Abp Gänswein o rezygnacji Benedykta XVI

(fot. shutterstock.com)
kk

Prywatny sekretarz papieża-emeryta Benedykta XVI, abp Georg Gänswein, zaprzecza wszystkim plotkom i niedawnym doniesieniom o rzekomej zewnętrznej presji, która doprowadziła Josepha Ratzingera do rezygnacji z posługi Piotrowej.

Gänswein w telewizyjnym programie "Matrix" odpowiedział na pytania dziennikarza Fabio Marchesego dotyczące pogłosek związanych z presją jaką miał narzucać amerykański rząd za czasów prezydentury Baracka Obamy, któremu przypisywana jest odpowiedzialność za rezygnację papieża Benedykta XVI. Plotki zostały niedawno powielone w wielu artykułach i wywiadach [także w Polsce - przyp. red.].

"To nie jest prawda, lecz zmyślone i bezpodstawne stwierdzenia. Gdy pojawiły się te doniesienia, porozmawiałem z papieżem Benedyktem. Jednoznacznie potwierdził ich fałsz. Jego rezygnacja była swobodną, dobrze przemyślaną i przemodloną decyzją. Papież Benedykt nie jest osobą, która poddaje się presji, a wręcz przeciwnie. Gdy napotykał wyzwania, kiedy trzeba było bronić nauczania i ludu Bożego, to nigdy się nie cofnął i stawał w ich obronie zachowując się w przykładny sposób. Nie uciekał przed niebezpieczeństwem, tylko dawał mu odpór. To nie mogło być powodem rezygnacji" - powiedział prefekt Domu Papieskiego.

Gänswein mówił także o relacjach pomiędzy oboma papieżami: Franciszkiem i jego poprzednikiem.

"Są bardzo serdeczne i ciepłe. Wzajemnie się odwiedzają, rozmawiają. Sprawa jest jasna: Franciszek jest następcą św. Piotra. Benedykt był papieżem, ustąpił i teraz na emerturze poświęca się modlitwie. To jego forma pomocy Franciszkowi i Kościołowi, ponieważ Kościół nie sprowadza się tylko do słów i decyzji, ale także do modlitwy i cierpienia. Nie chcę tu żadnych nieporozumień. Jeśli są różne interpretacje jego decyzji, często zwodnicze i fałszywe - no cóż, takie jest życie, taki jest świat i Kościół. Czasem dostrzegam jakąś nostalgię i z niej bierze się to niezrozumienie decyzji papieża. Aczkolwiek nie widzę żadnego zamieszania co do tego jakie są role Benedykta i Franciszka, co do tego kto jest papieżem".

Sekretarz Benedykta XVI odpowiedział także na pytanie odnośnie tak zwanego "lobby gejowskiego" w Watykanie.

"Nie sądzę, że lobby gejowskie jest potężną siłą. Zaszła potrzeba uporządkowania pewnych spraw i podjęcia koniecznych działań" - odpowiada. Zdaniem Gänsweina "znaczenie tej grupy zostało przecenione. W odpowiednim momencie przyjęliśmy właściwe i skuteczne rozwiązania. Zakładanie, że to silne środowisko, jest nie tylko przesadzone, ale wręcz stukrotnie przesadzone".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Gänswein o rezygnacji Benedykta XVI
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.