Walka na homofroncie trwa

br. Damian Wojciechowski SJ

Rewolucja liberalno-lewicowa, która toczy się na terenie cywilizacji europejskiej ma wiele frontów: aborcja, embriony, in vitro, gender, ale najbardziej zażarta walka toczy się na homofroncie. Najpierw zapytajmy, o co toczy się ta cała batalia?

"W miarę postępów w budowie socjalizmu walka klasowa zaostrza się" (Józef Stalin)

Mahomet w Koranie przytacza midrasz żydowski tłumaczący początek Księgi Rodzaju:

DEON.PL POLECA

"Kiedy Bóg stworzył człowieka rozkazał całemu stworzeniu oddać pokłon Adamowi. Lucyfer, największy spośród aniołów uniósł się pychą i nie chciał jako czysty duch oddać cześć człowiekowi, które był mieszaniną materii i ducha. Za to nieposłuszeństwo Bóg strącił Lucyfera do piekła. Odtąd szatan znienawidził człowieka i uznał go za przyczynę swojego nieszczęścia" (parafraza tekstu oryginalnego).

Celem szatana stało się fizyczne zniszczenie człowieka i ludzkości. Jego nienawiść do nas jest nieskończona. Do tego miały prowadzić wszystkie wojny i totalitaryzmy. Obecnie wróg rodzaju ludzkiego wpadł na nowy pomysł. Jeśli człowieka namówić, żeby sam siebie unicestwił poprzez likwidację rodziny, to cel będzie można urzeczywistnić stopniowo i bez krzyku. Rodzina jest głównym celem ataku, a nie Kościół. Kościół dostaje po głowie, ponieważ wypowiada się publicznie, broniąc rodziny. Gdyby milczał w tej sprawie i zajmował się tylko swoimi wewnętrznymi sprawami, nie byłby tak znienawidzony.

Społeczeństwo lesbijek, gejów, transseksualistów, aborcji, prezerwatyw i pastylek, zamrożonych embrionów, rozwiedzionych po dwa-trzy razy małżeństw, związków partnerskich, które nigdy nie mogą sobie pozwolić na dzieci, ekoterrorystów, dla których człowiek jest wrogiem numer jeden, młodzieży palącej marihuanę na śniadanie zamiast pić mleko, narcystycznych metroseksualncyh 40-letnich chłopców, którzy nie są gotowi nie tylko na małżeństwo, ale też na jakikolwiek trwały związek z kobietą - to właśnie cel szatana. Dlaczego? Społeczeństwo bez rodziny po prostu wymrze. Jak mamuty i dinozaury. Potrwa to kilka pokoleń.

Jak szatan namawia każdego z nas do tej autodestrukcji? Sposób się nie zmienił, lecz obecnie jest znowu tak samo nachalny jak w Raju. Należy wzbudzić w człowieku podejrzliwość wobec Boga, przekonać go, że Bóg jest tyranem zazdrosnym o nasze szczęście. Następnie wmówić człowiekowi, że może być jak Bóg - sam decydować, co jest dobre, a co złe. Człowiek musi uwierzyć, że Bóg nie dlatego przestrzega człowieka przed grzechem, bo ten prowadzi do samounicestwienia ludzkości, lecz dlatego, że Bóg boi się, że człowiek będzie wolny i szczęśliwy bez Jego pomocy. "Katecheza" szatana uczy, że tylko odrzucając Dekalog, człowiek może osiągnąć szczęście. Człowiek musi uwierzyć, że jest stwórcą samego siebie, że nie posiada jakiejś określonej natury i związanych z nią praw i ograniczeń - to jest kredo zwolenników ideologii gender.

Dokładnie według tego schematu działał Parlament Francuski, legalizując związki homoseksualne i adopcję dzieci przez homoseksualistów i lesbijki. Opierał się na przekonaniu, że nie istnieją żadne normy moralne wynikające tak z religii, jak z prawa naturalnego. Jedynym prawem jest prawo do szczęścia i nic nie może stać na jego przeszkodzie. Każdy sam sobie ustala to szczęście i ma prawo je realizować.

Jeśli człowiek przyjmie to orędzie szatana, dalej nie będzie już żadnych problemów. Po grzechu Adama i Ewy wymierzonego w Boga, człowiek natychmiast zwrócił się przeciwko samemu sobie i Kain zabił Abla. I o to szatanowi chodziło.

Co nam przypominają rozwścieczone feministki, atakujące arcybiskupa Andre-Josepha Leonarda? Odpowiedź dały one same, gdy podczas prorodzinnych demonstracji we Francji trzymały transparent " Witamy w Sodomie!". Skoro nam już to panie podpowiedziały, zajrzyjmy do Księgi Rodzaju (19, 4-9):

Zanim jeszcze udali się na spoczynek, mieszkający w Sodomie mężczyźni, młodzi i starzy, ze wszystkich stron miasta, otoczyli dom, wywołali Lota i rzekli do niego: «Gdzie tu są ci ludzie, którzy przyszli do ciebie tego wieczoru? Wyprowadź ich do nas, abyśmy mogli z nimi poswawolić!». Lot, który wyszedł do nich do wejścia, zaryglowawszy za sobą drzwi, rzekł im: «Bracia moi, proszę was, nie dopuszczajcie się tego występku! Mam dwie córki, które jeszcze nie żyły z mężczyzną, pozwólcie, że je wyprowadzę do was; postąpicie z nimi, jak się wam podoba, byle byście tym ludziom niczego nie czynili, bo przecież są oni pod moim dachem!» Ale oni krzyknęli: «Odejdź precz!» I mówili: «Sam jest tu przybyszem i śmie nami rządzić! Jeszcze gorzej z tobą możemy postąpić niż z nimi!» I rzucili się gwałtownie na tego męża, na Lota, inni zaś przybliżyli się, aby wyważyć drzwi.

Zwróćmy uwagę na agresję i niezwykłą, nie znającą żadnych hamulców natarczywość w pragnieniu spełnienia swoich pożądań. Czy nie jest to podobne do tego, co coraz częściej widzimy wokół siebie? Czy ten fragment nie przypomina nam Gay Parade w Berlinie?

Jaki był koniec Sodomy wiemy, ale czy wiedzą o tym francuscy parlamentarzyści? Dla nas pociechą może być to, że jesteśmy jak człowiek, który stoi pod drzewem i krzyczy do drugiego, aby nie piłował gałęzi na której siedzi.

