W imieniu obrońców ks. Bonieckiego

(fot. "Tygodnik Powszechny")

W swoim "liście" do obrońców ks. Adama Bonieckiego ojciec Dariusz Kowalczyk SJ odniósł się do kilku kwestii, jednostronnie - jego zdaniem - przywoływanych przez osoby krytycznie oceniające decyzję prowincjała marianów. Moja odpowiedź, jako jednego z "obrońców" ks. Bonieckiego nie jest oczywiście bezstronna - zważywszy na to, że współpracuję z nim w "Tygodniku Powszechnym" do redakcji którego zaprosił mnie kilka lat temu. Mój głos proszę więc traktować jako głos Redakcji, który w innej postaci ukaże się także w najnowszym numerze "Tygodnika".

Po pierwsze, skoro pomimo licznych protestów, różnych środowisk katolickich, ani redemptoryści, ani biskupi nie "uciszyli" o. Rydzyka, a udało się to "błyskawicznie" zrobić przełożonemu ks. Bonieckiego to pojawia się kwestia, czy w Polsce nie obowiązują zakonników podwójne standardy. Po drugie, "uciszenie" ks. Jankowskiego zostało jasno uzasadnione przez jego ordynariusza. Nic takiego, jak na dzień dzisiejszy, nie miało miejsce w przypadku decyzji w sprawie ks. Bonieckiego. Analogia między postępowaniem arcybiskupa Gocłowskiego a prowincjała marianów nie jest trafna. Można zasadnie spierać się także o to, czy ostatnie wypowiedzi ks. Bonieckiego należy potraktować jako szkodzące Kościołowi, w taki sposób jak te, które publicznie głosił ks. Jankowski. Gdyby to tak źle wyglądało, prowincjał powinien swój zakaz rozciągnąć także na publicystykę ks. Bonieckiego w "Tygodniku".

Po trzecie, w odróżnieniu od ks. Jankowskiego, ks. Boniecki przyjął decyzję przełożonych w duchu posłuszeństwa, a ruch jego "obrońców" pojawił się oddolnie. Ks. Jankowski wykorzystywał zarówno nieswoje pieniądze, jak i swoje kontakty do tego, aby mieć takich "obrońców" wokół siebie i wykorzystywał przestrzeń sakralną do wyrażania swoich kontrowersyjnych poglądów. Po czwarte, choć zakony mają własną autonomię wewnątrz Kościoła, i różnią się między sobą charyzmatami, i strukturą zarządzania, nie oznacza to, że nie obowiązuje ich to samo prawo kanoniczne. Nie chodzi więc o to, żeby prowincjał redemptorystów odpowiadał za zachowanie marianów, a prowincjał marianów za zachowanie redemptorystów. Świeccy katolicy nie składają ślubów posłuszeństwa i nie muszą rozumieć ich sensu, ale jako członkowie Kościoła widzą, że jednych zakonników posłuszeństwo chroni przed odpowiedzialnością za wypowiadane słowa, innych zaś jedynie z nich rozlicza. Tu nie chodzi więc o medialne rozstrzyganie wewnętrznych spraw zakonów, ale o świadectwo o sprawiedliwym traktowaniu. Żadne petycje w sprawie o. Rydzyka nie odniosły skutku, obojętnie na jak wysokim szczeblu były składane. Skąd się bierze tak duża tolerancja dla jego wypowiedzi, i tak mała dla wypowiedzi ks. Bonieckiego, który nawet jeśli mówi rzeczy kontrowersyjne, to nikogo nie obraża, i nie są to wypowiedzi zaprzeczające nauce Kościoła? Można się z nim nie zgadzać, ale nie trzeba się wstydzić, że się jest katolikiem. Po piąte, gdyby o. Kowalczyk zaznajomił się z badaniami nad motywami wystąpień ludzi z Kościoła, albo utraty zaufania do niego, to by się przekonał, że pada w nich nazwisko o. Rydzyka, ale nie ks. Bonieckiego. I nawet jeśli uśrednimy te wyniki, to i tak nie załapie się w nich ten drugi. Łatwo więc ocenić kogo działalność uważa większość Polaków za szkodliwą dla Kościoła i jego wizerunku.

Na końcu o. Kowalczyk wchodzi w rolę "duchowego mentora" ks. Bonieckiego, tak jak by miał do czynienia z młodym księdzem, który naraził się nieroztropnymi wypowiedziami swoim przełożonym. Ten paternalizm jest dobry w podejściu do nowicjuszy. Gdyby ks. Boniecki nie kochał swego zakonu i Kościoła, już dawno temu znalazłby sobie miejsce gdzie indziej - a pamiętniki o. Congara sam kiedyś recenzował na łamach "Tygodnika". Nie trzeba mu więc przypominać jego sylwetki. Szkoda, że "punktując" słabości Reformacji, która zakwestionowała sens hierarchicznego i zakonnego posłuszeństwa o. Kowalczyk nie wspomniał ani słowem jako zostało ono wypaczone w Kościele katolickim w przypadku molestowania nieletnich, i do czego doprowadziło. Szukanie błędów u innych zawsze jest łatwiejsze. Ks. Boniecki nie musi również pośmiertnie czekać na jakąś "kościelną nagrodę" - tu i teraz są nią wyrazy solidarności wielu katolików, Chodzi tylko o to, żeby Kościół nie bał się własnego pluralizmu (katolickości), a w przypadku wewnętrznych napięć rozwiązywał je z głową. Jak przypomina o tym Ewangelia i konstytucje zakonne - przełożony ma obowiązek upominać, ale powinien również wiedzieć, jak to robić, i kiedy. Cieszy mnie jednak, że w przypadku oceny obrońców ks. Bonieckiego o. Kowalczyk zachował większą ostrożność, w ocenie samego "zainteresowanego" niż miało to miejsce, gdy pisał "list" do obrońców o. Ludwika Wiśniewskiego. Wtedy też miał za mało danych, ale nie było to wystarczającym hamulcem, żeby się nad nim nie pastwić. To też jest lekcja o tym, jak znosić wewnątrzkościelną krytykę, kochając Kościół! Dodam, że docenił to "Tygodnik".

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W imieniu obrońców ks. Bonieckiego
Komentarze (233)
M
marta
14 listopada 2011, 14:07
pytam kto nas do niego ma prowiadzić? skoro księża mają "śliskie buty" Ty naprawdę chcesz, żeby księża zaprowadzili Cię do nieba? Aż tak słaba jesteś, żeby nie wziąć spraw zbawienia w swoje ręce i na własną odpowiedzialność tylko trzymać się sukienki? Po śmierci będziesz się usprawiedliwiała proboszczem? jeśli czegos nie rozumiesz to nie wysmiewaj. Jaka rolę twoim zadniem pełni ksiądz w KK? Dla ścisłości ksiądz nie nosi sukienki tylko sutenne. Na reszte,szkoda mi czasu Tako rzecze nawrócony GW, TP i ks. Bonieckim na lucyferiańskie światełko apostata braciszek mniejszy robocik No, komentarz dodałeś, teraz umyj ręce i biegnij na mszę bo wierni czekają.
13 listopada 2011, 10:45
pytam kto nas do niego ma prowiadzić? skoro księża mają "śliskie buty" Ty naprawdę chcesz, żeby księża zaprowadzili Cię do nieba? Aż tak słaba jesteś, żeby nie wziąć spraw zbawienia w swoje ręce i na własną odpowiedzialność tylko trzymać się sukienki? Po śmierci będziesz się usprawiedliwiała proboszczem? Tako rzecze nawrócony GW, TP i ks. Bonieckim na lucyferiańskie światełko apostata braciszek mniejszy robocik No, komentarz dodałeś, teraz umyj ręce i biegnij na mszę bo wierni czekają.
13 listopada 2011, 10:43
Ale problem jest taki, że za mało słyszę o sumieniu. Czy polscy biskupi zapomnieli już, że każdy człowiek ma coś takiego i nawet najbardziej złote zdanie z ich ust nie jest ważniejsze niż osobiste, intymne rozważanie we własnym hm sercu? Powiedział Hannibal Lekter z "Milczenia owiec" zagryzając łapczywie wątróbkę... A właśnie, sprawdź czy Twoja żona na pewno wróciła do domu.
C
ciekawy
13 listopada 2011, 05:27
Ks. Boniecki, czyli telewizyjne rozgrzeszanie zła… Obserwując ataki na Kościół, na Krzyż, na moherów i na Ciemnogród, w której to bitwie „postępowe” media odgrywają kluczową rolę, warto się zapytać: po co zapraszani są przed kamery telewizyjne wybrani przez „postępowe” media tacy księża jak ks. Boniecki i biskup Pieronek? A dlaczego nie jest zapraszany do telewizji ks. Isakowicz-Zaleski, albo biskup Głódź lub Mering, skoro wszędzie zapewnia się o pluralizmie wypowiedzi ? Odpowiedź jest oczywista. Bo tylko ksiądz Boniecki lub bp. Pieronek najlepiej nadają się do publicznego rozgrzeszania zła, które się dzieje na naszych oczach. Jeśli w tych telewizyjnych spektaklach wypychania ludzi z Kościoła uczestniczą wybrani przez media przedstawiciele Kościoła – utrwala się przekonanie, że głos ks. Bonieckiego i bp. Pieronka ( a przedtem ś.p. bp. Życińskiego) – to oficjalny głos całego Kościoła, który popiera ten cały „postęp” – czyli budowę współczesnej Sodomy i Gomory. Zatem stwórzmy KK na obraz i podobieństwo tych, którzy nawrócenia, żalu za grzechy i pokuty za swe uczynki dokonać nie chcą ! A Bóg Miłosierny przecież resztę załatwi ! Czyżby stąd też ma swoje źródło tak popularne obecnie zjawisko praktykujących, a niewierzących ?W swej istocie rozdział państwa od KK, to rozdział prawa stanowionego od prawa naturalnego ! Zatem tam gdzie prawo naturalne i dekalog nie są źródłem prawa stanowionego, tam nigdy nie ma bluźnierstwa, dyktatury i żadnej wynikającej z niej nikczemności i zbrodni. Co nas wówczas uchroni przed agresją stanowionego kłamstwa ?
A
amen
13 listopada 2011, 05:15
Ale problem jest taki, że za mało słyszę o sumieniu. Czy polscy biskupi zapomnieli już, że każdy człowiek ma coś takiego i nawet najbardziej złote zdanie z ich ust nie jest ważniejsze niż osobiste, intymne rozważanie we własnym hm sercu? Powiedział Hannibal Lekter z "Milczenia owiec" zagryzając łapczywie wątróbkę... 
A
amen
13 listopada 2011, 04:59
pytam kto nas do niego ma prowiadzić? skoro księża mają "śliskie buty" Ty naprawdę chcesz, żeby księża zaprowadzili Cię do nieba? Aż tak słaba jesteś, żeby nie wziąć spraw zbawienia w swoje ręce i na własną odpowiedzialność tylko trzymać się sukienki? Po śmierci będziesz się usprawiedliwiała proboszczem? Tako rzecze nawrócony GW, TP i ks. Bonieckim na lucyferiańskie światełko apostata braciszek mniejszy robocik
13 listopada 2011, 03:10
Brat robot wskazuje na problem istotny: zwalanie odpowiedzialności za własny los na innych, którzy mają-muszą poprowadzić drogą jedynie słuszną i bezpieczną... Nie obciążać owiec w sutannach! Każdy ma Pasterza we własnym wnętrzu. Należność prześlę przelewem. Ale problem jest taki, że za mało słyszę o sumieniu. Czy polscy  biskupi zapomnieli już, że każdy człowiek ma coś takiego i nawet najbardziej złote zdanie z ich ust nie jest ważniejsze niż osobiste, intymne rozważanie we własnym hm sercu? Gdyby Jezus trzymał się litery prawa żydowskiego, nie jadłby w szabas. A na KAI czytam o dyspensach na jedzenie mięsa w piątek - to jest jakaś żenująca rzeczywistość, jakieś zezwolenia patykiem na wodzie pisane.
12 listopada 2011, 21:26
Brat robot wskazuje na problem istotny: zwalanie odpowiedzialności za własny los na innych, którzy mają-muszą poprowadzić drogą jedynie słuszną i bezpieczną... Nie obciążać owiec w sutannach! Każdy ma Pasterza we własnym wnętrzu.
A
automatyk
10 listopada 2011, 19:50
pytam kto nas do niego ma prowiadzić? skoro księża mają "śliskie buty" Ty naprawdę chcesz, żeby księża zaprowadzili Cię do nieba? Aż tak słaba jesteś, żeby nie wziąć spraw zbawienia w swoje ręce i na własną odpowiedzialność tylko trzymać się sukienki? Po śmierci będziesz się usprawiedliwiała proboszczem? Niestety, bratu-robotowi długi pobyt w serwisie nic nie pomógł.
10 listopada 2011, 19:46
pytam kto nas do niego ma prowiadzić? skoro księża mają "śliskie buty" Ty naprawdę chcesz, żeby księża zaprowadzili Cię do nieba? Aż tak słaba jesteś, żeby nie wziąć spraw zbawienia w swoje ręce i na własną odpowiedzialność tylko trzymać się sukienki? Po śmierci będziesz się usprawiedliwiała proboszczem?
RZ
rozgrzeszanie zła
10 listopada 2011, 16:09
Ks. Boniecki, czyli telewizyjne rozgrzeszanie zła…  Obserwując ataki na Kościół, na Krzyż, na moherów i na Ciemnogród, w której to bitwie „postępowe” media odgrywają kluczową rolę, warto się zapytać: po co zapraszani są przed kamery telewizyjne wybrani przez „postępowe” media tacy księża jak ks. Boniecki i biskup Pieronek? A dlaczego nie jest zapraszany do telewizji ks. Isakowicz-Zaleski, albo biskup Głódź lub Mering, skoro wszędzie zapewnia się o pluralizmie wypowiedzi ? Odpowiedź jest oczywista. Bo tylko ksiądz Boniecki lub bp. Pieronek najlepiej nadają się do publicznego rozgrzeszania zła, które się dzieje na naszych oczach. Jeśli w tych telewizyjnych spektaklach wypychania ludzi z Kościoła uczestniczą wybrani przez media przedstawiciele Kościoła – utrwala się przekonanie, że głos ks. Bonieckiego i bp. Pieronka ( a przedtem ś.p. bp. Życińskiego) – to oficjalny głos całego Kościoła, który popiera ten cały „postęp” – czyli budowę współczesnej Sodomy i Gomory. Zatem stwórzmy KK na obraz i podobieństwo tych, którzy nawrócenia, żalu za grzechy i pokuty za swe uczynki dokonać nie chcą ! A Bóg Miłosierny przecież resztę załatwi ! Czyżby stąd też ma swoje źródło tak popularne obecnie zjawisko praktykujących, a niewierzących ? „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.” (Mt 5,37)
M
marta
10 listopada 2011, 14:42
Popieram stanowisko o. Dariusza Kowalczyka - dzisiaj potrzeba wyraźnego stanowiska przedstawicieli KK - doś pływania. Wypowiedzi Ks Bonieckiego dezorientowały wierzących, obserwowałam to w najbliższym środowisku ludzie głupieli jak słyszeli że satanista to przedszkolak o wypowiedzi w sprawie krzyża w sejmie nie wspomne
M
marta
10 listopada 2011, 14:36
ksiądz i ksiądz, jeden zakon jedna duchowość, dwa światy.....dobrze, że Bóg jest Jeden, Tylko kto? pytam kto nas do niego ma prowiadzić? skoro księża mają "śliskie buty"
DS
Dominik Sobel
10 listopada 2011, 14:01
 +To jest wogóle sprawa, której nie powinny komentować media. I koniec! A ks. Boniecki, winny czy niewinny powinien werdykt przyjąć z pokorą i tyle. Jeżeli ma rację - odda mu Pan Bóg.
A
aw
10 listopada 2011, 13:41
Użycie argumentu pedofilii jest nie tylko nie na miejscu ale i niesmaczne. Autorowi brak argumentów, że musi z najcięższego działa strzelać? Możę niech szanowny Autor w obronę o. Bonieckiego wmiesza jeszcze krucjaty, świętą inkwizycję i - dla pikanterii - doda słów kilka z jakże ostatnio popularnego tematu celibatu? Brak umiaru i brak argumentów najczęściej skutkują się "waleniem na odlew" - byle bardziej zabolało. Szkoda, że robi to człowiek inteligentny.
O
OlaOla
10 listopada 2011, 13:19
Czy kapłan - zakonnik, który mota się z odpowiedzią dotyczącą obecności krzyża i zachowania satanisty jest osobą pokazującą, jak kochać kościół???
T
t.
10 listopada 2011, 10:12
Nie macie wrażenia, że to wszystko tak już się zaplątało, że nie wiadomo nawet kto jest kim,i za czym się opowiada? Przypomina to trochę zabawę, w której jedni kpią,a  drudzy wprowadzają śmiertelnie poważną atmosferę,. Lepiej wyjdźmy wszyscy przewietrzyć się w inne miejsce. A później ,już przewietrzeni, ROZMAWIAJMY na trzeźwo.
C
czytelnik
10 listopada 2011, 08:47
Najłatwiej jest powiedzieć, że mam się "uciszyć" bowiem trudno znaleźć argumenty, żeby mnie przekonać o zmianie zdania. Tym, którzy mnie do tego wzywają bądź chcą zmusić polecam zapoznanie sie z koncepcją dysonansy psychologicznego. W miedzy czasie zycze dobrej nocy! Szanowny Podszywaczu, o. Jacek Prusak napisałby "w międzyczasie". Poza tym prawdopodobnie wiedziałby, albo by sprawdził, że nie istnieje coś takiego jak "dysonans psychologiczny". Podszywaczu - być może miałeś na myśli "dysonans poznawczy". Nie wiem Podszywaczu, czy chcesz ośmieszyć o. Prusaka, czy też jesteś jego zwolennikiem. Tak, czy inaczej, pudło. W ten sposób się nie dyskutuje.
