Droga Krzyżowa na Copacabanie

(fot. EPA/LUCA ZENNARO)
KAI / CTV / psd

Ojciec Święty zachęcił uczestników XXVIII Światowego Dnia Młodzieży, by kochali każdego brata i siostrę miłością Chrystusa. Przemawiając na zakończenie barwnego nabożeństwa Drogi Krzyżowej na plaży Copacabana w Rio de Janeiro, z udziałem około miliona ludzi, papież Franciszek zaznaczył, iż Pan Jezus jednoczy się z każdym ludzkim cierpieniem, że przekształcając krzyż z narzędzia nienawiści, klęski i śmierci w znak miłości, zwycięstwa i życia Chrystus daje nadzieję i życie oraz odwagę, by przeciwstawiać się dominującym prądom.

Gdy przed rozpoczęciem nabożeństwa Ojciec Święty przejeżdżał w papamobile przez Copacabanę, entuzjazm zgromadzonej tam młodzieży sięgał zenitu, czemu dawała wyraz nie tylko machaniem rękami i flagami narodowymi, fotografowaniem papieża, ale także niesamowitym krzykiem, który niósł się po całej, ciągnącej się kilka kilometrów plaży.

Krzyż Chrystusa wzywa nas do miłości braci i sióstr - tekst przemówienia papieża Franciszka

DEON.PL POLECA

Kilkakrotnie papamobile zatrzymywał się i papież wysiadał, aby umieścić białą gołębicę na figurze św. Franciszka czy pobłogosławić chorych na wózkach inwalidzkich. Odpowiedział nawet na pytanie telewizyjnego dziennikarza, który zbliżył się do niego z mikrofonem. Tradycyjnie już całował podawane mu dzieci.

Gdy Ojciec Święty dotarł na podium, rozpoczęła się Droga Krzyżowa. Ojciec Święty odmówił, w której prosił Boga, aby zebrani tu młodzi mocą Ducha Świętego stali się "ewangelizatorami, których Kościół trzeciego tysiąclecia tak bardzo potrzebuje".

Stacje Drogi Krzyżowej, przypominając elementy zabudowy Jerozolimy z czasów Jezusa, były rozmieszczone na odcinku 1 km przy ciągnącej się wzdłuż plaży alei Atlantyckiej. Od stacji do stacji przemieszczała się grupa młodych ludzi z krzyżem ŚDM. Przy każdej z nich odgrywano odpowiednią scenę, związaną z tematyką stacji, z towarzyszeniem muzycznym orkiestry, chóru i solistów. Papież nie szedł za krzyżem, lecz pozostał na podium.

Przed krzyżem szła grupa ministrantów z kadzielnicami, za nim zaś - marszowym krokiem - młodzi żołnierze w galowych mundurach oraz przedstawiciele krajów, które przysłały delegacje na ŚDM, niosący flagi narodowe.

- Panie Jezu, Chryste Odkupicielu, oto jestem! (...) Chcę podążać Twoimi śladami z pewnością, że wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia i że jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam? - takie słowa rozważania, czytane przez wolontariuszy ŚDM, usłyszeli zebrani przy pierwszej stacji.

- Chcę dopełnić Twego cierpienia moim życiem, dzieląc się wielką miłością, którą zostałem dotknięty, i dając słowami i przykładem świadectwo, którego świat tak potrzebuje. Zawsze będę nosił Twój krzyż na mej piersi i Twoje słowa w moim sercu. Chcę być narzędziem miłości, która nigdy nie męczy się kochaniem - powiedziano przy stacji drugiej.

- Naucz mnie jak być dobrym Samarytaninem, który na przekór słowom, ma odwagę podnieść tego, który upadł na skraju drogi i pielęgnować jego rany. W tym geście zbawiennej solidarności, naucz mnie, że tylko w Tobie możemy odnaleźć całkowitą przemianę - głosiło rozważanie stacji trzeciej.

- My, kobiety, mamy bardzo silne powołanie, aby bronić wszystkiego, co żyje. Nie możemy zaakceptować przemocy ludzi myślących o prawie do przerwania bezbronnego życia - to zapewnienie zabrzmiało przy stacji czwartej.

