Pokrzywdzony z filmu Sekielskich apeluje do biskupów: chcę, żeby mój Kościół oczyścił się z przestępców

(fot. youtube.com)
facebook.com / TVN 24 / jb

"Nie chcę, żeby «poleciały głowy», nie chcę nawet skazania księdza pedofila – on dziś poniesie wystarczającą karę. Chcę, żeby mój Kościół stanął w końcu na wysokości zadania" - napisał na Facebooku Jakub Pankowiak.

W sobotę, 16 maja o godzinie 10, odbyła się premiera filmu braci Sekielskich "Zabawa w chowanego" poświęcona historii trzech chłopców molestowanych przez księdza. Jednym z nich był Jakub Pankowiak.

Jak przyznaje dla TVN 24, "nagrania do filmu były swego rodzaju terapią, która pomogła mu tak naprawdę pozbyć się go (księdza Arkadiusza Hajdasza) z głowy i dziś może powiedzieć, że już go z nim nie ma". Jest przekonany o tym, że ten film może pomóc także innym pokrzywdzonym.

Zwraca uwagę także na to, że sprawa księdza Hajdasza od 1,5 roku jest w prokuraturze i nie wpłynęła jeszcze do sądu. Pokrzywdzony podkreśla, że to, co się teraz dzieje, jest największą karą dla sprawcy. Dodaje, że nie zależy mu już na tym, aby siedział w więzieniu, mówi: "to jest człowiek, który ma pięćdziesiąt kilka lat, schorowany, więc nie miałbym żadnej satysfakcji z tego, że będzie siedział w więzieniu".

DEON.PL POLECA

"Cały czas to mój Kościół, w którym niestety doświadczyłem ogromnego zła"

Jakub Pankowiak w dniu premiery filmu braci Sekielskich napisał na swoim profilu na Facebooku, że nadszedł dzień, na który długo czekał. "To będzie dzień pełen emocji, wzruszeń, wspomnień, żalu, złości, ale i nadziei". Poprosił wszystkich o zachowanie spokoju w dyskusjach. Podkreślił, że to nie jest czas ani dla polityków ani dla celebrytów w przekrzykiwaniu się, czy Kościół jest zły czy dobry.

Pisał wprost o Kościele: "Chciałbym, żeby mnie nie odrzucał, nie atakował, żebym czuł się w nim dobrze, jako wierzący, poszkodowany, ale i zrozumiany. Żebym mógł wrócić do normalnego funkcjonowania wśród tych bliskich mi ludzi. Liczę, że będzie on w końcu na tyle silny, żeby przyznać się do popełnionych przestępstw niektórych księży i biskupów".

Podkreślił jednak, że nie zależy mu na skazaniu księdza-pedofila, ale na tym, żeby Kościół stanął na wysokości zadania i oczyścił się z przestępców, którzy najbardziej mu szkodzą. Zaapelował do księży i biskupów: "Bądźcie silni, bądźcie odważni! Zróbcie to dla nas, poszkodowanych, żebyśmy kiedyś, w czystym domu, mogli usiąść wspólnie do stołu i spełniać swoją misję. Liczę na was!".

Przeczytaj cały wpis:

Nadszedł dzień, na który długo czekałem. Zaczynam dziś nowe, mam nadzieję lepsze życie. To będzie dzień pełen emocji, wzruszeń, wspomnień, żalu, złości, ale i nadziei. Proszę wszystkich o zachowanie spokoju w dyskusjach, które niewątpliwie będą miały dziś miejsce. To nie jest czas dla polityków czy celebrytów przekrzykujących się nawzajem jaki to kościół jest zły lub dobry. Cały czas to mój kościół w którym niestety doświadczyłem ogromnego zła.

Chciałbym, żeby mnie nie odrzucał, nie atakował, żebym czuł się w nim dobrze, jako wierzący, poszkodowany, ale i zrozumiany. Żebym mógł wrócić do normalnego funkcjonowania wśród tych bliskich mi ludzi. Liczę, że będzie on w końcu na tyle silny, żeby przyznać się do popełnionych przestępstw niektórych księży i biskupów. To jednak nie wystarczy. Mam nadzieję, że dziś znów się nie zawiodę, podobnie jak rok temu. Nie usłyszę pięknych słów ze strony władz kościelnych o tym, że przepraszają, dbają o nas i są z nami całym sercem. Nie zobaczę też w telewizji rzecznika prasowego episkopatu polski, który zestresowany będzie opowiadał o kościelnych statystykach dotyczących pedofilii, o tym, że powstała fundacja na rzecz poszkodowanych i, że ogólnie jest mu przykro.

Mam nadzieję, że któryś z hierarchów kościoła katolickiego w Polsce, a chyba kilku takich mamy, choćby Prymas Polski czy arcybiskup Ryś, będzie na tyle odważny, że spotka się z nami, posłucha co przeżyliśmy, wyciągnie wnioski i zacznie realnie pracować w tej kwestii. Nie schowa się za mury swojej kurii i nie będzie czekał, aż szum medialny ucichnie. Wreszcie, że publicznie potępi zachowanie nie tylko księdza pedofila, ale również biskupa Janiaka i wielu innych, którzy są zamieszani w ukrywanie przestępstw.

