Komunia nie dla zwolenników in vitro

"Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego"
"Nasz Dziennik" / PAP / zylka

Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej, przypomniała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski, informuje "Nasz Dziennik".

Podczas dwudniowych obrad w Warszawie, pod przewodnictwem bpa Kazimierza Górnego z Rzeszowa, duszpasterze i diecezjalni doradcy życia rodzinnego z niepokojem przyjęli wiadomość o odrzuceniu przez Sejm poselskiego projektu "Contra in vitro", bez możliwości dalszej dyskusji nad nim.

W komunikacie po posiedzeniu Rady podkreślono, że Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. "Należy pamiętać, że ci, którzy je zabijają, i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii Świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy" - napisali bp Kazimierz Górny i o. Andrzej Rębacz.

O.Rębacz: Grzechem nie tylko stosowanie in vitro, ale sama aprobata

DEON.PL POLECA

Dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin i członek Rady ds. Rodziny KEP o. Andrzej Rębacz powiedział, że grzechem jest nie tylko stosowanie in vitro, ale sama aprobata tej metody; osoba taka nie może przystępować do komunii św.

O. Andrzej Rębacz - wyjaśniając to stanowisko - podkreślił, że "każdy, kto opowiada się za metodą produkowania ludzi, jak to ma miejsce przy stosowaniu metody in vitro(...), występuje przeciwko nauce Kościoła, występuje przciwko nauce Chrystusa, przeciwko życiu".

I dlatego też - jak powiedział - "osoba taka popełnia ciężkie wykroczenie". - I Kościół publicznie mówi, że takiej osobie nie wolno przystępować do komunii świętej - zaznaczył.

O. Rębacz dodał, że grzechem jest nie tylko stosowanie metody in vitro, ale samo opowiadanie się za nią. - Co to znaczy akceptować? Akceptuję kradzież, chociaż sam nie kradnę, bo to jest niedobre i nie można akceptować kradzieży. Tak samo nie można akceptować zdrady żony, choć sam nie zdradzam. Nie kłamię, ale wyznaję zasadę, że można kłamać, bo to jest sprzeczne z Deklogiem - tłumaczył.

Zdaniem o. Rębacza, jeśli ktoś popiera metodę in vitro i postanowia, że będzie ją popierać nadal, albo że będzie ją realizować w swoim życiu, to "popełnia grzech, a jeśli jest w grzechu, to nie można przystępować do komunii".

Dodał, że każdy katolik "powinien sobie tak poukładać swoje poglądy, żeby nie być w kolizji z sumieniem i Ewangelią". Przypomniał, że Kościół sprzeciwia się metodzie in vitro m.in. ze względu na to, że wiąże się ona z "uśmiercaniem embrionów".

Rada skrytykowała też odrzucenie przez Sejm we wrześniu ub. roku projektu Contra in vitro. Zakładał wprowadzenie do rozdziału Kodeksu karnego dotyczącego przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu karę do trzech lat więzienia za "doprowadzenie do zapłodnienia ludzkiej komórki jajowej poza organizmem matki", za dokonywanie eksperymentów na embrionach - karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat pięciu albo karę 25 lat; a za handel embrionami karę pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat trzech. W projekcie nie ma mowy o karach dla matki.

Rada, która obradowała w dniach 17-18 maja, skrytykowała też ustawę o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Według Rady godzi ona "w rodzinę w jej niezbywalne wartości i prawa, jakimi są: wolność rodziny, prawo rodziców do wychowania dzieci według wyznawanych zasad, prawo dziecka do opieki ze strony własnych, biologicznych rodziców, intymność życia rodzinnego".

Rada oceniła, że słuszna potrzeba przeciwdziałania przemocy jest dość dobrze zabezpieczona w dotychczasowym prawodawstwie Polski. "Fałszywe, naukowo nieuzasadnione założenia twórców noweli tej ustawy (o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie), że przemoc dotyczy 50 proc. rodzin w Polsce (...) ma stanowić uzasadnienie dla powołania zespołów monitorujących rodziny, (...), co wiąże się między innymi ze zbieraniem danych bez zgody rodziny oraz jej inwigilacją" - napisano w komunikacie po zakończeniu obrad.

"Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę, że przejawem największego poziomu agresji i przemocy w rodzinie jest zabijanie dzieci oraz rozwód rodziców" - podkreśla Rada.

Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie została uchwalona przez Sejm na początku maja. Jej przeciwnicy obawiają się, że stworzy pole do nadużyć i może doprowadzić do nadmiernej ingerencji w autonomię rodziny. Obecnie nad ustawą pracują senackie komisje Rodziny i Polityki Społecznej, Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz Ustawodawcza. Wśród senatorów ustawa budzi jeszcze więcej emocji niż podczas prac w Sejmie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komunia nie dla zwolenników in vitro
Komentarze (671)
PP
Pierwsze przelozenie z l. na j.p
21 lutego 2015, 15:01
...... "A ilekolwiek ich przyjeli go, dal im moc, aby sie stali synami Bozymi, tym, ktorzy wierza  w imie jego. Ktorzy nie ze krwie, ani z wolej ciala, ani z wolej meza, ale z Boga sie narodzili. ...... SWIETA JEZUSA CHRYSTUSA EWANGELIA WEDLUG JANA. I. ....12-13.... BIBLIA .....przelozone przez KS. D. JAKOBA WUJKA z.r.1599
C
CORAL
17 lutego 2015, 16:57
Przecież pr.Komorowski podpisał wszystkie ustawy wbrew narodowi polskiemu.-gender,gmo itp itd,a Gronkiewicz tez rzekoma katoiczka ma tęcze różową przed oczami,jako symbol obecnej Warszawy. Każdy z nich ma Boga na swoją miarę i nie ma to nic wspólnego z katolicyzmem.Ostanie notowanie pr Bronka.134%,nie wnikam , czy  licznik CBOS się popsuł.Czypiar platformy czuwa,na czele z Niesiołowskim.Jedyne co pozostanie po Bronku to jego zdanie"Nam jest teraz dobrze."ot co.
M
ministrant
17 lutego 2015, 16:30
Prezydent RP Bronisław Komorowski wczoraj tj. 16 lutego 2015r. w tvn 24 powiedział wyraźnie, że popiera in-vitro. Tym samym nie powinien przystępować do Stołu Pańskiego !
S
Sumienie
17 lutego 2015, 16:35
Wedlug wlasnego sumienia. I ty to zabronisz? Pan Jezus przyszedl dla potrzebujacyh.
M
ministrant
17 lutego 2015, 16:39
Bronisław Komorowski powiedział to w pełni świadomie bez żadnych nacisków dlatego sam się ekskomunikował.  Bycie katolikiem to nie zabawa ani tylko przywiązanie do tradycji.
M
ministrant
17 lutego 2015, 16:42
Nieliczni będą zbawieni (Łk13, 22-30)
S
Sumienie
17 lutego 2015, 16:57
Swiadomosc odzwierciedla sie poprzez sumienie. Jakie sumienie taka swiadomosc.
S
Sumienie
17 lutego 2015, 16:20
Przystapienie do Komuni jest sprawa sumienia czlowieka. Kto ma wglad do sumienia czlowieka?
M
Matka
20 stycznia 2015, 16:07
 Powtorzenie pytania -KIT . Czekamy na odpowiedz. -------------------------------------------------------------------- Od kiedy Zdaniem Kosciola mozna mowic o zyciu?
Z
Zycie
17 lutego 2015, 17:03
Zycie w materii StaryTestament,Zycie w Zbawieniu Nowy Testament.
Z
Zapytanie
17 lutego 2015, 17:11
Prosze KK o wyjsnienie zycia wedlug ST i NT.
E
emeryt
17 stycznia 2015, 14:38
Gender grzech,invitro grzech,tabletka gzech,Ojcowie Kościola zacznijcie od siebie.Pycha ,zdzierstwo,cudzolostwo,przekręty,wynaturzenia wszelkiego rodzaju. To są grzechy niektorych z was.
D
Dojrzajosc
20 stycznia 2015, 15:44
"Wielu przyjdzie w imieniu moim, ale mnie tam nie bedzie"   Dojrzalosc.
K
KiT
24 listopada 2014, 18:14
Ciekawi mnie jak podchodzą do tematu pozostali bracia w wierze? Powinno się też gruntownie zbadać i podać do publicznej wiadomości: jakie dzieci rodzą się z wykorzystaniem metody in vitro Zdrowe? Chore? Mam pytanie, bo nie wiem, zarodki usmierca się do którego dnia? tygodnia? Czy to konieczne? Przecież naturalnie też nie każda zapłodniona komórka żeńska wyda owoc w postaci dziecka. Od kiedy zdaniem Kościoła można mówić o życiu? 
K
KiT
24 listopada 2014, 18:38
PS Jestem przeciwnikiem aborcji, choć w przypadku zgwałconej kobiety lub wyniku badania mówiącego o chorym dziecku mam pewne wątpliwości i myślę, że kobieta winna mieć prawo głosu, ale nie chciałby być w takiej sytuacji. Ja ożeniłem się, by dziewczyna z którą byłem nie usuwała dziecka i powtórzyłbym to ..........
M
Matka
17 stycznia 2015, 14:09
Pamietam,ze w Starym Testamencie, kiedys dawniej przeczytalam,ze czlowiek moze narodzic sie z woli mezczyzny, krwi,Ducha Swietego. W szostym miesiacu uzyskuje ducha. Czesto zastanawiam sie nad momentem spotkania Elzbiety i Marii,dwie kobiety oczekiwaly potomstwa i w Elzbiecie poruszyl sie plod. W szostym miesiacu dziecko w lonie matki tez poraz pierwszy sie porusza, daje znak zycia.
P
pcs
3 lutego 2015, 00:07
To nie jest dylemat tylko religijny. Interesowało mnie to od dawna - zanim temet stał się modny i gdy w najmniejszym stopniu nie podejrzewałem, że będzie to dotyczyć mnie osobiście. To jest zagadnienie medyczne i etyczne. Różne wyznania, uznają, że życie zaczyna się w różnym momencie. Jedni twierdzą, że w chwili porodu, inni że człowiekiem jest już zapłodniona komórka, jeszcze inni, że zapłodniona komórka, która zagnieździ się w macicy. Trzeba mieć świadomość, że często niepłodność wiąże się z tym, że zapłodniona komórka nie może się zagnieździć. Przyjmując stanowisko Kościoła, trzeba powiedzieć, że w tym momencie umiera dziecko... Z drugiej strony, stanowisko Kościoła mi się podoba. Bo gdy kiedyś powstanie człowiek w ogóle poza organizmem matki, będziemy się na nowo zastanawiać, od kiedy był on człowiekiem. Szkoda, że Kościół nie zniża się do merytorycznej rozmowy o rzeczywistych dylematach in vitro, tylko powtarza nie zawsze prawdziwe opinie i co gorsza, na ich podstawie wyklucza ze swojego grona miliony osób, które nie mają nic przeciwko tej metodzie.
H
Horacjo
16 lipca 2014, 00:36
O in-vitro nie ma, ale jest duzo o bogu miłującym ludzi. Mój ulubiony fragment: "...4 Pan rzekł do niego: «Przejdź przez środek miasta, przez środek Jerozolimy i nakreśl ten znak TAW1 na czołach mężów, którzy wzdychają i biadają nad wszystkimi obrzydliwościami w niej popełnianymi». 5 Do innych zaś rzekł, tak iż słyszałem: «Idźcie za nim po mieście i zabijajcie! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! 6 Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! Nie dotykajcie jednak żadnego męża, na którym będzie ów znak. Zacznijcie od mojej świątyni!» I tak zaczęli od owych starców, którzy stali przed świątynią. 7 Następnie rzekł do nich: «Zbezcześćcie również świątynię, dziedzińce napełnijcie trupami!» Wyszli oni i zabijali w mieście..." Ez 9, 4-7.
K
Karo
13 kwietnia 2014, 22:10
A w Biblii piszą coś o in vitro? 
MK
Marek Korczyk
17 listopada 2013, 12:09
In vitro to ewidentne odejście od nauk Kościoła, lecz także od zwyczajnej moralności. To prawie tak jak klonowanie ludzi, a jak wiemy nie każdy ma ochotę na "Atak Klonów" w rzeczywistości. Jest to jednak jedno z wielu głupstw popełnianych przez współczesny świat. Dlatego powinniśmy przeciwstawiać się ludziom popierających to wynaturzenie. Nie powinniśmy jednak całkowicie wykluczać ich z Kościoła. Powinniśmy krytykować ich działania, lecz także dawać im możliwość nawrócenia.
P
pcs
2 lutego 2015, 23:56
Przeraża mnie pycha księży, którzy z taką łatwością wykluczają miliony ludzi z Kościoła. Przeraża mnie pycha ludzi, którzy wypowiadają się o in vitro, a nie zadają sobie trudu, żeby się czegokolwiek o tej metodzie dowiedzieć. Wybacz, ale porównanie in vitro do klonowania, wyklucza merytoryczną dyskusję. A najbardziej przeraża  mnie to, że mówi się o in vitro, a nie mówi się o zrozpaczonych małżeństwach, z tej metody korzystających...
K
Karinka
17 listopada 2013, 00:49
Wiecie, że wyszła nowa aplikacja? Nakryłam swoją przyjaciółkę jak była u mojego byłego chłopaka... [ http://amitam.co.pl/s/namierzanie ]
16 października 2013, 16:42
Św. Leon powiedział: [url]http://wzrostwiary.blogspot.com/2013/07/majac-udzia.html[/url]
M
Marcudi
8 czerwca 2013, 04:19
Na lekcji religii dzieci rysują aniołki. Ksiądz podchodzi do Jasia: - Jasiu, dlaczego narysowałeś aniołka z trzema skrzydłami? Jasio na to odpowiada: - A widział ksiądz z dwoma?
F
Franz
6 czerwca 2013, 21:00
A kto by tam chciał żreć te Wasze suche opłatki, zwłaszcza bez popitki?
K
kuba
1 marca 2013, 17:16
Niektórzy uważają, że Jezus przemienił wówczas chleb w swoje ciało, a wino — w krew. Ale gdy podawał chleb, jego ciało było przecież całe, nienaruszone. Czy apostołowie rzeczywiście mogli spożywać jego ciało i krew? Skądże! Dopuściliby się wtedy kanibalizmu i złamaliby prawo Boże (Rodzaju 9:3, 4; Kapłańska 17:10). W okresie reformacji zakwestionowano pewne elementy katolickiej eucharystii. Marcin Luter odrzucił pogląd o transsubstancjacji na rzecz konsubstancjacji. Różnica jest subtelna. Luter nauczał, że wino i chleb nie przemieniają się w ciało i krew Jezusa, lecz z nimi współistnieją
K
kuba
1 marca 2013, 17:10
Czy chleb i wino rzeczywiście przemieniają się w ciało i krew Chrystusa? W „Uroczystym wyznaniu wiary” z 30 czerwca 1968 roku papież Paweł VI oświadczył: „Wierzymy, że jak chleb i wino konsekrowane przez Chrystusa Pana podczas Ostatniej Wieczerzy zostały przemienione w Jego ciało i krew, które wkrótce miał za nas ofiarować na krzyżu, tak też i chleb, i wino konsekrowane przez kapłana przemieniają się w ciało i w krew Chrystusa zasiadającego w chwale niebieskiej, i wierzymy, że tajemnicza obecność Pana pod postaciami owych rzeczy, które dla zmysłów zdają się istnieć nadal jak przedtem, jest prawdziwa, rzeczywista i substancjonalna. (...) Tę tajemniczą przemianę Kościół stosownie i właściwie zwie przeistoczeniem [transsubstancjacją]” (Breviarium Fidei. Wybór doktrynalnych wypowiedzi Kościoła, Poznań 1989, s. 422) Ponieważ msza to jeden z podstawowych obrzędów Kościoła katolickiego, należałoby się spodziewać, że ma uzasadnienie biblijne. Tymczasem wcale tak nie jest. Dzieło The Catholic Encyclopedia (wydanie z roku 1913) wyjaśnia: „Głównym źródłem naszej nauki jest (...) tradycja, która od najdawniejszych czasów głosi, że ofiara Mszy ma wartość przebłagalną”. Istotnie, rzymskokatolicka msza wywodzi się nie z Biblii, lecz z tradycji.
T
tak
9 lutego 2013, 12:24
Obawiam się, że biskup, który podał osobom publicznym Eucharystię wiedząc , że publicznie poparły in vitro, aborcję , czy eutanazję sam popełnia świętokradztwo. Ciekawy jestem czy się z tego wyspowiadał i przeprosił Boga. Ciekawy jestem czy nie jest tak, że uważa się za ważniejszego do Boga i stosuje własne widzimisię sądząc, że mu wszystko wolno..  Kiedy wreszcie niektórzy hierarchowie zrozumieją, że są pasterzami owiec a nie baranów.
GK
głos kościoła
9 lutego 2013, 11:48
W wyw. do włosk.miesięcz. „Radici Cristiane” (Korzenie chrześcijańskie) amerykański hierarcha abp Burke podkreślił, że nie istnieje prawo do otrzymania Komunii św., zaś udzielający jej szafarz powinien jej odmówić do czasu, gdy proszący o nią zwolennik aborcji „zmieni swoje życie”. Abp Burke wyjaśnił, że Komunia św. jest aktem miłości Boga. To Chrystus daje się nam w swoim Ciele i swojej Krwi. „Dlatego nie możemy nigdy powiedzieć, że mamy prawo do otrzymania Komunii św. Za każdym razem, gdy się do Niego zbliżamy, powinniśmy odczuwać własną niegodność” – zaznaczył prefekt Trybunału. Dodał, że świadome przyjmowanie Komunii w stanie grzechu śmiertelnego jest świętokradztwem. „Jeśli wiemy, że popełniliśmy grzech śmiertelny, powinniśmy najpierw się wyspowiadać i uzyskać rozgrzeszenie, zanim przystąpimy do sakramentu eucharystycznego” – stwierdził abp Burke. Jako przykład takiego świętokradztwa podał przyjmowanie Komunii św. przez funkcjonariusza publicznego, który świadomie wspiera działania sprzeczne z odwiecznym prawem Bożym, takie jak publiczne wspieranie aborcji. „Osoba, która w taki sposób popełnia grzech, powinna być publicznie upomniana w ten sposób, że nie będzie otrzymywać Komunii św. aż do czasu, gdy zmieni swoje życie” – zaznaczył 60-letni hierarcha, który do niedawna był metropolita Saint Louis. Gdy jednak osoba taka trwa w publicznym grzechu śmiertelnym i mimo to chce przyjąć Komunię św., jej szafarz ma obowiązek odmówić, „przede wszystkim dla zbawienia tej osoby poprzez powstrzymanie jej od popełnienia świętokradztwa”. Zdaniem abp. Burke, skandalem jest nie tyle nieudzielenie komuś Komunii św., ile raczej fakt, ze ktoś myśli, iż może ją otrzymać w stanie grzechu śmiertelnego.
PB
prawa boskie nad ludzkimi
9 lutego 2013, 11:41
“Ekskomunika następuje automatycznie, kiedy ktoś bezpośrednio popiera aborcję, a to (stanowisko większości parlamentarzystów) jest takim bezpośrednim poparciem” – oświadczył cytowany przez prasę sekretarz generalny urugwajskiej konferencji episkopatu, biskup Heriberto Bodeant. Katolicy, którzy publicznie bronią aborcji, nie mogą przyjmować Komunii św. – potwierdził nowy prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej abp Raymond Burke. i to nie kwestia osądzania…a świętokradztwa!
ZC
za cenę władzy i piaru
9 lutego 2013, 11:37
Osoba publiczna na  wyższym państwowym stanowisku odpowiada też za zło, które u kogoś zakiełkuje “skoro prezydent i posłowie ze swoimi poglądami i działaniami na in vitro przyjmuje Komunię św. i biskup im podaje to i mnie wolno.  Posłowie w niedzielę Komunię św.przyjmują klęcząc na kolanie,   a w tygodniu za in vitro głosując głosują na zabijanie.  
Jan Maria
9 lutego 2013, 09:19
Wszystko jest mi wolno, jednak nie wszystko co jest mi wolno jest dobre dla mnie lub dla mojego otoczenia. Wolno mi chcieć procedury invitro, jest to dobre dla mnie, jednak jest to złe dla dzieci nienarodzonych. Ostateczniej jest to złe dla mojej duszy, gdyż świadome zbójstwo jest grzechem. Odrzucam procedurę, która przyczynia się do unicestwiania poczętego życia ludzkiego.
WW
Wolna wola
21 lutego 2015, 14:20
Wszystko ci  wolno, jednak nie wszystko jest ci pozyteczne/wg Nauk Ewangeli/ Prosze, zauwaz wielkie roznice
E
Ewa
9 lutego 2013, 08:18
A czy Jezus w trakcie Ostatniej Wieczerzy kiedy lamał Chleb i mówił "jedzcie .."spowiadał Apostołów? Czy nie podał chleba umaczanego Judaszowi? (Marek)(20) On im rzekł: Jeden z Dwunastu, ten, który ze Mną rękę zanurza w misie. (21) Wprawdzie Syn Człowieczy odchodzi, jak o Nim jest napisane, lecz biada temu człowiekowi, przez którego Syn Człowieczy będzie wydany. Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie narodził. (22) A gdy jedli, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał i dał im mówiąc: Bierzcie, to jest Ciało moje." Moze by Episkopat Polski poczytał Słowo Boze?
Ż
żeby to w średniow.ale dziś?
9 lutego 2013, 01:27
Prezydent, który uważa się za katolika, całe życie chodził do kościoła (i dawał na Kościół), ale ma poglądy niezgodne z Kościołem, do Komunii przystępować nie może. Pojawiają się argumenty, że być może był wcześniej u spowiedzi. W porządku – a więc się nawrócił. Powinien więc przed przystąpieniem do Ołtarza ogłosić oficjalnie, że pomylił się co do in vitro i przeprasza za błąd, który popełnił. Dopóki jednak całe społeczeństwo wciąż sądzi, że prezydent Komorowski jest za in vitro, dopóty dla prezydenta nie ma Eucharystii. I nie ma podbiegania do niego z Komunią, czy to jeśli chodzi o szeregowego księdza, czy o samego prymasa. Co więcej – ksiądz, biskup czy właśnie prymas powinien dać przykład, że świętokradcy nie mają dostępu do Stołu Pańskiego.
JI
jasne i czytelne
9 lutego 2013, 01:00
Słowa abp Heriberto Bodeant: „Automatyczna ekskomunika obejmuje tych, którzy jakkolwiek współpracują w umożliwianiu aborcji – wyjaśnił ks. bp Heriberto Bodeant, sekretarz urugwajskiej konferencji biskupów”. Na ten temat wypowiadał się wielokrotnie abp. Henryk Hozer, abp Sławoj Leszek Głódź, bp Polak i wielu, wielu innych. Stanowisko Kościoła w tej sprawie, jasno określa Kodeks Prawa Kanonicznego w kanonie 1398, w kanonie 1329 § 2, mowa jest o współudziale.
TP
tu poprawności politycznej NIE
9 lutego 2013, 00:56
Z dokumentu Stolicy Apostolskiej (Prot. n. 1322/02/L) z dnia 1 lipca 2002 r., podpisanego przez Sekretarza Mario Mariniego, można przeczytać: „(…)W świetle prawa „święci szafarze nie mogą odmówić sakramentów tym, którzy właściwie o nie proszą, są odpowiednio przygotowani i prawo nie wzbrania im ich przyjmowania” (kan. 843 § 1). Nie można więc jakiemukolwiek katolikowi, który przystępuje do Komunii św. w czasie Mszy odmówić jej, z wyjątkiem osób trwających w publicznych grzechach ciężkich albo w jawnie wyznawanej lub deklarowanej herezji względnie schizmie, gdyż przypadki te grożą niebezpieczeństwem poważnego zgorszenia wśród wiernych. (…)” - „z wyjątkiem osób trwających w publicznych grzechach ciężkich”.
S
sumnienie
9 lutego 2013, 00:07
Kolejny przykład wybiórczego traktowania tematu prymatu sumienia przez hierarchów kościelnych, wtedy, kiedy im wygodnie. Nieważne, co mówi ci twój kompas wewnętrzny, tu stanowisko jest jasne: "Kościół publicznie mówi, że takiej osobie nie wolno przystępować do komunii świętej". Koniec i kropka. Witam w średniowieczu!!!
A
Apostol
2 stycznia 2013, 11:50
Komunia z Bogiem przez przyjęcie jego Ciała i Krwi, to przyjęcie ewangeli czyli słowa Bożego. Albowiem słowo stało się ciałem. Ewangelia mówi wyraźnie, iż przybliżyło się Królestwo Boże, to Królestwo jest bardzo blisko, jeszcze go nie ma, lecz zaraz będzie. Módlcie się, aby Pan wysłał posłańców zanim nadejdzie koniec. W sprawie In Vitro: Jeśli nie masz dziecka i bardzo je chcesz. Przyjmi sierotę pod swój dach. Przestańcie myśleć tylko o sobie, bo wokół was wiele matek, ojców, synów, córek, wnuków, wujków jest. Czy Nasz ojciec w Niebie, któremu zaufaliśmy nie da nam po stokroć więcej właśnie dzieci?
N
nk
7 sierpnia 2012, 13:13
Ale przecież zgodnie z katolicką etyką wystarczy się wyspowiadać i już mozna przyjąć komunię... Niestety nie, condictio sine qua non, mocne postanowienie poprawy, w tym wypadku odrzucenie niewłaściwego poglądu. To powinien wiedzieć każdy katolik!!!
R
robaczywymokiem
7 sierpnia 2012, 13:04
 Ale przecież zgodnie z katolicką etyką wystarczy się wyspowiadać i już mozna przyjąć komunię...
TZ
Tomek Z
6 sierpnia 2012, 11:22
"powinien sobie tak poukładać swoje poglądy, żeby nie być w kolizji z sumieniem i Ewangelią" To jest albo nieszczęśliwe sformułowanie albo brak rozumienia kwestii sumienia. Jeśli ktoś ma wątpliwości i nie rozumie takiego a nie innego stanowiska KRK, to powinien dociekać i starać się zrozumieć dlaczego tak a nie inaczej KRK głosi. A KRK powinien wg mnie dołożyć starań aby jego dekrety były jasne i klarowne. Dzięki temu uniknąć można dylematów, wynikających ze sprzeczności tego co mówi sumienie i tego co mówi KRK. Nie da się tych sprzeczności inaczej uniknąć. A na pewno sięnie da przez podobne stwierdzenie! Trzeba brać na siebie odpowiedzialność za sumienie innych wiernych i tłumaczyć ile trzeba. I to nie tylko zadanie duchownych ale wszystkich wiernych. Odgórne nakładanie rygorystycznych reguł na wiernych Jezus potępił u faryzeuszów. Wiernych trzeba traktować jako rozumnych ludzi a nie bezrozumne twory. Jestem pewny, że opinia KEP w sprawie in vitro jest słuszna ale jeśli ktoś nie jest to trzeba mu tłumaczyć i poświęcić mu tyle czasu ile wymaga. Zacytowane przeze mnie stwierdzenie nie załatwia w żadnym wypadku sprawy.
E
Egghead
6 sierpnia 2012, 10:14
Nieźle się zakręcili ci księża, niedługo będą postulować wyskrobanie wszystkich płodów poczętych metodą in vitro. Ogniem i mieczem, jeśli się kto z nimi nie zgadza.
ŚM
św.Jan Maria Vianney
14 października 2011, 18:51
Kto zataja grzechy, ten chce oszukać nie księdza – chce oszukać samego Boga, a to przecież jest rzeczą nieprawdopodobną!  Gdyby dziś, w tym kościele, Bóg rzucił zasłonę z serc wszystkich, którzy tu są, to okazałoby się, że na wielu z tych serc wyryty jest wyrok potępienia zaciągnięty z powodu świętokradzkich Komunii. Bo wielu przystępuje do Stołu Pańskiego po złej spowiedzi, jako żer albo zataili swoje grzechy, albo nie mieli najmniejszego żalu i postanowienia poprawy. Inni znów przystępują do Komunii w gniewie i z przywiązaniem do grzechów i w ten sposób znieważają Ciało i Krew Pana.  Kiedy zbliża się do Stołu Pańskiego świętokradca, wydaje się jakby Zbawiciel mówił do niego, jak kiedyś do Judasza: „Po co tu idziesz, przyjacielu? Znakiem pokoju, pocałunkiem wydajesz Syna Człowieczego. Zatrzymaj się, synu, zlituj się nade Mną.” Ale te błagania nie pomagają, tak jak nie skutkują też wyrzuty sumienia. Przeniewiercy pomimo wszystko mają czelność dopuszczać się tego straszliwego czynu!12. Mówi Święty Paweł, że Żydzi nie ukrzyżowaliby Zbawiciela, gdyby Go znali. A ty, przyjacielu, wiesz Kogo przyjmujesz, bo kapłan przed podawaniem Komunii Świętej mówi do ciebie: Oto Baranek Boży, oto, który gładzi grzechy świata. On – Święty i Czysty! Jeżeli więc poczuwasz się do grzechu, nie podchodź, bo Bóg mógłby cię strzaskać piorunami Swojego gniewu, a twoją duszę wtrącić do piekła! Gdyby człowiek zdawał sobie sprawę, jak wielkim złem jest świętokradztwo, wolałby tysiąc razy umrzeć niż się go dopuścić, choćby tylko raz. Jest ono najstraszniejszą niewdzięcznością względem Boga – zatruwa serce i umartwia w grzeszniku duszę sprawiając, że staje się ona mieszkaniem i niewolnicą szatana. To straszne przestępstwo jest podobne do ostrego miecza, którym grzesznik zabija siebie samego, oddając się przy tym na łup piekłu.
grzech świętokradztwa
14 października 2011, 17:47
W znaczeniu ogólnym każdy chrześcijanin jest świątynią Ducha Świętego. W Komunii Świętej przyjmuje on przecież do serca Ciało i Krew Chrystusa. Tymczasem po grzechu ciężkim traci on łaskę, a z nią także ustępuje z duszy ludzkiej Bóg, bierze ją natomiast w posiadanie duch piekielny. Czy zatem nie jest to wielka profanacja i świętokradztwo?
SD
strategia diabła
14 października 2011, 17:17
Katolicy trzeźwo patrzący na świat widzą, że szatan i jego poplecznicy działają bardzo aktywnie w naszych czasach. Pała on wielkim gniewem, bo świadom jest , że czasu ma mało (por. Ap 12, 12). Ten gniew skierowany jest przede wszystkim w stosunku do Pana Boga. Wie, że większość nie zechce dobrowolnie oddać się w jego ręce, zły działa podstępnie - ukryty w rozmaitych "nowoczesnych technikach, z pozoru niby dobrych dla ludzkosci m.in.in vitro" mających ukryć jego działanie i towarzyszące mu intencje.
RS
Rafal Sopot
14 października 2011, 16:13
a mowa Twoja ma byc TAK, TAK, NIE, NIE.
3 października 2011, 14:25
@XLeszek A możesz podać, komu, z tych użytkoników DEON-u, z którymi się nie zgadzałeś, nie zarzuciłeś kłamstwa?
LS
le sz
3 października 2011, 14:15
Pamietajmy śp. Prezydent Kaczynski i jegego małżonka byli za in vitro. Dziękujemy za przypomnienie. Niewygodna, ale prawda. Cieszy natomiast, że Jarosław Kaczyński, który jako wciąż żywy dla świata podlega biernemu prawu wyborczemu, jasno i wyraźnie powiedział, że jest przeciw. A możesz podać @theONA gdzie i kiedy jasno się wypowiedział? Być może przeoczyłem. Bo trzeba przypomnieć jeszcze jedną niewygodną prawdę, że przed rokiem Jarosław Kaczyński wił się jak piskorz aby otwarcie nie zadeklarować swojego stosunku do in vitro. I powtarzając, że zrobi wszystko aby każda para mogła mieć dziecko starał się wręcz zrobić wrażenie że jest za in vitro.
TW
teraz wiedzą ...
3 października 2011, 13:46
- Rozumiem tragedię ludzi, którzy chcą mieć potomstwo, ale nie mogą - powiedziała w wywiadzie dla "Wprost" Maria Kaczyńska. 2007 r. Abp Józef Życiński powiedział, że odebrał wypowiedź Marii Kaczyńskiej o poparciu zapłodnienia in vitro jako wyraz współczucia żony prezydenta dla małżeństw cierpiących z powodu bezpłodności. Dodał, że wiele środowisk, także Kościół, podziela tę postawę współczucia. Zdaniem abp. Tadeusza Gocłowskiego, wypowiedź prezydentowej to "albo jakieś nieporozumienie, albo niedokładność". - Bo pani prezydentowa jest zdecydowanie za życiem - dodał metropolita gdański.  Polscy hierarchowie katoliccy są przeciwni metodzie in vitro i przyrównują ją do aborcji. - Przejawem działania szatana jest propagowanie zapłodnienia metodą in vitro, która w praktyce jest zakamuflowaną aborcją - pisał abp Józef Michalik.
3 października 2011, 13:40
Pamietajmy śp. Prezydent Kaczynski i jegego małżonka byli za in vitro. Dziękujemy za przypomnienie. Niewygodna, ale prawda. Cieszy natomiast, że Jarosław Kaczyński, który jako wciąż żywy dla świata podlega biernemu prawu wyborczemu, jasno i wyraźnie powiedział, że jest przeciw.
NT
niestety, teraz wiedzą...
3 października 2011, 13:34
Pamietajmy śp. Prezydent Kaczynski i jegego małżonka byli za in vitro, niestety, prawda, nie chcieli jedynie by było finansowane z e środków budżetu państwa... kiedy brak pieniędzy dla ciężko chorych, umierających, teraz mają poznanie prawdziwe swych błędów, kiedy jednak szli na takie kompromisy,  -módlmy się więc o Miłosierdzie Boże dla ich dusz, -aby nikt w Polsce już nie powtarzał takich błędów, -o łaskę rozróżniania dobrego od złego za rządzacych...
X
xP
3 października 2011, 12:20
Pamietajmy śp. Prezydent Kaczynski i jegego małżonka byli za in vitro.
POparcie świętokradztwa
3 października 2011, 11:38
~POlski katolicyzm... W warszawsko-praskim katolickim tygodniku „Idziemy” (numer 39) na stronie okładkowej premier Donald Tusk przyjmuje świętokradzką Komunię świętą z ręki ks. kard. Kazimierza Nycza. Świętokradztwo jest grzechem jednostronnym, gdy ktoś przyjmuje Eucharystię będąc w stanie grzechu ciężkiego niepublicznego. Natomiast jest świętokradztwo grzechem dwustronnym, jeżeli przyjmujący Eucharystię trwa w grzechu publicznym: otwarcie popiera zło (np. in vitro), jak to czynią zarówno premier, jak i prezydent oraz inni czołowi politycy PO, dbający o wizerunek z jednej strony polityków „pobożnych” a z drugiej – bezbożnych, w myśl powiedzeń: „dla każdego coś miłego” i „Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek”.
R
rozumem
29 września 2011, 15:53
Rosja dostrzega zagrożenia in vitro Rosyjska Akademia Nauk Medycznych sprzeciwia się dofinansowywaniu przez państwo techniki in vitro jako metody leczenia niepłodności - informuje Radio Watykańskie. Wiceprzewodniczący tej organizacji Aleksander Baranow stwierdził, że metoda ta jest nie tylko szkodliwa dla dziecka i jego matki, ale także w bardzo dużym stopniu sprzyja inwalidztwu. Jak podkreśla Baranow, przy stosowaniu metody in vitro wzrasta ryzyko urodzin dzieci z wadami. W Rosji 75 proc. poczętych w ten sposób rodzi się inwalidami. Ten znany rosyjski pediatra stwierdza, że dofinansowanie zabiegów in vitro zostało wymuszone na władzach przez część środowiska lekarskiego, która argumentowała, że pomogą one rozwiązać problem kryzysu demograficznego. - Nic podobnego - powiedział Baranow. - Występując w Dumie Państwowej, apelowałem, że jeśli wydajemy pieniądze na in vitro, to od razu powinniśmy szykować pieniądze na opiekę nad inwalidami urodzonymi dzięki tej metodzie - dodał. W jego opinii, metoda jest podwójnie niebezpieczna także z tego powodu, iż jest praktykowana w sposób niekontrolowany, przez wielu lekarzy w gabinetach prywatnych. już 30.09.2009
N
Nisa
5 sierpnia 2011, 22:39
 "In vitro bez nadliczbowych zarodkow" Nadliczbowe od jakiej liczby? Manipulowanie tylko jednym?? - takie coś NIE istnieje. Bo już sama metoda zaklada SELEKCJĘ zarodków, bo jeśli jakiś jest "wadliwy' (ten jeden), to nie będą ryzykować wszczepianiem. 
Jadwiga Krywult
4 sierpnia 2011, 18:05
Nikt nie zaprzecza tutaj negatywnemu stanowisku Kościoła wobec in vitro. Rzecz w tym, czy Kościół gdziekolwiek stwierdził że wystarczy POPIERAĆ in vitro aby mieć zakaz komunii czy wręcz być ekskomunikowanym... Religia katolicka, Kościół a nawet judaizm podaje dekalog - czy to nie wystarczy ? piąte - nie zabijaj! czy ty masz parę lat, że nie poznałeś tego przykazania ? In vitro bez nadliczbowych zarodkow nie ma nic wspolnego z zabijaniem, wiec perorowanie o V przyakzaniu jest bez sensu. Popierasz kare smierci ? Przeciez to zabijanie.
ZD
z diabłem nie ma układów
4 sierpnia 2011, 17:31
Nikt nie zaprzecza tutaj negatywnemu stanowisku Kościoła wobec in vitro. Rzecz w tym, czy Kościół gdziekolwiek stwierdził że wystarczy POPIERAĆ in vitro aby mieć zakaz komunii czy wręcz być ekskomunikowanym... Religia katolicka, Kościół a nawet judaizm podaje dekalog - czy to nie wystarczy ? piąte - nie zabijaj! czy ty masz parę lat, że nie poznałeś tego przykazania ? Każdy indywidualnie powinien troszczyć sie o swoja duszę, jeżeli uważa sie za wierzacego w Boga. Tego przykazania nie da sie nadinterpretować po swojemu dla własnej wygody czy poprawnosci politycznej. Z Bogiem się nie wadzi. Bóg się nie zmienia, dekalog zadany do końca świata niezmienny - to tylko człowiek i ideologie sie zmieniają - na użytek samego złego ducha, który nie odstępuje od ludzkiego ucha, mózgu i woli  i woli - ale dla dobra człowieka  wejścia do duszy ludzkiej nie ma. Hinduizm, islam to przykazanie nie zabijaj bardzo solidnie przestrzega i nigdy in vitro nie poprze.
N
Nisa
2 sierpnia 2011, 21:37
"U progu kampanii wyborczej posłowie zajmą się ustawą legalizującą związki partnerskie. Projekt kontrowersyjnej ustawy opracowało SLD. To jeszcze nie koniec niespodzianek. Dziwnemu przyspieszeniu uległy komisyjne prace nad ustawami dotyczącymi zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro)." - Czyżby kusemu już palił się grunt pod kopytami?
P
POśpiech
2 sierpnia 2011, 15:04
Obywatelski projekt potrzebuje poprawek. Kategorycznie należy poprawić niektóre kwestie w obywatelskim projekcie o zmianie ustawy o planowaniu rodziny – uważa Antoni Szymański, socjolog i działacz pro-life. Zaskakujące jest, że projekt nie tylko przewiduje ochronę życia od poczęcia, ale – o dziwo! - proponuje także wykreślenie z dotychczas obowiązujących przepisów szeregu rozwiązań sprzyjających ochronie życia. Autorzy projektu chcą usunięcia z ustawy preambuły stwierdzającej, że życie jest fundamentalnym dobrem człowieka, a troska o życie i zdrowie należy do podstawowych obowiązków państwa i społeczeństwa. Proponują także skreślenie obowiązku udzielenia ciężarnej uczennicy niezbędnej pomocy do ukończenia przez nią edukacji, zapisu o obowiązku państwa otoczenia szczególną opieką ludzkiego płodu oraz kobiety w ciąży, prowadzenia w szkołach przedmiotu „Wychowanie do życia w rodzinie”, a także obowiązku składania przez rząd każdego roku sprawozdania z realizacji ustawy. Więcej w wywiadzie Antoniego Szymańskiego dla Katolickiej Agencji Informacyjnej: „Obywatelski projekt wymaga poprawek”, eKAI – 07.07.2011 r. http://ekai.pl/wydarzenia/wywiad/x43777/obywatelski-projekt-wymaga-poprawek PO chce związków partnerskich. Platforma Obywatelska wnosi pod obrady Sejmu projekty światopoglądowe. U progu kampanii wyborczej posłowie zajmą się ustawą legalizującą związki partnerskie. Projekt kontrowersyjnej ustawy opracowało SLD. To jeszcze nie koniec niespodzianek. Dziwnemu przyspieszeniu uległy komisyjne prace nad ustawami dotyczącymi zapłodnienia pozaustrojowego (in vitro). „Z komisji na komisję idą coraz szybciej i być może niebawem rzeczywiście będą gotowe do głosowania” – potwierdza poseł Marek Balicki (SLD). [Za: „Rzeczpospolita” (K.Manys) – 07.07.2011 r.] 
PZ
prześladowanie za życie
2 sierpnia 2011, 15:00
Uporczywe, złośliwe nękanie mogące wywołać poczucie zagrożenia - czyli tzw. stalking – słusznie powinien być karany. Trudno jednak uznać za stalking wobec aborcjonisty zaproszenie do rozmowy skierowane do jego potencjalnych pacjentek. Wskazywanie kobietom innych niż aborcja możliwości nie jest przecież nękaniem ginekologa. Wyrok, który zapadł w Austrii jednoznacznie pokazuje do czego jest zdolne środowisko zwolenników przerywania ciąży. Będą naginać przepisy prawa, byleby tyko nic nie zakłócało swobodnego dostępu do aborcji.[Tłumaczenie i opracowanie własne HLI-Polska na podstawie materiałów informacyjnych HLI - 05.07.2011 r.; LifeSiteNews (J-H.W) – 20.07.2011 r.]
PZ
prześladowanie za życie
2 sierpnia 2011, 14:59
Co więcej, Dietmar Fischer nigdy nie udzielał konsultacji osobiście. Dostarczał jedynie materiały, które doradcy mogli rozdawać zainteresowanym osobom.„Dietmar został skazany za oferowanie - za darmo - modelu 11-tygodniowego dziecka (słynny ‘Mały Jaś’), ulotek dla kobiet w ciąży z informacją o centrum pomocowym oraz różańców”- powiedział Joannes Buchar z HLI-Austria. „Te materiały były rozdawane jako forma wsparcia ze strony HLI, ale Dietmar nigdy w Grazu osobiście nie udzielał porad przed kliniką aborcyjną. W ogóle nie było go wtedy w tym mieście”.„Zobaczcie na zeznania” – mówi Dietmar Fischer. „Sam dr Hanfstingl powiedział sądowi, że nie "nękaliśmy” go, ale informowaliśmy kobiety przybywające do kliniki aborcyjnej o możliwości uratowania dziecka.”Wyrok na Dietmara Fischera i pracowników HLI-Austria został zaskarżony przez obrońców do sądu wyższej instancji. Jeśli sąd odwoławczy nie uchyli i nie zmieni wyroku, Fischer będzie musiał zapłacić zasądzoną grzywnę. Gdyby tego nie uczynił, grozi mu do trzech miesięcy więzienia. Karą pozbawienia wolności zagrożone są także trzy pozostałe osoby.Do austriackiej minister sprawiedliwości Beatrix Karl napływają setki listów i maili z protestami przeciwko niesprawiedliwemu wyrokowi dla działaczy pro-life.
PZ
prześladowanie za życie
2 sierpnia 2011, 14:59
 Skandaliczny wyrok – działacze pro-life skazani za udzielanie porad. Dyrektor austriackiego oddziału Human Life International – znany w Polsce obrońca życia i rodziny Dietmar Fischer – oraz troje doradców pracujących w systemie sidewalk (na zewnątrz, wśród przechodniów) zostało, na mocy prawa o stalkingu, skazanych za „nękanie” ginekologa-aborcjonisty, dr. Johannesa Hanfstingla.Stalking (stalk – z ang. śledzić, tropić) definiowany jest jako "złośliwe i powtarzające się nagabywanie, naprzykrzanie się, czy prześladowanie, zagrażające czyjemuś bezpieczeństwu". Sądy uznają za stalking notoryczne telefonowanie, wysyłanie e-maili czy nachodzenie w pracy lub w domu, jeżeli wzbudza to poczucie zagrożenia lub w istotny sposób narusza prywatność ofiary. Żadnego z tych działań nie dopuścili się austriaccy działacze pro-life.W sprawie Dietmara Fischera sąd dokonał zadziwiającej interpretacji prawa. Aborcjonista zeznał, iż nie był nękany, ani śledzony, ani w jakikolwiek sposób prześladowany. Pomimo tego, sędzia Erik Nauta z Sądu Okręgowego w Grazu uznał, że czworo pracowników HLI-Austria jest winnych stalkingu i skazał ich na karę grzywny w wysokości 8490 euro.„Lekceważenie faktów i kompletna stronniczość tego wyroku pokazują w jakim stopniu przeciwnicy życia, w tym przedstawiciele sądownictwa, angażują się w utrwalanie kultury śmierci” – skomentował sądowy wyrok pełniący obowiązki prezydenta HLI Ignacio Barreiro.Według pozwanych, wykonywali oni standardową pracę doradcy, tyle, że nie w gabinecie konsultanta, ale w przestrzeni publicznej - stali na chodniku prowadzącym do kliniki aborcyjnej. 
S
siostra
20 lutego 2011, 22:16
 leszek idz sie pomodl albo zrob cos bardziej uzytecznego niz siedzenie przy komputerze
L
leszek
20 lutego 2011, 12:39
leszku, zachowujesz sie jakby to forum było wyłącznie twoje. @ulik, a na czym ma polegać takie zachowywanie? Nie potrafię sobie nawet wyobrazić takiego zachowania. Piszesz kobylaste posty, których i tak nikt nie czyta, Skąd wiesz że nikt nie czyta? Piszesz kolejną nieprawdę. Ale jak sam nie chcesz to nie czytaj. bo posty pisze sie krótkie. To raz. Nieprawda. Jaki punkt regulaminu czy netykiety wymaga aby posty były krótkie? A dwa - to rozwalasz każdy wątek i nie pozwalasz ludziom dyskutować, bo wszędzie sie wcinasz. A niby jak rozwalam każdy wątek?!? I niby jak nie pozwalam dyskutować?!? Sam widzisz, że chciałeś to napisałeś. Jak ktoś nie zabiera głosu to z własnej woli. Czyżbyś miał nieograniczony wolny czas? A jakie to ma znaczenie? Co to ma do rzeczy?
U
Ulik
20 lutego 2011, 11:30
leszku, zachowujesz sie jakby to forum było wyłącznie twoje. Piszesz kobylaste posty, których i tak nikt nie czyta, bo posty pisze sie krótkie. To raz. A dwa - to rozwalasz każdy wątek i nie pozwalasz ludziom dyskutować, bo wszędzie sie wcinasz. Czyżbyś miał nieograniczony wolny czas?
L
leszek
20 lutego 2011, 07:43
do tchórzliwego ukrywającego się pod hmm do tchórzliwego ukrywającego się pod leszek do tchórzliwego ukrywającego się pod ~x Rozumiem że chcesz mi dokuczyć, ale skoro systematycznie piszę jako @leszek to trudno mówić o ukrywaniu się. Czy zamierzasz jeszcze twierdzić, że nawet osoby zalogowane są tchórzliwe i ukrywają się skoro nie podają swojego imienia i nazwiska oraz adresu? Ukrywaniem się jest pisanie raz jako ~x, innym razem jako ~hmm, a kolejnym razem jeszcze inaczej.
X
X
19 lutego 2011, 23:12
do tchórzliwego ukrywającego się pod hmm do tchórzliwego ukrywającego się pod leszek
L
leszek
19 lutego 2011, 22:09
do ~hmmm o wielki znawco ludzkich sumien, dziekuje Ci ze tak pokornie chcesz mi wytlumaczyc i mnie nie oceniasz..'i tak pewnie nie zrozumiesz' Widzę że rzeczywiście nic nie zrozumiałeś... Nie uważam się za znawcę ludzkich sumień, wręcz przeciwnie, usiłuję Ci wytłumaczyć że tylko Bóg jest znawcą ludzkich sumień, więc nie masz prawa osądzać i potępiać bliźnich, orzekając że wybierają zło na pewno w pełni świadomie i na pewno całkiem dobrowolnie, że ewidentnie grzeszą śmiertelnie. Twoje mysli, slowa nie sa milosierne... No proszę... i kto tu się uważa już nawet nie za znawcę ludzkich serc ale wręcz za znawcę ludzkich myśli... Zmuszony jestem potwórzyć to co poprzednio: a mnie się zdaje, że za bardzo rwiesz się do osądzania bliźnich, a zbyt mało czytasz ze zrozumieniem treści...
H
hmmm
19 lutego 2011, 20:09
~leszek do tchórzliwego ukrywającego się pod hmm DO: leszek Skoro nie potrafisz czytać ze zrozumieniem to pewnie i tak nie zrozumiesz ale spróbuję Ci wytłumaczyć.  o wielki znawco ludzkich sumien, dziekuje Ci ze tak pokornie chcesz mi wytlumaczyc i mnie nie oceniasz..'i tak pewnie nie zrozumiesz' Twoje mysli, slowa nie sa milosierne...
I
in vitro niezłym biznesem
18 lutego 2011, 12:18
In vitro nie ma nic wspólnego z leczeniem. Nic. Jest procedurą sztucznego rozrodu zapożyczoną z weterynarii, wykonywaną w wielu polskich "klinikach" in vitro właśnie przez weterynarzy. Traktuje rodziców wyłącznie jako dawców materiału genetycznego, za pomocą którego laboranci doprowadzają do powstania nowych osób ludzkich, używanych następnie do "osiągnięcia ciąży". Przeciwko nadużywaniu sformułowania "leczenie niepłodności" w stosunku do procedur sztucznego rozrodu zaprotestowało nawet Polskie Towarzystwo Ginekologiczne, zwykle przychylne przemysłowi in vitro. Sam zabieg in vitro nie diagnozuje i nie leczy chorób, które zaburzają płodność. Kliniki oferujące in vitro przeprowadzają pozorne procedury diagnostyczne. Robią to bardzo pobieżnie i skrajnie nieumiejętnie (np. badania hormonów z krwi na "chybił trafił", nieprzystające do cyklu), co skutkuje ich bezużytecznością i jest udokumentowane żenująco niskimi statystykami wykrywalności schorzeń w takich ośrodkach. Lekarze od in vitro nie interesują się przyczynami niepłodności, bo nie potrafią ich diagnozować, ani właściwie się nimi zająć. Dlaczego mieliby? Główną ofertą tego biznesu jest przecież sprzedaż dzieci, a nie zdrowia. In vitro pozostawia więc matkę i ojca ze schorzeniami, które powodują u nich niepłodność. To przymusza rodziców do powrotu po kolejne dzieci do ośrodka in vitro. /leci kasa, leci kasa/ Program in vitro nie daje im szansy na wyleczenie ani na naturalne poczęcie. Co więcej, niewyleczone choroby z czasem pogarszają się, pogłębione jeszcze przez inwazyjne procedury stosowane na kobiecie w ramach zabiegu. Bo in vitro nie tylko niczego nie leczy, ale pogarsza stan zdrowia pacjentki. Syndrom przestymulowania jajników może doprowadzić nawet do jej śmierci.
IV
in vitro diabelską aborcją
18 lutego 2011, 12:08
Po rogach diabła nikt dziś nie pozna. Ogon nie zdradzi, ni siarki woń, Racic nie skrywa, nie miota ognia, Na nowe czasy, ma nową broń. Dziś kusi łgarstwem i obietnicą, Z kamienną twarzą z honoru kpi, Przed wyborami rozjaśnia lico, A mając władzę z narodu drwi. Dziś szatan czynny jest w dwóch postaciach, W chodzie im wadzi błona u stóp, Zgrabna z piór zszyta zdobi ich szata, A łgarstwa ciska ich płaski dziób. Z niegodziwcami czynią sojusze, Nawet z nazistą poniosą miecz, Niby pobożni - faryzeusze, By zniszczyć Polskę! W tym cała rzecz. Godzą w każdego i wszystkie stany Okrutnie łamią najmniejszy bunt Na larum musim bić w tarabany, Z rządów ich zrzucić i wdeptać w grunt. Byśmy ich mocą czarcią zdławieni, Nie ulegali kłamstwu do cna, Lecz cudem z morza zła ocaleni, Elekcją, w piekieł strącili dna. I ich kamratów, co za plecami W majątki rosną i z prawa drwią I tych, co w habit chytrze przybrani, Piekło budują maluczkich krwią. Kopanych igrzysk nam tu nie trzeba, Lecz, żeby Polak we zdrowiu żył. Rękę ukarzą, miecz złamią nieba, By polski naród nie upadł w pył.
L
leszek
18 lutego 2011, 11:03
do tchórzliwego ukrywającego się pod hmm DO:  leszek czy wg Ciebie ktos kto popiera np. morderstwo,  i np cudzoustwo nie ma grzechu? bo chyba mowiac o grzechu trzeba pamietac czy jest w rzeczy waznej czy nie.... popieram palenie a popieram eutanazje.. chyba nie taka sama waznosc? Skoro nie potrafisz czytać ze zrozumieniem to pewnie i tak nie zrozumiesz ale spróbuję Ci wytłumaczyć. To jest wątek dotyczący kwestii czy Kościół gdziekolwiek stwierdził że wystarczy samo poparcie dla in vitro aby mieć zakaz przystępowania do Komunii św. lub wręcz być ekskomunikowanym. Więc nie wypisuj swojego myślotoku a podaj jakieś wypowiedzi Koscioła na ten temat - jesli je znasz. Albo ustosunkuj się do tych wypowiedzi Kościoła które ja zacytowałem - zgadzasz się z Nauką Kościoła czy negujesz ją tak jak różni nawiedzeni. jesli 'mysla, mowa, uczynkiem i zaniedbanie...' to chyba swiadomie popelnia grzech Sam/sama piszesz że CHYBA świadomie, a więc dopuszczasz możliwość że może jednak nie całkiem świadomie. A pomijasz jeszcze na ile dobrowolnie... ok, jesli ktos zyje w buszu i nie zna przykazan to nie bedzie winny popierania in vitro, aborcji, eutanazji, jednakze w XXI w. w Europie, gdzie toczy sie tyle dyskusji i czlowiek chce czy nie jet wystawiony na pochlanianie roznych opinii, nie moze sie tlumaczyc ze on 'nieswiadomie' postepuje popierajac in vitro.. Nie Ty jesteś znawcą/znawczynią ludzkich serc i nie Tobie orzekać kto może się tłumaczyć że nieświadomie a kto nie może. Więc nie osądzaj swoich bliźnich. A w dodatku zupełnie nie bierzesz pod uwagę kwestii dobrowolności (której również nie jesteś w stanie ocenić). cos mi sie wydaje, ze za wiele  filozofujesz a nie wiele sie modlisz... A mnie się zdaje, że za bardzo rwiesz się do osądzania bliźnich, a zbyt mało czytasz ze zrozumieniem treści...
ZS
zgadzam sie
17 lutego 2011, 23:15
 leszek, na kolana a zrozumiesz pewne sprawy..
H
hmm
17 lutego 2011, 23:13
DO:  leszek czy wg Ciebie ktos kto popiera np. morderstwo,  i np cudzoustwo nie ma grzechu? bo chyba mowiac o grzechu trzeba pamietac czy jest w rzeczy waznej czy nie.... popieram palenie a popieram eutanazje.. chyba nie taka sama waznosc? jesli 'mysla, mowa, uczynkiem i zaniedbanie...' to chyba swiadomie popelnia grzech ok, jesli ktos zyje w buszu i nie zna przykazan to nie bedzie winny popierania in vitro, aborcji, eutanazji, jednakze w XXI w. w Europie, gdzie toczy sie tyle dyskusji i czlowiek chce czy nie jet wystawiony na pochlanianie roznych opinii, nie moze sie tlumaczyc ze on 'nieswiadomie' postepuje popierajac in vitro.. cos mi sie wydaje, ze za wiele  filozofujesz a nie wiele sie modlisz...
L
leszek
14 lutego 2011, 09:48
A może napiszesz coś na temat zamiast spamować? aborcja i in vitro to bardzo ciężki grzech, katolik o tym wie, a jak nie jest pewien, to niech czyta Pismo Święte, KKK, pyta kapłana, bo ma czytać jak umie i nie może się tłumaczyć że nie wie a z diabłem się o grzechu nie dyskutuje. Bogu tak, tak, diabłu nie, nie, nie ma środka w tym wypadku. Człowiek kościoła nie może być wahadłem. do nawiedzonego spamera/spamerki A może jednak w końcu napiszesz coś na temat zamiast spamować? Nikt tu nie zaprzecza temu że aborcja czy in vitro to zło.  Już Ci pisałem że rzecz w tym, czy Kościół gdziekolwiek stwierdził że wystarczy POPIERAĆ in vitro aby mieć zakaz komunii czy wręcz być ekskomunikowanym... A co do czytania Pisma Świętego czy KKK to podawałem już nie raz cytaty i z KKK i z KPK i z różnych wypowiedzi samego Episkopatu lub jego Komisji. Ale Ty je ignorujesz bo wolisz głosić swoje brednie. Tak, człowiek Kościoła nie możę być wahadłem, ale wcale nie jest wahadłem gdy się nie waha i w pełni popiera stanowisko Kościoła. Jeśli jednak notoryczznie ignoruje jednoznaczne wypowiedzi Kościoła, a zapiera się przy swoim to znaczy że ma beton zamiast mózgu, a nie że jest człowiekiem Kościoła.
SC
spam czy prawda ?
14 lutego 2011, 09:31
A może napiszesz coś na temat zamiast spamować? aborcja i in vitro to bardzo ciężki grzech, katolik o tym wie, a jak nie jest pewien, to niech czyta Pismo Święte, KKK, pyta kapłana, bo ma czytać jak umie i nie może się tłumaczyć że nie wie a z diabłem się o grzechu nie dyskutuje. Bogu tak, tak, diabłu nie, nie, nie ma środka w tym wypadku. Człowiek kościoła nie może być wahadłem.
L
leszek
13 lutego 2011, 22:08
@Groszek, A jak żeś sobie wymyśliła to co nawypisywałaś?!?  Nie możesz wreszcie zwyczajnie odnieść się do tego co napisałem zamiast sobie wymyślać  coś, co to niby wg Ciebie chciałem Ci przekazać? Twierdziłaś, że Kościół naucza iż samo popieranie in vitro jest grzechem śmiertelnym, i że wystarczy popieranie in vitro aby mieć zakaz komunii i nawet być ekskomunikowanym. A to nieprawda. Dowodzą tego dokumenty Kościoła które już kilka razy cytowałem. Więc chciałem Ci po porstu przekazać, że kwestionujesz Naukę Kościoła i wręcz głosisz herezje. A to co tym razem sobie nawymyślałaś oczywiście również nijak ma się do nauki Kościoła. Dalej masz komentarz... do nawiedzonego spamera/spamerki A może napiszesz coś na temat zamiast spamować? Nikt nie zaprzecza tutaj negatywnemu stanowisku Kościoła wobec in vitro. Rzecz w tym, czy Kościół gdziekolwiek stwierdził że wystarczy POPIERAĆ in vitro aby mieć zakaz komunii czy wręcz być ekskomunikowanym... Poseł głosujący za możliwością stosowania in vitro, swoim głosem przyczynia się do powstania prawa, którego nie akceptuje KK, a z którego skorzystanie poprzez zastosowanie metody „in vitro” mieści się w kategoriach grzechu ciężkiego. Czyli jak się domyślam poseł nie zgrzeszy stanowiąc to prawo, a osoba z tego prawa korzystająca - zgrzeszy? To chciałeś mi przekazać ~leszek? W dn. 24.03.2010 wydane zostało w porozumieniu z Prezydium Konferencji Episkopatu Polski Oświadczenie Zespołu Ekspertów KEP ds. Bioetycznych, jest ono np. <a href="http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2010324_1">tutaj</a>. Napisano w nim m.in. że: 10. Obecnie w Sejmie złożone zostały projekty ustaw regulujących kwestie bioetyczne, w tym in vitro. Zgodny ze stanowiskiem Kościoła jest całkowity zakaz tej metody. Jeśli jednak takie rozwiązanie prawne zostanie odrzucone, posłowie zatroskani o prawa człowieka, o ochronę jego godności, o prawa dziecka, a przede wszystkim ci, którzy kierują się nauczaniem Kościoła katolickiego, nie powinni być bezczynni, pasywni lub małoduszni, ale podjąć starania, aby przyjąć regulacje maksymalnie ograniczające szkodliwe aspekty proponowanych ustaw. Wyrażamy uznanie dla wszystkich stojących w obronie podstawowych praw człowieka, zwłaszcza prawa do życia od jego początku aż do naturalnej śmierci. Czyli że jeśli zostanie odrzucony całkowity zakaz, to politykowi nie wolno się obrażać i wychodzić zabierając zabawki, lecz należy głosować za takim projektem wprowadzającym(!) in vitro, który maksymalnie ograniczy szkodliwość wprowadzenia in vitro. Czyż nie to stwierdził Zespół ekspertów KEP? Należało to inaczej rozumieć?!? I nie jest wówczas przyczynianie się do wprowadzenia prawa którego nie akceptuje KK, lecz przyczynianie się do wprowadzenia prawa najmniej odbiegającego od wymagań KK. Jak już nie raz podawałem, w dn. 19.05.2010 opublikowano Komunikat z Konferencji Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego, jest ono dostępne <a href="http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2010519_0">tutaj</a>. Napisano w nim m.in.: 3. Duszpasterze i Diecezjalni Doradcy Życia z niepokojem przyjęli wiadomość, że w Sejmie odrzucono poselski projekt „Contra in vitro” bez możliwości dalszej nad nim dyskusji. Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy. Jedyny projekt nie dopuszczający w jakikolwiek sposób in vitro już odpadł. Pozostały różne projekty dopuszczające in vitro z mniejszymi lub większymi ograniczeniami albo bez istotnych ograniczeń. I w tym momencie ukazuje się w/w komunikat, potępiający m.in. tych którzy ustanawiają prawa przeciw życiu poczętemu. Ale w tym momencie nie ma już możliwości wprowadzenia przepisów zakazujących in vitro, jest jedynie możliwość przyjęcia projektu wprowadzającego największe restrykcje i odrzucenie projektów pozwalających na największą swobodę w zabijaniu. A w dn. 19.06.2010, w Komunikacie z 352. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski (dostępnym <a href="http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2010619_0">tutaj</a>) powiedziano m.in.: 5. W nawiązaniu do komunikatu Rady ds. Rodziny z dnia 18 maja br. biskupi powrócili do złożonego i bolesnego problemu stosowania technologii pozaustrojowego zapłodnienia w odniesieniu do człowieka. Podjęli sprawę moralnej oceny i konsekwencji stosowania metody in vitro (zapłodnienia w probówce). [...] Osoby stosujące procedurę in vitro i z niej korzystające są zagrożone popełnieniem ciężkiego grzechu zrywającego więź z Bogiem i osłabiającego jedność z Kościołem Chrystusowym. Taki zaś grzech sprawia samowykluczenie z Komunii eucharystycznej aż do czasu otrzymania przebaczenia w sakramencie pokuty i pojednania. Dlatego wszyscy wierni są zobowiązani do formowania prawego sumienia i osądu zgodnego z prawem naturalnym i prawem Bożym zawartym w nauczaniu Kościoła. Duszpasterze, katecheci i wszyscy ludzie dobrej woli mają obowiązek poznania, a następnie przekazywania pełnej prawdy o procedurach medycznych obiektywnie niemoralnych. I tu ponownie, nie ma ani słowa o jakimś popieraniu in vitro, a ponownie jest mowa o osobach stosujących i korzystających z in vitro. I co istotne, osoby takie nie są z automatu uznawane za takie które popełniły grzech ciężki zrywający więź z Bogiem - czyli grzech śmiertelny, ale za osoby które są zagrożone popełnieniem grzechu ciężkiego. Czyżby więc i polski Episkopat głosił nauki niezgodne z Nauczaniem Kościoła Katolickiego? Czyżby w Polsce już tylko @Groszek i dziennikarka Naszego Dziennika stały na straży ortodoksji?
G
Groszek
13 lutego 2011, 16:01
do nawiedzonego spamera/spamerki A może napiszesz coś na temat zamiast spamować? Nikt nie zaprzecza tutaj negatywnemu stanowisku Kościoła wobec in vitro. Rzecz w tym, czy Kościół gdziekolwiek stwierdził że wystarczy POPIERAĆ in vitro aby mieć zakaz komunii czy wręcz być ekskomunikowanym... Poseł głosujący za możliwością stosowania in vitro, swoim głosem przyczynia się do powstania prawa, którego nie akceptuje KK, a z którego skorzystanie poprzez zastosowanie metody „in vitro” mieści się w kategoriach grzechu ciężkiego. Czyli jak się domyślam poseł nie zgrzeszy stanowiąc to prawo, a osoba z tego prawa korzystająca - zgrzeszy? To chciałeś mi przekazać ~leszek?
L
leszek
13 lutego 2011, 13:30
do nawiedzonego spamera/spamerki A może napiszesz coś na temat zamiast spamować? Nikt nie zaprzecza tutaj negatywnemu stanowisku Kościoła wobec in vitro. Rzecz w tym, czy Kościół gdziekolwiek stwierdził że wystarczy POPIERAĆ in vitro aby mieć zakaz komunii czy wręcz być ekskomunikowanym...
ND
nie dla in vitro
13 lutego 2011, 13:06
Zdaniem Kościoła zapłodnienie in vitro umieszcza prokreację poza funkcją rodzicielską, osobową i biologiczną zarazem, ojca i matki. Według Katechizmu Kościoła Katolickiego,techniki te praktykowane w ramach małżeństwa (sztuczna inseminacja i sztuczne zapłodnienie homologiczne) są być może mniej szkodliwe, jednakże pozostają one moralnie niedopuszczalne. Powodują oddzielenie aktu płciowego od aktu prokreacyjnego. Akt zapoczątkowujący istnienie dziecka przestaje być aktem, w którym dwie osoby oddają się sobie nawzajem. "Oddaje (on) życie i tożsamość embrionów w ręce lekarzy i biologów, wprowadza panowanie techniki nad pochodzeniem i przeznaczeniem osoby ludzkiej. Tego rodzaju panowanie samo w sobie sprzeciwia się godności i równości, które winny być uznawane zarówno w rodzicach, jak i w dzieciach"[54].
ND
nie dla in vitro
13 lutego 2011, 13:02
Sprzeciw wobec "in vitro" z obydwu powyższych powodów wyrażał Jan Paweł II w encyklice Evangelium Vitae[57].
L
leszek
13 lutego 2011, 12:47
@Groszek, widzę że dyskusja z Tobą nie ma sensu. Ja Ci zwracam uwagę, że kwestionujesz Naukę Kościoła, bo Twoje stwierdzenia iż osoby popierające in vitro nie mogą przystępować do Komunii św. nie są zgodne z Nauką Kościoła i podaję Ci na to KONKRETNE uzasadnienie cytując Naukę Kościoła (podając KONKRETNE ŹRÓDŁA). A Ty mi na to, że Ty kwestionujesz nie Naukę Koscioła lecz moje nauki. Przy czym zupełnie olewasz cytowaną Ci przeze mnie Naukę Koscioła, a jako rzekomy dowód cytujesz wypowiedź jakiejś dziennikarki i twierdzisz, że to jest Nauka Kościoła. No to ja proszę o podanie co konkretnie jest u mnie niezgodne z Nauką Kościoła oraz zwracam Ci uwagę na to, że to co podajesz jako Naukę Kościoła to nie jest żadna Nauka Kościoła lecz dzienikarska wypowiedź. Ponownie podaję również KONKRETNE KOLEJNE cytaty z Nauki Kościoła (podając KONKRETNE ŹRÓDŁA). A Ty ponownie olewasz to co napisałem, ani nie mówiąc co konkretnie w tym co piszę jest rzekomo niezgodne z Nauką Kościoła, ani nie kwestionując podawanej przeze mnie Nauki Kościoła, a w odpowiedzi zamieszczasz jakiś cudzy tekst i insynuacje że ja zapewne znam jakąś inną Naukę Koscioła. Kościół jednoznacznie wypowiada na temat sztucznego zapłodnienia. – [...] Trzeba jednak wiedzieć, że korzystanie z metod „in vitro” z powodu zamachu na godność ludzką mieści się w kategoriach grzechu ciężkiego. To nie jest mój tekst, ale w pełni go akceptuję. ~Leszek zna pewnie inną Naukę Kościoła, ale nie wiem czy Katolickiego? @Groszek, nieprawda, Ty nie akceptujesz tego tekstu, Ty go zwyczajnie nie rozumiesz. W tym tekście napisane jest właśnie to na co Ci usiłuję zwrócić uwagę, a co Ty negujesz. Przeczytaj starannie ostatnie zdanie (zostawiłem je). Jest tam napisane wyraźnie, że KORZYSTANIE z metod in vitro MIEŚCI SIĘ W KATEGORIACH grzechu ciężkiego. A więc nie, że samo popieranie, ale że jedynie korzystanie, i nie że zawsze jest ale że mieści się w kategoriach. Trzeba mieścić się w kategoriach aby można było mówić o grzechu ciężkim, ale samo mieszczenie się w tych kategoriach wcale nie oznacza że zawsze musi się mówić o grzechu ciężkim, bo to zależy jeszcze od tego na ile odbywa się to świadomie i na ile dobrowolnie. Dlatego w pełni zgadzam się z tym zacytowanym przez Ciebie tekstem. O tym właśnie m.in. mówi Nauka Kościoła. Zajrzyj sobie jeszcze do Katechizmu Kościoła Katolickiego: 859 Grzech śmiertelny wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody. Zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu, o jego sprzeczności z prawem Bożym. Zakłada także zgodę na tyle dobrowolną, by stanowił on wybór osobisty. Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu. 1857 Aby grzech był śmiertelny, są konieczne jednocześnie trzy warunki: "Grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą" 1858 Materię ciężką uściśla dziesięć przykazań zgodnie z odpowiedzią, jakiej Jezus udzielił bogatemu młodzieńcowi: "Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę" (Mk 10, 19). Ciężar grzechów jest większy lub mniejszy: zabójstwo jest czymś poważniejszym niż kradzież. Należy uwzględnić także pozycję osób poszkodowanych: czymś poważniejszym jest przemoc wobec rodziców aniżeli wobec kogoś obcego. 1860 Ignorancja niedobrowolna może zmniejszyć winę, a nawet uwolnić od ciężkiej winy. Nikt jednak nie powinien lekceważyć zasad prawa moralnego, które są wypisane w sumieniu każdego człowieka. Impulsy wrażliwości, uczucia mogą również zmniejszyć dobrowolny i wolny charakter winy, podobnie jak naciski zewnętrzne czy zaburzenia patologiczne. Grzech popełniony ze złości, w wyniku świadomego wyboru zła jest najcięższy. 1861 Grzech śmiertelny jest - podobnie jak miłość - radykalną możliwością wolności ludzkiej. Pociąga on za sobą utratę miłości i pozbawienie łaski uświęcającej, to znaczy stanu łaski. Jeśli nie zostanie wynagrodzony przez żal i Boże przebaczenie, powoduje wykluczenie z Królestwa Chrystusa i wieczną śmierć w piekle; nasza wolność ma bowiem moc dokonywania wyborów nieodwracalnych, na zawsze. Chociaż możemy sądzić, że jakiś czyn jest w sobie ciężką winą, powinniśmy sąd nad osobami powierzyć sprawiedliwości i miłosierdziu Bożemu.
G
Groszek
12 lutego 2011, 23:41
Kościół jednoznacznie wypowiada na temat sztucznego zapłodnienia. – Przy czym nie chodzi tu o kwestię „słabości” metod medycznych, ale sprawy najbardziej zasadnicze dla godności osoby ludzkiej. Nawet gdyby nauka posunęła się tak daleko, iż nie dochodziłoby do niszczenia zapłodnionych komórek, Kościół nie może zaakceptować technik „in vitro” – mówi ks. Jarosław Szymczak, adiunkt w Instytucie Studiów nad Rodziną UKSW. – Istota problemu polega na rozumieniu niezbywalnej godności człowieka. Człowiek ma prawo do poczęcia w ludzkim akcie miłości małżeńskiej. Oczywiście, Kościół rozumie problem małżonków, którzy nie mogą cieszyć się darem własnych dzieci, ale przypomina też, że dziecko nie jest rzeczą, którą można i trzeba mieć za wszelką cenę – mówi ks. Szymczak. Kościół zachęca, by szukać sposobów dla wsparcia aktu małżeńskiego, zaś małżonkowie mają prawo do podjęcia leczenia, w celu poprawy płodności, mogą też otworzyć się na przyjęcie jako dar dziecka adoptowanego. Trzeba jednak wiedzieć, że korzystanie z metod „in vitro” z powodu zamachu na godność ludzką mieści się w kategoriach grzechu ciężkiego. To nie jest mój tekst, ale w pełni go akceptuję. ~Leszek zna pewnie inną Naukę Kościoła, ale nie wiem czy Katolickiego?
P
pafnucy
12 lutego 2011, 22:19
tu dowiecie się dlaczego czasem jednak nie można inaczej <a href="http://orifieltrony.wordpress.com/2011/02/11/">http://orifieltrony.wordpress.com/2011/02/11/</a>
Jadwiga Krywult
12 lutego 2011, 22:15
Zostałaś ostrzeżona, więc nieświadomość nie jest żadnym wytłumaczeniem grzechu. Bzdury pleciesz.
Jadwiga Krywult
12 lutego 2011, 22:14
„Jest zatem pożądane – zauważył Ojciec Święty – aby Kostaryka nie pogwałcała praw nienarodzonych ustawami legalizującymi zapłodnienie in vitro i aborcję”. Zwrócił na to uwagę Benedykt XVI, przyjmując nowego ambasadora tego środkowoamerykańskiego kraju przy Stolicy Apostolskiej. Fernando Felipe Sánchez Campos złożył listy uwierzytelniające. Idę spać ze świadomością, że jednak Papież nie jest zwolennikiem in vitro i aborcji. Ty Kinga możesz jednak uważać, że jest inaczej. Nie oznacza to jednak, że godząc się z jednym czy drugim jesteś bez grzechu. Zostałaś ostrzeżona, więc nieświadomość nie jest żadnym wytłumaczeniem grzechu. Groszku, to oczywiste, że papież nie jest zwolennikiem in vitro. Mówił jednak grzecznie: jest pożądane, żeby coś tam, a nie tak jak Rada ds. Rodziny: jeżeli Kostaryka coś tam, to ja im pokaże, a na początek nie będą mogli przyjmować Komunii.
L
leszek
12 lutego 2011, 18:24
"@Groszek, masz świadomość że kwestionujesz Naukę Kościoła?" Kwestionuję Twoją naukę i Tobie podobnych. A może jesteś Doktorem Kościoła i nie mogę kwestionować Twoich nauk? Ja nie głoszę żadnych swoich nauk, powtarzam jedynie Naukę Kościoła. Ale skoro twierdzisz że głoszę jakieś swoje nauki to domagam się abyś podała co konkretnie wg. Ciebie jest moją nauką a nie Kościoła. Czy wg Ciebie cytowane przeze mnie fragment stanowiska Rady d. Rodziny KEP to nie jest Nauka Kościoła alemoje stanowisko?!? KK stwierdził, że: "Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej, przypomniała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski". Oj, @Groszek, to co Ty powyżej podajesz jako rzekome stanowisko KK to nie jest stanowisko KK lecz słowa dziennikarki z Naszego Dziennika! Sama sobie zobacz, że to są słowa Małgorzaty Pabis, realizującej wywiad z o. Andrzejem Rębaczem dla Naszego Dziennika. Możesz to sobie sprawdzić np <a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100521&typ=wi&id=wi12.txt">tutaj</a>. A więc ani to wypowiedź o.A.Rębacza, ani stanowisko Rady ds. Rodziny, ani tym bardziej stanowisko Kościoła! A może wg Ciebie dziennikarka Naszego Dziennika to Kościół Katolicki?!? A może Rada ds. Rodziny, Papież Benedykt XVI i inni hierarchowie to Twoim zdaniem nie jest Kościół Katolicki? Oj, @Groszek, przecież już 2011-02-11 16:55:14 wyraźnie i jednoznacznie podawałem Ci jaka jest Nauka Kościoła  powołując się na stanowisko wyrażone w komunikacie właśnie Rady ds. Rodziny KEP z dn. 19.05.2010. Napisane tam było jednoznacznie: Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy. Cały komunikat masz <a href="http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2010519_0">tutaj</a>, podaję link do strony KEP aby nie było, że to jakaś sfałszowana treść. Stanowisko Kościoła zawiera również Kodeks Prawa Kanonicznego w kanonie 1398 który stwierdza: Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa. A więc jak widać, aby podlegać ekskomunice (i wiążącemu się z tym zakazowi komunii św.) nie wystarczy popierać aborcji, nawet nie wystarczy zamierzanie aborcji, a nawet nieskuteczne usiłowanie aborcji nie wystarczy! Konieczne jest DOKONANIE aborcji, i to SKUTECZNE dokonanie aborcji. I dokładnie tak samo jest z in vitro! Komunikat Rady jasno to mówił: kto dokonuje lub pomaga dokonać lub tworzy prawo umożliwiające! A nie, że kto popiera! Taka jest Nauka Kościoła! Kościół POwszechny jest za "in vitro", ale to nie jest Kościół Katolicki. Coś Ci się dokumentnie poplątało. ANI RAZU nie wypowiadałem się za in vitro. Protestowałem jedynie przeciwko fałszowaniu stanowiska Kościoła przez fundamentalistyczny beton.
:
:)
12 lutego 2011, 02:30
Idę spać ze świadomością, że jednak Papież nie jest zwolennikiem in vitro i aborcji. Ty Kinga możesz jednak uważać, że jest inaczej. Nie oznacza to jednak, że godząc się z jednym czy drugim jesteś bez grzechu. Zostałaś ostrzeżona, więc nieświadomość nie jest żadnym wytłumaczeniem grzechu. A co z Leszkiem? ;)
G
Groszek
12 lutego 2011, 00:43
A może Rada ds. Rodziny, Papież Benedykt XVI i inni hierarchowie to Twoim zdaniem nie jest Kościół Katolicki? Nie zrównuj Rady ds. Rodziny z Benedyktem XVI. Benedykt XVI nie twierdzi, że popierający in vitro nie mogą przyjmować Komunii, a o sumieniu, grzechu ciężkim itp. ma zdanie raczej nie takie jak Ty, skoro zaakceptował KKK. „Jest zatem pożądane – zauważył Ojciec Święty – aby Kostaryka nie pogwałcała praw nienarodzonych ustawami legalizującymi zapłodnienie in vitro i aborcję”. Zwrócił na to uwagę Benedykt XVI, przyjmując nowego ambasadora tego środkowoamerykańskiego kraju przy Stolicy Apostolskiej. Fernando Felipe Sánchez Campos złożył listy uwierzytelniające. Idę spać ze świadomością, że jednak Papież nie jest zwolennikiem in vitro i aborcji. Ty Kinga możesz jednak uważać, że jest inaczej. Nie oznacza to jednak, że godząc się z jednym czy drugim jesteś bez grzechu. Zostałaś ostrzeżona, więc nieświadomość nie jest żadnym wytłumaczeniem grzechu.
A
A
11 lutego 2011, 23:12
O ile pamiętam projekt Gowina przewiduje tworzenie tylko jednego zarodka. Dobrze napisałeś - "przewiduje"
R
Raf
11 lutego 2011, 23:00
O ile pamiętam projekt Gowina przewiduje tworzenie tylko jednego zarodka. Nie ma więc mowy o zabijaniu nienarodzonych i karze ekskomuniki. Grzechem jest w tym przypadku tworzenie życia nienaturalnie, czyli de facto zabawa w Boga.
Jadwiga Krywult
11 lutego 2011, 22:59
A może Rada ds. Rodziny, Papież Benedykt XVI i inni hierarchowie to Twoim zdaniem nie jest Kościół Katolicki? Nie zrównuj Rady ds. Rodziny z Benedyktem XVI. Benedykt XVI nie twierdzi, że popierający in vitro nie mogą przyjmować Komunii, a o sumieniu, grzechu ciężkim itp. ma zdanie raczej nie takie jak Ty, skoro zaakceptował KKK.
G
Groszek
11 lutego 2011, 22:39
"@Groszek, masz świadomość że kwestionujesz Naukę Kościoła?" Kwestionuję Twoją naukę i Tobie podobnych. A może jesteś Doktorem Kościoła i nie mogę kwestionować Twoich nauk? KK stwierdził, że: "Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej, przypomniała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski". A może Rada ds. Rodziny, Papież Benedykt XVI i inni hierarchowie to Twoim zdaniem nie jest Kościół Katolicki? Kościół POwszechny jest za "in vitro", ale to nie jest Kościół Katolicki.
Jadwiga Krywult
11 lutego 2011, 22:37
Idąc tropem niektórych każdy grzech można wytłumaczyć: Ja nie winowat bo chociaż mi mówią że to grzech to ja nie mam świadomości grzechu i nadal mogę czynić zło. No własnie: mówimy Ci, Jurku, że to grzech wypisywać takie bzdury jakie wypisujesz. Nie masz świadomości grzechu. Grzeszysz więc czy nie grzeszysz ?
Jadwiga Krywult
11 lutego 2011, 22:29
Idąc tropem Twojego Kinga rozumowania można przyjąć, że morderca, który nie ma wyrzutów sumienia mimo, że zamordował 11 "frajerów" jak ich nazywa, nie popełnił grzechu ciężkiego? Wyrzuty sumienia nie mają tu nic do rzeczy. O tym,  że popełnił grzech ciężki, decyduje świadomość, że zrobił źle, a nie to, czy ma wyrzuty sumienia. A co mają znaczyć słowa Komorowskiego: "jestem za życiem, więc popieram in vitro" ? Jest za życiem jednego człowieka (zarodka), a za śmiercią pozostałych? Już milion razy była mowa o in vitro bez nadliczbowych zarodków, wię nie gadaj o 'śmierci pozostałych'.
L
leszek
11 lutego 2011, 22:28
Idąc tropem niektórych każdy grzech można wytłumaczyć: Ja nie winowat bo chociaż mi mówią że to grzech to ja nie mam świadomości grzechu i nadal mogę czynić zło. Idąc tropem dyżurnych inkwizytorów to należałoby spalić na stosie każdego kto śmie twierdzić, że dla zaistnienia grzechu śmiertelnego konieczna jest świadomość czynienia zła i pragnienie czynienia zła z własnej nieprzymuszonej woli. I jak się okazuje, nawet powoływanie się na Naukę Kościoła i podawanie cytatów z Katechizmu Kościoła Katolickiego nie jest w stanie przebić się przez ich zabetonowane skrzywienia.
Jurek
11 lutego 2011, 22:10
Idąc tropem niektórych każdy grzech można wytłumaczyć: Ja nie winowat bo chociaż mi mówią że to grzech to ja nie mam świadomości grzechu i nadal mogę czynić zło.
L
leszek
11 lutego 2011, 21:42
Jeśli jej sumienie nie wyrzuca, a jest w stanie grzechu ciężkiego Jezeli jej sumienie nie wyrzuca, to nie jest w stanie grzechu ciezkiego. Grzech ciezki mozna popelnic tylko swiadomie. Poczytaj katechizm. Idąc tropem Twojego Kinga rozumowania można przyjąć, że morderca, który nie ma wyrzutów sumienia mimo, że zamordował 11 "frajerów" jak ich nazywa, nie popełnił grzechu ciężkiego? @Groszek, czy tak trudno Ci zrozumieć, że aby można było mówić o grzech ciężkim to KONIECZNE  są dwa warunki?!? Konieczne jest aby zło popełniono świadomie że popełnia się zło oraz w pełni dobrowolnie, to znaczy pragnąc popełnić to zło! Zło zawsze jest i będzie złem! Ale nie każde zło jest grzechem ciężkim! @Groszek, masz świadomość że kwestionujesz Naukę Kościoła? A co mają znaczyć słowa Komorowskiego: "jestem za życiem, więc popieram in vitro" ? Jest za życiem jednego człowieka (zarodka), a za śmiercią pozostałych? Co mają znaczyć? To co znaczą! Jak ktoś jest za życiem to nie jest za śmiercią/zabijaniem. O projekcie Gowina słyszałaś? On też wg Ciebie jest za śmiercią jakichś zarodków?
G
Groszek
11 lutego 2011, 20:38
Jeśli jej sumienie nie wyrzuca, a jest w stanie grzechu ciężkiego Jezeli jej sumienie nie wyrzuca, to nie jest w stanie grzechu ciezkiego. Grzech ciezki mozna popelnic tylko swiadomie. Poczytaj katechizm. Idąc tropem Twojego Kinga rozumowania można przyjąć, że morderca, który nie ma wyrzutów sumienia mimo, że zamordował 11 "frajerów" jak ich nazywa, nie popełnił grzechu ciężkiego? A co mają znaczyć słowa Komorowskiego: "jestem za życiem, więc popieram in vitro" ? Jest za życiem jednego człowieka (zarodka), a za śmiercią pozostałych?
L
leszek
11 lutego 2011, 20:19
do nawiedzonego spamera/spamerki Uważasz że im więcej spamu wyślesz tym bardziej będziesz mieć rację? Albo napisz coś na temat albo daruj sobie i innym.
IV
in vitro grzechem ciężkim
11 lutego 2011, 19:42
Odnosząc się do zapowiadanej refundacji Przewodniczący Episkopatu Polski przypomina, że opłacanie tego, gdzie jest naruszane prawo etyczne, moralne, jest współpracą ze złem. „Tak jak refundacja leku dla ciężko chorego jest uczestnictwem w dobru, jest promocją miłosierdzia, tak opłacanie zabójstwa jest udziałem w grzechu” – powiedział abp Michalik dodając, że trzeba uwrażliwiać właśnie w tym względzie także posłów, którzy będą decydować czy to prawo uchwalić. Bp Bronisław Dembowski z Włocławka przypomina słowa papieża Jana Pawła II „wymagajcie od siebie” dodając „choćby prawo stanowione przez ludzi od was nie wymagało”. Biskup mówi o paradoksie współczesnych czasów, gdzie z jednej strony walczy się prawo kobiety do aborcji, do antykoncepcji, a z drugiej próbuje się zastępować Pana Boga „jakimiś dziwnymi metodami”. „Trzeba dziś kształtować swoje sumienie i w nim szukać odpowiedzi”, nawołuje bp Dembowski i podaje przykład prawa stanowionego, choć nieprzestrzeganego w codziennym życiu: „prawo jest przeciwko kradzieży, a ludzie i tak kradną” – zaznacza.
PN
prawo naturalne nad stanowionym
11 lutego 2011, 19:28
Relacje pomiędzy prawem naturalnym, a stanowionym (pozytywnym) Prawo naturalne - Prawo jest ściśle określona wartością. - Prawo wyraża dążenie do idei dobra, piękna, sprawiedliwości. - Normy moralne są dane człowiekowi od Boga, wynikają z natury ludzkiej i zasad współżycia zbiorowości. Posiadają moc wiążącą. - Zasady moralne powinny być podstawą przepisów prawnych. Prawo stanowione /pozytywne/ - Prawo jest ściśle określone leksykalnie. - Większość nie widzi potrzeby oceny prawa z punktu moralnego. - Norma moralna nie traci na ważności nawet gdy jest uznana za niesprawiedliwą i niemoralną. Norma traci swoją wagę i znaczenie dopiero gdy uchyli ją organ legislacyjny zgodnie z procedurami. W państwie istnieją zasady spisane w przepisach prawnych. Niezależnie od rozbieżności pomiędzy zwolennikami prawa naturalnego, a stanowionego (pozytywnego) istnieją teorie, które uznają za właściwe następujące rozumowanie: Wśród norm postępowania są takie, które określają jedynie normy moralne. Niektóre zachowania określają tylko normy prawne np. procedury podejmowania pewnych czynności. Istnieją zachowania regulowane zarówno przez normy moralne jak i prawne np. zabójstwo. Każde zachowanie jednostki jest regulowane przez prawo, które zawiera w sobie zasady moralne. Formuła Radbrucha nakazuje nieprzestrzeganie prawa pozytywnego jeśli narusza ono podstawowe normy moralne. Jako przykład można podać orzecznictwo podczas procesu norymberskiego, kiedy państwo nazistowskie nakazywało łamać wiele norm moralnych, a wśród nich podstawowe - prawo do życia. Małgorzata Grządziel
PN
prawo naturalne nad stanowionym
11 lutego 2011, 19:23
Prawo naturalne (lex naturalis) - to zbiór norm, które obowiązują całe społeczeństwo i władzę państwową bez względu na to, czy są one przez tą władzę ustanawiane i uznawane, czy nie. Prawo naturalne oparte jest na naturze ludzkiej, nie można więc jego zniszczyć lub zabrać człowiekowi. Prawo naturalne jest nadrzędne przy tworzeniu prawa państwowego, nawiązuje do godności człowieka, powszechnego dobra i sprawiedliwości społecznej, a nie dążenia władzy do zaspokojenia własnych doraźnych interesów. Prawo naturalne jest bardziej stabilne i trwałe od prawa stanowionego, gdyż odnosi się do woli Bożej, która podyktowała człowiekowi uniwersalne i niezmienne zasady postępowania w zbiorowości. Podstawowe przykłady prawa naturalnego to: prawo do własności, do życia, do owoców swojej pracy, do zabawy, do religii itp. Prawo stanowione Prawo stanowione (ius civile) - to zbiór norm, które zostały ustanowione przez organy państwowe, ustawodawcze, uwzględniając normy ogólne przyjęte w danym społeczeństwie. Państwo gwarantuje przestrzeganie tego typu prawa za pomocą przymusu. Prawo stanowione niektórzy określają jako prawo pozytywne, gdyż jest wolne od ocen moralnych i tylko jego należy przestrzegać.  
L
leszek
11 lutego 2011, 18:28
jeżeli sumienie nie wyrzuca jej grzechu ciężkiego to ma prawo przystępować do komunii. To JEJ sumienie ma osądzać jej czyny a nie Twoje ma osądzać jej osobę! Jeśli jej sumienie nie wyrzuca, a jest w stanie grzechu ciężkiego, to znaczy, że ma spaczone sumienie. ~A, wybacz, ale nie rozumiesz co piszesz... Jeżeli sumienie nie wyrzuca komuś grzechu ciężkiego, to znaczy że ten ktoś nie ma grzechu ciężkiego. Grzech ciężki wiążę się nie tylko z dobrowolnością czynienia zła ale i ze świadomością czynienia tego zła. Może więc być tak że ktoś czyni wielkie zło, ale jeśli nie ma świadomosci czynienia tego zła - a więc tak jak mówisz, ma spaczone sumienie. Ale może być i tak, że choć ma świadomość zła to nie czyni tego w pełni dobrowolnie. A w obu przypadkach nie można mówić o grzechu ciężkim, w pierwszym bo nie ma świadomości zła, a w drugim bo nie ma dobrowlności czynienia zła. Nie może więc być tak że ktoś ma ciężki grzech ale o tym nie wie. Nie zabijaj - TO JEST GRZECH CIĘŻKI. IN VITRO ZABIJA. ~A, znowuż muszę stwierdzić, że najwyraźniej nie rozumiesz co piszesz... 'Nie zabijaj' to nie jest żaden grzech lecz jedno z przykazań. W dodatku, w oryginale będące zakazem mordowania, czyli pozbawianiem życia kogoś niewinnego zupełnie bez powodu. Przykazanie nie zakazuje pozbawiania życia lecz zakazuje mordowania! W innych miejscach Prawo wręcz nakazywało pozbawiać życia! W trakcie działań wojennych nakazywało niekiedy wyrzynać wrogów w pień! A na niektórych grzesznikach Prawo nakazywało wykonywac wyrok śmierci zabijając przez kamienowanie! Jak to wg Ciebie możliwe, że ten sam Bóg, w tym samym Prawie danym temu samemu Narodowi Wybranemu poprzez tego samego człowieka, w jednym miejscu zakazuje zabijać a w innych nakazuje wyrzynać przeciwników na wojnie oraz kamienować grzeszników? A odpowiedź jest prosta. W przykazaniu jest zakaz mordowania! Zabijanie to nie grzech. Masz prawo zabić w obronie koniecznej. Ale nie masz prawa mordować. Mordowanie to grzech! A in vitro nie zabija. In vitro oznacza w szkle. Natomiast zapłodnienie in vitro jest to zapłodnienie w szkle, czyli zapłodnienie pozaustrojowe.Chcesz twierdzić że zapłodnienie w szkle zabija?!? Zabijać mogą niektóre procedury stosowane przy in vitro. Ale nie muszą!
Jadwiga Krywult
11 lutego 2011, 17:55
Jeśli jej sumienie nie wyrzuca, a jest w stanie grzechu ciężkiego Jezeli jej sumienie nie wyrzuca, to nie jest w stanie grzechu ciezkiego. Grzech ciezki mozna popelnic tylko swiadomie. Poczytaj katechizm.
A
A
11 lutego 2011, 17:06
jeżeli sumienie nie wyrzuca jej grzechu ciężkiego to ma prawo przystępować do komunii. To JEJ sumienie ma osądzać jej czyny a nie Twoje ma osądzać jej osobę! Jeśli jej sumienie nie wyrzuca, a jest w stanie grzechu ciężkiego, to znaczy, że ma spaczone sumienie. Nie zabijaj - TO JEST GRZECH CIĘŻKI. IN VITRO ZABIJA.
L
leszek
11 lutego 2011, 16:55
O. Andrzej Rębacz - wyjaśniając to stanowisko - podkreślił, że "każdy, kto opowiada się za metodą produkowania ludzi, jak to ma miejsce przy stosowaniu metody in vitro(...), występuje przeciwko nauce Kościoła, występuje przciwko nauce Chrystusa, przeciwko życiu". I dlatego też - jak powiedział - "osoba taka popełnia ciężkie wykroczenie". - I Kościół publicznie mówi, że takiej osobie nie wolno przystępować do komunii świętej - zaznaczył. Oj @groszek, przecież przed chwilą zacytowałem co KOŚCIÓŁ PUBLICZNIE MÓWI, więc nie wciskaj tutaj demagogii od żadnych pseudo-wyjaśniaczy. O. Rębacz dodał, że grzechem jest nie tylko stosowanie metody in vitro, ale samo opowiadanie się za nią. "Nasz" prezydent opowiada się za tą metodą, to po pierwsze, Tą metodą to znaczy którą, jaką metodą? Bo jest więcej niż jedna wersja! To po pierwsze. a po drugie czynnie uczestniczy w stanowieniu prawa umożliwiającego stosowanie "in itro", więc popełnia grzech. Nieprawda. Prawo umozliwiające stosowanie in vitro może bardzo różnie wyglądać, a jak chrześcijańscy politycy będą umywali ręce przy jego stanowieniu to może ono bardzo źle wyglądać. Dlatego politycy chrześcijańscy powinnie czynnie uczestniczyć w stanowieniu prawa dotyczącego in vitro. Osoba popełniająca grzech nie może przyjmować komunii świętej, a jeżeli to robi popełnia świętokradztwo. I nie ma znaczenia, czy tą osobą jest sprzątaczka, czy prezydent. Owszem, ale to ta osoba w swoim sumieniu ma osądzać, i jeśli jej sumienie mówi że jest w stanie grzechu ciężkiego to nie powinna przystępować do komunii, a jeżeli sumienie nie wyrzuca jej grzechu ciężkiego to ma prawo przystępować do komunii. To JEJ sumienie ma osądzać jej czyny a nie Twoje ma osądzać jej osobę!
G
Groszek
11 lutego 2011, 16:36
O. Andrzej Rębacz - wyjaśniając to stanowisko - podkreślił, że "każdy, kto opowiada się za metodą produkowania ludzi, jak to ma miejsce przy stosowaniu metody in vitro(...), występuje przeciwko nauce Kościoła, występuje przciwko nauce Chrystusa, przeciwko życiu". I dlatego też - jak powiedział - "osoba taka popełnia ciężkie wykroczenie". - I Kościół publicznie mówi, że takiej osobie nie wolno przystępować do komunii świętej - zaznaczył. O. Rębacz dodał, że grzechem jest nie tylko stosowanie metody in vitro, ale samo opowiadanie się za nią. "Nasz" prezydent opowiada się za tą metodą, to po pierwsze, a po drugie czynnie uczestniczy w stanowieniu prawa umożliwiającego stosowanie "in itro", więc popełnia grzech. Osoba popełniająca grzech nie może przyjmować komunii świętej, a jeżeli to robi popełnia świętokradztwo. I nie ma znaczenia, czy tą osobą jest sprzątaczka, czy prezydent.
L
leszek
11 lutego 2011, 15:20
Czyli nasz prezydent Komorowski niemoze przyjmowac komunii.Przyjmuje ja jednak i ksieza mu ja udzielaja .Czysta hipokryzja pomimo ze jest zdecydowanym zwolennikiem invitro @stinger, a jak żeś to sobie wymyślił?!? Skąd takie objawienie na Ciebie spłynęło? w Komunikacie z Konferencji Rady ds. Rodziny KEP było: Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy. A więc nie żadne, że jak popierają, ale że jak zabijają lub czynnie uczestniczą w zabijaniu lub ustanawiają prawa przeciwko życiu!  A nasz prezydent Komorowski przynajmniej jak na razie ani sam nie zabija/zabijał, ani czynnie nie uczstniczy/uczestniczył, ani nie ustanawia/ustanawiał praw przeciwko życiu poczętemu.
AO
ale o co chodzi???
11 lutego 2011, 12:39
Piszę tutaj, ponieważ jest to najczęściej komentowany artykuł. Chciałabym Was ostrzec i prosić, byście zauważyli, czy ostatnio nie dzieją się u Was dziwne rzeczy ze skrzynką, albo w komputerze etc. Póki co odnotowujcie wszystko i sprawdźcie czy przypadkiem nie macie wirusa lub jakiegoś watsona. Możliwe, że poprzez cookies Deona jakiś haker dostaje się do skrzynek mailowych użytkowników. Jeżeli coś podejrzanego zauważycie informujcie się proszę nawzajem. Możecie pisać do mnie. Zwróćcie uwagę na ochronę ważnych danych jakie macie. Być może dzieje się to poprzez podłączenie tagów Deona do google, które scanuje pocztę na gmailu. Nie wiem, słabo się znam na informatyce. Może jest tu ktoś dobry w te klocki? Czy Administrator mogłaby też to sprawdzić?
S
stinger
11 lutego 2011, 10:59
Czyli nasz prezydent Komorowski niemoze przyjmowac komunii.Przyjmuje ja jednak i ksieza mu ja udzielaja .Czysta hipokryzja pomimo ze jest zdecydowanym zwolennikiem invitro
G
GOSC
13 stycznia 2011, 21:38
...spoko, dlaczego Twoja osoba...jeżeli już to Twoja choroba- psyche...
L
leszek
13 stycznia 2011, 09:01
bardzo przepraszam, ale tak naprawde zgadzam sie z Wami i tylko probowalem niepotrzebnie dyskutowac. oczywiscie, ze popieranie jest zlem, tak samo jak bycie zwolennikiem morderstwa, wykorzystywania itp, jednakze czy jest to ciezki grzech czy nie..zalezy juz nie od nas Widzę że znowuż ktoś sobie robi jaja i wypowiada się w moim imieniu. Komuś musi bardzo dolegać moja osoba.
L
leszek
12 stycznia 2011, 22:21
 bardzo przepraszam, ale tak naprawde zgadzam sie z Wami i tylko probowalem niepotrzebnie dyskutowac. oczywiscie, ze popieranie jest zlem, tak samo jak bycie zwolennikiem morderstwa, wykorzystywania itp, jednakze czy jest to ciezki grzech czy nie..zalezy juz nie od nas
L
leszek
12 stycznia 2011, 21:29
logik, a jakże. Na dodatek ....teolog....- wiadomo leszek gangster zrobił skok na jubilera. Wiadomo grzesznik. ..sasiad, może znajomy gangstera ,który mu przez tydzień współczół " gdybym ja był w twojej sytuacji, chyba bym zrobił skok na jubilera" może spokojnie iść do komuni. Hej, tchórzliwy @GOŚCIU, różnimy się przynajmniej tym, że ja nie podejmuję się w/w sąsiada osądzać i twierdzić, że napewno nie może iść do komunii. A zamiast drwić sobie ze mnie weź sobie sprawdź co jest napisane w Kodeksie Prawa Kanonicznego. Dla ułatwienia zacytuję: Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa. A więc, nie że kto jest zwolennikiem aborcji lub że kto popiera aborcję, i nie że kto zamierza dokonać aborcji, a nawet nie że kto usiłuje dokonać aborcji, ale że kto dokonał aborcji! Czyli że ekskomunice nie podlega nawet ten kto usiłował ale mu się nie udało(!), czyli nieskutecznie usiłował, a podlega jedynie ten kto SKUTECZNIE usiłował, usiłował i udało mu się osiągnąć skutek. I dokładnie ten sam kanon KPK dotyczy zabijania w trakcie procedur in vitro! A więc nie żadni zwolennicy czy popierający, ale tak jak to sformułowała Rada KEP, że ten kto sam zabija lub uczestniczy w zabijaniu lub ustanawia prawa umożliwiające zabijanie. I trzeba naprawdę wielkiego zaślepienia aby upierać się że jest inaczej.
G
GOŚĆ
12 stycznia 2011, 21:13
 logik, a jakże. Na dodatek ....teolog....- wiadomo leszek gangster zrobił skok na jubilera. Wiadomo  grzesznik. ..sasiad, może znajomy gangstera ,który mu przez tydzień współczół " gdybym ja był w twojej sytuacji, chyba bym zrobił skok na jubilera" może spokojnie iść do komuni.
P
Proponuję
12 stycznia 2011, 20:43
likwidację opcji najczęściej komentowane, bo nabija się licznik pod tymi samymi artykułami - inne szans prawie nie mają, by je zdeklasować: są mniej eksponowane.
L
leszek
12 stycznia 2011, 20:21
Leszek, jest też coś takiego jak usprawiedliwianie grzeszenia! Błękitne Niebo, jest również coś takiego jak osądzanie bliźniego! A tak poza tym, to apropo czego piszesz o tym usprawiedliwianiu grzeszenia? Mówienie prawdy uważasz za usprawiedliwianie grzeszenia?
L
leszek
12 stycznia 2011, 20:18
Wreszcie kościół stanął na wysokości zadania i określił jasno swoje stanowisko, chyba że biskup Pieronek zaprezentuje odmienne stanowisko w antykościelnych mediach. Oj, Danielu, widzę że usiłujesz uprawiać tutaj brudną propagandę... Rzecz właśnie w tym, że choć Kościół jasno określił swoje stanowisko stwierdzając w Komunikacie z Konferencji Rady ds. Rodziny KEP: Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy. A więc nie żadne, że jak popierają, ale że jak zabijają lub czynnie uczestniczą w zabijaniu lub ustanawiają prawa przeciwko życiu! Natomiast fundamentaliści nadinterpretując stwierdzenia Rady KEP fałszują je, i twierdzą że mówiło ono iż: Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej, przypomniała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski
DP
Daniel Pieczka
12 stycznia 2011, 18:58
 Wreszcie kościół stanął na wysokości zadania i określił jasno swoje stanowisko, chyba że biskup Pieronek zaprezentuje odmienne stanowisko w antykościelnych mediach.
L
leszek
12 stycznia 2011, 18:41
Wg. niektórych, sam fakt bycia zwolennikiem in vitro automatycznie wyklucza możliwość przystępowania do Komunii św. Grzech w nauczaniu Kościoła katolickiego jest świadomym i dobrowolnym przekroczeniem Prawa Bożego (Katechizm), więc świadoma zgoda na in vitro nie potrzebuje wyroku. Po prostu stawia po stronie grzechu... a z grzechem do Komunii?!? Nihillus, najwyraźniej nie dociera do Ciebie jedna kluczowa sprawa... że aby stawać po stronie grzechu to nie wystarczy przekroczenie Prawa Bożego czy też jego katechizmowych zapisów, ale musi być świadomość tego grzechu! Musi być świadomość zła! Bez świadomości grzechu nie da się opowiedzieć po stronie grzechu! Nie da się świadomie stanąć po stronie grzechu nie uznając tego czegoś za grzech! O o tym jest ten cały wątek!
Kasiunia Szejtan
12 stycznia 2011, 15:25
Wg. niektórych, sam fakt bycia zwolennikiem in vitro automatycznie wyklucza możliwość przystępowania do Komunii św. Grzech w nauczaniu Kościoła katolickiego jest świadomym i dobrowolnym przekroczeniem Prawa Bożego (Katechizm), więc świadoma zgoda na in vitro nie potrzebuje wyroku. Po prostu stawia po stronie grzechu...  a z grzechem do Komunii?!?
N
niolek
3 stycznia 2011, 11:27
 najlepiej zapytac Ksiedza lub kilku.. zalezy tez jak sumienie bylo uksztaltowane, najlepiej pytac
L
leszek
3 stycznia 2011, 08:33
 czy to jest grzech ciezki i czy taka osoba powinna/nie powinna przystepowac do Komunii to chyba nie nasze pole do wypowiedzi tylko dla spowiednikow ~niolek, właśnie o to chodzi!!! Właśnie o to chodzi, że to kwestia INDYWIDUALNEGO przebadania przez spowiednika, a nie przez domorosłych inkwizytorów! Problem właśnie wziął się stąd, że niektórzy nadgorliwi uważają inaczej! Weź zobacz choćby tytuł wątku. Wg. niektórych, sam fakt bycia zwolennikiem in vitro automatycznie wyklucza możliwość przystępowania do Komunii św.
N
niolek
3 stycznia 2011, 00:19
 czy to jest grzech ciezki i czy taka osoba powinna/nie powinna przystepowac do Komunii to chyba nie nasze pole do wypowiedzi tylko dla spowiednikow
L
leszek
1 stycznia 2011, 22:33
 zwolnnik aborcji, eutanazji czy in vitro grzeszy mysla ('spowiadam sie Bogu.....ze bardzo zgrzeszylem mysla, mowa, uczynkiem i zaniedbaniem....' )! nie mozna powiedziec, ze jak ktos swiadomie zdradza w myslach meza/zone to nie ma grzechu bo nic nie zrobil/la. za mysli swiadome i dobrowolne tez jestesmy odpowiedzialni!!!  Masz o tyle rację ~niolek, że oczywiście można grzeszyć również myślą, więc i za świadome i dobrowolne myśli jesteśmy odpowiedzialni. Ale weź jednak pod uwagę, że nie tego dotyczył spór. Owszem, zwolennik aborcji, eutanazji czy in vitro grzeszy myślą, ale zupełnie bezzasadnym byłoby twierdzić że każda taka osoba w ten sposób ciężko grzeszy swoją myślą, więc nie wolno jej przystępować do Komunii św., a nawet powinna być ekskomunikowana.
O
obiektywna
1 stycznia 2011, 22:17
 Ewo przeczytaj, co Niolek napisal/la ...i ZANIEDBANIEM..... jezeli cos ukrywasz zlego np. widzisz jak maz zneca sie nad zona i vice versa (rodzic nad dziecmi) itp i nic nie robisz to pytanie powstaje czy jestes odpowiedzialna za to czy nie... ?? odpowiedz sobie sama
E
Ewa
31 grudnia 2010, 17:48
Moze by tak Komunia była nie dla tych co ukrywają molestowanie....
N
niolek
31 grudnia 2010, 17:36
 zwolnnik aborcji, eutanazji czy in vitro grzeszy mysla ('spowiadam sie Bogu.....ze bardzo zgrzeszylem mysla, mowa, uczynkiem i zaniedbaniem....' )! nie mozna powiedziec, ze jak ktos swiadomie zdradza w myslach meza/zone to nie ma grzechu bo nic nie zrobil/la. za mysli swiadome i dobrowolne tez jestesmy odpowiedzialni!!! 
L
leszek
7 października 2010, 12:39
Na jedno wychodzi, bo ci co zabijają i czynnie uczestniczą są zwolennikami. Wcale nie na jedno! Owszem, ci co zabijają i czynnie uczestniczą są zwolennikami, ale ci co są zwolennikami niekoniecznie zabijają i niekoniecznie czynnie uczestniczą. Usiłujesz być bardziej papieskim niż papież. KPK stwierdza JEDNOZNACZNIE że ekskomunika za aborcję następuje PO zaistnieniu skutku, a Ty twierdzisz że wszystko jedno i że za samo bycie zwolennikiem należy się ekskomunika. Osobiście tak uważać to oczywiście sobie możesz, ale nie fałszuj stanowiska i nauczania Kościoła.
E
Elfik
7 października 2010, 10:47
Na jedno wychodzi, bo ci co zabijają i czynnie uczestniczą są zwolennikami.
L
leszek
7 października 2010, 10:14
Tak sobie myślę, ze to powinno być odczytane w kościołach, gdyż był jakiś list episkopatu czytany, ale chyba nie padło tam stwierdzenie o nieprzystępowaniu zwolenników invitro do Komuni Św. Nie padło takie stwierdzenie bo nie mogło paść, gdyż stanowisko Rady takiego stwierdzenia nie zawierało! Nie było w nim absolutnie NIC o zwolennikach. Powiedziane było natomiast że: Należy pamiętać, że ci, którzy je zabijają, i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii Świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy. Nawet w kwestii aborcji Kodeks Prawa Kanonicznego stwierdza że: Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa. A więc nie wystarczy być ZWOLENNIKIEM aborcji czy in vitro aby podlegać ekskomunice. To tylko różni nawiedzeni i żądni krwi wołali że stanowisko Rady mówi również i o zwolennikach.
A
Alfista
7 października 2010, 08:35
Tak sobie myślę, ze to powinno być odczytane w kościołach, gdyż był jakiś list episkopatu czytany, ale chyba nie padło tam stwierdzenie o nieprzystępowaniu zwolenników invitro do Komuni Św. To bardzo istotna sprawa, nie chodzi nawet o polityków bo to kłamcy i krętacze, ale o przeciętnych ludzi by sobie to zakodowali.
Przemek Wilczynski-Kuczera
6 października 2010, 22:43
 Boje sie, ze teraz wsrod politykow znow sie narobi tych, ktorzy sa 'za'... a nawet 'przeciw'...
C
ce.m.
30 sierpnia 2010, 15:57
czy życie katolika ogranicza się tylko do robiebnia dzieci?
30 sierpnia 2010, 12:31
slash: Kościół się nie zamyka. niektórzy (nie)wierni, opowiadajac się za konkretnymi, złymi rozwiązaniami prawnymi, sami wykluczają się z Kościoła. Droga powrotna jest jednak otwarta.
S
slash
30 sierpnia 2010, 12:23
 Jeśli Kościół zamyka się na wiernych, którzy mają takie czy inne poglądy na polskie ustawodawstwo, to trzeba sobie jasno powiedzieć, że krzywdzi ludzi. Kościół który tak stawia sprawę, manipulując pewnymi wypowiedziami, zakazując ludziom popierającym pewne prawne rozwiązania przystępować do sakramentu, krzywdzi ludzi. obywatelmj.blog.onet.pl 
L
leszek
14 czerwca 2010, 13:33
Nie popierając in vitro, tylko wszelkie starania. Można się domyśleć że chodzi o naprotechnologię. Ja będę zachowywał swoje stanowisko jako katolika, alę poprę każde starania, żeby polskie pary miały dzieci". Więc jak to jest? Jest zwolennikiem czy nie? Stawiam na to, że nie jest zwolennikiem in vitro ale nie chciał się do tego przyznać aby nie zrażać elektoratu będącego zwolennikami in vitro. Niezależnie od tego czy mówiłby to Napieralski czy Komorowski, to stwierdzenie że poprze każde starania nie oznaczałoby absolutystycznego i bezwarunkowego popierania wszelkich możliwych starań, ale każde starania uznawane przez daną osobę za godziwe. J.Kaczyński poprze każde starania aby polskie pary miały dzieci, ale zachowa przy tym swoje stanowisko katolika, więc nie będzie  przy tym posuwał się do popierania zabijania czy zamrażania nienarodzonych. Szkoda tylko że nie miał odwagi jasno i otwarcie się określić, a z premedytacją udzielił odpowiedzi wprowadzającej w błąd.
H
hmm
14 czerwca 2010, 10:35
Nie popierając in vitro, tylko wszelkie starania. Można się domyśleć że chodzi o naprotechnologię. Ja będę zachowywał swoje stanowisko jako katolika, alę poprę każde starania, żeby polskie pary miały dzieci". Więc jak to jest? Jest zwolennikiem czy nie? Za trudne pytania zadajesz...
14 czerwca 2010, 10:31
Nie popierając in vitro, tylko wszelkie starania. Można się domyśleć że chodzi o naprotechnologię. Ja będę zachowywał swoje stanowisko jako katolika, alę poprę każde starania, żeby polskie pary miały dzieci". Więc jak to jest? Jest zwolennikiem czy nie?
Jadwiga Krywult
14 czerwca 2010, 09:41
Nie popierając in vitro, tylko wszelkie starania. Można się domyśleć że chodzi o naprotechnologię. Powiedział wyraźnie i jednoznacznie: poprze wszelkie starania. 'Można się domyśleć' to są żałosne próby usprawiedliwiania. W czasie debaty Kaczyński starannie dobierał słowa i mocno naciągane jest mniemanie, że czegoś trzeba się domyślać. Nawiasem biorąc, o wiele łatwiej domyśleć się, że Komorowskiemu chodziło o wyjście z Afganistanu, a nie o wyjście z NATO, ale jakoś zwolennicy Kaczyńskiego nie zechcieli domyśleć się, lecz z przejęzyczenia zrobili wielki temat.
N
NEQn
14 czerwca 2010, 08:41
Nie popierając in vitro, tylko wszelkie starania. Można się domyśleć że chodzi o naprotechnologię.
13 czerwca 2010, 21:28
Oglądałem właśnie debatę na TVPInfo. Prezes mówi: "My nie chcemy być przeciwko szczęściu. Polsce jest potrzebny program walki z bezpłodnością. Jeśli chodzi o in vitro, to jest kwestia moralnie skomplikowana. Ja będę zachowywał swoje stanowisko jako katolika, alę poprę każde starania, żeby polskie pary miały dzieci" To jest przeciw, a nawet za? Czy ktoś rozumie tę wypowiedź? Jak może zachowywać swoje stanowisko (przeciw in-vitro) równocześnie je popierając? Hm?
W
wc
10 czerwca 2010, 12:51
a leszek kolejnej osobie pisze ze tępa i nierozgarnięta o innych epitetach nie wspominając. Nie ma to jak "dobry" sługa Boży ehh. Przykro to czytać :( Bo można rozmawiac na poziomie... na prawde.
B
babcia
5 czerwca 2010, 21:16
tańczysz czy balansujesz  na linie...w czyjąś sieć spaść możesz! najpewniejsze mocne ręce  - Miłosierdzie Boże One każdego przygarną jeśli tylko ten ktoś zechce i nie ma wilków złych - są głodne lub nieszczęśliwe każdy z nas -  taki czy siaki musi wracać do swojej Itaki...to jest najpewniejsze.
CX
czesław x
5 czerwca 2010, 19:32
Dzieńdobry! Ho ho, pełna konspira, jacyś " bracia roboty" co pracują nad moją świadomością... matriks i strach się bać. Co do pana co ma pornografie i krucyfiks to jak dla mnie nie jest to nic dziwnego, tacy są ludzie. Mają swoje potrzeby i w różny sposób je realizują, jedni nie widzą w pornografi nic złego, inni uważają, że seks jest zły i onanizują się gdy nikt nie widzi, i też nie widzą w tym nic złego. Co do mojego poznania proboszczy to znam/łem ich kilku, chociaż nigdy żadnego z bliska, no może poza jednym. Czy dzięki nim moja świadomość religijna rozwinęła się... nie sądzę. Na moją świadomość miały wpływ, rodzina, znajomi, wspólnota akademicka, małżeństwo, ale proboszcz... niezbyt. Może mam za wysokie wymagania, a może po prostu mam alergię na mistycyzm i mówienie mi co mam robić. Zawsze wolałem msze odprawiane przez młodych księży, ich kazania są zazwyczaj takie bardziej ludzkie, życiowe, bierzące. Piszesz o osłuchaniu się z eucharystią, hmm, co to znaczy, uważa się czesław za nieskromnie osłuchanego chociaż filtrującego wiadomości. Piszesz o zachwycaniu się, postaraj się proszę odróżnić je od grzeczności. Pozdrawiam.
G
Gog
5 czerwca 2010, 16:36
Otóż po lektyrze spotów " braci robotów" którzy dokładnie ak hurtownik schowani za krucyfiks pracują nad Twoją świadomością, aby doprowadzić Ciebie do eliminacji z Kościoła, czy obejścia Go na wypadek gdybyś do niego podążał. W internecie zdobędziesz wiedzę powiedzmy o motylach, kwiatach, ale wątpliwe żebyś zdobył, czy chociaż pogłębił wiarę. Do wiary morze doprowadzić Cię proboszcz i przynajmniej praktyka osłuchania się z ewangelią. Ty nie znasz proboszcza, nie mówiąc już o ewangelii. Skąd moje przeświadczenie? Zbyt łatwo sie zachwycasz...
G
Gog
5 czerwca 2010, 16:27
Jasniej...... chodzę miedzy regałami i wybieram materiały budowlane w hurtowni. Na jednym z regałów zamiast kielni zalegają pisma pornograficzne. Na zapleczuw oczekiwaniu na fakturę moją uwage przyciąga mały krucyfiks zawieszony na nadprozu drzwi. Zagaduję do własciciela " jak udaję sie panu to pogodzić, tam pornografia, tu krucyfiks w hurtownii budowlanek. Czy dla wewnętrznego ładu nie należałoby z czegoś zrezygnować ?"   Gość gapił sie na mnie wogóle nie rozumiejąc w czym problem. Zapytasz, a co to ma do rzeczy, do Czesława z Warszawy wzbogaconego, poszerzającego wiedzę - jak piszesz.
Jadwiga Krywult
5 czerwca 2010, 14:08
Dla jasności: w USA dotyczyło to aborcji (a nie in vitro).
Jadwiga Krywult
5 czerwca 2010, 14:03
"Czy po głosowaniu za in vitro polityk nie powinien przystępować do Komunii św.? Biskup NA TERENIE SWOJEJ DIECEZJI ma prawo upomnieć takiego polityka, a jeśli to nie pomoże, ze względu na grzech społeczny, za którym stoi zgorszenie wiernych, może wprowadzić zakaz przystępowania do sakramentu. Były takie przypadki w USA. Wyobraźmy sobie, że prezydentem Polski jest polityk deklarujący się jako katolik, który podpisuje ustawę wprowadzającą in vitro, a nazajutrz uczestniczy w publicznej Mszy i przystępuje do Komunii św. Jest problem? - Jest, i to olbrzymi. Bo taki człowiek zgodził się na prawo prowadzące do zabijania ludzkich embrionów, co jest nie do przyjęcia, i nie powinien przystępować do sakramentów. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy podpisałby prawo lepsze od obecnego stanu. Na przykład gdyby teraz posłowie nie przyjęli żadnego z projektów ustaw wprowadzających zakaz in vitro, dopuszczalne będzie poparcie ustawy w wersji Jarosława Gowina, która, choć wprowadza sztuczne zapłodnienie, stara się chronić ludzkie zarodki." ks. prof. Stanisław Warzeszak, wykładowca teologii moralnej na UKSW i PWT w Warszawie ("Gość Niedzielny" z 6.06.2010)
L
leszek
5 czerwca 2010, 10:28
Nie dość, że odbierasz prawo do mówienia, to odbierasz nawet prawo do zaistnienia :( A niby w którym miejscu odbierałem komukolwiek prawo do mówienia a nawet do zaistnienia?!? Wtedy jak mówiłem, że aby móc mówic to trzeba istnieć bo nie da się mówić nie istniejąc?!? Twierdzę że jak zwykle kłamiesz, czyli świadomie i dobrowolnie mówisz nieprawdę. Musisz być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem skoro nie widzisz w tym nic niewłaściwego...
CX
czesław x
5 czerwca 2010, 09:37
Nach user Gog - czesław nie rozumie i prosi jaśniej.
Jadwiga Krywult
5 czerwca 2010, 09:33
Nie dość, że odbierasz prawo do mówienia, to odbierasz nawet prawo do zaistnienia :(
L
leszek
4 czerwca 2010, 23:09
Ktoś kto mówił za tych co sami mówić nie mogą też mówił za istniejących, również za tych mordowanych, pomordowanych i pozamrażanych, a nie za tych co nie istnieli, Co Ty opowiadasz ? Mówił za organizację, która wtedy nie istniała :)) Nie jesteś w stanie zrozumieć że aby móc mówić to trzeba zaistnieć, i aby nie móc mówic to też trzeba istnieć!?!? Ty zawsze wszystko przeinaczasz tak abyś mogła wygłaszać swoje bzdurne teorie :-(
Jadwiga Krywult
4 czerwca 2010, 22:48
Ktoś kto mówił za tych co sami mówić nie mogą też mówił za istniejących, również za tych mordowanych, pomordowanych i pozamrażanych, a nie za tych co nie istnieli, Co Ty opowiadasz ? Mówił za organizację, która wtedy nie istniała :))
L
leszek
4 czerwca 2010, 22:44
Dzieci które nie istnieją nie mogą ani wybierać ani wydawać głosu. A więc nie możesz być głosem nieistniejących dzieci. Oczywiście, że mogę. Jestem głosem tych, którzy sami mówić nie mogą. Biorę przykład z kogoś, kto mówił za tych, którzy sami mówić wtedy nie mogli :)) Kingo, aby nie móc mówić to wpierw trzeba istnieć. Nie jesteś w stanie zrozumieć że istnienie jest warunkiem wszystkiego innego i nie ma senku mówić o czymkolwiek przy braku istnienia?!? Ktoś kto mówił za tych co sami mówić nie mogą też mówił za istniejących, również za tych mordowanych, pomordowanych i pozamrażanych, a nie za tych co nie istnieli, więc nie kręć i nie kłam. Ty sama wymuszasz na mnie powtarzanie tego co już Ci kilka razy mówiłem... Masz prawo mieć włąsne zdanie i własne poglądy, ale trzeba być wyjątkowo nierozgarniętym albo mieć wyjątkowo złą wolę aby wypisywać takie rzeczy...
Jadwiga Krywult
4 czerwca 2010, 22:36
Dzieci które nie istnieją nie mogą ani wybierać ani wydawać głosu. A więc nie możesz być głosem nieistniejących dzieci. Oczywiście, że mogę. Jestem głosem tych, którzy sami mówić nie mogą. Biorę przykład z kogoś, kto mówił za tych, którzy sami mówić wtedy nie mogli :))
Jadwiga Krywult
4 czerwca 2010, 22:32
Dzieci które są powoływane do istnienia w trakcie procedur in vitro ale są mordowane wskutek selekcji albo zamrażane jako nie chciane. Mówię o dzieciach, które narodziłyby się i nie miałyby żadnych zamordowanych ani zamrożonych braci i sióstr. 
L
leszek
4 czerwca 2010, 22:15
leszek-kinga, kinga-leszek, to jest sposób żeby zagłuszyć głos nienarodzonych dzieci. Leszku, moje poparcie dla in vitro to jest właśnie głos nienarodzonych dzieci, które 'mają do wyboru' nie narodzić się w ogóle albo narodzić sie w wyniku in vitro. Kingo, mówisz oczywiście kolejne kłamstwo. Dzieci które nie istnieją nie mogą ani wybierać ani wydawać głosu. A więc nie możesz być głosem nieistniejących dzieci. Natomiast sprzeciw Kościoła wobec in vitro jest głosem nienarodzonych dzeci. Dzieci które są powoływane do istnienia w trakcie procedur in vitro ale są mordowane wskutek selekcji albo zamrażane jako nie chciane.
Jadwiga Krywult
4 czerwca 2010, 22:12
leszek-kinga, kinga-leszek, to jest sposób żeby zagłuszyć głos nienarodzonych dzieci. Leszku, moje poparcie dla in vitro to jest właśnie głos nienarodzonych dzieci, które 'mają do wyboru' nie narodzić się w ogóle albo narodzić sie w wyniku in vitro. Do Jurka to było:))
Jadwiga Krywult
4 czerwca 2010, 22:06
leszek-kinga, kinga-leszek, to jest sposób żeby zagłuszyć głos nienarodzonych dzieci. Leszku, moje poparcie dla in vitro to jest właśnie głos nienarodzonych dzieci, które 'mają do wyboru' nie narodzić się w ogóle albo narodzić sie w wyniku in vitro.
L
leszek
4 czerwca 2010, 20:49
leszek-kinga, kinga-leszek, to jest sposób żeby zagłuszyć głos nienarodzonych dzieci. JurkuS, nie widzę żadnego uzasadnienia dla takiego Twojego stwierdzenia. Dla tych co tu nie zaglądają, to co tu jest pisane nie ma najmniejszego znaczenia. A dla tych którzy tu zaglądają i to czytają, sądzę że istotne jest z czego wynika stanowisko Kościoła i czy ma jakieś uzasadnienie i jakie ma uzasadnienie. Ja ktoś ma złą wolę to mu to i tak nie zaszkodzi, a jak ma dobrą wolę to może poznawać prawdę.
Jurek
4 czerwca 2010, 17:52
leszek-kinga, kinga-leszek, to jest sposób żeby zagłuszyć głos nienarodzonych dzieci.
L
leszek
4 czerwca 2010, 13:29
Leszku, wpadasz w śmieszność opowiadając, jak to katolicy żyli zawsze w zgodzie z niekatolikami i razem się modlili. Jeszcze trochę i udowodnisz, że SWII był niepotrzebny, niczego nie zmienił, bo przed Soborem był ekumenizm i wolność religijna. To co piszesz jest dla mnie zadziwiające. W głowie mi się nie mieści aby można było być aż tak tępym lub aż tak bezczelnym kłamcą aby wipisywać takie rzeczy! Niby to gdzie ja opowiadałem jak to katolicy żyli zawsze w zgodzie z niekatolikami i razem modlili się?!? Wtedy gdy napisałem że brak wspólnych modlitw nie wynikał z zakazu ale z wzajemnej wrogości?!? 'Stanowisko Kościoła nie było dogmatem', więc wg Ciebie nie ma sprawy, można przejść do porządku dziennego nad tym co głosił Kościół. Sprytna metoda. Teraz Komisja KEP ogłasza rewelacje, niektórzy uważają komunikat za głos Chrystusa, a za jakiś czas będzie można powiedzieć, że przecież nic się nie stało, komunikat nie był dogmatem. Co Ty bredzisz?!? Na Twoje autorytarne stwierdzenie że Kosciól kiedyś zakazywał kremacji a teraz dopuszcza, odpowiedziałem Ci że stanowisko wobec kremacji nigdy nie było w formie jakiegokolwiek dogmatu zakazującego kremacji, a uwarunkowane było zawsze okolicznościami. I że w razie potrzeby kremacja była czymś normalnym, ale zawsze była negatywnie oceniana gdy wiązała się z negowaniem zmartwychwstania. I jak widać, to co powyżej napisałaś nie ma jakiegokolwiek związku z tym co ja wcześniej pisałem. Twoje stwierdzenie, że in vitro jest niegodziwe, stwierdzenie okraszone obelgami, nie jest dogmatem, nie jest poparte argumentami. Dlaczego jest niegodziwe ? Bo Kościół tak powiedział.  Ale dlaczego jest niegodziwe ? Nie garb się i cicho siedź. To jest cała argumentacja. Jestem gotów powtórzyć to co napisałem poprzednio: Już tyle o in vitro było tutaj pisane, że to co napisałaś wymaga albo wyjątkowej głupoty albo wyjątkowo złej woli. Po raz kolejny dajesz więc dowody na to, że Tobie nie zależy na prawdzie a zwyczajnie bezczelnie manipulujesz i perfidnie kłamiesz. Ty to nazywasz obelgami, a ja to nazywam najprawdziwszą, obiektywną prawdą. Albo jesteś wyjątkowo głupia albo masz wyjątkowo złą wolę. Innej mozliwości nie widzę. A to co jeszcze tym razem dopisałaś jeszcze mnie po raz kolejny w tym utwierdza. Tyle było pisania o in vitro, tyle razy zamieszczałem link do dokumentu w którym jest przedstawione stanowisko Kościoła wraz z głębokim uzasadnieniem, a Ty bezczelnie kłamiesz w żywe oczy, że stwierdzenie o niegodziwości in vitro nie jest przez Kościół poparte żadnym uzasadnieniem! Zachowujesz się zupełnie jak wtedy gdy łżąc w żywe oczy wypierałaś się tego co wcześniej sama twierdziłaś i dopiero musiałem odszukać i zacytować aby Ci udowodnić Twoje łgarstwa... a wtedy najpierw się zamknęłaś na pewien czas, nawet nie przepraszając w jakikolwiek sposób, a potem zaczęłaś jak gdyby nic pisać dalej. Jak zapomniałaś to możesz sobie odświeżyc i poczytac pod linkiem: <a href="http://www.deon.pl/forum/temat,3,4784,11,kosciola-nie-wolno-wykorzystywac-w-polityce.html">łgarstwa Kingi.</a>
KS
Krzysztof Sikorski
4 czerwca 2010, 10:20
<a href="../../../profile-uzytkownikow/profil,1962.html">czeslaw.z.warszawy</a> Dzieńdobry, ruch na forum że ho ho, czesław sie musiał naczytać sporo. 1.Czesław bardzo dziękuje za możliwość udziału w dyskusji i wysłuchiwania wszystkich mądrych i mniej mądrych argumentów, wzbogaciły go, poszerzyły wiedzę w temacie. Drogi Czesławie z Warszawy  wzbogacony, poszerzony w wiedzę, jak piszesz, dla mnie - wybacz- ogłupiany paplaniną  braci robotów / za kasę/, że tez nie przyjdzie Ci do głowy wybrać sobie za partnera do dyskusji w temacie rozumowania w wierze Ojca Pio w zapachu świętości.
Jadwiga Krywult
4 czerwca 2010, 09:21
Leszku, wpadasz w śmieszność opowiadając, jak to katolicy żyli zawsze w zgodzie z niekatolikami i razem się modlili. Jeszcze trochę i udowodnisz, że SWII był niepotrzebny, niczego nie zmienił, bo przed Soborem był ekumenizm i wolność religijna. 'Stanowisko Kościoła nie było dogmatem', więc wg Ciebie nie ma sprawy, można przejść do porządku dziennego nad tym co głosił Kościół. Sprytna metoda. Teraz Komisja KEP ogłasza rewelacje, niektórzy uważają komunikat za głos Chrystusa, a za jakiś czas będzie można powiedzieć, że przecież nic się nie stało, komunikat nie był dogmatem. Twoje stwierdzenie, że in vitro jest niegodziwe, stwierdzenie okraszone obelgami, nie jest dogmatem, nie jest poparte argumentami. Dlaczego jest niegodziwe ? Bo Kościół tak powiedział.  Ale dlaczego jest niegodziwe ? Nie garb się i cicho siedź. To jest cała argumentacja.
L
leszek
4 czerwca 2010, 09:05
Fragment dzisiejszego czytania: "Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i [innych] w błąd wprowadzając. Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu". Bardzo trafne i na temat! :-) Możnaby tylko dodać że gdy słowo Boże mówi o tym że wszelkie Pismo od Boga natchnione jest, to mówi o Biblii, jako że Pisma oznaczały dla Żydów to co my dziś nazywamy księgami Starego Testamentu. Na pewno więc nie chodziło tu o wywiady prasowe, w dodatku zmanipulowane. A co ciekawe, to ja a nie Wy powoływałem sie tutaj również i na Katechizm Kościoła Katolickiego i na Kodeks Prawa Kanonicznego. Wy powoływaliście się wyłącznie na wywiady prasowe, w dodatku wyłącznie te które pisały po waszej mysli.
L
leszek
4 czerwca 2010, 08:59
Leszku, zaneguj więc to 'ZERO', czekam na udokumentowane przykłady wspólnych modlitw przed SWII oraz na przykłady dotyczące kremacji. Twoje oczekiwania że jak katolicy pomodlili się z protestantami to powinni sporządzić z tego dokument, a skoro nie sporządzili to jest to dowód że się nie modlili jest demagogią. Jak twierdzisz że nie modlili się bo był zakaz i że nie było kremacji bo był zakaz to Ty powinnaś udowodnić istniejącym dokumentem zakazu. Mówisz: nie było takiego stanowiska Kościoła, bo nie było dogmatu. Nieprawda! Nic takiego nie powiedziałem! Fałszujesz moją wypowiedź! Nie powiedziałem że nie było stanowiska bo nie było dogmatu! Powiedziałem, że stanowisko Kościoła wobec kremacji nie było dogmatem wiary ('zakaz kremacji nie był jednak żadnym dogmatem wiary') i w uzasadnionych przypadkach kremacje były czymś naturalnym, natomiast był sprzeciw wobec kremacji motywowanej negacją zmartwychwstania! Jakie więc jest stanowisko Kościoła nt. in vitro ? Przypominam: nie ma dogmatu. Nie ma również dogmatu nt. aborcji, nie ma również wielu innych dogmatów. Przeinaczyłaś moją wypowiedź i teraz wykorzystujesz to i pleciesz bzdury! Nie ma potrzeby formułowania orzeczeń dogmatycznych zakazu mordowania ponieważ taki zakaz występuje już w Dekalogu! Nie ma więc również potrzeby aby wobec aborcji formułować specjalne orzeczenia skoro jest ona mordowaniem. A negatywna ocena in vitro wynika mówiąc w skrócie (szczegółowo nasz w Instrukcji) z dwóch rzeczy: samo in vitro jest niegodziwe a w dodatku jego procedury wiążą się z mordowaniem. Już tyle o in vitro było tutaj pisane, że to co napisałaś wymaga albo wyjątkowej głupoty albo wyjątkowo złej woli. Po raz kolejny dajesz więc dowody na to, że Tobie nie zależy na prawdzie a zwyczajnie bezczelnie manipulujesz i perfidnie kłamiesz.
A
Aura
4 czerwca 2010, 08:41
Fragment dzisiejszego czytania: "Tymczasem ludzie źli i zwodziciele będą się dalej posuwać ku temu, co gorsze, błądząc i [innych] w błąd wprowadzając. Ty natomiast trwaj w tym, czego się nauczyłeś i co ci zawierzono, bo wiesz, od kogo się nauczyłeś. Od lat bowiem niemowlęcych znasz Pisma święte, które mogą cię nauczyć mądrości wiodącej ku zbawieniu przez wiarę w Chrystusie Jezusie. Wszelkie Pismo od Boga natchnione [jest] i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu".
Jadwiga Krywult
3 czerwca 2010, 22:19
Leszku, zaneguj więc to 'ZERO', czekam na udokumentowane przykłady wspólnych modlitw przed SWII oraz na przykłady dotyczące kremacji. Mówisz: nie było takiego stanowiska Kościoła, bo nie było dogmatu. Jakie więc jest stanowisko Kościoła nt. in vitro ? Przypominam: nie ma dogmatu. Nie ma również dogmatu nt. aborcji, nie ma również wielu innych dogmatów.
L
leszek
3 czerwca 2010, 22:06
Leszku, ile było wspólnych modlitw katolików i niekatolików przed SWII ? Ile było jeszcze kilkanaście lat temu katolickich pogrzebów osób skremowanych ? Kingo, nie wiem ile było wspólnych modlitw katolików i niekatolików przed SWII. Nie wiem ile było katolickich pogrzebów osób skremowanych. Nie są mi znane jakiekolwiek statystyki tego rodzaju. A ponieważ nie wiem, nie mam pojęcia, to nie będę strzelał. ZERO. Może niektórzy uwierzą, że to nie z powodu stanowiska Kościoła, ale na mnie nie licz. Czy masz jakiś dostęp do takich statystyk? Kto je prowadził? W jaki sposób? Sądzę że nie masz dostepu do jakichkolwiek danych tego typu a Twój osąd wynika ze zwykłej mniemanologii opartej na negatywnym nastawieniu. Ponieważ sobie uroiłaś jakieś zakazy to w konsekwencji wnioskujesz że musiało być zero. Masz prawo wierzyć w co chcesz. Ale nie domagaj się aby uznawano to za obiektywne fakty i prawdy. I przede wszystkim: NIE KŁAM! Nie mów fałszywego świadectwa przeciw swoim bliźnim!
Jadwiga Krywult
3 czerwca 2010, 21:48
Leszku, ile było wspólnych modlitw katolików i niekatolików przed SWII ? Ile było jeszcze kilkanaście lat temu katolickich pogrzebów osób skremowanych ? ZERO. Może niektórzy uwierzą, że to nie z powodu stanowiska Kościoła, ale na mnie nie licz.
L
leszek
3 czerwca 2010, 21:21
Modlitwa z zachowaniem własnej tożsamości religijnej nie tylko teraz nie jest zakazywana ale i kiedyś nie była zakazywana. 'Nie była zakazywana' - to tylko teoria, a praktyka była całkowicie inna. Nieprawda! Nie zakazywano ani w teorii ani w praktyce! Taka odpowiedź bez jakiegokolwiek uzasadnienia/dowodu to zwykły nieuczciwy chwyt retoryczny. W ten sposób to mozna każdego oskarżyć o wszystko i nie ma jakiejkolwiek możliwości obrony. Tyle że kiedyś była generalnie niemożliwa ze względu na wzajemną wrogość wyznawców, Należałoby odpowiedzieć na pytanie, jaki udział w tej wrogości mieli duchowni. No to sobie odpowiadaj! A nie wmawiaj nieprawdy, że wspólne modlitwy nie były możliwe nie ze względu na wzajemną wrogość ale ze względu na zakaz Kościoła. Zdecydowanie nie odpowiadają mi jednak Twoje metody prowadzenia dyskusji. Ty nie szukasz prawdy, Ty nie mówisz prawdy, Ty pragniesz dowalić, dokopać. Jak na Twoje stwierdzenie o zakazie wspólnej modlitwy odpowiedziałem że to nieprawda, że to wzajemna wrogosć była przyczyną, to jako obronę swojego kłamstwa sformułowałaś kolejną sugestię oszczerstwa, że to niby wina duchownych. Zakaz kremacji nie był jednak żadnym dogmatem wiary i okresowo w razie uzasadnionej potrzeby spowodowanej nagromadzeniem większej ilości ciał, kremacje były czymś naturalnym i masowym, np. w czasie wojny, zarazy lub głodu. Oczywiście, że nie był dogmatem, zresztą dogmatem nie była żadna ze spraw, o których pisałam, podobnie jak dogmatem nie jest zakaz in vitro. W praktyce jednak Kościół jeszcze niedawno sprzeciwiał się kremacjom. Już sama wcześniej napisałaś kiedy Kościół sprzeciwia się kremacjom: wtedy gdy są one umotywowane religijnie, np jako negacja zmartwychwstania. A skoro sama doskonale to wiesz ale insynuujesz nieprawdę to jesteś zakłamaną mącicielką. Pierwsz słyszę aby Kościół zabraniał przeszczepów. Możesz podać coś więcej? Czytałam, że w latach 70 XX w. Kościół sprzeciwiał się przeszczepom. Dokument trudno znaleźć, za 40 lat też pewnie trudno będzie znaleźć komunikat Komisji KEP. Czytac to sobie mogłaś. Pytanie tylko co czytałaś i kiedy czytałaś. Różne głupoty są wypisywane. Tyle że nie mają one nic wspólnego ze stanowiskiem Kościoła. Czyli że bzdura, nie było nic takiego. Myslę że da się zauważyć, że to co Ty sugerowałaś jako zmianę poglądów Kościoła, w gruncie rzeczy okazuje się zachowaniem niezmiennych poglądów ale dostosowywaniem stanowiska do okoliczności. Ależ oczywiście, że przyszły ewentualny brak sprzeciwu wobec in vitro będzie 'zachowaniem niezmiennych poglądów i dostosowaniem stanowiska do okoliczności', a ktoś kto przypomniałby wtedy o biskupie Stefanku i ojcu Rębaczu zostanie uznany za odpowiednik dzisiejszego lefebrysty ;)) Bzdury wypisujesz. Po raz kolejny pokazujesz że nie chodzi Ci ani o dyskusję ani o prawdę. Ty musisz się po prostu odreagować. A odreagowujesz się nawet posuwając się do nikczemnych kłamstw. Wiesz Kingo, nie pochwalam tego co tu niektórzy wypisują z wściekłości o Tobie. Ale się im nie dziwię, bo sama sobie zarabiasz na coś takiego swoimi przewrotnymi kłamstwami...
Jadwiga Krywult
3 czerwca 2010, 20:51
Kościól uważał (i nadal uważa) za niedopuszczalne takie wspólne modlitwy z chrześcijanami innych wyznań które prowadziły do synkretyzmu (wymieszania/pomieszania) religijnego. Tak też napisałam. Modlitwa z zachowaniem własnej tożsamości religijnej nie tylko teraz nie jest zakazywana ale i kiedyś nie była zakazywana. 'Nie była zakazywana' - to tylko teoria, a praktyka była całkowicie inna. Tyle że kiedyś była generalnie niemożliwa ze względu na wzajemną wrogość wyznawców, Należałoby odpowiedzieć na pytanie, jaki udział w tej wrogości mieli duchowni. Zakaz kremacji nie był jednak żadnym dogmatem wiary i okresowo w razie uzasadnionej potrzeby spowodowanej nagromadzeniem większej ilości ciał, kremacje były czymś naturalnym i masowym, np. w czasie wojny, zarazy lub głodu. Oczywiście, że nie był dogmatem, zresztą dogmatem nie była żadna ze spraw, o których pisałam, podobnie jak dogmatem nie jest zakaz in vitro. W praktyce jednak Kościół jeszcze niedawno sprzeciwiał się kremacjom. Pierwsz słyszę aby Kościół zabraniał przeszczepów. Możesz podać coś więcej? Czytałam, że w latach 70 XX w. Kościół sprzeciwiał się przeszczepom. Dokument trudno znaleźć, za 40 lat też pewnie trudno będzie znaleźć komunikat Komisji KEP. Myslę że da się zauważyć, że to co Ty sugerowałaś jako zmianę poglądów Kościoła, w gruncie rzeczy okazuje się zachowaniem niezmiennych poglądów ale dostosowywaniem stanowiska do okoliczności. Ależ oczywiście, że przyszły ewentualny brak sprzeciwu wobec in vitro będzie 'zachowaniem niezmiennych poglądów i dostosowaniem stanowiska do okoliczności', a ktoś kto przypomniałby wtedy o biskupie Stefanku i ojcu Rębaczu zostanie uznany za odpowiednik dzisiejszego lefebrysty ;))
L
leszek
3 czerwca 2010, 19:09
Kingo, dla katolika jasne i oczywiste jest że w Kościele nieustannie działa Duch Święty i w związku z tym, to co Kościół do wierzenia podaje jest Depozytem Wiary Apostolskiej. Możesz w to nie wierzyć, przecież nie wszyscy muszą być katolikami, ale pamiętaj o tym. Jednak sposób Twojego opisu wielu spraw świadczy o tym że albo nie znasz tamtych problemów albo fałszywie je opisujesz. Był czas, kiedy Kościół uważał za niedopuszczalne wspólne modlitwy z chrześcijanami innych wyznań. Dzisiaj nie wszystkie wspólne modlitwy są złe wg Kościoła (złe byłyby tylko wtedy, gdyby prowadziły do synkretyzmu). To co piszesz jest tak połowiczną prawdą że wskutek tego jest nieprawdą. Kościól uważał (i nadal uważa) za niedopuszczalne takie wspólne modlitwy z chrześcijanami innych wyznań które prowadziły do synkretyzmu (wymieszania/pomieszania) religijnego. Modlitwa z zachowaniem własnej tożsamości religijnej nie tylko teraz nie jest zakazywana ale i kiedyś nie była zakazywana. Tyle że kiedyś była generalnie niemożliwa ze względu na wzajemną wrogość wyznawców, a teraz jest niemożliwa w przypadku niektórych fundamentalistów. Dawniej Kościół uważał kremację za niedopuszczalną, bo może być powodowana negowaniem zmartwychwstania. Dzisiaj Kościół nie zabranie kremacji generalnie, lecz tylko wtedy, gdy wynika z negacji zmartwychwychwstania. Znowuż połowiczna prawda będąca nieprawą. Tak jak kiedyś tak i teraz, Kościół ma negatywne stanowisko względem kremacji gdy jest ona motywowana jakimiś względami religijnymi, np. negowaniem zmartwychwstania. Dawny judaizm ze względów religijnych zdecydowanie przeciwstawiał się kremacji jako profanacji zwłok. Chrześcijaństwo przejęło ten negatywny stosunek do kremacji ponieważ nie dość że judaizm miał negatywny stosunek do kremacji to w dodatku kremacja była powszechnym kultem pogańskim. Zakaz kremacji nie był jednak żadnym dogmatem wiary i okresowo w razie uzasadnionej potrzeby spowodowanej nagromadzeniem większej ilości ciał, kremacje były czymś naturalnym i masowym, np. w czasie wojny, zarazy lub głodu. Zakaz kremacji pojawiał się jedynie wtedy gdy pojawiały się jakieś dążenia do wprowadzenia kremacji motywowane śwaitopoglądowo przeciw chrześcijaństwu. Dawniej Kościół zabraniał przeszczepów. Dzisiaj wręcz namawia do deklarowania zgody na pobranie narządów po śmierci. Pierwsz słyszę aby Kościół zabraniał przeszczepów. Możesz podać coś więcej? Czy jest więc wykluczone, że nasi potomkowie usłyszą: 'Kościół nie zabrania in vitro, jeżeli wszystkie zarodki są wszczepiane' ? Tak, jest wykluczone. Przeczytaj jeszcze raz to co sama napisałaś i to co Ci odpowiedziałem. Myslę że da się zauważyć, że to co Ty sugerowałaś jako zmianę poglądów Kościoła, w gruncie rzeczy okazuje się zachowaniem niezmiennych poglądów ale dostosowywaniem stanowiska do okoliczności. Tak samo z in vitro. Jedyna zmiana na jaką możesz liczyc to taka, że GDYBY z in vito przestalo się wiązać zabijanie nienarodzonych to Kościół przestałby in vitro traktować tak jak aborcję. Ale zaznaczam że to WYŁACZNIE GDYBY.
CX
czesław x
3 czerwca 2010, 16:45
Dzieńdobry, ruch na forum że ho ho, czesław sie musiał naczytać sporo. 1.Czesław bardzo dziękuje za możliwość udziału w dyskusji i wysłuchiwania wszystkich mądrych i mniej mądrych argumentów, wzbogaciły go, poszerzyły wiedzę w temacie. Stanowisko czesława ciągle stoi na nie wiem. Inaczej, tak dla in vitro, nie dla zabijania, czyli tak dla in vitro bez zabijania, jak czesław zna życie to będzie to droższe ale pewnie za ileś lat możliwe. 2. Co do sposobu argumentacji. Argumentacja rozumowa, moim zdaniem, pozwala dyskutować z osobami, które niezbyt przejmują się stanowiskiem i istnieniem kościoła. Dla takich osób argument w styli, że jest to grzech czy zaburzanie Boskiego porządku świata to mrzonka, natomiast, argument, że nie można wykluczyć, że jest to zabijanie z naukowego, a nie religijnego punktu widzenia już nie. 3. Kinga pisała o zmianach w kościele, cóż, Kościół nie jest zbyt elastyczną organizacją, dzięki temu pewnie z resztą ciągle trwa. Zmiany w kościele rodzą się w bólach i są w pewnych kwestiach bardzo powolne, brak kobiet robi swoje...
L
leszek
3 czerwca 2010, 16:20
(...) Jak chcesz pouczać że in vitro JEST grzechem śmiertelnym to znaczy, że ignorujesz zależność grzechu śmiertelnego od tego czy jest pełna świadomość i dobrowolność! Jak twierdzisz że dana osoba POPEŁNIA grzech ŚMIERTELNY i nie może przystepować do komunii św., to jednak osądzasz nie pozostawiając tego sprawiedliwości i miłosierdziu Bożemu! (...) No rozbroiłeś mnie leszek tym swoim wywodem. Poddaję się. Chyba nie potrafię Cię czytać ze zrozumieniem :) Nio to rozbrajamy siebie wzajemnie JurkuS :-) Ale to nie był mój wywód tylko porównanie Twoich stwierdzeń ze stwiedzeniami KKK które podobno akceptujesz. Jesli twierdzisz że coś jest napewno grzechem śmiertelnym to znaczy, że ignorujesz znaczenie świadomości i dobrowolności! Bo gdybyś uznawał znaczenie świadomości i dobrowolności to nie mógłbyś twierdzić że ten ktoś napewno popełnia grzech śmiertelny. Nie jesteś Bogiem, nie jesteś Panem ludzkich serc, więc nie jesteś w stanie wiedzieć dlaczego ktoś robi tak a nie inaczej. Nie jesteś w stanie kompletnie NIC powiedzieć o impulsach wrażliwości i uczuciach które mogą zmniejszyć dobrowolny i wolny charakter winy, podobnie jak naciski zewnętrzne czy zaburzenia patologiczne (KKK kan. 1860). A skoro uparcie twierdzisz że taki człowiek popełnia grzech śmiertelny to znaczy że zwyczajnie olewasz to co mówi Chrystus poprzez  dany nam przez Kościół Katechizm. Nie rozumiesz tego?!?
Jadwiga Krywult
3 czerwca 2010, 13:40
1. Czy aktualnie obowiązujący Katechizm Kościoła Katolickiego jest wg Ciebie również głosem Chrystusa przemawiającego w Kościele czy nie jest? Był czas, kiedy Kościół uważał za niedopuszczalne wspólne modlitwy z chrześcijanami innych wyznań. Dzisiaj nie wszystkie wspólne modlitwy są złe wg Kościoła (złe byłyby tylko wtedy, gdyby prowadziły do synkretyzmu). Dawniej Kościół uważał kremację za niedopuszczalną, bo może być powodowana negowaniem zmartwychwstania. Dzisiaj Kościół nie zabranie kremacji generalnie, lecz tylko wtedy, gdy wynika z negacji zmartwychwychwstania. Dawniej Kościół zabraniał przeszczepów. Dzisiaj wręcz namawia do deklarowania zgody na pobranie narządów po śmierci. Czy jest więc wykluczone, że nasi potomkowie usłyszą: 'Kościół nie zabrania in vitro, jeżeli wszystkie zarodki są wszczepiane' ?
Jurek
3 czerwca 2010, 13:01
(...) Jak chcesz pouczać że in vitro JEST grzechem śmiertelnym to znaczy, że ignorujesz zależność grzechu śmiertelnego od tego czy jest pełna świadomość i dobrowolność! Jak twierdzisz że dana osoba POPEŁNIA grzech ŚMIERTELNY i nie może przystepować do komunii św., to jednak osądzasz nie pozostawiając tego sprawiedliwości i miłosierdziu Bożemu! (...) No rozbroiłeś mnie leszek tym swoim wywodem. Poddaję się. Chyba nie potrafię Cię czytać ze zrozumieniem :)
L
leszek
3 czerwca 2010, 11:31
leszek, odpowiem krótko: przyjmuje całą naukę Kościoła w tym zawarte pouczenia w KKK. Tylko, ze to mnie właśnie utwierdza w przekonaniu, że osoba mimo że pouczona, że popieranie, stosowanie metody in vitro jest grzechem śmiertelnym nie chce sie od tego odwrócić (to nie jest sparwa nałogu czy jakiegoś uzaleznienia) nadal to robi (popiera), to taka osoba grzeszy śmiertlnie, a tym samym nie moze przystepować do Komunii św. No to zupełnie Ciebie nie rozumiem... Niby twierdzisz że zgadzasz się z Nauką Kościoła łącznie z pouczeniami KKK, a więc niby uznajesz, że nie zawsze grzech w materii ciężkiej jest grzechem śmiertelnym, niby uznajesz że aby mówić o grzechu śmiertelnym konieczna jest pełna świadomość i dobrowolność, niby uznajesz, że chociaż możemy sądzić, że jakiś czyn jest w sobie ciężką winą, to jednak powinniśmy sąd nad danymi osobami powierzyć sprawiedliwości i miłosierdziu Bożemu... niby to wszystko uznajesz, a potem swoimi wypowiedziami wszystkiemu po kolei zaprzeczasz! Jak chcesz pouczać że in vitro JEST grzechem śmiertelnym to znaczy, że ignorujesz zależność grzechu śmiertelnego od tego czy jest pełna świadomość i dobrowolność! Jak twierdzisz że dana osoba POPEŁNIA grzech ŚMIERTELNY i nie może przystepować do komunii św., to jednak osądzasz nie pozostawiając tego sprawiedliwości i miłosierdziu Bożemu! Czy Ty nie jesteś w stanie zrozumieć że sam sobie zaprzeczasz? Że Twoje deklaracje co do zgodności z nauką Kościołą nie zgadzają się z tym co w rzeczywistości robisz? Skoro piszesz o pouczaniu kogoś, że in vitro jest grzechem śmiertelnym, to znaczy że nadal nie rozumiesz również, że możesz co nawyżej pouczać o tym że in vitro jest grzechem ciężkim(!), a to czy jest grzechem śmiertelnym zależy od świadomości i dobrowolności danej osoby więc nie możesz autorytatywnie twierdzić, że dana osoba grzeszy śmiertelnie, a robiąc to negujesz kan. 1857, 1859, 1860. A skoro twierdzisz że osoba korzystająca z in vitro grzeszy śmietelnie i nie może przystępować do komunii św. to znaczy że negujesz nie tylko kanony 1857, 1859 i 1860 ale i kanon 1861 W dodatku, skoro nadal piszesz nie tylko o korzystaniu z in vitro ale i o popieraniu in vitro, to znaczy że negujesz kolejne aspekty Nauczania Kościoła. W Nauczaniu Kościoła NIGDZIE nie ma mowy o tym że samo popieranie aborcji czy in vitro jest grzechem, i to ciężkim - jeżeli się mylę to mi wreszcie podaj gdzie jest. A prawo kanoniczne mówiąc o karach za przestepstwa przeciwko życiu mówi: Kan. 1397 - Kto popełnia zabójstwo albo siłą lub podstępem porywa lub zatrzymuje człowieka, bądź go okalecza czy poważnie rani, powinien być ukarany stosownie do ciężkości przestępstwa pozbawieniami i zakazami, o których w kan. 1336. Zabójstwo zaś osób, o których w kan. 1370, jest karane tam ustanowionymi karami. Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa. A więc jasno i wyraźnie, że kto POPEŁNIA, to PO ZAISTNIENIU SKUTKU podlega karze ekskomuniki, a nie że kto popiera to nawet jak nic z tego nie wynika, to i tak podlega. Negujesz więc również Kodeks Prawa Kanonicznego! I Ty twierdzisz, że ja relatywizuję a Ty słuchasz Chrystusa?!? Ty ignorujesz to co mówi Chrystus, a słuchasz swoich fałszywych wyobrażeń!
Jurek
3 czerwca 2010, 10:30
leszek, odpowiem krótko: przyjmuje całą naukę Kościoła w tym zawarte pouczenia w KKK. Tylko, ze to mnie właśnie utwierdza w przekonaniu, że osoba mimo że pouczona, że popieranie, stosowanie metody in vitro jest grzechem śmiertelnym nie chce sie od tego odwrócić (to nie jest sparwa nałogu czy jakiegoś uzaleznienia) nadal to robi (popiera), to taka osoba grzeszy śmiertlnie, a tym samym nie moze przystepować do Komunii św.
L
leszek
3 czerwca 2010, 10:15
