Papież udzielił w Egipcie specjalnego błogosławieństwa
Niezwykłego błogosławieństwa udzielił Franciszek egipskiej dziennikarce koptyjskiej Afaf George Halim ze stacji telewizyjnej Nile TV. Nastąpiło to na lotnisku kairskim 28 kwietnia, gdy odjeżdżał on do miasta. Młoda kobieta podeszła do siedzącego już w samochodzie papieża i poprosiła go o błogosławieństwo. Ojciec Święty uczynił to już z okna pojazdu.
"Papież jest człowiekiem pokornym i przekonałam się o tym z ogromną radością, gdy udzielił mi błogosławieństwa" - powiedziała później szczęśliwa dziennikarka w rozmowie z międzynarodową agencją prasową Aki-Adnkronos.
Z jej opowiadania wynika, że początkowo prosiła ona ochroniarzy egipskich, aby mogła zbliżyć się do Franciszka, ci jednak stanowczo odmówili. Gdy jednak wyszedł on z sali VIP-ów, udając się do samochodu, znalazła się blisko niego i wówczas jeszcze raz poprosiła ochronę o zgodę na podejście do niego. Ochroniarze zgodzili się, co więcej - Ojciec Święty polecił zatrzymać auto i "w ten sposób mogłam uścisnąć jego rękę".
"Powiedziałam papieżowi: «Udziel mi swego błogosławieństwa» a on odpowiedział; «A ja potrzebuję twoich modlitw», po czym położył swoją rękę na mojej głowie" - wspominała wzruszona reporterka. Podkreśliła, że "dla nas, chrześcijan, jest to znak błogosławieństwa" i dodała, że papież jeszcze raz powtórzył, że potrzebuje moich modlitw. "Odpowiedziałam, że go kocham, a ten gest napełnił moje serce radością" - wyjaśniła A. Halim. Dodała, że Franciszek jest "dobrym człowiekiem, uśmiechniętym i nie chciał, abym była smutna".
Skomentuj artykuł