Z, pomiędzy, czy ponad partiami?

Dariusz Kowalczyk SJ

Jedni pytają, czy Pan Jezus już się zapisał do PiS-u. Inni zastanawiają się, czy Donald Tusk jest jedynie "dotkniętym przez Pana Boga geniuszem" - jak to stwierdził swego czasu Sławomir Nowak - czy też już sam posiadł cechy Boga Ojca. Jedni niepokoją się rzekomym sojuszem Kościoła z PiS-em, a inni przypominają różne wypowiedzi bp Pieronka lub ks. Sowy, z których - ich zdaniem - przebija podziw dla partii rządzącej i agresja wobec "PiS-iaków".

Podczas dłuższego, letniego pobytu w Polsce rozmawiałem z wieloma księżmi. Od nikogo nie usłyszałem, że Tusk jest "antychrystem", a "zbawienia" upatrują w Kaczyńskim. Usłyszałem natomiast opinie na temat konkretnych spraw społeczno-politycznych i kościelnych. A jeśli niektóre z tych opinii były pośrednio lub bezpośrednio krytyczne wobec partii rządzącej w Polsce od 7 lat, to nie dlatego, że ktoś w każdej kwestii jest za PiS-em, a przeciwko PO, tylko dlatego, że moi rozmówcy z moralnego i kościelnego punktu widzenia tak, a nie inaczej, oceniają owe konkretne sprawy. Analogicznie, z drugiej strony, jeśli bardzo krytycznie odbierałem niektóre głosy z kręgów PiS i mediów, jak "Gazeta Polska", na temat przesłania podpisanego przez patriarchę Cyryla I i abpa Michalika, to nie dlatego, że jestem za jedną partią, a przeciwko drugiej. Po prostu, tak, a nie inaczej, oceniam tę konkretną kwestię.

Nie uważam, aby księża w polskich parafiach byli rozpolitykowani. Ale wielu chce - i słusznie - jakoś oceniać w świetle chrześcijańskich pryncypiów to, co dzieje się w Polsce. Tyle że takie oceny - volens nolens - jakoś wpisują się m.in. w spory partyjne. Nie da się być zupełnie ponad partiami, albo całkowicie obok tego, co one głoszą i robią. Kościół nie może jednak utożsamiać się z jakąkolwiek partią. W tej sytuacji powinien mówić dobitnie o konkretnych sprawach z punktu widzenia wiary, moralności i dobrych obyczajów. A jeśli komuś takie mówienie skojarzy się z ideologicznym byciem przeciwko jakiejś partii, a popieraniem innej, to może niekoniecznie jest to problem Kościoła, ale skojarzeń lub partii…

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Z, pomiędzy, czy ponad partiami?
Komentarze (44)
MP
mniędzy partiami a BOGIEM
8 października 2012, 09:36
13 Grudzień 1981 "Gdy po stanie wojennym część najwartościowszych synów Polski musiała wyemigrować z kraju, gdy ich zabrakło, wtedy ekspartyjni, rzekomo "nawróceni", przyszli z pomocą byłej "komunie". Nazwali się liberałami, europejczykami, ekspertami od przekształceń ustrojowych. Jako tacy wcisnęli się na czoło rzekomej prawicy" -ks. bp. Frankowski Setki postkoszernych „opozycjonistów" wywodziły się z twardego jądra stalinizmu, beriowszczyzny w Związku Sowieckim i bermanowszczyzny w Polsce: synale prominentów komunistycznych. Oni nie ginęli w podejrzanych okolicznościach, jak setki naiwnych gojów. Oni pisali prace magisterskie w „więzieniach" (jak Michnik), oni spotykali się potajemnie z Bezpieką jak Kuroń. "Nadejdzie dzień, gdy wszystkie narody stracą cierpliwość... Kwestię rozstrzygającą między życiem i śmiercią, zdrowiem i chroniczną chorobą, spokojem i nieustanną gorączką społeczną." Franciszek Liszt, kompozytor
G
Gog
7 października 2012, 10:18
Czytając komentaże wnioskuję, że część uczestników dyskusji prosi Boga wyłącznie o zdrowie...a wogóle nie prosi o rozum. Modlissz się o dar  madrości ?  Dość powszechny, prymitywny, a niedorzeczny  podział na PO - PIS ?.  A gdyby  obecna PO nazywała sie Platwormą Św. Klary  to mimo tego o. Kowalczyk byłby również przeciwny tej formacji poniewaz jej program jest sprzeczny z Prawem Boga. Nie forma. Wyłącznie WARTOŚCI jakie dany człowiek, czy grupa ludzi prezentuje, czy usiłuje wcielićw życie powinny być dla Ciebie podłożem do utozsamiania się z daną formacją.