dalszy ciąg: 3. Co sądzisz o następujących kanonach KKK: 1854 Grzechy należy oceniać według ich ciężaru. Rozróżnienie między grzechem śmiertelnym a grzechem powszednim, dostrzegalne już w Piśmie świętym, zostało przyjęte w tradycji Kościoła. Potwierdza je doświadczenie ludzi. 1855 Grzech śmiertelny niszczy miłość w sercu człowieka wskutek poważnego wykroczenia przeciw prawu Bożemu; podsuwając człowiekowi dobra niższe, odwraca go od Boga, który jest jego celem ostatecznym i szczęściem. Grzech powszedni pozwala trwać miłości, chociaż ją obraża i rani. 1856 Grzech śmiertelny, naruszając w nas zasadę życia, którą jest miłość, domaga się nowej inicjatywy miłosierdzia Bożego i nawrócenia serca, które zazwyczaj dokonuje się w ramach sakramentu pojednania: Gdy bowiem wola zmierza ku czemuś, co ze swojej natury sprzeciwia się miłości, ustanawiającej w człowieku właściwy porządek w stosunku do celu ostatecznego, wówczas grzech jest śmiertelny ze względu na swój przedmiot... zarówno gdy zwraca się przeciw miłości Bożej, jak bluźnierstwo, krzywoprzysięstwo itp., jak i wtedy, gdy zwraca się przeciw miłości bliźniego, np. morderstwo, cudzołóstwo itp... Niekiedy jednak wola zwraca się ku temu, w czym zachodzi pewien brak porządku, który jednak nie sprzeciwia się miłości Boga i bliźniego, np. próżne słowo, nadmierny śmiech itp. Tego rodzaju grzechy są powszednie. 1857 Aby grzech był śmiertelny, są konieczne jednocześnie trzy warunki: "Grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą". 1858 Materię ciężką uściśla dziesięć przykazań zgodnie z odpowiedzią, jakiej Jezus udzielił bogatemu młodzieńcowi: "Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę" (Mk 10, 19). Ciężar grzechów jest większy lub mniejszy: zabójstwo jest czymś poważniejszym niż kradzież. Należy uwzględnić także pozycję osób poszkodowanych: czymś poważniejszym jest przemoc wobec rodziców aniżeli wobec kogoś obcego. 1859 Grzech śmiertelny wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody. Zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu, o jego sprzeczności z prawem Bożym. Zakłada także zgodę na tyle dobrowolną, by stanowił on wybór osobisty. Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu. 1860 Ignorancja niedobrowolna może zmniejszyć winę, a nawet uwolnić od ciężkiej winy. Nikt jednak nie powinien lekceważyć zasad prawa moralnego, które są wypisane w sumieniu każdego człowieka. Impulsy wrażliwości, uczucia mogą również zmniejszyć dobrowolny i wolny charakter winy, podobnie jak naciski zewnętrzne czy zaburzenia patologiczne. Grzech popełniony ze złości, w wyniku świadomego wyboru zła jest najcięższy. 1861 Grzech śmiertelny jest - podobnie jak miłość - radykalną możliwością wolności ludzkiej. Pociąga on za sobą utratę miłości i pozbawienie łaski uświęcającej, to znaczy stanu łaski. Jeśli nie zostanie wynagrodzony przez żal i Boże przebaczenie, powoduje wykluczenie z Królestwa Chrystusa i wieczną śmierć w piekle; nasza wolność ma bowiem moc dokonywania wyborów nieodwracalnych, na zawsze. Chociaż możemy sądzić, że jakiś czyn jest w sobie ciężką winą, powinniśmy sąd nad osobami powierzyć sprawiedliwości i miłosierdziu Bożemu. Aby Ci było łatwiej odpowiadać, sformułuję konkretne pytania do poszczególnych kanonów. a) czy zgadzasz się z kan. 1854, mówiącym o tym że nie każdy grzech jest śmiertelny? Czy może negujesz i odrzucasz ten kanon? b) czy zgadzasz się z kan. 1857 i 1859, mówiącymi że aby grzech był śmiertelny konieczne są trzy warunki: w materii poważnej, z pełną świadomością i z całkowitą zgodą? Że grzech śmiertelny wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody, a więc przy niepełnym poznaniu lub nie całkowitej zgodzie nie ma grzechu śmiertelnego? Czy może negujesz i odrzucasz te kanony? Może nawet uważasz że te kanony to relatywizm? (Kan. 1859 mówi jeszcze że ignorancja zawiniona nie zmniejszają ale wręcz powiększa dobrowolny charakter grzechu, i jestem przekonany że się z tym zgadzasz więc nawet nie zapytam.) c) czy zgadzasz się z kan. 1860 mówiącym że ignorancja niedobrowolna może nie tylko zmniejszyć winę ale nawet uwolnić od ciężkiej winy? Czy zgadzasz się z tym, że impulsy wrażliwości, uczucia mogą również zmniejszyć dobrowolny i wolny charakter winy, podobnie jak naciski zewnętrzne czy zaburzenia patologiczne? Czy negujesz i odrzucasz te kanony? Może nawet uważasz je za relatywizm? d) zwróć uwagę na kan. 1861, mówi on m.in. o tym że grzech śmiertelny powoduje wykluczenie i wieczną śmierć w piekle. Ale stwierdza on również, że chociaż możemy sądzić, że jakiś czyn jest w sobie ciężką winą, powinniśmy sąd nad osobami powierzyć sprawiedliwości i miłosierdziu Bożemu. Nie zgadzasz się z tym? Uważasz że to relatywizm i usprawiedliwianie? No i co teraz odpowiesz?
L
leszek
3 czerwca 2010, 10:14
(...) Zło nazywam złem! Jedynie odmawiam osądzania że drugi człowiek napewno czyni zło w pełni świadomie i dobrowolnie więc napewno grzeszy śmiertelnie. I nie mów mi tylko że twierdzę że nie grzeszy bo wcale tak nie twierdzę. Twierdzę jedynie że nie jesteśmy kompetentni aby orzekać czy robi to świadomie i dobrowolnie i grzeszy śmietelnie, czy nie w pełni świadomie i dobrowolnie więc nie grzeszy śmiertelnie! (...) No i właśnie na tym polega Twoje relatywizowanie. W ten sposób można usprawiedliwić każde zło. Ale leszek, podejmę jeszcze jedną próbę. Chrystus powiedział: Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. To zdanie wszystko wyjaśnia. Trzeba tylko słuchać Chrystusa, a Chrystus przemawia w Kościele. JurkuS, skoro twierdzisz, że trzeba słuchać Chrystusa, a Chrystus przemawia w Kościele, to mam do Ciebie kilka pytań. I bardzo proszę Cię o odpowiedź, bo jak sądzę to nam wiele wyjaśni. 1. Czy aktualnie obowiązujący Katechizm Kościoła Katolickiego jest wg Ciebie również głosem Chrystusa przemawiającego w Kościele czy nie jest? Jest czy nie jest? Tak czy nie? Ewentualnie dlaczego tak uważasz. Jeżeli KKK nie jest głosem Chrystusa przemawiającego w Kościele to co nim jest wg Ciebie. A jeżeli jest tym głosem to mam kolejne pytanie. 2. Co sądzisz o kanonach zawartych w Katechizmie Kościoła Katolickiego? Przyjmujesz je z wiara wszystkie bez wyjątku jako głos Kościoła/Chrystusa, czy niektóre przyjmujesz a niektóre kwestionujesz i odrzucasz? Jeśli odrzucasz, to dlaczego? Czym się kierujesz przy odrzucaniu? I kolejne pytanie. cdn...
Jadwiga Krywult
3 czerwca 2010, 10:04
Jeszcze raz: Lepiej byłoby gdyby biskupi zajęli się wzrostem świadomości Toteż właśnie się zajęli. Komunikat był ogólny, nie wymieniał nazwisk. Jeżeli ktoś to bierze do siebie, to może dobrze - wzrosła jego świadomość. Wzrostowi świadomości może służyć tylko i wyłącznie argumentacja, przekonywanie dlaczego coś miałoby być złe.W komunikacie było natomiast oznajmienie: jest złe i koniec kropka, macie przyjąć do wiadomości. Temat prawa państwowego jest ściśle związany z tym artykułem, ponieważ ustanawiającym prawo usiłuje sie odmówić prawa do komunii. A to już jest Twoja interpretacja komunikatu biskupów. Może się mylisz? Może komunikat dotyczy Ciebie, a nie ustanawiających prawo? Wprost jest napisane o ustanawiających prawo, więc nie jest to żadna kwestia interpretacji. Żeby wyjaśnić - zgodnie z moim rozumieniem prawo państwowe nie ma, żadną miarą, powodować, żeby ludzie postępowali po katolicku. Wg biskupów zdaje się prawo ma to zapewnić. Fantazjujesz. Dlaczego więc biskupi tak usilnie forsują rozwiązania prawne ?
Jadwiga Krywult
3 czerwca 2010, 10:01
Mocna, świadomości ludzi nie da się zmienić odmawianiem prawa do komunii.
Jadwiga Krywult
3 czerwca 2010, 10:00
Lepiej byłoby gdyby biskupi zajęli się wzrostem świadomości Toteż właśnie się zajęli. Komunikat był ogólny, nie wymieniał nazwisk. Jeżeli ktoś to bierze do siebie, to może dobrze - wzrosła jego świadomość. Wzrostowi świadomości może służyć tylko i wyłącznie argumentacja, przekonywanie dlaczego coś miałoby być złe.W komunikacie było natomiast oznajmienie: jest złe  i koniec kropka, macie przyjąć do wiadomości. Temat prawa państwowego jest ściśle związany z tym artykułem, ponieważ ustanawiającym prawo usiłuje sie odmówić prawa do komunii. A to już jest Twoja interpretacja komunikatu biskupów. Może się mylisz? Może komunikat dotyczy Ciebie, a nie ustanawiających prawo? Wprost jest napisane o ustanawiających prawo, więc nie jest to żadna kwestia interpretacji. Żeby wyjaśnić - zgodnie z moim rozumieniem prawo państwowe nie ma, żadną miarą, powodować, żeby ludzie postępowali po katolicku. Wg biskupów zdaje się prawo ma to zapewnić. Fantazjujesz. Dlaczego więc biskupi tak usilnie forsują rozwiązania prawne ?
2 czerwca 2010, 23:10
Lepiej byłoby gdyby biskupi zajęli się wzrostem świadomości Toteż właśnie się zajęli. Komunikat był ogólny, nie wymieniał nazwisk. Jeżeli ktoś to bierze do siebie, to może dobrze - wzrosła jego świadomość. Temat prawa państwowego jest ściśle związany z tym artykułem, ponieważ ustanawiającym prawo usiłuje sie odmówić prawa do komunii. A to już jest Twoja interpretacja komunikatu biskupów. Może się mylisz? Może komunikat dotyczy Ciebie, a nie ustanawiających prawo? Żeby wyjaśnić - zgodnie z moim rozumieniem prawo państwowe nie ma, żadną miarą, powodować, żeby ludzie postępowali po katolicku. Wg biskupów zdaje się prawo ma to zapewnić. Fantazjujesz.
L
leszek
2 czerwca 2010, 22:52
Po pierwsze leszku wpieranie komuś poglądów, które nie wyrażał, jest małe i obrzydliwe. Powinieneś się wstydzić. Widzisz w życiu korzystasz z wolności, którą Ci Bóg dał, i wolność tę możesz wykorzystać czyniąc dobrze lub żle. Bóg szanuję twoją wolność. Nawet wtedy, gdy oczerniasz bliźniego. Obrzydliwe to jest krzysztofwr szkalowanie ludzi. Jak twierdzisz że wpieram Ci jakieś poglądy których nie wyrażałeś to uzasadnij to, powiedz kiedy i jakie, bo jak na razie to twierdzę że kłamiesz. Jak napisałem, że: [...] taką samą bzdurą jak twierdzenie że wolno gwałcić i mordować skoro Bóg podtrzymuje życie zbrodniarzy bo gdyby nie chciał to by na to nie pozwolił. to odpisałeś mi że: To o czym piszesz, to sfera ludzkiej wolności. Robisz źle, grzeszysz. Korzystasz z tego co Ci Bóg dał. Nic Bogu nie wydzierasz siłą. Chyba rozumiesz, że w przypadki in vitro sytuacja jes duametralnie inna A jak odpisałem Ci: Jeżeli twierdzisz, że przy in vitro czy w jakimkolwiek innym przypadku, ktokolwiek jest w stanie cokolwiek Bogu wydrzeć siłą, to znaczy że to Ty nic nie rozumiesz... A jesli twierdzisz że gwałcenie i mordowanie to jest korzystanie z tego co Ci Bóg dal to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać... to teraz twierdzisz że Ci wmawiam poglądy których nie wyrażałeś?!? Czy Ty nie rozumiesz też tego co piszesz czy tylko tego co czytasz?!? Co do istoty powstania życia drogą in vitro, to widzę, niestety, że problem cie przerasta. Więc nie bedę  drązył tematu.  Skoro nie rozumiesz odpowiedzi to po co pytasz? Nie pytaj jak odpowiedzi Ciebie przerastają.
L
leszek
2 czerwca 2010, 22:42
(...) Zło nazywam złem! Jedynie odmawiam osądzania że drugi człowiek napewno czyni zło w pełni świadomie i dobrowolnie więc napewno grzeszy śmiertelnie. I nie mów mi tylko że twierdzę że nie grzeszy bo wcale tak nie twierdzę. Twierdzę jedynie że nie jesteśmy kompetentni aby orzekać czy robi to świadomie i dobrowolnie i grzeszy śmietelnie, czy nie w pełni świadomie i dobrowolnie więc nie grzeszy śmiertelnie! (...) No i właśnie na tym polega Twoje relatywizowanie. Na tym to znaczy na czym?!? Napisz proszę, ale KONKRETNIE! Bo ja twierdzę że niczego nie relatywizowałem... Wygląda na to że nie wiesz co to jest relatywizacja... O relatywizacji mógłbyś mówić gdybym twierdził, że nie ma prawdy obiektywnej, że prawda jest czymś subiektywnym, czymś względnym, i że każdy może mieć swoją inną równie dobrą prawdę. A jak tak nie twierdzę! Wręcz przeciwnie! Wyraźnie zaznaczam że jest jedna prawda! Usiłuję Ci jedynie uświadomić, że nie zawsze jesteś w stanie określić jaka jest prawda! Ale to wcale nie oznacza że tej prawdy nie ma! Usiłuję Ci również uświadomić że zbyt mało wiesz o drugim człowieku aby go osądzać, aby orzekać czy świadomie czy nieświadomie czyni zło! Ale to wcale nie oznacza że zło nie jest złem! W ten sposób można usprawiedliwić każde zło. Wiesz, miałbym ochotę zakląć szpetnie... A gdzie ja usprawiedliwaiłem jakiekolwiek zło?!? Ja nie usprawiedliwiałem żadnego zła! To jest to co już sygnalizowałem wcześniej. Ty najwyraźniej pewnych rzeczy nie jesteś w stanie zrozumieć, to najwyraźniej przekracza Twoje możliwości :-( Jak ja Ci mówię, że zbyt mało wiesz aby kogoś osądzać, to wg Ciebie twierdzę że ten ktoś jest niewinny, to wg Ciebie usprawiedliwiam go. A jak ktoś robi coś innego niż to co Ty uważasz za dobre, to już wprost nie mieści Ci się w głowie że ten ktoś pragnie dobra i dlatego tak robi. Jak ktoś robi inaczej niż Ty uważasz, to wg Ciebie robi tak dlatego że pragnie robić zło, bo jest wielbicielem zła. I to jest ten Twój problem... Ale leszek, podejmę jeszcze jedną próbę. Chrystus powiedział: Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. To zdanie wszystko wyjaśnia. Trzeba tylko słuchać Chrystusa, a Chrystus przemawia w Kościele. Wiesz co, JurkuS, Twoje fanatyczne zaslepienie jest przerażające... Wyobraź sobie że nie jesteś jeden święty sprawiedliwy w Sodomie... Wyobraź sobie że jak ktoś mysli inaczej niż Ty to wcale nie oznacza że nie wpadł na to że trzeba słuchać Chrystusa... Problem w tym, że wielu twierdzi że trzeba słuchać Chrystusa ale jak przyjdzie co do czego to podają sprzeczne ze sobą wersje i kłócą się co ten Chrystus im rzekomo powiedział. Niekedy nawet prostego tekstu nie potrafią przeczytać ze zrozumieniem i wmawiają że jest napisane coś czego tam nie ma. I każda strona sporu będzie jeszcze twierdziła że to właśnie ona słucha Chrystusa. Ja, wiem, wg Ciebie to oczywiście Ty sluchasz Chrystusa i ci którzy myslą i twierdzą tak jak Ty, a reszta to słudzy diabła. I dlatego kompletnie OLEWASZ wszelkie argumenty bo jesteś zaimpregnowany na wszystko co mogłoby jakoś zaburzyć Twoje dobre samopoczucie :-( Zadalem Ci poprzednio KONKRETNE pytanie: Ale powiedz, czy Ty JurkuS uznajesz Naukę Kościoła mówiącą, że aby można było mówić o grzechu, i to o śmiertelnym, to konieczne jest aby zło czynione było w pełni świadomie i w pełni dobrowolnie? Tak czy nie? Zadeklaruj się... uznajesz czy negujesz tę Naukę Kościoła? Odpowiesz? Ale Ty oczywiście swoim zwyczajem olałeś je tak jak wszystkie wcześniejsze niewygodne dla Ciebie pytania :-( Ale sugerujesz że to Ty słuchasz Chrystusa przemawiającego w Kościele :-( I to zapewne wg Ciebie Chrystus w Kościele przemówił i powiedział, że jak ktoś popiera in vitro to nie wolno mu przystępować do komunii św.?!? Tyle że nie jesteś w stanie podać kiedy i jak przemówił?!? ;-(
Krzysztof Gołygowski
2 czerwca 2010, 22:16
Po pierwsze leszku wpieranie komuś poglądów, które nie wyrażał, jest małe i obrzydliwe. Powinieneś się wstydzić. Widzisz w życiu korzystasz z wolności, którą Ci Bóg dał, i wolność tę możesz wykorzystać czyniąc dobrze lub żle. Bóg szanuję twoją wolność. Nawet wtedy, gdy oczerniasz bliźniego. Co do istoty powstania życia drogą in vitro, to widzę, niestety, że problem cie przerasta. Więc nie bedę  drązył tematu. 
Jurek
2 czerwca 2010, 21:49
(...) Zło nazywam złem! Jedynie odmawiam osądzania że drugi człowiek napewno czyni zło w pełni świadomie i dobrowolnie więc napewno grzeszy śmiertelnie. I nie mów mi tylko że twierdzę że nie grzeszy bo wcale tak nie twierdzę. Twierdzę jedynie że nie jesteśmy kompetentni aby orzekać czy robi to świadomie i dobrowolnie i grzeszy śmietelnie, czy nie w pełni świadomie i dobrowolnie więc nie grzeszy śmiertelnie! (...) No i właśnie na tym polega Twoje relatywizowanie. W ten sposób można usprawiedliwić każde zło. Ale leszek, podejmę jeszcze jedną próbę. Chrystus powiedział: Gdybym nie przyszedł i nie mówił do nich, nie mieliby grzechu. Teraz jednak nie mają usprawiedliwienia dla swego grzechu. To zdanie wszystko wyjaśnia. Trzeba tylko słuchać Chrystusa, a Chrystus przemawia w Kościele.
L
leszek
2 czerwca 2010, 21:40
 No to widzę, że ja Ci muszę wyjasnić różnicę. To o czym piszesz, to sfera ludzkiej wolności. Robisz źle, grzeszysz. Korzystasz z tego co Ci Bóg dał. Nic Bogu nie wydzierasz siłą.  Chyba rozumiesz, że w przypadki in vitro sytuacja jes duametralnie inna. Jeżeli nie rozumiesz, to faktycznie  nie mamy o czym gadać. Jeżeli twierdzisz, że przy in vitro czy w jakimkolwiek innym przypadku, ktokolwiek jest w stanie cokolwiek Bogu wydrzeć siłą, to znaczy że to Ty nic nie rozumiesz... A jesli twierdzisz że gwałcenie i mordowanie to jest korzystanie z tego co Ci Bóg dal to rzeczywiście nie mamy o czym rozmawiać...
Krzysztof Gołygowski
2 czerwca 2010, 21:31
 No to widzę, że ja Ci muszę wyjasnić różnicę. To o czym piszesz, to sfera ludzkiej wolności. Robisz źle, grzeszysz. Korzystasz z tego co Ci Bóg dał. Nic Bogu nie wydzierasz siłą.  Chyba rozumiesz, że w przypadki in vitro sytuacja jes duametralnie inna. Jeżeli nie rozumiesz, to faktycznie  nie mamy o czym gadać.
L
leszek
2 czerwca 2010, 21:27
nie pisz mi leszku bzdur, tylko jak wiesz to mi wyjaśnij  A czy muszą przypisywać Bogu jakąś rolę? Nie muszą... To Ty przypisujesz Bogu taką rolę i przypisujesz to przeciwnikom in vitro... A to co nazwałeś bzdurami było właśnie wyjaśnieniem. Może trochę zbyt dosadnym, ale za to bardzo obrazowym. Przypisywanie Bogu roli bezsilnego obserwatora zmuszonego przez czlowieka do obdarowywania duszą produktu in vitro jest taką samą bzdurą jak twierdzenie że wolno gwałcić i mordować skoro Bóg podtrzymuje życie zbrodniarzy bo gdyby nie chciał to by na to nie pozwolił. Bóg nie jest bezsilnym obserwatorem i bez ustanku podtrzymuje go w istnieniu, a gdyby zechciał to świat mógłby przestać istnieć w jednej chwili. Nie dzieje się nic wbrew woli Bożej. Należy tu jedynie rozróżnić to co się dzieje w zgodzie z pragnieniami Bozymi  oraz to co zaledwie jest tolerowane przez Boga.
Krzysztof Gołygowski
2 czerwca 2010, 21:15
nie pisz mi leszku bzdur, tylko jak wiesz to mi wyjaśnij 
L
leszek
2 czerwca 2010, 21:10
 Zastanawia mnie jaką rolę przypisują Bogu przeciwnicy in vitro, w fakcie zaistnienia  cudu nowego życia. Mam takie niedparte wrażenie, żę przypisuj Bogu rolę bezsilnego obserwatora, zmuszonego przez człowieka, to pełnienia funkcji obdarowanie tego zycia nieśmiertelną duszą. Czy nikomu nie przychodzi na myśl, że gdyby Bóg nie chciał, to nie pozwoliłby na to, aby życie w ten sposób mogło się narzodzic? Równie dobrze mógłbyś dowodzić, że możesz gwałcić, rabować i mordować, bo gdyby Bóg nie chciał tego, to nie pozwoliłby na to, bo przecież nie jest bezsilnym obserwatorem zmuszonym przez człowieka do tolerowania tego wszystkiego ;-(
L
leszek
2 czerwca 2010, 21:05
dalszy ciąg I rozumiem, że wniosek stąd wyciągasz jeden: osoby popierające, przeprowadzające zabiegi in vitro popełniają grzech ciężki a tym samym nie mogą przystępowac do Komunii św. Zauważ JurkuS, że dopuszczasz się tutaj pewnej manipulacji, nieświadomej mam nadzieję. Wpierw piszesz: rozumiem że zabijanie nienarodzonych dzieci uważasz za grzech śmiertelny. A potem stwierdzasz że: wniosek stąd jeden, osoby popierające, przeprowadzające in vitro popełniają grzech ciężki. No a wcześniej jeszcze załozyłeś że ten ktoś ma pełną świadomość tego zła i czyni je całkowicie dobrowolnie. Nie widzisz różnicy pomiędzy zabijaniem nienarodzonych a popieraniem in vitro?!? Naprawdę nie widzisz?!? Weźmy dla przykładu aborcję, padały tu argumenty że zakaz komunii św. dla wykonujących i popierających in vitro wynika z analogicznego zakazu związanego z aborcją. A gudzik prawda! Zobacz co mówi Kodeks Prawa Kanonicznego: PRZESTĘPSTWA PRZECIWKO ŻYCIU I WOLNOŚCI CZŁOWIEKA Kan. 1397 - Kto popełnia zabójstwo albo siłą lub podstępem porywa lub zatrzymuje człowieka, bądź go okalecza czy poważnie rani, powinien być ukarany stosownie do ciężkości przestępstwa pozbawieniami i zakazami, o których w kan. 1336. Zabójstwo zaś osób, o których w kan. 1370, jest karane tam ustanowionymi karami. Kan. 1398 - Kto powoduje przerwanie ciąży, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa. Jak widać, aby podlegać ekskomunice i zakazowi komunii św. nie wystarczy popierać aborcji, nawet nie wystarczy zamierzanie aborcji, konieczne jest DOKONANIE aborcji. I dokładnie tak samo jest z in vitro! Komunikat Rady jasno to mówił: kto dokonuje lub pomaga dokonać lub tworzy prawo umożliwiające! A nie, że kto popiera! A więc nie zgadzam się z tym, że kto popiera to automatycznie popełnia grzech śmiertelny i z automatu nie ma prawa przystępować do komunii św. Zgadzam się jedynie z tym, że kto świadomie i dobrowolnie dokonuje lub powoduje zabijanie nienarodzonych poprzez in vitro to popełnia grzech śmiertelny i nie powinien przystępować do komunii św. Ale nie podejmuję się uzurpować sobie Boskiej wiedzy i orzekać że robi to napewno w pełni świadomie i dobrowolnie. I nie mów mi tylko że coś relatywizuję, bo nic nie relatywizuję. Zło nazywam złem! Jedynie odmawiam osądzania że drugi człowiek napewno czyni zło w pełni świadomie i dobrowolnie więc napewno grzeszy śmiertelnie. I nie mów mi tylko że twierdzę że nie grzeszy bo wcale tak nie twierdzę. Twierdzę jedynie że nie jesteśmy kompetentni aby orzekać czy robi to świadomie i dobrowolnie i grzeszy śmietelnie, czy nie w pełni świadomie i dobrowolnie więc nie grzeszy śmiertelnie! I na koniec jeszcze uwaga. To co mi teraz napisałeś nie ma związku z toczonym tu spotem. Spór dotyczyl tego co JEST NAPISANE w stanowisku Rady, a nie czy in vitro jest grzechem czy nie.
Grażyna Urbaniak
2 czerwca 2010, 21:01
I słusznie Krzysztofie, bo na tym portalu nadużywa się tej przypowieści w niecnych celach, kiedy zaczyna brakowac argumentów.
Krzysztof Gołygowski
2 czerwca 2010, 20:54
No własnie, i tak to jest. Każdy w Ewangelii znajdzie coś dla siebie. Bo przecież, teraz powinienem przytoczyć opowieść o faryzeuszu i celniku i tak byśmy wypisali tu całą Ewangelię. Toteż Ci ustępuję i przypowieści nie przytoczę.
L
leszek
2 czerwca 2010, 20:54
leszek, dziękuję za jasne określenie się jako obrońca życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej smierci. Dziękuję za uznanie tego i przyjecie do wiadomości. Rozumiem też, że zabijanie nienarodzonych dzieci ( w tym poczetych metodą in vitro) uważasz za grzech śmiertelny. Już kiedyś mielismy podobny spór. Jest to niewątpliwie obiektywne zło niezależnie od jakichkolwiek okoliczności. Ale powiedz, czy Ty JurkuS uznajesz Naukę Kościoła mówiącą, że aby można było mówić o grzechu, i to o śmiertelnym, to konieczne jest aby zło czynione było w pełni świadomie i w pełni dobrowolnie? Tak czy nie? Zadeklaruj się... uznajesz czy negujesz tę Naukę Kościoła? Odpowiesz? JEŻELI ktoś świadomie i dobrowolnie zabija nienarodzone dzieci (w tym również poczęte metodą in vitro), to jest to oczywiście grzech śmiertelny. Ale ani Ty, ani ja, ani ktokolwiek inny nigdy w pełni nie zna wszelkich okoliczności, i tylko Bóg je w pełni zna (Biblia mówi: zna serca człowieka). A więc ani Ty, ani ja ani ktokolwiek inny nie jest władny autorytatywnie osądzać innego człowieka i twierdzić że działa on w pełni świadomie i w pełni dobrowolnie więc śmiertelnie grzeszy. Ty możesz być przekonany że ten człowiek działa w pełni świadomie i dobrowolnie, i może nawet czasem będziesz miał rację, ale NIGDY nie będziesz mógł twierdzić że tak jest na pewno. cdn
Grażyna Urbaniak
2 czerwca 2010, 20:40
A o bracie zatwardziałym w grzechu powiedział: "A jeśli nawet Kościoła nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik!"
Krzysztof Gołygowski
2 czerwca 2010, 20:31
Te słowa też wypowiedział Jezus:  A Ja wam powiadam: Każdy, kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu: Raka, podlega Wysokiej Radzie. A kto by mu rzekł: "Bezbożniku", podlega karze piekła ognistego.
Grażyna Urbaniak
2 czerwca 2010, 20:07
No to z okazji przekroczenia 600 wpisów, pora przypomnieć pouczenie Jezusa: Mat.12. 36 A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu. 37 Bo na podstawie słów twoich będziesz uniewinniony i na podstawie słów twoich będziesz potępiony».
Krzysztof Gołygowski
2 czerwca 2010, 20:06
 Zastanawia mnie jaką rolę przypisują Bogu przeciwnicy in vitro, w fakcie zaistnienia  cudu nowego życia. Mam takie niedparte wrażenie, żę przypisuj Bogu rolę bezsilnego obserwatora, zmuszonego przez człowieka, to pełnienia funkcji obdarowanie tego zycia nieśmiertelną duszą. Czy nikomu nie przychodzi na myśl, że gdyby Bóg nie chciał, to nie pozwoliłby na to, aby życie w ten sposób mogło się narzodzic?
Jadwiga Krywult
2 czerwca 2010, 19:03
Jurku, dyskutuj, a nie ograniczaj się do ocen lub spekulacji nt. moich intencji.
Jurek
2 czerwca 2010, 18:56
Kingo, nie szanujesz ludzi pisząc takie odpowiedzi czy komentarze. Bo trzeba by być półgłowkiem, żeby nie przejrzeć Twoich manipulacji. leszek, dziękuję za jasne określenie się jako obrońca życia ludzkiego od poczęcia aż do naturalnej smierci. Rozumiem też, że zabijanie nienarodzonych dzieci ( w tym poczetych metodą in vitro) uważasz za grzech śmiertelny. I rozumiem, że wniosek stąd wyciągasz jeden: osoby popierające, przeprowadzające zabiegi in vitro popełniają grzech ciężki a tym samym nie mogą przystępowac do Komunii św.
Jadwiga Krywult
2 czerwca 2010, 18:31
Owszem, dlatego ten popyt jest nakręcany, potrzeby można kreować przez odpowiednie kampanie medialne, w tym przez oswajanie społeczeństwa z tematyką in-vitro. Kościół też może przekonywać. Jeżeli chodzi o Polaków to badania, prezentowane również na Deonie, wskazują na niską świadomość religijną Polaków i średnio wysoką obrzędowość religijną Polaków. Lepiej byłoby gdyby biskupi zajęli się wzrostem świadomości, a nie wykluczaniem od komunii i naciskami na posłów. Po drugie, o zapewnienie sobie popytu w omawianej materii starają się rozmaite kliniki i koncerny farmaceutyczne. I co z tego ma wynikać ? Po trzecie - w tym wątku nie rozmawiałyśmy o prawie państwowym, nie wiem na jakiej podstawie przypisujesz mi tu jakiekolwiek intencje. To już z Twojej strony manipulacja. Temat prawa państwowego jest ściśle związany z tym artykułem, ponieważ ustanawiającym prawo usiłuje sie odmówić prawa do komunii. Żeby wyjaśnić - zgodnie z moim rozumieniem prawo państwowe nie ma, żadną miarą, powodować, żeby ludzie postępowali po katolicku. Wg biskupów zdaje się prawo ma to zapewnić. Odpowiednie regulacje prawne mają po prostu zapewnić ochronę życia ludzkiego i jego godności od poczęcia do śmierci. To jest oczywicie zgodne z nauką Kościoła, ale wynika z bardziej ogólnych, humanitarnych praw, niezależnych od wiary. Biskupi chcieliby aby prawo regulowało znacznie więcej. Świadczy o tym sprzeciw wobec propozycji Gowina.
L
leszek
2 czerwca 2010, 15:11
leszek: odpocznij troszkę i wyluzuj, nabierz dystansu do swojej waliki, czyżbyś miał 100% pewność, że tak zapalczywie szukasz gdzie się da poparcia dla swoich przekonań, do mojego imiennika, Leszka (?) Nie szukam zapalczywie :-) Po prostu, mając chwilę czasu zacząłem dokładniej analizować to co napisał ks. dr Piotr Steczkowski twierdzący że ks. profesor krytykujący nie miał racji. W związku z tym zacząłem szukać w internecie czegoś na temat dokumentu rzekomo mającego stwierdzić że in vitro jest aborcją. Tafiałem wtedy na naprawdę bardzo ciekawe strony. Jedna z nich ( <a href="http://fronda.pl/news/czytaj/sianie_watpliwosci">http://fronda.pl/news/czytaj/sianie_watpliwosci</a> ) dowodziła np. że ks. profesor co prawda ma rację ale nie powinien tak pisać bo w ramach ścisłości prawnej robi zamęt w duszach i to utrudnia walkę z in vitro. Ta strona o której poprzednio napisałem to tylko taki bardziej jednoznaczny przykład. Ale na to czego szukałem nie trafiłem. chwytasz za słówka, ksiądz to człowiek może się czasem mylić, Nie bardzo wiem o co Ci chodzi z tym chwytaniem za słówka. Jak ktoś twierdzi że w dokument zakazuje komunii św popierającym in vitro to nie jest chwytanie za słówka, a jak ja mówię że nie jest to już jest chwytanie za słówka? Masz rację oczywiście że ksiądz też człowiek i może się czasem mylić. Ale czy chcesz w ten sposób twierdzić że o.Rębaczowi pomyliło się jak mówił że niektórzy wykorzystują komunikat aby insynuować, czy że insynuacje że komunikat zakazuje komunii były pomyłką? wsłuchaj się w głos Boga... trochę pokory, bo tu nie o miedzę idzie... nie wierz wszystkiego człowiekowi, nie osadzaj..."odmierzą wam bowiem taka miarą, jaka wy mierzycie" Na jakiej podstawie insynuujesz że nie wsłuchuję się w głos Boga? Może to Tobie przydałoby się trochę pokory skoro dajesz takie rady? Ale nie zgadzam się z Twoją sugestią że skoro nie o miedzę idzie to można sobie pozwolić na pokorę. Uważam że na pokorę jest zawsze czas i miejsce. Nie mam zamiaru osądzać. Uważasz że jak konsekwentnie zabiegam o prawdę to osądzam? Właśnie protestuję przeciwko narzucaniem fałszywych osądów i zabranianiem przystepowania do komunii w imię fałszywych osądów! A co do 100% pewności to powiem tak. W przeciwieństwie do co poniektórych tu wypowiadających się, ja swoje przekonania buduję na ARGUMENTACH a nie na emocjonalnych sentymentach czy uprzedzeniach. Nie odrzucam więc żadnej wypowiedzi dlatego że mi ona nie pasuje, ale ją badam. Stąd moje poszukiwania dokumentu którego jak na razie nie znalazłem.
L
LESZEK
2 czerwca 2010, 14:43
leszek: odpocznij troszkę i wyluzuj, nabierz dystansu do swojej waliki, czyżbyś miał 100% pewność, że tak zapalczywie szukasz gdzie się da poparcia dla swoich przekonań, chwytasz za słówka, ksiądz to człowiek może się czasem mylić, wsłuchaj się w głos Boga... trochę pokory, bo tu nie o miedzę idzie... nie wierz wszystkiego człowiekowi, nie osadzaj..."odmierzą wam bowiem taka miarą, jaka wy mierzycie"
BN
Błękitne Niebo
2 czerwca 2010, 13:30
Błękitne Niebo zakończyło dyskusję z Leszkiem. Dobrego Dnia.
L
leszek
2 czerwca 2010, 12:40
Na stronie www frondy: <a href="http://www.fronda.pl/news/czytaj/o_rebacz_sprawa_nie_zabijaj_zostala_rozstrzygnieta_juz_przy_kain">http://www.fronda.pl/news/czytaj/o_rebacz_sprawa_nie_zabijaj_zostala_rozstrzygnieta_juz_przy_kain</a> znalazłem artykuł w którym wśród róznych wypowiedzi o.Rębacza jest również i takie stwierdzenie: O. Rębacz wytyka też, że niektórzy komentatorzy dopuszczają się przy okazji tego oświadczenia zwykłych insynuacji. - Próbuję się sugerować, że rada mówi o ekskomunice za popieranie in vitro – wskazuje zakonnik. Nie sądzę aby w czymkolwiek przekonał on twierdzących że oświadczenie zawiera zakaz komunii św. popierajacym in vitro, ale warto go jednak odnotować, gdyż informuje on, że nawet podpisany pod oświadczeniem Rady o.Rębacz na którego tak chętnie powołują się wszlcy zacietrzewieni fanatycy wcale się z nimi nie zgadza, a ich działania nazywa tak jak i ja: zwykłymi insynuacjami. Mam nadzieję że Błękitne Niebo nie wymysli teraz że i o.Rębacz zdekonspirował się jako zwolennik in vito ;-(
2 czerwca 2010, 11:23
Mocna, żeby biznes się kręcił, potrzebny jest popyt. Owszem, dlatego ten popyt jest nakręcany, potrzeby można kreować przez odpowiednie kampanie medialne, w tym przez oswajanie społeczeństwa z tematyką in-vitro. Z tego co piszesz wynika, że jesteś w 100% pewna, iż superkatolicki podobno naród będzie nieodwołalnie zapewniał popyt na zabijanie i zamrażanie zarodków i jedyną metodą, żeby katolicki naród postępował po katolicku jest zakaz narzucony przez prawo państwowe. Ile wart jest katolicyzm pod przymusem ? Nie wiem w jaki sposób takie wnioski wyciągasz z tego co napisałam. Po pierwsze nie znam żadnego superkatolickiego narodu. Jeżeli chodzi o Polaków to badania, prezentowane również na Deonie, wskazują na niską świadomość religijną Polaków i średnio wysoką obrzędowość religijną Polaków. Po drugie, o zapewnienie sobie popytu w omawianej materii starają się rozmaite kliniki i koncerny farmaceutyczne. Po trzecie - w tym wątku nie rozmawiałyśmy o prawie państwowym, nie wiem na jakiej podstawie przypisujesz mi tu jakiekolwiek intencje. To już z Twojej strony manipulacja. Żeby wyjaśnić - zgodnie z moim rozumieniem prawo państwowe nie ma, żadną miarą, powodować, żeby ludzie postępowali po katolicku. Odpowiednie regulacje prawne mają po prostu zapewnić ochronę życia ludzkiego i jego godności od poczęcia do śmierci. To jest oczywicie zgodne z nauką Kościoła, ale wynika z bardziej ogólnych, humanitarnych praw, niezależnych od wiary.
L
leszek
1 czerwca 2010, 22:58
Leszek, zastanawiam się, czy Ty robisz to specjalnie, udajesz, czy naprawdę uważasz, że nie rozumiesz słów z komunikatu, z tego tesktu powyżej i ze słów biskupa. O dokładnie to samo chciałbym zapytać Ciebie Błękitne Niebo. Czytasz i naprawdę nie rozumiesz słów tamtego komunikatu czy tylko udajesz że nie rozumiesz abyś mogła wmawiać ludziom nieprawdę? Osobną sprawą jest jeszcze kwestia rozumienia słów biskupa, ale kompletnie nie widzę jaki to miałoby mieć wpływ na treść tego komunikatu! Przecież słowa komunikat oraz słowa biskupa to całkowicie osobne słowa, i rozumienie słów biskupa wcale nie powoduje zmiany słów komunikatu (i vice versa). A z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że wg Ciebie treść wypowiedzi biskupa ma wpływ na treść komunikatu? I gdyby biskup powiedział co innego to treśćkomunikatu by się zmieniła?!? Jesli nie rozumiesz tych słów... to na pewno nikt tutaj Cię do niczego nie przekona, bo musisz sam zrozumieć o co chodzi. No to chyba jestesmy w domu... Ty twierdząc, że komunikat coś mówi, że słowa w nim zawarte trzeba rozumieć, wcale nie masz na mysli tego co znaczą słowa uzyte w komunikacie i co mówi komunikat, ale chodzi Tobie o to jak Ty ZINTERPRETOWAŁAŚ te słowa! Ty nie czytasz tego co jest napisane, ale interpretujesz to co jest napisane. A więc nie, co mówi autor, ale co WG CIEBIE autor chciał powiedzieć mówiąc to co powiedział! To by wiele tłumaczyło!!! Jak autor mówi że nie mogą przystępować do komunii św. osoby dokonujące in vitro oraz osoby pomagające przy in vitro i osoby stanowiące prawo umożliwiajace in vitro to WG CIEBIE to nie oznacza że do komunii nie mogą przystepować osoby dokonujące, pomagające i tworzące takie prawo, ale WG CIEBIE oznacza to że autor powiedział iż do komunii św. nie mogą przystepować osoby popierające in vitro... a jak ja protestuję że to nieprawda, to nie chodzi o to że nic takiego nie jest napisane ale oznacza to że ja popieram in vitro... Tak, to by wszystko tłumaczyło... Ale Błękitne Niebo, naprawdę zupełnie osobną sprawą jest to co zostało napisane a zupełnie czym innym jest INTERPRETACJA tego co napisano. I póki tego nie zrozumiesz to co rusz będziesz się z kimś spierała i wychodziła na nierozgarniętą która nie potrafi czytać ze zrozumieniem. Na Twoim "przykładzie" widać jak to jest z przyswajaniem Prawdy. Nie każdy w tym samym czasie poznaje Prawdę. jak napisała Mocna w innym wątku: modlitwa, spowiedź, rozeznawanie Prawdy. Dopiero wówczas.. Błękitne Niebo, nie jestes w stanie kompletnie nic powiedzieć o tym jak to jest ze mną i z przyswajaniem prawdy. Możesz co najwyżej stwierdzić, że jestem wyjątkowo cierpliwy i uparty, i nawet jak mi kilka osób usiłuje zrobić wodę z mózgu wmawiając głupoty to się nie poddaje. Prawda jest taka że jestem przeciwnikiem in vitro i poświęcam wiele czasu uświadamianie zwolennikom jego zła, broniąc przy tym wytrwale staowiska Kościoła Katolickiego. Tyle tylko, że nie oznacza to że z tego powodu tracę zdolność używania mózgu i będę twierdził że w komunikacie Rady ds Rodziny jest tekst którego tam wcale nie ma! Jak kiedyś to zrozumiesz to będzie Ci wstyd pred samą sobą... Szkoda tylko, że po drodze gubimy tych, co się nie obronią sami. Mam nadzieję, że Chrystus prędko i Ciebie odnajdzie. Dzięki za dyskusję. A niby w jaki sposób ja GUBIĘ tych co nie obronią się sami?!? Czyżbym kogoś namawiał do in vitro?!? Czyzbym komuś pomagał przy in vitro?!? Czyzbym tworzył prawo umiożliwiające in vitro?!? Nieeee!!!! Ja konsekwentnie jestem przeciwko in vitro!!! Tyle tylko że protestuję przeciwko szerzeniu nieprawdy jako że cel nie uświęca środków, i w związku z tym osoby którym się przez to narażam, nie mając argumentów merytorycznych usliłują mnie obrażać twiedząc zę jestem zwolennikiem in vitro. Ale już się przyzwyczaiłęm do tego, że chocbym nie wiadomo ile razy protestował i sprostowywał, to one w swoim zaślepieniu nie są w stanie inaczej rozumować więc i tak będą twierdzić, że skoro mówię że w komunikacie nie ma zakazu komunni dla popierających to znaczy że jestem popierający. Najpierw po raz kolejny wypisujesz przeciwko mnie fałszywe świadectwa a potem stwierdzasz że masz nadzieję iż Chrystus mnie odnajdzie prędko?!? To już jest szczyt obłudy i zakłamania! :-( Z Tobą to kompletnie nie warto rozmawiać :-(
Jadwiga Krywult
1 czerwca 2010, 22:22
Duch Święty prowadzi Kościół. Jak to rozumiesz ? Czy Duch Święty i Kościół to jak mama i niemowlak wieziony w wózeczku czy raczej jak mama i nastolatek ?
Jadwiga Krywult
1 czerwca 2010, 22:05
Skoro popieranie in vitro jest niezgodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego, to jak można przyjmować Ciało Pańskie? Trzeba sobie postawić pytanie, czy nauczanie KK zawsze jest zgodne z wolą Bożą.
Jadwiga Krywult
1 czerwca 2010, 22:04
To jest biznes Kingo i kieruje się wyłącznie kryterium zysku. Mocna, żeby biznes się kręcił, potrzebny jest popyt. Z tego co piszesz wynika, że jesteś w 100% pewna, iż superkatolicki podobno naród będzie nieodwołalnie zapewniał popyt na zabijanie i zamrażanie zarodków i jedyną metodą, żeby katolicki naród postępował po katolicku jest zakaz narzucony przez prawo państwowe. Ile wart jest katolicyzm pod przymusem ?
L
leszek
1 czerwca 2010, 17:25
Przestań wyzywać i obrażać ludzi tylko dlatego, że cytują slowa Biskupa Stefanka i Ojca Rębacza. Ty nie cytowałaś słów bpa Stefanka a słowa dziennikarza Naszego Dziennika, a to zasadnicza różnica! Jak już pisałę, wybieracie sobie te wypowiedzi które Wam pasują a ignorujecie te które Wam nie pasują, posuwacie się nawet do wkładania w usta biskupów nie wypowiedzianych przez nich słów. Słowa bpa Stefanka sam cytowałem, i mogę zacytować ponownie: Polityk, który opowiada się za metodą in vitro, nie może przystępować do Komunii Świętej, gdyż trwa w grzechu śmiertelnym – mówi bp Stanisław Stefanek, ordynariusz diecezji łomżyńskiej, członek Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny i Prezydium Papieskiej Rady ds. Rodziny w rozmowie z Piotrem Czartoryskim-Szillerem.
L
leszek
1 czerwca 2010, 17:17
a nie to co jakieś oszołomy potem o nim napisały. Znowu obrażasz O. Andrzej Rębacz Dyrektora Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin, podpisanego pod komunikatem jak rownież biskupów, którzy tak powiedzieli. Czy Ty nie rozumiesz, ŻE NIKT Z NAS NIE WYMYŚLA SOBIE TYCH SŁÓW. Czy Ty nie jesteś w stanie zrozumieć ani tego co czytasz ani tego co piszesz?!? Prosiłem: przeczytaj treść KOMUNIKATY Rady a nie tego co ktoś opowiadał o tym komunikacie! Słów które cytujecie w WYWIADÓW PRASOWYCH nikt z Was sobie nie wymyśla, wcale tak nie twierdziłem i nie twierdzę. Twierdzę jedynie, że wymyslacie sobie treść komunikatu Rady ds Rodziny i wybieracie sobie autorytety które mówią to co Wam pasuje i ignorujecie te wypowiedzi które Wam nie pasują, a wkładacie biskupom w usta słowa których nie powiedzieli.
L
leszek
1 czerwca 2010, 17:08
czeslaw.z.warszawy, czy nie zauważyłeś, że leszek prowadzi czysto akademicką dyskusję? Bardzo częssto relatywizując jednoznaczne prawdy, które takimi powinny być dla każdego chrześcijanina. Bardzo często oskarża ludzi o nienawiść, głupotę, brak logicznego myślenia. Długo tak mozna by jeszce wymieniać. Ja się dobrze czuję w towarzystwie wzajemnej adoracji obrony życia od poczęcia aż do naturalnej smierci. JurkuS, o nienawiść oskarżam wyłącznie określoną kategorię ludzi. Tych którzy zastali dotknięci chorą ideologią i nie potrafią o nie-wyznawcach PIS wyrażać się inaczej niż z manifestowaniem swoje pogardy, oskarżam tych którzy w swoim obłędzie tropienia znienawidzonego PO w każdym odmiennym od PIS stanowisku doszli już do takiej paranoi, że demaskują już nawet zakamuflowane PO we wszelkich sąsiadujących ze sobą literach 'p' oraz 'o'. I żadnych prawd nie relatywizuję! Nie będziesz w stanie podać jakiejkolwiek prawdy którą relatywizowałbym.  Dla Ciebie nie do pomyślenia jest aby kogoś kto nie wyznaje Twoich wartości nie uznawać za pełnego złęj woli grzesznika. Więc objawem relatywizmu jest wg Ciebie jakiekolwiek zwracanie Ci uwagi, że ten ktoś robi to co robi z nie z zamiłowania do zła, ale z przekonania że robi właśnie dobrze. Ale to jest wyłącznie objaw Twojego ograniczonego myslenia i rozumienia, a nie mojego relatywizmu. Ty nie potrafisz funkcjonować bez osądzenia i potępienia każdego myślącego inaczej niż Ty, więc dla Ciebie nie osądzenie i nie potępienie jest równoznaczne z relatywizmem. Dla ciebie akademicką dyskusją jest uwzględnianie okoliczności które mogłyby zachwiać pewnością Twoich wyroków. Ale to wcale nie oznacza że ja relatywizuję jakiekolwiek prawdy! Już tyle razy pisałem że uznaję słuszność obrony życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Nie raz dałem też temu dowód stając tutaj w obronie poczętego życia i wypowiadając się negatywnie i o aborcji i o in vitro. I nie znajdziesz ANI JEDNEJ mojej wypowiedzi która byłaby przeciwna obronie życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci! Ale nie oznacza to że jestem zwolennikiem i obrońcą każdej, choćby najdzikszej bzdury wymyślonej przez obrońców życia! Nie będę głupoty nazywał mądrością tylko dlatego że tak byłoby mi wygodniej! Bo choćby wypisywać tu nie wiadomo co, to i tak ani jednak literka nie zmieni się w treści komunikatu Rady ds Rodziny. Owszem, niestety, niektórym nie mieści się w głowie, że można być obrońcą życia ale jednocześnie nie godzić się na fałszywe czy idiotyczne argumenty. Więc jak tylko ktoś śmie się nie zgodzić z jakąkolwiek wypowiedzią obrońcy życia, to znaczy to dla nich że widocznie jest za aborcją i za in vitro.
L
leszek
1 czerwca 2010, 16:20
Skoro popieranie in vitro jest niezgodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego, to jak można przyjmować Ciało Pańskie? Są sytuacje, że można. Za radą i pozwoleniem spowiednika. Mam taką sytuację (akurat niezwiązaną z in vitro), stad wiem, o czym piszę. Spowiednik mówi mi w ten sposób, iż Kościól bardzo szanuje sumienie człowieka - dzięki modlitwie i po rozeznaniu ze spowiednikiem, jest to możliwe. Dzięki Saro, właśnie w tym rzecz, że nie każda niezgodność z nauką Kościoła i nie zawsze, nie za każdym razem skutkuje niemożnością przystępowania do komunii św. Ale tym fanatykom i tak tego nie wytłumaczysz, bo dla nich to relatywizacja i herezja :-(
L
leszek
1 czerwca 2010, 16:17
Skoro popieranie in vitro jest niezgodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego, to jak można przyjmować Ciało Pańskie? Sam sobie przeczysz. Błękitne Niebo, wybacz ale piszesz bzdury bo sama nie wiesz co piszesz. Zobacz sobie w dowolnym katechiźmie czy tzw książeczce do nabożeństwa, że jedynym warunkiem przyjmowania Ciała Pańskiego jest stan łaski uświecającej! I nie ma tam nigdzie, że warunkiem jest niepopieranie in vitro. Nawet Rada ds Rodziny popierania in vitro nie uznała za niedopuszczające do komunii św. - przeczytaj sobie komunikat wydany przez Radę ds Rodziny, ale czytaj komunikat a nie to co jakieś oszołomy potem o nim napisały.
S
Sara
1 czerwca 2010, 15:36
Skoro popieranie in vitro jest niezgodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego, to jak można przyjmować Ciało Pańskie? Są sytuacje, że można. Za radą i pozwoleniem spowiednika. Mam taką sytuację (akurat niezwiązaną z in vitro), stad wiem, o czym piszę. Spowiednik mówi mi w ten sposób, iż Kościól bardzo szanuje sumienie człowieka - dzięki modlitwie i po rozeznaniu ze spowiednikiem, jest to możliwe.
L
leszek
1 czerwca 2010, 14:58
Leszek, nie wprowadzaj w błąd, że można być zwolennikiem in vitro i być w zgodzie z nauczaniem Kościoła Katolickiego oraz przestań wyzywać i obrażać ludzi. Błekitne Niebo, TO TY MNIE OBRAŻASZ! Obrażasz mnie permanentnie swoimi KŁAMSTWAMI! NIGDZIE ANI RAZU nie napisałem, że można być zwolennikiem in vitro i być w zgodzie z nauczaniem Kościoła Katolickiego! Wręcz przeciwnie! Wykazywałem że jest to niegodne z nauczaniem Kościoła Katolickiego! Mówisz, że wyzywam?!? Jak wyzywam?!? Nazywając Ciebie kłamczynią?!? A jak nazwać kogoś kto PERMANENTNIE pisze nieprawdę pomimo moich protestów i sprostowań?!? Pisząc że trzeba być odmóżdżonym aby tak twierdzić?!? A jak nazwać kogoś kto z uporem maniaka twierdzi, że w komunikacie Rady ds Rodziny jest coś czego tam w rzeczywistości nie ma?!? A jak nazwać kogoś kto pomimo moich protestów i sprostowań ciągle twierdzi że jestem zwolennikiem in vitro itp itd skoro zwracam uwagę, że w komunikacie Rady ds. Rodziny nie ma zakazu komunii św dla osób popierających in vitro?!? Przestań uparcie pisać nieprawdę o treści komunikatu Rady ds Rodziny oraz o moim stosunku do in vitro, to nie będę nazywał Ciebie kłamczynią, a póki co to podtrzymuję to gdyż uznaję to za stwierdzenie faktu.
1 czerwca 2010, 14:49
Pomijając fakt, że in-vitro, w którym produkowany jest tylko jeden zarodek to czysta fikcja, akademickie założenie, które się nigdy nie ziści. Pytam po raz kolejny: skąd ta pewność ? Trzeźwo myślę. To jest biznes Kingo i kieruje się wyłącznie kryterium zysku. To że ktoś się posługuje jalimiś hasłami nie oznacza, że małżonkowie decydujący się na in vitro rozumują w w ten sposób. No niestety, ale małżonkowie decydujący się na in-vitro rozumują właśnie dokładnie w ten sposób: "Chcemy mieć dziecko za wszelką cenę". Tak jakby to był przedmiot. Tą ceną są zamrożone zarodki, bo obecnie tak się przeprowadza in-vitro, że tych zarodków "produkuje się" kilka lub kilkanaście. Jest to stan faktyczny. Tym samym owi małżonkowie stawiają swoje postulowane prawo do posiadania dziecka ponad prawem godności człowieka (zamrażanie zarodków).
Jadwiga Krywult
1 czerwca 2010, 13:43
Kinga, oczywiście, że się nie zgadzasz. Nie mam zludzeń. Ale dla uczciwości intelektualnej powinnaś się zgodzić, że wiele osób, zgodnie ze swoją wrażliwością, ze swoim rozumieniem godności osoby ludzkiej, ma prawo uznać sztuczne zapłodnienie za niemoralne. Nikomu nie odbieram prawa do uznawania sztucznego zapłodnienia za niemoralne. Pomijając fakt, że in-vitro, w którym produkowany jest tylko jeden zarodek to czysta fikcja, akademickie założenie, które się nigdy nie ziści. Pytam po raz kolejny: skąd ta pewność ? Co do selekcji - owszem, masz z nią doczynienia - musisz wybrać konkretny plemnik (w praktyce dobiera się nawet konkretnego "dawcę" z banku spermy), z którego pobierzesz materiał genetyczny wszczepiany do konkretnej komórki jajowej. Przy naturalnym zapłodnieniu, do komórki jajowej docierają te najbardziej żywotne i silne plemniki. To jest selekcja naturalna. Nie wiem o co Ci chodzi. Czy o to, że może zostać wybrany plemnik lepszy niż drogą naturalną ? To byłyby dziwne pretensje. Oczywiście jesteś pewna, że nigdy nie ziści się i teoretycznie jest niemożliwe in vitro bez obcego materiału genetycznego. A co ma do rzeczy "prawo do posiadania dziecka"? To hasło, którym zasłania się przemysł związany z in-vitro usiłujący pozyskiwać dofnansowanie z publicznych pieniędzy. Koniecznie trzeba rozwijać in-vitro, bo ludzie mają prawo do posiadania dziecka. To że ktoś się posługuje jalimiś hasłami nie oznacza, że małżonkowie decydujący się na in vitro rozumują w w ten sposób.
1 czerwca 2010, 12:38
Kinga, oczywiście, że się nie zgadzasz. Nie mam zludzeń. Ale dla uczciwości intelektualnej powinnaś się zgodzić, że wiele osób, zgodnie ze swoją wrażliwością, ze swoim rozumieniem godności osoby ludzkiej, ma prawo uznać sztuczne zapłodnienie za niemoralne. Pomijając fakt, że in-vitro, w którym produkowany jest tylko jeden zarodek to czysta fikcja, akademickie założenie, które się nigdy nie ziści. Co do selekcji - owszem, masz z nią doczynienia - musisz wybrać konkretny plemnik (w praktyce dobiera się nawet konkretnego "dawcę" z banku spermy), z którego pobierzesz materiał genetyczny wszczepiany do konkretnej komórki jajowej. Przy naturalnym zapłodnieniu, do komórki jajowej docierają te najbardziej żywotne i silne plemniki. To jest selekcja naturalna. A co ma do rzeczy "prawo do posiadania dziecka"? To hasło, którym zasłania się przemysł związany z in-vitro usiłujący pozyskiwać dofnansowanie z publicznych pieniędzy. Koniecznie trzeba rozwijać in-vitro, bo ludzie mają prawo do posiadania dziecka. Co jest absurdem, bo dzieci to dar, przywilej, a nie przedmiot własności, do którego można by mieć prawo.
Jadwiga Krywult
1 czerwca 2010, 12:19
Ponieważ nie istnieje coś takiego jak prawo do posiadania dziecka. Chęć zaspokojenia swojego pragnienia posiadania dziecka nie usprawiedliwia czynów niemoralnych. A ocena moralna sztucznego zapłodnienia pozostaje otwarta. Chociażby ze względu na uprzedmiotowienie człowieka, selekcję materiału genetycznego, itd. Oczywiście nie zgadzam się z tym, nie uważam, że in vitro jest niemoralne, nie jest to uprzedmiotowienie człowieka. Nie wiem, co ma mieć do rzeczy jakieś 'prawo do posiadania dziecka'. Nie ma selekcji materiału genetycznego przy wszczepianiu wszystkich powstałych zarodków.
Jurek
1 czerwca 2010, 10:25
czeslaw.z.warszawy, czy nie zauważyłeś, że leszek prowadzi czysto akademicką dyskusję? Bardzo częssto relatywizując jednoznaczne prawdy, które takimi powinny być dla każdego chrześcijanina. Bardzo często oskarża ludzi o nienawiść, głupotę, brak logicznego myślenia. Długo tak mozna by jeszce wymieniać. Ja się dobrze czuję w towarzystwie wzajemnej adoracji obrony życia od poczęcia aż do naturalnej smierci.
1 czerwca 2010, 10:14
Jeżeli w wyniku in vitro powstanie jeden człowiek (albo dwóch ludzi), a żaden nie zostanie zabity, to Błękitne Niebo i tak będzie protestować. I ma prawo protestować. Ponieważ nie istnieje coś takiego jak prawo do posiadania dziecka. Chęć zaspokojenia swojego pragnienia posiadania dziecka nie usprawiedliwia czynów niemoralnych. A ocena moralna sztucznego zapłodnienia pozostaje otwarta. Chociażby ze względu na uprzedmiotowienie człowieka, selekcję materiału genetycznego, itd.
L
leszek
1 czerwca 2010, 09:53
Czy błękitne niebo kojarzy się Tobie z czarnym piekłem, jak nazwałeś, czy z chmurą gradową jest dla mnie niczym wobec maleńkich, bezbronnych istot o których mowa jest w tym wątku. Nie jest dla mnie ważne z czym kojarzy Ci się nick, ważne jest dla mnie poczęte i zabijane życie ludzkie. Nie widzisz różnicy?... Nie odpisuj na to pytanie "czy nie widzisz różnicy", to pytanie bez odpowiedzi dla mnie. Zakończyliśmy rozmowę, jak słusznie zauważyłeś. Błękitne Niebo, Twoja niezdolność do czytania ze zrozumieniem oraz upór w insynuowaniu poglądów których nie wyrażałem są zadziwiające... Nie zauważałem że zakończylismy rozmowę ale że z Wami/Tobą nie warto rozmawiać. Jak widać, albo nie jesteś w stanie zauważyć różnicy, albo nie jesteś w stanie napisać bez fałszowana czyjejś wypowiedzi. Widzę różnicę pomiędzy jakimiś nickami a poczętym i zabijanym życiem. Problem w tym że Ty nie jesteś w stanie zauważyc różnicy pomiędzy rozróżnieniem co jest konkretną treścią konkretnego dokumentu a stanowiskiem wobec życia poczętego. Wg  Ciebie, mówienie prawdy o tym dokument Rady ds Rodziny nie zabrania komunii św. zwolennikom in vitro oznacza aprobatę dla in vitro i zabijania. Bo wg Ciebie tylko kłamstwa o treści tego dokumentu są obroną życia. Perfidnie kłamiesz nawet o temacie/treści tego wątku. Ale nawet Twoje notoryczne kłąmstwa nie czynią z nich prawdy!. Tematem jest rzekomy zakaz komunii św. dla zwolenników in vitro a nie nienarodzeni ludzie. To smutne, jak zdawałoby się normalny człowiek może kompltnie tracic rozum gdy tylko zahacza się o kwestie światopoglądowe. Nic dziwnego że po iluś taskich wypowiedziach katolicy uważani są za bezmózgowców. Nie warto rozmawiać... A jak nie chcesz abym odpowiadał to nie pytaj i nie pisz. Bo zadawanie pytań i zalecanie aby nie odpisywać jest wyjątkowo chamską zagrywką.
CX
czesław x
1 czerwca 2010, 09:12
Błękitne Niebo, najpierw przeczytaj proszę co ktoś napisał, proponuje nawet nie tylko ostatni wpis ale i poprzednie, potem postaraj się zrozumieć, a potem komentuj. Nie rozumiem co Twoja ostatnia wypowiedż ma na celu... jak się ma do mojej... Piszesz jeszcze czy to ważne, cóż, jak dla mnie argumentacja rozumowa jest ważniejsza od emocjonalnj, ponieważ na jej podstawie można coś wytłumaczyć, zbić czyjeś argumenty, a nie tylko biadolić. Pozdrawiam.
Jadwiga Krywult
1 czerwca 2010, 07:45
Bo w wyniku in vitro powstanie jeden człowiek, a zabitych zostanie kilkoro innych. Jeżeli w wyniku in vitro powstanie jeden człowiek (albo dwóch ludzi), a żaden nie zostanie zabity, to Błękitne Niebo i tak będzie protestować.
CX
czesław x
1 czerwca 2010, 07:32
Co do odosobnionego głosu to 'leszka', jego poglądy są raczej nieodosobnione, natomiast argumentacja jest. Z tego com wyczytał to jest ona rozumowa, a nie emocjonalna, pytanie jakie argumenty do kogo bardziej przemawiają...
L
leszek
31 maja 2010, 23:04
Leszek, wreszcie zrozumiałeś! Brawo! Co zrozumiałem? Że nie umiem się wczuć w życie nienarodzonych i zabitych? Czy że z Wami/Tobą nie warto rozmawiać? A jak mozna się wczuć w życie kogoś kto nie żyje bo albo jeszcze się nie narodził albo już został zabity? Tego nikt nie umie bo to jest niemożliwe! A to że z Wami/Tobą nie warto rozmawiać to taki powód do dumy dla Ciebie? Wiesz, Błekitne Niebo,powinnaś sobie zmienić nick na jakiś bardziej adekwatny bo nijakmi się nie kojarzysz z Błękitnym Niebem. Już raczej z chmurą gradową.
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 22:46
ŻE JEST ODOSOBNIONY Odosobniony głos świadczy o tym, że jest odosobniony. Co za głęboka myśl.
L
leszek
31 maja 2010, 22:42
Zgadzam się z Salome, Jurkiem, Gog, Wojtkiem, Mocną, Aurą, Babcią... Dzięki za wpisy. Myślę, że odosobniony glos Leszka o czymś świadczy! Świadczy o tym, że nikt nie widzi sensu oponować towarzystwu wzajemnej adoracji. W najlepszym przypadku dowiedziałby się podobnie jak Ewa Mader, że skoro nie podziela pogladów towarzystwa wzajemnje adoracji to napewno nie umie się wczuć w życie nienarodzonych i zabitych. Nie warto porozmawiać :-(
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 22:34
Myślę, że odosobniony glos Leszka o czymś świadczy! O czym ?
G
Gog
31 maja 2010, 20:32
A proboszcza swego to Ty znasz ? A we Mszy Świętej niedzielnej uczestniczysz ? Retoryczne pytania.  Gdybys proboszcza znał, we Mszy uczestniczył pycha nie przysłoniłaby Ci i wiary i intelektu.
Grażyna Urbaniak
31 maja 2010, 20:12
Leszek do Jurka: "jasne i przejrzyste deklaracje bardzo Ci się podobają" A komu się nie podobają? Nawet Bóg domaga się jasnej i przejrzystej deklaracji - bądźcie zimnymi lub gorącymi. On też "nie trawi żadnych niuansów"  - letnich usuwa z ust swoich.
L
leszek
31 maja 2010, 19:41
babcia, dziękuję za Twoje wypowiedzi. Są jasne i przejrzyste. Nie trzeba się bać, że bedziesz żonglowac słowami przeciwko drugiemu. Nie muszę zgadywać kim jesteś, za czym sie opowiadasz. Takich postaw nam potrzeba. Dla mnie JurkuS, to Twoje wypowiedzi są często przykładem zonglowania słowami przeciwko drugiemu. Masz zwyczaj wydawania osądów bez pokrycia i ignorowania protestów. Ale fakt, wszystko usiłujesz podporządkować swoim schematycznym osądom i nie trawisz żadnych niuansów, więc jasne i przejrzyste deklaracje bardzo Ci się podobają. Wolisz wyraziste młócenie słowem jak cepem niż zawiłą dla Ciebie żonglerkę słowami.
KS
Krzysztof Sikorski
31 maja 2010, 19:25
Miała być wielkość, miała być siła intelektu........wyszło jak to najczęściej bywa - monstrualna pycha
Jurek
31 maja 2010, 18:44
babcia, dziękuję za Twoje wypowiedzi. Są jasne i przejrzyste. Nie trzeba się bać, że bedziesz żonglowac słowami przeciwko drugiemu. Nie muszę zgadywać kim jesteś, za czym sie opowiadasz. Takich postaw nam potrzeba.
B
babcia
31 maja 2010, 17:06
to nie są czcze słowa, to z rachunku sumienia, który przygotowuje do spowiedzi świętej, jeżeli traktuje się spowiedź poważnie
B
babcia
31 maja 2010, 12:58
umyślne zabójstwo /mordowanie dzieci nienarodzonych/ zbrodni tej winni są wszyscy, którzy do tej zbrodni zachęcają, radzą, zmuszają lub nie przeszkadzają - są to grzechy wołajace o pomstę do nieba: tu nie ma targowania się , interpretacji, kruczków prawnych i niuansów jak w prawie stanowionym przez ludzi, to sa boskie prawa i żenującym jest czynić z tego targowisko! przecież człowiek to nie zwierzątko, bo zwierzątka zapładnia się, robi się rozmaite krzyżówki ale też w granicach przyzwoitości i etyki. Zwierzę zostało dane i poddane człowiekowi, natomiast człowiek jest poddany tylko i wyłącznie Bogu, nie zapominajcie o tym ci, którzy tak dyskutujecie i decydujecie na arenie!!!
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 11:51
Jeszcze raz Jan Paweł II: "W czasie trwania Synodu niektórzy Ojcowie zaproponowali potrójne rozróżnienie grzechów, które byłyby określane jako powszednie, ciężkie i śmiertelne. Ten podział mógłby naświetlić fakt, że między grzechami ciężkimi istnieje pewna gradacja. Pozostaje jednak zawsze prawdą, że istotna i decydująca różnica zachodzi między grzechem, który niszczy miłość a grzechem, który nie zabija życia nadprzyrodzonego: pomiędzy życiem i śmiercią nie ma drogi pośredniej." Czyli istnieją tylko dwa stany: można przyjmować komunię albo nie można. Grzech jest albo powszedni albo śmiertelny.
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 11:41
Szukajcie, a znajdziecie :)) "grzech ciężki utożsamia się w praktyce, w nauce i działalności duszpasterskiej Kościoła z grzechem śmiertelnym." <a href="http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/adhortacje/reconciliatio.html">http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/adhortacje/reconciliatio.html</a>
31 maja 2010, 11:34
Kinga.... współczuję Twoim nauczycielom... i życzę miłgo dnia.
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 11:27
Mocna, jednak bardziej wiarygodna jest dla mnie interpretacja ks. Kaszowskiego (grzech ciężki czyli śmiertelny) niż Twoja. Z Katechizmu nie wynika Twoje rozróżnienie.
31 maja 2010, 10:37
Kinga, grzech ciężki to grzech w materii ciężkiej, żeby był śmierelny musi być popełniony świadomie i dobrowolnie. Masz tu dwa rozróżnienia: - lekki-ciężki (tu wchodzi w grę materia grzechu) - powszedni-śmiertelny (tu wchodzą w grę skutki grzechu). O grzechu jest w Katechiźmie tutaj: <a href="http://www.katechizm.diecezja.elk.pl/rkkkIII-1-1.htm">http://www.katechizm.diecezja.elk.pl/rkkkIII-1-1.htm</a> 1857 Aby grzech był śmiertelny, są konieczne jednocześnie trzy warunki: "Grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą" 94 . 1858 Materię ciężką uściśla dziesięć przykazań zgodnie z odpowiedzią, jakiej Jezus udzielił bogatemu młodzieńcowi: "Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę" (Mk 10, 19). Ciężar grzechów jest większy lub mniejszy: zabójstwo jest czymś poważniejszym niż kradzież. Należy uwzględnić także pozycję osób poszkodowanych: czymś poważniejszym jest przemoc wobec rodziców aniżeli wobec kogoś obcego. 1859 Grzech śmiertelny wymaga pełnego poznania i całkowitej zgody. Zakłada wiedzę o grzesznym charakterze czynu, o jego sprzeczności z prawem Bożym. Zakłada także zgodę na tyle dobrowolną, by stanowił on wybór osobisty. Ignorancja zawiniona i zatwardziałość serca 95 nie pomniejszają, lecz zwiększają dobrowolny charakter grzechu.
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 10:28
Mocna, nie utożsamiaj pojęć 'materia ciężka' i 'grzech ciężki'.
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 10:24
Mocna, grzech ciężki i grzech śmiertelny to jest to samo. [...] Kingo, słonko, zacytowałam oficjalny dokument Kościoła na temat tego czym jest grzech cięzki, a czym smiertelny. Podałam źródło. Tam jest więcej. Doczytaj i nie mąć. Mocna, słonko, gdzie w Katechizmie masz rozróżnienie grzechu ciężkiego od śmiertelnego ?
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 10:23
Zobowiązująca, ale w stopniu nie takim, żeby mnie wykluczać z Kościoła. Niemożność przyjęcia Komunii Świętej, to jeszcze nie wykluczenie z Kościoła. Wystarczy szczera spowiedź i odwrócenie się od grzechu. Nie popełniam grzechu ciężkiego, więc mogę przyjmować komunię.
31 maja 2010, 10:21
Zobowiązująca, ale w stopniu nie takim, żeby mnie wykluczać z Kościoła. Niemożność przyjęcia Komunii Świętej, to jeszcze nie wykluczenie z Kościoła. Wystarczy szczera spowiedź i odwrócenie się od grzechu.
31 maja 2010, 10:18
Mocna, grzech ciężki i grzech śmiertelny to jest to samo. [...] Kingo, słonko, zacytowałam  oficjalny dokument Kościoła na temat tego czym jest grzech cięzki, a czym smiertelny. Podałam źródło. Tam jest więcej. Doczytaj i nie mąć.
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 10:11
Nie ma takiego dogmatu, że każde słowo biskupa jest tożsame z prawem Bożym. Ale oficjalna wypowiedź biskupa w sprawach wiary, jest dla Ciebie zobowiązująca, Zobowiązująca, ale w stopniu nie takim, żeby mnie wykluczać z Kościoła. Taką moc ma tylko słowo papieża spełniające warunki dogmatu o nieomylności papieża (czyli oficjalna wypowiedź w łączności z wszystkimi biskupami). chyba, że masz bardzo poważny powód, dla którego postąpisz wbrew zdaniu biskupa. Oczywiście, że mam.
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 10:09
Mocna, grzech ciężki i grzech śmiertelny to jest to samo. <a href="http://www.teologia.pl/m_k/zag06-4g.htm">http://www.teologia.pl/m_k/zag06-4g.htm</a> "Grzech ciężki, czyli śmiertelny, polega na tak świadomym i dobrowolnym opowiedzeniu się człowieka po stronie zła, że całkowicie zostaje zniszczona jego miłość, wiara albo obydwie te cnoty razem."
31 maja 2010, 09:35
Nie ma takiego dogmatu, że każde słowo biskupa jest tożsame z prawem Bożym. Ale oficjalna wypowiedź biskupa w sprawach wiary, jest dla Ciebie zobowiązująca, chyba, że masz bardzo poważny powód, dla którego postąpisz wbrew zdaniu biskupa.
31 maja 2010, 09:31
Stanowisko Koscioła jest takie, że o grzechu ciężkim można mówić wyłącznie gdy mamy do czynienia z działaniem świadomym i dobrowolnym. Nie. Grzech jest ciężki, jeżeli dotyczy ważkiej materii. To co napisałeś należy do warunków grzechu śmiertelnego. Grzech śmiertelny, to grzech cięzki popelniony świadomie i dobrowolnie. (np. nieprzyjście na niedzielną Mszę świętą z powodu lenistwa). 1855 Grzech śmiertelny niszczy miłość w sercu człowieka wskutek poważnego wykroczenia przeciw prawu Bożemu; podsuwając człowiekowi dobra niższe, odwraca go od Boga, który jest jego celem ostatecznym i szczęściem. Grzech powszedni pozwala trwać miłości, chociaż ją obraża i rani. 1856 Grzech śmiertelny, naruszając w nas zasadę życia, którą jest miłość, domaga się nowej inicjatywy miłosierdzia Bożego i nawrócenia serca, które zazwyczaj dokonuje się w ramach sakramentu pojednania: Gdy bowiem wola zmierza ku czemuś, co ze swojej natury sprzeciwia się miłości, ustanawiającej w człowieku właściwy porządek w stosunku do celu ostatecznego, wówczas grzech jest śmiertelny ze względu na swój przedmiot... zarówno gdy zwraca się przeciw miłości Bożej, jak bluźnierstwo, krzywoprzysięstwo itp., jak i wtedy, gdy zwraca się przeciw miłości bliźniego, np. morderstwo, cudzołóstwo itp... Niekiedy jednak wola zwraca się ku temu, w czym zachodzi pewien brak porządku, który jednak nie sprzeciwia się miłości Boga i bliźniego, np. próżne słowo, nadmierny śmiech itp. Tego rodzaju grzechy są powszednie 93 . 1857 Aby grzech był śmiertelny, są konieczne jednocześnie trzy warunki: "Grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą" 94 . 1858 Materię ciężką uściśla dziesięć przykazań zgodnie z odpowiedzią, jakiej Jezus udzielił bogatemu młodzieńcowi: "Nie zabijaj, nie cudzołóż, nie kradnij, nie zeznawaj fałszywie, nie oszukuj, czcij swego ojca i matkę" (Mk 10, 19). Ciężar grzechów jest większy lub mniejszy: zabójstwo jest czymś poważniejszym niż kradzież. Należy uwzględnić także pozycję osób poszkodowanych: czymś poważniejszym jest przemoc wobec rodziców aniżeli wobec kogoś obcego. <a href="http://www.katechizm.diecezja.elk.pl/rkkkIII-1-1.htm">Więcej</a>
31 maja 2010, 09:22
Proza życia.....odjechał autobus. Zmęczony przysiadłem na ławce w parku. [...] Gog... niektóre Twoje komentarze to prawdziwe perełki, trafiajace w samo sedno.
Jadwiga Krywult
31 maja 2010, 07:13
Nie ma takiego dogmatu, że każde słowo biskupa jest tożsame z prawem Bożym.
L
leszek
30 maja 2010, 22:30
leszek tyle razy zarzucasz swoim adwersarzom, że nie umieją czytać ze zrozumieniem, a nie potrafisz odróżnić odrzucania Prawa Bożego od przekraczania Prawa Bożego (grzeszenia) od którego nikt z nas nie jest wolny. JurkuS, Potrafię odróżnić odrzucanie Prawa Bożego od przekraczania/nieprzestrzegania Prawa Bożego. Nie rozumiem jednak dlaczego uważasz, że jak ktoś odrzuca Prawo Boże to należy mu zakazać przystepowania do komunii św. (aż nie zmieni zdania), ale jak ktoś uznaje Prawo Boże lecz go zwyczajnie nie przestrzega i je łamie, to już jest OK bo nikt z nas nie jest wolny od grzechu i wolno mu przystepować do komunii i wcale nie trzeba domagać się aby przestał grzeszyć zanim zacznie przystępować do komunii św.! Dlaczego tego twierdzenia że nikt z nas nie jest wolny od grzechu nie stosujesz do tych którzy nie uznają jakiegoś elementu z Prawa Bożego (niekoniecznie łamiąc go), a tak hojnie stosujesz do tych którzy choć werbalnie akceptują Prawo Boże to je notorycznie łamią?!? Dlaczego im wszystkim nie zakazujesz komunii św.?!? Bo nie masz takiej władzy?!?
Jurek
30 maja 2010, 21:27
leszek tyle razy zarzucasz swoim adwersarzom, że nie umieją czytać ze zrozumieniem, a nie potrafisz odróżnić odrzucania Prawa Bożego od przekraczania Prawa Bożego (grzeszenia) od którego nikt z nas nie jest wolny.
L
leszek
30 maja 2010, 14:59
Przy takich treściach trudno powiedzieć czy prowadzi się dyskusje z wypowiedziami pba Ignacego Deca czy z piszącą artykuł Małgorzatą Pabis, czy może z Aurą która dokonała wklejenia. Na łamach Naszego Dziennika z ks. bp. Ignacym Decem, ordynariuszem świdnickim, rozmawia Małgorzata Pabis. - Do walki z przypomnieniem Rady tradycyjnie już zostały zaangażowane dyżurne autorytety, które przywoływane są często wtedy, kiedy trzeba zaatakować Kościół, jego naukę. Tymczasem należy podkreślić, że Rada ds. Rodziny, która umocowana jest w Episkopacie Polski i w skład której wchodzi wielu biskupów oraz specjalistów, ma swoje określone kompetencje i kiedy się wypowiada, mówi głosem Kościoła - głosem całego Episkopatu Polski - podkreśla bp Dec. - Powoływany przez Episkopat przewodniczący Rady dba o to, aby wypowiadała się ona zawsze w jedności z Kościołem na czele z Ojcem Świętym. Podważanie jej stanowiska prowadzi donikąd. Już samo stwierdzenie mówiące o autorytetach dyżurnych, od razu zdradza że nie ma co liczyć na rzetelność, że jest to standardowa propagandówka ND. Pytanie tylko, na ile wiernie teksty/sformułowania wkładane w usta bpa odzwierciedlają jego wypowiedzi. Ale zgadzam się, że powoływane przez KEP wszelkie Rady są umocowane w Episkopacie Polski i mają swoje kompetencje. Tyle tylko że problemem nie było podważanie stanowiska Rady, ale FAŁSZOWANIE stanowiska Rady! Problemem było wmawianie w treści stanowiska rady są twierdzenia których tam nie było! Zresztą przypomnijmy, że nie tak dawno, w sierpniu ubiegłego roku, polscy biskupi wydali dokument "Służyć prawdzie o małżeństwie i rodzinie", w którym także przypomniano bardzo jasno, "że każdy katolik, jeżeli odrzuca Prawo Boże, musi się nawrócić. Inaczej, jego przystępowanie do Komunii Świętej stanowi świętokradztwo". Episkopat Polski już tam przypomniał, że kto chce przyjąć Ciało Chrystusa, musi przyjąć też Jego naukę - zwraca uwagę hierarcha. Zgadzam się z tym, że każdy katolik jeżeli odrzuca Prawo Boże, musi się nawrócić. Inaczej jego przystępowanie do Komunii Świętej stanowi świętokradztwo. Ale co to ma wspólnego z naszym tematem sporu nt. ewentualnego zakazu przystepowania do komunii świętej rzekomo umieszczonego w komunikacie Rady ds. Rodziny?!? KOMPLETNIE NIC! To zwykłe robienie wody z mózgu! Rozumując w ten sposób należałoby zakazać komunii św. dokładnie wszystkim, bo w gruncie rzeczy Prawo oskarża nas wszystkich! :-(
L
leszek
30 maja 2010, 14:24
Politykowi popierającemu nie wolno, a innemu czlowiekowi popierającemu wolno? Zastanów się co piszesz! Sama się zastanów nad tym co czytasz i co piszesz! Zobacz sobie co było treścią komunikatu, ale prawdziwą treścią, a nie urojoną przez zaślepionych fanatyków: Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy”. Jest tam powiedziane wyraźnie i jednoznacznie, że ci którzy zabijają, pomagają zabijać ale i stanowiący prawa przeciwko życiu! Polityk może sam nie zabijac, może nie pomagać w zabijaniu. Ale może stanowić prawa przeciwko zyciu! To, że jakiś obywatel iksiński jest za procedurami in vitro, nie ma praktycznego znaczenia. Natomiast ma znaczenie to czy jakiś polityk popiera czy nie popiera in vitro, bo polityk albo sam stanowi prawo, albo ma rzeczywisty wpływ na stanowienie prawa!
L
leszek
30 maja 2010, 14:11
[...] To był post Leszka na moje słowa do Kingi: Po owocach ich poznacie. Gdybyś bardziej umiłowała Boga, nie przyszłoby Ci nawet do głowy, aby podważać słowa tego gorliwego kapłana. Bo chyba zgodzisz się ze mną że powiedział te słowa, by poruszyć ludzi takich jak Ty Kingo. Nie napisałam Kindze, że "za malo umiłowała Boga", ale że "gdyby umiłowała bardziej, to nie podważałaby słowa tego gorliwego kapłana". Tak, nie napisałaś Kindze że za mało umiłowała Boga. I zapewne napisałaś jej: 'Gdybyś bardziej umiłowała Boga' zapewne dlatego, że uznałaś że Kinga umiłowała Boga w sam raz a może nawet za bardzo ;-( Co zapewne dowodzi że nie miałem racji tak to interpretując Przykro mi, gdy widzę, że zabawa słowem, czy czyjaś nuda lub próżność rzuca cień na Naukę Kościoła. Przykro mi że sama przyczyniłam się do rozwoju tego wątku, na tym kończę. Pokój Wam wszystkim. Twoja głęboka pokora jest powalająca skoro przypisujesz nudę lub próżność albo chęć zabawy słowem, tym którzy podejmują wysiłek sprzeciwienia się propagowaniu kłamstw.
Jadwiga Krywult
30 maja 2010, 14:05
Nie napisałam Kindze, że "za malo umiłowała Boga", ale że "gdyby umiłowała bardziej, to nie podważałaby słowa tego gorliwego kapłana". To jest dokładnie to samo. 'gdyby umiłowała bardziej, to by nie podważała'. Jasno z tego wynika: 'podważa, to znaczy nie umiłowała należycie'.
L
leszek
30 maja 2010, 14:02
Leszek napisał:"(...)insynuowałaś mi że popierania in vitro nie uważam za grzech? ;-( " Prawdopodobnie chodziło mu o moje pytanie: "Leszku, o ile dobrze Cię zrozumiałam to wyraziłeś wątpliwość, czy popieranie in vitro jest grzechem, tak?Bo to że stosowanie in vitro jest grzechem to raczej mamy ustalone. I o tym pisałeś jasno." Może błędem jest, że wyraziłam tak dalece posuniętą wątpliwość w komentarzach. Zrobilabym to na priv, gdyby leszek był zalogowany. Nie był, więc to jak się okazało to krzywdzące leszka pytanie rzuciłam na forum, za co kieruję do niego słowo przepraszam. Auro, Mogłaś zapytać publicznie, tak jak publicznie pisałaś uważając że popierania in vitro nie ważam za grzech. Ale OK, uznaję że stać Cię było na to przepraszam, choć nie uważałem tego za konieczne.
Jadwiga Krywult
30 maja 2010, 14:01
c.d. "Do Komunii św. nie należy dopuszczać ekskomunikowanych lub podlegających interdyktowi, po wymierzeniu lub deklarowaniu kary, jak również innych osób trwających z uporem w jawnym grzechu ciężkim". Słyszałam, że bp Stefanek niemal kanonizował nowych męczenników, ale jakoś nie słyszałam, żeby ekskomunikował Komorowskiego. A 'z uporem trwać w grzechu ciężkim' można tylko mając najpierw świadomość, że się grzech ciężki popełniło. Do tych wszystkich ekskomunik itp. potrzebne jest negowanie ISTOTNEJ prawdy głoszonej przez Kościół, a o tym, które prawdy są istotne, decyduje ktoś znacznie wyżej niż bp Stefanek.
Jadwiga Krywult
30 maja 2010, 14:00
<a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100529&typ=my&id=my41.txt"> </a> <a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100529&typ=my&id=my41.txt">W wypowiedzi ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier przytoczonej przez KAI 22.05.2010 r., która była komentarzem do Komunikatu Rady ds. Rodziny KEP z 18.05.2010 r., znalazły się błędy merytoryczne o charakterze doktrynalno-kanonicznym, które należy sprostować, aby nie wprowadzać zamieszania w umysłach wiernych. </a> "A ponieważ nauka wiary jest wspólnym dobrem całego Kościoła i więzią jego komunii, biskupi zrzeszeni w Konferencji Episkopatu starają się przede wszystkim śledzić Magisterium Kościoła powszechnego i w odpowiedni sposób przekazywać je ludowi, który został im powierzony"." Gdzie w Magisterium Kościoła powszechnego jest coś o zakazie komunii dla popierających in vitro i o tym, że popełniaja oni grzech śmiertelny ? "Każde niszczenie embrionu ludzkiego jest aborcją" Owszem, ale nie ma to związku z tematem: in vitro bez nadliczbowych zarodków. "Kto ma świadomość grzechu ciężkiego, nie powinien bez sakramentalnej spowiedzi odprawiać Mszy św. ani przyjmować Komunii św., chyba że istnieje poważna racja i nie ma sposobności wyspowiadania się".  'Kto ma świadomość grzechu ciężkiego'. Jak się mają do tego słowa bp Stefanka generalnie zakazującego komunii wszystkim ?
L
leszek
30 maja 2010, 13:56
<a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100529&typ=my&id=my41.txt"> </a> <a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100529&typ=my&id=my41.txt">W wypowiedzi ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier przytoczonej przez KAI 22.05.2010 r., która była komentarzem do Komunikatu Rady ds. Rodziny KEP z 18.05.2010 r., znalazły się błędy merytoryczne o charakterze doktrynalno-kanonicznym, które należy sprostować, aby nie wprowadzać zamieszania w umysłach wiernych. </a> Zupełnie nie rozumiem dlaczego najeżona interpretacjami podawanymi jako rzekome fakty wypowiedź jakiegoś ks. dr Piotra Steczkowskiego opublikowana przez Nasz Dziennik miałaby być dla mnie bardziej wiarygodna niż wypowiedź ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier przytoczona przez KAI. A jeśli chodzi o wiarygodność to zdecydowanie bardziej wolę Katolicką Agencję Informacyjną od z reguły pozbawionej obiektywizmu propagandy wojującego katolicyzmu Naszego Dziennika. Zobacz choćby wywiad z bpem Stefankiem. Nasz Dziennik tak wsadził swoją propagandę w pytanie zadane biskupowi, że zasugerował w ten sposób jakby to było obiektywne stwierdzenie z którym w dodatku zgodził się bp Stefanek.
L
leszk
30 maja 2010, 13:37
Leszek napisał: Ale zupełnie czym innym jest twierdzenie, że w takim razie, w komunikacie wyrażającym stanowisko Rady ds. Rodziny znajduje się stwierdzenie mówiące o tym, że popierającym in vitro nie wolno przystępować do komunii św. Twierdzenie czegoś takiego to fanatyzm, to objaw chorej nadgorliwości. A uznawanie że jak ktoś nie zdadza się z w/w fanatycznym stwierdzeniem, to musi być negującym zło zwolennikiem in vitro, to już wręcz objaw obsesyjnej paranoi. Nie nazywasz Biskupów fanatykami? tutaj wyraźnie wypowiada się ksiądz Biskup: <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol/aktualnosci/art,1741,miedzy-in-vitro-wyborami-a-komunia-sw-.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol/aktualnosci/art,1741,miedzy-in-vitro-wyborami-a-komunia-sw-.html</a> Nazywam fanatykami tych którzy wbrew stanowisku Kościoła twierdzą, że jak ktoś popiera in vitro to nie wolno mu przystępować do komunii św., a więc nazywam fanatykami takich jak Ty czy Aura, a (chyba) nie jesteście biskupami (protestanckimi)? Pod podanym przez Ciebie linkiem bp Stefanek rzeczywiście wypowiada się WYRAŹNIE: Polityk, który opowiada się za metodą in vitro, nie może przystępować do Komunii Świętej, gdyż trwa w grzechu śmiertelnym – mówi bp Stanisław Stefanek I w tej swojej WYRAŹNEJ jak stwierdzasz wypowiedzi, mówi WYRAŹNIE, że to polityk popierający a nie każdy popierający nie może przystępować do komunii św. Tyle że w swoim zaślepieniu nie ptrafisz czytać ze zrozumieniem... albo liczysz że zrobisz komuś wodę z mózgu...
Jadwiga Krywult
30 maja 2010, 13:34
RADA ds. RODZINY O. Rębacza nie ma na tej liście ?
Jadwiga Krywult
30 maja 2010, 13:22
Biskup Stefanek podpisany pod Komunikatem, zapomniałeś dopisać. Pod komunikatem jest podpisany bp Górny, a nie bp Stefanek.
Jadwiga Krywult
30 maja 2010, 13:20
Auro, zauważ, że oprócz biskupów Stefanka i Deca jest w Polsce ponad stu biskupów, którzy milczą i nie potwierdzają tego co ci dwaj biskupi powiedzieli.
L
leszek
30 maja 2010, 13:16
Leszku, piszę, że ja nie wiem czy popieram czy nie. Ja się nie nazywam Kościół Katolicki. Stanowisko kościoła w sprawie zapłodnienia pozaustrojowego znam, rozumiem je natomiast nie mam na ten temat jeszcze własnego zdania, uważam, że problem jest dość złożony. Jak dla mnie nie będze to też powodem, by nie przyjąć komunii świętej. Uważam się za Katolika, popieram rozwody, mówię o tym otwarcie, i jakoś nikt nigdy mi z tego powodu przyjmowac komunii nie zabraniał. Dla niektórych może to znaczyc, że jestem świadomym bądż nieświadomym świętokradcą, ok, dla mnie nie. Uważam, że mam prawo mieć własne zdanie a jednocześnie starac się byc coraz lepszym człowiekiem i ' podążać za Jezusem'. Czesławie z Warszawy, zrozumiałem że piszesz że nie wiesz, i wcale nie uznałem przez to że nie wolno Ci przystępować do komunii św., a myslę że najlepiej będzie jak zrobisz tak jak pisałeś poprzednio: zobacz co Ci spowiednik powie. Bo tylko(!) on może powiedzieć Ci że nie powinieneś.
L
leszek
30 maja 2010, 13:13
<a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol/aktualnosci/art,1741,miedzy-in-vitro-wyborami-a-komunia-sw-.html">http://www.deon.pl/religia/kosciol/aktualnosci/art,1741,miedzy-in-vitro-wyborami-a-komunia-sw-.html</a> Link się przyda, dzięki. Tyle że i ten link nie jest w stanie dowodzić że w komunikacie Rady ds. Rodziny są treści któych tam naprawdę nie ma! Tym razem nikt już nie usiłuje fałszywie dowodzić, że artykuł mówi to czego w rzeczywistości nie mówi. Tym razem nikt już nie usiłuje wkładać w usta bpowi Stefankowi żadnych słów o tym, że rzekomo komunikat Rady zabrania komunii św. osobom popierającym in vitro. Tym razem napisano: Polityk, który opowiada się za metodą in vitro, nie może przystępować do Komunii Świętej, gdyż trwa w grzechu śmiertelnym – mówi bp Stanisław Stefanek, ordynariusz diecezji łomżyńskiej, członek Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Rodziny i Prezydium Papieskiej Rady ds. Rodziny w rozmowie z Piotrem Czartoryskim-Szillerem. A co to oznacza? Że to bp Stefanek (a nie żaden komunikat Rady) mówi o trwaniu w grzechu śmiertelnym i o niemożności przystępowania do komunii św. I w dodatku nie mówi bynajmniej, że każda osoba opowiadajaca się za in vitro ale że POLITYK opowiadający się za in vitro! Tyle że jak widać, fanatyczni zwolennicy wysyłania ludzi do piekła i tak nie są w stanie tego zrozumieć i widzą to co chcą i tak jak chcą, że jest to dowód na to że W KOMUNIKACIE napisano, że KAŻDY kto POPIERA in vitro nie może przystępować do komunii św. Nie warto porozmawiać...
CX
czesław x
30 maja 2010, 12:53
Leszku, piszę, że ja nie wiem czy popieram czy nie. Ja się nie nazywam Kościół Katolicki. Stanowisko kościoła w sprawie zapłodnienia pozaustrojowego znam, rozumiem je natomiast nie mam na ten temat jeszcze własnego zdania, uważam, że problem jest dość złożony. Jak dla mnie nie będze to też powodem, by nie przyjąć komunii świętej. Uważam się za Katolika, popieram rozwody, mówię o tym otwarcie, i jakoś nikt nigdy mi z tego powodu przyjmowac komunii nie zabraniał. Dla niektórych może to znaczyc, że jestem świadomym bądż nieświadomym świętokradcą, ok, dla mnie nie. Uważam, że mam prawo mieć własne zdanie a jednocześnie starac się byc coraz lepszym człowiekiem i ' podążać za Jezusem'.
L
leszek
30 maja 2010, 12:51
Nazywasz Biskupów fanatykami. Opanuj się Leszek. Błękitne Niebo! Jak możesz tak bezczelnie kłamać! Czy prawda już nic dla Ciebie nie znaczy?!? Byle tylko nie przyznać się do błędu?!?
DK
dw. katolików
30 maja 2010, 12:42
In vitro jest działaniem świadomym i dobrowolnym. Stanowisko Kościoła jest takie że aby mozna było mówić o grzechu,i to grzechu ciężkim, to konieczne jest działanie świadome i dobrowolne. I ciężar grzechu zależy od tego na ile to działanie jest świadome i dobrowolne. Ale Kościół ma tu na mysli świadomość i dobrowolność danej osoby działającej, a nie świadomość i dobrowolność działań zacietrzewionych fanatyków aż rwących się do osądzania bliźnich i wysyłania ich do piekła. Kościół stwierdza że jedynie Bóg jest znawcą i panem ludzkich serc. Jedynie Bóg zna serca ludzkie doskonalei prawdziwie, więc jedynie Bóg może sprawiedliwie osądzać na ile działania ludzkie są świadome i na ile dobrowolne. Co oczywiście nie podoba się różnym fanatykom usiłującym naprawiać te 'błędy' które wg nich popełnia Pan Bóg.
L
leszek
30 maja 2010, 12:31
Ja po zawartych w dyskusji argumentów nie wiem czy popieram czy naguję in vitro, zastanawiam się, natomiast z chrześcijańskiego punktu widzenia uważam je jak najbardziej za grzech ( inaczej, nie mogę wykazać, że grzechem nie jest ). Ciekawe, co mi ksiądz w konfesjonale powie... jutro zobaczymy, pozdrawiam. Kościół Katolicki w sposób JEDNOZNACZNY wypowiada się negatywnie o in vitro uznając je za zło. Dwojakie zło. Za zło ze względu na naruszanie godności ludzkiej, oraz ze względu na to że procedury in vitro integralnie wiążą się z selekcją oraz zabijaniem zarodków ludzkich. Stanowisko to jest wyrażone JEDNOZNACZNIE w nieraz tu przeze mnie przywoływanej Instrukcji Dignitatis Personae z 2005 r., więc nie ma tu absolutnie żadnej mozliwości gdybania czy Kościół potępia czy dopuszcza. Wg Kościoła TO JEST ZŁO. Ale zupełnie czym innym jest twierdzenie, że w takim razie, w komunikacie wyrażającym stanowisko Rady ds. Rodziny znajduje się stwierdzenie mówiące o tym, że popierającym in vitro nie wolno przystępować do komunii św. Twierdzenie czegoś takiego to fanatyzm, to objaw chorej nadgorliwości. A uznawanie że jak ktoś nie zdadza się z w/w fanatycznym stwierdzeniem, to musi być negującym zło zwolennikiem in vitro, to już wręcz objaw obsesyjnej paranoi.
CX
czesław x
30 maja 2010, 12:17
Tylko by zapłodnienie pozaustrojowe nie wymagało dodatkowych zarodków potrzeba eksperymentówm, badań, również na ludziach, a nie można wykluczyć, że jest to w pewnym sensie ludobójstwo... Kolejną sprawą jest kwestia in vitro a adopcja, czy rozpowszechnienie się tej metody nie spowoduje zaniku adopcji ?? Ja po zawartych w dyskusji argumentów nie wiem czy popieram czy naguję in vitro, zastanawiam się, natomiast z chrześcijańskiego punktu widzenia uważam je jak najbardziej za grzech ( inaczej, nie mogę wykazać, że grzechem nie jest ). Ciekawe, co mi ksiądz w konfesjonale powie... jutro zobaczymy, pozdrawiam.
DA
D. A. "Studnia"
30 maja 2010, 11:11
<a href="http://www.rekolekcje.sluzew.dominikanie.pl/nagrania/2007-05-190.mp3">Orędzie dla kobiet</a>
PW
Prawda wyzwala
30 maja 2010, 11:11
Wy jesteście solą ziemi; jeśli tedy sól zwietrzeje, czymże ją nasolą? Na nic więcej już się nie przyda, tylko aby była precz wyrzucona i przez ludzi podeptana. Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie. Mat. 5,13-16 Kto zaś zgorszy jednego z tych małych, którzy wierzą we mnie, lepiej będzie dla niego, aby mu zawieszono u szyi kamień młyński i utopiono go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Wprawdzie zgorszenia muszą przyjść, lecz biada człowiekowi, przez którego zgorszenie przychodzi.
Jadwiga Krywult
30 maja 2010, 10:52
In vitro jest działaniem świadomym i dobrowolnym. Jest działaniem świadomym i dobrowolnym, ale in vitro bez nadliczbowych zarodków nie jest grzechem, bo niby dlaczego miałoby być ? Nie ma wtedy żadnego zabijania.
Jadwiga Krywult
30 maja 2010, 10:45
Popieranie in vitro jest działaniem świadomym i dobrowolnym. Grzechem jest świadome i dobrowolne robienie CZEGOŚ ZŁEGO, czegoś o czym jest się OSOBIŚCIE przekonanym, że jest złe.
DD
dw. dla katolików
30 maja 2010, 10:43
In vitro jest działaniem świadomym i dobrowolnym.
DK
dw.dla katolików
30 maja 2010, 10:41
Popieranie in vitro jest działaniem świadomym i dobrowolnym.
DK
dw.dla katolików
30 maja 2010, 09:44
Stanowisko Kościoła jest takie, że popieranie in vitro jest grzechem ciężkim. DO WIADOMOŚCI - DLA KATOLIKÓW. Stanowisko Koscioła jest takie, że o grzechu ciężkim można mówić wyłącznie gdy mamy do czynienia z działaniem świadomym i dobrowolnym.
L
leszek
30 maja 2010, 09:43
taaa... a Biskup sobie wymyslił te słowa: cytat: Stwierdzenie zawarte w komunikacie Rady, że ten, kto popiera in vitro, nie może przystępować do Komunii Świętej, nie jest więc nieuprawnionym uproszczeniem, jak donosiły niektóre media? - To nie jest uproszczenie nieuprawnione. Oczywiście, przypomnienie tej prawdy nie jest w tej wypowiedzi poparte szeroką argumentacją, bo tej się nie przytacza, ale jest ona do wglądu w nauce teologii moralnej i prawa kanonicznego. <a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100529&id=my31.txt">http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100529&id=my31.txt</a> Treść dokumentu będącego komunikatem z obrad Rady ds Rodziny jest ŚCIŚLE OKRESLONA CZY SIĘ TO KOMU PODOBA CZY NIE. I jak łatwo mozna sprawdzić zapoznając się Z TREŚCIĄ KOMUNIKATU a nie z opowiadaniem o tym co w nim jest, NIE MA w nim NIC na temat popierających in vitro. Czy się to komu podoba czy nie, nie mozna więc będąc uczciwym twierdzić że w tamtym komunikacie jest zapisany zakaz komunii św. dla osób popierających aborcję. Swoją wymowę ma nawet i to, że zamiast zacytować słowa które rzekomo w nim są, zawsze cytujecie i powołujecie się wyłącznie na słowa opowiadające co w nim rzekomo jest! I ilość linków jakie możecie sobie tutaj zamieszczać niczego nie zmieni! Możecie sobie cytować kogo tylko chcecie, ale treść dokumentu pozostanie ta sama! A gwoli ścisłości, nawet tak prostego tekstu jak widać nie jestescie w stanie czytać ze zrozumieniem. To nie bp Stefanek mówi, że w komunikacie Rady zawarte jest stwierdzenie , że ten kto popiera in vitro, nie może przystępować do Komunii Świętej. To są słowa prowadzącego z nim wywiad (Piotra Czartoryskiego-Szilera), a bp Stefanek jedynie nie sprostował tego fałszywego stwierdzenia. Pomijam tu już manipulcję prowadzącego wywiad, że donosiły NIEKTÓRE MEDIA. Równie dobrze moznaby zamiast mówić o wywiadzie bpa Stefanka, twierdzić że NIEKTÓRE MEDIA donosiły, bo przecież ND to media. Ale biorąc pod uwagę różne wcześniejsze wypowiedzi bpa Stefanka trudno go uznawać za źródło informacji rzetelnych i prawdziwych, a nie emocjonalnych i subiektywnie tendencyjnych. Przecież ofiary katastrofy pod Smoleńskiej nie są żadnymi męczennikami! Trudno nawet autorytatywnie orzekać czy w momencie katastrofy nie bluźliły Bogu, zwłaszcza że wśród ofiar byli nie tylko osoby deklarujace się jako katolicy ale i niewierzący. Ale bp Stefanek swego czasu autorytatywnie orzekł: „Zginęli męczennicy, których Bóg dopuścił na drogę Golgoty jego Syna. Złożyli największy dar własnego życia dla sprawy katyńskiej” Jednak należałoby wówczas uznać, że jak ktoś w dn. 03.V zginie pod kołami pijanego motocyklisty to będzie można go kanonizować jako męczennika który oddał swe życie w hołdzie Maryji.
L
leszek
30 maja 2010, 09:01
do osoby która wstydzi się podpisać swoją wypowiedź Ufff, ten sobotni wieczór spędziłam na lekturze tego pasjonującego wątku! Jestem zatem czytelnikiem "z boku", niezaangażowanym. Wnioski: przekonują mnie bez wąpienia logiczne wnioski Leszka, bardzo też cenię wyjątkowo celne wypowiedzi Kingi. Błekitne Niebo, Aura - plączecie w dyskusji:((( Cel macie pewnie słuszny, ale sposób dyskutowania w sensie przywoływanych argumentów, dla mnie osobiście całkowicie zniechęcający swym subiektywizmem i nieumiejętnością spojrzenia z drugiej strony... A czy Ty umiesz się wczuć w życie nienarodzonych i zabitych?! No tak... Argument powalajacy swoją intelektualną głębią ;-( Jak ktoś smie pozytywnie ocenić wypowiedzi leszka i Kingi a negatywnie Błękitne Niebo i Aurę, to ani chyby nie potrafi wczuć się w życie nienarodzonych i zabitych, a to jest dowód na to, że w takim razie w komunikacie Rady ds. Rodziny są treści których tam nie ma... szkoda gadać... nie warto rozmawiać ;-(
Jadwiga Krywult
30 maja 2010, 08:29
No i co, świstaku ? Nie da się znaleźć w komunikacie słów, których tam nie ma. Wiem, że dla niektórych jest nie do przyjęcia myśl, że biskup może pomylić się lub powiedzieć coś mocno dyskusyjnego. Tymczasem niedawno była taka sytuacja, z udziałem, zgadnij kogo. Bp Stefanek mówił o męczennikach ze Smoleńska, a inni biskupi stwierdzili, że są to ofiary katastrofy, a nie męczennicy.
:
:/
29 maja 2010, 23:10
Kinga, Tobie nie chodzi o jedno słowo, którego nie ma w komunikacie. Ty po prostu nudzisz się.
Ś
świstak
29 maja 2010, 23:07
taaa... Biskup przeoczył... a świstak siedzi i zawija 'Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne.' Bo świstak siedzi i zawija
E
Ewa_Mader
29 maja 2010, 23:01
A czy Ty umiesz się wczuć w życie nienarodzonych i zabitych?! Mam sporą wyobraźnię, nie mniej niełatwo by mi było wczuć się w kilkukomórkową blastulę. Co innego aborcja na dalszym etapie rozwoju płodowego - tu mój sprzeciw. W in vitro nie hodujemy na szkiełku małego człowieczka machającego rączkami i nóżkami. Co nie oznacza, że nie marzy mi się zoptymalizowanie metody w kierunku bardziej efektywnej implementacji zarodków. Wtedy ominłąby nas problem ich nadliczbowości.
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 22:58
taaa... Biskup przeoczył... a świstak siedzi i zawija 'Żadne krzyki i płacze nas nie przekonają, że białe jest białe, a czarne jest czarne.'
Ś
świstak
29 maja 2010, 22:54
taaa... Biskup przeoczył... a świstak siedzi i zawija
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 22:52
Dokładnie biorąc: słowa te wymyśliła osoba rozmawiająca z biskupem, a biskup 'tylko' nie sprostował.
Ś
świstak
29 maja 2010, 22:37
A światak siedzi i zawija...
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 22:26
taaa... a Biskup sobie wymyslił te słowa: cytat: Stwierdzenie zawarte w komunikacie Rady, że ten, kto popiera in vitro, nie może przystępować do Komunii Świętej, nie jest więc nieuprawnionym uproszczeniem, jak donosiły niektóre media? Tak, biskup wymyślił te słowa. Łatwo sprawdzić, że w komunikacie Rady nie ma takich słów. Tu jest ten komunikat: <a href="http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2010519_0">http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2010519_0</a>
DD
dw: Dla katolików
29 maja 2010, 22:18
Stanowisko Kościoła jest takie, że popieranie in vitro jest grzechem ciężkim. DO WIADOMOŚCI - DLA KATOLIKÓW.
EM
Ewo Mader....
29 maja 2010, 22:17
Ufff, ten sobotni wieczór spędziłam na lekturze tego pasjonującego wątku! Jestem zatem czytelnikiem "z boku", niezaangażowanym. Wnioski: przekonują mnie bez wąpienia logiczne wnioski Leszka, bardzo też cenię wyjątkowo celne wypowiedzi Kingi. Błekitne Niebo, Aura - plączecie w dyskusji:((( Cel macie pewnie słuszny, ale sposób dyskutowania w sensie przywoływanych argumentów, dla mnie osobiście całkowicie zniechęcający swym subiektywizmem i nieumiejętnością spojrzenia z drugiej strony... A czy Ty umiesz się wczuć w życie nienarodzonych i zabitych?!
KB
ksiądz Biskup wymyśla?
29 maja 2010, 22:15
Treść dokumentu będącego komunikatem z obrad Rady ds Rodziny jest ŚCIŚLE OKRESLONA CZY SIĘ TO KOMU PODOBA CZY NIE. I jak łatwo mozna sprawdzić, NIE MA w nim NIC na temat popierających in vitro. Czy się to komu podoba czy nie, nie mozna więc będąc uczciwym twierdzić że w tamtym komunikacie jest zapisany zakaz komunii św. dla osób popierających aborcję. I ilość linków jakie możecie sobie tutaj zamieszczać niczego nie zmieni! Treść dokumentu pozostaje ta sama! Nadal nie ma w nim zapisu zakazującego komunii św. osób popierających in vito! taaa... a Biskup sobie wymyslił te słowa: cytat: Stwierdzenie zawarte w komunikacie Rady, że ten, kto popiera in vitro, nie może przystępować do Komunii Świętej, nie jest więc nieuprawnionym uproszczeniem, jak donosiły niektóre media? - To nie jest uproszczenie nieuprawnione. Oczywiście, przypomnienie tej prawdy nie jest w tej wypowiedzi poparte szeroką argumentacją, bo tej się nie przytacza, ale jest ona do wglądu w nauce teologii moralnej i prawa kanonicznego. <a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100529&id=my31.txt">http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100529&id=my31.txt</a>
L
leszek
29 maja 2010, 21:54
Przykro mi ale dla mnie też jesteś niewiarygodny jako świadek Prawdy Leszku. Ja rówież nie chcę się już wdawać z Tobą w dyskusję. Wierzę jednak, że z tych dyskusji wypłynie więcej dobra niż zła. Pokój z Tobą. Zapewne Ty Auro byłaś wiarygodniejszym świadkiem Prawdy jak insynuowałaś mi że popierania in vitro nie uważam za grzech? ;-( Zapewne byłaś też Auro wiarygodniejszym świadkiem Prawdy jak insynuowałaś Kindze że podważa słowa jakiegoś gorliwego kapłana i że za mało umiłowała Boga? ;-( Nie, Auro, nie byłaś, wręcz przeciwnie, stawałaś się coraz mniej wiarygodnym świadkiem Prawdy :-( Wiesz, Auro, miałem o Tobie lepsze zdanie. Ale jak mamy dyskutować w ten sposób, że po każdej mojej odpowiedzi bedziesz mi prezentować kolejny/nowy zestaw zarzutów/insynuacji, w dodatku nie mających jakiegokolwiek związku z meritum, to rzeczywiscie lepiej skończmy. Ja też wierzę że z tej dyskusji wypłynie więcej dobra niż zła. Bo ja wierzę w to że Bóg nie tylko jest Mądrością i wie co jest dla nas najlepsze, ale jest też Wszechmocny więc może nam dać to co dla nas najlepsze, a skoro jest również Miłością, to kochając nas chce dla nas tego co najlepsze. A skoro wie co jest dla nas najlepsze, i może nam to dać, i chce nam to dać, tonam to daje! I daje nam wyłącznie to co dla nas najlepsze! A jesli czasem dopusci na nas jakieś zło (nie ześle zło, ale dopuści zło) to wyłącznie wtedy gdy dzięki temu możemy doznać jakiegoś dobra, a niedopuszczenie na nas tamtego zła zaowocowałoby tak wielkim brakiem dobra, że byłoby to dla nas znacznie gorszym złem. Skoro więc Bóg dopuścił do tego zła to zapewne/napewno było to konieczne ze względu na jakieś znacznie większe dobro... Szkoda tylko że czyniący zło nie pozwolili Bogu na obdarowanie nas dobrem bez zła... Pokój z Tobą Auro
E
EWA_Mader
29 maja 2010, 21:52
Ufff, ten sobotni wieczór spędziłam na lekturze tego pasjonującego wątku! Jestem zatem czytelnikiem "z boku", niezaangażowanym. Wnioski: przekonują mnie bez wąpienia logiczne wnioski Leszka, bardzo też cenię wyjątkowo celne wypowiedzi Kingi. Błekitne Niebo, Aura - plączecie w dyskusji:((( Cel macie pewnie słuszny, ale sposób dyskutowania w sensie przywoływanych argumentów, dla mnie osobiście całkowicie zniechęcający swym subiektywizmem i nieumiejętnością spojrzenia z drugiej strony...
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 21:46
cytat: Stwierdzenie zawarte w komunikacie Rady, że ten, kto popiera in vitro, nie może przystępować do Komunii Świętej,  W komunikacie Rady nie ma takiego stwierdzenia, łatwo to sprawdzić. Na tym przykładzie widać, jaka jest 'wiarygodność' ND.
DP
do propagujących nieprawdę
29 maja 2010, 21:28
Treść dokumentu będącego komunikatem z obrad Rady ds Rodziny jest ŚCIŚLE OKRESLONA CZY SIĘ TO KOMU PODOBA CZY NIE. I jak łatwo mozna sprawdzić, NIE MA w nim NIC na temat popierających in vitro. Czy się to komu podoba czy nie, nie mozna więc będąc uczciwym twierdzić że w tamtym komunikacie jest zapisany zakaz komunii św. dla osób popierających aborcję. I ilość linków jakie możecie sobie tutaj zamieszczać niczego nie zmieni! Treść dokumentu pozostaje ta sama! Nadal nie ma w nim zapisu zakazującego komunii św. osób popierających in vito!
L
leszek
29 maja 2010, 21:20
Ponieważ wklejasz więcej niż dozwolone 2000 znaków (sic!)... wyzywasz nieustannie -- nie rozmawiam już z Tobą. Jeszcze zapomniałaś dodać, że nie będziesz ze mną rozmawiać bo nie podobają Ci się moje włosy, bo jakie bym nie miał, to Tobie właśnie takie się nie podobają i zdecydowanie wolisz własnie takie jakich nie mam ;-( Nie wiem ile znaków używam, nie liczę. I nie rozumiem dlaczego akurat do mnie masz pretensje. Jedyne wytłumaczenie jakie mi się nasuwa to takie, że nie podbają Ci się moje włosy. Ja to Ciebie wyzywam nieustannie?!? A Ty to zapewne same komplementy mi prawisz?!? ;-( Że nie czytam ze zrozumieniem, że jestem niezdrowo myślący, że in vitro jest dla mnie do przyjęcia, że nie staję w obronie nienarodzonego życia, że nie jestem za cywilizacją życia i miłości, że nie jestem wierzący skoro nie jest dla mnie oczywiste Twoja interretacja komunikatu, że popieranie grzechu nie jest dla mnie grzechem, że nieładnie manipuluję w temacie in vitro i robię to wszystko świadomie - tak z grubsza przytoczyłem Twoje różne refleksje i insynuacje. To wg Ciebie nie są wyzwiska tylko prawda? No to i ja niw wyzywałem ale pisałem prawdę...
DW
dla wyzywającego ludzi Leszka
29 maja 2010, 20:56
cytat: Stwierdzenie zawarte w komunikacie Rady, że ten, kto popiera in vitro, nie może przystępować do Komunii Świętej, nie jest więc nieuprawnionym uproszczeniem, jak donosiły niektóre media? - To nie jest uproszczenie nieuprawnione. Oczywiście, przypomnienie tej prawdy nie jest w tej wypowiedzi poparte szeroką argumentacją, bo tej się nie przytacza, ale jest ona do wglądu w nauce teologii moralnej i prawa kanonicznego. <a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100529&id=my31.txt">http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100529&id=my31.txt</a>
ND
Nasz Dziennik
29 maja 2010, 20:52
<a href="http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100529&id=my31.txt">http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100529&id=my31.txt</a>
L
leszek
29 maja 2010, 19:52
Leszek, po Twoich wypowiedziach jest dla mnie już jasne, że robisz to wszystko świadomie. Tak, Błękitne Niebo, ja czytam ze zrozumieniem to co piszesz i świadomie Ci odpowiadam. Natomiast Ty, niestety, albo kompletnie nie rozumiesz co czytasz albo wykazujesz wyjątkowo złą wolę :-( Bardzo nieładnie manipulujesz w temacie in vitro. A niby w jaki sposób?!? W żaden sposób nie wypowiadałem się na temat in vitro! Zwyczajnie kłamiesz! Zgadzam się z nauczaniem Kościoła Katolickiego i na ten moment nie muszę Ciebie nawracać - abyś nie zabijał poczętych dzieci i bronił nienarodzonych!  Teraz insynuujesz że zabijam poczęte dzieci i nie bronię nienarodzonych?!? Tracę resztki jakiegokolwiek szacunku do Ciebie... Wiem, że potrafiłbyś bronić nienarodzonych, ale tak manipulujesz wypowiedziami, że nie wiadomo o co Tobie chodzi. I nie jest to tylko moje wrażenie. Juz nie raz pisałem o co mi chodzi! Tyle że Ty jesteś tak zakłamana że nie jesteś w stanie przyznać się do błędu. I wolisz szerzyć kłamstwa oraz rzucać falszywe oskarżenia byle by tylko Twoje (chocby i kłamstwo) było na wierzchu. I to nie jest tylko moje wrażenie. Pan Bóg będzie osądzał Twoje czyny oraz Twoje myśli w sprawach popierania czy nie popierania in vitro! Tak, napewno!  I osądu Pana Boga się nie boję! Więcej obaw ma przed takimi jak Ty czy JurekS, bo nie potraficie żyć bez osądzania bliźnich. Wasze życie w cnocie polega na pilnowaniu aby każdy żył w cnocie, oczywiście w Waszej wersji jej rozumienia. A ponieważ macie problemy z rozróżnianiem sytuacji, to na wszelki wypadek potępiacie wszystkich różniących się od siebie, zgodnie z zasadą że zło trzeba napiętnować a gdyby kto niewinny ucierpiał to Bóg i tak pozna swoich :-( Głos ks. Longchamps de Beriera nie jest oficjalnym stanowiskiem Kościoła Katolickiego Oczywiście że nie jest. Ale jest DOKŁADNIE TYLE SAMO WARTYM STANOWISKIEM co i stanowisko o.Rębacza. A w dodatku jest znacznie bardziej kompetentny w temacie niż o.Rębacz. Nie widzę żadnego powodu dlaktórego głos o.Rębacza miałby być ważniejszy! Po raz kolejny i ostatni proszę o wypowiedź jakiegokolwiek ojca jezuity (albo jakiegokolwiek, nawet przypadkowego, odważnego kapłana) na temat stanowiska Kościoła. Dar kapłaństwa to równocześnie dar opiekuńczego ojcostwa! Przecież wypowiedź ks. Longchamps de Beriera jest glosem kapłana! I jest to wypowiedź na temat stanowiska Koscioła! Dlaczego więc olewasz ją?!? Przecież sama powyżej stwierdziłaś że dar kapłaństwa jest równocześnie darem opiekuńczego ojcostwa! Dlaczego olewasz głos odwaznego kapłana, którego dar kapłaństwa jest jednoczesnie darem opiekuńczego ojcostwa?!? Odpowiedz!!! Wiesz co... Tobie wcale nie chodzi o wypowiedź kapłana... Tobie chodzi o wypowiedź popierającą Ciebie... Ale jestemprzekonany, że jeśli wypowiedź takiego księdza nie byłaby po Twojej mysli to potraktowałabyś jego wypowiedź tak samo jak wypowiedź ks. Longchamps de Beriera. Nie wolno krzywdzić bezbronnych, poczętych istot! I nie zabranie głosu na portalu ojców jezuitów odbieram bardzo negatywnie. Ten temat jest wyjątkowy, bo diabeł zrobi wszystko, aby zniszczyć każde życie! Diabeł nienawidzi życia i miłości, warto to sobie uświadomić. Dlatego diabeł będzie tak długo mieszał, aż zwyciąży w temacie zabijania bezbronnych, które jest obecne przy procedurze in vitro. Tak, masz rację Błękitne Niebo, nie wolno krzywdzić bezbronnych, poczętych istot. Ale powiem Ci więcej: NIKOGO nie wolno krzywdzić! Nie tylko bezbronnych poczętych ale i mogących się jakoś bronić dorosłych! Tak, masz rację Błękitne Niebo, diabeł zrobi wszystko, aby zniszczyć każde życie! Warto sobie uświadomić, że diabeł do końca zawsze miesza. I tak potrafi zrobić wodę z mózgu różnym fanatykom, że w imię obrony nienarodzonych będą gotowi mordować już narodzonych... albo przynajmniej zakazać komunii św. wszelkiej masci grzesznikom... :-( Leszek, Kinga. Opowiadam się za życiem! Zawsze! Nie mam zamiaru wchodzić więcej w Waszą manipulację słowną. Ja również opoiwadam się za życiem. Zawsze się opowiadałem za życiem. I nigdy, w jakikolwiek sposób nie opowiadałem się przeciwko życiu. A Twoją insynuację, że jest inaczej uważam za wyjątkowo nikczemną :-( Moje zwrócenie uwagi, że w komunikacie Rady ds Rodziny nic nie ma o zakazie komunii św. dla popierających in vitro jest jedynie stwierdzeniem tego faktu! I aby to obalić wystarczyłoby podać cytat Z KOMUNIKATU pokazujący że jednak jest zakaz komunii dla popierających in vitro. Ale oczywiście nie możesz tego zrobić, bo nie ma tam takiego stwierdzenia. Wypadałoby więc przyznać się do błędu i wycofać. Ale nie, gdzie tam, nasze Błękitne Niebo nie potrafi się przyznać do błędu. Więc serwuje link do artykułu w gazecie w której jest wywiad z jej ulubionym księdzem. Ale najwidoczniej nie rozumie że wywiad w gazecie to nie komunikat Rady ds Rodziny, i tym bardziej nie stanowsiko Kościoła, i w kółko serwuje ten sam link. Ja jej że w komunikacie Rady nie ma, a ona mi, bach! link do artykułu w gazecie. Ja jej już nawet treść całego komunikatu Rady wklejam, a ona? oczywiście łup! link do tego samego artykułu w gazecie. Okresowo była pewna zmiana uatrakcyjniająca. Ja jej stwierdzenie że nie ma w komunikacie Rady stwierdzenia zabraniającego komunii popierającym in vitro, a ona mi w odpowiedzi: nieprawda! in vitro jest grzechem. Ja jej, że oczywiście in vitro jest grzechem ale to nie zmienia faktu że w tamtym komunikacie nie ma tamtego zakazu komunii, a ona: nieprawda! należy bronić życia poczętego! Rozmowy zupełnie jak z głupim... :-(
T
Tak
29 maja 2010, 19:40
Jezu Chryste Ty jesteś Królem Wszechświata, Ty Boże jesteś Mądrością Przedwieczną i dałeś nam przykazania abyśmy mogli dostąpić życia po śmierci. Duchu święty przymnóż nam swych darów, udziel nam potrzebnych łask, abyśmy głosili Prawdę ku chwale Imienia Jezus.
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 19:22
Czy jesteś za wprowadzeniem do prawa państwowego zakazu rozwodów ? Błękitne Niebo, czy odpowiesz na moje pytanie ?
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 18:21
Opowiadam się za życiem! Zawsze! Ja też.
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 18:20
<a href="http://www.teologia.pl/m_k/prz-07.htm">Bóg ustanowił małżeństwo monogamiczne. Chrystus potwierdził taką formę małżeństwa, zakazując rozwodów i ponownych nowych związków. Dopuszczalna jest w pewnych sytuacjach tylko separacja małżeńska. Grzechem jest zatem poligamia, cudzołóstwo, rozwody, życie w wolnych związkach, małżeństwa „na próbę”, stosunki przedmałżeńskie, związki kazirodcze.</a> Czy jesteś za wprowadzeniem do prawa państwowego zakazu rozwodów ?
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 18:18
Głos ks. Longchamps de Beriera nie jest oficjalnym stanowiskiem Kościoła Katolickiego Podobnie jak głos o. Rębacza :))
B
babcia
29 maja 2010, 17:07
...jeżeli nie przyjmuje się z pokorą Bożych Przykazań, to co się przyjmuje? wszystko co leci ?... wszystko co "na sprzedaż"...  pogoń za modą, za szczęściem - ale jakim? człowiek, który nie słucha Boga, słucha diabła a czas ucieka - wieczność czeka, godzina śmierci niewiadoma a umrzeć trzeba, czy warto tak żyć bez autorytetów, narażać duszę na wieczne cierpienie, życie jest jedno i trzeba go godnie przeżyć, godnie to znaczy z Bogiem,  bo do kogo pójdziemy, cóż to oferuje diabeł, który człowieka nienawidzi i moce piekielne, gdzie nawet diabeł niechtnie wraca, woli być wśród ludzi, którzy mu na to pozwalają. Życzę wszystkim czczym gadułom bojaźni Bożej... - KTÓŻ JAK BÓG!!!
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 12:46
Jeśli ktoś nie cudzołoży, ale popiera cudzołóstwo u innych, nie grzeszy? Czy jesteś za wprowadzeniem zakazu rozwodów ? Jeżeli nie, to popierasz cudzołóstwo u innych, a więc grzeszysz i nie możesz przyjmować komunii.
L
leszek
29 maja 2010, 12:20
Po owocach ich poznacie. Gdybyś bardziej umiłowała Boga, nie przyszłoby Ci nawet do głowy, aby podważać słowa tego gorliwego kapłana. Bo chyba zgodzisz się ze mną że powiedział te słowa, by poruszyć ludzi takich jak Ty Kingo. Auro, jak prosiłem abyś nie brnęła w złą sprawę to miałaś pretensje że już Ciebie osądziłem... Ale tym co teraz robisz potwierdzasz że miałem rację! Zobacz co powiedział ks. prof. Franciszek Longchamps de Berier, członek Zespołu ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu: Odnosząc się do samego komunikatu, znany prawnik kościelny zauważył, że żadna Rada Episkopatu nie ma prawa do wydawania deklaracji o charakterze doktrynalnym. W świetle konstytucji apostolskiej „Apostolos suos” o Konferencjach Episkopatu, jak i w świetle Statutu Konferencji Episkopatu Polski, deklarację doktrynalną wydać może tylko Konferencja Episkopatu, spełniając warunek jednomyślności. [...] „Tak więc, w kontekście kościelnych regulacji, komunikat Rady ds. Rodziny ocenić można wyłącznie jako pogląd jej członków i apel do sumień wiernych, a nie jako deklarację doktrynalną” – skonstatował ks. Longchamps. Drugą sprawą – na którą zwrócił uwagę - są uproszczenia publikowane w prasie, stwierdzające, że „ten kto popiera procedurę in vitro nie może przystępować do Komunii świętej”. Natomiast Rada ds. Rodziny w swym komunikacie mówi nieco inaczej. Odnosząc się do kwestii przyjmowania Komunii św., ks. Longchamps de Berier przypomniał, że Kodeks Prawa Kanonicznego stanowi, iż wykluczają się ze wspólnoty Kościoła ci, którzy zabijają życie poczęte bądź uczestniczą w zabijaniu. Osoba dopuszczająca się tych czynów, z mocy samego aktu stawia się poza wspólnotą. Wówczas nie może przystępować do sakramentów, poza sakramentem pojednania i pokuty. [...] Jednakże dodatkową przesłanką, którą trzeba wziąć pod uwagę – jak podkreślił - jest świadomość danej osoby. Musimy pamiętać, że są dwa fora: zewnętrzne i wewnętrzne. Wyjaśnił, że jeśli chodzi o tzw. forum wewnętrzne, jest to kwestia poglądów bądź działań danej osoby. Wówczas jest to sprawa przede wszystkim między nią a jej spowiednikiem. Spowiednik może ustalić warunki pokuty, ale nie będzie tego rzecz jasna ogłaszać. Zachęcam Ciebie abyś przeczytała i przemyślała całość znajdujacą się pod linkiem: <a href="http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/">http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/</a> Przyznaję Ci rację, Auro, po owocach ich poznacie... Sądzę, że gdybyś bardziej umiłowała Boga a nie swoje emocje, to nie przyszłoby Ci nawet do głowy, aby podważać słowa tego gorliwego kapłana. Czy może chcesz twierdzić, że ten kapłan nie jest gorliwym kapłanem?!? A może masz jakieś kryteria wg których o.Rębacz jest bardziej gorliwym kapłanem?!? No to napisz o tym! Ale chyba zgodzisz się ze mną że powiedział te słowa aby przywołać do opamiętania takich ludzi jak Ty Auro...
L
leszek
29 maja 2010, 12:01
Do Kingi i Leszka: Jeśli in vitro jest grzechem ciężkim (śmiertelnym), to popoieranie grzechu nie jest grzechem? Zgodnie z Nauką Kościoła Katolickiego, popieranie grzechu nie zawsze jest grzechem. Aby popieranie grzechu było grzechem, musi być świadomym i dobrowolnym popieraniem grzechu. I na tyle jest grzechem na ile jest świadome i dobrowolne. Ale dla fanatyków oczywiscie jest inaczej, i za każde popieranie jakiegokolwiek grzechu, nawet nieświadome lub niedobrowolne, zaraz by wsadzali do piekła. A uważających inaczej uznają za grzeszących relatywizmem. (Prawda? JurkuS?) Przykład inny, skoro z in vitro tak trudno zrozumieć sens komunikatu: Jeśli ktoś nie cudzołoży, ale popiera cudzołóstwo u innych, nie grzeszy? Tak jak już wyżej napisałem, jeżeli ktoś świadomie i dobrowolnie popiera grzech, to grzeszy, ale na tyle grzeszy, na ile świadomie i dobrowolnie popiera grzech, a jeśli robi to niedobrowolnie lub wręcz nieświadomie to nie grzeszy. Ale dla fanatyków znowuż będzie oczywiście inaczej bo dla nich liczy się wyłącznie to co oni myslą i uważają, a jak ktoś śmie mysleć inaczej niż oni to jest heretykiem. Błekitne Niebo... Nikt nie jest aż tak tępy, aby nawet po wielokrotnej korespondencji nie rozumieć, że czym innym jest stwierdzenie obiektywnego faktu dotyczące treści jakiegoś komunikatu, a zupełnie czym innym jest rozważanie i orzekanie o tym czy coś jest grzechem czy nie jest lub o tym czy ktoś grzeszy czy nie grzeszy. A więc twierdzę że wykazujesz się wyjątkowo złą wolą :-( Skoro twierdziłaś że komunikat zakazuje komunii św. popierającym in vitro, to udowodniłem Ci że to nieprawda, i że rozpowszechniasz kłamstwa. Ale jak widać nie jesteś w stanie przyznać się do błędu, więc z uporem maniaka udajesz głupią i choć ja ciągle zwracam Ci wyłącznie uwagę, że mówisz nieprawdę bo komunikat nie zakazuje komunii św. popierającym in vitro, to  Ty ciągle odpowiadasz że masz rację, bo komunika zakazuje komunii św. popierającym in vitro, bo in vitro jest grzechem.
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 10:17
Po owocach ich poznacie. Gdybyś bardziej umiłowała Boga, Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. nie przyszłoby Ci nawet do głowy, aby podważać słowa tego gorliwego kapłana. Bo chyba zgodzisz się ze mną że powiedział te słowa, by poruszyć ludzi takich jak Ty Kingo. Wg mnie powiedział te słowa, bo bardzo chciał, żeby przeszła ta wersja ustawy, której sobie życzył. W rozmowie, do której był link, powiedział rzeczy moim zdaniem słuszne, np. że lekarze powinni więcej uwagi poświęcać parom mającym problemy z płodnością, a nie zalecać zbyt szybko in vitro. Ale żeby to zmienić, trzeba na to uczulać, o tym mówić, a nie zakazywać in vitro.
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 09:51
Cóż każdy ma swój rozum i bierze odpowiedzialność za swoją postawę... O to właśnie chodzi. Każdy ma rozum i bierze odpowiedzialność, więc nie ma prawa o. Rębacz czegoś narzucać arbitralnie.
A
Aura
29 maja 2010, 09:48
Kingo, tyle już padło argumentacji na ten temat, że nie sądzę żeby cokolwiek przekonało Cię do zmiany zdania. Ani nauka, ani logika, ani wiara, ani strach.. Cóż każdy ma swój rozum i bierze odpowiedzialność za swoją postawę...
A
Aura
29 maja 2010, 09:44
Proza życia.....odjechał autobus. Zmęczony przysiadłem na ławce w parku. Po chwili doszło kilkoro osób. Ich sposób prowadzenia rozmowy, wysławiania się, ich próby zgłębiania istoty tematu świadczyły, że sa to ludzie wykształceni o dużej wiedzy. Jednak z ich rozmowy nikt nie mógł - mimo całej do nich sympatiii - zrozumiec cokolwiek sensownego, czy godnego uwagi........byli na dobrym rauszu. :) Gogu, dobrze napisane :) Pozdrawiam
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 09:37
Wszystkich, którzy tutaj od ponad tygodnia debatują nad tym czy in vitro jest ok czy nie, czy można do Komunii przystępować i jeśli tak to kiedy, zachęcam do przeczytania niedługiej instrukcji Kongregacji Nauki Wiary na temety bioetyczne: <a href="http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/dignitas_personae_12122008.html">http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/dignitas_personae_12122008.html</a> Jeśli po lekturze dalej będziecie mieć wątpliwości co do grzeszności popierania in vitro to ja już nie wiem co was przekona:) Przeczytałam instrukcję i nie przekonała mnie. Zdania nie zmieniłam.
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 09:36
Wydaje mi się, że doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że nie ma takiego pojęcia: "in vitro bez nadliczbowych zarodków". Nie czytałaś pewnie artykułu "Włoskie perypetie z in vitro". Jest w nim mowa o takim właśnie in vitro. Ustawa funkcjonowała, a to oznacza, że istnieje in vitro bez nadliczbowych zarodków. Zmiana ustawy nie oznacza, że takie in vitro nie może istnieć.
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 09:29
Kinga, a czym jest adopcja duchowa? Nie widzę związku.
Jadwiga Krywult
29 maja 2010, 09:29
Do Kingi i Leszka: Jeśli in vitro jest grzechem ciężkim (śmiertelnym), to popoieranie grzechu nie jest grzechem? Nieprawdą jest, że in vitro zawsze jest grzechem.
I
IMTPCSM
29 maja 2010, 09:11
Wszystkich, którzy tutaj od ponad tygodnia debatują nad tym czy in vitro jest ok czy nie, czy można do Komunii przystępować i jeśli tak to kiedy, zachęcam do przeczytania niedługiej instrukcji Kongregacji Nauki Wiary na temety bioetyczne: <a href="http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/dignitas_personae_12122008.html">http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/kongregacje/kdwiary/dignitas_personae_12122008.html</a> Jeśli po lekturze dalej będziecie mieć wątpliwości co do grzeszności popierania in vitro to ja już nie wiem co was przekona:)
CX
czesław x
28 maja 2010, 23:55
Tyle że jak narazie w czasie kiedy metoda się rozwija to wiele zarodków może zginąć, i pewnie zginie, a nie można wykluczyc że to nie jest zabijanie. Więc nie można wykluczyć, że jest to grzech. Czy jest to padstawa do traktowania tego jako grzech... zdania są jak widać podzielone, choć jak narazie wg powyższego artykułu 'Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski' uznała że tak.
Jadwiga Krywult
28 maja 2010, 23:38
BO popieranie in vitro nie jest zabijaniem? BO popieranie in vitro nie jest czynnym uczestniczeniem w zabijaniu? BO popieranie in vitro nie jest ustanawianiem prawa przeciwko życiu poczętemu? JEST! 3 x nie jest. To oczywiste, że in vitro bez nadliczbowych zarodków nie ma nic wspólnego z zabijaniem, więc popieranie tego nie jest grzechem. JEST czymś o wiele gorszym, bo zabijanie duchowe dziecka poczętego (czyli popieranie myślą!!) jest czymś o wiele, wiele gorszym, BO niewidzialnym, ukrytym (w umyśle) i perfidnym. Co to jest zabijanie duchowe ? Ps. Proponuję, abyś zadzwonił do Ojca Andrzeja Rębacza i powiedział mu o swoich spostrzeżeniach.
G
Gog
28 maja 2010, 22:47
Proza życia.....odjechał autobus. Zmęczony przysiadłem na ławce w parku. Po chwili doszło kilkoro osób.  Ich sposób prowadzenia rozmowy, wysławiania się, ich próby zgłębiania  istoty tematu świadczyły, że sa to ludzie wykształceni o dużej wiedzy. Jednak z ich rozmowy nikt nie mógł -  mimo całej do nich sympatiii - zrozumiec cokolwiek sensownego, czy godnego uwagi........byli na dobrym rauszu.
L
leszek
28 maja 2010, 22:32
Wiesz, myślę, że Tobie jest potrzebna specjalna wersja Komunikatu? Dla wierzących jest to oczywiste, co on (ten komunikat) oznacza: Bo to, że nie ma tam konkretnie słowa "popierać", nie znaczy, że sens jest inny. I to byłoby na tyle. Życzę spokojnej nocy. Z Panem Bogiem! Nie, nie potrzebuję żadnej specjalnej wersji komunikatu. Widzę że nie przechodzi Ci przez gardło przyznanie że jednk nie ma w nim tamtych treści, więc jak już musisz zacząć się wycofywać rakiem to jednak usiłując atakować... Ale to chyba Tobie należałoby zrobić jakieś szkolenia z czytania ze zrozumieniem oraz z sensu podawania komunikatów. To nie jest tak jak insynuujesz, że Rada ds. Rodziny ogłasza komunikaty dla wierzących, i że każdy wierzacy wie co Rada chciała powiedzieć, a tylko niewierzący nie wiedzą, i dla nich potrzebna jest specjalna wersja komunikatów inaczej formułowanych! Komunikat jest komunikatem do wszystkich, a nie tylko do wierzących! I ma być informacją dla wszystkich, a nie tylko dla przeciwników in vitro. Komunikat powinien być zrozumiały wręcz własnie przez zwolenników in vitro! Szkoda że idziesz w zaparte byle tylko nie przyznać się że nie masz racji...
L
leszek
28 maja 2010, 22:22
Wiesz co Leszku, jeśli masz problem z odróżnianiem tekstu jednej osoby od tekstu innej, to prowadz dialog tylko z jedną osobą. Dobrej nocy. ps. może wydrukuj sobie komentarze i przeczytaj na spokojnie, co napisała Aura i co jej odpisywaleś Auro, na pewno pisanie z kilkomaosobami jest kłopotliwe. Ale nie zauwazyłem abym coś pokręcił. To że w jednym z postów na który odpowiadałem Błękitnemu Niebu napisałem rownież do Ciebie chyba nie jest czymś niewłasciwym skoro rozróżniłem Was obie?
L
leszek
28 maja 2010, 22:15
Leszku, o ile dobrze Cię zrozumiałam to wyraziłeś wątpliwość, czy popieranie in vitro jest grzechem, tak? Bo to że stosowanie in vitro jest grzechem to raczej mamy ustalone. I o tym pisałeś jasno. Źle zrozumiałaś. I dziwię jak można było tak zrozumieć. Nigdzie ani razu nie wypowiadałem się na temat tego czy popieranie in vitro jest grzechem! Mogłas coś takiego najwyżej wyczytać jako insynuację u Błękitnego Nieba! Problem wziął się stąd, że jak już po raz n ty piszę, osmieliłem się zwrócić uwagę, że nieprawdą jest iż stanowisko wyrażone w komunikacie Rady ds Rodziny mówi o tym że jak ktoś popiera in vitro to nie wolno mu przystepować do komunii św. A ponieważ nie czytacie tego co jest przeze mnie napisane tylko kombinujecie o co mi może chodzić to sobie ubzduraliscie, że widocznie nie uznaję popierania in vitro za grzech i może nawet invitro nie uważam za grzech :-( A le ja nigdy nigdzie nic takiego nie pisałem! Jak Ci się chce to sprawdź, a jak znajdziesz to przeproszę! Wiesz co. Masz problem ze słowotokiem i zapędzasz się w swoich wypowiedziach daleko za daleko. Jeśli nie jesteś czegoś pewny, to zapytaj. Oczywiście, jak nie jestem pewny to pytam, chyba że uznaję za mniej istotne. Ale biorąc pod uwagę to co napisałem w poprzednim akapicie (w którym zapewne znowuż wykazałem się słowotokiem) to raczej Szanowne Panie mają problem zapędzając się w swoich wypowiedziach w niewłaśiwe kierunki. W dodatku, choc sama radzisz mi bym pytal jak nie jestem pewny, to jednak sama nie miałaś jakoś żadnych wątpliwości gdy uznałaś że popierania in vitro nie uznaję za grzech i jakoś nie pytałaś o to choć nic takiego nigdzie nie stwierdziłem... To mnie już rozśmiesza. Takiego pytania wcale nie zadałam. Gdybyś czytał ze zrozumieniem, sam byś wiedzial. Spytałam czy Twoje stanowisko byloby takie samo gdyby spowiednik powiedział Ci, że samo opowiadanie się za in vitro (popieranie go, aprobata) jest grzechem. Rozśmiesza? To chyba teraz powinnaś śmiać się przez łzy. Bo gdybyś czytała ze zrozumieniem to sama byś wiedziała i sama uznała, że Twoje pytanie jest chybione. Bo nie uznałabyś że opowiadanie się za in vitro nie uważam za grzech.
A
Aura
28 maja 2010, 22:03
Wiesz co Leszku, jeśli masz problem z odróżnianiem tekstu jednej osoby od tekstu innej, to prowadz dialog tylko z jedną osobą. Dobrej nocy. ps. może wydrukuj sobie komentarze i przeczytaj na spokojnie, co napisała Aura i co jej odpisywaleś
L
leszek
28 maja 2010, 21:58
Ja piszę jawnie i wyraźnie! Niczego nie piszę szyfrem czy w ukryciu.Problem w tym że nie czytasz tego co piszę!!! Nieprawdą jest, że w stanowisku wyrażonym w komunikacie Rady ds. Rodziny stwierdzono, że ci co popierają in vitro nie mogą przystępować do komunii św. W/w komunikat nic takiego nie zawiera i takie stwierdzenia są nadinterpretacją fałszującą stanowisko wyrażone przez Radę. Dotarło?!? Czy znowóż nic z tego?!? Dokładnie tak jest tam napisane - ci co popierają nie mogą przystępować do Komunii Świętej. No to zacytuj ten fragment komunikatu w którym jest to rzekomo napisane! Tylko gardłujesz że jest zamiast zacytować i pokazać że jest! Jak mam dostęp do niedokladnego tekstu to podaj mi tekst prawidłowy! Ale jak na razie to olewasz tekst komunikatu który W CAŁOŚCI zacytowałem, a wciskasz kity że jes t wnim coś czego wcale nie ma! Proponuję, abyś zadzwonił do Ojca Andrzeja Rębacza i powiedział mu o swoich spostrzeżeniach. A ja Ci proponuję abyś poszła na kurs czytania ze zrozumieniem. No i może zadzwoń jeszcz potem do ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier.
L
leszek
28 maja 2010, 21:50
Lepiej wytłumacz jakim cudem wklejasz więcej niż 2000 dozwolonych znaków. Żadnym cudem, zwyczajnie piszę. Pracujesz dla deon.pl? To nie wiesz że jestem trollem, niedokończonym/upadłym księdzem, agentem komuny, zatrudnionym przez komuchów w celu siania wyrafinowanej destrukcji, całym zespołem ludzi zatrudnionym przez deon w celu pilnowania ortodoksyjności... więcej nie pamiętam ale niczego nie żałuję ;-( ps 1 Zauważ Auro, że pełnię tu diametralnie sprzeczne funkcje, raz jestem agentem komuchów - to gdy jakiemuś fanatykowi religijnemu nie wyszło przerabianie mi mózgu na pseudokatolicki budyń, a innym razem jestem zespołem zatrudnionym przez deon - to oczywiście wtedy gdy jakiemuś narwanemu pseudokatolikowi nie wyszło szkalowanie Koscioła Katolickiego. ps 2 Auro, Błękitne Niebo... nie sądzę aby kierowała Wami zła wola... z Aurą już się kiedys długo sprzeczałem więc niejako już się znamy ;-) A Błękitne Niebo jakoś wzbudzało zawsze zyczliwe uczucia (choć teraz to mi się raczej ż Czarnym Piekłem kojarzy...)... Wydaje mi się, że to kwestia zapętlonych emocji nie pozwala Wam pisac racjonalnie. Ale naprawdę nie mieści mi się w głowie aby mozna było aż tak stracić kontakt z rzeczywistością...
A
Aura
28 maja 2010, 21:38
Leszku, najwyraźniej przeczytałeś moją wypowiedź, ale coś szwankuje. Dobrze napisałeś: Ostatnio uzupełniłas wyjaśniając, że TO SAMO miało oznaczać, że popieranie in vitro jest grzechem. Dodatkowo uzupełnię, że tekst ojca Rębacza jest wytłuszczony powyżej:O.Rębacz: Grzechem nie tylko stosowanie in vitro, ale sama aprobata. Ale już źle rozumujesz: "No to jak mam to rozumieć?!? Że uważasż że ja uznaję in vitro za grzech ale ciekawa jesteś co bym powiedział gdyby spowiednik powiedział mi to samo co Wy, czyli że in vitro jest grzechem?!" Leszku, o ile dobrze Cię zrozumiałam to wyraziłeś wątpliwość, czy popieranie in vitro jest grzechem, tak? Bo to że stosowanie in vitro jest grzechem to raczej mamy ustalone. I o tym pisałeś jasno. Wiesz co. Masz problem ze słowotokiem i zapędzasz się w swoich wypowiedziach daleko za daleko. Jeśli nie jesteś czegoś pewny, to zapytaj. "Pytasz się co bym powiedział, gdyby spowiednik powiedział mi to samo co wy, że in vitro jest grzechem, bo uważasz że ja nie uznaję in vitro za grzech! To jest w moim odczuciu jedyne sensowne wytłumaczenie takich Twoich pytań!" To mnie już rozśmiesza. Takiego pytania wcale nie zadałam. Gdybyś czytał ze zrozumieniem, sam byś wiedzial. Spytałam czy Twoje stanowisko byloby takie samo gdyby spowiednik powiedział Ci, że samo opowiadanie się za in vitro (popieranie go, aprobata) jest grzechem.
L
leszek
28 maja 2010, 21:32
To czytaj ze zrozumieniem, całość: Wypowiedź Ojca podpisanego pod Komunikatem: <a href="http://www.familiae.pl/2010/05/sakrament-zobowiazuje/">http://www.familiae.pl/2010/05/sakrament-zobowiazuje/</a> powoli i ze zrozumieniem! Powodzenia! Wierzę, że zrozumiesz! Gadał dziad do obrazu :-( Ja Ci o tresci komunikatu Rady ds. Rodziny, a Ty mi link do wywiadu, twierdząc że jest ten sam podpis :-( Alejak ja podaję link do wywiadu negatywnie się wypowiadającego to go kompletnie ignorujesz bo Ci treść nie odpowiada... Czy to mozliwe aby to było tylko totalnie nie rozumienie tego co się czyta, i nie odróżnianie stanowiska Rady od wywiadów prasowych członka Rady?!? Wg mnie to już nie jest mozliwe :-((( Co z tego że podpis taki sam jak treść zupełnie inna! Wywiad prasowy to nie jest stanowisko Rady!!!
L
leszek
28 maja 2010, 21:25
 staję w obronie nienarodzonego, poczętego życia, jestem za cywilizacją miłości a nie śmierci i staję w obronie tych któzy nie mogą sami się bronić! Tyle że jestem za prawdą a nie kłamstwami! TO O CO TOBIE CHODZI? WYSŁÓW SIE WRESZCIE! Ja piszę jawnie i wyraźnie! Niczego nie piszę szyfrem czy w ukryciu.Problem w tym że nie czytasz tego co piszę!!! Nieprawdą jest, że w stanowisku wyrażonym w komunikacie Rady ds. Rodziny stwierdzono, że ci co popierają in vitro nie mogą przystępować do komunii św. W/w komunikat nic takiego nie zawiera i takie stwierdzenia są nadinterpretacją fałszującą stanowisko wyrażone przez Radę. Dotarło?!? Czy znowóż nic z tego?!?
L
leszek
28 maja 2010, 21:19
A gdybyś Leszku od Ojca Rębacza przy spowiedzi usłyszał to samo, To samo to znaczy co?!? Że Rada ds. Rodziny w swoim komunikacie stwierdziła iż jak ktoś popiera in vitro to nie może przystępować do komunii św.?!? [...] to też miałbyś takie stanowisko jakie zajmujesz? Takie jakie zajmuję?!? To znaczy jakie?!? Że w treści komunikatu Rady ds Rodziny nie ma nic na temat osób popierających in vitro? Czy takie jakie mi zaczęliście insynuować, że nie uważam in vitro za grzech, że jestem za in vitro, że jestem przeciwko życiu nienarodzonemu, że jestem za cywilizajcą śmierci?!? :-( Czy też może zastanowiłbyś się nad swoją postawą by doskonalej kochać Boga? A może lepiej wy zastanówcie się nad waszymi postawami... postawami tak zaślepionych fanatyków że nie potraficie czytać ze zrozumieniem :-( Nie Leszku, gdybyś od księdza na spowiedzi usłyszał, że popieranie in vitro  jest grzechem... A więc nie żadne to samo ale zupełnie co innego! Wasze wypowiedzi nie usiłują dowodzić że in vitro jest grzechem, ale że Rada ds Rodziny w swoim stanowisku zabrania komunii św osobom popierającym in vitro! A ja nie twierdziłem i nie twierdzę, że in vitro nie jest grzechem, ale usiłuję uzmyslowić Wam że komunikat Rady ds Rodziny nie zabraniał komunii osobom popierającym in vitro! No to jak możesz pytac co bym zrobił gdyby spowoednik powiedział mi to samo?!? Poza tym insynuujesz mi (nie powiem, że oczerniasz, bo nie wiem, czy to mówisz świadomie, czy z błędnego mniemania) że mówię coś, o czym kompletnie nie wyrażałam zdania - chodzi o tekst "Czy takie jakie mi zaczęliście insynuować, że nie uważam in vitro za grzech". Owszem, nie napisałaś: uważam że leszek nie uznaje in vitro za grzech. Weź jednak Auro pod uwagę chocby ten Twój post na ktory odpisywałem i to co mi odpisałaś... Poprzednio zaczęłaś od zapytania: co bym powiedział gdyby spowiednik powiedział TO SAMO. Ostatnio uzupełniłas wyjaśniając, że TO SAMO miało oznaczać, że popierranie in vitro jest grzechem. No to jak mam to rozumieć?!? Że uważasż że ja uznaję in vitro za grzech ale ciekawa jesteś co bym powiedział gdyby spowiednik powiedział mi to samo co Wy, czyli że in vitro jest grzechem?!? Wg mnie to bez sensu! Pytasz się co bym powiedział, gdyby spowiednik powiedział mi to samo co wy, że in vitro jest grzechem, bo uważasz że ja nie uznaję in vitro za grzech! To jest w moim odczuciu jedyne sensowne wytłumaczenie takich Twoich pytań! A zobacz dalej... Pytasz czy wówczas też miałbym takie stanowisko jakie zajmuję... To znaczy jakie stanowisko?!? Pytasz się mnie czy jak spowiednik powiedziałby mi że in vitro jest grzechem to nadal ajmowałbym stanowisko że in vitro jest grzechem?!? Jakby nie patrzył... z tego co piszesz dla mnie wynika jednoznacznie, że choć tego nie napisałaś wprost to jednak uważasz że nie uznaję in vitro za grzech i swoje pytania zadajesz własnie przy takim założeniu... I mówisz że jak ja głośno wypowiedziałem to Twoje niejawne założenie/przekonanie to jest to moja insynuacja czy wręcz oczernianie wynikłe z BŁEDNEGO mniemania?!? Nie wiem... może uważasz inaczej... ale czy naprawdę uważasz że to co pisałaś tak nie wyglądało?!?
L
leszek
28 maja 2010, 20:52
