Papież pomodli się za uchodźców, którzy zginęli w drodze do Europy

Papież Franciszek, ekumeniczny patriarcha Konstantynopola Bartłomiej oraz prawosławny arcybiskup Aten i całej Grecji Hieronim II pomodlą się 16 kwietnia na greckiej wyspie Lesbos za ok. 500 uchodźców, którzy utonęli w Morzu Egejskim.

Według Międzynarodowej Organizacji ds. Migracji (International Organization for Migration) tylko w tym roku zatonęło 375 osób próbujących się dostać na wyspy: Lesbos, Samos, Chios i Kos. Przewodniczący katolickiego episkopatu Grecji bp Frangískos Papamanólis przestrzega przed wzrastającą agresją wobec uchodźców.

W porcie w stolicy Lesbosu - Mitylenie trzej hierarchowie odmówią krótkie modlitwy za ofiary migracji. Po minucie ciszy troje dzieci wręczy im wieńce laurowe, które następnie zostaną rzucone w morze.

Główną rolę w całym przedsięwzięciu odegrał 78-letni zwierzchnik Greckiego Kościoła Prawosławnego, arcybiskup Aten i całej Grecji Hieronim II. Według tamtejszych mediów, wysłał on w marcu br., za aprobatą kierowniczych gremiów swego Kościoła i państwa, list do przewodniczącego Komisji Europejskiej, Jeana-Claude'a Junckera, do Światowej Rady Kościołów w Genewie i niektórych przywódców religijnych, aby "pomogli i pchnęli do przodu" nowe inicjatywy, które pozwoliłyby rozwiązać problem uchodźców. W kilka dni później nuncjusz apostolski w Atenach poinformował, że papież jest gotów odwiedzić którąś z dotkniętych kryzysem wysp. Początkowo myślano o ośrodku dla uchodźców na Samosie, ale w końcu uznano, że będzie to Lesbos jako "mocniejszy symbol" kryzysu uchodźczego i migracyjnego.