TS
to się dzieje
6 października 2012, 16:15
„ZAPOMNIANA PRZEPOWIEDNIA Św. Bernadetty Soubitous ”  Ks. Antoine Le Grande, przeglądając teczki sprawy objawień w Lourdes w archiwum watykańskim, trafił na list do papieża Leona XIII napisany przez Św. Bernadettę Soubirous tuż przed jej śmiercią w 1879 r. Przepowiednie dotyczą XX wieku, przekazane jej przez świętą Dziewicę.  Spełnione 4 dotyczą: - Rozwoju Lourdes jako miasta sanktuarium, - Serii ważnych odkryć naukowych, - Przejęcia władzy w Niemczech w latach 30-tych przez bestialski system - Wylądowanie Amerykanów na księżycu. A oto treść 5 objawienia: "Wasza Świątobliwość, Święta Dziewica powiedziała mi, że przy końcu XX w. nadejdzie koniec nauk. Nowy okres wiary rozpocznie się na całym świecie. Uzyskany zostanie dowód, że to Bóg stworzył świat i człowieka. Miliony ludzi ponownie zwróci się ku Chrystusowi, a moc Kościoła większa będzie niż kiedykolwiek. Dla wielu ludzi powodem, dla którego odwrócą się od uczonych, będzie arogancka postawa doktorów pracujących nad zrealizowaniem istoty powstałej ze skrzyżowania człowieka ze zwierzęciem. Ludzie poczują w głębi swoich serc, że jest to coś, czego nie sposób usprawiedliwić. Przez jakiś czas nie będzie jak powstrzymać tworzenia tych monstrów! ale uczeni zostaną ostatecznie przepędzeni ,Jak przepędza się stado wilków”. U progu roku 2000 będzie się obserwować starcie następców Mahometa i narodów chrześcijańskich, nastanie wielka bitwa, w której 5 650 451 żołnierzy straci życie, a bardzo destruktywna bomba zostanie rzucona na miasto w Persji. Ale na końcu znak krzyża zwycięży, a wszyscy muzułmanie nawrócą się na chrześcijaństwo. Nastąpi wiek pokoju i szczęścia, ponieważ wszystkie państwa złożą swoje arsenały. 
MF
Miriam F
6 października 2012, 14:50
Zgadzam się z ks. Kowalczykiem, dobre ustawy są sprzymierzeńcem duchowości. Nic tak nie buduje poza własną relacją z Jezusem,jak wierność życia według zasad, którymi chcemy żyć.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
6 października 2012, 14:38
Ojcze Dariuszu.Różne oblicza Ducha.NIE POLITYKI.Liczę na ciąg dalszy rewelacyjnych rozpraw o sprawach duchowych. Duchowosc nie jest czyms sprzecznym z polityka. Jesli polityka jest publiczna troska o dobro wspolne, to jak najbardziej potrzebuje powiewu ducha. Zle ustawy, zla polityka bardzo szkoda duchowi narodu, spoleczenstwa. Dobre ustawy sa sprzymierzencem duchowosci. Dzieki za wspomnienie "Roznych obliczy Ducha". Tyle ze sadze, iz polityka jednym z obliczy...  
Z
ziutka1975
5 października 2012, 20:25
Ojcze Dariuszu.Różne oblicza Ducha.NIE POLITYKI.Liczę  na ciąg dalszy rewelacyjnych rozpraw o sprawach duchowych.
U
udana
4 października 2012, 16:34
 do Zbyszka Kościół ma sie nie wtrącać do Państwa, które ma być świeckie  ale... ma służyć temu Panstwu zakładajac przedszkola, szkoły itp? Taka jest Twoja koncepcja roli Kościoła? Nie znam parafii w której by nie wspierano biednych, każda ma komitet charytatywny lub jakąś formę pomagania,  w mojej parafii np. dla biednych rodzin  organizowane są wyjazdy na wakacje, dofinanoswanie posiłków, paczki na święta, jest rozdawana odzież, jedzenie... ale kto o tym mówi?? Kto to propaguje? Kto o tym tysiącu akcji w poszczególnych parafiach  napisał... ??? Ale jak jakiś pojedynczy  ksiądz powie coś na PO albo polityczne kazanie, albo popełni jakiś moralny grzech to media szumią tygodniami, krzyczą, wrzeszczą i tupią!!  Ale dobro wykonywane przez ludzi kościoła w setkach tysięcy akcji, czynności, pomocy, wsparcia, konkretnych pieniedzy, darowizn itp. jest przemilczane i  ignorowane! Dlaczego liczą ,,tacę kościoła'', a nie policzą ile rocznie pomocy ten kościół świadczy dla ludzi...??? To właśnie jest oburzajace niż to że ktoś poprze PIS czy pochwali PO!       
