Franciszek: Nie jesteście chrześcijanami!

(fot. CTV)
Radio Watykańskie / CTV / mh

Miłowanie nieprzyjaciół jest trudne, ale właśnie o to prosi nas Pan Jezus - stwierdził Ojciec Święty podczas porannej Eucharystii. Zaznaczył, że podstawowe znaczenie w uczynieniu nas zdolnymi do przebaczenia ma nasza modlitwa za nieprzyjaciół, modlitwa o przemianę ich serc. Mszę św. w kaplicy Domu Świętej Marty koncelebrował z papieżem kard. Giuseppe Versaldi, a uczestniczyli pracownicy Prefektury Ekonomicznych Spraw Stolicy Apostolskiej oraz grupa pracowników Muzeów Watykańskich.

Ojciec Święty nawiązał do dzisiejszej Ewangelii (Mt 5,43-48) i szerzej do czytań liturgicznych tych dni, ukazujących nam perspektywę przejścia od Prawa Góry Synaj do Prawa Góry Błogosławieństw. Zastanawiając się, jak możemy kochać naszych nieprzyjaciół, papież wskazał na szereg dramatów, jakie przeżywa współczesna ludzkość. "Jak można miłować tych, którzy postanawiają dokonać bombardowania i zabić wielu ludzi? Tych, którzy ze względu na chęć wzbogacenia się, nie pozwalają, by lekarstwa docierały do osób starszych i godzą się, by one umierały? Czy tych, którzy dążą jedynie do osiągnięcia korzyści osobistych, władzy, wyrządzają tak wiele zła?" - pytał papież. Zaznaczył, iż wydaje się, że miłowanie nieprzyjaciół jest trudne, ale właśnie o to prosi nas Pan Jezus. Jednak wszyscy mamy nieprzyjaciół i my sami możemy stać się nieprzyjaciółmi innych ludzi - podkreślił Ojciec Święty.

"My też często stajemy się wrogami innych: nie kochamy ich. A Jezus mówi nam, że musimy kochać naszych nieprzyjaciół! Nie jest to łatwe! To niełatwe... Myślimy też, że Jezus wymaga od nas za dużo! Zostawmy to mniszkom klauzurowym, które są święte, zostawmy to nielicznym świętym duszom, ale w zwyczajnym życiu nie jest to możliwe. Tymczasem musi to być możliwe! I to musi iść! Jezus mówi: "Musimy to zrobić! Bo w przeciwnym razie jesteśmy jak faryzeusze, jak poganie. Nie jesteście chrześcijanami" - powiedział papież Franciszek.

Zastanawiając się jak możemy kochać naszych nieprzyjaciół Ojciec Święty zauważył, że Pan Jezus każe nam przede wszystkim spojrzeć na Boga Ojca, który sprawia, że "słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych". Bóg kocha wszystkich. Ponadto Jezus każde nam być doskonałymi jak Ojciec nasz niebieski, "naśladować Ojca doskonałością miłości" - zaznaczył papież. Dodał, że Jezus przebaczył swoim nieprzyjaciołom, czyni wszystko co możliwe, aby im przebaczyć. Natomiast zemsta nie jest chrześcijańska. Jak więc możemy kochać naszych nieprzyjaciół? Modląc się. "Kiedy ktoś modli się za tego, który sprawia nam cierpienie to tak, jakby Pan przyszedł z olejem i przygotowywał nasze serca do pokoju" - stwierdził Ojciec Święty.

"Modlić się! To właśnie doradza nam Jezus: "Módlcie się za waszych nieprzyjaciół! Módlcie się za tych, którzy was prześladują! Módlcie się!". To jakby powiedzieć Bogu: «Przemień ich serce. Ma on serce z kamienia, ale przemień je, daj mu serce z ciała, aby dobrze czuł i miłował». Zostawiam wam to pytanie, a każdy z nas niech odpowie w swoim sercu: "Czy modlę się za moich nieprzyjaciół? Czy modlę się za tych, którzy mnie nie kochają? Jeśli powiemy «tak» to powiem: «Śmiało, módlcie się więcej, to dobra droga». Jeśli odpowiedź brzmi «nie», Pan mówi: «Biedactwo. Także i ty jesteś wrogiem innych!». Módlmy się, aby Pan zmienił serca tych ludzi. Ale możemy również powiedzieć: «On wyrządził mi wielką krzywdę», lub też popełnili złe rzeczy, a to zubaża osoby, ludzkość. Z tym argumentem chcemy dokonać zemsty lub też owo «oko za oko, ząb za ząb» - powiedział papież.