Poza tym Leszku, będę wdzięczna za bardziej lakoniczne wypowiedzi. Bo Twoje rozległe posty generalnie zamiast wyjaśniać to zaciemniają. Ciężko też jest się ustosunkowywać do komentarzy, które ciężko skopiować. Będziesz też bardziej wiarygodny, jeśli unikniesz wielokrotnego składania zdań. Jeżeli długie posty są niewygodne, co rozumiem, to mogę je rozbijać na części. Ale trudno wpowiadać się bardziej lakonicznie jako bardziej zrozumiale. A wiarygodność? Rozumiem że zdania złożone mogą być trudniejsze w odbiorze, ale aby czyniły mniej wiarygodnym, to pierwsze słyszę. Wg mnie wiarygodność wynika ze sposobu argumentacji, z jakości argumentów a nie z długości zdań. W dodatku, z doświadczenia wiem, że rozbijkanie zdań na prostsze powoduje wydłużenie wypowiedzi, gdyż to właśnie zdania złożone umożliwiają krótsze pisanie. A Ty chcesz abym uzywał zdań prostszych ale pisał krócej. To sprzeczne wymagania.
A
Aura
28 maja 2010, 20:27
Poza tym Leszku, będę wdzięczna za bardziej lakoniczne wypowiedzi. Bo Twoje rozległe posty generalnie zamiast wyjaśniać to zaciemniają. Ciężko też jest się ustosunkowywać do komentarzy, które ciężko skopiować. Będziesz też bardziej wiarygodny, jeśli unikniesz wielokrotnego składania zdań.
A
Aura
28 maja 2010, 20:21
A gdybyś Leszku od Ojca Rębacza przy spowiedzi usłyszał to samo, To samo to znaczy co?!? Że Rada ds. Rodziny w swoim komunikacie stwierdziła iż jak ktoś popiera in vitro to nie może przystępować do komunii św.?!? Czy sądzisz, że jak Papież przyjedzie i powie, że w komunikacie Rady ds. Rodziny napisano że osoby popierające in vitro nie mogą przystepować do komunii św. to po takiej wypowiedzi Papieża zmieni się treść tamtego komunikatu?!? to też miałbyś takie stanowisko jakie zajmujesz? Takie jakie zajmuję?!? To znaczy jakie?!? Że w treści komunikatu Rady ds Rodziny nie ma nic na temat osób popierających in vitro? Czy takie jakie mi zaczęliście insynuować, że nie uważam in vitro za grzech, że jestem za in vitro, że jestem przeciwko życiu nienarodzonemu, że jestem za cywilizajcą śmierci?!? :-( Czy też może zastanowiłbyś się nad swoją postawą by doskonalej kochać Boga? A może lepiej wy zastanówcie się nad waszymi postawami... postawami tak zaślepionych fanatyków że nie potraficie czytać ze zrozumieniem :-( Nie Leszku, gdybyś od księdza na spowiedzi usłyszał, że popieranie in vitro  jest grzechem.. Poza tym insynuujesz mi (nie powiem, że oczerniasz, bo nie wiem, czy to mówisz świadomie, czy z błędnego mniemania) że mówię coś, o czym kompletnie nie wyrażałam zdania - chodzi o tekst "Czy takie jakie mi zaczęliście insynuować, że nie uważam in vitro za grzech".
CX
czesław x
28 maja 2010, 20:16
Czesław nieśmiało i stanowczo proponuje wrócić do tematu.
L
leszek
28 maja 2010, 20:06
fragmenty są po to, żebyś sięgnął po całość C A Ł O Ś Ć czytaj ze zrozumieniem: "(....)przypomniała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski w komunikacie przekazanym w tym tygodniu po dwudniowych obradach w Warszawie…" Nie tylko czytałem ale i skopiowałem i wkleiłem już tu całość komunikatu Rady, ale nie zmieniło to faktu, że NIE MA tam tego co z takim uporem wmawiasz robiąc wodę z mózgu! A więc sama czytaj ze zrozumieniem! Odróżniając treść komunikatu od treści wwiadów!
L
leszek
28 maja 2010, 20:03
A gdybyś Leszku od Ojca Rębacza przy spowiedzi usłyszał to samo, To samo to znaczy co?!? Że Rada ds. Rodziny w swoim komunikacie stwierdziła iż jak ktoś popiera in vitro to nie może przystępować do komunii św.?!? Czy sądzisz, że jak Papież przyjedzie i powie, że w komunikacie Rady ds. Rodziny napisano że osoby popierające in vitro nie mogą przystepować do komunii św. to po takiej wypowiedzi Papieża zmieni się treść tamtego komunikatu?!? to też miałbyś takie stanowisko jakie zajmujesz? Takie jakie zajmuję?!? To znaczy jakie?!? Że w treści komunikatu Rady ds Rodziny nie ma nic na temat osób popierających in vitro? Czy takie jakie mi zaczęliście insynuować, że nie uważam in vitro za grzech, że jestem za in vitro, że jestem przeciwko życiu nienarodzonemu, że jestem za cywilizajcą śmierci?!? :-( Czy też może zastanowiłbyś się nad swoją postawą by doskonalej kochać Boga? A może lepiej wy zastanówcie się nad waszymi postawami... postawami tak zaślepionych fanatyków że nie potraficie czytać ze zrozumieniem :-(
L
leszek
28 maja 2010, 19:53
Czytaj ze zrozumieniem CAŁOŚĆ oraz przestań wyzywać. Calość czego?!? Ja czytam całość! Ale całość KOMUNIKATU Rady ds. Rodziny i odróżniając go od treści wywiadów! Problem w tym, że Ty nie odróżniasz treści wywiadów udzielanych prasie od treści stanowiska Rady ds. Rodziny. Już był podawany ten link ale podam go jeszcze raz: <a href="http://www.radiorodzina.pl/wiadomosci/65/">http://www.radiorodzina.pl/wiadomosci/65/</a> Jest tam treść całego komunikatu Rady ds. Rodziny, tyle że należy zauważyć że najpierw jest treść artykułu, a komunikat zaczyna się od tytułu: Komunikat z Konferencji Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego Dla leniwych podaję treść CAŁEGO komunikatu... Komunikat z Konferencji Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego 1. Doroczne spotkanie Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego odbyło się w dniach 17-18 maja 2010 roku w Domu Rekolekcyjno-Formacyjnym przy ul. Dewajtis 3 w Warszawie. Obradom przewodniczył bp Kazimierz Górny. 2. Tematem wiodącym, wokół którego skupiła się uwaga zebranych i prelegentów był temat „Duszpasterstwo rodzin wobec rozwodów”. W czasie obrad podjęto szeroką refleksję nad rosnącą plagą rozwodów, które niszczą wspólnotę rodziny. Prelegenci (Konrad Szymański – europoseł, dr Marek Czachorowski – filozof, ks. dr Władysław Szewczyk, dr Mieczysław Guzewicz, o. Andrzej Rębacz) w swoich przedłożeniach starali się opisać tę trudną rzeczywistość. Każdy z nich uwzględniał inny punkt widzenia. Cenne były szczególnie te przemyślenia i propozycje dające możliwość umocnienia więzi małżeńskich. 3. Duszpasterze i Diecezjalni Doradcy Życia z niepokojem przyjęli wiadomość, że w Sejmie odrzucono poselski projekt „Contra in vitro” bez możliwości dalszej nad nim dyskusji. Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy. 4. W czasie obrad zapoznano się z inicjatywą Polskiej Federacji Stowarzyszenia Rodzin Katolickich powołującej do życia Akademię dla Rodziny. Cieszymy się z nowej inicjatywy, zmierzającej do pogłębienia wiedzy o małżeństwie i formowania właściwych postaw. Ta propozycja zakłada współpracę z duszpasterzami, środowiskami naukowymi działającymi na rzecz rodziny, organizacjami i stowarzyszeniami oraz lokalnymi władzami samorządowymi. 5. Na obrady zostali zaproszeni goście specjalni, którzy dzielili się swoim doświadczeniem w sprawach ważnych dla duszpasterstwa małżeństw i rodzin. Siostra Maria Kwiek SJK mówiła o wychowaniu do czystości; Monika Staszewska i ks. dr Piotr Kieniewicz MIC podzielili się problemami związanymi z pogrzebem dziecka nienarodzonego oraz dr Ewa Ślizień-Kuczapska zreferowała zebranym stan obecny naprotechnologii w Polsce. Ks. Bp Kazimierz Górny Przewodniczący Rady do Spraw Rodziny Konferencji Episkopatu Polski O. Andrzej Rębacz Dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin
CX
czesław x
28 maja 2010, 19:45
Dzięńdobry, nazywam sie czesio i witam w gronie zalogowanych. Uff, aleście napisali, leszku podziwiam cierpliwośc i zacięcie. Przeczytałem nie wszystko, fragmenty na temat stanowiska kościoła starałem się pomijać, choć nie zawsze się dało. Przemyślałem Twoją argumentację, "że nie da się stwierdzić że nie jest już człowiekiem" i zgadzam się znią. Zdanie swoje zmieniam z tak dla in vitro dla nie wiem, a może i zmienie je na nie, dokształcam się w wolnych chwilach i analizuję. Głosy co do momentu powstania człowieka są różne, natomiast wykluczyc tego już w momencie zapłodnienia sie nie da. Dziękuję za obszerne wyłożenie tematu. Widzę też, że na usera leszka rozpoczęła się jakać nagonka, cóż, jak dla mnie jego wypowiedzi choć długie i wymagające czasu na przeczytanie ( czesław niestety wolno dość czyta ) to są jednak logiczne i oparte na argumentacji. Widac nie wszystkim to pasuje, kwestai charakteru. Tym co przyciąga mnie do in vitro jest przyszłość, dosłownie, bo problemy z płodnością są coraz powszechniejsze, wielodzietność zanika a tym czasem machometanie tłumnie przybywają i mnożą się jak króliki. Teraz na in vitro patrzy się jak na niszę, ale za kilkadziesiąt lat może się ono okazać podstawową metodą rozmnażania, przynajmniej dla ludzi od kilku pokoleń żyjących w krajach wysoko rozwiniętych. Tak jak przy innych zabiegach medycznych, poświęca sie tysiące by kiedyś uratować miliony, chociaż przyznaje że potencjalna liczba nienarodzonych ofiar wydaje sie być gigantyczna.
L
leszek
28 maja 2010, 19:43
Widzę że znowu pojawił się ten ktoś kto nie wie do czego służy pole autor... Jak twierdzisz że nieprawdą jest że stanowisko Rady ds. Rodziny NIE MÓWI NIC na temat przyjmowania komunii św. przez popierających in vitro to zacytuj ten fragment stanowiska Rady w którym jest powiedziane cokolwiek o popierających in vitro! Bo póki nie podasz czegoś takiego to jestes zwykłym kłamcą!
L
leszek
28 maja 2010, 19:39
Trzeba czytać ze zrozumieniem, z wiarą w sercu, z miłością dla poczętego życia. Leszek, stań w obronie nienarodzonego, poczętego zycia! Bądź za cywilizacją miłości, a nie śmierci ! Stań w obronie tych, ktorzy nie mogą sami się obronić! Będą za to kiedyś dziękować Ci, że uratowałeś im życie. Życzę Bożego Błogosławieństwa! Błękitne Niebo... apeluję do Ciebie abyś przestała pisać swoje fałszywe świadectwa przeciw mnie :-( Wbrew Twoim niegodziwym insynuacjom staję w obronie nienarodzonego, poczętego życia, jestem za cywilizacją miłości a nie śmierci i staję w obronie tych któzy nie mogą sami się bronić! Tyle że jestem za prawdą a nie kłamstwami! I nie wyznaję zasady że cel uświęca środki! Dlatego nie godzę się na kłamstwa na temat stanowiska zawartego w komunikacie Rady ds. Rodziny! I dlatego zaczęłaś mnie szkalować :-(
A
Aura
28 maja 2010, 19:37
A gdybyś Leszku od Ojca Rębacza przy spowiedzi usłyszał to samo, to też miałbyś takie stanowisko jakie zajmujesz? Czy też może zastanowiłbyś się nad swoją postawą by doskonalej kochać Boga?
L
leszek
28 maja 2010, 19:34
Metoda in vitro nie tylko dla wierzących, ale także dla ludzi zdrowo myślących jest nie do przyjęcia. Przecież w jej wyniku rodzi się jedno, dwoje dzieci, a kilkoro umiera! ten fragment miał być Więsz, Błękitne Niebo... Czlowiek myslący to potrafi odróżnić wywiad o.Rębacza od komunikatu wyrażającego stanowisko Rady ds. Rodziny... Czlowiek myslący to potrafi również odróżnić negatywne stanowisko wobec in vitro oraz uznawanie go za grzech od twierdzenia że komunikat Rady ds. Rodziny zakazuje komunii św. osobom popierającym in vitro.
L
leszek
28 maja 2010, 19:30
Do Leszka - Również nie przestanę się dziwić jak interpretujesz to, co jest łatwe do zrozumienia. czytaj ze zrozumieniem: "Ponieważ trwają intensywne prace nad tym, aby in vitro w Polsce było szeroko dostępne, musieliśmy zabrać głos w tej sprawie i powiedzieć, że człowiek, który opowiada się za in vitro, popada w grzech ciężki i nie może przystępować do Komunii Świętej" źródło: <a href="http://www.familiae.pl/2010/05/sakrament-zobowiazuje/">http://www.familiae.pl/2010/05/sakrament-zobowiazuje/</a> Ja Ci wytrwale piszę o tym że STANOWISKO zajęte przez RADĘ nie mówi NIC o tym że popierający in vitro nie mogą przystępować do komunii św. a Ty mi równie wytrwale odpowiadasz, że nie mam racji i podsyłasz mi kolejne wypowiedzi nie będące stanowiskiem Rady lub linki do takich wypowiedzi... Już nie potrafię myśleć inaczej że trzeba być albo niesamowicie tępym albo pełnym złej woli aby tak przewrotnie pisać! Ten tekst który tym razem zacytowałaś rownież nie jest stanowiskiem wyrażonym w komunikacie Rady ds. Rodziny a zdaniem wypowiedzianym przez o.Rębacza w trakcie udzielania wywiadu! I Ty mi będziesz jeszcze wmawiać że to niby ja nie czytam ze zrozumieniem i niby ja interpretuję?!?
P
PYTANIE
28 maja 2010, 19:27
SKORO LESZEK WPISUJE WIĘCEJ NIŻ 2000 ZNAKÓW, TO OZNACZA, ŻE JEST W REDAKCJI PORTALU?
N
nieprawda
28 maja 2010, 19:25
TO NIE JEST PRAWDA: leszek: "Stanowisko Rady ds. Rodziny NIE MÓWI NIC na temat przyjmowania komunii św. przez popierających in vitro. Czy mam znowuż cytować to stanowisko? Czy naprawdę Ty też nie rozróżniasz treści STANOWISKA wyrażonego przez w/w Radę od treści OPISÓW tego stanowiska, co rzekomo to stanowisko mówi?!? Nie widzisz różnicy pomiędzy prawdziwą treścią stanowiska Rady a tymi opisami które twierdzą że Rada rzekomo twierdziła coś choć naprawdę Rada nic takiego nie twierdziła? A skoro stanowisko Rady NIC nie mówi o popierających in vitro to skąd u tej osoby popierającej in vitro wątpliwości po zapoznaniu ze stanowiskiem Rady?"
K
konkrety
28 maja 2010, 19:23
<a href="http://www.dlapolski.pl/in-vitro">IN VITRO - KONKRETY</a>
L
leszek
28 maja 2010, 19:20
Leszku, nie będę się odnosić do wcześniejszych treści bo szkoda zdrowia. Natomiast zadam Ci ważne pytanie. Dobre i to, Auro ;-) Takie pojęcie jak świętokradztwo. Komunia Św. przyjęta w sposób świętokradzki. Najpierw musimy uzgodnić co rozumieć pod określeniem: Komunia św. przyjęta na sposób świętokradzki. Bo potoczne rozumienia mogą być różne. Katechizm Kościoła Katolickiego niewiele mówi w kanonie 2120: Świętokradztwo polega na profanowaniu lub niegodnym traktowaniu sakramentów i innych czynności liturgicznych, jak również osób, rzeczy i miejsc poświęconych Bogu. Świętokradztwo jest grzechem ciężkim, zwłaszcza jeżeli jest popełnione przeciw Eucharystii, ponieważ w tym sakramencie jest obecne w sposób substancjalny Ciało samego Chrystusa Natomiast Kodeks Prawa Kanonicznego dopowiada w kanonie 916: Kto ma świadomość grzechu ciężkiego, nie powinien bez sakramentalnej spowiedzi odprawiać Mszy świętej ani przyjmować Komunii świętej, chyba że istnieje poważna racja i nie ma sposobności wyspowiadania się. W takim jednak wypadku ma pamiętać o tym, że jest obowiązany wzbudzić akt żalu doskonałego, który zawiera w sobie zamiar wyspowiadania się jak najszybciej. A więc komunią świętokradzką jest takie przyjmowanie komunii św. które ją profanuje, które jest przyjmowaniem niegodnym. Przykładem tego może być przyjmowanie Komunii św. mając świadomość grzechu ciężkiego. Zwróć uwagę na to MAJĄĆ ŚWIADOMOŚĆ... A więc nie, tak jak sobie wyobrażają niektórzy, że jak oni uważają żę ktoś jest w grzechu to ten ktoś popełnia świętokradztwo, ale że jak ten ktoś mając świadomość bycia w grzechu przystąpi do komunii św. to popelni świętokradztwo... hm teraz to zapewne JurekS zarzuci mi zaraz jeszcze relatywizowanie świętokradztwa ;-( Jeśli rozmawiałbyś z osobą, która popiera procedurę in vitro. I spytałaby Ciebie jako wg niej wzorowego katolika, czy Twoim zdaniem może przystąpić do Komunii św. bo pojawiły się u tej osoby wątpliwości po uslyszeniu wypowiedzi Rady ds. Rodziny... Auro... Przecież właśnie wokół tego toczy się nasz spór. Czy też nic z tego nie zrozumiałaś?!? Zaczęłaś od tego że ta osoba popiera in vitro, a kończysz twierdząc, że u tej osoby pojawiły się wątpliwości po zapoznaniu ze stanowiskiem Rady ds. Rodziny... Stanowisko Rady ds. Rodziny NIE MÓWI NIC na temat przyjmowania komunii św. przez popierających in vitro. Czy mam znowuż cytować to stanowisko? Czy naprawdę Ty też nie rozróżniasz treści STANOWISKA wyrażonego przez w/w Radę od treści OPISÓW tego stanowiska, co rzekomo to stanowisko mówi?!? Nie widzisz różnicy pomiędzy prawdziwą treścią stanowiska Rady a tymi opisami które twierdzą że Rada rzekomo twierdziła coś choć naprawdę Rada nic takiego nie twierdziła? A skoro stanowisko Rady NIC nie mówi o popierających in vitro to skąd u tej osoby popierającej in vitro wątpliwości po zapoznaniu ze stanowiskiem Rady? Czy powiedziałbyś tej osobie: Idź do Komunii? Odpowiedziałbym jej dokładnie to samo co mi zawsze odpowiadał kiedyś mój ówczesny duszpasterz: jeżeli sumienie mówi Ci że to będzie świętokradztwo to nie powinieneś, ale musisz SAM zadecydować, a ja mogę ci jedynie służyć informacjami co mówi Kościół. Przyznam uczciwie że wtedy bardzo mnie tym wkurzał bo ja chciałem aby mi powiedział co powinienem zrobić, a on mi zawsze tylko przekazywałinformacje i zasady, ale kazał samemu wybierać i decydować. Dopiero po czasie zrozumiałem go i jestem mu wdzięczny. Ja, gdybyś mnie zapytał, nie chciałabym wziąć odpowiedzialności za ewentualne świętokradztwo. Ja też nie chciałbym wziąć odpowiedzialności za ewentualnie świetokradztwo. Ale, ważne pytanie, czy chciałabyś wziąć odpowiedzialność za to że ktoś mogący przystępować do komunii św. nie będzie do niej przystepował będąc wprowadzony w błąd? Pytam poważnie, odpowiesz? I co wolisz? Za co wolisz nie brać odpowiedzialności, czy też za co wolisz odpowiadać? Bo ze strachu przed odpowiedzialnością za świętokradztwo możesz koguś będącemu w stanie łaski uświęcającej zabronić przyjmowania komunii świętej wskutek swojego wypaczonego sumienia! Nie przeraża Ciebie to?
S
szary
28 maja 2010, 19:11
  Dla porządku: jestem zdecydowanie przeciw in vitro.  Człowiek to nie bydełko, żeby Go  w ten sposób... panie, ten tego.
L
leszek
28 maja 2010, 17:08
Wypowiedź ojca Andrzeja Rębacza: <a href="http://www.familiae.pl/2010/05/sakrament-zobowiazuje/">http://www.familiae.pl/2010/05/sakrament-zobowiazuje/</a> cytat: "Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej – przypomniała Rada ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski w komunikacie przekazanym w tym tygodniu po dwudniowych obradach w Warszawi" Błękitne Niebo... no nie wiem... śmiać się czy płakać... przecież tłumaczenie Tobie czegokolwiek to jak rzucać grochem o ścianę... Zero refleksji i cytowanie w kółko tego samego pomimo że juz wielkokrotnie pokazywałem że to nie ma temat! Skoro tak twierdzisz, że Rada ds Rodziny tak przypomniała w komunikcie przekazanym, to proszę podaj mi treść tego rzekomego komunikatu abym mógł się sam przekonać o tym. Ale podaj KONKRETNĄ TREŚĆ komunikatu, a nie informację opowiadającą mi co rzekomo jest w tym komunikacie. Już n razy cytowałem ten komunikat i NIE MA tam takiego stwierdzenia jak ciągle usiłujesz wmawiać! Tak trudno Ci to zrozumieć?!? NIE MA! Nie rozumiesz?!? NIE MA! Przecież gdyby było to być już dawno podała! Zajrzałem do podanego linku. I owszem, cytat jest z artykułu pod nim umieszczonego. Tyle że jest to cytat zamieszczonego na początku artykułu wytłuszczonego tekstu. I tekst ten nie jest bynajmniej ani wypowiedzią o.Rębacza, ani nie jest cytatem z komunikatu opublikowanego przez przywoływaną tu Radę ds. Rodziny. A czym jest? Ano jest wytworem dziennikarskim. Jest to taka zajawka mająca przedstawić treść artykułu w skondensowanej formie, niekoniecznie wiernie i prawdziwie, ale koniecznie tak by zainteresować. Chyba nigdy nie przestanę się dziwić jak można być aż tak nierozumnym by nie odróżnić treści komunikatu od opowiadań o tym co rzekomo komunikat zawiera...
S
szary
28 maja 2010, 16:57
YHBT   Co to znaczy?
L
leszek
28 maja 2010, 16:50
Błękitne Niebo, leszek już w temacie o związkach niesakramentalnych relatywizował grzech bycia w takim związku. A teraz czyni to samo w przypadku osób popierających czynnie i jawnie in vitro. Nieprawda! Zwyczajnie mnie oczerniasz, szkalujesz. Nie relatywizowałem ani osób w związkach niesakramentalnych ani zwolenników in vitro. Widzę że rozróżnienie pomiędzy twierdzeniem, że komunikat Rady ds. Rodziny nie zakazuje komunii św zwolennikom in vitro, a twierdzeniem że in vitro nie jest grzechem, przekraczaTwoje mozliwości intelektualne. Trudno... Nie trzeba być wielkim filozofem, zeby stwierdzić, że jezeli zwolennicy in vitro będą w znacznej mniejszości stosowanie tej metody upadnie. Oczywiście! Ale co to ma do rzeczy w związku z tematem sporu? Przecież nawet w prawie karnym za nakłanianie do zbrodni również jest stosowana kara. Owszem, ale nawet prawo karne rozróżnia popełnianie zbrodni od nakłaniania do zbrodni. I jeszcze stosuje różne kary zależnie od tego czy ktoś popełnił zbrodnię czy nakłaniał do zbrodni. W dodatku, nie dowala wszystkim tej samej kary twirdząc że zbrodnia to zbrodnia więc ta sama kara. Więc nie bawmy sie w rozróżnienia między osobą bezpośrednio przeprowadzającą in vitro, a osobą dzieki której stosowanie tej metody jest dozwolone. W tym problem, że rozróżnianie stanowi dla Ciebie kłopot i wszystkich usiłujesz wrzucić do jednego wora :-(
L
leszek
28 maja 2010, 16:37
O! Widzę, że moje słowa też już odpowiednio zinterpretowałeś, pomimo, że skierowałam pytanie na które nikt poza jedną osobą m nie odpowiedział. Skoro stwierdziłaś że inaczej to widzisz to uznałem, że byc może rozumiesz to tak jak Błękitne Niebo, a nie chciałem abyśmy się spierali tak jak kiedyś... Również gratuluję "przenikliwości" co do interpretacji słów komunikatu bo dla mnie np. nie jest to takie oczywiste, że mowa nie jest o wszystkich mających wpływ na kształtowanie prawa.. Wiesz Auro, jeżeli wg Ciebie to nie jest takie oczywiste to tym bardziej powinnaś mieć wątpliwości i tym bardziej nie powinnaś godzić się na kategoryczne twierdzenie, że jest tam zakaz komunii św. dla popierających in vitro! Musiałabyś mieć pewność że jest mowa o wszystkich aby zgodzić się ze stwierdzeniem że również dla tych którzy tylko popierają in vitro. Ale wg mnie nie ma tu podstaw by mieć wątpliwości. Gdyby w komunikacie nie było mowy o konkretnych osobach stanowiących prawo lecz o wszystkich obywatelach biorących udziałw w wyborach to po co jeszcze jakiekolwiek inne katogorie ludzi?!? Przecież obywatele wyborcy to już i tak całe społeczeństwo! A wg Twojej sugestii, skoro wszyscy jesteśmy wyborcami, to wszyscy mamy wpływ na prawo, a skoro prawo zostało postanowione wskutek naszych wyborów to nikt z nas nie ma prawa do przystepowania do komunii św?!? Przecież aktualna ustawa aborcyjna/antyaborcyjna utrzymana została nie tylko głosami posłów SLD czy PO ale również głosami PIS, tymi oddanymi głosami za, i tymi nie oddanymi przeciw wskute nieobecności (a liderzy PIS wszyscy nagle nie mogli  na głosowanie przybyć do Sejmu). A więc czy kto głosował na SLD głosującą za, czy na PO dzielącą głosy czy na PIS który fałszywie umył ręce jak Piłat, to wszyscy są obarczeni grzechem i nie ogą do komunii przystepować?!? Ale uwaga, Auro... Napisałaś: dla mnie np. nie jest to takie oczywiste, że mowa nie jest o wszystkich mających wpływ na kształtowanie prawa.. I odpowiem Ci tak: a dla mnie jest oczywiste że jest tam mowa o wszystkich mających wpływ na kształtowanie prawa... Rzecz w tym, że poprzednio pisałaś o zupełnie czym innym bo napisałaś: jako wyborcy poprzez poparcie i wybór swojego przedstawiciela w wyborach demokratycznych ustanawiamy prawo Dla Ciebie być może to jest to samo, ale to jednak to samo nie jest, bo najpierw pisałaś o enigmatycznym wpływie jaki ma wyborca, a ostatnio napisałas o enigmatycznych osobach mających wpływ na ksztaltowanie prawa. Dla uproszczenia i skrócenia powiem tak. Każdy wyborca ma takie same mozliwości wpływu na stanowienie prawa - poprzez oddawanie swojego głosu. I jest to wpływ enigmatyczny, skoro nawet nie wybieramy osoby lecz listy/partię (choć głosujemy na osoby) i nie mamy żadnego wpływu na to kto z listy gdzie wejdzie i z kim w sojuszach będzie tworzył prawo. Ale zupełnie inna sytuacja jest z osobami mającymi wpływ na kształtowanie prawa. Tu są konkrerne osoby mające wpływ na tworzenie konkretnych aktów prawnych.
Jurek
28 maja 2010, 16:15
Błękitne Niebo, leszek już w temacie o związkach niesakramentalnych relatywizował grzech bycia w takim związku. A teraz czyni to samo w przypadku osób popierających czynnie i jawnie in vitro. Nie trzeba być wielkim filozofem, zeby stwierdzić, że jezeli zwolennicy in vitro będą w znacznej mniejszości stosowanie tej metody upadnie. ( w sejmie będzie większość przeciwników i zagra zwykła matematyka) Przecież nawet w prawie karnym za nakłanianie do zbrodni również jest stosowana kara. Więc nie bawmy sie w rozróżnienia między osobą bezpośrednio przeprowadzającą in vitro, a osobą dzieki której stosowanie tej metody jest dozwolone.
S
szary
28 maja 2010, 15:57
Dziwi mnie brak reakcji kapłanów. Życzę odwagi w głoszeniu Prawdy.  DEON to nie piaskownica, a kapłani to nie niańki.
L
leszek
28 maja 2010, 15:54
Leszku, znowu nie panujesz nad formą. Zastanów się, czy naprawdę uważasz, że "Błękitne niebo" działa pod wpływem złej  woli? Jeśli piszesz, że kłamie, to wygląda to tak, jakbyś imputował jej złą wolę. Inaczej to widzę. Wiesz, ja już naprawdę nie wiem jak to jest... Nie chcę jej imputować złej woli, ale tak samo nie mieści mi sie w głowie jak będąc uczciwym można mi insynuować, że zamierzam udowadniać że in vitro to nie grzech... Zastanów się czy robisz więcej dobrego czy złego i czy Twoje stanowisko w sprawie jest zaciemnianiem czy rozjaśnianiem meritum sprawy.. Co jakiś czas się nad tym zastanawiam... Tyle że staram się wyjaśniać a nie zaciemniać, a spotykam się z ignorowaniem tego co piszę i odpowiedziami bez sensu. Np. cytuję komunikat aby pokazać że nie ma w nim mowy o tym że popierający in vitro nie mogą przystepować do komunii św. a w odpowiedzi dostaję link do tego samego tekstu który krytykuję (że popirający nie mogą do komunii) tyle że wzbogaconego o nagrana wypowiedź (podobno biskupa) stwierdzającą że in vitro wiąże się z selekcją i zabijaniem więc jest nie do przyjęcia - i to ma mi udowodnić że w komunikacie była mowa o tym że popierającym in vitro nie wolno przystępować do komunii bo (rzekomo) nawet biskup to powiedział... Jak byś to mi wytłumaczyła? Bo ja nie potrafię inaczej niż głupotą lub złą wolą... ale czy można być aż tak nierozgarniętym aby podać link do wypowiedzi mówiącej że in vitro jest złem i twierdzić że w linku zakazano komunii św popierającym in vitro?!?
L
leszek
28 maja 2010, 15:41
Widocznie w Radio Rodzina przeoczyli dwukropek po tym zdaniu, które cytujesz. Wtedy rzeczywiście byłoby "bardziej" wiadome. Przedtem twierdziłaś że jest wyraźnie podane, a teraz stwierdzasz że WIDOCZNIE PRZEOCZYLI dwukropek?!? Czyzby w międzyczasie zmieniono zawartość strony? ;-( Te słowa wypowiada ksiądz Arcybiskup. Posłuchaj je dobrze! Są głosem Pasterza! Skoro mówi to arcybiskup to rzeczywiście jest to głos pasterza. Czy możesz mi zarzucić że kiedykolwiek twierdziłem że wypowiedzi arcybiskupa nie są głosem pasterza? A czy potrafisz potwierdzić że nie negowałem tego? Ale czy Ty naprawdę nie jesteś w stanie rozróżnić pomiędzy wypowiedzią biskupa, czyli głosem pasterza/arcypasterza a STANOWISKIEM KOŚCIOŁA?!? Każda wypowiedź biskupa jest głosem pasterza... ale NIE JEST STANOWISKIEM KOŚCIOŁA! A żeby było śmieszniej, to mogę Ci nawet powiedzieć, że zgadzam się z tym co tam powiedziano, i nie znajdziesz ani jednej moje wypowiedzi w której bym mówił coś przeciwnego! Możesz sprawdzać ile chcesz, a jak znajdziesz to podaj! Tyle tylko że treść tej wypowiedzi nie ma nic wspólnego z tym o co się spieramy! Biskup stwierdził że: Z punktu widzenia etyki katolickiej jest to metoda niedopuszczalna, dlatego że z nią się wiąże zabijanie innych embrionów i selekcja tych embrionów, a wg nauki katolickiej to są wszystko istoty ludzkie, a więc tutaj nie pozostaje wielkiego pola manewru. Dla katolików jest to prawo obowiązujące. I gdzie tu masz stwierdzenie, że jak ktoś popiera in vitro to nie może przystępować do komunii św.?!? Kto podpisał się pod Komunikatem? Biskup oraz Ojciec Andrzej Rębacz. Chyba nie zamierzasz w ten sposób twierdzić, że to oni tylko we dwóch napisali, i że komunikat przedstawia stanowisko tylko ich dwóch?!? Wiesz jak się pisze tego typu komunikaty? Niezależnie od tego jak one powstają to wersja końcowa musi być zatwierdzona jako stanowisko wszystkich a nie tylko tych dwóch podpisanych. Mogło być więc i tak że o.Rębacz był za tym aby w komunikacie zabronic komunii św. jeszcze osobom popierającym ale reszta się nie zgodziła, więc w komunikacie tego nie umieszczono a o.Rębacz wygłasza swoje prywatne zdanie które nie uzyskało aprobaty reszty - nie mówię że tak było, ale mogło być i tak... Leszek, chcesz coś udowodnić, To co chciałem udowodnic to już dawno udowodniłem po wielokroć. Że jeśli nawet uznać komunikat z Rady ds. Rodziny za oficjalne stanowisko Kościoła (a są tu wątpliwości), to tak czy inaczej nie ma w nim ani słowa o tym, że jak ktoś popiera aborcję to nie może przystępować do komunii św. A reszta to są WYŁĄCZNIE INTERPRETACJE mniej lub bardziej rozfanatyzowanych osób... Jednak żadne i czyjekolwiek wypowiedzi prywatne nie są stanowiskiem Kościoła! I jak na razie to NIKT nie wykazał czego innego. To co wytykałem było ignorowane. Próbowano jedynie robić wodę z mózgu wmawiając że jak się wypowiada o.Rębacz to jest to stanowisko Kościoła (bo jego poglądy wam pasowały), a jak się wypowiadał ks. prof. to już to nie było stanowisko Kościoła (bo jego poglądy wam nie pasowały). ale nie uda Ci się przeforsować NIE GRZECHU w popieraniu in vitro. Błekitne Niebo... ręce i nogi opadają... jak można byc aż tak ślepym i głuchym... macie oczy a nie czytacie :-((( Ja NIGDZIE nie twierdziłem że przy popieraniu in vitro nie ma grzechu! Ja się o tym ANI RAZU NIGDZIE nie wypowiadałem! Uważam za niegodziwe te wszystkie Twoje insynuacje, że a to popieram in vitro, a to jestem za aborcją, a teraz znowuż że w popieraniu in vitro nie ma grzechu :-( Łudzę się jedynie że Ty naprawdę jesteś aż tak zacietrzewiona, że nie jesteś w stanie zrozumieć co czytasz i podkładasz sobie to co Ci pasuje i ż zwyczajnie nie wiesz co czynisz... Nie poradzę nic na to, bo nie jestem kapłanem, który wyjaśni Tobie to pojęcie. Daj już spokój i nie wprowadzaj w błąd. Niby jakie pojęcie miałby mi wyjaśnić? Że prywatna wypowiedź dowolnego księdza to jest stanowisko Kościoła?!? Czy że jak zakazuje komunii św. zabójcom i tym którzy biorą czynny udział w zabójstwie oraz stanowiącym prawo, to oznacza to że zakazuje komunii wszystkim którzy w myslach popierają in vitro?!? Myslę że to Tobie należałoby powyjaśniać podstawowe pojęcia abyś sama nie tkwiła w błędzie i innych do błędu nie zwodziła... Ale po tej całej wymianie zdań obawiam się że choćby i kto z grobu powstał to by Ciebie nie przekonał i wręcz przemilczałabyś to jesliby wyraził pogląd odmienny od Twojego...
BK
brak komentarzy
28 maja 2010, 14:59
Dziwi mnie brak reakcji kapłanów. Życzę odwagi w głoszeniu Prawdy.
I
INTERNET
28 maja 2010, 14:57
Anonim, poszukaj w internecie.
A
Aura
28 maja 2010, 14:56
O! Widzę, że moje słowa też już odpowiednio zinterpretowałeś, pomimo, że skierowałam pytanie na które nikt poza jedną osobą m nie odpowiedział. Również gratuluję "przenikliwości" co do interpretacji słów komunikatu bo dla mnie np. nie jest to takie oczywiste, że mowa nie jest o wszystkich mających wpływ na kształtowanie prawa..
A
Aura
28 maja 2010, 14:50
Leszku, znowu nie panujesz nad formą. Zastanów się, czy naprawdę uważasz, że "Błękitne niebo" działa pod wpływem złej  woli? Jeśli piszesz, że kłamie, to wygląda to tak, jakbyś imputował jej złą wolę. Inaczej to widzę. Zastanów się czy robisz więcej dobrego czy złego i czy Twoje stanowisko w sprawie jest zaciemnianiem czy rozjaśnianiem meritum sprawy..
L
leszek
28 maja 2010, 14:50
przepraszam bardzo, ale chyba jako wyborcy poprzez poparcie i wybór swojego przedstawiciela w wyborach demokratycznych ustanawiamy prawo, czy nie tak? Auro, Twoje w/w rozumowanie i zawarta w nim sugestia są niedopuszczalnym nadużyciem, wręcz niegodziwą manipulacją... W komunikacie nie było mowy o stanowiących prawo jako o wszystkich obywatelach RP biorących udział w wyborach, ale o konkretnych osobach stanowiących prawo poprzez sprawowanie konkretnych funkcji!
L
leszek
28 maja 2010, 14:44
Jest wyraźnie podane kto to mówi. To po pierwsze. Ty naprawdę nie potrafisz czytać ze zrozumieniem i swoje domysły bierzesz za rzeczywistość :-( Nic dziwnego że rozmawia się z Tobą jak ze ścianą :-( W artykule nie ma mowy o zamieszczonym obok nagraniu i tym bardziej nie ma mowy o tym kto to mówi, więc zmuszony jestem stwierdzić że zwyczajnie kłamiesz... Jest jedno zdanie w którym przytoczono nazwisko abpa i brzmi ono: Ks. Abp Marian Gołębiewski odnosząc się do dokumentu przypomniał, że nauczanie o życiu poczętych jest obowiązującym prawem. A więc jak widać powyżej... kłamiesz... A tekst mówiony przez tamtą osobę z nagrania też nie jest żadnym tekstem ze strony, więc można się co najwyżej domyslać że chodzi o abpa Gołębiewskiego, ale równie dobrze może to być o.Rębacz. Więc jeśli twierdzisz że ten anomimowy glos to abp Gołębiewski bo tak jest napisane, to przestaję Ci wierzyć; myslałem że po głosie poznajesz... Po drugie ojciec Rębacz jest Dyrektorem Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin i wypowiedź o.Rębacza jest STANOWISKIEM KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO. To że ktoś jest jakimś dyrektorem jeszcze nie powoduje że jego zdanie jest stanowiskiem Kościoła Katolickiego. W ten sposób, mielibysmy jak w protestantyzmie, co wyznawca to stanowisko Kościoła... i kolejny rozłam i kolejna sekta. Własnie dlatego, ŻADNE prywatne wypowiedzi nie są stanowiskiem Koscioła. Nawet gdyby to sam Papież się wypowiedział! Aby można mówić o stanowisku Kościoła to musimy mieć do czynienia z oficjalną wypowiedzią urzędową na temat leżący w zakresie kompetencji! Dlatego żadna prywatna wypowiedź nie jest stanowiskiem Kościoła! A ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier też sroce spod ogona nie wypadł - nie tylko jest księdzem jak i o.Rębacz ale i profesorem, specjalistą od prawa. Jest w dodatku członkiem Zespołu ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski więc nie jest osobą niezorientowaną w problemie. Gdybyś chciała kwestionować jego kompetencje to zobacz o nim w <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Franciszek_Longchamps_de_B%C3%A9rier_%28wnuk%29">wikipedii</a> oraz na jego prywatnej stronie <a href="http://www.longchamps.pl/">http://www.longchamps.pl/</a> I nie widzę powodów dla których akurat wypowiedź o.Rębacza miałaby być stanowiskiem Kościoła a ks. prof. F. Longchampsa już nie. Powiedz szczerze, czy Ty w ogóle czytalaś to co powiedział ks. profesor? Na wszelki wypadek jeszcze raz podaję link: <a href="http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/">http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/</a> Ks. prof. Franciszek Longchamps de Berier zwraca uwagę na dwie rzeczy. Jedna to, że tylko Konferencja episkopatu (a nie jakakolwiek Rada) i to jednomyślnie ma prawo do orzeczeń doktrynalnych takich jak to kto nie może przystępować do komunii świętej. Druga sprawa to właśnie to o co się spieramy, bo ks.prof. zwraca uwagę na to że komunikaty prasowe upraszczają i przez to przeinaczają komunikat Rady twierdząc że osoby popierające nie mogą przystępować do komunii św. Co ciekawe, zauważyłem pewną prawidłowość. Ja mozoląc się piszę teksty zawierające konkretne argumenty pokazujące że żadna wypowiedź prywatna, a więc o.Rębacza również, nie jest bo nie może być stanowiskiem Koscioła. Ty te moje argumenty zwyczajnie olewasz i nie odnosisz się do nich w jakikolwiek sposób, a w odpowiedzi piszesz swoja mantrę że jest stanowiskiem Kościoła (tyle że nie wiadomo co) i jako powalający na kolana argument stosujesz wytłuszczenie tego swojego stwierdzenia. I tak to wygląda spór z Tobą... gadał dziad do obrazu... :-(
K
KINGA
28 maja 2010, 14:14
Dekalog i Przykazania Boże to Boże Prawo - to nie Kodeks cywilny czy prawny, do którego wnosi się poprawki, kruczki prawne, mataczy itp. jeden interpretuje tak, drugi siak...
A
Aura
28 maja 2010, 13:58
przepraszam bardzo, ale chyba jako wyborcy poprzez poparcie i wybór swojego przedstawiciela w wyborach demokratycznych ustanawiamy prawo, czy nie tak?
L
leszek
28 maja 2010, 13:54
Leszek, proszę przestań mieszać ludziom w głowie. TO JEST STANOWISKO KOŚCIOŁA. Przeczytaj nazwisko księdza pod komunikatem i zweryfikuj z nazwiskiem, które podałam! DLA CIEBIE LINK: <a href="http://www.radiorodzina.pl/wiadomosci/65/">http://www.radiorodzina.pl/wiadomosci/65/</a> Błękitne Niebo... przestań robić wodę z mózgu!!! Pod linkiem który podałaś jest artykuł, który w pierwszej części twierdzi co innego: Osoby, które popierają in vitro, nie mogą przystępować do Komunii Świętej. a potem w drugiej części podaje treść komunikatu z obrad Rady ds. Rodziny w której jest zupełnie co innego: 3. Duszpasterze i Diecezjalni Doradcy Życia z niepokojem przyjęli wiadomość, że w Sejmie odrzucono poselski projekt „Contra in vitro” bez możliwości dalszej nad nim dyskusji. Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy. Za stanowisko Kościoła można co najwyżej uznać komunikat z posiedzenia Rady, a w nim jest jednoznacznie podane kto (wg Rady) nie ma prawa przystępować do komunii św, i nie ma tam bynajmnie podane że osoby popierające również nie mogą! Wiesz, już tyle razy to pisałem, i tyle razy to olewałaś aby prawdę przeinaczać po swojemu, że naprawdę zaczynam podejrzewać wręcz Twoją złą wolę...
L
leszek
28 maja 2010, 13:43
Anonimowa osoba?! Ks. Abp Marian Gołębiewski to nie jest anonimowa osoba! Z BOGIEM! Ja nie twierdziłem że abp marian Gołębiewski jest anonimową osobą! Zwróć uwagę, że nigdzie nie ma podane/napisane kto to mówi! Nie znam wszystkich biskupów więc nie umiem ich rozpoznawać po głosach!
L
leszek
28 maja 2010, 13:39
Nawet jak wypowiedź nie ma charakteru doktrynalnego, to jednak jest to wypowiedź biskupa (i to nie jednego), który ma sukcesję apostolską, a co za tym idzie - daną od Boga i Kościoła misję nauczania w tych kwestiach. Nie można takiej wypowiedzi zignorować. Trzeba by mieć bardzo, bardzo poważny argument, żeby postąpić w sprzeczności z tą wypowiedzią. Nie wystarczy własne niedoformowane sumienie. Oczywiście co do w/w masz rację m0cna. Ale poważnym argumentem jest to, że ci biskupi nie mieli prawa do formułowania takiego stanowiska, a zajmując to stanowisko uzurpowali sobie nienależne im prawa. I to że są to biskupi mający sukcesję apostolską ma tu wg mnie mniejsze znaczenie. Biskupi mariawiccy też mają sukcesję więc jak się zbierze ich ośmiu lub więcej i wypowie za święceniami kobiet to też będziesz należałoby uznać że należy to rozważyć bo przecież mają sukcesję apostolską? Ale jedna rzecz. To co napisałaś jest nie na temat. Nikt tutaj nie kwestionował  wyrażonej w formie komunikatu wypowiedzi tych biskupów jako stanowiska Kościoła. Spór jaki się tutaj toczy polega na czym innym. Ci biskupi zajęli stanowisko formułując konkretny komunikat. Ale są takie osoby które treść tego komunikatu poszerzają o własne poglądy, a twierdzą że to treść komunikatu. Powołują się przy tym na pasującą im wypowiedź o.Rębacza (ignorując wypowiedzi innych księży bo im nie pasowały do ich poglądów) i twierdzą że to jest stanowisko Kościoła. I w tym problem, a nie w tym że ktoś tu negował wypowiedź/komunikat biskupów jako stanowsiko Kościoła.
L
leszek
28 maja 2010, 13:08
Gog, "czynienie wyrafinowanej destrukcji" piszesz. W takim razie dziękuję za sugestie. Pozdrawiam! Leszek, daj spokój. Ciekawe na czym niby miałoby polegać to czynienie wyrafinowanej destrukcji? Na tym że bronię stanowisk Kościoła nawet jak nikomu innemu nie chce się palcem kiwnąć? Z wyrafinowanej destrukcji wykazywałem ignorancję różnym narwańcom twierdzącym np. że chrześcijaństwo to wierzenia starożytnych pastuchów? Z wyrafinowanej destrukcji wykazywałem, że niezależnie od tego czy mamy dowód na czlowieczeństwo zarodka nie wolno nam go zabijać, bo skoro nie mamy dowodu na jego nie-człowieczeństwo, to MUSIMY liczyć się z tym że to może już być człowiek? Z wyrafinowanej destrukcji wykazywałem że Kościół ma negatywny stosunek do in vitro nie dlatego że robi jakieś fałszywe założenia (jak mówiła Kinga) i powoływałem się na stosowny dokument Kościoła? Z wyrafinowanej destrukcji broniłem nierozerwalności małżeństwa i wykazywałem że czym innym jest orzecznie nieważności/nieistnienia małżeństwa a czym innym byłoby unieważnianie - czynienie nieważnym ważnego/istniejącego - małżeństwa? Nie chce mi się dalej przypominać sobie i wyliczać... Powiem tak... Jak mówię/piszę to co Wam odpowiada, jak to co piszę jest dla Was wygodne, to jestem OK i jakoś nikt nie mówi ani że jestem trollem ani że jestem niedorobionym czy zdegenerowanym księdzem. Ale niech no tylko okaże się że śmiałem mieć inne zdanie... i niech no tylko jeszcze pokażę idiotyczności Waszego zdania... Niech no tylko zaprotestuję na czyjeś głupoty przedstawiane jako stanowisko Kościoła... O! To już zupełnie co innego! To już się okazuje że jestem tu służbowo aby szerzyć wyrafinowaną destrukcję :-( O wy plemię żmijowe :-(
28 maja 2010, 13:06
Nawet jak wypowiedź nie ma charakteru doktrynalnego, to jednak jest to wypowiedź biskupa (i to nie jednego), który ma sukcesję apostolską, a co za tym idzie - daną od Boga i Kościoła misję nauczania w tych kwestiach. Nie można takiej wypowiedzi zignorować. Trzeba by mieć bardzo, bardzo poważny argument, żeby postąpić w sprzeczności z tą wypowiedzią. Nie wystarczy własne niedoformowane sumienie.
L
leszek
28 maja 2010, 13:06
Mylisz się. TO JEST STANOWISKO KOŚCIOŁA. Kinga, dla Ciebie: <a href="http://www.radiorodzina.pl/wiadomosci/65/">http://www.radiorodzina.pl/wiadomosci/65/</a> odsłuchaj słowa księdza - kilkanaście sekud, więc krótkie! Błękitne Niebo, zatrzymaj się na chwilę, wycisz się, i... zastanów się nad tym co robisz! Co ten link ma wspólnego z tematem?!? Myslisz że jak się odsłucha zamiast czytać stwierdzenie że in vitro wiąże się z zabijaniem więc jest niedopuszczalne to będzie miało ono inny sens i znaczenie?!? To co sobie mówi jakaś anonimowa osoba nie jest stanowiskiem Kościoła! Nawet gdyby miało się okazać że ta osoba miała ubraną sutannę!
L
leszek
28 maja 2010, 12:59
Jaka jest różnica między tym, który zabija, a tym, który popiera zabijanie?! Ten który zabija jest zabójcą, a ten który popiera zabijanie nie jest zabójcą
L
leszek
28 maja 2010, 12:58
NIE WIEM O CO TOBIE CHODZI, Błękitne Niebo, ja też w tej chwili nie wim o co Tobie chodzi... Pytasz czy 'to' nie jest stanowisko Kościoła ale nie mówisz co znaczy te Twoje 'to', więc pytam co oznacza te Twoje 'to'... a Ty wtedy że nie wiesz o co mi chodzi... a inni może wiedzą i może Ci wyjaśnią stanowisko Kościoła Katolickiego. Widać, że ja nie wyjąsnię Tobie stanowiska Kościoła Katolickiego. Pozdrawiam. Błękitne Niebo, stanowisko Kościoła zostało wyrażone w komunikacie Rady ds. Rodziny. Przecież już nie raz o tym pisaliśmy, i ja i Ty. Tyle że Ty, najpierw stwierdziłaś że ten komunikat jest stanowiskiem Kościoła, a potem wbrew tamtemu stwierdzeniu zaczęłaś się powoływać na wypowiedź o.Rębacza a nie na komunikat jako stanowisko Kościoła... A więc nikt nie musi mi wyjaśniać stanowiska Kościoła. To raczej Tobie ktoś powinien wyjasnić co to jest stanowisko Kościoła, a co to jest prywatne zdanie jakiegoś księdza! Dlaczego akurat na wypowiedź o.Rębacza a nie innego? Dlaczego nie na wypowiedź ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier dla KAI? <a href="http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/">http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/</a> Ks. prof. Franciszek Longchamps de Berier jest członkiem Zespołu ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski więc nie jest osobą niezorientowaną w problemie, a zwraca uwagę na dwie rzeczy. Jedna to, że tylko Konferencja Episkopatu (a nie jakakolwiek Rada) i to jednomyślnie ma prawo do orzeczeń doktrynalnych takich jak to kto nie może przystępować do komunii świętej. Druga sprawa to właśnie to o co się spieramy, bo ks.prof. zwraca uwagę na to że komunikaty prasowe upraszczają i przez to przeinaczają komunikat Rady twierdząc że osoby popierające nie mogą przystępować do komunii św. z pozdrowieniami
Jadwiga Krywult
28 maja 2010, 10:06
O.Rębacz (podpisany pod komunikatem): Grzechem nie tylko stosowanie in vitro, ale sama aprobata = nie wolno przystąpić do Komunii świętej. To jest prywatna opinia o. Rębacza, a nie stanowisko Kościoła.
JR
jaka różnica
28 maja 2010, 09:35
Jaka jest różnica między tym, który zabija, a tym, który popiera zabijanie?!
-
-
28 maja 2010, 09:29
Leszek, nie "jakiegoś księdza", tylko księdza podpisanego pod komunikatem.
L
leszek
28 maja 2010, 09:14
A to nie jest stanowisko Kościoła?! To tzn co?
L
leszek
28 maja 2010, 09:13
O.Rębacz (podpisany pod komunikatem): Grzechem nie tylko stosowanie in vitro, ale sama aprobata = nie wolno przystąpić do Komunii świętej. Najpierw stwierdziłaś że komunikat jest  stanowiskiem Kościoła, a teraz wbrew tamtemu stwierdzeniu powołujesz się na wypowiedź jakiegoś księdza? Dlaczego Akurat na wypowiedź tego księdza a nie innego? Dlaczego nie na wypowiedź ks. prof. Franciszka Longchamps de Berier dla KAI Stwierdzenie, że ten kto popiera in vitro nie może przystępować do Komunii św., jest nieuprawnionym uproszczeniem <a href="http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/">http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/</a> Okazuje się, że jest tak jak podejrzewałem. Ty nie masz takich poglądów jak Kościół, ale wśród księży szukasz sobie takich wypowiedzi które Ci pasują, i tak przeinaczasz stanowisko Kościoła aby zgadzało się z Twoim. Chyba, że Ty przystępujesz będąc w grzechu do Komunii świętej? A może nie jesteś katolikiem? Może nie przystępujesz do sakramentów świętych? Nie wiem tego ! Pozdrawiam. Już Ci o tym pisałem. Ale znowuż wychodzi na to, że jest tak jak już pisałem: czytasz, i nie dość że nie rozumiesz co czytasz, to jeszcze nie pamiętasz tego co czytałaś. Również pozdrawiam
L
leszek
28 maja 2010, 08:58
Nie trzeba być katolikiem, by zająć takie stanowisko. Oczywiście! Ale co z tego! Właśnie o to chodzi, że aby zajmować negatywne stanowisko względem aborcji czy in vitro wcale nie trzeba być katolikiem! I właśnie o to chodzi, że wg Twoich ujęć to jest to właściwość wyłącznie katolików; sztucznie robisz z tego kwestię światopoglądową. Ale nie zmieniaj tematu! Wpierw stwierdziłaś że Twoje poglądy są takie jak stanowisko Kościoła, potem stwierdziłaś że tamten komunikat to stanowisko Kościoła... No to w końcu jak to jest? Masz takie poglądy jak Kościół a ten komunikat to stanowisko Kościoła, czy tylko tak mówisz ale w rzeczywistości to masz takie poglądy jak Ci pasuje a stanowisko Kościoła tak przekręcasz aby zgadzało się z Twoimi poglądami?
J
Johnny
28 maja 2010, 08:56
Stanowisko jest zasadniczo dość proste. Grzeszysz- nie możesz przystąpić o komunii. I nic się w tej sprawie nie zmienia od dość dawna. Oczywiście nie da sie wszystkich skontrolować, ale wszyscy wiedzą co powinno myśleć ich sumienie.
L
leszek
28 maja 2010, 08:39
Stanowisko = KOMUNIKAT Błękitne Niebo, naprawdę proszę przeczytaj w takim razie komunikat ze zrozumieniem. Komunikat Rady ds. Rodziny stwierdzał że: "Należy pamiętać, że ci, którzy je zabijają, i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii Świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy" Jak widać, jest tam mowa o tych którzy: - zabijają, - czynnie uczestniczą w zabijaniu, - ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu. Czyli NIC nie mówi o ZWOLENNIKACH in vitro... A więc, twierdzenia że zabrania komunii św. również zwolennikom in vitro jest nieprawdą... jest interpretacją, wręcz NADinterpretacją! Gdyby Rada chciała zabronić komunii św. rownież zwolennikom in vitro to by o tym jasno i wyraźnie napisała tak samo jak napisała o zabijających oraz uczestniczących w zabijaniu (ale czynnie, a nie w jakikolwiek sposób)!
Jadwiga Krywult
28 maja 2010, 08:30
Stanowisko = KOMUNIKAT Ks. Longchamps de Berier (prawnik kościelny) powiedział, że Rada nie miała prawa wydać takiego komunikatu (deklaracji o charakterze doktrynalnym).
Jadwiga Krywult
28 maja 2010, 08:08
Błękitne Niebo, piszesz że Twoje stanowisko jest równe stanowisku KK i jako stanowisko KK podajesz to, co powiedział o. Rębacz (popierający in vitro nie mogą przyjmować komunii). Co innego niż o. Rębacz powiedział ks. Longchamps de Berier (o tym czy mogą przyjmować komunię ma prawo ewentualnie decydować KEP i to jednogłośnie). Jakie jest więc stanowisko Kościoła ? <a href="http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/">http://ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x29377/komunikat-rady-ds-rodziny-kep-nie-jest-deklaracja-doktrynalna/</a>
L
leszek
27 maja 2010, 22:16
Skoro jesteś na deon to dlaczego odchodzisz od stanowiska Kościoła na rzecz fałszywych nauczycieli i błądzisz? Ubolewasz bo nie było głosów popierających Twoje stanowisko? A jakby pojawiły się głosy ojców nie popierające to co byś zrobiła? Zmieniła swoje stanowisko aby pójść za głosem Kościoła czy stwierdziłabyś że w takim razie ojcowie nie reprezentują Kościoła? Leszek, o co Tobie chodzi tak naprawdę? Przecież napisałem jasno i wyraźnie! Dlaczego uciekasz od tego co napisałem i insynuujesz mi jakieś ukryte cele?!? Napiszę jeszcze raz to samo... Ubolewasz że na forum nie było wypowiedzi Ojców. Ale jak się domyslam spodziewałaś się że byłyby one potwierdzające Twoje stanowisko, i dowodzące że idziesz za głosem Kościoła, że stanowisko Kościoła jest Twoim stanowiskiem. Zapytałem się więc co byś zrobiła gdyby wypowiedzi Ojców negowały Twoje stanowisko i potwierdzały moje. Unałabyś wtedy że trzeba iść za głosem Kościoła i zmieniłabyś wtedy swoje stanowisko? Czy uznałabyś że to Ojcowie nie prezentują głosu Kościoła? Zastanów się i odpowiedz sobie szczerze... Ale jesli Ty nie zmienilabyś zdania po nie po Twojej mysli wypowiedziach Ojców, to nie oczekuj że oponenci zmieniliby zdanie po wypowiedziach nie po swojej mysli.
L
leszek
27 maja 2010, 22:06
Leszek, o co Tobie chodzi? Jakie masz intencje pisząc te wszystkie słowa? Mam wrażenie, że najnormalniej się "czepiasz". Rozbrajasz i analizujesz oraz odwracasz każde kolejne zdanie! Zastanów się najpierw o co Tobie chodzi TAK NAPRAWDĘ. Jesteś na forum katolickim... chyba tak, prawda?! Ty również jesteś na katolickim forum, więc sama się zastanów nad tym o co Ci naprawdę chodzi i co chcesz osiągnąć. Bo jak się Ciebie czyta to można uznać że nie bardzo rozumiesz co czytasz i nie bardzo pamiętasz co było pisane. A Twoje niektóre argumenty pro-life są tak irracjonalne i fanatyczne, że tylko kompromitujesz chrześcijan i z kwestii aborcji oraz in vitro zupełnie bezsensownie robisz spór światopoglądowy, co owocuje opinią o katolikach jako bezmózgowcach i oszołomach.
KS
Krzysztof Sikorski
27 maja 2010, 22:02
<a href="../../../profile-uzytkownikow/profil,1750.html">Błękitne Niebo</a> Leszek, o co Tobie chodzi? Jakie masz intencje pisząc te wszystkie słowa? Mam wrażenie, że najnormalniej się "czepiasz". Rozbrajasz i analizujesz oraz odwracasz każde kolejne zdanie! Zastanów się najpierw o co Tobie chodzi TAK NAPRAWDĘ. Jesteś na forum katolickim... chyba tak, prawda?! Mniej więcej w miesiac od uruchomienia portalu Deon analizując formę dialogów jakie Leszek prowadził z internautami zarzuciłem mu " że jest może niedokończonym, może upadłym kapłanem ,którego rolą na tym forum jest czynienie wyrafinowanej  destrukcji" 
Jadwiga Krywult
27 maja 2010, 21:49
Leszek, Nazywaj (oraz wyzywaj), jak tylko chcesz. Nie poprę ani aborcji, ani in vitro. Jestem za życiem i za pomocą dla tych co wahają się, czy zabić czy nie dziecko nienarodzone. Przecież Leszek nie namawia Cię do poparcia aborcji i in vitro.
L
leszek
27 maja 2010, 21:47
Leszek, nie mieszaj w głowie. MOJE STANOWISKO=STANOWISKO KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO I pewnie w tym problem, bo powinno być dokładnie odwrotnie! Stanowiska Kościoła powinno być Twoim stanowiskiem, a nie że Twoje stanowisko uznajesz za stanowisko Kościoła
L
leszek
27 maja 2010, 21:30
Mała poprawka: przyjmuję to, co Mój Kościół przyjmuje. Ja sama bez Mojego Kościoła poblądzę. Jaka poprawka?!? Niby do czego ta poprawka?!? I piszesz nieprawdę! Ty nie przyjmujesz tego co Twój Kościół przyjmuje ale to co Ci pasuje i wyłącznie tak jak Ty to rozumiesz. W dodatku, właśnie idziesz za głosami nie będącymi głosem Kościoła, i błądzisz! Dlatego też jestem na deon.pl i ubolewam na brak reakcji ojców prowadzących. Zachęcam, by uczestniczyli, ale mam wrażenie, że "żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało." "Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo" ! Skoro jesteś na deon to dlaczego odchodzisz od stanowiska Kościoła na rzecz fałszywych nauczycieli i błądzisz? Ubolewasz bo nie było głosów popierających Twoje stanowisko? A jakby pojawiły się głosy ojców nie popierające to co byś zrobiła? Zmieniła swoje stanowisko aby pójść za głosem Kościoła czy stwierdziłabyś że w takim razie ojcowie nie reprezentują Kościoła?
L
leszek
27 maja 2010, 19:46
Leszek, dla Ciebie nie jest dowodem, a dla mnie jest. Błękitne Niebo... w tym właśnie problem, że dowód to jest coś bezdyskusyjnego a nie uznaniowego, więc jak wystepuje uznaniowość to nie można mówić o dowodach. Nie jesteś wyrocznią orzekającą w co kto ma wierzyć więc nie możesz wymagać aby inni przyjmowali to co Ty przyjmujesz! "przeciwnicy aborcji uznawani są za zacietrzewionych fanatyków pozbawionych mózgu" Nazywaj (oraz wyzywaj), jak tylko chcesz. Nie poprę ani aborcji, ani in vitro. Jestem za życiem i za pomocą dla tych co wahają się, czy zabić czy nie dziecko nienarodzone. A niby gdzie tutaj nazywałem lub wyzywałem?!? Usiłowałem jedynie wytłumaczyć Ci na czym polega szkodliwość takich zachowań jak Twoje... Ale widzę że bezskutecznie... Również jestem za życiem i za pomocą dla tych co wahają się czy zabić czy nie dziecko nienarodzone. Również nie popieram i nie poprę ani aborcji ani in vitro. Trzeba być naprawdę pełnym ślepego fanatyzmu aby insynuować mi że jestem przeciw życiu i że popieram aborcję i in vitro skoro zwracam uwagę że mówienie o udowodnionym początku czlowieczeństwa jest bez sensu i wręcz szkodliwe... zaskoczyłaś i zawiodłaś mnie :-(
L
leszek
27 maja 2010, 16:14
Życie ludzkie zaczyna się od poczęcia i to <a href="http://www.eugeniusz.oblaci.pl/pro_life_naukowcy.html">http://www.eugeniusz.oblaci.pl/pro_life_naukowcy.html</a> jest jest bezsporny dowód na to, że tak się zaczyna. Błękitne Niebo, podałaś jakiś link do różnych wypowiedzi ale żadna z nich nie jest dowodem, a miał być dowód i to bezsporny... Co to za bezsporny dowód jak powstaje spór już czy to w ogóle jest jakiś dowód! Wszelkie inne rozważania na ten temat służą do zabijania niewinnych poczętych istot ludzkich! Wszelkie tego typu wypowiedzi jak Twoje powodują wyłącznie taki efekt, że kwestia momentu od którego zaczyna się ludzkie życie zostaje uznana za kwestię religijną, że wg fanatyków religijnych zaczyna się od poczęcia, a wg obiektywnych badań naukowych nie da się tego określić. A więc chcesz dobrze, ale że dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane, to tylko powodujesz że np. przeciwnicy aborcji uznawani są za zacietrzewionych fanatyków pozbawionych mózgu.
Jadwiga Krywult
27 maja 2010, 11:53
nie da się bezspornie udowodnić od kiedy mamy już do czynienia z człowiekiem Życie człowieka zaczyna się od poczęcia. Chyba nie wiesz, co to jest bezsporny dowód. Jeżeli dowód byłby bezsporny, to wszyscy by go przyjęli bez wątpliwości. Jak widać, bezspornego dowodu nie ma. Leszek ma rację, jedynym sensownym uzasadnieniem jest 'śledzenie drogi wstecz' - zaczynając od urodzenia. Rodzi się niewątpliwie czlowiek, a cofając się w czasie nie można znaleźć żadnego momentu, w którym zachodziłaby zasadnicza zmiana.
P
patio
27 maja 2010, 10:10
Niestety to prawda, dotyczy to również zwolennków eutanazji, rozwiazłości seksualnej, popierających związki homoseksualne. Jest to naruszenie Dziesięciu przyakazań Bożych, a nie jakiś tam wymysł ksieży. Dla chrześćjanina to oczywiste. Dla osób nie wierzących w Boga, czy nazwijmy to praktykujących w Świeta Bożego Narodzenia i Wielkanoc, czy od czas do czasu to jest może zbrodnia, ale to jest ich problem. Dziecko jest wielkim darem, jeszcze większym darem jest dla małżeństwa adoptowanie dziecka, to jest przyjęcie do swojego domu pożuconego Boga - to jest wielka miłość, wielki dar, wielka łaska. Bóg jest miłością, dzieki Bogu nie jest namacalny jak jakaś rzecz i to jest fantastyczne, piekne, wspaniałe. Bóg nie przychodzi do tych którzy Go NIE CHCĄ - On z tego cierpi, daje im wolną wolę, on za nas wszystkich oddał życie.
L
leszek
27 maja 2010, 09:47
naukowcy o początku życia <a href="http://www.pro-life.pl/?a=pages&id=35">http://www.pro-life.pl/?a=pages&id=35</a> Bracia! Nie tędy droga! Chcecie aby wam ktoś zaserwował zestaw linków do wypowiedzi uczonych stwierdzających, że nie da się powiedzieć od kiedy mamy do czynienia z człowiekiem?!? Co wtedy odpowiecie? Że kłamią? A jak im udowodnicie że kłamią? Przecież nikt nie jest w stanie udowodnić człowieczeństwa nawet embrionu a co dopiero zygoty! A powoływanie się na początek życia to już wręcz głupota i podkładanie się... nie każdy początek życia jest początkiem życia człowieka... Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane! Chcąc za wszelką cenę udowodnić coś czego nie da się w żaden sposób udowodnić powoduje się jedynie taki efekt, że problem staje się problemem światopoglądowym, że to fanatycy religijni wbrew obiektywnym ustaleniom nauki usiłują wmówić wszystkim że to człowiek... Jak już pisałem na tym forum kilkakrotnie... JEDYNYM rozsądnym argumentem jest stwierdzenie, że owszem, nie da się bezspornie udowodnić od kiedy mamy już do czynienia z człowiekiem, ale oznacza to że nie da się jednoznacznie określić do kiedy nie mamy do czynienia z człowiekiem, a więc należy się liczyć z tym że to jednak może już być człowiek!
ŻZ
życie zaczyna się w chwili &gt
27 maja 2010, 08:21
Doc. dr hab. med. W. Fijałkowski (ginekolog-położnik, pracownik naukowy Akademii Medycznej w Łodzi): "Życie człowieka zaczyna się w chwili zapłodnienia. Nazwijmy ją chwilą zero. Owa zapłodniona komórka - zygota - jest rozmiarów małego łebka szpilki [...]. W kropelce znajduje się ukryta moc kształtująca postać ludzką w wytyczonym kierunku jej indywidualnego rozwoju [...]. Już w pierwszej sekundzie po nastaniu chwili zero zostało ustalone, że: osiągniesz 176 cm wzrostu, włosy twoje będą ciemne i kręcone, wargi wąskie, podbródek z dołeczkiem, nos nieco zadarty; że jesteś dziewczynką lub chłopcem". (W. Fijałkowski Dar rodzenia, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1985, s. 58)
NO
naukowcy o początku życia
27 maja 2010, 08:19
<a href="http://www.pro-life.pl/?a=pages&id=35">http://www.pro-life.pl/?a=pages&id=35</a>
ŻZ
życie zaczyna się od poczęcia
27 maja 2010, 08:16
<a href="http://www.youtube.com/user/Franciszkanska3#p/a/u/0/Z8FZiFWvcg4">http://www.youtube.com/user/Franciszkanska3#p/a/u/0/Z8FZiFWvcg4</a>
L
leszek
26 maja 2010, 17:32
Co do in vitro, jest to metoda nie do końca skuteczna, źródła różnie mówią, w trakcie prosecu tworzy się wiele zarodków, wybierane są te prawidłowe. Można powiedzieć, że wybiera się te z odpowiednim kolorem oczy czy włosów, ale z tego co ja wiem to wybiera się które mają największą szansę na powodzenie, tak jak przy selekcji naturalnej. Co to jest 'prawidłowy' zarodek? To taki rasy nordyckiej? ;-( Wybiera się te które mają największe szanse powodzenia, tak jak przy selekcji naturalnej? Jakiej selekcji naturalnej?!? Żadna kobieta nie dokonuje żadnej selekcji które zarodki mogą się zagnieździć a które nie! Coś się Czesiowi nieźle porąbało... :-( W 20 wieku nauka jest niegrzeczna i nie patrzy na rozmnażanie jak na cud ale stara się poznac i zrozumieć zachodzące tu mechanizmy. A Czesio nie lubi grzecznych? Woli niegrzecznych? No to rozumiem że nie może ścierpieć jak ktoś jest grzeczny i koniecznie chce go namówić aby też był niegrzeczny i zerwał jabłko... ;-( Rzecz w tym, że dla chrześcijanina nie tylko rozmnażanie jest cudem! Ale oczywiście  w niczym nie przeszkadza to w poznawaniu mechanizmów jakimi posługuje się w tych cudach Stwórca. To ateiści negują działanie Boże...
L
leszek
26 maja 2010, 17:19
Co do zabijania to jedno wynika z drugiego... jeżeli nie wiemy gdzie zaczyna się człowiek to nie wiem od kiedy możemy mówić o zabijaniu. Owszem, jedno wynika z drugiego, Czesławie... Jak ktoś twierdzi, że nie wie kiedy zaczyna się już człowiek, to nie wie od kiedy należy już mówić o zabijaniu... ale oznacza to jednocześnie, że nie wie do kiedy nie ma jeszcze człowieka, więc nie wie do kiedy nie ma jeszcze zabijania... I tak samo jak może twierdzić, że nie wie czy to już zabójstwo człowieka, tak samo musi przyznać, że nie wie do kiedy to nie jest jeszcze zabójstwo czlowieka... A więc, decydując się na pozbawianie życia NIGDY nie będzie wiedział że to zabójstwo, ale i nie będzie wiedział że to nie jest zabójstwo. NIGDY więc nie będzie wiedział czy zabija czy nie... a więc choć ma oczywiście prawo łudzić się że to nie zabójstwo to jednak będzie MUSIAŁ liczyć się z tym, że to jednak zabójstwo... I teraz pytanie: czy wolno podejmować działania licząc się z tym że to będzie zabójstwo? Wtedy to byłoby już morderstwo... Ponownie stwierdzam, że jest to raczej pytanien do lekarzy i naukowców a nie do teologów i księży. Czesławie! Lekarze i naukowcy już dawno stwierdzili i jednoznacznie orzekli, że pomiędzy zapłodnieniem a narodzeniem nie da się wyróżnić jakiegokolwiek żadnego momentu czasowego przed którym byłby to nie-człowiek, a po upływie tej chwili, fbyłby to już czlowiek... Jak po narodzinach to jest człowiek to i po wyjściu samej główki był to już człowiek, a jak przed wyjściem główki to był już człowiek to i ułamek sekundy przed rozpoczęciem akcji porodowej to był już człowiek... A jak w takim razie i sekundę wcześniej, i jeszcze sekundę wcześniej, i jeszcze kolejne sukundy, godziny, dni, tygodnie i miesiące to był już czlowiek... I JEDYNA skokowa zmiana jakościowa zachodzi w momencie zapłodnienia... I nie da się za początek człowieczeństwa uznać innej chwili niż chwila zapłodnienia. Więc naukowcy zrobili już to co powinni...
CX
czesław x
26 maja 2010, 15:16
Nie wiem od kiedy zaczyna się człowiek, jak wiesz to powiedz proszę. Odpowiedz w stylu od poczęcia mnie jednak nie satysfakcjonuje. Co to jest poczęcie, ma to cos wspolnego z zapłodnieniem tylko, że gdzies jeszcze jest tu dusza... hmm, dla mnie to trochę abstrakcja. Co do zabijania to jedno wynika z drugiego... jeżeli nie wiemy gdzie zaczyna się człowiek to nie wiem od kiedy możemy mówić o zabijaniu. Ponownie stwierdzam, że jest to raczej pytanien do lekarzy i naukowców a nie do teologów i księży.
B
babcia
26 maja 2010, 14:39
rozumie ludzki tyś mały przed Panem, tyś kroplą w Jego Wszechmogacej dłoni, świat cię niezmiernym zowie oceanem i chce ku niebu na twej wzlecieć toni. Wzdymasz się, płaszczysz, czernisz się i błyskasz, otchłanie ryjesz i w górę się ciskasz, powietrze ciemnisz chmurami mokremi - i spadasz z gradem - tyś zawsze na ziemi. A płomień wiary, którą Niebo wznieca, topi twe krople, zapala twe gromy i twe pogodne zwierciadła oswieca, Ach! ty bez wiary byłbyś niewidomy. Tyle wieków ludzie szukają, błądzą, walczą a w kościele też zawsze byli ludzie z prawem do błędów, święci też się zmagali ze światem zanim świętymi zostali... Pragnę wsłuchać się w głos mojego Pasterza i spełniać Jego wolę, Panie Jezu, Dobry Pasterzu wiem, że kochasz swoje owce a owce znają głos swojego Pasterza...
CZ
czesław z warszawy
26 maja 2010, 14:13
Taka jest doktryna kościoła, albo jesteś grzeczny i jesteś z nami albo nie, a ja poprostu proponuję 3 wyjście dla osób które są chrześcijanami ale w pewnych kwestiach mają np. z powodu doświadczeń życiowych i zawodowych inne poglądy.
A
Aura
26 maja 2010, 14:03
Sprawa jest jednoznaczna. Spór dotyczy uzurpacji sobie prawa do ogłoszenia sprawy tak kategorycznie i niepopularnie. Nie zabijaj znaczy nie zabijaj, nie morduj, nie twórz życia wielu, by potem zrezygnować ze wszystkich prócz jednego, by wyrzucić do śmieci dziecięce zarodki, a wszystko tylko po to, żeby zaspokoić czyjąś potrzebę. Czesławie, mylisz się. Jesteś w Kościele, albo wykluczasz się z Niego.
CZ
czesław z warszawy
26 maja 2010, 13:58
Ty wybierasz. Albo jesteś w Kościele i zgadzasz się z jego nauczaniem, albo wykluczasz się z Kościoła poprzez podważanie jego nauki. Decyzja jest Twoja. -Jest też bramka numer 3 - można chodzić do kościoła, wierzyć w Boga i przyjmować komunię mając swoje poglądy. Nikt nie ma monopolu na poglądy swoich wiernych. Można też starać się działać w kościele i przekonywać ludzi do swoich poglądów, niech wysłuchają, pomyślą, kto wie, może jeszcze za naszego życia w kościele dzięki temu coś się na lepsze zmieni - tak sobie naiwnie myślę. I tak robię. Zaraz ktoś mnie pewnie nazwie heretykiem, ma do tego prawo, szanuję to. Mi po prostu nie odpowiada postawa bezkrytycznego przyjmowania wszystkiego co w kościele usłyszę.
Jadwiga Krywult
26 maja 2010, 13:52
Potwierdzenie, że sprawa nie jest jednoznaczna: <a href="http://info.wiara.pl/doc/554914.In-vitro-komunia-koscielny-spor">http://info.wiara.pl/doc/554914.In-vitro-komunia-koscielny-spor</a> <a href="http://www.rp.pl/artykul/484170_In_vitro__komunia___koscielny_spor.html">http://www.rp.pl/artykul/484170_In_vitro__komunia___koscielny_spor.html</a>
A
Aura
26 maja 2010, 13:51
Nie próbuj wykręcać sensu tego o czym piszę. Naprawdę nie wiesz, że chodzi o ochronę życia dziecka poczętego.. Chodzi o zachowanie piątego przykazania: NIE ZABIJAJ.
Jadwiga Krywult
26 maja 2010, 13:46
Ty wybierasz. Albo jesteś w Kościele i zgadzasz się z jego nauczaniem, albo wykluczasz się z Kościoła poprzez podważanie jego nauki. Decyzja jest Twoja. Nie masz racji, bo nie każde nauczanie Kościoła jest takiej samej rangi.
A
Aura
26 maja 2010, 13:45
Ty wybierasz. Albo jesteś w Kościele i zgadzasz się z jego nauczaniem, albo wykluczasz się z Kościoła poprzez podważanie jego nauki. Decyzja jest Twoja.
Jadwiga Krywult
26 maja 2010, 13:40
Nawet przy pierwszych operacjach robiono wszystko by ratować - tak? Robiono wszystko by ratować, a Kościół zakazywał wykonywania operacji. "Niestety rozwojowe tendencje w chirurgii, występujące przede wszystkim na uniwersytetach, zahamowała postawa Kościoła. Po przejęciu nauczania zaczął on powoli usuwać chirurgię z uniwersytetów i programów nauczania, a dzieła chirurgiczne z bibliotek. Stanowisko Kościoła "ecelesia abhorret e sanguine" (Kościół wystrzega się krwi) doprowadziło do zakazu zajmowania się chirurgią najpierw klerykom (sobór laterański II z 1139 roku oraz synod w Tours z 1163 r.) a potem wszystkim duchownym (sobór laterański IV z 1215 r.)." <a href="http://www.kryminalistyka.fr.pl/historia_sredniowiesku_07.php">http://www.kryminalistyka.fr.pl/historia_sredniowiesku_07.php</a>
A
Aura
26 maja 2010, 13:20
Nawet przy pierwszych operacjach robiono wszystko by ratować - tak? Po pierwsze nie szkodzić! Czesławie poczytaj wcześniejsze komentarze, serdecznie polecam.
CZ
czesław z warszawy
26 maja 2010, 13:08
1. Co to jest poczęcie nie wiem, nie widziałem, znam tylko jakąś tam definicję, jest to pojęcie nienaukowe i niemedyczne, w zależności od wyznania definicje ponoć się trochę różnią. 2. Medycyna jest szlachetną nauką mającą na celu leczenie ludzi, ludzi stworzonych przez Boga, jest formą pomagania tym ludziom, a więc też formą ' poprawiania '. A jakie to ma ta szlachetna nauka korzenie, ile ludzi świadomie bądź nieświadomie zarżnięto na stołach operacyjnych by ktoś mógł nauczyć się jak operować by pacjent przeżył ? Ile istnień ludzkich musiał zginąć by zgromadzić tą całą wiedzę medyczną? Ale to nas przecież nie obchodzi, to było dawno, a my wszyscy jesteśmy dobrzy chrześcijanie, poza mną oczywiście, bo ponoć mataczę :-(. Zapłodnienie pozaustrojowe to złożony temat, ale jeżeli będzie się swobodnie rozwijac to całkiem możliwe że jego skuteczność znacznie wzrośnie a ilość potrzebnych zarodków zmaleje, ale to wszystko wymaga programów badawczych, prób, testów, również na ludziach. Jak przy pierwszych operacjach - by kiedyś móc ratowac miliony dziś musimy kilkuset lub kilka tysięcy zarżnąć. Może brutalne, ale cóż, tak sobie ludzie tym światem kierują.
DC
do Czesiunia z Warszawy
26 maja 2010, 11:45
czesio: hej galopado, pomału i spokojnie; ratowanie życia ludzkiego jest wręcz nakazem od Boga, operacje, przeszczepy dla ratowania życia są bardzo potrzebne i chwała Bogu za wspaniałych chirurgów ratujących ludzkie życie, obcinanie zakażonych części ciała, kończyny, usuwanie komórek nowotworowych słodki obłudniku jeden i drugi też jest potrzebne dla ratowania życia ludzkiego nie jest to poprawianem Boga ale pomocą dla człowieka  i bardzo wskazane przez lekarzy, którzy powołani są do ratowania życia ludzkiego ale kategorycznie  od naturalnego poczęcia aż do naturalnej śmierci, taki jest Boży porządek a życie to dar Boży i bez Boga nic dobrego zrobić nie można. A politycy? mówią np. o in vitro aby spodobać się wyborcom i mieć ich głosy, tak zawsze robiły niektóre partie wcześniej, przed wyborami nasilało się o popieraniu aborcji itp. Czesio ty mataczysz, słodziutki, oj niezły masz w środeczku bałaganik...
CZ
czesław z warszawy
26 maja 2010, 08:09
O zmiłuj się panie, zmiłuj... Co ma in vitro do gry politycznej, tego czesio nie wie. Brzmi jak slogan antyglobalistów. Prosił bym jeżeli można o wyjaśnienie, co jak i dlaczego. Co do poprawiania Boga, hmm, ktoś miał wypadek, umiera, otrzymuje pomoc medyczną, to też jest w pewnym sensie poprawianie Boga. Człowiek doznaje w Bożym świecie wypadku i może umrzeć, inny człowiek mu pomaga, w pewnym sensie poprawia Boga. Wycięcie nowotworu - poprawianie Boga. Amputacja zakarzonej kończyny - poprawianie Boga. Poród przez cesarkę, poprawianie Boga. Można mnożyć przypadki... Bóg stworzył świat, i dał go ludziom, a ludzie chcą wprowadzać zmiany, więc w pewnym sęsie poprawiają Boga. Co do in vitro, jest to metoda nie do końca skuteczna, źródła różnie mówią, w trakcie prosecu tworzy się wiele zarodków, wybierane są te prawidłowe. Można powiedzieć, że wybiera się te z odpowiednim kolorem oczy czy włosów, ale z tego co ja wiem to wybiera się które mają największą szansę na powodzenie, tak jak przy selekcji naturalnej. W 20 wieku nauka jest niegrzeczna i nie patrzy na rozmnażanie jak na cud ale stara się poznac i zrozumieć zachodzące tu mechanizmy. I myślę, że dzieje się to w imię dobra ludzkiego a nie jakis wyimaginowanych spisków...Tak jak z obieganiem ziemi wokół słońca, kolejny proces przestaje być magiczny i nieprzenikniony i staje się coraz bardziej poznany i zrozumiany. Czy plemnik i komórka jajowa to potencjalni ludzie ? Czy zapłodniona komórka jest człowiekiem ? A jeżeli nie to kiedy się nim staje ? Od którego momentu ja byłem rozpatrywany jako człowiek ?- Nie wiem, ale uważam, że są to pytanie do lekarzy a nie księży.
T
Ty
25 maja 2010, 23:45
Któryś za nas cierpiał rany Jezu Chryste zmiłuj się nad nami!
Jadwiga Krywult
25 maja 2010, 20:43
ci ludzie nauki kiedy tak zaczną poprawiać Boga a przecież sa tylko Boskimi stworzeniami. Kiedyś operacje były uważane za poprawianie Boga, a dzisiaj nie są. To jest rzecz względna i zmienna.
A
anna
25 maja 2010, 17:13
niewiele tu dobra, może tylko pozorne, szczęście dla matek, na początku to wydaje się szczęściem bo diabeł to zawsze mamiąc małpuje Pana Boga aby ludzi przyciągnąć do złego. Dla katolików powinno to być oczywiste. Ile komórek i ile czasem prób nadaremno, nie jest to metoda pewna i niewiadomo jakie skutki potem przyniesie.
A
anna
25 maja 2010, 17:02
 czesław z warszawy: po prostu eksperymentowanie i doprawdy niechętnie użyję porównania ale kojarzy mi się to z inseminatorem, sztucznym zapładniaczem za przeproszeniem, ale to mnie a panu  nie musi się tak kojarzyć. Dodam, ze są próby eksperymentowania na komórkach ludzko-zwierzęcych w Anglii  i jeszcze uczeni mogą pana zadziwić swoimi szaleństwami. Kiedyś niewinnie zaczęło się od dynamitu na inne cele a  potem bomby i proszę jak to robi postęp. In vitro ma dużo minusów, słuchaj pan ludzi dobrze zorientowanych i mądrych, bo invitro jest również grą polityków miedzy innymi. Komórki ludzkie nie są do eksperymentów, Bóg dał talent lekarzom aby leczyli, zapobiegali ale nie eksperymentowali, uda się czy nie. Jestem katolikiem i dużo na ten temat czytałam i słuchałam, grzech to grzech, wolna wola.
L
leszek
25 maja 2010, 16:52
Dzieńdobry, nazywam się Czesio! I chcę powiedziec kilka słów. In vitro, aborcja i klonowanie to tak jak mercedes, owca i diwergencja - trzy diametralnie różne od siebie dziedziny. Co jest złego w in vitro ?? Nie wiem, po prostu jeden z etapów zapłodnienia który w warunkach normalnych powinien zachodzić wewnątrz organizmu jest przeprowadzany poza organizmem, sztucznie, gdyż organizm z jakis powodów nie działa poprawnie - wiek, choroby, i cholera wie co jeszcze nie służy płodności. Co kościół widzi złego w in vitro - hmm, jak dla mnie jest to strach przed nieznanym, biskupi przy całym swym majestacie nie rozumieją po prostu co to jest i na czym polega, tego chyba w seminariach nie uczą ( tylko że kobieta jest be ). Wiesz, Czesio, nie obraź się, ale wychodzi na to, że nie bardzo masz orientację w tym na czym polega problem. Czy nie wiesz, że w związku z procedurami in vitro powołuje się do życia więcej ludzi ale dokonuje sie selekcji i tylko niektórym daje szansę życia? Czy uważasz że ta forma zabijania nienarodzonych to wg Ciebie żaden problem? Wydaje mi się nieprawdopodobne aby ktokolwiek nie wiedział na czym to polega... A co Kościół widzi złego? Znowuż nie wiesz? Ale wypowiadasz się? Może jednak zapoznaj się ze stanowiskiem Kościoła. Jest ono opisane w Dokumencie o nazwie Instrukcja Dignitas personae dotycząca niektórych problemów bioetycznych. Jak klikniesz <a href="http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20081208_dignitas-personae_pl.html">niniejszy link</a> to trafisz do w/w Dokumentu. Za to zdanie w tej sprawie mają, i je forsują, bo po co sie czegoś uczyć, chcieć coś zrozumieć, łatwiej forsować swoją wizję świata w której z ochydnego i paskudnego seksu rodzi się nowe życie. Jak na razie to Twoja postawa jest jak dla mnie przykładem zarozumiałej ignorancji, tzn. nie masz pojęcia o czym się wypowiadasz ale rozumy pozjadałeś i osądzasz... Skąd porównania do klonowania? Skąd straszenie wyuzdaniem czczących naukę naukowców ? Skąd porównania? Ano stąd, że podobnie jak przy klonowaniu, tak samo i przy in vitro niektórzy kombinują z uzyskaniem ludzi o określonych cechach (dobór komórek męskich i żeńskich oraz selekcja rozwijających się już zapłodnionych komórek)... a 'eliminują' czyli mordują te zarodki które nie gwarantują spełnienia życzeń. Dla Ciebie to nie jest wyuzdanie gdy reklamuje się płodzenie dzieci wg składanych zamówień pod kątem inteligencji, budowy ciała, koloru włosów i oczu, czy choćby płci?
CZ
czesław z warszawy
25 maja 2010, 16:24
Dzieńdobry, nazywam się Czesio! I chcę powiedziec kilka słów. In vitro, aborcja i klonowanie to tak jak mercedes, owca i diwergencja - trzy diametralnie różne od siebie dziedziny. Co jest złego w in vitro ?? Nie wiem, po prostu jeden z etapów zapłodnienia który w warunkach normalnych powinien zachodzić wewnątrz organizmu jest przeprowadzany poza organizmem, sztucznie, gdyż organizm z jakis powodów nie działa poprawnie - wiek, choroby, i cholera wie co jeszcze nie służy płodności. Co kościół widzi złego w in vitro - hmm, jak dla mnie jest to strach przed nieznanym, biskupi przy całym swym majestacie nie rozumieją po prostu co to jest i na czym polega, tego chyba w seminariach nie uczą ( tylko że kobieta jest be ). Za to zdanie w tej sprawie mają, i je forsują, bo po co sie czegoś uczyć, chcieć coś zrozumieć, łatwiej forsować swoją wizję świata w której z ochydnego i paskudnego seksu rodzi się nowe życie. Skąd porównania do klonowania? Skąd straszenie wyuzdaniem czczących naukę naukowców ?
A
anna
25 maja 2010, 14:57
zgadzam się z tym zakazem całkowicie, to jest grzech ciężki, naukowcy nie mają umiaru, etyki. Jedni głosza aborcję inni in vitro a jeszcze inni i to i to, a jeszcze inni klonowanie i do czego dojdą ci ludzie nauki kiedy tak zaczną poprawiać Boga a przecież sa tylko Boskimi stworzeniami. In vitro to żadne dobre rozwiązanie to grzech i masa problemów. Taki zakaz może oprzytomni ludzi i uchroni niejedna duszę przed ciężkim grzechem.
L
leszek
25 maja 2010, 07:59
wiele osób nie rozumie wyjaśnień biskupów. No bo jak inaczej wytłumaczyć - ktoś idzie w zaparte, tweirdząc, że in-vitro jest ok. Nie jest ani tak, że 'nie rozumiem', ani tak, że 'idę w zaparte'. Dla mnie to co piszą biskupi nie jest wystarczająco uzasadnione. Trele morele... A jak Ci podałem zestaw linków pokazujących, że to właśnie zwolennicy in vitro twierdzą iż in vitro to jest leczenie niepłodności, to i tak stwierdziłaś że nie przedstawiłem żadnych dowodów... Po prostu, Ty olewasz to co dla Ciebie niewygodne, Ty udajesz że nie istnieje to co Tobie nie odpowiada... I jescze bezczelnie kłamiesz w zywe oczy zapierając się swoich kłamstw... Ewidentnym przykładem jest tu to co wypisywałaś na temat swojej znajomości stanowiska Kościoła wobec in vitro.Twierdziłaś że czytałaś i znasz Instrukcję o godności osoby ludzkiej więc znasz stanowisko Kościoła, ale nie przeszkadzało Ci to twierdzić że Kosciół ma negatywny stosunek do in vitro bo opiera się na fałszywych założeniach że in vitro wiąże się z zabijaniem. I twierdząc że Kościół jest przeciw in vitro bo fałszywie uważa że wiąże się ono z zabijaniem chcesz nam wmawiać że rozumiesz stanowisko Kościoła? I twierdząc że nic takiego nie stwierdziłaś chcesz nam wmawiać że nie idzesz w zaparte? No to musisz być wyjątkowo obłudna i zakłamana aby tak bezczelnie kłamać :-(
Jadwiga Krywult
25 maja 2010, 07:36
wiele osób nie rozumie wyjaśnień biskupów. No bo jak inaczej wytłumaczyć - ktoś idzie w zaparte, tweirdząc, że in-vitro jest ok. Nie jest ani tak, że 'nie rozumiem', ani tak, że 'idę w zaparte'. Dla mnie to co piszą biskupi nie jest wystarczająco uzasadnione.
RK
Robert Kożuchowski
24 maja 2010, 14:31
na początku łabędź jest brzydki- symbol zamiaru nastepnie piękny- ukrycie zamiaru pod płaszczykiem dobra Dla łabędzia jest najważniejsza jego rodzina. Łabądź i biel, wygląda jak dostojny pan doktor. Długa szyja  sięga pod wodę, jak szpikulec w in vitro. Łabądź kojarzy się z czymś przyjaznym przez biel oraz majestatyczny "boski" wygląd- symboliczny zapis zabawy w Boga. W tej księdze jest wiele zwirząt i wszystkie coś lub jakąś postawę ludzką symbolizują. Ale to moja interpretacja, jeśli moja? naturalnie wydawać się może śmieszna, lecz coi z innymi zwierzętami tego rozdziału i tejże Księgi? Niemniej egzegeta by się zapewne przydał. Tego co napisałem poważnie traktować nie trzeba, bo wnioskowanie jest nie na rozumie oparte.
RK
Robert Kożuchowski
24 maja 2010, 14:23
Zadaj sobie OLu pytanie: Bóg stworzył wszystko i było dobre. Dlaczego w Kapłańskiej 11, 18 pada słowo "Łabędź" Czemu?
RK
Robert Kożuchowski
24 maja 2010, 14:06
To OLu poczekaj chwilkę, bo i pracuję i muszę odszukać, to sprawa sprzed 2-3 lat, to i odszukać w zapiskach muszę
Aleksandra Adamczyk
24 maja 2010, 14:03
Ale ja Robercie chętnie skorzystam z tego fragmentu ST, o którym piszesz.
RK
Robert Kożuchowski
24 maja 2010, 13:54
Kingo zło jest brakiem dobra. Rozumem zła nie wyjaśnisz, potrzebne jest wspomożenie wiarą. to z punktu widzenia filozofii realistycznej. Dałbym ci przykład ze Starego Testamentu, który wiąże się z obrzydliwością  dla Boga metody  in-vitro, ale to jest symboliką nacechowane, stąd raczej tego argumentu nie uznasz. Tu potrzebna jest wiara. Ale Kościól wie, czego naucza. Kościól Katolicki jest genialny w rozumowym pojmowaniu rzeczywistości. Wiara KK oczywista.
A
Aura
24 maja 2010, 13:52
Kingo, nam na Tobie zależy, tak jak na każdym poczętym życiu. Bogu zależy na Tobie jeszcze bardziej niż nam. Prawda Cię wyzwoli. Jezus jest prawdą.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 13:49
Kingo, czy ja gdzieś napisałam nieprawdę? Z nieprawdy już się wycofałaś (chyba). Ostatnio przeszłaś do absurdu. Jeśli tak, to proszę o pouczenie. Ja ze swojej strony chyba napisałam już wszystko, co mogłoby Cię nawrócić na dobrą drogę. I nie ja jedna próbowałam. Wydaje Wam się, że jestem na złej drodze, ale nie macie argumentów dla poparcia tej tezy :))
A
Aura
24 maja 2010, 13:45
Duchu Święty, który oświecasz serca i umysły nasze. Oświeć nas komentujących swą mądrością, dodaj nam Twoich łask, koniecznych do tego, abyśmy służyli tylko Twojej Prawdzie. Jezu ufam Tobie.
A
Aura
24 maja 2010, 13:40
Kingo, czy ja gdzieś napisałam nieprawdę? Jeśli tak, to proszę o pouczenie. Ja ze swojej strony chyba napisałam już wszystko, co mogłoby Cię nawrócić na dobrą drogę. I nie ja jedna próbowałam.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 13:30
Absurd tworzy Aura.
RK
Robert Kożuchowski
24 maja 2010, 13:28
W takim razie jedynie słuszna jest całkowita wstrzemięźliwość seksualna (bo inaczej jest tworzenie życia ryzykując jego śmiercią). Kingo, gdyby to było słuszne, ani ty ani ja bym nie napisał żadnego komentarza na deonier, deony buy nawet nie było. Nie twórz absurdów.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 13:11
Natomiast Ty jesteś za "tworzeniem" życia ryzykując jego śmiercią. W takim razie jedynie słuszna jest całkowita wstrzemięźliwość seksualna (bo inaczej jest tworzenie życia ryzykując jego śmiercią).
L
leszek
24 maja 2010, 12:49
Gdyby tak było to uczestnicy wysłuchania przekonywaliby, że leczenie niepłodności to nie in vitro, a nie że leczenie niepłodności to nie tylko in vitro. Nie masz racji. Kiedyś w książce pt.'Homo patiens' Victora E. Frankla wyczytałem bardzo trafne stwierdzenie: człowiek nie uznający faktów nie jest niewierzącym lecz idiotą
K
kresowianin
24 maja 2010, 12:49
  Dziewczyny,ależ Wy macie zdrowie! Nawet ~~leszek odpadł.
A
Aura
24 maja 2010, 12:48
Nie Kingo. Dlatego, że na wstępie mamy żywego pacjenta i jego ratujemy. Natomiast Ty jesteś za "tworzeniem" życia ryzykując jego śmiercią. Dlatego właśnie Kościół, ja i ludzie wierzący bojący się Boga nie mogą się na to zgodzić.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 12:34
Auro, rozumując w ten sposób należałoby zrezygnować z wszelkich zabiegów medycznych, bo przecież czasem pacjent umiera.
A
Aura
24 maja 2010, 12:24
Wobec tego jeszcze inaczej: Zastanów się dobrze czy chcesz wziąć odpowiedzialność za każdą śmierć dziecięcego zarodka (śmierć na skutek nie przyjęcia się w organiźmie matki)? Bo to, że w organizmie matek czasem zarodki naturalnie się nie przyjmują niczego nie zmienia Kingo, gdyby nawet jedno poczęte dziecko miało zginąć przez in vitro (jakkolwiek byś sobie praktyki in vitro nie wyobraziła). Ja jestem za życiem. Ja tej morderczej praktyce się sprzeciwiam. Tobie radzę to samo, póki masz wpływ na zbawienie swoje i innych.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 12:15
Kingo to tak jakbyś była za karą śmierci bez zabijania. Daruj sobie bezsensowne porównania.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 12:14
Jeszcze inaczej: Czy chcesz wziąć odpowiedzialność za każdą śmierć dziecięcego zarodka (śmierć na skutek nie przyjęcia się w organiźmie matki W organizmie matki nie przyjmują się również zarodki poczęte w sposób naturalny. albo na skutek nadmiernej przez "lekarzy" produkcji zarodków) Jeżeli byłoby in vitro bez zabijania, to nie byłoby 'nadmiernej produkcji zarodków' (jeżeli było coś niejasne, to chodzi o in vitro bez nadliczbowych zarodków).
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 12:11
Kingo to tak jakbyś była za karą śmierci bez zabijania. W in vitro jest zabijanie, było i będzie. Wynika to z samych zasad tej metody Nie wynika.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 12:09
Gdyby tak było to uczestnicy wysłuchania przekonywaliby, że leczenie niepłodności to nie in vitro, a nie że leczenie niepłodności to nie tylko in vitro. Nie masz racji.
A
Aura
24 maja 2010, 12:08
Jeszcze inaczej: Czy chcesz wziąć odpowiedzialność za każdą śmierć dziecięcego zarodka (śmierć na skutek nie przyjęcia się w organiźmie matki albo na skutek nadmiernej przez "lekarzy" produkcji zarodków) jeśli byłoby możliwe i uchwalone prawnie in vitro bez zabijania?
RK
Robert Kożuchowski
24 maja 2010, 12:07
Kingo to tak jakbyś była za karą śmierci bez zabijania. W in vitro jest zabijanie, było i będzie. Wynika to z samych zasad tej metody, gdyż ingeruje ona w naturalne środowiska poczęcia życia. To są fakty.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 12:07
Kingo, skoro chcesz zbawić duszę i boisz się Boga, to powinnaś stać na straży każdego życia. A nie siać gorszący zamęt. Stoję na straży każdego życia, również tego, które może powstać dzięki in vitro.
A
Aura
24 maja 2010, 12:04
Kingo, skoro chcesz zbawić duszę i boisz się Boga, to powinnaś stać na straży każdego życia. A nie siać gorszący zamęt.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 12:02
Co to znaczy że to "nie musi być mordercza praktyka"? Przecież jest. Ale nie musi być. Ile razy mam jeszcze powtarzać, że jestem za in vitro BEZ ZABIJANIA.
L
leszek
24 maja 2010, 11:57
Skoro 'Uczestnicy wysłuchania obywatelskiego przekonywali, że leczenie niepłodności to nie tylko in vitro' to oznacza to, że nie tylko in vitro jest (wg nich) leczeniem niepłodności ale i inne metody. Oznacza to, że leczeniem niepłodności jest to co poprzedza in vitro. Gdyby tak było to uczestnicy wysłuchania przekonywaliby, że leczenie niepłodności to nie in vitro, a nie że leczenie niepłodności to nie tylko in vitro. Nie rób nikomu wody z mózgu
A
Aura
24 maja 2010, 11:55
Kingo, dlaczego tak bardzo zależy Ci na propagowaniu tej morderczej praktyki? To nie musi być 'mordercza praktyka'. Nie propaguję morderczej praktyki. Nie zależy Ci na Zbawieniu duszy? Czy obca Ci jest Bojaźń Boża - dar Ducha Świętego? Zależy mi na zbawieniu duszy i nie jest mi obca bojaźń Boża. Nie wiem, jaki związek z tematem mają Twoje pytania. Nie mają żadnego. Co to znaczy że to "nie musi być mordercza praktyka"? Przecież jest.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 11:53
Skoro 'Uczestnicy wysłuchania obywatelskiego przekonywali, że leczenie niepłodności to nie tylko in vitro' to oznacza to, że nie tylko in vitro jest (wg nich) leczeniem niepłodności ale i inne metody. Oznacza to, że leczeniem niepłodności jest to co poprzedza in vitro.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 11:51
Kingo, dlaczego tak bardzo zależy Ci na propagowaniu tej morderczej praktyki? To nie musi być 'mordercza praktyka'. Nie propaguję morderczej praktyki. Nie zależy Ci na Zbawieniu duszy? Czy obca Ci jest Bojaźń Boża - dar Ducha Świętego? Zależy mi na zbawieniu duszy i nie jest mi obca bojaźń Boża. Nie wiem, jaki związek z tematem mają Twoje pytania. Nie mają żadnego.
K
kresowianin
24 maja 2010, 11:40
   P.T. Dyskutanci, gdzie jest granica między ożywczą, budującą i rozwijającą dyskusją, która zbliża do prawdy, a jalowym uprawianiem czystej  dialektyki , która służy - czemu?  komu?  
L
leszek
24 maja 2010, 11:40
"Uczestnicy wysłuchania obywatelskiego przekonywali, że leczenie niepłodności to nie tylko in vitro. In vitro to metoda ostatniej szansy na biologiczne dziecko, a decyzja podejścia do in vitro jest zawsze przemyślana, szczególnie u nas w kraju, gdzie nie ma refundacji". Klinika leczenia niepłodności najpierw usiłuje leczyć niepłodność, a jeżeli leczenie nie daje efektu, to jest możliwość in vitro. Z nazwy 'klinika leczenia niepłodności' nie wynika wcale, że uważają tam in vitro za leczenie niepłodności. Teraz jasne, Leszku ? Skoro 'Uczestnicy wysłuchania obywatelskiego przekonywali, że leczenie niepłodności to nie tylko in vitro' to oznacza to, że nie tylko in vitro jest (wg nich) leczeniem niepłodności ale i inne metody.Trzeba naprawdę albo wyjątkowej głupoty albo wyjątkowo złej woli aby twierdzić, że zwolennicy in vitro nie uważają tego za leczenie niepłodności. Przecież to jest jednym z koronnych argumentów w fomaganiu się refundacji tego rzekomego leczenia z NFZ.
L
leszek
24 maja 2010, 11:35
Leszku, nie podałeś ani jednego dwodu. A juz powoływanie się na głosy na forach internetowych to kpina. Twierdziłaś że: Zwolennicy in vitro nie twierdzą, że in vitro to leczenie niepłodności. Przeciwnicy usiłują wmawiać coś, czego wcale nie powiedzieliśmy. Podałem Ci więc linki do stron www klinik in vitro które reklamowały siebie jako leczące niepłodność oraz linki do stron z wypowiedziami osób zabiegających o refundację leczenia niepłodności za pomocą in vitro. Dodałem do tego wypowiedź zwolenniczki in vitro z jednego z forum internetowych oraz link do strony nasz-bocian na której znajdziesz całe mnóstwo wypowiedzi traktujących in vitro jako leczenie niepłodności (kilka nawet podałem). Wykazałem w ten sposób jednoznacznie, że to właśnie zwolennicy in vitro twierdzą że to jest leczenie niepłodności, a więc albo nie masz pojęcia o czym piszesz albo kłamiesz. A jesli twierdzisz że to żadne dowody to po raz kolejny zwyczajnie bezczelnie kłamiesz tak jak nie raz tu już robiłaś.
A
Aura
24 maja 2010, 11:34
Kingo, dlaczego tak bardzo zależy Ci na propagowaniu tej morderczej praktyki? Nie zależy Ci na Zbawieniu duszy? Czy obca Ci jest Bojaźń Boża - dar Ducha Świętego?
A
Aura
24 maja 2010, 11:29
Jurku, Leszku "Kontynuuj to, co robisz i nie zatrzymuj się na chwile, by ponownie udowodnić to, co już udowodniłeś. Ludzie inteligentni zrozumieją cię od razu. Ci, którzy nie chcą zrozumieć, nie zrozumieją, choćbyś tłumaczył im to samo pięć tysięcy razy." (Jonas Salk) Pozdrawiam
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 11:26
"Uczestnicy wysłuchania obywatelskiego przekonywali, że leczenie niepłodności to nie tylko in vitro. In vitro to metoda ostatniej szansy na biologiczne dziecko, a decyzja podejścia do in vitro jest zawsze przemyślana, szczególnie u nas w kraju, gdzie nie ma refundacji". Klinika leczenia niepłodności najpierw usiłuje leczyć niepłodność, a jeżeli leczenie nie daje efektu, to jest możliwość in vitro. Z nazwy 'klinika leczenia niepłodności' nie wynika wcale, że uważają tam in vitro za leczenie niepłodności. Teraz jasne, Leszku ?
K
kresowianin
24 maja 2010, 11:25
P.T. Dyskutanci, gdzie jest granica między ożywczą, budującą i rozwijającą dyskusją, a jalowym uprawianiem czystej dialektyki?
K
krzysztofwr
24 maja 2010, 11:18
 Jurku S po raz kolejny apelujesz o wykluczenie kogś z dyskusji, bo nie podziela Twoich poglądów. Jeżeli sobie nie radzusz z argumentami Kingi, to się nad nimI zastanów. Może ma rację. A jak chcesz wymieniać poglady dokładnie takie same jak Twoje, to najlepiej napisz sobie drugiego Nica i sobie pogadajcie. 
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 11:13
Leszku, nie podałeś ani jednego dwodu. A juz powoływanie się na głosy na forach internetowych to kpina.
L
leszek
24 maja 2010, 11:03
Zwolennicy in vitro nie twierdzą, że in vitro to leczenie niepłodności. Przeciwnicy usiłują wmawiać coś, czego wcale nie powiedzieliśmy. Kingo, nie przypominam sobie czy Ty tak twierdziłaś czy nie więc nie będę twierdził, że Ty też tak twierdzisz. Ale zwolennicy in vitro tak powszechnie nazywają to leczeniem niepłodności, Proszę o dowody. Albo jesteś wyjątkowo nierozgarnieta i wręcz głupia albo wyjątkowo bezczelna. Wystarczy sięgnąc praktycznie na dowolna stronę internetową dot. in vitro. Ale niech Ci będzie. Na początek artykuł z prasy, o szykowanych rozwiązaniach prawnych, akurat z Wprost abyś nie mówiła, że z kościelnej. http://www.wprost.pl/ar/154233/Leczenie-nieplodnosci-to-nie-tylko-in-vitro/ "Do tej pory nikt nie słuchał osób dotkniętych niepłodnością. Premier nie zaprosił ich do zespołu Gowina, nie pytali ich o zdanie parlamentarzyści. Tymczasem debata, która się toczy, może doprowadzić do drastycznego ograniczenia prawa do leczenia niepłodności" - mówiła Wanda Nowicka, szefowa Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, jedna z organizatorek debaty. Uczestnicy wysłuchania obywatelskiego przekonywali, że leczenie niepłodności to nie tylko in vitro. "In vitro to metoda ostatniej szansy na biologiczne dziecko, a decyzja podejścia do in vitro jest zawsze przemyślana, szczególnie u nas w kraju, gdzie nie ma refundacji" - mówiła Monika Adamczyk-Popławska z Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, matka dziecka poczętego dzięki in vitro. No i dwie firmy zajmujące się realizacją in vitro: Firma Vitro.Live http://www.vitrolive.pl/index.php?ac=101&ln=pl http://www.vitrolive.pl/index.php?ac=102&sa=3&ln=pl POWIKŁANIA W PRZEBIEGU LECZENIA NIEPŁODNOŚCI W zaawansowanych procedurach wspomaganego rozrodu istnieją czynniki ryzyka, których każda lecząca się para powinna być świadoma. Klinika Leczenia Niepłodności http://www.invitro24.com/ Zapraszamy do Kliniki Leczenia Niepłodności w Warszawie. [...] Invicta świadczy usługi na najwyższym, światowym poziomie, jako pierwsza w Polsce wprowadziła diagnostykę preimplantacyjną PGD do procedury zapłodnienia In Vitro - co dało szansę na macierzyństwo i ojcostwo wielu parom obciążonym genetycznie. Teraz wypowiedź z forum internetowego nt in vitro: Repka.pl Republika kobiet Forum dyskusyjne nt. in vitro http://www.repka.pl/Czytelnia/artyku-y/Refundacja-in-vitro.aspx Republikanka anetka 2008-12-30 19:32:58 Dokładnie - nie można wyznaczać, które choroby będzie się leczyć a które nie! Jeśli nauka nam pozwala na podejmowania działania dobrego, leczniczego to dlaczego z tego nie skorzystać? [...] Teraz z portalu nasz-bocian który jest portalem wykorzystywanym przez zwolenników in vitro oraz do propagowania in vitro Otwarcie nowej kliniki leczenia niepłodności w Krakowie http://www.nasz-bocian.pl/node/15739 Zespół kliniki za cel stawia sobie diagnozowanie i leczenie niepłodności w nowoczesny, profesjonalny sposób, m. in. z zastosowaniem zaawansowanych technik wspomaganego rozrodu. Leczyć niepłodność http://www.nasz-bocian.pl/node/125 Apel do ministra zdrowia o refundację kosztów leczenia niepłodności wystosowali uczestnicy zorganizowanej w Sejmie konferencji "Dzieci których nie mamy" Zapraszamy do lektury artykułu, który ukazał się w dzienniku Życie, po konferencji "Dzieci, których nie mamy". [...] - Wszystkie koszty: od diagnostyki, przez leczenie hormonalne, do zapłodnienia in vitro muszą pokryć pacjenci - mówi prof. Romuald Dębski z Kliniki Ginekologii i Położnictwa Centrum Kształcenia Podyplomowego.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 10:58
JUz pisałem, żeby nie wdawać się w dyskusje z osobnikiem o nicku Kinga (nie odpowiedziałaś/łeś mi kim jesteś) Mój nick jest jednoznaczny (nie jak 'Błękitne Niebo' - nick rodzaju nijakiego).
Jurek
24 maja 2010, 10:19
JUz pisałem, żeby nie wdawać się w dyskusje z osobnikiem o nicku Kinga (nie odpowiedziałaś/łeś mi kim jesteś) bo to wygląda jak wygląda. Nawet jeżeli będzie miał ostatnie zdanie to niech tak zostanie bo to zdanie będzie go oskarżało.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 09:44
Zwolennicy in vitro nie twierdzą, że in vitro to leczenie niepłodności. Przeciwnicy usiłują wmawiać coś, czego wcale nie powiedzieliśmy. Kingo, nie przypominam sobie czy Ty tak twierdziłaś czy nie więc nie będę twierdził, że Ty też tak twierdzisz. Ale zwolennicy in vitro tak powszechnie nazywają to leczeniem niepłodności, Proszę o dowody.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 09:42
Jeśli od poczęcia, to przestać mówić o in vitro, że nie jest zabijaniem. JEST ZABIJANIEM POCZĘTEGO ŻYCIA. Nie musi być.
L
leszek
24 maja 2010, 08:51
in vitro to NIE LECZENIE NIEPLODNOSCI Zwolennicy in vitro nie twierdzą, że in vitro to leczenie niepłodności. Przeciwnicy usiłują wmawiać coś, czego wcale nie powiedzieliśmy. Kingo, nie przypominam sobie czy Ty tak twierdziłaś czy nie więc nie będę twierdził, że Ty też tak twierdzisz. Ale zwolennicy in vitro tak powszechnie nazywają to leczeniem niepłodności, że naprawdę trzeba być kosmicznym ignorantem lub zwyczajnym kłamcą aby temu zaprzeczać. Wszelkie kliniki in vitro reklamują się jako leczące niepłodność, a lobby pro in vitro podejmują działania w celu refundacji leczenia niepłodności metodą in vitro. Również na forach internetowych zwolennicy in vitro do upadłego bronią stanowiska że in vitro to leczenie niepłodności
L
leszek
24 maja 2010, 08:33
Jeżeli chcielibsmy ekstremalnie rozważyć problem, to, czy wstrzymywanie się od prokreacji, nie jest również pozbawianiem życia, tych, którzy mogliby się narodzić, a też są zdeterminowani chwią poczęcial? Oczywiście że nie jest pozbawianiem życia! Aby można bylo mówić o pozbawianiu kogoś życia, wpierw ten ktoś musi życie mieć, i dopiero wtedy mozna go życia pozbawić. Można oczywiście rozważać - tak jak to zrobiłeś poniżej - problem nie-zaistnienia życia całych rodów ludzkich, ale nie mozna mówić o ich pozbawianiu życia. I jeden problem do rozważenia.  Każdy nowo narodzony człwiek, jest początkiem całego szeregu ludzi, także i ten narodzony in vitro, co w - statystycznie licząc - prowadzi w 20 pokoleniu - do ponad miliona nowch żyć. To nie jest wbrew pozorom żadne abstrakcyjne teoretyzowanie, ale poważne i realne zagadnienie! Każdy człowiek dokonując swoich wolnych wyborów ma możliwość wybierać dobro lub zło. Gdy wybierze dobro to zaowocuje ono kolejnym dobrem dla niego i dla innych ludzi. Gdy jednak wybierze zło, to nie dość że pojawia się jakieś zło szkodzące jemu i innym, to jeszcze nie zaistnieje to dobro które mogłoby zaistnieć - i o jeszcze powiększa zło. A więc to my, ludzie, swoimi niewłaściwymi wyborami pozbawiamy świat możliwego dobra a wprowadzamy na niego zło! Czy mamy prawo, do unicestwiania tej ściężki życia. Znowuż... To nie jest żadne unicestwianie! Aby mozna było mówić o unicestwianiu, wpierw musi nastapić istnienie, i dopiero potem może być unicestwienie. A jak nie ma istnienia to niemożliwe jest unicestwienie!
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 07:40
Kingo bo tak naprawdę nie wiem czy jesteś kobietą czy mężczyzną i nie wiem jak się do Ciebie zwracać. Ten osobnik nie miałbyć obraźliwy. Akurat. Nie miał być obraźliwy (he, he), ale jakoś nigdy nie napisałeś: 'osobnik o nicku Robert Kożuchowski'.
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 07:38
Wszyscy zwolennicy in vitro, możecie napisać od którego momentu jesteście ludźmi? Od poczęcia, czy trochę (ile?) później?! Od poczęcia. Jakimi oszczerstwami chciałaś sypnąć ?
Jadwiga Krywult
24 maja 2010, 07:37
in vitro to NIE LECZENIE NIEPLODNOSCI Zwolennicy in vitro nie twierdzą, że in vitro to leczenie niepłodności. Przeciwnicy usiłują wmawiać coś, czego wcale nie powiedzieliśmy.
J
jawor
24 maja 2010, 06:18
Jeżeli chcielibsmy ekstremalnie rozważyć problem, to, czy wstrzymywanie się od prokreacji, nie jest również pozbawianiem życia, tych, którzy mogliby się narodzić, a też są zdeterminowani chwią poczęcial?  I jeden problem do rozważenia.  Każdy nowo narodzony człwiek, jest początkiem całego szeregu ludzi, także i ten narodzony in vitro, co w - statystycznie licząc - prowadzi w 20 pokoleniu - do ponad miliona nowch żyć. Czy mamy prawo, do unicestwiania tej ściężki życia.
AL
anty leming
23 maja 2010, 22:32
Problemem może być mrożenie kilku zarodkow, ale to powinna być tyskuzja na temat czy 1 zarodek czy kilka, a nie czy in vitro w ogóle... Sama sobie odpowiedziałaś. Dla mnie nawet idealna forma in-vitro wywołuje niezbyt pozytywne odczucia. Problemem jest jej rzeczywista forma, no ale to już sama napisałaś, że poza jednym (okropne słowo) wykorzystanym zarodkiem, reszta jest zamrażana lub wyrzucana. 1. nie wyrzucana, tylko zabijana (jak wolisz- unicestwiana) kropelka np. spirytusu 2. w procesie in vitro NIE MA MOZLIWOSCI pobrania tylko jednej komorki jajowej i zaplodnieni atylko jednej. POBIERA SIE KILKA i te sie zapladnia, potem wybiera NAJMOCNIEJSZE. slabsze- usuwane (przypomina mi sie selekcja wiezniow w Oswiecimiu- mocni do pracy, slabi- do gazu) 3. Kosciol sprzeciwia sie IN Virto NIE TYLKO z powodu zabijania slabszych zarodow. za dlugi temat na forum- proponuje sobie poczytac fachowe informacje i oficjalne stanowisko KK- z wyjasnieniem DLACZEGO NIE IN VITRO Na tym etapie nie można rozgraniczać "czy 1 zarodek czy kilka, a nie czy in vitro w ogóle...", bo rzeczysiwta forma in-vitro jest taka, jak napisałem kilka linijek wyżej (patrz pogrubienie).
AL
anty leming
23 maja 2010, 22:28
nikt Ci, Blekitne Niebo nie odpisze, bo zwolennicy in vitro nie maja wiedzy zadnej na takie tematy. powtarzaja tylko tanie frazesiki. z medycznymi faktami dyskutowac sie nie da. ni eda sie dyskutowac,ze w momencie zaplodnienia jest zdeterminowany kazdy pieprzyk przyszly, kazda cecha itp. Wiele ludzi, ktorzy sa niby 'za in vitro'- tak na prawde nie rozumieja jak ten proces przebiega. pomijam cala kwestie jak to jest upokarzajace dla malzonkow, jak bolesne itp. Jest to drogie- idzie za tym kasa do konkretnych kieszeni, wiec oczywiscie jest wielka reklama tego procesu. nikt tak zaciekle nie trabi o naprotechnologii, ktora jest sto razy bardziej skuteczna i tansza tez 100 razy. aa, no i podstawowy blad-moim zdaniem celowa manipulacja niektorych- in vitro to NIE LECZENIE NIEPLODNOSCI (w przeciwienstwie do naprotechnilogii). temat dlugi. konkluzja jedna, najwazniejsza: in vitro to kolejna zbrodnia, bo zabija najmniejsze nienarodzone dzieciaczki ( ten kto mysli,ze jest mozliwe zaplodnienie w lab. tylko jednej komorki jajwej- nie zna REALIOW IN VITRO i calego procesu) apeluje do wszystkich zwolennikow- poczytajcie sobie od A do Z jak to przebiega, co za tym idzie i JAKA jest skutecznosc. potem dyskutujcie. i poczytajcie o naprotechnologii i wtedy ocenicie co jest lepsze dla Rodzicow- w KAZDYM ASPEKCIE.
N
Nina
23 maja 2010, 13:35
Niech m ktoś wytłumaczy gdzie tu jest sprzeczność z nauką Kościoła - ta metoda pozwala na urodzenie dzieci chcianych i z miłości, choć nie poczętych pod pierzyną czy w krzakach. Gdzie tu sprzeczność? Problemem może być mrożenie kilku zarodkow, ale to powinna być tyskuzja na temat czy 1 zarodek czy kilka, a nie czy in vitro w ogóle...
Jurek
23 maja 2010, 09:53
Kingo bo tak naprawdę nie wiem czy jesteś kobietą czy mężczyzną i nie wiem jak się do Ciebie zwracać. Ten osobnik nie miałbyć obraźliwy.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 19:27
Błekitne Niebo i OlaA, nie dawajcie się podpuszczać przez osobnika o nicku Kinga. Ten ktoś nie czeka na wasze rzeczowe argumenty, a jedynie jak to już wielokrotnie było pisane rozmywa dyskusję, przerzuca na inne tory itd. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu, prawdziwy katoliku. 'Osobnik o nicku' to też prawdziwie katolickie wyrażenie.
Jurek
22 maja 2010, 18:41
Błekitne Niebo i OlaA, nie dawajcie się podpuszczać przez osobnika o nicku Kinga. Ten ktoś nie czeka na wasze rzeczowe argumenty, a jedynie jak to już wielokrotnie było pisane rozmywa dyskusję, przerzuca na inne tory itd. Za tą osobę możemy i powinnismy sie modlić. To tak jak z pijanym nie dyskutuje się dopóki nie wytrzeźwieje, bo to nie on mówi, ale wódka przemawia za niego.
O
obserwator
22 maja 2010, 14:33
a co z pedofilią wśród kleru? kochankami księży i dziećmi z tych związków? Może ktoś mi odpowie. Podwójna moralność? HIPOKRYZJA!!!!!!!!!!!!!!
T
taka_prawda
22 maja 2010, 14:29
proponuję aby księża, zakonnicy, biskupi nie korzystali z usług lekarzy, szpitali, lekarstw itd. Niech sobie opatrują rany pajęczyną i wypowiadają zaklęcia.....Od normalnych ludzi PRECZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 14:20
Pyskówki między sobą załatwcie, proszę, przez wiadomości prywatne, umówcie się na kawę etc.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 14:13
Do nikogo... Należy ewentualnie zapytać do czego a nie do kogo... Aha, już wierzę.   Ciekawe że pierwsza cześć Ciebie nie ruszyła ('a ja i tak będę zabijać') i nie nazwałaś mnie kłamcą, a odniosłaś się do drugiej części. Do pierwszej odniosłam się już ze sto razy, adruga była nowością. A mnie chodziło jedynie o pokazanie dwóch sytuacji, jednej w której tak jak każdy człowiek masz prawo dokonywać wyborów i nawet opowiadać się za wyborem i czynieniem zła, oraz drugiej sytuacji, w której prawdę nazywałabyś nieprawdą. Marnujesz się, powineneś być rzecznikiem prasowym PiS.
L
leszek
22 maja 2010, 14:02
Przy czym, o tyle o ile ze stanowiskiem Kościoła możesz się nie zgadzać (stwierdzając np.: a ja i tak będę zabijać) to za niedopuszczalne uważam mówienie/pisanie nieprawdy (stwierdzając np.: środki wczesnoporonne to nie aborcja). Do kogo więc to się odnosiło, Leszku ? Do nikogo... Należy ewentualnie zapytać do czego a nie do kogo... Ciekawe że pierwsza cześć Ciebie nie ruszyła ('a ja i tak będę zabijać') i nie nazwałaś mnie kłamcą, a odniosłaś się do drugiej części. A mnie chodziło jedynie o pokazanie dwóch sytuacji, jednej w której tak jak każdy człowiek masz prawo dokonywać wyborów i nawet opowiadać się za wyborem i czynieniem zła, oraz drugiej sytuacji, w której prawdę nazywałabyś nieprawdą.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 13:52
Przy czym, o tyle o ile ze stanowiskiem Kościoła możesz się nie zgadzać (stwierdzając np.: a ja i tak będę zabijać) to za niedopuszczalne uważam mówienie/pisanie nieprawdy (stwierdzając np.: środki wczesnoporonne to nie aborcja). Do kogo więc to się odnosiło, Leszku ?
L
leszek
22 maja 2010, 13:39
Absolutnie! Zachęcam Cię do szukania na własną rękę:) Nie chcesz skorzystać z okazji. Oczywiście wiesz że nie szukam i dopiero Ola musi mnie zachęcić, a kto nie słucha Oli jest ignorantem. Trudno mówić o szukaniu skoro Kingo z założenia/definicji negujesz wszelkie źródła które mogłyby zaprezentować niewygodne dla Ciebie fakty i poglądy inne niż Twoje... Skoro nie masz zastrzeżeń do informacji rozpowszechnianych przez zwolenników antykoncepcji, aborcji i in vitro, a kwestionujesz informacje ze źródeł przeciwnych to co to za szukanie... to tylko tendencyjne upieranie się przy swoim. Jak odrzucasz nie odpowiadające Ci informacje, to twierdzisz że są niewiarygodne bo pochodzą ze źródeł przeciwników... ale jakoś nie kwestionujesz stanowisk popierających twierdząc że są niewiarygodne bo pochodzą od zwolenników...
L
leszek
22 maja 2010, 13:30
za niedopuszczalne uważam mówienie/pisanie nieprawdy (stwierdzając np.: środki wczesnoporonne to nie aborcja). Leszku, kłamiesz w żywe oczy. Nigdzie nie napisałam, że środki wczesnoporonne to nie aborcja. Napisałam, że nie każda tabletka antykoncepcyjna jest wczesnoporonna. A więc jednak co nie co rozumiesz z tekstu pisanego i tylko udajesz taką głupią ;-( Widzię, że nie tylko rozumiesz teksty ale potrafisz z premedytacją bezczelnie kłamać ale i perfidnie manipulujesz cudzymi wypowiedziami :-(  Ale wpadłaś sama we własne sidła! Bo sprostowując moją wypowiedź rzekomo przypisywaną Tobie i weryfikujac ją na inną, sama niechcąco przyznajesz że wiesz o wczesnoporonnym działaniu tabletek rzekomo antykoncepcyjnych.
L
leszek
22 maja 2010, 13:13
Leszku, antykoncepcja to nie wywołanie aborcji, ale nidopuszczenie do zapłodnienia. Wybacz Kingo, ale rozmowa z Tobą to jak rozmowa z głupim :-( Przecież dokładnie to samo Ci napisałem! Zacytuję tylko dwa ostatnie zdania: A aborcja to nie antykoncepcja! ABORCJA TO NIE ANTYKONCEPCJA więc środki WCZESNOPORONNE TO NIE ANTYKONCEPCJA LECZ ABORCJA. Ja Ci piszę, że środki wczesnoporonne to nie środki antykoncepcyjne, bo środki antykoncepcyjne służą zapobieganiu zapłodnienia, a środki wczesnoporonne takie jak środki hormonalne służą wywołaniu wczesnego poronienia które jest równoznaczne z wczesną aborcją. A Ty mi w odpowiedzi tłumaczysz że antykoncepcja to nie wywoływanie aborcji!?
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 12:00
Mam wrażenie, że nie czytasz dokładnie moich komentarzy albo przemawiają przez Ciebie emocje. Piszałam o dyskusji między nami. Twoje orzeczenia, że jestem ignorantką, bo nie przyjmuję z pokorą Twoich postów, są nie mniejszym atakiem niż 'BZDURY !'.
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 11:40
Moi drodzy, myślę że czas zakończyć tę "dyskusję". W momencie kiedy zamiast (jak już to do upadłego powtarzam) merytorycznych argumentów, pojawia się paplanina dzieci z piaskownicy: "tak; nie; tak; nie; a właśie, ze tak; mówię ci, że nie", dalsza mowa - trwa nie ma sensu.
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 11:37
Mam wrażenie, że nie czytasz dokładnie moich komentarzy albo przemawiają przez Ciebie emocje. Piszałam o dyskusji między nami.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 11:25
Dyskusja (poniędzy nami) zaczyna, z Twojej strony, przybierać znamiona ataku, Taak ? Zmojej strony ? Może to ja dużymi literami pisałam : 'BZDURY !' ?
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 11:11
Oczywiście wiesz że nie szukam i dopiero Ola musi mnie zachęcić, a kto nie słucha Oli jest ignorantem. Sama napisałaś, że nie widzisz potrzeby szukania. Powołuję się tylko na Twoje słowa. Dyskusja (poniędzy nami) zaczyna, z Twojej strony, przybierać znamiona ataku, a ja nie po to się wypowiadam, aby mnie atakowano, ale po to by się wymieniać poglądami i informacjami. Jeśłi ktoś nie chce mnie przekonywać merytorycznie (zacytowałaś mi choć jego źródło?), ale upiera się, że wie najlepiej i to ma być argument, to ja dziękuję. Ignorantem jest ten, kto choć ma możliwość dowiedzenia się (bynajmniej nie ode mnie, ja tylko sygnalizuję stanowisko) o czymś, tę szanse odpuszcza, bo "to nie prawda", "ja wiem lepiej", "co tam jeden lekarz", "tylu lekarzy i farmaceutów mówi inaczej" ( to nie są cytaty z Ciebie, to są przykładowe "argumenty")
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:59
Nie jestem w kolizji z sumieniem i Ewangelią.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:53
nie wiem, czy jesteś katolikiem! Ale ja wiem i niepotrzebna mi Twoja opinia.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:52
Absolutnie! Zachęcam Cię do szukania na własną rękę:) Nie chcesz skorzystać z okazji. Oczywiście wiesz że nie szukam i dopiero Ola musi mnie zachęcić, a kto nie słucha Oli jest ignorantem.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:48
Napisałam, że nie każda tabletka antykoncepcyjna jest wczesnoporonna. Każda. Nie zawsze tylko wymagane jest takie jej działanie. Jeśli uda się zapobiec, to się zapobiega. Jeśli się nie uda (na ogół w 30% się nie udaje) to się zabija. Nieprawda.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:47
Błękitne Niebo, widzę że nie ma już sensu powtarzanie, bo Ty i tak w kółko to samo. Można być zwolennikiem in vitro bez zabijania, więc można przymować komunię.
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 10:45
Napisałam, że nie każda tabletka antykoncepcyjna jest wczesnoporonna. Każda. Nie zawsze tylko wymagane jest takie jej działanie. Jeśli uda się zapobiec, to się zapobiega. Jeśli się nie uda (na ogół w 30% się nie udaje) to się zabija.
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 10:43
Tak, tak, jeżeli ktoś nie wierzy źródłom Oli, to nie chce się dowiadywać, nie ma ciekawości świata i Prawdy. Absolutnie! Zachęcam Cię do szukania na własną rękę:) Nie chcesz skorzystać z okazji. Leszku, antykoncepcja to nie wywołanie aborcji, ale nidopuszczenie do zapłodnienia. Każdy kto nie widzi, gorzej, nie chce zabaczyć, ze antykoncepcja hormonalna nie tylko zapobiega zapłodnieniu, ale kiedy do zapłodnienia dojdzie - zabija zarodek, prezentuje postawę ignorancji. Na zdrowy rozum: kiedyś środki antykoncepcyjne były bardzo inwazyjne dla ciała kobiety, bo zawierały duże ilości hormonów. Teraz aby złagodzić skutki ich przyjmowania, ilość hormonów została zmniejszona, a co za tym idzie, środki mniej zapobiegają. Zatem trzeba było dołożyć składnik, który w razie czego niechciane dziecko zabije. Nie zawsze przyjęcie środka antykoncepcyjnego równa się aborcja. Ale jeśli między regularnymi krwawieniami kobieta dostała "dodatkowe" krwawienie - to właśnie poroniła swoje dziecko. Ściślej: abortowała.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:37
za niedopuszczalne uważam mówienie/pisanie nieprawdy (stwierdzając np.: środki wczesnoporonne to nie aborcja). Leszku, kłamiesz w żywe oczy. Nigdzie nie napisałam, że środki wczesnoporonne to nie aborcja. Napisałam, że nie każda tabletka antykoncepcyjna jest wczesnoporonna.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:35
Leszku, antykoncepcja to nie wywołanie aborcji, ale nidopuszczenie do zapłodnienia.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:33
No właśnie to jest Twója przypadłość - Ty nie szukasz... nie chcesz się dowiadywać... rozbudź swoją ciekawość świata i Prawdy, zanim będzie za późno. Tak, tak, jeżeli ktoś nie wierzy źródłom Oli, to nie chce się dowiadywać, nie ma ciekawości świata i Prawdy.
T
t
22 maja 2010, 10:33
Nie Kingo. Zdrowo ukształtowane sumienie to takie, o które się dba poprzez spowiedź św., poprzez częste przyjmowanie komuni św. poprzez codzienną modlitwę, wresszcie poprzez pokorne odczytywanie "znaków czasu". No i co ? Pewnie 'wiesz', że zwolennicy in vitro nie spowiadają się, nie przyjmują komunii, nie modlą się i nie odczytują pokornie znaków czasu ? Jak tam Komorowski, to nie wiem (Ty pewnie wiesz), ale co do mnie - mylisz się. Nie. Ja wcale nie twierdzę, że coś 'wiem'. Ja też nie oskarżam Cię za nic, ani nie obwiniam. Same wątpliwości w wierze nie są niczym złym, zwłaszcza jeśli ktoś poszukuje tak jak Ty. Za to Cię nawet trochę podziwiam, że masz siłe i czas tak 'walczyć'. Wiara nie jest wiedzą tak pewną jak matematyka. Wiara i wątpliwości w pewnym sensie przenikają się. Niech Ci Bóg błogosławi w tych Twoich poszukiwaniach.
RK
Robert Kożuchowski
22 maja 2010, 10:32
W metodzie in vitro, człowiek, lekarz oraz osoby się poddające temu zabiegowi, bawią się w Pana Boga. Co najmniej stawiąja się na równi ze Stwórcą, łamią 1 Przykazanie. Grzech z grupy najcięższych. To w aspekcie religijnym. A tak praktycznie to in vitro ma na celu wyprodukowanie społeczeństwa niewolników. Jeśli ktos jest za niwolnictwem, no to nie gratuluję. Ten tym totalitarnej demokracji (pranie mózgów u ludzi) potrzebuje dla klasy "panów", już nawet nie rasy, niewolników. Najłatwiejszym niewolnikiem jest człowiek o wyższym wykształceniu, bo na uniwerytecie otrzyma iluzje mądrości i sprany mózg niezdolny do krytycznej oceny rzeczywistości. Stąd i obecne depresje etc. Pozostałych niewolników niżej wuedukowanych otrzyma się z manipulacją mediami. Efekt "demokratyczny obóz koncentracyjny" na skalę globalną. I to by było na tyle.
L
leszek
22 maja 2010, 10:31
Olu, mówimy on in vitro, a nie o aborcji. Aborcja jest ciężkim grzechem, ale antykoncepcja nie jest aborcją, jak usiłujesz wmawiać. Kingo, antykoncepcja - czyli ZAPOBIEGANIE poczęciu, zależnie od okoliczności może nie być ciężkim grzechem. Ale środki wczesnoporonne takie jak środki/pigułki hormonalne nie są środkami antykoncepcyjnymi tak jak kłamliwie usiłujesz przeinaczać wypowiedzi tu padające! Wywołanie aborcji środkami farmakologicznymi, owszem różni się od tradycyjnej aborcji, ale tylko metodą wykonania/wywołania, lecz nada jest to aborcja! A aborcja to nie antykoncepcja! ABORCJA TO NIE ANTYKONCEPCJA więc środki WCZESNOPORONNE TO NIE ANTYKONCEPCJA LECZ ABORCJA. In vitro to oczywiście również nie aborcja w klasycznym rozumieniu, ale w procedurach in vitro z samej ich natury zawiera się selekcja i mordowanie! Kingo, ja, może w odróżnieniu od reszty nie mam zamiaru Ciebie nawracać. Chodzi wyłacznie o to abyś nie mówiła nieprawdy ani o stanowisku Kościoła ani o obiektywnych faktach. Przy czym, o tyle o ile ze stanowiskiem Kościoła możesz się nie zgadzać (stwierdzając np.: a ja i tak będę zabijać) to za niedopuszczalne uważam mówienie/pisanie nieprawdy (stwierdzając np.: środki wczesnoporonne to nie aborcja).
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:31
A ponieważ in-vitro niestety w prostej linii prowadzi do zabijania, to wnioski są proste. To nieprawda, więc reszta też jest nieprawdą. O jakiej nieprawdzie piszesz? O nieprawdzie, że zwolennicy in vitro nie mogą przyjmować komunii, bo rzekomo są za zabijaniem.
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 10:17
Aborcja jest ciężkim grzechem, ale antykoncepcja nie jest aborcją, jak usiłujesz wmawiać. Dlaczego w ogóle miałabym szukać ? Biorę pod uwagę oficjalne stanowisko Kościoła i nie mam zamiaru wychodzić przed szereg. Ja nie wmawiam, ja podaję źródła, które twierdzą ineczej. No właśnie to jest Twója przypadłość - Ty nie szukasz... nie chcesz się dowiadywać... rozbudź swoją ciekawość świata i Prawdy, zanim będzie za późno.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:09
Kingo wbrew pozorom jest więcej takich (anty - antykoncepcyjnych) lekarzy, ale nie będę wykonywała całej roboty za Ciebie (ja już o tym swego czasu szukałam i znalazłam dużo). Jeśli chcesz ich znaleźć to szukaj. Również w fachowych publikacjach. Dlaczego w ogóle miałabym szukać ? Biorę pod uwagę oficjalne stanowisko Kościoła i nie  mam zamiaru wychodzić przed szereg.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:07
Olu, mówimy on in vitro, a nie o aborcji. Aborcja jest ciężkim grzechem, ale antykoncepcja nie jest aborcją, jak usiłujesz wmawiać.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 10:05
Nie Kingo. Zdrowo ukształtowane sumienie to takie, o które się dba poprzez spowiedź św., poprzez częste przyjmowanie komuni św. poprzez codzienną modlitwę, wresszcie poprzez pokorne odczytywanie "znaków czasu". No i co ? Pewnie 'wiesz', że zwolennicy in vitro nie spowiadają się, nie przyjmują komunii, nie modlą się i nie odczytują pokornie znaków czasu ? Jak tam Komorowski, to nie wiem (Ty pewnie wiesz), ale co do mnie - mylisz się.
T
t
22 maja 2010, 09:56
Tak Kingo, mamy używać rozumu, w zgodzie ze zdrowo ukształtowanym i "zadbanym" sumieniem. Zdrowo ukształtowane sumienie to (jak napisał Brat-robot) takie, które dyktuje to samo co biskupi ? Jeżeli tak, to zdrowo ukształtowane sumienie dyktowało w 1962 r., że ekumenizm jest zły, a kilka lat później - że jest dobry. Dość elastyczne musi być 'zdrowo ukształtowane' sumienie :O Nie Kingo. Zdrowo ukształtowane sumienie to takie, o które się dba poprzez spowiedź św., poprzez częste przyjmowanie komuni św. poprzez codzienną modlitwę, wresszcie poprzez pokorne odczytywanie "znaków czasu".
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 09:55
A ponieważ in-vitro niestety w prostej linii prowadzi do zabijania, to wnioski są proste. To nieprawda, więc reszta też jest nieprawdą. No niestety, prawda. Bardzo się oddaliłaś od merytorycznej dyskusji. Chcę jeszcze nadmienić, że aborcja (jej dokonanie) automatycznie zaciąga ekskomunikę na taką osobę. Także osoba, która jest świadoma działania środków antykoncepcyjnych, stosuje je i miała krwawienie pomiędzy miesiączkami (to jest właśnie to sporadyczne krwawienie o którym mowi ulotka - poronienie = aborcja), dokonała aborcji. Jednocześnie zaciągnęła na siebie ekskomunikę. Wykluczyła się z Kościoła, bo katolik nie może zabijać.
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 09:50
Kingo wbrew pozorom jest więcej takich (anty - antykoncepcyjnych) lekarzy, ale nie będę wykonywała całej roboty za Ciebie (ja już o tym swego czasu szukałam i znalazłam dużo). Jeśli chcesz ich znaleźć to szukaj. Również w fachowych publikacjach.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 09:48
A ponieważ in-vitro niestety w prostej linii prowadzi do zabijania, to wnioski są proste. To nieprawda, więc reszta też jest nieprawdą.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 09:47
Wymigujesz się od odpowiedzi, Wojciechu. Czy teraz jest tylko jeden grzech, który wyklucza z Kościoła ? Dawniej z VI przykazania robiono najważniejsze, a teraz z V.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 09:44
Olu, czy mam wierzyć, że jest tylko jeden lekarz (który akurat w GN publikuje, a nie w fachowym piśmie), a wszyscy pozostali 'wrócili z Majorki' ? Co to znaczy wierzyć Kościołowi ? Wierzyć GN czy oficjalnemu stanowisku Kościoła ? W oficjalnym stanowisku nic nie ma o tym, że antykoncepcja jest zakazana z powodu wczesnoporonnego działania tabletek, jest za to wiele zawiłości, których 'bez wodki nie razbierjosz'.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 09:36
czy jest katolikiem osoba, która porzuciła męża/żonę i żyje w nowym związku ? Przypominam: alb-albo, tak-nie, nie przewidujesz niuansów. Osoba ta nie przystępuje do Komunii Świętej. Pytałam o co innego, bo nie o Komunii, ale o byciu katolikiem pisali Wojciech i Dexter.
Aleksandra Adamczyk
22 maja 2010, 09:18
Kinga: Nie wiem, czy są to rzetelne argumenty (raczej wątpię, bo gdyby były rzetelne, to hierarchowie nie omieszkaliby ich wykorzystać). Włąśnie to jest nasz (Twój) największy problem. Uważasz, że to Ty masz rację i słuchasz tych, którzy tę rację Twoją popierają. Widać to w stanowisku w sprawie Kościoła i tej sytuacji. Ja się nie uważam za nieomylną. Szukam, czytam, porównuję. Bardziej wierzę lekarzowi, który za wypowiadanie takich (anty - antykoncepcyjnych) słów nie dostaje pieniędzy (bo od kogo?), niż tym (z uśmiechem na ustach i pięknie opaloną twarzą) co antykoncepcję chwalą (bo właśnie wrócili z "konferencji" na Majorce). Bardziej wierzę Kościołowi (i mam do niego zaufanie, darzę Go miłością), niż ludziom, którzy chcą na mnie zarobić kasę.
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 09:15
Tak Kingo, mamy używać rozumu, w zgodzie ze zdrowo ukształtowanym i "zadbanym" sumieniem. Zdrowo ukształtowane sumienie to (jak napisał Brat-robot) takie, które dyktuje to samo co biskupi ? Jeżeli tak, to zdrowo ukształtowane sumienie dyktowało w 1962 r., że ekumenizm jest zły, a kilka lat później - że jest dobry. Dość elastyczne musi być 'zdrowo ukształtowane' sumienie :O
Jadwiga Krywult
22 maja 2010, 09:10
Katolik to jest albo być, albo nie być. To jest teoria. Jeżeliby Kościół tak podchodził, to rozwiedzionych, którzy są w związku cywilnym wykluczałby, a przecież otacza ich opieką. Mogłabyś rozwinąć swoją myśl? Piszesz, że katolikiem jest się albo nie jest. Jeżeli jest się za in vitro, to wg Ciebie jest się katolikiem czy nie ? Dexter napisał: za in vitro=poza KK.Myśli tak zapewne wielu. Jeżeli miałoby być 'albo-albo', to odpowiedz na pytanie: czy jest katolikiem osoba, która porzuciła męża/żonę i żyje w nowym związku ? Przypominam: alb-albo, tak-nie, nie przewidujesz niuansów.
T
t
22 maja 2010, 00:16
Coś nie tak ? Po to Pan Bóg dał człowiekowi rozum, żeby z niego korzystać, to jest nawet obowiązek. Tak Kingo, mamy używać rozumu, w zgodzie ze zdrowo ukształtowanym i "zadbanym" sumieniem.
T
t
21 maja 2010, 23:35
Kościół naucza nas, że mamy obowiązek dbać o sumienie, i nie jest to - jakbyś może powoiedział - pomysł kilku biskupów, ale nauczanie Kościoła, które wypływa z tradycji dwóch tysięcy lat. Co robisz dla swego sumienia?
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 23:35
Wiesz, jest coś takiego jak posłuszeństwo Kościołowi. to nie ma być ślepe, bezmyślne posłuszeństwo. Kinga, zastanów się co piszesz. Z Panem Bogiem! Coś nie tak ? Po to Pan Bóg dał człowiekowi rozum, żeby z niego korzystać, to jest nawet obowiązek.
RK
Robert Kożuchowski
21 maja 2010, 23:34
brat_robot, chyba jest wewnętrznie poraninym, może dlatego tak dziwnie pisze. prosze o modlitwę za brata_robota. To miły i szczególny człowiek, jedyny w swoim rodzaju.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 23:34
Kingo, nie rozumiem, dlaczego do Ciebie nie trafiają tak konkretne, medyczne argumenty przeciwko antykoncepcji hormonalnej, jakie zacytowała OlaA.  Nie wiem, czy są to rzetelne argumenty (raczej wątpię, bo gdyby były rzetelne, to hierarchowie nie omieszkaliby ich wykorzystać).
T
t
21 maja 2010, 23:28
"Brat Robot", a co ostatnio zrobisz aby dbać o swoje sumienie? na każdego z nas wpływ ma wiele różnych czynników, między ludźmi wierzącymi można powiedzieć wprost, że wpławają na nas duchy dobrę i złe. Co robisz aby je rozróżniać, aby bronić się przed tymi złymi, po prostu przed złem?
21 maja 2010, 22:58
Wiesz, jest coś takiego jak posłuszeństwo Kościołowi. Jest też sumienie. Jak rozumiem, sumienie jest w porządku, kiedy dyktuje to samo co biskupi, a nie w porządku, kiedy postępuje wbrew podjętym przez nich uchwałom?
21 maja 2010, 22:41
Kościół ma to do siebie, że bardzo wolno zmienia zdanie i nigdy nie robi tego, jak to opisałaś, o 180 stopni. A sprawa przeszczepów? Sekcji zwłok? Nieba dla dzieci zmarłych przed chrztem? A sprawa heliocentryzmu?
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 22:39
Wiesz, jest coś takiego jak posłuszeństwo Kościołowi. to nie ma być ślepe, bezmyślne posłuszeństwo.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 22:35
Prezerwatywy też zabijają ? Znów niepotrzebnie łapiesz za słówka. O antykoncepcji hormonalnej rozmawiamy. We wcześiejszych postach jest to wytłumaczone. Teraz pytam o co innego. Nie widzę sensu kontynuowania rozmowy o antykoncepcji hormonalnej, prawdopodobnie pozostaniemy przy swoim zdaniu.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 22:33
Zgadza się - kościół tak powiedział. W idei kościoła fajne jest to, że jego zdanie jest stabilne i nie zmienia się, jak flaga na wietrze. Ty też zapytaj lefebrystę, czy wg niego Kościół nie zmienia się. A co to za określenie - "bardziej katoliccy"? Był cudzysłów, ale jeżeli nie rozumiesz, to zapytam inaczej: kto żyje bardziej zgodnie z nauką Kościoła. Katolik to jest albo być, albo nie być. To jest teoria. Jeżeliby Kościół tak podchodził, to rozwiedzionych, którzy są w związku cywilnym wykluczałby, a przecież otacza ich opieką. 
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 22:26
Prezerwatywy też zabijają ? Znów niepotrzebnie łapiesz za słówka. O antykoncepcji hormonalnej rozmawiamy. We wcześiejszych postach jest to wytłumaczone.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 22:24
[quoteTreścią na ten czas, jest to, że antykoncepcja zabija. Prezerwatywy też zabijają ?
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 22:23
Kościół ma to do siebie, że bardzo wolno zmienia zdanie i nigdy nie robi tego, jak to opisałaś, o 180 stopni. Tutejszy lefebryta nie zgodziłby sie z tym :))
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 22:23
Nie uciekaj od tematu. Którzy są 'bardziej katoliccy': wielodzietni czy kombinujący (oczywiście tylko za pomocą NPR) jak nie mieć żadnego dziecka ? Nie będe oceniać, bo nie to jest treścią dyskusji. Treścią na ten czas, jest to, że antykoncepcja zabija. I nie twierdzą tak tylko księża (jacy księża?), ale lekarze, którzy nie boją się powiedzieć prawdy i nie biorą profitów od firm farmaceutycznych na propagowanie tych środków.
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 22:20
Jeżeli jutro Kościół powie inaczej, to zrobicie zwrot o 180 stopni. Kościół ma to do siebie, że bardzo wolno zmienia zdanie i nigdy nie robi tego, jak to opisałaś, o 180 stopni.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 22:17
A jeżeli nie umieją i nie mają czasu, żeby się nauczyć Jak to mówi staropolskie(?) przysłowie, dla chcącego - nic trudnego. Za często o tym zapominamy. Nie uciekaj od tematu. Którzy są 'bardziej katoliccy': wielodzietni czy kombinujący (oczywiście tylko za pomocą NPR) jak nie mieć żadnego dziecka ?
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 22:17
No to jeszcze raz... i to nie jest zdanie kapłana tylko lekarza: "Antykoncepcja może zabić Jest jeszcze jedna dramatyczna kwestia. Otóż współczesne środki antykoncepcyjne mają niską zawartość hormonów. W efekcie nie zawsze działają antykoncepcyjnie, ale wczesnoporonnie. Nazywając rzecz po imieniu: zabijają poczęte już dziecko. – O działaniu wczesnoporonnym w ulotkach informacyjnych środków antykoncepcyjnych nie ma ani słowa – mówi dr Misztal. Niska zawartość hormonów nie zatrzymuje owulacji, czyli uwolnienia komórki jajowej z jajnika, czop śluzowy nie zawsze blokuje plemnikom dostęp do komórki jajowej, a plemniki nie są dostatecznie spowolnione. Dochodzi do zapłodnienia. Pojawia się maleńki człowiek. Ale organizm matki nie pozwala mu przeżyć, ponieważ pigułki antykoncepcyjne wywołują pojawienie się tzw. chudego endometrium. To znaczy, że błona śluzowa wyściełająca macicę jest tak niskiej jakości, że zarodek nie może się w niej zagnieździć. Dochodzi do sprowokowanego poronienia." Żródło: Gość Niedzielny
