Franciszek: to jest styl życia chrześcijanina
(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / ml
Pełnienie dzieł miłosierdzia jest stylem życia chrześcijanina - powiedział papież Franciszek w homilii wygłoszonej podczas Mszy św. w Niedzielę Miłosierdzia Bożego.
Odprawił ją na placu św. Piotra z udziałem m.in. uczestników Jubileuszu ruchów, stowarzyszeń i zgromadzeń zakonnych, żyjących duchowością miłosierdzia oraz trwającego w Rzymie Europejskiego Kongresu Apostolskiego Bożego Miłosierdzia. Ojciec Święty wyjaśnił, że "bycie apostołami miłosierdzia oznacza dotykanie i okrycie czułością Jego ran" w ciele i duszy "tak wielu Jego braci i sióstr". - Lecząc te rany wyznajemy wiarę w Jezusa, czynimy Go obecnym - stwierdził biskup Rzymu.
- Ewangelia jest księgą Bożego miłosierdzia, którą należy czytać i odczytywać na nowo, gdyż to, co Jezus powiedział i uczynił jest wyrazem miłosierdzia Ojca - wskazał papież. Dodał jednak, że nie wszystko zostało napisane i dlatego "Ewangelia miłosierdzia pozostaje księgą otwartą, w której nadal trzeba zapisywać znaki uczniów Chrystusa, konkretne gesty miłości, które są najlepszym świadectwem miłosierdzia". - Wszyscy jesteśmy powołani, aby stawać się żywymi pisarzami Ewangelii, niosącymi Dobrą Nowinę do każdego współczesnego mężczyzny i kobiety. Możemy to uczynić podejmując konkretne dzieła miłosierdzia co do duszy i co do ciała, będące stylem życia chrześcijanina. Poprzez te proste i wymowne, czasami nawet niewidoczne gesty, możemy odwiedzić osoby potrzebujące, przynosząc Bożą czułość i pocieszenie. W ten sposób kontynuowane jest to, czego dokonał Jezus w dzień Wielkanocy, kiedy wlał w serca zalęknionych uczniów miłosierdzie Ojca, Ducha Świętego, który przebacza grzechy i obdarza radością - tłumaczył Franciszek.
Zauważył, że choć Jezus posyła swych uczniów na świat, aby nieśli orędzie przebaczenia, to może istnieć w nas "wewnętrzna walka pomiędzy zamknięciem serca a wezwaniem miłości, aby otworzyć zamknięte drzwi i wyjść poza własne ograniczenia". - Chrystus, który z miłości wszedł w zamknięte drzwi grzechu, śmierci i otchłani pragnie także wejść do każdego, aby otworzyć na oścież zamknięte drzwi serca. On, który zmartwychwstając przezwyciężył zamykające nas w więzieniu strach i lęk, pragnie otworzyć na oścież nasze zamknięte bramy i posłać nas. Droga, którą wskazuje nam zmartwychwstały Mistrz jest jednokierunkowa, prowadzi w jednym jedynym kierunku: wyjścia z nas samych, aby zaświadczyć o odradzającej mocy miłości, która nas pozyskała. Widzimy przed sobą ludzkość często poranioną i zalęknioną, niosącą blizny bólu i niepewności. W obliczu wołania spragnionego miłosierdzia i pokoju, odczuwamy dziś skierowaną do każdego ufną zachętę Jezusa: "Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam" - przekonywał papież.
Wskazał, że "każda choroba można znaleźć w miłosierdziu Boga skuteczną pomoc". Jego miłosierdzie bowiem wychodzi "na spotkanie wszystkich bied i wyzwolić z wielu form niewolnictwa, jakie uciskają nasz świat". - Pragnie dotrzeć do ran każdego człowieka, aby je uleczyć. Bycie apostołami miłosierdzia oznacza dotykanie i okrycie czułością Jego ran, obecnych także dzisiaj w ciele i duszy tak wielu Jego braci i sióstr. Lecząc te rany wyznajemy wiarę w Jezusa, czynimy Go obecnym i żywym, pozwalamy innym, aby namacalnie dotknęli Jego miłosierdzia, aby uznali Go za "Pana i Boga" - podkreślił papież.
Wskazał, że właśnie ta misja jest nam powierzona. - Wiele osób prosi o wysłuchanie i zrozumienie. Ewangelia miłosierdzia, którą należy głosić i pisać w naszym życiu, poszukuje ludzi z cierpliwym i otwartym sercem, "miłosiernych Samarytan" potrafiących okazać współczucie i milczenie w obliczu tajemnicy brata i siostry; wymaga sług hojnych i radosnych, miłujących bezinteresownie, nie oczekujących niczego w zamian - mówił Franciszek.
Stwierdził, że "miłosierdzie Boże jest wieczne; nigdy się nie kończy, nie wyczerpuje, nie poddaje się w obliczu zamknięć i nigdy nie ustaje". - Bóg nas nie opuszcza: pozostaje On z nami na zawsze. Dziękujemy Mu za tę Jego tak wielką miłość, której nie możemy pojąć. Prośmy o łaskę, byśmy niestrudzenie czerpali Boże miłosierdzie i nieśli je w świat: prośmy, abyśmy sami byli miłosierni, abyśmy szerzyli wszędzie moc Ewangelii - zakończył Ojciec Święty.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł