Zrozumieć wcielenie

W dzień Bożego Narodzenia czytamy prolog z Ewangelii według św. Jana: "A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas" (J 1,14a). Dlaczego Bóg stał się człowiekiem?

Nie chciał iść do kościoła. Powiedział rodzinie, że zostanie w domu, bo nie wierzy we wcielenie, nie wierzy, że Bóg stał się człowiekiem. Gdy wszyscy poszli do kościoła, zerwała się burza śnieżna. Usiadł w fotelu przy kominku i zaczął czytać gazetę.

W pewnym momencie usłyszał jakieś dziwne dudnienie dochodzące z sąsiedniego pokoju, jakby ktoś rzucał śnieżkami w okno. Gdy wstał, by zobaczyć co się dzieje, dostrzegł za oknem stado ptaków, rozpaczliwie poszukujących schronienia. Niektóre z nich ratowały się próbując wlecieć przez okno i zderzały się z niewidoczną dla nich szybą. Zrobiło mu się żal tych ptaków. Jeśli im nie pomoże to zamarzną. Pomyślał więc, by otworzyć dla nich stajnię, w której było ciepło. Ubrał się i wyszedł, by odśnieżyć wejście do stajni. Otworzył szeroko drzwi i zapalił w środku światło. Ale ptaki nie chciały wlecieć do środka.

Wrócił więc do domu po tartą bułkę i usypał z niej ścieżkę wiodącą do stajni aby w ten sposób zwabić ptaki. Ale małe stworzonka, mimo zimna, bały się wejść do zamkniętego pomieszczenia, ignorowały rozsypaną na śniegu bułkę i dalej próbowały wzbić się w powietrze. Ale zmarznięte skrzydła nie pozwalały im oderwać się od ziemi. Próbował je złapać ale one uciekały przerażone nie wierząc w jego dobre intencje.

Gdy zastanawiał nad tym, jak pomóc tym przestraszonym istotom, by uratować je od śmierci, pomyślał sobie, że gdyby tylko mógł stać się ptakiem i przemówić do nich ich własnym językiem, mógłby im wtedy dać do zrozumienia, że nic im nie grozi, że mogą spokojnie wejść do stajni i się ogrzać. W tym momencie zabił kościelny dzwon zwiastując narodziny Zbawiciela. Nagle tajemnica Bożego Narodzenia stała się dla niego jasna i tak jak stał rzucił się na kolana. Zrozumiał i uwierzył.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zrozumieć wcielenie
Komentarze (1)
J
ja
25 grudnia 2011, 11:43
:)