DK
do kapłanów
10 listopada 2011, 04:35
„Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi.” (Mt 5,37)
DK
do kapłanów
10 listopada 2011, 04:24
Kościół, który powinien być drogowskazem dla zagubionych w szumie medialnym - swoich wiernych całkowicie zawodzi, sznurując sobie usta i pilnie się autocenzurując, zgodnie z zasadą „apolityczności” Kościoła i w ten sposób zostawiając wiernych na pastwę politycznej propagandy antychrześcijańskiej. Chrystus nie był apolityczny! Polityka zaś gwałtownie wciska się we wszelkie szczeliny w murach otaczających kościoły, bijąc w hierarchię i światopogląd chrześcijański jak w bęben. Ile razy należy nadstawiać swoje policzki do bicia? Czy nie należy przypadkiem wziąć przykład z samego Mistrza, wziąć do ręki bat i zacząć solidnie obijać wrogów Kościoła, którzy wypychają chrześcijan z przestrzeni publicznej? Może należy powywracać wreszcie stoły na których kupczą panowie redaktorzy wespół z politykami, medialnymi kapłanami i wciskają nam tandetę moralną ? Dlaczego Kościół odpuścił media? Pozwala w mediach grasować takim mędrcom jak biskup Pieronek, czy ksiądz Boniecki, zatem to oni kształtują poglądy przeciętnych katolików, tworzą zamęt i zapędzają ich nieustannie do kąta, gdzie mają stać i wstydzić się swojego ciemnego zaściankowego katolicyzmu. Wolno politykom krytykować wszelkie problemy w Kościele, a nie wolno Kościołowi krytykować polityków, bo Kościół jest „apolityczny”? Kto w ogóle taką głupotę wymyślił? I dlaczego została przyjęta jako oczywistość? To i nie dziwota, że światopogląd katolicki jest powszechnie uznawany za coś wstydliwego i niemodnego, a króluje kicz umysłowy i moralny zwany „światopoglądem postępowym”. Jest on tak postępowy jak paraliż postępowy. Największym problemem Kościoła jest jego hierarchia, a w niej brak kapłanów, którzy odważnie i bezkompromisowo głoszą naukę Chrystusa i nie boją się opinii publicznej, lecz te opinię kształtują według swojego rozeznania.
MM
Maria m
10 listopada 2011, 00:54
Oz.4,4-5 Z Bogiem.
JP
jacek prusak sj
10 listopada 2011, 00:43
Najłatwiej jest powiedzieć, że mam się "uciszyć" bowiem trudno znaleźć argumenty, żeby mnie przekonać o zmianie zdania. Tym, którzy mnie do tego wzywają bądź chcą zmusić polecam zapoznanie sie z koncepcją dysonansy psychologicznego. W miedzy czasie zycze dobrej nocy!
A
ann
9 listopada 2011, 23:58
Przecież to nie jest obrona ks. Bonieckiego tylko osobiste problemy z innymi wymienionymi osobami. I w tym wszystkim jeszcze odwoływanie się do Ewangelii! Ojciec Jacek to sobie radzi jak myślę z osobistymi problemami, a ten tekst jest z myślą o wiernych, którzy potrzebują takiego głosu.
C
czytelnik
9 listopada 2011, 23:24
Czytywałem TP z zaciekawieniem, zwłaszcza Klatę, a dawniej Pilcha, no i Heller czasem się trafiał, starannie przy tym omijając ks. Bonieckiego i Hennelową. Nie tyle przez to, że się z nimi nie zgadzałem, ale przez banały, w których celowali. Po powyższym artykule, a zwłaszcza po tej wzmiance o pedofilii, to chyba jednak do TP już nie będę wracał. Nie widzę większej różnicy między taką wypowiedzią, a ostrzejszymi wypowiedziami o. Rydzyka. Tak samo jak ojciec Rydzyk, ojciec Prusak "wali" na oślep, i też niewiele w tym chrześcijaństwa. No i zgaduję, że o. Boniecki mimo wszystko prawdopodobnie nie podpisałby się pod tym artykułem. 
9 listopada 2011, 22:16
Uciszyć tzn. wyciszyć należy przede wszystkim siebie. Potem ewentualnie można dyskutować. Ku wyciszeniu serc polecam nie uciszonego za życia, a rozgłośnionego po śmierci JEZUITĘ: <a href="http://www.youtube.com/watch?v=jdIn_iXY9hc&feature=related">http://www.youtube.com/watch?v=jdIn_iXY9hc&feature=related</a> Pax et bonum!
.
...
9 listopada 2011, 22:08
Do pani "Marii".. Uciszyć ks. Prusaka? Czy kobieta nie powinna wstydzić się takich słow? A NIBY DLACZEGO MA SIĘ WSTYDZIĆ? SKORO SĄ GŁOSY : UCISZYĆ RYDZYKA, TO CZEMU NIE MOŻNA - CHCIEĆ  UCISZYĆ  PRUSAKA ????
D
DNA
9 listopada 2011, 21:13
To ojciec Prusak powinien się wstydzić. Koniec i kropka.
MM
Maria mniejsza
9 listopada 2011, 19:34
Do pani "Marii".. Uciszyć ks. Prusaka?  Czy kobieta nie powinna wstydzić się takich słow?
M
Maria
9 listopada 2011, 19:20
Daję konia z rzędem dla tego, kto uciszy księdza Prusaka. Przecież to nie jest obrona ks. Bonieckiego tylko  osobiste problemy z innymi wymienionymi osobami.  I w tym wszystkim jeszcze odwoływanie się do Ewangelii!
D
DNA
9 listopada 2011, 19:19
Skończcię tę głupią dyskusje, bo sie kompromitujecie gadulstwem. Wstrzemięźliwość i Praca jak mówi bł. Ks. Markiewicz a nie trzepanie jęzorem bez umiaru. Brak umiaru to grzech.
M
Maria
9 listopada 2011, 19:12
Trafiona. Czyli zatopiona.
?
?
9 listopada 2011, 19:06
Trafna i trafiona riposta. Trefna? Trafiona? I zatopiona?
A
akwarela
9 listopada 2011, 19:03
Trafna i trafiona riposta. Pozdrawiam serdecznie Jacka Prusaka, SJ
M
Maria
9 listopada 2011, 18:49
Czy władza nie jest służbą?/ M. 10,41-45/   I kto uciszy tę burze?
.
.
9 listopada 2011, 16:04
Mówimy o wartościach a chodzi o władzę, także tę w kościele...
A
abrakadabra
9 listopada 2011, 16:01
Prezes PiS ujawnia w wywiadzie dla "Gazety Polskiej", że po wyrzuceniu z partii Zbigniewa Ziobry rozmawiał z redemptorystą o. Tadeuszem Rydzykiem, szefem Radia Maryja o poparciu dla swojej partii. Usłyszał słowa, które go uspokoiły "Rozmowa potwierdziła moje dawno ukształtowane przekonanie co do postawy Ojca Dyrektora [pisownia oryginalna], że decyzje Ojca Dyrektora będą racjonalne, będą służyć zwycięstwu w przyszłych wyborach" - mówi Kaczyński. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,10614206,Kaczynski_pewny_poparcia_o__Rydzyka.html#ixzz1dDhgKwSl I pytanie: kto jest bardziej upolityczniony: ks. Boniecki - jeden z wielu gości TVN24, czy ks. Rydzyk. z którym prezes największej partii opozycyjnej konsultuje najważniejsze decyzje wewnątrzpartyjne? Katolicki głos w naszych domach.
AF
arcybrat fartuszkowy
9 listopada 2011, 15:51
Ks. Boniecki & co - czyli nostalgia za Stalinem ? <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html</a> i jeszcze to: marzenia ks. Bonieckiego & co http://www.www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7825,usa-zakonnica-na-cenzurowanym.html Dobre. Niech towarzysze salonowi od Michnika zobaczą co popierają Niniejszym ogłaszam ks. Bonieckiego "internacjonalistycznym męczennikiem za sprawę"... ... nasz brat Stalin w budowaniu ziemskiego raju. Wszyscyśmy przecie braćmi
L
Lech
9 listopada 2011, 15:38
Bardzo wyważona refleksja o. Dariusza Kowalczyka i tchnąca resentymentem wypowiedź o. Jacka Prusaka, który nie tyle broni o. Bonieckiego, co wylewa swoje urazy do o. Rydzyka czy śp. ks. Jankowskiego. A może by tak więcej modlitwy jedni za drugich niż słów, które nie mają w sobie nic z ducha Ewangelii?! Miłość powinna być pierwsza, a nie pycha, która dzieli też ludzi KK.  
Jadwiga Krywult
9 listopada 2011, 14:33
Źródło: list arcybiskupa Józefa Kowalczyka, nuncjusza apostolskiego, 3 kwietnia 2006 Kingo. Nie. To jest list "z góry" po "linii służbowej" :-) Mnie chodziło o list "z boku" od Ojca Prusaka. Dalej nie rozumiem, o jaki list Ci chodzi. O. Rydzyka nie trzeba bronić przed prowincjałem. Po co więc list ?
9 listopada 2011, 14:29
Źródło: list arcybiskupa Józefa Kowalczyka, nuncjusza apostolskiego, 3 kwietnia 2006 Kingo. Nie. To jest list "z góry" po "linii służbowej" :-) Mnie chodziło o list "z boku" od Ojca Prusaka.
DK
do ks. Prusaka
9 listopada 2011, 14:27
"ludzie myślący inaczej" - czyli jak myslący? Wobec tego o. Rydzyk też myśli inaczej, więc dlaczego Ojciec go obraża, pisząc o jego "negatywnych wypowiedziach?"
JP
Jacek Prusak SJ
9 listopada 2011, 14:16
"Inna wizja Kościoła" nie oznacza inne standardy moralne - w tym wypadku prawo do obrażania ludzi inaczej myślących.
Jadwiga Krywult
9 listopada 2011, 14:06
może by tak napisać list otwarty do prowincjała o.Rydzyka? O co Ci właściwie chodzi ? List do prowincjała o. Rydzyka był: "Poza tym, Stolica Apostolska wyraża swoje poważne zastrzeżenia w odniesieniu do zaangażowania się, zwłaszcza w ostatnim czasie, „Radia Maryja” i związanych z nim innych środków społecznego przekazu, w sferę ściśle polityczną. Proszę potraktować treść całej tej korespondencji również jako poważne ostrzeżenie i zaproszenie Księdza Prowincjała do podjęcia zdecydowanych i skutecznych działań w zakresie swojego urzędu." Źródło: list arcybiskupa Józefa Kowalczyka, nuncjusza apostolskiego, 3 kwietnia 2006
:
:)
9 listopada 2011, 14:00
Dlaczego ks. Prusak pisze o "negatywnym oddziaływaniu o. Rydzyka? Zapewniam, że bywa ono negatywne. Mogłam to zaobserwawać swego czasu na przykładzie mojej sąsiadki. Dla jednych negatywne, dla innych pozytywne. Lepiej napisać: inna wizja Kościoła.
PP
przypadkowo przeczytawszy
9 listopada 2011, 13:57
dobry, wyważony artykuł
DK
do ks. Prusaka
9 listopada 2011, 13:46
Dlaczego ks. Prusak pisze o "negatywnym oddziaływaniu o. Rydzyka? Zgodnie z wcześniejszą księdza wypowiedzią o. Rydzyk ma po prostu "inną wizję Kościoła"....
M
Melissa
9 listopada 2011, 13:39
i 2. jak minimalizują negatywne oddziaływanie wypowiedzi ks. Rydzyka, a nwet twierdza, że nigdy nie miałe one miejsca. Ksiądz przeciwko księdzu....co za czasy!!!!!!
9 listopada 2011, 13:35
Ojcze Jacku, Ad. 2 (sam się zacytuje ;-) czyli powtórzę do znudzenia) Skoro w obronie ks.Bonieckiego pisany jest list do jego prowincjała może by tak napisać list otwarty do prowincjała o.Rydzyka? Zamiast stawiac na jedej szali o.Rydzyka a na drugiej ks.Bonieckiego i zastanawiac się czy na pewno są ważeni tak samo? I zapytam czy zrozumiałem dobrze Ojca słaowa, jako znaczace: Mój głos nie jest rozmową z Darkiem o sprawie, co do której mamy różne zdania - nie jest gdyż za bardzo się różnimy jeśli chodzi o to czym powinien być (i jak działać)Kościół. To co piszę piszę proszę traktowac jako odopowiedź w imieniu wszystkich "Obrońców ks. Bonieckiego"
SU
Sebastian U
9 listopada 2011, 13:30
"A jeśli u was jeden drugiego kąsa i pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli. "Ga 5, 15
JP
Jacek Prusak SJ
9 listopada 2011, 13:29
Przepraszam, że nie mogę być na bieżąco w toczącej się polemice. Na dwie rzeczy chciałbym zwrócić uwagę. 1. Z danym podanych wczoraj w Rzeczpospolitej wynika, że ok. 7 tyś. osob podpisało się w Internecie pod listem w obronie ks. Bonieckiego. Nie oznacza to, że wszyscy zgadzaja się z jego ostatnimi wypowiedziami, sam inaczej o tym się wypowiadałem publicznie, tylko że chcieliby aby wewnętrze konflikty w Kościele oraz różnice opinii inaczej były rozwiązywane. i 2. Zadziwia mnie z jaką łatwością przeciwnicy ks. Bonieckiego podkreślają wagę jego wypowiedzi, i jak minimalizują negatywne oddziaływanie wypowiedzi ks. Rydzyka, a nwet twierdza, że nigdy nie miałe one miejsca. 3. W Kościele od początku istniała róznica zdań, o czym świadczy Pierwszy Sobór Jerozlolimski, ale istniały również inne niż dyscyplinarne sposoby dochodzenia do jedności.
W
ww
9 listopada 2011, 12:40
Bzdury ksiądz opowiada. Gdyby Boniecki miał chociaż troszkę pokory, to poprosiłby o spokój wokół swojej osoby, poprosiłby o zaprzetanie drukowania naklejek z jego twarzą itp. tymczasem pławi się w tym, że lewica go broni, a ks. niestety jest jednym z tych osób. Ma ks. rację świadczy o tym już fakt ks. zaangażowania w TP. My wierni naprawdę potrzebujemy przewodników duchowych, którzy nam jasną pokarzą Ewangelię Chrystusa, nie ks. Boniewicza, Prusaka i innych lewicowych kapłanów salonu. a ja potrzebuję ks. Bonieckiego i ks. Prusaka. Gdyby nie oni, to nie wierzyłabym, że ten Kościół jest Kościołem Chrystusowym. Tacy księża, którzy próbują ludzi zrozumieć, a nie krytykować przeciwników wyłącznie za odmienne zdanie są dla mnie świadectwem. Niestety prawicowi fanatycy mnie odrzucają tak samo, jak ich koledzy z lewej strony. A jeśli są księżmi - jeszcze bardziej.
.
.
9 listopada 2011, 12:17
A co napisał ? Daruj nam poszukiwania :-). A czy ja mogę pomóc? Tylko skup się bo dwa razy nie bede powtarzał :-) Widzisz swój wpis z 11:15:24? To poniżej jest taki prostokąt z wpisem zaczynającym się cyfra 3 (słownie trzy) No tak, widzę ale nie wierzę że jest aż tak proste słowa można odbierać aż tak źle...
9 listopada 2011, 11:50
3. Nie jest to polemika z Darkiem, bo nasze wizje Koscioła są raczej odmienne. To polemika w imieniu tych, do ktorych zaadresował swoj "list". Odmienne wizje Kościoła mnie nie przerażają... (może jestem zbyt liberalny :-)) Postaram się powiedziec to co zrozumiałem innymi slowami: Mój głos nie jest rozmową z Darkiem o sprawie, co do której mamy różne zdania - nie jest gdyż za bardzo się różnimy jeśli chodzi o to czym powinien być (i jak działać)Kościół.  To co piszę piszę proszę traktowac jako odopowiedź w imieniu wszystkich "Obrońców ks. Bonieckiego"
DO
do o. Jacka P.
9 listopada 2011, 11:41
Co do Dekalogu, to też każdy ma mieć SWOJE WIZJE ???
M
Melissa
9 listopada 2011, 11:37
Ad vocem dla "Cichego doradcy". 1. Nie atakuję D. Kowalczyka (jak na razie to on publicznie atakuje mnie na łamach "Idziemy"). 2. Nie ja stosuje cytaty, tylko On, a ja się do nich ustosunkowuje. 3. Nie jest to polemika z Darkiem, bo nasze wizje Koscioła są raczej odmienne. To polemika w imieniu tych, do ktorych zaadresował swoj "list". 4. Jak pokazuja poniższe posty cześć osób podziela jego perspektywę, a inna część moja. 5. Roznimy sie jako jezuici, ale obaj jestesmy w tym samym Kościele i Towarzystwie. Post z 2011-11-07 19:29:35 |
H
Hmmm
9 listopada 2011, 11:34
Kosciół jest jeden, świety powszechny i apostolski. Nie ma w nim miejsca na "odmienne wizje". Jedno drugiego nie wyklucza. Niestety wyklucza. Wizja Kościoła powinna byc jedna, a nie jedna z wielu.
G
Gosia
9 listopada 2011, 11:26
Zgadzam się z Adamem, kapłan ma wskazywać na Jezusa.Czemu tak mądry kapłan jakim jest Ks. Marek Dziewiecki nie występuje w TVN?
A
Aura
9 listopada 2011, 11:26
Polska potrzebuje Duszpasterzy na miarę Kardynała Wyszyńskiego, czy Ks. Jerzego Popiełuszki, który oddał życie w obronie Wiary. Dokąd prowadzi nas laicyzacja i relatywizowanie Przykazań Bożych?
Ż
życzliwy
9 listopada 2011, 11:23
A co napisał ? Daruj nam poszukiwania :-). A czy ja mogę pomóc? Tylko skup się bo dwa razy nie bede powtarzał :-) Widzisz swój wpis z 11:15:24? To poniżej jest taki prostokąt z wpisem zaczynającym się cyfra 3 (słownie trzy)
.
.
9 listopada 2011, 11:15
A co napisał ? Daruj nam poszukiwania :-).