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 22:14
Sorry, ale to nie jest "krytyczne myślenie", tylko "betonowe myslenie" Nie przekonujecie, bo Wasze argumenty są nieprzekonujące. Określenia "betonowe myślenie" nie robią na mnie najmniejszego wrażenia, podobnie jak Twoje analizy mojej postawy. Betonowe to jest Wasze myślenie - Kościól tak powiedział i koniec kropka, qwystarczy za wszystkie argumenty. Jeżeli jutro Kościół powie inaczej, to zrobicie zwrot o 180 stopni.
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 22:05
A jeżeli nie umieją i nie mają czasu, żeby się nauczyć Jak to mówi staropolskie(?) przysłowie, dla chcącego - nic trudnego. Za często o tym zapominamy.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 22:04
Olu, to właśnie jest krytyczne myślenie, a nie łykanie wszystkiego, co ktoś powie.
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 22:02
Skoro nie WIKI, to może dr ginekolog Cię przekona: "Antykoncepcja może zabić Jest jeszcze jedna dramatyczna kwestia. Otóż współczesne środki antykoncepcyjne mają niską zawartość hormonów. W efekcie nie zawsze działają antykoncepcyjnie, ale wczesnoporonnie. Nazywając rzecz po imieniu: zabijają poczęte już dziecko. – O działaniu wczesnoporonnym w ulotkach informacyjnych środków antykoncepcyjnych nie ma ani słowa – mówi dr Misztal. Niska zawartość hormonów nie zatrzymuje owulacji, czyli uwolnienia komórki jajowej z jajnika, czop śluzowy nie zawsze blokuje plemnikom dostęp do komórki jajowej, a plemniki nie są dostatecznie spowolnione. Dochodzi do zapłodnienia. Pojawia się maleńki człowiek. Ale organizm matki nie pozwala mu przeżyć, ponieważ pigułki antykoncepcyjne wywołują pojawienie się tzw. chudego endometrium. To znaczy, że błona śluzowa wyściełająca macicę jest tak niskiej jakości, że zarodek nie może się w niej zagnieździć. Dochodzi do sprowokowanego poronienia." Żródło: <a href="http://goscniedzielny.wiara.pl/index.php?grupa=6&cr=1&kolej=0&art=1215725727&dzi=1207812935&katg=">Gość Niedzielny</a>  Ale nie. Pewnie napiszesz, że Pospieszalski, WIKI i Gość niedzielny - super zestaw. Nie łódź się, że GW wydrukuje artykuł z takimi poglądami. Nie wydrukuje, bo liberalna jest.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 22:02
Nowoczesna kobieta powinna umieć obserwować swój organizm i dzięki temu bez lęku decydować o czasie współżycia seksualnego. Wykształcony mężczyzna powinien znać naukowe zasady obserwacji ciała swojej żony i przy ich pomocy ustalać czas płodności lub niepłodności żony. " Metoda NPR jest całkowicie zgodna z nauką Kościoła. A jeżeli nie umieją i nie mają czasu, żeby się nauczyć, bo mają np. dziesięcioro dzieci, którymi trzeba się zajmować, to co ? Wg kościoła mają zrezygnować ze współżycia. Natomiast małżonkowie bezdzietni mają czas, mogą stosować NPR lata całe i wg Kościoła wszystko jest OK, to oni są dobrymi katolikami, a nie rodzice gromadki dzieci.
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 21:59
Zastanawiam się dlaczego Kingo tak trudno Ci przychodzi krytyczne myślenie na temat swoich poglądów. Dlaczego nie spytasz się "a co jeśli to prawda?". Ważniejsze od szukania odpowiedzi, jest poprawne stawianie sobie pytań.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 21:55
Pospieszalski i Wikipedia - super zestaw.
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 21:51
Dzięki pomocy Wojtka Pujanka na zwykłej (jak najbardziej niekatolickiej) Wikipedii czytamy: Tabletka antykoncepcyjna * Preparaty dwuskładnikowe, (środki estragenowo-gestagenowe) Zawarty w tych preparatach etynyloestradiol hamuje wydzielanie FSH uniemożliwiając dojrzewanie pęcherzyków Graffa i tym samym komórek jajowych. Natomiast gestageny (również obecne w tabletkach) hamują owulację, czyli uwolnienie komórki jajowej. Zmieniają też śluz szyjki macicy, utrudniając wnikanie plemników do dróg rodnych kobiety. W ten sposób hormonalne środki antykoncepcyjne uniemożliwiają zapłodnienie i powstanie zarodka. Dodatkowo składniki tabletek antykoncepcyjnych, działając razem, utrudniałyby zagnieżdżanie zapłodnionej komórki jajowej w błonie śluzowej macicy, gdyby taka komórka się pojawiła. W tym wypadku działają wczesnoporonnie. * Preparaty jednoskładnikowe, zawierające tylko gestagen. Działanie antykoncepcyjne tych środków polega głównie na zmienianiu właściwości śluzu w szyjce macicy i utrudnianiu wnikania plemników do dróg rodnych kobiety. Hormony te hamują również owulację, ale tylko u 70% kobiet. Tabletki tego typu są zatem mniej skuteczne od dwuskładnikowych. Jeśli jednak dojdzie do zapłodnienia, gestageny utrudniają zagnieżdżanie zapłodnionej komórki jajowej w błonie śluzowej macicy, powodując śmierć zarodka i w ten sposób nie dopuszczając do ciąży. Żródło: <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Tabletka_antykoncepcyjna#Mechanizm_dzia.C5.82ania">WIKI</a>
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 21:46
Wojciechu, Leszek ma rację: nie zgadzam się ze stanowiskiem Kościoła. Stanowisko Kościoła w tej sprawie nie jest jednak dogmatem.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 21:44
To dowodzi, że każda tabletka antykoncpecyjna ma również działanie wczesnoporonne. Chyba jesteście bardziej papiescy niż sam papież (dosłownie). Takiej argumentacji nawet od żadnego biskupa nie słyszałam.
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 20:56
Seks dla seksu to niżej tego, jakby w galerii kredkami pisac po dziełach wielkich malarzy, bo ja tak chcę. Robercie nie masz racji. By się dowiedzieć czegoś więcej radzę poczytać o.Knotza np. na stronie www.szansaspotkania.net "Współżycie seksualne jest ważnym elementem budowania więzi małżeńskiej. Także w tym wymiarze życia realizuje się sakrament małżeństwa, a to oznacza, że w akcie seksualnym małżonkowie mogą nie tylko zaspokoić swoje potrzeby seksualne, przeżywać intymność i okazywać sobie miłość, ale także odkryć tajemnicę obecności Boga. " "Ważnym elementem edukacji seksualnej jest poznanie cyklu płodności kobiety. Nowoczesna kobieta powinna umieć obserwować swój organizm i dzięki temu bez lęku decydować o czasie współżycia seksualnego. Wykształcony mężczyzna powinien znać naukowe zasady obserwacji ciała swojej żony i przy ich pomocy ustalać czas płodności lub niepłodności żony. " Metoda NPR jest całkowicie zgodna z nauką Kościoła.
21 maja 2010, 20:54
Bracie-robocie racje ci przedstawiłem. Jeśli chcesz zdrowo rozsądkowo opisze na podany przez ciebie email. Sprawa jest banalna. Z racjonalnego punktu widzenia, nawet dla Kanta. Człowieka nie da się wycenić. Z tej racji ani kobiety ani meżczyzny nie wolno traktować jak materaca. Każdy mężczyzna i każda kobieta są zjawiskiem, jakiego nie ma we wszechświecie. Seks dla seksu to niżej tego, jakby w galerii kredkami pisac po dziełach wielkich malarzy, bo ja tak chcę. Ale robisz właśnie to, co robi wielu katolików: spłycasz seks z antykoncepcją do "bycia materacem". To jedno z największych uproszczeń i oszczerstw, jakie można wypowiedzieć wobec sfery seksualności, która nie jest - o czym pewnie doskonale wiesz - tylko i wyłącznie prostą wykładnią popędu.
RK
Robert Kożuchowski
21 maja 2010, 20:33
Bracie-robocie racje ci przedstawiłem. Jeśli chcesz zdrowo rozsądkowo opisze na podany przez ciebie email. Sprawa jest banalna. Z racjonalnego punktu widzenia, nawet dla Kanta. Człowieka nie da się wycenić. Z tej racji ani kobiety ani meżczyzny nie wolno traktować jak materaca. Każdy mężczyzna i każda kobieta są zjawiskiem, jakiego nie ma we wszechświecie. Seks dla seksu to niżej tego, jakby w galerii kredkami pisac po dziełach wielkich malarzy, bo ja tak chcę.
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 20:32
Bracie-robocie, akurat pan Pospieszalski ma po prostu zdrowe poglądy. Ja nie mówię o antykoncepsji mechanicznej, ale właśnie hormonalnej. Warto sobie to uświadomić.
21 maja 2010, 20:29
Celem piekna w obcowaniu mężczyzny i kobiety winno byc poczęcie dziecka. Jeśli rozum mysli inaczej, oznacza swoista degradację rozumu. Piekno aktu cielesnego nie można sprowadzic do chuci, bo wtedy jest to degradacja człowieczństwa. Czyli osoby stosujące NPR - współżyjący wyłącznie w dni niepłodne - mają zdegradowane człowieczeństwo?
21 maja 2010, 20:28
Celem piekna w obcowaniu mężczyzny i kobiety winno byc poczęcie dziecka. To jakaś katolicka nowomowa. Co to znaczy "cel piękna"?
21 maja 2010, 20:26
Cóż, pan PiSpieszalski nie jest specjalnie obiektywnym dziennikarzem, ale problem rzeczywiście istnieje. Trudno jednak argumenty "aborcyjne" kierowane przeciwko antykoncepcji hormonalnej przenieść na antykoncepcję mechaniczną (a słyszałem już niestety takie teorie w stosunku do prezerwatyw).
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 20:21
Olu, działanie tabletek antykoncepcyjnych polega na zahamowaniu owulacji. Twoja koleżanka o tym nie słyszała ? Czym innym sa tabletki wczesnoporonne. Artykuły na ten temat nie są publikowane w szerokiej prasie, bo lobby antykoncepcyjne pilnuje swoich pieniędzy. Dlatego o tym nie wiemy, bo nie na rękę to jest firmom farmaceutycznym. Można uwierzyć, że to mit i spokojnie(?) żyć sobie dalej, a można temat drążyć, bo jeśli jest choć cień szans, że to prawda, to chciałabym mieć jej świadomość. Polecam Ci zatem Kingo, i wszystkim innym, program pana Pospieszalskiego, <a href="http://www.tvp.pl/publicystyka/tematyka-spoleczna/warto-rozmawiac/wideo/czy-bezpiecznie-jest-sie-zabezpieczyc-21102009">Warto rozmawiać, 21.10.2009, Czy bezpiecznie jest się zabezpieczyć?</a>
RK
Robert Kożuchowski
21 maja 2010, 20:19
Celem piekna w obcowaniu mężczyzny i kobiety winno byc poczęcie dziecka. Jeśli rozum mysli inaczej, oznacza swoista degradację rozumu. Piekno aktu cielesnego nie można sprowadzic do chuci, bo wtedy jest to degradacja człowieczństwa. Nie chodzi li tylko o przedłuzenie gatunku, ale i o jedyną dla jedynego, kobietę tylko dla tego mężczyzny i odwrotnie inaczej nie są jedno, bo jedno nie oznacza bycie dla wielu. Miłośc nie jest "zakochaniem,", bo zakochanie wyłącza rozum, czyli obniża poczucie odpowiedzialności i zrozumienia. Człowiek bezrozumny jest nabardziej niebezpiecznym stworzeniem w świecie. uzasadni wszystko logicznie, lecz nie prawdziwie. Rozum panuje nad seksem, ale rozum działający nie uśpiony. Jeśli kobieta i mężczyzna chcą się sobie bezgranicznie oddać, to czemy się asekurują. jeśli chąc zaznać chuci, wtedy jest to oczywiste. Z tej racji nie jest uczciwe juz myślenie o asekuracji. Jest to wtedy oszustwo i powolna degradacja intelektu człowieka jako człowieka.
L
leszek
21 maja 2010, 20:16
Zastanawiam się, czy napisanie tutaj słowa nie jest OBOWIĄZKIEM ojców Jezuitów, które byłoby próbą przekonania m.in. Kingi, że błądzi i nie ma racji. Szczególnie w takich dyskusjach brakuje autorytatywnego i jasnego stanowiska Kościoła Katolickiego. Jeśli dobrze zrozumiałem ideę tego serwisu, to takie właśnie stanowisko miało być promowane, a nie jest. Wojciechu, to nie problem autorytatywnego i jasnego stanowiska Kościoła Katolickiego! Stanowisko to jest autorytatywnie, jasno i jednoznacznie wyrazone w Instrukcji <a href="http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20081208_dignitas-personae_pl.html">Dignitas personae</a> dotyczącej niektórych problemów bioetycznych na którą się tutaj nieraz powoływałem i do której link nie raz zamieszczałem. P prostu, Kinga już nie raz deklarowała tutaj JEDNOZNACZNIE, że ona ma INNE zdanie niż Kościół. Nie ma więc najmniejszego sensu zakładać, że jak jej wytłumaczysz jakie jest prawdziwe zdanie Kościoła to ona zmieni zdanie, bo ona to zdanie niejednokrotnie zna ale je odrzuca. Ale nawet nie w tym problem że ma inne zdanie i odrzuca zdanie Kościoła... ma inne zdanie to niech ma, wolno jej... ale tak jak ja nie wmawiam innym że Kinga twierdzi zupełnie co innego niż naprawdę twierdzi, tak samo niech i Kinga nie wmawia tutaj nikomu, że Kościół twierdzi coś innego niż naprawdę twierdzi.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 20:01
Olu, działanie tabletek antykoncepcyjnych polega na zahamowaniu owulacji. Twoja koleżanka o tym nie słyszała ? Czym innym sa tabletki wczesnoporonne.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 17:58
Olu, Fronda nie jest wiarygodnym źródłem informacji w sprawach medycznych.
AH
A H
21 maja 2010, 17:25
Oprócz naszych sporów, często sprowadzanych na fałszywe lub poboczne tory niech wybrzmi jeszcze raz: Metoda in vitro (wg praktyk na dzisiaj i nie ma co gdybać) powoduje śmierć dziecka poczętego. Zabijanie jest jednym z grzechów śmiertelnych więc sprawa jest jasna. W stanie grzechu ciężkiego, ale tez bez szczerego odrzucenia go na przyszłość nie mozna mówić o przyjmowaniu Ciała Pańskiego. PRAWDA PRAWDA PRAWDA
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 16:21
Kinga: Np. jednym z powodów zakazu antykoncepcji była szkodliwość tabletek hormonalnych. 50 lat temu tabletki te zawierały znacznie więcej hormonów niż dzisiaj, więc argument był słuszny. Dzisiaj tabletki są inne, ale argument pozostał. Kingo, tabletki antykoncepcyjne to tabletki aborcyjne. Mamkoleżankę studiującą chemię, która potwierdziła tę wiadomośc i dokopała się do (trudno oczywiście dostępnych) artykułów. KAŻDA tabletka ma na celu najpierw nie dopuścić do zapłodnienia, a jeśłi się nie uda, nie pozwala aby dziecko zagnieździło się w ścianie macicy, czego konsekwencją jest poronienie - celowa aborcja chemiczna. Więcej na <a href="http://www.fronda.pl/news/czytaj/antykoncepcja_zabia">FRONDZIE - Antykoncepcja jednak zabija</a>.
PS
post sc<x>riptum
21 maja 2010, 15:44
Kingo, wykazujesz wyjątkowo złą wolę! Dziwię się, że kobieta może wykazywać aż tak złą wolę. To przerażające.
O
Obserwator
21 maja 2010, 15:38
Właściwie temat chyba się już wyczerpał. Kto czuje niedosyt może zapoznać się z artykułem Kościół a in vitro: <a href="http://ekai.pl/wydarzenia/raport/x16323/kosciol-a-in-vitro/">http://ekai.pl/wydarzenia/raport/x16323/kosciol-a-in-vitro/</a> Jaques Testart, twórca pierwszego dziecka z probówki,  istotnie zrezygnował  z dalszych prac w dziedzinie in vitro, gdyż przeraziły go perspektywy współczesnej genetyki w zakresie manipulacji na ludkich zarodkach - o tym więcej <a href="http://www.wprost.pl/ar/8719/Homo-perfectus/?I=941">http://www.wprost.pl/ar/8719/Homo-perfectus/?I=941</a>
L
leszek
21 maja 2010, 13:50
Kingo wiesz czemu ta dyskusja nie ma sensu? Bo, po pierwsze, nikt nie opracował metody in vitro bez zabijania zarodków, a ustawa ma się odnosić do faktycznego stanu rzeczy, a nie do, być może, przyszłości. Będzie przyszłość, będzie nowa ustawa ją regulująca. W to właśnie wątpię, dostosowanie do faktycznego stanu rzeczy nie następuje szybko (o ile w ogóle następuje), szczególnie ciężko przychodzi to Kościołowi. Kingo, wykazujesz wyjątkowo złą wolę! Już tyle razy pisałem, że negatywne stanowisko Kościoła w stosunku do in vitro jako takiego nie wynika bynajmniej z tego że związane z nim procedury medyczne wiążą się z zabijaniem. Podawałem Ci również link do kościelnych dokumentów to opisujących jako że ja nie muszę być dla Ciebie jakimkolwiek autorytetem. A Ty z uporem tkwisz w swoim fałszywym przekonaniu i wypisujesz nieprawdę :-( Skoro negatywne stanowisko Kościoła nie opiera się na założeniu że procedury in vitro muszą zabijać, to nie ma możliwości aby zmieniło się stanowisko Kościoła. Np. jednym z powodów zakazu antykoncepcji była szkodliwość tabletek hormonalnych. 50 lat temu tabletki te zawierały znacznie więcej hormonów niż dzisiaj, więc argument był słuszny. Dzisiaj tabletki są inne, ale argument pozostał. Po raz kolejny zwyczajnie KŁAMIESZ na temat stanowiska Kościoła. Kościół generalnie negatywnie opiniuje wszelkie środki antykoncepcyjne, a nie tylko tabletki hormonalne. I to bynajmniej wcale nie dlatego że te wszystkie środki antykoncepcyjne są szkodliwe. Choć rzeczywiście, czasem jako dodatkowy uboczny argument podawana bywa również szkodliwość tych środków. Ale zakaz antykoncepcji za pomocą tabletek hormonalnych wynikał z tego, że tabletki te nie były antykoncepcyjnymi lecz wczesnoporonnymi.
Jurek
21 maja 2010, 13:43
Oprócz naszych sporów, często sprowadzanych na fałszywe lub poboczne tory niech wybrzmi jeszcze raz: Metoda in vitro (wg praktyk na dzisiaj i nie ma co gdybać) powoduje śmierć dziecka poczętego. Zabijanie jest jednym z grzechów śmiertelnych więc sprawa jest jasna. W stanie grzechu ciężkiego, ale tez bez szczerego odrzucenia go na przyszłość nie mozna mówić o przyjmowaniu Ciała Pańskiego.
RK
Robert Kożuchowski
21 maja 2010, 13:02
Największym przeciwnikiem metody in vitro we Francji jest jeden z jej pionierów. Jacques Testart, twórca pierwszego francuskiego dziecka z probówki, dziś przekonuje: weszliśmy na niebezpieczną drogę projektowania ludzi.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 12:37
Podobno ci/te wyprodukowane/wytworzone in vitro nie mogą się rozmnażać-że tak powiem-normalnie. Jak muły. Jak to jest? To nieprawda. <a href="http://www.wiadomosci24.pl/artykul/pierwsze_dziecko_z_probowki_ma_27_lat_i_samo_jest_w_ciazy_1858.html">http://www.wiadomosci24.pl/artykul/pierwsze_dziecko_z_probowki_ma_27_lat_i_samo_jest_w_ciazy_1858.html</a>
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 12:33
"W trakcie sztucznego zapłodnienia tworzy się kilka zarodków ludzkich, Może przeczytaj najpierw dyskusję.
S
szary
21 maja 2010, 12:24
  Podobno ci/te  wyprodukowane/wytworzone in vitro nie mogą się rozmnażać-że tak powiem-normalnie. Jak muły.  Jak to jest?
DK
do kingi
21 maja 2010, 12:23
"W trakcie sztucznego zapłodnienia tworzy się kilka zarodków ludzkich, z których część - zwykle po selekcji - jest wszczepiana do organizmu kobiety; reszta - tzw. zarodki nadliczbowe - jest niszczona, wykorzystywana w eksperymentach lub zamrażana. Moralnie jest niedopuszczalne zabijanie, selekcja i mrożenie ludzkich zarodków. Są one istotami ludzkimi, którym należy się pełna ochrona prawna, zwłaszcza ochrona prawa do życia"
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 12:19
Kingo wiesz czemu ta dyskusja nie ma sensu? Bo, po pierwsze, nikt nie opracował metody in vitro bez zabijania zarodków, a ustawa ma się odnosić do faktycznego stanu rzeczy, a nie do, być może, przyszłości. Będzie przyszłość, będzie nowa ustawa ją regulująca. W to właśnie wątpię, dostosowanie do faktycznego stanu rzeczy nie następuje szybko (o ile w ogóle następuje), szczególnie ciężko przychodzi to Kościołowi. Np. jednym z powodów zakazu antykoncepcji była szkodliwość tabletek hormonalnych. 50 lat temu tabletki te zawierały znacznie więcej hormonów niż dzisiaj, więc argument był słuszny. Dzisiaj tabletki są inne, ale argument pozostał. Cała podstawa in vitro jest zła, bo rozwija postawę "mnie się należy". Jak już wcześniej pisałam rodzice nie oczekują na dziecko w staraniach naturalnych (i zachodząc w ciążę zostają nim obdarowani), ale sami sobie dziecko produkują. Można się zastanawiać, gdzie jest granica starań naturalnych. Kilkaset lat temu starania naturalne były naturalne - bez ingerecji medycznej. W tej chwili naprotechnologię, czyli m.in. szpikowanie lekami hormonalnymi uważasz za starania naturalne. Dodatkowo in vitro nie rozwiązuje problemu niepłodności, tylko go omija, a w znakomitej większościprzypadków, leczenie niepłodości odniosłoby pozytywny skutek i małżeństwo mogłoby mieć naturalnie poczęte dziecko. Żródło: FRONDA - <a href="http://www.fronda.pl/news/czytaj/lekarze_przeciw_in_vitro">Naprotechnologia</a> In vitro nie wyklucza naprotechnologii. Nie zawsze naprotechnologia daje efekt, a wtedy kiedy okaże się nieskuteczna, dziecko mogłoby urodzić się dzięki in vitro.
L
leszek
21 maja 2010, 10:40
leszku, ja sądzę, że w dyskusji chodzi nam o to żeby się nazwajem uczyć i prostować swoje myślenie, a nie o to aby kogoś kompromitować, a sobą się chwalić. Znajdź trochę miłosiedzia, bo błogosławieni miłosierni. Olu, zgadzam się z Tobą. Sam doskonale wiem jak czasem może byc trudno przynawać się do błędu, zwłaszcza publicznie. Dlatego nie zamierzając w jakikolwiek sposób osądzać podałem poprzednio link do Instrukcji aby wyjasnić i wyprostować sytuację. Jednak pomimo podanego linku do Instrukcji Kinga nadal pisała nieprawdę o stanowisku Kościoła, a nawet że dokonuję nadinterpretacji. Jestem jak najbardziej za miłosierdziem, sam też miłosierdzia potrzebuję. Ale czy pamiętasz na czym polega miłosierdzie? Miłosierdzie wymaga pewnych warunków... i jest z definicji niemozliwe do zaistnienia bez spełnienia tych warunków...
L
leszek
21 maja 2010, 10:23
A tak apropo, to dlaczego zbyłaś kompletnym milczeniem moje pytanie o kwestię Twojej znajomości i zrozumiałości stanowiska Koscioła? Nie zgadzam się z Twoimi interpretacjami, czy rozumiem stanowisko Kościoła. Kingo, ponieważ zamiast jednoznacznie odpowiadać co i rusz wykręcasz się twierdząc, a to że nadinterpretowuję kościelny dokument, a to że dokonuję błędnych intrerpretacji Twojego rozumienia stanowiska Kościoła, to zadałem sobie trud sięgnięcia do źródeł i wyszukałem oryginały Twoich wypowiedzi. Spór miał miejsce w temacie: 'Koscioła nie wolno wykorzystywać w polityce' i w dyskusji pod nim mozna sobie o tym poczytać. Dla ułatwienia linkuję <a href="http://www.deon.pl/forum/temat,3,4784,11,kosciola-nie-wolno-wykorzystywac-w-polityce.html">stronę nr 11 (ostatnią)</a> gdzie znajdują się kluczowe wypowiedzi. W dn. 2010-05-06 02:05:31 napisałem Ci m.in.: '[...] dziwię się dlaczego nie uznajesz negatywnego stanowiska Kościoła względem in vitro jako takiemu niezależnie od tego czy jego procedury wiążą się z mordowaniem czy nie. Jeśli nie znasz tego stanowiska to możesz się z nim zapoznać w I<a href="http://www.vatican.va/roman_curia/congregations/cfaith/documents/rc_con_cfaith_doc_20081208_dignitas-personae_pl.html">nstrukcji Dignitas personae z dn. 8.12.2008 r</a>. ' Odpisałaś mi wówczas 2010-05-06 11:12:53, cytuję akapit w całości, bez żadnych zmian: 'Znam stanowisko, nie zgadzam się z nim, ponieważ zawarte w Instrukcji zakazy są oparte na fałszywym wg mnie założeniu (wg Instrukcji selekcja zawsze musi być nieodłączną częścią in vitro, wg mnie - nie musi być, możliwe że w przyszłości nie będzie, ale zakaz in vitro raz wydany będzie obowiązywał na zawsze). ' I czyż trzeba jakiejkolwiek interpretacji aby stwierdzić iż wg Ciebie Kościół nie godzi się na in vitro ze względu na selekcję zarodków?!? Odpisałem Ci wówczas 2010-05-06 18:13:47: A więc z zaskoczeniem i przykrością muszę stwierdzić, że jednak nie znasz stanowiska Kościoła, a co gorsza, biorąc pod uwagę to co piszesz o rzekomej zawartości Instrukcji, twierdzę, że choć tak autorytatywnie wypowiadasz się i o Instrukcji i o rzekomo fałszywych jej założeniach to wcale nie czytałaś tej instrukcji! Gdybyś bowiem ją czytała to nie mogłabyś pisać takich głupot jak to że: 'wg Instrukcji selekcja zawsze musi być nieodłączną częścią in vitro'. Najpierw więc przeczytaj sobie i przemyśl w/w Instrukcję a potem zabieraj głos na temat stanowiska Kościoła. A wtedy zamilkłaś... Jak widać, nie raz miałaś okazję do wycofania się i korekty swojego stanowiska, ale konsekwentnie szłaś w zaparte. Twierdzę więc, że w pełni świadomie zwyczajnie kłamałaś wtedy i kłamiesz teraz...
O
Obserwator
21 maja 2010, 09:05
Jak złożony to problem możecie sobie przeczytać w artykule z 2008 roku: <a href="http://angelus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6927&Itemid=838">http://angelus.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=6927&Itemid=838</a>
KM
Kazimierz Mrówka
21 maja 2010, 08:31
Niedokładnie pamiętam, któremu z Biskupów Pieronkowi czy Głodziowi ponad rok temu, wypsnęło się stwierdzenie związane z in vitro „Nie twórzmy Frankensztainów”. Ów Biskup został za tę wypowiedź zbesztany przez „Swoich” i „Obcych”. Ja osobiście podzielam Jego pogląd, każde in vitro może spowodować błąd genetyczny który w kolejnym pokoleniu będzie narastał. Za mało miejsca na forum by omówić to zagadnienie. Około dwóch lat temu w „Znaku” ukazał się ciekawy artykuł na temat in vitro, omawiający zagrożenia biologiczne tej metody. Polecam.
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 08:17
Kingo wiesz czemu ta dyskusja nie ma sensu? Bo, po pierwsze, nikt nie opracował metody in vitro bez zabijania zarodków, a ustawa ma się odnosić do faktycznego stanu rzeczy, a nie do, być może, przyszłości. Będzie przyszłość, będzie nowa ustawa ją regulująca. Na razie mamy takie, a nie inne konsekwencje in vitro i trzeba działać tak, aby zabronić jej wprowadzenia, bo zabija. Po drugie, konsekwencja zabijania dzieci w procesie in vitro to tylko jeden z zarzutów. Najbardziej rażący, ale zaledwie jeden. Cała podstawa in vitro jest zła, bo rozwija postawę "mnie się należy". Jak już wcześniej pisałam rodzice nie oczekują na dziecko w staraniach naturalnych (i zachodząc w ciążę zostają nim obdarowani), ale sami sobie dziecko produkują. Bo ja CHCĘ dziecko i już. Dodatkowo in vitro nie rozwiązuje problemu niepłodności, tylko go omija, a w znakomitej większościprzypadków, leczenie niepłodości odniosłoby pozytywny skutek i małżeństwo mogłoby mieć naturalnie poczęte dziecko. Żródło: FRONDA - <a href="http://www.fronda.pl/news/czytaj/lekarze_przeciw_in_vitro">Naprotechnologia</a>
Aleksandra Adamczyk
21 maja 2010, 07:57
leszku, ja sądzę, że w dyskusji chodzi nam o to żeby się nazwajem uczyć i prostować swoje myślenie, a nie o to aby kogoś kompromitować, a sobą się chwalić. Znajdź trochę miłosiedzia, bo błogosławieni miłosierni.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 07:45
Ano to, że jak zwolennicy in vitro pragną NA DZIŚ ustawy dopuszczającej RZECZYWISTE in vitro to nie ma najmniejszego sensu wprowadzać dla usatysfakcjonowania ich ustawy dopuszczającej abstrakcyjne in vitro w hipotetycznej przyszłości. Nie rozumiem co to znaczy: 'nie ma sensu'. Czy chodzi o to, że jeżeli wprowadzi się ustawę proponowaną przez Gowina, to będa naciski na jej zmianę ? Tak samo będą naciski na zmianę ustawy całkowicie zakazującej in vitro (wtedy nawet prawdopodobieństwo 'wychylenia wskazówki w drugą stronę' jest większe, taka jest prawidłowość, że z jednej skrajności łatwo wpada się w drugą skrajność, przykład Hiszpanii o tym świadczy). Aby można było mówić o analogii należałoby zaproponować im dopuszczalność aborcji na życzenie pod warunkiem że nie będzie zabijania nienarodzonych. Opierasz się na fałszywym założeniu, że zabijanie jest nieodłączną częścią in vitro. A tak apropo, to dlaczego zbyłaś kompletnym milczeniem moje pytanie o kwestię Twojej znajomości i zrozumiałości stanowiska Koscioła? Nie zgadzam się z Twoimi interpretacjami, czy rozumiem stanowisko Kościoła.
Jadwiga Krywult
21 maja 2010, 07:44
Tak samo jak do siewu wybiera się ziarna te które są najbardziej dorodne i całkowicie zdrowe Przykład z ziarnem jest nietrafny, bo wybieranie dobrego ziarna jest obojętne moralnie, nikogo nie krzywdzi. Problem Twój to problem wolności. Bóg dał przykazania, powiedział/dał do zrozumienia, że dla ludzi pożyteczne jest kierowanie się nimi, i dał też ludziom wolną wolę, Bóg godzi się z tym, że nie zawsze ludzie będą przykazań przestrzegać. Bóg jest większym optymistą niż Ty, bo Ty spodziewasz się, że wolność jest zła, gdyż generalnie ludzie będą wybierać łamanie prawa. Oczywiście, że byliby ludzie, którzy dopuszczaliby się tworzenia większej ilości zarodków, tu zgadzam się z Tobą. Różnimy się tutaj: wg Ciebie zawsze tworzono by nadliczbowe zarodki, a wg mnie przeważnie przestrzegano by prawa zabraniającego tego. Ja Ci powtarzam i UZASADNIAM, a Ty mi tylko swoje nie-bo-nie. Taka dyskusja nie ma sensu :-( Nie ma sensu. Twoje 'uzasadnienie' to nie uzasadnienie, wyjaśniłam to wyżej.
L
leszek
20 maja 2010, 22:10
Ja Tobie UZASADNIAŁEM już dwa razy, dlaczego z samej natury wynika, że niemożliwe jest in vitro bez zabijania. Nie uzasadniłeś, bo takiego uzasadnienia nie ma. W tej sprawie nie można na pewno powiedzieć, co będzie w przyszłości. Napiszę więc po raz kolejny... Tak samo jak do siewu wybiera się ziarna te które są najbardziej dorodne i całkowicie zdrowe bez jakichkolwiek defektów i mozna napewno powiedzieć, że to się nie zmieni i tak będzie i w przyszłosci, gdyż idiotyzmem byłoby wybierać do siewu ziarna w jakikolwiek sposób ułomne, tak samo też i w trakcie in vitro, do implementacji do macicy wybiera się tylko te zarodki które uznaje się za najbardziej udane, a te które są w jakikolwiek sposób niesatysfakcjonujące są odrzucane i niszczone. I niemozliwym jest opracowanie jakiejś innej metody in vitro, w której będzie się zapładniało tylko jeden zarodek i bedzie on zawsze doskonały. Właśnie o to chodzi że in vitro jest INTEGRALNIE związane z selekcją i zabijaniem! Jeszcze raz powtarzam, że nie ! Ja Ci powtarzam i UZASADNIAM, a Ty mi tylko swoje nie-bo-nie. Taka dyskusja nie ma sensu :-( Zwolennicy in vitro nie zabiegają o ustawę dopuszczającą jakieś abstrakcyjne in vitro w hipotetycznej przyszłości ale o ustawę dopuszczającą rzeczywiste in vitro na dziś, więc nie masz się co łudzić że propozycja Gowina rozwiązałaby problem. No i co z tego, że zwolennicy zabiegają ? Ano to, że jak zwolennicy in vitro pragną NA DZIŚ ustawy dopuszczającej RZECZYWISTE in vitro to nie ma najmniejszego sensu wprowadzać dla usatysfakcjonowania ich ustawy dopuszczającej abstrakcyjne in vitro w hipotetycznej przyszłości. Równie 'logicznie' można powiedzieć: 'zwolennicy aborcji 'na życzenie' zabiegają o aborcję 'na życzenie', więc nie ma się co łudzić, że propozycja całkowitego zakazu aborcji rozwiązałaby problem'. Nieprawda! Twój przykład jest kompletnie nieadekwatny. Aby można było mówić o analogii należałoby zaproponować im dopuszczalność aborcji na życzenie pod warunkiem że nie będzie zabijania nienarodzonych. A tak apropo, to dlaczego zbyłaś kompletnym milczeniem moje pytanie o kwestię Twojej znajomości i zrozumiałości stanowiska Koscioła? Mam odszukać i zacytować co wypisywałaś? Czy i bez tego potwierdzasz swoja kompromitację?
O
Obserwator
20 maja 2010, 22:00
Jakakolwiek produkcja zarodków wiąże się z ryzykiem ich śmierci w razie nie przyjęcia się w organizmie matki. Ryzyko śmierci choćby jednego dziecięcego zarodka, to stanowczo za duże ryzyko. Aura masz całkowitą rację. Nie znałem dokładnie niuansów medycznych tego zabiegu. Ciekawa analiza jest na stronie <a href="http://www.archidiecezja.wroc.pl/pliki/wd-invitro06092008.pdf">www.archidiecezja.wroc.pl/pliki/wd-invitro06092008.pdf</a> Choć sprawa jest w tym względzie jasna dla katolika, to nadal pozostaje kwestia głosowania na prezydenta. Dlaczego? A no właśnie dlatego, że albo są sprawy niejednoznaczne moralnie związane z głosowaniami za in vitro albo za aborcją (nawet z pewnymi ograniczeniami, ale zapytam: czemu jest winne dziecko poczęte wskutek gwałtu). Stąd chyba z całej 10-ki pozostaje wyłącznie 1 (!) kandydat, który w tych kwestiach nie pozostawia wątpliwości, choć z badań statystycznych wynika, że ma niewielkie szanse.
O
Obserwator
20 maja 2010, 21:33
OBserwator, przeczytałem uważnie listę głosujących. Tu ludzie szukają prawdy a nie propagandy. Niby jedno i drugie na p a jaka różnica! ~tad Gdybyś uważnie czytał, to byś zauważył, że pisałem o głosowaniu w sprawie aborcji a nie in vitro. A tak poza tym istotnie nie liczyłem, ile osób głosowało przeciw, powołałem się najwidoczniej na jakiś zapis w mediach (to była wypowiedź Marka Jurka, któy dziękował tym osobom), bo właścwie interesował mnie prezes partii, a nie reszta. Nie zmienia to i tak faktu, że i tak projekt nowelizacji przepadł. A poza tym nie miałem zamiaru uprawiać żadnej propagandy i nie ty będziesz decydował o tym czy ktoś ma prawo tu się wypowiadać czy nie! Skąd ja znam te próby zamykania komuś ust?
Aleksandra Adamczyk
20 maja 2010, 20:27
W pewnym sensie Bóg 'włącza się' w in vitro A co ma robić? Teologowie dzielą wolę Boga na przyzwalającą i doskonałą. Wszystko dzieje się na ziemi zgodnie w wolą Boga, ale nie zawsze zgodnie z wolą doskonałą. Bóg dając nam wolną wolę, ograniczył tym samym swoją wolę. Bóg np. nie zbawi nas na siłę. Kiedyś słyszałam takie zdanie, które jakoś do mnie przemówiło, że Bóg nie pozwoliłby na zło, z którego nie może wyciągnąć dobra. Dziecko z zapłodnienia in vitro jest godne szacunku i miłości, co nie znaczy, że mamy uświęcać metodę w jakiej zostało "poczęte".
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 20:11
Ja Tobie UZASADNIAŁEM już dwa razy, dlaczego z samej natury wynika, że niemożliwe jest in vitro bez zabijania. Nie uzasadniłeś, bo takiego uzasadnienia nie ma. W tej sprawie nie można na pewno powiedzieć, co będzie w przyszłości. Właśnie o to chodzi że in vitro jest INTEGRALNIE związane z selekcją i zabijaniem! Jeszcze raz powtarzam, że nie ! Zwolennicy in vitro nie zabiegają o ustawę dopuszczającą jakieś abstrakcyjne in vitro w hipotetycznej przyszłości ale o ustawę dopuszczającą rzeczywiste in vitro na dziś, więc nie masz się co łudzić że propozycja Gowina rozwiązałaby problem. No i co z tego, że zwolennicy zabiegają ? Równie 'logicznie' można powiedzieć: 'zwolennicy aborcji 'na życzenie' zabiegają o aborcję 'na życzenie', więc nie ma się co łudzić, że propozycja całkowitego zakazu aborcji rozwiązałaby problem'.
L
leszek
20 maja 2010, 19:44
Leszku, ogłaszasz dogmat 'nigdy tak nie będzie' i mam obowiązek uwierzyć ? Nie mam. Kingo, albo nie wiesz co to jest dogmat albo stosujesz nieuczciwe metody dyskusji i zamiast odpowiadać merytorycznie usiłujesz przypinać mi łatkę dogmatyka. Ja Tobie UZASADNIAŁEM już dwa razy, dlaczego z samej natury wynika, że niemożliwe jest in vitro bez zabijania. I jak na razie TO TY tylko oznajmiasz bez jakiegokolwiek uzasadnienia swój dogmat, że wg Twojego widzi-mi-się możebyć in vitro bez zabijania. I nie widzę najmniejszych powodów dla którym ktokolwiek miałby wierzyć w Twoje dogmaty. Przykłady typu 'aborcja bez zabijania' sa bezsensowne, aborcja jest tylko i wyłącznie zabiciem, to wynika z jej definicji. Właśnie o to chodzi że in vitro jest INTEGRALNIE związane z selekcją i zabijaniem! Jeżeli byłaby ustawa taka, jaką proponował Gowin, to nie byłoby zabijania zarodków, bo ustawa w praktyce uniemożliwiałaby in vitro, być może na zawsze (czego jesteś pewnie, a ja nie). Zwolennicy in vitro nie zabiegają o ustawę dopuszczającą jakieś abstrakcyjne in vitro w hipotetycznej przyszłości ale o ustawę dopuszczającą rzeczywiste in vitro na dziś, więc nie masz się co łudzić że propozycja Gowina rozwiązałaby problem. Nie przypominam sobie, żebym 'walnęła bzdury o nauce Kościoła', to była wg mnie Twoja nadinterpretacja dokumentu. No to uściślijmy. Twierdziłaś, że Kościół jest przeciwny in vitro bo jest przeciwny zabijaniu, a fałszywie twierdzi, że in vitro jest związane z zabijaniem - cytuję z pamięci więc nie dosłownie ale sens. A ja twierdziłem, że to nieprawda. Podałem nawet link do dokumentu przedstawiającego stanowisko Kościoła, ale nadal twierdziłaś swoje. Wg Ciebie nadinterpretacją jest moje twierdzenie, że Kościół negatywnie opiniuje in vitro bynajmniej nie tylko dlatego że wiąże się ono z zabijaniem? W którymmiejscu jest to nadinterpretacja. Skoro twierdzisz, że ja nadinterpretuję dokument Kościoła to zmuszony jestem powtórzyć - i uzupełnić - to co wtedy Ci napisałem: albo zwyczajnie nie czytałaś tamtego dokumentu i nie masz pojęcia o stanowisku Koscioła, albo znasz to stanowisko ale świadomie piszesz nieprawdę czyli zwyczajnie kłamiesz...
T
tad
20 maja 2010, 19:11
OBserwator, przeczytałem uważnie listę głosujących. Tylko kilka osób było za lub byli nieobecni. Zatem niemal cały klub PiS głosował przeciw in vitro.(jest to stokilkadziesiąt osób). Wytłumacz mi zatem skąd wziąłeś te 60 osób. Jeżeli wszystkie Twoje opinie są tak samo wiarygodne to nie zabieraj głosu , a najlepiej wypisz się z forum. Tu ludzie szukają prawdy a nie propagandy.  Niby jedno i drugie na p a jaka różnica!
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 19:04
Kingo pomodlę się o dary Ducha Św. dla Ciebie. Nawzajem :))
A
Aura
20 maja 2010, 19:01
Kingo pomodlę się o dary Ducha Św. dla Ciebie.
RK
Robert Kożuchowski
20 maja 2010, 18:59
Moi mili, wielu genialnych filozofów mysli nad tym. Poczytajcie proszę. Kościól Katolicki jest w tym względzie genialnym.
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 18:54
Innymi słowy cel nie uświęca środków. To Bóg decyduje komu dać życie W przypadku zapłodnienia in vitro o dawaniu życia też decyduje Bóg - nie każda próba zapłodnienia in vitro kończy się powstaniem zarodka. Teraz wznieśmy się na poziom duchowy. Dzieci poczęte w wyniku in vitro mają duszę, którą dał im Bóg, tego Kościół nie kwestionuje. W pewnym sensie Bóg 'włącza się' w in vitro :))
E
edenski
20 maja 2010, 18:43
Dziecko 'z probówki' też jest darem Boga. Życie jest darem Boga. Słuszna uwaga !!! Absolutnie tak!!! Ale pozbawianie życia kilkudziesieńciu istnień ludzkich "przy okazji" jest ...... dziełem szatana !!! .........A więc konieczność rozeznawania , dokonania wyboru , opowiedzenia się po stronie .... Miłości (Boga) czy nienawiści (do życia - szatana ) AMEN. To naprawdę nie jest trudne , pod warunkiem , że myśli się sercem.
Aleksandra Adamczyk
20 maja 2010, 18:39
Dziecko 'z probówki' też jest darem Boga. Życie jest darem Boga. Jak to już zacytowała Błękitne Niebo "Jednak nie każda droga służąca spełnieniu nawet słusznego pragnienia jest dobra". Innymi słowy cel nie uświęca środków. To Bóg decyduje komu dać życie i komu je odebrać. Jeśli pozwolimy sobie na rozdawanie życia, to dlaczego nie pozwolić na jego odbieranie (aborcja, kara śmierci - to nas oburza, ale zabawy w Frankensteina już nie)?
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 18:25
Leszku, ogłaszasz dogmat 'nigdy tak nie będzie' i mam obowiązek uwierzyć ? Nie mam. Przykłady typu 'aborcja bez zabijania' sa bezsensowne, aborcja jest tylko i wyłącznie zabiciem, to wynika z jej definicji. Jeżeli byłaby ustawa taka, jaką proponował Gowin, to nie byłoby zabijania zarodków, bo ustawa w praktyce uniemożliwiałaby in vitro, być może na zawsze (czego jesteś pewnie, a ja nie). Nie przypominam sobie, żebym 'walnęła bzdury o nauce Kościoła', to była wg mnie Twoja nadinterpretacja dokumentu.
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 18:14
Dziecko jest DAREM Boga. Dziecko 'z probówki' też jest darem Boga. Życie jest darem Boga.
L
leszek
20 maja 2010, 18:09
Mamy obowiązek kierować się rozumem i jeżeli kandydat deklaruje coś, a rozum podpowiada, że jego obietnice są całkowicie nierealne, to mamy obowiązek nie brać jego deklaracji za dobrą monetę. Kingo, to co sama powyżej napisałaś powinnaś zastosować wpierw do siebie! Zrozum wreszcie, że NIE MA in vitro bez zabijania zarodków więc bez sensu jest deklarowanie, że ktoś jest za in vitro ale bez zabijania zarodków! Równie dobrze mogłabyś twierdzić, że jesteś za dopuszczalnością sprzedawania nieletnim wódki ale oczywiście bezalkoholowej, albo jeszcze lepiej, że jesteś za dopuszczalnością aborcji ale bez zabijania nienarodzonych. Nie ma i nigdy nie będzie tak, że bierze się jden plemnik i łączy z jedną komórką jajową, i to zapłodnione jajo wszczepia się kobiecie. Z samej natury rzeczy nigdy tak nie będzie, nie tylko na zapas zapładnia się więcej komórek jakowych, ale ze względów selekcyjnych dokonuje się tego zapładniania większej ilosci komórek! Już Ci to tłumaczyłem i opisywałem (przykład z ziarnem selekcjonowanym przed zasiewem) wtedy gdy zamilkłaś po tym jak walnęłaś bzdury o Nauce Kościoła.
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 18:08
Na koniec dwa pytanka. Może ktoś zna odpowiedzi. 1. Dlaczego dopiero teraz Rada Episkopatu ds. Rodziny wydała takie oświadczenie skoro temat już był "wałkowany" od dawna? 2. W jakiej roli na spotkaniu Rady był -choć do niej nie należy - bp kielecki Kazimierz Ryczan znany z ostatnich jednoznancznie politicznych wystąpień? Jakoś dziwnie tutejsi zwolennicy PiS unikają odpowiedzi na te pytania.
RK
Robert Kożuchowski
20 maja 2010, 17:15
Resumując brat-robot miesza dwie płaszczyzny rozumową i wiary. Synkretycznie wyciąga wnioski. Logicznie znaczy tylko konsekwetnie, nie znaczy prawdziwie. Niestety Katezjusz jest twórcą takiej filozofii, gdzie każde logiczne bajanie stało się "filozofią."
RK
Robert Kożuchowski
20 maja 2010, 17:11
Zgodnie z takim myśleniem nawet naturalne zapłodnienie jest grzechem- brat-robot, jak  zwykle nie rozumie filozofii realistycznej. Ogranicza sie do efektów, nie do przyczyn problemów z zapłodnieniem. Filozofia realistyczna konfrontuje swoje myślenie z rzeczywistością i uczy się od niej. Trzeba by zbadać myslenie w skali podstawowej małżeństw zanim stału się małżeństwami. Poza tym elem jest NIebo, a ziemia środkiem. Jakżesz cudownie pokochac dzieci, a wszystkie są darem Boga, wszystkie dzieci. Ja mam dwoje, to Bóg ustanowił mnie ich ojcem, bo Bóg tak zadecydował. Rozum ludzki nie może wypowiadać sie nad brakami, np. brakami macieżństwa, to jest już sfera religii drogi bracie-robocie. Filozofia realistyczna to jasno konkretyzuje. Chcesz rozmawiać o braku mozności posiadania dzieci, zostawiasz rozum. Wchodzisz na płaszczyznę wiary.
20 maja 2010, 15:45
Jakakolwiek produkcja zarodków wiąże się z ryzykiem ich śmierci w razie nie przyjęcia się w organizmie matki. Ryzyko śmierci choćby jednego dziecięcego zarodka, to stanowczo za duże ryzyko. Zgodnie z takim myśleniem nawet naturalne zapłodnienie jest grzechem. Wiele zapłodnionych komórek nie zagnieżdża się w macicy nawet po naturalnym zapłodnieniu. Rozumiem, ze tutaj problemem jest raczej techniczna strona: tu penis, pochwa i macica, tam szkło laboratoryjne i pipetka?
Aleksandra Adamczyk
20 maja 2010, 15:42
Ja się bardzo cieszę, że ktoś to wreszcie jasno i wyraźnie powiedział. Powołujecie się na Konstytucję, nawet  na in vitro, które miało by nie prowadzić do śmierci całej reszty zarodków, a ja uderzę w inny ton. Dziecko nie jest naszą własnością, nie jest naszą zachcianką. Dziecko jest DAREM Boga. Popierając in vitro negujemy, że Bóg ma dla nas jakiekolwiek znaczenie w tej kwestii. Traktujemy tego małego człowieka jak naszą własność, która nam się należy.
A
Aura
20 maja 2010, 15:28
Rozumiem, że problem jest bardziej złożony ale nie u tych, którzy już Komorowskiego skreślili z listy. Opoawiada się on wyraźnie za życiem. Natomisat jeśli opowiada się on za metodą in vitro, ale bez produkcji nadmiarowych zarodków, bo to chyba stanowi głowny problem moralny, to chyba już osądy przestają być takie oczywiste. Absolutnie nie. Jakakolwiek produkcja zarodków wiąże się z ryzykiem ich śmierci w razie nie przyjęcia się w organizmie matki. Ryzyko śmierci choćby jednego dziecięcego zarodka,  to stanowczo za duże ryzyko.
O
Obserwator
20 maja 2010, 15:06
Na koniec dwa pytanka. Może ktoś zna odpowiedzi. 1. Dlaczego dopiero teraz Rada Episkopatu ds. Rodziny wydała takie oświadczenie skoro temat już był "wałkowany" od dawna? 2. W jakiej roli na spotkaniu Rady był -choć do niej nie należy - bp kielecki Kazimierz Ryczan znany z ostatnich jednoznancznie politicznych wystąpień?
O
Obserwator
20 maja 2010, 14:56
Sorry. Kinga było dla mnie oczywiste natomiast Neve już  nie :-)
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 14:53
Obserwatorze, ale jesteś uparty - ja nie jestem "on" tylko "ona" tak więc nikogo nigdy nie wybierałem ... ;) Neve, niektórzy nie uwierzą, że jesteś kobietą. Mnie też nie wierzą :))
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 14:52
Dla mnie tu stop: Nie jestem ~Kingo twoim sumieniem - poczekajmy do sądu szczgółowego i ostatecznego - Wypełniłem chrześcijański obowiązek dbałości o prawdę. Dobrze byłoby też, gdyby biskupi nie usiłowali być sumieniem Komorowskiego.
O
Obserwator
20 maja 2010, 14:52
Rozumiem, że problem jest bardziej złożony ale nie u tych, którzy już Komorowskiego skreślili z listy. Opoawiada się on wyraźnie za życiem. Natomisat jeśli opowiada się on za metodą in vitro, ale bez produkcji nadmiarowych zarodków, bo to chyba stanowi głowny problem moralny, to chyba już osądy przestają być takie oczywiste.
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 14:50
przy obecnym stanie medycyny opowiadając sie za in vitro opowiadasz się przeciwko życiu. Nie opowiadam się przeciw życiu, bo ustawa taka spowoduje, że w tej chwili zabiegi in vitro nie będą wykonywane. Natomiast obecny stan prawny powoduje, że jest całkowita dowolność. 
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 14:47
Dla mnie jest to deklaracja <a href="http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-kuriozalna-wypowiedz-komorowskiego-na-temat-in-vitro,nId,242743">www.rmf24.pl/fakty/polska/news-kuriozalna-wypowiedz-komorowskiego-na-temat-in-vitro,nId,242743</a> Pomijam eugeniczne zapędy p. B. Komorowskiego Nie ma tu absolutnie mowy o zabijaniu, więc o co Ci chodzi ? Nie ma też żadnych 'eugenicznych zapędów', również biskupi mówią, że dzieci powinny mieć kobiety młode i że nie powinno się z macierzyństwem zwlekać.
A
Aura
20 maja 2010, 14:46
Zgodzisz się ze mną Kingo?
AH
A H
20 maja 2010, 14:43
Jeżeli ktoś głosuje bez świadomości że i jego głos jest przyczyną do takiego a nie innego stanowienia prawa Mój głos jest przyczyną do stanowienia prawa takiego jakie deklaruje Komorowski (in vitro bez zabijania zarodków). Nie dotyczy mnie więc pkt 3 Komunikatu. Dla mnie tu stop: Nie jestem ~Kingo twoim sumieniem - poczekajmy do sądu szczgółowego i ostatecznego - Wypełniłem chrześcijański obowiązek dbałości o prawdę.  
A
Aura
20 maja 2010, 14:43
Rozmawialiśmy już na ten temat tutaj http://www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,1951,komorowski-jestem-za-in-vitro.html Kingo, przecież tłumaczyliśmy Ci, że przy obecnym stanie medycyny opowiadając sie za in vitro opowiadasz się przeciwko życiu. To, czym się tłumaczysz jest na obecną chwilę pomysłem wziętym z kosmosu. To coś tak jakbyś mówiła: "Jestem za eutanazją ale bez zabijania starszych osób"
AH
A H
20 maja 2010, 14:39
- jako chrześcijanie nie wolno nam popierać osób deklarujących się za zabijaniem niezależnie z jakiej są partii. Tak, ale powinniśmy kierować się tym co mówi kandydat, a nie oszczerstwami rzucanymi przez jego przeciwników. - nie odpowiadamy natomiast za to, że dany kandydat nas okłamie, przed wyborami mowi jedno, po wyborach drugie. Mamy obowiązek kierować się rozumem i jeżeli kandydat deklaruje coś, a rozum podpowiada, że jego obietnice są całkowicie nierealne, to mamy obowiązek nie brać jego deklaracji za dobrą monetę. Czy to jest oszczerstwo? Dla mnie jest to deklaracja <a href="http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-kuriozalna-wypowiedz-komorowskiego-na-temat-in-vitro,nId,242743">www.rmf24.pl/fakty/polska/news-kuriozalna-wypowiedz-komorowskiego-na-temat-in-vitro,nId,242743</a> Pomijam eugeniczne zapędy p. B. Komorowskiego
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 14:38
Jeżeli ktoś głosuje bez świadomości że i jego głos jest przyczyną do takiego a nie innego stanowienia prawa Mój głos jest przyczyną do stanowienia prawa takiego jakie deklaruje Komorowski (in vitro bez zabijania zarodków). Nie dotyczy mnie więc pkt 3 Komunikatu.
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 14:35
- jako chrześcijanie nie wolno nam popierać osób deklarujących się za zabijaniem niezależnie z jakiej są partii. Tak, ale powinniśmy kierować się tym co mówi kandydat, a nie oszczerstwami rzucanymi przez jego przeciwników. - nie odpowiadamy natomiast za to, że dany kandydat nas okłamie, przed wyborami mowi jedno, po wyborach drugie. Mamy obowiązek kierować się rozumem i jeżeli kandydat deklaruje coś, a rozum podpowiada, że jego obietnice są całkowicie nierealne, to mamy obowiązek nie brać jego deklaracji za dobrą monetę.
AH
A H
20 maja 2010, 14:35
Za invitro (dajmy sobie spokój z niuansowaniem, bo jest to zgadywanie ile z diabła jest w Lucyferze a ile w Wolandzie) = poza Kościołem Rzymsko-Katolickim Jestem za in vitro, ale nie 'uczestniczę w zabijaniu' ani nie ustanawiam prawa o in vitro, więc pkt 3 Komunikatu mnie nie dotyczy, podobnie jak nie dotyczy Komorowskiego. A niuansowanie ma duże znaczenie, to istotne, jaką ustawę się wprowadzi. Jeżeli wolne demokratyczne wybory - poprzez wskazanie człowieka wydelegowanego-reprezentanta(posłeł, senator, prezytent ale tez i radny) który ma tworzyć konkretne prawo - nie są udziałem w procesie legislacyjnym to CZYM SĄ? Jeżeli ktoś głosuje bez świadomości że i jego głos jest przyczyną do takiego a nie innego stanowienia prawa - to otwiera się znacznie szerszy Problem -  Pytam wiec po co wolności i demokracja!!!
O
Obserwator
20 maja 2010, 14:34
NEVE nie wiem czy jest możliwe pozanie poglądów kandydatów na wszystkie sprawy. A jeśli nawet, to mógłbyś mieć zapewne poważne problemy z wyborem w swoim okręgu, skoro, jak wspomniałem wcześniej 60 tylko było przeciwko zmianom w konstutucji, które miały na celu bezwzgledny zakaz aborcji. Ilu z nich ty wybrałeś i dlaczego? Może lepiej zatm nie chodzić na wybory, bo nie ma z kogo wybierać?
A
Aura
20 maja 2010, 14:30
Kresowianinie :) gdyby interesowało Cię moje zdanie, wczytałbyś się w treść moich wypowiedzi. Wyrażam dość jasno to co jest dla mnie ważne. Priorytetem dla mnie jest ochrona życia od poczęcia aż do naturalnej śmierci. Dlatego nie będę głosować za panem Komorowskim.
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 14:28
Za invitro (dajmy sobie spokój z niuansowaniem, bo jest to zgadywanie ile z diabła jest w Lucyferze a ile w Wolandzie) = poza Kościołem Rzymsko-Katolickim Jestem za in vitro, ale nie 'uczestniczę w zabijaniu' ani nie ustanawiam prawa o in vitro, więc pkt 3 Komunikatu mnie nie dotyczy, podobnie jak nie dotyczy Komorowskiego. A niuansowanie ma duże znaczenie, to istotne, jaką ustawę się wprowadzi.
K
kresowianin
20 maja 2010, 14:17
 Szanowna ~~Auro, czy dla Ciebie są ważniejsze zasady, czy J.Kaczyński?
A
Aura
20 maja 2010, 13:22
ps. nie będę miała problemu :)
A
Aura
20 maja 2010, 13:20
Nie widzę przeszkód. Niech pan Komorowski poda do wiadomości, kiedy tam był, albo kiedy stamtąd wróci, i przyzna, że popełnił błąd :)
O
Obserwator
20 maja 2010, 13:17
I już na zakończenie Aura. Chyba nie doczytałaś dokumentu biskupów do końca. Jest tam napisane, że każdy ma jednak prawo iść do Kanossy.
O
Obserwator
20 maja 2010, 13:12
No to Aura będziesz miała kłopot, bo będziesz chyba musiała "wejść" do głowy swego wybrańca skoro na głosowanie się nie zjawił; tylko trzeba było to wcześniej zrobić, a nie po dokumenicie biskupów. Jednak sprawdziłem kto jak głosował na stronie: <a href="http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/InfoForPPID?OpenAgent&27059&PiS">http://orka.sejm.gov.pl/SQL.nsf/InfoForPPID?OpenAgent&27059&PiS</a>
RK
Robert Kożuchowski
20 maja 2010, 13:08
A to przepraszam wszystkich.
A
Aura
20 maja 2010, 13:08
Dla mnie sprawa jest jasna. Komorowski jest za in vitro. Nie zagłosuję więc na Komorowskiego.
O
Obserwator
20 maja 2010, 13:07
To się chłopie spóźniłeś, bo już dawno to było publikowane na tym forum.
RK
Robert Kożuchowski
20 maja 2010, 13:06
3. Duszpasterze i Diecezjalni Doradcy Życia z niepokojem przyjęli wiadomość, że w Sejmie odrzucono poselski projekt „Contra in vitro” bez możliwości dalszej nad nim dyskusji. Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy. Źródło: http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2010519_0
O
Obserwator
20 maja 2010, 13:02
"chyba" oznacza, że nie jesteś pewien, a jeśli nie wiesz to nie mów Napisałem "chyba" bo na innym forum Odeona o tym przeczytałem i nie weryfikowałem tej informacji. Wcześniej zaś wspominałem, że w głosowaniu z całego sejmu tylko 60 osób było za zmianami konstutucji, więc jako prezes partii prowadził jakieś gierki które w końcu pomysł Marka Jurka utrąciły.
A
Aura
20 maja 2010, 12:58
"chyba" oznacza, że nie jesteś pewien, a jeśli nie wiesz to nie mów
O
Obserwator
20 maja 2010, 12:55
Jeśli Ty wybierzesz tego polityka, wiedząc jakie ma poglądy, to na Ciebie też spada odpowiedzialność za jego decyzje. No to klops, bo chyba Jarek się wstrzymał przy głosowaniu nad zmaną konstytucjji, a w wyborach moralnych można tylko powiedzieć "tak" lub "nie" a nie zatrzymać się pośrodku.
P
Piotrek
20 maja 2010, 12:50
PYTAM: Gdzie w tekście komunikatu jest to, co jest napisane w tytule t.j."Komunia nie dla zwolenników in vitro"??? Tam jest o zabijających i ustanawiających takie prawo. Nie widzę natomiast nic o wszystkich zwolennikach. Może ktoś mi wyjaśni. Nie wprowadzajmy w błąd!!
A
Aura
20 maja 2010, 12:48
Kiedyś wszyscy będziemy rozliczeni przed Bogiem z naszych decyzje. Zgadza się, dobrze to ująłeś NEVE. Odpowiedzialność jest indywidualna i chyba nie sądzisz, że będę/będziesz odpowiadał za decyzje jakiegś polityka, który kieruje się swoim sumieniem. Jeśli Ty wybierzesz tego polityka, wiedząc jakie ma poglądy, to na Ciebie też spada odpowiedzialność za jego decyzje.
O
Obserwator
20 maja 2010, 12:45
'Za, a nawet przeciw' ? Tak to zdaje się wygladać, ale Kingo nie jestem sędzią ludzkich sumień, więc zostawmy to Panu Bogu.
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 12:42
Kingo z tego, co przeczytałem wynika, że prowadzono tam pewną grę w ramach partii, by w efekcie i tak postulowany przez Marka Jurka projekt nie przeszedł, tzn. niewielka część była za zmianami konstytuacji (w tym prezes), ale większość przeciw. 'Za, a nawet przeciw' ?
O
Obserwator
20 maja 2010, 12:39
Kiedyś wszyscy będziemy rozliczeni przed Bogiem z naszych decyzje. Zgadza się, dobrze to ująłeś NEVE. Odpowiedzialność jest indywidualna i chyba nie sądzisz, że będę/będziesz odpowiadał za decyzje jakiegś polityka, który kieruje się swoim sumieniem.
20 maja 2010, 12:38
mOcna przypomnij mi może, dlaczego Marek Jurek opuścił szeregi PiS-u Obserwator, wiesz to na pewno dokładniej ode mnie. Jakie wnioski?
O
Obserwator
20 maja 2010, 12:32
Kingo z tego, co przeczytałem wynika, że prowadzono tam pewną grę w ramach partii, by w efekcie i tak postulowany przez Marka Jurka projekt nie przeszedł, tzn. niewielka część była za zmianami konstytuacji (w tym prezes), ale większość przeciw.
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 12:28
Rozumiem, że po głosowaniu nad zmianami w konstytucji odnośnie bezwzględnego zakazu aborcji, za czym opowiedziało się tylko 60 (!) posłów, mamy sytuację podobną, jak wyraził to równaniem Dexter. Jak głosował Jarosław Kaczyński ? Może jest ekskomunikowany, a wyborcy o tym nie wiedzą.
O
Obserwator
20 maja 2010, 12:20
Rozumiem, że po głosowaniu nad zmianami w konstytucji odnośnie bezwzględnego zakazu aborcji, za czym opowiedziało się tylko 60 (!) posłów, mamy sytuację podobną, jak wyraził to równaniem Dexter.
K
kresowianin
20 maja 2010, 12:15
Czy to oznacza ekskomunikę dla Komorowskiego? Kto jeszcze nie zidiocial w tej medialnej brei, którą się narodowi serwuje ten potrafi czytać ze zrozumieniem i wyciągać wnioski, a ten jest prosty... Za invitro (dajmy sobie spokój z niuansowaniem, bo jest to zgadywanie ile z diabła jest w Lucyferze a ile w Wolandzie) = poza Kościołem Rzymsko-Katolickim                                         Bardzo dobre ujęcie sprawy
K
katolik
20 maja 2010, 12:13
"Zobaczyłam znowu nowy i dziwny Kościół, który oni próbowali zbudować. Nie było w nim nic świętego... Ludzie miesili chleb w krypcie poniżej... ale on nie podnosił się, ani oni nie otrzymywali Ciała Naszego Pana, ale tylko chleb. Ci, którzy byli w błędzie przez nich niezawinionym i którzy pobożnie i płomiennie pragnęli Ciała Jezusa otrzymywali pocieszenie duchowe, ale nie działo się to przez przyjmowanie Komunii. Wtedy mój Przewodnik (Jezus) powiedział: TO JEST BABEL". Anna Katarzyna Emmerich
AH
A H
20 maja 2010, 12:08
Czy to oznacza ekskomunikę dla Komorowskiego? Kto jeszcze nie zidiocial w tej medialnej brei, którą się narodowi serwuje ten potrafi czytać ze zrozumieniem i wyciągać wnioski, a ten jest prosty... Za invitro (dajmy sobie spokój z niuansowaniem, bo jest to zgadywanie ile z diabła jest w Lucyferze a ile w Wolandzie) = poza Kościołem Rzymsko-Katolickim
A
Aura
20 maja 2010, 11:45
A dlaczego sam na nie nie odpowiesz?
O
Obserwator
20 maja 2010, 11:44
Jak sobie odpowiesz na pytanie skierowane do mOcnej, to się dowiesz
A
Aura
20 maja 2010, 11:42
Obserwatorze, a co ma piernik do wiatraka?
O
Obserwator
20 maja 2010, 11:36
mOcna przypomnij mi może, dlaczego Marek Jurek opuścił szeregi PiS-u
Szczepan Urbaniak
20 maja 2010, 11:33
Widać, jak stronniczy jest ten portal. Rada ds. Rodziny KEP wydała komunikat zawierający pięć punktów, a DEON zamieszcza wiadomość z ND dotyczący tylko jednego punktu, nie zajmującego pierwszego miejsca wśród tematów obrad. <a href="http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x29256/duszpasterze-wobec-rozwodow-komunikat-ze-spotkania-rady-ds-rodziny-kep/">http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x29256/duszpasterze-wobec-rozwodow-komunikat-ze-spotkania-rady-ds-rodziny-kep/</a> O ile mi wiadomo newsy na deonie są zamieszczane z PAP-u, lub innych źródeł prasowych... Dobrze jednak ze zamieściła Pani w komentarzu dodatkowe informacje, uzupełniając tym samym obraz sytuacji.
~~
20 maja 2010, 11:11
.".to oznacza ,że osoby popierające in vitro podlegają ekskomunice .. nikt nie wskazuje osób , one same się określają  ..i tyle! Wazne jest takie przypomnienie z rożnych powodów /ludzie są manipulowani,przyjmują bezkrytycznie nowinki/podstawowych praw , że każdy ma prawo do życia!!!!
20 maja 2010, 10:49
Czy to oznacza ekskomunikę dla Komorowskiego?
A
Aura
20 maja 2010, 10:31
A co to jest "zwykłe popieranie"? Popieranie to popieranie i tyle. Przyczynianie się do zła jest grzechem. A tu chodzi o śmierć dziecięcych zarodków.
D
daq
20 maja 2010, 09:48
"Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej" czytam w dokumencie: "ci, którzy je zabijają, i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu (...) nie mogą przystępować do Komunii Świętej" Czy to aby nie nadinterpretacja-manipulacja? Manipulacją jest twój wielokropek, bo postawiłeś go w kluczowym miejscu. Element, który wyciąłeś mówi właśnie o politykach popierających in vitro: "...bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy." chyba nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi w dokumencie nie ma mowy o zwykłym popieraniu (są wyszczególnione konkretne zachowania), a w artykule owszem sam nie popieram in-vitro, ale popieram rzetelność informacji
RK
Robert Kożuchowski
20 maja 2010, 09:37
Komunia jest także z Kościołem, czyli negując Nauczanie Kościoła zrywa się z nim wieź natury wspólnotowej, czyli nie jest się z nim w komunii.W KK jest wszystko opisane dotyczące szacunku do embrionu ludzkiego.
I
Imtp
20 maja 2010, 09:34
"Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej" czytam w dokumencie: "ci, którzy je zabijają, i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu (...) nie mogą przystępować do Komunii Świętej" Czy to aby nie nadinterpretacja-manipulacja? Manipulacją jest twój wielokropek, bo postawiłeś go w kluczowym miejscu. Element, który wyciąłeś mówi właśnie o politykach popierających in vitro: "...bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy."
D
daq
20 maja 2010, 09:26
"Osoby, które popierają procedurę in vitro, stoją w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła katolickiego, zatem nie mogą przystępować do Komunii Świętej" czytam w dokumencie: "ci, którzy je zabijają, i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu (...) nie mogą przystępować do Komunii Świętej" Czy to aby nie nadinterpretacja-manipulacja?
AH
A H
20 maja 2010, 09:08
cd. 4. W czasie obrad zapoznano się z inicjatywą Polskiej Federacji Stowarzyszenia Rodzin Katolickich powołującej do życia Akademię dla Rodziny. Cieszymy się z nowej inicjatywy, zmierzającej do pogłębienia wiedzy o małżeństwie i formowania właściwych postaw. Ta propozycja zakłada współpracę z duszpasterzami, środowiskami naukowymi działającymi na rzecz rodziny, organizacjami i stowarzyszeniami oraz lokalnymi władzami samorządowymi. 5. Na obrady zostali zaproszeni goście specjalni, którzy dzielili się swoim doświadczeniem w sprawach ważnych dla duszpasterstwa małżeństw i rodzin. Siostra Maria Kwiek SJK mówiła o wychowaniu do czystości; Monika Staszewska i ks. dr Piotr Kieniewicz MIC podzielili się problemami związanymi z pogrzebem dziecka nienarodzonego oraz dr Ewa Ślizień-Kuczapska zreferowała zebranym stan obecny naprotechnologii w Polsce. Ks. Bp Kazimierz Górny Przewodniczący Rady do Spraw Rodziny Konferencji Episkopatu Polski O. Andrzej Rębacz Dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin
AH
A H
20 maja 2010, 09:08
, który tutaj cz. 1: Duszpasterze wobec rozwodów – komunikat ze spotkania Rady ds. Rodziny KEP aw / kw, 2010-05-19 Publikujmy komunikat z Konferencji Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego. Oto treść komunikatu: 1. Doroczne spotkanie Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego odbyło się w dniach 17-18 maja 2010 roku w Domu Rekolekcyjno-Formacyjnym przy ul. Dewajtis 3 w Warszawie. Obradom przewodniczył bp Kazimierz Górny. 2. Tematem wiodącym, wokół którego skupiła się uwaga zebranych i prelegentów był temat „Duszpasterstwo rodzin wobec rozwodów”. W czasie obrad podjęto szeroką refleksję nad rosnącą plagą rozwodów, które niszczą wspólnotę rodziny. Prelegenci (Konrad Szymański – europoseł, dr Marek Czachorowski – filozof, ks. dr Władysław Szewczyk, dr Mieczysław Guzewicz, o. Andrzej Rębacz) w swoich przedłożeniach starali się opisać tę trudną rzeczywistość. Każdy z nich uwzględniał inny punkt widzenia. Cenne były szczególnie te przemyślenia i propozycje dające możliwość umocnienia więzi małżeńskich. 3. Duszpasterze i Diecezjalni Doradcy Życia z niepokojem przyjęli wiadomość, że w Sejmie odrzucono poselski projekt „Contra in vitro” bez możliwości dalszej nad nim dyskusji. Kościół od zawsze broni najsłabszych, a zwłaszcza całkowicie bezbronnych, jakimi są dzieci poczęte. Należy pamiętać, że ci którzy je zabijają i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii świętej, dopóki nie zmienią swojej postawy.
AH
A H
20 maja 2010, 09:08
Widać, jak stronniczy jest ten portal. Rada ds. Rodziny KEP wydała komunikat zawierający pięć punktów, a DEON zamieszcza wiadomość z ND dotyczący tylko jednego punktu, nie zajmującego pierwszego miejsca wśród tematów obrad. <a href="http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x29256/duszpasterze-wobec-rozwodow-komunikat-ze-spotkania-rady-ds-rodziny-kep/">http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x29256/duszpasterze-wobec-rozwodow-komunikat-ze-spotkania-rady-ds-rodziny-kep/</a> Rzecz w tym że portal podaje nie bezpośrednio za KEP a ND - tu jest abstrakt z całego komunikatu - oskarżanie o stroniczość w tym wypadku jest irracjonalne zważywszy na pełny tekst.
P
pablo
20 maja 2010, 08:59
O pozostałych rzeczach pisano już wcześniej 1) <a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol/aktualnosci/art,1623,nikt-nie-ma-prawa-zarzadzania-rodzinami.html">"Nikt nie ma prawa zarządzania rodzinami"</a> 2)<a href="http://www.deon.pl/religia/kosciol/aktualnosci/art,1616,malzenstwa-powinny-byc-w-centrum-uwagi.html">"Małżeństwa powinny być w centrum uwagi"</a> Najpierw czytaj, a później komentuj! odrobinę dobrej woli życzę:-)
Jadwiga Krywult
20 maja 2010, 08:55
Widać, jak stronniczy jest ten portal. Rada ds. Rodziny KEP wydała komunikat zawierający pięć punktów, a DEON zamieszcza wiadomość z ND dotyczący tylko jednego punktu, nie zajmującego pierwszego miejsca wśród tematów obrad. <a href="http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x29256/duszpasterze-wobec-rozwodow-komunikat-ze-spotkania-rady-ds-rodziny-kep/">http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x29256/duszpasterze-wobec-rozwodow-komunikat-ze-spotkania-rady-ds-rodziny-kep/</a>