U
udana
4 października 2012, 16:33
 do Zbyszka Kościół ma sie nie wtrącać do Państwa, które ma być świeckie  ale... ma służyć temu Panstwu zakładajac przedszkola, szkoły itp? Taka jest Twoja koncepcja roli Kościoła? Nie znam parafii w której by nie wspierano biednych, każda ma komitet charytatywny lub jakąś formę pomagania,  w mojej parafii np. dla biednych rodzin  organizowane są wyjazdy na wakacje, dofinanoswanie posiłków, paczki na święta, jest rozdawana odzież, jedzenie... ale kto o tym mówi?? Kto to propaguje? Kto o tym tysiącu akcji w poszczególnych parafiach  napisał... ??? Ale jak jakiś pojedynczy  ksiądz powie coś na PO albo polityczne kazanie, albo popełni jakiś moralny grzech to media szumią tygodniami, krzyczą, wrzeszczą i tupią!!  Ale dobro wykonywane przez ludzi kościoła w setkach tysięcy akcji, czynności, pomocy, wsparcia, konkretnych pieniedzy, darowizn itp. jest przemilczane i  ignorowane! Dlaczego liczą ,,tacę kościoła'', a nie policzą ile rocznie pomocy ten kościół świadczy dla ludzi...??? To właśnie jest oburzajace niż to że ktoś poprze PIS czy pochwali PO!       
ŚS
święte słowa o świetym
4 października 2012, 14:49
Święty Andrzej Bobola został ogłoszony patronem Polski w 2002 roku. „Życie św. Andrzeja Boboli, zakończone męczeńską śmiercią, było jak ziarno, które padło w ziemię w bardzo trudnym okresie pierwszej Rzeczypospolitej, aby wydać owoce po wiekach – w odrodzeniu drugiej Rzeczypospolitej, i teraz – u początku trzeciej… Święty Andrzej jest patronem ewangelizacji w trudnych czasach. Odzyskana dziś wolność polityczno-społeczna stanowi ciągłe wyzwanie i wymaga pogłębienia przez odnowę religijną i moralną. Potrzebujemy duchowego odrodzenia, zarówno w obliczu podziałów, ujawnionych po upadku komunizmu, jak i w perspektywie nowej ewangelizacji jednoczącej się Europy” – czytamy w liście Episkopatu w związku z uznaniem św. Andrzeja Boboli za patrona Polski.
DP
dziś Polsce trzeba cudu
4 października 2012, 14:45
Nie uważam, aby księża w polskich parafiach byli rozpolitykowani. Ale wielu chce - i słusznie - jakoś oceniać w świetle chrześcijańskich pryncypiów to, co dzieje się w Polsce. ma powinność i prawo, ksiądz jest także obywatelem, ma głos wyborcy i wyczucie, nie może mieszać ziarna z plewami  nie może być poprawny politycznie, głosząc prawdę i stając po stronie prawdy ma się troszczyć o Ojczyznę. Ma obowiazek modlić się za Ojczyznę i prosić dziś znów tylko o CUD ! Święty od „Cudu nad Wisłą” Święty Andrzej Bobola przychodził z pomocą Ojczyźnie w różnych trudnych momentach jej dziejów. Cud nad Wisłą, który wydarzył się ponad 90 lat temu, również został wymodlony za jego wstawiennictwem. Od 10 lat jest patronem Polski. Jego wspomnienie obchodzimy 16 maja. Święty Andrzej Bobola jezuita, w jednym z objawień prywatnych zapowiedział odzyskanie niepodległości przez Polskę po zakończeniu I wojny światowej. Wydarzenia z 1918 roku wielu uznało za spełnienie proroctwa. Kiedy młode państwo polskie zaczęło się umacniać i rozwijać, ze wschodu ruszyła ofensywa bolszewicka. Przed Polską pojawiło się widmo zagłady. Wtedy arcybiskup warszawski zarządził odprawienie nowenny za wstawiennictwem Andrzeja Boboli. Po jej zakończeniu, 15 sierpnia polska armia odniosła zwycięstwo nad bolszewikami, zwane popularnie „Cudem nad Wisłą”.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
4 października 2012, 13:49
Trudno nie zgodzic sie z tezami zawartymi w tym artykule. Latwo mozna jednak odkryc gdzie tkwi slabosc rozumowania Sz. Autora i wielu ludzi Kosciola. Sz. Autor pisze o postawie ludzi Kosciola ktòra glòwnie wyraza sie w “mòwieniu”, “propagowaniu” i “zajmowaniu stanowiska”. A moze by takie przepowiadanie poprzec dzialaniami i to nie tylko okazjonalnymi (takich jest bardzo duzo) ale systemowymi wewnatrz Kosciola. Kosciòl, gdby chcial, to mialby baze na stworzenie zlobkòw, przedszkoli, domòw pomocy, szpitali, stolòwek itp. – innymi slowy calej infrastruktury spolecznej inspirowanej Ewangelia. @Zbyszek Pewno zawsze mozna zrobic wiecej. Chce jednak zauwazyc, ze Kosciol nie tylko zajmuje stanowisko, ale jest podmiotem prowadzacym wiele instytucji o znaczeniu ogolnospolecznym: setki szkol (w tym wyzszych), przedszkoli, osrodkow opieki, jadlodajni dla ubogich, punktow rozdawnictwa zywnosci i ubran itd. Waznym ogolnospolecznie polem dzialania Kosciola jest troska o zabytki. Tak sie sklada, ze w Polsce znaczaca czesc cennych zabytkow, to swiatynie i kaplice katolickie, oraz klasztory. Panstwo musialoby wydawac olbrzymie sumy pieniedzy, aby odnawiac i utrzymac samemu takie obiekty jak np. bazylika w Swietej Lipce. A takich obiektw sa setki, jesli nie tysiace. Kosciol pelni tez wazna role wychowawcza - wystarczy wskazac na roznego rodzaju obozy, kolonie, jakie podmioty koscielene organizuja dla dzieci i mlodziezy latem i zima, organizujac doplaty dla tych najbiedniejszych. Tak wiec nie ulega watpliwosci, ze w relacjach finansowych panstwo - Kosciol, to panstwo jest beneficjentem. W Europie rozumieja to rzady nawet zupelnie nie-chrzescijanskie (jak swego czasu rzad Zapatero w Hiszpanii), stad nikomu do glowy by nie przyszlo, aby proponowac podatek na Kosciol w smiesznej wysokosci 0,3 procenta (we Wloszech jest 0,8). A w Polsce ekipie Tuska taki pomysl do glowy przyszedl.