9 listopada 2011, 11:13
3. Nie jest to polemika z Darkiem, bo nasze wizje Koscioła są raczej odmienne. To polemika w imieniu tych, do ktorych zaadresował swoj "list". Znalazłem i jestem PRZERAŻONY. - albo nie rozumiem co O.Prusak napisał... - albo to STRASZNE co napisał...
A
Adam
9 listopada 2011, 11:12
Bzdury ksiądz opowiada. Gdyby Boniecki miał chociaż troszkę pokory, to poprosiłby o spokój wokół swojej osoby, poprosiłby o zaprzetanie drukowania naklejek z jego twarzą itp. tymczasem pławi się w tym, że lewica go broni, a ks. niestety jest jednym z tych osób. Ma ks. rację świadczy o tym już fakt ks. zaangażowania w TP. My wierni naprawdę potrzebujemy przewodników duchowych, którzy nam jasną pokarzą Ewangelię Chrystusa, nie ks. Boniewicza, Prusaka i innych lewicowych kapłanów salonu.
A
ann
9 listopada 2011, 11:00
W pierwszym swoim komentarzu
9 listopada 2011, 10:54
A kiedy i gdzie Ojciec Prusak to napisał, bo nie mogę odszukać...
9 listopada 2011, 10:48
3. Nie jest to polemika z Darkiem, bo nasze wizje Koscioła są raczej odmienne. To polemika w imieniu tych, do ktorych zaadresował swoj "list". A kiedy i gdzie Ojciec prusak to napisał, bo nie mogę odszukac...
Jadwiga Krywult
9 listopada 2011, 10:47
Kosciół jest jeden, świety powszechny i apostolski. Nie ma w nim miejsca na "odmienne wizje". Jedno drugiego nie wyklucza.
M
Melissa
9 listopada 2011, 10:41
3. Nie jest to polemika z Darkiem, bo nasze wizje Koscioła są raczej odmienne. To polemika w imieniu tych, do ktorych zaadresował swoj "list". Kosciół jest jeden, świety powszechny i apostolski. Nie ma  w nim miejsca na "odmienne wizje".
KI
Krzyż im światłem
9 listopada 2011, 09:34
Anielska modlitwa za kapłanów  PANIE JEZU razem ze św. Michałem Archaniołem, Archaniołami i Chórami Aniołów dziękujemy: - za każde Kapłańskie ręce i prosimy dla każdego Kapłana o Twoje Ojcowskie błogosławieństwo. - Czasami są smutni - pociesz i rozraduj ich serca, - czasem są zmęczeni - dodaj im sił i pokrzep ich swoją MIŁOŚCIĄ, - czasem są osamotnieni – przytul ich do swego EUCHARYSTYCZNEGO Serca i dodaj im otuchy, - czasem są zniechęceni - dodaj im swojej MOCY do przezwyciężania wszelkich przeciwności, - czasem są załamani – pociesz ich, - czasem dokucza im ból fizyczny – Ty JEZU najlepszy lekarzu ulecz ich i zanurz w swoim niezgłębionym MIŁOSIERDZIU, - czasem czują się są niezrozumiali - przymnóż im JEZU WIARY aby byli zrozumiani, - czasem są obrzucani oszczerstwami i pomówieniami – dodaj im BOŻE odwagi i siły aby umieli przeciwstawić się duchowi zła. Amen
9 listopada 2011, 09:33
Ojcze Jacku, Skoro w obronie ks.Bonieckiego pisany jest list do jego prowincjała może by tak napisać list otwarty do prowincjała o.Rydzyka? Zamiast stawiac na jedej szali o.Rydzyka a na drugiej ks.Bonieckiego i zastanawiac się czy na pewno są ważeni tak samo?
S
Stanislaw
9 listopada 2011, 09:17
o jakim nieuciszeniu o.T.Rydzyka,ks.Jacek Prusak mowi?.czy ojciec T.Rydzyk pochwalal profanacyjne wybryki skandalisty o satanistycznym pseudonimie Nergal?.Z wypowiedzi szanownego ks.redaktora wynika,ze Ojciec T.Rydzyk jest Twoim ksieze, osobistym" hobbi",gdyz od poczatku powstania DEON-u,jest On stale na Waszej tapecie internetowej pietnowany.Mam nadzieje ze doczekam sie uczciwej odpowiedzi w duchu braterstwa kaplanskiego,a nie zaduchu zydowskiej Gazety Wyborczej dla Polakow.
.
.
9 listopada 2011, 07:45
Ks. Boniecki & co - czyli nostalgia za Stalinem ? <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html</a> i jeszcze to: marzenia ks. Bonieckiego & co http://www.www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7825,usa-zakonnica-na-cenzurowanym.html Dobre. Niech towarzysze salonowi od Michnika zobaczą co popierają Niniejszym ogłaszam ks. Bonieckiego "internacjonalistycznym męczennikiem za sprawę"... Bracie mniejszy, może żle się czujesz, albo czegoś nadużyłeś ? Twój komentarz sprawia niestety takie wrażenie... Może po przespanej nocy wyjaśnisz co właściwie miałeś na myśli ?
J
Janusz
9 listopada 2011, 07:26
Do Tadeusz: Zgadzam się z tymi opiniami w całej rozciągłości. Dobrze, aby swobodę wypowiedzi posiadali wszyscy księża i osoby świeckie, w tym ks. Boniecki, o. Rydzyk czy ś.p. ks. Jankowski. Dobrze, że mamy możliwość lektury i "Tygodnika Powszechnego", i "Naszego Dziennika", i szeregu innych pism katolickich. Przecież także o to walczyliśmy przed 1989 rokiem. Alternatywą dla demokracji i swobody wypowiedzi jest taka czy inna postać totalitaryzmu. To już przerabialiśmy. A że demokracja też nie zawsze ma dobre skutki, o tym dobrze wiemy. Nie ma formy idealnej. Z tego względu chrześcijanin wezwany jest do pokory wobec Boga, a nie w stosunku do ludzi, do poszanowania Bożego autorytetu, by w ramach wolności wybierać to, czego chce Bóg, nie zaś to, co podszeptują mu inni ludzie czy własne ego. Jednakże, jeśli wybiera się drogę zakonną, obowiązuje posłuszeństwo wobec przełożonego, a ks. Adam Boniecki podporządkował się takiemu nakazowi. Przecież nie ma obowiązku bycia w tym czy innym zakonie, nikt do tego nie zmusza. Gdy się wybiera jakąś regułę, trudno się jej sprzeciwiać, kontestować na każdym kroku decyzje przełożonego, bo to koniec wspólnoty, zaczyn egoistycznego chaosu. Wyjątkiem byłoby sprzeniewierzenie się Bogu przez zwierzchnika, ale to wydaje się nader rzadkie. Także nie dotyczy to ks. Bonieckiego. Swoją drogą, budujące jest, że taka dyskusja jak obecna ma miejsce, ponad dwadzieścia lat temu byłaby niemożliwa.
BW
brat większy
9 listopada 2011, 01:50
Ks. Boniecki & co - czyli nostalgia za Stalinem ? <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html</a> i jeszcze to: marzenia ks. Bonieckiego & co http://www.www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7825,usa-zakonnica-na-cenzurowanym.html Dobre. Niech towarzysze salonowi od Michnika zobaczą co popierają Niniejszym ogłaszam ks. Bonieckiego "internacjonalistycznym męczennikiem za sprawę"... ... nasz brat Stalin w budowaniu ziemskiego raju. Wszyscyśmy przecie braćmi
T
Tadeusz
9 listopada 2011, 00:16
CD.: Wspomina Ksiądz o pisaniu listów, więc pozwoli Ksiądz, że się odniosę do jednego listu. Jest taki list napisany w połowie lat 90-tych ubiegłego wieku przez bł. Jana Pawła II do ówczesnego redaktora TP (pana Jerzego Turowicza), w którym papież wyraził swoje zaniepokojenie tym, co się dzieje w środowisku TP i co jest publikowane na łamach TP. List ten nigdy nie został opublikowany przez TP, choć wszystkie inne listy zostały skrupulatnie wydane. Skąd więc o nim wiem? Po prostu ten list opublikowała KAI. Może Ksiądz zapytać co ten list ma do ks. A. Bonieckiego. Od 1991 r. ks. A. Boniecki był asystentem kościelnym TP i na pewno po części odpowiadał za to, co się działo w redakcji. Żebym jednak nie został źle zrozumiany, powyższe moje słowa nie są oskarżeniem ks. A. Bonieckiego (nie wiem na ile mógł być odpowiedzialny za wspomnianą wyżej sytuację i nie chcę tego określać), lecz chciałbym zachęcić Księdza, by porządki rozpoczynać od własnego podwórka, tzn. środowiska TP, bo reakcja redakcji TP na decyzję przełożonych Księży Marianów, słowa niektórych biskupów, wyraźnie świadczy, że list papieża nie przyniósł rezultatu i nadal jest aktualny. Warto więc do niego wrócić. Nota bene takiego listu papież nie skierował ani do dyrektora Radia Maryja, ani do ks. Jankowskiego. Zachęcam do spokojnych przemyśleń.
T
Tadeusz
9 listopada 2011, 00:15
Drogi księże Jacku, czytając artykuł, który określa Ksiądz jako zdanie Redakcji TP, ciągle zadaję sobie pytanie o co chodzi? Oto widzę porównanie trzech kapłanów, którzy wnieśli do wspólnoty Kościoła niezaprzeczalne wartości. Nie wyobrażam sobie „Solidarności” bez księdza Jankowskiego. Nie można odmówić zasług Radia Maryja i TV Trwam, dzieł o. T. Rydzyka, dla dania milionom ludzi możliwości udziału w wielkich wydarzeniach Kościoła, choćby ostatnie wizyty papieża łącznie z przemilczanymi w telewizji publicznej Światowymi Dniami Młodzieży (TVN-owska TV Religia jest ekstra płatna, a przez to dla wielu niedostępna). O wartościach wnoszonych przez ks. A. Bonieckiego nie muszę Księdzu przypominać. I w tym jest piękno pluralizmu wspólnoty Kościoła. To prawda, każdy z nich popełniał też błędy, większe czy mniejsze. Jednak uważam, że tych trzech przypadków absolutnie nie można tak po prostu banalnie porównywać między sobą, bo są bardzo odmienne. Każdy z nich działał w innych okolicznościach i wobec innych potrzeb ludzi wierzących (też słabiej wierzących), którzy go otaczali. Pragnę zaznaczyć, ze nie jestem (w przeciwieństwie do Księdza) ani wielbicielem, ani wrogiem żadnego z tych kapłanów. CDN.
BM
brat mniejszy
9 listopada 2011, 00:12
Ks. Boniecki & co - czyli nostalgia za Stalinem ? <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html</a> i jeszcze to: marzenia ks. Bonieckiego & co http://www.www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7825,usa-zakonnica-na-cenzurowanym.html Dobre. Niech towarzysze salonowi od Michnika zobaczą co popierają Niniejszym ogłaszam ks. Bonieckiego "internacjonalistycznym męczennikiem za sprawę"...
M
Maria
8 listopada 2011, 23:35
 Czy pan "nieomylny" może konkretniej formułować swoje myśli?  Bo cóż oznacza określenie "prawdziwy kapłan" ?  Czy są może "nieprawdziwi kapłani"?
N
nieomylny
8 listopada 2011, 23:13
 Bardzo dobry tekst. Popieram ks. Prusaka.  Ks. Boniecki to jeden z niewielu prawdziwych kapłanów.
A
ann
8 listopada 2011, 22:55
Przykre jest to, że jezuita broni marianina , atakując swojego współbrata, bardzo przykre, tym bardziej że robi to bez sensu. Nikt nikogo nie zaatakował. Nie chodzi o to, aby jezuita był za jezuitą tylko aby był za prawdą. Posłuszeństwo w zakonach nie nakazuje aby mieć identyczne poglądy jak współbracia i jednocześnie odmienne od innych zakonników. Jezuita o. Kowalczyk też zawsze staje  w obronie redemptorysty i niekoniecznie jest to po myśli innych jezuitów.
G
gość
8 listopada 2011, 22:24
ojej! co tu się w ogóle dzieje na Deonie? akurat dzisiaj czytałam o amerykańskich jezuitach krytykujących wprost papieża. po co dzielić Kościół? tego nigdy nie zrozumiem. Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój. Jakże trudne jest posłuszeństwo.
A
AM
8 listopada 2011, 22:10
Przykre jest to, że jezuita broni marianina , atakując swojego współbrata, bardzo przykre, tym bardziej że robi to bez sensu.
T
tak
8 listopada 2011, 21:18
Czytam u „obrońców” ks. Bonieckiego takie ckliwe stwierdzenia, że dobrze chce, że może w swojej naiwności za bardzo ufa, że przecież dla każdego ( no może bardziej dla „błądzących” owieczek w stylu Nogala, czy Palikowa i im podobnych) ma zrozumienie i wyrozumiałość. Sprawdzam sobie w katechizmie i jako cnoty nie wymienia się naiwności lecz np.: roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie, męstwo. Takimi cnotami charakteryzuje się człowiek/ksiądz cnotliwy.
8 listopada 2011, 20:14
Każdy może porównać JAK wypowiadają się zwolennicy i przeciwnicy x. Bonieckiego. Mam wrażenie, że część z tych drugich jaja sobie robi. A może rzeczywiście są ideologicznie zaczadzeni?
D
dobre
8 listopada 2011, 20:05
Ks. Boniecki & co - czyli nostalgia za Stalinem ? <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html</a> i jeszcze to: marzenia ks. Bonieckiego & co http://www.www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7825,usa-zakonnica-na-cenzurowanym.html Dobre. Niech towarzysze salonowi od Michnika zobaczą co popierają
D
DNA
8 listopada 2011, 19:34
Nie ma antybobieckich i probonieckich tylką są głuoi i mądrzy, odważni i tchórze, źli i dobrzy, ogłupieli i rozsądni.... widzę, ze tu ojciec J. Prusak szykuje wojsko na wojenkę. No, no, no! Gazeta Wyborcza sfinansuje.
W
wcfqm
8 listopada 2011, 19:26
Marzenia antybonieckich o Indeksie Ksiąg Zakazanych? A może już o grillowaniu... Przecież ktoś już napisał, że wg lekarzy to niezdrowe!
D
DNA
8 listopada 2011, 19:25
Ojciec Prusak jest na usługach GW i wszystko jasne.  Do herezji już jeden krok.
IA
inny anonim
8 listopada 2011, 19:18
Ks. Boniecki & co - czyli nostalgia za Stalinem ? <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html</a> i jeszcze to: marzenia ks. Bonieckiego & co http://www.www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7825,usa-zakonnica-na-cenzurowanym.html
8 listopada 2011, 19:04
Ks. Boniecki & co - czyli nostalgia za Stalinem ? <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html</a> Fanatycy antybonieccy - czyli nostalgia za Stalinem?
8 listopada 2011, 19:01
TYPOWE SALONOWE BICIE PIANY, CZYLI IDEOLOGICZNA ROZMOWA O NICZYM ! TYPOWE ANTYSALONOWE BICIE PIANY, CZYLI IDEOLOGICZNA ROZMOWA O NICZYM! Z pozdrowieniami Druga Strona Medalu
C
ciekawy
8 listopada 2011, 18:53
Ks. Boniecki & co - czyli nostalgia za Stalinem ? http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,7816,nostalgia-za-stalinem-jest-bluznierstwem.html
AC
Anna Cepeniuk
8 listopada 2011, 18:07
Bardzo dziękuje ojcu Jackowi za zabraniie głosu i zgadzam się z nim........ "Można się z nim nie zgadzać, ale nie trzeba się wstydzić, że się jest katolikiem." Należę do grona właśnie tych osób, którym raczej wstyd przynosi Redemptorysta "chroniony" nie wiadomo z jakiiego powodu - albo właśnie wiadomo........... tylko nie można o tym głośno mówić.......... a przynajmniej nie w kazdym gronie........ Już kiedyś określono tych, którzy czytają TP, jako "chodzących opłotkami kościoła" - ale ja wolę wśród nich pozostać i tego się nie wstydzę........
K
kleofas
8 listopada 2011, 17:33
TYPOWE SALONOWE BICIE PIANY, CZYLI IDEOLOGICZNA ROZMOWA O NICZYM !
JP
Józef P.
8 listopada 2011, 17:05
Ja przestałem czytać Tygodnik Powszechnym kiedy przestały się pojawiać felietony Kisiela i tego do dzisiaj nie żałuję. Wszytkim "medialnym" osobom duchownym proponuję prestudiowanie przypowieści o faryzeuszu i celniku.
8 listopada 2011, 16:48
Ksiądz Boniecki jak widać tak, ale wielu innych nie przyjmuje tego jak on i zdaje się, że o. Jacek też nie. Wielu innych, w tym o. Prusak nie ma nakazu wypowiadania się i może, nie naruszajac posłuszeństwa, wypowiadać publicznie swoje zdanie. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Oczywiście, dlatego popieram artykuł o. Prusaka, a nie popieram artykułu o. Kowalczyka. Można inaczej: zgadzać się jedynie z pewnymi racjami wyrażonymi zarówno przez o. Kowalczyka jak i o. Prusaka. Obaj jezuici mówią o czymś ważnym.
&B
"miłość bliźniego&quo
8 listopada 2011, 15:31
- Powieszenie tego krzyża, ukradkiem, z księdzem Popiełuszką w tle, nie było fortunne - powiedział ksiądz Adam Boniecki w rozmowie z Piotrem Najsztubem dla tygodnika "Wprost". - I trzeba zrozumieć - jeśli się jest katolikiem - że nie na walce o krzyż w Sejmie polega piękno Ewangelii. Jan Paweł II mówił przecież: nie chcemy przywilejów, chcemy wolności - dodał. Ks. Boniecki także dla tygodnika "Wprost", że dyskusja na drażniące tematy, którą wznawia Janusz Palikot, jest pożyteczna, bo oczyszcza ze schematów, np. na temat krzyża w Sejmie. Nergal nie został upomniany za darcie Biblii ... za teksty muzyczne ... za pokazywanie publicznie znaków satanistycznych, stroje sceniczne upiorne,  jeśli ks.Adam chwalił w nim dobro w czasie choroby to dlaczego nie upomni jego złego zachowania, Nergal nie musi być satanistą ale takie zachowanie jest bardzo niesmaczne i złe i grzeszne... na grzech drugiego przymykać uszy, zezwalać na grzech ... przykazań nie da się modernizować jeżeli jest się w Kosciele Katolickim... duszy nie oszuka...
