Santiago de Compostela nie ma być "parkiem rozrywki". Władze nałożą podatek turystyczny
Władze Santiago de Compostela, miasta do którego prowadzi słynny szlak pielgrzymkowy Camino de Santiago, planują wprowadzić podatek turystyczny. Płacić będą go wszyscy turyści zagraniczni, bez względu na to, skąd przybędą, podaje rp.pl.
Santiago de Compostela, do którego przybywa ponad 300 tys. pielgrzymów rocznie nie ma być "parkiem rozrywki". Właśnie taki jest powód nałożenia na turystów podatku. Władze miasta chcą promować turystykę dobrej jakości. Z pieniędzy skorzystają zarówno mieszkańcy, jak i odwiedzający Santiago, bowiem środki mają być przeznaczone na pokrycie części kosztów czy rozwój miasta.
Santiago de Compostela to nie "park rozrywki"
- Chcę, aby ta gmina przestała być tylko miejscowością turystyczną i parkiem rozrywki. Chcę Santiago, z którego nie trzeba uciekać z powodu wymykającej się spod kontroli turystyki - zaznaczył burmistrz miasta.
Jak tłumaczy, "Nikt nie przestanie przyjeżdżać do miasta z powodu opłaty, a przynajmniej w ten sposób podróżni dołożą się do pokrycia kosztów, jakie generuje turystyka".
Podatek turystyczny także w innych miastach
Santiago de Compostela nie będzie pierwszym hiszpańskim miastem, które wprowadzi podatek turystyczny. W Barcelonie już od 2012 roku przyjezdni muszę uiszczać podobną opłatę. W zależności od zakwaterowania, cena waha się od 2 do nawet 7 euro.
Podobnie jest na Balearach – tam od 2016 roku turyści powyżej 16 roku życia płacą od 1 do 4 euro dziennie. Dzięki temu archipelag pozyskuje rocznie około 12 milionów euro, a pieniądze przeznacza na ochronę środowiska naturalnego, czytamy na rp.pl.
Źródło: rp.pl / tk
Skomentuj artykuł