"Nie znamy skali pedofilii w Kościele w Polsce"

(fot. PAP/Radek Pietruszka)
KAI / kn

Skala przypadków pedofilii z udziałem duchownych jest nieznana - przyznał dziś jezuita o. Adam Żak podczas konferencji prasowej w Warszawie. Powołany przez Episkopat koordynator ds. ochrony dzieci i młodzieży wskazał, że problem dotyczy całego społeczeństwa i wyraził nadzieję na powstanie szerokiej koalicji wszystkich ludzi i środowisk zatroskanych o dobro dzieci.

Wykrywanie przypadków pedofilii jest sprawą bardzo trudną, bowiem są to fakty bardzo ukryte - mówił o. Żak. Dodał, że badający ten problem w różnych częściach świata podzielają pogląd, że przypadki, które wychodzą na jaw stanowią tylko wierzchołek góry lodowej. Powszechną prawidłowością jest natomiast fakt, że ofiary długi czas milczą i opowiadają o zdarzeniu dopiero po wielu latach.

O. Żak przyznał, że Kościół w Polsce nie ma danych o liczbie przypadków pedofilii. Powołując się na dane Ekke Overbeeka, holenderskiego dziennikarza, który naliczył 27 przypadków skazania polskich duchownych za czyny pedofilskie, jezuita dodał, że czynów tych prawdopodobnie jest znacznie więcej.

Duchowny wskazywał, że także agendy państwowe nie prowadzą statystyk, na podstawie których można byłoby powiedzieć w sposób pewny ilu księży dopuściło się w ostatnich latach czynności seksualnych z dziećmi. Zestawienia mówią tylko o liczbie skazanych, odbywających wyroki oraz o zgłoszonych przypadkach takich czynów.

O. Żak uznał, że byłoby rzecz bardzo pożyteczną poznanie rzeczywistej skali zjawiska, by dostosować do tego wiele konkretnych działań.

Pytany przez dziennikarzy czy dzisiejsza konferencja prasowa dotycząca przypadków pedofilii w Kościele w Polsce nie jest spóźniona o. Żak odparł, że jest oczywiste, iż reakcja zawsze jest spóźniona jeśli przestępstwo już się dokonało.

"Uczymy się reagować na fakty i uczymy się prewencji" - przyznał jezuita. Zaznaczył też, że w społeczeństwie polskim nie istnieje żaden system prewencji, zaś problem pedofilii nie jest specyficznym problemem Kościoła lecz całych społeczeństw. To dobrze, że Kościół zaczyna z prewencją wobec zagrożenia pedofilią bo jest on obecny wszędzie, w całym społeczeństwie - podkreślił duchowny.

O. Żak wyraził też nadzieję na szeroką koalicję wszystkich ludzi i środowisk, którym zależy na tym, aby dzieci miały spokojne i normalne dzieciństwo. Wymienił w tym kontekście organizacje państwowe, pozarządowe oraz samorządy, które opiekują się szkołami.

W ocenie jezuity owocem tych działań powinno być wypracowanie odpowiedniego systemu prewencji, działającego zarówno w Kościele jak i poza nim.

Duchowny wyraził też nadzieję, że zarówno jego praca jak i działania innych osób i środowisk, np. Fundacji Dzieci Niczyje, która się z nim skontaktowała, przyniosą konkretne owoce.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Nie znamy skali pedofilii w Kościele w Polsce"
Komentarze (5)
AC
Anna Cepeniuk
2 lutego 2014, 16:45
~MR - też tak uważam.... Ciekawa jestem czy biskupi będą rozmawiać z papieżem o tym w czasie wizyty w Watykanie.....
MR
Maciej Roszkowski
2 lutego 2014, 16:27
Każd yprzypadek  nadużyć seksualnych w Kościele jest szczególnie hańbiący i gorszący. Mszą zostać wypracowane surowe i skuteczne procedury w tych sprawach, to oczywiste. Sprawcy muszą być tak samo traktowani jak świeccy. Nie lżej i nie surowiej. Potrzebne jest szczegółowe upublicznienie  informacji o rozmiarach zjawiska we wszystkich środowiskach
N
nk
28 września 2013, 08:13
I tacy ludzie krzyczą na mnie w konfesjonale. ...a skąd ty wiesz, że ksiądz/księża, który Cię spowiadał/-li jest/są pedofilami?  Czy zastanowiłeś się, jak się mogą czuć księża, a jest ich nieporównanie więcej, którzy są dobrymi ludzmi, duszpasterzami? To, że jest wielu ojców, którzy wykorzysują swoje dzieci na różne sposoby nie oznacza, że ojcowie jako tacy są źli. Nie sugeruj, że wszyscy księża to pedofile, bo to jest tak samo nieludzkie jak pedofilia. ~z Nie pomawiaj, bo żygać się chce jak się czyta take bzdety jak ta piszesz.
K
KRis
28 września 2013, 07:46
I tacy ludzie krzyczą na mnie w konfesjonale.  
Z
z
28 września 2013, 06:33
Dzięki Franciszkowi cos się zaczyna dziać! Wojtyła zamiatał przestępstwa pod dywan , a teraz ma być świętym . Żygać się chce. Jeszcze będziecie zdejmować go z pomników .