"STOP dla homoseksualizmu" - nie tędy droga

(fot. Tomasz Iwański)

"Czy sądzisz, że Bogu nie podoba się, że mieszkam z moim chłopakiem i mam z nim seksualną relację" - zapytał mnie na koniec 4-godzinnej rozmowy Timo. Kiedy wychodzimy z naszych kościołów poza kościół, do ludzi, spotkamy się z takimi pytaniami. Nie jest sztuką zrobić w internecie akcję "STOP dla homoseksualizmu".

Wyzwaniem jest opowiedzieć takim ludziom Ewangelię, aby zdecydowali się odwrócić od swojej drogi i pójść za Chrystusem. Timo żyje w przekonaniu, że jest dobrym człowiekiem, wierzy w Boga i wszystko jest OK. "Czy Bogu coś w moim życiu przeszkadza, jeżeli wierzę w Niego, staram się żyć dobrze, ale jednocześnie żyję tak, jak chcę? Czy Bogu coś przeszkadza, kiedy to, co jest niewygodne dla mnie i czego nie chcę zmieniać w moim życiu, a co On chce zmienić, uważam za zbyt restrykcyjne?".

Patologiczna jedność w potępianiu

DEON.PL POLECA

Pamiętam, jak parę lat temu odbywał się marsz homoseksualistów w Warszawie. Na wieść o tym na FB bardzo szybko pojawiła się akcja "STOP dla homoseksualizmu", w której wielu chrześcijan, katolików i protestantów połączyło się w patologiczne jedno, umieszczając na owej stronie hasła typu: "Pedały do domu!", "Do piekła z nimi", "Nie ludzie!". Niektórzy podejmowali próby obrazowego odmalowania, jaki to najgorętszy ogień piekielny Bóg zarezerwował dla zboczeńców.

Natrafiając na tę stronę, nie mogłem pojąć, jak ktokolwiek może życzyć takiego losu drugiej osobie. Kiedy sprawdziłem niektóre profile piszących to osób, mieli na swoich FB-tablicach hasła typu: "Gorliwy katolik", "Naśladowca Chrystusa", "Uczeń Chrystusa" i inne tego rodzaju.

Jako chrześcijanie jesteśmy wezwani do bycia obrazem i głosem Chrystusa na ziemi. Bycie uczniem Chrystusa nie oznacza napisania sobie na FB-tablicy, że się takowym uczniem Chrystusa jest, ani myślenia, że taką osobą się jest, ale to znaczy żyć tak jak Jezus. Mieć taki stosunek do drugiego człowieka jak Jezus.

Biada przeciw "sprawiedliwym"

Może dziwić, że ludzie, z którymi przebywał Jezus, to celnicy, prostytutki i inni grzesznicy (dzisiaj zapewne do tej grupy dołączyliby zagubieni homoseksualiści) - ludzie wzgardzeni przez pozostałą część społeczeństwa. Syn Boży szczególnie się nimi interesował. Przebywał z nimi. Natomiast obchodził się ostro z ludźmi religijnymi, z duchową elitą Izraela Jego czasów. Wystarczy spojrzeć na 23. rozdział Ewangelii wg zapisu celnika Mateusza. To cały rozdział poświęcony skrupulatnemu sądowi nad faryzeuszami i uczonymi w Piśmie. Nie znajdziemy takiego rozdziału dotyczącego homoseksualistów czy innych źle się mających. Dlaczego? To ironia czasów, kiedy Jezus chodził po palestyńskich ścieżkach, "sprawiedliwi" byli bardziej zepsuci swoją sprawiedliwością niż grzesznicy swoim grzechem.

Miłość Jezusa sprawiła, że grzesznicy, ludzie upadli i zagubieni, garnęli się do Niego, a On ich przyjmował i bynajmniej nie pochwalał ich grzechu, ale swoją postawą miłości (dlatego że zależało Mu na nich, tak naprawdę, a nie z obowiązku przekazania Dobrej Nowiny) sprawił, że w wielu z nich zaszła przemiana, tak że poszli za Nim i zaczęli Go naśladować. Wyszli z niewoli grzechu. Jezus ich uwolnił! Paradoksalnie ta sama miłość Chrystusa sprawiła, że został On odrzucony przez ludzi religijnych, którzy oczekując przyjścia Mesjasza, czytając o Nim w świętych zwojach Tory i Proroków, nie przyjęli Go, odrzucili i ukrzyżowali.

Nie jest więc bohaterstwem oburzyć się na FB, wyśmiać i obrazić. To nie jest podążanie za Chrystusem, mimo że można to robić "z Chrystusem na ustach". Takie zachowania, jak niegdyś faryzeuszów pogardzających takimi ludźmi, ściąga Jezusowe ostre jak brzytwa "BIADA". Sztuką jest do takich ludzi wyjść i głosić im Ewangelię. To jest wyzwanie i wezwanie do uczniostwa.

Co powiedziałem Timowi w trakcie naszej 4-godzinnej rozmowy?

Najpierw nawiązaliśmy relację. Wydaje mi się, że zaciekawiło go to, co robię i kim jestem. Kiedy zadał mi wspomniane na początku pytanie, odpowiedziałem, że żyje w grzechu. Opowiedziałem mu o swoim grzechu, z którego Jezus mnie wyzwolił, i o tych rzeczach, na które z wyboru się nie godzę w swoim życiu, ze względu na to, że poznałem Jezusa, pokochałem i wiem dzisiaj, że Jemu to się nie podoba.

Kiedy Timo powiedział, że jest to zbyt restrykcyjne, że zamierza wierzyć w Boga i żyć dalej, jak żyje, opowiedziałem mu o relacji dwóch osób, w której obie mówią, że kochają, ale jedna prawdziwe kocha, oddając siebie za drugą, poświęcając swoje życie, a druga mówi, że kocha, ale swoim życiem i postępowaniem rani osobę, o której mówi, że kocha. Zapytałem Timo: "Czy uważasz, że ta osoba naprawdę kocha?". Timo milczał.

Błogosławione znaki zapytania

Pozostawiłem go z tym milczeniem. Myślę, że za tym milczeniem zrodził się znak zapytania. Kiedyś taki znak zapytania Jezus zrodził w pewnym żydowskim dostojniku o imieniu Nikodem. Ten znak zapytania nie dał mu spokoju do końca życia. Mimo że Nikodem już nigdy potem nie spotkał się z Jezusem, przez tę jedną rozmowę, w której odpowiedzią na jego pytania, były pytania Jezusa, zbliżał się do Niego aż prawdopodobnie stał się Jego uczniem. Modlę się, aby w Timo zrodził się ten sam rodzaj znaku zapytania, który nie zniknie dopóty, dopóki nie znajdzie odpowiedzi w Chrystusie.

Parę dni po naszej rozmowie Timo wyjeżdżał na kilka dni z kraju. Przed wyjazdem odnalazł mnie, by się pożegnać i powiedzieć: "Do zobaczenia w poniedziałek". Chciałbym tak przekazywać Ewangelię, aby to, kim jestem dla ludzi, i to, co nie tylko mówię, ale jak mówię, sprawiało, że oni będą chcieć kontynuować ze mną znajomość, pytać, a nie mieć ochotę uciec jak najdalej. To rozpoznaję w Tym, którego naśladuję. Ludzie z najbardziej pokrzywionymi drogami swojego życia garnęli się do Niego z głęboką, coraz bardziej potęgującą się z nadzieją, że właśnie przy Nim mają szansę wyprostować swoje drogi i nie zostać odrzuceni. I właśnie ci, którzy do Jezusa się garnęli, nie zostali odrzuceni, ale zobaczyli drogę ratunku i zbawienia.

A Ty?

Niezależnie od tego, kim jesteś i gdzie jesteś, Bóg tak bardzo Cię kocha, że Jezus umarł za Ciebie na krzyżu, abyś teraz poszedł za Nim, odwracając się od tego, co On nazwał grzechem, a co tak często my nazywamy dobrem. Bóg tak bardzo Cię kocha, że nie pozwoli, aby Twoje życie pozostało takie samo. Bóg tak bardzo Cię kocha, że Jezus oddał swoje życie na krzyżu, byś Ty dzisiaj oddał swoje życie Jemu; nie powierzchownie, ale totalnie. Boża miłość jest łaskawa, ale i wymagająca. Wymaga przemiany naszego umysłu i serca, naszych czynów i postaw. Taka jest Boża miłość. Jaka jest nasza?

Radosław Siewniak - założyciel i prezes Stowarzyszenia Do Źródła, ewangelista i nauczyciel Słowa Bożego. Publicysta, autor książki "Prawda głodna odwagi". Głosił w wielu miejscach w Polsce oraz za granicą (Stany Zjednoczone, Austria, Czechy, Norwegia). Z zawodu fizjoterapeuta. W wolnym czasie lubi podróże i dobrą książkę