I jeszcze jedno - ktoś może powiedzieć, a co to mnie wszystko obchodzi? Jeśli masz rodzinę i dzieci, albo planujesz je mieć, to pamiętaj, że dzieci są pierwszym obiektem ataku. To ich świadomość trzeba zmienić, żeby stworzyć "nowego człowieka". Tak było za komunizmu i za nazizmu, tak jest i teraz. Ja jestem zakonnikiem i nie mam dzieci mnie to "nie dotyczy", bo umrę być może w jeszcze w miarę normalnym świecie. Ale w jakim świecie będą żyć dzieci, które urodziły się dzisiaj?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Walka na homofroncie trwa
Komentarze (93)
JC
Jadwiga Chmielowska
13 maja 2013, 18:22
Pierwszy obóz koncentracyjny dla heteroseksualistów już działa !!! Niech żyje postęp !!!  Najbardziej obecnie znaną, a wręcz promowaną fobią - jest heterofobia. Czyli paniczny strach przed normalnością. Co tu dużo mówić - jedynie związki heteroseksualne przedłużają gatunek i są w związku z tym normalne. Na nic się zdadzą lamenty i zaklęcia heterofobów. Tak to już w przyrodzie jest. Cała sprawa nie byłaby warta dyskusji, gdyby nie szerzący się terroryzm poprawności politycznej. Już mamy zadekretowaną „mowę nienawiści”. W Holandii rozważane jest tworzenie obozów reedukacyjnych dla heteroseksualnych. W styczniu portal dziennika „Fakt”, poinformował, że władze Amsterdamu planują każdego, „kto zostanie uznany za szykanującego homoseksualistów”, osiedlić w specjalnie przygotowanym getcie z kontenerów. CZYTAJ: [url]http://www.fakt.pl/Szokujaca-decyzja-wladz-Amsterdamu-Przeciwnicy-gejow-beda-wysiedlani-z-mieszkan-do-kontenerowych-gett,artykuly,196467,1.html[/url]
Z
zdegustowany
11 maja 2013, 22:36
coz za belkot. nie masz Pan rodziny i ciezkiej pracy, to bys przynajmniej skupil sie na logice myslenia i wypowiedzi. a jesli Bozia wystarczajaco nie dala, to prosze sie przynajmniej nie produkowac na forum publicznym, bo szkodzisz Pan bardziej niz jakakolwiek ustawa parlamentu francuskiego.
8 maja 2013, 21:57
@T7HRR: Suponuje Pan więc dalej, że nie tylko nie można powiedzieć że papuas jest zadeklarowanym kanibalem jeśli po prostu twierdzi, że je ciało zabitych ludzi... Owszem, można powiedzieć, że jest kanibalem. Nie można natomiast powiedzieć, że sam się zadeklarował jako kanibal. Jeżeli nie zna słowa "kanibal" to tym bardziej oczywistym jest, że nie mógł tego uczynić. (...) Ech Panie velario... nie zadeklarował się jako kanibal a jedynie jako człowiek jedzący mięso innych ludzi czyli ... Pytanie tylko po co ten upór?
VO
Valeriana officinalis
8 maja 2013, 18:40
WHO, ta sama co większością głosów (sic) obwieściła światu "nukową" prawdę, że homoseksualizm od teraz nie jest chorobą, chce teraz uczyć czterolatki masturbacji Pomysł Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), by wszystkie dzieci traktować jako owładniętych seksem małych dorosłych ma bardzo konkretne skutki. Rezultatem tego założenia są zalecenia, by uczyć najmłodszych w wieku do 4 lat, że masturbacja jest świetna; czterolatków, że homoseksualizm jest wspaniałą alternatywą dla heteroseksualizmu, oraz że istnieją różne równie uprawnione "normy seksualne". W wieku 6 lat przedszkolacy i uczniowie mają dowiedzieć się, iż antykoncepcja jest doskonałym wyborem dla ludzi, którzy chcą współżyć seksualnie, ale nie chcą mieć dzieci, a także gdzie w internecie można znaleźć pornografię i "jak radzić sobie z seksem w mediach" (cokolwiek to, zdaniem edukatorów, oznacza). [url]http://www.pch24.pl/who-chce-uczyc-czterolatki-masturbacji,14321,i.html#ixzz2RYYnxnpn[/url] Poza arsenałem środków prawnych, tworzy się prawdziwe badania psychiatryczne w imię ścigania nowej "patologii": homofobii. Lobby homoseksualistów promuje ustanowienie 17 maja każdego roku międzynarodowym, państwowym i lokalnym  Dniem Walki z Homofobią. Została wybrana ta data, ponieważ tego dnia w roku 1990, Światowa Organizacja Zdrowia skreśliła homoseksualizm z listy chorób umysłowych. Można postawić pytanie: jak długo będzie trzeba czekać. aż "homofobia" zostanie umieszczona na tej liście? [url]http://www.piotrskarga.pl/przeslanie-fatimskie-i-przesladowania-kosciola,331,0,p.html?nrs=9[/url] Mity homopropagandy http://www.paranormalne.pl/topic/24733-mity-homopropagandy/
Martino
8 maja 2013, 17:09
@T7HRR: Suponuje Pan więc dalej, że nie tylko nie można powiedzieć że papuas jest zadeklarowanym kanibalem jeśli po prostu twierdzi, że je ciało zabitych ludzi... Owszem, można powiedzieć, że jest kanibalem. Nie można natomiast powiedzieć, że sam się zadeklarował jako kanibal. Jeżeli nie zna słowa "kanibal" to tym bardziej oczywistym jest, że nie mógł tego uczynić. Na podstawie moich wpisów - czy to w tym wątku, czy jakimkolwiek innym - może Pan uznać mnie za geja i zwolennika kultury gejowskiej. Jak już wspomniałem, nie ma to dla mnie znaczenia. Natomiast nie może Pan twierdzić, że sam się tak zadeklarowałem.
NP
nadstawianie policzków
8 maja 2013, 16:10
Wysłał newsletter z homobadaniami, został zwolniony z pracy Mieszkający w Kanadzie Polak, mimo dobrych wyników w pracy, został zwolniony. W newsletterze, jaki wysłał do swoich klientów, zamieścił bowiem informację o wynikach badań obnażających szkodliwość homozwiązków. [url]http://www.pch24.pl/wyslal-newsletter-z-homobadaniami--zostal-zwolniony-z-pracy,14639,i.html[/url] Francuska policja zatrzymała za prorodzinną bluzę Policja zatrzymała podczas pikniku w Paryżu mężczyznę, który miał na sobie bluzę z wizerunkiem kobiety i mężczyzny z dziećmi. Argumentacja? Podobną koszulkę noszą przeciwnicy „homomałżeństw”. [url]http://www.pch24.pl/francuska-policja-zatrzymala-za-prorodzinna-bluze,13987,i.html[/url]
8 maja 2013, 13:38
@T7HRR: poglądy prezentowane przeze mnie w postach w tym wątku dotyczyły przede wszystkim oceny trafności i skuteczności argumentacji podnoszonej przez Kosciól w dyskusji w kwestii prawnego uznania zwiazków osób tej samej płci. Jeżeli na ich podstawie wysnuł Pan wniosek, że w ten sposób zadeklarowałem się jako zwolennik "kultury gejowskiej" - to rzeczywiście może lepiej zakończyć dyskusję, zanim przedstawi Pan ocenyjeszcze bardziej kuriozalne. Również pozdrawiam.  @velario :-) ech... rozbawił nie Pan setnie, więc tym razem już nie w sprawie merytorycznej a Pana retoryki: Suponuje Pan więc dalej, że nie tylko nie można powiedzieć że papuas jest zadeklarowanym kanibalem jeśli po prostu twierdzi, że je ciało zabitych ludzi... a dodatkowo w dyskusji dotyczacych danego artykułu wolno się odwoływać jedynie do Pana wypowiedzi pod tym artykułem - a wszystko inne co napisał Pan do czy innych osób w komenytarzach pod innymi artykułami się nie liczy :-) Przecież nie pierwszy raz Pan się wypowiada i nie pierwszy raz podejmuje ze mna dyskusje... Panie velario... szkoda bo czasem Pana wypowiedzi wyglądały solidnie i nadawały się na pretekst do dyskusji :-)
Martino
8 maja 2013, 13:15
@T7HRR: poglądy prezentowane przeze mnie w postach w tym wątku dotyczyły przede wszystkim oceny trafności i skuteczności argumentacji podnoszonej przez Kosciól w dyskusji w kwestii prawnego uznania zwiazków osób tej samej płci. Jeżeli na ich podstawie wysnuł Pan wniosek, że w ten sposób zadeklarowałem się jako zwolennik "kultury gejowskiej" - to rzeczywiście może lepiej zakończyć dyskusję, zanim przedstawi Pan ocenyjeszcze bardziej kuriozalne. Również pozdrawiam. 
8 maja 2013, 12:22
@T7HRR Aborygeni, nie znając pojęcia patriarchatu, nie mogli zadeklarować się jako jego zwolennicy, chocby nawet w rzeczywistości nimi byli. (...) Szanowny Panie, Pozwolę sobie odpowiedzieć po raz ostatni w tej sprawie bo widzę, że mertorycznie nie mamy o czy  rozmawiać. To, że ktoś nie zna pojęcia jakim określa się dana postawę nie oznacza, że nie może się zadeklarować jako zwolennik postawy określanej tym pojęciem. Wręcz przeciwnie, może to zrobić w sposób opisowy - pisząc jakie są jego poglądy. Klasycznym przykładem, że można coś robic nie wiedzą o tym i nie znając danego pojęcia był bohater Moliera Pan Jourdain: Daję słowo, zatem ja już przeszło czterdzieści lat mówię prozą, nie mając o tym żadnego pojęcia! Pozdrawiam i kończę życząc miłych lektur
K
Kaja
8 maja 2013, 12:04
Co za bzdurna dyskusja. Czyli efekt udał się o. Damianowi. Żenujące że to na deonie. Że tez jezuici nie mają nic do roboty tylko pisanie takich artykulików
Martino
8 maja 2013, 10:51
@T7HRR Aborygeni, nie znając pojęcia patriarchatu, nie mogli zadeklarować się jako jego zwolennicy, chocby nawet w rzeczywistości nimi byli. Może mnie Pan oceniać jako zwolennika kultury gejowskiej, ale nie może mi Pan twierdzić, że gdziekolwiek i kiedykolwiek zadeklarowałem się jako jej zwolennik, bo to nieprawda.
