"Rodzina potrzebuje promocji i zrozumienia"

(fot. Into Somerset/flickr.com)
KAI / psd

Promocja homoseksualizmu jest poważnym wyzwaniem dla organizacji prorodzinnych - mówi w rozmowie z KAI Antoni Szymański, socjolog, wiceprezes Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. Wieloletni działacz prorodzinny mówi także o tym, jakie kroki powinno podjąć państwo, by promować rodzinę.

- Ksiądz Arcybiskup apeluje, by nie być obojętnym wobec niszczenia wartości rodzinnych, jakie niesie parada gejów i działania, jakie odpowiedzialni ludzie powinni podejmować – poprzez promocję rodziny, także przez przykład własnych rodzin. To istotne wskazanie, bo problem ten nie przeminie wraz z zakończeniem parady. Nie można uciekać od tego, że w ostatnich latach wartości takie jak np.: trwałe małżeństwo są kwestionowane i coraz więcej dzieci rodzi się i wychowuje w związkach nieformalnych. Myślę, że wpływ na kwestionowanie wartości rodzinnych aktywnych środowisk feministycznych i homoseksualnych nie jest wystarczająco doceniany. Wobec promocji homoseksualizmu stowarzyszenia prorodzinne mają tutaj do odegrania poważną rolę, którą powinny podejmować jak najaktywniej.

- To prawda. Wciąż żyjemy w przekonaniu, że rodzina ma się dobrze i niezależnie od trudności poradzi sobie. Tymczasem ona rzeczywiście potrzebuje promocji i zrozumienia. Trzeba dostrzec, że narasta kryzys polskiej rodziny, na który nie ma adekwatnej odpowiedzi ze strony państwa, samorządu, a często samych rodzin. Mamy zapaść demograficzną, ale nie podejmujemy działań, które mogą ten stan rzeczy zmienić. Rozwody dotykają w ostatnich latach ok. 250 tysięcy dorosłych i ich dzieci rocznie, ale mimo znanych negatywnych skutków tego stanu rzeczy nie rozważa się rozwiązań mogących tę sytuację poprawić. Nasze ustawodawstwo w wielu aspektach wręcz zachęca do rozwodów. Ubóstwo dotyka dużą część polskich rodzin, szczególnie wielodzietnych, ale nie jest to problem uznawany przez rządzących za pilny do rozwiązania.

DEON.PL POLECA

Zwiększa się liczba dzieci umieszczanych w środowiskach zastępczych poza rodziną biologiczną i obecnie jest ich niemal 100 tysięcy. Zamiast sensownej polityki prorodzinnej państwo narusza autonomię rodziny, czego dobitnym przykładem jest ostatnia nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Problematyka rodzinna jest przez rządzących od lat marginalizowana, a nakłady na nią, stawiają Polskę na ostatnim miejscu w Unii Europejskiej. Nasze państwo nie ma nawet programu polityki rodzinnej choć rząd obiecał taki program przygotować w specjalnie podpisanej deklaracji z Episkopatem Polski - miało to nastąpić do końca marca 2009 r.!

- Nakazem chwili jest obecnie promowanie wartości rodzinnych, ale i stawianie problemów jakie są przed nami do rozwiązania. Jest to np. pilna potrzeba aktywniejszego wsparcia ubogich rodzin wielodzietnych, większe nakłady na dzieci czy powołanie ministerstwa ds. rodziny. Ciekawe, że mamy np. ministerstwo sportu i tego nikt nie kwestionuje, ale nie mamy nawet departamentu polityki rodzinnej i mało kogo to dziwi. Potrzeba zatem promocji rodzin, lecz nie w sferze gestów i deklaracji, ale własnego uporządkowanego życia rodzinnego i wyraźnego oczekiwania by demokratyczne państwo nie naruszało autonomii rodzin tam gdzie to nie jest konieczne, a wsparło je w obszarach jakie tego wymagają.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Rodzina potrzebuje promocji i zrozumienia"
Komentarze (4)
M
minimax
12 lipca 2010, 03:45
Już czuję się potępiony, więc - przynajmniej jeżeli o mnie chodzi - Ksiądz Arcybiskup może sobie dać spokój. Do zobaczenia w sobotę na paradzie!
Jurek
8 lipca 2010, 22:05
W moim przekonaniu to równiez jakies pomieszanie z poplątaniem. Jeżeli już to rodzina potrzebuje obrony w każdym wymiarze. A jak na razie mamy promocję i ochrone prawną wszelkiego rodzaju zboczeń i wynaturzeń. Tu potrzeba wyraźnego głosu przedstawicieli Koscioła potepiajacego osoby dające przyzwolenie na takie zjawiska jak np. owa parada.
EK
Edyta Kowalczyk
8 lipca 2010, 20:03
No nie... odpowiedzią na Przystanej Woodstock - Przystanek Jezus, odpowiedź na Parady Gejów i Lesbijek - Marsze Młodzieży Wszechpolskiej i teraz zachęta do promowania przez Księdza Biskupa naturalnej rodziny... W jakim Kraju my żyjemy? Podobno, jak Bóg chce kogos ukarać, to m najpierw rozum odbiera. Promocja Rodziny? - przecież to jest podstawowa instytucja życia społecznego w każdym kraju. Zgodzę się ze stwierdzeniem ochrona oraz prawa i obowiązki rodziny, ale promocja? - nie pasuje zupełnie do tego kontekstu. Wniosek - jestem za prawną ochroną rodziny, a nie sytuacją, gdzie wiele młodych osób nie zawiera małżeństw, bo samotna matka korzysta z zasiłku, którego nie ma kobieta w małżeństwie!
S
Sam
8 lipca 2010, 17:03
  Bardzo  mądra,  dobra,  na wskroś  chrześcijańska sugestia  Ksiedza  Arcybiskupa         Kazimierza Nycza .  Zło - Dobrem  zwyciężaj!