Woodstock to nie zbiórka ministrantów

(fot. Ralf Lotys (Sicherlich) [CC BY 3.0] via Wikimedia Commons)

Wykonaliśmy z Jankiem 1400 km. Najpierw był Wrocław - Ojcowie Bonifratrzy, potem Woodstock, a potem biegiem, w ulewnym deszczu na ślub jednej z moich córek. Być siostrzyczką z dziećmi to nie lada wyzwanie logistyczne. Wiadomo, że czym starsze dzieci, tym więcej roboty. Młodzi rodzice nie liczcie na ulgi z upływem czasu!

Czcigodni Ojcowie, duchowi synowie św. Jana Bożego od wieków chorymi się opiekują. Refleksje nad znakami czasu przeprowadzali, bo choć idea ta sama, to każde pokolenie musi ją od nowa odczytać. Jak nie odczyta, to zakon czy wspólnota umiera. Podobnie zresztą, jak z życiem każdego chrześcijanina, jak z życiem Kościoła.

"Kościół to nie muzeum dla świętych, ale szpital dla grzeszników" (Papież Franciszek). Z naszej wiary chętnie muzeum robimy, instalując się w twierdzy przyzwyczajeń, niewiele wspólnego mającej z "twierdzą wewnętrzną", o której pisała i której doświadczyła św.Teresa z Avila. Babka ta rewolucję przecież zrobiła w Zakonie Karmelitańskim, poruszając zastygłe struktury tak skutecznie, że o mało Inkwizycja jej na stosiku nie spaliła.

Na drodze z Wrocławia do Kostrzynia jednego świętego spotkaliśmy. Z Włoch sobie wędrował z dominikanami - bł. Pier Giorgio Frassati we własnej osobie, no w trumnie, ale przecież żywy w Niebie. Stanęliśmy na kawę na tej samej stacji benzynowej. Nie, kawy nie pił, ale obecność się czuło.

DEON.PL POLECA

Na Woodstocku kilkuset młodych słuchało naszej z Błażejem Strzelczykiem rozmowy o życiu i pytania zadawało. Szkoda, że nie można było dłużej pogadać, bo pytania ciekawe i sama chciałabym wiedzieć więcej, co młodzi myślą. Od tego przecież zależy, jaką starość będę miała. A ja myślę, że są wspaniali, głodni wartości, często pogubieni w świecie różnorakich sprzecznych sygnałów, walki i płytkich informacji sączonych przez media.

Z góry informuję, że żadnych skandali nie widziałam, oprócz, owszem, kilku lekko podpitych chłopaków, na mijanych tysiące. Jeden, przebrany za kardynała (przebierańców było mnóstwo, za zwierzaki, rycerzy itd.) stanął na drodze, kiedy Janka Ochojska wywoziła nas z obozowiska i nijak nie mógł biedak kroku postąpić. Natychmiast pojawił się patrol porządkowy i grzecznie gościa usunął. Cóż, Woodstock to nie zbiórka ministrantów, tylko rockowy festiwal, przy okazji którego Jurek Owsiak coś młodym chce dorzucić - stąd takie spotkania. A że włosy zielone, tatuaże i stroje - młodzi się wygłupiają, to normalne.

Jakimś cudem, pomiędzy licznymi zajęciami, udało się zaślubić Dorotkę i Kubę. Artur padł na weselu przed północą (ze zmęczenia, nie z picia) obtańczony przez swoje rodzeństwo. Rano jednak ubrał się znów w wyjściowe spodnie i "buciki" i potem cały dzień miałam przechlapany, bo jęczał, żeby imprezę powtórzyć. Synek dostał zaproszenie na przejażdżkę tramwajem z Papieżem. Sama nie znam jeszcze szczegółów, ale...

