"Miłość chrześcijańska nie jest z telenoweli!"

(fot. CTV)
Radio Watykańskie / KAI / pz

Cechą miłości chrześcijańskiej jest zawsze konkretność i wyraża się ona bardziej w dziełach niż słowach, bardziej w dawaniu aniżeli w braniu - powiedział podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty papież Franciszek.

Ojciec Święty nawiązał do pierwszego czytania dzisiejszej liturgii (1 J 4, 11-18), gdzie św. Jan stwierdza: "Jeżeli miłujemy się wzajemnie, Bóg trwa w nas i miłość ku Niemu jest w nas doskonała".

DEON.PL POLECA

Zauważył, że w miłości chrześcijańskiej nie ma żadnego sentymentalizmu: albo jest ona bezinteresowna i troskliwa, podwijająca rękawy, dostrzegająca ubogich, woląca dawać niż otrzymywać, albo też nie ma nic wspólnego z miłością chrześcijańską. Wskazał, że doświadczenie wiary polega na trwaniu nas w Bogu i Boga w nas. Nie mamy trwać w duchu świata, powierzchowności, bałwochwalstwie, próżności - ale w Panu. A On to trwanie odwzajemnia, trwa w nas. Kiedy Go wypędzamy, to nie możemy w Nim trwać - przestrzegł papież.

Następnie Ojciec Święty zaznaczył, że trwanie w miłości Boga nie jest jakimś uniesieniem serca, ekstazą:

"Zauważcie, że miłość, o której mówi Jan, nie jest miłością z telenoweli! Nie - jest czymś innym. Miłość chrześcijańska zawsze ma pewną cechę: konkretność. Chrześcijańska miłość jest konkretna. Sam Jezus, gdy mówi o miłości, mówi nam o rzeczach konkretnych: karmieniu głodnych, nawiedzaniu chorych i wielu rzeczach konkretnych. Miłość jest konkretna. Chrześcijańska konkretność. A kiedy nie ma tej konkretności, można żyć chrześcijaństwem złudzeń, bo nie rozumiemy dobrze, gdzie jest centrum orędzia Jezusa. Miłość ta nie osiąga konkretności: jest to miłość iluzji, tak jak te złudzenia, jakie mieli uczniowie, kiedy patrząc na Jezusa, sądzili, że jest On zjawą" - stwierdził papież.

Nawiązując do sceny przedstawionej w dzisiejszej Ewangelii (Mk 6,45-52), gdy Pan Jezus ukazał się uczniom krocząc po wodzie a oni myśleli, że to zjawa, Ojciec Święty zauważył, że ich zdziwienie wynika z zatwardziałości serca. Nie rozumieli bowiem cudu rozmnożenia chlebów, jaki wydarzył się nieco wcześniej. "Jeśli masz zatwardziałe serce - zauważył papież - to nie możesz kochać i myślisz, że miłość jest jakimś wymyślaniem rzeczy" - zaznaczył. Podkreślił raz jeszcze, że miłość jest konkretna, a owa konkretność opiera się na dwóch kryteriach:

"Pierwsze kryterium: kochać czynami, a nie słowami. Słowa porywa wiatr! Dziś są, jutro ich nie ma. Drugim kryterium konkretności jest to, że w miłości ważniejsze jest dawanie aniżeli branie. Kochający daje... daje rzeczy, życie, daje samego siebie Bogu i innym. Ale ten, kto nie miłuje, egoista, zawsze stara się zyskać, mieć rzeczy, przywileje."

Na koniec papież zachęcił do trwania "z otwartym sercem" - "nie jak to było z uczniami, których serca były zamknięte, którzy nic nie rozumieli". Bowiem gdy "trwamy w Bogu a Bóg trwa w nas; trwamy w miłości".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Miłość chrześcijańska nie jest z telenoweli!"
Komentarze (6)
K
kraol
9 stycznia 2014, 17:58
@jazg - Tyś dowalił Papieżowi nie? Jak to dobrze, że taki niedouczony, nie musisz go słuchać. Dumny jesteś z siebie co? Zdziwiłbyś się jakie są rozbieżności w tłumaczeniach Pisma Świętego, a tym bardziej, jak różnie można pewne niuanse interpretować. Sensu to jednak nie zmienia. Dwa przykłady: "A była tam jaskinia, do której wszedł Saul, by zakryć sobie nogi." (1 Sm 24,4) - poszedł zrobić kupę. "I rzekł Abraham do swego sługi, który piastował w jego rodzinie godność zarządcy całej posiadłości: «Połóż mi twą rękę pod biodro, bo chcę, żebyś mi przysiągł na Pana.." (Rdz 24,2-3) - położył mu rękę na przyrodzeniu (dosadnie rzecz ujmując) - przypis w PŚ nie wyjaśnia co znaczy "położyć rękę pod biodro", ale wyjaśnia, że chodziło o zachowanie czystości rasy = czystości wiary.
B
biblijnie
9 stycznia 2014, 17:47
Wystarczy zaglądnąć do greckiego tekstu (kardia), albo <a href="http://www.edycja.pl/produkty-biblia-i-biblistyka-pismo-swiete-c-65_113_114/pismo-swiete-st-i-nt-format-duzy-oprawa-twarda">nowego tłumaczenia Biblii</a> z wydawnictwa Święty Paweł i przeprosić papieża.
A
aka
9 stycznia 2014, 16:54
oczywiście, było to powiązane z innymi fragmentami NT, nigdy nie komentuje sie wyrwanego z kontekstu fragmentu
A
aka
9 stycznia 2014, 16:52
Poza tym taka wykładnia tego tekstu jest w 100% zgodna z tym, co usłyszałam niedawno na Lectio Divina z ust wybitnego biblisty
AC
Anna Cepeniuk
9 stycznia 2014, 13:50
"Zatwardziałe serce", to używanie wyłącznie rozumu.... i wytykanie.... oczywiście innym... Nawet Papieżowi.... Nie uważasz tak ~Jazg? Bogu dzięki za Papieża, który ma czułe serce i głosząc ewangelię porusza serce innych.... 
9 stycznia 2014, 12:49
Nawiązując do sceny przedstawionej w dzisiejszej Ewangelii (Mk 6,45-52), gdy Pan Jezus ukazał się uczniom krocząc po wodzie a oni myśleli, że to zjawa, Ojciec Święty zauważył, że ich zdziwienie wynika z zatwardziałości serca. Nie rozumieli bowiem cudu rozmnożenia chlebów, jaki wydarzył się nieco wcześniej. Ewangelia podaje: Oni tym bardziej byli zdumieni w duszy, że nie zrozumieli sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały. Jak widać, papież kiepsko zna Ewangelie.