"Papież chce nieść pokój w sytuacje konfliktu"
(fot. shutterstock.com)
Papież Franciszek ani przez chwilę nie myślał, żeby zrezygnować z podróży do Egiptu. Chce być obecny także tam, gdzie szerzy się przemoc i panują konflikty.
W ten sposób watykański sekretarz stanu komentuje rozpoczynającą się jutro pielgrzymkę, którą poprzedziły krwawe zamachy na koptyjskie kościoły. Kard. Pietro Parolin przypomina, że nieprzypadkowo podróż odbywa się pod hasłem: "Papież pokoju w pokojowym Egipcie".
"Papież nigdy nie myślał zrezygnować z tej pielgrzymki, a to dlatego, że pragnie być obecny także tam, gdzie dochodzi do sytuacji przemocy i konfliktów; w tym wypadku chodzi właśnie o Egipt. Pragnie być orędownikiem pokoju wszędzie tam, gdzie pilnie trzeba ten pokój głosić i go budować - mówi Radiu Watykańskiemu kard. Parolin.
- Będzie to robił głoszonym słowem, a także podczas różnych spotkań, przede wszystkim jednak będzie to czynił już samą swoją obecnością; obecnością bliskości, solidarności i zachęty. Papież jedzie tam właśnie dlatego, że Egipt potrzebuje kogoś, kto będzie głosił pokój i będzie starał się działać na rzecz pokoju. Po zamachach, jakie miały miejsce w Niedzielę Palmową, władze muszą uczynić wszystko, co w ich mocy, by chronić mieszkańców Egiptu niezależnie od tego, do jakiej grupy społecznej i religijnej należą. Ewidentne jest jednak to, że terroryzm to wyzwanie dużo większe niż tylko zapewnienie bezpieczeństwa".
Watykański sekretarz stanu wskazał, że młodzieży trzeba dziś ukazać prawdziwe wartości, o które warto walczyć i dla których warto żyć, zamiast dać się wciągnąć w wir przemocy i bezsensownego siania zniszczenia.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł