Ks. dr Mirosław Tykfer: jak to możliwe, że takie statystyki dotyczą najbardziej katolickiego społeczeństwa w Europie?
"W Polsce wciąż dużo jest samobójstw, a informacja, że więcej osób ginie w wyniku targnięcia się na własne życie niż w wypadkach drogowych, musi zmrozić każdego".
To jest jakaś przerażająca pustka, samotność, której doświadczają ludzie dochodzący do wniosku, że ich życie zupełnie straciło wartość. Przecież to jest diabelska pułapka. I jak to możliwe, że takie statystyki dotyczą najbardziej katolickiego społeczeństwa w Europie? - pyta ks. Mirosław Tykfer.
Problem samobójstw związany jest z samotnością, a ta głęboko dotyka również osób duchownych. Są tacy, którzy uważają, że film "Kler" porusza właśnie ten temat. Kiedy ks. Tykfer zwrócił na to uwagę, spotkał się z zarzutem, że usiłuje usprawiedliwić pedofilię w Kościele osobistymi problemami księży.
Samotność księży, samotność ludzi
"Wspomniałem o tematyce samotności w Klerze, bo ona tam krzyczy niezależnie od problemu pedofilii, który zresztą w samym filmie potraktowany został raczej marginalnie. Tak jakby reżyser chciał powiedzieć: nie tylko o tym albo nie przede wszystkim o tym chciałem opowiedzieć. (...) Jeśli rzeczywiście problem samotności dotyczy też księży - a uważam, że tak - to problem braku poczucia wartości własnego życia może nie znajdować skutecznej pomocy także w duszpasterstwie" - podkreśla ks. Tykfer.
Co do "Kleru" sam ma mieszane uczucia, wyszedł w połowie emisji, bo film mocno go poruszył. Natomiast jego zdaniem temat samotności w społeczeństwie i wśród duchownych ma wspólną płaszczyznę: "Możemy ten fakt przemilczeć albo na ten temat wreszcie szczerze porozmawiać" - kończy swój felieton ksiądz.
Skomentuj artykuł