T
tak
4 października 2012, 12:07
Zbyszek, komu płacisz podatki? Jeżeli szkoły, przedszkola , szpitale, domy starców, hospicja, żlobki, domy matki z dzieckiem , okna gdzie może matka podrzucić swoje niechciane dziecko, stołówki itd. ma organizować Kościół to płaćmy mu odpowiednie podatki. W przeciwnym razie władcy Polski będą opływać w jeszcze większe dostatki, dzięki   naszym pieniądzom, więcej wydadzą  na policję i wojsko aby ich chroniły  a nie wystarczy na to o czym mówisz. A propos, ile pieniędzy dajesz co niedzielę na tacę?
Z
Zbyszek
4 października 2012, 11:45
Trudno nie zgodzic sie z tezami zawartymi w tym artykule. Latwo mozna jednak odkryc gdzie tkwi slabosc rozumowania Sz. Autora i wielu ludzi Kosciola. Sz. Autor pisze o postawie ludzi Kosciola ktòra glòwnie wyraza sie w “mòwieniu”, “propagowaniu” i “zajmowaniu stanowiska”. I to dobrze, ze ludzie Kosciola glosza Slowo Boze mniej lub bardziej “rozwodnione” lub mniej lub bardziej politycznie ukierunkowane. A moze by takie przepowiadanie poprzec dzialaniami i to nie tylko okazjonalnymi (takich jest bardzo duzo) ale systemowymi wewnatrz Kosciola. Kosciòl, gdby chcial, to mialby baze na stworzenie zlobkòw, przedszkoli, domòw pomocy, szpitali, stolòwek itp. – innymi slowy calej infrastruktury spolecznej inspirowanej Ewangelia. W historii Kosciola i wspolczesnie ròznie konczyly sie takie przedsiewziecia ale chyba lepsze jest to od, na przyklad, zadania i oczekiwania, ze struktury partyjne, panstwowe lub samorzadowe zalatwia wszystko za ludzi Kosciola. Innymi slowy, ludzie Kosciola maja prawo wyrazac opinie,  identyfikowac sie lub nie, oczekiwac, inspirowac a nawet domagac sie czegos ale moze lepszy bylby dobry i konkretny przyklad, ze struktury Kosciola robia wszystko co mozliwe, a nie tylko mòwia co trzeba robic, aby wspierac rodzine w kazdym jej aspekcie.
G
Grzegorz
4 października 2012, 11:32
Całkowicie pominął ksiądz sedna problemu. Ostatnia manifestacja była współorganizowana przez duchownego Kościoła Katolickiego - Ojca T. Rydzyka wespół z partiami politycznymi. Porównywanie takiego zachowania z bliżej nieokreślonymi wypowiedziami poszczególnych duchownych lub Sławomira Nowaka (od kiedy on reprezentuje Kościół ?) jest nieporozumieniem. Tu nie ma żadnej symetrii. Duchowni związani z Ojcem T. Rydzykiem i środowiska Radia Maryja - stały się częścią frontu politycznego organizowanego przez PiS. I to jest złe. Kościół musi być ponad podziałami politycznymi. Ksiądz Kowalczyk udaje, że tego nie widzi i usiłuje znajdować symetrię ("każdy ma jakieś poglądy"). Żadnej symetrii tu nie ma. Jest zdecydowane angażowanie się Ojca T. Rydzyka, Radia Maryja i środowisk Kościelnych z nimi związanych po stronie partii politycznej i to jest problem - a nie to, że poszczególni duchowni mają poglądy polityczne i od czasu do czasu bardziej lub mniej trafnie je wyrażają. Takie działania Ojca T. Rydzyka i innych duchownych są zgorszeniem dla wielu ludzi, dla których Kościół powinien być światłem prowadzącym do Boga, a nie częścią "politycznej układanki" PiS. O zbawienie wielu to chodzi, a nie wygraną PiS w kolejnych wyborach.