Po pierwsze potrzebujemy dwóch papieży (Artur wszystkiego musi mieć po dwa), więc dzwonić trzeba będzie po Benedykta XVI. Po drugie wsiąść, to Artur wsiądzie, ale z wysiadką będzie bal. Bo przecież każdą przyjemność można powtórzyć jak bajkę na DVD. Tak przynajmniej rozumuje mój autystyk. Pewnie BOR będzie miał robotę, żeby go stamtąd wyciągnąć. Na festiwalu Zaczarowanej Piosenki Ani Dymnej tkwił ponad godzinę na koszmarnym upale, sam jeden pośród setek krzeseł, oczekując na powtórkę z rozrywki. Z trudem, podstępem, go stamtąd wywabiłam. Ale damy radę, będzie wesoło.

No i wieści dobre - dach w Rzeszowie prawie skończony, jedziemy na ŚDM i mamy wejściówki na czuwanie i mszę oraz nasza młodzież niesie Krzyż między X a XI stacją w piątek - podczas Drogi Krzyżowej z Papieżem. Dziękujemy z góry sponsorom, którzy wejściówki na czuwanie opłacają. Domy stoją, ludzi pełno, przetwórnia idzie pełną parą, przyjechali wolontariusze liczni, co pozwoli na posprzątanie kątów, na które nie ma czasu albo i sił.

***

Chcesz wesprzeć działalność siostry Małgorzaty Chmielewskiej i Wspólnoty Chleb Życia? Wszystkie potrzebne informacje znajdziesz na stronie: chlebzycia.org

s. Małgorzata Chmielewska - przełożona Wspólnoty Chleb Życia w Polsce. Tekst pierwotnie ukazał się na blogu: siostramalgorzata.chlebzycia.org

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Woodstock to nie zbiórka ministrantów
Komentarze (54)
AS
Aleksandra Szeliga
23 lipca 2016, 22:43
Do wszystkich krytykujących Woodstock i osoby konsekrowane tam przybywające mam pytanie: dlaczego nie włączacie się w akcję "Przytanek Jezus" obecny każdego roku na tym festiwalu? Tam okazji do ewangelizowania swoim własnym życiem i przykładem na pewno nie brakuje.
22 lipca 2016, 23:52
Mam nadzieję, że napływ osób duchownych na Woodstock nie wynika z tego, że w zakonie im nudno i szukają wrażeń światowych. A co u ks. Lemańskiego słychać?
no_name (PiotreN)
23 lipca 2016, 00:03
"A co u ks. Lemańskiego słychać?" [url]http://info.plotek.pl/szukaj/plotek/portal+plotkarski[/url]
P
Pavel
22 lipca 2016, 21:39
W Księdze Apokalipsy św. Jana widzimy świętych w niebie ofiarujących Bogu nasze modlitwy jako "złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych." [Ap 5,8]. Skoro święci w niebie ofiarowują modlitwy Ludu Bożego na ziemi, to muszą być oni świadomi naszych modlitw. Oni są świadomi naszych modlitw i ofiarowują je wstawiając się za nami. Podobnie w Apokalipsie 8,3-4 jest scena, gdzie anioł przynosi modlitwy przed Boży Tron: "I przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar, i dano mu wiele kadzideł, aby dał je w ofierze jako modlitwy wszystkich świętych, na złoty ołtarz, który jest przed tronem. I wzniósł się dym kadzideł, jako modlitwy świętych, z ręki anioła przed Bogiem." [Ap 8,3-4] Bóg posługuje się często pośrednikami modlitwy: Paweł usilnie prosi, aby wstawiać się nawzajem za siebie: "Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy." [1Tm 2,1-4] Widać, że wstawiennictwo za innych to "rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga" Nawet Protestanci gdy mają problem (choroba, wypadek, nieszczęście, egzamin) proszą innych ludzi o wstawiennistwo - o modlitwę za nich. Tak też i Katolicy i Prawosławni mogą prosić ich przyjaciół którzy są w niebie przed Tronem Bożym o wstawiennictwo za nich.
P
Pavel
22 lipca 2016, 21:45
To miał być komentarz dla Bazylego
22 lipca 2016, 22:54
"złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych." Apokalipsa jest czymś w rodzaju dziwnej wizji. Prawdopodobnie powstała w wyniku zażycia narkotyków halucynogennych. Ale mniejsza o to. Skąd wnioskujesz, ze Ci święci sa w niebie? Gdzie o tym mowa? Zapisał jedynie "którymi są mdolitwy świętych" co rownie dobrze oznacza modlitwy ludzi pobożnych, cnotliwych, sprawiedliwych, bardzo dobrych.  Piszesz: "Oni są świadomi naszych modlitw i ofiarowują je wstawiając się za nami." To juz Twoja wyuczona projekcja do tych słów, o której nie ma ani słowa. Nikt o czymś takim w NT nie mówi. Już bliżej byłby wniosek, że palenie kadzideł (jak w Indiach) jest modlitwą.
22 lipca 2016, 22:56
"I przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar, i dano mu wiele kadzideł, aby dał je w ofierze jako modlitwy wszystkich świętych, na złoty ołtarz, który jest przed tronem. I wzniósł się dym kadzideł, jako modlitwy świętych, z ręki anioła przed Bogiem." Jak poprzednio. Palenie kadzidła jest być może drogą do zbawienia. A nie modlenie się do "świętych".
22 lipca 2016, 22:59
"Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy." Paweł (twórca religii chrześcijańskiej) uczy by wspólnota troszczyła się o siebie nawzajem oraz za innych znaczących ludzi. Nic mniej nic więcej. 
22 lipca 2016, 23:04
"Nawet Protestanci gdy mają problem (choroba, wypadek, nieszczęście, egzamin) proszą innych ludzi o wstawiennistwo - o modlitwę za nich. Tak też i Katolicy i Prawosławni mogą prosić ich przyjaciół którzy są w niebie przed Tronem Bożym o wstawiennictwo za nich." Czyli o wzajemne wsparcie. Prawsławni o ile pamiętam lubią świętych i mają świętych. Natomiast warto wiedzieć co Jezus mowił o modlitwie. Wyobraź sobie nic nie mówił módlcie się do mojej matki, albo pośredników to załatwią wam to co chcecie.