8 maja 2013, 09:29
@T7HRR: skoro nie wiem, czym jest w istocie kultura gejowska, to nie mogłem się zadeklarować jako jej zwolennik. @velario Szanowny Panie, Popełnia Pan podstawowe błędy logiczne a idąc za tym błędami zarzuca mi Pan kłamstwo. Odwołując się do prostego przykładu: aborygeni byli zadeklarowanymi zwolennikami patriarchatu, chociaż nie mieli pojęcia czym w istocie jest patriarchat bo nawet nie znali tego słowa a najprawdopodobniej i nie mieli odpowiedającego mu pojęcia.  Liczą się Pana deklaracje (pismne wypowiedzi) dotyczące do sposobu organizacji życia społecznego a nie samoświadomość czy samoidentyfikacja z konkretnym terminem.
S
Sybilla
7 maja 2013, 19:42
Po raz kolejny racjonalność rozumowania, logika oraz zdrowy rozsądek wyznaczany dobrą wolą, wskazują na nieprzekraczalne granice "dialogu" - tego dogmatu i bożka współczesnych czasów - za którą rozpościera się już tylko otchłań bezradności, głupoty, nihilizmu i niegodziwości. I powiedziała Michalda z Saby królowi Salomonowi: "...ludzkość tak wyginie, że człowiek napotkawszy ślady drugiego człowieka, do jego stóp klękać będzie i całować będzie te ślady człowiecze, ciesząc się, że jeszcze gdzieś człowiek istnieje". Szatańska machina gna już z górki, bez opamiętania, taranując po drodze  wszystko, co można by kojarzyć z Człowieczeństwem  i chyba nie sposób jest ją w takim niekontrolowanym pędzie zatrzymać. Nie ma już prawdy, kłamstwo wyznaczają średnie statystyczne, a nadzieja, wiara i miłość zdradzone zostały dialogiem dla zysku, usprawiedliwiania grzeszności i nieliczącego się z niczym zaspakajania własnych pożądliwości. Trzeba nam poszukiwać na naszej ziemskiej, opanowanej przez szatańskie watahy pustyni, śladów Ludzkich. Może chociaż z owych nielicznych już dzisiaj wartościowych duchowo i moralnie jednostek uchowa się najmniejsza choćby oaza Człowieczeństwa...
A
A
7 maja 2013, 19:00
~Jan Bracie Damianie nie masz nic innego do roboty tylko pisanie tych artykulików na deonie... Nie szkoda czasu...Przecież to dawno i wielu, w tym znanych duchownych i teologów, już o tym pisało... nic nowego ... ale swoją osobe można promować?  Ale b. Damianowi chyba właśnie chodzi  o te komentarze.... czuje się ważny? Fajny brat jezuita... Boże chroń DEMAGOGIA! Taki zarzut można postawić każdemu który tu piszę. Ze wszystkich możliwych argumentów ten jest najgłupszy!
M
Mateo
7 maja 2013, 15:56
Brat Damian się cieszy że taka "mądra" dyskusja króluje na deonie. Deon doprawdy ląduje coraz niżej
Martino
7 maja 2013, 15:52
@T7HRR: skoro nie wiem, czym jest w istocie kultura gejowska, to nie mogłem się zadeklarować jako jej zwolennik.
7 maja 2013, 09:13
@T7HRR: szczerze mówiąc nie wiem, co to jest "kultura gejowska". Znaczenie poszczególnych wyrazów wskazuje, że może tu chodzić o kulturę tworzoną przez gejów i/lub dla gejów. A dlaczego Pan pyta? @velario Szanowny Panie, Odpowiedź gimnazjalisty przyłapanego na braku uwagi podczas lekcji :-) Zapytam się więc czym jest kultura? Dlaczego pytam? Żeby zrozumieć dlaczego twierdzi Pan, że nie zdeklarował się jako zwolennik kultury gejowskiej :-)
7 maja 2013, 09:08
A ja to widzę tak: Świat nie walczy z nikim i niczym. Świat wszystko i wszystkich ignoruje. Szatan - władca świata już przegrał, ale jest mistrzem kłamstwa, wiec wielu daje się załapać na jego kłamliwe gatki. Wielu ludzi skuszonych pięknymi obiecankami szatana uważa, ze jedyną przeszkoda na drodze do szczęścia jest Kościół i Jego nauka. Niestety wielu jest też katolików, którzy nie wierząc w zwycięstwo Dobra, sami, swoimi marnymi silami starają się obronić świat przed złem. Stąd często wojenna retoryka. Ale czym ona cos wspólnego z nauką płynącą z Biblii? No i jest jeszcze spora grupa ludzi, którzy uwierzyli szatanowi, iż nie istnieje. Uwierzyli iż to człowiek stanowi pojęcia dobra i zła.
7 maja 2013, 08:53
Sposób się nie zmienił, lecz obecnie jest znowu tak samo nachalny jak w Raju. Należy wzbudzić w człowieku podejrzliwość wobec Boga, przekonać go, że Bóg jest tyranem zazdrosnym o nasze szczęście. Dokładnie tak jest. Tyle, że wielu, bardzo wielu ludzi w tym katolików daje się uwieść na „piękne” słówka szatana. Początek unicestwiania rodziny to uznanie prawa małżonków do rozwodów. Ziarno szatana zostało zasiana i kiełkuje już dziś nawet w Kościele. Jak wielu katolików, księży katolickich głosi już pod płaszczykiem źle pojętej miłości i miłosierdzia, iż rozwód, choć jest złem, to jest złem dopuszczalnym. Czy taka naprawdę jest nauka Kościoła o Sakramencie małżeństwa? Dziś jest modny temat „związki partnerskie”. Ilu ludzi, w tym katolików uległo złemu i dziś otwarcie głosi, ze, choć nie koniecznie prawnie, ale związki jednopłciowe są dopuszczalne w imię szczęścia, w imię prawa ludzi do samostanowienie do jest dobre, a co złe. Dokładnie tak samo, jak wielu, bardzo wielu ludzi uznaje, że choć aborcja jest złem, ale w imię szczęścia chorych dzieci można je zabić. Ilu wśród tych ludzi jest katolików wiedzionych szatańskim poczuciem współczucia?
P
psp
7 maja 2013, 08:39
@TomaszL: "Świat walczy z Kościołem." A ja to widzę tak: Świat nie walczy z nikim i niczym. Świat wszystko i wszystkich ignoruje. Kościoły i inne organizacje starają się zdobyć uwagę świata, aby głosić swoje poglądy i przekonać do nich jak największą liczbę osób. Robią to różnie: przemoc, tak jak dyktatorzy w Afryce (najłatwiej), nauczanie i przekonywanie (Kościół, partie), własny przykład (najtrudniej): chciałoby się powiedzieć: Kościół... Z Kościołem walczą niektóre organizacje, np. partie polityczne. Robią to, aby zdobyć uwagę świata i przyciągnąć do siebie więcej ludzi. Kościół nie jest powołany do walki. Jezus z nikim nie walczył, mimo że Żydzi oczekiwali mesjasza - przywódcy zbrojnego. Kościół ma głosić Dobrą Nowinę, co zresztą zostało zauważone przez TomaszL i XLeszek. Nie wiem skąd w niektórych wierzących i duchownych takie zacięcie militarne: walka, ataki itp?
O
olka
7 maja 2013, 08:11
Dobre i mocne!
I
Inka
7 maja 2013, 08:10
~Jan Bracie Damianie nie masz nic innego do roboty tylko pisanie tych artykulików na deonie... Nie szkoda czasu...Przecież to dawno i wielu, w tym znanych duchownych i teologów, już o tym pisało... nic nowego ... ale swoją osobe można promować?  Ale b. Damianowi chyba właśnie chodzi  o te komentarze.... czuje się ważny? Fajny brat jezuita... Boże chroń
7 maja 2013, 07:25
Świat walczy z Kościołem. Kościół nie walczy ze światem. Kościół idzie do świata i głosi Dobrą Nowinę. Stanowienie prawa w większości krajów odbywa się w oparciu o system demokracji partii politycznych. Kościół nie jest partią. Ma prawo publicznie wypowiadać się w każdej kwestii w tym i w kwestiach zasad moralnych, natomiast nie powinien angażować się w żaden sposób w życie polityczne. Natomiast, jeżeli katolicy angażują się w życie polityczne, jeśli tworzą partie polityczne, jeśli tworzą ruchy społeczne zawsze muszą pamiętać o nauce Kościoła i nigdy nie powinni handlować swoimi zasadami i przekonaniami w imię uzyskiwania „świętych” konsensusów czy też w imię wymuszanej politycznej poprawności. Polityk uznający się za katolika i to jeszcze publicznie nie może traktować swojej wiary instrumentalnie. Nie może współtworzyć prawa niezgodnego z nauczaniem Kościoła. Nie może handlować, czy też negocjować nauka Kościoła. Polityk traktujący pragmatycznie naukę Kościoła nie może uznawać się za katolika. Wyborca uznający się za katolika, aby być w zgodzie z własnymi poglądami nie może wybierać do organów władzy polityków walczących z Kościołem, negujących naukę Kościoła czy też tylko handlujących nauką Kościoła. Wyborca traktujący pragmatycznie naukę Kościoła nie może uznawać się za katolika.
LS
le sz
7 maja 2013, 04:45