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"STOP dla homoseksualizmu" - nie tędy droga
Komentarze (128)
MT
Marzena Tokarska
5 listopada 2017, 20:27
To ja może z innej strony. Ja dziękuję za ten artykuł. Pięknie i mądrze pomoga mi poukładać sobie to i owo w głowie. Zdanie które niesie przesłanie artykułu dla mnie osobiście i formuje znak zapytania w głowie: "dlatego że zależało Mu na nich, tak naprawdę, a nie z obowiązku przekazania Dobrej Nowiny"... Otóż to...czy zależy mi tak naprawdę na ludziach nie znających Chrystusa, nawet za cenę początkowego niezrozumienia, czy odrzucenia mnie, wywrócenia oczami albo uważania mnie za "nawiedzoną" - czy zależy mi na nich bardziej niż na mojej opinii w ich oczach. Albo z drugiej strony - czy zależy mi aż TAK na Chrystusie, żeby robić to do czego zachęcał, ale w Jego stylu, czyli z miłością, zrozumieniem, przekazywaniem nawet trudnej Prawdy? I dziękuję za wskazówki jak w taki sposób rozmawiać. Ja czytając to co pisze Radek staram się przede wszystkim sprawdzić, to co oznacza dla mnie, w jaki sposób w tej czy innej kwestii mogę zbliżyć się do tego, jaką chciałby mnie Bóg... Radek nigdzie w swoim artykule nie pisze, że homoseksualizm jest dobry. Koncentruje się raczej na nastawieniu jakie sprzyja rozmowie i otwartości i tworzeniu pytań u osób, z którymi rozmawia. Myślę, że Jezus nigdy nie powiedziałby do zdeklarowenago homoseksualisty "to jest dobre to co robisz". Wiele razy rozmawiając z ludźmi mówił "Idź i nie grzesz więcej!". Ale... było w Nim coś, co sprawiało, że grzesznicy, celnicy chcieli z Nim w ogóle rozmawiać. Co to było? O tym moim zdaniem pisze Radek i do tego zachęca.
no_name (PiotreN)
30 października 2017, 23:09
Panie Radosławie, sądząc z zamieszczonej fotografii w avatarze jest Pan jeszcze młodym człowiekiem. Ale zauważyłem równocześnie, że określa się Pan mianem WIZJONERA. Naprawdę, miewa Pan jakieś wizje?
Radek Siewniak
31 października 2017, 17:20
Szanowny... Nie lubię rozmawiać bezosobowo. Odpowiem jednak. Powinien Pan zapytać ludzi, którzy tak napisali. Myślę, że mieli na myśli wizje, jak służyć, inspirować, kochać, dzielić się Ewangelią. Proszę jednak pytanie skierować do autorów opisu mojej osoby.  Z wyrazami szacunku, Radosław.
no_name (PiotreN)
31 października 2017, 22:34
Uchylił się Pan od odpowiedzi na moje pytanie, cóż poradzić, jakoś będę musiał z tym żyć. ;-) Szkoda tylko, że do tej pory nie angażował sie Pan w dialog z osobami komentującymi Pana felietony.  Wie Pan np. o czym pisał śp. ks. prof. J.Tischner mówiąc o filozofii spotkania na drodze/ dramacie spotkania? Nie można publikować tekstów i zarazem uciekać od czytelnika, bo to niedorzeczność. Aby doszło do communio personarum (wspólnota) nieuniknioną koniecznością jest owo spotkanie. Ale nie każde "spotkanie" jest tym właściwym. Bo kto np. jest bohaterem naszego spotkania? "Pan", "ja", czy może "my"? Ks. prof. był przekonany, iz nie jesteśmy w stanie pojedynczo się zbawiać. Spotkanie dla jakiegoś celu jest zawsze próbą zawłaszczania i chęcią posiadania (kogoś, racji, kierownictwa, mądrości). Tylko spotkanie z pragnieniem poznania drugiego człowieka jest nastawione na niego samego. Pan chciał mnie poznać? Dobrze. Mam na imię Piotr. :-)
Radek Siewniak
1 listopada 2017, 16:23
Panie Piotrze, pozwolę sobie zaproponować, aby zmienił Pan nazwę z „no_name” na Piotr. Tym bardziej, jeżeli przyznaje się Pan do tischnerowskiej refleksji na temat spotkania. Spotkanie to spotkanie się osób, nie stukanie w klawiaturę przed monitorem do osób ukrywającymi się pod takimi nickami jak choćby Pana (z całym szacunkiem do Pana, piszę to nie jako przytyk, ale jako uwagę do rozważenia). Stąd, fakt, nie angażuje się zbytnio w odpisywanie, bo angażuje się w żywe spotkanie. W każdym razie, gdyby Pan chciał się spotkać, czy ktoś inny, bardzo łatwo zaleźć do mnie kontakt w Internecie. Jestem otwarty na każde spotkanie. Z wyrazami szacunku, Radosław.
no_name (PiotreN)
30 października 2017, 23:09
_
Z
Zbyszek
30 października 2017, 00:01
Widząc że Autor odpowiada na niektóre wpisy pozwolę sobie powtórzyć jeden. Bardzo jestem zainteresowany zdaniem Autora: Skoda że koncentruje się Pan na tak negatywnym odbiorze komentarzy. W sumie to nic dziwnego - naturalną reakcją na grzech jest potępienie niestety grzesznika i sięgnięcie do moralizatorstwa. Tak robię ja, gdy widzę paradę "równości", jak i Pan czytając komentarze pod swym artykułem. Siegnijmy jednak do tego co Pan pisze (mądrze) że najpierw trzeba nawiązać relację. Dialog trzeba zacząć od tego co łączy, a nie co dzieli. Przynajmniej w częsci komentarzy (nie czytałem wszystkich) da się znaleźć choćby malutki punkt zaczepienia. Ze swojej strony podrzucę jeden temat: - Pan pisał o dialogu z konkretną osobą i to jest też wspaniała lekcja, ale pozostaje drugi problem - nacisków na zmianę prawa, języka itp która ma z czegoś szkodliwego uczynić normę. Jak bez napastliwości przeciwstawić się agresji homośrodowisk? Jak szanując - walczyć?
Radek Siewniak
30 października 2017, 15:14
Przepraszam, ale nie dostrzegłem wcześniej Pana pytania. Dziękuję, że się Pan upomniał o odpowiedź. Czasami, z wyboru, nie odpowiadam na komentarze przymiotnikowe – to znaczy określające piszącego przymiotnikiem, zazwyczaj prześmiewczym, pogardliwym, upokarzającym, oskarżającym. Trudno wówczas o merytorykę. W zasadzie, ze względu na to, że dużo publikuje, nie angażuje się w komentarze. Tu zrobiłem wyjątek. Zdecydowanie bardziej lubię rozmawiać, aniżeli pisać. Gdyby Pan zechciał porozmawiać, proszę napisać na mój mail radeksiewniak@poczta.fm a umówimy się na rozmowę. Odpowiadając na Pana pytanie: Rozmawiając z Timo, okazywałem mu szacunek, otwartość, serdeczność, jednocześnie komunikując mu, że to, co robi nie podoba się Bogu. To grzech. Odpowiadając na Pana pytanie, napiszę za Pawłem apostołem: „Zło dobrem zwyciężaj”, ale w takiej kolejności: Najpierw to w nas, gotowe w temacie homoseksualizmu, robić to, co opisałem w felietonie. Kiedy przezwyciężmy język agresji w nas samych, dopiero wówczas przez postawę Ewangelii możemy komunikować, że kochamy i szanujemy homoseksualistów, ale problem nazywamy problemem, grzech grzechem i obowiązującego prawa nie zmienimy. Agresja spotykająca się ze stanowczością, ale też serdecznością słabnie.  W tak krótkim tekście, nie sposób odpowiedzieć na wszystko. Gdy zechce Pan o coś dopytać proszę o kontakt zaproponowany powyżej. Z wyrazami szacunku, Radosław
Z
Zbyszek
30 października 2017, 15:52
Serdecznie dziękuję za odpowiedź :) Domyśliłem się że w natłoku komentarzy ten jeden zniknął. Bardzo trafnie Pan pokazuje by zacząć od siebie samych. Niewątpliwie nawet myślenie kategoriami swój-wróg "nakręca". Swoją drogą właśnie z tego powodu wróciłem i odzywam się na deon.pl. Z natury łatwiej mi przyjąć postawę odrzucenia i zwalczania drugiej osoby niż rozmowy z nią (czego nota bene nie umiem jak nie mam powodu). W trakcie dyskusji tu pojawiających się staram się szukać tego co łączy, próbuję szanować swego rozmówcę (wychodzi jak wychodzi ale z łaską Bożą...). Najpierw traktowałem to jako rodzaj umartwienia ale okazuje się że z takim podejściem żyje się lepiej :) Chętnie bym z Panem się spotkał - jednak w tej chwili w mojej firmie jest tak wysoki sezon, że ledwo udaje mi się ochronić czas dla rodziny. Z drugiej strony - wolałbym też byśmy jednak wykorzystali to forum do dyskusji. A to z dwóch powodów: 1) bo to są tematy ważne 2) bo warto by komentarze pod artykułami stały się okazją do uczenia się dobrej dyskusji / dialogu. Takie zaczęcie od siebie :)
30 października 2017, 17:15
"...naturalną reakcją na grzech jest potępienie niestety grzesznika i sięgnięcie do moralizatorstwa. Tak robię ja, gdy widzę paradę "równości"," Religia definiuje sobie "grzech" a potem wtrąca się w życie innych ludzi i nakazuje im zaniechanie grzechu. Pewnie Pana to nie dziwi. A mnie dziwi. Inni ludzie coś robią, nie szkodząc pozostałym, ale Pan uważa, że im nie wolno.  Dokładnie takie samo podejści mają inni religianci np. wyznawcy islamu. Ci ie tolerują gdy kob ieta nie jst ubrana jak oni tego chcą, ani gdy np. mężczyzna nie nosi brody. I pewnie takie zachowanie już Pana dziwi i wyraża Pan sprzeciw. Zgadłem?
Radek Siewniak
30 października 2017, 22:59
Panie Zbigniewie, dziękuję, że jednak zdecydował się Pan napisać na maila. Mam nadzieję na spotkanie spotkanie, a chociaż w rozmowę telefoniczną, ponieważ nad forum wierzę w przestrzeń wzajemnego spotkania, w którym możemy budować wiarę, wzajemnie się zachęcać, czerpać wzorce, dzielić radość i przekonywać o działaniu Boga. Szczęść Boże we wszystkim, czym się Pan zajmuje!
Z
Zbyszek
31 października 2017, 00:04
Będę starał się odezwac. Dziękuję! :)
Andrzej Ak
28 października 2017, 12:41
@radek.siewniak Szanowny Panie Radosławie. To co Pan tu napisał jest prawdą, ale jedynie z jednej perspektywy. Zapewne Pan obecnie dostrzega jedynie tylko tą jedną, kiedyś może to ulec zmianie. Problem w tym, że Bóg nie jest "jednowymiarowy" tak byśmy mogli go w pełni pojąć. Tym samym wiara w Boga nie może opierać się tylko na jednej płaszczyźnie i perspektywie. Cały czas podkreślam, że Miłosierdzie Boże JEST, ale obok niego istnieje też Sprawiedliwość Boża. Niestety wielu wierzących zupełnie zapomniało, że od Sprawiedliwości Boga nie można uciec, nie można jej uchylić. Tym smym, gdy obok Miłosierdzia postawimy Sprawiedliwość wówczas dopiero dostrzeżemy Prawdę w mocy Ducha Bożego. Sam latami tkwiłem w wielu fałszywych wyobrażeniach Boga i wiary w Niego. Jednak z sprawą woli Boga otrzymałem Dar Chrztu w Duchu Świętym i wiele rzeczy w moim życiu uległo przemianie. Dziś widząc jak wielu innych błądzi, poprostu nie potrafię milczeć. Nie twierdzę, że Jezus przychodzi do zdrowych, bo tak nie jest! Jednak Pan i mnie przestrzegł, że jeszcze przychodzi jako dobry pasterz, ale już wkrótce przyjdzie jako sprawiedliwy sędzia. Pamiętajmy o tym, co nastąpić musi i o swojej drodze ku własnej świętości. Zło nazywajmy zgodnie z Prawdą złem i nie wybielajmy go, a będziemy w zgodzie ze Sprawiedliwością i Prawem Boga oczekując we właściwym czasie Miłosierdzia, dzięku któremu może przekroczymy bramy Królestwa Bożego. 
Radek Siewniak
28 października 2017, 21:21
