O. Adam Żak o "Szklanym domu": ten film uważam za bardzo ważny
- Ten film uważam za bardzo ważny, gdyż pokazuje on dojrzewanie Jana Pawła II w odpowiedzi na ogarniający Kościół kryzys wykorzystywania seksualnego małoletnich, z także jego uczciwość w załatwianiu tych spraw – mówi ks. Adam Żak SJ, komentując film "Szklany dom".
Ks. Żak, który jest koordynatorem ds. ochrony dzieci i młodzieży z ramienia Konferencji Episkopatu Polski, podkreśla, że film ukazuje postawę Jana Pawła II, która zawsze była ukierunkowana na człowieka, na ochronę jego godności i praw. Jan Paweł II był w stanie zauważyć ogrom zła, jakie działo się w Kościele na tle pedofilskim, a co związane było z gwałceniem najbardziej podstawowych praw oraz godności osób najsłabszych, czyli dzieci i młodzieży lub dorosłych osób bezradnych.
- W filmie Pauliny Guzik zostały przedstawione działania Jana Pawła II na rzecz stworzenia systemowej odpowiedzi Kościoła na kwestię wykorzystywania seksualnego małoletnich, a te sprawy opinia publiczna powinna znać – mówi ks. Żak SJ.
Analiza historii kryzysu wykorzystywania seksualnego małoletnich w Kościele w Stanach Zjednoczonych – zdaniem jezuity - pokazuje, że nie była to kwestia tylko pewnego procenta patologicznych jednostek, ale był to kryzys strukturalny w Kościele, związany z odwróceniem hierarchii wartości. Polegał on na tym, że miejsce człowieka, który miał być "drogą Kościoła", zajęła instytucja i jej wizerunek publiczny. Ks. Żak podkreśla, że diagnoza dokonana przez Jana Pawła II odsłoniła głęboki kryzys wiary i klerykalne (korporacyjne) rozumienie Kościoła. Wyrażało się to poprzez chronienie za wszelką cenę kapłaństwa sprawców, choć ich powołanie było wypalone, martwe.
Wstrząsające dla Jana Pawła II było to, że biskupi nie stosowali się do obowiązującego prawa i cynicznie tuszowali te przestępstwa. Zdaniem o. Żaka wysiłek Jana Pawła II szedł w tym kierunku, by to odwrócić, gdyż Kościół zachowywał się jak aparat polityczny, który broni własnych interesów, a nie ludzi, którzy zostali mu powierzeni.
Jak podkreśla jezuita, film Pauliny Guzik pokazuje, jak Jan Paweł II uczył się tego problemu, dowiadując się stopniowo o skali kryzysu, jaki nastąpił na przełomie kat 80 i 90-tych, najpierw w USA, później w Irlandii oraz innych krajach. W pierwszym liście na ten temat do biskupów amerykańskich z 1993 r. wyraźnie nakazuje: „Macie zachowywać prawo!” Dlatego dał im instrument w postaci indultu, w którym zaostrzał niektóre przepisy prawa kanonicznego po to, aby wywołały one określony skutek. Jego diagnoza była taka, że najpierw wyeliminować należy nie stosowanie prawa wobec przestępców, czyli fałszywe rozumienie miłosierdzia. W konsekwencji to sprawcy byli uprzywilejowani, a nie osoby pokrzywdzone.
Co więcej, Jan Paweł II uznał, że częścią tego zła, które zraniło wielu, był sposób działania kościelnych przełożonych. Jasno powiedział, że „ludzie muszą wiedzieć, że w stanie kapłańskim i życiu zakonnym nie ma miejsca dla tych, którzy krzywdziliby młodych”. Obie części tego zdania są istotne, bo po pierwsze „ludzie muszą wiedzieć” - czyli że te sprawy mają być załatwiane w sposób przejrzysty a nie ukrywane - a po drugie, że w Kościele nie może być tolerancji dla krzywdzicieli dzieci i młodzieży. Takie było rozumienie zasady "zero tolerancji" przez Jana Pawła II.
Ks. Żak przypomina, że w kolejnym programowym przemówieniu Jana Pawła II do kardynałów amerykańskich z kwietnia 2002 r. zostały sformułowane dwa podstawowe zadania Kościoła wobec tej dramatycznej sytuacji. Jedno, że „nie ma miejsca w szeregach kapłańskich dla takich przestępców”, a drugie, że „tyle bólu i tyle cierpienia musi zaowocować tym, że Kościół winien podążać drogą nawrócenia”. Wynika stąd, że celem Jana Pawła II nie było tylko stworzenie skutecznego systemu karania sprawców, ale – pomimo głębokiego kryzysu - odnowa Kościoła poprzez otwarcie się na nawrócenie, czyli na łaskę Bożą i na drogę ku świętości.
- Jest to pozytywna linia oczyszczenia i nawrócenia Kościoła, a narodziła się ona z bólu powodowanego przestępstwem, z bólu zadanego ofiarom, małoletnim czy innym osobom bezradnym – podkreśla ks. Żak.
Jezuita zwraca uwagę, że w tym samym przemówieniu Jan Paweł II podkreślał, iż oczyszczenie Kościoła nie może być dokonywane z powodów wizerunkowych. Chodzi bowiem o ewangeliczne nawrócenie, które polega na „radykalnej decyzji odwrócenia się od grzechu i powrotu do Boga, która sięga głębi duszy ludzkiej i może dokonać niezwykłej przemiany”.
- Jan Paweł II rozumiał oczyszczenie jako konieczny i istotny proces z punktu widzenia samej istoty misji Kościoła, zarówno tej do wewnątrz jak i na zewnątrz. Był przekonany, że tylko Kościół oczyszczony, jasno i zdecydowanie rozprawiający się z wykorzystywaniem seksualnym w swoich szeregach, „pomoże także społeczeństwu zrozumieć trapiący je kryzys i go przezwyciężyć” – podkreśla ks. Żak.
KAI / mł
Skomentuj artykuł