.
.
8 listopada 2011, 14:40
Ksiądz Boniecki jak widać tak, ale wielu innych nie przyjmuje tego jak on i zdaje się, że o. Jacek też nie. Wielu innych, w tym o. Prusak nie ma nakazu wypowiadania się i może, nie naruszajac posłuszeństwa, wypowiadać publicznie swoje zdanie. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Oczywiście, dlatego popieram artykuł o. Prusaka, a nie popieram artykułu o. Kowalczyka.
N
Nisa
8 listopada 2011, 14:24
Ksiądz Boniecki jak widać tak, ale wielu innych nie przyjmuje tego jak on i zdaje się, że o. Jacek też nie. Wielu innych, w tym o. Prusak nie ma nakazu wypowiadania się i może, nie naruszajac posłuszeństwa, wypowiadać publicznie swoje zdanie. Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. 
N
Nisa
8 listopada 2011, 14:09
Jeżeli te decyzje niektórym wiernym wydają się nie być wyrazem tego, czego oczekują w Kościele, to trudno dziwić się takim reakcjom. Co oznacza "przyjąć te decyzje"? Uznać że są sprawiedliwe skoro wg mojego sumienia nie są? okazji. To znaczy, ze chcesz poprawiać mądrość KK, bo sumienie ci co innego mówi? Kiedy nie wiadomo kogo słuchać, to najlepiej sluchać głosu Koscioła, bo "Nikt chyba, kto kocha Kościół nie wątpi, że posłuszeństwo przynosi dobre owoce."
.
.
8 listopada 2011, 14:02
Jeśli miałabym stać po czyjejś stronie, to wolę bronić zdania osób szanujących decyzje hierarchów Kościoła. A dlaczego warto/trzeba przyjąć te decyzje? - wyjaśnił o. Dariusz Kowalczyk w swoim art. "Do obrońców ks. Bonieckiego". Ale przecież o. Jacek Prusak pisze o tym, że ks. Boniecki przyjął decyzję przełożonych w duchu posłuszeństwa. Nikt chyba, kto kocha Kościół nie wątpi, że posłuszeństwo przynosi dobre owoce. Ksiądz Boniecki jak widać tak, ale wielu innych nie przyjmuje tego jak on i zdaje się, że o. Jacek też nie. Wielu innych, w tym o. Prusak nie ma nakazu wypowiadania się i może, nie naruszajac posłuszeństwa, wypowiadać publicznie swoje zdanie.
.
.
8 listopada 2011, 14:01
Jeśli miałabym stać po czyjejś stronie, to wolę bronić zdania osób szanujących decyzje hierarchów Kościoła. A dlaczego warto/trzeba przyjąć te decyzje? - wyjaśnił o. Dariusz Kowalczyk w swoim art. "Do obrońców ks. Bonieckiego". Ale przecież o. Jacek Prusak pisze o tym, że ks. Boniecki przyjął decyzję przełożonych w duchu posłuszeństwa. Nikt chyba, kto kocha Kościół nie wątpi, że posłuszeństwo przynosi dobre owoce. Wielu innych, w tym o. Prusak nie ma nakazu wypowiadania się i może, nie naruszajac posłuszeństwa, wypowiadać publicznie swoje zdanie. Ksiądz Boniecki jak widać tak, ale wielu innych nie przyjmuje tego jak on i zdaje się, że o. Jacek też nie.
8 listopada 2011, 14:00
Dobrze Kingo poddaję się: W stosunku do Negral - osoby drąca Biblię i wykrzykująca "Szatan jednak zwyciężył"  i zastanawiając się czy jego zatrudnienie bedzie mialo wpływ na promocje satanizmu. Ksiądz Boniecki uważa, że:- "nie należy stosować zasady „pars pro toto”. - Oceniając Darskiego należy wziąć pod uwagę całość osoby: Nie jest satanistą, ale tylko takiego udaje.  Był on ciężko chory, po czym zainicjował akcję zdobywania szpiku dla chorych, wyznał, że kiedy zobaczył dobroć, którą go otoczono w czasie choroby, płakał ze wzruszenia - argumentuje ksiądz. Przy czym nie broni postępowania Draskiego a jedynie podkresla dobro, które jest w nim
N
Nisa
8 listopada 2011, 13:57
Jeśli miałabym stać po czyjejś stronie, to wolę bronić zdania osób szanujących decyzje hierarchów Kościoła. A dlaczego warto/trzeba przyjąć te decyzje? - wyjaśnił o. Dariusz Kowalczyk w swoim art. "Do obrońców ks. Bonieckiego". Ale przecież o. Jacek Prusak pisze o tym, że ks. Boniecki przyjął decyzję przełożonych w duchu posłuszeństwa. Nikt chyba, kto kocha Kościół nie wątpi, że posłuszeństwo przynosi dobre owoce. Ksiądz Boniecki jak widać tak, ale wielu innych nie przyjmuje tego jak on i zdaje się, że o. Jacek też nie.
A
ann
8 listopada 2011, 13:55
żenada panie ksiądz, żenada, może wreszcie czas na księdza przyjdzie - a już tak ksiądz miał... pokory więcej życzę Potrzebny psycholog. Z czego wynika taki sposób wyrażania swoich "poglądów" ??
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 13:49
Kto wysuwał ? Nie zapisuj wszystkiego na konto ks. Bonieckiego. W świwtle odkrytej wypowiedzi księdza Bonieckiego: to ksiądz Boniecki powiedział, że negal nie jest satanistą czy nie powiedział ;-) Powiedział, a Ty pisałeś 'powiedziano' :)) Cytat musiałam sama znaleźć, nie można nia Ciebie liczyć. No i co w tym nagannego, że Nergal nie jest satanistą ?
A
ann
8 listopada 2011, 13:48
 Co do  Jeśli miałabym stać po czyjejś stronie, to wolę bronić zdania osób szanujących decyzje hierarchów Kościoła. A dlaczego warto/trzeba przyjąć te decyzje? - wyjaśnił o. Dariusz Kowalczyk w swoim art. "Do obrońców ks. Bonieckiego". Jeżeli te decyzje niektórym wiernym wydają się nie być wyrazem tego, czego oczekują w Kościele, to trudno dziwić się takim reakcjom. Co oznacza "przyjąć te decyzje"? Uznać że są sprawiedliwe skoro wg mojego sumienia nie są? O. Dariusz przede wszystkim chciał wziąć w obronę o. Rydzyka, którego przykład jest podawany przy tej okazji.
8 listopada 2011, 13:47
Kto wysuwał ? Nie zapisuj wszystkiego na konto ks. Bonieckiego. W świwtle odkrytej wypowiedzi księdza Bonieckiego: to ksiądz Boniecki powiedział, że negal nie jest satanistą czy nie powiedział ;-)
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 13:42
Poproszę więc odpowiedni cytat ks. Bonieckiego. To po co ja napisałem wszystko do tej pory? Nie czytałaś tego co piszę? odpowiadałaś niezależnie od moich wpisów. (kursywą oznaczone sa cytaty) Czytałam i nie ma tam odpowiedniego cytatu. Tu go masz: "Uważam, że satanizm jest sprawą poważną, a oddanie się szatanowi zakłada wiarę w jego istnienie. Używanie imienia szatana i ludowych rekwizytów mających go wyobrażać przez ludzi deklarujących się jako niewierzący, jest prowokacją." Darski jest prowokatorem, a nie satanistą. Coś Ci nie pasuje ?
8 listopada 2011, 13:40
Ale przecież o. Jacek Prusak pisze o tym, że ks. Boniecki przyjął decyzję przełożonych w duchu posłuszeństwa. Nikt chyba, kto kocha Kościół nie wątpi, że posłuszeństwo przynosi dobre owoce. Niby tak... Ale broniąc księdza Bonieckiego Ojciec Prusak mówi o "wypaczeniach hierarchicznego i zakonnego posłuszeństwa". Dalatego uważam, ze najgorzej na obrońcach wyjdzie ks. Boniecki  :-(
8 listopada 2011, 13:36
Poproszę więc odpowiedni cytat ks. Bonieckiego. To po co ja napisałem wszystko do tej pory? Nie czytałaś tego co piszę? odpowiadałaś niezależnie od moich wpisów. (kursywą oznaczone sa cytaty)
N
Nisa
8 listopada 2011, 13:31
cytat: "Szukanie błędów u innych zawsze jest łatwiejsze." - Mam nadzieje, że autor wezmie do serca, to co sam napisał i nie będzie szedł na tą łatwizne. Chrzescijaństwo jest religią szukającą zgody, a takie polemiki między wspołbraćmi w kapłaństwie tylko wzniecają spory. W ten sposób broniąc niby ks. Boniewskiego zadowala się tych, którzy z takich kłótni chcą skorzystać. Ksiądz Boniewski takich obrońców nie potrzebuje. Nie potrzebuje, jeśli ufa Bogu. Pan moją tarczą, nieprawdaż? Nisa, mylisz dwa razy nazwisko zatem nie jest to literówka.... Nie wiem czy ks. Boniecki potrzebuje obrońców czy nie. Na pewno są wierni, którzy potrzebują wyjaśnienia tej sprawy. (..)  Idąc Twoim tokiem rozumowania O. Kowalczyk też nie potrzebuje takiej obrończyni jak Ty. O. Kowalczyk sam ma zaczepny (mówiąc delikatnie) styl wypowiedzi, poradzi sobie. Jesteś zawsze przeciwko sporom i polemikom czy wtedy kiedy polemika jest nie po Twojej myśli? - Dzieki Ann za uwagi. Sama się zdziwiłam swojej pomyłce z nazwiskiem. Co do tematu, zastanawia mnie, dlaczego doszło do takiego rozwiązania działalności publicznej zakonnika, dlaczego nie dogadał się z przełożonymi bez takich radykalnych i publicznych posunięć? - Po prostu "w czery oczy"? My tu wiele nie wiemy, a chcemy bronić jednej lub drugiej strony. Uważam jednak, ze o. Jacek Prusak przesadził w swej opozycji wobec decyzji ograniczenia wystąpień w TV księdza Bonieckiego. Nic dobrego nie wnosi. Jeśli miałabym stać po czyjejś stronie, to wolę bronić zdania osób szanujących decyzje hierarchów Kościoła. A dlaczego warto/trzeba przyjąć te decyzje? - wyjaśnił o. Dariusz Kowalczyk w swoim art. "Do obrońców ks. Bonieckiego".
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 13:30
Poproszę więc odpowiedni cytat ks. Bonieckiego.
8 listopada 2011, 13:22
Kto wysuwał ? Nie zapisuj wszystkiego na konto ks. Bonieckiego. Opieram się na tekście, do którego linka podałam i nie ma tam takiegoi argumentu. Niezłe Kingo :-) Nawet świetne. Bronisz księdza Bonieckiego nie znając jego wypowiedzi w tej sprawie? I mnie zarzucasz, że używam cytaty z wypowiedzi księdza Bonieckiego na omwaiant temat a nie tyko z jednego artykułu który przeczytałaś? Rozbrajajace :-)
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 13:03
2. Jako argument w sprawi Nergala wysuwano, Kto wysuwał ? Nie zapisuj wszystkiego na konto ks. Bonieckiego. Opieram się na tekście, do którego linka podałam i nie ma tam takiegoi argumentu. iż nie wierzy on w instnienie szata stąd na moci 1 i 2: NIE JEST ex definicione SATANISTĄ. życze księdzu Bonieckiemu obrońców, którzy w krótkim tekscie potrafią odnajdować znaki przestankowe, w tym myślnik :-) Są dwa myślniki :))
8 listopada 2011, 12:49
Czyli stoimy na stanowisku: Negral to osoba drąca Biblię i wykrzykująca "Szatan jednak zwyciężył" - bo nie wierzy w jego istnienie (czyli nie jest satanistą), Satanista to osoba wierząca w istnienie szatana ? Jesteś pewien tej definicji Kingo czasami bawi mnie intelektualne przerzucanie się argumentami :-) Ale tylko wtedy jeśli trzymamy sie konwencji tzn. wyciagamy logiczne wnioski na podstawie ogólnie znanych przesłanek. 1. Aby być Satanistą zgodnie z definicja do której odwoływął się ksiądz Boniecki, trzeba wierzyć w istenieni szatana i postawic go w swoim, życiu w miejscu Boga. 2. Jako argument w sprawi Nergala wysuwano, iż nie wierzy on w instnienie szata stąd na moci 1 i 2: NIE JEST ex definicione SATANISTĄ. Czyli nie jest tak, że ktos wierzący w istnienie szata jest satanistą - ale jeśli nie wierzy w jego istenienie to co najwyżej może udawac satanistę. Pozdrawiam i życze księdzu Bonieckiemu obrońców, którzy w krótkim tekscie potrafią odnajdować znaki przestankowe, w tym myślnik :-)
8 listopada 2011, 12:40
żenada panie ksiądz, żenada, może wreszcie czas na księdza przyjdzie - a już tak ksiądz miał... pokory więcej życzę W trakcie dyskusji często pojawiają tego rodzaju pogardliwie wypowiedzi. Znamienne, że przytłaczająca ich większość i poziom agresywności wychodzi nie ze strony stronników, ale przeciwników x. Bonieckiego. Jeśli istnieje jakiś konflikt, to pomiędzy Kościołem Litosnego Dialogu (KLD), a Kościołem Pogardliwej Pychy (KPP). Obecność w jednym nie wyklucza uczestniczenia w drugim - zależy od poruszanych zagadnień oraz aktualnej kondycji psychofizycznej itp. ;-)
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 12:36
Tekst, od którego się wszystko zaczęło: <a href="http://tygodnik.onet.pl/32,0,68664,szatan__w_ktorego_nie_wierze,artykul.html">http://tygodnik.onet.pl/32,0,68664,szatan__w_ktorego_nie_wierze,artykul.html</a>
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 12:33
To interpretacja, z którą się nie zgadzam. Jest coś w Ewangelii o trzcinie nadłamanej. Czyli stoimy na stanowisku: Negral to osoba drąca Biblię i wykrzykująca "Szatan jednak zwyciężył" - bo nie wierzy w jego istnienie (czyli nie jest satanistą), Satanista to osoba wierząca w istnienie szatana ? Jesteś pewien tej definicji ? Przy czym wszystko co jest po myślniku nie jest przytaczane przez ks.Bonieckiego jako usprawiedliwienie Nergala. Co, po jakim myślniku ? Rozwiń prosze myśl o trzcienie nadłamanej... Potem, nie wszystko naraz, bo się pogubisz :))
8 listopada 2011, 12:26
To interpretacja, z którą się nie zgadzam. Jest coś w Ewangelii o trzcinie nadłamanej. Czyli stoimy na stanowisku: Negral to osoba drąca Biblię i wykrzykująca "Szatan jednak zwyciężył" - bo nie wierzy w jego istnienie (czyli nie jest satanistą), a jedynie chce zrobić na złość obłudnum księżom. Do tego jest cięzko chory a w związku z tym zainicjował akcje pomocy chorym jak on i płakał nad swoim losem. Przy czym wszystko co jest po myślniku nie jest przytaczane przez ks.Bonieckiego jako usprawiedliwienie Nergala. Rozwiń prosze myśl o trzcienie nadłamanej...
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 12:08
Oceniając Darskiego należy wziąć pod uwagę całość osoby. Nie zgadzasz się z tym (jako zasadą ogólną) ? Ksiądz Boniecki usprawiedliwia (wątpliwy i tak) satanizm Nergala jego dobrocią i wzruszeniem się własnym cierpieniem To interpretacja, z którą się nie zgadzam. Jest coś w Ewangelii o trzcinie nadłamanej.
8 listopada 2011, 11:57
...a raczej wyrażenie wątpliwości, czy Darski jest satanistą. Tylko po co to robi? Po to: Na pytanie KAI, czy zatrudnienie osoby, która ma taki „dorobek artystyczny” nie jest rodzajem promocji i słabo ukształtowani odbiorcy, np. młodzież, nie otrzyma potwierdzenia, że „satanizm jest OK”, ks. Boniecki odpowiedział, że nie należy stosować zasady „pars pro toto”. - Oceniając Darskiego należy wziąć pod uwagę całość osoby. Był on ciężko chory, po czym zainicjował akcję zdobywania szpiku dla chorych, wyznał, że kiedy zobaczył dobroć, którą go otoczono w czasie choroby, płakał ze wzruszenia - argumentuje ksiądz. Ksiądz Boniecki usprawiedliwia (wątpliwy i tak) satanizm Nergala jego dobrocią i wzruszeniem się własnym cierpieniem
K
katolik
8 listopada 2011, 11:56
Dzisiaj potrzeba bardzo jednoznacznych postaw . Nie można być trochę za kościołem , a trochę przeciw . Ksiądz Boniecki nie jest pierwszym , którego zniszczyły "salony" i który nie wytrzymał ich presji . Na to najlepszym lekarstwem jest pokora . Ta napewno Księdzu nie zaszkodzi . Pokazują to przykłady innych wielkich i  świętych ludzi Kościoła , który jest , przy okazji całego tego szumu , tak wściekle atakowany . Może Ksiądz Boniecki wziąłby to pod uwagę , tak jak robili to inni , na których nakładano przeróżne zakazy ( np. ojciec Pio ) . A kontrowersyjne wypowiedzi proszę zostawić politykom . Oni się w tym specjalizują , bo nic innego nie umieją .
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 11:47
...a raczej wyrażenie wątpliwości, czy Darski jest satanistą.
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 11:43
A kto usprawiedliwiał zachowania Nergala ? "Satanista" to wielkie słowo, to coś strasznego, to ktoś, kto w miejsce Pana Boga wybrał szatana. W przypadku pana Darskiego tak nie jest To nie jest usprawiedliwianie zachowań, ale stwierdzenie, że Darski nie jest satanistą.