@XLeszek Mówisz, że przeczytałeś tok dyskusji. Może ale chyba go nie zrozumiałeś. Strasznie manipulujesz i przekręcasz moje słowa wmawiając mi coś czego nie napisałem a nawet nie pomyślałem.  A w dodatku zaprzeczasz sobie gdy na początku oskarżasz mnie o sankcjonowanie dopuszczenia aborcji a poniżej o narzucanie katolickich poglądów! --- @Jacek Szymański: Z tego co piszesz wynika że to Ty nie zrozumiałeś i wmawiasz mi to czego nie napisałem oraz sam sobie zaprzeczasz... Przede wszystkim, nie zamierzałem wmawiać Ci czegoś czego nie napisałeś. Chciałem Ci jedynie zwrócić uwagę na to co wynika z tego co pisałeś, choć mogło Ci niekoniecznie o to chodzić. Nigdzie nie twierdziłem, że jesteś zwolennikiem sankcjonowania aborcji. Stwierdziłem jedynie, że skoro broniąc praw Kościoła powołujesz się na prawa demokracji, gdzie większość decyduje, to najwyraźniej nie dociera do Ciebie (nie do końca rozumiesz) sens tego co piszesz, gdyż odwoływaniem się do dokładnie tych samych prawa większość może uzasadniać wprowadzanie aborcji itp. Masz rację natomiast iż zarzuciłem Ci pragnienie narzucania katolickich poglądów. I dziwię się, że się ta tego wypierasz. Stwierdziłeś przecież jednoznacznie iż: "Jasne, że KK ma walczyć o Wolę Boga spisaną w Piśmie Świętym "w porę i nie w porę". To znaczy także gdy jest w mniejszości." Walka o coś co nazywasz Wolą Boga, i to nawet gdy się jest w mniejszości to nie jest wg Ciebie narzucanie innym katolickich poglądów? To niby na czym miałaby polegać ta nie będąca narzucaniem większości poglądów KK walka w porę i nie w porę o enigmatyczną Wolę Boga nie uznawaną przez większość? Jeśli źle Cię zrozumiałem to wyjaśnij jak należy rozumieć tę Twoją walkę o Wolę Boga w porę i nie w porę będąc w mniejszości? Te Twoje w/w stwierdzenie to jednak jakiś wielopoziomowy absurd: - Pismo Święte to nie żadna "Wola Boga spisana"; - wolę Bożą należy pełnić - samemu pełnić, a nie przymuszać innych;  - walka o wolę Bożą jest zaprzeczeniem pełnienia woli Bożej, gdyż wolą Bożą było/jest to aby każdy człowiek obdarzony był rozumem i wolną wolą, aby mógł dokonywać wyborów; - KK nie ma walczyć o żadną Wolę Boga lecz ma głosić Ewangelię o tym iż Bóg nas grzeszników tak bardzo kocha, że umarł za nas na krzyżu dla naszego zbawienia.
KS
Krzysiek Skowroński
7 maja 2013, 00:37
Ale Pan pierdy pisze. Rodzinie trzeba pomagać w rozwoju, a co do tego mają homoseksualiści? Brak wykształcenia bije po oczach. walczą tylko oto by w końcu ludzie przestali paplać, że są chorzy. Nikogo do rodziny nie można zmusić. To każda jednostka, indywidualnie musi podjąć decyzję czy chce być rodzicem czy nie!  Typowy, wyssany z palca artykulik, napisany z nudów, ukazujący czyjeś poglądy, a nie fakty. Szkoda
JS
Jacek Szymański
6 maja 2013, 23:26
Natomiast uważam, że czym innym jest demokracja, która ma swoje prawa i w której decyduje większość (w Polsce na szczęście katolicka), co nie zwalnia nas od walki o swoje poglądy.  I o tym mówi pierwsza część mojego wpisu: "Państwo, co chwila narzuca innym swoje zdane. Choćby w sprawie zakazu dotyczącego narkotyków czy zapinania pasów.  A w USA rząd nakazał wszystkim, także kościołom, refundację aborcji. I kto decyduje o tych zakazach? Większość parlamentarna na podstawie swojego światopoglądu. I fakt, że użytkownicy narkotyków czują się pokrzywdzeni nie wystarcza by zmienić prawo. W demokracji decyduje większość. " Twój tekst na koniec to już jest jakaś masakryczna nadinterpretacja i pomówienie. A w dodatku zaprzeczasz swojej pierwszej części wypowiedzi bo na początku oskarżasz mnie o sankcjonowanie dopuszczenia aborcji a poniżej o narzucanie katolickich poglądów! "Dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane. A wg Twoich wyobrażeń wychodzi na to, że nie istnieje nic takiego jak ludzka wolna wola czy wolność religijna, a misją KK jest walczyć o narzucanie katolickich poglądów religijnych całemu światu, nie tylko chrześcijanom/katolikom ale i wyznawcom innych religii oraz ateistom" Na tym wyłączam się z tej smutnej dyskusji.
Martino
6 maja 2013, 23:25
@jazmig: w kwestii aborcji i zabijania "nadprogramowych" zarobków w procedurze in vitro - zgadzam się w pełni. List pasterski KEP, na który się Pan powołuje, z uwagi na swą treść, odwołującą się do argumentów naukowych, był bardzo dobrym, potrzebnym głosem w dyskusji na te tematy. Podtrzymuję jednak opinię, że jeżeli chodzi o temat związków osób tej samej płci, sytuacja wygląda już innaczej: Kościół przedstawia przede wszystkim argumenty religijne, chociaż może odowłać się do innych (np. podany przez Pana przykład badań dotyczących rozwoju dzieci wychowywanych przez prary homoseksualne). Takich argumentów mi brakuje. Jakkolwiek pogląd na temat dopuszczalności prawnego uznania związków homoseksualnych mam już wyrobiony, o tyle w kwestii dopuszczalności adopcji dzieci w takich związkach wciąż nie mam zdania.  
JS
Jacek Szymański
6 maja 2013, 23:25
@XLeszek Mówisz, że przeczytałeś tok dyskusji. Może ale chyba go nie zrozumiałeś. Strasznie manipulujesz i przekręcasz moje słowa wmawiając mi coś czego nie napisałem a nawet nie pomyślałem.  A w dodatku zaprzeczasz sobie gdy na początku oskarżasz mnie o sankcjonowanie dopuszczenia aborcji a poniżej o narzucanie katolickich poglądów! Piszesz: "Usiłując dowodzić, że KK ma prawo wpływać na proces legislacyjny bo w demokracji decyduje większość, niejawnie sankcjonujesz dowodzenie, że jak większość zadecyduje o dopuszczalności aborcji itp to będzie miała do tego pełne prawo bo w demokracji decyduje większość." Natomiast ja napisałem:  ​"KK, na podstawie swojego światopoglądu, ma takie samo prawo wpływać na proces legislacyjny jak każdy inny obywatel." To znaczy zawsze i bez żadnych ograniczeń. To niczego nie sankcjonuje! A więc twoje dopisane w tym zdaniu: "bo w demokracji decyduje większość" jest twoją manipulacją.
LS
le sz
6 maja 2013, 21:20
@ XLeszek Proponuję byś prześledził dokładnie tok dyskusji zanim zaczniesz ferować opinie. Bo twój wpis jest krzywdzący i nie na miejscu. --- @Jacek Szymański: Wyobraź sobie że zanim dokonałem poprzedniego wpisu, wpierw zapoznałem się nie tylko z artykułem ale i z tokiem dyskusji. Więc to Twój powyższy wpis jest krzywdzący. Jednak zgodnie z Twoją sugestią ponownie prześledziłem tok dyskusji. I podtrzymuję to co poprzednio napisałem. Usiłując dowodzić, że KK ma prawo wpływać na proces legislacyjny bo w demokracji decyduje większość, niejawnie sankcjonujesz dowodzenie, że jak większość zadecyduje o dopuszczalności aborcji itp to będzie miała do tego pełne prawo bo w demokracji decyduje większość. Jasne, że KK ma walczyć o Wolę Boga spisaną w Piśmie Świętym "w porę i nie w porę". To znaczy także gdy jest w mniejszości. Czyli tak jak to ma miejsce w USA i w zachodniej Europie.  --- Dobrymi chęciami to jest piekło wybrukowane. A wg Twoich wyobrażeń wychodzi na to, że nie istnieje nic takiego jak ludzka wolna wola czy wolność religijna, a misją KK jest walczyć o narzucanie katolickich poglądów religijnych całemu światu, nie tylko chrześcijanom/katolikom ale i wyznawcom innych religii oraz ateistom.
JS
Jacek Szymański
6 maja 2013, 20:35
@ XLeszek Proponuję byś prześledził dokładnie tok dyskusji zanim zaczniesz ferować opinie. Bo twój wpis jest krzywdzący i nie na miejscu. Jasne, że KK ma walczyć o Wolę Boga spisaną w Piśmie Świętym "w porę i nie w porę". To znaczy także gdy jest w mniejszości. Czyli tak jak to ma miejsce w USA i w zachodniej Europie. 
jazmig jazmig
6 maja 2013, 19:56
@velario: nie odmawiałem i nie odmawiam nikomu, również Kościołowi, prawa do oceniania ustawodawstwa i wypowiadania sądów krytycznych pod jego adresem. Istotne jest dla mnie to, jaka argumentacja wspiera ową krytykę. Moim zdaniem argumentacja, z jaką najczęściej można się spotkać w wypowiedziach hierarchów kościelnych i publicystów katolickich w sprawie związków osób tej samej płci ma po prostu nikłe szanse na uwzględnienie, ponieważ odwołuje się do zakazu stricte religijnego. ... Nieprawda. Ostatni list pasterski KEP ws. in vitro zawiera wyłącznie argumenty naukowe, oparte o badania, a nie o dogmaty religijne. Rozmawiałem z wielu różnymi biologami, i każdy przyznał, że nie ma możliwości określenia, kiedy można mówić, że w łonie kobiety jest człowiek, a kiedy jeszcze nie. Dlatego należy uznać, że w momencie zapłodnienia, czyli połączenia się jajeczka i plemnika, powstał człowiek i od tego momentu należy mu się ochrona prawna stosowana wobec ludzi. Dlatego aborcja musi być zakazana zawsze, bez względu na stan zdrowia dziecka i kobiety, jedynie jeżeli podczas kuracji kobiety dojdzie do poronienia, to oczywiście nie jest to morderstwo, natomiast aborcja jest morderstwem. To samo dotyczy eutanazji oraz mordowania zarodków, niepotrzebnych z punktu widzenie in vitro. Podałem panu fakty naukowe. Jak chodzi o homoseksualizm, to nie ma uzasadnienia dla formalizowania ewentualncyh homozwiązków. Jest to ich prywatna sprawa. Adopcja dziecie przez homozwiązki powinna być wykluczona ze względu na dobro dzieci. Z wielu badań wynika jednoznacznie, że dzieci wychowywana w homozwiązkach mają wiele rozlicznych problemów rozwojowych, psychicznych i psychologicznych. Są one bardzo często ofiarami molestowania seksualnego, wielokrotnie częściej, niż w związkach hetero. To wszystko są fakty naukowe i nimi KK wspiera swoją argumentację, protestując przeciwko homomałżeństwom i "prawa" do homoadopcji.
LS
le sz
6 maja 2013, 18:36
