. Każdy kraj ma granice, aby migrusy nie wchodziły i nie niszczyły normalnych ludzi.
MW
~Maciej Wylężek
1 sierpnia 2023, 17:20
No to ci, którzy się nie załapią na ŚDM będą mogli cały rok rozkoszować się stekami - ci co do Lizbony przybędą będą musieli pościć, żeby odpokutować ślad węglowy związany z podróżą. Sądzę, że na zdrowie wyjdzie absencja w Lizbonie tym, których tam nie wpuszczą.
PR
~Ppp Rrr
31 lipca 2023, 15:11
Daleki marsz, następnie stanie wiele godzin w upale i daleki marsz z powrotem na kwaterę. Czy brak czyjejkolwiek obecności w takim miejscu i warunkach FAKTYCZNIE jest stratą? Krakowskie ŚDM obserwowałem z domu i cieszyłem się, że nie pojechałem. Pozdrawiam.
AE
Anna Elżbieta
1 sierpnia 2023, 17:30
Można i tak. Ale można też pojechać, pomęczyć się, jak najbardziej, ale też przeżyć radość z bycia z innymi młodymi ze świata, którzy wierzą w Boga i kochają Go. Wspólna radość z wiary i jedności chrześcijan. Niezapomniane wrażenia.
A.
~abc .
1 sierpnia 2023, 18:26
Skor nie pojechałeś nawet do Krakowa to durny ty.
KK
~Krzysztof Krogulski
2 sierpnia 2023, 13:25
Pan często obserwuje i ocenia, a nie uczestniczy. Widać to po pana komentarzach
AS
~A. Szczawiński
31 lipca 2023, 14:53
"Już wkrótce oczy dużej części ludzkości skierowane będą na Lizbonę". Hmm... "Ludzkości" - zdecydowana przesada, proszę Księdza. Poza tym "łyżką dziegciu" nazwałbym zapewnienie naczelnego biskupa, że nikt nie będzie nikogo nawracał, a najważniejsze że wszyscy będą razem. To, plus nacisk na ekologię, zrównoważone coś tam, klimat, braterstwo, etc. To się zrobiło świeckie zgromadzenie młodzieży pod hasłami ONZ. Aha, jeszcze zalecenie, żeby młodzież przez rok nie jadła mięsa, bo przylecieli samolotami.
ML
~Marek Leszczyński
31 lipca 2023, 20:49
Zrównoważony rozwój
BK
~berek kulkowski
31 lipca 2023, 13:27
Jest jedno rozwiązanie tego problemu. ŚDM powinny został zorganizowane przez Watykan w Watykanie. Wcisnąć tam jeszcze lotnisko i można zapraszać wszystkich bez jakichkolwiek wiz. Tylko trzeba jeszcze ogrodzić Watykan bardziej.
PZ
~Parafianin Z Parafii
31 lipca 2023, 09:54
Biedna młodzież jest tez w Polsce. I biedna na ŚDM nie pojedzie,bo nigdy niecjechała. Jeśli ktoś jedzie to znaczy że ma fundusze na taką wpraawę.
TB
~Tomasz Berger
2 sierpnia 2023, 13:27
Biedna młodzież w jednej ze znanych mi parafii od 4 lat: robiła kiermasze ciast i ozdób, podejmowała się dorywczych płatnych prac, sprzedawała w internecie wykonane przez siebie ozdoby. I teraz ta biedna młodzież jest w Lizbonie. Bogata młodzież siedzi w Polsce i komentuje
PZ
~Parafianin Z Parafii
3 sierpnia 2023, 09:52
Biedna teraz pracuje w kebabach, marketach i innych punktach gastronomicznych. Znam te srodowiska. A co do ŚDM to jest to festiwal hipokryzji. Przemowy o biednych i śladzie węglowym i wydanie setki milionów euro na koncerty i inne tzw. atrakcje. Biedni na to nie jadą i nigdy nie jechali. Od lat to festiwal.
PK
Paweł Kopeć
31 lipca 2023, 09:51
Tak, nie dla wszystkich. Pieniądze. Praca. Brak wakacji, wolnego, możliwości, bieda, szara rzeczywistość, codzienność. Real Life.