Papież przyjmie na audiencji prezydenta Iranu
Po raz pierwszy od zakończenia konfliktu wokół programu atomowego prezydent Iranu odwiedza w tym tygodniu kraje Unii Europejskiej.
W Rzymie - pierwszym etapie swojej wizyty - prezydent Hassan Rohani zostanie przyjęty 26 stycznia przez papieża Franciszka, po czym uda się w dalszą podróż do Paryża.
Audiencja papieska uważana jest za ważne spotkanie zarówno z politycznego, jak i religijnego punktu widzenia. Planowana była już w połowie listopada ub.r., ale została przesunięta w czasie z powodu zamachów terrorystycznych w Paryżu.
Będzie to drugie spotkanie urzędującego prezydenta Iranu z Głową Kościoła katolickiego. W 1999 roku ówczesny prezydent Mohammed Chatami został przyjęty w Watykanie przez papieża Jana Pawła II.
Przy tej okazji niemiecka agencja katolicka KNA zwraca uwagę, że choć w islamskim Iranie obowiązuje prawo szariatu, stosunki watykańsko-irańskie są stosunkowo stabilne i nastawione na dialog. Od ponad 60 lat utrzymywane są stosunki dyplomatyczne, których Iran nie zerwał nawet w czasie rewolucji islamskiej 1979 roku.
Nawet politycy reprezentujący twardą linię, tacy jak poprzednik obecnego prezydenta Ahmed Ahmadinedżad, którzy w Zachodzie upatrywali źródło wszelkich spisków, nie tylko dopuścili Watykan jako poważnego mediatora pokojowego, ale uważali go także za sojusznika "przeciwko sekularyzmowi i materializmowi".
Według statystyk watykańskich w Iranie żyje jedynie sześć tysięcy katolików. W kraju pracuje 14 księży katolickich. Podobnie jak wszystkie mniejszości religijne, chrześcijanie są narażeni na dyskryminację i represje, a muzułmanom, którzy odważą się na zmianę religii, grozi śmierć.
W odpowiedzi na to Watykan stosunkowo wcześnie zaczął poszukiwać płaszczyzny rozmów z islamskimi przywódcami. Od 20 lat prowadzone są regularne spotkania między Papieską Radą ds. Dialogu Międzyreligijnego i czołowymi teologami szyickimi.
W 2008 roku ogłoszono w Rzymie wspólne oświadczenie zatytułowane "Wiara i rozum w chrześcijaństwie i islamie". Dokument potępiał wykorzystywanie religii dla przemocy i wzywał do wzajemnego poszanowania religii.
Dziewiąte kolokwium w Teheranie w 2014 roku opowiedziało się przeciwko terrorowi i ekstremizmowi. Ale takie spotkania w kręgach naukowych nie wpłynęły na zmianę sytuacji chrześcijan w kraju, w którym obowiązuje prawo szariatu. Również i papieska audiencja nie będzie mogła wiele zmienić, zauważa KNA.
Ambasada Iranu podkreśliła, ze prezydent Rohani, szyicki uczony, przybywa na spotkanie z papieżem do Watykanu jako osoba duchowna, nie jako polityk. Mimo to niewątpliwymi tematami rozmowy będą porozumienie zawarte po 13-letnim sporze wokół programu atomowego Iranu oraz przemoc w Syrii i Iraku.
Podpisane w lipcu porozumienie Watykan pochwalił jako ważny krok, ale zwrócił też uwagę na potrzebę jego pełnej realizacji. Iran - obok Rosji - odgrywa kluczową rolę w konflikcie syryjskim jako ważny sojusznik reżimu Assada. Watykan wielokrotnie krytykował dostarczanie broni stronom konfliktu. Kolejnym tematem rozmowy mogą być wrogie stosunki Iranu z Izraelem.
W przededniu wizyty w Watykanie grupy emigrantów irańskich zażądały od papieża, aby przypomniał prezydentowi Rohaniemu naruszanie praw człowieka. Zapowiedzieli demonstrację w poniedziałek, gdy 67-letniego Rohaniego będzie przyjmował prezydent Włoch Sergio Mattarella i premier Matteo Renzi.
Rohani występował jako skłonny do dialogu reformator, mimo iż od czasu, gdy objął władzę w kraju, liczba wykonanych wyroków śmierci wzrosła i w dalszym ciągu w więzieniach przebywają setki więźniów politycznych.
Jednak także Watykan wie, że urząd prezydenta jest tylko jednym z wielu posiadających władzę w systemie i to nie najsilniejszym. Bastionem konserwatyzmu pozostają Rada Strażników i duchowy przywódca Iranu Ali Khamenei.
Tymczasem media Iranu spekulują, czy Rohani, jako pierwszy prezydent tego kraju, nie ma przypadkiem przygotowanego zaproszenia dla papieża. Uważają, że już sam ten gest byłby historycznym wydarzeniem. "A sensacją byłoby, gdyby Franciszek zaproszenie przyjął i przemawiał tam, gdzie przed laty Ajatollah Chomeini ogłaszał rewolucję irańską" - napisał korespondent KNA.
Skomentuj artykuł