8 listopada 2011, 11:42
A kto usprawiedliwiał zachowania Nergala ? "Satanista" to wielkie słowo, to coś strasznego, to ktoś, kto w miejsce Pana Boga wybrał szatana. W przypadku pana Darskiego tak nie jest
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 11:27
nikt nie napada na ks.Adama tylko nie wszyscy muszą zgadzać sie z jego poglądami i z jego "miłością do bliźniego" Dlaczego używasz cudzysłowu ? Nie sądźcie, abyście nie byłi sądzeni. Nergal nie zachowywał sie po anielsku, podarcie Biblii, teksty jego piosenek, stroje, zachowanie na scenie, muzyka, parodiowanie JP II, inwalidów...przy każdej okazji pokazywanie ręką znaku satanistycznego.... czy to jeszcze mało, co za przykład dla młodych... usprawiedliwianie zachowania Nergala jest nieostrożne, A kto usprawiedliwiał zachowania Nergala ? nauka koscioła katolickiego jest jedna T7HRR, bądź czujny :))
NU
nieostrożność usypia
8 listopada 2011, 11:22
Ks. Boniecki wyrażał tylko wątpliwość, czy Nergal jest satanistą. ksiądz nie może być taki infantylny,  tym bardziej, że jest starszym kapłanem...nikt nie napada na ks.Adama tylko nie wszyscy muszą zgadzać sie z jego poglądami i z jego "miłością do bliźniego" Nergal nie zachowywał sie po anielsku,  podarcie  Biblii, teksty jego piosenek, stroje, zachowanie na scenie, muzyka, parodiowanie JP II, inwalidów...przy każdej okazji pokazywanie ręką znaku satanistycznego....  czy to jeszcze mało, co za przykład dla młodych... usprawiedliwianie zachowania Nergala jest nieostrożne, nie prowadzi do niczego dobrego i nie da sie nijak usprawiedliwić, i chyba dlatego słyszy sie wsród starszych nawet ludzi, ze teraz to demokracja, wszystkie religie to i satanizm podlegają ochronie demokracji.... że grzechem jest krytyka czyli "osądzanie" popierających aborcję, świętokradztwo... z czego to się bierze ??? nauka koscioła katolickiego jest jedna... "miłość bliźniego" nie może ludzi naiwnych prowadzić na manowce....  św.Paweł przestrzega abyśmy mieli sie na baczności....
M
Mirek
8 listopada 2011, 11:12
żenada panie ksiądz, żenada, może wreszcie czas na księdza przyjdzie - a już tak ksiądz miał... pokory więcej życzę
Jadwiga Krywult
8 listopada 2011, 10:17
Ale czy przyznasz tym samym, że ks. Boniecki, występując z medaich jako reprezentant Kościoła jest: - pobłazliwy dla satanistów Ks. Boniecki wyrażał tylko wątpliwość, czy Nergal jest satanistą. - obojetny wobec symboli religinych. Red. Mazurek pisal o obojętności dla symboli religijnych w miejscach publicznych, a to nie to samo.
J
Janusz
8 listopada 2011, 09:56
Do: lojalność Jezusowi na Krzyżu Byłbym daleki od nazwanie ks. Adama Bonieckiego "występnym", podążającym za grzesznikami (chyba że jak każdy z nas, grzesznych), "szydercą", także traktowaniem go jako zasiadającego w kole szyderców. Co prawda akurat w przypadku zachowań pana Adama Darskiego mam zdanie, ze smutkiem stwierdzam, zbliżone do opinii o. Posackiego SJ czy o. Kowalczyka SJ, niż do ks. Adama Bonieckiego. Jednakże tu chodzi o generalną linię. Te sprawy, jak opiniowanie, w moim przekonaniu szkodliwych duchowo zachowań Nergala, Dody czy pani Nieznalskiej, mogą i powinny być poddawane dyskusji, w trakcie której każdy ma prawo wyrazić swoją opinię, inny ją podważyć itd. Takie wypowiedzi mogą być oceniane, ale swoboda ich wyrażania nie powinna być kneblowana. W toku wieloletniej lektury wypowiedzi ks. Bonieckiego nie znalazłem jakichkolwiek tekstów sprzeczych z prawdami wiary chrześcijańskiej, tego też nikt mu nie zarzucił. Dlatego, jak uważam, kara, jaka go spotkała, jest niewspółmierna do dyskusyjności pewnych wątków wypowiedzi ks. Adama. Stąd poparłem petycję do ojca prowincjała. Z tych także powodów solidaryzuję się z opinią o. Jacka Prusaka SJ. Z szacunkiem spoglądam natomiast na podporządkowanie się ks. Bonieckiego nałożonemu nań ograniczeniu.
A
ann
8 listopada 2011, 09:45
cytat: "Szukanie błędów u innych zawsze jest łatwiejsze." - Mam nadzieje, że autor wezmie do serca, to co sam napisał i nie będzie szedł na tą łatwizne. Chrzescijaństwo jest religią szukającą zgody, a takie polemiki między wspołbraćmi w kapłaństwie tylko wzniecają spory. W ten sposób broniąc niby ks. Boniewskiego zadowala się tych, którzy z takich kłótni chcą skorzystać. Ksiądz Boniewski takich obrońców nie potrzebuje. Nie potrzebuje, jeśli ufa Bogu. Pan moją tarczą, nieprawdaż? Nisa, mylisz dwa razy nazwisko zatem nie jest to literówka.... Nie wiem czy ks. Boniecki potrzebuje obrońców czy nie. Na pewno są wierni, którzy potrzebują wyjaśnienia tej sprawy. Ja mam swoje zdanie na temat wypowiedzi ks. Bonieckiego i innych zakonników obecnych w mediach, ale potrzebuję jeszcze głosu duszpasterzy. Polemika nie musi prowadzić do negatywnych emocji. To, że pojawiają się one w komentarzach, to problem komentujących, niektórzy nie potrafią inaczej odnieść się do odmiennych poglądów.  Idąc Twoim tokiem rozumowania O. Kowalczyk też nie potrzebuje takiej obrończyni jak Ty. O. Kowalczyk sam ma zaczepny (mówiąc delikatnie) styl wypowiedzi, poradzi sobie. Jesteś zawsze przeciwko sporom i polemikom czy wtedy kiedy polemika jest nie po Twojej myśli?
8 listopada 2011, 09:44
,,Czym innym jest pewna pobłażliwość dla satanisty i obojętność dla symboli religijnych w miejscach publicznych, a czym innym głoszenie rzeczy ewidentnie sprzecznych z Ewangelią i nauczaniem Kościoła. Tego drugiego nikt wszak ks. Bonieckiemu nie zarzuca, a to pierwsze nadaje się do polemiki, a nie administracyjnych zakazów. " Napisał w RP red.Mazurek i trudno nie przyznać mu racji Ale czy przyznasz tym samym, że ks. Boniecki, występując z medaich jako reprezentant Kościoła jest: - pobłazliwy dla satanistów - obojetny wobec symboli religinych. Bo jeśli tak to chyba wysuwasz przeciwko ks. Bonieckiemu powazne zarzuty... Nie uważam tak ale dopuszczam że ktoś może tak uważać , ale to nie znaczy że ks.Boniecki sprzeniewierza się Ewangelii
K
klara
8 listopada 2011, 09:43
Brawo! Równe prawa dla wszystkich! Co masz na myśli? Czy to znaczy, że na przykład z ambony już wolno głosić wszystko, czy ciągle jeszcze nauczanie Kościoła?
8 listopada 2011, 09:42
,,Czym innym jest pewna pobłażliwość dla satanisty i obojętność dla symboli religijnych w miejscach publicznych, a czym innym głoszenie rzeczy ewidentnie sprzecznych z Ewangelią i nauczaniem Kościoła. Tego drugiego nikt wszak ks. Bonieckiemu nie zarzuca, a to pierwsze nadaje się do polemiki, a nie administracyjnych zakazów. " Napisał w RP red.Mazurek i trudno nie przyznać mu racji Ale czy przyznasz tym samym, że ks. Boniecki, występując z medaich jako reprezentant Kościoła jest: - pobłazliwy dla satanistów - obojetny wobec symboli religinych. Bo jeśli tak to chyba wysuwasz przeciwko ks. Bonieckiemu powazne zarzuty...
Andrzej Szymański
8 listopada 2011, 09:38
Brawo! Równe prawa dla wszystkich!
8 listopada 2011, 09:25
,,Czym innym jest pewna pobłażliwość dla satanisty i obojętność dla symboli religijnych w miejscach publicznych, a czym innym głoszenie rzeczy ewidentnie sprzecznych z Ewangelią i nauczaniem Kościoła. Tego drugiego nikt wszak ks. Bonieckiemu nie zarzuca, a to pierwsze nadaje się do polemiki, a nie administracyjnych zakazów. " Napisał w RP red.Mazurek i trudno nie przyznać mu racji
LJ
lojalność Jezusowi na Krzyżu
8 listopada 2011, 09:17
do Janusz;Mamy być pokorni wobec Boga, adorować Jezusa, nie zaś ludzi, kimkolwiek byliby. Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców, lecz ma upodobanie w Prawie Pana... (Ps 1,1-4) .
.
.
8 listopada 2011, 08:44
Cieszę się ,że świadome, rozumne rozróżnianie dobra i zła ma jeszcze miejsce w niektórych artykułach na Deonie. Ten powyżej do takich należy.
J
Janusz
8 listopada 2011, 05:28
Nie zawsze zgadzam się ze wszystkimi wypowiedziami księdza Adama Bonieckiego, jednak odpowiada mi zasadnicza linia jego myślenia i sposób ewangelizowania, łagodnym pozbawiony przymusu i brutalności. Teksty są jasne, pozbawione zabarwień nienawiści, choć nieraz zasadnie ironizujące wartość bezrefleksyjnej wiary i ślepego posłuszeństwa. Mamy być pokorni wobec Boga, adorować Jezusa, nie zaś ludzi, kimkolwiek byliby. Wspieram tekst ojca Jacka Prusaka SJ, także jako sympatyk i wierny czytelnik "Tygodnika Powszechnego".
DN
do Nisy
8 listopada 2011, 02:02
(...) Ksiądz Boniewski takich obrońców nie potrzebuje. Nie potrzebuje, jeśli ufa Bogu. Pan moją tarczą, nieprawdaż? Z czyjego punktu widzenia ks. Boniecki nie potrzebuje?  Może on sam myśli co innego?, a raczej rozważa teraz na tym, bodaj chwilami... nie mam pojęcia. Tylko sam Pan wie... 
X
XXL
8 listopada 2011, 01:38
Niestety coraz bardziej jestem przekonany, że nie chodzi tu o żadne argumenty tylko środowiskowe zalecenia (oczekiwania) służbowo-towarzyskie wynikające z wykonywanej pracy, funkcji oraz życiorysów PRL-owskich i pookrągłostołowych - czyli utrzymanie dostawy do własnego korytka! Książę Repnin odpowiedział na pytanie carycy Katarzyny, w jaki sposób należy zniewolić Polaków: Trzeba... rozłożyć ten naród od wewnątrz, Najjaśniejsza Pani, zabić jego moralność... Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory gnijący w łożu... Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę... Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze w nas szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Obecnych wykonawców tego planu widać gołym okiem - wystarczy oczy mieć otwarte. TO JEST ISTOTA "SALONOWEGO" BICIA PIANY WE WSZYSTKIM CO SIĘ TYCZY KK I POLSKI !
M
Maria
8 listopada 2011, 00:54
Grilowana potrawa jest bardzo NIEZDROWA w/g lekarzy jest rakotwórcza. A reklamowanie tego póżną nocą jest niestosowne. Czy  to aby nie myślenie brzuchem?
8 listopada 2011, 00:45
Proszę księdza Prusaka, o wymienienie kilku wypowiedzi ks. Rydzyka w których byłby niezgodny z nauczaniem Kościoła. To nie jest eleganckie, nawet świadczy o brakach w osobistej kulturze ciągłe „wycieranie sobie buzi” nazwiskiem Ks. Tadeusza Rydzyka. W ten sposób pozbawia go ksiądz Prusak pełnego prawa do szacunku i godności. Jak na „postępowca” Noe wygląda to najlepiej. Pragnę też dodać, że jeśli jeszcze raz znajdę takie niczym nie uzasadnione insynuacje na temat innych księży zacznę sobie „używać” na księdzu Prusaku. To psucie obyczajów musi się wreszcie skończyć . Też uważam ten artykuł za słaby zwłaszcza ze względu na jego stronniczość. Sobie "użawaj". Nie zaszkodzisz x. Prusakowi, a wyłącznie sobie. WOLNA WOLA! O ciemnej stronie działalności toruńskiego redemptorysty ktoś już trafnie tu napisał: Słuchałem wywiadu z ks. Bonieckim.. ..w sercu nie czułem gniewu, nie uniosłem się pychą, współczułem, pragnąłem by w moim sercu gościła taka Miłość, która zawstydzałaby wszystkich co źle robią. Słuchałem też o.Rydzyka.. ..czułem napięcie, strach, lęk. Czułem pogardę dla władzy, dla ludzi, którzy nami rządzą. Wiem, że Miłość w lęku nie urośnie, bo dla niej potrezbna jest wolność. Wolność zaś jest zaprzeczeniem lęku. A Bóg przecież jest Miłością.
N
Nisa
8 listopada 2011, 00:42
cytat: "Szukanie błędów u innych zawsze jest łatwiejsze." - Mam nadzieje, że autor wezmie do serca, to co sam napisał i nie będzie szedł na tą łatwizne. Chrzescijaństwo jest religią szukającą zgody, a takie polemiki między wspołbraćmi w kapłaństwie tylko wzniecają spory. W ten sposób broniąc niby ks. Boniewskiego zadowala się tych, którzy z takich kłótni chcą skorzystać. Ksiądz Boniewski takich obrońców nie potrzebuje. Nie potrzebuje, jeśli ufa Bogu. Pan moją tarczą, nieprawdaż? 
8 listopada 2011, 00:32
Nie tylko dekomunizacja czy lustra, ale przede wszystki DEFANATYZACJA jest potrzebna, by ekstremiści RM i TOK FM mogli zasiąść przy wspólnym grillu...
WS
WRACA STARE
8 listopada 2011, 00:14
A TYMCZASEM PRAWDZIWI KAPŁANI DOŚWIADCZAJĄ SZYKAN JAK ZA PRL ! Solidarni z oskarżonym Księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim. W związku z procesem rozpoczynającym się 1 grudnia 2011r. okażmy solidarność z księdzem Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, któremu grozi wyrok do 1 roku więzienia. Zwracamy się z prośbą o podpisywanie apelu solidarności. CZYTAJ: http://solidarni2010.pl/n,1499,8,solidarni-z-oskarzonym-ksiedzem-tadeuszem-isakowiczem-zaleskim.html
8 listopada 2011, 00:07
Obirek, Bartoś - następny Prusak. To tylko kwestia czasu...Co on robi w zakonie z takimi poglądami? Powinien iśc do TVN-u. Kolejny przejaw fanatyzmu: wyraża odmienne zdanie, wykluczyć. Kolejny głos (nie mój, ale zgorszonych zajadłością cząstki katolików) dla Ruchu Palikota. Kolejny argument (dla mnie) za poparciem inicjatywy TP.
8 listopada 2011, 00:00
Sprawa x. Bonieckiego nie dotyczy właściwie jego osoby ani decyzji przełożonych zakonu. To jest spór o działanie KRK pomiędzy chrześcijańskim Kościołem Dialogu a Kościołem Oblężonym, o którym wiele mówi fragment jednego z komentarzy: X. Boniecki od bardzo dawna wygaduje głupoty graniczące z herezją i dotąd nikt go nie uciszał. Pora najwyższa zwrócić mu uwagę, a niestosowność takiego zachowania. Ponad wszelką wątpliwość również o. Prusak często pisze oczywiste głupoty, jak chociażby ten artykuł. Byłoby dobrze, żeby władze o.o. jezuitów przywiodły go do opamiętania. Dlatego trzeba poprzeć TP.
J
jg
7 listopada 2011, 23:56
Gazeta Adama Michnika i Seweryna Blumsztajna, choć ustawicznie szarga wartości chrześcijańskie, zawsze może liczyć na kilku duchownych, którzy wylansowani przez nią na tzw. "katolickie autorytety moralne" piszą na pstryknięcie palców redakcji usłużne teksty. Do tych duchownych obok ks. Bonieckiego i ks. Andrzeja Lutra należy także jezuita Jacek Prusak. Było wprawdzie jeszcze kilku innych, ale ci już dawno zrzucili sutanny i habity. Komu wolno dyscyplinować księży Niedługo minie rok od Mszy Świętej odprawionej w dniu Święta Niepodległości 11 listopada 2010 w katedrze warszawskiej przez księdza Sławomira Żarskiego. Po reprymendzie prezydenta Komorowskiego, ksiądz Sławomir Żarski zniknął z przestrzeni publicznej. Niegdyś obecny, widoczny przez swą słuszną posturę na wielu uroczystościach, zapadł się jak kamień w wodę. Nie słyszałem apeli o solidarność z dyskryminowanym kapłanem. Nie było wyrazów oburzenia na tak jawne mieszanie się polityków w życie Kościoła. Nie ogłaszano sondaży, nie uruchomiano specjalnych profili na portalach społecznościowych. Po cichu, dyskretnie zakneblowano wybitnego kapłana.
J
jarek
7 listopada 2011, 23:55
"Zwolennicy ks. Adama nie cofnęli się przed instrumentalnym potraktowaniem liturgii, a nawet samej Najświętszej Ofiary. Rozpowszechniony w mediach apel jednego z klubów Tygodnika Powszechnego: Zapraszamy wszystkich łodzian, którzy chcą wesprzeć ks. Adama Bonieckiego, do stawienia się w niedzielę o godz. 11 na mszy św. w kościele środowisk twórczych przy ul. Skłodowskiej-Curie 22, jest rażącym przykładem traktowania mszy św. jako pretekstu do wiecowania i manifestowania swych poglądów w jakiejś sprawie, co przecież na łamach TP było niejednokrotnie piętnowane". Ks. Artur Stopka
O
obserwatorSJ
7 listopada 2011, 23:53
Obirek, Bartoś - następny Prusak. To tylko kwestia czasu...Co on robi w zakonie z takimi poglądami? Powinien iśc do TVN-u.