P
Pavel
23 lipca 2016, 00:15
Bardzo ciekawa teoria :) Powiedz swojemu pastorowi, że zbawi go palenie kadzidła :)
P
Pavel
23 lipca 2016, 00:38
Twórcą Chrześcijaństwa jest Jezus Chrystus.
P
Pavel
23 lipca 2016, 00:41
A ty kolego nigdy nie prosiłeś nikogo żeby się za ciebie modlił (czyli za ciebie pośredniczył)? Dziwny jesteś. Powodzenia! Pozdrawiam!
23 lipca 2016, 08:59
MOżesz w to wierzyć, tak jak wierzysz w cuda itp.
23 lipca 2016, 09:01
Nie mam kontaktu z Pastorami. Widzisz, wszystko to tylko kwestia interpretacji przeczytanego tekstu. Tekstu który można dopasować do tego co się chce udowodnić. Fragmencik zawsze sie znajdzie .. czasami tylko słowo (np. takie które zostało zmienione specjlanie w trosce o kościół).
23 lipca 2016, 09:02
Również pozdrawiam. Trzymali za mnie kciuki. Ten sam efekt.
QQ
q q
22 lipca 2016, 17:45
Kobieto, weź się do roboty zamiast się lansować wśród patoli
22 lipca 2016, 18:52
Wspaniała i pełna szacunku dla siostry rada.
21 lipca 2016, 09:01
"Kościół to nie muzeum dla świętych, ale szpital dla grzeszników" (Papież Franciszek). Szkoda że autorstwo tego cytatu przypisuje się Franciszkowi - gdy tak naprawdę ta myśl została sformułowana i wypowiedziana przez protestanckiego pastora - nazywa się Timothy Keller.
P
Pavel
21 lipca 2016, 23:16
Przecież Protestanci nie uznają świętych.
21 lipca 2016, 23:19
Mają rację. Przecież nie ma ani słowa o świetych w Biblii. To wymysł katolikków.
P
Pavel
21 lipca 2016, 23:45
Skoro Protestanci nie wierzą w obcowanie świętych jak jakiś pastor mógł mówić o świętych? Poza tym w Biblii jest o świętych, np: "Pokutujcie więc i nawróćcie się, aby grzechy wasze zostały zgładzone, aby nadeszły od Pana dni ochłody, aby też posłał wam zapowiedzianego Mesjasza, Jezusa, którego niebo musi zatrzymać aż do czasu odnowienia wszystkich rzeczy, co od wieków przepowiedział Bóg przez usta swoich ŚWIĘTYCH proroków" (Dz 3, 19-21)
P
Pavel
21 lipca 2016, 23:57
"W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli ŚWIĘCI i nieskalani przed Jego obliczem." [Ef 1,4]
P
Pavel
22 lipca 2016, 00:03
Paweł pisze "do tych, którzy zostali uświęceni w Jezusie Chrystusie i powołani do świętości" [1Kor 1,2]
P
Pavel
22 lipca 2016, 00:09
Efezjanie (i wszyscy Chrześcijanie) mają "przyoblec człowieka nowego, stworzonego według Boga, w sprawiedliwości i prawdziwej ŚWIĘTOŚCI." [Ef 4,25]
22 lipca 2016, 17:29
"Przecież Protestanci nie uznają świętych" Nie wyraziłem się precyzyjnie. Nie chodzi o to, że słowo "święty" nie zostało uzyte w Biblii. Odpowiadałem, na powyższe stwierdzenie. Odnosiłem się do tego, że protestanci odrzucają kult świętych. W Biblii nic nie ma o "kulcie świętych"  czyli miejsc w którym wskazano by, że należy ich prośić o wstawiennictwo, albo żeby sie do nich modlić (wiem, wiem nie modlicie sie do świętych choć istneją modliwy do świętych). Kult świętych jest wymysłem katolików. Warto także zwrócić uwage na co oznacza słowo święty wtedy i teraz. Oznaczało ono m.in.: 1. cnotliwy, sprawiedliwy, bardzo dobry; 2. godny czci i szacunku;  3. nietykalny, nienaruszalny; 4. związany z kultem religijnym, obrządkami religijnymi
22 lipca 2016, 17:29
patrz poniżej
P
Pavel
22 lipca 2016, 21:41
