Franciszek: to pytanie powinien zadać sobie każdy chrześcijanin

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / kw

"Szczęście znajdujemy tylko wtedy, gdy miłość, ta prawdziwa miłość, nas spotyka, zaskakuje nas, kiedy nas zmienia" - powiedział papież w rozważaniu przed modlitwą "Anioł Pański".

Przypomniał, że każdy z uczniów Chrystusa musi odpowiedzieć na Jego pytanie "Kim dla ciebie jestem?", aby za Nim pójść podejmując swój krzyż.

Franciszek nawiązał do czytanego dziś fragmentu Ewangelii (Mk 8, 27-35), w którym Pan Jezus stawia uczniom najpierw pytanie o to, kim dla nich jest, a następnie zapowiada swoją mękę. Podkreślił, że za pytaniem tym kryje się pragnienie Jezusa, aby Jego uczniowie nawiązali z Nim relację osobistą.

Pełny tekst przemówienia papieża >>

Do odpowiedzi na pytanie "Kim dla ciebie jestem?" wezwany jest każdy uczeń Chrystusa. Tym bardziej, że Pan zapowiada, iż Jego  misja wypełnia się  nie na szerokiej drodze sukcesu, ale na trudnej ścieżce cierpiącego Sługi, poniżonego, odrzuconego i ukrzyżowanego. Jest to sprzeczne z naszymi oczekiwaniami i stąd możliwe są nasze protesty, podobnie jak Piotra. "W takich chwilach również i my zasługujemy na zbawienną przyganę Jezusa: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz o tym, co Boże, ale o tym, co ludzkie» (w.33)" - powiedział papież.

Ojciec Święty zaznaczył, że aby być uczniami Chrystusa "musimy zaprzeć się samych siebie (por. w. 34), to znaczy zaprzeć się roszczeń własnej egoistycznej pychy i wziąć swój krzyż". Oznacza to także gotowość do stracenia swego życia "z powodu Mnie i Ewangelii" aby je zachować. Przestrzegł, że często szukamy szczęścia w rzeczach lub w ludziach, których traktujemy jak rzeczy.

"Ale szczęście znajdujemy tylko wtedy, gdy miłość, ta prawdziwa miłość, nas spotyka, zaskakuje nas, kiedy nas zmienia. Udowadnia to świadectwo świętych" - wskazał Franciszek w swoim rozważaniu przed modlitwą "Anioł Pański".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek: to pytanie powinien zadać sobie każdy chrześcijanin
Komentarze (2)
LL
lomen lomen
16 września 2018, 18:33
Najbardziej nas tam miłość zaskakuje w drugim małżeństwie, czyż nie "ojcze" "święty"? No teraz to już na pewno będzie wzięcie krzyża bo przy pierwszej próbie nie wyszło... Ale kto wie może będzie, że znowu nie wyszło... Aaaa... do skutku... Nie można się poddawać, czyż nie?
LL
lomen lomen
16 września 2018, 18:35
Ps Oczywiście za drugim razem to już będzie ta najprawdziwsza z prawdziwych. Miłość oczywiście. A potem jeszcze prawdziwsza... Sie poczeka, sie zobaczy.