Państwo, co chwila narzuca innym swoje zdane. Choćby w sprawie zakazu dotyczącego narkotyków czy zapinania pasów.  A w USA rząd nakazał wszystkim, także kościołom, refundację aborcji. I kto decyduje o tych zakazach? Większość parlamentarna na podstawie swojego światopoglądu. I fakt, że użytkownicy narkotyków czują się pokrzywdzeni nie wystarcza by zmienić prawo. W demokracji decyduje większość. KK, na podstawie swojego światopoglądu, ma takie samo prawo wpływać na proces legislacyjny jak każdy inny obywatel. --- @Jacek Szymański: chyba nie do końca rozumiesz co oznacza to co piszesz... wg Twoich poglądów, jak większość tych każdych innych obywateli zadecyduje, że należy dopuścić aborcję na życzenie oraz tzw małżeństwa i adopcję dzieci dla pederastów, to fakt iż katolicy będą mieli poczucie pokrzywdzenia nie będzie wystarczający by dążyć do zmiany takiego prawa?
J
Jan
6 maja 2013, 18:29
Bracie Damianie nie masz nic innego do roboty tylko pisanie tych artykulików na deonie... Nie szkoda czasu...Przecież to dawno i wielu, w tym znanych duchownych i teologów, już o tym pisało... nic nowego ... ale swoją osobe można promować?
JS
Jacek Szymański
6 maja 2013, 18:15
Państwo, co chwila narzuca innym swoje zdane. Choćby w sprawie zakazu dotyczącego narkotyków czy zapinania pasów.  A w USA rząd nakazał wszystkim, także kościołom, refundację aborcji. I kto decyduje o tych zakazach? Większość parlamentarna na podstawie swojego światopoglądu. I fakt, że użytkownicy narkotyków czują się pokrzywdzeni nie wystarcza by zmienić prawo. W demokracji decyduje większość. KK, na podstawie swojego światopoglądu, ma takie samo prawo wpływać na proces legislacyjny jak każdy inny obywatel.
IZ
ideologia zniszczenia człowieka
6 maja 2013, 17:39
Ks. Oko o totalitarnej ideologii gender Totalitarna ideologia gender była tematem wykładu ks. Dariusza Oko dla studentów Akademii Liderów Opinii w Gliwicach. - Media głównego nurtu oraz lewaccy politycy przekonują, że w seksualności wolno właściwie wszystko, nie ma tu właściwie żadnych norm moralnych - mówił ks. Oko. - Rozpoczynanie intensywnego życia seksualnego w wieku trzynastu lat, homoseksualizm, kazirodztwo, gejowska adopcja dzieci, skrajny promiskuizm – to, ich zdaniem, rzeczy całkiem normalne albo wręcz pożądane – powiedział duchowny. - Niedawno Ministerstwo Edukacji zorganizowało konferencję, na której proponuje się między innymi naukę masturbacji dzieciom w wieku 0-4 lat – dodał. [url]http://www.pch24.pl/ks--oko-o-totalitarnej-ideologii-gender-,14620,i.html[/url] Wykład ks. prof. Oko na Akademii Liderów Opinii w Gliwicach możesz zobaczyć TUTAJ:  [url]http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=PGNhV62x1lI[/url]
Martino
6 maja 2013, 16:48
@jazg: nie odmawiałem i nie odmawiam nikomu, również Kościołowi, prawa do oceniania ustawodawstwa i wypowiadania sądów krytycznych pod jego adresem. Istotne jest dla mnie to, jaka argumentacja wspiera ową krytykę. Moim zdaniem argumentacja, z jaką najczęściej można się spotkać w wypowiedziach hierarchów kościelnych i publicystów katolickich w sprawie związków osób tej samej płci ma po prostu nikłe szanse na uwzględnienie, ponieważ odwołuje się do zakazu stricte religijnego. Państwo nie ma obowiązku uwzględniać takich zakazów w swojej działalności, ponieważ jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli (art. 1 Konstytucji RP) - również niebędących członkami Kościoła katolickiego albo po prostu nie utożsamiających się z jego nauczaniem. @T7HRR: szczerze mówiąc nie wiem, co to jest "kultura gejowska". Znaczenie poszczególnych wyrazów wskazuje, że może tu chodzić o kulturę tworzoną przez gejów i/lub dla gejów. A dlaczego Pan pyta?
6 maja 2013, 14:15
@velario Kościół może się wypowiadać przeciwko jakiemuś prawu odwołując się do własnych przekonań moralnych - tyle, że sam się wówczas skazuje na porażkę w dyskusji i marginalizację. Trudno bowiem zasadnie oczekiwać, że jego sprzeciw zostanie uwzględniony, skoro Ustawodawca tworzy prawa uniwersalne, a nie obowiązujace wyłącznie wiernych danego konkretnego kościoła czy wspólnoty wyznaniowej.  ... KK ma nie tylko prawo, ale wręcz obowiązek wypowiadać się przeciwko złemu prawu. Ustawodawca nie tworzy prawa uniwersalnego, lecz prawo wg swojego światopoglądu. Ustawodawca nie jest jedną osobą, bo jest nim parlament. To, jakie prawo on uchwali, zależy od składu parlamentu i podatności parlamentarzystów na naciski ze strony lobbystów oraz przywódców partyjnych. Dlatego obowiązkiem KK jest ocenianie na bieżąco prac nad ustawami, szczególnie tymi, które dotyczą spraw etycznych.
6 maja 2013, 14:14
@velario Bardzo ciekawe stanowisko, chętnie przypomnę Cu je przy innych debatach :-) Jest naturalnym, ze odrzucamy cudze sprzeciw ludzi o innych przekonaniach religijnych jeśli sa oni w mniejszości :-) Co to jest prawo uniwersalne? Takie które uwzględnia podgłądy wszystkich? czy nikogo? czy najmniejszy wspólny podzbiór? ;-) Wobec tego co to jest "kultura gejowska" według Ciebie? 
Martino
6 maja 2013, 14:05
@T7HRR Kościół może się wypowiadać przeciwko jakiemuś prawu odwołując się do własnych przekonań moralnych - tyle, że sam się wówczas skazuje na porażkę w dyskusji i marginalizację. Trudno bowiem zasadnie oczekiwać, że jego sprzeciw zostanie uwzględniony, skoro Ustawodawca tworzy prawa uniwersalne, a nie obowiązujace wyłącznie wiernych danego konkretnego kościoła czy wspólnoty wyznaniowej.  Reakcję, którą Pan określił jako "ostrą", wywołało nie określenie mnie jako "zwolennika kultury gejowskiej" (bo ono samo jest neutralne), ale stwierdzenie, że sam się zadeklarowałem jako "zwolennik kultury gejowskiej", ponieważ jest to kłamstwo.
6 maja 2013, 13:00
@Jacek Szymański: Moja wypowiedź dotyczyła stosunku Kościoła wobec prawnego uznania związków osób tej samej płci za małżeństwo we Francji. Ani we Francji, ani w żadnym innym kraju naszego kręgu cywilizacyjnego, prawodawca nie wypowiada się na temat, czy jakieś zachowanie jest grzeszne czy nie, ponieważ nie należy to do jego kompetencji. Argument, że akt homoseksualny jest ciężkim grzechem, nie ma tu więc kompletnie żadnego znaczenia, ponieważ regulacje prawne w ogóle się do takich kwestii nie odnoszą. @velario To jedna z lepszych argumentacji :-) Kościół nie może sięwypowiadac przeciwko jakiemuś prawu gdyż wypowiadajac się odwołuje się do własnych przekonań moralnych LOL
6 maja 2013, 12:47
(...) stwierdzenie, że zadeklarowałem sie jako homoseksualista i zwolennik kultury gejowskiej jest zwyczajnym kłamstwem. (...) @velario im dłużej czytam odpowiedź tym bardziej się zastanawiam dlaczego określenie "zwolnennik kultury gejowskiej" wywołało taka ostra reakcje :-) 
Martino
6 maja 2013, 12:46
@Jacek Szymański: Moja wypowiedź dotyczyła stosunku Kościoła wobec prawnego uznania związków osób tej samej płci za małżeństwo we Francji. Ani we Francji, ani w żadnym innym kraju naszego kręgu cywilizacyjnego, prawodawca nie wypowiada się na temat, czy jakieś zachowanie jest grzeszne czy nie, ponieważ nie należy to do jego kompetencji. Argument, że akt homoseksualny jest ciężkim grzechem, nie ma tu więc kompletnie żadnego znaczenia, ponieważ regulacje prawne w ogóle się do takich kwestii nie odnoszą. @T7HRR -  żadnych swoich postów nie muszę się wstydzić, bo w przeciwieństwie do Pana nigdy nie przypisywałem w nich innym osobom poglądów i wypowiedzi, których one wcale nie wygłosiły.
JS
Jacek Szymański
6 maja 2013, 11:22
Stanowisko Kościoła Katolickiego wynika tylko i wyłącznie z Pisma Świętego, które wyraźnie, zarówno w Starym i Nowym Testamencie, potępia akty homoseksualne. Dlatego nie może być mowy o jego zmianie, gdyż Słowo Boga jest niezmienne. Przepraszam, jednak argument porównujący niewolnictwo z homoseksualizmem jest manipulacją (sofizmat analogii). Polega on na założeniu, że rzeczy podobne pod jednym względem (obawa przed zmianą) muszą być podobne też pod innymi. Traktowanie ludzi jak rzeczy (niewolnictwo) jest poważnym wykroczeniem przeciwko przykazaniu miłości Chrystysa, a więc ciężkim grzechem tak jak akt homoseksualny.
6 maja 2013, 10:59
@velario nie wiedziałem, że pewien poziom kultury i uczciwości w dyskusji jest dla Pana nieosiągalny Szanowny Panie to nie były nerwy. Racz Pan zachowac chociaż pozory.  Pana stwierdzenia rozpoczynają się wycieczka osobistą, kóora ma jedynie za cel obrażenie mnie. Cóż Pana wpis, Pana wybór, ale proszę mnie potem nie prosić bym podał przykłady Pana niemerytorycznych wypowiedzi. zadeklarowałem sie jako homoseksualista i zwolennik kultury gejowskiej jest zwyczajnym kłamstwem. Szanowny Panie, jeśli sie Pan wstydzi swoich dotychczasowych wpisów proszę to napisac jasno albo sformułowac wpisy tak by usunąć z nich odniesienia osobiste. Szanowny Panie, nie przyznawanie przywilejów pewnym grupom o określonej orientacji seksulanej jest w pełni demokratynym prawem. Jeśli jest Pan innego nadal zdania -  to ja chętnie podam listy przywilejów jakich domagają się grupy o różnej orientacji eseksualnej. I postaram się wpisać tylko te, które nie zostaną z forum usuniete ze względów obyczajowych.