Bardzo Was o to proszę! Nie chcę, żeby „poleciały głowy”, nie chcę nawet skazania księdza pedofila – on dziś poniesie wystarczającą karę. Chcę, żeby mój kościół stanął w końcu na wysokości zadania i oczyścił się z tych przestępców, którzy najbardziej mu szkodzą. Nie chcę się dalej wstydzić, że instytucja, która ma głosić słowa Chrystusa jest tak słaba i tchórzliwa. Drodzy dobrzy księża i biskupi! Bądźcie silni, bądźcie odważni! Zróbcie to dla nas, poszkodowanych, żebyśmy kiedyś, w czystym domu, mogli usiąść wspólnie do stołu i spełniać swoją misję. Liczę na Was!

* * *

Jeśli jesteś osobą skrzywdzoną w Kościele i potrzebujesz pomocy lub rozmowy, skorzystaj z tej infolinii. Stworzyli ją ludzie świeccy poruszeni Twoim losem:

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Pokrzywdzony z filmu Sekielskich apeluje do biskupów: chcę, żeby mój Kościół oczyścił się z przestępców
Komentarze (13)
JJ
~Jan Jan
20 maja 2020, 12:33
Jeśli KK nie wyrzuci biskupów, księży , którzy są gejami to NIGDY się nie oczyści.
TS
~Taki Sobie
20 maja 2020, 16:02
Nie spłycaj problemu, a o dziewczynach z pierwszej części filmu już nie pamiętasz?
MM
~Mała Mi
20 maja 2020, 16:40
Pedofilia to nie jest homoseksualna orientacja. Jedno jest przestępstwem drugie ... przynajmniej na razie nie To nie są wymienne terminy. Co wiecej pozostaja bez związku.
JJ
~Jan Jan
20 maja 2020, 18:18
To co ja pamiętam, Ty przez wiarę jeszcze nie pojmiesz. Jak myślisz, czy biskup, który jest gejem, będzie napiętnował księdza pedofila? W samym Watykanie jest około 80% gejów . Zatem walka z pedofilią nie ma żadnych szans aż do czasu oczyszczenia się KK z gejów.
TS
~Taki Sobie
20 maja 2020, 19:07
A dlaczego ma nie napiętnować? Kim innym jest gej a kim innym tchórz i karierowicz mający orientację homoseksualną lub heteroseksualną. Akurat wiary to Ty w te brudy nie mieszaj.
JJ
~Jan Jan
22 maja 2020, 08:30
Twierdzisz, że ksiądz gej, który gwałci chłopca pozostaje bez związku z pedofilią?
MM
~Mała Mi
22 maja 2020, 16:31
Ksiądz, który gwalci chłopca tj. dziecko jest pedofilem nie homoseksualistą. Polecam podręczniki psychologii.
Anna Żebrowska
19 maja 2020, 10:57
W filmie rzuca się w oczy ogromna różnica, wręcz przepaść między ofiarami a prześladowcami. Chłopcy, mimo tak destrukcyjnych przeżyć, zachowali wiarę, klasę, wielkoduszność, powagę, nie czuje się w nich mściwości, żądzy odwetu. A jak reagują "duchowni"? Ks. Hajdasz: "Ojejku!". Urszulanka, która wiedziała o molestowaniu "nie na 100%", rzuca szorstkie: "no i czego chcesz?". A biskup Janiak na pytanie, czy wiedział, odpowiada: "nie mówię tak, nie mówię nie". Jakież to żałosne... A przecież to osoby, które codziennie uczestniczą we mszy św., przyjmują ciało Chrystusa, odmawiają brewiarz. Podziwiam wielkoduszność Jakuba, ale pedofilów trzeba separować od społeczeństwa dla dobra dzieci, jeśli nie w więzieniu, to w psychiatryku.
MK
Maria Kielawa
18 maja 2020, 19:26
Od 30-tu lat uczymy się być wspólnotą. Zrobiliśmy już spory postęp, nie wstydzimy się, że jesteśmy Polakami, ale nie możemy nazywać siebie chrześcijanami skoro nie stajemy po stronie skrzywdzonych....
MD
~Mirek Dulski
18 maja 2020, 18:34
Po pierwsze - kościół to wierni którzy modlą się w przybytku do Boga. A jeśli chodzi o oczyszczenie to powinni się oczyścić księża i osoby konsekrowane, ale tak jak w przypadku polskiego sądownictwa kler też się sam nie oczyści. Tu trzeba ustawy żeby każdego prześwietlić i odsunąć od orzekania i od posługi apostolskiej. Tylko radykalne cięcie pozwoli by odrodziło się zaufaniem tak do sądów jak i do kleru.
MM
~Mała Mi
19 maja 2020, 23:56
Polskie prawo karne uznaje pedofilę za przestępstwo. Jakiej więcej trzeba ustawy? Potrzeba raczej ścigania sprawców.
TS
~Taki Sobie
20 maja 2020, 16:05
Najpierw trzeba przed ten sąd trafić. Kompletne pudło, przecież problem w tym że nie trafiają przed sąd.
MM
~Mała Mi
20 maja 2020, 16:44
Problem ścigania przestępczości leży po stronie państwa. Być może kary za ukrywanie sprawców przestępstw przeciwko dzieciom są zbyt niskie?