W Księdze Apokalipsy św. Jana widzimy świętych w niebie ofiarujących Bogu nasze modlitwy jako "złote czasze pełne kadzideł, którymi są modlitwy świętych." [Ap 5,8]. Skoro święci w niebie ofiarowują modlitwy Ludu Bożego na ziemi, to muszą być oni świadomi naszych modlitw. Oni są świadomi naszych modlitw i ofiarowują je wstawiając się za nami. Podobnie w Apokalipsie 8,3-4 jest scena, gdzie anioł przynosi modlitwy przed Boży Tron: "I przyszedł inny anioł, i stanął przy ołtarzu, mając złote naczynie na żar, i dano mu wiele kadzideł, aby dał je w ofierze jako modlitwy wszystkich świętych, na złoty ołtarz, który jest przed tronem. I wzniósł się dym kadzideł, jako modlitwy świętych, z ręki anioła przed Bogiem." [Ap 8,3-4] Bóg posługuje się często pośrednikami modlitwy: Paweł usilnie prosi, aby wstawiać się nawzajem za siebie: "Zalecam więc przede wszystkim, by prośby, modlitwy, wspólne błagania, dziękczynienia odprawiane były za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władze, abyśmy mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością. Jest to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga, który pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy." [1Tm 2,1-4] Widać, że wstawiennictwo za innych to "rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga" Nawet Protestanci gdy mają problem (choroba, wypadek, nieszczęście, egzamin) proszą innych ludzi o wstawiennistwo - o modlitwę za nich. Tak też i Katolicy i Prawosławni mogą prosić ich przyjaciół którzy są w niebie przed Tronem Bożym o wstawiennictwo za nich.
WDR .
20 lipca 2016, 23:13
"Woodstock to nie zbiórka ministrantów" Zlot ONR zapewne też nie, ale na tę ewangelizacje nie wydała zgody GW, ani redaktorzy z deonu, więc pozostaje tylko Przystanek Woodstock.
K
Karolina
21 lipca 2016, 11:06
ONR to nie zbiórka ministrantów to zbiórka nazistów
WDR .
22 lipca 2016, 02:22
o... i tu by się przydał głos siostry Chmielewskiej, bo zwyzywać owsiakowców od najgorszych to ja też bym potrafił...
D
demokracja.net
20 lipca 2016, 22:30
Dla mnie osobiście Siostra Małgorzata napisała bardzo ważną prawdę : „Cóż, … to nie zbiórka ministrantów” - tj. jeśli nie czuję szacunku lub miłości dla Eucharystii, to swojego szczęścia/ zbawienia będę szukał w innych stronach.
20 lipca 2016, 19:18
Skąd tyle nienawiści do innych ludzi? Mają ochotę to jadą na Woodstock. Jadą zawlasne pieniądze na darmową imprezę. Podoba im sie to więc jadą. Przecież nikt Was nie zusza do tego by uczestniczyć w tym wydarzeniu.
21 lipca 2016, 11:42
Skąd tyle nienawiści do unnych ludzi? Proponować niech jadą gdzie chcą? Zamiast powiedzieć, że za zakrętem nie ma drogi jest przepaść?
21 lipca 2016, 13:01
Tak pozwolić im jechać tam gdzie chcą. Wynika to z zaufania do ich wyboru i z szacunku dla ich decyzji o wybranym sposobie życia.  Nakazywanie jedynie słusznego sposobu życia jest drogą do zniewolenia człowieka.  Wskaż, gdzie jest przepaść w przypadku Przystanku Woodstock? Oczywiście z uzasadnieniem, że to co wskazaleś jest właśnie tą przepaścią.
S
Siver
21 lipca 2016, 17:29
Skąd tyle wiary w swoją nieomylność? To co mówisz, jak starasz sie wskazywać "droge" innym w kwestii tego, czy jest gdzies "przepaść", czy jej nie ma jest słabe. To nie miejsca, drogi są złe, tylko ludzie. Polecam czytać ze zrozumieniem, Bazylu.
21 lipca 2016, 23:21
To wskazesz gdzie ta przepaść, czy sobie pitoliłeś pod nosem takie cos bez sensu?
MR
Maciej Roszkowski
20 lipca 2016, 18:41
Wszystkich którzy krytykują s. Małgrzatę Chmielewską  proszę - zróbcie jedną setną, jedną tysiączną  tego co Ona. Wtedy będzicie wiarygodni. 
20 lipca 2016, 20:44
Śmieszny jestes z ta argumentacja:) Cokolwiek by nie zrobiła, nie oznacza że gdy chrzani głupoty(swoja droga dlaczego?) mamy tego nie widzieć bo zrobiła swego czasu i tamto...
21 lipca 2016, 10:27
Tą samą miarę powinniśmy stosować do inych, prawda? JPII i problem pedofilii w Kościele rzymskokatolickim. Wiemy, widzieliśmy co rozbił i komentujemy .... tylko dlaczgo został świętym? 
MR
Maciej Roszkowski