L
leszek
4 października 2012, 10:01
 Może o. Krzysztof chce nam powiedzieć, że Bóg - jak wiemy - stworzył świat, anioły, ludzi i także stworzył partie polityczne. Może jest to zaczątek nowego nurtu badań religijnych - teologia partii politycznych. W tym paradygmacie partie polityczne rzeczywiście mają jakieś swoje miejsce w planie Bozym, gdzie moga lepiej lub gorzej się odnajdywac. Ja wcale nie drwię, naprawdę chcę trochę zaczerpnąc z tej krynicy mądrości której nam troszeczkę uronił o. Krzysztof.
Katarzyna Rybarczyk
4 października 2012, 09:46
Nic nie rozumiem. Dałem temu artykułowi 5 punktów. Przed moją oceną była średnia 3,63 , a po moim głosowaniu 3.59. Juz kilka razy mi się zdawało, że coś tu nie gra zwłaszcza gdy dawałem kontroweresyjnym tekstom wysokie oceny dlatego dzisiaj specjalnie sprawę przypilnowałem. Na ekranie przede mna jest po moim głosowaniu 5 żółtych gwiazdek, a więc nie pomyliłem się . Nie chcę snuć żadnych domysłów , ale to nie jest fair i podrywa zaufanie do deonu. A może w tym samym czasie głosowaly inne osoby, które dały niższe noty? Sprawdziłeś liczbę głosów?
4 października 2012, 09:45
@Krzysztof Mądel SJ Cięzka to mowa i pełna celnych stwierdzeń. Ale najbardziej zabawne jest to, że nie rozumien (nie podzielam) tego najprostszego - czyli ostatniego zdania. W społeczeństwie nie oczekujemy, że partia zrobi coś za nas lepiej niz my bysmy zroblili. No mam przynajmniej taka nadzieję :-). Po prostu w skali większej niż nasz dom i najbliższe otoczenie nie jesteśmy w stanie działać - choć mam nadzieje, że w naszej skali działamy najlepiej. Poszukujemy (lub tworzymy) wieksza grupę która ma cele lub poglądy odpowiadające naszym by w systemie zwanym demokracja robiła na większą skalę coś nabliższego (a mozliwego w ramach ograniczeń) naszym celom i poglądom.  Czasami poszkujemy tylko możliwości zablokowania najgorszego, bo istnieją ograniczenia reguł wyborczych, stanowienia prawa, trudności znalezienia ludzi którzy zawsze mysla tak jak my powodują że nasze sympatie.
&
<jerzy>
4 października 2012, 09:13
Suponuję, że o. Mądel, jako że jest swego rodzaju artystą, a przynajmniej w wieloraki sposób dość wyrażnie to ujawnił, poprostu już tak ma. A taki artysta jak to z artystami bywa, że czasem jak ich napadnie, to bywają tyleż nieobliczani co i niebezpieczni. Szczególnie, gdy pochłonie ich bez reszty jakaś "pasja", czy "obsesja" np; na punkcie PO, choć równie dobrze może to być jakiś inny "punkt". Jeżeli jestem w błędzie, to proszę mnie oświecić, ale aby to było językiem zrozumiałym dla prostaczka. 
L
leszek
3 października 2012, 23:24
 Cusik o. Krzysztof nadaje na jakichś wysokich diapazonach. Może Ojciec mógłby przełożyć te wysokie tony na język zrozumiały dla zwykłych śmiertelników.
KM
Krzysztof Mądel SJ
3 października 2012, 23:21
Przedimkową teologię poprawnie rozwinął H. R. Niebur, dla którego Chrystus może być postrzegany jako synonim, antynomia, przewyżenie, paradoks lub transformacja kultury, co analogicznie wyrażają przedimki w, przeciw, ponad, pomimo i poprzez kulturę. Twoje, Darku, ujęcie jest zatem mało adekwatne, trąci marksistowską dialektyką, bo partie tu jedynie robią lub nie robią to, czego się po nich spodziewa Bóg. A może Bóg działa w nich i przeciw nim równocześnie?, nadto dzięki nim, przez nie i mimo nich? Jeśli tak, to ich działalność może się podobać lub nie podobać Bogu w cokolwiek inny, a niekiedy bardzo inny sposób niż się podoba lub nie podoba ludziom. Teolog powinien mieć tego głęboką świadomość, bo to równocześnie uchroniłoby go przed oczekiwaniem, że partia zrobi lepiej coś co najlepiej mógłby zroibć tylko sam obywatel, także ten bezrobotny.