Panie Andrzeju, tak, Jezus przyjdzie jako Sędzia sprawiedliwy i będzie nas sądził takim sądem, jakim my sądzimy. W artykule wydaje się, że wybrzmiewa to, że Bóg nie godzi się w naszym życiu na grzech (którym nie jest tylko homoseksualizm, ale np. brak przebaczenia, zawiść, chciwość, czy wg jakubowego zapisu "kto umie dobrze czynić, a nie czyni, ten grzeszy". Jeżeli przeczytał Pan do końca, piszę o miłosiernym i wymagającym Bogu. Jeżeli nie, zpraszam raz jeszcze do lektury. Bóg kocha człowieka, ale nie jest tolerancyjny wobec grzechu. My zaś, którzy do czegoś w życiu doszliśmy, może trochę Biblii przeczytaliśmy i wydaje nam się, że osiągnęliśmy wyżyny uświęcenia, mamy z tym problem: rozdzielić grzech od człowieka. Jedyny wyjątek to, kiedy przychodzi nam rozdzielić nasz grzech od nas samych. Wszystkich tu komentująych, szczególnie nawistnie wypowiadająych się o homoseksualistach, zachęcam coś w życiu dla takiego człowieka zrobić. Tylko, co mam do zaoferowania drugiemu człowiekowi? Mogę przekazać tylko to, co sam mam, tym czym żyje i co zajmuje moje życie. Co lub kto je formuje i kształtuje? Każda nasza wypowiedź to nie tylko komentarz, ale ukazanie czym (lub z kim) właśnie żyję i co mam w środku. Z wyrazami szacunku, Radosław.
Andrzej Ak
28 października 2017, 12:41
..
Radek Siewniak
26 października 2017, 10:44
Przyjrzałem się komentarzom pod tekstem, który napisałem, pełne, dosłownie nienawiści z najciemniejszych pokładów ludzkiej egzystencji. Chciałbym więc dodać: Idę dziś za Jezusem, ponieważ On pierwszy przyszedł do mnie, kiedy mój grzech i zepsucie nie były mniejsze od powyższego, co w tym tekście opisuje. Ale On nie przyszedł do mnie z nienawiścią i potępieniem, ale z ranami z krzyża, pokazując mi radykalną miłość, która w radykalny sposób przemieniła moje życie. Później usłyszałem, że jakim sądem sądzę, takim sam zostanę osądzony i że On nie wzywa mnie do sądu, chodź o sądzie mówi (który należy do Boga), ale do zwiastowania Ewangelii Królestwa. Ponieważ jeżeli Jego Ewangelia przemieniła moje życie, to może przemienić życie każdego! Pokutujmy.
MarzenaD Kowalska
26 października 2017, 10:54
Język w kontaktach jest ważny. Może zabijać równie szybko i mocno, jak broń,może krzywdzić bardzo. Ale też Jezus przebaczając grzech, powiedział "Idź i nie grzesz więcej" [url]http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,2402,idz-ale-nie-grzesz.html[/url]
S
Szymon
26 października 2017, 11:20
A któreż to komentarze są "pełne, dosłownie nienawiści z najciemniejszych pokładów ludzkiej egzystencji"? Brzmi to hm... lekko dramatycznie.
Z
Zbyszek
26 października 2017, 13:48
Słuszna konkluzja, niepotrzebny przytyk Proszę adwersarzy traktować tak jak grzeszników - szukajmy nawzajem sposobu by lepiej zrozumieć wolę Bożą, a także dróg jak innym pomagać ją odnajdywać :)
GW
Gocha Wójcik
26 października 2017, 14:27
z kilkuletniego doświadczenia lektury deonu wyciągnęłam wnioski o bezcelowości wdawania się w dyskusję z osobami ukrytymi za przeróżnymi nickami, które tylko czekają, aby się wyżyć pod praktycznie każdym artykułem. Pan podpisał się pod swoim tekstem oraz komentarzem imieniem i nazwiskiem, a tu, niestety, rzadko kto ośmiela się uchylić rąbka tajemnicy, kim tak naprawdę jest. Najczęściej zasłaniając się ochroną danych osobowych. Jeśli ktoś nie chce upubliczniać swojej godności i wizerunku, mógłby oszczędzić czytelnikom także upubliczniania swoich poglądów. A teraz do sedna - proszę się nie zrażać opryskliwymi komentarzami (najlepiej do nich nie zaglądać). Nie każdego stać na odkrycie siebie w przestrzeni publicznej, niektórzy wolą żerować na gotowym materiale i hejtować z ukrycia, jakie zapewnia im nick. Proszę też uwierzyć, że najbardziej krzykliwa grupa czytelników nie stanowi ich większości.  Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia w zjednywaniu ludzi dla Chrystusa :)
26 października 2017, 23:05
Drogi Panie, oczywistą jest sprawą,że wszyscy jesteśmy grzesznikami i powinniśmy pokutować. Wybaczy Pan jednak, ale zemdliło mnie gdy zaserwował Pan "potrawę" w postaci tzw swojego świadectwa by napiętnować tych co to czerpią z "najciemniejszych pokładów ludzkiej egzystencji". Żeby więc nie przedłużać powiem tak: Katolik to ten, który nie tylko kocha ale też nienawidzi, NIENAWIDZI GRZECHU, u Pana tej akurat nienawiści nie dostrzegłem, jest za to wpisana w poprawność polityczną milcząca akceptacja sodomickiej ofensywy i niechęć do tych, którzy owemu działaniu wstrętnemu Bogu chcą się przeciwstawić.
26 października 2017, 23:17
Stowarzyszenie do Źródła,które reprezentuje autor, nie jest organizacją katolicką, więc twierdzenie jakoby zjednywał on ludzi dla Chrystusa nie ma żadnych podstaw.
26 października 2017, 23:18
zaciemniona jest bez wątpienia przynależność wyznaniowa autora
27 października 2017, 13:23
Czyli jak nie organizacja katolicka to nie może zjednywać ludzi dla Chrystusa.   Ciekawa logika. Mam wrażenie, że myślenie samodzielne Pana przerasta.  
PB
Pawel Bury
27 października 2017, 20:12
Panie Radku, podpisuję się pod tym co napisała gocha.wojcik. To forum niestety przejęło parę osób (3-5max) podszywających się pod różnymi nickami które kontestują absolutnie każdy artykuł tu zamieszczany. Chcą "nawrócić" kościół :-)  Niestety sposób jaki to robią nie ma nic wspólnego z nauką Chrystusową. A szkoda :-( Szczęść Boże :-)
Z
Zbyszek
28 października 2017, 10:18
Szkoda że koncentruje się Pan na tak negatywnym odbiorze komentarzy. W sumie to nic dziwnego - naturalną reakcją na grzech jest potępienie niestety grzesznika i sięgnięcie do moralizatorstwa. Tak robię ja, gdy widzę paradę "równości", jak i Pan czytając komentarze pod swym artykułem. I tak jak Pan pisze (mądrze) że najpierw trzeba nawiązać relację. Dialog trzeba zacząć od tego co łączy, a nie co dzieli. Przynajmniej w częsci komentarzy (nie czytałem wszystkich) da się znaleźć choćby malutki punkt zaczepienia. Ze swojej strony podrzucę jeden temat: - Pan pisał o dialogu z konkretną osobą i to jest też wspaniała lekcja, ale pozostaje drugi problem - nacisków na zmianę prawa, języka itp która ma z czegoś szkodliwego uczynić normę. Jak bez napastliwości przeciwstawić się agresji homośrodowisk? Jak szanując - walczyć?
Agamemnon Agamemnon
26 października 2017, 02:08
Szanowny Autorze Jeśli już decyduje się Pan pisać o dewiacjach seksualnych to niech Pan pisze językiem naukowym a nie bełkotem religijnym poprzeplatanym Jego Imieniem.  Z imienia Chrystusa zrobilł Pan sobie bezkarnie wycieraczkę.
Agamemnon Agamemnon
26 października 2017, 02:08
Temat ciekawy, poziom art. nieciekawy.
25 października 2017, 22:37
Moderniści to z natury demokraci.Jak gdzieś na mieście pojawią się "urażające czyjeś uczucia" plakaty antyaborcyjne mogące ze swym przekazem dotrzeć do wielu, jak na fejsie skrzykną się ludzie ,którym zbiera się na wymioty wobec sodomickiej aktywności w sferze publicznej a wraz z tym może pójść antysodomicka manifestacja, moderna zaraz się poci . Moderniści są to też ludzie ,którzy wierzą w powszechne zbawienie. Powiedzieć takiemu sodomicie,że grozi mu ogień piekielny- toż to w głowie się nie mieści. Moderniści są to wreszcie ludzie,którzy uważają ,że wytrychem do ludzkich sumień jest okazanie im czułości.Trzeba więc takiego sodomitę przytulić a się zreflektuje i będzie chwalił Pana. Katolicy to zaś są ludzie, którzy powiedzą głośne :STOP DLA HOMOSEKSUALIZMU. Dlaczego? Bo Bóg tak chce, co wykazał w Swoim Objawieniu.   
25 października 2017, 22:37
Moderniści to z natury demokraci.Jak gdzieś na mieście pojawią się "urażające czyjeś uczucia" plakaty antyaborcyjne mogące ze swym przekazem dotrzeć do wielu, jak na fejsie skrzykną się ludzie ,którym zbiera się na wymioty wobec sodomickiej aktywności w sferze publicznej a wraz z tym może pójść antysodomicka manifestacja, moderna zaraz się poci . Moderniści są to też ludzie ,którzy wierzą w powszechne zbawienie. Powiedzieć takiemu sodomicie,że grozi mu ogień piekielny- toż to w głowie się nie mieści. Moderniści są to wreszcie ludzie,którzy uważają ,że wytrychem do ludzkich sumień jest okazanie im czułości.Trzeba więc takiego sodomitę przytulić a się zreflektuje i będzie chwalił Pana. Katolicy to zaś są ludzie, którzy powiedzą głośne :STOP DLA HOMOSEKSUALIZMU. Dlaczego? Bo Bóg tak chce, co wykazał w Swoim Objawieniu.   
Andrzej Ak
25 października 2017, 19:35
Bezsprzecznie żyjemy w przepowiadanych dawno temu czasach ostatecznych, gdzie nawet najgorsze zło wybiela się manipulacją i karykaturalną wiarą w Boga. A przecież Bóg przestrzegł, iż za złe czyny będą przydzielane surowe kary. Za zabójstwo niewinnych, czyli aborcję są naprawdę straszne kary w wymiarach piekła. Nieco lżejsze są dla tych co oddawali się demonom nieczystości. Na próżno bym tu opisywał, co widziałem w wymiarach piekła (a są one różne), bo i tak nikt by w to nie uwierzył. Tak naprawdę, gdybym ja sam nie dostąpił rzeczywistości tamtych strasznych wymiarów, to na 110% bym też w nie (takie jakie ja widziałem i doświadczyłem) nie uwierzył. Długo by opowiadać jak wyglądała ta długa droga zanim pojąłem, że istnieje wieczny wymiar z wieloma przestrzeniami życia po tym życiu. Zaznaczę, iż wcale nie mam ochoty tutaj na siłę wielu błądzących przekonywać, że faktycznie strasznie błądzą. Jednak przez doświadczenia wielu biednych dusz, które tam cierpią (za błędy tu popełnione), czuję się niejako przymuszony i w obowiązku, aby świadczyć Prawdę i zło nazywać złem. Homoseksualizm to zło. Aborcje to zło. Szukajmy dróg pomocy u Boga póki żyjemy, aby nas poprowadził i uleczył z naszych słabości. Jeśli nie zdążymy w tym życiu zawrócić z dróg zła, sami siebie skażemy na któryś z wymiarów upadłych w którym zostaniemy zniewoleni być może na zawsze. --- Tam naprawdę jest piękne życie, ale dla tych nielicznych, którzy tutaj odnaleźli z pomocą Boga własne drogi do świętości. Dopiero osiągając własną świętość dusza ludzka ma wstęp do wymiaru Boga - Nieba. Pozostałe dusze mają o wiele gorzej, choć nie tak jeszcze strasznie jak te, które zapracowały sobie na któryś z wymiarów piekła.
Andrzej Ak
25 października 2017, 19:35
usuwam kopie...
25 października 2017, 17:25
W podejściu do osób homoseksualnych widać bardzo jasno, że moralność żydowskich plemion wędrujących, stanowiąca podstawę morlaności chrześcijańskiej już dawno się zdewaluowała. Na szczęście dzięki rozwojowi etyki postawy moralne potepiające homoseksualistów wsytępują już tylko u prymitywych ludzi.
25 października 2017, 17:25
W podejściu do osób homoseksualnych widać bardzo jasno, że moralność żydowskich plemion wędrujących, stanowiąca podstawę morlaności chrześcijańskiej już dawno się zdewaluowała. Na szczęście dzięki rozwojowi etyki postawy moralne potepiające homoseksualistów wsytępują już tylko u prymitywych ludzi.