22 lipca 2016, 11:24
Po pierwsze nie jesteśmy na "ty". Za słabo się znamy. Wiarygodność  krytyków to sprawa wysoce wątpliwa. Proszę zrobić jedną tysięczną  "tamtego",  co s. Małgorzata Chmielewska wtedy porozmawiamy.
MarzenaD Kowalska
20 lipca 2016, 17:05
Wybiórczość dla kogo życzliwość i dobre słowo: [url]https://twitter.com/Zbyszeka630422/status/754752679960842240[/url]
20 lipca 2016, 16:28
Siostra M.Ch. to jescze jeden przykład człowieka dobrego, który naprawde wiele zrobił, ale któremu przestało to w pewnym momencie wystarczac i postanowił zostac celebryta w towarzystwie liczących sie w tym swiecie... Sprzedac sie  za uznanie możnych tego świata...Towarzystwo Owsiaka mówi wszystko... Cóż, Biblia mówi nie nazywaj nikogo swiętym za życia... Człowiek jest zdolny do wszystkiego. Szkoda
21 lipca 2016, 10:34
"Sprzedac sie  za uznanie możnych tego świata...Towarzystwo Owsiaka mówi wszystko." Jakie łatwe oceny. Oceny oparte na własnych uprzedzeniach i frustracjach.  A odnośni tego nie robienia świętego za życia to o jakim fragmencie mówisz, bo "świetych" w Biblii nie ma wcale. Wiec proszę o szczegółowe wskazanie fragmentu. I jeszcze jedno dot. świętych za życia .... a co z pomnikami JPII postawionymi przed jego śmiercią? Czy jego te zasady nie dotyczyły? A jeśli tak, to dlaczego?
20 lipca 2016, 15:57
Temat stosów jest mi bliski,przywołam więc cytat siostruni Chmielewskiej: "Babka ta rewolucję przecież zrobiła w Zakonie Karmelitańskim, poruszając zastygłe struktury tak skutecznie, że o mało Inkwizycja jej na stosiku nie spaliła." Spalić, nie spaliła za to Teresa doczekała się uznania Kościoła - i to O ZGROZO również i z takiego powodu: "W procesie beatyfikacyjnym Teresy z Avila w 1596 r. s. Maria od św. Franciszka zeznała: "Święta Matka zwykła była mawiać, że odnawiając Zakon chciała przeciwdziałać herezjom. Pragnęła zgromadzić przy sobie osoby, które by dzień i noc polecały Panu Jezusowi sprawę obrony Kościoła św.". No i co siostrunio - miała być rewolucja, skończyło się na reakcji.
K
Krzysiek
20 lipca 2016, 14:23
Nie moja sprawa jak kto spędza czas, ale na kłamstwa nie pozwolę. Dosyć sporo moich znajmych odwiedza Woodstock regularnie i wszyscy zgodnie potwierdzają, że to jeden wielki burdel, gdzie alkohol leje się strumieniami a narkotyki są powszechnie spożywane. Dobrze, że siostra dostrzega w tym miejscu dobrych ludzi, bo takich z pewnością jest tam większość, ale nie pochwalajmy ich sposobu rekreacji, bo to tylko spycha ich w czarną otchłań.
20 lipca 2016, 14:52
Moi znajomi maja inne wspomnienia. Burdelu nie zauważyli, choć nikt nikomu do namiotu nie zglądał. Narkotyki są tępione skutecznie i nie widzieli narkomanów. Alkohol owszem jest obecny i kto chce może  korzystać. Co do burdelu, to z młodości pamiętam, jak moi koledzy chcodzili na pielgrzymki z jednego powodu ..... na pielgrzymkach seks był dostępny na każdym noclegu. Tyle ile tam poużywali nie mogliby poużywać przez nastepny rok. I o czym to świadczy? Nie pochwalajmy sposobu rekreacji pielgrzymów, bo to tylko spycha ich w czarną otchłań. Czy nie popieramy pielgrzymek w ogóle?
20 lipca 2016, 13:26
Policja natomiast odnotowała: 118 przypadków posiadania narkotyków, 33 kradzieże i dwa gwałty. Lepiej niż w 2014 roku. Wtedy 5 osób wyciągneło kopyta: 3 się przekręciły z przepicia i przećpania, jedna w niewyjaśnionych okolicznościach i jedna pobita do nieprzytomności.  Owsiakowy bardak to nie moje klimaty. Taplanie się w błocie to dosyć groteskowa forma manifestowania wolności. Ale skoro podoba się różnym pasterzom bożego stadka... No comment.  Nie zmienia to faktu, że ten popieprzeniec w czerwonych pinglach to jeden z największych pajaców III RP, a w dodatku pajac bardzo szkodliwy. ,,Wolność, przyjaźń, tolerancja?'' Nie, dziękuję. Okrzyki, aby min. ,,j...bać PiS i posła Piętę'' skandowane przez dziarską, ,,otwartą i pokojową'' młodzież mówią sporo. To lewacki festiwal. Jak ktoś się czuje dobrze w towarzystwie Kubusia Wojewódzkiego (który zresztą na Woodstokowym bajorze w 2013 darł ryja, że Biblia nie jest księgą życia tylko nienawiści) to spoko. Każdy ma swoich kompanów wśród których czuje się najlepiej :)))). 
