Zhejtowany wystrój kościoła

(fot. Dominikanie Katowice / Facebook)

Coraz częściej słychać wołanie o poważną rozmowę w Kościele w Polsce. Problem w tym, czy jeszcze jesteśmy w stanie rozmawiać, czy już tylko bluzgać. Nawet w sprawie wyglądu wnętrza pojedynczej świątyni.

„Gorzej niż w zborze. Wygląda jak połączenie sali konferencyjnej z jakimś magazynem”. „Przykro mi, że teraz realizowany będzie projekt, który zdaje się mówić, że Boga nie ma”. „Tragedia, wygląda jak zbór wyznawców św. Zicheronga z relikwiami w tej rozdzielni za ołtarzem na tej krzywej ścianie”. Takie komentarze można przeczytać pod internetową prezentacją projektu wnętrza jednego z kościołów katolickich w Katowicach. Oczywiście, są też wpisy w zupełnie innym tonie, ale to te i im podobne przykuwają uwagę. Nie tylko mediów.

Były w Polsce takie czasy (wcale nie tak dawno), w których za projektowanie świątyń katolickich brali się też ludzie mający znikome pojęcie o liturgii i podstawowych funkcjach tego rodzaju obiektów. Efekty takich eksperymentów bywały katastrofalne. Np. w jednej parafii autorzy projektu świątyni, mimo protestów ze strony proboszcza i niektórych wiernych, tak rozplanowali wyposażenie wnętrza, że dla sprawnego przeprowadzenia liturgii celebransowi przydałyby się wrotki albo rolki. Ostatecznie bez ich wiedzy tuż przed poświęceniem kościoła poprzestawiano poszczególne elementy wystroju w spontanicznej próbie połączenia troski o elementarne piękno, świętości miejsca i zdrowego rozsądku.

Później w tym kościele kilkakrotnie zmieniano jego wewnętrzny wygląd, czyniąc go stopniowo coraz piękniejszym i coraz bardziej dającym poczucie sacrum miejscem. Zmiany odeszły daleko od wersji, jaką ujrzeli uczestnicy uroczystej konsekracji świątyni. Ale choć upłynęło już trochę lat, wciąż jeszcze można spotkać parafian z rozrzewnieniem wspominających jako najlepsze i najwłaściwsze estetycznie owo mocno prowizoryczne rozwiązanie z pierwszych dni funkcjonowania nowo wybudowanego kościoła.

DEON.PL POLECA


Zagospodarowanie przestrzeni przeznaczonej do sprawowania liturgii i do modlitwy ma znaczenie. Wędrując po naszej Ojczyźnie można spotkać wnętrza, w których wiele osób ma problemy z modlitewnym skupieniem lub z udziałem we Mszy św. W tych samych kościołach czy kaplicach inni potrafią godzinami czuwać na modlitwie i chwalą wystrój, jako pomagający im odczuć bliskość Boga. Nie tylko estetyczne potrzeby i oczekiwania wobec takich obiektów są u poszczególnych wiernych bardzo różne. Są ludzie, którzy znakomicie doświadczają religijnych przeżyć w barokowej wspaniałości i są tacy, którzy nade wszystko chwalą sobie ludową prostotę drewnianego kościoła.

Historia pokazuje, że kształt świątyń katolickich nader rzadko jest efektem szerokich konsultacji społecznych. Nawet wtedy, gdy powstają one dzięki datkom licznych wiernych. Gdyby pójść drogą spełniania pragnień i wymagań poszczególnych ofiarodawców i wiernych, pragnących jak najlepiej poczuć się w sakralnym miejscu, powstawałyby pokraczne kompilacje czy wręcz przypadkowe połączenia licznych prywatnych kapliczek. A przecież świątynia jest w Kościele katolickim przede wszystkim miejscem gromadzenia się wspólnoty połączonej wiarą w Jezusa Chrystusa. Służy oczywiście także indywidualnej pobożności, ale nie może się to odbywać kosztem całego zgromadzenia wiernych.