Z
Zbyszek
25 października 2017, 17:47
1. A co z zoofilią czy nekrofilią - czemu w swej postępowej "moralności" ograniczacie się jedynie do osób dotkniętych homoseksualizmem? 2. Dlaczego walczy się o legalizacje "małżeństw" dwójki homoseksualistów? Czemu wprowadzacie dyskryminacje dla związków wielokrotnych (i pewnie koniecznie sieciowych)?
25 października 2017, 18:05
Orientacja seksualna to cecha wrodzona. Wartości etyczne jakimi ludzie się kierują to np. nie potępiają ludzi o innym kolorze skóry, posługujacych się innym jezykiem, takich którzy mają inna orientację seksualną.  Orinetacja seksualna to jednak cos innego niż nekrofilia, koprofilia albo zoofilia. 
Z
Zbyszek
25 października 2017, 23:12
Nieprawdą jest że jest to cecha wrodzona. Mimo wielu lat usilnych badań nie znaleziono dowodu na genetyczne pochodzenie tego nieszczęcią.  Po drugie - czemu homoseksualizm nazywa Pan orientacją seksualną a nekrofilia już taką ma nie być. Pomija Pan też drugie pytanie - dlaczego homoseksualiści domagają się małżeństw złożonych z par a nie z dowolnej liczby partnerów. Skąd to przywiązanie do tradycyjnej pary? 
Agamemnon Agamemnon
26 października 2017, 23:37
Nie istnieje gen homoseksualny w genotypie człowieka.
27 października 2017, 13:19
"Mimo wielu lat usilnych badań nie znaleziono dowodu na genetyczne pochodzenie tego nieszczęcią" A czy znaleziono dowód na genetyczyny heteroseksualizm? Oczywiście nie.  Stanowisko Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej: "Faktem jest, że nie wybiera się bycia homoseksualistą, biseksualistą czy heteroseksualistą." A teraz prosze mi powiedzieć, czy Pan mógłby zmienić swoją orientację i zaiteresować się własną płcią? Mógłby Pan? Zakładam się, że nie.  I osoby homoseksualne mają dokładnie tak samo. "Po drugie - czemu homoseksualizm nazywa Pan orientacją seksualną a nekrofilia już taką ma nie być" Bo używam słów zgodnie z ich znaczeniem. Dlatego. Jeśłi Pan nie wie co to orientacja seksualna, to powienien Pan sprawdzić znaczenie przed użyciem w Pańskiej wypowiedzi.  P.S. niestety nie mogę odpisywać z każdego urządzenia ... bo strona deon.pl ma błędy i nie pozwala. Warto  byłoby to poprawić.
27 października 2017, 13:19
A istnieje gen "heteroseksualny"?
Z
Zbyszek
27 października 2017, 13:30
Dowodem na dziedziność heteroseksualizmu jest fakt że żyje Pan czy ja. Poproszę o dowody - argument że wyznawca jakiejś doktryny uznaje ją za fakt niczego nie dowodzi prócz przywiązania do swojej doktyrny. Nie podważam tu autorytety wzmiankowanej akademii, ale nie oczekuję odwoływania się do autorytetów tylko do naukowych dowodów. A tych nie ma - zarównow aspekcie rzekomego dziedziczenia homoseksualizmu jak i twierdzenia co jest a co nie orientacją seksualną (przypuszczam że już to samo określenie jest deklaracją doktrynalną). Z tego powodu w dyskusji z Panem nie powołuje się Pismo Święte bo nie uznaje Pan jego autorytetu
Z
Zbyszek
27 października 2017, 15:02
Zgodnie z Pana sugestią sprawdziłem co znaczy termin orientacja seksualna. Zgodnie z informacją zaczerpniętą z wikipedii jest to kontinuum między hetero- a homoseksualizmem. Niestety brakuje wytłumaczenia dlaczego przyjęto takie a nie inne punkty graniczne. Dlaczego przedstawiane jest to tylko jednowymiarowo?  Innymi słowy - podważam ten opis rzeczywistości jako wynikający z takiego a nie innego światopoglądu. Dowodzenie jego słuszności w oparciu o jego własne założenia jest określane jako błędne koło rozumowania. 
27 października 2017, 15:25
Ale to przecież Pan napisał: "Mimo wielu lat usilnych badań nie znaleziono dowodu na genetyczne pochodzenie tego nieszczęcią". Więc pytam o taki dowód na heteroseksualność. Czyżby go Pan nie miał? Nie wierzę... serio Pan nie ma? Czyli, jak mam to rozumieć? Pisze Pan głupoty? Ale niech się Pan nie martwi. Jak napisałem w pierwszym z postów szacunek i postrzeganie osób homoseksualnych przez pryzmat spółczenej etyki a nie moralności religijnej katolików, stawia ta pierwszą na znacząco wyższym poziomie. Morlanośc katolicka się zewaluowała.  Oczywiście, że nie uznaję zpaisów jednej książki tylko dlatego, że naywa się ją świętą. Tym bardziej, że ludzie wyczytali z niej to co chciel a nie to co jest tam napisane.
27 października 2017, 15:27
Wspaniale, że Pan tam sięgnął. Brawo. Już Pan wie czemu pisząc "orientacja seksualna" nie można mieć na myśli nekrofilii.
27 października 2017, 15:31
Orientacja seksualna – trwały emocjonalny, romantyczny i seksualny pociąg do osób określonej płci. Czego Pan nie rozumie. orientacja seksualna to pociąg do określonej płci (lub brak jakiegokolwiek pociągu).  Kntynuujac poprzedni przykład, warto wiedzieć, że "martwy człowiek" to nie płeć.
Z
Zbyszek
27 października 2017, 15:49
W świetle przyjętej definicji miałby Pan rację, ale definicja wynika nie z obiektywnych faktów a z przyjętej ideologii. Może więc Pan jej używać w środowisku akceptującym Pana punkt widzenia. Ja odrzucam tę definicję i mogę mieć na myśli to co mam. Pociąg do kozy czy nieboszczyka jest takim samych uchybieniem jak pociąg do przedstawiciela tej samej płci
Z
Zbyszek
27 października 2017, 15:57
CVzemu w seksualności ograniczać się do płci? Nie widzę powodu dlaczego w Pańskim ujęciu moralności dyskryminujecie takie osoby 
Z
ZbyszekMichal
27 października 2017, 16:33
Znów Pan uzasadnia swoje poglądy swoimi poglądami. To Pan stwierdził że homoseksualizm jest genetycznie uwarunkowany choć nie przedstawił Pan na to dowodów. Wyznawana przez Pana doktryna do rangi dogmatu podciągnęła pojęcie orientacji seksualnej - sztucznego pojęcia, dodatkowo celowo ograniczonego do wąskiego obszaru. Jako fakt przyjmuje się że jest to genetycznie uwarunkowane i odmawia się dowodzenia tego. Teraz Pan wymaga ode mnie żebym udowadniał Pańskie teorie o istnieniu homo i heteroseksualności. W najlepszym wypadku błąd w rozumowaniu Teza, założenie od którego wychodzę brzmi - genetycznie człowiek rodzi się mężczyną i kobietą o czym decydują geny, a ściślej chromosomy. To jest fundamentem normalnego bytu człowieka, a homo-, zoo- czy skłonność seksualna do innych obiektów to aberacja. Próbuje Pan narzucić swój światopogląd (nie mający w tym miejscu nic wspólnego z nauką) do mojej argumentacji. Nie zgadzam się, bo prowadzi to do błędnych i szkodliwych wniosków
27 października 2017, 17:38
Czyli uznaje Pan, że storzenie związku, bliskiej intymnej relacji z osobą tej samej płci jest podobne do utworzenia związku, bliskiej intymnej relacji relacji z kozą, albo nieboszczykiem?  Natomiast storzenie związku, bliskiej intymnej relacji z osobą innej płci już nie jest podobne do związku z kosą albo nieboszczykiem?  Na czym polega więc różnica?
B
Bazyli
27 października 2017, 18:08
Napisałem: "Orientacja seksualna to cecha wrodzona.". To Pan stwierdził, że nie ma genu homoseksualizmu. A ponieważ nie ma też genu heteroseksualizmu  co już kilkakrotnie wspomniałem. orientacja seksualna - "sztucznego pojęcia, dodatkowo celowo ograniczonego do wąskiego obszaru" Ludzie używają słów na określenie wszelkich pojęć, np. obiektu lub klasy obiektów rzeczywistych i pojęcia abstrakcyjne. I te słowa mają swoje znaczenie. Należy je używać zgodnie z tym znaczeniem, ponieważ w taki sposób można wymienić myśli między ludźmi. Używając np. słowa "szafa" nie można upierać się, że do "szaf" zaliczamy także "stoły".  Takie działanie jest po prostu bezsensowne. "genetycznie człowiek rodzi się mężczyną i kobietą o czym decydują geny, a ściślej chromosomy." Prosze wytłumaczyć, co ma stwiedzenie o chromosomach do dalszej części wypowiedzi. Czy osoba mająca chromosomy XX i skłonności zoo- nie jest kobietą? i z pewnością słyszał Pan o płci mózgu. A to stawia określenie płci w nieco innym świetle. Ja stwierdziłem tylko, że ludzie wykształcili znacznie lepsze systemy etyczne niż zrobiła to religia chrześcijańska (i jakokolwiek inna). A moralność chrześcijańska z jej podejściem do osób homoseksualnych jest tego jaskrawym przykładem. 
27 października 2017, 18:11
Za SJP: wrodzony «właściwy człowiekowi od urodzenia»
Z
Zbyszek
27 października 2017, 18:41
Na czym polega różnica? Na różnicy płci
Z
Zbyszek
27 października 2017, 18:43
To po pierwsze jak Pan udowodni kiedy coś jest wrodzone a kiedy nabyte?
Agamemnon Agamemnon
27 października 2017, 21:59
Jeśli istnieje to który?
Agamemnon Agamemnon
27 października 2017, 22:00
Pewnie, że istnieją / istnieją parami /. I wiem jak się je określa, dla genotypu męskiego i odrębnie dla żeńskiego. Tylko genotyp męski oraz żeński tworzą razem jeden układ hetro. Nawet w Nowym Testamencje istnieje określenie " i stali się jednym ciałem". Jedno w hetro / jedność  w dwojgu o róznych genotypach jeden męski drugi żeński. Homoseksualizm jako genotyp jest dotychczas biologii nie znany.  Homoseksualista tak jak hetroseksualna osoba, posiada genotyp połowy hetro, wniosek, że cechy homoseksualne zostały nabyte poza układem DNA. Wystarczą podstawy genetyki molekularnej. por.:Genetyka molekularna, Grajewski
Z
Zbyszek
28 października 2017, 12:46
Po drugie - pisze Pan słusznie że należy używać słów zgodnie z ich znaczeniem. Dotyczy to jednak wszystkich stron sporu ideologicznego. Skoro więc próbuje się redefiniować znaczenia takich słów jak płeć czy małżeństwo nie widzę powodu by przyjmować definicję orientacji seksualnej wygodną z punktu widzenia ideologii wyznawanej przez Pana. 
Agamemnon Agamemnon
28 października 2017, 20:46
warto wiedzieć, że "martwy człowiek" to nie płeć. Płeć martwego człowieka jest nie do określenia? Wystarczy pobrać DNA i z łańcucha kwasu deoksyrybonukleinowego odczytać jego genotyp określający jego płeć, na wypadek gdyby element morfologiczny został zatarty np. przy wybuchu bomby czy spalenia części zwłok. Pojecie "orientacji seksualnej" dotyczy również nekrofilii.
Agamemnon Agamemnon
29 października 2017, 15:02
Ja stwierdziłem tylko, że ludzie wykształcili znacznie lepsze systemy etyczne niż zrobiła to religia chrześcijańska Np. Ateizm w samym tylko XX wieku wymordował ponad 200 milionów ludzi. Niezła etyka i niezłe osiągnięcia tejże moralności.
30 października 2017, 12:41
" i stali się jednym ciałem" Podejście jak ze średniowiecza, napisane w świętej księdze więc nie może byc inaczej .... na szczęście ludzie już dawno ocknęli się z religijnej głupoty,  która opóźniła rozwój ludzkości o całe stulecia. 