JP
Jacek Prusak SJ
7 listopada 2011, 23:47
Szanowni czytelnicy mego tekstu, ponieważ pora już późna zakończe tylko jedną ogólną uwagą. To nie jest tekst przeciwko memu współbratu - czyli o. Kowalczykowi, bo on swojego tekstu też nie pisał przeciwko mnie. Przedmiotem sporu jest ocena decyzji w sprawie ks. Bonieckiego - reprezentujemy w niej inne pozycje, ale się nie zwalczamy. W sporze tym nie chodzi o samą osobę ks. Bonieckiego, ani ja nie twierdzę, że swoich ostatnich wypowiedzi nie mógł sformułować inaczej. Chodzi w nim o to, jak wypracowywać reguły obecności Kościoła w sferze publicznej, i jak reagować na głosy ludzi myślących inaczej niż Kościół, albo bedacych w Kościele, ale inaczej myslących niż biskupi. Nie dyskutujemy o dogmatach, tylko o decyzjach, które mogą być mniej lub bardziej słuszne. Życzę wszystkim dobrej nocy - a więc także tym, którzy się ze mną nie zgadzają.
T
tak
7 listopada 2011, 23:45
Proszę księdza Prusaka, o wymienienie kilku wypowiedzi ks. Rydzyka w których byłby niezgodny z nauczaniem Kościoła. To nie jest eleganckie, nawet świadczy o brakach w osobistej kulturze ciągłe „wycieranie sobie buzi” nazwiskiem Ks. Tadeusza Rydzyka. W ten sposób pozbawia go ksiądz Prusak pełnego prawa do szacunku i godności. Jak na „postępowca” Noe wygląda to najlepiej. Pragnę też dodać, że jeśli jeszcze raz znajdę takie niczym nie uzasadnione insynuacje na temat innych księży zacznę sobie „używać” na księdzu Prusaku. To psucie obyczajów musi się wreszcie skończyć . Też uważam ten artykuł za słaby zwłaszcza ze względu na jego stronniczość.
7 listopada 2011, 23:40
Dla ciebie tamten ma rację, dla innych ten, a dla pozostałych obaj mają i nie mają racji.
M
Maria
7 listopada 2011, 23:40
Osoby pogubione zawsze mogą odszukać się w Chrystusie. /Mt. 11, 28-30/
D
Dacho
7 listopada 2011, 23:35
Drogi Księże Jacku. Ostrożnie z tymi wypowiedziami przeciwko swojemu współbratu ks. Kowalczykowi. On jednak ma rację. A ksiądz musi uważać, żeby nie przesadzić i nie zasilić w przyszłości grona szacownych eks, takich jak: Bartoś, Kwiecień, Obirek, Węcławski vel Polak itd.  
T
Tasza
7 listopada 2011, 23:26
A ja coraz bardziej sie w tym wszystkim gubię...Też nie rozumiem dlaczego są równi i równiejsi w Kościele. Widzę też, że wiele jest osób bardziej papieskich niż sam papież-niektórzy świeccy publicyści-jeżeli chodzi o sprawę ks.Bonieckiego. Nie rozumiem też tego, że duchowni z jednej strony zachecają wiernych do szukania prawdy, podążania niesztampowymi ściezkami wiary,aby odnależć Boga, a gdy ktoś zadaje trudne, niewygodne pytania to nie jest to mile widziane...Kościół w Polsce czekają wielkie zmiany i są one nieuniknione...nie ma się jednak czego bać!!! Tylko należy ze sobą po prostu:-) rozmawiać.
M
Maria
7 listopada 2011, 23:20
Czy można "bardziej logicznie" i "bardziej spójnie"  pisać artykuł do Tygodnika a mniej logicznie i mniej spójniej pisać w  internecie ?
JP
Jacek Prusak SJ
7 listopada 2011, 23:03
"Anielo" jeśli ten tekst jest tak słaby, jak twierdzisz, to dlatego, ze jest odpowiedzią na równie słabe argumenty "listu" do obronców ks. Bonieckiego. Bardziej wymagający tekst "wymusiłby" ode mnie wiecej. Może bardziej "logiczny" i "spójny" okaże się mój artykuł w najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego". Tak czy inaczej pozdrawiam, i pocieszam się myslą, że polemika dwóch jezuitów pomoże Czytelnikom wykrystalizować własne poglądy i argumenty. Pozdrawiam!
M
Maria
7 listopada 2011, 23:00
Czy nie powinna nas martwić sprawa sposobu myślenia redaktorów tego Tygodnika ? J.Prusak pisze że " jest głosem Redakcji".
A
ann
7 listopada 2011, 22:59
.Oby tylko nie skończyło się zakazem wystąpień dla ojca(żart-mam nadzieję).. Ojciec Dariusz już nie jest prowincjałem jezuitów, to może tak źle nie będzie... :)
7 listopada 2011, 22:54
Trudno się pod tymi stwierdzeniami nie podpisać.Oby tylko nie skończyło się zakazem wystąpień dla ojca(żart-mam nadzieję).Bardzo dziękuję za ten głos dodający otuchy i odwagi widzącym niesymetryczność w traktowaniu. 
7 listopada 2011, 22:51
Słuchałem wywiadu z ks. Bonieckim.. ..w sercu nie czułem gniewu, nie uniosłem się pychą, współczułem, pragnąłem by w moim sercu gościła taka Miłość, która zawstydzałaby wszystkich co źle robią. Słuchałem też o.Rydzyka.. ..czułem napięcie, strach, lęk. Czułem pogardę dla władzy, dla ludzi, którzy nami rządzą. Wiem, że Miłość w lęku nie urośnie, bo dla niej potrezbna jest wolność. Wolność zaś jest zaprzeczeniem lęku. A Bóg przecież jest Miłością. Otóż to! Do usprawiedliwiających ostrą krytykę tym, że Mistrz nie zawsze był uprzejmy: Kto znalazł się na poziomie świadomości Chrystusa, niech stosuje twardsze metody. Będzie w tym skuteczny i będzie czyniło to z miłością, będzie wiedział, kiedy je stosować i pozostanie wewnętrznie spokojny. Nie będący jednak trwale jedno z Ojcem powinni wstrzymywać się z połajankami wobec oponentów-braci w wierze, bo nie posiadają wglądu i wiedzy Mistrza, jego opanowania. Zbyt duże ryzyko niesprawidliwego osądzania, uwikłania w emocjonalność destrukcyjną, popadnięcia w pychę.
A
aniela
7 listopada 2011, 22:37
Jestem mocno zdziwiona. O. Prusak, zawsze słynął z mądrości i roztropności. A tu coś takiego? Jestem przeciwna ograniczanu Ojca Bonieckiego, ale jeżeli ten artykuł miał go bronić, to jest to mocny niewypał. Zupełnie niepodobny do Ojca Prusaka - nielogiczny, na siłę, po prostu słaby. Szkoda, bo myślałam, że kto jak kto ale ojciec Prusk wytłumaczy...Zawsze miałam Ojca Prusaka za autorytet. Mam nadzieję, że nie obniża lotów.
ŹI
ŹRÓDŁO I OWOC
7 listopada 2011, 22:31
I WSZYSTKO JASNE ! Czy duchowny katolicki może być postmodernistą? BARDZO CIEKAWY ARTYKUŁ Ks. prof. Czesława S. Bartnika o wywiadzie jaki udzielił "jezuita" o. Stanisław Opiela GW  CZYTAJ: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111107&typ=my&id=my03.txt Parę słów o tolerowanym przez KK (?!) masonie i heretyku "jezuicie" Stanisławie Opieli, który udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej" ("Jak żyć katoliku", 22-23 października 2011). Stanisław Opiela to były (?) wiceprezes Klubu „Europa", który jest integralną częścią składową Fundacji im. Stefana Batorego, założoną przez Georga Sorosa, zarejestrowaną 7 maja 1988 r. wpisem do rejestru sądowego nr F.R.I.-56. Radę Fundacji tworzyli lub tworzą następujące osoby. Przewodniczący: Jerzy Turowicz, Członek honorowy: George Soros, Członkowie Rady Fundacji: Bogdan Borusewicz — poseł na Sejm RP, Bronisław Geremek — prof. PAN, poseł na Sejm, Jan T. Gross — profesor Emory University w USA, Członkami zarządu Klubu „Europa" byli lub nadal są: Marek Edelman, Zofia Kuratowska, J. Onyszkiewicz. I WSZYSTKO JASNE !TO ważna i bardzo wpływowa agentura globalizmu wpychająca Polskę w grzęzawisko Unii Germano-Europejskiej Masoneria w Kościele Katolickim: http://www.dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=714&Itemid=46
.
...
7 listopada 2011, 22:17
głupawa ta wypowiedż Jacka Prusaka zgadzam się, bardzo głupawa, słaba merytorycznie, bicie piany na oślep
G
glonojad
7 listopada 2011, 21:24
@glonojad Najbardziej drażni autorytatywne i w domyśle nieomylne i jak najbardziej to słuszne katolicke wypowiadanie się w sprawach, o których naprawdę możemy dyskutować i się spierać pod warunkiem, że oponentów traktuje sie również jako istoty obdarzone duszą i rozumem i napełnione Duchem Świętym. To Duch Święty jednych napełnia taką prawdą, a drugich siaką, żeby mieli się o co spierać? A to figlarz! :-) tak to by z tych dyskusji o to kto ma rację wynikało. ;-), nie wiem, czy jest figlarzem, ale napewno się ubawi z tych naszych mądrości.
A
Aaga
7 listopada 2011, 21:17
 Nic dodać - nic ująć... dziękuję Autorowi za wypowiedź także w moim imeniu
KL
kumpel lumpa
7 listopada 2011, 21:15
@glonojad Najbardziej drażni autorytatywne i w domyśle nieomylne i jak najbardziej to słuszne katolicke wypowiadanie się w sprawach, o których naprawdę możemy dyskutować i się spierać pod warunkiem, że oponentów traktuje sie również jako istoty obdarzone duszą i rozumem i napełnione Duchem Świętym. To Duch Święty jednych napełnia taką prawdą, a drugich siaką, żeby mieli się o co spierać? A to figlarz!
L
LUKIPUKI
7 listopada 2011, 21:10
Słuchałem wywiadu z ks. Bonieckim.. ..w sercu nie czułem gniewu, nie uniosłem się pychą, współczułem, pragnąłem by w moim sercu gościła taka Miłość, która zawstydzałaby wszystkich co źle robią. Słuchałem też o.Rydzyka.. ..czułem napięcie, strach, lęk. Czułem pogardę dla władzy, dla ludzi, którzy nami rządzą. Wiem, że Miłość w lęku nie urośnie, bo dla niej potrezbna jest wolność. Wolność zaś jest zaprzeczeniem lęku. A Bóg przecież jest Miłością.
M
Michał
7 listopada 2011, 21:06
Ks. Boniecki udzielał odpowiedzi niejednoznacznych, odpowiedzi, które mogły zasiać niepokój w duszach wiernych. A czytamy przecież: "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi“ [Mt 5, 37]. Daleko mi do osądu nad ks. Bonieckim, możemy się jedynie modlić za jego wierność ślubom posłuszeństwa i trwanie w pokorze. o. Jacku Myślę, że sądzenie ojca Rydzyka i działania jego przełożonych (lub ich brak) powinniśmy zostawić Panu Najwyższemu, który (jak uczy kościół) nie będzie czynił tego przez pryzmat ks. Bonieckiego, czy kogokolwiek innego. Czy mieniąc się katolikiem, mogę zignorować słowa Pisma, które przytoczyłem powyżej? Czy ks. Boniecki nie wprowadził w swoich wypowiedziach owego "nadto"? Czy teraz ojciec nie wprowadza tego "nadto"? Funkcja, zdobyte doświadczenie, lata praktyki i wykształcenie dają jednostce poczucie pewności w swoich osądach. Baczyć trzeba przeto by nie zatracić się w pysze i zarozumiałości, a zdobytą wiedzę "przepuszczać przez filtr" wiary i podchodzić do niej w pokorze. Może ks. Boniecki użył nie tego "filtra", którego powinien - skoro nie zważał na tak powszechnie znane słowa Pana? Kończąc: Mówi ksiądz "nasze wizje Koscioła są raczej odmienne" następnie dodając "obaj jestesmy w tym samym Kościele". Na początku Marcin Luter miał swoją tylko wizję, Henryk VIII, Kalwin oni wszyscy mieli swoje wizje... Mówimy: Credo in unam sanctam catholicam et apostolicam ecclesiam. Czy przez to powstałe rozdarcie mamy teraz przekształcić słowa modlitwy w Jeden święty, powszechny i apostolski kościół wizji o. Jacka? (czy o. Darka, o. Bonieckiego, o. Rydzyka?). Czy może mamy obaj pozostać "w tym samym kościele"? Ja śmiało mogę powiedzieć: CREDO IN UNAM ECCLESIAM, jedynej wizji - którą jak mniemam ojciec poznał będąc Towarzyszem jej jedynego "pomysłodawcy" - Jezusa Chrystusa. Pozdrawiam i pamiętam w modlitwie.
G
glonojad
7 listopada 2011, 21:05
O. Kowalczyk: "Zarysowała się grupka duchownych – do policzenia na palcach – których poglądy chętnie nagłaśniają niektóre media z „Gazetą Wyborczą” na czele. Poglądy te są bowiem w dużej mierze zbieżne z rozumieniem świata, jakie prezentuje organ red. Michnika. Moim zdaniem są one jednak czasem rozbieżne z tym, co znajdujemy w Katechizmie Kościoła Katolickiego oraz w traktowanym integralnie nauczaniu Benedykta XVI i jego poprzednika. Można by powiedzieć, że wizja obecności Kościoła w świecie, jaką miał Jan Paweł II, jest zasadniczo inna niż rozumienie Kościoła reprezentowane przez dziennikarzy z Czerskiej, ale wciąż znajdują się księża, którzy w wielu sprawach zdają się stać po stronie środowiska „Wyborczej”." I tak "moim zdaniem", "zasadniczo". Jesli chodzi o integralne nauczanie Benedykta XVI należałoby jego osobiście zapytać co myśli, a nie domyślać się, co myśli. Każdy sobie wyczyta co chce i to tak, aby jego teza znalazła potwierdzenie. zacytuje to co bedzie odpowiadać jego poglądom. To jest "wyborcza". Wizja Jana Pawła II również była tak szeroka, że ją zawężać do swojej również się niegodzi. Ale każdy aby swój pogląd podeprzeć znajdzie mnóstwo cytatów. Mam strach od "specjalistów" od bliźnich, życia i Boga, swoje racje subiektywne, poglądy i upodobania namaszczają autorytetem Kościoła i Biblii. A to i czasami w oderwaniu od rzeczywistości, ludzi, ich trosk i może nawet samego przeslania Ewangelii. Najbardziej drażni autorytatywne i w domyśle nieomylne i jak najbardziej to słuszne katolicke wypowiadanie się w sprawach, o których naprawdę możemy dyskutować i się spierać pod warunkiem, że oponentów traktuje sie również jako istoty obdarzone duszą i rozumem i napełnione Duchem Świętym. Chyba że ktos miłuje podział: my wiemy, a wy nie, my się znamy a wy nie.
A
ann
7 listopada 2011, 20:57
Fragment o motywach odchodzenia z Kościoła czy też utraty zaufania do niego, w których pojawia się nazwisko o. Rydzyka a nie ks. Bonieckiego jest dość bałamutny. O. Jacek Prusak wie doskonale, że ludzie którzy "z powodu Rydzyka" opuszczają Kościół tak naprawdę wcale się z nim nie utożsamiają.  Nie jest to może jakaś silna wiara, która marnieje z powodu księdza ale jednak gdyby ten ktoś w Kościele pozostał, to byłaby szansa na pogłębienie wiary. Świadectwo współwyznawców a zwłaszcza kapłanów jest bardzo ważne i dla wahających się, i dla silniejszych w wierze. Mnie bardzo dziwi, to że władze kościelne nie przejmują się (tak to wygląda) faktem iż dla wielu katolików to postawa T. Rydzyka jest niezrozumiała. Oczywiście, można krzyczeć, że to wrogowie Koscioła prześladują głosicieli najprawdziwszej prawdy itd.... No cóż, jest jeszcze o. Jacek na szczęście...
K
klara
7 listopada 2011, 20:51
TO ważna i bardzo wpływowa agentura globalizmu wpychająca Polskę w grzęzawisko Unii Germano-Europejskiej Na szczęście nasza arcypolska grusza ochroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera. Twój optymizm jest uzasadniony, choć niedokładnie znasz jego przyczynę. Na szczęście na koniec Niepokalane Serce Maryi zatriumfuje.
7 listopada 2011, 20:45
TO ważna i bardzo wpływowa agentura globalizmu wpychająca Polskę w grzęzawisko Unii Germano-Europejskiej Na szczęście nasza arcypolska grusza ochroni w swych konarach plebejskiego uciekiniera.
L
Leon
7 listopada 2011, 20:13
głupawa ta wypowiedż Jacka Prusaka
K
klara
7 listopada 2011, 20:12
A poza tym - "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem" - to też słowa Jezusa. czy ktokolwiek na ziemi może powiedzieć o sobie, że jest bez grzechu? Więc może jednak dobrze, że wielu ludzi uważa z tymi słowami potępienia. Nie chodzi mi tu już konkretnie o sprawę ks. Bonieckiego tylko. Bez przesady z tym rzucaniem kamieniami i potępianiem. Czy kto jest z grzechem czy bez grzechu - wszyscy mają obowiązek roztropnie osądzać ludzi, którzy aspirują do roli autorytetów moralnych. Z nakazu Jezusa: - Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami.  Poznacie ich po ich owocach. - Strzeżcie się, żeby was kto nie zwiódł. - Strzeżcie się kwasu, to znaczy obłudy faryzeuszów. I jeśli ktoś nie jest do końca jednoznaczny w swoim nauczaniu, można, a nawet trzeba odmówić mu zaufania - co nie jest żadnym potępianiem czy rzucaniem kamieniem.