Rozważania o kapłaństwie padły przy stacji piątej: "Twoje wezwanie rozbrzmiewa mocno w mojej duszy: Kto chce być Moim uczniem, niech weźmie swój krzyż i Mnie naśladuje. Jednak nie zawsze rozumiem, że światło nadziei przechodzi przez ten krzyż. Dźwigając ten ciężar z Tobą, chcę zrozumieć drogę przemiany w Ciebie, bym pewnego dnia mógł powiedzieć: nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Spraw, bym stał się sługą, który nie przesłania. Uwolnij mnie od pokus ziemskich i naucz być dobrym pasterzem, który daje życie, aby Twój lud zgromadzić w jedno".

Więcej »

Służba bliźnim była tematem stacji szóstej. - Nie mogę milczeć, gdy na drogach życia spotykam ofiary "kultury śmierci": prostytuujące się kobiety, rodziny żyjące w biedzie, chorych pozostawionych bez opieki, opuszczonych starszych, emigrantów bez ojczyzny, młodych bezrobotnych, osoby bez dostępu do nowych technologii, mniejszości narodowe postrzegane przez pryzmat przesądów... - wyliczano, kierując do Chrystusa prośbę o łączenie mistyki z walką i wiary z życiem.

Rozważania stacji siódmej poruszały temat miłości. - Musimy pamiętać, że nasze namiętności nie są trwałym fundamentem. (...) Naucz nas, że każdy wybór wymaga wyrzeczeń. Jeśli upadniemy, Panie, niech to będzie kolejny krok do przodu, nigdy poddanie się. Nawet w chwili upadku, nie pozwól, byśmy się od Ciebie oddalili - w tę modlitwę włączali się uczestnicy nabożeństwa.

Stacja ósma stała się okazją do dotknięcia problematyki zbawczej mocy cierpienia i bólu. - Ból jest częścią ludzkiego istnienia i jest w pełni objęty Twoją miłością, która nas ocala. Nie prowadzi mnie to do rezygnacji i oddalenia, ale uświadamia, że czasami ból jest okazją do przyłączenia się do niesienia Twojego krzyża. Jest to tajemnica, którą, w pewnym stopniu, może poznać ten, kto cierpi wraz z Tobą. Naucz mnie, że w godzinie cierpienia, zamiast rozmawiać o Bogu, lepiej jest rozmawiać z Bogiem. Modlitwa pociesza bardziej niż wszelkie wyjaśnienia - tłumaczyło rozważanie.

O badaniach naukowych wspomniano przy stacji dziewiątej wskazując, że poznanie i nauka "często kuszą i skłaniają do przekraczania granic wyobraźni". Tymczasem ludzkie serce "jest spragnione miłości i prawdy przewyższających wszelkie miłości i prawdy tego świata" i tylko "ten, kto znajduje prawdę wykraczającą poza granice ludzkiego umysłu, nie zachwieje się".

W rozważania Drogi Krzyżowej włączono także kwestie związane z rzeczywistością wirtualną. - Jestem częścią pokolenia, które łączy się ze sobą za pośrednictwem Internetu. Wiem, że portale społecznościowe są okazją do stworzenia prawdziwych relacji, ale wymagają wiele ostrożności, by nie zostać ofiarą sił, które odzierają młodych z tożsamości. Manipulacja inteligencją jest jedną z tych sił. Może ona oddalić nas od zasad religijnych, społecznych, a nawet politycznych. Patrząc na Ciebie, odartego z szat podczas drogi krzyżowej, w imieniu mojego pokolenia proszę: niech Twoja łaska wskaże nam drogę ewangelizacji "cyfrowego kontynentu" i uczyni nas wrażliwymi na kwestię możliwego uzależnienia lub nieodróżnienia świata realnego od wirtualnego oraz ponoszenia ryzyka zaniedbania spotkań z żywymi osobami na rzecz kontaktów w sieci - modlili się pielgrzymi ŚDM.

