Meksyk: żałoba i potępienie narkoterroryzmu

(fot. flickr.com)
Radio Watykańskie

Szczególny wymiar ma Dzień Zaduszny w Meksyku. Przez kraj ten bowiem przetacza się niespotykana fala przemocy z dziesiątkami ofiar śmiertelnych. Opinię publiczną poruszały w ostatnich dniach zbiorowe egzekucje dokonywane przez gangsterów. Krwawe porachunki karteli narkotykowych mają miejsce zwłaszcza na północy kraju, w takich miastach, jak Tijuana, Ciudad Juárez czy Nayarit.

W obliczu tej plagi prymas Meksyku wystosował specjalny apel. Kard. Norberto Rivera Carrera wezwał wiernych do modlitwy za niewinne ofiary przemocy i ich rodziny, a zabójcom przypomniał, że i oni kiedyś staną przed sądem Bożym, gdzie zdadzą sprawę ze swoich uczynków. - Zgubna i krwawa działalność zorganizowanej przestępczości prowadzi do wiecznego potępienia – napisał meksykański purpurat.

DEON.PL POLECA

Kolejnymi adresatami prymasowskiego upomnienia stali się ci, którzy pośrednio czerpią zyski z działalności karteli narkotykowych. Na liście tej znaleźli się politycy, przedsiębiorcy, policjanci, dziennikarze, a nawet duchowni. Okazuje się bowiem, że gangsterzy nie tylko korumpują ludzi wpływowych, ale przy pomocy „narkojałmużny” kupują sobie także życzliwość duszpasterzy. Sprawę jednego z takich „kapelanów mafii” bada właśnie stołeczna prokuratura i władze kościelne.

„Dosyć wspólnictwa, dosyć bezkarności, dosyć bierności i pobłażliwości społecznej – napisał kard. Rivera. – Mamy dość analityków, którzy z niszczycielskim rozmysłem popierają legalizację używania i sprzedaży narkotyków. Czujemy wstyd za te wspólnoty katolickie, które budowały kaplice z pomocą brudnych pieniędzy pochodzących z tego krwawego procederu. Jest to niemoralne i godne potępienia, a nic nie usprawiedliwia akceptacji tego stanu rzeczy”.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Meksyk: żałoba i potępienie narkoterroryzmu
Komentarze (1)
TN
ta nieznośna
3 listopada 2010, 03:09
Tak właśnie myslałam - że jedną z przyczyn tej epidemii zła musi być kolaboracja albo przynajmniej konformizm miejscowego kościoła.