Ojciec Święty zauważył, że miłość nieprzyjaciół naprawdę nas zubaża. Czyni nas ubogimi, podobnie do Jezusa, kiedy przybył między nas, uniżył się, dla nas stał się ubogim. Ktoś mógłby powiedzieć, że nie jest to dobry interes, jeśli nieprzyjaciel czyni mnie uboższym, i to prawda według kryteriów świata, nie jest to dobry interes. Ale tę drogę przebył Jezus, który będąc bogatym dla nas stał się ubogim. W tym uniżeniu Jezusa jest łaska, która nas wszystkich usprawiedliwiła, nas ubogaciła. To jest tajemnica zbawienia - podkreślił.

"Wraz z przebaczeniem, z miłością nieprzyjaciół, stajemy się ubożsi: miłość nas zubaża, ale to ubóstwo jest ziarnem płodności i miłości względem innych. Tak, jak ubóstwo Jezusa stało się łaską zbawienia dla nas wszystkich, bogactwem... Pomyślmy dzisiaj podczas Mszy św. o naszych nieprzyjaciołach i tych, którzy nie życzą nam dobrze: dobrze by było, gdybyśmy ofiarowali za nich Mszę św. Jezusa, ofiarę Jezusa, za nich, za tych, którzy nas nie kochają. A także za nas samych, aby Pan nauczył nas tej mądrości, tak trudnej a tak pięknej, bo nas upodabnia do Ojca, do naszego Ojca: sprawia, że słońce wschodzi nad każdym, dobrym i złym. I upodabnia nas do Syna, Jezusa, który w swoim uniżeniu stał się ubogim, aby nas ubogacić swoim ubóstwem" - stwierdził papież.

 

Więcej »

