Najważniejsza reforma Kościoła Benedykta XVI

(fot. Grzegorz Gałązka/galazka.deon.pl)
KAI / psd

Kardynał Walter Kasper uważa, że "największą" reformą wprowadzoną przez Benedykta XVI była jego decyzja o ustąpieniu. Dzięki temu "papiestwo stało się nieco bardziej ludzkie", powiedział, były przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan w rozmowie z dziennikiem "Rheinischer Post".

Zdaniem niemieckiego purpurata teraz zobaczyliśmy, że papież jest człowiekiem, który podobnie jak każdy musi zmierzyć się z ograniczeniami przychodzącymi z wiekiem, do tego jeszcze w świecie coraz bardziej przyspieszającym tempo i coraz bardziej złożonym. Jednocześnie kard. Kasper przestrzegł, że nie można od tej chwili mówić o "papiestwie na jakiś czas". Każdy przyszły papież jest wybierany dożywotnio i "ma pełną swobodę podejmowania decyzji". Jednak w przyszłości rezygnacja papieża będzie nie tylko teoretyczną możliwością. "Konklawe będzie się musiało zastanowić, w jaki sposób rozwiązać tę sytuację", stwierdził. Kasper wyznał, że udział w wyborze nowego papieża jest dla niego "wielką niespodzianką". 5 marca kończy bowiem 80 lat, a więc zaledwie pięć dni po rozpoczęciu "sedis vacante".

Zdaniem emerytowanego "ministra do spraw ekumenizmu" wydarzenia ostatnich lat niezwykle wyraźnie pokazały, iż w Kurii Rzymskiej konieczne są reformy. Musi być bardziej transparentna, należałoby też zastanowić się nad reorganizacją stylu komunikacji między urzędami kurialnymi oraz komunikacji z Kościołami lokalnymi, zastanowić się nad miejscem synodów biskupów i zgromadzeń kardynałów, a także nad formą pracy medialnej.

DEON.PL POLECA

Pochodzący z Niemiec purpurat przyznał, że od wyboru Benedykta XVI nastroje w Kościele katolickim są mniej optymistyczne. Zaostrzyły się problemy, które istniały już podczas pontyfikatu Jana Pawła II. Konkretnie kard. Kasper wymienił sekularyzację, kryzys Kościoła i jego krytykę w Europie Zachodniej, prześladowania chrześcijan w wielu krajach świata i przeniesienie punktu ciężkości na półkulę południową. Z drugiej jednak strony za pontyfikatu Benedykta XVI "u wielu chrześcijan nastąpiło znaczne uduchowienie i pogłębienie wiary". - Z pewnością nieprędko będziemy mieli papieża o takim formacie duchowym i intelektualnym, powiedział kard. Kasper i dodał z goryczą, że "już niebawem wielu jego dzisiejszym krytykom będzie go brakowało".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Najważniejsza reforma Kościoła Benedykta XVI
Komentarze (4)
M
morgan
19 lutego 2013, 18:57
można odnieść wrażenie, że papiestwo według kardynała jest instytucją nieludzką
jazmig jazmig
19 lutego 2013, 13:42
Aby rozszerzyć swoją opinię: Wszystkie problemy KK to skutek postępowaniabiskupów niemieckich, austriackich, francuskich, belgijskich i wielu innych z Europy Zachodniej, w tym kar. Kaspera, oraz z USA. To przecież w tych krajach tolerowano pedofilię księży, wyświęcano homoseksualistów na księży, co było źródłem tej pedofilii, podważano autorytet papieży począwszy od Pawła VI po Benedykta XVI. Jeżeli człowiek tego pokroju za zanjwiększą reformę uznaje rezygnację papieża z pełnionej funkcji, to przestają dziwić te wszystkie kretyństwa, jakie on i jego towarzysze wyrabiali w Europie.
jazmig jazmig
19 lutego 2013, 13:35
Kard. Kasper nie za bardzo się wysilił umysłowo, głosząc tego rodzaju głupoty. Gdy takie bzdury wygaduje lewicowy dziennikarz, to nie jest dziwne, ale w ustach kardynała, takie głupoty są dla niego kompromitujące.
B
bm
19 lutego 2013, 12:41
Dziennikarz na przykładzie Filipin, kraju w większości katolickiego, który niedawno przyjął ustawę o „zdrowiu reprodukcyjnym”, umożliwiając w ten sposób stosowanie na szeroką skalę takich praktyk jak antykoncepcja, aborcja i sterylizacja, daje przykład, jak za pomocą pieniędzy i dezinformacji organizacje ze Stanów Zjednoczonych promują na całym świecie niemoralne ideologie w imię rzekomego dobra poszczególnych krajów. „W kolejnych państwach amerykańska niemoralność i wypaczona filozofia zakorzenia się głęboko i przyczynia do degradacji moralnej na całym świecie” – mówi Voris w programie nagranym w najstarszym filipińskim mieście, Cebu, kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi w tym wyspiarskim państwie. Voris z żalem przyznaje, że zagrożenia tego wciąż nie dostrzega wielu przywódców Kościół katolickiego w USA. „Są zbyt pochłonięci dialogowaniem i wymianą uprzejmości z wrogiem, podczas gdy wróg ten zdobywa tereny na całym globie. Ameryka stała się Nowym Rzymem, Nowym Babilonem” – ostrzega znany publicysta i zaznacza, że tak jak w pierwszych wiekach chrześcijaństwa nowy papież „będzie musiał stawić czoła temu imperium i, całkiem możliwe, przygotować wyznawców na męczeństwo”.