"Nie brać udziału w polityce, to nie żyć"

Częstochowa. Msza św. w ramach 19. Pielgrzymki Rodziny "Radia Maryja". (fot. PAP/Andrzej Grygiel)
KAI / apio

Nie brać zaś udziału w polityce to znaczy nie żyć - powiedział dziś na Jasnej Górze do 100 tys. pielgrzymów Radia Maryja metropolita lwowski abp Mieczysław Mokrzycki. Msza św. celebrowana na jasnogórskim szczycie była głównym punktem dwudniowej, 19. Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja.

Lwowski hierarcha powiedział w homilii, że upodmiotowienie ludzi żyjących na marginesie stanowi wielkie demokratyczne osiągnięcie Radia Maryja. Dodał, że jest to działanie polityczne, bowiem "wszystko co robimy albo nie robimy ma również wymiar polityczny".

- Nie brać zaś udziału w polityce to znaczy nie żyć, bo każda wypowiedź publiczna ma wymiar polityczny - mówił abp Mokrzycki. - Jeśli zaś system albo grupa ludzi chce uniemożliwić innym swobodne wypowiadanie tego, co uznają za ważne dla swojego życia i pożyteczne dla życia publicznego to taką postawę nazywamy totalitaryzmem - powiedział hierarcha.

DEON.PL POLECA

Abp Mokrzycki przypomniał, że Kościół zawsze i wszędzie ma głosić Słowo Boże i według Niego oceniać rzeczywistość niezależnie od tego, czy to według oceny ludzkiej ma wymiar polityczny czy nie. - Słowo Boże niesie najpełniejszą prawdę i ma na względzie zawsze dobro całego człowieka, dlatego nie wolno dokonywać filtrowania informacji pod kątem tego, co dla mnie wygodne albo realizowania określonych interesów - przestrzegł.

Metropolita lwowski podkreślał, że Kościołowi nie chodzi o to, aby wiązać swoją działalność z określą partią, bo oznaczało by to, że popiera jednych a zaniedbuje drugich i było by to złe. Ale Kościół nie może przestać istnieć dlatego, że to co mówi Słowo Boże może się okazać dla kogoś niewygodne.

Wśród zasług rozgłośni metropolita Lwowa wymienił upodmiotowienie grupy społeczeństwa, która funkcjonowała dotąd na marginesie życia, jak niepełnosprawni i osoby starsze.

- Ci wszyscy skupieni na modlitwie z Radiem Maryja, w Podwórkowych Kółkach Różańcowych, w zaciszu swego samotnego życia, schowani w głębi cierpienia, czasem zapomniani przez swoich bliskich, odzyskali głos - powiedział abp Mokrzycki. - Jest to bardzo ważny dla nich głos, bo często jedyny. Chcę powiedzieć, że nikomu nie wolno im tego głosu odbierać i że oni mają do niego pełne prawo bo oni również należą do społeczeństwa - podkreślił hierarcha.

Wieloletni sekretarz polskiego papieża nawiązał też do przykładu życia Błogosławionego Jana Pawła II. Ojciec Św. uczył nas, że warunkiem wolności jest poznanie prawdy, a warunkiem poznania prawdy - trwanie w nauce Jezusa - powiedział abp Mokrzycki. Podkreślił, że zadanie to wypełnia również Radio Maryja i jego Rodzina.

Tegoroczna Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę jest dziękczynieniem za beatyfikację Jana Pawła II.

W telegramie do Benedykta XVI pielgrzymi podziękowali Ojcu Świętemu za Jego służbę Kościołowi i za słowa kierowane do Polaków zwłaszcza te po polsku.

Jako wotum obecni na Jasnej Górze przedstawiciele Stowarzyszenia Katyń 2010 złożyli tablicę upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej, którą Rosjanie usunęli w pośpiechu przed rocznicą tragedii.