KM
Krzysztof Mądel SJ
3 października 2012, 23:20
Przedimkową teologię poprawnie rozwinął H. R. Niebur, dla którego Chrystus może być postrzegany jako synonim, antynomia, przewyżenie, paradoks lub transformacja kultury, co analogicznie wyrażają przedimki w, przeciw, ponad, pomimo i poprzez kulturę. Twoje, Darku, ujęcie jest zatem mało adekwatne, trąci marksistowską dialektyką, bo partie tu jedynie robią lub nie robią to, czego się po nich spodziewa Bóg. A może Bóg działa w nich i przeciw nim równocześnie?, nadto dzięki nim, przez nie i mimo nich? Jeśli tak, to ich działalność może się podobać lub nie podobać Bogu w cokolwiek inny, a niekiedy bardzo inny sposób niż się podoba lub nie podoba ludziom. Teolog powinien mieć tego głęboką świadomość, bo to równocześnie uchroniłoby go przed oczekiwaniem, że partia zrobi lepiej coś co najlepiej mógłby zroibć tylko sam obywatel, także ten bezrobotny.
T
tak
3 października 2012, 23:08
Nic nie rozumiem. Dałem temu artykułowi 5 punktów. Przed moją oceną była średnia 3,63 , a po moim głosowaniu 3.59. Juz kilka razy mi się zdawało, że coś tu nie gra zwłaszcza gdy dawałem kontroweresyjnym tekstom wysokie oceny dlatego dzisiaj specjalnie sprawę przypilnowałem.  Na ekranie przede mna jest po moim głosowaniu 5 żółtych gwiazdek, a więc nie pomyliłem się . Nie chcę snuć żadnych domysłów , ale to nie jest fair i podrywa zaufanie do deonu.
L
leszek
3 października 2012, 23:04
 Zgadza się, Ojciec ma całkowitą rację. Kościół powinien funkcjonowac w strefie publicznej, ale powinien się odnosić do spraw, problemów, rzeczy budzących niepokój. Nie powienien być natomiast uczestnikiem czy stroną debat o charakterze politycznym między władzą i pozycją. Jeśli polityka rządu budzi sprzeciw, to istnieje pokusa, żeby poprzeć opozycję, która całkiem możliwe, że w tym momencie akurat głosi hasła przeciwne rządowi i zgodne z poglądami Kościoła. Tylko problem jest taki, że opozycja gdy dojdzie do władzy, to często zmienia poglądy i zapomina o obietnicach składanych wczesniej i wtedy Kościół budzi się z ręką w nocniku, gdyż w oczach społeczeństwa staje się nagle żyrantem wątpliwych decyzji. Oczywiście, sojusz z Cezarem ma swój urok. Zamiast głosić, wychowywać, przekonywać, jest pokusa  żeby sprawy forsować środkami władzy świeckiej. Ale to jest trochę jak wabienie narzeczonej do zamku Sinobrodego. Do tego co napisał Ojciec dodał bym tylko, że Kosciół powienien zawsze stawać po stronie ludzi. Rządzący często lubią się zasłaniać statystykami, obiektywną koniecznością, działaniem na rzecz świetlanej przyszłości, ale zapominają, że najważniejsi są zawsze ludzie.
3 października 2012, 22:45
@Beniamin Czy twierdzisz, że: Jeśli jesteś zwolennikiem czegokolwiek nie możesz napisać obiektywnego tekstu. Cóz moge powiedzieć, Twój sąd jest nieobiektywny Ważane, żeby autorzy pisali uczciwie. Nie ma ludzi bez poglądów. Nie twierdzę że jestem w pełni obiektywany mam również swoje poglądy i np. nigdy nie kryłem że nie lubię i ni ufam PiSowi .Mój zarzut dotyczy tego gdy ktoś sili się za wszelką cenę na obiektywizm a jest stronniczy do bólu.Myślę że niektórych tekstów o.Kowalczyka nie powstdził by się A.Hofman
3 października 2012, 22:36
@Beniamin Czy twierdzisz, że: Jeśli jesteś zwolennikiem czegokolwiek nie możesz napisać obiektywnego tekstu. Cóz moge powiedzieć, Twój sąd jest nieobiektywny  Ważane, żeby autorzy pisali uczciwie. Nie ma ludzi bez poglądów.