O więźniach mówiło rozważanie stacji dziesiątej. - Twoje przebaczające spojrzenie z wysokości krzyża sprawia, że zmiana życia wydaje się możliwa. Uczy mnie, że Twój krzyż połączył ziemię z niebem, a Twoje rozwarte ramiona przygarniają wszystkich, także więźniów. Dobrze jest wiedzieć, że kochasz nie tylko sprawiedliwych i świętych, ale również grzeszników - słychać było przez głośniki na Copacabanie.

Dwunasta stacja wskazywała na pragnienie życia "w pełnej obfitości", które można znaleźć u Chrystusa. - Dobrze znasz granice mojej fizycznej wytrzymałości. Przeżywam trudny czas oczyszczenia. Moim krzyżem jest choroba. Pozwól mi zjednoczyć się z Tobą. Pewność, że jesteś ze mną sprawia, że każda minuta wydaje się wartościowa - głosił tekst rozważania.

Punktem wyjścia dla rozważań trzynastej stacji były problemy ludzi głuchych i niemych. - Nie słucham przy pomocy zmysłów, ale słyszę Twój głos w moim sercu. Kiedy widzę Twoje ciało zdjęte z krzyża, spoczywające na łonie Twojej drogiej Matki, czuję, że wszystkie mowy są niewystarczające, a nawet jedno słowo staje się nadużyciem. Istnieją chwile, w których cisza i kontemplacja przemawiają znacznie bardziej. Naucz mnie zdejmować z krzyża moich bliźnich. Niech moje świadectwo będzie cichym krzykiem miłości i solidarności - usłyszeli uczestnicy nabożeństwa.

Ostatnia, czternasta stacja, znajdowała się już na podium, na którym stał papież. Przy dźwiękach słynnego "Adagia" Tommaso Albinoniego, ustawiono krzyż ŚDM, co zostało nagrodzone przez zgromadzonych olbrzymimi brawami. - Pójdziemy do wszystkich narodów ziemi, aby zaświadczyć, że odnaleźliśmy prawdziwą drogę życia. Ziarna Twojego Słowa spadły na nasze kontynenty. Nie pozostaną pogrzebane w ziemi. Naucz nas o nie dbać, aby wydały owoce nowej ewangelizacji - prosili w rozważaniu zebrani.

- Europa Wschodnia niech doświadcza pokoju i wolności religijnej. Europa niech przezwycięży postępującą falę sekularyzacji dzięki odważnemu głoszeniu wiary. Afryka niech przezwycięży przemoc i buduje Kościół tak jak rodzinę, a rodzinę jak Kościół. Ameryka Północna niech odrzuci obyczaje, które oddalają od Ewangelii. Ameryka Łacińska i Karaiby niech odnajdą drogę do pokonania niesprawiedliwości i przemocy. Mniejszość chrześcijańska Azji niech będzie owocującym ziarnem, pomimo prześladowań. Australia i Oceania niech z jeszcze większą siłą zaangażują się w głoszenie Ewangelii - ta wypowiedziana w różnych językach modlitwa, zainspirowana orędziem końcowym Zgromadzenia Synodu Biskupów nt. nowej ewangelizacji, zamknęła rozważania Drogi Krzyżowej.

W końcowej modlitwie papież nawiązał otwartych ramion figury ze wzgórza Corcovado, w której Chrystus Odkupiciel przygarnia wszystkich ludzi. - Młodzi, którzy karmią się Eucharystią, słuchają Twojego Słowa i dostrzegają Ciebie w swoich braciach, potrzebują Twojego nieskończonego miłosierdzia, aby przemierzać drogi świata jako uczniowie i misjonarze nowej ewangelizacji - powiedział Franciszek.