30 października 2017, 12:45
Niezależnie od Pańskich poglądów niektórzy ludzie tworzą bliską intymną realcję z osobami tej samej płci. Pan ich potępia. I własnie to wskazuje na fakt, że moralność chrześcijańska jest ułomna.
30 października 2017, 12:46
Nie jestem ekspertem, ale tak określają to eksperci. 
30 października 2017, 12:47
Definicja orientacji seksualnej nie została utworzona przez mnie. Po prostu orientacja seksualna oznacza to co napisałem. To Pan chce zmieniać znaczenie tego określenia na zgodne z Pańskim oczekiwaniem. 
30 października 2017, 12:53
Ateizm nie jest systemem etycznym ani nie jest morlanością. Ateizm to pogląd odrzucający wiarę w Boga. Religianci jakoś nie mogą tego zrozumieć.
30 października 2017, 13:02
Rredefiniować znaczenia takich słów jak płeć następuje, ponieważ wciąż poszerzamy swoją wiedzę i coś oczywistego wczoraj, dzisiaj już nie jst takie oczywiste. Nauka wymusza zmianę niektórych pojęć. Ktoś o mentaloności średiowiecznej nie bedzie chciał tego przyjąć do wiadomości, ale nie zmienia to faktów.
Agamemnon Agamemnon
31 października 2017, 00:37
Ateiści odrzucili moralność, ale ich czyny posiadają wartość moralną. Jeśli nie ma Boga to wszystko wolno. A wiec mordują i mówią oficjalnie w swojej doktrynie o: moralności komunistycznej, socjalistycznej, narodowosocjalistycznej. I za nic nie odpowiadają.
31 października 2017, 12:02
Ateiści nie stosują moralności chrześcijańskiej, czy tez katolickiej co nie znaczy, że poszczególne osoby "nie mają" moralności. Zarówno imperatyw kategoryczny Kanta, jak i związana z nim złota reguła: „nie czyń innym, co Tobie niemiłe”, nie wymagają istnienia bogów. W 2015 roku zakończyło się badanie, w którym dzieci wychowywane w religijnych rodzinach wypadły jako mniej altruistyczne oraz bardziej surowe w zakresie karania innych niż osoby pochodzące z rodzin niereligijnych. Według stanu na 2007 rok, badania pokazują, że typowy ateista, to osoba mniej autorytarna i słabiej ulegająca sugestii, częściej w związku małżeńskim, bardziej tolerancyjna wobec innych, przestrzegająca prawa, mniej dogmatyczna, mniej uprzedzona, współczująca, sumienna, dobrze wykształcona i o wysokiej inteligencji. Osoby religijne jak już mówiłem kierują się ułomną moralnoąci plemion żydowski sprzed ponad 2 tys. lat
31 października 2017, 13:48
"Ateiści odrzucili moralność, ale ich czyny posiadają wartość moralną." Samo zdanie jest bez sensu. Prosze to przemyśleć. Ateiści nie odrzucili moralności jak to sobie wyobrażają teiści. Ateiści (co już wyjaśniałem Panu w innym miejscu) w zakresie moralności, argumentują, że zarówno imperatyw kategoryczny Kanta, jak i związana z nim złota reguła: „nie czyń innym, co Tobie niemiłe”, nie wymagają istnienia bogów, a bezinteresowność naturalnie wynika z mechanizmów ewolucyjnych.  Pan czerpie to co Panu wolno, albo czego nie wolno z zapisów jednej książki. Inni teiści robią podobnie i dlatego np. potrafią zabić dorosłego mężczyznę, bo ten nie nosi brody. I Pan uważa, że taka moralność zasługuje na szacunek?
Agamemnon Agamemnon
2 listopada 2017, 00:16
Posiadam inne dane na temat rzeczywistych skutków ateizmu. Miałem kiedyś kierownika, który był ateistą, był wówczas młodym człowiekiem studiował prawo, był inteligentny, posiadal dużo wiedzy przedmiotowej, był tolerancyjny, prawie ideał człowieka. Tyko zabił kilkoro swoich dzieci w warunkach aseptycznych  zgodnie z obowiązujacymi komunistycznymi i jednocześnie ateistycznymi przepisami. Tacy są ateisci gdy żyją w diasporze. Inaczej sprawa wygląda gdy dochodzą do władzy. Skutki wówczas odczuwają całe narody w postaci  deficytu praw człowieka. Im silniejszy ateizm tym słabsze prawa człowieka, słaba też ekonomia. Mapa wpływów ateistycznych to obraz strefy ubóstwa, wstecznictwa i naruszeń praw człowieka (od byłego NRD – do Kamczatki). Obecnie ateizm forsują włodarze Unii Europejskiej; co czwarty obywatel Unii jest bezrobotnym, rozwija się analfabetyzm i dominacja wąskiej grupy interesów. Ideolodzy ateizmu już nawet nie starają się o jakiekolwiek racjonalne uzasadnienie swojego stanowiska. Łamane są przez ateistów podstawowe prawa.
2 listopada 2017, 12:13
Nie pochlebiaj sobie, że posiadasz dane. Posiadasz przekonanie i wyobrażenie.  "od byłego NRD – do Kamczatki" Chcesz powiedzieć Polska była krajem ateistycznym? Serio? Warto zastanawiać się zanim zaczyna się pisać. UE zeczywście jest niesmowići bieda w porówaniu z potęgą polsiego katolicyzmu, który powoduje niesamowite bogactwo .... :) Jakie prawa łamane sa przez ateistów ... ciekaw jestem.
Agamemnon Agamemnon
2 listopada 2017, 19:22
Polska była pod panowaniem jakiej obcji światopoglądowej? Poziom rozwoju gospodarczego jeszcze nie prędko dorówna poziomowi Zachodu. Ile  ludzi wymordowała kasta atuszów nawet, w 1989 roku były ofiary śmiertelne. Jakie prawa łamane sa przez atistów w Unii Europejskiej? Cóż za ślepota. Zabijanie dzieci w wieku prenatalnym jako chleb powszechny, zabijanie starców w Holandii, aż staruszkowie często przeprowadzają się do Niemiec by uniknąć  klasyfikacji do eutanazji, cenzura, atakowanie Kościoła katolickiego poprzez nakazy i zakazy wobec katolików  jako przedmiotów swojej ateistycznej wizji świata.  Usuwanie pomników nieprawomyślnych itp. Każda  z wymienionych zbrodni dotyczy  światopoglądu ateistycznego włodarzy UE.
2 listopada 2017, 21:19
Czyli podczas PRL Polska była krajem ateistycznym wg. Pana. Ciekawe. Prawo w Unii Europejskiej nie jest łamane. W cywilizowanych krajach dozwolona jest aborcja. Oczywiście to przepisy prawa określają możliwości jej wykonania. O eutanazji nie ma Pan nawet pojęcia. Proszę się zapoznać z wymogami po spełnieniu których eutanazja jest dozwolona. A także co się dzieje każdorazowo po akcie eutanazji. Gadki o ludziach uciekających bo dotknie ich eutanazja to może Pan opowiadać ludziom o małych rozumkach np. wyznawcom Rzydzyka.  Dla Pana łamaniem prawa jest wszystko co nie jest zgdne z Pańskimi poglądami. Religianctwo na szczęście odchodzi do lamusa. Zbyt dużo ofiar religijnych działań działo się na ziemi aby ten obłęd mógł trwać dalej. Ludzie otrzeźwieli z raligijnego zaczadzenia umysłów. Czego i Panu życzę.
Agamemnon Agamemnon
2 listopada 2017, 22:16
Zabijanie ludzi szanowny Panie, jest domeną atistycznego światopoglądu. Cenzura jest domeną ateizmu. Tak więc podstawowe prawa człowieka są przez ateistów łamane. Kłamstwo jest również domeną ateistów. Walka z niewygodnymi danymi naukowymi należy do światopoglądu ateistycznego. Człowiek w moralności ateistycznej to tylko zwierzę. Pod rządami ateistów nie tylko są łamane podstawowe prawa człowieka, takie jak te które powyżej wymieniłem ale także ekonomia nosi znamiona silnej tendencji degresywnej. Ateizm to takie szambo ludzkie, pozbawione elementu kulturotwórczego i naukowego oraz moralnego. Ateizm nawet nie przedstawił jak dotąd naukowych dowodów na słuszność głoszonych przez siebie tez, a jego działania objawiły się jako destrukcyjne dla narodów, społeczeństw, jednostek. Ubóstwo intelektualne ateistycznych systemów nie jest atrakcyjne dla ludzi, którym cenna jest moralność czyli poszanowanie ;ludzkich praw. Ateiści nie uznają podstawowych praw naukowych z których wywodzi się chrześcijańska cywilizacja łacińska. Ateizm jawi się jako ludzkie zboczenie intelektualnomoralne. Krew stanowi wartość odżywczą tego systemu. Krew ludzka. Człowiek intelektualnie rozwinięty wie co ateizm przyniósł ludzkości. Panu  powiem tyle, że przyniósł hekatombę. cechą ateistów jest przechodzenie nad dokonaną przez siebie zbrodnią do porządku dziennego, tak jakby się nic nie stało. Pan również to zrobił w niniejszej dyskusji. Tymczasem  zabicie nawet jednego człowieka jest zbrodnią i to zbrodnią, którą czas nie przekreśli. Zbrodnia sprzed  tysiącem lat jest nadal zbrodnią.
B
Bazyli
2 listopada 2017, 23:21
"Zabijanie ludzi szanowny Panie, jest domeną atistycznego światopoglądu." Powinien Pan to powiedzieć milionom ofiar przymusowego nawracania na katolicyzm, czy tez chrześcijaństwo przez tychże katolików/chrześcijan. Powinie Pan to powiedzieć ofiarom prześladowań religijnych przez całe wieki. I także ofiarom wojen religijnych. Teiści mordowali od całych wieków.  "Cenzura jest domeną ateizmu. Tak więc podstawowe prawa człowieka są przez ateistów łamane. Kłamstwo jest również domeną ateistów." Cóz za fantastyczne brednie Pan wypowiada. Znamy wszyscy kłamstwa kościoła, i łamanie praw człowieka przez kościół przez wieki. A Pan twierdzi, że pojawiły się one na świecie wraz z ateizmem. Takich bzdur juz dawno nikt nie wypowiadał.  "Człowiek w moralności ateistycznej to tylko zwierzę" Nie wiem co Pan pije, ale to coś nie pozwala Panu sie czegokolwiek nauczyć. Nie ma czegoś takiego jak "moralność ateistyczna" bo ateizm nie jest ideologią, ani religią. Ateiści nie są wspólnotą. Tak trudno to zapamiętać, nawet jeśli się tego nie rozumie? Co nie znaczy, że ateiści nie postepują moralnie. Wskazywałem już, że ateiści zachowują się bardziej altruistycznie oraz bardzij empatycznie niż w przypadku teistów. "Ateizm to takie szambo ludzkie, pozbawione elementu kulturotwórczego i naukowego oraz moralnego" No cóż pokazuje Pan własny poziom. Marniutko.
2 listopada 2017, 23:22
"Ateiści nie uznają podstawowych praw naukowych z których wywodzi się chrześcijańska cywilizacja łacińska." Nie ma Pan pojęcia o czy w ogóle Pan pisze. Cywilizacja zachodnia opiera się na na greckiej filozofii, rzymskim prawie i etyce chrześcijańskiej. Jakich to "praw naukowych z których wywodzi się chrześcijańska cywilizacja łacińska" nie uznają ateiści? Ciekawe co też Pan znowu "wydumał". Gdyby Pan wreszcie nauczył się, że ateizm nie jest ideologią, to zrozumiałby Pan, że nie mozna go oskarżać o zbrodnie. O zbrodnie można oskarżać ideologię komunistyczną (ktorą kościół zwalczał), ideologię faszystowską (którą kościół wspierał), ideologię nazistowską której twórcy byli teistami (rząd Hitlera był jak pisałem najbardziej katolickim z rządów niemieckich),  także o zbrodnie można oskaraza ideologię religijną (czyli religie, a wśrod nich katoliczym, islam, itp.). Dlatego zbrodnie kościoła pozostaja zbrodniami kościelnymi i dlatego kościół jest wciąz za nie odpowiedzialny, podpbnie jak za zbrodnie komunistyczne odpowiedzialni są komuniści, a za faszystowskie ... faszyści.
2 listopada 2017, 23:23
"Zbrodnia sprzed  tysiącem lat jest nadal zbrodnią." Dlatego właśnie kościół jest instytucją zbrodniczą.
Agamemnon Agamemnon