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: Nie jesteście chrześcijanami!
Komentarze (19)
19 czerwca 2013, 13:22
Jazmig, miłość nie jest uczuciem. ... Miłość jest WYŁĄCZNIE uczuciem. Ona nie podlega rozumowi. Nie można kochać na rozkaz, bo coś takiego nie jest miłością. @jazmig A Pan stary chłop gada dziś pensjonarka... Gdyby była uczuciem to Bóg byłby sadystą dając przykazanie miłości. Polecam lekturę hymnu o miłości...
W
wds
19 czerwca 2013, 13:01
słowo milośc też ma różne znaczenia,zaaiwra się w nim m.in szacunek, przyjęcie takim jaki jest itd
N
Neon
19 czerwca 2013, 12:24
Z całym szaunkiem dla poprzednika, ale to co mówi Papa wypływa z Ewnagelii. Ewangelai wcale do łagodnych nie należy. Czy miłowoanie wszystkich, jest czymś złym. Nie mówię, że to prosta sprawa.  ... Ewangelia jest bardzo prosta, jak się ma doświadczenie. Ale fakt że to walka. Ale jest Dobrą Nowiną. http://mateusz.pl/ksiazki/abc/11.htm
jazmig jazmig
19 czerwca 2013, 10:00
Jazmig, miłość nie jest uczuciem. ... Miłość jest WYŁĄCZNIE uczuciem. Ona nie podlega rozumowi. Nie można kochać na rozkaz, bo coś takiego nie jest miłością.
BK
Boża Królewna
12 marca 2014, 18:28
jazmig, proszę Cię, przeczytaj artykuł ks. Marka Dziewieckiego pt. "Karykatury miłości". To niezwykle trafne i cenne słowa.
BK
Boża Królewna
12 marca 2014, 18:30
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IP/md_karykaturym.html Polecam zresztą każdemu kto dotąd się z tym nie zapoznał :-) Ks. Dziewiecki mówi prosto, jednoznacznie i uczciwie. I nie obniża poprzeczki postawionej nam przez naszego Pana, Jezusa Chrystusa.
K
katolik
19 czerwca 2013, 09:53
Gdyby ludzie wiedzieli, że "Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre." 2Kor 5: 10 Dlatego polecam rady praktyczne jak uniknąć piekła. Kto chce skorzystać niech skorzysta a kto nie, to jego sprawa. http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
N
Nieobecny
19 czerwca 2013, 09:48
Z całym szaunkiem dla poprzednika, ale to co mówi Papa wypływa z Ewnagelii. Ewangelai wcale do łagodnych nie należy. Czy miłowoanie wszystkich, jest czymś złym. Nie mówię, że to prosta sprawa. 
N
Neon
19 czerwca 2013, 09:00
To, co robi Franciszek, nie podoba mi się (wiem, szargam powagę urzędu i nieomylność papieża), bo zachowuje się jak trener siłowni, który mówi tak: "Albo robisz 100 pompek, albo spływaj z naszego klubu pakerów." ... Myślisz, że Papież za dużo moralizuje? Mnie też się tak wydaje... Bo miłośc nieprzyjaciół nie jest mozliwa bez zmiany serca. Jak to było? Dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę byście... http://mateusz.pl/ksiazki/chpo/chpo1-05.htm
A
Aga
18 czerwca 2013, 22:20
Jazmig, miłość nie jest uczuciem. To przede wszystkim decyzja, pragnienie dobra dla tej drugiej osoby. Inaczej nie możnaby jest przyrzekać w przysiędze małżeńskiej. Emocje mogą towarzyszyć miłości ale nie muszą. Jak rodzice są wściekli na dziecko bo marnuje swoje życie to go nie kochają? I w ten sposób można kochać nieprzyjaciół i nie oznacza to masochizmu. A modlić się trzeba aby ratować tę drugą osobę oraz własne serce, żeby nie skamieniało ze złości i żalu.
BK
Boża Królewna
12 marca 2014, 18:23
Świetna wypowiedź :)
A
aka
18 czerwca 2013, 22:05
To, co robi Franciszek, nie podoba mi się (wiem, szargam powagę urzędu i nieomylność papieża), bo zachowuje się jak trener siłowni, który mówi tak: "Albo robisz 100 pompek, albo spływaj z naszego klubu pakerów." ...Tomku, to nie Papież ci to mówi, tylko Chrystus. I nie mówi, ze masz spływać, tylko, ze musisz się ze wszystkich sił starać, a ON ci wtedy pomoże. I nie przyjmuje do klubu od 100, bo liczy się wdowi grosz
A
Adrian
18 czerwca 2013, 21:52
Tomek, dobrze mówi. Jak sobie nie postawisz za cel 100 pompek tylko 10 a klub przyjmuje od 100, to co wtedy? Nie znaczy że od sztycha te 100 jedziesz ale mozolnie pracujesz aby te 100 osiągnąć. albo idziesz za panem drogą 8 błogosławieństw (a jeżeli jesteś na początku drogi jak ja to za cel stawiasz sobie właśnie tylko i tylko to) albo idziesz xdroga szatana a reszta to tylko udawanie. Jezuici mówią radykalizm a ja mówię albo białe albo czarne, szarego nie ma, szare to tylko iluzja dla tych mało ambitnych, którzy nie stawiają sobie najwyższego celu jakim jest Królestwo Niebieskie.
jazmig jazmig
18 czerwca 2013, 19:59
Nie można  kochać na zamówienie. Jezus wcale nie żąda, żebyśmy byli tak doskonali, jak Jego Ojciec, ponieważ jest to niemożliwe. . Jednakże na pewno można i należy się modlić za swoich wrogów. Może Pan odmieni ich serca, a może nie. Jednakże po takiej modlitwie nasze serca ulegną odmianie i nie będziemy żywili wobec nich nienawiści.
T
Tomek
18 czerwca 2013, 18:51
To, co robi Franciszek, nie podoba mi się (wiem, szargam powagę urzędu i nieomylność papieża), bo zachowuje się jak trener siłowni, który mówi tak: "Albo robisz 100 pompek, albo spływaj z naszego klubu pakerów."
PG
Piotr G.
18 czerwca 2013, 15:18
Przeczytałem Dzienniczek :) Ciekawe co z takim sfrustrowanymi siostrami .... 
ŚT
Św. Teresa od Dzieciątka Jezus
18 czerwca 2013, 15:03
Miłość nieprzyjaciół Jest w zgromadzeniu siostra, która ma talent drażnienia mnie na każdym kroku; jej zachowanie, jej słowa, jej usposobienie wydają mi się bardzo nieprzyjemne. Tymczasem jest to święta zakonnica, która musi być bardzo mila Panu Bogu.
A
Alfista
18 czerwca 2013, 14:06
@PiotrG Poczytaj Dzienniczek siostry Faustyny.
PG
Piotr G.
18 czerwca 2013, 13:28
Zastanawiam się z mniszkami klauzurowych. One przecież przebywają w odizolowaniu, bezpośrednio nie mają styczności z nienawiścią, więc czy aby im nie łatwiej z miłością do nieprzyjaciół ??