3 października 2012, 22:30
Znajomość sympatii politycznych autora pomaga przy czytaniu. Nie chodzi o wstępna poprawkę. Gorsi sa autorzy, którzy mają sympatie polityczne, do nich się nie przyznają i pozuja na ludzi bezstronnych - a sympatie wyglądają z cotygodniowych tekstów. Za sympatie polityczne się płaci - trzeba świecić oczami za cudze głupoty... no chyba, że ktoś miał takie symapatie polityczne, że jego ulubieńcy nie zrobili nic głupiego... Czekam na wpisy tych co nigdy nie świecili oczami ;-)  
3 października 2012, 22:27
Ojcze Dariuszu,Ojciec nawet specjalnie swych politycznych sympatii nie ukrywa.A ja nie ukrywam,że czytając Ojca felietony biorę zawsze na to poprawkę.Pozdrawiam. Myślę że chciałby je ukryć bo nieraz usiłował się silić na rzekomy obiektywiznm ale te jednostronne poglądy a raczej polityczne sympatie są widocznie tak głęboko w nim zakorzenione że nie jest w stanie ich  ukryć i emanują one z każdego jego okołopoitycznego tekstu.Nie mam nic przeciw tylko po co udawać że tak nie jest?Wtdy wygląda to dziwacznie i nieszczerze
CG
czytelniczka Gościa Niedzielneg
3 października 2012, 22:20
Ojcze Dariuszu,Ojciec nawet specjalnie swych politycznych sympatii nie ukrywa.A ja nie ukrywam,że czytając Ojca felietony biorę zawsze na to poprawkę.Pozdrawiam.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
3 października 2012, 22:19
Ojcze Dariuszu,Ojciec nawet specjalnie swych politycznych sympatii nie ukrywa.A ja nie ukrywam,że czytając Ojca felietony biorę zawsze na to poprawkę.Pozdrawiam. Nie wiem, czy to sluszne podejscie. Bo moje opinie nie wynikaja z sympatii politycznych. Wrecz przeciwnie! Sympatie polityczne wynikaja z moich przekonan. Proponuje wiec po prostu czytac, zgadzac sie lub nie, ale bez wstepnej poprawki. Z pozdrowieniem
CG
czytelniczka Gościa Niedzielneg
3 października 2012, 22:15
Ojcze Dariuszu,Ojciec nawet specjalnie swych politycznych sympatii nie ukrywa.A ja nie ukrywam,że czytając Ojca felietony biorę zawsze na to poprawkę.Pozdrawiam.
CG
czytelniczka Gościa Niedzielneg
3 października 2012, 22:13
Ojcze Dariuszu,Ojciec nawet specjalnie swych politycznych sympatii nie ukrywa.A ja nie ukrywam,że czytając Ojca felietony biorę zawsze na to poprawkę.Pozdrawiam.
CG
czytelniczka Gościa Niedzielneg
3 października 2012, 22:09
Ojcze Dariuszu,Ojciec nawet specjalnie swych politycznych sympatii nie ukrywa.A ja nie ukrywam,że czytając Ojca felietony biorę zawsze na to poprawkę.Pozdrawiam.
DK
Dariusz Kowalczyk SJ
3 października 2012, 22:08
To, że o. Kowalczyk popiera PiS wynika z jego tekstów jak na tacy. Co tu więcej dyskutować?  @ulubieniec Platformy Aha! czyli rozumiem, ze dla pana najwazniejsze jest czlowieka zaszufladkowac, na kogo glosowal, a jak jest podejrzenie, ze na PiS, to nie ma o czym gadac.  To malo obywatelska postawa. Taka raczej "mafijno-ukladowa"... Poza tym watpie, aby byl pan "ulubiencem Platformy". Chyba raczej jej milosnikiem, a to pewna roznica.
CG
czytelniczka Gościa Niedzielneg
3 października 2012, 22:07
Ojcze Dariuszu,Ojciec nawet specjalnie swych politycznych sympatii nie ukrywa.A ja nie ukrywam,że czytając Ojca felietony biorę zawsze na to poprawkę.Pozdrawiam.
UP
ulubieniec Platformy
3 października 2012, 19:53
To, że o. Kowalczyk popiera PiS wynika z jego tekstów jak na tacy. Co tu więcej dyskutować? Kościół popłynie na tym sojuszu, ale w swoim czasie, jak się oczy otworzą, że Kaczyński wykorzystuje poparcie kleru.
A
AP
3 października 2012, 19:49
Bez żartów. Mój proboszcz wprost powiedział mi, cytuję: "Kościół popiera Kaczyńskiego i trzeba na niego głosować". Skąd wie że popiera? Dowiedział się wprost od biskupa, któremu chyba nie przeszkadza niezgodny z katolicką nauką społeczną program PiS. Skoro Twoj proboszcz tak powiedzial to pozamiatane. Tak widocznie musi byc. Rzym przemowil...
3 października 2012, 19:36
Bez żartów. Mój proboszcz wprost powiedział mi, cytuję: "Kościół popiera Kaczyńskiego i trzeba na niego głosować". Skąd wie że popiera? Dowiedział się wprost od biskupa, któremu chyba nie przeszkadza niezgodny z katolicką nauką społeczną program PiS.
B
basia
3 października 2012, 19:26
Wreszcie jakiś mądry głos na deonie, jakich tu ostatnio mało. Ojcze Dariuszu proszę niech Ojciec więcej pisze. 
jazmig jazmig
3 października 2012, 19:18
 dziś biskupi, księża obawiają się mówić mocno o sprawach pracy, by właśnie nie być posądzonym, że są tubą opozycji i związkowców. A poza tym może być też tak, że trudno księdzu krytykować "postkolonialny kapitalizm", skoro remont kościoła wsparł lokalny "wyzyskiwacz". Czy autor zechciałby objaśnić termin postkolonialny kapitalizm? Ponadto, co konkretnie KK miały mówić o sprawach pracy? Proszę o jakieś przykłady.