7 listopada 2011, 20:11
ks. Bartnik nie bardzo niestety wie, co znaczy słowo "postmodernizm" i w zwiazku z tym w wydumanego przeciwniakasle swoje strzały czyli cała para w gwizdek... no i chyba ks. czy raczej o. Opiela a nie Opala, były prowincjał jezuitów w całej Rosji, wybitny jezuita..
IW
I WSZYSTKO JASNE
7 listopada 2011, 19:56
I WSZYSTKO JASNE ! Czy duchowny katolicki może być postmodernistą? BARDZO CIEKAWY ARTYKUŁ Ks. prof. Czesława S. Bartnika o wywiadzie jaki udzielił "jezuita" o. Stanisław Opala GW CZYTAJ: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111107&typ=my&id=my03.txt Parę słów o tolerowanym przez KK (?!) masonie i heretyku "jezuicie" Stanisławie Opieli, który udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej" ("Jak żyć katoliku", 22-23 października 2011). Stanisław Opiela to były (?) wiceprezes Klubu „Europa", który jest integralną częścią składową Fundacji im. Stefana Batorego, założoną przez Georga Sorosa, zarejestrowaną 7 maja 1988 r. wpisem do rejestru sądowego nr F.R.I.-56. Radę Fundacji tworzyli lub tworzą następujące osoby. Przewodniczący: Jerzy Turowicz, Członek honorowy: George Soros, Członkowie Rady Fundacji: Bogdan Borusewicz — poseł na Sejm RP, Bronisław Geremek — prof. PAN, poseł na Sejm, Jan T. Gross — profesor Emory University w USA, Członkami zarządu Klubu „Europa" byli lub nadal są: Marek Edelman, Zofia Kuratowska, J. Onyszkiewicz. I WSZYSTKO JASNE !TO ważna i bardzo wpływowa agentura globalizmu wpychająca Polskę w grzęzawisko Unii Germano-Europejskiej
7 listopada 2011, 19:48
A poza tym - "kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem" - to też słowa Jezusa. czy ktokolwiek na ziemi może powiedzieć o sobie, że jest bez grzechu? Więc może jednak dobrze, że wielu ludzi uważa z tymi słowami potępienia. Nie chodzi mi tu już konkretnie o sprawę ks. Bonieckiego tylko.
7 listopada 2011, 19:41
Anka51 popieram i podziwiam Twoją spokojną, mądrą wypowiedź Nie tak do końca mądrą, jeśli pisze: Zawsze byłam i jestem pełna szacunku dla jego pełnego miłości i szacunku podejścia do każdego człowieka, dokładnie do każdego, nie zależnie od jego poglądów, przekonań religijnych czy jakichkolwiek innych. Kapłan Chrystusowy powinien najściślej naśladować Jezusa. A czy On "dokładnie do każdego" zwracał się z miłością i szacunkiem. Przecież to byłoby obłudą. Zwracał się tak, jak kto zasługiwał, np.: - Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? - Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych - Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu Mnie wystawiacie na próbę,           obłudnicy? - Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa. Pozwolę się sobie nie zgodzić z przedmówczynią (chodzi o drugą część wypowiedzi, nie tę odnoszącą się do tego, czy moja wypowiedź jest mądra, czy nie). Jezus karcił ludzi, ale nie pogardzał nimi, nie odnosił się z lekceważeniem, a karcenie wynikało z miłości. Pochylał się nad jawnogrzesznicą, i to wcale nie w momencie, gdy chciała się nawrócić, ona była tylko przerażona, rozmawiał z Samarytanką, co w tamtym czasie było nie do pojęcia itd. Poza tym Jezus to Ideał, do którego dążymy, ale nikt, ani świeccy, ani duchowni, nie osiągną go raczej na ziemi, no może niekórzy pod koniec życia. Napięcie pomiędzy zrozumieniem i szacunkiem a karceniem jest trudne. Jednym bliżej do karcenia, innym do pochylenia się z troską. Osobiście mimo wszystko wolę już, gdy ktoś grzeszy nadmiarem delikatności niż nadmiarem karcenia. ale to już moje osobiste zdanie.
K
klara
7 listopada 2011, 19:33
Anka51 popieram i podziwiam Twoją spokojną, mądrą wypowiedź Nie tak do końca mądrą, jeśli pisze: Zawsze byłam i jestem pełna szacunku dla jego pełnego miłości i szacunku podejścia do każdego człowieka, dokładnie do każdego, nie zależnie od jego poglądów, przekonań religijnych czy jakichkolwiek innych. Kapłan Chrystusowy powinien najściślej naśladować Jezusa. A czy On "dokładnie do każdego" zwracał się z miłością i szacunkiem. Przecież to byłoby obłudą. Zwracał się tak, jak kto zasługiwał, np.: - Plemię żmijowe! Jakże wy możecie mówić dobrze, skoro źli jesteście? - Zostawcie ich! To są ślepi przewodnicy ślepych - Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu Mnie wystawiacie na próbę,           obłudnicy? - Bo podobni jesteście do grobów pobielanych, które z zewnątrz wyglądają pięknie, lecz wewnątrz pełne są kości trupich i wszelkiego plugastwa.
JP
Jacek Prusak SJ
7 listopada 2011, 19:29
Ad vocem dla "Cichego doradcy". 1. Nie atakuję D. Kowalczyka (jak na razie to on publicznie atakuje mnie na łamach "Idziemy"). 2. Nie ja stosuje cytaty, tylko On, a ja się do nich ustosunkowuje. 3. Nie jest to polemika z Darkiem, bo nasze wizje Koscioła są raczej odmienne. To polemika w imieniu tych, do ktorych zaadresował swoj "list". 4. Jak pokazuja poniższe posty cześć osób podziela jego perspektywę, a inna część moja. 5. Roznimy sie jako jezuici, ale obaj jestesmy w tym samym Kościele i Towarzystwie.
O
OWOCE
7 listopada 2011, 19:28
I WSZYSTKO JASNE ! Czy duchowny katolicki może być postmodernistą?  BARDZO CIEKAWY ARTYKUŁ Ks. prof. Czesława S. Bartnika o wywiadzie jaki udzielił "jezuita" o. Stanisław Opala GW  CZYTAJ: http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20111107&typ=my&id=my03.txt Parę słów o tolerowanym przez KK (?!) masonie i heretyku "jezuicie" Stanisławie Opieli, który udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej" ("Jak żyć katoliku", 22-23 października 2011). Stanisław Opiela to były (?) wiceprezes Klubu „Europa", który jest integralną częścią składową Fundacji im. Stefana Batorego, założoną przez Georga Sorosa, zarejestrowaną 7 maja 1988 r. wpisem do rejestru sądowego nr F.R.I.-56.  Radę Fundacji tworzyli lub tworzą następujące osoby. Przewodniczący: Jerzy Turowicz, Członek honorowy: George Soros, Członkowie Rady Fundacji: Bogdan Borusewicz — poseł na Sejm RP, Bronisław Geremek — prof. PAN, poseł na Sejm, Jan T. Gross — profesor Emory University w USA, Członkami zarządu Klubu „Europa" byli lub nadal są: Marek Edelman, Zofia Kuratowska, J. Onyszkiewicz. I WSZYSTKO JASNE !
S
sebastian
7 listopada 2011, 19:15
 Anka51  popieram i podziwiam Twoją spokojną, mądrą wypowiedź
Tadeusz Rosik
7 listopada 2011, 18:33
Ks. BONIECKI "wielki" jest i basta ale skromny...........
7 listopada 2011, 18:18
Od dwóch dni przeglądam wypowiedzi na temat ks.Bonieckiego. Uczucia mam mieszane, niestety przeważają te przykre. Nie mam siły ani chęci pod każdym artykułem coś dopisywać ani odnosić się do kolejnych wypowiedzi. Ale czuję potrzebę napisania tego, co myślę i co czuję. Zrobię to po namyśle tutaj, bo to co napisał O.Jacek jest mi najbliższe - dziękuję. Dla jasności wypunktuję. 1. Ks. Bonieckiego przed laty znałam osobiście, nie jakoś szczególnie blisko, ale byłam w kręgu młodzieży której duszpasterzował. W ostatnich latach też miałam okazję go usłyszeć bezpośrednio czy nawet zamienić kilka słów. Zawsze byłam i jestem pełna szacunku dla jego pełnego miłości i szacunku podejścia do każdego człowieka, dokładnie do każdego, nie zależnie od jego poglądów, przekonań religijnych czy jakichkolwiek innych. Jestem przekonana, że to właśnie jest przyczyną wypowiedzi może faktycznie nie zawsze nie do końca trafionych, jak ta nt. Nergala. Jestem też przekonana, że ten spokojny, łagodny człowiek nie chce burzy medialnej która się rozpętała i nie on wprawia w ruch to co się dzieje. Sądzę, że po prostu przyjął decyzję prowincjała i do niej się zastosuje. Tak myślę. 2. Dzisiaj bardzo mi się kołacze po głowie treść słynnego ignacjańskiego "presuponendum" o ocalaniu wypowiedzi bliźniego. Ono moim zdaniem ma pełne zastosowanie w tej sprawie. Można się nie ze wszystkimi wypowiedziami Ks.Bonieckiego zgadzać, po wypowiedzi o Nergalu zastanawiałam się, czy jest jakieś miejsce w necie, gdzie można by z nim bezpośrednio na ten temat polemizować, ale w wielu wypowiedziach tutaj czytam bezwzględne niemal potępienie, bez próby zrozumienia dlaczego, w jakiej intencji to mówi. 3. To nie jest tak, że jak ludzie występują z Kościoła z powodu księdza to sami są sobie winni. owszem, nie świadczy to o bardzo dojrzałej wierze w obecność Chrystusa w Kościele niezależnie od jego ziemskich ułomności, ale czy tylko o tych najdojrzalszych chrześcijan należy się troszczyć? Chyba wręcz przeciwnie. 4. I na koniec tej epistoły (przepraszam za jej rozwlekłość) - w niektórych wypowiedziach czuję tyle pychy że to mnie przeraża. Kto dał nam prawo wydawać tak potępiające sądy? czy na prawdę Jezus
CD
cichy doradca
7 listopada 2011, 18:08
 Jacku, styl w jakim "bronisz" ks.Bonieckiego (już abstrachując od całej tej sprawy) jednocześnie atakując - tak czy inaczej - współbrata i to sprawami i cytatami mało powiązanymi ze sobą w tym tekście jest do zastanowienia...  :(
G
glonojad
7 listopada 2011, 17:57
Dobry artykuł i dobra polemika, przydaje się do poszerzenia horyzontu. Nie są tak rzeczy oczywiste jak się wszystkim wydaje, zwłaszcza niektórzy robia takie wrażenie, jakby wszystko wiedzieli i co najważniejsze znali recept na problemy czy nieporozumienia. Można znaleźć racje z obu stron przy minimum pokory, chyba, że pewność swojej jedynie słusznej opinii nie pozwala na to. Nie umiemy się dogadać, ani już i dialogować i polemizować, uznawać różność poglądów zgodnych z Ewangelią. Tak jakby niektórzy byli przekonani, że w nich działa i przemawia jedynie Duch Święty, u innych już nie.
P
Patrycja
7 listopada 2011, 17:53
Bardzo dziękuję o. Jackowi! Dzięki takim kapłanom jak o. Prusak i ks. Boniecki, czuję się we właściwym miejscu. Pluralizm w Kościele jest bardzo potrzebny. Gdy przyjmiemy jedno, niepodważalne myślenie, to w końcu przestaniemy być wrażliwi na siebie nawzajem i Kościół stanie się podobny do sekty, w której nie ma miejsca na indywidualne poglądy. Ja osobiście jestem bardzo związana z Kościołem i wiem, że wielu moich przyjaciół nie zgadza się z ks. Bonieckim. Ja się nie zgadzam z o. Rydzykiem, ale czy o to chodzi, aby się wykłucać, kto ma racje? Czy nie powinniśmy po prostu szanować swoich poglądów i razem szukać prawdy? Czy nie o to chodzi w braterskiej miłości i wspólnocie Jezusa Chrystusa, aby się wzajemnie szanować i kochać? Jestem przekonana, że ks. Boniecki nie wprowadza zamętu w Kościele. Wręcz przeciwnie - pomaga wielu ludziom uwierzyć, że Kościół rozumie człowieka, liczy się z nim i jest wrażliwy na głos (być może) mniejszości w KK. Choć nie powinniśmy się dzielić... Ja np. byłam nieraz zdruzgotana wypowiedziami o. Rydzyka, ale nie odwracam się od moich przyjaciół, którzy cenią Radio Maryja. A tej miłości i szacunku uczy mnie Jezus Chrystus, dla którego człowiek jest tak bardzo ważny. Tam, gdzie jest miłość - tam mieszka Bóg! Wypowiedzi ks. Adama są pełne miłości i szacunku. A drzewo poznajemy po owocach... Pozdrawiam wszystkich sercecznie i życzę pokoju, który pochodzi od naszego Pana. I raz jeszcze dziękuję o. Prusakowi, któremu nie brakuje odwagi do głoszenia Prawdy. :)
V
versace
7 listopada 2011, 17:40
a cóż takiego powiedział ks.Boniecki ? Jakież to twórcze , niezależne myśli wypływały z jego ust i pióra ? Cóż takiego wywoływało poruszenie ? Otóż sądzę ,że NIC . NIC. To typowy bełkot michnikowszczyzny .Nic ważnego . To jednak działania przeciwko Kościołowi . I stąd to oburzenie . Kto teraz będzie to robił ? Pamiętam innego kapłana który został człowiekiem roku gw , był esbeckim kapusiem , i pamięam listy poparcia "autorytetów moralnych " dla niego i całą podobną do obecnej zastępczą hucpę . Ale mieli pecha michnikowscy  - bo ksiądz się przyznał do świadomej współpracy z sb , donoszeniu na swoich kolegów w tym na księdza Jerzego. Wścieklizna ogarnia różowy salon bo zostanie im tylko pieronek , sowa , i paru pożytecznych id...
K
klara
7 listopada 2011, 17:33
Po trzecie, w odróżnieniu od ks. Jankowskiego, ks. Boniecki przyjął decyzję przełożonych w duchu posłuszeństwa, a ruch jego "obrońców" pojawił się oddolnie. Oddolnie? Pełen spontan? Ciekawe, czy o.Prusak naprawdę tak myśli, czy ma czytelników za idiotów?
O
Obrońcy
7 listopada 2011, 17:12
Świetny komentarz do obecnej sytuacji w naszym Kościele. Podpisuję się pod nim - ja i moja rodzina. Dziękujemy Autorowi za przejrzyste przedstawienie problemu.
A
Alan
7 listopada 2011, 17:03
jak ludzie "wystepuja z Kościoła" z powodu księdza, to sami sobie są winni:  nie byli z Panem Jezusem lecz z jakimś księdzem i wyobrażeniami jak ksiądz powiniem mówić i co robić - a jak sami robią świństwa czy głupoty nie chcieliby, by Pan Jezus wypisał ich z grona zabwionych...
L
Leon
7 listopada 2011, 16:58
Panie Bukowski - ks. Zalewski aktywnie rzucał hojnie oszczerstwa i judził a Boniecki, być moze ze sklerozy już, nie umiał się wyłgać agersywnym dziennikarskim hienom i coś im tam potakiwał na ich arogancjie referaty...
A
ann
7 listopada 2011, 16:57
"Skąd się bierze tak duża tolerancja dla jego wypowiedzi, i tak mała dla wypowiedzi ks. Bonieckiego, który nawet jeśli mówi rzeczy kontrowersyjne, to nikogo nie obraża, i nie są to wypowiedzi zaprzeczające nauce Kościoła? Można się z nim nie zgadzać, ale nie trzeba się wstydzić, że się jest katolikiem. Po piąte, gdyby o. Kowalczyk zaznajomił się z badaniami nad motywami wystąpień ludzi z Kościoła, albo utraty zaufania do niego, to by się przekonał, że pada w nich nazwisko o. Rydzyka, ale nie ks. Bonieckiego." Dziękuję Ojcu Jackowi.
7 listopada 2011, 16:53
..jest czas pisania i jest czas czytania, jest czas gadania i jest czas milczenia, jest czas lata i jest czas jesieni...
IP
istota problemu
7 listopada 2011, 16:45
Niestety coraz bardziej jestem przekonany, że nie chodzi tu o żadne argumenty tylko środowiskowe zalecenia (oczekiwania) służbowo-towarzyskie wynikające z wykonywanej pracy, funkcji oraz życiorysów PRL-owskich i pookrągłostołowych - czyli utrzymanie dostawy do własnego korytka! Książę Repnin odpowiedział na pytanie carycy Katarzyny, w jaki sposób należy zniewolić Polaków: Trzeba... rozłożyć ten naród od wewnątrz, Najjaśniejsza Pani, zabić jego moralność... Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory gnijący w łożu... Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę... Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze w nas szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Obecnych wykonawców tego planu widać gołym okiem - wystarczy oczy mieć otwarte.
M
Maciej
7 listopada 2011, 16:03
Czytam komentarze ponizej i zastanawiam sie, ze one naprawde dotycza tego samego artykulu o. Prusaka?! Uwazam, ze znakomicie i trosciwie wypunktowuje głowne punkty o. Kowalczyka, tak wiec merytorycznie super. Mam wrazenie, ze kiedy Kowalczyk wytoczyl cięzkie działa przeciwko Bonieckiemu, i Prusak ma prawo wytoczyc cięzkie działa w obronie. Otóż o. Kowalczyk w ogóle nie wytaczał dział przeciwko ks. Bonieckiemu. Polemizował jedynie z niektórymi hasłami podnoszonymi przez jego obrońców. Natomiast zarzucając o. Kowalczykowi, że nie poruszył kwestii pedofilii w Kościele, można by mu zarzucić również to, że nie poruszył kwestii sporu o posłuszeństwo u św. Tomasza czy u Suareza. Tylko co to ma do rzeczy. Tekst o. Kowalczyka to nie doktorat o posłuszeństwie w Kościele. A adresowane do o. Kowalczyka zdanie: "Szukanie błędów u innych zawsze jest łatwiejsze"  jest już zdecydowanie nie na miejscu.