2 listopada 2017, 23:33
Powinien Pan to powiedzieć milionom ofiar przymusowego nawracania na katolicyzm, Nawet i tutaj brakuje Panu wiedzy. Brakuje Panu argumentów więc sięga Pan do średniowiecza, gdy cenzurę oraz zabijanie ludzi mamy dziś, na codzień dzięki ateistom. Przytaczane przez Pana oskarżenia rozlicznych przestępstw współczesnego Kościoła jest wyssane z paluszka na potrzeby  mało inteligentnych ateistów. "Cenzura jest domeną ateizmu. Tak więc podstawowe prawa człowieka są przez ateistów łamane. Kłamstwo jest również domeną ateistów." Cóz za fantastyczne brednie Pan wypowiada. Cenzura w Polsce Ludowej /komunistycznej, władze ateistyczne/ trwała w okresie od 1944 do 1990 i funkcjonowała pod postacią instytucji Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk (GUKPPiW) powołanego dekretem z 1946, a od lipca 1981 ze zmienioną nazwą: Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk. Brednie? Jest Pan śmieszny. "Racjonalista" podstawowy portal ateistów właśnie stosuje cenzurę. Sam tego doświadczyłem. Wszędzie gdzie publikowane są ateistyczne treści stosowana jest cenzura wobec osób, które próbują wyjaśniać  nieporozumienia produkowane przez ateistów. Obowiazywała cenzura nieprawomyślnych książek. Dzieła  polskich wielkich poetów były dyskredytowane np. Kamila  Baczyńskiego. Pan nie posiada  wiedzy o zakresie stosowania przez ateistów cenzury. Natomiast nazywa Pan bredniami, gdy ujawniane są tego rodzaju przestępstwa. Zaprzecza Pan rzeczywistości.
Agamemnon Agamemnon
2 listopada 2017, 23:45
"Ateizm to takie szambo ludzkie, pozbawione elementu kulturotwórczego i naukowego oraz moralnego" No cóż pokazuje Pan własny poziom. Marniutko. Ateistyczna sztuka W warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej* w dniach 4 - 14 listopada 2013 roku wyświetlany był krótki film w którym nagi mężczyzna ocierał się genitaliami o zabytkowy krzyż. Taki jest ateizm. Mareniutki ateizm. */Warszawa ul. Jazdów 2
2 listopada 2017, 23:48
Nawracanie ludzi na właściwą (chrzęscijańską) wiarę kosztowało wiele ludzkich istnień. Podobno miecz i gorący pręt to najlepsi kaznodzieje ... jak powiedział późniejszy katolicki święty. Wspaniała religia miłości ... albo śmierć.  Niczemu nie zparzeczam. Cenzura i kłamstwo towarzyszyło ludziom od zawsze. Tymi narzędziami uwielbiał posługiwać się kościół. 
2 listopada 2017, 23:52
A Pan myśli, że Jezus nie miał penisa? A może Pański Bóg nie stworzył penisa? A czy dotykanie krzyża ustami jest już ok? A dotykanie ręką?  Malutkie religijne rozumki są oburzone czymkolwiek, co nie jest po ich myśli.
Agamemnon Agamemnon
2 listopada 2017, 23:56
Marniutki ten pański ateizm, zarazem groźny dla kultury.
Agamemnon Agamemnon
3 listopada 2017, 00:07
"Zbrodnia sprzed  tysiącem lat jest nadal zbrodnią." Dlatego właśnie kościół jest instytucją zbrodniczą. Tyle tylko, że zbrodnie w Kościele to daleka historia.  Zbrodnie te wypływały nie z nauki Chrystusa ale z sprzeniewierzenia tejże nauki. Kościół wyszedł z tego ale ateiści przeżywają  i to w czasach nam współczesnych swój dorodny zbrodniczy ekspansjonizm. Ekspansjonizm motywowany podstawami moralności ateistycznej. Dlatego ateizm to  szambo ludzkie, pozbawione elementu kulturotwórczego  oraz moralnego.
Agamemnon Agamemnon
3 listopada 2017, 00:18
Cenzura i kłamstwo towarzyszyło ludziom od zawsze. Tymi narzędziami uwielbiał posługiwać się kościół. Ale w średniowieczu a ateiści posługują się kłamstwem, cenzurą, zbrodnią w czasach nam współczesnych.. Pan również posługiwał się w niniejszej dyskusji kłamstwem oraz akceptował Pan zabójstwa. Należy Pan zatem również  do tego ludzkiego szamba.
3 listopada 2017, 07:36
"Tyle tylko, że zbrodnie w Kościele to daleka historia.  Zbrodnie te wypływały nie z nauki Chrystusa ale z sprzeniewierzenia tejże nauki." Nie jest to daleka historia. Kościół wspierał rzimy totalitarne, kościół rzymskokatolicki w ośrodkach wychowawczych Irlandi zajmował się stręczeniem i wykorzystywanie seksualnym wychowanków, podobnie na całym świecie. Kościół umazany jest skandalami pedofilskimi, W tym także  JPII który był informowany, ale nie podejmował działań.  Kościół doprowadził do rzezi w Rwandzie.  Oczywiście, że zbrodnie te wypływały ze sprzeniewierzenia nauczania (nie nauki) Jezusa. A ponieważ trwa to od zawsze, to łatwo mozna wyciągnąć wniosek, że kościół nie postępuje zgodnie z tym nauczaniem, a raczej tradycyjnie robi sprzeczne rzeczy.  Dlatego to instytucja zbrodnicza. 
3 listopada 2017, 07:39
Proszę wykazać gdzie, w kórym miejscu kłamałem. Może się Pan nie zgadzać, że rząd III rzeszy to byli ludzie wierzący ... ale to fakt. A kościół z nimi współpracował. Pius XII nigdy nie potępił III rzeszy i ich zbrodni. Po wojnie pomagał im w ucieczce i apelował o to by nie karać zbrodniarzy.
3 listopada 2017, 07:41
Zbrodnicze instytucje powinny odejść w niepamięć. I tak będzie. Ludzie wymyślili 4,5 tys Bogów a każdy najprawdziwszy.
B
Bazyli
3 listopada 2017, 13:16
"Brakuje Panu argumentów więc sięga Pan do średniowiecza, gdy cenzurę oraz zabijanie ludzi mamy dziś, na codzień dzięki ateistom." Przestępstwa kościoła to nie tylko mordowanie, torturowanie ludzi przy ich nawrcaniu. To także przestępstawa seksualane wobec dzieci np. Australia 4.5 tys ofiar,  Holandia 10 do 20 tysięcy dzieci w latach 1945–1981, Irlandia: w latach 1936–1990 co najmniej 800 księży, zakonnic i zakonników w tych ośrodkach dopuściło się wobec wychowanków takich praktyk, jak przemoc fizyczna, przemoc psychiczna, molestowanie seksualne, gwałty i zmuszanie do niewolniczej pracy ponad siły. ilość ofiar kilka tys.,  podobnie w Kanadzie, Niemczech (Jednym z miejsc przestępstw seksualnych duchownych była szkoła prowadzona w latach 1964–1994 przez brata Benedykta XVI, Georga Ratzingera w miejscowości Regensburg. Zdarzenia miały miejsce w latach 1959–1971), UAS, Włoszech, Belgii Kolejnne ofiary to ofiary reżimów wspieranych przez Kościół rzymskokatolicki. Reżimy w Ameryce Południowej m.in kościół w Argentynie (Franciszek ma sporo za uszami). No i pranie brudnych pieniędzy a tym samym wspieranie terroryzmu, reżimów totalitarnych, przestępczościu zorganizowanej (mafii) czyli prostytucji, wymuszeń, narkotyków, handlu bronią. Bank amerykański zablokował Watykańskiemu Instytutowi Dzieł Religijnych (Bank Watykański) rachunki właśnie z tego powodu, kolejna to afera Banco Ambrosiano. Przestępczość zorganizowana w tym Kosciele "świętym".
3 listopada 2017, 13:18
A wszystko podczas panowania JPII.  I został świętym. Daje do myślenia kto jest świętym.
Agamemnon Agamemnon
6 listopada 2017, 17:09
Jakich to "praw naukowych z których wywodzi się chrześcijańska cywilizacja łacińska" nie uznają ateiści? Ciekawe co też Pan znowu "wydumał". Np. Zasada infinityzmu, prawo przyczynowości, nie uznają też osiągnięć genetyki molekularnej. Nie wiedzą od kiedy zaczyna się życie  osobnika homo sapiens. Ateiści twierdzą że ciężarna kobieta jest przyszłą matką. Taki jest naukowy ateizm. Mamy tu do czynienia z brakiem naukowego poznania.
Agamemnon Agamemnon
6 listopada 2017, 17:25
Jeśli mówimy o zdarzeniach, dobrze jest zaznaczyć w jakim kontekście historycznym miały one miejsce i czy nie zostały zniekształcone przez ateistyczną propagandę i czy w ogóle miały miejsce jak np. podawane rzekome dane przez masonerię o rzekomych zbrodniach duchowieństwa, które tak obficie Pan cytuje. Takie hasła jak: inkwizycja , wyprawy krzyżowe, wojny religijne, polskie obozy zagłady, Stalin i Hitler byli chrześcijanami, ciągle powtarzane z pominięciem źródeł i analiz historycznych przybierają postać manii.  A gdzie wiedza naukowa. A z faktografią to u Pana cieniutko.
Agamemnon Agamemnon
6 listopada 2017, 17:30
Nie jest możliwa polemika z pominięciem faktów a jednocześnie  z osobą która  powtarza uporczywie zarzuty wyssane z palca przez  ateistów  walczących z chrześcijaństwem przy pomocy kłamstwa  a także przy pomocy zbrodni ludobójstwa.
Agamemnon Agamemnon
6 listopada 2017, 17:40
W cywilizowanych krajach dozwolona jest aborcja. Jeśli życie nie jest święte to nic nie jest święte. Opowiedział się Pan po stronie cywilizacji śmierci.
Agamemnon Agamemnon
6 listopada 2017, 17:49
"Ateiści odrzucili moralność, ale ich czyny posiadają wartość moralną." Samo zdanie jest bez sensu. A co na to źródła: W Manifeście komunistycznym czytamy między innymi: komunizm znosi wieczyste prawdy, znosi religię, moralność, I taką to posiada Pan wiedzę o ateistycznym komuniźmie.
Agamemnon Agamemnon
6 listopada 2017, 18:24
Nawet biblia podkreśla to, co obecnie odkrywa współczesna genetyka molekularna.
7 listopada 2017, 10:30
Biblia to zbiór mitów żydowskich plemion wędrujących, które usprawiedliwiają kradzieże, mordy, rozboje i napaści tychże plemion na inne społeczniości i narody.  Oztsła napisana w tak nieprecyzyjny sposób, że mozna wyczytać z niej praktycznie wszysko.  I wykazywanie, że jest ta książka źródłem wszelkiej wiedzy ... jest prymitywnym kłamstwem. Ta książka nie zaiwera nic więcej czego nie mogli dostrzec albo wymyślić wędrujący żydzi. 
7 listopada 2017, 10:32
Warto czytać ze zrozumieniem. Nie napisałem, że martwy człowiek nie miał płci, ale że "martwy człowiek" to nie płeć.  Wyjsniłem co to płeć. Słowa mają swoje znaczenie. Warto się ich trzymać.
7 listopada 2017, 10:51
I znowu warto pomyśleć zanim wyciągnie się wnioski. Gdzie Pan to wyczytał .... "Manifest komunistyczny", czyli czego dotyczy? Dotyczy  podejścia ideologii komunistycznej do religii. Czy to oznacza, że ateizm (czyli pogląd nie uznający istnienia nadistoty zwanej potocznie Bogiem) równa sie komunizm. Nie. Oznacza jedynie że komunizm nie uznaje religii.  Tak trudno nauczyś się kilku pojęć i zrozumieć różnice miezy nimi? Jeśłi Pana to przerasta to niech się Pan po prostu tego nauczy na pamięć.
7 listopada 2017, 11:31