Znaczkami pielgrzymkowymi są w tym roku biało-czerwone moherowe bereciki.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie brać udziału w polityce, to nie żyć"
Komentarze (18)
T
T7HRR
12 lipca 2011, 13:00
Dlaczego cytujesz mój tekst skoro Twoja wypowiedź nie ma z nim wiele wspólnego? Słucham? Ta uwaga chyba dotyczny innego wątku, albo - bardzo przeprasza -nie czytasz przed odpowiedzią :-)
P
PL
12 lipca 2011, 12:32
Wykluczenie katolików z życia społecznego polega na tym, że nie sprawują oni pełni władzy, nie kontrolują obyczajowości i dyskusji publicznej oraz że i ich kościół nie jest finansowany z budżetu państwa. robociku- watki ci sie pomylily. O dyskryminacji  i przykladach pisalem pod "Jasna Góra: ok. 100 tys. pielgrzymów RM". Nie dosc, ze strasznie nerwowy sie zrobiles z @adamajkis- to nie czytacie txt o ktorych mowa i co pod nimi inni pisza.... "upodmiotowienie grupy społeczeństwa" - to fakt ktory sie wielu baardzo nie podoba. (znaczna czesc nie czyta i-netu) Najlepiej zamknac w kosciele i niech tylko co jakis czas wyrzuca dowody osobiste by mozna bylo za nich glosowac....zreszta doswiadczenie w tej materii juz wiele osob posiada...ach te martwe dusze ...
12 lipca 2011, 09:29
Wykluczenie katolików z życia społecznego polega na tym, że nie sprawują oni pełni władzy, nie kontrolują obyczajowości i dyskusji publicznej oraz że i ich kościół nie jest finansowany z budżetu państwa.
T
T7HRR
12 lipca 2011, 08:47
Jeśli chcesz porównywać czasy głębokiej komuny z dzisiejszymi czasami, to mi tylko pozostaje pogratulować dobrego kontaktu z rzeczywistością. Partyjna linia PIS i RM akuratnie idą w jednym kierunku, ale tak kiedyś nie było i nie musi być - ciekawe co wtedy zrobisz (jak to określasz) misiu? O ile zauważyłem, porównanie czasów głebokiej komuny i obecnych dotyczyło tylko wybrango fragmentu. Wpływu rozmów episkopat rząd na praktyczne działania rządu. Proponuje nie wpadać w histerię :-) I nie oczekiwać zaostrzenia ustawy anyaborcujnej przed wyborami - ani tym bardziej po wyborach, jeśli tylko PO zachowa swoje wpływy... Co za piękna retoryka widzę zwracacie się do siebie per "misiu"... czy równiez per "kotku"...?
D&
do "brat_robot"
12 lipca 2011, 01:31
Czy objawem wykluczenia katolików z życia społecznego jest obecność prezesa partii na mszy w charakterze mówcy, przemawiającego z ołtarza? Czy objawem wykluczenia katolików z życia politycznego są uwagi Episkopatu do zadań polskiej prezydencji? I znowu nieszczęsny "robocik", co ma wielkie problemy z percepcją i zrozumieniem otaczającej go rzeczywistości. 1. z faktu, że p. Kaczyński przemówił do zgromadzonych ludzi na "Jasnej Górze" wyciąga wniosek o braku wykluczenia katolików z życia społecznego (rarytasik intelektualny) – misiu, za komuny różni ludzie też przemawiali od ołtarza (a nie "z ołtarza", jak piszesz !), a różnica jest taka, że kiedyś takich ludzi eliminowano fizycznie, obecnie zaś eliminuje się "tylko" medialnie i ekonomicznie – czyli właśnie społecznie 2. i analogiczny wniosek robocika z faktu, że Episkopat rozmawiał o zadaniach polskiej prezydencji z rządem: otóż za najcięższej stalinowskiej komuny ówczesni zarządcy Polski też rozmawiali z Episkopatem – wynik tych rozmów jest podobny, czyli praktycznie żaden. Jeśli jeszcze czegoś nie rozumiesz - bo widać, że masz z tym poważne kłopoty - to koniecznie zapytaj – nie ma się czego wstydzić !
C
cm
11 lipca 2011, 21:06
"Metropolita lwowski podkreślał, że Kościołowi nie chodzi o to, aby wiązać swoją działalność z określą partią, bo oznaczało by to, że popiera jednych a zaniedbuje drugich i było by to złe". Skoro tak Metropolita twierdzi, to czego owija w bawełnę i nie powie wprost, że w tym punckie Radio Maryja prezentuje postawę zgoła odmienną. 
D
DNA
11 lipca 2011, 20:50
Bracie jesteś psychopatą? Filmik to potwierdza!
Jurek
11 lipca 2011, 20:49
Ale Kościół nie może przestać istnieć dlatego, że to co mówi Słowo Boże może się okazać dla kogoś niewygodne. Wśród zasług rozgłośni metropolita Lwowa wymienił upodmiotowienie grupy społeczeństwa, która funkcjonowała dotąd na marginesie życia, jak niepełnosprawni i osoby starsze. Historia ciągle się powtarza. "Znak, któremu sprzeciwiać się będą" Ja również dziekuję Bogu, że jest takie radio, Radio Maryja.