AS
Arkadiusz Schneider
20 lipca 2016, 14:01
Dotąd starałem się nie komentować i nie oceniać tego dziwnego zjawiska jakim jest Woodstock. Z jednej strony dlatego że nigdy tam nie byłem, z drugiej dlatego że sam święty i nieskazitelny nie jestem. W tym roku jednak musze dodać swoje trzy grosze i poprzeć Twoją opinie, bo pojechał tam mój dobry przyjaciel. To co mówi siostra to jakieś nieporozumienie. kilku pijanych na tysiące...nie wiem czy kłamie, czy prowadzili ją z opaską na oczach... Sodoma i Gomora tyle w temacie...
20 lipca 2016, 15:50
Wspaniale, że tacy ludzie jak Owsiak istnieją. Dzięki nim ludzie stają się radośni, szczęśliwi i wolni. Owsiak scala społeczeństwo. Jego przeciwieństwo yo katofaszyści, kibole, narodowcy i innego rodzaju fanatyczna i półgłupia menażeria. PiS się wścieka bo nie może zabronić ludziom żyć. Zupełnie jak kościół, który też się o to stara od wieków.
20 lipca 2016, 16:58
Drogi towarzyszu Bazyli Bazyliewiczu! Dlaczego złamaliście zakaz ordynatora i opuściliście oddział bez pozwolenia? Tak nie wolno. To oddział zamknięty. Tylko ordynator lub osoba przez niego wyznaczona może wyrazić zgodę na wycieczkę i tylko w asyście siostry przełożonej oraz pielęgniarzy. W dodatku nie wzięliście dzisiaj leków! Przecież wiecie towarzyszu, że wasz stan jest nie najlepszy. Dokładamy wszelkich starań, aby towarzyszowi pomóc. Ale wy też musicie chcieć sobie pomóc towarzyszu Bazyli Bazyliewiczu! Nie może być tak, że towarzysze farmaceuci głowią się nad nowymi medykamentami, towarzyszki w fabryce medykamenty te w pocie czoła w pudła pakują, a towarzysze kierowcy śpieszą się, aby dotrzeć z nimi na czas... A wy co? Nie chcecie brać leków! Nie doceniacie inicjatywy i pracy jaką inni włożyli w to, abyście mieli najlepsze leki nie tylko w naszym Sojuzie, ale i na całym świecie! I zasmuciliście towarzysza ordynatora! I to jeszcze jak! No, już towarzyszu! W te pędy z powrotem na oddział. Za chwilę zrobią wam lewatywę - to na pewno pomoże. A później dostaniecie coś na uspokojenie. Wieczorem z pewnością towarzysz ordynator zechce z wami porozmawiać.
20 lipca 2016, 17:58
Widzę, że z jakiegoś niewiadomego powodu sugerujesz, że jestem komunistą. Otóż nie  jestem. Na zasadzie wzajemności: Drogi faszyzujący faszysto narodowy, pobratyńcu działaczy hitlerjugent zacznij mysleć.
M
Marceli
20 lipca 2016, 21:59
A podczas Oktoberfestu ilu jest pijanych? I jakoś nikomu to nie przeszkadza.
FF
Franciszek2 Franciszek2
20 lipca 2016, 11:18
"Woodstock to nie zbiórka ministrantów". No i  dobrze - nie powinno ich tam być . Podobnie jak sióstr zakonnych. Argument pomocy innym, szczególnie wykluczonym godny pochwały - ale poglądy i motywacje już nie. Jan Bosco - czy on też "nie dostrzegał żadnych skandali" wśród chłopców na ulicy ? Mówiłby tkwiącym tam chłopakom,  że są wspaniali - w tym miejscu i stanie w którym są ? Gdyby tak myslał, jak dzisiaj sugeruje siostra Chmielewska - nigdy by ich z tej ulicy nie wyciągał do swojego oratorium - bo i po co ?
20 lipca 2016, 15:56
Dziwny jesteś. Wierzysz we własne wyobrażenia, które podsycają tzw. prawicowe media. Warto czasem wyjść z kokona prawicowych wyobrażeń i spojrzeć na realny świat. Nigdy nie byłeś, ale nienawidzsz Przystanku Woddstock czalkiem szczerze.