Inne dane .... Pan pewnie nawet napisał to na poważnie. To nie są dane a jednostkowy przykład. Może Pan jednak zrozumie różnice.  Badania zachowań altruistycznych wśród osób teistycznych ( wpodziale na rżne wyznania i religie) i ateistów wyrźnie wskazuje wyższość zachowań etycznych ateistów.  Co tylko potwierdza, że np. moralność chrześcijanska jest na niższym poziomie od wspołczenych zasad etycznych. Już wspominałem o niewolnictwie, osobach homoseksualnych to dodam jeszcze podejscie do zwierząt, oraz postrzeganie równoważnosci praw i możliwości realizacji kobiet w życiu społeczeństwa. Katolicki nazizm oraz faszyzmy mordowały podobnie jak wcześniej katolickie zakony, podobnie jak katoliccy królowie, katolickie wojska, oraz katolicki kościół wymagał stotowanie tortur i egzekucji, palenia na stosach.   Jak już Pan powinien wiedzieć ateizm nie jest ideologią, ani nie jest komunizmem. (czy wciąż Pan tego nie zrozumiał? .. pewnie wciąż). Łączenie ateizmu i sytuacji gospodarczej, chwytliwe, ale bez sensu. Tym bardziej, że najbiedniejsze są zwykle Państwa katolickie. Protestanci ... to już o niebo lepiej.  Znowu łamanie prawa .... ale zero przykładów. Typowy zabieg człowieka nie posiadające argumentów. A wracjaąc do sytuacji ekonomicznej to Kościół ma pewne zasługi w rozwoje europy, zawsze wstrzymywał postęp i rozwój nauki czym przyczyniał się do ubóstwa społeczeństw. Zabraniając rozwoju medycyny przyczynił się do śmierci milionów ludzi.
7 listopada 2017, 11:41
"nie uznają też osiągnięć genetyki molekularnej" Serio? kto nie uznaje?  "zasada infinityzmu" a co to takiego? myśłi Pan o motywie infinityzmu w egzystencjaliźmie? A wie Pan, że egzystencjalizm istnieje w wersji teistycznej oraz ateistycznej? Współcześnie przemiany w rozumieniu przyczynowości związane są z ewolucją w rozumieniu relacji pomiędzy przedmiotem a podmiotem. Za to teologia nauką nie jest. 
B
Bazyli
7 listopada 2017, 12:16
Pominął Pan cenzurę która trwała setki lat ... a kto taką cenzurę zakładał i bronił dostępu do treści książek, wykładów, dzieł, sztuk, .... może Pan pamięta z opowieści o Koprniku, którego dzieł także trafiło? Poda Pan jak ten spis sie nazywał i do którego roku obowiązywał ... no może ja powiem, że ostatni został wydany w roku 1948 (Pius XII  go wydał) choć kojarzy się ze średniowieczem i ciemnotą. Zapomniał Pan, czy woli nie pamietać o tychże wspaniałych stronach zamordyzmu kościelnego zabraniającego postępu i palącego ludzi na stosach? Kościół lubił męczyć ludzi. Taka to tradycja kościoła rzymskokatlickiego. A Pan wyskakuje, że cenzura jest domeną ateizmu. Pan kpi, czy stara sie przepchnąć  tezę "na bezczela"? 
7 listopada 2017, 12:25
Pminieciem jakich faktów? Czy rodzicie Hitlera byli wierzącymi katolikami. Tak. Czy Hitler został ochrzczony? Tak. Czy Hitler uczestniczył w naborzeństwach w kościele? Tak. Czy Htiler w Main kanf odnosi się do Boga i wolności religijnej? Tak. Czy są zdjęcia Hoitlera z biskupami i wkościele itp. Tak. Czy na pasach był napis odwołujący się do Boga? Tak. Czy przysiega końsczyła się odwołaniem do Boga. Tak.  Czy Pius XII nigdy nie potepił zbrodni hitlerowskich podczas wojny? Tak. Czy hierarchowie kościelni odporawiali msze dziekczynna za zdobycze i za pomślność władzy Hitlera? Tak. Czy heirarchowie ukrywali nazistowskich zbrodniarzy? Tak. Czy pomagali im się ukrywac i uciekać? Tak. Wię o jakich niby zarzutach wyssanych z palca Pan wspomina?
7 listopada 2017, 12:33
Jeśli mówimy o zdarzeniach warto mówić o prawdzie. A nie wić się jak piskorz, bo fakty nie pasują do "świętego" kościoła. (chyba "świętego inaczej").  Nie było inkwizycji i stosów? To wynik propagandy? Czy dominikanie nie zostali powołani aby do tych celów i prowadzili działania w wyników których mordowano ludzi? Wyprawy kzyżowe to kolejny wymysł? Serio Pan tak myśli? A opisy rzezi podczas nich też pewnie wymysł. Pawenie nie słyszał Pan o takich religianckich debilstwach  jak dziecięca krucjata. A to fakt historyczny. (obozy pomijam bo takie zabiegi erystyczne to Pan rydzykowym zaimponuje) Stalin chciał zostać popem ... czy był niewierzący? Hmmm.... no jeśłi każdy ksiądz jest niewierzący to gratuluję. I te zarzuty dot. barku wiedzy u mnie ... lepiej Pan nie mógł wydumać. 
7 listopada 2017, 12:41
Zycie matki jest ważniejsze niż prztwanie np. uszkodzonego płodu. Ja opowiadam się za możliwości a wyboru. A nazywnaie tego "cywilizacją śmierci" przypomina o pewnym religincie, który ukrywał afery pedofilskie ale frazesów miał pełna gębę.  Lubił ludowy katolicyzm i oddawał się urojonej postaci matki bożej postaci nierealnej która sam jej syn Jezus przegonił gdy do niego przyszła. "Cywilizacja śmierci" to cyniczne i demagogiczne propagandowe stwierdzenie ww ustach przywódcy instytucji która zamordował, lub przyczyniła się do smierci milionów ludzi. Przez człowieka, który zarządzał praniem brudnych pieniędzy i przyczyniał się do handlu bronią, narkotyków, utrzymania reżimów totalitarnych będącego też przyjacielem dyktatorów.  I czy przypadkiem on sam nie był przedstawicielem własnej "cywilizacji śmierci"? Licząc ofiary to tak.
Agamemnon Agamemnon
7 listopada 2017, 22:12
A żywy człowiek to płeć?  Element struktury człowieka nie jest człowiekiem. Budową organizmu zajmuje się biologia. Wyrażenie że część jest całością, byle ta całość była żywa jest nienaukowe. Biologia czegoś takiego nie zna. Zbiór desygnatów nazwy człowiek obejmuje płeć. Zbiór desygnatów nazwy płeć nie obejmuje człowieka w całości jego desygnatów. Pojęcie płeć należy do pod zbioru nazwy człowiek. Dlatego nie można mówić, że płeć to żywy człowiek. Czy, że martwy człowiek to nie płeć.
Agamemnon Agamemnon
7 listopada 2017, 22:32
Komunizm nie uznaje religii, nie uznaje Boga, uznaje ateizm, nie uznaje moralności. Podłożem komunizmu jest ateizm. Bez ateizmu nie byłoby  takiego komunizmu. Podłożem wszystkich kategorii przestępczości jest ateizm . Z niego  wyłania się moralność zbrodni. W nauczaniu Chrystusa podłożem jest moralność cywilizacji życia i poszanowania życia.
Agamemnon Agamemnon
7 listopada 2017, 22:36
ofiar przymusowego nawracania na katolicyzm, Tak gdzie jest stosowana przemoc nie ma dekalogu, a więc niema Boga. Ludzie tacy ,którzy xźe czynią nie wejdą do Jego królestwa.
Agamemnon Agamemnon
7 listopada 2017, 22:51
Współcześnie przemiany w rozumieniu przyczynowości związane są z ewolucją w rozumieniu relacji pomiędzy przedmiotem a podmiotem. Samorództwo głoszone przez ateistów jest pojęciem nie naukowym. Struktura materii stanowi tylko częściową odpowiedź na zastaną rzeczywistość,( materia kończy się na materii) dlatego pytanie o principium rzeczywistości* jest pytaniem uzasadnionym. Istnienie chrześcijaństwa możemy traktować tu jako odpowiedź. Materializm kończy się na materii. Do strefy ducha wnosi destrukcję. Chrześcijaństwo nie. */ Pojęcie rzeczywistości przekracza pojęcie materii. Principium rzeczywistości to jakość ontologiczna z kodem celu. Zasada przyczynowości jest zasadą naukową. Agam. Wszechświat powstał 13,7 mld lat temu według określonych praw fizyki. Zatem prawa te musiały istnieć przed powstaniem wszechświata. Bezmyślna energia nie mogłaby niczego stworzyć jak i zainicjować wielkiego wybuchu w konkretnym czasie i przestrzeni. Prawa te musiała stworzyć niematerialna i inteligentna istota - Bóg. Przypadek-zbieg okoliczności, inaczej koincydencja - nieoczekiwane i rzadkie wystąpienie dwóch zdarzeń w tym samym czasie, między którymi nie występuje żaden związek przyczynowo-skutkowy. Z powyższej definicji przypadku wynika, że wielki wybuch nie był przypadkiem, ponieważ był pojedynczym zdarzeniem - do zaistnienia przypadku są potrzebne co najmniej dwa zdarzenia. Jeżeli wielki wybuch nie był przypadkiem to znaczy, że był zdarzeniem celowym. Kto lub co spowodowało celowość wielkiego wybuchu? Materia, przestrzeń na pewno nie bo nie istniały a poza tym rzeczy te jako, że są nieożywione nie mogą nadawać celowości innym rzeczom. Nie mógła to być również bezmyślna, nieświadoma energia z powodów, które wymieniłem wcześniej. Tak więc celowość powstania Wszechświata mogła nadać tylko istota niematerialna - Bóg. Nie ma na to dowodów ale zgodnie z brzytwą Ockhama najczęściej słusznym wyjaśnieniem jest najbardziej prawdopodobne wyjaśnienie. Kierując się tą zasadą niech każdy sam przed sobą odpowie co jest bardziej prawdopodobne?: 1.Wszechświat został stworzony przez Boga. 2.Wszechświat został stworzony przez bezmyślną nicość przez przypadek, który nie był przypadkiem. Bóg jest - jest to oczywiste. /~zwole/
Agamemnon Agamemnon
7 listopada 2017, 23:10
Wyprawy kzyżowe to kolejny wymysł? Nie zna Pan historii i jej praw. Wyprawy krzyżowe to militarna odpowiedz Europy na najazdy Arabów na ziemie Azji Mniejszej oraz na Europę. Ostatnia odprawa Arabów miała miejsce pod Parkanami a wcześniej pod Wiedniem. Nie udała się propaganda ateistyczna. Propaganda ta jest skierowana do ludzi nie mających podstawowej wiedzy.Tak samo jest z innymi zarzutami. Zarzuty te  powtarzają na okragło ludzie nie wykształceni. Literatura faktu zajęła się tymi zarzutami. Wystarczałoby trochę poczytać.
Agamemnon Agamemnon
7 listopada 2017, 23:17
Przykłady które zdarzają się bardzo rzadko nie usprawiedliwiają powszechnego zjawiska zabijania dzieci. Jeśli życie matki jest zagrożone dziecka również, wówczas lekarz ma dwóch pacjentów. Wszelkie decyzje należą do lekarza który na równi ma bronić oba przypadki. Prof. Fijałkowski w swojej praktyce lekarskiej takie dzieci i matki ratował i wszystkie uratował wraz z ich dziećmi. Trzeba tylko chcieć.
Agamemnon Agamemnon
7 listopada 2017, 23:19
Jest Pan moralnie chory.
8 listopada 2017, 13:17
Pan sobie poczyta co to płeć. I co to orientacja seksualna. Warto także zauważyć, że nie tylko człowiek posiada płeć więc twierdzenie "Pojęcie płeć należy do pod zbioru nazwy człowiek." nie ma sensu. 
8 listopada 2017, 14:21
"Podłożem komunizmu jest ateizm." Kompletna bzdura. "Komunizm to ideologia społeczna klasyfikowana jako utopijna, polityczna, gospodarcza, której celem jest utworzenie społeczeństwa pozbawionego ucisku i wyzysku klasowego, a więc społeczności opartej na wspólnej własności środków produkcji i równym podziale dóbr."  I kolejna piramidalna bzdura: "Podłożem wszystkich kategorii przestępczości jest ateizm." To stwierdzenie jest tak głupie, że nawet nie warto z nim polemizować, bo każdy kto choć troszkę myśli dostrzega brak logiki. "W nauczaniu Chrystusa podłożem jest moralność cywilizacji życia i poszanowania życia". Coś pan bełkoce ale nie sposób tego bełkotu zrozumieć. Podejrzewam, że Pan nie wie co oznacza słowo moralność. Warto żeby Pan sprawidził znaczeni i tego słowa. 
8 listopada 2017, 14:45
"Samorództwo głoszone przez ateistów jest pojęciem nie naukowym." Skoro Pan dotychczas nie zrozumiał powtórzę cierpliwie.  Ateizm to pogląd który nie uznaje istnienia Boga. Ateiści nie tworzą grupy o innych wspólnych cechach. Więc nie można powiedzieć, że wszyscy ateiści głoszą razem cokolwiek innego niż to że Bóg nie istnieje. 
8 listopada 2017, 14:58
