Ostatnia droga o. Stanisława Móla SJ

Zobacz galerię
(fot. jezuici.pl)
jezuici.pl

Dziś w Bazylice Najświętszego Serca Pana Jezusa w Krakowie odbyły się uroczystości pogrzebowe o. Stanisława Móla SJ. Mszy Świętej żałobnej przewodniczył ks. abp Stanisław Nowak z Częstochowy, a w celebrze towarzyszyła mu liczna grupa kapłanów Archidiecezji Krakowskiej z biskupem Janem Zającem na czele.

We Mszy Św. uczestniczył także prowincjał Prowincji Polski Południowej Towarzystwa Jezusowego o. Jakub Kołacz SJ, liczne grono jezuitów z całej Polski, a także rodzina i przyjaciele zmarłego. Laudację w formie listu przesłał także z Rzymu ks. kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski.

Głoszący kazanie o. Krystian Biernacki SJ przypomniał zgromadzonym najważniejsze wydarzenia z życia zmarłego, akcentując jego tytaniczną pracę przy ponad tysiącu rekolekcji i misji ludowych, w których przygotowaniu o. Mól brał udział lub prowadził samodzielnie. Wspominał też jego zaangażowanie na licznych jezuickich placówkach. Po zakończonej Eucharystii bliscy, kapłani, współbracia, poczty sztandarowe oraz przedstawiciele samorządu rodzinnych Liszek udali się na Cmentarz Rakowicki. Tam towarzyszyli zmarłemu w ostatniej drodze do kwatery ojców jezuitów.

Homilia o. Krystiana Biernackiego SJ:

DEON.PL POLECA

[-homilia.mp3-]

Ojciec Stanisław Mól SJ zmarł 8 lutego w Krakowie w 85. roku życia. Był długoletnim duszpasterzem, misjonarzem ludowym i rekolekcjonistą, magistrem nowicjatu Prowincji Polski Południowej, przełożonym domów zakonnych w Krakowie i w Wambierzycach, duszpasterzem Polonijnym w Atenach, honorowym obywatelem gminy Liszki, odznaczonym medalem Komisji Edukacji Narodowej oraz pamiątkowym krzyżem 100-lecia Wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ostatnia droga o. Stanisława Móla SJ
Komentarze (12)
21 lutego 2018, 18:04
znalam   tego  ksiedza.  bardzo  fajny  cyl   ksiadz.niech    spoczywa  w   pokoju
Bogusław Płoszajczak
11 lutego 2015, 20:01
R.I.P.
Ł
Łachudro
11 lutego 2015, 19:56
Świadek życia ojca Józefa Andrasza SJ .Jeszcze jesienią mogłem usłyszeć z jego ust wspomnienia o Wielebnym. +++
&
<jerzy>
11 lutego 2015, 16:57
Komentatorzy, którzy zamiast komentarza klikali czerwony trójkącik pod  komentarzem o. Grzegorza, potwierdzili tylko, że nie znali "Miszcza".
&
<jerzy>
11 lutego 2015, 17:01
@ <jerzy> R.I.P.
G
G
11 lutego 2015, 17:01
My nie mamy nic przeciw ojcu, który został dziś pochowany.  My wyrażamy nasz sprzeciw wobec o. Grzegorza SJ.
&
<jerzy>
11 lutego 2015, 17:16
Pozwolę sobie zauważyć, że o.Grzegorza również nie znacie. Nieporozumienia rodzą się głównie z niewiedzy. Kilka czy kilka-naście/-dziesiąt publikacji, z którymi wolno nam się nie zgodzić, nie stanowi jeszcze dostatecznej wiedzy, na temat autora i jego intencji.  Możliwe że robicie to z przekory.
G
G
11 lutego 2015, 17:21
Proszę sobie przypomnieć chociażby hucpę aborcyjną. Nie wspomne już o rozmydlaniu Doktryny.
Grzegorz Kramer SJ
11 lutego 2015, 16:17
Ostatnia droga Miszcza:-)
WK
wie ktoś
11 lutego 2015, 17:48
co to jest  "Miszcza"?
O
odp
11 lutego 2015, 17:54
Ojciec Grzegorz chciał napisać Mistrza i może chciał być dowcipny..albo.. kto to wie.
Grzegorz Kramer SJ
11 lutego 2015, 18:41
Nie. Ojciec Grzegorz nie chciał być dowcipny. Tak mówiliśmy na ojca Stanisałwa w zakonie: Miszczu. Uszanujcie przynajmniej to wydarzenie.