Poznań: ekumeniczne nabożeństwo ku czci Cyryla i Metodego
(fot. wikipedia)
KAI / mc
Ostatnim ekumenicznym akcentem przeżywanym w łączności z tegorocznym Tygodniem Powszechnej Modlitwy o Jedność Chrześcijan były w Poznaniu nieszpory prawosławne (Wieczernia) ku czci świętych Cyryla i Metodego. Nabożeństwo zostało odprawione 13 lutego, w wieczór poprzedzający święto tych żyjących w IX w. apostołów i nauczycieli Słowian ogłoszonych przez św. Jana Pawła II współpatronami Europy.
Wspólnej modlitwie chrześcijan zgromadzonych w kościele pw. św. Wojciecha, jednej z najstarszych świątyń miasta, w której co tydzień odbywają się nabożeństwa ekumeniczne w duchu Taizé, przewodniczył ojciec mitrat Paweł Minajew, proboszcz poznańskiej parafii prawosławnej, a oprawę muzyczną liturgii zapewnił m.in. Chór Prawosławnej Konkatedry Poznańskiej. Homilię wygłosił natomiast poznański biskup pomocniczy Damian Bryl.
W swoim słowie biskup odwołał się do spotkania papieża Franciszka i patriarchy Moskwy i całej Rusi Cyryla, które odbyło się 12 lutego. - Modląc się dzisiaj wspólnie, uwielbiamy Boga za świętych apostołów Cyryla i Metodego, ale też dziękujemy, że doszło do spotkania papieża Franciszka z patriarchą Cyrylem, prosząc by przyniosło dobre owoce w przyszłości - podkreślił bp Bryl.
Kaznodzieja odczytał też Wspólną Deklarację papieża Franciszka i patriarchy Cyryla, w której podkreślają oni, że podzielają "wspólną Tradycję duchową pierwszego tysiąclecia chrześcijaństwa. Świadkami tej Tradycji są Najświętsza Matka Boża, Maryja Panna i święci, których czcimy. Są wśród nich niezliczeni męczennicy, którzy zaświadczyli wierność Chrystusowi i stali się nasieniem chrześcijaństwa". Przyznają jednocześnie, że "mimo wspólnej Tradycji pierwszych dziesięciu wieków katolicy i prawosławni od prawie tysiąca lat są pozbawieni jedności w Eucharystii. Dzielą nas rany, zadane w konfliktach odległej i niedawnej przeszłości, dzielą nas też odziedziczone po naszych przodkach różnice w rozumieniu i wyjaśnieniu naszej wiary w Boga", ubolewając "z powodu utraty jedności, będącej następstwem słabości ludzkiej i grzeszności".
- "Nie jesteśmy konkurentami, lecz braćmi i tym pojęciem powinny kierować się wszystkie nasze wzajemne działania oraz działania wobec świata zewnętrznego. Zachęcamy katolików i prawosławnych wszystkich krajów, aby nauczyli się żyć razem w pokoju i miłości, a także by te same uczucia żywili do siebie" - przytoczył biskup słowa deklaracji, raz jeszcze zachęcając wiernych do modlitwy w intencji jedności chrześcijan.
Kult żyjących w IX w. świętych Cyryla i Metodego rozwinął się w Kościele zachodnim właściwie dopiero w XIX w. Przyczynił się do tego niewątpliwie postęp badań prowadzonych nad słowiańszczyzną oraz milenijne jubileusze narodzin dla nieba tych apostołów słowian, obchodzone w 1869 i 1885 r. Z zapomnienia wydobyły ich również kolejne dokumenty Stolicy Apostolskiej im poświęcone. Do ważniejszych należy encyklika "Grande munus" Leona XIII z 1880 r. poświęcona omówieniu życia i zasług tych świętych i nazywająca ich "nauczycielami Słowiańszczyzny", a zwłaszcza dokumenty autorstwa Jana Pawła II (List apostolski "Egregiae virtutis" z 1980 r. i encyklika "Slavorum Apostoli" z 1985 r.), który przyznał świętym Cyrylowi i Metodemu miano "współpatronów Europy".
Konstantyn (ur. 826 r.), bardziej znany jest pod imieniem Cyryl, które przyjął wstępując krótko przed śmiercią do jednego z rzymskich klasztorów i jego starszy brat Metody (ur. ok. 815-820 r.) pochodzili z Tesalonik, które w IX w. było ważnym ośrodkiem miejskim bizantyjskim na Bałkanach. Obecnie to położone w północnej Grecji miasto nazywa się Saloniki, a jego słowiańska nazwa brzmiała Sołuń (stąd określenie Bracia Sołuńscy, używane w odniesieniu do Konstantyna i Metodego).
Konstantyn za młodu studiował w Konstantynopolu i prowadził nawet wykłady z filozofii. Zwano go również "Filozofem", co w tamtych czasach oznaczało człowieka uczonego i wszechstronnie wykształconego. Metodemu z kolei wyznaczono drogę kariery urzędniczej. Obaj jednak porzucili "światowy" styl życia i wstąpili do klasztoru na górze Olimp w Bitynii. Stamtąd, na żądanie cesarza, wyruszyli z poselstwem do kraju Chazarów na Krym. Tam podobno, jak podaje "Żywot Konstantyna" mieli zetknąć się Ewangelią i Psalmami pisanymi w języku ruskim. Dzisiejsi badacze uważają za bardziej prawdopodobne, iż było to pismo syryjskie. Kontakt jednak z różnymi ludami, ich kulturami i religiami tamtych regionów nie pozostał zapewne bez wpływu na ich późniejszy stosunek co do sposobów ewangelizacji Słowian.
W 863 r. cesarz Michał III wysłał ich z kolejną misją dyplomatyczną, tym razem na słowiańskie Morawy. Mieli tam, na prośbę władcy tego kraju Rościslawa, głosić świeżo nawróconym poganom naukę Chrystusa w ich rodzimym języku. Już przed udaniem się na Morawy Konstantyn miał ułożyć stosowny alfabet słowiański, wykorzystany następnie do przekładu najpierw tekstów liturgicznych (tzw. liturgii św. Piotra ułożonej przez papieża Grzegorza Wielkiego), a później także ksiąg Pisma Świętego.
Jednak takie włączenie "języka narodowego" do liturgii w czasach, gdy w praktyce Kościoła zachodniego funkcjonowała tylko łacina, wymagało zgody papieża. Bracia uzyskali ją od Hadriana II w 868 r. udając się specjalnie w tym celu do Rzymu. Historycy zgodnie podkreślają, iż ta decyzja papieska była, jak na owe czasy, bardzo odważna i stanowiła ogromną nobilitację dla języka słowiańskiego.
Podczas pobytu w Rzymie zmarł Konstantyn (14 lutego 869 r.) i na Morawy wrócił jedynie Metody. Powrócił jednak już jako arcybiskup morawski (pannoński) z misją odtworzenia struktur starożytnej metropolii ze stolicą w Sirmium, obejmującej Morawy, Czechy i zachodnią Słowację. Zmarł 6 kwietnia 885 r. na Morawach.
Po śmierci apostoła, w wyniku sporów politycznych jego uczniowie zostali wygnani z Moraw. Zarówno jednak alfabet, jak i liturgia słowiańska przyjęły się u Słowian Południowych: Bułgarów, Macedończyków, w Dalmacji i Chorwacji, z czasem rozszerzając swoje wpływy także w Grecji, Albanii, Rumunii oraz przede wszystkim na Rusi.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł