O Kościele w procesie integracji europejskiej
Z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego i premiera Luksemburga Jean-Clauda Junckera w podkrakowskich Tomaszowicach rozpoczęła się dwudniowa konferencja poświęcona roli Kościoła katolickiego w procesie integracji europejskiej. Tematem jubileuszowej, dziesiątej, konferencji jest wkład chrześcijan w zjednoczenie Europy.
W piątek w debacie głos zabrali bądź zabiorą m.in.: premier Luksemburga Jean-Claude Juncker, były premier Tadeusz Mazowiecki, patriarcha Wenecji kard. Angelo Scola i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego, poseł do PE Hans-Gert Poettering.
Prezydent apelował, aby zadawać sobie pytanie, w jaki sposób świat wartości przenosi się z chrześcijaństwa, "z wyznawanego systemu wartości na rzecz realizacji konkretnych projektów politycznych".
- Wreszcie Jan Paweł II, który ma gigantyczny wkład w myślenie o jedności Europy poprzez podkreślanie tego, że Europa to są te dwa płuca oddychające równomiernie: płuco wschodnie i zachodnie. To przecież jest swoiste ukoronowanie myślenia o jedności europejskiej poprzez przekroczenie barier historycznych - mówił Komorowski
Prezydent podkreślił, że "Europa wartości jest czymś, czego nie da się zastąpić". Zdaniem Komorowskiego, chrześcijanie dostrzegają i aprobują pluralizm. - To jest istota chrześcijaństwa - dostrzeganie tej różnorodności poprzez powszechność Kościoła" - mówił.
Podkreślił, że chrześcijanie mają świadomość, że do faktycznego i trwałego zjednoczenia Europy nie wystarczy jedność ekonomiczna, polityczna, czy socjalna. - Ale rozumieją również, że bez tej jedności system wartości (chrześcijańskiej) jest mało inspirujący. Tu musi być równowaga - powiedział.
Zdaniem prezydenta, najważniejsza dla trwałości "europejskiego domu" jest świadomość zobowiązania do podejmowania odważnych decyzji przekraczających różne bariery i granice. - Jedność kulturowa jest fundamentem tożsamości Europy. A dopiero z kultury wypływają konkretne formy życia politycznego i ekonomicznego - podkreślił Komorowski.
Premier Luksemburga Jean-Claude Juncker w swoim wystąpieniu przypomniał, że "u kolebki współczesnej Unii Europejskiej stali po II wojnie światowej głównie chrześcijańscy demokraci", nie tylko na szczeblu rządowym. - Oni wielokrotnie powtarzali zdanie - "nigdy więcej wojny" - uczynili z niego modlitwę. Uczynili program polityczny oddziałujący po dzień dzisiejszy - mówił.
Jak zaznaczył, ponowne zjednoczenie Europy, jakie przeżywaliśmy pod koniec XX wieku, byłoby nie do pomyślenia bez zaangażowania chrześcijan i polityków zorientowanych chrześcijańsko.
- Wiara i katolicka nauka społeczna zobowiązują nas do tego, żeby gospodarkę i kwestie ekonomii realizować w duchu dobra wspólnego, które ma stać w centrum wszystkich działań, żeby gospodarka nie orientowała się wobec abstrakcyjnego celu, ale konkretnego człowieka - zaznaczył.
- W centrum stać musi godność osoby, jednostkowość. Ta wskazówka z katolickiej nauki społecznej powinna zostać odkryta przez nas na nowo - mówił dalej Jean-Claude Juncker. W jego opinii w ostatnich latach całkowicie zawiodły mechanizmy neoliberalne i postmodernistyczne.
- Dla mnie jest jasne, że ta Europa, którą mamy i którą chcielibyśmy mieć, jest kształtowana przez tradycje i myślenie chrześcijańskie. I nie mam ochoty przepraszać kogoś, że jestem członkiem partii chrześcijańsko-demokratycznej - zaznaczył.
Europa - ocenił premier Luksemburga - nie jest jeszcze na końcu swoich zadań. Z punktu widzenia chrześcijańskiego zaangażowania nie może się skupiać wyłącznie na sprawach wewnętrznych i dbaniu o własny dobrobyt, ale mieć na uwadze cele do wykonania na całym świecie.
Jean-Claude Juncker zaznaczył, że dla Luksemburczyków i Europejczyków z zachodu Polska nie jest miejscem neutralnym, ale "tym miejscem na kontynencie, gdzie miało miejsce wiele wydarzeń, procesów, które w znacznym stopniu przyczyniły się do tego, że z Unii Europejskiej i Europy powstało to, czym jest obecnie". - Łączy się to z odwagą ludzi w Polsce i dalekowzrocznością wielu, którzy brali odpowiedzialność za życie społeczne, dotyczy to Kościoła katolickiego, a także bohaterów naszych czasów, jak m.in. obecny tu b. premier Tadeusz Mazowiecki - mówił.
Były premier Tadeusz Mazowiecki powiedział, że "w Polsce i polskim katolicyzmie potrzebny jest szczery dialog". Jak mówił, po ostatnich wyborach powstało pytanie, czy polski katolicyzm da się pogodzić z demokracją, "tak jak on się ostatnio w tych wydarzeniach politycznych często artykułował".
- Prawda jest fundamentem, ale fundamentem niekoniecznie jest fundamentalizm - mówił Mazowiecki. - Jeśli powstał problem, powstało pytanie, czy katolicyzm w Polsce da się pogodzić z demokracją, to nie jest tylko wymysł przeciwników Kościoła - dodał.
- To jest problem. Problem tego odłamu katolicyzmu, który widzi świat współczesny tylko od złej strony, który nie ma ufności, który nie ma otwartości i który nie chce uznać tego, że demokracja to jest także szacunek dla innych, to jest tolerancja, to są także prawa innych - mówił Mazowiecki.
- Myślę sobie, że jeżeli mamy być w prawdzie, to musimy sobie powiedzieć, że katolicyzm polski na katolicyzm europejski będzie mógł oddziaływać tylko wtedy, jeśli sam upora się z uznaniem demokracji, z szacunkiem dla autonomii Kościoła i dla autonomii państwa - uważa były premier. - Chciałbym, aby taki dialog otwarty był w katolicyzmie polskim możliwy. Tego państwu i sobie życzę - zakończył swoje wystąpienie Tadeusz Mazowiecki.
Podczas sobotniej dyskusji o współpracy UE z Kościołami wystąpi nowy nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore.
Organizatorami konferencji są: Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie, Fundacja Konrada Adenauera w Polsce i Fundacja Roberta Schumana w Luksemburgu przy współpracy z Frakcją Europejskiej Partii Ludowej w PE, Komisją Episkopatów Wspólnoty Europejskiej i Wydawnictwem "Wokół Nas".
Skomentuj artykuł