Zwracając się do młodzieży Ojciec Święty podkreślił, że nabożeństwo Drogi Krzyżowej należy do najważniejszych wydarzeń jej spotkania w Rio de Janeiro. Cytując bł. Jana Pawła II wskazał, że młodzi mają nieść krzyż na cały świat jako znak miłości, którą Pan Jezus umiłował ludzkość, głosząc, że tylko w Chrystusie umarłym i zmartwychwstałym jest ratunek i odkupienie. Podkreślił, że Jezus ze swym krzyżem przemierza także nasze drogi, by wziąć na siebie nasze lęki, problemy, cierpienia. Jednoczy się z milczeniem ofiar przemocy, "z rodzinami, które zmagają się trudnościami, które opłakują stratę swoich dzieci, lub cierpią widząc jak padają one łupem sztucznych rajów, takich jak narkotyki", ze wszystkimi ludźmi, cierpiącymi z powodu głodu w świecie, którzy cierpią prześladowanie z powodu wyznawanej religii, idei czy koloru skóry, z wielu młodymi, "którzy utracili zaufanie do instytucji politycznych, ponieważ widzą egoizm i korupcję czy też stracili wiarę w Kościół, a nawet w Boga z powodu braku konsekwencji chrześcijan i sług Ewangelii". - W krzyżu Chrystusa jest cierpienie, ludzki grzech, w tym i nasz, a On przyjmuje wszystko z otwartymi ramionami, bierze na siebie nasze krzyże i mówi nam: Odwagi! Nie jesteś sam, który je niesie! Niosę je wraz z tobą. To Ja pokonałem śmierć i przyszedłem, aby dać ci nadzieję, aby dać ci życie - stwierdził papież.

Następnie Ojciec Święty wskazał, że krzyż Chrystusa pozostawia w każdym z nas pewność niezawodnej miłości Boga wobec nas. Daje nam siłę do znoszenia cierpienia. - Tylko w Chrystusie, który umarł i zmartwychwstał, znajdziemy zbawienie i odkupienie. Z Nim, zło, cierpienie i śmierć nie mają ostatniego słowa, gdyż On nam daje nadzieję i życie: przekształcił krzyż z narzędzia nienawiści, klęski, śmierci w znak miłości, zwycięstwa i życia - podkreślił Franciszek. Dodał, że Pan Jezus dzieli z nami każdy nasz krzyż.

Powiedział ponadto, że "krzyż Chrystusa uczy nas postrzegania bliźniego zawsze z miłosierdziem i miłością, zwłaszcza tych, którzy cierpią, potrzebują pomocy, tych, którzy oczekują na słowo, na gest, abyśmy wyszli z naszych ograniczeń, żeby wyjść mu na spotkanie i wziąć go za rękę". Uczy nas, abyśmy byli jak Szymon z Cyreny, który pomaga Jezusowi nieść ciężkie drzewo, jak Maryja i inne kobiety, które nie lękały się towarzyszyć Jezusowi z miłością, z czułością aż do końca. Zachęcił, by do Chrystusowego krzyża przynosić nasze radości, cierpienia i niepowodzenia. - Znajdziemy serce otwarte, które nas rozumie, przebacza nam, kocha nas i chce abyśmy nieśli tą samą miłość w naszym życiu, byśmy kochali każdego naszego brata i siostrę z tą sama miłością - stwierdził Ojciec Święty.

Po Modlitwie Pańskiej, odśpiewanej po łacinie, Ojciec Święty udzielił wszystkim błogosławieństwa. Z Copacabany papież odjechał na nocleg do rezydencji Sumaré.

Jutro w związku ze zmianą miejsca wydarzeń centralnych ŚDM - z Guaratiby na Copacabanę - młodzież przejdzie 9,5 km w pielgrzymce z centrum miasta na Copacabanę. Tam wieczorem odbędzie się czuwanie modlitewne pod przewodnictwem Ojca Świętego. Na noc młodzież wróci do goszczących ją rodzin i szkół, by ponownie przybyć na Copacabanę na niedzielną M Mszę kończącą XXVIII ŚDM.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Droga Krzyżowa na Copacabanie
Komentarze (2)
J
jerzyk
28 lipca 2013, 05:50
WSZYSTKIE spotkania z papieżem sa transmitowane przez TV Trwam i Radio Maryja. Potem są do obejrzenia na portalu Radia Maryja
B
basia
27 lipca 2013, 12:28
piękna była ta wczorajsza droga kzyżowa