Nigeria: eskalacja przemocy wobec chrześcijan
Władze stanu Adamawa w północno-wschodniej Nigerii wprowadziły godzinę policyjną, aby zapobiec eskalacji przemocy po tym, jak ponad 30 chrześcijan zostało zabitych w trzech zamachach, do jakich doszło tam od wieczoru 5 stycznia. Przyznała się do nich islamistyczna sekta Boko Haram.
Najwięcej ofiar pochłonął atak z 6 stycznia w miejscowości Mubi. Uzbrojeni mężczyźni wtargnęli do domu i otworzyli ogień do grupy chrześcijańskich żałobników, zabijając według świadków 17 osób, podczas gdy policja mówi o 12 ofiarach śmiertelnych. Zginęli ludzie, którzy czuwali przy zwłokach jednej z pięciu osób zamordowanych dzień wcześniej podczas ceremonii religijnej.
Kolejnych siedem osób zostało zabitych podczas czuwania modlitewnego w Gombe, osiem innych w kościele w stolicy stanu Adamawa, Yola, zaś dwie w Potiskum, gdzie napastnicy starli się z policją.
Setki osób uciekły 7 stycznia ze swoich miejsc zamieszkania w północno-wschodniej Nigerii po tym kolejnym ataku islamistów. Wzmagają oni przemoc wobec wyznawców Chrystusa po tym, jak upłynął termin ultimatum, w którym grozili śmiercią tym chrześcijanom, którzy nie opuszczą północy Nigerii.
Wydarzenia te rodzą obawy o rozlanie się przemocy w tym liczącym 160 mln mieszkańców państwie Afryki. Na południu kraju dominują chrześcijanie, podczas gdy na północy muzułmanie. Największa organizacja chrześcijańska w Nigerii, Christian Association of Nigeria (CAN), przestrzegła, że chrześcijanie zaczną się bronić, jeśli zostaną znowu zaatakowani. - Nie wzywamy chrześcijan do zemsty, ale wzywamy, by byli czujni i bronili siebie, swoje rodziny i swoje dobra przez tymi atakami - oświadczyła CAN 6 stycznia.
Jednocześnie arcybiskup Jos, Ignatius Ayau Kaigama powiedział Radiu Watykańskiemu, że członkowie Boko Haram za nic mają świętość ludzkiego życia, zaś ich jedynym celem jest "zabijanie, niszczenie i tworzenie wielkich podziałów między chrześcijanami i muzułmanami". Tymczasem trwa dialog ze "zwykłymi muzułmanami", którzy nie chcą, aby tak się działo. - Musimy zrobić wszystko co możliwe, by przeszkodzić w działalności Boko Haram - stwierdził hierarcha.
Skomentuj artykuł