Martino
6 maja 2013, 10:48
@T7HRR Ooops, zdenerwował się Pan:) Przepraszam, nie wiedziałem, że pewien poziom kultury i uczciwości w dyskusji jest dla Pana nieosiągalny, więc pozwolę sobie Pana wyręczyć i sam napiszę, iż stwierdzenie, że zadeklarowałem sie jako homoseksualista i zwolennik kultury gejowskiej jest zwyczajnym kłamstwem. Zgadzam się natomiast, że odbieranie prawa do dążenia do wprowadzenia rozwiązań, które uważa się za słuszne określonej grupie ludzi ze względu na wyznanie jest zanegowaniem podstawy deomkracji - dokładnie tak samo, jak odbieranie takiego prawa określonej grupie ludzi z uwagi na ich orientację seskualną - czego już Pan nie dostrzega albo nie chce dostrzec. 
6 maja 2013, 10:29
@velario Szanony Panie, 1. Racz Pan czytac swoje wpisy przed ich publikowaniem na prawo i lewo to nie będzie Pan się musiął pytac gdzie zdeklarował sie Pan jako homeoseksualista i zwolennik kultury gejowskiej. 2. To Pan pojechał! Albo zdecyduje sie Pan odpowiadać na wpisy, ablo pisz Pan dalej te swoja homopropagandę. Wyjasnię Panu, że istota demokracji jest właśnie dązenie do wprowadzenia rozwiązań, które uważa się za słuszne. A odbieranie prawa do takiego dążenia określonej grupie ludzi, ze względu na wzynanie - jest właśnie zanegowaniem podstawy demokracji.
Martino
6 maja 2013, 10:16
@velario 1. nie rozumiem dlaczego nie rozumiesz, skoro zadeklarowałeś się jako homoseksulalista i zwilennk kultury gejowskiej 2. pragnę zauważyc, że swoim wpisem zanegowałeś podstawy demokracji, sposobu stanowienia prawa i samego prawa. ... Ad 1. Proszę o wskazanie, w którym miejscu zadeklarowałem się jako homoseksualista i zwolennik kultury gejowskiej - albo uczciwie przyznać się do napisania nieprawdy. Ad 2. Wszystkie te podstawy, które powołujesz, neguje przede wszystkim Kosciół, co doskonale widać na przykładzie jego sprzeciwu wobec ustawy o "małżeństwie dla wszystkich" we Francji (ustawa zostala przyjęta większością głosów w obydwu izbach parlamentu, więc sprzeciw ten jest niewątpliwie - według Twojego toku rozumowania - podważaniem podstaw demokracji i stanowienia prawa).
6 maja 2013, 09:39
@jazmig: 1. nie rozumiem, dlaczego zwracasz się do mnie w liczbie mnogiej i czynisz adresatem zarzutów pod adresem homoseksualistów; 2. (...) Stanowisko Kościoła wobec prawnego uznania związków osób tej samej płci sprowadza się w istocie do jego zanegowania z tej przyczyny, że jest ono sprzeczne z tym, co on sam uznaje w swym nauczaniu za normę. W sytuacji, gdy nauczanie to nie jest powszechnie przyjmowane, oznacza to więc usiłowanie narzucania swego zdania innym. (...) @velario 1. nie rozumiem dlaczego nie rozumiesz, skoro zadeklarowałeś się jako homoseksulalista i zwilennk kultury gejowskiej 2. pragnę zauważyc, że swoim wpisem zanegowałeś podstawy demokracji, sposobu stanowienia prawa i samego prawa. 
NE
nowa ewangelizacja ?
5 maja 2013, 23:26
"Głównie chodzi o to, że dla państwa jest być może lepiej, popierać stałość związków homoseksualistów jako mniejsze zło, niż ciągłe zmienianie partnerów". Właśnie takie kardynalne "kontrowersje" wokół "mniejszego zła" (sic) albo błogosławienie parom homoseksualnym wprowadzają postępowaniem samych kardynałów (najwyższa po papieżu godność kościelna w Kościele katolickim !) straszliwe zamieszanie w KK, dając usprawiedliwienie (przyzwolenie) świeckim "katolikom" w stanowieniu niegodziwego prawa. inny kwiatuszek: Zgodę na zasiadanie w radzie parafialnej mężczyźnie, który pozostaje w zarejestrowanym związku z osoba tej samej płci wydał kardynał Christoph Schönborn. Metropolita wiedeński zmienił w ten sposób decyzję proboszcza, który nie chciał się zgodzić, by w radzie parafialnej zasiadała osoba, której wybory życiowe są sprzeczne z nauczaniem Kościoła. http://www.bibula.com/?p=54684
A
AP
5 maja 2013, 22:54
W sytuacji, gdy nauczanie to nie jest powszechnie przyjmowane, oznacza to więc usiłowanie narzucania swego zdania innym. Taka taktyka w każdym pluralistycznym społeczeństwie jest skazana na porażkę.  ... Miejmy nadzieje, że społeczeństwo będzie przynajmniej przeciwne małżeństwom 9-latek z 40-latkami. Na razie Palikot mówi niemrawo o 13-latkach, ale jeśli postęp oznacza przekraczanie kolejnych granic i poszerzanie możliwych konfiguracji nietrudno sobie wyobrazić taki scenariusz.
Martino
5 maja 2013, 22:28
@brat Damian: dziękuję za odpowiedź i bardzo przepraszam za przekręcenie imienia. @jazmig: 1. nie rozumiem, dlaczego zwracasz się do mnie w liczbie mnogiej i czynisz adresatem zarzutów pod adresem homoseksualistów; 2. ilość wykrzykników na końcu zdania nie wspiera trafności zawartych w nich treści (chciałem napisać "argumentów", ale Twojej wypowiedzi akurat żadnych nie ma). Lata temu np. właściciele niewolników pewnie też uważali abolicjonistów za "nachalnych i bezczelnych" a już na pewno mieli ich (i ich postulatów) serdecznie dość. Historia pokazała, kto miał rację i wygrał. Stanowisko Kościoła wobec prawnego uznania związków osób tej samej płci sprowadza się w istocie do jego zanegowania z tej przyczyny, że jest ono sprzeczne z tym, co on sam uznaje w swym nauczaniu za normę. W sytuacji, gdy nauczanie to nie jest powszechnie przyjmowane, oznacza to więc usiłowanie narzucania swego zdania innym. Taka taktyka w każdym pluralistycznym społeczeństwie jest skazana na porażkę. 
BD
brat Damian
5 maja 2013, 19:47
dla bezbożni w KK te opinie o tych hierarchach oparte na jednej polskiej stronie www są bardzo tendencyjne. Zadałem sobie trud sprawdzić oryginalne wypowiedzi tych kardynałów. Każdy z nich podkreśla, że homoseksualizm jest grzechem, że Kościół nie zmienia w tej materii swojej opinii, że homo muszą się nawrócić, każdy z nich podkreśla wartość rodziny itp. Kontrowersyjne wypowiedzi są o wiele bardziej stonowane niż by to wynikało z tekstu poniżej. Głównie chodzi o to, że dla państwa jest być może lepiej, popierać stałość związków homoseksualistów jako mniejsze zło, niż ciągłe zmienianie partnerów. W Wiedniu chodziło o błogosławieństwa na ... dzień świętgo Walentego. Proboszcz dopuszczał możliwość, ze udzieli ich homo (mieli  podchodzić oddzielnie)  i twierdził, że   Schönborn go poparł.  Czy go Kardynał poparł - tego nie znalazłem, niektóre pary homo podchodziły razem i ich też ksiądz błogosławił. Reasumując: te wypowiedzi są kontrowersyjne, ale nie tak już dramatycznie.
K
KL
5 maja 2013, 18:18
Marsz w obronie rodziny i wartości katolickich przeszedł ulicami Gdańska. Manifestujący sprzeciwiali się promowaniu homoseksualizmu w życiu publicznym Marsz przeszedł spod kościoła św. Brygidy, w którym wcześniej odprawiona została msza św. w intencji ojczyzny, ulicami w centrum miasta pod pomnik króla Jana III Sobieskiego. Na czele pochodu niesiono transparent z napisem "Stop homodyktatowi". Chłopak i dziewczyna - to jest rodzina". Na innych transparentach umieszczono hasła: "Nie róbcie krzywdy naszym dzieciom", "Walczymy o dzieci". Wiele osób trzymało w rękach biało-czerwone flagi. Uczestnicy marszu skandowali: "Nie tęczowa, nie laicka, tylko Polska katolicka", "Polska wolna od dewiacji", "Człowiek rodzi się normalny, nie homoseksualny", "Polskie szkoły zamykacie, a zboczeńców popieracie". Wznoszono także takie hasła jak: "Tylko idiota głosuje na Palikota", "Przeżyliśmy Niemca, Ruska; przeżyjemy rządy Tuska", "Nie oddamy wam telewizji Trwam", "Wolne media, wolność słowa, wolna Polska narodowa". W trakcie marszu śpiewano także pieśni religijne. - Dziś w Polsce normalność jest atakowana. Nie możemy żyć tak jak nasi dziadkowie i babcie tylko mamy być nowocześni. A nowocześni to oznacza, że mamy być otwarci na wszelkie dewiacje, odrzucić wszelkie wartości lub uznać, że wartości są względne - powiedziała główna organizatorka marszu Anna Kołakowska z Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. Jak podkreśliła, jest to protest przeciwko temu, aby "dewianci różnej maści, którzy stanowią margines życia społecznego narzucali nam swoją chorą wizję człowieka i społeczeństwa". Wśród uczestników marszu byli m.in. posłowie PiS Andrzej Jaworski i Dorota Arciszewska-Mielewczyk, środowiska związane z klubem Gazety Polskiej, członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego i Ligi Obrony Suwerenności.