T
Tomasz
7 listopada 2011, 15:54
Szanowny Ojcze, Czy Twoja wypowiedź jest próbą naśladowania Jezusa? Czy właśnie w ten sposób, w Twoim wyobrażeniu odpowiedziałby Jezus gdyby dziś żył między nami? Czy z Twojej wypowiedzi wypływa miłość do bliźniego? Jeśli nawet uznasz, że miłość nie płynie z wypowiedzi bliźniego, to czy jest to jakiekolwiek usprawiedliwienie dla ewentualnego jej braku w Twojej wypowiedzi? Czy TP ma włąśnie taki ton wypowiedzi jak napisany przez Ojca tekst? Napełnia mnie powyższy tekst ogromnym smutkiem. Pozdrawiam, Tomasz
JB
Jerzy Bukowski
7 listopada 2011, 15:53
Do wszystkich gorących zwolenników i szczerych obrońców czasowo pozbawionego przez zakonnych przełożonych możliwości występowania w mediach (poza "Tygodnikiem Powszechnym") księdza Adama Bonieckiego mam jedno pytanie:  czy z takim samym zapałem bronili kilka lat temu potraktowanego w podobny sposób przez kardynała Stanisława Dziwisza księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego? Jakoś nie przypominam sobie, aby tzw. salon popadł wtedy w analogiczną do obecnej histerię i z równym dzisiejszemu zapałem powoływał się na zasadę wolności słowa, ostro krytykując metropolitę krakowskiego za uciszenie ujawniającego niewygodną dla wielu duchownych prawdę o ich współpracy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa. Czyżbyśmy mieli do czynienia z podwójną moralnością osób i środowisk pragnących uchodzić za opiniotwórcze, a nawet odgrywać role autorytetów?
TP
taka prawda
7 listopada 2011, 15:48
Ale o. Rydzyk nie lata po TVN-ie czy nie widzicie różnicy? Ale lata po miejscach świętych i bezcześci je plugawym językiem.
T
terra
7 listopada 2011, 15:46
Zwracam jeszcze raz uwagę na to,  że wypowiadają się tu osoby którym niekoniecznie zależy na dobru Kościoła.Wprowadzają one zamęt i o to właśnie im chodzi. I tacy, którzy nie zdają sobie sprawy z tego że podcinają gałąź, na której siedzą. Powtarzają sie wypowiedzi stale tych samych osób, które mam wrażenie, prowadzą pomiedzy sobą spór osobisty.  To że ktoś ma wiedzę, zobowiązuje go jeszcze do używania myślenia. Jeśli Kościół Katolicki, to twoja rodzina, to czemu ją opluwasz? Naprawdę, zastanów sie jeden z drugim, czy nie działasz na szkodę całego Kościoła.
M
marcy
7 listopada 2011, 15:43
Czytam komentarze ponizej i zastanawiam sie, ze one naprawde dotycza tego samego artykulu o. Prusaka?! Uwazam, ze znakomicie i trosciwie wypunktowuje głowne punkty o. Kowalczyka, tak wiec merytorycznie super. Mam wrazenie, ze kiedy Kowalczyk wytoczyl cięzkie działa przeciwko Bonieckiemu, i Prusak ma prawo wytoczyc cięzkie działa w obronie. Ale widze, że ta retoryka czytelnikom juz jakos nie odpowiada. Wyglada na to, że podwójne standardy oceny funkcjonuja przede wszystkim i po pierwsze w samym spoleczenstwie.
M
Maciej
7 listopada 2011, 15:36
Niestety bardzo przewrotny ten artykuł o. Prusaka. Wygląda na to, że autorowi brakuje rzeczowych argumentów na poparcie swojej tezy i dlatego posuwa się do insynuacji czy niedozwolonych forteli erystyczny.
M
M.
7 listopada 2011, 15:25
Czy o. Prusak protestował, gdy kilka lat temu prowincjał jezuitów zakazał jednemu ze współbraci wypowiedania się na temat lustracji? http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34309,3606355.html
KK
ksiądz katolicki
7 listopada 2011, 15:19
Rozumowanie ks. Jacka Prusaka jest iście diabelskie. Publicznych gorszycieli u nas pod dostatkiem. Niech ks. nie powiększa ich grona.
Ł
Łukasz
7 listopada 2011, 15:03
O. Jacek Prusak wie doskonale, że ludzie którzy "z powodu Rydzyka" opuszczają Kościół tak naprawdę wcale się z nim nie utożsamiają. Nie chcą być nauczani przez Kościół, lecz sami chcą go pouczać o tym jaki ma być. Po takich odejściach wcale nie tworzą nowych wspólnot o kwitnącej pobożności... Skąd wiesz, że wie doskonale? Skąd wiesz, że tylko taka kategoria osób opuszcza KRK. Znam inną kategorię osób - poszukujących, zorientowanych na duchowość, którzy nie znaleźli miejsca w KRK, nie potrafili, uprzedzili się do niego np. w wyniku kontaktu - jak to mówił x. Tischner - z niemiłym proboszczem. Ci ludzie poszli własną drogą duchową, pobożnością bezwyznaniową. Może wrócą, jak posłyszą głos księży pokroju Bonieckiego, z takimi będą się stykać. Myślę, że osoby z kategorii o której piszesz, słysząc głosy osób pokroju ks. Bonieckiego, nie tylko nie wrócą do Kościoła, ale nabiorą jeszcze większej pewności, że ich zdystansowana postawa jest słuszna. Od ks. Bonieckiego raczej nie dowiedzą się, że to świat idzie złą drogą odrzucając Chrystusa. Usłyszą raczej że to Kościół idzie złą drogą w tej czy tamtej sprawie.
TK
ten Krzyż przyniósł wolność
7 listopada 2011, 15:00
Jerzy Buzek omentując propozycję Ruchu Palikota by usunąć krzyż z sali obrad sejmu, b. premier odwołał się do słów znanego wiersza Zbigniewa Herberta "Potęga smaku" oceniając, że jest to propozycja "pozbawiona elementarnego poczucia smaku". Pytany przez Monikę Olejnik czy smak mieli ci, którzy po kryjomu wieszali krzyż, Buzek odpowiedział: "To się już stało, dawno temu. Są pewne rzeczy, które są jakby uznane, nie przeszkadzają ludziom przez lata i przypominają nam niezwykłe wydarzenia z naszej historii". Dodał, że "ten krzyż na pewno trzeba uszanować w sposób nadzwyczajny".
Jadwiga Krywult
7 listopada 2011, 14:11
Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Ha, ha. I kto to napisał ? Jazg, który w poprzednim poście oczywiście wcale nie osądza:>
7 listopada 2011, 14:07
ad. odchodzenie od Kościoła Wiem, że nie mogę ekstrapolowac swoich doświadczeń na całe społeczeństwo, ale w moim środowisku, wiele osób ma, delikatnie mówiąc, dystans do KK, właśnie też przez o.Rydzyka. Natomiast ksiądz Boniecki i jego wypowiedzi, jakoś sprawiają że Ci ludzie, jednak się wahają czasami, może jednak się zastanawiają, i już tak agresywnie nie potępiają w czambuł al'a RP.  Jeżeli ktoś chce odejść od KK dlatego, że któryś jego kapłan źle postępuje, to niech odejdzie i nie udaje katolika. Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Jestem w KK, bo tylko tu jest zbawienie i nie odejdę tylko dlatego, że szatan zwiódł któregoś z kapłanów.
7 listopada 2011, 14:03
 Nieładnie, kiedy katolicki kapłan publicznie kłamie. Jescze gorzej, gdy zakonnik kłamie ws. innych zakonników. 1. X. Boniecki nie został uciszony, ma prawo publikować w TP oraz swobodnie głosić homilie. 2. X. Boniecki od bardzo dawna wygaduje głupoty graniczące z herezją i dotąd nikt go nie uciszał. Pora najwyższa zwrócić mu uwagę, a niestosowność takiego zachowania. 3. Ponad wszelką wątpliwość również o. Prusak często pisze oczywiste głupoty, jak chociażby ten artykuł. Byłoby dobrze, żeby władze o.o. jezuitów przywiodły go do opamiętania.
7 listopada 2011, 13:41
O. Jacek Prusak wie doskonale, że ludzie którzy "z powodu Rydzyka" opuszczają Kościół tak naprawdę wcale się z nim nie utożsamiają. Nie chcą być nauczani przez Kościół, lecz sami chcą go pouczać o tym jaki ma być. Po takich odejściach wcale nie tworzą nowych wspólnot o kwitnącej pobożności... Skąd wiesz, że wie doskonale? Skąd wiesz, że tylko taka kategoria osób opuszcza KRK. Znam inną kategorię osób - poszukujących, zorientowanych na duchowość, którzy nie znaleźli miejsca w KRK, nie potrafili, uprzedzili się do niego np. w wyniku kontaktu - jak to mówił x. Tischner - z niemiłym proboszczem. Ci ludzie poszli własną drogą duchową, pobożnością bezwyznaniową. Może wrócą, jak posłyszą głos księży pokroju Bonieckiego, z takimi będą się stykać.
WO
wypowiedzi O. Prusak bolą
7 listopada 2011, 13:39
"Głosowanie na partię, która nie popiera ustawy całkowicie zakazującej aborcji, nie musi być grzechem. Gdyby jednak ta partia przez wprowadzenie dyscypliny partyjnej zmuszała swoich członków do głosowania przeciwko takiej ustawie, nawet jeśli zgodnie z własnym sumieniem chcieliby ją poprzeć, grzechem byłoby wówczas i popieranie takiej partii, i członkostwo w niej." Ojcze Jacku, kiedy będa Kary Kościelne za publiczne i zatwardziałe popełnianie grzechu opisanego przez Ojca powyżej? Oj bolą, bolą... tylko na co sie przekładaja i kogo bola?
7 listopada 2011, 13:34
Wypowiedzi o. Prusaka bolą. Trudno. Ten ból prowadzi do zdrowia i życia.
Ś
światłocień
7 listopada 2011, 12:58
Jak to dobrze, że jest DEON!  Mogą sie TU wymienić pogladami dwaj jezuici. Łatwiej w ten sposób dojśc do prawdy. To chyba mało realne ale ciekawym wyjsciem z sytuacji byłaby rozmowa Prowincjała oo. Marianów z ks. Bonieckim w ROZMÓWNICY....   Pan Bóg który pisze prosto po liniach krzywych znajdzie rozwiaznie... A o. Jackowi serdecznie dziękuję!!!!
AJ
Ale Jak To
7 listopada 2011, 12:44
W takim razie polecam wpis na jednym z blogów odnośnie tzw. "salonowych księży", jest w nim mowa m.in. o ks. Bonieckim: http://zbigniew-kaliszuk.blog.onet.pl/Salonowi-ksieza-cz-II-Swiatopo,2,ID414032088,n  
A
Agnieszka
7 listopada 2011, 12:29
Głos rozsądku. Dziękuję O. Jacku.
Ł
Łukasz
7 listopada 2011, 12:11
Fragment o motywach odchodzenia z Kościoła czy też utraty zaufania do niego, w których pojawia się nazwisko o. Rydzyka a nie ks. Bonieckiego jest dość bałamutny. O. Jacek Prusak wie doskonale, że ludzie którzy "z powodu Rydzyka" opuszczają Kościół tak naprawdę wcale się z nim nie utożsamiają. Nie chcą być nauczani przez Kościół, lecz sami chcą go pouczać o tym jaki ma być. Po takich odejściach wcale nie tworzą nowych wspólnot o kwitnącej pobożności, lecz nadal zgryźliwie krytykują Kościół i żalą się że nie jest on skrojony na miarę wyobrażeń Hansa Kunga. O. Rydzyk, choć nie jest bohaterem z mojej bajki, nigdy nie relatywizował spraw, których bronią katolicy i nigdy nie był narzędziem w rękach nieprzyjaznych Kościołowi mediach. Tymczasem ks. Boniecki chętnie wcielał się w tę rolę.
WD
Wojtek Duda
7 listopada 2011, 12:09
ad. odchodzenie od Kościoła Wiem, że nie mogę ekstrapolowac swoich doświadczeń na całe społeczeństwo, ale w moim środowisku, wiele osób ma, delikatnie mówiąc,  dystans do KK, właśnie też  przez o.Rydzyka. Natomiast ksiądz Boniecki i jego wypowiedzi, jakoś sprawiają że Ci ludzie, jednak się wahają czasami, może jednak się zastanawiają, i już tak agresywnie nie potępiają w czambuł al'a RP. To czego się nauczyłem o KK z TP, często z odniesieniem do dokumentów źródłowych, wypowiedzi papieży, teologów , bywało jedynym orężem, w dyskursach z ludźmi, ktorzy byli negatywnie (nawet agresywnie) nastawieni do katolicyzmu. Nie mówię, że ich 'nawróciłem', ale widziałem, że przynajmniej ich zatrzymałem, wybiłem z rytmu. Nigdy bym tego nie zrobił czerpiąc swoja 'wiedza' nt.KK i jego nauki np. z portalu Fronda
WO
w obronie księdza
7 listopada 2011, 11:23
(...) Ptaku Święty, zatocz krąg i lot swój zniż, Ufającemu tu - ślij znak! Bo niech mi tylko łask twych brak, Już pusty stoję - ludzki krzyż. Jerzy Liebert
C
caritas
7 listopada 2011, 11:20
Wypowiedzi o. Prusaka bolą.
A
a.
7 listopada 2011, 11:17
Ogromnie dziękuję za ten tekst i polemikę z o.Kowalczykiem. Zgadzam się w pełni - młodzi ludzie nie wstydzą się, że są katolikami, gdy słyszą wypowiedzi ks.Bonieckiego, choć wielu osobom brakuje formacji intelektualnej wystarczającej do zrozumienia tego, co mówi. To wymaga pewnego kontekstu, nie jest oczywiste jak chwytliwe hasła. Natomiast RM niejednemu już odebrało wiarę w to, że w KK znajdzie odpowiedzi na swoje pytania. Jeżeli ktoś kiedyś próbował się nie zgodzić z jakąś opinią radykalnego słuchacza RM, to wie, że tam nie ma miejsca na rozmowę, wymianę opinii, dialog - kto nie jest z nami, jest przeciwko nam. A tylu ludzi chce zostać przekonanym, naprawdę przekonanym do argumentów Kościoła. Chodzą i szukają, kto by im wreszcie wytłumaczył, a nie powtórzył po raz tysięczny formułkę, której sens chcieliby zrozumieć.
BS
br. SJ
7 listopada 2011, 11:17
 Święci będąc posłusznymi zawsze wzrastali duchowo (no choćby św. o. Pio czy św. Mary McKillop). Posłuszeństwo przeżyte, a nie tylko deklarowane oczyści sytuację ks. Adama, napełni mądrością i ostrożnością, uświęci. Ślub posłuszeństwa ma wielką wartość duchową, a nie wyłącznie organizacyjną.
WC
wieczność czeka
7 listopada 2011, 11:17
 
7 listopada 2011, 11:16
"Szkoda, że "punktując" słabości Reformacji, która zakwestionowała sens hierarchicznego i zakonnego posłuszeństwa o. Kowalczyk nie wspomniał ani słowem jako zostało ono wypaczone w Kościele katolickim w przypadku molestowania nieletnich, i do czego doprowadziło." Mocne to słowa w obronie księdza Bonieckiego. Mamy merytoryczna dyskusję, "na argumenty": konfidenci i lewacy vs. pedofile. Ojcowie proszę nie wyciagajcie armat przeciw muchom.
J
Jan
7 listopada 2011, 11:15
Szkoda, że o. Prusak nie zarzucił jeszcze o. Kowalczykowi inkwizycji, krucjat i błogosławienia niemieckich armat przez księży katolickich. Spraw Panie, aby jezuici byli jedno.
NW
nasze wybory
7 listopada 2011, 11:13
Dogoniłeś mnie, jeźdźcze niebieski, Stratowałeś, stanąłeś na mnie. Ległem zbity, łaską podcięty, jak dym, gdy wicher go nagnie. (...) Jedno wiem i innych objawień Nie potrzeba oczom i uszom - Uczyniwszy na wieki wybór, W każdej chwili wybierać muszę. Zostaniecie tylko we dwoje: Bóg na niebie i ty na ziemi. Jerzy Liebert
PB
Po bandzie
7 listopada 2011, 11:09
"Głosowanie na partię, która nie popiera ustawy całkowicie zakazującej aborcji, nie musi być grzechem. Gdyby jednak ta partia przez wprowadzenie dyscypliny partyjnej zmuszała swoich członków do głosowania przeciwko takiej ustawie, nawet jeśli zgodnie z własnym sumieniem chcieliby ją poprzeć, grzechem byłoby wówczas i popieranie takiej partii, i członkostwo w niej." Ojcze Jacku, kiedy będa Kary Kościelne za publiczne i zatwardziałe popełnianie grzechu opisanego przez Ojca powyżej?
O
observ
7 listopada 2011, 11:02
Nie lata, ale jak to się ma do stworzenia własnej TV, radia i prania mózgów szczególnie starszych osób, do szerzenia nienawiści? To dopiero jest sprytne narzędzie! Ale o. Rydzyk nie lata po TVN-ie czy nie widzicie różnicy?
W
wesa
7 listopada 2011, 10:59
Ojj...zaraz polecą gromy;) Nie od dziś wiadomo, że KK nie potrafi rozwiązywać problemów:( Najlepiej wszystkich uciszyć i udawać, że nic się nie stało.
A
Alfista
7 listopada 2011, 10:53
Ale o. Rydzyk nie lata po TVN-ie czy nie widzicie różnicy?
AK
a kto słyszy ks. Bonieckiego?
7 listopada 2011, 10:51
Wygląda na to, że wszyscy mają rację wyrażając swoje zdanie w obronie lub przeciw wystąpieniom Ks. Bonieckiego. Lecz, jak to wszystko ma się do woli Bożej? Można mówić, pisać dobrze, a jednak może to być niezgodne z wolą Bożą... Wola Boża każe się podporządkować zwierzchnikom.  Ks. Boniecki zamilkł i to jest dobre. Podporządkował się przełożonym. Szatan nie potrafi być posłuszny.