świat powstał 13,8 mld lat temu a nie 13,7 mld ...  a cały wywód sensu nie ma i nie udowadnia istnienia Boga. Istnienie takich czy innych praw fizyki nie wymaga istnienia jakiejkolwiek nadistoty. Najprawdopodobniej gdyby prawa fizyki były inne to powstałby inny rodzaj wszechświata. Z punktu widzenia modelu standardowego Wielkiego Wybuchu i klasycznej (niekwantowej) teorii grawitacji nie można mówić o okresie „przed” Wielkim Wybuchem, jako że Wszechświat powstał w momencie Wielkiego Wybuchu, a razem z nim: przestrzeń, materia i czas, dlatego pytanie o to, co było przed Wielkim Wybuchem, jest pozbawione sensu, ponieważ czas rozpoczął się z chwilą wybuchu.
8 listopada 2017, 15:08
"Nie zna Pan historii i jej praw. Wyprawy krzyżowe to militarna odpowiedz Europy na najazdy Arabów na ziemie Azji Mniejszej oraz na Europę." I z pewnością konieczne były rzezie których dokonywali katolicy a których wysłał papież. Te rzezie to pewnie z miłości. . Papież, aby pozyskać tłumy gotowe umrzeć za wiarę zastosował zasadę całkowitej dehumanizacji islamu, zarzucał muzułmanom bestialskie czyny, które wymagały chrześcijańskiego odwetu i pomsty: Lud […] rasy nieznanej, zupełnie obcej Bogu […], zajął ziemie chrześcijan, doświadczając ich mieczem, grabieżą i ogniem. Ludzie ci zniszczyli ołtarze i skalali je swym obrzydliwym obyczajem. Wyrzynali chrześcijan, a ich krwią mazali ołtarze albo napełniali nią chrzcielnice. A tym, którym śmierć postanowili zgotować w męczarniach, rozpruwali brzuchy, wywlekali trzewia i przywiązywali je do słupa, i ciągali ich potem dokoła, chłoszcząc, i zabijali ich, gdy padali na ziemię z wszystkimi wnętrznościami na wierzchu. A cóż mam rzec o odrażającym traktowaniu niewiast, o których gorszą rzeczą jest mówić niźli je przemilczeć? I obiecywał: „Wszystkim idącym tam w wypadku ich zgonu na lądzie czy na morzu lub w boju z poganami od tej chwili odpuszczone będą grzechy. To przyrzeczenie idącym daję ja, jako upoważniony przez Boga. […] Niech otrzymają teraz wieczna nagrodę ci, którzy dawniej za małą zapłatę byli najemnikami. Niech podwójny honor uwieńcza wysiłki tych, którzy trudzili się ze szkodą ciała i duszy. Kto tu nieszczęśliwy i biedny, tam będzie bogaty, kto tu przeciwnikiem Boga, tam będzie Jemu przyjacielem." Zdobycie Jerozolimy 15 lipca 1099 r. bez wątpienia należy do najniezwyklejszych, ale także to najbardziej przerażających wydarzeń średniowiecza. Po trzyletnim przemierzaniu Europy i Bliskiego Wschodu, w chwili długo wyczekiwanego zwycięstwa łacinnicy dopuścili się takiego okrucieństwa, że przyćmiło ono wszelkie popełnione wcześniej barbarzyństwa. Rajmund z Aguilers z radością relacjonuje:
8 listopada 2017, 15:09
„Po upadku Jerozolimy i jej baszt można było ujrzeć wspaniałe dzieła. Niektórzy poganie byli litościwie ścinani, inni, przeszyci strzałami, spadali z wież, a jeszcze inni, przez czas długi poddawani torturom, ginęli w płomieniach. Po domach i na ulicach leżały stosy głów, rąk i stóp, a ludzie [z gminu] i rycerze biegali tam i z powrotem, stąpając po trupach.„ Fanatyczni krzyżowcy dokonując przerażającej rzezi nie zwracali uwagi na wiek, płeć czy pochodzenie innowierców. Przekonani, że „Bóg tak chce!” w imię Chrystusa zabijali bezbronne kobiety, mordowali odebrane im dzieci wierząc obietnicy papieskiej i licząc na wieczną nagrodę za „wyzwolenie” Jerozolimy z rąk pogan: „Po wielce okrutnym pogromie Saracenów, których 10 000 padło jednym miejscu, zwrócili swe miecze przeciwko poganom biegającym bezładnie po mieście, którzy we wszystkie strony pierzchali z obawy przed śmiercią: przebijali kobiety, które schroniły się w pałacach i domach, z objęć matek albo z kołysek porywali niemowlęta i trzymając je za stopy, ciskali nimi o ściany i przetrącali im karki; niektórych zabijali bronią albo też obrzucali ich kamieniami; nie oszczędzili żadnego poganina, skądkolwiek by pochodził albo, kim był
8 listopada 2017, 15:10
No cóż znana katolicka miłość bliźniego ... te wyprawy krzyżowe. Ale także popis fanatyzmu i głupoty.
8 listopada 2017, 15:15
Tyle, że dokonujący tych zbrodni to katolicy ludzie wierzący i praktykujący i mający poparcie kościoła rzymskokatolickiego instytucjonalnego.  Moralność chrześcijańska pozwalała i zachęcała do właśnie takiej przemocy. Świadczy to właśnie o tym o czym rozpocząłem całą ta dyskusję ... czyli wskazania, że moralność chrześcijańska była ułomna ale na szczęście ludzie zbudowali lepsze i pełniejsze systemy etyczne.
8 listopada 2017, 15:17
Kobieta powinna móc decydować o swoim życiu w pełni. jestem za możliwością wyboru.  
8 listopada 2017, 15:19
Argumentów Pan nie ma. I znowu można dostrzec, że nie rozumie Pan pojęcia "moralność".
8 listopada 2017, 20:03
Ta cenzura wypowiedzi, książek, dzieł, szkuki, poezji to Indeks Ksiąg Zakazanych, którego ostatnia wersja ukazła się w 1948 roku a który powstał za Piusa XII.  Ale religiant z przekonaniem twierdzi, że to ateiści wpowadzili cenzurę nierozumiejąc co to jest ateizm i że ateizm nie tworzy ideologi. Indeks Ksiąg Zakazanych ..... kościół to czynił przez wieki. 
8 listopada 2017, 20:06
Jest Pan w stanie wskazać jakikolwiek totalitaryzm faszytowski który nie miał poparcia kościoła rzymskokatolickiego? Jest pewien, że nie.
S
sopor
25 października 2017, 14:20
Nierządnice i celnicy żyli za czasów Jezusa w powszechnej pogardzie. Co też jest wielokrotnie podkreślane w ewangeliach. Nie organizowali parad i nie przekonywali innych, że ich sposób na życie jest ok. Nie mieli za sobą mediów. Nie wyśmiewali także swoich przeciwników. Widok pederastów przebranych podczas parad za księży i zakonnice jest tak częsty, że pewnie było ojcu dane ich widzieć. Może przeczytałem Nowy Testament mało dokładnie, ale ci grzesznicy z którymi zadawał się Jezus sami szukali z nim kontaktu i uznawali swój grzech. Nie na odwrót. Proszę o przykład z ewangelii, gdzie Jezus przekonywał do siebie ludzi otwarcie mu przeciwnych i negujących jego nauki. „Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać" "Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi" Proszę sobie teraz wyobrazić, że celnicy i nierządnice nie są w ówczesnej Palestynie piętnowani, a wręcz przeciwnie wychwala się ich postępowanie i pokazuje jako wzór do naśladowania. Że jedni tacy zaradni i bogaci, a one realizują się zawodowo i spełniają się seksualnie. Proszę sobie wyobrazić, że cały świat nie nazywa zła złem, przestawia pojęcia i utwierdza ludzi w grzechu. Nie wiem czy celnicy przychodziliby słuchać Jezusa, ale nierządnicy na pewno nikt by przed niego nie przyprowadził. Czym w takim przypadku jest parada homoseksualistów, którą tak "strasznie" atakują porównywani przez księdza do faryzeuszy Polacy? Czy ktoś robi protesty przeciwko istnieniu homoseksualistów? Nie słyszałem. Czytając wpisy takie jak księdza mam wrażenie, że próbuje się nam wmówić, że Jezus najpewniej sam poszedłby w takiej paradzie, że to my - przeciwnicy homopropagandy - jesteśmy źli, a epatujący swoją ułomnością zboczeńcy to wypisz wymaluj ukorzeni i żałujący za grzechy współcześni celnicy.
S
sopor
25 października 2017, 14:20
Nierządnice i celnicy żyli za czasów Jezusa w powszechnej pogardzie. Co też jest wielokrotnie podkreślane w ewangeliach. Nie organizowali parad i nie przekonywali innych, że ich sposób na życie jest ok. Nie mieli za sobą mediów. Nie wyśmiewali także swoich przeciwników. Widok pederastów przebranych podczas parad za księży i zakonnice jest tak częsty, że pewnie było ojcu dane ich widzieć. Może przeczytałem Nowy Testament mało dokładnie, ale ci grzesznicy z którymi zadawał się Jezus sami szukali z nim kontaktu i uznawali swój grzech. Nie na odwrót. Proszę o przykład z ewangelii, gdzie Jezus przekonywał do siebie ludzi otwarcie mu przeciwnych i negujących jego nauki. „Zbliżali się do Niego wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać" "Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi" Proszę sobie teraz wyobrazić, że celnicy i nierządnice nie są w ówczesnej Palestynie piętnowani, a wręcz przeciwnie wychwala się ich postępowanie i pokazuje jako wzór do naśladowania. Że jedni tacy zaradni i bogaci, a one realizują się zawodowo i spełniają się seksualnie. Proszę sobie wyobrazić, że cały świat nie nazywa zła złem, przestawia pojęcia i utwierdza ludzi w grzechu. Nie wiem czy celnicy przychodziliby słuchać Jezusa, ale nierządnicy na pewno nikt by przed niego nie przyprowadził. Czym w takim przypadku jest parada homoseksualistów, którą tak "strasznie" atakują porównywani przez księdza do faryzeuszy Polacy? Czy ktoś robi protesty przeciwko istnieniu homoseksualistów? Nie słyszałem. Czytając wpisy takie jak księdza mam wrażenie, że próbuje się nam wmówić, że Jezus najpewniej sam poszedłby w takiej paradzie, że to my - przeciwnicy homopropagandy - jesteśmy źli, a epatujący swoją ułomnością zboczeńcy to wypisz wymaluj ukorzeni i żałujący za grzechy współcześni celnicy.
25 października 2017, 17:27
Na czym polegała wina (grzech) bycia celnikiem?
25 października 2017, 17:27
Na czym polegała wina (grzech) bycia celnikiem?
Z
Zbyszek
25 października 2017, 17:42
Celnicy w czasach okupacji Izraela przez Rzym byli postrzegani jako kolaboranci. Dochody czerpali m.in. z zawyżania podatków a mając za sobą Cesarstwo - byli praktycznie nietykalni
27 października 2017, 13:21
"byli postrzegani' czy to jest równoważne z byciem grzesznikiem? Nie. Ale wszyscy katolicy wiedzą, że to grzesznicy. Religia otępia.
Z
Zbyszek
25 października 2017, 12:50
Bardzo dziękuję za powyższy tekst. Nie koncentruje się w nim Pan na potępianiu nas faryzeuszy, ale daje przykład jak można naprawdę naśladować Chrystusa. Nazywa Pan jasno zło złem, wyciągając jednocześnie rękę do osoby dotkniętej nieszczęściem homoseksualizmu. To co jest potrzebne to właśnie przykłady jak rozmawiać, jak argumentować i jak szanować grzeszników, zwłaszcza zaangażowanych w promowanie zła. Innym pytaniem jest jak bronić się (a zwłaszcza dzieci) przed agresją choćby taką jak jak wyżej opisany marsz. Nie podoba mi się odpowiadanie na ich agresję agresją, ale także nie jest rozwiązaniem rozwadnianie nauczania Kościoła w wykonaniu Papieża. Fatalne jest też zakłamywanie nt nauki Kościoła wobec tego grzechu przez o. Żmudzińskiego.  Wielu z nas to faryzeusze. Ale proszę na nas patrzeć jak na osoby które szukają. Potępianie, kłamanie, mówienia nie by brzmiało jak tak nie jest sposobem. Więcej przykładów. I choć trochę dialogu. Bo inaczej nie tylko my jesteśmy faryzeuszami. Wy również