JS
Jacek Szymański
5 maja 2013, 15:53
Przepraszam za błąd. Oczywiście powinno być "nie odważył". To dysleksja, krzyż mojej młodości, dała znać o sobie.
bezbożni w KK
5 maja 2013, 15:27
Liturgiczny liberalizm idzie w parze z akceptacją związków homoseksualnych? Mistrz Ceremonii Liturgicznych papieża Jana Pawła II, abp Piero Marini, należy do tej grupy hierarchów, którzy są zwolennikami nie tylko zmian liturgicznych, ale także uznania związków osób tej samej płci. Także inni wpływowi duchowni coraz śmielej wypowiadają się na temat konieczności uznania homozwiązków. Na początku kwietnia, kardynał Christoph Schönborn, arcybiskup Wiednia - który znany jest również z akceptacji „rock and rollowych” Mszy dla młodzieży - powiedział w Londynie, że partnerskie związki osób tej samej płci wymagają ochrony prawnej. Schönborn zezwolił w swojej katedrze na „ceremonie błogosławieństwa” wszystkich, także homoseksualnych par. Hierarcha tłumaczył, że trzeba być otwartym na potrzeby ludzi żyjących wróżnych związkach. Dwóch innych kardynałów, Kolumbijczyk Ruben Salazar i Theodore McCarrick, emerytowany arcybiskup Waszyngtonu, również niedawno zasugerowali, że Kościół nie powinien sprzeciwiać się cywilnym związkom osób homoseksualnych. [url]http://www.pch24.pl/liturgiczny-liberalizm-idzie-w-parze-z-akceptacja-zwiazkow-homoseksualnych-,14563,i.html[/url]
KB
kres babilonu
5 maja 2013, 15:16
Homoseksualizm to pretekst rozwiązłych, którzy muszą od czegoś zacząć wiec zaczynają od choróbska które pół biedy może mieć jakieś naturalne uzasadnienie (coś z genami coś z hormonami) aby na tej podstawie wprowadzić uzasadnienie dla każdego zboczenia jakie im na myśl przyjdzie. To taktyka sodomitów - zaczęło się od rozwodów a skończy....lepiej nie mówić, to musi się skończyć na "kielichu pełnym plugastwa babilonu". Lecz niestety nieczystych nic nie nasyci, pomrą w swym plugastwie i obrzydliwościach.Niedługo zaczną przeprowadzać swoje "potomstwo przez ogień" albo już się to odbywa w nowocześniutkiej, postępowej formie.
jazmig jazmig
5 maja 2013, 13:40
@velario A tak bardziej serio - ile znasz osób homoseksualnych, bracie Dariuszu? Z iloma rozmawiałeś? Rzucali się na Ciebie jak ci w Sodomie? Łatwo jest potępiać i walczyć z własnymi wyobrażeniami na temat innych. ... Tak, homoseksualiści rzeucają się na nas stale, stawiająć coraz to nowe żądania, a to związki partnerskie, potem homomałżeństwa, potem homoadopcje, po drodze żądanie uznania homoseksualizmu za normą i wmawiania tego kłamstwa w szkołach dzieciom. Tak, jesteście nachalni, bezczelni, brakuje wam umiaru i mamy was serdecznie dość!!! Nie obchodzi mnie z kim i co robisz, ale nie narzuca swoje zboczenia innym a szczególnie dzieciom!!!
jazmig jazmig
5 maja 2013, 13:32
Cóż, nie pamiętam, gdzie czytałem te badani, ale wbrew pozorom, tych osób homoseksualnych nie ma tak dużo. To właśnie owa nachalność i presja ma wzbudzić sztuczne poczucie, że chodzi tutaj o masy. ... Jest tego ok. 2% populacji. Tak wynika z badań w Wielkiej Brytanii oraz w USA sprzed chyba 2 lat. Nie są to państwa, gdzie homosie mieliby się ukrywać, można je zatem uznać za reprezentatywne.
JS
Jacek Szymański
5 maja 2013, 11:30
Jesteś w błędzie Henryku. Jesteś w błędzie z powodu tego, że Syn Boży przyszedł jak był zapowiedziany w Starym Testamęcie. Z powodu Wiary, której dowody prawdziwości każdy prawdziwie wieżący otrzymuje od Chrystusa. Z powodu wielu dowodów materialnych choćby jak Całun Turyński czy Cud Eucharystyczny w Sokółce. Z powodu świdectw i cudów wielu Świętych jak św. Faustyna. A także tego powodu, że Chrystus przekazał nam słowa prawdy, których NIKT inny nie odwarzył się powtórzyć! Choćby takie jak: droga do świętości to droga na krzyż (na przykład takich bolesnych słów jak twoje) oraz, że mamy kochać swoich nieprzyjaciół i inaczej myślących (także ciebie Henryku)
.
...
5 maja 2013, 04:11
Homointerpretacja ksiąg religijnych w ONZ W siedzibie ONZ w Nowym Jorku z inicjatywy rządu izraelskiego i unitarian z ONZ odbył się panel pt. „Bycie gejem, lesbijską, biseksualistą i transseksualistą we wspólnotach religijnych”. Uczestniczyli w nim zwolennicy homoseksualizmu. Przedstawiono własną homointerpretację  ksiąg religijnych w sprawie praktyk sodomskich. http://www.pch24.pl/homointerpretacja-ksiag-religijnych-w-onz,14070,i.html
.
...
5 maja 2013, 04:06
Lesbijka: Chcemy zdemontować małżeństwo Homoseksualna aktywistka Masha Gessen, dziennikarka i pisarka rosyjska (ma także obywatelstwo amerykańskie), ujawniła rzeczywiste plany, przyświecające walce o wprowadzenie jednopłciowych „małżeństw”. W czasie dyskusji panelowej w Sydney otwarcie przyznała, że celem tego zaangażowania nie jest poszukiwanie równości, lecz raczej całkowity demontaż instytucji małżeństwa. „Nie chodzi o prawo homoseksualistów do zawarcia małżeństwa, ale o to, że instytucja małżeństwa powinna przestać istnieć. Walka o małżeństwa dla homoseksualistów zazwyczaj wiąże się z ukrywaniem tego, co mamy zamiar zrobić z małżeństwa, kiedy ten cel osiągniemy. Mówienie, że instytucja małżeństwa wówczas nie ulegnie zmianie, jest kłamstwem”. http://info.wiara.pl/doc/1541683.Lesbijka-Chcemy-zdemontowac-malzenstwo
H
Henryk
5 maja 2013, 01:36
Ale to przecież prawda, że bóg nie ma żadnego syna.
JS
Jacek Szymański
5 maja 2013, 00:40
Dobry felieton, poruszający bardzo poważny problem. Tylko, moim zdaniem, przywoływanie człowieka i książki, twierdzących błędnie, że Bóg nie ma Syna, było niepotrzebne.
S
sokaratessa
4 maja 2013, 22:44
Wkurza mnie jedna rzecz:  to że osoby nie majace wiedzy nt. oficalneych deklaracji lobby homoseksualnego, piszą że nie ma problemu! Feministki i geje z organizacji lewicowych setki razy wypowidali sie, ze instytucja malzenstwa jest "wymyslona" przez religie i dzis trzeba z tym skonczyc. Sztandarowe dzieła gender, pełne są takich deklaracji. Jest to program - obalić pojęcie natury! Przecież już w Poslce są jednostki "naukowe", które promują tę ideologię.
M
maria
4 maja 2013, 20:43
Bracie, Damianie, bardzo dobrze to ująłeś! Brawo!!!!
BD
brat Damian
4 maja 2013, 20:42
"O, brat Damian wykrył spisek." - nie sądzę, że istnieje spisek, ale nie trzeba być naiwnym: istnieje lobby LGBT i jak zauważył O. Dariusz Piórkowski bardzo hałaśliwe, choć nie tak liczne, jak by się po stopniu hałaśliwości wydawało, ale bardzo wpływowe. I istnieje większość ludzi, który nie jest zorientowana o co toczy sie walka.   "A tak bardziej serio - ile znasz osób homoseksualnych, bracie Dariuszu? Z iloma rozmawiałeś? Rzucali się na Ciebie jak ci w Sodomie? Łatwo jest potępiać i walczyć z własnymi wyobrażeniami na temat innych. A czy próbowałeś skonfrontować te wyobrażenia z rzeczywistością? Czy kiedykolwiek zdobyłeś się na tyle odwagi?" - jeśli chodzi o ścisłość to brat Damian. Homoseksualistów spotkałem w swoim życiu masę. I mam pełną świadomość, że jest ogromna różnica między homeseksualistą i gejem, homoseksualistą i osobą o skłonnościach homoseksulanych. Nie jak w Sodomie może, ale rzucali się. Wszystkiego w jednym felietonie nie napiszesz. Następny już gotowy - prosze o cierpliwość.  
N
n.
4 maja 2013, 17:19
Także dziękuję Autorowi. Tak wygląda zdrowe myślenie - naszym obowiązkiem katolików jest przekazywać je dalej. Niestety wyglada jednak, że: stoimy pod drzewem i krzyczymy do drugiego, aby nie piłował gałęzi na której siedzi. - Ale on ma już zatkane uszy. Ratujmy dzieci przed propagandą zboczeń, oddając je pod opiekę Matki Boga. 
A
alto
4 maja 2013, 17:10
"Jak szatan namawia każdego z nas do tej autodestrukcji?" Środki zawsze dostosowuje do czasu i okoliczności. Dziś zdaje się mówić: W gruncie rzeczy jestem fajny, otwarty i tolerancyjny gość, który prawdziwie potrafi docenić ludzką naturę i jej skłonności - wystarczy tylko nie stawiać jej żadnych hamulców, żadnych ograniczeń. Ja was rozumiem, bo ja jestem prawdziwym humanistą - kochajcie siebie jakimi jesteście. I radujcie się z tego. To Bóg od was bez przerwy coś chce, zazdrośnie i nieustannie czepia się wszystkiego. To On do wszystkiego się miesza, ciągle próbuje wymuszać na was Swoją wolę i jakieś okrutne i nieżyciowe prawa. To takie stresujące i opresyjne jest. Burzy waszą harmonię, spokój, samozadowolenie, waszą samorealizację, niszczy dobrą zabawę, bezkonfliktowe grillowanie. Macie jedno tylko życie, dlatego nie zmarnujcie go i bawcie się dobrze. Więc moi bezwolni uczniowie powtarzajcie słowa "miłość" i "wolność", a ja nadam im treść waszym postępowaniem poza dobrem i złem, prawdą i kłamstwem - zwielokrotnione jednolitym głosem mojej, utworzonej dla was, wirtualnej rzeczywistości mediów. Bądźcie tolerancyjni i otwarci na wszystko, aż wasza miłość siebie i nieograniczona niczym tolerancja zburzy wreszcie w was wszelkie oczekiwania i pragnienia Boga. A słowo, które było na początku stanie przeciwko Temu, który je wypowiedział.
