Franciszek: Chrześcijanin nadaje smak

(fot. CTVl)
KAI / CTV / psd

Papież Franciszek przestrzegł chrześcijan przed chowaniem wiary dla siebie. Sprawując poranną Eucharystię w kaplicy Domu Świętej Marty zachęcił, aby nasze głoszenie Ewangelii pomagało innym w stawaniu się lepszymi. Mszę św. z papieżem koncelebrowali kardynałowie Angelo Sodano i Leonardo Sandri oraz metropolita stolicy Boliwii - La Paz, abp Edmundo Abastoflor Montero. Wzięła w niej też udział grupa kapłanów i współpracowników świeckich Kongregacji Kościołów Wschodnich.

Papież Franciszek nawiązał do słów czytanej dzisiaj Ewangelii: "Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak utraci, czymże ją przyprawicie?" (Mk 9,50). Wskazał, że sól, jaką daje nam Pan to sól wiary, nadziei i miłości. Przestrzegł zarazem, aby owa sól dana nam z pewności, że Jezus umarł i zmartwychwstał, aby nas zbawić, "nie stała się bez wyrazu, aby nie utraciła swej mocy". Ta sól, nie jest po to, aby ją zakonserwować, bo jeśli sól jest zamknięta w butelce niczemu nie służy.

"Sól ma sens, kiedy się ją daje, aby nadać rzeczom smak. Myślę też, że sól przechowywana w butelce, z wilgocią, traci swą moc i niczemu nie służy. Sól, którą otrzymaliśmy jest po to, abyśmy ją dawali, jest po to, aby nadać smak. W przeciwnym wypadku staje się bez wyrazu i niczemu nie służy. Musimy prosić Pana, abyśmy się nie stali chrześcijanami z solą bez smaku, z solą zamkniętą w butelce. Ale sól ma także inną specjalną funkcję: gdy sól jest dobrze używana, nie czujemy jej smaku! Czujemy smak każdego posiłku: sól pomaga, aby smak posiłku był lepszy, był bardziej trwały ale i lepszy, bardziej smakowity. To właśnie jest chrześcijańska oryginalność!" - stwierdził Ojciec Święty.

Kaznodzieja dodał, że kiedy głosimy wiarę, z ową solą, to osoby otrzymujące orędzie przyjmują je na swój własny sposób, jak to się dzieje w przypadku posiłków. I tak każdy z właściwą sobie specyfiką otrzymuje sól i staje się lepszy.

"Oryginalność chrześcijańska nie jest jednolitością! Każdy przyjmuje orędzie chrześcijańskie takim, jakim jest, ze swoimi cechami charakterystycznymi, ze swoją kulturą i zostawia je z nimi, bo jest to bogactwo. I dodaje temu orędziu coś więcej: nadaje jemu smak! Ta chrześcijańska oryginalność jest tak bardzo piękna, bo kiedy chcemy dokonać jakiejś uniformizacji - żeby wszyscy byli soleni w ten sam sposób - to wszystko będzie wówczas, tak, jak kiedy kobieta rzuca zbyt dużo soli i czujemy tylko smak soli, a nie smak tego posiłku, któremu sól powinna dodawać smaku. Oryginalność chrześcijanina jest właśnie tym: każdy jest sobą, wraz z darami otrzymanymi od Pana" - powiedział papież.

 

Więcej »

Ojciec Święty zaznaczył, że tę sól musimy przekazywać dalej, musimy wychodzić z orędziem, z posiadanym bogactwem i obdarzać nim innych ludzi. Z drugiej strony każe się ona zwracać ku Bogu, który ją stworzył. Zaznaczył, iż sól zachowuje się nie tylko przekazując ją w przepowiadaniu, lecz także potrzebuje ona transcendencji, modlitwy i adoracji.

"W ten sposób sól jest zachowana, nie traci smaku. Adorując Pana, wykraczam poza siebie ku Panu, a głosząc Ewangelię wychodzę poza siebie samego, aby obdarzyć orędziem. Kiedy jednak tego nie czynimy - tych dwóch rzeczy, tych dwóch transcendencji, żeby dać sól - to sól pozostanie w butelce i staniemy się chrześcijanami z muzeum. Możemy ukazać sól: to moja sól. Jakżeż ona piękna! To jest sól, którą otrzymałem na chrzcie, to jest ta, którą otrzymałem w bierzmowaniu, a to ta, którą otrzymałem na katechezie ... Ale spójrzcie: to chrześcijanie z muzeum! Sól bez smaku, sól, która niczego nie dokonuje!" - przestrzegł papież Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: Chrześcijanin nadaje smak
Komentarze (6)
A
albion
29 maja 2013, 19:59
Pozdrawiam <psyche> i gratuluję!
MB
Mateusz Bendek
24 maja 2013, 10:02
Papież rozsądnie mówi. Ale rozeznanie, co zrobić w swim życiu, aby "nadawać smak", nie jest wcale banalne.
23 maja 2013, 16:07
... oczywiście barankiem rzekomym. A co pod tym kożuszkiem? Nie sądzę, żeby wilk, raczej jakiś mały lisek chytrusek lub inna nieszkodliwa istota, jednak na tyle lękliwa, że bałaby się ukazać swe rawdziwe oblicze. A przecież przekonanie o posiadaniu Prawdy powinna uzbrajać w odwagę, choćby tylko dla ujawnienia kogo się reprezentuje i skąd takie pomysły, jak ten powyżej, czyli o Franiszku jako o wilku w owczej skórze.
23 maja 2013, 15:52
@Posłany czyli ...prorok? Mniemam, że to ty jesteś tym barankiem w owczej skórze czyli faszywym prorokiem lub prorokiem owego proroka (może chodzi o MBM?). Zatem będę się ciebie wystrzegać, w porządku, już to robię jak najprędzej i będę ostrzegać przed tobą (i twoimi towarzyszami) innych. Życzę otrzeźwienia z oparów szatana.
P
Posłany
23 maja 2013, 15:28
" Strzeżcie się Wilków , któzy przychodzą do was w owczej skórze. " Oto sp[ełniają się na naszych oczach słowa CVhrystusa a ten fłaszywy prorok wkrótce doprowadzi do globalnego oszustwa w wierze.
23 maja 2013, 14:18
"Oryginalność chrześcijańska nie jest jednolitością! Każdy przyjmuje orędzie chrześcijańskie takim, jakim jest, ze swoimi cechami charakterystycznymi, ze swoją kulturą i zostawia je z nimi, bo jest to bogactwo."