Sytuacja, do jakiej doszło w ostatnich dniach w związku z upublicznieniem przez dominikanów wizualizacji planowanych zmian wnętrza kościoła pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Katowicach pokazuje, że tego rodzaju kwestie wciąż są w stanie wzbudzić w Polsce nie tylko spore zainteresowanie, ale również ogromne emocje. Zapewne najnowsza propozycja zestawiona z wcześniej przez katowickich zakonników prezentowanymi projektami, wielu zaskoczyła. Jednak nawet największe zaskoczenie nie uprawnia do takich reakcji, jakie można znaleźć na społecznościowym profilu parafii. „Bluzganie na sztukę bym jeszcze zrozumiał, ale to co smutniejsze, a nawet przerażające, to że znów pokazujemy jakby mimochodem, jak potwornie głodni [jesteśmy] podziałów i niechęci” - zauważył Piotr Oleś OP. Szczególnie niepokojące są dość liczne komentarze krytyczne odwołujące się do miejsc modlitwy innych wyznań chrześcijańskich. Są nie tylko obraźliwe i pisane z pozycji wyższości (co szczególnej wymowy nabiera u progu kolejnego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan), ale także opierają się niejednokrotnie na nieprawdziwych i krzywdzących stereotypach. Forma wyrażania opinii, użyte porównania, wiele mówią o ich autorach.