AP
Adrian Podsiadlo
3 października 2012, 18:27
Jeden z moich kumpli-ksiezy twierdzi, ze mogl wiecej zalatwic kiedy rzadzilo SLD niz teraz gdy w jego miescie wladze przejal POPIS. Ci drudzy boja sie posadzenia, ze wspieraja kosciol, a lewak mial to gdzies, bo i tak mial latke antyklerykala. Zapewne na nizszym poziomie wladzy bywa troche inaczej niz na szczytach wladzy...
7R
77 razy, a odkupienie win ?
3 października 2012, 17:45
Kiedy ktoś przeprosi nas? Za Syberię i za Katyń, rozszarpany kraj na pół, Rakowieckiej kazamaty, śmierć na Szucha, błotny dół, za Różańskich, za Humerów, strzał w tył głowy, butem w krok, grób we Wronkach, sąd wojskowy, nocnych leków lepki mrok, za sędzinę emigrantkę, NSZ, AK i WiN i za matkę, która nie wie po dziś dzień, gdzie przepadł syn. Za zdradzonych szarym świtem, za bezpiekę, za UB i za prawdy twarz oplutą, kto nas dziś przeprosić chce? proszę księdza: To jest bardzo trudna miłość: oddać suknię, oddać płaszcz, wziąć na siebie cudzą winę i przeprosić jeszcze raz.
L
literat
3 października 2012, 17:42
  Dziś Duch Narodu – jak widać upada, obca nam w Polsce kultura się szerzy Cnotami są nieuczciwość, zdrada i inną miarą człowieka się mierzy. Dzisiaj być możesz złodziejem, zboczeńcem, żyć jak narkoman, czy też ateista Możesz łobuzem być, wykolejeńcem, lecz cię rozgrzeszą – to rzecz oczywista. Tylko polskości tobie nie wybaczą, gdy będziesz bronić narodowej sprawy, To „postępowi” jak kruki zakraczą, Żeś zacofany i głupiec plugawy. Żeś oszołomem zaściankowym, dzikim, antysemitą i nacjonalistą, A znane media wydadzą okrzyki, żeś niebezpiecznym łotrem i faszystą. Zygmunt Urbanowicz Co za inspirująca głębią poezja! Nic tylko wiersze pisać...
ND
nie dziwi nic
3 października 2012, 17:40
Analogicznie, z drugiej strony, jeśli bardzo krytycznie odbierałem niektóre głosy z kręgów PiS i mediów, jak "Gazeta Polska", na temat przesłania podpisanego przez patriarchę Cyryla I i abpa Michalika, to nie dlatego, że jestem za jedną partią, a przeciwko drugiej. Po prostu, tak, a nie inaczej, oceniam tę konkretną kwestię. Żaden kraj nie doprowadził  sztuki niszczenia dusz swoich obywateli do takiej perfekcji, jak Rosja i żaden człowiek / pisarz, patriarcha, biskup, polityk/ nie zdoła tego naprawić. Nie, temu zadaniu sprostać może tylko Wszechmogący, po to właśnie ma tak dużo czasu.  Niech więc anielski przygarnie  moich zmarłych". /J.Brodski - poeta rosyjski/
MP
między partiami a kościołem
3 października 2012, 17:34
„Święta miłości kochanej Ojczyzny”- wyrzekł poeta nasz te piękne słowa - Kto je rozumie jak on, to na pewno w sercu wierności ojczyźnie dochowa. Tylu wspaniałych naszych polskich braci; wodzów, pisarzy, artystów, kapłanów, Moc patriotów ojczyźnie oddanych przykład dawało ludziom wszystkich stanów. Przez całe wieki w wielkiej ofiarności, uczono młodzież Polsce wiernie służyć, Nie było wtedy miejsca dla podłości, a ten porządek trudno było zburzyć. Dziś Duch Narodu – jak widać upada, obca nam w Polsce kultura się szerzy Cnotami są nieuczciwość, zdrada i inną miarą człowieka się mierzy. Dzisiaj być możesz złodziejem, zboczeńcem, żyć jak narkoman, czy też ateista Możesz łobuzem być, wykolejeńcem, lecz cię rozgrzeszą – to rzecz oczywista. Tylko polskości tobie nie wybaczą, gdy będziesz bronić narodowej sprawy, To „postępowi” jak kruki zakraczą, Żeś zacofany i głupiec plugawy. Żeś oszołomem zaściankowym, dzikim, antysemitą i nacjonalistą, A znane media wydadzą okrzyki, żeś niebezpiecznym łotrem i faszystą. Zygmunt Urbanowicz