A
anka
4 maja 2013, 14:46
Wielkie Bóg zapłać za ten artykuł. Mam nadzieję,że choć jednemu zwolennikowi "postępu" da on do myślenia :):):)
K
katolik
4 maja 2013, 14:01
Życie na ziemi to nieustanna walka. Walka z diabłem,  pokusami, z lenistwem i wadami. Armagedon trwa od 26 X 2009. Koniec świata może być w każdej chwili. Pomyśl o wieczności. Masz do wyboru niebo albo piekło. Nie dbasz o zbawienie duszy? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
X
xxx
4 maja 2013, 12:51
Bardzo dobry tekst. Dziękuję bratu Damianowi.
M
maj
4 maja 2013, 09:41
ja akurat siedzę sobie na polance śródleśnej i pisze z tableta, wolę deszcz niż słońce - pada całkiem przyjemnie
P
psp
4 maja 2013, 09:27
"Oglądnij sobie wykład ks. prof. Oko w Gliwicach, to może coś zrozumiesz." Ksiądz Oko dzielnie homo-spisek tropi jak znajdzie - wodą święconą pokropi Dużo jednak narobi się rabanu Gdy trop spisku doprowadzi go do Watykanu ;) Dystansu do siebie i rzeczywistości życzę. Pogoda się robi, może zamiast siedzieć przy kompie można wyjść na dwór, pospacerować, na rowerze pojeździć, na moto polatać, co kto woli
M
maj
4 maja 2013, 09:26
Dobry tekst, o. Damian słusznie prawi. A oponenci jak zwykle ciemnogrodyzują przeciwnika. Schamiają przesłanie albo udają ze nie wiedzą o co chodzi i jak takie głupoty można wypisywać w (Uwaga!)"dwudziestym pierwszym wieku", skandal!!
4 maja 2013, 08:50
Oglądnij sobie wykład ks. prof. Oko w Gliwicach, to może coś zrozumiesz. Oto link: [url]http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=PGNhV62x1lI[/url] O, brat Damian wykrył spisek. Tylko niby jak miałoby to działać? Homolobby przerobi nas na homosiów, przestaniemy się rozmnażać i wymrzemy? Brrr... Ale kto wie. Ja tam jednak myślę, że wybijemy się w wojnach religijnych. .. Nie wiem jak, ale skoro to byłoby takie nieważne to nikt by nie usuwał jezuitę o.Augustyna (oraz innych konserwatywnych naukowców) od opiniowania podręczników dla dzieci i młodzieży. A to tylko jeden przykład... ...
HA
Homoseks aktywistka Masha Gessen
4 maja 2013, 07:44
Nie chodzi o prawo homoseksualistów do zawarcia małżeństwa, ale o to, że instytucja małżeństwa powinna przestać istnieć. Walka o małżeństwa dla homoseksualistów zazwyczaj wiąże się z ukrywaniem tego, co mamy zamiar zrobić z małżeństwa, kiedy ten cel osiągniemy. Mówienie, że instytucja małżeństwa wówczas nie ulegnie zmianie, jest kłamstwem”. Gessen jest przekonana, że ta instytucja się zmieni – i powinna się zmienić. „Sądzę, że ona nie powinna istnieć” – stwierdziła wprost i dodała, że nie podoba jej się udział w tworzeniu fikcji, jakoby chodziło o coś innego.
M
marek
4 maja 2013, 07:38
Nie wszyscy homoseksualiści chcą mieć dzieci. To po pierwsze. Po drugie, nie wszyscy są jak ci w Sodomie. Po trzecie, są też wierzący homoseksualiści. A Brat wszystkich powrzucał do jednego worka, tak po katolicku, a jakże. Ile lęku jest w tym tekście...
JB
jak brat bratu
4 maja 2013, 06:48
bracie Damianie, uległ brat pokusie wypowiadania się na wszystkie tematy mając na ich temat wiedzę ze słowników i gazet.
!
!!!
4 maja 2013, 03:50
O, brat Damian wykrył spisek. Tylko niby jak  miałoby to działać? Homolobby przerobi nas na homosiów, przestaniemy się rozmnażać i wymrzemy? Brrr... Ale kto wie. Ja tam jednak myślę, że wybijemy się w wojnach religijnych. .. Nie wiem jak, ale skoro to byłoby takie nieważne to nikt by nie usuwał jezuitę o.Augustyna (oraz innych konserwatywnych naukowców) od opiniowania podręczników dla dzieci i młodzieży. A to tylko jeden przykład...
4 maja 2013, 02:17
O, brat Damian wykrył spisek. Tylko niby jak  miałoby to działać? Homolobby przerobi nas na homosiów, przestaniemy się rozmnażać i wymrzemy? Brrr... Ale kto wie. Ja tam jednak myślę, że wybijemy się w wojnach religijnych. ... http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=PGNhV62x1lI
4 maja 2013, 02:16
Cóż mogę powiedzieć, po przeczytaniu tego artykułu, który stworzyła karykatura ludzkiego umysłu. Ave Satan!!! Nie spoczniemy - my - ateiści, geje, ekoterroryści, cykliści, rozwiedzeni, czterdziestoletni playboye, transseksualiści i in. wyżej wymienieni, aż po KK kamień na kamieniu nie pozostanie. Tak nam dopomóż Lucyferze i wszyskie demony z piekła rodem. ... apage
4 maja 2013, 02:08
http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=PGNhV62x1lI
4 maja 2013, 02:07
do posłuchania dane statystyczne: http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=PGNhV62x1lI
X
x
4 maja 2013, 01:57
O, znowu valerio próbuje uzasadniać swoje skłonności
Martino
4 maja 2013, 00:48
Wreszcie tekst jakiego należałoby się spodziewać na katolickim portalu ! Oby ta jaskółka zapowiadała wiosnę... ... Jeżeli dla kogoś katolicyzm sprowadza się do walki z wszystkimi "innymi", to tekst jest rzeczywiście jak znalazł.
Martino
4 maja 2013, 00:43
geje - kolejna grupa, ktora zdaniem br. Wojciechowskiego (cytując klasyka) "zmarnowała okazję, żeby siedzieć cicho":) Uważam jednak te pretensje za nieuzasadnione. Gdyby nie oni, to kogo Kościół miałby przepraszać z okazji kolejnego juileuszu? A tak bardziej serio - ile znasz osób homoseksualnych, bracie Dariuszu? Z iloma rozmawiałeś? Rzucali się na Ciebie jak ci w Sodomie? Łatwo jest potępiać i walczyć z własnymi wyobrażeniami na temat innych. A czy próbowałeś skonfrontować te wyobrażenia z rzeczywistością? Czy kiedykolwiek zdobyłeś się na tyle odwagi?
M
mira
4 maja 2013, 00:10
Wreszcie tekst jakiego należałoby się spodziewać na katolickim portalu ! Oby ta jaskółka zapowiadała wiosnę... 
D
DPMS
4 maja 2013, 00:07
No skoro Chrystus pokonał ostateznie Szatana, czy pokona i Wy to wiecie, katolicy, to czym się tak martwić czy ekscytować? Jezus zwyciężywszystkicwyzwoli i będzie piknie? Czyż nie? A może jednak nie? Czegoś się jedak obawiacie?
P
psp
3 maja 2013, 23:59
O, brat Damian wykrył spisek. Tylko niby jak  miałoby to działać? Homolobby przerobi nas na homosiów, przestaniemy się rozmnażać i wymrzemy? Brrr... Ale kto wie. Ja tam jednak myślę, że wybijemy się w wojnach religijnych.
CP
Chrystus pokonał diabła na zaw
3 maja 2013, 23:33
W nowym numerze "Miesięcznika Egzorcysta" autorzy pokazują że Szatan jest słaby!!! O tym trzeba mówić i przypominać, zwłąszcza tym kórzy poszli drogą Zwodziciela. Jedynym jego poletkiem działania jest zepsucie moralne, głupota która prowadzi do samozniszczenia, no i grzech. Jan Paweł II przypomniał w encyklice o Duchu Świętym, że szatan działa przez kłąmstwo. Nie wolno myśleć, że on jest silniejszy od ludzi, którzy żyją w łasce.
W
Wolverane
3 maja 2013, 22:56
Cóż mogę powiedzieć, po przeczytaniu tego artykułu, który stworzyła karykatura ludzkiego umysłu. Ave Satan!!! Nie spoczniemy - my - ateiści, geje, ekoterroryści, cykliści, rozwiedzeni, czterdziestoletni playboye, transseksualiści i in. wyżej wymienieni, aż po KK kamień na kamieniu nie pozostanie. Tak nam dopomóż Lucyferze i wszyskie demony z piekła rodem.
Dariusz Piórkowski SJ
3 maja 2013, 22:44
Cóż, nie pamiętam, gdzie czytałem te badani, ale wbrew pozorom, tych osób homoseksualnych nie ma tak dużo. To właśnie owa nachalność i presja ma wzbudzić sztuczne poczucie, że chodzi tutaj o masy. Większość ludzi na tym świecie chce jednak założyć rodzinę i mieć dzieci. Mnie się wydaje, że bardziej wyniszczająca jest filozofia wygody (zwłaszcza w krajach zamożnych), konsumpcjonizm i powierzchowność, z jaką coraz więcej ludzi przeżywa życie. Wtedy każdy brak, niepewność rodzi strach i obawę. A jak człowiek przyjmie, że najważniejsze jest to, aby było przyjemnie (nie tylko seksualnie, ale w ogóle), to po co mu zajmować się dziećmi i przyszłością. Tutaj tkwi jeszcze większe zagrożenie.
T
Tomek
3 maja 2013, 22:07
Ks. Damianie myśle że dobrze odczytujesz znaki czasu i działanie złego w dzisiejszym świecie. Dodał bym tylko do tego, że samo propagowanie homoseksualizmu, nie doprowadzi do wymarcia ludzkości, jednak relatywizuje podejście ludzi do podstawowych zasad, które leżą u podstaw życia człowieka na tym świecie. A nawiększym zagrożeniem jest monstrualny egoizm i wygoda, instrumentalne traktowanie ciała, człowieka, relatywizm moralny, zamieranie więzi rodzinnych i ludzkich, ogromne braki w miedzypokoleniowym przekazywaniu wartości. Przy takim podłożu hasła i prawidła mniejszości  będą znajdowały coraz większe pole. A rodzina...