To, co się dzieje wokół planowanej zmiany wystroju wnętrza katowickiej świątyni dowodzi, jak silne są wśród wiernych Kościoła katolickiego w naszej Ojczyźnie tendencje do prywatyzacji wiary, dostosowywania jej do własnych potrzeb. Tendencje te obejmują również niejednokrotnie sferę liturgii i przestrzeń sakralną. Drobnym przejawem tych tendencji okazują się legendarne już w niektórych parafiach spory wokół wystroju kościoła przy okazji udzielania sakramentu małżeństwa. „To nasza uroczystość i mamy prawo przeżywać ją w takim otoczeniu, jakie nam się podoba” - można niejednokrotnie usłyszeć. Wbrew pozorom, między takimi żądaniami a niektórymi komentarzami do nowego wystroju świątyni w centrum Katowic, nie ma wielkiej różnicy. Stoi za nimi to samo myślenie o Kościele.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zhejtowany wystrój kościoła
Komentarze (12)
DS
~Dorota Stus
6 lutego 2020, 00:19
Większy krzyż i tabernakulum, kwiaty, ciepłe światło, resztę trzeba omodlić. Mnie się podoba.
MG
~Maciej Głowacki
21 stycznia 2020, 20:06
Jestem praktykującym architektem z doktoratem nt. sacrum. To wnętrze jest bardzo sakralne - jest tam wiele sakralności, której niewykształcony w tej dziedzinie człowiek nie zauważy. I dobrze - bo wtedy ona bardziej działa na niego. Pomaga mu w spotkaniu Jedynego... Pytanie tylko czy on tego Spotkania właśnie szuka, czy sentymentalnych nastrojów i uroczych form. Mi osobiście brakuje może jednej oszczędnej ikony w tym wnętrzu... Maciek
CR
Chriss Re
20 stycznia 2020, 15:56
W projektowaniu pracuję już ponad dwie dekady. Aktualnie dla włoskiej firmy, wcześniej pracowałem dla polskich i zagranicznych. W skromnej opinii Jedno co można powiedzieć, że większość Polaków nie mają gustu, lubią przesyt i kicz. Wystarczy przejść się po jakimkolwiek mieście w Polsce i doświadczyć natłoku niepasujących proporcji, kolorów, pomieszczeń gdzie króluje szpitalny kremowy, brązowe kafelki ze wzorami popularnymi w latach 90'. W mojej karierze uświadczyłem proboszcza, który na antyczny obraz Maryi narzucił złotą blachę by "Oddać jej cześć" przy okazji oszczędzając na prawdziwej renowacji obrazu oszpecił go na zawsze budując taką instalację, by zakryć podlegający korozji obraz (bo również oszczędzał na odpowiedniej wentylacji) To wszystko dlatego, że w Polakach jest zakorzeniony duch komunizmu i dalej żyje w nowych pokoleniach. Za komuny robiło się belejak, bo nie było czym. Dzisiaj buduje się dużo, beleczym, bo szkoda wydać, a pokazać się trzeba.
MP
~Maria P
20 stycznia 2020, 11:42
Dla mnie jest piękny. Tu można skupić się na modlitwie, a nie na podziwianiu wystroju.
GK
~Gregor Kopeka
19 stycznia 2020, 08:37
Czyż nie powinniśmy być PIĘKNI wewnątrz, a nie z zewnątrz?.#.. Kościół bogaty z zewnątrz jest biedny wewnątrz....
TT
~Ts T
18 stycznia 2020, 19:57
Z głębi serca jednego z projektantów - dziękuję księdzu za ten komentarz sytuacyjny. Mam za sobą liczne projekty poruszające się w sferze sacrum, zarówno w obrządku katolickim jak i prawosławnym. Niestety, czasy nam obecne wyzwalają w człowieku przeświadczenie o wyższości własnego zdania nad innymi niezależnie od stopnia zgłębienia i rozumieniu tematu. Sfera sakrum, ta najbardziej symboliczna i alegoryczna wymaga odniesienia się do pojęć, historii i narracji symbolicznych o których nie uczą w forach na Facebooku czy instagramie. Treść teologiczna zostaje przekuta na formy architektoniczne, przestrzeń ma wywoływać emocje i odczucia adekwatne do założonych treści. Tu przesłanie czyta się bezbłędnie. Projekt jest czysty i harmoniczny. I proszę - kto się nie zna na architekturze i sztuce, niech pierwszy rzeci kamieniem...
MG
~Malgorzata Gocal
21 stycznia 2020, 09:42
Jeżeli ksiądz może mieć swoje zdanie to dlaczego wiernym, którzy płacą za ten wystrój odmawia nawet komentarza. Przecież i tak nic nie osiągną to może wolno im chociaż pisać czy się wypowiadać. Nie krytykują Kościoła tylko architekta. Bluzgania w tych cytowanych komentarzach nie widzę, nienawiści do innych religii też. Widzę za to w ocenie komentujących przez kapłana niewytłumaczalną niechęć do swoich parafian i próbę ich zdyskredytowania nie tylko ich gustów ale także ich czlowieczenstwa i miłości bliźniego. Kościół budują wierni w tym sensie dosłownym i w tym głębszym. Proponuję każdemu proboszczowi mieć to w pamięci i szanować swoje owieczki tak jak sam oczekuje szacunku od nich.
LL
~Laik Laikowaty
12 lutego 2020, 12:37
Pokój i Dobro
18 stycznia 2020, 13:49
Rzecz nie w "bogatym" czy "ubogim wystroju; czy cerkwie nie są kontemplacyjne?
CX
~czloax x
18 stycznia 2020, 13:43
Ja najcieplej wspominam msze sw odprawiane w baraku na placu budowy świątyni. I nie ma tego echa, przez które kompletnie nie słychać słów.
AH
~Adamek Hmm
18 stycznia 2020, 11:41
Jeżeli to jest to co na zdjęciu, to jestem za. Wyciszone wnętrze, łatwo się będzie skupić w tym kościele. Brak rozproszeń. Kapitalna perspektywa: tylko ołtarz. PS. Barok to nie moja bajka - może dlatego mnie się podoba.
ML
~M L
18 stycznia 2020, 19:58
Troche mi przypomina praski kosciol Najswietszego Serca Pana zbudowanego na przelomie lat 20 i 30 XX wieku wedlug projektu slynnego slowenskiego architekta Jože Plečnika, ktory jest wedlug mnie jednym z najpiekniejszych kosciolow w Pradze (zreszta nawet byla propozycja o zapisanie go wraz z innymi dzielami architekta w Slowenii na liste UNESCO). https://cs.wikipedia.org/wiki/Kostel_Nejsv%C4%9Bt%C4%9Bj%C5%A1%C3%ADho_srdce_P%C3%A1n%C4%9B_(Vinohrady)