11 lipca 2011, 20:42
O, CZYŻBYŚ CHCIAŁ WYKLUCZYĆ KATOLIKÓW Z ŻYCIA SPOŁECZNEGO, CZYLI TAKŻE Z POLITYKI (OK. 80% POLAKÓW) ? Prawicowa spacja i wielkie litery - prawaka poznać można od razu. Dlaczego 80 proc.? Nie 95? Ciekawe, ilu z nich chodzi do kościoła w niedzielę. Czy objawem wykluczenia katolików z życia społecznego jest obecność prezesa partii na mszy w charakterze mówcy, przemawiającego z ołtarza? Czy objawem wykluczenia katolików z życia politycznego są uwagi Episkopatu do zadań polskiej prezydencji?
D:
do : Beniamin
11 lipca 2011, 18:25
Nie brać udziału w polityce, to nie żyć. Chrystus nie żył? sic! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! O, CZYŻBYŚ CHCIAŁ WYKLUCZYĆ KATOLIKÓW Z ŻYCIA SPOŁECZNEGO, CZYLI TAKŻE Z POLITYKI (OK. 80% POLAKÓW) ? CZY KATOLICY MAJĄ BYĆ - TWOIM ZDANIEM - JAKĄŚ KATEGORIĄ PODLUDZI, NIE MAJĄCĄ WPŁYWU NA TO CO DZIEJE SIĘ W POLSCE I W ICH ŻYCIO ?
11 lipca 2011, 11:13
Nie brać udziału w polityce, to nie żyć. Chrystus nie żył? sic! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
B
barabasz
11 lipca 2011, 08:57
Nie brać udziału w polityce, to nie żyć. Chrystus nie żył? sic!
PD
Polska duchowo rozdarta
11 lipca 2011, 06:07
Trwa walka duchowa o tożsamość Narodu. Duchowość rozumiana teologicznie wciela się w struktury cywilizacyjno-kulturowe, żyje w nich i w nich się wypowiada. Stąd też walka duchowa, nieodłączna od tożsamości chrześcijańskiej, wyraża się w walce cywilizacji (F. Koneczny, S.P. Huntington) czy kultury (Kulturkampf). Przekłada się to także na walkę ideową, która jest z kolei podstawą walki politycznej, uzależnionej ekonomicznie od wpływów i interesów choćby ościennych narodów i państw. Jesteśmy rozdarci pomiędzy politycznym imperializmem Rosji a imperializmem Ameryki, pomiędzy bizantynizmem Wschodu (F. Koneczny) a totalitarnym socliberalizmem Zachodu (trzeci totalitaryzm), który też można uznać za swoisty neobizantynizm, stosujący zamiast przemocy fizycznej – tak powszechną psychomanipulację medialną (socjotechniki, kontrola umysłu, sugestia, reklama, manipulacje sondażami). Te systemy i ideologie są wrogie nie tylko personalistycznej cywilizacji łacińskiej, ale także katolicyzmowi oraz jego duchowej i soteriologicznej wizji świata. Stąd jeśli Polska ma przetrwać zarówno jako odrębność terytorialna, ale przede wszystkim jako wewnętrzna tożsamość i niepowtarzalność kulturowa z tysiącletnią pokoleniową tradycją wiary w Chrystusa i nie zniknąć roztopiona w nieokreślonym konglomeracie „obywatelstwa europejskiego” (czyli nie zdradzić swojego dziedzictwa) - wówczas Polacy muszą przede wszystkim obronić i zachować niezmanipulowaną PRAWDĘ opartą o DEKALOG I NAUKĘ CHRYSTUSA w życiu społecznym, szczególnie w mediach i w polityce.  
N
niepompatyczny
11 lipca 2011, 01:13
Uprawianie polityki nie ,jest zakazane dla chrzescijan (rowniez dla katolikow ).Jezeli ,by oni naprawde to potraktowali na serio to znaczy wzieli by sie za polityke to bylo by znacznie lepiej . Podstawowym pytaniem jest  czy zgodzili by sie na to faktyczni wladcy swiata (ci ktorzy kreuja ,zaczynaja  przemiany gdzie im sie podoba ).Byc moze  Tusk to rozumie ,czy jest moze wplatany w te machinacje ,dlatego pozwala sobie na przejawy totalitaryzmu w jego administracji .
K
kk
10 lipca 2011, 23:57
Naprwadę myślałem, że abp Mokrzycki jest mądrzejszym człowiekiem.... Cóz...
K
Katechon
10 lipca 2011, 18:25
Bogu niech będą dzięki za Księdza Biskupa. Uświęcanie rzeczywistości politycznej jest powinnością każdego chrześcijanina. Na każdym kroku powtarzał to Jan Paweł II.
LK
ludzki kamien
10 lipca 2011, 18:14
abp .M . Mokrzycki ,prawdziwy biskup ,budowanie krolestwa bozego zaczynamy tutaj na ziemi ,byc tylko obojetnym z ciepla woda w kranie to zielone swiatlo dla permanentnych oszustow
10 lipca 2011, 16:47
Nie brać udziału w polityce, to nie żyć. Chrystus nie żył?